Autor Wątek: Dziwny Guz u Pusi :(  (Przeczytany 85838 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #80 dnia: Luty 11, 2011, 09:54:28 am »
Mika a co u was się dzieje?
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #81 dnia: Luty 11, 2011, 11:31:14 am »
Teraz zerknelam na te fotki. U mojej Jozki jest to samo jak podadza zle zastrzyk. Jak wbija igle za blisko karku na tej cienkiej skorze. Wetka w PL mowila, ze moze zastrzyk byl podany 'miedzyskornie'. Tez sie wystraszylam wtedy bo powiedziano mi, ze gdyby ta martwica sie poszerzasza lub w glab robiloby sie zgrubienie to trzeba by bylo to wyciac :( Na szczescie sie zagoilo. Smarowalam takim zelem, bardzo sie lepil, nazwy nie pamietam. Jozka lizala i miala lysy placek w tym miejscu. Zrobil sie strupek i potem musialam go delikatnie usuwac, bo byl przyklejony do noworosnacych wloskow.  Do tej pory ma biala blizne po tym zastrzyku.
Zdrowka zyczymy Pusience :przytul

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12081
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #82 dnia: Luty 11, 2011, 12:41:51 pm »
Monia widac że się goi  :hura:  :przytul: My dzisiaj na szczepienie jedziemy więc wygryzanie miejsca podania zastrzyku - się zacznie :(

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #83 dnia: Luty 11, 2011, 13:56:50 pm »
Monia widac że się goi  hura  przytul: My dzisiaj na szczepienie jedziemy więc wygryzanie miejsca podania zastrzyku - się zacznie

kaz zaszczepic w tylek
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #84 dnia: Luty 11, 2011, 14:45:51 pm »
No dzielna Pusia - coraz ładniej się goi - Monika trzymaj się tam pomimo wszystko ciepło - będzie dobrze :przytul:
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #85 dnia: Luty 11, 2011, 14:53:05 pm »
No my mamy zdjęcie po dzisiejszym czyszczeniu myślę że pozbywanie się białej tkanki jeszcze min 1,5 tyg zajmie potem gojenie się ale wygląda to coraz lepiej, dzisiaj z łapką znowu troszkę gorzej dokupiłam traumeel s i razem z opatrunkami wyniosło ok 40zł zrobiłam jej na łapkę ciepły okład , nasmarowałam maścią i delikatnie na jakieś 20 - 30 min zawinęłam łapeczkę tak aby mogła nią ruszać i nie ściskałam chodzi jedynie o to aby nie zlizywała maści aby jej troszkę ulżyło.

Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #86 dnia: Luty 12, 2011, 07:20:13 am »
U nas wizyta czeka nas we wtorek. Zobaczymy co wyjdzie. Pusia jest dzielna :*

