Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Działania SPK => Archiwum Działania SPK => Wątek zaczęty przez: mysza w Styczeń 19, 2010, 20:56:23 pm
-
Przepisze tutaj post z innego watu:
"Ja jestem obecnie w Polsce jak wiecie stesknilam sie za forum i musialam wdepnac chetnie zajme sie wszystkim na zapytaju, ale dopiero jak wroce, bedzie porzadek z "pseudorozmnozycielkami" i innymi bezmozgami. Ciesze sie ze dzialacie dalej
Ale do rzeczy. Sprawa wg. mnie jest dosc powazna.
czy spk ma jakies legitymacje ktore upowazniaja do sprawdzania sklepow z krolikami? chociaz jestem w polsce sporadycznie, ale jezdze tu i tam i widze co sie dzieje, chcialabym cos taiego miec i wiedziec gdzie to zglaszac. 2 dni temu bylam w moim rodzinnym miescie w Leclerku. jest tam sklep zoologiczny. sa roliki, prawie 10 i WSZYSTIE MAJA 4-6 TYGODNI! co ja moge zrobic? dzisiaj postaram sie byc w sklepie i zrobic zdjecia, to wam pokaze, porozmawiam ze sprzedawca, przydaly by mi sie jakies broszuri, plaaty czy cos a nie mam drukarki
Razem z Marcinem zdecydowalismy sie, ze jak tylko bedziemy w PL, to interwencje w slepach beda przeprowadzane"
I z tym mam pytania:
- czy spk wydaje jakies legitymacje, zeby interweniowac w sklepie?
-czy trzeba byc czlonkiem- jezeli tak to ze mna nie ma problemu, zglosze sie, tylko czy placic mozna z konta polskiego (szwagier bedzie za mnie placil), bo z UK jest to nieoplacalne strasznie :/
- co ja teraz moge zrobic? jak interweniowac? dzisiaj pani w slepie stwierdzila, ze roliki maja "cos kolo2 miesiecy chyba", po czym puknelismy sie w glowe, bo wygladaja na 4-6 tygodni.
- dziewczyny z zakopanego- sa ferie, czy moglby tos podjechac do leclerka w nowym targu (to wlasnie tutaj) i zobaczyc to na wlasne oczy, dopoki nie wepne zdjec?
krolikow jest 8, z czego jeden barane siedzi w akwarium o wymiarach ok40 na 60cm. ma trociny, wode, mieszanke i sianko. reszta siedzi w dosc duzym drewnianym kojcu, woda w misce jest zasypana trocinami, jedza z miski mieszanke, spia na drewnianych polkach. :( znajde tylko jakis kabel do mojego telefonu to wrzuce wszystie foty.
jestem w polsce do niedzieli.
mam nadzieje, ze ktos odpisze.
pozdrawiam.
-
w moim rodzinnym miescie w Leclerku
W Nowym Targu OO?! Jak ja tam byłam ostatnio to byl jeden baran w olbrzymim kojcu i jeden w klatce 100cm. Miały świeżą wodę i sianko. O co chodzi???
Na pewno tam?
Mogę pojechać z kamera, a do tygodnia wydrukować broszury i plakaty bo chwilowo moja drukarka caput.
-
Misokyaa, na pewno tam. Leclerk jest na skladowej, ten co plonal w zeszlym roku. Sklep powiekszyli- jest dzial dla akwarystow itd. a rolikow jak pisalam jest obecnie 8 (stan na dzisiaj) i baranek bialo- brazowy w akwarium. mam zdjecia tylko kabla nie mam do telefonu :zdenerwowany
kroliki maja nawet ok- wszystko jest jak opisalam wyzej, tylko martwi mnie ich wiek :( i baranek w akwarium :bejzbol
jakbys mogla wydrukowac i im dac to bede bardzo wdzieczna :blaga: :bukiet
-
mysza, tak jak powiedziałam po weekendzie jadąc do Krakowa z Gerardem, zahaczę i zostawię :)
Do tego czasu drukarka będzie juz miała nowe tonery.
-
Inspektorat Stowarzyszenia posiada swoje legitymacje, które uprawniają do kontroli wynikającej z ustawy o ochronie zwierząt i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, natomiast żeby uzyskać legitymację należy przejść stosowne szkolenia i zdać egzamin.
-
kucharz19, aha, czyli w moim wypadku lipa : niestety nie mieszkam w kraju :(
-
Gdzie są te szkolenia i egzaminy?
-
Zdjecia krolikow w sklepie Leclerk w Nowym Targu:
(http://img199.imageshack.us/img199/177/dsc00031bw.jpg)
(http://img64.imageshack.us/img64/9364/dsc00032e.jpg)
Baranek w akwarium...
(http://img188.imageshack.us/img188/7360/dsc00033dh.jpg)
-
Cudne te króliczki, baranek przypomina mi moją Tusinke. ^^
Ale powinien ktoś mi w końcu przemówić do rozsądku, szkoda mi tych króliczków strasznie.
