Autor Wątek: Agresywny królik: przyczyny, charakterystyczne zachowania  (Przeczytany 247930 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Królik jest niedobry
« Odpowiedź #400 dnia: Wrzesień 25, 2013, 14:32:57 pm »
Skąd jesteś, Moni?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Moni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
Odp: Królik jest niedobry
« Odpowiedź #401 dnia: Wrzesień 25, 2013, 15:03:55 pm »
W sumie nicmu nie mowie. Po prostu zbieram. Czasem westchne :-D

Jestem ze swiebodzic :-)

Offline Branwen

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1681
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik jest niedobry
« Odpowiedź #402 dnia: Wrzesień 25, 2013, 15:07:01 pm »
Jest miesiąc po kastracji i zachowuje się jeszcze gorzej.


Przeoczyłam tą informację :/
Hormony tak od razu nie opadają po kastracji, pewnie maluch potrzebuje więcej czasu żeby się wyciszyć.

Mogą też w ogóle nie opaść, tak jak to ma miejscu u mojego Białaska, który został zabrany z pseudohodowli gdzie był samcem rozpłodowym

Moim zdaniem jemu się nudzi. Może towazyszkę mu adoptować?

Ale ja nie napisałam, że na pewno opadną, tylko że miesiąc to zbyt krótko żeby coś na 100% stwierdzić. Tabasco też był samcem rozpłodowym w hodowli miniaturek na mięso, a mimo to się uspokoił.
Potworki zapraszają do swojej galerii: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13287.0.html

Offline izaf

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 8675
  • Płeć: Kobieta
  • A ser­ca - tak ich mało, a us­ta - ty­le ich.
  • Lokalizacja: Kobyłka
  • Moje króliki: Kleo, Herbi, Puszkin, Sami
  • Pozostałe zwierzaki: Gilbert, Izma, Mysz Stanisław
  • Za TM: Ala, Gabi, Maciek, Unkas, Nala , Franki, Lusia , Bukfa, Kropcia ...
Odp: Królik jest niedobry
« Odpowiedź #403 dnia: Wrzesień 25, 2013, 15:40:03 pm »
Czy On taki był od zawsze? Ja nie wiem,ale wydaje mi się to dosyć normalne króliki gryzą ,sikają i robią bobki...nie zawsze tam gdzie nam to odpowiada  :diabelek Może zagroda by rozwiązała problem i niech sobie tam rozrabia  :niegrzeczny

Offline Solaris

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 417
  • Płeć: Kobieta
    • Angielski online
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Cezar i Kamala, Tosia i Kuba
  • Za TM: Solaris
Odp: Królik jest niedobry
« Odpowiedź #404 dnia: Wrzesień 25, 2013, 23:20:16 pm »
Z moim króliczkiem na początku też było podobnie, pomógł mi artykuł o agresji na miniaturce, przestał mnie gryźć i drapać. A teraz wystarczy, że raz spojrzę, a zaraz schodzi z łóżka/ przestaje gryźć mojego adidasa.
Z kuwetki pięknie korzysta, tylko jeśli w jego klatce stoi tam sama, nie może być w klatce tam np. sianka (kocha robić bobki na sianko leżące na dni kuwety), które czasami spada z paśnika ani broń Boże żadnego dywanika/wycieraczki (bo nań siusia). A tak jest czyściutko, poza klatką się już nie załatwia. A przez 2 miesiące po kastracji biegałam z odkurzaczem kilka razy dziennie i 2 razy dziennie myłam podłogę, ciągle zbierałam bobki. Cierpliwości : )

Offline szprotka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 215
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik jest niedobry
« Odpowiedź #405 dnia: Wrzesień 27, 2013, 22:37:37 pm »
a miał sprawdzane zęby? mój zwierz reaguje na przerośnięte trzonowce maniakalnym gryzieniem wszystkiego i wszystkich.

efekty kastracji widziałam po dwóch-trzech miesiącach. także trzeba się uzbroić w cierpliwość i poczekać co będzie. jest jeszcze możliwość, że królik nie akceptuje żwirku, który ma w kuwecie.

