Autor Wątek: Dwa niesforne uszatki  (Przeczytany 5482 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Miki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Dwa niesforne uszatki
« dnia: Luty 18, 2011, 18:04:07 pm »
Witam
Bunio i Uchi to dwa moje małe potwory, oboje mają po 7 miesięcy. Bunia kupiłam jak mial 3 miesiące a Uchiego jakieś 3 tygodnie temu. Całe dotychczasowe życie spedził w klatce w której jadł, spał i załatwiał swoje potrzeby. Bunio nauczony jest czystości i załatwia sie tylko i wyłącznie do kuwety. Uchi jak na razie nie jest jeszcze wykastrowany, niech sie chwilkę przyzwyczai potem pójdziemy do dokotora na zabieg, natomiast bunio kastrowany był w grudniu. Króliczki juz się do siebie przyzwyczaiły. Mam tylko jeden i to duży kłopot a mnianowicie nauka nowego czystości. Kupiłam druga kuwete i postępuje identycznie jak w przypadku nauki czystości Buniora a mianowicie zbieram bobki i siuśki na papierek który wrzucam do kuwetki. Uchi jest uparty i załatwia sie do klatki. Nie byłoby problemu ale klatke mam wyściełaną po polowie siankiem a po polowie zwirkiem. Siusia na sianko a potem to jedzą, nadmienie że sianko mają również na górnej półce w klatce. Codziennie zmieniam ściółke bo wszystko mokre ale nie nadążam biegac po sianko do sklepu i jeszcze moga się choroby nabawić. Nie mam pojęcia co robić, dziś zabrałam sianko i polozyłam szmatke moze to coś da. Aha krole biegaja cały czas wolno a do klatki wskakuja na przekąske z sianka i napic się wody, pozostałe miski z granulatem i innymi pychotkami sa na zawnątrz klatki.
Co mam robic cierpliwie czekac czy macie moze na ten problem jakąś metodę?
pozdrawiam


Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Dwa niesforne uszatki
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 18, 2011, 20:53:27 pm »
Jak ja uczylam czystosci Jozke, to zabralam z klatki wszytsko i zostawilam tylko kuwete. to bylo brutalne, bo jak panna sobie siknela poza kuweta, to potem tak w tym (albo obok) siedziala. Tzn. wycieralam od razu jak tylko zauwazylam kaluze, ale ten sposob byl ok, bo nauczyla sie, ze trzeba sikac na zwirek w kuwecie. Oczywiscie jej nawyk podsikiwania pozostal nawet po kastracji i teraz tez sie zdarza, ze siknie obok kuwety (ale to dlatego, ze ona jako dorosla panna sikala sobie na trociny gdzie popadnie i miala juz pewne nawyki zakodowane). Ale wie do czego kuweta sluzy i chyba popisuje sie przed Ignasiem ;) Postaraj sie, zeby siano bylo w pasniku, gdzies ponad 'podloga', dodatkowo mozesz dac pasnik nad kuweta, zeby jedzac mogly bobkowac od razu tam gdzie trzeba. Ja nad kuweta powiesilam tez kule druciana na siano, zeby Jozke zachecic do wskakiwania do srodka, a nie sikania obok.
Powiem ci, ze jak u nas zajace rozwala siano z koszyka to tez ktores sika (pewnie Jozidlo) w to siano :/ takze to nie sa odosobnione przypadki ;) trzeba oduczac, zeby nie kojarzyly sianka ze sciolka, bo wlasnie jest problem, ze potem to moga zjesc.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Dwa niesforne uszatki
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 19, 2011, 02:24:51 am »
Metoda Tochy na siano jest dobra, chociaż u mnie paśniki się nie sprawdziły, a kulki nie mam gdzie zawiesić, bo nie ma klatki :PP . Króle mają kibel długi na 120 cm, po rogach w koszyczkach z Ikea mają siano. Siano jest w koszyczkach jakieś 20 sekund od włożenia go tam. Potem jest wszędzie :]

Bawią się nim, jedzą, ugniatają, sikają na nie. Odpuściłam. Zmieniam im sianko albo dokładam na bieżąco, wolę, żeby jadły trochę posikane niż wcale albo z paśnika, w którym mogłą sobie połamać nogi.

