Autor Wątek: Ropień  (Przeczytany 402705 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline izaf

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 8675
  • Płeć: Kobieta
  • A ser­ca - tak ich mało, a us­ta - ty­le ich.
  • Lokalizacja: Kobyłka
  • Moje króliki: Kleo, Herbi, Puszkin, Sami
  • Pozostałe zwierzaki: Gilbert, Izma, Mysz Stanisław
  • Za TM: Ala, Gabi, Maciek, Unkas, Nala , Franki, Lusia , Bukfa, Kropcia ...
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1020 dnia: Styczeń 18, 2015, 21:16:37 pm »
Ja dopiero przeczytałam ...Wiesz co, ja walczyłam z ropniami i wewnątrz i na zewnątrz  :/ jak królik walczy i jest jakas nadzieja, to trzeba pozytywnie podchodzić do tego  :) Moje króliki zyja i maja się dobrze, a było bardzo źle i nawet weci już wątpili...Trzymaj się Tosia , dasz radę malutka  :przytul

Offline Anuszka957

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1021 dnia: Styczeń 23, 2015, 19:17:56 pm »
Wieści z pola walki ciąg dalszy:
Tosia żyje i kica, rana się spłyca no i właśnie...
problem - coraz trudniej założyć jej opatrunek a jeszcze trudniej zmusić ją żeby nie zrywała go sobie.
nie mamy możliwości obserwowania jej całą dobę a jak tylko nikt nie patrzy to grzebie pod kubraczkiem i próbuje wyrwać opatrunek. ostatnio jej się udało i niestety poznaliśmy jak bardzo zjadliwa jest ta choroba... wystarczyło dwa dni żeby znowu zaczęło się ślimaczyć.
założyliśmy jej kołnierz ale Tosia próbowała ukręcić sobie łepek w nim, więc nie ma opcji. macie może jakieś pomysły jak sprawić żeby nie popsuła tego co do tej pory osiągnęliśmy? plastry odklejają się...

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1022 dnia: Styczeń 23, 2015, 19:54:37 pm »
to  moze przekazac krolika komus kto moze go dogladac duzo czesciej niz wy ? bo ewidentnie trzeba zmienic "opatrunek" zeby uniemozliwsc jej paskudzenie rany .... bo inaczej to jest sztuka dla sztuki
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1023 dnia: Styczeń 23, 2015, 20:46:30 pm »
Uparłabym się przy kołnierzu. Umiejętnie założony (z luzem wokół szyi na szerokość palca) uniemożliwi gmeranie w ranie i ściągnięcie opatrunku. Wiem, że uszaki nie cierpią kołnierzy, ale przepraktykowałam sama, że jak są zmuszone, dość szybko sobie z nimi radzą i nawet potrafią w nich biegać.
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1024 dnia: Styczeń 23, 2015, 21:00:17 pm »
W sprzedazy sa tez miekkie kolnierze- obejrzycie je w necie, moze taki bedzie lepszy :)
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline Anuszka957

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1025 dnia: Styczeń 23, 2015, 21:31:40 pm »
zmiane ma teraz co 3 dni. to nie jest problem, a w temacie dogladania mialam na mysli ze trzeba jeszcze pracowac i spac a Tosiek chetnie wykozystuje te momenty na obgryzanie kubraczka i proby dotarcia do rany. poniewaz nie wiedzielismy ze razem z plastrem pozbyla sie gazika. oddanie jej komus nie wchodzi w gre. a z kolniezem boje sie ze zrobi sobie krzywde w nocy. jestem juz przewrazliwiona na tym punkcie. sprobuje z tym miekkim.

Offline Anuszka957

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1026 dnia: Styczeń 29, 2015, 22:03:30 pm »
Witamy!
dzisiaj z dobrymi wiadomościami, rana powoli się goi, zaczyna wyglądać ładnie :) leczenie odnosi skutki.
znaleźliśmy patent na ochronę rany - poduszeczka wszyta w kubraczek tak że ma miękko i przy okazji nie może sobie zdjąć opatrunku, a rana może oddychać.