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Królik jest niedobry
« Odpowiedź #406 dnia: Wrzesień 28, 2013, 14:40:01 pm »
Potem zaczyna robic bobki to chodze i sprzatam on mnie atakuje bo nie lubi jak sie rusza jego kupki. Potem mnie gryzie w nogi to daje mu jesc znowu sprzatam siki i kupy potem go gonie od tapet i wieczorem przyjdzie sie poglaskac i w nocy sie znowu pobudza.

Wyciszanie po kastracji może trwać nawet pół roku  :]

Takie zachowania jakie opisujesz dobrze znam..nasz Kikuś...
To raczej próba dominacji i twojemu królikowi wyraznie mu się to udaje ...musisz być stanowcza np., kiedy Cię ugryzie delikatnie docisnąć główke do podłogi pokazując w ten sposób żeby był uległy bo ty tutaj rządzisz  a nie on.
Po pewnym czasie powinien zrozumieć.
Nie rozumiem dlaczego po tym jak on Ciebie ugryzie w noge Ty karmisz go ... tym samym dajesz mu do zrozumienia że może ciebie gryść bo w ten sposób skłoni Ciebie do tego żebyś podała mu smakołyk... więc robi to po raz kolejny....
Kiedy zrobi coś czego nie powinien krzyknij żeby wiedział że robi zle.
 Króliki człowieka uważają za członka stada :)

Jesli chodzi o chodzenie za nim i zbieraniem bobków tez staraj się tego nie robić...widocznie jak sama zauwazyłaś takie Twoje zachowanie go denerwuje .Posprzątaj kiedy go niema w pobliżu :)

Na przykładzie powiem Ci że nasz Kikuś nienawidzi miotły i mopa na sam widok podlatuje z ogonem uniesionym i atakuje...takowy poruszający się obiekt.
Potrafi uwieszać się i szarpać,mam dwie pary rozdartych w ten sposób spodni....
Takie zachowanie też u naszego Kikusia nasiliło się po kastracji,obecnie jest lepiej.

 Ale pamiętaj że kiedy królika cos boli tez często daje nam o tym znać agresją....one nie potrafią mówić a muszą jakoś przekazać nam że coś im dolega i często pokazują to ząbkami.
Może towarzystwo innego królika by pomogło o ile nie przeniósł by agresji na niego...

Jeśli chodzi o obgryzione ściany to tak jak dziewczyny pisały itp. to powinnaś się przyzwyczaić albo zabezpieczyć meble czy ściany zagrodą.



« Ostatnia zmiana: Wrzesień 28, 2013, 14:44:01 pm wysłana przez emilia »
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Agresywny królik: przyczyny, charakterystyczne zachowania
« Odpowiedź #407 dnia: Styczeń 13, 2014, 02:25:57 am »
A więc chciała bym rozpocząć wątek w którym mam nadzieję, padnie wiele pomysłów na sposoby radzenia sobie z agresją u królików.
Na początku chciała bym zaznaczyć- chodzi o króliki u których agresja nie wynika z choroby, a jedynie ma przyczyny w przeszłości/urazach/charakterze i tak dalej.

Przyznam szczerze- miałam kilka agresywnych królików, obecnie pod moją opieką (do adopcji) znajdują się dwa, z czego jeden w moim domu. Ale to nie Pastylka jest głównym problemem, bo z nią sprawa jest jasna: Pastylka jest bardzo terytorialną samicą u której sterylizacja nie rozwiązała problemu, jedynie lekko go wyciszyła. I mimo, że jeśli ktoś ma problemy jak jeszcze bardziej wyciszyć terytorializm to chętnie je usłyszę, to bardziej zależy mi na wskazówkach dotyczących postępowania z drugim agresywnym królikiem. A mianowicie Piranią.

Pirania to samiec- wiek dokładny nieznany, aczkolwiek weterynarz określił na "młody". Został 1,5 tygodnia temu wyrzucony wraz z samicą, złapany i odwieziony do TOZu. Tam został wykastrowany, rozdzielony z samicą, samica została wysterylizowana i obydwa króliki trafiły do domu tymczasowego. Podobno agresywny zaczął być kilka dni przed trafieniem do DT- wyszło nam że od momentu rozdzielenia.