Jeśli Twoje króliki są bezklatkowe, a klatka służy jako paśnik i toaleta, to proponuję całe dno wysypać cienko żwirkiem, wsadzić w kąty paśniki/koszyczki/cokolwiek na sianko, z michą z wodą wyjechać na zewnątrz i zobaczyć, co będzie.

O ile sobie nie zapomnę do rana, to wrzucę fotę, jak u mnie wygląda kiblopaśnik  :diabelek
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Dwa niesforne uszatki
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 19, 2011, 11:04:04 am »
Ja kulke zawiesilam na kaloryferze i z niej jeszcze wyjadaja. A z tego pasnika nad kuweta (w klatce) mniej. Bo maja wlasnie koszyk z sianem na podlodze. Klatke im postawilam, zeby sie z nia oswajaly, w razie gdyby musialy jechac w niej do kogos np. na czas jakiegos urlopu no i tak dla niepoznaki, jak wlasciciel domu przychodzi, zeby nie bylo, ze one takie ropasane sa ;)
U mnie Jozka robi sajgon, jak je siano, to potrafi sobie koszyk na glowe zalozyc :diabelek Musze sprzatac po nich dwa, trzy razy dziennie. Mysle, ze podobnie to wyglada jak u bosniak ;) Wtedy tak gdzie lezy siano jest siurniete.
Gorzej umiescic siano, jak krolas jest zamykany w klatce np. na noc. Bo moja Jozka podsikiwala pudelko z sianem, koszyczek z sianem, a jak dalam platikowe pudeleczko, to wsadzila dupe do srodka i nalala. Ja mam taki pasnik plastikowy wieszany na zewnatrz. Kiedys Jozka jadla z niego (jak byla zamykana w klatce), a teraz to chyba jej sie nie chche, skoro ma koszyk na podlodze i moze poszalec, podziubac, poprzebierac.
Ogolnie one lubia robic siku i bobki na sianie :P Ignac nawet nabobkowal do takiej kuwetki w ktorej mialy zasiany owies. Koszyk na siano nie moze byc za duzy, bo jak beda mogly do niego wejsc to juz tam bedzie kuweta ;)

Jak wstawilam kuwetke do klatki, to podstawa bylo utrzymanie czystosci 'podlogi'. Musiala byc gola. Nie moglam jej dac nawet recznika czy kocyka, bo od razu byly obsikane. A jak bylo pusto, to w koncu zaczela wsadzac do grube dupsko do kuwety.

PS. Ja tak doradzam z nadzieja, ze moze jakis krolas lepiej zalapie o co chodzi z siuraniem tylko do kuwety. Moja baba jest juz chyba za stara na zmiany przyzwyczajen, a teraz jeszcze pokazuje Ignacowi, kto tu rzadzi. Dodam, ze przed kastracja sikala w biegu itd., wiec i tak juz nie ma tragedii.
_____________________________________________
Tak pomyslalam, ze cykne fotke, zeby pocieszyc wszystkich ;) U nas wyglada to tak, taki widok zastaje codziennie po obudzeniu sie i po powrocie z pracy :lol






Tu widac 'system dwukuwetowy' :diabelek

Wyglada jakby nie bylo sprzatane przez tydzien, ale zapewniam was, ze codzinnie jest to doprowadzane do porzadku, lacznie z myciem podlogi. I jak tu nie kochac zajecy??? :nie_wiem
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2011, 13:49:00 pm wysłana przez Tocha »

Offline Miki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dwa niesforne uszatki
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 20, 2011, 15:00:24 pm »
Dziekuję za wszystkie rady.
Rozpierducha totalna ale Twoja królisia ma dobrze az miło popatrzeć.

ps
pomaranczowy dywanik z Ikei okazał się byc bardzo pyszny :)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Dwa niesforne uszatki
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 20, 2011, 15:18:22 pm »
U mnie smakuja bardziej te prostokatne w kwiatki ;)
Jak byla sama to bylo chyba troche czysciej. A teraz to wystrczy, ze zaczna sie ganiac i juz siano fruwa :diabelek