Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Opieka => Wątek zaczęty przez: Stania w Lipiec 01, 2010, 17:13:24 pm

Tytuł: Sprzątanie po króliku: preparaty do czyszczenia i dezynfekcji, jak często sprzątać, wymiana żwirku w
Wiadomość wysłana przez: Stania w Lipiec 01, 2010, 17:13:24 pm
Z góry przepraszam jeżeli nie jest to miejsce na ten temat albo już był (niewiedziałam gdzie go wpisać i jestem zbyt leniwa żeby poszukać).

Moja kochana królica upodobała sobie złośliwe sikanie na moje łóźko i przynależące do niego poduchy. Jest jeden problem - poszewki z poduch i z materaca nie dają się zdjąć (niedość, że zaszyte to jeszcze umocowane do łożka, jak od tej z materaca). Macie może jakieś porady jak i czym wyczyścić plamy i aromat po króliczym moczu? Pranie i ocet odpadają.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Viss w Lipiec 01, 2010, 17:43:10 pm
Stania, mnie bardzo pomógł w zmywaniu takich plam ten płyn: http://animalia.pl/produkt,15937,Urine_Off_Multipet.html

Na najgorsze i najstarsze plamy polej i zostaw na jakiś czas, zresztą instrukcja obsługi jest na opakowaniu. Ja się z tym płynem nie rozstaję już.
Tytuł: Sprzątanie po króliku: preparaty do czyszczenia i dezynfekcji, jak często sprzątać, wymiana żwirku w
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Styczeń 21, 2011, 10:20:15 am
nie znalazłam podobnego tematu więc piszę tutaj  ;)
W związku z tym,że moja Misia siedzi na trocinach(cały czas kopie)nie mam możliwości wstawienia jej kuwety :(
Przekopując całą ściółkę rozgrzebuje wszystkie bobki i siuśki(co wiadomo niezbyt przyjemnie pachnie) ]:->
Kupiłam jej taki preparat do higienizacji ściółki HIGIENIC DRY i trochę boję się jej to dosypywać bo jak kopie to potem drapie zębami o dno klatki,nie wiem czy nie zaszkodzi jej też jak wyliże sobie łapki po tym  :nie_wiem
Preparat ma w sobie olejki eteryczne i terpeny(ma jakieś składniki mineralne,roślinne,morskie,wyciąg z YUCCA SCHIDIGERA)
w sklepie nie znalazłam żadnych odświeżaczy rumiankowych,dlatego wzięłam ten  :icon_rolleyes
co o nim sądzicie?Dosypywać czy nie? ???
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: jarkowa w Styczeń 21, 2011, 18:15:22 pm
ja używam kociej versle lagi i nic się nie dzieje. :)
tylko mój jarek nie kopie jakoś wybitnie.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: sonia w Styczeń 21, 2011, 19:02:51 pm
A po co to dajesz? ja nic nie daje do kuwety nigdy nie dawalam, czesto sprzatam i nic nie smierdzi.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: sayaha w Styczeń 21, 2011, 19:14:46 pm
A nie lepiej żwirek niż trociny? I wyłożyć nim kuwetę, jak nie masz to zrób prowizoryczną z kartonu, ja taką mam na czas oczekiwania na przesyłkę z lewzoo, a resztę klatki jakimś starym ręcznikiem. Sprawdza się, bo nawet jak Choco posika ręcznik to łatwo jest go wyciągnąć i wrzucić do pralki czy też ręcznie przeprać.
Poza tym, jeśli mocz królika już bardzo śmierdzi to wydaje mi się, że zbyt długo tam leżał. Jak czekolada sika to nie śmierdzi, a ja jej od razu sprzątam i nie ma problemu.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Styczeń 21, 2011, 20:12:47 pm
Kuwetę miała,ale wywalała wszystko,ręcznik ściągała i lała na dno klatki a potem jak kicała to była mokra  :zonka:
dlatego najlepsze są trociny.bo szybko wsiąka i jak kopie to nie ma mokro na dnie,tylko problem z tym odświeżaniem   :nie_wiem
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: sayaha w Styczeń 21, 2011, 20:25:22 pm
To nie wiem, nigdy nie stosowałam żadnych środków (zwłaszcza dlatego, że królika mam 3 dni dopiero) ale chyba nie używałabym niczego chemicznego (a środki higienizujące tak właśnie mi się kojarzą) bo bałabym się, że uszakowi coś się stanie. Nie pozostaje nic jak częściej sprzątać pomimo wszystkiego co robi królik. Widzę, że Misia jest biała, jak będziesz rzadko sprzątać to może jej się futerko zniszczyć ;< A szkoda byłoby takiej ślicznej uchinki <3
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: Misokyaa w Styczeń 21, 2011, 20:36:00 pm
Trociny mają to do siebie że śmierdzą, pylą i są niezdrowe dla królika. Jeżeli królik bardzo w niej kopie to dobrym rozwiązaniem jest kuweta przesiewowa i żwirek, który w ogólnym rozrachunku nie kosztuje więcej niż trociny - jest chłonniejszy.

Ja nie jestem za stosowaniem przy zwierzakach sztucznych preparatów, nigdy nie wiadomo czy nie zaszkodzi.
Dobry jest dodatek do ściółek HP, ładnie pachnie i jest naturalny ;)
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Styczeń 21, 2011, 20:45:22 pm
Żwirek jest zdecydowanie lepszy niż trociny, bardziej chłonny i nie śmierdzi. A najlepszy środek higieniczny to ... sprzątanie kuwety i tyle.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: mysza w Styczeń 21, 2011, 21:28:19 pm
Ja nie rozumiem po co wydawać na preparaty do eliminacji odoru, jak wystarczy zainwestować w kuwetę, żwirek i sprzątać co 2 dni...

No i oczywiście trociny są bardzo szkodliwe.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Styczeń 21, 2011, 23:59:42 pm
Wiem,że trociny są niezdrowe  :nie_wiem ale nawet kuweta nie pomoże bo ona nie może się nauczyć chodzić do kuwety,sika i bobczy pod siebie  :zonka: a wysypać całą klatkę żwirkiem to dużo go potrzeba :nie_wiem
 
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: Rubi w Styczeń 22, 2011, 00:34:36 am
Wiesz co, moja i tak bobczy po całej klatce i myślę, że tego do końca się nigdy nie pozbędziesz - to jest jej teren i musi go zaznaczyć. Większą część bobków jednak robi do kuwety, no i sika też do kuwety. Oczywiście czasem siknie na dywanik w klatce ;]
Na początku (jak mi dobrze doradziła pewna osoba :) ) rozsypałam jej trochę grysiku (żwirku) na całość klatki, a na to troszkę sianka. Na początku siusiała wszędzie, ale z każdym dniem zbierałam jej tę mieszaninę trawy i grysiku na jeden bok klatki (przeciwny do tego w którym spała), a potem w to miejsce wstawiłam kuwetę, a później nawet 2, bo sika na całej długości boku klatki ;) i tego już jej nie potrafiłam oduczyć. Podejrzyj ją też gdzie najczęściej się załatwia. Powodzenia! :)

P.S. moja też czasem rozkopuje grysik w kuwecie :P także się nie przejmuj, ważne, żeby kuweta miała wysokie ścianki, chociaż po dwóch bokach.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Styczeń 22, 2011, 09:30:52 am
Rubi dzięki za pomoc  :bukiet
obawiam się,że Misia jak będzie miała żwirek i na to sianko,to jeszcze lepiej będzie kopać ;)
Zawsze przegarnia ściółkę z jednego boku na drugi,żeby potem moc to przekopać z powrotem :crazy: i to właśnie wtedy śmierdzi  ]:-&gt;
wczoraj jej posprzątałam,a dzisiaj jest to samo,wszystko poruszone od kopania ;) dlatego chciałam jej dosypać jakiegoś preparatu do odświeżania ściółki  :D
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Styczeń 22, 2011, 09:35:15 am
misia01, a czy nie miałaś małą wysterylizować? Po sterylizacji zapędy górnicze mogą się zmniejszyć.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 22, 2011, 10:05:40 am
Kopanie to naturalne zachowanie u królików. Misia czy mała ma do przekopywania jakąś szmatkę, ręcznik, kocyk itp??
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Styczeń 22, 2011, 10:17:24 am
Misia żwirek to naprawdę dobry pomysł, nawet jak będzie w nim kopać to nie będzie śmierdziało. Ja w jednej klatce mam żwirek na całej powierzchni ze względu na Zygmusia, który sika gdzie popadnie. Wcale tak dużo żwirku nie idzie i wierz mi - nie śmierdzi (a nie sprzątam im codziennie), co innego kuweta, kuwetę sprzątam codziennie bo jest to mała powierzchnia i bardzo szybko robi się brudno.
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Styczeń 22, 2011, 12:36:59 pm
misia01, a czy nie miałaś małą wysterylizować? Po sterylizacji zapędy górnicze mogą się zmniejszyć.

miałam ją wysterylizować,ale przeszkodził mi w tym jej zator,dlatego nie chciałam jej dodatkowo stresować,mam to w najbliższych planach  :)
Kopanie to naturalne zachowanie u królików. Misia czy mała ma do przekopywania jakąś szmatkę, ręcznik, kocyk itp??
Misia miała kocyk,ale sikała na niego i śmierdziało bardziej niż żwirek,mam zamiar kupić jej klatkę 120cm może na takiej dużej powierzchni nie będzie tak śmierdziało ]:-&gt;
Tytuł: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: tusiatko_1987 w Styczeń 27, 2011, 18:36:18 pm
Peppar czasami sika po za kuwete  :crazy: czasami normalnie a czasami jakby z wapniem ale to glownie po pietruszce  :zonka: tylko ze tego nie sposob domyc z ceraty... macie jakies pomysly?  :&gt;
Tytuł: Odp: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: Jagusia w Styczeń 27, 2011, 18:46:59 pm
Woda z octem, kwasek cytrynowy? Ja tylko tym myje po zwierzakach.
Tytuł: Odp: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: tusiatko_1987 w Styczeń 28, 2011, 11:30:33 am
Woda z octem, kwasek cytrynowy? Ja tylko tym myje po zwierzakach.
Kwasek cytrynowy pomaga w kuwecie
Tytuł: Odp: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Styczeń 28, 2011, 11:53:58 am
Mojemu Bąbelkowi też zdarza się sikać poza kuwetkę :nie_powiem. Ja myję wodą z płynem do mycia naczyń, a jak bardzo brudno, to czyszczę cifem - ładnie schodzi. Ale Ty masz czarną ceratę, to może odbarwiło, bo mocz jest żrący?
Tytuł: Odp: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: tusiatko_1987 w Styczeń 28, 2011, 15:56:01 pm
Nie to chyba nie odbarwienie tylko wlasnie ten osad z moczu po pietruszce. ja probowalam woda myc
Tytuł: Odp: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Styczeń 28, 2011, 17:04:27 pm
Kwasek cytrynowy wyżre wszystko. Ostatnio domywałam nim 5 letni (!) osad z moczu w klatce (to nie ja ją tak zapuściłam - żeby nie było). Zeszło wszystko.
Tytuł: Odp: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: tusiatko_1987 w Styczeń 28, 2011, 17:49:43 pm
Kwasek cytrynowy wyżre wszystko. Ostatnio domywałam nim 5 letni (!) osad z moczu w klatce (to nie ja ją tak zapuściłam - żeby nie było). Zeszło wszystko.
a nie wyzre mi ceraty? :D
Tytuł: Odp: Czym zmyc mocz z ceraty?
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Styczeń 28, 2011, 20:43:08 pm
Nie powinno :) Aż tak żrące to nie jest :D
Tytuł: Odp: preparaty do higienizacji sciółki
Wiadomość wysłana przez: jarkowa w Styczeń 31, 2011, 21:56:06 pm
A po co to dajesz? ja nic nie daje do kuwety nigdy nie dawalam, czesto sprzatam i nic nie smierdzi.