W domu tymczasowym już pierwszego dnia mocno pogryzł opiekunów. W momencie gdy DT zamierzała zamieść szczotką z podłogi doskoczył się do ręki. Na ucieczkę- zareagował doskoczeniem do nóg. Niestety z opisu sytuacji wnioskuję że druga osoba w tym momencie podjęła próbę złapania królika/nachyliła się nad królikiem, co zaskutkowało złapaniem przez królika skóry na ręce i zawiśnięcie na niej w powietrzu- nie puścił, postawiony na podłodze też nie od razu puścił a jak mechanicznie odczepić królika? Raczej nie pociągnąć  :?:
Przed tą sytuacją- kilka godzin wcześniej- królik miał styczność z dzieckiem. Pozwolił mu się pogłaskać po głowie, a następnie delikatnie dziabnął- na uwagę wskazuje fakt, że królik w stosunku do dziecka był spokojny i nie wykazywał agresji jako takiej, a raczej chęć zasygnalizowania "koniec głaskania".

Ponieważ doszliśmy do wniosku, ze może zrobił się agresywny z powodu oddzielenia od samicy- zostały ponownie połączone. Pirania pobzykał Szelmę, potem króliki się uspokoiły względem siebie i generalnie nic nie zmieniło się w jego zachowaniu.

Pirania jest bardzo niespokojnym królikiem. Cały czas coś robi- albo biega po pokoju, albo wyskakuje- wskakuje do klatki (w kółko, przez dłuższy czas), coś obgryza, kopie, drapie, atakuje podłogę  :icon_curve Potrafi krok w krok biegać za samicą (w sumie standard), ale dodatkowo jej "bronić" i próbować odganiać od niej ludzi. Nie wiem czy to istotna wiadomość ale zjada bardzo duże ilości pożywienia. Dzisiaj wściekle zaatakował wiszący na poręczy szalik- nie jak szarpanie w zabawie, tylko w długą, regularną walkę z szalikiem  :/ Atakuje ludzkie nogi i gryzie na poważnie- przez spodnie do siniaka.

Generalnie, rozważam dwa scenariusze "dlaczego Pirania przejawia takie zachowania".
Wersja 1:
- Króliki były zaniedbywane. Albo przebywały przez dłuższy czas same bądź w mało bogatym w bodźce otoczeniu (szopa, piwnica, balkon), karmione 'jak się przypomni",regularnie się mnożące, będące okresową atrakcją dla dzieci lub też narażone na inny stres.
Tej teorii zadaje kłam zachowanie Szelmy- owszem, są króliki które mimo braku kontaktu z człowiekiem są przylepami, jednak traktowanie które z jednego królika zrobiło masakrę pod względem behawioralnym,powinno w jakiś sposób dotknąć i drugiego- chociażby najmniejszą lękliwością. Szelma lękliwa nie jest.

Wersja 2:
- Pirania ma taki charakter który dodatkowo stymulowały buzujące hormony. Jak ich poziom opadnie- Pirania się odrobinę wyciszy ale nie zmieni to jego zachowania

Czekam na wasze opinie i pomysły.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #408 dnia: Styczeń 13, 2014, 02:45:56 am »
Daj im więcej czasu. Bystrzak z Sopotu był masakryczny, miał kilka dt, jedno z nich (bardzo fajne) wykończył, mimo że bardzo się starali. W międzyczasie niedomagał i stopniowo łagodniał. Do domu stałego pojechał do samiczki, dogadały się bez problemów, a królik zapomniał, że był kiedyś taki nie do wytrzymania (nie gryzie w ogóle teraz).
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #409 dnia: Styczeń 13, 2014, 02:50:15 am »
Wiesz, problemem jest to, że DT boi się królika. A nie ma za bardzo alternatywy dla niego, bo do siebie wziąć nie mogę a w innych domach- miejsc brak. Ewentualnie mam nowy DT, który nigdy królika nie mam- i obawiam się, ze Pirania może nie być dobrym wyborem na pierwszego królika i uczenie się na nim.

