Jaka cisza
W każdym razie, jutro w końcu zdjęcia Brawury
A ja bym chciała się zwrócić z apelem do was.
Potrzebujemy pomocy. Pomocy w wykastrowaniu Cyngla ->
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=12362.0 , a w zasadzie w "dokastrowaniu" malucha. Cyngiel jest wnętrem- jedno jądro nie zstąpiło do moszny i jest gdzieś w brzuchu. Takie jadro- ponieważ wewnątrz organizmu panuje zbyt wysoka dla niego temperatura- jest sporym zagrożeniem dla królika. Może się od tego zrobić nowotwór
Niestety, w gabinecie gdzie był najpierw kastrowany nie ma USG- chociaż weterynarz próbowały znaleźć jądro, potrzeba USG i kolejnego zabiegu. To koszt ok 200 zł. Nie mamy takich pieniędzy
A dla Cyngla taki stan rzeczy jest bardzo niebezpieczny
Potrzebujemy również pomocy dla maluszków->
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=12120.0 a konkretnie- pomocy w kastracji Oczka. Chyba każdy z was zdaje sobie sprawę, jak bardzo potrafi być pobudzony samiec? A Oczko jest pobudzony. Dzięki pomocy (
) udało nam się wykastrować Tolka, Lolka i Kapciuszka, niestety, nie starczyło nam środków na zabiegu Oczka i Jelonka. Naprawdę, to, co Patrycja miała w pewnym momencie- 5-ciu walczących, niekastrowanych samców-to jest dramat. To, ze to wytrzymała... Kapeć i Jelonek już w nowych domach. Lolek i Tolek już po zabiegach, niemniej został jeszcze Oczko.... Koszt kastracji to 100 zł. Potrzeba nam również siana- maluchy zjadają go bardzo dużą ilość ( i dobrze), niemniej ku mojemu zdumieniu siano stało się towarem deficytowym, większym jeszcze niż granulat czy żwirek...
Zaczyna również brakować jedzenia
W DT Sleyera zostało go już bardzo mało, a dom tymczasowy nie ma środkó, by samemu je kupować...
Kochani, pomocy