no niestety, ale ja czuje zapach z kuwety, dlatego daję neutralizator. sprzątam codziennie.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Kwiecień 26, 2011, 14:06:12 pm
Muszę wypróbowac ten spray bo płynem nie umyję bo zaraz bedą to lizac  :oh:  Zdam relację po zastosowaniu tego spray'u :)
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 29, 2011, 15:47:10 pm
Dziewczyny mam problem nie mały :(
Niusia upodobała sobie kącik w zagrodzie i tak sobie robi siusi  :lanie: .Poradzcie mi czym mogę wyczyścic te plamy ?? Wiem że są różne środki do czyszczenia ale chodzi o to że one zaraz bedą się tym mokrym interesowac i to lizac.Co jest najbezpieczniejsze ??
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: mysza w Maj 29, 2011, 15:55:50 pm
Niusia upodobała sobie kącik w zagrodzie i tak sobie robi siusi  rozga .Poradzcie mi czym mogę wyczyścic te plamy pytajnik Wiem że są różne środki do czyszczenia ale chodzi o to że one zaraz bedą się tym mokrym interesowac i to lizac.Co jest najbezpieczniejsze pytajnik

Tak gdzie najczęsciej robi siku dawaj ręczniki kuchenne i kuwetę. Może załapie o co chodzi. Często jest tak, że trzeba postawić w pokoju kilka kuwet.
Hmmm, dziwne trochę, że nagle zaczęła robić siku gdzie popadnie. Nie ma problemów z pęcherzem?

Ja takie plamy czyszcę vanishem, króliki w tym czasie lądują w łazience albo w przedpokoju :) Pózniej kropię lekko perfumami, aby odstraszyć od sikania (metodę tą stosowałam na początku znajomości z moimi uszakami)
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 29, 2011, 16:04:09 pm
Mi się wydaje że ona nie cierpi żwirku.Widać że łapie o co chodzi bo sika obok kuwety nie na środku pokoju tylko zaraz przy kuwecie.Może przemyje te plamy dzisiaj wodą z mydłem.Nie zaszkodzi im jak poliżą ??
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Fauka w Maj 29, 2011, 16:31:17 pm
monika2415, jak zwierzak raz siknie w jednym miejscu to trzeba porządni to wymić specyfikami by pozbyć się amoniaku bo dopóki go czuje, tam będzie sikała. Tutaj są porady dotyczące tego jak się pozbyć tego zapachu - http://www.tipy.pl/artykul_3563,jak-usunac-zapach-moczu.html
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 29, 2011, 16:39:08 pm
Fauka dziękuję :)
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: chlup w Maj 29, 2011, 16:43:16 pm
Pimpol np nie lubił Pinio, bo za twardy. Ale teraz daję mu go tylko w jeden narożnik kuwety (dużej prostokątnej-na zewnątrz klatki), a w klatce przykrywam papierem toaletowym żeby miał miękko. Podziałało. Zresztą on sam dawał znać, że za twarde, bo za każdym razem rano znajdowałam ręcznik idealnie wkopany w kuwetę i zasikany.
Dla mnie to wszystko trochę nieodgadnione, bo tak jak pisałam w moim wątku wczoraj, Pimpol nagle zaczął pięknie sikać tylko do kuwety w pokoju. Wcześniej sikał na podłogę lub dywan, a kuwety nie zauważał. A nic się nie zmieniło.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: TineX w Maj 30, 2011, 10:05:18 am
Mój uszak załatwia się po całej klatce i muszę ciągle po nim sprzątać. Wrzucam wszystkie bobki do kuwety ale on i tak swoje. Jag go mogę nauczyć, żeby załatwiał się w jedno miejsce?
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 30, 2011, 10:58:29 am
Mój uszak załatwia się po całej klatce i muszę ciągle po nim sprzątać. Wrzucam wszystkie bobki do kuwety ale on i tak swoje. Jag go mogę nauczyć, żeby załatwiał się w jedno miejsce?

A ile już go uczysz "kuwetowania"?
Może kastracja/sterylizacja by pomogła.
Ja też mam z tym problem że w całej zagrodzie latają bobki, bo uszak niekastrowany.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: TineX w Maj 30, 2011, 11:09:09 am
Mój uszak załatwia się po całej klatce i muszę ciągle po nim sprzątać. Wrzucam wszystkie bobki do kuwety ale on i tak swoje. Jag go mogę nauczyć, żeby załatwiał się w jedno miejsce?


A ile już go uczysz "kuwetowania"?
Może kastracja/sterylizacja by pomogła.
Ja też mam z tym problem że w całej zagrodzie latają bobki, bo uszak niekastrowany.
Nie jest sterylizowany ani kastrowany. Uczę go dopiero  5 dni "kówetowania". Króliki to mądre zwierzaki więc powinien już załapać przynajmniej tak mi się zdaje.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Maj 30, 2011, 11:29:43 am
TineX trzeba czasu na naukę - szczególnie, jeśli królik jest młody. A co masz na dnie klatki? Bo jak trociny, to bardzo trudno jest nauczyć króliczka czystości. No i tak jak napisała Madzia7 - dużo łatwiej będzie po kastracji/sterylizacji.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: TineX w Maj 30, 2011, 13:37:29 pm
Ja na dnie klatki mam szmatką wyścielone żeby królika nie kuło. Czytałem na forum, że królik po kastracji morze umrzeć. Co mam zrobić jeśli kuweta jest cała brudna wymienić czy czekać aż się nauczy robić?
Wiem, że to zależy od królika ale ile mniej więcej  będzie trwała taka nauka załatwiania się?
I jeszcze jedno mój królik je czasami swoje bobki. Morze jeść? Czy wasze też tak robią?
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: nellciaa w Maj 30, 2011, 14:39:02 pm
Jeśli kastracje wykonuje niedoswiadczony i nie odpowiedni weterynarz to uszak moze rzeczywiscie umrzec - w przypadku gdy wybierzesz sie do dobrego weta, komplikacje zdarzaja sie niezwykle rzadko
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 30, 2011, 14:45:40 pm
Królik nie umrze po kastracji jeśli zapewni mu się odpowiednia opiekę. Jedyne zejścia podczas kastracji jakie były to spowodowane tym, iż albo wet niekróliczy, albo uczulenie na składnik narkozy, lub ukryte wady genetyczne królika. Jednakże istnieje coś takiego jak "antidotum" na narkozę.
Jak zabieg jest wykonywany u zdrowego królika (nie ma objawów choroby) i wykonujący zabieg jest wetem ze specjalizacją w królikach i sporym stażem w tych zabiegach to ryzyko niepowiedzenia jest minimalne, ale należy przyjmować że jest ono zawsze.

Jeśli kuweta jest bardzo brudna, to możesz wymienić. A czym kuwete do załatwiania potrzeb ma wypełnioną?
Ile trwa- jednoznacznie nie da się określić, bo jak zauważyłeś- to zależy od królika.
U jednego  trwa to tydzien, u innego- kilka miesięcy. Reguły tu nie ma.
Bobki- tzw cekotrofy (mokry posklejany bobek, wyglądem przypominający winogron) powinien być zjadany przez królika.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: TineX w Czerwiec 02, 2011, 20:41:25 pm
Kuwetę ma wypełnioną trocinami. Dzięki za pomoc.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: chlup w Czerwiec 04, 2011, 11:25:22 am
Kuwetę ma wypełnioną trocinami. Dzięki za pomoc.
Trociny nie są najlepszym rozwiązaniem. Pomijając fakt, że strasznie śmierdzą po zmoczeniu to mogą powodować problemy z oczkami u królika (pylą). Spróbuj żwirku drewnianego (np. Pinio). Ja go używam. Jak sie boisz, że usunięcie zapachu królika z kuwety (umycie jej) może przerwać proces nauki to ją tylko wyczyść papierem do sucha, a nie myj wodą. Zapach zostanie.
Jeśli zdecydujesz się na Pinio to pamiętaj, że dla niektórych królików jest za twardy i wtedy albo nie syp go po całej kuwecie (tylko w rogu), albo przykrywaj kawałkami papieru toaletowego (ja tak robie - wtedy jest bardziej miękko).
No i musisz uzbroić się w cierpliwość jednak. Różnie to trwa. A czasami nawet po nauczeniu nagle cos sie zmienia i królik znów sika gdzie popadnie.
Co do tych cekotrofów to Ty nawet nie powinieneś ich widzieć. Tzn królik powinien je wyjadać od razu spod tyłka(cieplutkie :)). Jeśli by je zostawiał to może oznaczać złą dietę.
Tytuł: czyszczenie klatki i kuwety przy grzybicy
Wiadomość wysłana przez: Kuniaki w Czerwiec 18, 2011, 13:57:23 pm
Kochani, w związku z grzybicą Tyszka codziennie myję wszystko, z czym mały może mieć styczność. Szmatki i kocyki gotuję. Do tej pory podłogi, klatkę i kuwetę myłam w preparacie antygrzybiczym zrobionym przez weterynarza. Ale dzisiaj środek te skończył się. :( Czy ktoś doświadczony w walce z tą chorobą mógłby mi poradzić jakim środkiem odkażać klatkę i kuwetę aby nie zaszkodzić uszakowi? O ile w klatce mały tylko śpi, o tyle w kuwecie siedzi dużo dłużej... Nie wiem czy muszę iść po nową porcję tego odkażacza do weta, czy mogę stosować bezpiecznie jakiś inny środek. Dodam od razu, że Tyszko jest już długo leczony, aktualnie jest po szczepieniu antygrzybiczym Insolem Dermatophytonem, zmienione chorobowo miejsca smarujemy Imaverolem.
Tytuł: Odp: czyszczenie klatki i kuwety przy grzybicy
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Czerwiec 18, 2011, 14:15:53 pm
Ja polecam Vircon  :)
Jak chcesz, mogę ci trochę dać bo mam w domu na własny użytek ;)
Vircon można normalnie zamówić u weterynarza lub kupić przez internet.
Tytuł: Odp: czyszczenie klatki i kuwety przy grzybicy
Wiadomość wysłana przez: Kuniaki w Czerwiec 19, 2011, 12:49:44 pm
Dziękuję! Zaraz poszukam w necie, nie będę przecież Ciebie okradać. :D :*
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Marzec 29, 2012, 18:48:18 pm
Wiecie czym można zmyć mocz z łóżka, dywanu i ze ścian? ;/ Ręce mi już opadają, a w pokoju śmierdzi ;(
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: ewa2610 w Marzec 29, 2012, 18:57:19 pm
Magdo, u nas najlepiej sprawdził się rozpuszczony w wodzie kwasek cytrynowy - do usuwania zapachu. A do usuwania plam - soda oczyszczona.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Marzec 29, 2012, 20:47:53 pm
Ja wszystko myje pol na pol ocet+woda i dodatkowo plyn do mycia naczyn i kropelka zapachu różanego badz cytrynowego, ze scian bardzo ladnie mi wszystko zeszlo, i z dywanu tez :) Madzia nie zalamuj sie, tak jak pisze Ewa soda oczyszczona tez jest bardzo dobra.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Luty 04, 2013, 15:22:42 pm
Macie jakieś sposoby na plamy na panelach  :nie_powiem?
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: szprotka w Luty 04, 2013, 16:22:13 pm
jakie panele (jasne/ciemne) i kolor plamy?
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Luty 04, 2013, 16:39:39 pm
Panele koloru sosny, plamy białe :/
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: otka_a w Luty 04, 2013, 16:49:55 pm
Ocet? Kwasek cytrynowy? Z zimną wodą. Powinno puścić...
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: szyszka w Luty 04, 2013, 21:07:52 pm
Ja właśnie czyściłam klatkę... I chciałam wyszorować kuwetę i dół klatki. Użyłam do tego celu... octu z sodą. Tak, "wybucha" niczym mentosy z colą, ale jakie skuteczne! Zrobiłam to w ten sposób: Kuwetę zalałam octem wymieszanym z ciepłą wodą, następnie rozprowadziłam sodę. Oczywiście od razu zaczęło się pienić i syczeć :) Po 10 minutach wylałam, a że niektóre plamy nie zeszły do końca, posypałam odrobinką sody i polałam... wodą utlenioną :) Również zaczęło się bardzo, bardzo pienić :) Ale kiedy w końcu wszystko wypłukałam ciepłą wodą, nie było nawet śadu że w tej kuwecie kiedykolwiek siedział jakiś królik- ani śladu, ani zapachu :) Także polecam, tylko najlepiej robić to w wannie :)
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Luty 04, 2013, 21:29:00 pm
szyszka podłogi do wanny raczej nie zaciągnę :D

otka_a a czy kwasek cytrynowy i ocet nie zniszczą podłogi?
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: otka_a w Luty 04, 2013, 21:50:44 pm
Niestety na panelach nie miałam okazji testować... Jak rozcieńczysz w zimnej wodzie to nie powinno ruszyć paneli. Chyba że siuśki się wżarły... No ale wtedy już nic raczej nie pomoże :(
Zawsze możesz sprawdzić w jakimś mało widocznym miejscu :)
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Luty 04, 2013, 21:56:50 pm
ok, dzięki :D
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: szprotka w Luty 05, 2013, 15:48:59 pm
zawsze czyściłam jasne panele mydłem/płynem do mycia naczyń i schodziło. tylko trzeba było zostawić na 10-15 minut. z ciemnymi to jest gorszy problem, bo się odbarwić mogą. także dobrze będzie :)
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Eni w Luty 05, 2013, 18:40:46 pm
Biodor Animal - bakterie, które biodegradują mocz i w ten sposób usuwają plamy całkowicie, nie tylko nalot, ale i składniki moczu. Do kupienia we Wrocku lub przez Internet.

Działa, sprawdzałam na plamach po kocim i króliczym moczu.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Luty 10, 2013, 00:57:22 am
a ja odradzam cala chemie, wszelkie shity spreje etc
jak juz niejedna osoba napisala kwasek cytrynowy i inne w zupelnosci wystarczy
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: królikmanka w Luty 13, 2013, 08:20:32 am
A ja mam problem gdyż Fifi uznała że będzie sikąć mi na pościel a mi się codziennie prać nie chce może macie jakieś pomysły
Dodam że ma 8 miesięcy i nigdy tak nie robiła
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Luty 13, 2013, 10:23:00 am
czasami te spreje przeciwsikajacym zwierzakom i psikanie w miejsca gdzie maja NIE sikac powoduje iz sikaja dokladnie wlasnie tam, juz przynajmniej o kilku takich przypadkach slyszalem
co zrobic? jesli jest mozliwosc to pilnowac lozka, zganiac je stamtad, polozyc poduszke lub poduszki, skladac lozko, zascielic czyms nieprzemakalnym etc
zalezy od sytuacji w domu jak i od samego lozka ;-))
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: królikmanka w Luty 13, 2013, 10:33:04 am
NO to super bo mam 2 poduchy możę jakoś zablokuje łóżko
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Luty 13, 2013, 11:30:39 am
zawsze najprostsze rozwiazania sa najlepsze....
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: królikmanka w Luty 13, 2013, 15:24:03 pm
Tak tylko martwi mnie to żę nigdy tak nie robiła czasami tylko bobek malutki Czyżby znaczyła teren  dobro_zlo
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: Eni w Luty 14, 2013, 00:08:51 am
Środek polecany przeze mnie jest najbardziej biologiczny - bo bakterii rozkładających mocz do chemii raczej nie zaliczamy. A usunięcie moczu- zapachu i plamy- pomaga w oduczeniu zwierzaka załatwiania się w danym miejscu.
Tytuł: Odp: Sprzątanie po uszaku.
Wiadomość wysłana przez: królikmanka w Luty 14, 2013, 15:24:17 pm
Ja się pochwalę zganiam Fifi z łóżka czerwonym ręcnikiem którego nienawidzi (zawsze na niego warczy :oh: ) i teraz gdy tylko widzi że ręcznik widzi nagle zaczyna interesować się kuwetą  :doping: :doping: :doping:
Tytuł: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: asia4_27 w Sierpień 05, 2013, 19:11:58 pm
Witam
Niestety jak co roku o tej cieplej porze roku nie potrafie odgonic sie od much!
Najgorsze sa te male które siedza na klatce królasa, w klatce ma sprzatane a muchy (a w sumie muszki) i tak sa. Denerwuje mnie to!
Czy ktos tez ma taki problem i wie jak moge sie tego pozbyc?  :bejzbol
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: Eni w Sierpień 06, 2013, 09:23:30 am
Niestety jak co roku o tej cieplej porze roku nie potrafie odgonic sie od much!
Najgorsze sa te male które siedza na klatce królasa, w klatce ma sprzatane a muchy (a w sumie muszki) i tak sa. Denerwuje mnie to!
Czy ktos tez ma taki problem i wie jak moge sie tego pozbyc?

Przykro mi to pisać, ale obecność much w klatce za dobrze nie świadczy.

Przede wszystkim bym sprawdziła, czy klatka jest odpowiednio dezynfekowana, poza tym warto zajrzeć królikowi pod podwozie - ma gruczoły okołoodbytowe, w których może się gromadzić wydzielina (cuchnąca i ponętna dla much, potrafią w niej składać jaja...).
Poza tym przy takiej temperaturze wszelkie resztki jedzonka (jabłko, marchewka, zielenina) trzeba niedługo po posiłku usuwać, bo meszki się zlatują, no i fermentacja zachodzi szybciej.

A jak to nie pomoże, to można w pomieszczeniu - z dala od jedzenia i wody - postawić płytkę na owady (np. Bros, Expel, Globol).
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Sierpień 06, 2013, 09:31:51 am
Z eko sposobów polecam olejki eteryczne: cytrynowy lub lawendowy. Świetnie odstrasza muchy. Na komary najlepszy jest olejek waniliowy.
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Sierpień 06, 2013, 09:35:43 am
Ja proponuje moskitiere na okna zamontować. U mnie się sprawdza.
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: Eni w Sierpień 06, 2013, 09:38:00 am
Z eko sposobów polecam olejki eteryczne: cytrynowy lub lawendowy. Świetnie odstrasza muchy. Na komary najlepszy jest olejek waniliowy.
Tylko niech to będą eko olejki, a nie jakieś marketowe, bo takie cuda w nich potrafią być, że królisiom podrażni oczka i błony śluzowe :/
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: Kejt w Sierpień 06, 2013, 14:36:20 pm
Ja proponuje moskitiere na okna zamontować. U mnie się sprawdza.
U mnie również się świetnie sprawdza.. aczkolwiek moskitiery mam dopiero z 6 lat, a królika miałam dłuuugo przed ich zamontowaniem i much w klatce nigdy nie było.. Może faktycznie spróbuj częściej i dokładniej myć klatkę, albo podziałaj coś z olejkami..
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 06, 2013, 14:41:17 pm
U mnie też latają czasem, ale nie przy klatce. Jak nie zabezpieczę dokładnie np. połówki jabłka to w 2 godziny się pojawiają. Potem jest polowanie z odkurzaczem  :bejzbol
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Sierpień 06, 2013, 14:43:03 pm
Z eko sposobów polecam olejki eteryczne: cytrynowy lub lawendowy. Świetnie odstrasza muchy. Na komary najlepszy jest olejek waniliowy.
Cytrynowy olejek jest niepolecany przy zwierzętach, lawendowy bezpieczniejszy. I nie może być stężony.
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: chlup w Sierpień 06, 2013, 15:37:49 pm
Ja much i muszek nie zauważyłam. Z komarami trochę problem był, ale założyłam z tydzień temu moskitierę w okno i jest znośnie.
Zaczęłabym od dezynfekcji klatki i sprawdzenia czy się gdzieś resztki jedzenia nie zakamuflowały w pokoju :) Może na noc przykrywaj klatkę ta siatką od moskitiery? Królik będzie miał większy spokój w nocy. O ile oczywiście sama klatka nie jest źródłem ich rozmnażania się.

A co masz na dnie klatki? Nie czasami trociny?? Bo w tym ciężko utrzymać higienę i może się w tym coś porozwijać.
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Sierpień 06, 2013, 15:54:07 pm
Nie słyszałam, że nie jest polecany? ale o jakiej formie używania olejku mówimy? bo ja mówię o takiej formie jak kominek zapachowy. Bądź kilka kropel do jakiegoś świecznika czy czegoś innego.
I oczywiście mówię tylko o czystych olejkach eterycznych zakupionych w aptece i z certyfikatem:)
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Sierpień 06, 2013, 17:21:12 pm
Muchy zawsze zlatują sie do mieszkania, bo jest w nim chłodniej, niż na dworzu. Jeśli Asia mieszka przy sadzie czy ogrodzie, to meszki i muchy zlatują sie do domu tak samo, jak w mieście, tylko w dużo większej ilości - normalna sprawa. Na klatce siadają, bo metal jest chłodniejszy, niż drewno. Przede wszystkim trzeba założyć moim zdaniem moskitierę. Po drugie usuwać od razu niezjedzone resztki zieleniny i owoców z klatki. Myślę, że gdyby muchy były nęcone zapachem spod ogona królisia, to by siedziały na nim, a nie na klatce. Umyj tez pręty klatki, bo może twój królik je obsikał i teraz zapachy kuszą muszki jeszcze bardziej niż zwykle. Do ewentualnej dezynfekcji klatki probponuje tańszy savic refresher olbo droższy Virkon. Do pozbycia się meszek/owocówek obecnych już w domu następujący domowy sposób -  bierzemy słoik i wlewamy do niego wodę, potem sypiemy dużo cukru. Słoik zakrywamy folią sporzywczą lub kawałkiem reklamówki. Olatamy gumką recepturką lub sznurkiem, aby się dobrze trzymała na słoiku. W foli robimy wykałaczką trochę małych dziurek i gotowe. Meszki/owocówki będą leciały do słodkiego i wlatywały do słoika, ale nie będa już umiały wyjść. Sprawdzona metoda przez moich znajomych :)
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: chlup w Sierpień 06, 2013, 19:00:54 pm
Co do wyżej opisanej metody ze słoikiem - potwierdzam, sprawdza się na pewno:) Zamiast słodkiej wody może być kawałek banana na przynętę. Ale dezynfekcja klatki to będzie dobry początek walki.
Tytuł: Odp: Muchy w klatce/pokoju
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Sierpień 09, 2013, 09:42:46 am
Muchy zawsze zlatują sie do mieszkania, bo jest w nim chłodniej, niż na dworzu. Jeśli Asia mieszka przy sadzie czy ogrodzie, to meszki i muchy zlatują sie do domu tak samo, jak w mieście, tylko w dużo większej ilości - normalna sprawa. Na klatce siadają, bo metal jest chłodniejszy, niż drewno. Przede wszystkim trzeba założyć moim zdaniem moskitierę. Po drugie usuwać od razu niezjedzone resztki zieleniny i owoców z klatki. Myślę, że gdyby muchy były nęcone zapachem spod ogona królisia, to by siedziały na nim, a nie na klatce. Umyj tez pręty klatki, bo może twój królik je obsikał i teraz zapachy kuszą muszki jeszcze bardziej niż zwykle. Do ewentualnej dezynfekcji klatki probponuje tańszy savic refresher olbo droższy Virkon. Do pozbycia się meszek/owocówek obecnych już w domu następujący domowy sposób -  bierzemy słoik i wlewamy do niego wodę, potem sypiemy dużo cukru. Słoik zakrywamy folią sporzywczą lub kawałkiem reklamówki. Olatamy gumką recepturką lub sznurkiem, aby się dobrze trzymała na słoiku. W foli robimy wykałaczką trochę małych dziurek i gotowe. Meszki/owocówki będą leciały do słodkiego i wlatywały do słoika, ale nie będa już umiały wyjść. Sprawdzona metoda przez moich znajomych :)
jeszce się dopytałam koleżanki i zamiast wody słodzonej lepszy jest ocet jabłkowy lub zwykły ocet i łyżeczka cukru.
Tytuł: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: speedymika w Luty 26, 2014, 15:04:13 pm
Witam, od 3 lat mieszka z nami adoptowany Płomyk. Do tej pory nie było problemów. Od tygodnia walczę natomiast z koszmarnym smrodem. Zaczęło się tydzień temu, ale faktycznie kilka dni nie sprzątałam u niego, więc szybko nadrobiłam zaległości. Następnego dnia rano to samo, a nawet gorzej. Pomyślałam że może gdzieś na podłodze w pokoju zostawił niespodziankę. Wyszorowałam podłogę, ponownie wysprzątałam klatkę....i następnego dnia powtórka z rozrywki..
Od tego czasu dzień w dzień rozbieram i myję z odkażaniem klatkę i kuwetę. Zabrałam nawet ściółkę, bo zauważyłam że zaczął tam zostawiać bobki i sikać, co wcześniej się nie zdarzało.
Cały pokój wyszorowany (królik wcześniej hasał swobodnie) i nic. Nawet materac w łóżeczku dziecka wyprałam, bo zobaczyłam tam małą plamkę i pomyślałam że to może on nasikał i od tego śmierdzi. Nic to nie dało.
Wariuję już, śmierdzi tak jakbym z 2 tygodnie nie sprzątała w kuwecie. Do tej pory sprzątałam mu raz na 2-3 dni, nie tak dokładnie jak przez ten tydzień i nigdy TAK nie śmierdziało!!! Idzie oszaleć, to pokój dziecka, mała śpi w tym smrodzie, rano jest najgorzej, po nocy z zamkniętym oknem i włączonym kaloryferem, aż gryzie w oczy. Nie mam już pomysłu CO się stało??? Podpowiedźcie coś, bo ja nie mam już siły, codziennie nie robię nic innego tylko dezynfekuję klatkę, i obwąchuję pokój na kolanach....
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 26, 2014, 15:07:15 pm
Czy Płomyk jest wykastrowany?
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: speedymika w Luty 26, 2014, 15:12:23 pm
Tak, jest wykastrowany, jak wszystkie króliki z adopcji z tutejszego Stowarzyszenia. Ma około 5-7 lat (dokładnie nie wiadomo). Bobki ostatnio lekko luźniejsze, czasami zbite w większy kłąb. Je 50/50 - pokarm suchy/świeże warzywa, owoce, sianko. Nic ostatnio nie zmienialiśmy w żywieniu. Śmierdzi niesprzątaną kuwetą, mieszanką moczu i kału.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 26, 2014, 15:17:04 pm
Hmmm może Płomyk ma problemy z brzuszkiem, skoro jest wykastrownany, czyli smrodek hormonalny odpada. Te luźniejsze bobki mnie niepokoją, może po prostu przestał dobrze reagować na to co dajesz mu jeść. Jest już starszym uszakiem, więc już gorzej wszystko trawi.
Te luźne bobki to na pewno "zwykłe" bobki, może to nadmiar cekotrofów zostawia? - bo one śmierdzą :)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: speedymika w Luty 26, 2014, 15:22:13 pm
hmm, szybko sprawdziłam w necie, i na zdjęciu te cekotrofy wyglądają tak samo jak to co ostatnio rozsiewa. Z tego co wyczytałam zrozumiałam że najpierw dietka sianko plus woda, i powinnam zobaczyć różnicę?
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 26, 2014, 15:25:28 pm
hmm, szybko sprawdziłam w necie, i na zdjęciu te cekotrofy wyglądają tak samo jak to co ostatnio rozsiewa. Z tego co wyczytałam zrozumiałam że najpierw dietka sianko plus woda, i powinnam zobaczyć różnicę?
O widzisz, maluch może jest przekarmiany. Ogranicz świeże, możesz ciut suszków zostawić, aby nie doznał szoku, że tylko o sianie i wodzie został :)
Tu masz jeszcze poradę na temat cekotrofów i w ogóle o żywieniu, pielęgnacji.
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/cekotrofy.html
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: speedymika w Luty 26, 2014, 15:29:25 pm
Dzięki wielkie! Byłam już naprawdę załamana tym smrodkiem, teraz mi się skojarzyło, że od kiedy królik ma kumpla-chomika, córa czasami myli pokarmy i kilka razy sypała chomikowi królikowe i na odwrót. Bo to jej zadanie karmić swoje zwierzątka :) O rany, to może za parę dni pozbędę się smrodu...i materac wyprany przy okazji i pokój wysprzątany jak na święta prawie ;)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 26, 2014, 15:31:57 pm
Mam nadzieje, że po zmianie diety przestanie,  poczytaj o żywieniu, może jakiś błąd popełniasz - aby smrodek nie wrócił, jak już się z nim uporasz.
Powodzenia i odezwij się, czy Płomyczek stał się znowu pachnidełkiem ;)

Widzisz, pokarm dla chomika zawiera ziarna, a tego królikom nie wolno jeść i często powoduje właśnie nadmiar cekotrofów.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Luty 27, 2014, 01:15:51 am
Poza tym ropa bardzo smierdzi! Jesli uszak ma tyle lat moga zaczynac sie problemy z ropniami (odpukac)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 27, 2014, 11:08:06 am
Po pierwsze ustalmy czy zapach jest kałowy, moczowy czy ropny - do tego nie trzeba lekarza, no litości  :blaga: :blaga:, bo na razie to piszemy o dupie Maryni ;)

Mógł się trafić kiepski żwirek i będzie śmierdzieć 3 razy bardziej jak normalnie ... (chociaż w wyglądzie niby jest taki sam jak zwykle).

Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 27, 2014, 11:15:33 am
Spokojnie, speedymika stwierdziła, że być może to cekotrofy. Na pewno poszuka informacji na ten temat na miniaturce... i wdroży w żywienie małego poprawki. Na razie nie ma co jej straszyć ropą i czymś równie strasznym.
Pisze też, że jej córeczka czasami myli pokarm króliczy z chomikowym, więc żywienie nie jest idealne, jeśli to wyeliminuje i dalej będzie smrodek to będziemy szukać przyczyn poważniejszych.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Luty 27, 2014, 11:24:03 am
Zaczęło się tydzień temu, ale faktycznie kilka dni nie sprzątałam u niego, więc szybko nadrobiłam zaległości.
......... okej ..

ja z pierwszej wiadomości nie wywnioskowałam nic innego tylko komunikat: bardzo śmierdzi , śpi w tym pokoju co dziecko ..

dobra fajnie , że w końcu dowiedziała się , że to cekotrofy tak śmierdzą ..
swoją drogą musi ich być naprawdę sporo .. skoro taki smród. 

teraz mi się skojarzyło, że od kiedy królik ma kumpla-chomika, córa czasami myli pokarmy i kilka razy sypała chomikowi królikowe i na odwrót. Bo to jej zadanie karmić swoje zwierzątka usmiech2

ja nie wiem , może jestem jakaś dziwna i w ogóle .. ale karmieniem zwierząt powinni się zajmować dorośli , nie dzieci .
nigdy nie zrozumiem jaki problem jest w posprzątaniu raz dziennie i nakarmieniu 2 razy króliczka ...... przecież to zajmie kilka minut ..
a dieta jest tak cholernie ważna ....
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 27, 2014, 11:35:55 am
Mirelka bo głównym problemem jest żywienie Płomyka. Podejrzewam, że maluch dostaje mieszankę, skoro córka myli te dwa pokarmy. Pytanie jeszcze ile zwierzak tego dostaje - moim zdaniem jest przekarmiany. Stąd te cekotrofy. Mnie tez może dużo rzeczy denerwować, ale jej trzeba to wyjaśnić, co robi źle i nakierować. Zresztą maluch jest u nich już 3 lata, a niby dopiero teraz zaczął mieć te problemy. Bo mnie nawet do głowy nie chce przyjść, aby dano go do adopcji osobie, która nic o królikach nie wie...
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Luty 27, 2014, 11:42:14 am
Bo mnie nawet do głowy nie chce przyjść aby dano go do adopcji osobie, która nic o królikach nie wie...

  :]  .. są rzeczy , które każdy właściciel przed adopcją powinien wiedzieć , a później trzymać się tych zaleceń pośrednika adopcyjnego ..
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 27, 2014, 11:46:09 am
Bo mnie nawet do głowy nie chce przyjść aby dano go do adopcji osobie, która nic o królikach nie wie...

  :]  .. są rzeczy , które każdy właściciel przed adopcją powinien wiedzieć , a później trzymać się tych zaleceń pośrednika adopcyjnego ..
Właśnie o tym mówię.
 Ja podejrzewam, że przed pojawieniem się chomika, on był żywiony dobrze. Potem się coś posypało...
Poczekajmy może speedymika się odezwie, co z małym.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 27, 2014, 12:13:43 pm
Cekotrofów musiało by być sporo (chociaż po mieszance to wszystko możliwe , jeszcze tej chomiczej), chciałem tylko zwrócić uwagę że cekotrof śmierdzi przez ~godzinę do czasu aż jego wierzchnia warstwa nie przyschnie, później nie ruszany nie wydziela już jakiegoś ewidentnego smrodu, królik może mieć też taki patent że zjada ceko po kawałku - Mańka tak czasami robi jak "ma dość" , leży sobie ceko 2-3godziny, podejdzie i zje kawałek - wtedy śmierdzi od nowa.
 
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: pat88 w Luty 27, 2014, 16:55:52 pm
Sprawa wydaje się klarowna ceko śmierdzą, królik nie zjada ich w tym przypadku najprawdopodobniej z przekarmienia mieszanką króliczą ot cała sprawa, nie wniosłam nic nowego, ale zgadzam się z miniaturowąem, że takie oczywistości jak sprzatanie kuwety przynajmniej raz dziennie a już najlepiej dwa, oraz karmienie wg KRÓLICZEJ diety powinny być zachowane. Przez ludzkie wpdki cierpią zwierzęta-niestety.

Dobrze,że tutaj sprawa zakończyła się poradą na forum, a nie np. pozbyciem się królika.

Sensej ma rację,żwirek czasami raz zasikany jeśli jest złej jakości może stanowić źródło nie miłego zapacju, ale w tej sytuacji gdzie nie było żadnych zmian w diecie, ani ściółce , króliczek kastrowany, to opisane okoliczności wskazują ewidentnie na ceko.

Nie żebym się wymądrzała bo to co ja wiem nt. uszatych to pewnie kropla w morzu, ale uważam,że faktycznie osoba adoptująca królika powinna mieć większe pojęcie.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 27, 2014, 20:59:57 pm
Ja też nie chcę się wymądrzać ale śmierdzące ceko to jest już GRUBE przegięcie bo tak jak pisałem ono przestaje śmierdzieć jak lekko przyschnie , chyba że leży w moczu albo jest co chwilę nowe , Mańka czasami sobie pozwoli (ja pozwolę :P) do wiwatu ale cekotrofami to mi jeszcze nie śmierdziało , nawet jak dupą rozmazała na wykładzinie... nie wiem ile królik musiał by naprodukować żeby to był _smród_   , prędzej bym uwierzył w skisły mocz no ale przecież właścicielka wie lepiej , pytanie tylko jakim cudem tak można przegiąć skoro mi się nie udało a i tak przeginam czasami ;)
 
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 27, 2014, 21:33:14 pm
Mogą to być cekotrofy - oby chodziło o zbyt kaloryczną karmę, pomyloną z karmą chomiczą. Ale może to być też jakiś stan zapalny układu moczowego. Trzeba poobserwować, jak to speedymika ma zamiar - dopilnować, że królik dostaje króliczą karmę, zmienić regularnie żwirek i ... wąchać ;-)
Speedymika, daj znać, jak się sprawy mają  - czy to ceko zawiniło, czy jednak coś innego (sic!)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Luty 27, 2014, 21:35:30 pm
A czy sprawdzałaś gruczoły kołoodbytowe  ?? Jak nie to sprawdź .......... one , nieczyszczone tez mogą  brzydko pachnieć i zapachu nie da się niczym "umyć "  bo tak jakby "wisiał" mimo wszystko w powietrzu  .

Zmień oczywiście tez dietę , mieszanki nie są dobre a te dla chomików to już tragedia .
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 27, 2014, 21:36:58 pm
A czy sprawdzałaś gruczoły kołoodbytowe  ?? Jak nie to sprawdź .......... one , nieczyszczone tez mogą  brzydko pachnieć i zapachu nie da się niczym "umyć "  bo tak jakby "wisiał" mimo wszystko w powietrzu  .
Racja, nie pomyślałam o tym! Taki piżmowy, intensywny zapach...
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Luty 27, 2014, 21:47:47 pm
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13366.0.html 

A tutaj podsyłam temat , zapoznaj się z nim , jest tez opisane czyszczenie ,  ale jak nie dasz rady sama to do weta i razem na pewno dacie radę , emocje zapachowe niezapomniane na pewno będą   ;-) :diabelek
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: pat88 w Luty 28, 2014, 09:51:00 am
Ja bym się jednak skałaniała,ażeby zaczęła regularnie sprzątać (minimum raz dziennie kuwetę) i właściwie karmiła króliczka.

Ale nie podważam Twojego zdania kasiagio, to również bardzo możliwe, niemniej jednak zanim w sposób mało umiejętny np. zacznie oczyszczać owe fałdy skórne, co może bardzo królaska zestresować- to lepiej zacząć od powrotu do podstaw. Jeśli właściwe zachowanie warunków zoohigienicznych oraz właściwa dieta królicza  nie przyniąsą żądanego efektu, wtedy najlepieł byłoby udać się do właściwego króliczego weta.

Mnie przeraża ta nieczyszczona kuweta i karma dla chomika niemiłosiernie w całej tej historii.

Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 28, 2014, 10:34:46 am
Ja raz miałem(liśmy) przytkane gruczoły ale nie spowodowało to ani nadmiernego wydzielania ani stanu zapalnego, jednak efekty zapachowe w trakcie wyciągania czopka brudu były niezapomniane, jak będzie coś tam miał to polecam wlanie strzykawką po kropelce oliwki Bambino , poczekanie godzinki i dopiero czyszczenie , nam udało się na sucho ale trzeba było się trochę namordować - królik jakoś specjalnie się nie wściekał.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Luty 28, 2014, 10:46:26 am
Nie ma się o co przerażać  , każdy z nas popełnia lub popełniał błędy czy w diecie czy w opiece , ważne ,że  dziewczyna napisała  poprosiła o poradę , teraz  zadecyduje i wtoczy lub nie w życie nasze rady , nie ma się już nad czym rozwlekać .Teraz poczekamy czy odkryła motyw zapachu i tyle .
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 28, 2014, 10:49:18 am
Może narażę się na gromy, ale ja wcale swoim codziennie kuwet nie sprzątam  :zwial: ;-)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Luty 28, 2014, 10:54:40 am
Ja też w domu nie sprzątam co dnia........
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: pat88 w Luty 28, 2014, 11:15:43 am
 :DD Aśka ... bo może Twoje wszystkie 5 banuśków nie narobi tyle co 1 wstrętny bachraty Kikcior. Gdyby 1 bobek kosztował 1/2 grosza to jestem biliarderką (jeśli jest takie określenie :hmmm)  :hahaha

kasiagio masz rację, czekamy co tam koleżanka wymyśli, oby tylko z korzyścią dla uszatego.