Więc kurczaki, muszę chociaż dać chociaż podstawy zachowania i nadzieję, że będzie lepiej obecnemu DT.
Ja wiem,że jest ogromna szansa ze jak spadnie poziom hormonów to królik się wyciszy. Że jak będzie miał regularne wybiegi, nikt nie będzie krzyczał i szarpał ani tulił na siłę, to wyluzuje.
Ale ponieważ należę do histeryczek, to chciała bym wiedzieć, co można zrobić jeśli jednak się nie wyluzuje :P

No i zauważ, ze pytam również co można jeszcze zrobić w przypadku bardzo terytorialnej samicy- tutaj już czas chyba naprawił co mógł, bo mieszka u mnie z pół roku.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #410 dnia: Styczeń 13, 2014, 02:55:41 am »
Terytorializm samicy objawia się wszędzie, gdzie ona jest czy w określonych miejscach (zagroda, klatka, domek etc.)?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #411 dnia: Styczeń 13, 2014, 03:01:47 am »
Wszędzie. W momencie gdy uzna że dane miejsce czy rzecz jest 'jej' to rozpoczyna się bronienie tego miejsca czy przedmiotu. Miska na wybiegu jest jej. Patyczek który obgryzała- jej. Dywanik. Rolka od papieru. W zasadzie obecnie cały wybieg jest "jej".
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #412 dnia: Styczeń 13, 2014, 03:06:57 am »
Możesz spróbować z lekami uspokajającymi (podawanymi ciągle) - u Nali nie zadziałało, albo usunąć siekacze (nie będzie czym gryźć, ale to rozwiązanie połowiczne) - nie zdecydowałam się. Gdyby trafił mi się jeszcze kiedyś taki wampir jak Nala, jest wielka szansa, że przy braku przeciwwskazań zdrowotnych, zdecydowałabym się jednak wyrwać siekacze. Po wykluczeniu oczywiście innych przyczyn agresywnych zachowań (np. bólowych).
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #413 dnia: Styczeń 13, 2014, 03:12:36 am »
A ciągłe podawanie leków nie spowoduje np. problemów z nerkami czy wątrobą?

Jeśli chodzi o ekstrakcję zębów- nie, nawet gdyby do szyi zaczęła mi się rzucać ;) . Przeciwwskazań zdrowotnych u niej brak, ale po prostu wzdragam się przeciwko okaleczeniu królika w sumie tylko po to, by była mniej problematycznym zwierzakiem :( Rozumiem, dlaczego można się na to zdecydować-bo to wcale a wcale nie jest miłe gdy ręka ci puchnie i ropieje po ugryzieniu królika, ale po prostu nie.
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #414 dnia: Styczeń 13, 2014, 07:42:25 am »
ja nie mam doświadczenia z agresywnymi- Hopiś była chwilę wredna ale jej przeszło jak dostała dywanik :P
Natomiast czysto teoretycznie: wsadziłabym dziada do zagrody a zagrodę w takim miejscu gdzie ludki rzadko przebywają. W zagrodzie jakiś domek do schowania. I postawiłabym na powtarzalność- czyli karmienie w tych samych godzinach codziennie, cały czas bym coś spokojnie gadała, powolne , zrelaksowane ruchy - postarałabym sie aby wszystko zawsze odbywało sie tak samo. I sukcesywnie zwiększałabym czas spędzany przy zagrodzie (spokojne siedzenie lub leżenie) i gadania - najpierw 5min. itd.
A do tego warto by mieć porządne rękawice :P i jakieś ochraniacze na ręce- takie jak do tresury psów ;)
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline ewa2610