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1027 dnia: Styczeń 29, 2015, 22:04:51 pm »
Jak ja lubię takie wieści :*
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline Solvieg

  • Administrator
  • *****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1028 dnia: Styczeń 30, 2015, 08:12:50 am »
Super ! :D
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline Anuszka957

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 61
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1029 dnia: Luty 03, 2015, 09:56:09 am »
Wieści z Lublina: Dziura w brzuszku jest coraz mniejsza i ładnie się goi, niestety od ciągłego podawania antybiotyku przyplątała się grzybica więc wprowadziliśmy zastrzyki oraz leki dopyszczkowe, trochę futerka straciła i schudła pół kilo ( co akurat w jej przypadku jest zaletą). mam nadzieję ze ropień pozostanie już tylko historią a uszata za kilka tygodni będzie zdrowa. pozdrawiamy Wszystkich i dziękujemy za wsparcie:)

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1030 dnia: Luty 13, 2016, 19:29:43 pm »
Witamy po bardzo długiej przerwie na forum. Okazało się, że ząbki lila są w bardzo złym stanie, nigdy nie potrafiłam sama ich sprawdzać ale weterynarz (Brynów) zajmował się Lilem i sprawdzał zęby przy każdej wizycie, nigdy nie powiedziano mi, że jego zęby są w tak tragicznym stanie. Natomiast Pani weterynarz z Bytomia (Synergia) powiedziała, że stan jego zębów to wynik wieloletniej degeneracji. Jestem załamana bo może dało się zrobić coś wcześniej. W październiku ubiegłego roku Lilo miał usuwane kilka zębów co już było dla mnie i dla niego okropnym stresem. Dowiedzieliśmy się, że przez nacisk korzeni na kanalik łzowy lewy Lilo stracił ten kanalik i być może zawsze będzie ropiało mu oczko. Tydzień temu pojawił się kolejny problem, obok noska pojawiła się bułka. Miękka, było czuć ropę pod skórą. Wyrok - ropień w lewej zatoce i pod korzeniem kolejnego chorego zęba. Wczoraj przeszedł operację otwarcia ropnia zatoki nosowej z wyszyciem torebki i czyszczeniem jamy ropnia, dzisiaj jest z nami w domu. Stąd moje pytanie, bo przez to wszystko trochę chaotycznie i nerwowo zareagowałam i chyba nie dopytałam o wszystko weta a dzwoniłam już kilka razy i jest już za późno żeby dzwonić.
Jak przemywać okolice w okół dziurki do wypłukiwania ropki? Mam rywanol i betadine do przepłukiwania ranki od środka, czym natomiast przecierać policzek? Wet mówił, że ważne jest przemywanie, żeby dziurka nie zarosła, przemywać rywanolem? Czy np wodą fizjologiczną? Mam to niejasno ujęte na wypisie :(

Offline izaf

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 8675
  • Płeć: Kobieta
  • A ser­ca - tak ich mało, a us­ta - ty­le ich.
  • Lokalizacja: Kobyłka
  • Moje króliki: Kleo, Herbi, Puszkin, Sami
  • Pozostałe zwierzaki: Gilbert, Izma, Mysz Stanisław
  • Za TM: Ala, Gabi, Maciek, Unkas, Nala , Franki, Lusia , Bukfa, Kropcia ...
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1031 dnia: Luty 13, 2016, 21:00:40 pm »
Ja jak miałam ropień u królika  , to wet kazał mi płukać wodą uteniona, bo ona nie pozwala zarastać , a to bardzo ważne . Pod ciśnieniem płukałam , jak wszystko było miekkie, to czyściłam torebkę specjalną pipetką( pozyczyłam od weta ) potem rywanolem i na końcu antybiotyk do środka

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1032 dnia: Luty 13, 2016, 21:56:50 pm »
Ja jak miałam ropień u królika  , to wet kazał mi płukać wodą uteniona, bo ona nie pozwala zarastać , a to bardzo ważne . Pod ciśnieniem płukałam , jak wszystko było miekkie, to czyściłam torebkę specjalną pipetką( pozyczyłam od weta ) potem rywanolem i na końcu antybiotyk do środka

Kurcze to u mnie zupełnie inna sytuacja. Z tego co wydedukowałam to Rywanolem, potem Betadine 1ml + 4 ml płynu fizjologicznego = to strzykawką w dziurkę i sama ropa mi z tym wypływa. Antybiotyk + przeciwbólowe mam podskórnie bo umiem już zastrzyki robić po tym jak Choco miała chorą wątróbkę. Jutro zadzwonię jeszcze do nich, mam nadzieję, że mnie nie przechrzczą, że w niedzielę głowę zawracam.

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1033 dnia: Luty 13, 2016, 22:02:57 pm »
Ja jak miałam ropień u królika  , to wet kazał mi płukać wodą uteniona, bo ona nie pozwala zarastać , a to bardzo ważne . Pod ciśnieniem płukałam , jak wszystko było miekkie, to czyściłam torebkę specjalną pipetką( pozyczyłam od weta ) potem rywanolem i na końcu antybiotyk do środka

Kurcze to u mnie zupełnie inna sytuacja. Z tego co wydedukowałam to Rywanolem, potem Betadine 1ml + 4 ml płynu fizjologicznego = to strzykawką w dziurkę i sama ropa mi z tym wypływa. Antybiotyk + przeciwbólowe mam podskórnie bo umiem już zastrzyki robić po tym jak Choco miała chorą wątróbkę. Jutro zadzwonię jeszcze do nich, mam nadzieję, że mnie nie przechrzczą, że w niedzielę głowę zawracam.
Możesz oprócz przemywania, może byc rywanolem lub sama solą fizjologiczną, delikatnie rozszerzać "rankę" by brzegi jak najmniej się schodziły.
My przez to przechodziliśmy, kilka miesięcy zwierzak miał leczony ropień, z tym, że my sączkowaliśmy - w torebkę po ropniu miał wkładany wacik z antybiotykiem, a to samoistnie nie pozwalało na zarastanie, a antybiotyk zapobiegał rozwojowi bakterii i tym samym pojawienie się ropy.
Jak długo masz płukać?
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline izaf

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 8675
  • Płeć: Kobieta
  • A ser­ca - tak ich mało, a us­ta - ty­le ich.
  • Lokalizacja: Kobyłka
  • Moje króliki: Kleo, Herbi, Puszkin, Sami
  • Pozostałe zwierzaki: Gilbert, Izma, Mysz Stanisław
  • Za TM: Ala, Gabi, Maciek, Unkas, Nala , Franki, Lusia , Bukfa, Kropcia ...
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1034 dnia: Luty 13, 2016, 22:53:59 pm »
 Ja napisałam tylko jak ja musiałam robić, skoro masz inaczej, to zastosuj sie do swojego weta  :DD Ja miałam antybiotyk i w zastrzyku, i do ranki bezpośrednio . Ja napisała do Marty, jak będzie miała chwilę to odpisze  :)

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1035 dnia: Luty 14, 2016, 01:49:56 am »
Możesz oprócz przemywania, może byc rywanolem lub sama solą fizjologiczną, delikatnie rozszerzać "rankę" by brzegi jak najmniej się schodziły.
My przez to przechodziliśmy, kilka miesięcy zwierzak miał leczony ropień, z tym, że my sączkowaliśmy - w torebkę po ropniu miał wkładany wacik z antybiotykiem, a to samoistnie nie pozwalało na zarastanie, a antybiotyk zapobiegał rozwojowi bakterii i tym samym pojawienie się ropy.
Jak długo masz płukać?

Około tygodnia, potem wizyta kontrolna.

Ja napisałam tylko jak ja musiałam robić, skoro masz inaczej, to zastosuj sie do swojego weta  :DD Ja miałam antybiotyk i w zastrzyku, i do ranki bezpośrednio . Ja napisała do Marty, jak będzie miała chwilę to odpisze  :)

Wiem, wiem. Rozumiem :) Po prostu miałam nadzieję, że ktoś może miał podobne zalecenia i jakoś mi doradzi :) Jutro zadzwonię do nich, bo np czyściłam mu już dziś wieczorem a teraz wchodzę i widzę że w środku mocno zapełniło się ropą, płukałam więc jeszcze raz żeby do rana się nie przytkało.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1036 dnia: Luty 14, 2016, 09:41:33 am »
Soniu witam ponownie na forum.
 Betadine (w płynie  pewnie masz bo jest także w żelu )ma działanie silnie bakteriobójcze .Rivanol działa wysuszająco.Chyba dobrze zrozumiałaś ,rozcieńczony roztwór Betadine z solą przez dren do miejsca po ropniu  w celu przepłukania.Natomiast letnim  rivanolem można   wyczyścić  na zewnątrz rankę . Możesz także kilka razy dziennie  nawilżać solą fizjologiczna ujście ropnia.

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1037 dnia: Luty 14, 2016, 11:34:42 am »
Soniu witam ponownie na forum.
 Betadine (w płynie  pewnie masz bo jest także w żelu )ma działanie silnie bakteriobójcze .Rivanol działa wysuszająco.Chyba dobrze zrozumiałaś ,rozcieńczony roztwór Betadine z solą przez dren do miejsca po ropniu  w celu przepłukania.Natomiast letnim  rivanolem można   wyczyścić  na zewnątrz rankę . Możesz także kilka razy dziennie  nawilżać solą fizjologiczna ujście ropnia.

Dziękuję dori :) Rozmawiałam z nimi dzisiaj i tak jak mówisz wszystko ok. Trochę spanikowałam bo mama mi coś namieszała w kwestii działania Rywanolu ale już wszystko jasne przepraszam za zamęt.

Offline PippiLotta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2917
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ropień
« Odpowiedź #1038 dnia: Luty 14, 2016, 13:29:08 pm »
Witajcie, mam chwilkę, to napisze abstrachująć od Waszych historri i aktualnych zmagań  z ropniami krótką historię ropnia Piracika.

U Pirata jakiś rok temu podczas rutynowej kontroli dr Godlewska wyczuła coś bolesnego przy uchu. Królik reagował odsuwaniem się na mocny dotyk w tym miejscu. Zrobiliśmy RTG i się okazało, że jest mikro  ropień.  Oczywiście ja panika,  bo nie chcę operacji i nie chcę formstona. Piracik już miał gastrotomię. Nie chciałam żadnej narkozy. Poszłam na konsultację do chirurga króliczego( i ten też potwierdził, że trzeba operować) a potem zaczęłam drążyć temat i szukać na własną rękę info. Oczywiście wszędzie w fachowych źródłach info, że trzeba otworzyć i oczyścić i że z dużym prawdopodobieństwem może wrócić no i to co zawsze, czyli że antybiotyk nie przechodzi przez grubą ścianę ropnia w takiej ilości, żeby mógł go wyleczyć itd. Zasięgnęłam porady u Kasi z Azylu z Torunia i ona powiedziała, że dr Krawczyk leczy ropnie penicyliną. Napisałam do doktora jaka to penicylina ma być i jakie dawki no i spróbowałam na Piraciku. Penicylinę podawałam przez trzy tygodnie (zastrzyki robi się trudno i gruba igłą, bo penicylina jest gęsta i zatyga igłę i nie chcę się wstrzykiwać), bo potem siadło Piratowi jelito ślepe (mimo wszelkich możliwych zabezpieczeń probiotykami i innymi specyfikami a naprawdę sporych dawkach)  i zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Było strachu, jak przy każdym zatrzymaniu układu pokarmowego, ale koniec końców płaciło się, bo po kontroli po miesiącu okazło się, że ropień zniknął. Kiedy po wszystkim zrobiliśmy kolejną kontrolę i RTG śladu po ropniu już nie było. Penicylina była podawana w największych możliwych dawkach na  tą wagę królika. Dawałam zastrzyki sama co drugi dzień. Robiłam to na swoja odpowiedzialność, bo była to jednak terapia experymentalna, ale powiodło się. Pirat ropnia nie ma już. Od kilku miesięcy ma ucho płukane Epi-Otic dwa razy w tygoniu profilaktycznie i tyle. Ropień od ponad pół roku nie wrócił. Nawet mikro mikurskowy ropieniek   Nic nie ma :) Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Tylko że dla osób, które się nakręciły jużteraz, od razu podkreślę, że to po piesze był pierwszy królik w karierze Pani dr Godlewsiej, któremu w ten sposób udało się wyleczyć ropnia;  pod drugie – ropień był mikro i wykryty przez przypadek przy dokładnym  badaniu palpacyjnym. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, chętnie się podzielę informacjami 