PS. Przytoczę Wam przykład z życia wzięty ...znacie historię Opelka... siedział w garażu bo znudził się "dzieciaczkom" a wg rodziców śmierdział okropnie...wg mnie królik nie śmierdzi i kropka. (no może Ciapka ha ha ha ha żarcik) ale do sedna sprawy... tłumaczę tym ludziom,że królik nie śmierdzi i że wystarczy zapewnić mu właściwe warunki higieniczno-bytowe na co oni..."ale on ma dziennie wymieniane)...no tak ale jak zobaczyłam,że królik siedzi na sianie....to wszystko jasne i klarowne... ja tam jestem dziołcha z domu i wiem,że jak siano nawet świeże i czyste będzie leżeć zamoczone to będzie śmierdzieć, a nie wspominając o tym jak bedzie choć raz zasikane i zasypane choć jedna porcją bobiszonów...po paru godzinach robi się tzw. (proszę wybaczyć wyrażenia ale na śląsku to normalny wyraz ) gnój. Dlatego przy założeniu ,że królasek jest zdrowy...źródłem smrodu  zapewne będzie niehigieniczna kuweta ( wiem wiem ,że to oksymoron, bo jak kuweta może być higieniczna, ale wiecie o co mi chodzi :DD)
PS na dowód mej historii wrzucam spód klatki Opelka
(http://i58.tinypic.com/wsmv5w.jpg)

(http://i62.tinypic.com/28ciu6f.jpg)

Godzinne odmaczanie octem i szorowanie mojego faceta (który do cherlawych nie należy) wcale nie polepszyło wyglądu owego spodu...
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Luty 28, 2014, 11:29:54 am
Ja też nie sprzątam codziennie Makiemu  a co drugi dzień a jak byłam w szpitalu córa sprzątnęła po 4 dniach i wcale nie było smrodu   , wróciłam ,posprzątałam  i w cale nie musiałam dyzynfekować czy wydziwiać  , więc myślę , że problem  królika  jest w czymś innym , albo to gruczoły albo ropień , bo zapach kuwetowy po oczyszczeniu znika a jak  zapach " nosi" na sobie królik nie zniknie  dopóki się go nie odkryje .
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Luty 28, 2014, 11:34:05 am
Ewentulanie można sprawdzic czy to na 100% królik i na jedną noc przenieść go do innego pokoju. Dzieci mają różne szalone pomysły- moja szwagierka chowała niedojedzone kanapki w szparę między łóżkiem a szafą a kuzynowi nie chciało się chodzić w nocy do toalety i załatwiał sie w kubeł z klockami  :nie_powiem Wszystko wyszło na jaw po dłuuugim poszukiwaniu  źródła smrodku :P
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Wiolusia w Luty 28, 2014, 11:46:11 am
Ja Clydusiowi sprzątam kuwetę rano znaczy z jednego rogu podmieniam mu mokre od siuśków ,a wieczorem wymieniam całość i nic nie czuć .I jeszcze muszę pochwalić mojego uszalka kochanego za jego czystość ,bo Clyduś jest bez-klatkowy i jak mu się chce siusiu czy kupkę to idzie do kuwety ,codziennie sprawdzamy w domu kąty i wszystkie zakamarki i zero niespodzianek ,a nocki przesypia z moim synem czyli na sofie .
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Integra w Luty 28, 2014, 11:47:55 am
Też należę do grupy niesprzątającej codziennie, a mam niekastrowanego samca, więc teoretycznie smrodek powinien być większy, a żadnego smrodka nie ma :hmmm Po mojemu to nie królik jest źródłem smrodku. Powiem więcej, gdy 9 lat temu zostałam króliczą matką moja wiedza o żywieniu króli była mocno uboga i żarł Niut mieszanki na wagę i nic nie śmierdziało.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Wiolusia w Luty 28, 2014, 11:54:03 am
Może to wina żwirku ,albo jakiegoś zapalenia u króliczka ,jakiejś choroby, która nie jest widoczna gołym okiem a objawia się właśnie w ten sposób ,ja bym nie zwlekała tylko do weta się zgłosiła o poradę ,może jakieś badania zleci które rozwiążą problem smrodku .Ja bym tak postąpiła a nie gdybała od czego takie zmiany .
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: pat88 w Luty 28, 2014, 12:30:29 pm
 :placze eh nie zrozumcie mnie źle ja tam perfekcyjna pania nie jestem...ale jakoś tak mi weszło w nawyk sprzatanie to minimum raz dziennie. I to nie dlatego,że śmierdzi tylko poprostu banulce moje to isnta taśma produkcyjna siano siano siano (poza oczywiście śniadankiem i kolacją) siano siano i tylko om om om om  a gdzieś to musi wychodzić  :nie_powiem przez to mówię,że u mnie bardziej ze względów estetycznych jak Kikulec walnie 3 tony do tego Freddy sie rozkręca...to ja juz tam wolę sprzątać codziennie :DD

Macie rację najlepiej do weta, tyle,że z tego co dziewczyna tu opisała to wszystko wskazywało jednak na "zaburzoną" dietę+ p[rzejedzenie, cekole i brak sprzatania wja nie wiem jak wasze, ale jak Kiki (raz na rok bo nie częściej) zostawiła kiedyś ceko w środku dnia, to też się zastanawiałam co tak cuchnie, a co dopiero jakbym to na drugi czy trzeci dzień sprzatnęła. A tu się sytuacja nagminnie powtarzała.

hmm, szybko sprawdziłam w necie, i na zdjęciu te cekotrofy wyglądają tak samo jak to co ostatnio rozsiewa. Z tego co wyczytałam zrozumiałam że najpierw dietka sianko plus woda, i powinnam zobaczyć różnicę?

Nie można oczywiście wykluczyć i bakatelizować aspektu zdrowotnego ,ale wydaje mi sie że wtedy owego delikwenta poprostu czuć jak się go obwącha  :DD

Skłaniam sie również do propozycji Solvieg czy to aby napewno królasek ??
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Luty 28, 2014, 13:07:58 pm
Może ja mam jakiś węch nie teges, ale szczerze wątpię, by cekotrofami aż tak nagle zaczęło śmierdzieć w całym pokoju. Zapachowe to one może nie są, ale bez przesady, nie urywa nosa :]
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Luty 28, 2014, 13:26:22 pm
tu sie zgadzam z bosniak- ale za to ropsko z pecherza...o to juz nos urywa....ze tak powiem cierpialam razem z piccoliuszem równo haftując....
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Luty 28, 2014, 13:28:25 pm
Ale rozgorzała dyskusja.Wszystko,co zostało napisane może być prawdą.
U człowieka też czasem,z różnych powodów,może się wyostrzyć zmysł węchu ;)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Luty 28, 2014, 13:30:23 pm
tuberozo odpluj to czym predzejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj:)))))
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 28, 2014, 13:33:19 pm
U mnie jest uskuteczniane sikanie w siano i jest WSZYSTKO wywalane raz na 24h - królik nie śmierdzi   :nunu :nunu Mańce żwirki nie podchodzą a mi codzienne spłukiwanie klatki nie przeszkadza, Mańki w cale nie czuć , chyba że ktoś wsadzi nos pod ogon (albo sama to zrobi - a potrafi  ]:-&gt; ]:-&gt; ]:-&gt; )

Ja od początku piszę że cekotrofy nie śmierdzą  :zonka: :zonka: , jest specyficzny zapach ale znika po 2-3h, chyba że co chwilę wali nowe  :/
Może śmierdzieć jak jest zawapniona klatka/kuweta i w tym wapnie siedzą bakterie , po zmoczeniu zaczyna śmierdzieć, wystarczy jeden "sik".
Cytuj
to też się zastanawiałam co tak cuchnie, a co dopiero jakbym to na drugi czy trzeci dzień sprzatnęła
To byś nic nie poczuła , wyschnie i już. Mańce się zdarzyło zostawić pod łóżkiem i po kilku dniach wyjmowałem takie twarde skwarki bez zapachu .
Cytuj
U człowieka też czasem,z różnych powodów,może się wyostrzyć zmysł węchu
No no, z głodu, ciąży, guza mózgu ;)

Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: pat88 w Luty 28, 2014, 15:40:04 pm
OT

Sensej no właśnie spłukujesz...a czy patrząc na zdjęcia powyżej uważasz,że ktoś się wysilił na spłukanie lub przetarcie....sama wymiana siana albo raczej dokładanie siana nie wystarczyła a przyczyniła się tylko do tworzenia tzw. gnoju ale to jw napisałam OT ad OPELKA.

Z ceko być  może jest jak piszecie , choć ja wyczuje na kilometr :DD stąd od razu je utylizuję Kika raz na rok , mały jak narazie też miał tylko raz za to Ciapa... :oh::D
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 28, 2014, 16:39:26 pm
Mańki klatka wyglądała nie dużo lepiej od tej kuwety wyżej, więc mnie tam na prawdę nic nie zdziwi (później się okazało że to samo ma w pęcherzu) teraz to brzmi śmiesznie... stąd wiem że niedomyte wapno po prostu śmierdzi bo działa jak agar w szalce petriego , wystarczy tylko zmoczyć i bakterie rzucają się do boju  :icon_twisted
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: emilia w Luty 28, 2014, 18:30:52 pm
nie wiem może coś ze mną nie tak ,jakaś przewrażliwiona albo moje tyle produkują.. (po sianie ,ziołach,warzywach ).ale nie wyobrażam sobie nie sprzątnąć kuwet przynajmniej 1 raz dziennie ....z reguły jest to 2 razy dziennie  :glupek:

i..... dlaczego koleżanka która ma problem ze smrodkiem nie pisze jak się sprawy mają   :nie_wiem
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: szyszka w Luty 28, 2014, 18:36:16 pm

Ja nie sprzątam codziennie. Króliki mam prawie w 100% kuwetkowe (gubią boby tu i tam, więc je zgarniam do kuwety), więc wystarczy sprzątnąć raz na 2-3 dni, ani nic nie czuć ani królikom nie jest niewygodnie :)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: emilia w Luty 28, 2014, 18:39:43 pm
więc wystarczy sprzątnąć raz na 2-3 dni, ani nic nie czuć ani królikom nie jest niewygodnie usmiech2

pohamowała bym się z takimi  ogólnikowymi stwierdzeniami  po prostu jeden jest bardziej wrażliwy na punkcie czystości  min. króliczej kuwety a drugi mniej i tyle...nie urażając nikogo :)

 a jak uszaki dostają mniej mokrych pokarmów to tez kuwetka mniej zasiusiana
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 28, 2014, 18:49:34 pm
Jeśli myjecie podłogi czymś co mocno pachnie to nie dziwota że gubią bobki :P, ja po Mańce widzę co wyprawia jak jej norę umyję czymś co jakkolwiek pachnie - na drugi dzień zasrana (czyli więcej jak 10 bobków) , jak umyje wodą to można tydzień tam nie zaglądać i nic się nie dzieje, poza normalnym brudem albo tym co na wnosi na sobie.

"to moja nora a nie perfumeria i spadaj mi z tymi perfumami"  :bunny: :bunny: :bunny: (nakrętka płynu na wiaderko wody ale ona wie lepiej i koniec  :zonka:).

Cytuj
dlaczego koleżanka która ma problem ze smrodkiem nie pisze jak się sprawy mają

Może poczuła się zjedzona przez nawiedzonych królikarzy - zaraz sobie nagrabię  :rotfl2 :rotfl2 :rotfl2

Wracając do smrodu - może klatka/kuweta zmieniła miejsce np. bliżej kaloryfera  :hahaha: cieplej + lepsza cyrkulacja = więcej smrodku.


Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: szyszka w Luty 28, 2014, 18:58:55 pm
więc wystarczy sprzątnąć raz na 2-3 dni, ani nic nie czuć ani królikom nie jest niewygodnie usmiech2

pohamowała bym się z takimi  ogólnikowymi stwierdzeniami  po prostu jeden jest bardziej wrażliwy na punkcie czystości  min. króliczej kuwety a drugi mniej i tyle...nie urażając nikogo :)

 a jak uszaki dostają mniej mokrych pokarmów to tez kuwetka mniej zasiusiana
Ale przecież ja tu mówiłam tylko i wyłącznie o moim przypadku ;)
To zależy od królika i człowieka ;)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: emilia w Luty 28, 2014, 19:22:40 pm
Ale przecież ja tu mówiłam tylko i wyłącznie o moim przypadku oczko
To zależy od królika i człowieka oczko

ogólnikowo stwierdziłaś że wystarczy sprzątac co 2-3 dni... i niepotrzebnie co niektórzy mogą sobie taką informacje wziąc do serca :)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: szyszka w Luty 28, 2014, 19:27:36 pm
Ale przecież ja tu mówiłam tylko i wyłącznie o moim przypadku oczko
To zależy od królika i człowieka oczko

ogólnikowo stwierdziłaś że wystarczy sprzątac co 2-3 dni... i niepotrzebnie co niektórzy mogą sobie taką informacje wziąc do serca :)


Ten wyrwany z kontekstu cytat może tak brzmieć, ale całe zdanie juz nie:
Króliki mam prawie w 100% kuwetkowe (gubią boby tu i tam, więc je zgarniam do kuwety), więc wystarczy sprzątnąć raz na 2-3 dni...
Biorąc pod uwagę całe zdanie jest to odniesienie do moich królików i mojej sytuacji ;)
Ale to już jest bardziej niż bardzo off top :P
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: pat88 w Luty 28, 2014, 19:34:37 pm
emilia no własnie jak to jest przeciez nie ograniczę im sianka... a jak maj.ą cały czas to jest jazda bez trzymanki u mnie tak 95% kuwetkowe, piją też hektolitry wody więc naprawdę minimum raz dziennie to jest standard...nie żeby z siebie robić jakąś sterylną, ale bywało nawet kilka razy dziennie :D

Ciekawe od czego zależy na nadmierna produkcja bobslejów?? Wiem,że od diety, ale jak wspomniałam sianka im chyba nie ograniczę

PS bobki zbadane


to chyba powyżej jest ironicznie  :DD bo to oczywiste kwoli jasności :DD
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 28, 2014, 19:46:59 pm
stąd wiem że niedomyte wapno po prostu śmierdzi bo działa jak agar w szalce petriego , wystarczy tylko zmoczyć i bakterie rzucają się do boju
Drogi Senseju, byłabym wdzięczna za wyjaśnienie mi tej kwestii, może jakieś badania, opinie, bom bardzo ciekawa jak to jest możliwe?
Nigdy się nie spotkałam żeby bakteria i wapno byli przyjaciółmi. :)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: emilia w Luty 28, 2014, 19:54:32 pm
to chyba powyżej jest ironicznie  zeby

czyli co ?

żle zrozumiałam szyszke to na pewno :) nie wolo ograniczyć sianka,
wiem po naszych że siusiaja bardzo dużo po dawce moczopędnych warzyw i tyle :)

w ciągu dnia normalnie :)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 28, 2014, 19:59:27 pm
stąd wiem że niedomyte wapno po prostu śmierdzi bo działa jak agar w szalce petriego , wystarczy tylko zmoczyć i bakterie rzucają się do boju
Drogi Senseju, byłabym wdzięczna za wyjaśnienie mi tej kwestii, może jakieś badania, opinie, bom bardzo ciekawa jak to jest możliwe?
Nigdy się nie spotkałam żeby bakteria i wapno byli przyjaciółmi. :)

Wapno to przenośnia raczej w tym wypadku, widziałaś kolor osadu z króliczego moczu ?... w nim jest wszystko, wapno tylko to trzyma wszystko w kupie (jak żelatyna w agarze :DD), jest porowate i chłonie doskonale wilgoć, bakterie w tych porach mają swoje norki jak króliki ;) Samo wapno jako wapno dla bakterii jest obojętne ale stwarza idealne środowisko i mycie nie pomaga bo jak już pisałem jest porowate , bakterie siedzą i czekają (jak w jakiejś starej reklamie pasty do zębów :D ).

Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 28, 2014, 20:06:08 pm
stąd wiem że niedomyte wapno po prostu śmierdzi bo działa jak agar w szalce petriego , wystarczy tylko zmoczyć i bakterie rzucają się do boju
Drogi Senseju, byłabym wdzięczna za wyjaśnienie mi tej kwestii, może jakieś badania, opinie, bom bardzo ciekawa jak to jest możliwe?
Nigdy się nie spotkałam żeby bakteria i wapno byli przyjaciółmi. :)

Wapno to przenośnia raczej w tym wypadku, widziałaś kolor osadu z króliczego moczu ?... w nim jest wszystko, wapno tylko to trzyma wszystko w kupie (jak żelatyna w agarze :DD), jest porowate i chłonie doskonale wilgoć, bakterie w tych porach mają swoje norki jak króliki ;) Samo wapno jako wapno dla bakterii jest obojętne ale stwarza idealne środowisko i mycie nie pomaga bo jak już pisałem jest porowate , bakterie siedzą i czekają (jak w jakiejś starej reklamie pasty do zębów :D ).


Wapno obojętne nie jest dla bakterii ...słyszałeś o dezynfekcji wapnem? A i agar to agar, a żelatyna to żelatyna  :P
Niemniej dzięki, że próbowałeś ;)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 28, 2014, 20:18:48 pm
stąd wiem że niedomyte wapno po prostu śmierdzi bo działa jak agar w szalce petriego , wystarczy tylko zmoczyć i bakterie rzucają się do boju
Drogi Senseju, byłabym wdzięczna za wyjaśnienie mi tej kwestii, może jakieś badania, opinie, bom bardzo ciekawa jak to jest możliwe?
Nigdy się nie spotkałam żeby bakteria i wapno byli przyjaciółmi. :)

Wapno to przenośnia raczej w tym wypadku, widziałaś kolor osadu z króliczego moczu ?... w nim jest wszystko, wapno tylko to trzyma wszystko w kupie (jak żelatyna w agarze :DD), jest porowate i chłonie doskonale wilgoć, bakterie w tych porach mają swoje norki jak króliki ;) Samo wapno jako wapno dla bakterii jest obojętne ale stwarza idealne środowisko i mycie nie pomaga bo jak już pisałem jest porowate , bakterie siedzą i czekają (jak w jakiejś starej reklamie pasty do zębów :D ).


Wapno obojętne nie jest dla bakterii ...słyszałeś o dezynfekcji wapnem? A i agar to agar, a żelatyna to żelatyna  :P
Niemniej dzięki, że próbowałeś ;)

Słyszałaś o różnych postaciach tego samego związku ;) ?? może być węglan wapnia , szczawian, moczan, octan, siarczan :P jeden będzie miał właściwości dezynfekujące a drugi nie .
Dobra dobra, już się nie czepiaj, z żelatyny agaru nie zrobisz ale jak do żelatyny dodasz cukier to już prawie jak agar ;) - chodziło o przesłanie a nie wykład z chemii organicznej .  funny_post :oh:

Nie chcę być złośliwy ale z tym wapnem to jest tak, rację masz ale tyle ludzi bez zębów chodzi ;) i wapno nie pomogło jako główny składnik zęba  :mhihi


Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: pat88 w Luty 28, 2014, 20:35:44 pm
emilia chodziło mi o to moje stwierdzenie "jak wspomniałam sianka im chyba nie ograniczę" potem dopisałam   "to chyba powyżej jest ironicznie   bo to oczywiste kwoli jasności" alles klar  :DD? 
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Luty 28, 2014, 20:45:23 pm
A może poczekajmy aż się sama zainteresowana odezwie :) Bo jak na razie wywiązała się z tego czysto akademicka dyskusja- ciekawa ale jednak jałowa :P No i jeszcze się pokłócicie niepotrzebnie :P
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 28, 2014, 20:50:04 pm
Nie chcę być złośliwy
Hłe hłe hłe Sensej gdzieżbym podejrzewała Cie o bycie złośliwym ;), jedno wiem u mnie egzaminu byś nie zdał, ani z chemii organicznej ani nieorganicznej.
Określenie "wapno" odnosi się tylko do niektórych związków wapnia np. tlenek wapnia, wodorotlenek wapnia. Co innego szeroko pojęty wapń - pierwiastek chemiczny oraz wszelkie możliwe jego związki : chlorki, siarczany etc.
Och ale masz racje, z tymi zębami, ale zauważ że niektórzy nie myją zębów wcale! A mają zdrowe, a ja np. muszę co 2 miesiące do dentysty, choć o nie dbam... a nie zależy to od zawartości wapnia w mim szkliwie.
Ale zakończmy te dywagacje bo nie na temat się rozwodzimy. Bardzo lubię z Tobą prowadzić dyskusję :)

Solviegu wybacz nam  :blaga: :blaga: :blaga: :blaga:
My z Sensejem będziemy kontynuować naukowe wywody gdzieś indziej :)
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Luty 28, 2014, 21:00:08 pm
Bardzo lubię z Tobą prowadzić dyskusję

Normalnie wiedziałem że zaraz się "czepisz" wapna i wapnia aż mnie w kościach kręciło ... pewnie osteoporoza    ;-) (to po co pytasz jak wiesz  :icon_twisted :icon_twisted) ... aaa lubisz dyskutować...  :przytul

Jestem taki złośliwy aż autorka tematu boi się odezwać  :lol

Solviegu koniec OT, czekamy na śmierdzące wieści.
Tytuł: Odp: Zaczęło strasznie śmierdzieć, ratunku!
Wiadomość wysłana przez: emilia w Luty 28, 2014, 22:22:00 pm
emilia chodziło mi o to moje stwierdzenie "jak wspomniałam sianka im chyba nie ograniczę" potem dopisałam   "to chyba powyżej jest ironicznie   bo to oczywiste kwoli jasności" alles klar  zeby?

ok,ok myślałam że odniesienie jest do mojego postu ;)
Tytuł: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Psotka w Grudzień 28, 2014, 22:19:18 pm
Czy mogę wysypac żwirek drewniany na całą klatke? Czy wtedy królikom bedzie wygodnie na tym? :icon_rolleyes
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Patek w Grudzień 28, 2014, 22:47:18 pm
Wysyp tylko do kuwety , na resztę rozloz ręcznik lub koc
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Psotka w Grudzień 28, 2014, 22:55:20 pm
Wlasnie teraz tak zrobilam a one załatwiaja sie na ten kocyk :((
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Grudzień 28, 2014, 22:56:42 pm
na forum jest dużo wątków o tym, poszukaj i poczytaj troche, a na pewno znajdziesz odpowiedzi....
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Patek w Grudzień 28, 2014, 23:04:55 pm
A ile mieszkają razem ?I czy Antek i Bogdan są kastrowane ?
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Psotka w Grudzień 28, 2014, 23:09:44 pm
Nie są,mieszkaja w osobnych klatkach
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Kyrtap w Grudzień 29, 2014, 13:16:14 pm
Jeśli wysypiesz żwirek na całą klatkę to zrobisz króliczkowi tylko psychiczną krzywdę, tzn. będzie brudaskiem, który nie nauczy się podstaw higieny i nie będzie mógł być domownikiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Zrób tak, jak radzi Ci Patek. Oczywiście na początku będzie trudno, ale po kilku dniach czy góra tygodniach (króliczki są bardzo mądre, na ogół szybko łapią o co chodzi) nauczy się kuwetkować. Jak nauczyć królisia kuwetować? Na forum jest mnóstwo wątków, poszukaj używając wyszukiwarki. Mówiąc w skrócie należy:

1) postawić kuwetę w miejscu, w którym królik się najczęściej załatwia
2) zbierać każdy bobek i niezwłocznie wrzucać go do kuwety
3) siuśki ścierać papierowym ręcznikiem i również wrzucać do kuwety

Króliczek będzie czuł w niej swój zapach i po pewnym czasie sam zacznie załatwiać tam swoje potrzeby. Moja Tysia od pierwszego dnia wiedziała do czego to służy, a po tygodniu załatwiała się wyłącznie do niej :) Jest to fajne rozwiązanie, bo pomimo chwilowego wysiłku i trudności, nauczysz króliczka czystości. Dzięki temu będziesz mogła go wypuszczać po domu w dowolnym miejscu bez obaw, że zapaskudzi Ci np. dywan ;) Kuwetkujący królik to naprawdę uroczy widok. Mój tata był kompletnie rozbrojony gdy zobaczył, że Tysia wyleguje się na fotelu, nagle zrywa się, biegnie do kuwety, załatwia "swoje sprawy" i wraca by znów rozłożyć się na fotelu. Warto podjąć trud nauki kuwetkowania i nie iść na łatwiznę wysypując żwirek w całej klatce. Polecam! :)
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Grudzień 29, 2014, 14:15:58 pm
Jeśli króliki są niekastrowane to nic dziwnego, że znaczą teren i leją gdzie popadnie - to po pierwsze.
Po drugie jeden królik czuje, widzi intruza, znacząc teren pokazuje w ten sposób kto tu rządzi.

Jest inny sposób nauki kuwetkowania.
Ja wieszam paśnik nad kuwetą, dzięki temu królik jedząc siano od razu wydala (najczęściej).
Opornym królikom siano daję na róg kuwety, dzięki temu królik, żeby wszamać siano jest zmuszony wejść do kuwety.

Niektóre króliki bardzo nie lubią granulatowatego żwirku, bo pod łapą czują dyskomfort (tak jak moja Kinia), dlatego na żwirek daję dodatkowo siano, wtedy Kinia  - moja królewna ma miękko pod pupką.
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Psotka w Grudzień 29, 2014, 15:40:47 pm
Dziękuje bardzo za odpowiedzi :heart
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Kejt w Grudzień 29, 2014, 19:06:38 pm
Szkoda, że olałaś inne wątki, które pozakładałaś.. Ile jeszcze założysz? Może warto poszperać na forum w poszukiwaniu odpowiedzi? Bo na te wszystkie pytania które zadałaś otwierając kilka nowych wątków było mnóstwo odpowiedzi w innych. Wystarczy poświęcić odrobinę czasu.

Żeby nie było, że offtop, to też radzę żwirek do kuwety, bo jak będą non stop siedziały na tym żwirku, to mogą sobie jakieś odgniaty porobić na łapach. Jak długo one siedzą w klatkach? Jakie duże mają te klatki?
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Psotka w Styczeń 11, 2015, 15:22:35 pm
Mało czasu siedzą w klatkach, przeniosłam je do pomieszczenia gdzie mogą być wypuszczone cały czas, Antek mam małą latkę, Bogdan trochę wiekszą
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Wanilia89 w Luty 09, 2015, 23:40:09 pm
Super pomysł z tym paśnikiem nad kuwetą, na pewno wypróbuję;) Również jestem w trakcie uczenia królika kuwetowania.Jak na razie idzie to trochę opornie ale będę cierpliwie czekać na pozytywne rezultaty:)
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 28, 2015, 15:37:50 pm
Tu się podepnę: czy ktoś używał może takiego "żwirku"? Zastanawiam się nad zakupem: https://www.mall.pl/zwirek-koty/asan-pet-silver-45-l?v=721493
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: Kyrtap w Listopad 28, 2015, 19:05:32 pm
Tu się podepnę: czy ktoś używał może takiego "żwirku"? Zastanawiam się nad zakupem: https://www.mall.pl/zwirek-koty/asan-pet-silver-45-l?v=721493


Co prawda nie używałem, ale generalnie wygląda ok, poza tym srebrem koloidalnym, którego nie znam... czytałem, że ma ono jakieś właściwości a'la antybiotyk, nie wiem, czy nie jest czymś potencjalnie szkodliwym? Może wypowie się ktoś o wiedzy około weterynaryjnej :)
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Listopad 28, 2015, 19:55:42 pm
Srebro koloidalne w tym wypadku jest neutralne i niepotrzebne ;) i tak na poważnie to jest go tam pewnie jakiś ułamek procenta żeby móc napisać o tym, że jest i móc liczyć, że ktoś to kupi ;)

W warunkach farmaceutycznych jest prawie-wszystko-bójcze dlatego stosuje się opatrunki ze srebrem (często po zabiegach u królików), jako surowiec do produkcji maści etc.

O samych żwirkach celulozowych słyszałam bardzo dobre opinie, pod warunkiem, że królik który ma użytkować - nie podjada z kuwety ;)
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 28, 2015, 20:28:41 pm
Nie chodzi mi o srebro koloidalne, którego działanie znam. Pytałam, czy ktoś tego używał, bo jestem ciekawa, jak wygląda i sprawdza się ten konkretny pellet. Używam żwirku celulozowego sanicat eco i jestem z niego bardzo zadowolona - tylko cena mi się nie podoba. Kiedyś zaś miałam żwirek celulozowy - nie pamiętam jakiej firmy - i był do niczego: był za lekki, czepiał się do pampuchów i sierści oraz roznosił po całym domu. Stąd potrzeba dotarcia do informacji o tym konkretnym żwirku.
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Listopad 29, 2015, 12:05:32 pm
Joasiu - zapytam na grupach facebookowych, może ktoś używa/ł i się wypowie :)
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 29, 2015, 12:09:08 pm
Joasiu - zapytam na grupach facebookowych, może ktoś używa/ł i się wypowie :)
Też już o tym myślałam, dzięki :)
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Listopad 29, 2015, 20:56:47 pm
Oto co otrzymałam do tej pory:
Moje króliki strasznie go rozsypywały poza kuwetę, miałam śnieg w domu, a i chłonność pozostawia moim zdaniem wiele do życzenia. Spodziewałam się lepszego wchłaniania, może mam super extra drewniany żwirek po prostu, nie wiem... Tak więc stwierdziłam, że nie będę przepłacać, skoro pellet wchłania mi siusie praktycznie tak samo. Ale są ludzie, którzy są z tego żwirku zadowoleni. Ja mam jeszcze pół worka dużego, bo czasami awaryjnie sypnęłam, jak skończył mi się pellet. Jak chcesz, mogę odsprzedać, nawet odsypać część na próbę

Jeśli jesteś zainteresowana to przekażę Ci kontakt :)

strasznie lekki, króliki go roznoszą. Nie siąknie też moim zdaniem tak dobrze jak SaniCat Eco.

Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 29, 2015, 21:03:24 pm
Dziękuję, nie trzeba :) O to mi chodziło - czyli to ten sam typ, który mi się nie podobał, bo był za lekki :)
Tytuł: Odp: żwirek
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Grudzień 01, 2015, 08:43:30 am
Pojawiła się jeszcze jedna, bardzo ciekawa odpowiedź:
To jest jak papier w kształcie peletu. Jest baaaardzo mięciutki, dlatego dobry dla tych króli, które mają problemy z stopami lub z jakiegoś powodu twarde podłoże jest dla nich złe. No i na tym pozytywy się kończą.
Nie jest chłonny 5x bardziej, bo jest to papier. Trzeba go wymieniać codziennie, a w ciepłe dni najlepiej i ze 2 razy na dzień bo najzwyczajniej w świecie nie zatrzymuje zapachu. Śmierdzi okropnie i wydaje mi się, że materiał z jakiego jest wykonany jeszcze potęguje przykry zapach. W pogodę taką normalną jest do wytrzymania jak najbardziej, ale jak w lato przyszły upały po prawie 40 stopni to była istna masakra. Także w mocno ogrzewanym pomieszczeniu też nie polecam. Jeśli miałby być stosowany tylko do kuwety, którą bez problemu szubko się wymienia to nie będzie to oczywiście tak uciążliwe, ale nie zgodzę się z opinią 5x bardziej chłonny. Moim zdaniem taka opinia naprowadza na tok myślenia 'czyli nie będzie potrzeby tak częstych zmian, skoro jest taki chłonny'. Nie ma opcji.
Nosi się też dość mocno - jest leciutki i rozwala się na drobniutkie papierki, które przyklejają się do futerka i lecą po pokoju za królikiem. Jeśli królik ma tendencje do kopania to już w ogóle nie ma o czym gadać, bo to oznacza sajgon.
Stosowałam kilka tygodni u mojego Henia z powodu odgniotków. Kupiłam w baaardzo dobrej cenie 2 opakowania na raz, bo była świetna okazja + to były jakieś większe opakowania gratisowo, także trochę doświadczenia mam, ale przyznam szczerze że zawarte srebro nie polepszyło stanu zapalnego łapek. Nie pogorszyło, ale tez nie zrobiło nic.