Autor Wątek: Współpraca weterynarzy  (Przeczytany 7441 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

mario-plkl

  • Gość
Współpraca weterynarzy
« dnia: Styczeń 26, 2011, 22:19:35 pm »
Słuchajcie mam do Was pytanie.

Chodzicie z maluchami do wetów i niejednokrotnie do wetów "niezakróliczonych". Ich wiedza w tym temacie jest ograniczona itd.
Czy komuś się zdarzyło, że prosił swojego weta (właśnie tego nie do końca doświadczonego w królikach) aby współpracował z innym "króliczym" weterynarzem?

Jak to wygląda taka współpraca? I jak zasugerowaliście weterynarzowi, że chcielibyście takiej współpracy?
I czy to aby nie wygląda na to, że wątpimy w doświadczenie owego lekarza?
Jak wet nie zgodzi się na współpracę to co dalej- zachowywać się wobec niego jakby nie było rozmowy na ten temat?

Pytam, ponieważ uzyskałem niejednokrotnie konsultacje mailową z lek. wet. Agatą Godlewską z Ogonka (Warszawa). Zgodziła się też na współpracę z moim wetem i konsultacje ze mną (wyniki badań, pytania itd).

Oto przychodnia prowadzona głownie przez lek. wet. Janusza Sorokę (właśnie tego Pana chciałbym przekonać do współpracy z Panią Godlewską):
http://www.lecznicasikorka.pl/

Tam jest opis czym się zajmują również. I powiedzcie, czy usługa w zakresie wymazu, posiewu zawiera tzw. antybiogram?

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: Współpraca weterynarzy
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 26, 2011, 22:40:07 pm »
ja mimo że chodze do weta króliczego i to według mnie bardzo dobrego, niejednokrotnie jestem odsyłana od właśnie mojej pani doktor na konsultacje do innych specjalistów, kardiologa, neurologa czy innej specjalizacji.
Zawsze też w takich przypadkach moja wetka prosi abym dała jej nr telefonu temu specjaliście i poprosiła o kontakt w celu konsultacji, bardzo ja za to szanuje bo wiem że mimo swojego dużego doświadczenia nie uważa się za nieomylna alfę i omegę, tylko stara się jak najlepiej pomóc uszakowi. Wiadomo ze nikt nie może być dobry we wszystkim, więc dla nas takie konsultacje jak jest cos niewiadomego to norma, choć przyznam że nie zdarza się to często.
Jeśli była bym u weta ktory oburzył by się na myśl o konsultacji z innym lekarzem i twierdził by że on wie lepiej lub nie potrzebuje żadnej pomocy a widze że sobie nie radzi, wyszła bym z gabinetu. i nie chciała bym mieć dalej z nim nic wspólnego.
To raczej świadczyło by o jego nikłych kompetencjach jeśli bał by sie podważenia swojej diagnozy przez innych, lub nie chciał by się sam czegoś nauczyć, tylko eksperymentować kosztem zwierzaka.

Offline misia01

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2367
  • Płeć: Kobieta
    • Namaluję obrazy
  • Lokalizacja: Minsk Maz.
  • Pozostałe zwierzaki: koty,psy,konie
  • Za TM: Misia (13.03.2020 r) :(
Odp: Współpraca weterynarzy
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 26, 2011, 22:52:19 pm »
Mnie się nie zdarzyło jeszcze,żeby współpracowało dwóch wetów(chyba,że z tej samej przychodni)  :hmmm
Moja Misia jak była na konsultacji to oglądało ją dwóch wetów  :D

mario-plkl

  • Gość
Odp: Współpraca weterynarzy
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 26, 2011, 22:57:21 pm »
Bo właśnie się tak zastanawiam bo wet leczył mojego króla na pasterelozę gentamycyną mimo iż królik nie wykazywał oznak tego choróbska.
Tak samo antybiogramu nie zrobił, jedynie pobrał wymaz z uszka na badanie i nic poza tym.