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6868
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Gips i Eklerka
  • Za TM: Gin, Tonic, Alf, Cola, Koka, Kuba, Fuzel i Gaja
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #415 dnia: Styczeń 13, 2014, 07:50:39 am »
Nasz Alf był agresywny w wyniku złych doświadczeń z człowiekiem - co prawda był u nas tylko pięć miesięcy, ale w tym czasie udało nam się poczynić wielkie postępy - cierpliwością. Alf został uśpiony 3 lata temu, a mam nadal blizny po jego zębach, gryzł dotkliwie, z intencją zadania bólu - i bez ostrzeżenia. Ale głaskanie, smakołyki, cierpliwość i pewnie kastracja:) sprawiły, że podczas ostatnich 6 tygodni uszak zmienił stosunek do człowieka. Duży udział miał w tym pewnie Kuba - który przyjął Alfa do stada w zasadzie od razu i już pierwszego dnia po zapoznaniu zamieszkali razem. Alf kochał Kubę nieprzytomnie i wydaje mi się, że przychylny stosunek Kuby do nas pokazał Alfikowi - w jakimś stopniu - że nie trzeba bać się nas.  U nas zadziałały cierpliwość i kastracja.

Offline kagar

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1430
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • Tu znajdziesz temat księżniczek ;)
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #416 dnia: Styczeń 13, 2014, 08:28:14 am »
Iskra, ja miałam początkowo problemy z agresją u Elci, nie szło jej wsadzić ręki do klatki (gryzła do krwi), na wybiegu też do ręki podbiegała z zębami. Teraz atakuje tylko miśka i miotłę.

U nas dużo dała praca z nią. Mała miała te same godziny posiłków, sprzątania klatki, zabaw z nami. Początkowo wogóle do niej nie mówiliśmy, później kilka słów, a wygłaszanie mów było dopiero po jakimś czasie. Z ręką to samo, najpierw siadaliśmy daleko, później bliżej i bliżej, a dopiero potem ręka szła do głaskania.

Teraz wygląda to tak, że Elcia jak chce gryźć to nawet jak ręka jest w pobliżu zmienia kierunek i obrywa misiek.


A i jeszcze jedno, zaraz po jej ataku szedł sygnał, że my jesteśmy na górze (głowa do ziemi).

Offline Chicuquita

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 90
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Pandora
  • Za TM: Ukochana Krusia
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #417 dnia: Styczeń 13, 2014, 08:42:36 am »
Tutaj kiedyś już padały rady typu ugryzienie w ucho, skubnięcie w tyłek,naciskanie łebka z zakryciem oczu, odwrócenie do góry nogami i przytrzymanie gdy zrobi coś złego ale raz że niektórzy nie chcą stosować takich metod, dwa że takiego królika cięzko może być przycisnąć żeby ręki nie odgryzł... Jak moja samica gryzła mnie po nogach, nie dała przejść przez pokój itd to stosowaliśmy te dość surowe metody + metody nagradzające i na początku też można napar z melisy- naturalne a uspokajające... I według mnie dla terytorialnych warto właśnie zrobić takie ''tylko ich'' miejsce jedno, gdzieś tak żeby też ludziom nie przeszkadzało. I nie zmuszanie do kontaktu na siłę.  Nie mam wielkiego doświadczenia ale mój królik się uspokoił po około 2 miesiącach oduczania że jest szefem 'naszego stada'.

Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #418 dnia: Styczeń 13, 2014, 08:50:20 am »
ja mam złe doświadczenia z przyciskaniem główki- jak pisałam wyżej Hopiś na początku była agresywna -gryzła itp. i po tym przyciskaniu było jeszcze gorzej -błędne koło :( Jak dostała dywanik do przemieszczania sie między kuchnią (gdzie mieszkała) a pokojem i nie musiała chodzić po gołej podłodze to wszystko ustało- agresja zniknęła jak ręką odjął. Także nie w każdym wypadku to przyciskanie skutkuje :)
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Agresja u królika
« Odpowiedź #419 dnia: Styczeń 13, 2014, 09:38:02 am »
U mnie na taką agresję u tymczasa pomógł DS bez żadnych królików w przeszłości(0 zapachów króliczych)i bez dzieci.Królik stał się "miły",niegryzący,a nawet dający się mizać ;),taki nieszkodliwy dominant.