Witajcie, mam chwilkę, to napisze abstrachująć od Waszych historri i aktualnych zmagań z ropniami krótką historię ropnia Piracika.
U Pirata jakiś rok temu podczas rutynowej kontroli dr Godlewska wyczuła coś bolesnego przy uchu. Królik reagował odsuwaniem się na mocny dotyk w tym miejscu. Zrobiliśmy RTG i się okazało, że jest mikro ropień. Oczywiście ja panika, bo nie chcę operacji i nie chcę formstona. Piracik już miał gastrotomię. Nie chciałam żadnej narkozy. Poszłam na konsultację do chirurga króliczego( i ten też potwierdził, że trzeba operować) a potem zaczęłam drążyć temat i szukać na własną rękę info. Oczywiście wszędzie w fachowych źródłach info, że trzeba otworzyć i oczyścić i że z dużym prawdopodobieństwem może wrócić no i to co zawsze, czyli że antybiotyk nie przechodzi przez grubą ścianę ropnia w takiej ilości, żeby mógł go wyleczyć itd. Zasięgnęłam porady u Kasi z Azylu z Torunia i ona powiedziała, że dr Krawczyk leczy ropnie penicyliną. Napisałam do doktora jaka to penicylina ma być i jakie dawki no i spróbowałam na Piraciku. Penicylinę podawałam przez trzy tygodnie (zastrzyki robi się trudno i gruba igłą, bo penicylina jest gęsta i zatyga igłę i nie chcę się wstrzykiwać), bo potem siadło Piratowi jelito ślepe (mimo wszelkich możliwych zabezpieczeń probiotykami i innymi specyfikami a naprawdę sporych dawkach) i zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Było strachu, jak przy każdym zatrzymaniu układu pokarmowego, ale koniec końców płaciło się, bo po kontroli po miesiącu okazło się, że ropień zniknął. Kiedy po wszystkim zrobiliśmy kolejną kontrolę i RTG śladu po ropniu już nie było. Penicylina była podawana w największych możliwych dawkach na tą wagę królika. Dawałam zastrzyki sama co drugi dzień. Robiłam to na swoja odpowiedzialność, bo była to jednak terapia experymentalna, ale powiodło się. Pirat ropnia nie ma już. Od kilku miesięcy ma ucho płukane Epi-Otic dwa razy w tygoniu profilaktycznie i tyle. Ropień od ponad pół roku nie wrócił. Nawet mikro mikurskowy ropieniek Nic nie ma
Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Tylko że dla osób, które się nakręciły jużteraz, od razu podkreślę, że to po piesze był pierwszy królik w karierze Pani dr Godlewsiej, któremu w ten sposób udało się wyleczyć ropnia; pod drugie – ropień był mikro i wykryty przez przypadek przy dokładnym badaniu palpacyjnym. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, chętnie się podzielę informacjami