Kochani, bardzo, bardzo serdecznie dziękujemy Wam za wszystkie wspaniałe słowa.
Nie wiem, czy uwierzycie - ale my przez te wszystkie lata nigdy się z niuniusiem nie rozstawaliśmy.Nawet na jeden dzień.
Nigdy nikomu nie podrzucaliśmy go do zaopiekowania się. Ośmielę się nawet stwierdzić, że traktowaliśmy go jak nasze małe dzieciatko.
Bardzo za nim tęsknimy. Wszystko w domu kojarzy się z nim. Przez ostatnie dwa lata, maluszek przebywał na kanapie. Teraz chociaż mogę na niej posiedzieć. Tylko tyle pozostało.
Nigdy nie pokazałam naszego kochanego uszatka - dlatego pokazuję go teraz. Tak wyglądał jak był jeszcze zdrowy i w sile wieku.