Hej
To ja znalazłam Wuzetke - jako nowy użytkownik chciałabym się przy okazji przedstawić - Ola
Na codzień opiekuję się dwoma żółwiami stepowymi, które kocham całym serduszkiem
Z resztą, każdy zwierzak wg. mnie zasługuje na miłość i szacunek, stąd widząc błąkającego się królika, nie mogłam postąpić inaczej.
Tak jak czytaliście, królik mieszkał trochę u mnie firmie, teraz jest u babci mojego chłopaka. Ja mam niestety zbyt silną alergię
Wyposażyłam królika w klatkę, kuwetki, poidełko itp. i przewertowałam Internet w poszukiwaniu informacji na temat karmienia i opieki tego uroczego sierściucha:) Na szczęście dieta zółwi troche pokrywa się z króliczą, więc nie było tak trudno
Udało mi się też przyzwyczaić Wuzetkę do kuwety (w 95%),a Pani Weterynarz z lecznicy Ogonek powiedziała, że królik zdrowy
Raczej nikt jej nie zgubił - szukałam właściciela, na różnych portalach, na Wydziale była informacja.. Z resztą królik był już wychudzony i miał mnóstwo kleszczy, więc wydaje mi się, że biegał znacznie dłużej niż jeden czy dwa dni to po pierwsze, a po drugie, nie chował się po krzakach, więc trudno go znaleźć nie było (stał na środku chodnika:|)
ps. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego co robicie. Muszę pomyśleć, jak Wam mogę pomóc