Witamy po takim czasie
No cóż, Ciastek ma lekkie problemy z wychodzeniem z klatki- pierwszy raz coś takiego widzę
W sensie problemy- nie fizyczne, tylko uszak po prostu nie bardzo ma odwagę wychodzić
Więc jest wyjmowany na krótkie spacery, żeby powoli przyzwyczajał się do tego, ze otwarta przestrzeń nie krzywdzi.
Ale jest już coraz lepiej
Niedługo pewnie będziemy przeklinać z tymczasową opiekunką jego żywiołowość i brykanie po domu
Oto przykład, dlaczego królicze miski powinny być i ceramiczne i bardzo ciężkie
Z lampą błyskową jego kolor nie jest taki jak na żywo...
... bo tak naprawdę to ma taki kolor
Tak to my, ci odważni, którzy najchętniej nie odważają się na odwagę
ale spójrzcie, ja tęsknię- pokochaj mi, i pokaż mi, że świat poza klatką wcale nie jest tak straszny, jak ja myślę!