Autor Wątek: Królicza jesień życia, czyli opieka nad starszym królikiem  (Przeczytany 42353 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królicza jesień życia... czyli życie codzienne uszka-staruszka :)
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwiec 08, 2012, 08:34:13 am »
spytałam bo ktoś mi kiedys wspomnial ze rzepka u dr kasi się przyuczała co by sugerowało ze dr kacprzak ma wieksze doświadczenie
:) ale pewna nie bylam czy tak faktycznie bylo stad pytanie:)
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królicza jesień życia... czyli życie codzienne uszka-staruszka :)
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwiec 09, 2012, 11:22:18 am »

Mój Olek ma 9 lat, ale kompletnie po nim tego nie widać. Na pewno z wiekiem stał się spokojniejszy, więcej śpi i zaczął nawet chrapać (i to czasem na prawdę głośno), ale poza tym to bryka, biega, sprintuje
Dobra kondycja to na pewno zasługa tego, że ma dużo ruchu, bo jest królem z wolnego wybiegu, czyli bezklatkowcem.

Z takich dużych plusów to powiem, że z wiekiem stał się bardziej przytulaśny.

Magii0, dziękuję, dopisałaś wszystko, o czym ja zapomniałam  :pokoj: Mysza też zaczęła chrapać na stare lata  :mhihi


Otóż to. Szczególnie smutny jest los adopcyjnych seniorów, większość kandydatów woli adoptować młode uszaki, a staruszków nikt nie chce  icon_cry
Pewnie dlatego wolą młodsze króliki aby się nimi dłużej cieszyć, chociaż senior czy junior, to królik, który pragnie miłości.

A wracając do tematu. Mój Fikuś ma ponad 10 lat (w II połowie września powinien skończyć 11 lat, a mam go od 21 listopada 2001 roku). Nie widzę dużych różnic w jego zachowaniu - cały czas jest uparty, lubi psocić i jest bardzo ciekawy. Mogę jedynie zauważyć to, że mniej biega, szczególnie po schodach niż kiedyś, bo teraz częściej robi odpoczynek po mniejszym cyklu, a do tego trochę mniej je niż kiedyś. Nie zmieniło się jedno - czasem coś w niego wstępuje i skacze we wszystkie kierunki jak szalony. Teraz jest bardziej zainteresowany głaskaniem niż kiedyś. Zaobserwowałem, że na starość jeszcze bardziej jest przywiązany do mnie niż wcześniej i niektóre rzeczy tylko mi pozwala robić. Jeszcze jedna zmiana w nim zaszłą - teraz jak słychać gdzieś śpiew ptaków, to uważnie nasłuchuje - wcześniej tak nie robił. :)


Tak bywa, rozumiem... ale to trochę egoistyczne podejście - nie otoczę Cię opieką, bo jesteś za stary, nie tak "fajny" i wkrótce odejdziesz  :icon_frown A przy okazji dodam, że niestety statystycznie śmiertelności królików jest niezależna od wieku, a często nawet niezależna od troskliwości opiekuna. Młody królik też może chorować, a z każdym pokoleniem (na potęgę rozmnażanych przez pseudohodowców) królików ujawnia się coraz więcej problemów z wadami genetycznymi, z nieprawidłowym zgryzem, itp.


Dziękuję, że napisałeś o Fikusiu  :bukiet Z pewnością jest wspaniałym uszakiem. Mysza też nasłuchuje ptasiego radia za oknem, komicznie to wygląda - wskakuje na kanapę, nastawia radary i nieruchomieje niczym posąg. Tak samo zresztą słucha muzyki.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2012, 11:44:23 am wysłana przez Jadwinia »
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey