Witajcie!
Jestem nową użytkowniczką i potrzebuję pilnej pomocy, dlatego jeżeli wybrałam zły dział, z góry przepraszam!
Dwa i pół dnia temu przywiozłam do domu Królika Kalifornijskiego z hodowli. Samiczka jest po wszystkich szczepieniach, ma rodowód i wszystko jest jak należy. Problem w tym, że minęły dwa dni, a Tiva właściwie nic nie je, lekko podskubuje sianko, z wodą też ma problem. Nie mogła przywyknąć do poidełka, choć na takim była nauczona. Jeżeli chodzi o suchą pasze, to kompletnie jej nie je, za to zjadła odrobinkę marchewki.
Po przyjeździe do nowego domu, kupki królika były suche, a teraz są nieco rzadsze, prawdopodobnie to stres i zmiana miejsca, ale martwi mnie obecna sytuacja, ponieważ spotykam się z czymś takim po raz pierwszy.
Biegunki raczej nie ma, jest dosyć żywa, choć sporo odpoczywa, do tego jest całkiem ciekawska, lecz mimo wszystko coś nie podoba mi się w jej zachowaniu, a nie chce by stało się jej coś złego. Jeżeli ktoś wiedziałby jak pomóc mi i Tivie w tej sytuacji, byłabym wdzięczna za jakąkolwiek radę.
Królik prawdopodobnie rano pojedzie ze mną do weterynarza.
Pozdrawiam!