Sicca: właśnie zastanawiałam sie, i doszłam do wniosku, ze to niemożliwe, że taki duży ząb. Do złego wniosku doszłam
Ja jej do siebie zabrać nie mogę, a jej DT to średnio na jeża ostatnio z czasem stoi
Zadzwonię w każdym razie i pogadamy o jej odbiorze, o
To najpierw Tymon:
I Roni, która strasznie przeżyła, ze wzięłam się na poważnie do misji usuwania jej filcu, wyciągnęłam sprzęt i do dzieła. Niestety, wynikiem jest co prawda usuniecie 1/4 filcu, ale również bitewna sznyta od nadgarstka do łokcia (mojego).
Roni uwierzyła, ze tak długo jak siedzi w tym domku to ja jej nie wyjmę i nie zacznę od nowa czesać
Jutro bierzemy się za wole, trzymajcie kciuki.