Dzisiejsza informacja jest zdecydowanie długa. Ale bardzo proszę o lekturę, ponieważ zawiera ważne informacje
Dexter jak na razie może zostać w Szczecinie
Szczurek czyli oficjalnie Trufla, ta oto pannica:
zbiera fundusze na sterylizację. Panna zaczęła ostro dokazywać- sikanie poza kuwetą - i klatką- na całego, bobki przeganiające ją w biegu, oraz wahania nastrojów z tendencją do permanentnego wkurzonego focha.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują więc, że nadszedł czas na sterylizację
Aby wysterylizować Szczurkotruflę potrzeba nam 120zł- 50zł zostało uzbieranych w trakcie akcji
Zbieramy na sterylizację uszatych kobietek Bardzo proszę o pomoc- każdy grosik się przyda. Bardzo dużo osób wstydzi się wpłacać niewielkie sumy- np. po 5 zł- bo ich zdaniem to "nic' i źle się czują, że mogą tak niewiele podarować.
A to nieprawda!
Gdybyście tylko zobaczyli, ile z takich 'nic' 5zł może się uzbierać- i pomóc. Każda realna pomoc się liczy i jest ważna- bo mur zbudowany jest z wielu cegiełek, a nie z jednego, wielkiego betonowego bloku
Wspomóc małą można wpłacając darowiznę na konto Szczecina:
03 2130 0004 2001 0516 7234 0011
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3/21
01-410 Warszawa
Tytułując przelew: darowizna na sterylizację Trufli/na TruflęZapraszam na zbiorowe szczepienie królików Więcej szczegółów tutaj:
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,16340.new.html#new A teraz najnowsze wieści o Ciapku, jakie dostałam od Snoopy. Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłam.
Przede wszystkim- Ciapek już się nie kręci, nie opada mu główka, nie ma problemów ze skakaniem. Wciąż gdy się bardzo mocno zestresuje zaczyna się kręcić dookoła własnej osi- ale jest to często spotykane u królików z e.cuniculi i nie jest niczym niezwykłym.
Ważne jest to, że nie ma już nagłych ataków, gdy zaczynał się gwałtownie kręcić bez powodu. Wcześniej często takie ataki miał w nocy- teraz noce od tygodnia są spokojne i dla uszaka i dla opiekunów.
Ciapek zdecydowanie przybrał na wadze- wrócił mu dobry apetyt, i nie jest już tak chudziutki.
Okazało się również, że po poprawie stanu zdrowia zaczął budzić się jego... temperament
W końcu Ciapek to dorastający samiec więc dopiero teraz pokazuje, że hormony jak najbardziej buzują. Teraz jeśli już to zatacza bzyczące kręgi dookoła opiekunów w wiadomych zamiarach
Uspokoił się również- nie ma już tak gwałtownych ataków paniki, jak wcześniej (zdarzyło mu się potwornie przestraszyć...brokuła). Wizyta w gabinecie weterynaryjnym nie była już skrajnym przeżyciem- królik był "normalnie" zestresowany jak większość zwierzaków w takim miejscu, ale postawiony na stole do badania był ciekawski, a zestawiony na podłogę w celu ocenienia jego poruszania się- raźno zwiedzał gabinet. Zdarza mu się jednak przestraszyć nieznanego zapachu- aczkolwiek np. zapach farby mu nie przeszkadzał, więc nie jest źle
Ważną informacją jest to, że Ciapek jest głuchy lub niedosłyszący w stopniu znacznym- jednak nie przeszkadza mu to normalnie funkcjonować.
Ciapek jeszcze przez najbliższe 14 dni będzie dostawał fenbendazol i witaminy. Po tym czasie lek zostanie odstawiony- i jeśli wszystko będzie dobrze (nie nastąpi pogorszenie stanu zdrowia) to za 1,5 miesiąca zostanie wykastrowany Mimo, że jego zachowanie zaczyna dawać się we znaki domowi tymczasowemu, po zakończeniu leczenia trzeba będzie odczekać pewien okres czasu, zanim zostanie on poddany kastracji.
Ale mogę już to powiedzieć- powoli rozpoczynamy casting na nowy, kochający domek dla Ciapka
Przypadek Ciapka dokładnie pokazuje, jak ważne jest trafienie do weterynarza który ma pojęcie o królikach. Gdyby prawidłowe leczenie Ciapka rozpoczęło się kilka miesięcy temu- w momencie wystąpienia pierwszych objawów- to królik najprawdopodobniej dzisiaj byłby już dawno zdrowy.
A tak niestety- zarówno królik męczył się dłużej, jak i leczenie było droższe- ponieważ trzeba było nadrobić wcześniejsze zaniedbania.
Wszystkim, którzy wspomogli Ciapka w jakikolwiek sposób- czy trzymali kciuki, czy dzielili się wiedzą lub wspomogli jakąś sumą - składam ogromne podziękowania Bez was pomoc Ciapkowi nie była by możliwe. Ogromne podziękowania również dla Snoopy i jej TŻta którzy bardzo o małego dbali (i dbają)
A teraz już "tylko" zdjęcia
Muffin:
Uwielbiam cię, wiesz? A ty i tak mnie ganiasz i wyrywasz futro...
Oto Pani Jesień. Dzisiaj była sesja zdjęciowa. Około 50ciu natrzaskanych zdjęć i tylko kilka wyraźnych
Przeprowadziła również dokładną inspekcję mojej osoby
Każdy centymetr butów i spodni został skrupulatnie obwąchany.
Jesień to miła, fajna króliczka. Nie boi się- śmiało podchodzi do człowieka. Lubi być głaskana, drapana, pozwala bez większego problemu brać się na ręce. Preferuje leżenie na łóżkach i kanapach. Jest czyściochą- bobki i siki lądują w jednym miejscu w klatce. Ma dobry apetyt, ale nie lubi wszystkich warzywek (taka papryka... jest be).
Bawi się piłką, długopisami... ideał!
Ta mina mówi wszystko co Jesień myślała o pozowaniu do zdjęć: