Witam.
Jestem nowa na forum i mam dylemat.
Przy kupnie królika ekspedientka powiedziała, że królik ma 4 tygodnie i za 2 miesiące powinnam go zaszczepić.
Wypadło na grudzień, a już zaczęły się poważne mrozy i nie wiem czy przewiezienie go do weta, nie narazi go na jakieś przeziębienie.
Sama szczepionki mu nie dam, do weterynarza mam dość daleko i dojazd tylko autobusem, a znowu nie chce ryzykować żeby go nie szczepić.
Czy można w takim wypadku zaszczepić go dopiero na wiosnę ? Czy jednak radzicie udać się z nim teraz ?
To mój pierwszy królik, boję się go niepotrzebnie narażać i zupełnie nie wiem co robić
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.