Tzn za kark nie (nie tuż za uszami), bo to je faktycznie boli. Ale za fałd skórny na grzbiecie można bez przeszkód chwytać, ja tak zazwyczaj podnoszę króliki (tylko trzeba się do tego przyzwyczaić, bo np nikt z mojej rodziny nie potrafi za skórę złapać, w ogóle tego fałdu nie wyczuwają). Jak Milke można jeszcze podnieść inaczej, bo jest w miarę spokojna (polec wskazujący między przednie łapki, druga ręka pod tyłek), tak Łatka już o wiele trudniej, bo bardzo się denerwuje, wierzga, ucieka, drapie. Chwyt za skórę jest wygodny i bezpieczny.
Cóż, jeśli mama się nie zgadza, to może być problem, bo to królik zazwyczaj wybiera sobie miejsce do załatwiania się, a nie właściciel i jeśli to my się do niego nie przystosujemy, to wspólne życie z królikiem może być naprawdę męczące
Te zwierzątka raczej nie uznają kompromisów