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #87 dnia: Luty 13, 2011, 12:39:22 pm »
Dzisiaj mimo że jestem sama na weekend i oczyszczam ranę poszło nam bardzo dobrze , mam nadzieję że jeżeli ktoś będzie miał przypadek martwicy u swojego króliczka będzie nasz przykład stanowił pomoc jak sobie z tym radzić :
1) najważniejsze - w przypadku martwicy rozpływnej taką jaką my mamy gdzie tkanka obumiera i wyglądem przypomina ropę ,ale jednocześnie jest elastyczna i ciągnąca się - nie ma możliwości aby sama z siebie się zagoiła czy wyleczyła jeżeli weterynarz mówi że wystarczy przemywać ranę środkiem i czekać na strup to niestety jest w błędzie i mogę z całą stanowczością powiedzieć że to nie wystarczy przy martwicy która ma min 1cm, przy martwicy ponad 1cm potrzebne jest codzienne mycie i oczyszczanie rany z białej martwiczej tkanki która dopiero gdy zostanie w większej części usunięta dopiero następuje proces gojenia się rany trzeba przy tym pamiętać że jest to proces bardzo długotrwały i trwa ponad miesiąc.Z moich obecnych doświadczeń wynika że niezbędne są duże ilości gazy jałowej, soli fizjologicznej, nożyczki z zaokrąglonymi końcami dla niemowlaków, kilka opakować patyczków, woda utleniona, szczypczyki lub cążki.Trzeba pamiętać o wcześniejszej dezynfekcji przedmiotów - takie rzeczy jak nożyczki i cążki warto polać przegotowaną wodą a dopiero potem dodatkowo wodą utlenioną,patyczki tak samo każdą stronę patyczka należy używać tylko raz w celu czyszczenia rany ,a przed oczyszczaniem rany należy polać każdą z końcówek wodą utlenioną.Bardzo przydatne u mnie okazały się szczypczyki i cążki które służyły do chwytania tkanki martwiczej i delikatnego wyciągania lub podcięcia nożyczkami.Dobrze jest przed przystąpieniem do oczyszczania rany najpierw przemyć ją solą fizjologiczną która nie szczypie, obczyszczać ranę na około z martwych tkanek i resztek zaschłej ropy ,a dopiero potem zabrać się do czyszczenia samej rany.Preparatem który ja stosują jest żel hydrokoloidalny Flamozil który chroni ranę przed wnikaniem bakterii dzięki temu że zawiera jony srebra, obsusza ranę na około jednocześnie pochłaniając wysięg z rany, jeżeli rana jest w miejscu niedostępnym dla króliczka nie trzeba zakładać opatrunku ze względu na dobry dostęp powietrza w celu szybszego gojenia się, opatrunek należy zakładać tylko wtedy, kiedy króliczek może dosięgać do rany i lizać ją. W przypadku Pusi mamy do czynienia z martwicą idącą w głąb na ok 2 cm i ponad, więc rana z zewnątrz wygląda bardzo ładnie już ale w środku niestety było tego jeszcze bardzo dużo.Dzisiaj udało mi się wyciągnąć szczypczykami i nożyczkami całą martwiczą tkankę gdzie największy kawałek ma 5cm, oczywiście było tego jeszcze więcej na patyczkach i mniejszych kawałeczkach.To co dzisiaj wyciągnęłam mnie sama wprawiło w lekkie osłupienie.





Niestety mimo , że rana ładnie wygląda na około w środku jeszcze siedziało tego sporo, na szczęście po dniu dzisiejszym zostało tego o wiele mniej.Ważne jest aby przy oczyszczaniu rany starać się robić to delikatnie z wyczuciem nie powodując u króliczka bólu czy stresu, zapewniam że da się to zrobić mimo że nie jest to dla niego komfortowe ale jednak trzeba to robić.Nie należy się bać i zostawiać rany samej sobie, wiem że to min 40 min każdego dnia kiedy trzeba ranę oczyścić ale jest warte tego aby nasz króliczek powracał do zdrowia i aby rana się goiła, każdy jest w stanie nauczyć się robić to samemu - mało tego nikt nie zrobi tego lepiej jak kochający opiekun bo wtedy zwierze czuje się kochane i wie że nie chcemy go skrzywdzić.
Drogi opiekunie nie czekaj na cud - to jest gnijąca tkanka która niestety śmierdzi i nie ma innej możliwości jak oczyszczać to samemu delikatnie ew poddać zwierzę czyszczeniu u weterynarza co będzie bardziej bolesne i stresujące dla niego.
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2011, 13:05:49 pm wysłana przez monika.k »
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #88 dnia: Luty 13, 2011, 13:12:12 pm »
nozyczki czy strzypczyki nie wydezynfekuje sie przegotowana woda,najlepiej spirytusem..woda utleniona tez nic nie da...uzywasz jalowych gazikow..b.dobrze ale patyczki sa zbedne bo ich tez niczym nie zdezynfekujesz
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline Jakub

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1629
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #89 dnia: Luty 13, 2011, 13:34:18 pm »
Jej monika.k gratuluję wytrwałości. Pusiu nie daj się i zdrowiej szybko.

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #90 dnia: Luty 13, 2011, 13:46:37 pm »
reniaw powiedzmy że zdania na temat wody utlenionej są podzielone także wśród weterynarzy,niech każdy tą kwestię zostawi do wyboru, ja bez patyczków nie poradziłabym sobie i jest to bardzo pomocna mi rzecz gdybym miała się dłubać w otwartej ranie wtedy można przelewać spirytusem ale np nie wyobrażam sobie teraz pracować bez patyczków ,a nie ma mowy o zastosowaniu mocniejszego środka bo już przy kontakcie z wodą utlenioną tkanka zaczyna dosłownie ''skwierczeć" i wtedy niestety puśka zaczyna mi zgrzytać zębiskami że boli,myślę że mocniejsze środki można sobie zostawić przy poważniejszych zabiegach,a  generalnie one są już przeprowadzane u weterynarza.Ważne aby przeprowadzić podstawową dezynfekcję,a gotująca się woda zabija praktycznie większość zarazków plus przelanie dla pewności wodą utlenioną czy innym środkiem dezynfekującym moim zdaniem jest wystarczające przy ranach które nie krwawią.
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #91 dnia: Luty 13, 2011, 13:55:23 pm »
ja Ci nie kaze lac spirytusem po ranie bo to boli...rzeczywiscie tylko wydezynfekowac narzedzia,ktorych uzywasz spirytusem,ktory zaraz odparuje z narzedzia
wystarczy przetrzec wacikiem namoczonym sprytusem czy spryskac..zalezy co sie ma..

pisalas woda przegotowana,a nie wrzatkiem :/a to cos innego.....od wrzatku znow nozyczki sie stepia..
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #92 dnia: Luty 13, 2011, 14:47:00 pm »
eheh Reniaw no chodziło o taką gotującą się wodę- wrzątek inaczej :) z patyczkami to jest tak że u nas nie ma czasu na pierdzielenie się, żywy królik niechętnie daje się oczyszczać przez 40 min więc wszystko muszę robić szybko i sprawnie więc jak już ją usadowię i odsunę ranę do wglądu to wszystko mam ustawione pod ręką i jak jedną rzecz odkładam to drugą już biorę - to taki wyścig z czasem można powiedzieć i tak cudem chyba puśka daje się przetrzymać tyle czasu po prostu tutaj trzeba dobrych szybkich i efektywnych rozwiązań to chyba przypomina pracę chirurga właśnie, człowiek nie zwraca już uwagi na to że to paskudne jest tylko działa mechanicznie aby szybko , skutecznie i jak najbardziej możliwie bezboleśnie to zrobić i tak chyba idzie mi całkiem nieźle bo jeszcze mnie nie znienawidziła i wieczorem daje się pogłaskać chociaż jak widzi mnie z rana jak idę z kocykiem po nią to słyszę burczenie i fukanie
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2011, 14:52:46 pm wysłana przez monika.k »
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Struś

  • Gość
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #93 dnia: Luty 13, 2011, 17:17:45 pm »
monika.k...jeśli Pusia ma taką ranę, tak długo gojącą się i wymagającą pielęgnacji, nie myślałas, że organizm może być zainfekowany??ropa to w końcu wytwór pracujących bakterii, stanu zapalnego w organizmie. ja nie chcę absolutnie sie mądrować, ale tak sobie pomyślałam..Organizm Pusi musi też sam walczyć z tym paskudztwem...
Pozdrawiam i życzę nadal takiej wytrwałości:)Będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #94 dnia: Luty 13, 2011, 18:35:57 pm »
Może być ale raczej nie jest ew jest osłabiona wiadomo po zapaleniu płuc i antybiotykach niestety trzeba pamiętać że kolejny antybiotyk jedynie jeszcze bardziej mógłby zaszkodzić ,a dotychczas żaden weterynarz nie pisał nic o antybiotyku, nasza wet też nie mówiła aby to było konieczne mimo że rana jest głęboka nie powinna mieć ujścia głębiej do tkanek i na resztę organizmu z tego co mi mówiono to kwestia podskórna jedynie, pusia dostaje prawie codziennie lacidofil cały czas rana jest smarowana żelem więc bakterie tam nie mają odstępu, dostaje też wit c na warzywka i bardzo dużo ziół szczególnie pokrzywy aby jej krew się oczyszczała.Wiadomo jej organizm teraz jest dość słaby ale staram się jej pomagać naturalnie,może jeszcze dokupię echinacee.Dzisiaj na pewno dzieje się coś dziwnego bo po tym co usunęłam z rana przy oczyszczaniu nagle sama martwica zaczęła wychodzić  :niespodzianka, nie wiem nigdy czegoś takiego nie widziałam możliwe że to co usunęłam było czopem skoro nagle martwa tkanka wychodzi na wierzch, dałam jej sianka niedawno nachyliła się patrze a tam cały ogromny glut biały wyłazi więc wzięłam się jeszcze raz za oczyszczanie i znowu ok 5cm martwicy wyszło - coś niesamowitego mam nadzieję że skoro tak ładnie się oczyszcza to szybko zacznie się goić w takim wypadku, co było jeszcze dziwniejsze po oczyszczaniu porannym i wieczornym teraz rana się bardzo skurczyła wielkością praktycznie przypomina teraz dziurkę gdzie na około jest niewielka warstwa białej tkanki, mniej więcej zaglądałam i już niewiele tam tego zostało - jeżeli z rana znowu coś wyjdzie to powinno się szybciutko goić.Struś rana raczej jest zamknięta i nie widziałam dotychczas krwii ani w środku ani na obrzeżach więc jako taka infekcja krwii jej nie grozi z tego co mi mówiono jednak trzeba zadbać o odporność organizmu teraz mimo wszystko.Mam nadzieję ,że będzie dobrze.




« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2011, 18:55:23 pm wysłana przez monika.k »
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #95 dnia: Luty 13, 2011, 18:48:55 pm »
ja pitole. :(..kurcze jak tak w necie sie na to patrzy to brzydko to wyglada....ale ropy nie ma..tylko ta martwica..tak?ta dziurka w srodku duza jest?ogolnie wielkosc calego "bialego" jak jest?kurcze po grupich zastrzykach tak cos..masakra
kup..kup Echinace,dobra jest..ja wkraplalam na cos do jedzenia,chodz nie wiem czy tak mozna bo jest z alkoholem,ale Franek inaczej nie chcial..
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #96 dnia: Luty 13, 2011, 19:04:10 pm »
właśnie o to chodzi reniaw że ropy samej w sobie nie ma ta biała tkanka nawet jak jest mniej gęsta to dość elastyczna i klejąca, a te gluty co wyciągałam były jak guma do żucia takiej konsystencji,sama jestem w szoku bo dosłownie martwica zaczęła wyłazić na wierzch sama, dziurka ma ok 2 cm może troszkę więcej idzie po skosie pod skórą z tego co widziałam chyba nie ma już tam więcej tak gęstej zbitej mazi ale kto wie może jeszcze coś wyjdzie ale nie nie powinno w takich ilościach, na razie na około jedynie jest cienka warstwa białej tkanki ale już nie elastyczna tylko przyrośnięta do zdrowej tkanki więc wydaje mi się że jak ze środka już wszystko wyjdzie to ta warstewka na około powinna się ładnie obsuszać żelem i riwanolem, zobaczymy co wyjdzie nam jutro, rana na zdjęciu wydaje się teraz większa bo skórę delikatnie naciągałam ale sama rana w środku drastycznie się zmniejszyła widocznie była taka duża z powodu zalegającej tkanki.
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #97 dnia: Luty 13, 2011, 19:08:00 pm »
Ale sie tego swinstwa natworzylo. Dobrze, ze ladnie sie goi i pomalu do przodu. Wyglaskaj Pusie i siebie od ciotki

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #98 dnia: Luty 13, 2011, 19:09:32 pm »
2 cm to nie jest zle..na zdj to wyglada na wiele...wiele wieksze...
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Struś

  • Gość
Odp: Dziwny Guz u Pusi :(
« Odpowiedź #99 dnia: Luty 13, 2011, 19:15:03 pm »
Może Biostymina..Preparat w ampułkach-10szt za 13 zl...stymuluje odporność i nie jest na alkoholu.. Ja dawałam to moim myszom, i sama też piłam kiedyś..Ależ to paskudnie wygląda... Obkurcza się rana dlatego, że mogło dojść do oddzielenia tej martwicy od zywej tkanki..To naturalna ochrona organizmu... Będzie dobrze..:)Trzymam nadal kciuki..