Hej ! Od wczoraj mam cudownego króliczka, widoczny na avatarze Hektor, ma niecałe dwa miesiące
kochany, ciekawski.. bryka radośnie po klatce, z fascynacją rozpoznaje teren, daje się głaskać i liże mnie po rączkach jak tylko uda mu się do mnie dosięgnąć:) od jutra myslę zacznę pozwalać mu poznawać tereny poza klatką. ;]
Ale..
Hektorek namietnie przesiaduje na miseczce na jedzenie;p niewiem czemu, niewazne czy jest cos w srodku czy nie. Jak jest to siedzi i miedzy nozkami łowi pokarm a potem jak juz ma odpoczywac to tylko tyleczek usadowuje w misce i siedzi tyko tam;p czy on to sobie zaadaptował jako jakies swoje miejsce do siedzenia i mam mu kupic druga miske na pokarm
Próbowałam ja przestawiać, bo pomyślałam że może chodzi o akurat tą daną przestrzeń w klatce, ale on podąża za swoją michą
I jeszcze chciałam zapytac.. Daję mu zgodnie z instrukcjami dwa razy dziennie miseczkę pokarmu, a on ją normalnie pożera błyskawicznie i potem co raz błagalnie grzebie w żwirku i po klatce, aby coś znaleźć i wyjada granulki które gdzies sie kryją. zaznaczam, że oczywiście ma stały dostęp do sianka ale jakoś za nim nie przepada, czasem skubnie a tak to niucha za granulkami ;p Wyczytałam tu na forum , żeby zwiekszyc w takim wypadku porcje do trzech dziennie do syta dla małego. A czy błędem będzie jak bedzie mial staly dostep do pokarmu? I czy z czasem trzeba to zmniejszac czy juz dorosly tez ma tyle jesc jak sie przyzwyczai ?
dziękuje z góry za odpowiedz i pozdrawiam wszystkich królikowiczów