Autor Wątek: Długa podróż  (Przeczytany 17835 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

lavirien

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 25, 2006, 11:49:04 am »
moja Nitka jechała pociągiem dwie godziny i z tego co zaobserwowałam to podróż pociągiem zniosła lepiej niż autobusem czy samochodem, może to dlatego, że pociąg jedzie dość monotonnie, nie podskakuje na każdej dziurze i nie wchodzi ostro w zakręty ;-)
ale to też zależy indywidualnie od króliczka, każdy inaczej reaguje ;-)

Katasza

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 25, 2006, 12:38:32 pm »
lavirien a jakas reakcje na dosyc glosny dziew jaki wydaja pociagi zaobserwowalas?

lavirien

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 25, 2006, 14:11:48 pm »
chyba chodzi ci o dźwięk? jechałam zimą, okno i drzwi do przedziału były zamknięte, więc nie było głośno, na początku oczywiście Nitka była zestresowana, ale potem się uspokoiła, podgryzała sianko i leżała wyciągnięta w transporterku ;-)

Katasza

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 25, 2006, 19:32:51 pm »
ups, tak mialo byc dziwiek. cosik mi sie ostatnio literki placza....
czyli ogolnie wrazenia z podrozy z krolikiem pociagiem masz pozytywne.

Mya

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 10, 2006, 18:55:54 pm »
Wybaczcie mi moja upierdliwosc, ale musze znowu poruszyc ten temat, bo mi nie daje spokoju ;) W czwartek czeka mnie z Morriskiem 270km jazdy pociagiem, wychodzi ok 4h drogi. Denerwuje sie, bo to pierwsza taka nasza "wyprawa" i nie wiem, jak mala (okazalo sie, ze to ona  :rotfl2 ) to zniesie, do tej pory jezdzilismy tylko do weterynarza...

Czy wstawic do transporterka kuwete? Przez taki czas na pewno jakies siusie i kupki sie pojawia... Jak zredukowac stres kroliczka? Czy sianko i woda wystarcza? Czy mocno opatulic transporterek w srodku (np. kocem)? Ufff... to by bylo tyle pytan na teraz ;)

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Długa podróż
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 10, 2006, 19:19:10 pm »
Mya, zasady ogólne są takie:

- transporterek o małych rozmiarach, by królik się nie obijał w środku (to nie może być klatka)
- nie wstawiać do środka nic co by mogło królika obić - w tym ja bym wykluczyła kuwetę...
- wyłożyć transporterek grubą warstwą ręczników (albo np. - może być koc), aby po pierwsze - zminimalizować obijanie się (nawet jak się łagodnie jedzie i nie hamuje ostro, to i tak zwierzaki jak mają za mało jakiegoś materiału pod nogami, to rozkopią to i siedząc na pustej podłodze transporterka trudniej im jest zachować przyczepność no i jeżdżą w środku, a to potęguje jeszcze ich stres bo się spinają..., a po drugie - właśnie aby siuśki miały w co wsiąkać - można wziąć ręczników na zmianę.
- sianko w zupełnosci wystarczy na taką podróż, warto jeszcze mieć wodę bo niektóre króliki w czasie jazdy mają chęć na picie - można im wtedy podawać co jakiś czas.
- pilnuj żeby się królik raczej nie przegrzał - nie może być za ciepło w samochodzie - ale też nie chodzi o to by było za bardzo przewiewnie (żadnych przeciągów), w związku z tym, przy obecnych temperaturach, raczej nie opatulaj transporterka.
- jeśli się królik uspokaja jak go głaszczesz, to najlepiej jest ze zwierzem usiaść z tyłu, włożyć rękę do środka i głaskać co jakiś czas. Siła stresu jet indywidualna... jedne dobrze znoszą podróże - inne bardzo źle. Zależy od królika. Możesz się skonsultować z lekarzem weterynarii (tylko znającym się na królikach!) czy by nie podać królasowi jakiegoś uspakajającego środka - jak dla dzieci (neospazmina) - może Ci coś poleci - ale to już ostatecznosć jest, jakbyś naprawdę przeczuwała, że może być niebezpiecznie zestresowany tą jazdą.

toosia

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 11, 2006, 12:46:57 pm »
W niedzielę byliśmy na konsultacji u pana weta i moja Mała była bardzo dzielna :) nie mam transporterka tylko takie pudełko z rączka i dziurkami tekturowe, które dostałam z sklepie kiedy ja kupiłam... musiałam jechac autobusem bo innej możliwości nie miałam. Mała i tak była bardzo ciekawska. W autobusie otworzyłam jej pudełko zeby ją głaskać i smyrac a ona sobie wyglądała i przyglądała sie wszystkiemu w koło. Nawet chciała wyjśc na siedzenie obok :) Zestresowała sie dopiero w polowie drogi powrotnej kiedy jakies dziecko zaczelo strasznie plakac. Skuliła sie bidulka :( Ale nie była zestresowana po powrocie do domku. W sumie to bałam się o to, ze moze byc jej za zimno bo w UK strasznie wieje... Jak szłam na przystanek to osłaniałam ją z każdej strony, żeby jej za bardzo nie wiało. I tak była dzielna.
Zastanawia mnie podroz do Polski... w czerwcu lece samolotem wiec królika nie wezme, ma juz zaufaną opiekunkę załatwioną :) Myslałam o tym, zeby zabrac ją w sierpniu do Polski samochodem... ale boje sie ze podroz będzie dla niej za długa :(

anUSZka

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 12, 2006, 17:10:33 pm »
Zdecydowanie jesli mozesz z kims zaufanym zostawic krolika, to lepsza jest taka opcja. Ja musialam sie dwa razy przeprowadzac z krolikami na dalekie odleglosci, to dla nich naprawde stresujace.

toosia

  • Gość
Długa podróż
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 12, 2006, 18:33:18 pm »
No nie chce jej stresować. Mam dobrą znajomą która w Polsce miała królika (odszedł niedawno :( ), która ma podejscie do zwierząt i sama zaoferowała pomoc... więc chyba tak będzie najlepiej.

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Długa podróż
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 21, 2006, 13:18:48 pm »
anUSZka jak one to wytrzymały??   :przytul