Nie dość ,że akwarium i mało powietrza to jeszcze inne na ziemi gdzie ciągnie zimno. ; /
-
Madzia_;3, jak widac na zdjeciach kroliczki w tej drewnianej zagrodzie zle nie maja. Jeszcze ostatniego dnia (niedziela- wczoraj) wpadlam przed wyjazdem i zobaczylam, ze sie pozmienial sklad i bylo ich 6, takze kroliki, ze tak powiem "schodza".
Jednak baranek dalej siedzi- cyrkulacji nie ma, powierzchnia mala. Mielismy go nawet wziasc, pieniadze nie graly roli, ale Ryanair niestety nie wyrazil zgody na przewiezienie zwierzaka mimo uslinych prosb i pozbycia sie bagazu osobistego w zamian za transporter ze zwierzakiem i opinina lekarza. Moze ktos z forumowiczow go wezmie? Szkoda mi go strasznie, a ja czuje sie bezradna :(
[ Dodano: Pon Sty 25, 2010 4:57 pm ]
przeczylam jeszcze jedno jego zdjecie:
(http://img10.imageshack.us/img10/1673/dsc00034jd.jpg)
-
Chętnie bym go wzieła tylko ja nie z tych okolic...
Biedna maleństwo, mam nadzieje ,że szybko znajdzie nowy dom.
-
mysza, dziś tam jadę dopiero, jutro mogę zawieźć ulotki.
Te w zagrodzie, nie maja tak źle, ale jeśli chodzi o tego w akwarium to wykopując go napędzamy machinę :/ niby mogłabym go wykupić i wziąć na DT, po odwiezieniu Gerarda do Krakowa, ale czy to ma sens?
-
Misokyaa, wlasnie w tej kwestii masz racje. Jak go wezmiemy to i tak trafi tam nastepny "przerosniety" kroliczek (tak go nazwala Pani z zoologa) :oh:
zorientuj sie jak to wyglada, ja bylam w dzien wyjazdu czyli w niedziele. Nie wiem, czy nie lepiej poprostu zostawic im ulotki i poinformowac o Stowarzyszeniu.
Chetnie bym cos zrobila, ale nie mam mozliwosci, czuje sie bezsilna :( kucharz wspomnial wyzej, ze trzeba przejsc szkolenia i egzaminy, wiec nawet sie nie pakuje w to, bo nie jestem w kraju. Szkoda, bo przynajmniej reagowalabym na to co sie dzieje na Podhalu- a jest tragicznie zarowno z niedoswiadczonymi wetami i zoologami...
Zobacz dzisiaj jak mozesz jak to wyglada, jutro zostaw ulotki. Bardzo Ci dziekuje za interwencje :przytul :bukiet
-
mysza, nie masz za co dziekowac.
Ja niestety tez jestem bezsilna, bo jako osoba niepełnoletnia nie mogę brać udziału w interwencjach.
-
Misokyaa, mimo tego masz ogromne serce. Dziekuje Ci :) :przytul
Jeszcze Twoje 2 lata i na Podtatrzu i Podhalu zapanuje porzadek :)
-
Dziewczyny, szkolenia miedzy innymi polegaja na zaznajomieniu się z prawem.
Wczytajcie sie dkladnie w dzial www.kroliki.net/pl/prawo
Zagladajcie do niego na tyle czesto, zeby sie w nim czuc jak w domu.
Wydrukujcie sobie ustawę o ochronie zwierzat - ją trzeba znac na tyle, zeby zapamietac, co mozna w niej mniej wiecej znalezc, kluczowe artykuly trzeba zakuc na pamięc i zapamietac ich numer.
Na jednodniowym szkoleniu i tak byscie sie tez miedzy innymi dowiedzialy, ze trzeba to zakuc, a wiec do zostania inspektorem to bedzie dobry poczatek - opanowac informacje z dzialu prawnego.
Reszta wiedzy to informacje praktyczne, np jak wspolrpacowac z policją, straza miejska, powiatowym inspektoratem weterynarii, jak sie wchodzi w rozne miejsca, czego moga od nas wymagac, a czego nie maja prawa, co mowic itd
-
W dziale www.kroliki.net/pl/prawo jest prezentacja, którą napisałam z myślą o szkoleniach dotyczących interwencji i wszelakich spraw związanych z prawami zwierząt.
Wyswietlalam ja juz nie raz na roznych szkoleniach - np szkolilam niedawno inspektorów TOZu z Włocławka albo organizacje warszawskie w Biurze Ochrony Środowiska w Urzędzie M.St Warszawy.
Teraz na podst tej prezentacji nasze stowarzyszenie wyda książeczkę o nakładzie tysiąca egzemplarzy (miasto wlasnie przyznalo nam dotację na jej druk) i zostanie to rozprowadzone po roznych zwierzęcych organizacjach, w tym ludzie z SPK tez to dostaną.