Bo nawet mu chyba do głowy nie wpadło że królas może mieć problemy z zębami.... :/

Dlatego chce takiej konsultacji, tylko nie wiem jak pan Soroka zareaguje. Nawet jeśli się by nie zgodził to i tak on będzie jedynym lekarzem który choć trochę zna się na królikach w zasięgu 100km.

Ze swojej strony nigdy nic nie proponował, żeby zasięgnąć opinii innego lekarza czy coś, więc chciałbym wiedzieć, jak mu to zasugerować, żeby nie wyszło że wątpię w jego umiejętności zawodowe.


Wcześniej dzwoniłem do innego lekarza - mniej się zna na królikach, nie ma aparatury i sprzętu jak w Sikorkach, ale widać że zależało mu na dobru zwierzaka- jak pytałem o RTG bo jest podejrzenie problemów z zębami to odesłał mnie do Szczecina- czyli widać po nim że nie chce zarobić, a chce pomóc.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 26, 2011, 23:01:13 pm wysłana przez mario-plkl »

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: Współpraca weterynarzy
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 27, 2011, 00:44:43 am »
żeby wymaz czy jakiekolwiek inne badanie posiewowe było wiarygodne to przerwa między podawaniem leku a badaniem musi wynieść co najmniej 2 tygodnie inaczej wynik będzie zafałszowany bo flora bakteryjna jest zmieniona na skutek podawania leku, generalnie to badanie robi się własnie w celu określenia doboru skutecznego antybiotyku.
ciężko powiedzieć, jak mu zasugerować czy oby na pewno wie co robi, generalnie to chyba zależy od mentalności lekarza, ale jeśli jemu też zależy na dobru zwierzaka to nie powinien się obrazić.
Głupia sytuacja wet wyrażnie sobie nie radzi, ty nie chcesz mu nic sugerować żeby go nie urazić, a królik dalej nie ma odpowiedniego leczenia, z jednej strony Cię rozumiem bo pewnie to wet najbardziej osiągalny w twojej okolicy, ale z drugiej to on jest właśnie po to żeby pomagać zwierzętom i też współpracować z ich opiekunami.  
Ja jednak bym radziła poswięcić jakiś dzień i pojechać do króliczego weta, takiego który ma odpowiedni sprzęt do badania królików np do przejrzenia zębów i który obejrzy go dokładnie, bo szkoda tak obciążać królika niepotrzebnym leczeniem.
dodam jeszcze że do RTG królików sie nie usypia, jak sugeruja niektórzy niedouczeni weterynarze.

nuka

  • Gość
Odp: Współpraca weterynarzy
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 27, 2011, 00:51:56 am »
Ja bym wetowi zasugerowała konsultacje, że kłopot, trudna sprawa bo uszy chorują a jednak co dwie opinie to nie jedna itp... zawsze można wspomnieć ze na studiach weterynaryjnych temat uszaty jest pomijany, że coraz wiecej jest uszaków i dlatego może akurat jakiś inny wet coś doczytał na dany temat. powiedziałabym ze po konsultacji przyjdę do tego pierwszego weta z informacją (ważne!! dotrzymać słowa).
U mnie takie działanie sie sprawdziło, mam dwie podręczne wetki, u nich zniżki bo dokształcam a króliki sa pod opieka specjalisty uszatego :)

Offline bziunda

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 195
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Racibórz
  • Moje króliki: Lilo
  • Za TM: Edmund, Stitch
Odp: Współpraca weterynarzy
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 27, 2011, 07:21:09 am »
Ja miałam kiedyś szczęście trafić z legwanem do weta, którynie udawał że się zna. Przyznał się, że ma niewielkie doświadczenie, knsultował się z ogrodem zoologicznym w Ostravie. Jak się potem z sekcji okazało, diagnoza była prawidłowa, ale było już zapóźnokiegy do niego trafiłam. Nie wziął ode mnie ai złotówki.
No ale moich królikównie dotyka, za tojegosyn się dość zna.