Adres tej prezentacji w powerpoincie (jest napisana tak, żeby każda osoba, która nie zna prawa, zrozumiała, o co chodzi). do tego oczywiscie obowiazuja rozne definicja np "co to jest ustawa", ktore znajdziecie na www.kroliki.net/pl/prawo
http://www.kroliki.net/prawo/Prezentacja%20o%20bazach%20aktow%20prawnych%20grudzien%202009.ppt tu jest prezentacja - wielkosc 7,3 MB
-
mysza, byłam tam dopiero dzisiaj - niestety tak zeszło bo wcześniej nie miałam ulotek.
Króliczków jest 8 - 7małych i jeden w akwarium. Jest czysto a w akwarium jest miejsce, więc nie mają wcale źle, widziałam o wiele gorsze warunki.
Była właścicielka i z nią rozmawiałam. Wytłumaczyła mi czemu 6/7miesięczny baranek jest w akwa. Był chory i jeździli z nim do pani wet. Z uwagi na jego wiek i stan zdrowia mieli wybór - albo oddać go do hodowcy, albo zostawić i czekać aż znajdzie się osoba, która zechce go kupić. Już raz się ktoś po niego zgłosił, ale właścicielka znała tego pana i zabroniła mu sprzedawać żywych zwierząt, gdyż to hodowca węży :(
Kobieta pozwoliła mi zostawić ulotki, była bardzo miła i szczerze powiedziała, że nie ma zamiaru wycofać żywych zwierząt z oferty, ale jeśli jakiś jest chory/wyrośnięty to też nie oddaje go pierwszej lepszej osobie.
-
Misokyaa, ja ta Pania (krotko scieta, ciemny kolor wlosow- jezeli to znia rozmawialas) znam z innego sklepu- na ul. Ku Studzionkom i milo jej nie wpominam niestety :( moze to ta albo nie ta- pamiec juz mam wyplowiala, wiec moge sie mylic ;)
Ciesze sie, ze chociaz ten sklep prosperuje jednak przyzwoicie, bo u nas to ze swieca szukac :oh:
Mam nadzieje, ze baranek znajdzie jakies dobre serduszko :) a maluchy pewnie juz sie 3 razy zmienily w skladzie :)
Bardzo Ci dziekuje, ze tam pojechalas :przytul
Jestem Ci dozgonnie wdzieczna, ze porozmawialas z nimi i Ci wytlumaczyli co i jak :przytul
DZIEKUJE :jupi :przytul :bukiet
-
mysza, nie masz za co dziękować. Tak to ta kobieta i w sumie już sama nie wiem co o niej myśleć. Maluchy już 4 sie sprzedały i są nowe - jej słowa.
-
Misokyaa, moze ta kobieta zmienila juz swoje postepowanie? Dawniej byla jednym z glownych dostawcow zwierzat dla terrarystow w okolicy :icon_confused
Maluchy już 4 sie sprzedały i są nowe - jej słowa.
Co powiedziec- biznes, biznes. A baranki rzecz jasna sa drozsze od wysokouszatych krolasow :oh:
[ Dodano: Czw Lut 25, 2010 5:23 pm ]
ais, a jeżeli dajmy na to podszkoliłabym sie w tych materiałach co podesłałaś i oczywiście sięgnęłabym po jeszcze inne to kiedy mniej-więcej odbyły by się te szkolenia? Jestem naprawdę bardzo zainteresowana, mimo tego, że nie mieszkam w kraju chciałabym jakos wam pomagać gdy przyjezdzam- samochód mam, czas też. Brakowało by mi tylko ewentualnie ludzi, ale Misokyaa, w razie czego nie mieszka tak daleko(jakbym sie uśmiechnęła do niej to we 2 byśmy działały :icon_mrgreen . )
Mnie trzyma tylko odległość, bo z członkowtwem i pomaganiem jestem jak najbradziej na tak, jestem pełnoletnia i nie jestem uzależniona już od rodziców. Obecnie po 13 marca moge już myślec powaznie o wszystkim co wiąże się ze Stowarzyszeniem- wtedy mam przeprowadzkę, a co za tym idzie- koszty wszystkiego.
[ Dodano: Nie Maj 09, 2010 7:29 pm ]
ais, kucharz19, czy osoby nie mieszkające w Polsce wam sie przydadzą jakoś czy nie. Bo niestety nie uzyskałam odpowiedzi w tej kwestii, a chciałabym wiedzieć.
-
Bylam w sklepie na urlopie. Sklep sie nie zmienil ani troche :/ Uszaki- max. 6 tygodni. W akwariach wyrosniete kroliki. Z maluchami w zagrodzie 3 starsze osobniki, ktore kopulowaly ze soba (przyszly wlasciciel bedzie mial maluchy) Pomimo stwierdzenia, ze uszaki moga sie roznmozyc i przyszlemu kupujacemu trafi sie "niespodzianka" uslyszalam odpowiedz- ONE SIE BAWIA :oh: