Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Choroby => Wątek zaczęty przez: hrabina82 w Grudzień 18, 2009, 10:31:33 am

Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: hrabina82 w Grudzień 18, 2009, 10:31:33 am
Witam Wszystkich,

Przepraszam, że zakładam nowy temat ale w poprzednich sytuacja była odmienna.

Od dwóch dni mojemu 9- letniemu króliczkowi burczy w brzuchu. Odgłos jak u ludzi w przypadku głodu. Je i robi normalne bobki jednak widać że brzuszek go boli.

Dostał espumisan, przegoniłam go porządnie i wymasowałam. Wieczorem jest jakby lepiej. Jednak rano znowu strasznie mu burczy.

Nie sądzę aby był to zator, gdyż Mały normalnie się załatwia.

Ma ktoś jakiś pomysł? :(
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: mysza w Grudzień 18, 2009, 10:48:08 am
hrabina82, chyba nie pozostaje nic innego jak udac sie do weterynarza i wykonac kabanie krwi i usg. pozdrawiam :)
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Grudzień 18, 2009, 11:07:12 am
espunisan możesz podawac nawet 4 razy dziennie po kilka kropli, masaż robić najcześciej ajk się da, natomiast przedłużające się wzdęcia zawsze wymagają konsultacji weterynaryjnej, ponieważ mogą nawet prowadzić do śmierci zwierzątka, i to bardzo bolesnej
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: hrabina82 w Grudzień 18, 2009, 11:17:26 am
Dzisiaj już skonsultowałam się z wetem. Mam dwa zalecenia - podać espumisan, i napoić odrobiną oleju. Jak nie przejdzie  - jutro o 9 idziemy do weterynarza na zastrzyk.

Boje się o niego. Wszystkie zabiegi wykonywane w domu zawsze przynosiły skutek a teraz się nie udaje ...

Ech biedny Maluszek.

Ps. Dziękuję za porady
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Grudzień 18, 2009, 11:19:50 am
powinnaś jak najszybciej skonsultować się z weterynarzem

burczenie w brzuszku, bulgotanie( odgłos przelewającej się wody) to objaw poważnych problemów jelitowych/ zapalenia jelit i jest bardzo bardzo niebezpieczne dla króliczka

nawet jeśli w tej chwili królik zachowuje się w miarę normalnie, zaraz może się okazać że ma bardzo ostre zapalenie jelit, więc nie czekaj i szybko do wet.

p.s. koniecznie podawaj mu lakcid 2 razy dziennie
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Anika0 w Grudzień 18, 2009, 17:40:22 pm
Mój król jak miał wzdęcie, to było słychać takie bulgotanie/przelewanie w brzuchu. Miał przy tym mocno powiększone "boki brzucha" Może powinnaś zwrócić uwagę na podawany pokarm? Przy problemach pokarmowych warzywa i zielonka może powodować wzdęcia (mimo że król jadł je wcześniej bez problemu) U mojego tak było, że gdy  miał wzdęcie, i głośne bulgotanie  zostawiłam go na sianku i gran. dostał leki, i było ok,  a na 2gi dzień jak zaczęłam podawać powoli zielone, to znowu miał wzdęcie.
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: ppx w Marzec 22, 2010, 18:55:56 pm
Jeśli da się królikowi lakcid nie znając do końca co mu jest, to nic mu się nie stanie? ;)
(np. jak powodem jest tylko, że robi mało kupek?)
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: alana w Marzec 22, 2010, 19:14:39 pm
zaszkodzić nie zaszkodzi bo stosuje się go profilaktycznie dla utrzymania prawidłowego składu mikroflory jelitowej, ale skoro robi mało kupek to nie jest normalne
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: ppx w Marzec 22, 2010, 20:41:28 pm
Lakcid to na pewno jest na robienie kup? Mama mi powiedziała, że na zatwardzenie, więc sama nie wiem...
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Marzec 22, 2010, 20:44:07 pm
Wskazania: Probiotyk. Preparat należy stosować: w czasie i po antybiotykoterapii, przy biegunkach m.in. podróżnych, profilaktycznie dla utrzymania prawidłowego składu mikroflory jelitowej; w poantybiotykowym zapaleniu jelit -  rzekomobłoniaste zapalenie okrężnicy.

ppx,  robi mało kupek,czy małe ??Czy co ??
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: ppx w Marzec 22, 2010, 20:50:11 pm
Czyli nie dawać mu?
Robi mało kupek i są małe.
Już sama nie wiem...  :hmmm
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Marzec 22, 2010, 20:57:00 pm
ppx,  o tym poczytaj w dziale o zatorach.Działaj mozliwie  szybko. Nas początek świeże kiwi, dużo sianka, zostaw na sianku, wodzie, gałązki. Możesz dać herbatkę jakąś koperkową do picia, pastę bezo pet.
Lakcid mozesz podać,nie zaszkodzi,ale tez nie wystarczy.
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: ppx w Marzec 22, 2010, 20:59:47 pm
Sianko i kiwi dostał, tylko za kiwi chycić się coś nie chce...
Gdzie można kupić tą pastę?
A lakcid na pewno nie zaszkodzi? (chodzi mi o to, czy działa jak węgiel np. na zatwardzenie, czy powoduje właśnie przeczyszczenie)
Dzięki za pomoc. :)
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: tatana1987 w Marzec 22, 2010, 21:17:29 pm
hrabina82,  nie chce Cie straszyc ale Bunia
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: ppx w Marzec 22, 2010, 21:23:49 pm
tatana1987, dawałaś lakcid? Zator=brak kupek ?
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: alana w Marzec 22, 2010, 21:27:34 pm
Cytat: "ppx"
Zator=brak kupek ?


niekoniecznie. początek zatoru moze się objawiać małą ilością małych kupek

[ Dodano: Pon Mar 22, 2010 9:28 pm ]
Cytat: "ppx"
Lakcid to na pewno jest na robienie kup?


lakcid NIE JEST NA ROBIENIE KUP. To probiotyk czyli coś co działa osłonowo a nie przeczyszczajaco
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: tatana1987 w Marzec 22, 2010, 21:38:17 pm
ppx, i lakcid i espumisan... cadawianki.... Kupki robila, siusiu. Zator malo kiedy pojawia sie NAGLE i tak z dnia na dzien zero bobkow. w przypadku Buni kupek bylo z dnia na dzien coraz mniej. Tlumaczylam sobie ''malo zjadla to malo kupka''.... ale po paru dniach kupki znaknely w ogole. Teraz jak na to patrze to moglam jej podawac szybciej papke z siemia lnianego. pomoze szybciej przesunac resztki kałowe z jelitek. niestety malo ktory je to bez strzykawki. jezeli nie daje sie dotykac po brzuszku to juz jest znak alarmu,ze cos sie zle dzieje w jelitkach. dlatego radze w takich przypadkach działac od razu. Nie na nastepny dzien i czekac ''a moze cos sie pojawi''. pozdrawiam :bukiet
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Marzec 22, 2010, 22:08:27 pm
pate bezo pet kupisz u weta.  kiwi ususzyc na parapecie plasterki na woreczku. patyczki z lasu, mniej karmy, wiecej cykori.
Tytuł: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: ppx w Marzec 22, 2010, 23:29:41 pm
Dzięki za porady. ;)
I przepraszam za tyle odkopanych tematów...
Tytuł: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 21:49:34 pm
Prosze ratujcie, bo już nie mam sił. Po kolei. Kubusia pamiętacie zapewne. Było małe ale urosło i całkiem dobrze wyglądamy. Ale niestety chorowitkiem jesteśmy. Na przełomie stycznia i lutego, Kubę bolał brzuch. Byliśmy u weterynarza, dostał jakiś bialy proszek - nie pomogło. Jeździliśmy na zastrzyki ponad tydzień - przeszło. Marzec - to samo. Czerwiec - biały proszek przez tydzień - 0 efektu, zastrzyki przez tydzień - 0 efektu, coś czarnego do pyszczka (chyba węgiel) - 0 efektu,  dopiero jakis proszek z antybiotykiem i pomogło po miesiącu leczenia codziennie jezdzilismy do veta!!!!!!!!!!!! Już pewnego dnia myslalam ze zdechnie bo tak mu bulgotalo w brzuchu az spac nie moglam rano sie obudzial a on lezal na bok unie ruszal sie a brzuch mial jakby m ktos dwie pilki wsadzil po bokach twardy jak kamien taksowka go wiozlam do weterynarza, na szczescie to przeszlo. Teraz jest poczatek wrzesnia - znowu to samo!!!!!!!!!!!!! Biegunka pupa cala brudna myje 2 razy dziennie, lekko wzdety ( nie bardzo) i na szczescie nic nie bulgocze, zachowuje sie normalnie, ale ta biegunka.... co sie dzieje??? Kuba ma 3.5 roku, zawsze je w zasadzie to samo, nic mu nie zmianialam, zadnych mokrych warzyw nie dostal ja juz nie mam sil. Juz mi nie chodzi o to ze musze mu tylek myc ale o to ze ciagle choruje. Juz boi sie jak go biore na rece bo wie ze bedzie mycie tyłka. Prosze powiedzcie co ja mam z nim zrobić. Juz nawet mysle o USG zeby zobaczyc co tam z brzuchem juz mu nawet jedzenie zmienilam warzyw nie daje woda tylko mineralna albo przegotowana, strasznie sie martwie nie wiem co robic, wiem ze takie problemy ma wiele osob ale my je mamy praktycznie caly czas!!!!!!!!!!!!!!
Aha dodam jeszcze ze kiedys kupilam jedzenie w zoologicznym i tam byly mole. wyrzucilam cała torebke ale te mole ciagle mam w domu mam polozone lepki na mole i ciagle nowe sie przyklejaja, moze to przez te mole? juz sama nie wiem co ja mam robic!!!!
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 06, 2011, 22:00:28 pm
Pierwsze co to zmienić weta, skoro tyle czasu leczył uszaka i nic nie pomagało (a jak mniemam leczył w ciemno) to widać najlepszy nie jest.
Jeśli ma wzdęty brzuszek to podać espumisan i masować.
Ważne jest aby uszak szybko znalazł się u porządnego weta, bo biegunka jest niebezpieczna dla jego zdrowia i życia.
Jeśli dajesz ciągle to samo, po czym nie miał wcześniej biegunki, to coś musi być definitywnie nie tak. Może lacidofar podać?

Tak na marginesie: nie używamy zwrotu "zdechnie".
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 06, 2011, 22:05:41 pm
Driada, robiłaś badania kału? Może króliczek ma jakieś pasożyty? Nicienie? Kokcydia?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 22:13:54 pm
nie nic nie robilam bylam u dwoch weterynarzy i dali w zasadzie te same leki bo w ksiazeczce: Biovetalgin Linko spectin i ect....? nie moge rozczytac jakies enfolyna ? nie wiem co tu pisze
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 06, 2011, 22:17:42 pm
Jest na forum dziewczyna nick Koral i rice_cookie  . One są z Lublina popytaj na pw gdzie chodzą do weta ze swoimi maluszkami. A poki co zrób badanie kału w kierunku Kokcydiozy jak radzi Bosniak . To co opisujesz przypomina mi  jak ktos opisywal te  histori brzuszne a potem okazało się ,ze krolik ma kokcydia. dawaj takze Lakcid teraz i sporo sianka mniej  zieleninki
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 22:32:12 pm
ok dzieki za info ale jestescie pewni ze to moze byc to? moze to przez te mole albo moze te jedzenie co je jest zle? Bo zachowuje sie normalnie nie jest wzdety nie burczy mu w brzuchu nie lezy ciagle bo widze ze wlasnie wskoczyl na lozko zachowuje sie normalnie tylko jedyny problem to placek kupy pod ogonem juz nie wiem jak mam mu to ciagle myc i odrywac? widzialam ze sam sobie cos czochral az klebki siersci wyrwal
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 06, 2011, 22:33:55 pm
Nie jesteśmy pewni, ale żeby coś zdiagnozować, to trzeba od czegoś zacząć. Leczenie bez badań nie pomaga, czas ruszyć z badaniami :)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Wrzesień 06, 2011, 22:36:57 pm
Napisz jeszcze co krolik dostaje do jedzenia, dokladnie.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 22:44:06 pm
Zwykle jadł frykas, granulat z witapolu i mieszankę cuni crips czy jakos tak, ale po frykasie te rzadkie bobki sie nasilaly wiec odstawilam calkiem. z warzyw: pietruszk, marchewska, seler, kapusta, czasem jabłko albo banan. Ale teraz ma tylko siano takie zwykle siano bez dodatkow i troszke mieszanki ale malo jej zjadl, zagladal do psiej miski, bo tam zwykle warzywa sa i widzialam że wącha coś wiec dałam mu kawałeczek pietruszki i zjadl cly kawalek a suchego nie chce. Zachowuje sie normalnie tylko wlasnie ta kupka przyklejona ja juz nawet nie wiem jak mu to umyc bo on sie denerwuje jak w misce siedzi i mu myje, bo nie wiem jak inaczej mam go myć. Poza tym ma dziwną manię leżenia na plecach ostatnio i nie wiem czy to normalne, miałam i mam zwierzaki od zawsze, Kuba ejst 1 krolikiem kupilam go od pana na targu bo mial zaklute oko i go nie chcial i zrobilo mi sie go szkoda to go wzielam ale od tamtej pory jak nie urok to sraczka - dosłownie :(
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Wrzesień 06, 2011, 22:54:20 pm
No to teraz już wszystko wiemy , zmienić całkowicie , ale bardzo powoli dietę małego , bo jest kompletnie zła !!

Podsyłam link na stronę miniaturki , poczytaj bardzo dokładnie i zacznij już od jutra zmiany
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/zywienie.html

No i oczywiście nasze forum :) 
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Wrzesień 06, 2011, 22:57:56 pm
Mysle, ze jak odstawisz te wszystkie mieszanki to bobki powinny wrocic do normy. Z warzyw podawaj lepiej zielone czesci i ziola:  koperek, fenkul, pietruszke, bazylie, cykorie, miete itd. + suszone ziola. Dobrze by bylo podac probiotyk przez jakis czas , moze byc lakcid i jesli masz mozliwosc to oddaj bobki do badania.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 06, 2011, 23:03:04 pm
Może te kupki to nie biegunka, ale nadmiernie wydalane ceko, które się przykleja do pupy. Tak jak dziewczyny mówią, te mieszanki co masz do śmieci wywal.
Wprowadzaj nową dietę, powoli eliminując starą. Najlepiej przerzucic uszaka na dietę bezgranulatową. Wtedy pewnie będzie zdrowszy.
Mieszanki powolutku zastępuj warzywami. na miniaturce i na naszym forum masz pełno wymienionych warzyw, które uszakowi możesz dawać.



Aha, a tych kołtunów nie odrywaj, tylko wymyj, a jak nie da rady to obetnij zaokrąglonymi nozyczkami (takimi co uzywa się do dzieci)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:03:38 pm
a skąd brać te zioła to się kupuje gdzieś? kupiłam mu kiedyś babkę ale było źle po babce a pisało że dla królika...
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:05:48 pm
a ile sie daje jesc krolikowi? bo ja mu sypie cal miske i dosypuje jak sie konczy ale robie tak bo jak nie ma jedzenia to podnosi miske i uderza nią o kraty albo gryzie wszystko wokół, jest strasznie łakomy...
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 06, 2011, 23:07:50 pm
suszone zioła kupujesz w zoologicznych. Masz babki, mnisza i wiele innych. Musisz sprawdzać czy nie są zawilgotniałe, zapleśniałe i czy ładnie pachną (nie stęchlizną), tak samo w przypadku siana. Suche, ładne, świeżo pachnące.

Królika karmi się 2-3 razy dziennie. Nie dziwie sie ze ma takie kupy, skoro walisz mu całą miskę i to jeszcze dosypujesz jak zje...
Jak przestaniesz mu tak karme dosypywać to się oduczy takiego zachowania. Bo go nauczyłaś tak, że jak się domaga, to dajesz mu.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:10:49 pm
nie ma nadwagi pytalam weterynarza czy nie jest gruby powiedzial ze jest w sam raz




Proszę się zapoznać z regulaminem forum, do 6 godzin można edytować posty  . Kasiagio .  
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:11:37 pm
Madzia Twój Groszek wyglada jak brat mojego Kuby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Wrzesień 06, 2011, 23:12:33 pm
Driada, a czy Twój uszak nie jest przypadkiem otyły? Bo niestety przy tak złym, kalorycznym żywieniu to standard, a jak jest otyły to ciężko mu sięgnąć po ceko i się przykleja do zadka. Tak miała moja Trunia, całe życie ubabrana, codziennie ją myłam... a była bardzo gruba niestety...

Już nieaktualne  :P Dostałam odpowiedź w miedzyczasie ;)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:14:03 pm
no wiecie, no modelem nie jest ale powiedzial weterynarz ze nie ma nadwagi pokazac zdjecia?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 06, 2011, 23:17:10 pm
Może być normalnej postury, ale jak się opcha tyle karmy to nie zjada w ogóle ceko, co wpływa na jego zdrowie przede wszystkich fizyczne. Teraz są kupy i obklejony cały zadek, do tego wzdęcia (jak mniemam mieszanka wybuchowa fermentuje), z czasem może być gorzej, a nie daj boże jak pojawią się problemy z zębami. Także kochana zmieniaj dietę i to natychmiast (w sensie od zaraz, ale powoli)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Wrzesień 06, 2011, 23:18:17 pm
Nie no wierzymy ;) w takim razie zmiana diety na króliczą może tutaj pomóc. Brzuszek się buntuje, juz tego co mu dajesz dłużej nie przerobi. Ale wszystko stopniowo, bo przy nagłych zmianach może być jeszcze gorzej...
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:22:20 pm
Teraz właśnie zjadł mi kawałek liścia z kwiatka bo mu zabrałam jedzenie bo uznalam ze faktycznie za duzo go karmie wiec dorwal sie do kwiatka, tak to z nim jest wszystko je co napotka na drodze, tyle mi rzeczy poprzegryzał, a teraz jeszcze dorwał się za anturium... a Kuba wygląda tak: http://www.speedyshare.com/files/30209817/download/205506%20193441754033561%20100001032125926%20520343%203340993%20n.jpg
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 06, 2011, 23:23:52 pm
Ile waży uszak?

Pilnuj kwiata- bo jak nie wiesz to jest on śmiertelnie niebezpieczny dla królika.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:27:03 pm
nie wiem... nigdy go nie ważyłam, ale taki byl jak go wziełam: http://driada.dalril.fm.interii.pl/6.jpg w zasadzie duzy jest bo ma bardzo puchowate futerko, a co do wagi to nie wiem musialabym go gdzies zwazyc...
tak słyszałam, z eniektore kwiaty są trujace pogonilam go ale zdazyl kawalek liscia zjesc... mam nadzieje ze mu nic nie bedzie
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 06, 2011, 23:28:30 pm
JAk dla mnie to uszak waży ze 3 kg albo troszkę więcej.... To za dużo. Mój w wieku 1,5 roku waży 2,65- 2,70.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:30:44 pm
to musze go mniej karmic i zamiast tych suchych karm lepiej warzywa i zioła?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 06, 2011, 23:33:58 pm
Powiem tak. Najlepsze i najzdrowsza jest dieta bezgranulatowa (zero mieszanek, granulatów, dropsów, wapienek i innych świństw) a same warzywa i zioła. Ewentualnie jeśli nie jest to Ci na rękę to możesz granulat np Versele Lagi Cuni Complete, Cuni pro, Grainless Complete (jeden z tych) dawać 2x dziennie (rano i wieczór) po jednej łyżce stołowej. A po południu sowita porcja warzyw. No ale jak Twój uszak musi schudnąc to lepiej te warzywa same bez granulatu.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:37:55 pm
po 1 łyżce????????????????? matko ja mu do tej pory z torebki sypałam ile miska mieściła... moja wina wiem... ja nie wiem co on na ten temat myśli, ale wiem, że nie prześpię nocy, bo będzie się buntował i domagał jedzenia
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:40:42 pm
Madzia pozazdrościłam Ci i tez zrobiłam suwak... :)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Wrzesień 06, 2011, 23:45:52 pm
Tak też myślę, że waży za dużo. Widać jaki szeroki jak leży, podobnie miała moja Trunia, a otyła była... Driada zwierzaki czasem nie myślą ile jedzą, są takie króliki które mają nieskończony apetyt, jak moja Trunia. Na szczęscie Szaruś zna umiar, a wrecz jest niejadkiem, bo wielu rzeczy nie rusza.... I tak źle i tak niedobrze... Pierwsze co zrób to ogranicz suche jedzenie do 2 łyżek. Głodny na pewno nie bedzie, bo to pokryje jego zapotrzebowanie, a nawet przerkoczy bo dajesz kaloryczną mieszankę. On musi się napchać ale sianem. Je chociaż go chętnie?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 06, 2011, 23:46:05 pm
super są te przepisy na te sałatki dla królika, dziekuje Wam za pomoc na pewno zmienie diete bo nie chce aby cos mu sie stalo, widze ze dzisiaj jest lepiej z biegunką, ale jesli nie przejdzie to zrobie te badania kału, zawsze warto miec pewosc. Dzieki za pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  :bunny: :bunny: :bunny:


Tak siano je bardzo chetnie warzywa tez i wlasnie zastanawiam sie czy dac mu jakies warzywo na noc czy nie skoro kupa sie poprawiła? narazie biega po domu ale juz zagladal do klatki czy cos lezy
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 07, 2011, 10:32:02 am
Pamietaj zeby te mieszanki itd ograniczac powolu, z dzia na dzien dawac coraz mniej. Nie rob tak ze od razu dajesz mu lyzke granulatu bo moga wystapic problemy. Musisz robic to powoli i stopniowo. Obserwuj te cekotrofy. Ja bym narazie nie dawala warzyw poki sie bobki nie ustabilizuja. Teraz najwazniejsze siano- duze jego ilosci. Jak bedzie mial siano to glodny nie bedzie.  Potem mieszanki wycofuj i dodaj warzywka jakies. Obserwuj oczywiscie reakce uszaka na dane warzywo, czy nie dostaje biegunki.
kup jakies dobre suszki lub ususz cos sama. Mozesz tez z czasem (jak z kupkami bedzie wszystko ok) wprowadzic swieza zielenine tjj. trawe, mlecze itd.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Wrzesień 07, 2011, 13:31:47 pm
a skąd brać te zioła to się kupuje gdzieś? kupiłam mu kiedyś babkę ale było źle po babce a pisało że dla królika...
Driada ja kupuje wszystkie ziola w zwyklym warzywniaku. zazwyczaj maja miete lub bazylie(koszt od 5-10zł). ja kupuje raz na tydzien wielka doniczke swiezych ziol.

naprawde dostosuj sie do polecen Madzi i zacznij powoli wycofywac granulat i ta dziwna mieszanke dla krolikow bo to samo "E".jak Kubus bedzie na samym sianku to wierz mi ze napewno zoladek jego zacznie wracac powoli do zdrowia ale jakis czas musi minac. w zoologach maja siano z ziolami tez mozesz kupic, lepiej pachnie i kroliki bardziej je lubia. i pamietaj zadnej kapusty..!!
Driada bedzie dobrze, szkoda tylko ze weterynarz sie nie pytal o diete kroliczka w pierwszej kolejnosci zamiast faszerowac go lekami.i pisz czy juz lepiej z malenstwem
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Kuniaki w Wrzesień 07, 2011, 13:44:54 pm
a skąd brać te zioła to się kupuje gdzieś? kupiłam mu kiedyś babkę ale było źle po babce a pisało że dla królika...
Driada ja kupuje wszystkie ziola w zwyklym warzywniaku. zazwyczaj maja miete lub bazylie(koszt od 5-10zł). ja kupuje raz na tydzien wielka doniczke swiezych ziol.

naprawde dostosuj sie do polecen Madzi i zacznij powoli wycofywac granulat i ta dziwna mieszanke dla krolikow bo to samo "E".

Specjalistą nie jestem, ale myślę to samo co dziewczyny. I ogarnia mnie wręcz wściekłość, bo widzę kolejnego weterynarza, który niby zna się na rzeczy, ale nie pyta o podstawowe sprawy.
Co do ziół, bez problemu możesz je wyhodować w domu. Ja tak robię i wszystko pięknie rośnie - a uwierz, jestem totalnym beztalenciem jeżeli chodzi o uprawę roślin. Kupujesz dobrej jakości nasiona w sklepach ogrodniczych, wsadzasz do ziemi w doniczce, na słoneczny parapet, pilnujesz aby nie miały sucho i na bieżąco masz świeże i nie pryskane chemią zioła. :) Suszki to najlepiej z zoologa (Zuzala, Herbal Pets) lub jeżeli czujesz się na siłach, możesz zbierać i suszyć sama (ale z tym jest więcej zabawy). Warzywa też najlepiej kupować z pewnego źródła, aby mały nie wcinał niepotrzebnej chemii. Tylko tak jak napisały dziewczyny, wprowadzaj to do diety stopniowo i ostrożnie! Trzymajcie się! :*
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 07, 2011, 13:56:49 pm
Ja uważam, że króliki powinny dostawać granulat. Moja Kica dostaje dwa razy dziennie po 1 łyżce.
Uważam, że z mieszanek należy bezwzględnie zrezygnować.  Probiotyk koniecznie.
Suszki -suszone zioła- możesz kupić w sklepie internetowym (ja polecam swiat4lap).
Badanie bobków musisz zrobić.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 07, 2011, 13:58:47 pm
Ja tam uważam że króliki nie powinny jeść granulatu, ale wiadomo, nie każdy może sobie na to pozwolić.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 07, 2011, 19:13:40 pm
Kuba dzisiaj lepiej sie czuje sprzatnelam mu, dałam dużo sianka, wyrzucilam resztki tych cud mieszanek, dałam mu kawałek pietruchy bo to jego ulubione jedzenie, zjadł i widziałam normalnego bobka :D Pupka dzisiaj prawie czysta. Troszkę trzeba podmyć dla komfortu, ale nie jest juz taki placek jak przedwczoraj. Można mu pupe umyc delikatnym szamponem czy cos? bo ma białą pupke a po tych plackach futerko ma w jednym miejscu lekko zolte, myje go tylko wodą, wiec moze to za malo?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Wrzesień 07, 2011, 19:23:25 pm
Driada, tylko woda. on jak sie poczuje lepiej to napewno sie sam domyje, ewentualnie przeczesz szczotka...bron boze szamponu zadnego....i te cud mieszanki zacznij wycofywac powolutku. zobaczysz bedzie dobrze ale poczytaj na temat dokladnego zywienia oraz jak powoli zmieniac diete uszakowi. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Wrzesień 07, 2011, 21:00:05 pm
Nie zawsze da się króla domyć samą wodą, niestety.... Ja myłam swoją króliczkę delikatnie lekkim roztworem z naturalnego mydła oliwkowego. Cieszę się, ze z kicajem trochę lepiej. Dieta siankowa na pewno mu wyjdzie na zdrowie :)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 07, 2011, 21:50:45 pm
delikatnym mydełkiem dla dzieci bądź szarym też chyba możesz go podmyć. najlepiej szarym. jak ma kołtuny to nozyczki w ruch.
Driada, mówiłam o tym by POWOLI zmieniać dietę, a nie od razu wyrzucać mieszankę i przechodzić na inną dietkę niestopniowo.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 08, 2011, 19:53:04 pm
Ok sprobuje go tak umyc jak mowicie. Madzia: wyrzuciłam taką mieszankę, którą kupiłam w zoologicznym bo myślałam, ze musze zmienic ale przeczytałam, że jest beznadziejna więc wyrzuciłam, a granulat ten co do tej pory jadł i tą mieszankę complete zostawiłam narazie bo wiem, że muszę stopniowo a nie gwałtownie zmieniać dietę. Także to moja wina, że nie dopisałam co wyrzuciłam.
A dzisiaj i wczoraj dałam mu dużo siana i jedzenie jak na co dzień, troszkę mniej aby nie przekarmiać tak jak mówiliście. Wczoraj bobki były w miare ok, a dziś znowu jest placek :/  Ale Kuba normalnie się zachowuje nie jest osowiały ani nic. Myślę, żeby jutro mu nic nie dawać do jedzenia tylko dużo siana i woda, co Wy na to? Może po prostu w ogóle nie dawać mu suchego? To moja wina za dużo mu dawałam jeść on jadł bez opamiętania a ja się cieszyłam, że ma apetyt, a teraz taki problem.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: aga.s w Wrzesień 08, 2011, 20:55:34 pm
zostaw go na sianku i wodzie, mozesz zamiast wody zrobic herbatke rumiankowa i dac do picia. nic mu nie bedzie przez 1-3 dni na takiej diecie
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 18, 2011, 20:23:02 pm
Hej, to znowu ja. Przetrzymałam go na tej diecie i przez pare dni było ok. Dałam mu kawałek pietruchy i znowu troszke rzadziej, nie jakoś strasznie ale troszkę jest tak bym powiedziala bardzo zroznicownie troche bobow normalnych a co jakis czas plajdka (mała - raz dziennie). Czy to znaczy, że nie może jesc warzyw ze moze zle mu daje czy za krotko dieta trwala?
Mam jeszcze pytanie poniewaz ma troszke brudna pupcie wczoraj mialam mu myc, ale nie umylam bo mialam temperature nie hcialam sie nad nim nachylac i chuchac w niego skoro jestem chora bo raz go zarazilam kiedys i mial zapalenie pluc (nie jestem pewna ale mysle ze to przeze mnie), czy dzisiaj tez moge go nie umyc czy cos mu sie stanie, np. jakas infekcja pupy czy cos? Strasznie mi leci z nosa, oddycham ustami i nie chce chucac na niego... jak myslicie??
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Eni w Wrzesień 18, 2011, 21:36:05 pm
Kłopoty z bobkami oznaczają, że nie możesz za szybko zmieniać mu diety - wprowadzaj warzywa powoli i od małych kawałeczków, jak boby się unormują możesz dopiero zwiększać porcje.

A mycie sobie daruj, póki jesteś chora, o ile nie jest to jakieś poważne zabrudzenie, będzie lepiej dla Was obojga.Poza tym na diecie z siana i suszek nie dzieje się królikowi krzywda, nie musisz się śpieszyć z warzywami - każde warzywo (cokolwiek nowego czy po przerwie dawanego) musisz wprowadzać stopniowo, pojedynczo i od małych porcji (czasem nawet od plasterka). Widać masz delikatne zwierzątko. A jak już zaczniesz dawać warzywa zmniejszaj ilość granulatu (bo warzywa i granulat to pasza treściwa - kaloryczna), żeby nie zaczął zostawiać ceko.

zdrówka dla obojga
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 19, 2011, 11:12:08 am
dzieki za zyczenie zdrowka :) przyda nam sie na pewno - nie umyłam go wczoraj dzisiaj juz sama sie trzese nad nim zeby go umyc ja sie czuje lepiej wiec zobaczymy wieczorem jesli nie bede siedziala z chusteczka w nosie to umyjemy pupcie. nie ma jakichś kołtunów ani nic mała plajdka pod pupką widziałam ze wczoraj sam sie czochrał długi czas i trochę futerka sobie wyrwał dlatego zalezy mi na tym myciu.

 Jesli chodzi o jedzenie, to wczesniej tez jadl warzywa, w zasadzie jadl wszystko ale z przewaga suchego wiec teraz po tej diecie siankowej dalam mu troszeczke granulatu, tak jak mowiliscie i jak zjadl to wieczorem troszeczke pietruszki, to dorwał sie do niej bardzo widac ze miał apetyt i teraz sie zastanawiam skoro wczesniej jadl to samo tylko w ilosciach duzo wiekszych i bylo dobrze a po jakims czasie zaczely sie bobkowe problemy to co sie stalo teraz skoro dostal to samo tylko mniej i o roznych godzinach? Nie rozumiem tego. Zastanawiam sie juz nawet ze moze on nie moze tego suchego juz w ogole? Albo warzyw? Albo nie wiem? Nie chce mu calkiem zabrac granulatu bo tak jak pisaliscie - nie za gwaltownie, ale wystarczy ze troche zje czegokolwiek innego niz siano i problem wraca. Teraz sama nie jestem w stanie konkretnie powiedziec co i jak bo dopoki nie umyje mu pupy nie zaobserwuje dokladnie jak sie ma stan, bo w kuwecie jest czysto jakby w ogole bobkow nie bylo, moze mniej robi, sama nie wiem. Mysle, zeby go umyc wieczorem jak bede sie dobrze czula i obserwowac bobki a z jedzeniem to juz nie wiem co robic. Grnulat - zle warzywo - zle, dalam mu babke jakis czas temu suszoną - tragicznie (wzdety, brudny, lezał na boku), zastanawiam sie czy on nie ma jakich problemow z brzuszkiem, bo przeciez to jest cos niemozliwego. Nie wiem co robic autentycznie. Jak z nim jade do weterynarza a byłam z nim już u 4 z tym problemem to kazdy dawal to samo: zastrzyki albo wegiel albo bialy proszek juz na pamiec to znam :(
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Wrzesień 19, 2011, 13:06:13 pm
Może za szybko włączasz normalną dietę. Trzeba pozwolić, by flora bakteryjna wróciła do normy. Na wzdęcia proponuję bobotic dla dzieci - mi poleciła go dr Lewandowska jak Heban był wzdęty i pomagała bardzo szybko. Jeśli sam nie je to dokarmiaj go np Herbi Care - ma dużo włókna.
Biedne te maluchy - nie potrafią mówić i tak ciężko odkryć co im dolega...
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 19, 2011, 13:56:11 pm
Driada, może spróbuj dokarmiać go Rodicare, ja sprawdziłam na swoim ucholu i jest świetny. Nie musisz robić papki, ja robiłam coś o konsystencji ciasta, robiłam z tego placek i kroiłam w kosteczkę i misio sobie jadł. Oczywiście można tradycyjnie papka i podawać strzykawką. Poniżej podaje jakie ma działanie rodicare":
1.Wysoka zawartość lekkostrawnych włókien surowych stanowi podstawę szybkiej regeneracji flory jelitowej i pobudza prawidłową perystaltykę jelita.
2.Szybko dostępna energia gwarantuje podtrzymanie delikatnego metabolizmu wątroby.
3.Fruktooligosacharydy (FOS) wspomagają selektywnie ważną życiowo florę jelita grubego (prebiotyki).
4.Witaminy i substancje mineralne zapobiegają powstawaniu deficytów, wynikających z nieodpowiedniego żywienia i przebytych chorób.
5.Nasiona kozieradki i korzenia tataraku pobudzają apetyt i trawienie.
6.Korzeń kurkumy wspomaga działanie wątroby i jelita.
7.Kwiaty rumianku i liście mięty pieprzowej łagodzą skurcze i stany zapalne jelita.
8.Nasiona kopru włoskiego i owoce kminku przeciwdziałają skurczom i wzdęciom.
9.Korzeń lukrecji łagodzi podrażnienia śluzówki żołądka.

Można kupić w pojedynczych saszetkach, więc nie ma strachu , ze zostanie jak królik nie zechce jeść. Zdrówka życzę i powodzenia
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 19, 2011, 21:12:26 pm
a ja to znajde w zoologicznych czy gdzies przez inetrnet musze zamawiać??? Kubas od zawsze był chorowitkiem może to dlatego, że za wcześnie go od mamy zabrano? miał ok.4-5 tygodni jak go wzielam i od razu bylismy do weterynarza to powiedział ze za wczesnie zostal zabrany, moze to przez to??
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Wrzesień 19, 2011, 21:19:34 pm
U nas można kupić w przychodniach weterynaryjnych.
Rodi Care jest lepsze niż Herbi Care, bo ma więcej włókna.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 19, 2011, 21:28:22 pm
aha to dobra to popytam zapisze sobie nazwe, a jak myslisz myc mu pupe? czuje sie dobrze troche mam katar ale juz mi nie leci jak wczoraj? bo wiesz chodzi o to ze ja jakos sie dziwnie czuje z tym ze on ma brudna pupe korci mnie juz strasznie w koncu to jego higiena...
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Wrzesień 19, 2011, 21:41:51 pm
Jak nie ma zaklejonej pupy i myje się sam, to nie męcz go. Ale jak ma zaklejoną, to trzeba. Czy on w ogóle bobkuje?
Jak będziesz miała problem z kupnem tego Rodi Care, to daj mi znać.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 19, 2011, 22:00:46 pm
Driada ja kupowałam w internecie chyba na świat4łap, ale tak jak napisała IzaK, można tez kupić w przychodnich, jak mój Buńczek jak miał biegunkę to myłam mu pupe za każdym razem jak się zafajdał,  po prostu brałam łośka od kran i lałam ciepłą wodę na pupkę, potem ręcznikiem osuszałam, też nie mogłam znieść jak łaził z brudnym dupskiem ;) Trzymam kciuki aby Twój misiaczek wyzdrowiał
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 19, 2011, 23:02:49 pm
Wiecie co teraz leze w lozku i czytam a uszaty biega po pokoju wskoczyl mi na lozko i widze ze bardzo siersc mu wypada ale mysle ze to na jesien tak sie sypie ale nie w tym problem. Chodzi o to ze polozyl sie obok psa jak zawsze i cichutko mu jakby poburkuje w brzuchu przestraszylam sie. Nie jest to czeste ani glosne jakos bardzo bo wczesniej tego nie bylo albo nie slyszalam ale teraz jak leazy kolommnie to slysze i nie wiem co robic mozemdac mu ten bialy proszek od weterynarza czy nie bardzo???
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 20, 2011, 17:14:08 pm
Driada bulgotanie i burczenie w brzuszku może świadczyć o problemie z jelitami, może być przyczyną wzdęcia. Piszesz, ze króliczek intensywnie linieje, może te problemy, które opisujesz to zator spowodowany zlizywaniem futra. Moim zdaniem powinnaś się udać do weta. Jeśli dostałam od niego leki przy wcześniejszej wizycie to je podaj, możesz też delikatnie masować brzuszek, możesz podać lakcid - skoro zwierzak nic nie je, nie może wyjałowić sobie przewodu pokarmowego. Trudno na odległość stwierdzić co jest zwierzakowi, a co właściwie stwierdził wet??  Może wtedy coś więcej powiem
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Wrzesień 22, 2011, 13:03:05 pm
Co tam słychać u maluszka?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 23, 2011, 10:44:09 am
Driada odezwij się, bo martwimy się o Was!!! Napisz co się dzieje z brzuszkiem królikowym.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Driada w Wrzesień 28, 2011, 22:44:14 pm
hej, przepraszam ze nie pisalam ale w pracy nie bardzo chcę pisac po forach a w domu nie zawsze mam czas. Otóż. Kubusiowa czuje się lepiej!!  :doping: :doping: :doping: Pupa - czysta, bulgotanie - brak wzdęty brzch - brak, pietruszka - chętnie i ze smakiem, marchewka - a jakże! granulat - trochę - żeby nie za gwałtownie zmieniac diete tak jak pisaliście, suszki - kupione zaraz Wam powiem co... babka lancetowata czarne proso melisa i takie zółtawe kwiatki ususzone ale nie wiem bo juz sie koncza i ma reszke w pudelku opakowanie wyrzucilam. daje mu dosłownie odrobinke tyle co na jeden ząbek żeby nie przegiąć. po babce kupka minimalnie rzadsza ale jednorazowo, potem - ok. Musze jeszcze napisac do dziewczyn, które oferowały mi suszenie, ale jakos tyle mam pracy ze nie mialam czasu nawet zajrzec zeby spisac sobie nr konta po aukcjach z bazarku, ale wszystko jest u nas ok, dziekujemy za pomoc bo juz nie pierwszy raz nam pomogliscie, dziekuje ze jestescie!!   :bunny: :bunny: :bunny:
Pozdrawiamy :)
(http://driada.dalril.fm.interii.pl/miniforum.jpg)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 29, 2011, 22:48:30 pm
Bardzo mnie cieszą wieści że uszatek czuje się już dobrze :) Rewelacyjnie, iż zmiana diety odniosła pozytywny skutek a królas pięknie to zniósł :) Wzbogacaj mu dietkę o inne warzywka (spis na miniaturce bez tajemnic i na forum) i niechaj zdrowie mu dopisuje :D


Pięknie razem wyglądacie :) Głaseczki ślemy.
Tytuł: Bulgotanie w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: miguelle w Październik 01, 2011, 21:13:44 pm
Na początek wyjaśnię tylko, że z tego co się dokopałam, to na forum taki wątek już był (http://forum.kroliki.net/index.php?topic=7191,0), ale został zarchiwizowany, a nie wiem jak i czy da się to odwrócić.

Czy trwające około od ok. 30 minut głośne bulgotanie i burczenie w brzuchu jest objawem poważniejszych kłopotów z układem pokarmowym uszaka - ostrzejszego zatoru, zapalenia jelit itp? Bulgotanie zaczęło się po podaniu królikowi jabłka, brzuch jest odrobinę wzdęty, mała zachowuje się normalnie, bobków na razie nie widziałam, wszystkie wcześniejsze z dzisiaj są jednak normalne pod względem ich ilości i wielkości. Półtorej tygodnia temu mieliśmy trochę kłopotów z linieniem, strasznie dużo futra jej wychodziło i nie nadążałam z mamą z czesaniem królicy. W związku z tym niestety Trusia robiła "łańcuszki", ale nie widuję ich już od czwartku. Powinnam podać Espumisan lub inny środek na wzdęcia? Na razie wymasowałam jej jedynie brzuszek i trochę poprzeganiałam po pokoju, wydaje mi się, że bulgotanie cichnie. Nigdy jeszcze na własną rękę nie podawałam jej leków na wzdęcia. Dodam, że niestety dwa razy królica przechodziła ostre wzdęcia (ostatnie miało miejsce ponad rok temu), które skończyły się wizytą u weterynarza. Od tamtej pory nie licząc jakiś drobniejszych problemów typu "łańcuszki" nie miała problemów z ukł. pokarmowym.
Tytuł: Odp: Bulgotanie w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Październik 01, 2011, 22:26:58 pm
Jak masz espumisan, to podaj. Nie zaszkodzi, a jeśli jest małe wzdęcie - pomoże. Możesz zakropić mu na łapki - na pewno zliże  ;-)Nie podawaj króliczkowi jabłka jeśli ma skłonności do wzdęć. Teraz linieje - jak mówisz - to w jelitkach dłużej zalega jedzenie, a jabłko badzo szybko fermentuje.
Pozdrawiam i zdrówka maluszkowi  :przytul Obserwuj maluszka - jak zachowuje się normalnie, to dobrze, ale jak zauważysz, że jest osowiały i bulgotanie nie ustąpi, to do weta i szybko.
Tytuł: Odp: Bulgotanie w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: miguelle w Październik 01, 2011, 23:25:12 pm
Myślałam właśnie, że trochę jej już przeszło i mogę w ramach przekąski podać jakiś owoc, cóż - to był błąd z mojej strony. Wzdęcia powoli ustępują chyba, nawet jakieś pojedyncze bobki się pokazują więc nie będę małej faszerować lekami, tym bardziej, że nigdy takich nie podawałam. Jutro może ewentualnie zaproponuje jej dietę - siano, zioła, gałązki.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Kuniaki w Październik 02, 2011, 12:37:50 pm
To cudownie, że jest już lepiej!  :jupi Trzymam kicuki, aby zdrowie malucha nie opuszczało! Ślicznie razem wyglądacie!  :onajego
Tytuł: Odp: Bulgotanie w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: mysza w Październik 02, 2011, 17:47:30 pm
Na początek wyjaśnię tylko, że z tego co się dokopałam, to na forum taki wątek już był (http://forum.kroliki.net/index.php?topic=7191,0), ale został zarchiwizowany, a nie wiem jak i czy da się to odwrócić.

Wystarczy napisac info do moeratora danego dzialu i da się przywrócić :)
Temat wrzucam znowu i scalam z tym tutaj.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Październik 03, 2011, 18:09:48 pm
Jak miło czytać, że z króliczkiem już dobrze  :przytul
Tytuł: Bulgotanie u królika
Wiadomość wysłana przez: lolkowato w Październik 20, 2011, 21:14:57 pm
Witam , mam problem następujący problem z królikiem,  dni temu dostał biegunki , wypróżnił się przez 2 dni w zasadzie nie jadł w 3 dniu zaczął jeść siano tylko ciągle mu w brzuchu burczy. Czy to jest jakaś choroba ? Co z tym robić?
Tytuł: Odp: Bulgotanie u królika
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Październik 20, 2011, 21:29:44 pm
W jelitkach nagromadziły sie gazy. Bardzo niebezpieczne u królika. Jak masz w domu espumisan dla dzieci, to podaj mu strzykawka do pysia tak 6-8 kropelek. Jesli nie potrafisz tego zrobić, to nakrop mu na łapki - na pewno zliże, bo będzie chciał sie umyć. Jeśli sobie pozwala, to masuj mu brzuszek w kierunku omyczka ( z uniesionym omyczkiem ) i koniecznie musisz go nakarmić. I bardzo wskazana wizyta u weta. Wiele króliczków nie przeżywa wzdęć. Prawdopodobnie jest też odwodniony i bardzo boli go brzuszek - powinien dostać coś przeciwbólowego i kroplóki.
A co spowodowało biegunkę? Dostał coś nowego do jedzenia?  Jak się zachowuje?
Tytuł: Odp: Bulgotanie u królika
Wiadomość wysłana przez: mysza w Październik 20, 2011, 21:43:28 pm
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=7191.0  - temat już istnieje. Podwieszony. Scalam z nim.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 26, 2011, 12:13:56 pm
Mam pewien problem z moim ucholem a mianowicie ma rzadkie bobki a nie wiem dlaczego diete ma co prawda rozmaita ale je to co zawsze a więc karmę z Vitakraftu groszek gnieciony który uwielbia, słonecznik i suszki takie jak pokrzywa, babka lancetowata, koniczyna i mniszka lekarskiego powiem jeszcze że jest on bardzo wybredny  jak chodzi o jedzenie żadnych warzyw suszonych się nie chwyci tak jak też marchewki pod jakąkolwiek postacią, dodatkowo podaje mu parę granulacików dla koszatniczki bo tylko taki lubi i tak mi polecił pan z  zoologicznego a poza tym dostaje jeszcze świeże listki z rzodkiewki, kalarepy, koperek, pietruszkę. Czy jest coś nie tak w jego diecie co może powodować takie rzadkie bobki. Dodam ze ma je przeważnie rano potem się już normują. Nie jest osowiały, chętnie je, biega co prawda śpi w dzień ale to raczej normalne. Mam jeszcze jedno pytanie co mam zrobić gdy ma brudny kuperek a za żadne skarby nie da sobie wymyć ucieka i fuka co robić bo już nie wiem. W najbliższym czasie wybieram się do weterynarza ale chciała bym znać waszą opinię. Bardzo proszę o odpowiedz.  ???
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 26, 2011, 12:24:10 pm
A czy królik je siano?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: zaba zielona w Październik 26, 2011, 12:52:46 pm
W jakim wieku jest króliś?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 26, 2011, 13:00:54 pm
No właśnie z tym sianem jest problem kupuje mu rożne  siana z ziołami i zwykłe ale zauważyłam że nie za bardzo je, coś tam skubnie ale nie za dużo. Mój królik to samiec i ma ok roku.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: zaba zielona w Październik 26, 2011, 13:26:31 pm
miłośnik, ja bym zaczęła od zmiany diety...
Na dzień dobry zrezygnowałabym ze słonecznika, gniecionego groszku (cokolwiek to jest), granulatu dla koszatniczki, wszystkich świeżych warzyw. Ograniczyłabym Vitakraft do minimum. Ten granulat to taki fastfood, więc jeśli go ograniczysz, to jest szansa, że królik zacznie jeść sianko. I obserwowałabym kupy. Jeśli wszystko się unormuje w przeciągu kilku dni, możesz powoli zacząć wprowadzać świeże warzywa. Powoli - to znaczy dajesz kawałek jednego warzywka i obserwujesz przez dwa następne dni, czy nie dzieje się nic podejrzanego, podajesz jedno warzywko jednocześnie. Nie zaczynałabym od koperku, bo może powodować luźniejsze kupy. Sugeruję również zmianę granulatu na jakiś składnikowo lepszy, lub całkowitą rezygnację z granulatu. Poczytaj sobie o króliczej diecie na stronie >>Miniaturka bez tajemnic<< (http://miniaturkabeztajemnic.com/zywienie.html).
Jeśli biegunka nie minie w ciągu kilku dni, zbierz mokre kupy do pojemnika do badania kału i zbadaj na obecność pasożytów. Koszt badania w Gliwicach 20 PLN.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 26, 2011, 15:48:46 pm
Dzięki za odpowiedz z tymi świeżymi warzywami to jest tak ze już jadł i było ok a ten granulat z vitakraftu to dostaje 3 szt na dzień nie więcej a groszek jest suszony i gnieciony takie płatki zrobione ale przestane dawać.Właśnie kupiłam mu sianko z miętą to może w końcu się chwyci.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Październik 26, 2011, 21:23:10 pm
A czy przypadkiem te bobki to nie cekotrofy? bo piszesz, że robi je rano... może on jest zbyt puszysty żeby się umyć i dlatego mu się przyklejają i wymaga mycia. Myśle, że najpierw trzeba wykluczyć te wątpliwości. Co do diety to owszem mała modyfikacja przydałaby się...
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 27, 2011, 17:14:43 pm
Dzięki Karusia możliwe że tak z tym że on sam sobie daje rade wymyć a te kupki to mu się raczej przyklejają do jego jajeczek a nie do kuperka. A jaką dietę byś mi proponowała ja mam po raz pierwszy króliczka bardzo go kocham i chcę dla niego jak najlepiej czytałam dużo o dietach ale on jest tak wybredny jak chodzi o jedzenie, dodam ze gruby nie jest bez problemu sięga tam gdzie powinien. A mam jeszcze jedno pytanie czy taka herbatkę koperkową dla dzieci można mu dać na noc i ile tego mogę dać.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Październik 27, 2011, 21:45:22 pm
Jeśli waga w normie to całe szczęscie ;) chociaż przy złym żywieniu o to nie trudno, króliś jeszcze młody ale przy długotrwałym podawaniu zbyt kalorycznego pokarmu pojawiają sie problemy właśnie m.in. z niezjadaniem cekotrofów. Może on ich nie zjada z tego powodu, ze jedzenia ma za dużo. dlatego przylepiają się do jąderek. Nie dobrze jeśli bedzie chodził brudny, bo może odparzyć skórę tak delikatną w tym miejscu. Sama ostatnio przechodzę przez to, bo mój Szaruś ma problemy z kręgsłupem i nie może sięgnąć po ceko, w efekcie przylepia mu się i muszę go myć. Wetka dała mi specjalny szampon raz, ale zwykle myje samą woda ciepłą, wsadzam go pod kran, moczę i spłukuję, mycie wacikami itp nic nie daje,bo maże się to, trzeba strumienia wody, bo ceko zostawia potworne ślady, to substancja organiczna  a takie ciężko usunąć, szczególnie z dywanu  :oh:, ale z malucha też, potem ma zielone futro  :P Szaruś trochę się wyrywa, wiadomo, ale nie jest tak źle  z tym myciem, myślałam ze bedzie gorzej :)

Po pierwsze jeśli chodzi o zmianę diety nie podawaj mu tego groszku, nie ma przeproś, choć bedzie się domagał  :P to nie jest pokarm dla królika. Karma Vitakraftu to pewnie Menu? czy jakiś granulat? Ogólnie ta firma nie zna się na żywieniu uszatych,więc najlepiej bedzie jak POWOLI zmienisz mu karme na jedną z tych najlepszych na rynku polskim, a jednocześnie dostępnym raczej wszedzie czyli firmy Versele Laga, granulat Cuni Pro lub Cuni Complete ( ten drugi bardziej lubiany przez uszate). Zmniejszaj co dzień po troszku ilość Vitakraftu a zwiekszaj nowego cały czas obserwując kupy. Wiem ze bedzie to dla niego zmiana na mniej smakowite ale to dla jego zdrowia. To tak jak my nie wybierzemy  chetnie zamiast słodyczy  warzyw.  Ale to jest nasze naturalne pożywienie. Tego granulatu dla koszatniczek nie podawaj, bo to też nie jest jedzienie dla królika, choć pewnie znając życie nie różni się niczym od odpowiednika tej karmy dla uszatych, tak niestety producenci znają się na adresatach swoich produktów. Ważne jest też ograniczenie ilości suchej karmy do 2 łyżek dziennie, nie wiem jak to  było u Was dotąd, czy miał wydzielane, czy cały czas dostepne jedzenie? Przy ograniczeniu wysokokalorycznej karmy powinno wzrośnąć spożycie sianka, bo to ono jest najważniejsze, a gdy go nie je zaraz pojawiają się problemy żołądkowe... Niech ma ciągle dostepne świeżutkie, pachnące, bo tylko takie te wybredne stworki chętnie jedzą  ;) Suszki jak najbardziej podawaj. Co do zieleniny na razie nie dawaj, bo to też niewykluczone, że może powodować luźne kupy. Zrób trochę przerwy a potem powolutku po jednym rodzaju na dzień i w niewielkiej ilości wprowadzaj obserwując bobki. Jeśli bedzie coś nie tak odstaw. Dzieki temu, że bedziesz wprowadzać każde oddzielnie zorientujesz się które ewentualnie mogło zaszkodzić. Pożniej za jakiś czas jesli nie bedzie żadnych sensacji możesz powoli rezygnowac z suchego granulatu na rzecz wiekszej ilości warzyw i zieleniny, jak w naturze, to najważniejsze  ;)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 28, 2011, 14:30:15 pm
Wielkie dzięki Karusia  :bukiet, jak dobrze że jest ktoś taki jak Ty ze zawsze pomoże, na pewno się dostosuję. Już zaczęłam wprowadzać  porady w życie wczoraj dostał mniej granulatu na noc i zaczął jeść sianko choć jeszcze nie w takich ilościach jak powinien ale czas pokaże i na szczęście kupki się poprawiły choć rano ich nie ma, może je zjada choć trochę się denerwuje czy tak ma być potem bobki się pojawiają już normalne, co do tych Cuni to miałam to tylko powąchał odwrócił się pokazał focha i uciekł Vitakraft Vita Specjal  który mam to pisze ze jest to karma uzupełniająca dopasowana do potrzeb królików miniaturowych, a co do groszku to pani z zoologa powiedziała ze jest to najlepszy pokarm uzupełniający dla królików. Karusia mogłabyś mi jeszcze doradzić odnośnie tych herbatek bo mój maluch lubi rumiankową i miętową ale nie wiem w jakich ilościach mogę mu je dawać narazie dostał rumiankową i miętową raz na tydzień na noc czy tak może być czy jednak za dużo ???. W następnym tygodniu idę do weterynarza zaszczepić uszola i chciała bym żeby od razu zrobili mu przegląd choć mam problem bo u tego co byłam poprzednio nie zaryzykuje poraz kolejny. Pani zamiast najpierw zwierzaka zbadać to od razu zaszczepiła. A co do mycia to spróbuje jak będzie taka potrzeba choć on jest taki panikarz na ręce się nie da wziąć ani nawet podnieść. :bunny:Całusy dla Ciebie i Szarusia.  :*
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Amy w Październik 28, 2011, 16:42:57 pm
Groszek ma cukier w sobie, a ten powinien byc podawany w minimalnych ilosciach krolikowi (dlatego tez powinien miec ograniczane owoce jak i marchew i inne slodkie warzywa w swojej diecie). Pani z zoologa powie wszystko, zeby sprzedac towar albo z niewiedzy kierujac sie tym co napisal producent na opakowaniu.
Miłosnik czytalas o diecie kroliczej, o cekotrofach, o samym utrzymaniu krolika na jakiejs dobrej stronie internetowej? zapraszam na http://www.miniaturkabeztajemnic.com/ , gdzie znajdziesz wszystko.
Piszesz ze po odstawieniu groszku dziwne kupki znikneły tak? jesli tak to znaczy ze jadł za slodko i za tlusto. ceko  są kupami recyklingowymi i powinny byc zjadane przez krolika, ktory ma nie za bardzo kaloryczną dietę. my osobiscie rzadko kiedy podajemy herbatki krolikom.
A skąd jestes? jesli mozna wiedziec, moze jest jakis wet od krolikow w poblizu Ciebie godny polecenia.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 28, 2011, 17:58:56 pm
Na razie tak całkiem nie odstawiłam tego groszku bo wszystko małymi kroczkami ale dostaje tylko 2 płatki na noc. Tak czytałam na tej stronie tylko ja mam strasznie wybrednego królika tak jak wcześniej pisałam suszonych warzyw ani nawet takich świeżych nie chce jeść, to co je to tylko liście z kalarepy, rzodkiewki, koperek i zieloną pietruszkę nic innego nie ruszy a próbowałam już mnóstwo warzyw. Ja jestem z Oświęcimia szukam przez internet jakiś dobrych wetów ale na razie nie natrafiłam na takiego. Jak by ktoś znał to proszę o info. A co do herbatek to rumiankową  lub koperkowa polecają właśnie na tej stronie podczas biegunki i wzdęć przy nieżycie  dlatego pytam.  :bunny:
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Justyna w Październik 28, 2011, 20:43:01 pm
Zmień weta, skąd jesteś? Mogę poradzić veta z Krakowa.
Tymczasem nic nowego mu nie podawaj, tylko sianko i wodę.
Daj znać co słychać.
Trzymam kciuki za uszaka, pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Amy w Październik 28, 2011, 21:07:45 pm
Czy ta niby biegunka wygladala tak: http://www.kroolik.eu/nowy_lokator/zwyczaje/zwyczaje_img/cekotrofy2.jpg ?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Październik 28, 2011, 21:33:01 pm
cieszę się, że powolutku idziecie w dobrym kierunku  ;) ale z podawania co dzień groszku zrezygnuj, naprawdę, bo to mu nic dobrego nie da. Tak samo jak słonecznik o którym pisałaś ze podajesz, tak i to, a także suszone owoce możesz podać jako przysmak raz w tygodniu w malutkich ilościach, wtedy na pewno organizm nie zaprotestuje. Sianko, sianko i jeszcze raz sianko  ;) to podstawa i bede powtarzać do znudzenia  :P mały nie może się zapychać kalorycznymi "słodyczami". Ufff, to chocuiaż dobrze ze ta karma to granulat, nie mieszanka, ale nie jest ona najlepsza w składzie, nie odpowiada zapotrzebowaniom żywieniowym królików. Nie wierz kochana proszę w to co piszą na opakowaniach! Producent zawsze zachwala swoje wyroby, a często nie ma bladego pojecia o tym ze to co w tą karme wpakował może zaszkodzić w perspektywie czasu. Postaraj się zmienić na lepszy granulat, ja wiem ze mały go z początku nie ruszy, ale bądź cierpliwa i konsekwentna, w końcu się przekona. Kup Cuni Copmplete, on przeważnie smakuje  ;) nie wiem jaki mieliście przedtem którego nie chciał jeść....
Co do herbatek ja osobiście nie podawałam, moja wetka też nigdy nie zalecała, myślę, że aktualnie Twój maluszek ich nie potrzebuje.
Znalezienie dobrego weta to kluczowa sprawa, musicie jakiegoś znaleźć możliwie w pobliżu. Ja niestety w tym nie pomogę, bo za daleko  :P
Dziękujemy za całuśie i slemy moc dla Was  :* :* :*
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 28, 2011, 22:03:16 pm
Od siebie dodam tylko tyle że jak ograniczysz uszakowi te niezdrowe kaloryczne jedzenie (mieszanka Vitakraftu itp) to uszak sam z siebie powinien zacząć jeść więcej warzyw. Jest ich multum (na stronie miniatura bez tajemnic) i powybieraj co masz dostępne i dawaj uszakowi, a nóż coś mu zasmakuje bardzo. Diete musi mieć bardzo bogatą.
Co do granulatu- jak ograniczysz vitakraft to zacznie jesc wiecej versele lagi- bo najzwyczajniej bedzie głodniejszy.
herbatki możesz podawać jak coś się dzieje (mały choruje, ma problemy z kupkami, brzuszkiem etc) ale na co dzień nie ma potrzeby ich podawania.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 29, 2011, 16:10:28 pm
Bardzo Wam dziękuję :* i na pewno zastosuję się do wszystkich rad, mój maluch jest dla mnie bardzo ważny i chcę żeby był zdrowy i był ze mną jak najdłużej. Kupie jeszcze raz ten Cuni może da się skusić, niestety jak narazie ogłosił bunt siankowy ale mam nadzieje że się przekona choć już nie wiem jakie mu kupić żeby posmakowało, a mam już naprawdę  masę,  różnego rodzaju. Dzięki Justyna za weta ale to stanowczo za daleko to 60 km ode mnie a mój uszak jest panikarzem i dla niego taka podróż to była by udręka tym bardziej ze musiałabym jechać autobusem. Dalej szukam weta mam nadzieje że znajdę. Amy te kupki wyglądają podobnie choć są takie lepkie może takie mają być ??. A co do królisia to już jest dużo lepiej bobki normalne dzisiaj jeszcze rano troszkę pobrudzone ale już teraz wszystko ok właśnie leży sobie koło mnie i śpi :spie:.Mam do Was jeszcze jedno pytanie odnośnie suszków czy podawać mu tylko tak jak napisali na opakowaniu ze tylko kilka listków dziennie czy można więcej i co zrobić gdy nie chce pić w dzień podstawiam mu pod pyszczek wodę ale nie chce pić ???. 
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Październik 29, 2011, 16:50:28 pm
Z suszkami jest tak,że jako że są ususzone, nie zawierają wody jest w nich wiecej skumulowanych minerałów, które przy dużych ilościach u niektórych królików mogą wywołać kamice pecherza, tak samo suche karmy, dlatego tak ważne jest zeby króliś jadł coś mokrego albo pił wiecej jesli je suche. Ja osobiście z suszków daję trochę wiecej niż kilka listków dziennie: babek (szeroko i wąskolistnej) i mleczy, to są zioła które wystepują również w sianku jeśli jest łąkowe. Reszte w troche mniejszych ilościach, choć czasem jeśli uszak prosi to wyprosi  :lol lepsze takie przysmaki niż jakieś sztuczności. Z piciem bywa różnie, nie przejmuj się ze aktualnie mniej pije jesli wszystko inne- apetyt jest w porządku. Niektóre króle już tak mają,że są niepijące (czyt. mój  :/), wode czerpią z zieleninki i warzywek, a do poidełka siegają rzadko. Inne zaś potrafią całe poidło wydoić przez dzień, choć i mokre dostają. Przyjmuje się, że królik powinien dostać 100 ml wody na kg masy ciała ( w to wlicza się oczywiście mokra karma), ale każdy jest indywidualnością  ;)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Amy w Październik 29, 2011, 18:26:16 pm
Amy te kupki wyglądają podobnie choć są takie lepkie może takie mają być pytajnik.

Te kupki to ceko, znacza tylko tyle ze krolik ma zbyt kaloryczna dietę... te groszki i inne :P skoro wraca stolec do normy to jestescie na dobrej drodze :)
moje jak sie przezrą tez zostawiają ceko. nie ma co sie stresować.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 29, 2011, 20:38:36 pm
Co do "ale to stanowczo za daleko to 60 km ode mnie"...
Kochana, jak potrzebny jest wet to odległość, tym bardziej taka, nie powinna być problemem. Z pierdołami (szczepienie, pazury) jadę do weta 15 km, a jak coś się dzieje ważnego, jadę ponad 100km. Więc się nie zgodzę stanowczo, że to za daleko by jechać z królem. Czasem warto wykonać taką podróż, niż potem płakać że wet konował zabił królika. 15 km od siebie mam bardzo dobrego psio-kociego, do tego jakieś tam doświadczenie z królikami ma, ale w poważniejszej kwestii nie marudzę i jadę przeszło 100km, bo zdrowie mojego małego "syneczka" jest najważniejsze.
W praktyce każdy król jest panikarzem i większość stresuje podróż. Ale niestety trzeba taką przeboleć, jak w grę wchodzi zdrowie i życie uszatego stworzonka.
Zawsze można kogoś też poprosić żeby podwiózł.


Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Amy w Październik 30, 2011, 08:43:58 am
Magda, dla jednych taka odleglosc jest faktycznie za duza, dla innych nie. Proszę nie osądzajmy się. Nie znasz sytuacji miłośnika, nie wiesz ile ma lat, jakie ma warunki etc, wiec proszę CIebie i resztę, żeby wstrzymywała się z jakimikolwiek osądami ludzi piszących tutaj na tym forum.
Poza tym z tego co widać, to krolik ma sie dobrze tylko za tłusto jadł stąd taka a nie inna kupa. Jesli nie zaobserwowała innych objawów to dlaczego ma się wlec 60km do weta po to tylko zeby go zbadał czy zaszczepił. Ja szczepienia czy ogolne oględziny gadów robie u mnie w Grodzisku u weta od psów i kotów, jesli ktorys zachoruje to jade do weta do Komornik. Na zabiegi tylko do Poznania do jeszcze innego weta. Nie widzę tez potrzeby latania do weta kroliczego z każdym pierdnięciem, bo niby po co?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 30, 2011, 11:09:24 am
Dzięki jestem już spokojniejsza ze to tylko ta tłusta dieta ale i tak muszę z moim maluchem iść do weta zaszczepić i obciąć pazurki to zrobię i ogólny przegląd,  już mam upatrzonego weterynarza co prawda nie króliczego ale podobno dobry. Madzia7 ta trasa do Krakowa to naprawdę dla mnie za daleko samym autobusem jedzie się ponad 1,5 godz. z powodu remontów a mnie nie ma kto zawieść autem, więc zostaje mi tylko bliższy wet,to nie tak ze zdrowie mojego pysia jest nie ważne jest ogromnie ważne i dla niego zrobiłabym naprawdę wszystko i oddała bym wszystkie pieniądze.
Karusia, Amy a czy mogłabym Was prosić o napisanie co Wy dajecie swoim uszatkom. Całusy dla Was i pozdrowionka :* :*
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Amy w Październik 30, 2011, 18:03:56 pm
Hmm nie wiem dokladnie jakie ilosci dostaja, bo ja jestem we fr a one w Polsce pod opieką mamy, ale jadlospis maja nastepujacy:
rano:
garsc granulatu, uzupelnione siano po nocy, garsc mixu suszek (kupuje mniszek, babke lancetowata, szerokolistna, skrzyp, maline, porzeczke i nie pamietam co jeszcze, to wszystko jest wymieszane razem i przelozone do mniejszych katronow), zmieniona woda.

2 sniadanie:
gałązki z liścmi z jabłonki lub brzozy - zimą suszone gałązki

Obiad w granicach wczesnego popoludnia:
talerz warzyw (i tutaj roznie, ale gownie jedzą: brokuł, marchew, jabłko, piertucha, papryka, cukinia, sałata i nie pamietam co jeszcze im mama daje)

Pozniejsze popoludnie:
Zielone (ogródkowe wiec: marejanek ktory uwielbiaja, liscie z buraka, liscie maliny, porzeczki, nac marchwi, pietruszki, babka lancetowana (zasadzilam wielki krzak babki), liscie poziomki, macierzanka - nie pamietam co my tam jeszcze mamy, ale mama robi mix wszytskiego), dołożone siano

Wieczór:
garść granulatu + garść suszek, dołozone siano na noc i jakies warzywo


teraz tez zaproponowalam mamie, zeby ograniczyc warzywa w dzien i dawac wiecej warzyw na noc, bo jest to pora ich naturalnej aktywnosci, a w dzien glownie spią.

Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 30, 2011, 19:07:06 pm
Magda, dla jednych taka odleglosc jest faktycznie za duza, dla innych nie. Proszę nie osądzajmy się. Nie znasz sytuacji miłośnika, nie wiesz ile ma lat, jakie ma warunki etc, wiec proszę CIebie i resztę, żeby wstrzymywała się z jakimikolwiek osądami ludzi piszących tutaj na tym forum.
Poza tym z tego co widać, to krolik ma sie dobrze tylko za tłusto jadł stąd taka a nie inna kupa. Jesli nie zaobserwowała innych objawów to dlaczego ma się wlec 60km do weta po to tylko zeby go zbadał czy zaszczepił. Ja szczepienia czy ogolne oględziny gadów robie u mnie w Grodzisku u weta od psów i kotów, jesli ktorys zachoruje to jade do weta do Komornik. Na zabiegi tylko do Poznania do jeszcze innego weta. Nie widzę tez potrzeby latania do weta kroliczego z każdym pierdnięciem, bo niby po co?


Przecież ja nikogo nie osądzam, tylko napisałam co myślę i jak ja postępuje. Przecież nie napisałam że jest nieodpowiedzialną osobą bo to, tamto itd...
Dodatkowo napisałam, że jak dzieje się coś powaznego, to czasem warto wykonać dłuższą podróż. A to różnica.
Nie napisałam również, że ma się wlec z byle pierdołą do weta. Dodatkowo dodałam, iż z byle "pierdnięciem" można do zwykłego weta (na swoim przykładzie bo tak robie) a jak dzieje się coś poważniejszego, to lepiej jechać dalej ale do weta co się faktycznie zna.
"Czasem warto wykonać taką podróż, niż potem płakać że wet konował zabił królika." mówi wyraźnie, że CZASEM, w sensie jak jest potrzebna poważniejsza pomoc, a nie pierdoła.
Więc proszę nie wysuwać błędnych wniosków.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Amy w Październik 30, 2011, 19:42:41 pm
Nikt nie wysuwa błędnych wniosków, ale nie raz takie wypowiedzi pociągały za sobą inne, wlasnie oceniające ;-) chcę zapobiec takiemu rozwojowi wypadków.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Październik 30, 2011, 21:21:58 pm
Jadłospis Szarunia : (dodam, że ze wzgledu na przewlekłą kamice nerkową nie mogę mu podawać niektórych roślin z dużą zawartościa wapnia)

Rano: pełna drabinka sianka ( mamy od zawsze swojskie ze wsi od dziadków, ekologiczne i z mnooooostwem ziółek, które Szaruś uwielbia i nie wyobraża sobie jeść innego :P ), mieszanka suszków ( garstka mleczy, babki szerokilistnej, lancetowatej, po kilka liści pokrzywy oraz codzień coś innego- kilka liści malin lub poziomek, lub truskawek lub jabłoni lub gałązka jagodzin lub kilka gałązek skrzypu polnego czy krwawnika), parę patyków kory wierzby lub gałązek z jabłoni.
Popołudniu: jak wyje sianko to dokładka, jakiś owoc, zwykle jabłko (1/8), latem były wymiennie: nektarynki, brzoskwinie, maliny, jagody, poziomki, borówki amerykańskie, truskawki
po kilka gałązek koperku, melisy, bazylii, rukoli, oregano (staram się żeby przynajmniej 2 z ziół zawsze były w domu), czasem parę razy w tygodniu 4-5 granulek Cuni Complete
Wieczorek: pełna miska warzyw- cykoria cała, 3-4 duże liście kapusty pekińskiej, jak jest to parę lisci selera naciowego, kawałek korzenia marchewki, pietruszki i selera,latem gdy mam dostep czasem gałązka natki marchwi ( nie wiecej bo wapń)  na noc drabinka pełna sianka, woda oczywiście ciągle w poidełku, daje zamiennie- Zywiec Zdrój, Krople Beskidu, Primavere, Mama i ja, Górska Natura, wybieram z małą zawartoscią wapnia. Kiedyś siałam dla niego zboże w doniczce- owies, pszenice, ale wet powiedział po tym jak wykryto kamice ze to ma za dużo minerałów wiec zrezygnowałam. Tak samo z suszoną pietruszką i marchewką oraz buraczkami, które uwielbiał...
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Październik 31, 2011, 12:22:44 pm
Amy, Karusia bardzo bardzo Wam dziękuję za te jadłospisy :* postaram się zastosować, w środę mam zamówioną wizytę u weta to dowiem się jak z tym moim maluchem jest czy jest wszystko ok i na pewno napiszę. Madzia nic się nie stało pozdrowionka dla Ciebie.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Październik 31, 2011, 18:55:32 pm
Czekamy na wieści, oby jak najlepsze ;)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 02, 2011, 17:39:18 pm
byłam dzisiaj u weta zbadał małego i powiedział że króliś zadbany, ma ładne futerko, z ząbkami wszystko ok, brzuszek prawidłowy. Co do tych kupek to dał mi maść którą mu mam dawać przez 2 dni z tym że mam straszny problem wcisnąć mu do pyszczka jestem już cała podrapana, ucieka kompletnie tego nie chce macie może jakieś pomysły jak to mu zaaplikować bo ja już nie mam pomysłu. A co do diety to wet powiedział żeby przetrzymać go przez te dni na mieszańce ważne żeby były ziarna, siano i woda.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 02, 2011, 22:14:35 pm
Wet powiedział że mają być ziarna? I trzymać króla na mieszance przez kilka dni? ..... O boże.... Zmień weta bo widać że nie zna się wcale.
A ta maść to co to jest?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 03, 2011, 09:50:04 am
Tak naprawdę to nie wiem co to za maść bo od razu dała ją do strzykawki mam mu ją dawać przez te dni po 1 ml to jest taka brązowa maść zapłaciłam za nią 31 zł. w sobotę mam znowu przyjść z nim.Ten wet to ma bardzo dobre opinie nawet od właścicieli królików które leczył. A co do mieszanki to powiedziała że ziarna po prostu skleją to wszystko i powinny być normalne bobki ale też się dziwiła bo mój maluch ma tylko w nocy i rano tak a potem bobki są już normalne,
a masz może jakiś pomysł jak mu to zaaplikować, bo tylko jak mnie mały widzi że z nią podchodzę to od razu daje dyla chowa się w kąt a jak go już złapie to się
 tak wyrywa że jestem już tak podrapana a też  nie chcę żeby zrobił sobie krzywdę. 
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 03, 2011, 10:17:19 am
Osobiście w ciemno nie podawałabym tej maści nie wiedząc co to jest... W książeczce nie ma napisane?
Jak są te bobki w nocy i z rana to jest to kał nocny. W nocy takie bobki MUSZĄ być bo królas je wyjada. A jak zostają to dieta zbyt kaloryczna albo uszak za pulchny że nie sięga ich wyjeść.
Może i weterynarz ma dobre opinie, ale samo to że każe podawać ziarna baaardzo źle o niej świadczy. Bo co za wet jest skoro nie ma pojęcia o żywieniu prawidłowym?
Ja bym wycofała całkiem mieszankę i została przy granulacie jak jest dobrej firmy np VL cuni complete. i ograniczyła go do minimum.
Albo przetrzymała królika dzień na samym sianie, suszkach i wodzie.

Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 03, 2011, 10:50:58 am
już nie wiem co mam robić :( :placze tylko te kupki są takie lepiące i oblepiają mu całą dupkę jest już na diecie a dalej to samo gruby nie jest sięga tam bez najmniejszego problemu nie jest osowiały biega.  Przez tamte dni dawałam mu same suszki i siano 3 granulaty i też tak było.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: siemka w Listopad 03, 2011, 17:29:24 pm
a nie jest to przypadkiem zwykła provita? :) jest brązowawa i taka ziarnista.

miłośnik, zrób zdjęcie kału i wrzuć, to sprawdzimy czy to cekotrofy czy faktycznie luźne bobki, bo taka dywagacja w ciemno nie ma sensu.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 03, 2011, 17:45:57 pm
Tak ta pasta jest brązowa i ziarnista. Wydaje mi się ze są to luźne bobki bo nawet nie mają kształtu bobków, dzisiaj rano znów to samo choć już mniej a teraz fajne bobki, może to być śmieszne ale strasznie się cieszę z takich bobków :jupi. Jak zrobię zdjęcie i będę umiała je wrzucić to to zrobię. Bardzo dziękuję za każdą odpowiedz. :bunny:
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 03, 2011, 22:32:07 pm
3 granulaty

No to błąd. Podajemy jeden rodzaj granulatu. a najlepiej wcale :)


Czekamy na foto kupek :)
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 04, 2011, 11:05:32 am
Madzia źle się wyraziłam chodziło mi o 3 pałeczki granulatu 3 szt nie 3 rodzaje.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 06, 2011, 12:48:51 pm
Przepraszam ale nie mogę wrzucić zdjęć bo wyskakuje mi jakiś błąd ale będę próbować. Byłam wczoraj u weta innego dostał znowu tą pastę Provita ,mam dawać do czwartku i zostawić go tylko na  granulacie małe ilości 2 szt, siano i suszki. Jak to nie pomoże to antybiotyk dostanie. Mam straszny problem mu to podać do pysia proszę napiszcie mi jak mogę jeszcze to zrobić, martwię się o niego ale nic go nie boli, brzuszek ma miękki, śpi rozwalony na zdechlaka a wiec brzuch go też nie boli. dzisiaj znowu popaplana podłoga już nie wiem co mam robić. Po tamtej dawce provity też nie za bardzo była poprawa. Bardzo Was proszę o odpowiedz.  :placze.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 06, 2011, 14:51:09 pm
Instrukcję jak wrzucać zdjęcia masz w dziale "Nasze króliki" :)

Osobiście ja bym królikowi na dzień, dwa wycofała całkowicie granulat. Do tego nie dawała żadnych warzyw, owoców, ziaren i co tam jeszcze może dostać królik. Dzień, dwa na samej wodzie, sianie i suszkach. Bez granulatów. Zamiast provity może zakup w aptece lacidofil i wtedy będzie mniejszy problem z podaniem tego (przypuszczam że problem też jest ze smakiem pasty). Jedyna możliwość to strzykawką bez igły od boku pysia. Chyba że przemycisz pastę w jakimś żarełku.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 06, 2011, 15:22:03 pm
Dzięki Madzia on jest cały czas teraz na suszkach już od wczoraj nie dostaje granulatu i jest gorzej. A napisz mi ile jeszcze się tego daje, choć jutro pewnie i tak pójdę do weta. Teraz jak mu dawałam ta pastę to była masakra wyrywał się, drapał jakoś poszło ale teraz jest śmiertelne obrażony jedyna możliwość to nafaszerować biszkopta dla gryzoni ale przecież nie dam mu tego świństwa bo jest to nie zdrowe, zieleniny nie dostaje od tygodnia. Ma apetyt rzuca się na jedzenie. Zaraz zobaczę tą instrukcje.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 06, 2011, 15:44:09 pm
no to nie wiem, może warto zrobić też jakieś badanie kału? Lacodofil dajesz poł ampułki 2x dziennie. czyli jedną ampułkę na dzień. Mój Groszek inny probiotyk- lakcid sam spija z łyżeczki. Więc może i lacidofil powinien jakoś przejść u was.
Popatrz po wetach polecanych na naszym forum. U niektórych jest mail- warto się skonsultować.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 06, 2011, 16:12:56 pm
Dzięki a czy ten lakcid mogę podać jak dostał tą pastę bo to mam w domu w ampułkach.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Listopad 06, 2011, 16:31:14 pm
miłośnik, to nie dobrze że małemu nie przechodzi... My też z Szarusiem ostatnio przeżywaliśmy luźne cekotrofy, we wtorek to całe dywany były wymazane papkowatymi. Podejrzenie padło na antybiotyk, który dostaje już 3 miesiące i wiadomo wyjałowił to co trzeba... wg mnie też probiotyk zmieniony mógł na to wpłynąć ( zamiast Provity dostawał Prokolin), poza takimi ceko były normalne bobki. Potrzymałam go 2 dni na samym sianie i wodzie, do tego od wetki dostaliśmy ciastko- Diadog- http://www.geulincx.pl/products.php?id=11&produkt=43  2 x dziennie 1/4 tabletki. Do tego powróciliśmy po podawania Provity, 2 x po 1 ml dziennie (wcześniej raz dostawał) i wszystko wróciło do normy. Może zapytaj weta o ten Diadog, może by mu pomógł? Może nie udaje Ci sie mu podać odpowiedniej ilości tej pasty i dlatego nie podziałała, bo jak móiwsz się wyrywa? Wiem, że żadnemu królikowi ona nie smakuje, zwykle wypychają ją językiem z pysia ( tylko chomiki ją uwielbiają, mój zjadał ze strzykawki :P  ). Musisz włożyć odpowiednio głeboko strzykawkę, wtedy nie wyplunie, połknie, bo nie bedzie miał innego wyjścia. Tak jak dziewczyny pisały, z boku pyszczka, w przestrzeń miedzy zebami wsuwasz strzykawke, nie bój się ze dojdzie do gardła, bo kroliki mają baaardzo głęboki pyszczek i na pewno tego nie zrobisz. Wiem, że to na początku jest trudne, ale po jakimś czasie dojdziesz do wprawy, ja moge to już robić w nocy o północy z zamkniętymi oczami :P . Może jednak warto byoby zrobić badanie kału, jesli to tak długo się utrzymuje. Świadczy to o zaburzonej florze bakteryjnej, wiec coś się dzieje... Robi normalne bobki oprócz tego? Głaski dla uszatego i zdrówka życzymy   :przytul
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 06, 2011, 17:07:03 pm
Karusia dziękuje dzisiaj tylko rano zrobił normalne potem rzadkie a teraz też miękkie ale już formie bobka. Ja wiem że muszę sobie z tym poradzić ale on tak strasznie się wyrywa nie mam siły go utrzymać  dodam ze waży 3 kg ale to baran francuski i wet powiedział że to normalne u tej rasy. A z tym wsuwaniem do pyszczka no właśnie on nawet nie da dotknąć pyszczka dzisiaj musiałam go zamknąć w transporterku i dopiero choć tak się strasznie bronił a teraz foch do tej pory.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Karusia w Listopad 06, 2011, 17:33:34 pm
Ja zawsze biore go między nogi i unieruchamiam :P choć mój jest mniejszy ( 1,6 kg) i już mało sprawny... Ach, kto tego focha nie zna z nas zakróliczonych  :lol
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 06, 2011, 19:40:44 pm
Hura bobki normalne :hura: to już nie wiem co to może być jutro jak pójdę do weta to powiem żeby zrobiła badania kału , foch trochę mniejszy. Spróbuję zastosować Twoją metodę choć nie wiem czy zdołam tak utrzymać tego panikarza.  :* :bukiet
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 08, 2011, 17:22:46 pm
 Z moim maluchem lepiej prawie przeszło jeszcze tylko raz na dzień trochę ceko oblepiające ale bez porównanie do tego co było wcześniej. Mój Pysiu zaczyna strasznie broić skakać po meblach aż trudno go upilnować. Mam do Was pytanie bo pastę mam jeszcze na 2 dni jak myślicie mogę mu już jutro dać trochę zieleniny np. listek kalarepki, a co myślicie bo na necie znalazłam taki probiotyk VL Pro-Digest- preparat probiotyczny na trawienie dla królików i gryzoni warto zainwestować w coś takiego ???. Mam jeszcze jedno pytanie czy płatki buraczkowe dla gryzoni z firmy Vitapol są zdrowe czy lepiej ich nie dawać pytam bo mam ale znów nie chcę mu dawać tego co nie powinnam.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: aga.s w Listopad 08, 2011, 18:27:17 pm
Na razie nie dawaj mu zadnych wynalazkow. Zostaw siano suszki, sama piszesz ze prawie przeszlo. Probiotyk warto jeszcze pociagnac kilka dni. Niech sie zupelnie unormuje. Prowita jest jednym z lepszych probiotykow dla zwierzat, i do tego zawiera witaminy i poprawia tez odpornosc ale zeby taki efekt byl musi byc stosowana dluzszy czas jak kazdy probiotyk. Maly nie ma odbudowanej jeszcze flory w jelitach wiec nie ryzykowalabym wprowadzania zadnych nowosci, obojetnie jakiej firmy niech lepiej zostanie na tym co do tej pory skoro powoli sie normuje a boby daj do zbadania chocby pod katem kokcydii
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 10, 2011, 18:23:07 pm
Z moim małym już wszystko ok. bobki takie jak mają być provite dostawał 10 dni czy mogę już mu dawać świeże i w jakich ilościach a przede wszystkim co mogę mu dawać bardzo proszę o odpowiedz.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 10, 2011, 22:36:04 pm
Najlepiej zacząć od czegoś co łatwo przyswoi: np koperek, cykoria, natka pietruszki. Potem inne warzywka. Spis masz na miniaturkabeztajemnic.com.
Oczywiście wprowadzanie zacznij od malutkich kawałeczków. Obserwuj bobki. Jak będą ok- możesz zwiększać ilość warzywa danego.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: miłośnik w Listopad 12, 2011, 15:15:44 pm
Mam do Was pytanie bo mały jest już zdrowy dostaje już zieleninę ale przez te dni co był na diecie mało jadł siana prawie wcale i teraz jest tak samo ale za to dostaje suszki ( babkę lancetowata, mniszek lekarski ziele i kwiat, koniczynę, pokrzywę) czy to w jakimś stopniu zastępuje mu siano ???. Z granulatu zrezygnowałam wogule go nie dostaje i zauważyłam że zrobił się bardziej żywszy skacze, biega wskakuje na meble. Znacie jakieś sposoby żeby bardziej go zachęcić do siana próbowałam już wszystkiego.
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Listopad 12, 2011, 16:09:58 pm
poczytaj o diecie bez granulatu...same suszki,siano to nie wszystko w diecie uszaka
bydz moze suszek podajesz za czesto i nie ma czasu zglodniec na siano
siano kilka razy wymieniaj,dokladaj swiezego,siano,ktore lezy jakis czas jest be...beee dla uszaka
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: xkyooux w Marzec 19, 2012, 10:55:45 am
Mam pare pytań dotyczących tego tematu. Słyszę u mojej Żelki bulgotanie w brzuszku (przede wszystkim po wymasowaniu brzuszka ) i tak jakby puszcza małe bączki , brzuch jest powiększony, ale miękki jak balonik. Je i pije, jednak w mniejszych ilościach niż zwykle. Bobki są brudzące i bardzo ciemne. Dostała wczoraj 1 kapsułkę espumisanu, od soboty jest na sianku i wodzie( 1 wypiła rumianek ). Ma zmienną aktywność- 1 skacze i biega, zaraz leży długo bez ruchu. Na tą chwilę nie jestem w stanie udać się z nią do weterynarza, ale chciałam się z kimś skonsultować, czy dobrzę postępuję? Czy mogę jej dać kolejny espumisan?
Tytuł: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 27, 2012, 08:21:43 am
Jak wczesniej pisałam Fifi ostro kichał. Dostał jeden antybiotyk- przez 3 dni zero poprawy. Wetka zmieniła mu na inny dodatkwo coś na zwmocnienie. Królik źle na niego zareagował.....stał się osowiały, ciągle lezał, drzemał, oczka przymknięte. wczoraj z racji tego nie dostał juz antybiotyku tylko ten lek wzmacniający, no i masakra......od wczorajszej wizyty Fifi tylko leżal, przez cały wieczór i cała noc kompletny brak apetytu- nie zjadł nic...........zawsze pił mało wody, teraz wyjątkowo duzo, nie ma bobków- tzn po raz pierwszy w zyciu pojawiło sie klika ceko a normalnych dosłownie dwa malutkiee. Pół nocy masowałam ma brzusio, podsuwałam sianko- zjadł dosłownie troszeczkę, gonię go żeby biegał....biega, zeskakuje z łóżka żeby się ruszyło nawet chętnie, ale po chwili tylko szuka miejsca żeby się wyłożyć. Aha słyszę że lekko mu bulgocze w brzuszku......przy abytbiotyku na osłonę nie dostał nic.. lecę zaraz do apteki po lakcid? stosuje się go pół ampułki do strzykawki?????
Juz nie wiem co robić, nie je, pije troche, babków nie ma, lekki bulgot...pojade z nim nawet jak trzeba bedzie do dr piaseckiego do wrocławia, ale on jest dopiero od 16, po 10 zadwonie tam do kliniki bo teraz zamknieta. pojawily sie łancuszki bobków ale wypuscilam drugiego krola zeby go pogonił troche i nie wiem czyje to???:( ...co robic? pomocy !!!!!!!   :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Aha praktycznie przestał kichać po tym drugim ,ale jakoś nie wyobrazam sobie zeby dzis znowu mu go podac
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: poulain w Kwiecień 27, 2012, 08:38:27 am
Jeżeli króliczek nie je, to koniecznie musisz go dokarmiać. Kup jakiegoś gerberka (owocowego albo marchewkowego) i podawaj do pyszczka przez strzykawkę. Warto też podać herbatkę koperkową, ona jest dobra na problemy z brzuszkiem. No i koniecznie lakcid - podaje się go jedną kapsułkę dziennie, jak chcesz to możesz podzielić ją na dwie dawki (na rano i wieczór).
U jakiego weta byłaś? U jakiegoś sprawdzonego króliczego czy takiego psio-kociego? Istnieje prawdopodobieństwo, że Twój uszak się zatkał - teraz jest okres linienia więc jest zwiększona szansa na połknięcie włosów. Zwłaszcza, jeżeli Twój króliczek jest czyściochem i często liże sobie futerko.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Kwiecień 27, 2012, 08:41:32 am
zrób gluta z siemienia i podaj małemu sam śluz- gdzieś po łyżce pare razy dziennie i kiwi (to na łańcuszki) doradziłabym też babkę ale jeśli masz tylko zuzali to ja bym tej nie ryzykowała chyba że masz dobrą partię
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 27, 2012, 08:50:43 am
lece po ten lakcid do apteki- antybiotyki bierze od poniedzialku i ani razu go nie dostał. przy okazji zakaupie tez siemie, herbate i gerbera. jak go ruszam to troszke je, przegryza sianko i obie babki - mam z zuzali ale są ok! był wlasnie w kuwecie zrobił tylko siku, tzn sa jakies łancuszki - mysle ze od niego bo Kokolino jest zdrowy, ale szykuje druga klatke na zdrowego bo przez to nie wiem czyje to bobki, w nocy Koko siedzial w transporterze no ale teraz poscilam razem. u jakiego weterynarza?? hm....w opolu szczerze mowiac nie ma typowo kroliczego, jezdze na drugi koniec miasta do babki ktora tu jest polecana, i w necie zbiera duzo pochwal tez od wlascicieli królikow, ale sczerze to srednio mi odpowiada, jeden antybityk wogole nie zadzialal na kichanie, drugi go zmasakrowal....mozliwe ze sie zatkał-fifi ma dlugie i buje futro, ale dziwnym trafem akurat teraz??? po wczorajszej wizycie......
wydaje mi sie ze te leki tak go otępiły, ale zeby sie zatkał? nie jadł...
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Kwiecień 27, 2012, 08:53:00 am
kup herbatke rumiankową i na niej zrób gluta, dawaj mu też rumianek do picia
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 27, 2012, 10:30:21 am
A jakie antybiotyki przyjmował?Takie mogą rzeczywiście być skutki uboczne przyjmowania antybiotyków.
Jeśli pojedziesz do Piaseckiego,możesz tam kupić karmę zastępczą Herbi Care Plus-ona u nas potrafiła zdziałać "cuda"w przypadku zatorów.Mają też probiotyk Bio-Lapis Rabbit,on zawiera m.in. dodatkowo witaminy,minerały,prebiotyk i Beta-glukanazę,to wszystko bardzo wzmacnia organizm.Ewentualnie tabletki z papayą,też to mają na Głogowskiej.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: poulain w Kwiecień 27, 2012, 10:50:08 am
Moim zdaniem koniecznie jedź do Wrocławia. I zrób to dzisiaj, bo w długi weekend wydaje mi się, że może być problem z wizytą. Po Twoim opisie, szczerze mówiąc, średnio mi się podoba ta pani weterynarz, do której teraz chodzicie. Odnoszę wrażenie, że Fifi jest leczony metodą prób i błędów... No i nawet nie dostał probiotyku, a to jest raczej podstawa... Napisz jeszcze, jakie antybiotyki dostał, bo mam nadzieję, że wetka powpisywała je do książeczki zdrowia?
Dobrze, że uszak pije wodę. Jeżeli to rzeczywiście jest zator, to jest to bardzo ważne - duża ilość płynów pozwala rozmiękczyć kulę zalegającą w brzuszku. Ale z drugiej strony, skoro piszesz, że teraz nagle zaczął pić zdecydowanie więcej niż wcześniej, to może to są jakieś problemy z nerkami? Cóż, wizyta u dr. Piaseckiego Cię raczej nie ominie. Trzymam kciuki za szybki powrót Fifi do zdrówka.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 27, 2012, 11:11:41 am
Fifi troszke podjada sianka, babek ale cięzko to idzie, zrobił dosłownie klika mikro bobków. ale generalnie dalej jest ospały i patrzy tylko żeby się wyłożyć i oczka przymrużyc :(
dałam mu lakcid, gluta z siemienia i gerberka na żadne skarby nie chciał, podrapał i pogryzł mnie. zaraz bede dzwonic do tej wetki, mam nadzieje ze ja zastane (gabinet tez ma czynny od 160. licze na jej uczciwosc i ze szczerze mi powie co mam robic, bo jestem w stanie jechac do wro
caly czas slysze jak bulgocze mu w brzusiu- nigdy tego nie mial....:(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Kwiecień 27, 2012, 11:22:20 am
Martini- wetka jakaś niekompetentna jest. Ja bym na Twoim miejscu jechała od razu do Wrocławia, tym bardziej że masz taką możliwość.
Nie ma co się tej wetki prosić o pomoc jak zawaliła i bez badań władowała w niego antybiotyki (a z tego co pamiętam- nie wiem czy to prawda- to przy antybiotykach musi być tydzień przyjmowania danego leku żeby stwierdzić czy działa lub nie. No i podstawa to przed tym badania).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 27, 2012, 11:45:57 am
Kur....nie ma jej. komórkę prywatną zostawiła w klinice, może bedzie po 13 a moze nie, na pewno bedzie o 16, tylko ze to juz troche pozno na konsultacje eh...na tak tak wrocalw to tylko dzis, tylko dzis jeszcze jest dr piasecki, potem długi weekend a pozatym z zatorem czekac nie moge...nawet nie wiem na ta chwile co on dostał,wydaje mi sie ze to po tych lekach, bo z kazda wizyta czuł sie coraz gorzej- fakt kichanie przeszlo ale ..!
moja mozliwoscia jest tylko pociąg :( nie znam wrocławia, fakt raz juz bylismy u dr ale to chłopak prowadził- teraz go nie ma -wyjechal, i zostałam z tym wszystkim sama. juta mnie kiedys poinstruowała jak tam dojechac tramwajem...cala noc nie spałam...ale ide sie ogarniac i zobaczyc rozklad pociagow :(....aha wczesniej oczywiscie tam zadzwonie ....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 08:19:00 am
witajcie !
Byliśmy we Wrocławiu u dr Piaseckiego, była to droga przez mękę....w upale, duchocie z ledwo żyjącym Fifi, ja z transporterem Atlas 20, najpierw autobus, potem pociąg, potem tramwaj...jeszcze kazali mi wysiąść jak się okazało przystanek za wcześnie i dodatkowo z 30 min na piechotę z kółko chodziłam, myślałam że go nie doniosę, ale....
WARTO BYŁO !!!
doktor najpierw uważnie wysłuchał całej historii począwszy od kichania 3 tygodnie temu, przez antybiotyki po wczorajszy stan. No i tak : kichanie i łzawienie oczka - FiFi miał zatkany kanalik nosowo łzowy- został on wypłukany. W drodze dodzwoniłam się do lekarza do którego wcześniej chodziliśmy- powiedziała mi że królik dostawał linkospectil- jak się potem okazało wystarczył jeden czy dwa zastrzyki, żeby małego zwaliło z nóg, i catosal....No...dr powiedział że linkoscectil jest faktycznie dobrym antybiotykime na płuca ale w ŻADNYM WYPADKU NIE NADAJE SIĘ DLA KRÓLIKÓW !  dłuższe jego stosowanie doprowadza do zapalenia jelita grubego co w konsekwencji jest śmiertelne dla królików. No Fifi ma stwierdzony stan zapalny jelitka i ,, nie mogę się doczytać'' przewodu pokarmowego......które są oczywiście wynikiem podawania tego antybiotyku !!!!!!!!!!!
na miejscu mały dostał 2 lub 3 zastrzyki ( nie umiem się rozczytać jakie, coś metodapromid czy jakoś tak) no i najważniejsze- do domu do dokarmiania - wielką puszkę HERBI CARE, zamiast lakcid - Bio lapis i jeszcze tabletki gasprid.
Dobrze że od 2 tygodni nie pracuję bo Fifi wymaga ciągłego karmienia - na dzień ma przyjmować 120 ml Herbi Care, czyli ok. 60 strzykawek po 2 ml (po 10 strzykawek 6 razy dziennie), dopiero uczymy się karmić....także najbliższe dni będą mi się kręcić wokół ciągłego dokarmiania.
jak sie czuje fifi? w zasadzie bez zmian- dalej sam nie je nic, ale zrobił siku i dużo mikro bobków!!! cały czas leży i drzemie, nie przeszkadzam mu, Kokolina przeniosłam do drugiej klatki, niech odpoczywa, wyciągam go tylko na karmienie. ale wierzę że będzie dobrze :)
Co do ciekawostek to z tego całego przejęcia sytuacją nie kupiłam biletu na tramwaj- oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie miała kontroli.....ale po wysłuchaniu mojej dramatycznej historii kontrolerka odpuściła mi mandat :)
Najbardziej boli mnie to że nie mam już zaufania do żadnego weterynarza w Opolu....przecież nie mogę jeździć stale do Wrocławia....
Eh rozpisałam się trochę, dziękuję Wam za rady i ten Wrocław i dr Piaseckiego :)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Kwiecień 28, 2012, 08:29:13 am
zapewne to METOCLOPRAMID- u ludzi stosowany na refluks u królików o ile się ni emyle na zatkanie
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 15:31:29 pm
Boże tak mi ciężko  :placze
Fifi bez zmian, właśnie jesteśmy po dokarmianiu 20 ml  Herbi Care, martwi mnie brak bobków, widzialam ze z nocy były, o 12 podałam mu gastrid, po 16 znowu mu dam w gerberze. cały czas kima sobie, nie wiem puszczać go? żeby zeskakiwał? lekarstwo powinno go ruszyć, nie chce mu przeszkadzac wiec caly czas lezy w klatce :(
...dziewczyny tak sie boje, chyba umre jak cos mu sie stanie  :placze  :placze  :placze
ciagle chodze po kątach, płaczę, modlę się i chodzę po kolejne strzykawki......   :placze   :placze :placze  :placze
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 28, 2012, 15:52:26 pm
Przy zatorach może,a nawet powinien się ruszać.
Trzymam kciuki za królinka i Ciebie.U Chili taki poważny zator był jesienią;Fifi też z tego na pewno wyjdzie.
Dostał dobry zestaw leków.Marta1984 ma rację;Metoclopramid,to drugie to na pewno Catosal-butafosfan(suplement fosforu)i wit.
B12.Te leki mu pomogą.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 16:06:03 pm
tak, tylko że te leki dostał praktycznie 24 godziny temu. Metoclopramid spowodował bobki dziś w nocy, ale od rana zerooo..zaraz podam gasprid- miałam dawać 2 razy dziennie, ale po konsultacji z lekarka z wrocławia zwiększamy na 3 razy dziennie. nie no jak patrze na niego to serce mi sie kraja...... :placze  :placze  :placze zaraz go puszczę tylko że wiem że od razu ucieka w kąt i się kładzie....Boże...... :placze
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 28, 2012, 16:09:46 pm
Dawałaś Espumisan? Dopajałaś? Jeśli nie, to daj mu trochę Espumisanu, ja bym też zaparzyła miętę albo rumianek, ostudziła i podała.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: kagar w Kwiecień 28, 2012, 16:13:20 pm
Będzie dobrze zobaczysz :)

Zastanawia mnie tylko to, że Metoclopramid jak Bianka się zatkała dawaliśmy dwa razy dziennie przez kilka dni (sami dawaliśmy zastrzyki).
Ale każdy przypadek jest inny więc nie chce wchodzić w kompetencje lekarzom.

Głowa do góry i troszkę optymizmu bo zwierzęta świetnie wyczuwają nasze emocje.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 16:25:34 pm
moje słoneczko wydusiło klika mini bobków jeszcze przed podaniem gaspridu :)
Bosniak nie nie dawałam espumisanu,nie mam go w domu,apteka juz nieczynna, poprosze kolezanke zeby mi kupila ale to dopiero po 20. zaraz zaparzę rumianek, mam tez herbatę z kopru.
Kagar - dr  nawet nie wspomniał o samodzielnych zastrzykach.
ma stan zapalny jelit......
Dam mu zaraz ten gasprid w gerberze- 2 strzykawy po 5 ml...boze jak ciezko mi przychodzi go karmić, jestem sama, nikt mi nie pomoże, nie umiem go chyba dobrze złapać, chociaż wczoraj mi pokazywali jak...fifi gryzie drapie wyrywa się, pogryzł już 15 strzykawek, po tych karmidłach kolejną godzinę dochodzi do siebie.
Trochę mi lepiej jak ujrzałam te bobeczki.........
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 28, 2012, 16:28:11 pm
A wet zalecił masaż brzuszka?Zobacz,czy ma twardy brzuch.Jeśli tak,to,jak pisze bosniak, Espumisan-ja podaję taki dla dzieci,w kroplach doustnych.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 16:31:36 pm
nie miał ani razu twardego brzuszka, dlatego też nie zalecał
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 28, 2012, 16:50:18 pm
Jak moja Chili broni się przed karmieniem,rzuca strzykawkami,to ją kładę na kolanach,na ręczniku,zawijam ją w ręcznik tak,żeby łapki były schowane,a z zawiniątka wystawał tylko łepek i tak ją karmię.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Kwiecień 28, 2012, 18:20:09 pm
Espumisan działa tylko na wzdęcia i działa w ten sposób, że rozbija większe bąble gazu na mniejsze. Ale dodatkowo niestety powleka ściany jelit czymś, co nasz doktor porównał do mydła - nie jest to dobre i nie pomaga królikowi. Przez podawanie niepotrzebnie Esupumiasnu królik może mieć jeszcze większe kłopoty z trawieniem. Rumianek owszem, ale tez nie można przedobrzyć z płynami, bo to też obciąża jelitka.
Przy dokarmianiu zwykle nie ma dużo bobków, bo pokarm jest mniej włóknisty i wszystko jest trawione. Jak robi choć parę bobeczków, to trzeba się cieszyć.

Pozwalaj, a nawet zachęcaj do kicania. Karm wg zaleceń weta. I faktycznie owijaj ręcznikiem, jak się wyrywa - możesz mocno ścisnąć, nic mu nie będzie - bylebyś miała dostęp do pysia. Strzykawkę z boku, za siekacze i powolutku wysiskaj papkę. Pozwalaj mu łykać - tak 2 mlaśniecia i znów troszkę wyciskaj.

Pozowdzenia
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 19:19:03 pm
było kilka bobeczków po 16, potem dałam gastrim w 5 ml gerbera, i jeszcze 5 ml gerbera. teraz dokarmiłam 20- 25 ml herbi care, i 15 ml rumianku.
powiedzcie mi czemu burka mu coś w brzuszku??????
boję się że przekarmie go tym wszystkim (chociaż na dobrą sprawę to wcale nie jest dużo) a on nie będzie mógł wybobkować się i tylko gazy mu się będą zbierały....już sama nie wiem.  a podczas karmienia ja jestem cała w papu, Fifi, podłoga, stół i , sciany.
własnie zauwazylam ze cos przegryzł- babke lub sianko. czekam na nowe bobki...
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 28, 2012, 20:25:06 pm
Może dlatego,że dostał dużo płynów.Przy zatorach mamy w brzuchu albo "bulgotanie",albo "martwą ciszę",ale na tych odgłosach znają się tylko dobrzy weci,więc nie wsłuchuj się i nie stresuj.
Po Herbi Care na pewno będzie więcej bobków,tylko rozcieńczaj to tak,jak jest podane na opakowaniu,to nie może być zbyt rozrzedzone,ani podawane w krótkim czasie z innymi płynami.
Jak sam zaczyna coś jeść,to bardzo dobrze,zachęcaj go do tego,podtykając sianko.
Gasprid i metoclopramid pobudzają pracę przewodu pokarmowego,ale każdy z leków inną jego część,dlatego podaje się i to,i to;Fifi dostaje gasprid,więc jest ok,my też w domu podawaliśmy gasprid.
Ale nie ma się co martwić,bo i tak ważniejsze jest dokarmianie Herbi Care.To świetnie przetyka i wzmacnia.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 20:34:31 pm
Tuberoza wiem to ma mieć konsystencję gęstej smietany - tak jest napisane i tak mi mówili, ale w takim stanie nie umiem zapełnić strzykawki bo zwyczajnie się zatyka..wieęc rozcieńczam wodą. czyli jak dokarmiam to juz nie podaje  czegoś z wodą ???rumanku, gaspridu? chodzi o to że staram się dawać wszystko na raz żeby oszczędzić mu ogromnego stresu....bo tak co chwile musiałabym go wyciagac i ładowac strzykawe do pysia,

Juhu zrobił kolejne bobki :) to juz drugi raz dzisiaj,ale minę miał jak kot na pustyni który sie załatwia
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 28, 2012, 20:52:38 pm
Możesz podać Herbi Care,a za np.półtorej godziny gasprid i resztę,bo Herbi Care ma działać,jak gęsta papka w jelitach.
Ja odmierzam Herbi Care do filiżanki,dodaję tyle wody,ile trzeba,potem rozkładam strzykawkę na 2 części i nabieram papkę odwrotną stroną(szerszą),a potem "składam" strzykawkę -tylko tak się da to nabierać.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 28, 2012, 21:02:39 pm
 Tuberoza dziękuję Ci :) Idę zaraz ,,szykować kolację'' to na pewno tak zrobię. Fifi cały czas bez zmian, drzemie osowiały w kąciku, dwa razy bobki wystąpiły w ciągu dnia. Tak go kocham i aż nie mogę patrzeć jak się męczy  :przytul :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: poulain w Kwiecień 29, 2012, 07:13:48 am
W drodze dodzwoniłam się do lekarza do którego wcześniej chodziliśmy- powiedziała mi że królik dostawał linkospectil- jak się potem okazało wystarczył jeden czy dwa zastrzyki, żeby małego zwaliło z nóg, i catosal....No...dr powiedział że linkoscectil jest faktycznie dobrym antybiotykime na płuca ale w ŻADNYM WYPADKU NIE NADAJE SIĘ DLA KRÓLIKÓW !  dłuższe jego stosowanie doprowadza do zapalenia jelita grubego co w konsekwencji jest śmiertelne dla królików. No Fifi ma stwierdzony stan zapalny jelitka i ,, nie mogę się doczytać'' przewodu pokarmowego......które są oczywiście wynikiem podawania tego antybiotyku !!!!!!!!!!!

No pięknie..... Całe szczęście, że pojechałaś do dr. Piaseckiego... A ta wetka to jakieś nieporozumienie. Jestem zaskoczona, że ktoś ją polecił. Cóż, chyba ze wszystkimi chorobami będziesz musiała jeździć do Wrocławia... Chyba, że jednak znajdzie się w Opolu jakiś sensowny wet. Ale teraz nie martw się, wszystko już jest na dobrej drodze :) Jak są bobeczki to super, dokarmianie i leki powinny pomóc. Trzymaj się  :przytul
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 29, 2012, 07:25:20 am
:( Fifi dalej bez zmian. leży. bobków w kuwecie brak. natomiast dokarmiałam o 2 w nocy i 6 rano to w tym całym stresie zaczął robić bobki, nawet dużo ich było, siku zrobił na podłogę :(
chyba ma wzdęty brzuś.... :placze masuję co mogę jeszcze zrobić podać? rumianek? herbatę z kopru???
 tak strasznie się boję  :placze  :placze  :placze całą noc nie spałam, już trzecią z rzędu  :placze
nie widze żadnej poprawy..! żadnej, a dodatkowo ma twardy brzusio i jak masuje to mu tam bulgocze....
ile to jeszcze potrwa???  :placze :placze :placze
nie mam juz sił, sama z tym wszystkim jestem  :placze :placze :placze
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: poulain w Kwiecień 29, 2012, 07:42:26 am
Rumianek i herbatka koperkowa są ok, masuj też brzuszek. Możesz też dać espumisan - przy wzdęciach on pomaga, a teraz chyba nie masz możliwości umówienia się na wizytę z dr. Piaseckim, żeby mógł zapisać jakieś lepsze leki... Może zadzwoń do niego, jeżeli masz do niego prywatny telefon? Może mógłby Ci jakoś pomóc telefonicznie.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 29, 2012, 07:57:07 am
wczoraj tam dzwoniłam, odebrała lekarka która podawała mu wszystkie leki. Powiedziała że jak będzie źle to mam iść do weterynarza tutaj i dzwonić do niej na komórkę wtedy będzie instruować weta jakie leki podać, co już dostał itp.....
jeszcze wczoraj miał brzuszek normalny...dziś już balon :(
nie wytrzymam tego  :(  :(  :(
za godzine zadzwonie do tej lekarki od dr piaseckiego,mozliwe ze pojedziemy do weterynarza . jak sie podaje ten espumiasn???? jeszcze go nie mam bo apteka czynna od 10 !!co w takim wypadku z reszta??? mam go karmic herbi care??? co z gaspridem????? brzucha nie da sobie masowac
boze odchodze od zmysłów  :placze  :placze  :placze
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: kagar w Kwiecień 29, 2012, 09:00:53 am
espumisan najlepiej taki da dzieci bo jest w kroplach i wówczas do strzykawki i do pysia.

3mamy kciuki i jesteśmy z Tobą :*
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 29, 2012, 09:06:52 am
współlokatorka ma w ampułkach, rozpuszczam połowę w strzykawce 2 ml....zaraz podam, brzucha nie da masowac, nie wiem co z resztą :(
niedługo do niej zadzwonie

No więc tak: skontaktowałam się z dr Zalesińską z gabinetu dr Piaseckiego, powiedziałam że brzuszek jest wzdęty, zaleciła wizytę u weta i wskazała leki jakie mały ma wziąść. no to pojechaliśmy, w naszej przychodni była nowa Pani która osobiście zna dr Piaseckiego:) Fifi przyjął zgodnie z zaleceniem Metakam w zastrzyku, i doustny na jutro dostał - to jest jakiś przeciwzapalny i przeciwbólowy no i ten METOCLOPRAMID - na bobki, bo ostatnie były z rana.No i dała mi laktuloze do podawania, żeby bobeczki łatwiej szły...podawałyście kiedyś to???? bo sama nie wiem czy mam to dać....
Przez ten brzuszek wzdęty nie dokarmiałam od 6 rano, obydwie kazały się wstrzymać. po powrocie do domu dałam 10 ml herbaty z kopru.
generalnie jest nietykalski, nie lubi głasków, więc jak jest chory to też brzusia nie da masować. a z takich naszych małych sukcesików to to że pije już sam wodę z miski :)i to nawet dużo....mam nadzieje że przy wzdęciu nic mu przez to nie będzie?
i troszke sam zaczął podjadać babki...moje kochane słoneczko  :przytul napiszcie co mysliscie o tej laktulozie , i mam nadzieje że nawet jak się napije trochę wody to mu nie zaszkodzi??
dziękuję za uwagę  :przytul
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 29, 2012, 21:13:24 pm
nie wiem czy ktoś czyta to co piszę, ale jeszcze napiszę- nie mam juz sił...nie mam przysiegam. jestem sama, dzis była kolezanka, pomagala mi go karmic, co z tego skoro jest  zwdęcie. nie mam juz siły go karmić, jestem cała podrapana pogryziona, dla niego strzykawka to przeogromny stres po którym nastepna godzine sie trzesie, jest mi juz wszystko obojetne, nie wiem co sie dzieje na zewnatrz, mam 3 dni wyciete z zycia,
jest wzdecie, daje espumisan masuje moze troche mniejsze ale jest. fifi bez zmian od dwoch dni.
myslalam ze pokical juz za teczwy most kiedy oczy zaczely mu opadac i same bialka zostały, nikt nie wie co wtedy przezylam, byl pisk, szał....
do tego ma owsiki w bobkach, ktore czesto sie pojawiaja kiedy organizm jest slaby. chcialabym zasnac i juz sie nie obudzic.....nie mam juz sily ani fizycznej ani psychicznej, nie mam juz sil....
moze ktos to przeczyta....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: kagar w Kwiecień 29, 2012, 21:24:21 pm
Wiem co to znaczy nie mieć sił :(

Ja walczyłam dobre 3 m-ce o mojego Pasztecika - dzienne karmienia, zastrzyki, mycie bo był cały w swoim moczu i odchodach wstawanie w nocy bo każdy nagły ruch w klatce powodował wybudzenie ze snu. Jedynym oparciem był dla mnie mąż, który walczył razem ze mną i dziewczyny z forum, które dawały siłę psychiczną. Pasztecik walkę przegrał ale przynajmniej nikt mi teraz nie może zarzucić że nic nie zrobiłam.

Wiem jak to jest nie mieć sił by walczyć o kogoś kogo się kocha dlatego wiec, że jestem przy Tobie chociażby duchem.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Kwiecień 29, 2012, 21:32:46 pm
ja tez wiem- 12 dni prawie nie spalam- pierwsze szesc ani minuty, kolejne 6 max 1,5 h dziennie i to w 3 turach po 30 min- tylko u nas było o wiele gorzej bo mial niedowład, wyprezal sie trzeba bylo podawac nieraz w srodku nocy zatrzyki przeciwbólowe czy wrecz kroplowke z morfiny- póki jest szansa walcz o niego jak z tego wyjdzie wiesz mi nie bedziesz nawet pamietac o tym jak ciezko bylo ale bedziesz sie cieszyc ze walczylas jestesmy z wami
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: poulain w Kwiecień 29, 2012, 21:40:04 pm
Martini, a byłaś u tamtej wetki? Żeby przez telefon poinstruowała ją weterynarz z Wrocławia? Wiadomo coś nowego? Strasznie Ci współczuję :( Niefajnie, że Fifi się tak bardzo stresuje - stres może spowodować dodatkową utratę apetytu...
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: tola83 w Kwiecień 29, 2012, 21:49:43 pm
nie możesz sie poddawac, za dużo przeszliście żeby się poddac, on ma tylko Ciebie. Jesteś wspaniałym opiekunem bo walczysz o malucha, wiele osób nawet nie zauważa że kroliczkowi coś dolega. Nie napiszę jak stosowac leki czy co mu podac bo się na tym aż tak nie znam, ale jeżeli chodzi o espumisan to może małemu posmakuje taki w proszku, jest on cytrytrynowy i np. mój krolas liże go bez problemu. Trzymaj się moja droga musisz byc silna i dalej walczyc!!!!!!!!!!!!! :przytul
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 29, 2012, 21:59:03 pm
Dziekuje Wam dziewczyny, jestescie kochane  :przytul...wiem ze same przeszlyscie katrge dlatego mnie rozumiecie
tak oczywiscie ze bede walczyc az do konca, zebym nigdy nie miala wyrzutów sumienia ze czegos nie zrobilam!
spie po 2 -3 godziny, ciagle sie budze wstaje patrze czy sie rusza czy oddycha, o 4 nie spie juz wcale
najgorsze sa wzdecia bo przez to nie moge go dokarmiac, dzis prawie nie jadł, nie mam juz sily na masowanie brzuszka, on ucieka nie chce gryzie....
strzykawki strzykawki strzykawki - one beda mi sie snily do konca zycia
Poulain wczesniej pisalam ze jestem w kontakcie tel z jedna z doktor z gabinetu dr piaseckiego. dzwonilam do niej w sumie dzis 3 razy, rano ze sa wzdecia to podała mi przez tel jakie leki ma wziaść Fifi, i takie dostał tu w Opolu ( ale juz nie u tamtej co podała mu linkospektrin- antybiotyk zabójczy dla królików, przez którego teraz sloneczko moje tak cierpi) plus jeden jeszcze na jutro do pyszczka
Marta1984 to Ty chyba kiedys gdzies tu napisalas że dla dasz im wszystko nawet gwiazdke z nieba a one byle by tylko zdrowe byly- tak sobie te slowa zapamietalam, tez dawałam moim gwiazdki z nieba, teraz bede walczyc o zdrowie...ale oczy mi sie zamykaja, rece odmawiaja posluszenstwa
nie mam sily
ciagle placze chociaz wiem ze to nie pomoze
powiedzcie mi jeszcze raz bo juz nie ogarniam -skoro mialam dokarmiac herbi care ok 5- 6 razy na dobe po 20 ml średnio, a dzis z powodu wzdecia dokarmilam go tylko 3 razy - caly czas byly bobki teraz po ostatnim nie ma to co...dokarmic go w nocy po raz 4 pomimo np braku bobków. prosciej - co jest gorsze - dac za mało pokarmu na dobe, czy za duzo podczas wzdecia? jesli nie wyprozni karmy z godz 19 dawac mu jeszcze w nocy??? czy czekac do rana, moze ktos mnie zrozumial o co chodzi, pisze tak bo juz sie nie czuje.......
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 29, 2012, 22:26:23 pm
Martini,jesteś dzielna i dasz radę,cały czas sobie radzisz i tylko staraj się, wbrew wszystkiemu, myśleć pozytywnie.Wiem,że w takich sytuacjach trudno kogoś pocieszyć.Sama wiele razy walczyłam o uszaki,czułam i myślałam momentami to,co Ty.
Możesz go jeszcze dokarmić.Kiedy Chili miała wzdęcie,co było widoczne na rtg,to ją dokarmiałam wg zaleceń.Szkoda,ze wet nie zrobił rtg jamy brzusznej,ani usg,bez tego niewiele wiadomo.
Metacam to silny lek przeciwbólowy,bdb,że go dostał,nasza wetka go zawsze podaje przy zatorach,bo przynajmniej zwierzak tak bardzo nie cierpi.
Trzymam za Ciebie i Fifiego kciuki.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: poulain w Kwiecień 29, 2012, 23:18:32 pm
Rzeczywiście - umknął mi jeden post. To dobrze, że dostał leki, mam nadzieję, że one pomogą... Swoją drogą, czy jest możliwość, żebyś zostawiła Fifi w szpitalu we Wrocławiu? Pani weterynarz mogłaby go stale doglądać. Szpital nie jest tanią imprezą, ale to chyba najlepsza opcja...
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Kwiecień 29, 2012, 23:40:35 pm
Skoro królik ma zdiagnozowany stan zapalny jelit, to nie ma mowy, żeby mu się z dnia na dzień polepszyło !! Nawet podrażnienie jelit czy zatkanie może bardzo boleć, osłabiać i rozregulować cały układ pokarmowy. Króliczek musi być dokarmiany na siłę - tak go owijaj, żeby nie miał możliwości się ruszać, wyrywać czy drapać. Ja dokarmiałam 2 tygodnie, król właściwie sam nie jadł nic, a teraz jest zdrów. Brak pokarmu przez dłużej jak 12 godzin spowoduje powstanie wrzodów i już się go nie odratuje.

Wzdęcie jest normalnym objawem, bo bakterie wytwarzają gazy, a stan zapalny to przecież bakterie. Bardzo dobrze, gdy sam pije - i picie i jedzenie pobudza jelita do pracy i powoduje naturalne pozbywanie się gazów. Zamiast Espumisanu spróbuj podać po 0,1 ml kleiku z siemienia lnianego tak co 2 godziny, on nie ma takiego skutku ubocznego, jak Espumisan - powleka ścianki jelit i łagodzi podrażnienia.

Metacam działa do 12 godzin, więc jutro może być znów konieczny, bo królik z bólu może się aż przelewać.

W takich przypadkach ważne jest dokarmianie, częste podawanie czegoś do pysia, łagodzenie bólu i podrażnień oraz motywowanie do ruchu. Niestety inaczej się królikowi nie pomoże - jednorazowe leki nie zastąpią dokarmiania.

Sama wykarmiłam 3 królicze maluszki, nie piły raz dziennie, jak niektórzy piszą, a co 3-4 godziny się darły o papu. Wiem, co to brak snu, ale skoro nie ma Cię kto zastąpić, to musisz korzystać z tych paru godzin między karmieniami. A na taki stres to jakieś wspomaganie ziołowe na nerwy Tobie też się przyda - nie zapominaj o sobie.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 30, 2012, 13:55:07 pm
Dzięki dziewczyny. karmię w ręczniku, tak jak zalecanie - rzeczywiscie idzie ciut lepiej....
Eni- czy metacam moze byc podawany codziennie?wczoraj u weta dostał w zastrzyku i na dzis do pysia, juz mu podałam dzis z rana, zrobie wszysyko zeby mu ulzyc. jesli moze przyjmowac codzienie to wieczorem pojade do weta po kolejna porcje na jutro.
Fifinek w sumie bez zmian :( dokarmialam o 2 w nocy, 7 rano i teraz o 13. dodatkowo dostał gastrid na bobki, espumisan, herbate z kopru no i ten metacam. ok 16 znowu bede go karmic, o 15 napoję herbatą, bo w sumie nic nie pije sam. mysle ze ma miekszy brzuszek niz wczoraj. narazie do 15 mu nie przeszkadzam, bo po tym karmieniu dalej nie  moze do siebie dojsc......
Poulain szpital odpada,przede wszystkim chodzi o pieniadze, nie bedzie mnie na niego stac...:(
najgorsze w tym wszystkim jest to ze jestem sama, pomoc jeden osoby podczas karmienia jest po prostu bezcenna.......
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 30, 2012, 14:08:50 pm
Metacam można podawać codziennie,niech wet Ci da ten lek do podawania w domu.My to zawsze dajemy przy zatorach i nie tylko.
Przynajmniej zwierzaczek ma ulgę od bólu.Niech wet da ten Metacam na kilka dni,podzielony na dawki.
To lepiej,że zostanie w domu z Tobą,bo weci też w klinikach nie zaglądają non stop do pacjentów,a w przypadku zatorów niewiele więcej mogą zrobić,niż my w domu.
Wiem,jak Ci ciężko z tym karmieniem,też miałam takie"podbramkowe" sytuacje,kiedy Marcina nie było w domu.Masz o tyle gorzej,że ja,we Wrocku mam do wyboru trzech wetów,w razie czego.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Kwiecień 30, 2012, 14:10:26 pm
Metacam podaje się raz dziennie. Przy zapaleniu jelit powinien dostawać antybiotyk, oczywiście bezpieczny dla królików np. enrobioflox/enrocin, żeby nie dopuścić do namnazania się beztlenowców w jelitach.
Czy dalej podajecie metoclopramid? To dobry lek na rozruszanie jelit.
Oczywiście koniecznie także leki przeciwzdęciowe i probiotyk.
Trzymam kciuki  :przytul

Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 30, 2012, 15:13:19 pm
wczoraj dostał  metoclopramid i metacam -w zastrzykach i metacam na dzis do pysia- juz podany. wieczorm pojade po klika porcji metacamu, natomiast metoclopramid dostał wczoraj no i w piatek u dr piaseckiego
Porbiotyk ma bio -lapis (jakiś specjalny dla królików)- podaje codziennie wieczorem jedna saszetkę
gasprid - 3 razy dziennie po pół tabletki
espumisan - przy silnym wzdeciu co 4- 5 godz po globulce, dzis dostał raz
ma jeszcze laktuloze ale dałam ja wczoraj tylko raz
herbata z kopru, noo i te koszmarne dokarmianie herbi care,
czy mozna podawac przy wzdeciu gerbera???
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 30, 2012, 15:22:36 pm
Jak dostaje Herbi Care,to karmienie gerberem jest zbędne,Gerbera podajemy,jak nie mamy żadnej karmy krytycznej.Ewentualnie możesz malutkich ilości Gerbera używać,żeby z nim podać lek.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Kwiecień 30, 2012, 15:25:24 pm
mozna- marchwiowo jablkowy bez cukru mojemu najlepiej wchodzil
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 30, 2012, 16:35:44 pm
dziewczyny nie mowcie mi tylko ze to biegunka ?????????????? !!!!!!!!!!!!!!!! :buu  :buu  :buu
zrobil to po masowaniu brzucha, po espumisanie i gaspridzie.  dodam tylko ze nie smierdzi jak typowa biegunka,jest praktycznie to bezwonne no moze ma lekki zapach ale na pewno nie biegunki. co to jest?????????? bo zaraz oszaleje
 (http://img805.imageshack.us/img805/5452/cimg3803.jpg)

(http://img684.imageshack.us/img684/4162/cimg3802r.jpg)

mialam go karmic wlasnie, co teraz? karmic, nie karmic???? hheelllppp
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Kwiecień 30, 2012, 16:41:53 pm
u nas cos takiefo poszlo po kokarboksylazie (jak kolwiek to sie pisze) z wit b12
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 30, 2012, 16:46:14 pm
boze on byl caly mokry z tego, nie brudny tylko mokryyyyyyy !!!!!!!!pupa łapy brzuch, tak jak by to siku taka konsystencja, kupa płynna..bosze to mi sie chyba sni....to sie nie dzieje naprawde
ale nie smierdziało...jezuuuu
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 30, 2012, 16:54:41 pm
Jeśli sam nie je,to go karm.Skonsultuj się też tel.z wetem-upewnisz się,że dobrze robisz,dokarmiając go,skonsultujesz się,co zrobić z tą biegunką.Taki kał występuje przy stanach zapalnych jelit,nie podawaj niczego słodkiego.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 30, 2012, 17:05:07 pm
dzwonilam juz do wrocławia, dr powiedziała mi że przewód królika tak reaguje, raz nie ma wogole a raz jest woda. mam karmić cały czas. powiedziala ze mozliwe ze to po wczorajszej laktulozie, ale wątpię. masowałam mu brzuch i po tym to wyszło, umyłam go już, to była normalnie kupa płyna, mokre brązowe slady łapek są wszedzie ;( mam zwiekszyc probiotyk, dokarmiac
matko boska chyba tego nie ogarnę :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 30, 2012, 17:13:21 pm
Będzie dobrze,dasz sobie radę.
Jeśli wczoraj nie było takiego kału,a dziś jest,to może rzeczywiście ta laktuloza tak działa.Nasza wetka zaleca Bio-Lapis podawać w 2,3 dawkach,żeby podany na raz nie powodował biegunek.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 30, 2012, 17:26:12 pm
no to rozłoże saszetke na 2 razy a potem jeszcze jedną. właśnie  mozolnie napełniam strzykawy. juz powoli trace nadzieje, w glowie mi sie to nie miesci, raz kupy żandej a raz takie cos....powiedzcie mi prosze wiem ze nie ma zadnych reguł ale srednio ile taki stan trwa? w sensie zator, brak apetytu czyli to co teraz ma Fifinek?
:(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Kwiecień 30, 2012, 17:32:43 pm
martini_86,trzymam kciuki,dasz rade
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 30, 2012, 17:34:27 pm
Nasza Chili najgorszy miała przez 10dni,a potem trzeba było reagować przy najmniejszych objawach.Ale ona miała bezoar,co groziło
operacją.Przy zatorach też jest normą,że myślimy,że już jest lepiej,a tu znowu pogorszenie,potem poprawa i od nowa-tu leczenie jest żmudne i uciążliwe.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 30, 2012, 19:03:03 pm
dziekuje Wam dziewczyny ze jestescie ze mna, ze mnie wspieracie. dziekuje wam ze moge sie wyzalic, wygadać, poradzić. w tej chwili jest tylko fifi i to forum w moim zyciu
 powoli trace nadzieje, ale bede walczyc do samego konca  bo kocham moje słoneczko kochane. chociaz serce mi sie kraja jak na niego patrze i widze jak cierpi.
tutaj moj sliczny i zdrowy Fifi :*

(http://img502.imageshack.us/img502/6857/cimg3561r.jpg)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Kwiecień 30, 2012, 20:09:07 pm
prześliczny maluch walcz o niego ma tylko ciebie
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Kwiecień 30, 2012, 20:49:45 pm
Kupka będzie normalna dopiero, jak zacznie jeść normalne rzeczy = sianko. Przy dokarmianiu może być bardzo skąpo z bobeczkami, mogą być takie rzadkie kupska i inne cyrki. Królik raz, że musi wydalić to, co mu tam niefajnego zalega, a dwa że się nie odżywia pokarmem włóknistym i może też mieć zaburzone pobieranie wody z jelit - stąd takie biegunki.

Każdą sensację układu pokarmowego u królika leczy się długo. Stany zapalne tygodniami, choć nie cały czas się dokarmia.


Zatrucie pokarmowe u ludzi też się długo leczy - najpierw się organizm oczyszcza, potem jest osłabiony, a potem dieta, żeby nie podrażniać i nabrać sił (a króliczy układ pokarmowy jest wrażliwszy od naszego).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Maj 01, 2012, 08:03:08 am
pracowicie zaczęliśmy nowy miesiąc.chciałam ulżyć mu dlatego już o 7 rano byliśmy u weterynarza na zastrzyki,dostał metacam i metoclopramid, bo trochę się przestraszyłam że pomimo papu o 3 w nocy do 7 żadnych bobków. przed wizytą podałam mu jeszcze gasprid- no i w drodze zrobił najpierw lepką kupkę a potem bobki no i siku.
po powrocie zjadł jedno sianko...no i napił sie porządnie wody (tak naprawdę po raz pierwszy wypił tyle wody podczas choroby), ale na razie nie cieszy mnie to, bo wiem że może to być chwilowe
zaraz bede go karmic
dalej ma mocno wzdęty brzuszek.......:( -podam mu dzis siemię lniane po raz pierwszy, bo espumisan chyba nie pomaga :(
generalnie bez zmian wszystko :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 01, 2012, 09:44:58 am
martini_86,a ząbki były sprawdzane ??
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Maj 01, 2012, 09:51:59 am
Monia tak we Wrocławiu wziernikiem (czy jak to się tam nazywa ) wszystko ok.....kurde ma naprawdę mocno napięty brzuszek, gotuję siemię i chyba podam jeszcze espumisan
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Maj 01, 2012, 11:22:23 am
martini, czy wet sugerował antybiotyk? to ewidentnie silny stan zapalny  :/
Tak jak pisze Eni, takie stany leczy się długo, czasem tydzień, czasem dwa, czasem królik dochodzi do siebie dużo dłużej.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Maj 01, 2012, 11:50:37 am
dziewczyny nie chciałam tego wcześniej pisać aby nie zapeszać, nie robić sobie przedwcześnie nadziei bo jak same piszecie może być poprawa a potem pogorszenie....ale...
rzeczywiście widzę poprawę- Fifinek sam pije wodę z miski, Fifinek podjada sianko, gałązki, Fifinek chodzi po mieszkaniu. Fakt - kładzie się ale wychodzi z klatki
(wcześniej mogła być cały czas otwarta nawet nie spojrzał w kierunku drzwiczek,dziś jak to on sam je otworzył), rusza się, zbiera jedzonko z ziemi. tzn sianko. Brzuś ma miększy podałam dwa razy siemię i raz espumisan. Kupka raz bobek, raz taka miękka.
Nie chcę sobie na razie robić nadziei ale naprawdę........
a co do antybiotyku to nie będę tego komentować, pojechałam już o 7 to jest klinika całodoobwa, wiadomo dyżur nocny- jak nie ma nikogo to śpi pracownik. Przyjechałam oczywiście musiałam czekać aż ktoś otworzy, wyszedł zaspany gościu, ani me ani be....pyta co mnie sprowadza o takiej porze?;/ ;/ ;/
mówię mu że na zastrzyk a on do mnie - a nie mogła pani przyjechać później? !!!!!!
zrobił te zastrzyki i zabrałam króla o nic więcej nie pytając, generalnie to jest dobra klinika, jest dwóch dobrych fachowców, którzy znają mnie i króle moje,dziś miałam niefarta i trafiłam na jakiegoś (nawet nie wiem jak to opisać)...ehhh
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 01, 2012, 12:35:45 pm
Ja bym jednak radziła zrobić prześwietlenie tylnych ząbków,bo weterynarz nie jest w stanie zajrzeć w głąb buźki króliczka.My przedwczoraj mieliśmy to samo - brak apetytu,silne wzdęcie,bulgotanie w brzuchu,zator a okazało się że to tylne ząbki są przyczyną takiego złego samopoczucia.Tak jak nam powiedział weterynarz: jeśli podajemy leki i nie działaja,trzeba dokładnie sprawdzić zęby ... w naszym przypadku to pomogło.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 01, 2012, 13:14:17 pm
Wchodzę na forum,a tu taka dobra wiadomość-bardzo się cieszę,że Fifi czuje się lepiej.Jak są okresy poprawy, to dobrze wróży.
Jeśli chodzi o antybiotyk,to konsultuj ewentualne podanie z Piaseckim,niech mu już w Opolu nie podają na własną rękę żadnych antybiotyków,bo masz wystarczające problemy przez tą linkomycynę.
Dalej mocno za Was trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Maj 02, 2012, 10:39:28 am
Moje słoneczko kochane ma się troszkę lepiej  :lol
Podgryza sianko, dzięki temu robi duże normalne bobki, pije wodę, jest bardziej aktywny.
Ma minimalne wzdęcie, dosłownie minimalne dlatego dostaje espumisan no i siemię lniane. ale dalej wyraźnie słychać bulgoty w brzusiu, zwłaszcza podczas jedzenia.
lekarstwa nam się skończyły - to znak że pora zdrowieć- skończył się Bio Lapis-dzwoniłam do kliku lecznic, nigdzie nie mają  :/zastąpię Lakcidem.no i gasprid też się skończył nam -ale to chyba dostępne jest w aptece. dostał dzisiaj Metacam w zawiesinie, po południu podjadę do weta po porcje na kolejnie dni. cieszę się że je, bobki robi normalne, no i nie muszę tyle dokarmiać. wczoraj emocje opadały, padłam jak kawka, spałam już o 20, budziłam się 24 dokarmiłam, i do 7 rano nie byłam się w stanie podnieśc z łóżka  :/, dlatego dobrze że sam je...
moje synki są od piątku rozdzielone, przez te dni miały ze sobą kontakt, ale Fifi był słaby żeby reagować. No i wczoraj doszło do konfrontacji - zadymmmmaaaaa jak za dawnych czasów :szerm: omyki do góry, puszczanie tych smrodków, wygryzanie sierści...jak to możliwe że przez klika dni zapomniały o sobie?!o wielkiej przyjaźni ?!
czeka mnie ponowne zaprzyjaźnianie, ale to jest najmniejszy problem. NAJWAŻNIEJSZE JEST TO ABY FIFI W PEŁNI I SZYBKO WYZDROWIAŁ !
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Maj 04, 2012, 18:43:57 pm
Chciałabym Wam wszystkim przekazać że moja FiFinka jest już zdrowa  :lol wyszła z tego paskudztwa  :brawo:
Dziękuję Wam forumowiczki że byłyście ze mną w tym ciężkim czasie. DZIĘKUJĘ  :*   :*  :*
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Maj 04, 2012, 18:52:27 pm
Chciałabym Wam wszystkim przekazać że moja FiFinka jest już zdrowa  :lol wyszła z tego paskudztwa  :brawo:
Zdrowa, czyli co? nie musisz dokarmiać ani podawać leków? A co weterynarz na to? nie ma diety żadnej?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Maj 04, 2012, 19:02:31 pm
Zdrowy czyli sam je w sumie od środy, ale jeszcze do wczoraj dokarmiałam. Podaję mu tylko sianko, zioła, cykorię koperek no i troszkę świeżej babki szerokolistnej. Wszystko zjada ze smakiem. Jest aktywny, ciekawski, radośnie kicka po całym domu.Robi normalne bobeczki, brzuszek mięciutki. jeszcze dziś podałam mu metacam no i na wieczór podam lakcid- ale myślę że to bardziej profilaktycznie i ostatni raz.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 04, 2012, 19:36:14 pm
No to cieszymy się razem z Tobą, że Fifinek czuje się dobrze :DD


Wymiziaj proszę uszaka od nas no i Kokolino też wymiziaj by nie było zazdrości :)

Pozdrawiamy
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Maj 04, 2012, 20:07:49 pm
Podaję mu tylko sianko, zioła, cykorię koperek no i troszkę świeżej babki szerokolistnej. Wszystko zjada ze smakiem.

Mnie by wet zabronił dawać po chorobie układu pokarmowego cokolwiek świeżego, bo obciąża jelita. Siano, suszona babka i ew. mleczyk suchy. I to na min. 2 tygodnie taka dieta.
Jak się pokusiłam o zbyt wczesne podanie zieleninki, to królik zaczął mieć kłopoty i dieta od nowa na 2 tyg.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Maj 05, 2012, 06:59:33 am
Mnie by wet zabronił dawać po chorobie układu pokarmowego cokolwiek świeżego, bo obciąża jelita. Siano, suszona babka i ew. mleczyk suchy. I to na min. 2 tygodnie taka dieta.Jak się pokusiłam o zbyt wczesne podanie zieleninki, to królik zaczął mieć kłopoty i dieta od nowa na 2 tyg.

Eni to teraz ja mam pytanie, jak maluchy mialy zapchane jelita, i byly w lecznicy po 3 dni bo dostawaly parafine i leki przeciwbolowe by to wszystko sciagnac, to pozniej tez powinny isc na taka diete???bo szczerze powiem ze od powrotu od lekarza obydwojga maluchow mam caly czas problem z tymi jelitami i zatorami...Narazie od wczoraj sa na diecie sianowo, suszkowej oraz granulat rano i wieczorem i tak raz na tydzien musze robic taka diete, bo nie chca skakac, brzuchy twarde.
I szczerze powiem ze mi juz rece opadaja, choc dieta przynosi dobre skutki, niewiem czy na tej diecie nie powinny byc troche dluzej...:/
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 05, 2012, 08:37:05 am
SiM- ja jestem tego zdania że ZAWSZE po chorobie, a przede wszystkim zatkaniu królik powinien iść na diete by dodatkowo nie obciążać mu brzuszka. I przy takiej diecie zdecydowanie nie podawać granulatu, bo może szkodzić.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Maj 05, 2012, 09:04:47 am
Jak Miśka miała źle zdiagnozowane kokcydia i antybiotykami podrażnione jelita (wet psi) to specjalista zalecił dietę ścisłą na miesiąc. Siano, oczywiście nasionka siemienia- tak łyżeczkę na dobę, babka, mlecz i ew. krwawnik, suche gałązki jabłoni, wierzby albo gruszy. Absolutnie żadnej zieleniny czy świeżych warzyw, bez jakiegokolwiek granulatu i bez ziół: liści malin, winogron, szałwi.

Mnie było zawsze szkoda królika i coś tam jej po trochu dawałam - skutkiem tego rekonwalescencja trwała prawie pół roku :(

Własne jelita też tak niemadrze leczyłam i też miałam wciąż nawroty. A przecież królik ma proporcjonalnie do ludzkich, dłuższe jelita i dłużej dochodzą do pełni zdrowia.

Uczcie się na moich błędach - dobre sianko, woda, babka i mlecz przez min. miesiąc po poważnej infekcji, antybiotykach czy  hospitalizacji zwiazanej z ukł. pokarmowym. 2 tygodnie po zatkaniu i większym wzdęciu. Tydzień przy mikrobobach, wzdęciu czy kłakach.
Siano to suszona trawa i ziółka (przynajmniej w teorii, dlatego dodajemy babkę), która zawiera przecież substancje odżywcze i wit. (ew. mniej jest tylko wit C ). Królikowi się krzywda nie dzieje, to nie to samo co dieta ludzka o chlebie i wodzie- to tak jak dieta dla wrzodowców czy cukrzykow.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: SiM:) w Maj 05, 2012, 09:10:58 am
SiM- ja jestem tego zdania że ZAWSZE po chorobie, a przede wszystkim zatkaniu królik powinien iść na diete by dodatkowo nie obciążać mu brzuszka. I przy takiej diecie zdecydowanie nie podawać granulatu, bo może szkodzić.
No wlasnie, tez bylam zdania by nie podawac granulatu, tylko ze jak ja odbieralam maluchy z lecznicy po prau dniach to w klatkach mialy w misce gore granulatu CC, wiec bylam w szoku, bo ja im po 4 paleczki rano i wieczorem daje. A jak sie pytalam o diete co mam dawac, to uslyszalam ze tak samo jak wczesniej. Oczywiscie uznalam sama ze napewno michy warzyw im nie podam, wiec dostawaly troche koperku po poludniu i zwiekszalam dawki warzyw obserwujac bobki. Jednak po 2 tygodniach znowu zatkanie. Nie dostalam z lecznicy tak naprawde zadnych zalecen-choc bylam podobno u najlepszych polecanych kroliczych wetow, skasowali na mnie ponad 700zl i tak naprawde dalej sa problemy.
W takim razie nie podawac granulatu?? A co z kłakami, siano przepchnie??Bo moje straszne bezoary robia i widac ze to jakies ktore zalegaly w zoladku...:/
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Maj 05, 2012, 09:11:23 am
Ok, Fifi dostaje sianko, suszoną babkę szerokolistną, mlecz i krwawnik. Dostał gałęzie jabłoni z listkami...też źle???
dawałam mu cykorię bo ma dużo włókna, a koperek bo lekki itp...już sama nie wiem
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Maj 05, 2012, 12:41:17 pm
jak teraz czytam to co piszecie o diecie po zatkaniu, to sobie przypominam,ze nasz wet. tez mi nie pozwalal podawac zielonego...o granulacie,ze wczesniej nie wolno to wiedzialam ale,ze nie moge cykorii z ogrodka podawac to nie wiedzialam,podawlam ale malutko,tak prze dwa tyg

w czasie zatkania jak uszak nic nie chce jesc to galazka czy dwie pitruszki czy koperku to chyba nie zaszkodzi...?
teraz to juz zwariowalam :oh:

rozumiem,ze dieta po zatkaniu to tylko siano i suszki? nic "mokrego"?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 06, 2012, 23:11:51 pm
Dobrze że trafiłam tutaj na ten wpis Eni  :przytul To muszę wyeliminować z diety tylko granulat,bo tak to Niusia po tym silnym zatkaniu jest na suchej trawce,sianku,babce lancetowatej,oraz mniszku lekarskim i podajemy ananasa wieczorkiem 2-3 ml.Można podawać sok z ananasa po zatorze ?? Dodam że Niusieńka dalej linieje.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 06, 2012, 23:21:56 pm
Z jednej strony nie powinno się podawac nic slodkiego po zatorze czy innych rewolucjach zoladkowo-jelitowych, bo to cukry... A z drugiej patrzac, to taki ananas potrafi być zbawienny...
Wg mnie jeśli po ananasie nic się nie zaczyna dziac to podawanie odrobiny nie zaszkodzi.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 06, 2012, 23:24:51 pm
No nic się nie działo po ananasie.Dzisiaj odpuścimy tego ananasa i zobaczymy jak jutro będzie.Magda,dzięki za odpowiedz.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 10, 2012, 16:41:09 pm
Podczepię się pod temat- czy to normalne, że Semir robi ceko w dzień? słyszałam, że to nocne bobki. Nie zjadł ich, znalazłam je przed chwilą, były bardzo małe, ale to na pewno ceko.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Czerwiec 10, 2012, 17:26:43 pm
To nie jest normalne. Moze dostal do jedzenia cos zbyt kalorycznego?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 11, 2012, 16:10:59 pm
Ma cały czas suszki, bo walczymy z prawdopodobną alergią na siano. Nic oprócz suszków nie dostaje( rano warzywa).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 11, 2012, 17:31:39 pm
Ma cały czas suszki, bo walczymy z prawdopodobną alergią na siano. Nic oprócz suszków nie dostaje( rano warzywa)

Gdzie Ty leczysz królika, że pierwszą diagnozą jest alergia na siano i w związku z tym nie dostaje siana? A nie zmieniasz siano na mniej zapylone?

To nic poza suszkami, czy rano warzywa?

Bez siana, to jest zbyt kaloryczna dieta, a wykluczenie siana, to szkoda dla królika. Podstawą diety jest siano - uszaki, które nie jedzą siana mają kłopoty zdrowotne z zębami i jelitami, nawet te, które jedzą zieleninę czy kiełki.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 11, 2012, 17:41:48 pm
Posłuchaj Eni i nie rezygnuj z siana-to podstawa diety.
Cekotrofy różne króliki robią o różnych porach dnia i nocy,nie ocenia się stanu zdrowia królika na podstawie pory robienia ceko,tylko po ich wyglądzie i po tym,czy większość ich zjada,czy zostawia.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 11, 2012, 17:53:32 pm
Królik nie je siana od soboty. Dostał okropnych napadów kichania po sianie, które mu kupiłam. Sprawdzone siano zamówiłam w piątek i dopiero pewnie w środę będzie, nie przeskoczę tego, że zuzala jest tak ciężko dostępna...

Dostaje warzywa i suszki. Na razie nic więcej. Siano dostanie jak przyjdzie- to co go nie uczulało. Nie chcę ryzykować i narażać go na kolejne ataki kichania.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 11, 2012, 19:01:45 pm
Nie chcę ryzykować i narażać go na kolejne ataki kichania.

To go narażasz na zatkanie :(

Odpyl lekko siano  tu masz kilka sposobów http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13943.msg332642.html#msg332642  albo kupo jakieś w sklepie zoo czy nawet w markecie. Nie mów, że na siano czekasz tydzień i królik w tym czasie go nie je, bo to na znęcanie się zakrawa :/
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 11, 2012, 19:13:19 pm
Słucham lekarza, mówił, że na razie mamy go przetrzymać bez.
Nie będę kupować kolejnego siana, które go znowu uczuli!!! jutro będzie miał siano.
I nie czekam tygodnia zaledwie weekend był bez siana, więc rzeczywiście tydzień...
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 11, 2012, 20:03:07 pm
Słucham lekarza, mówił, że na razie mamy go przetrzymać bez

A ja twierdzę, że to bzdurne zalecenie i taki weterynarz nie zna się na królikach.

Od soboty do środy to 5 dni - to nie weekend, a prawie tydzień. A królik ma mieć siano stale odstępne. Jakby w Trójmieście brakło siana :/ Dziwaczne zwyczaje i leczenie.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Czerwiec 11, 2012, 20:15:44 pm
faktycznie troche dziwne- mój tez czasem kicha przy sianie- i radzili jedynie otrzepywac, zmienilam tez zwirek na niepylacy, siana odstawiac nie wolno- nigdy i pod zadnym pozorem!!!
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 11, 2012, 20:19:21 pm
Eni braknie siana. Zuzalę jest bardzo ciężko dostać stacjonarnie, a tylko to siano Semir je:) kupowałam mu wiele i inne miał brzydko mówiąc gdzieś:)

Semir kicha tylko po obudzeniu i nie wiem w czym rzecz:(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 11, 2012, 20:38:29 pm
Zuzalę jest bardzo ciężko dostać stacjonarnie
U mnie nie ma go wcale i jakoś moje króliki nie głodują. Jak wiesz, że je tylko to, to dlaczego nie masz zapasu? To nie jest rozsądne, bo jak mówię, siano królik musi mieć non stop.

Semir kicha tylko po obudzeniu i nie wiem w czym rzecz:(

A wet mówi, że to alergia i że masz ostawić !! siano... Pięknie. W linku, który podałam miałaś info, jak zmniejszyć pylenie i pomóc zwierzakowi kichającemu. Niestety rada weterynarza jest co najmniej dziwna, a diagnozę o alergii się stawia po wykluczeniu innych przyczyn (infekcji, zębów, grzybów, etc.). Jak ja usłyszałam od tutejszego weta - który sam ma króliki - że mam odstawić siano, to się więcej w lecznicy nie pokazałam z królikiem i znalazłam króliczego weta 47 km stąd.

Nie znam przypadku choroby, gdzie trzeba by było odstawić siano. Ale zmienić, spróbować innego, nawilżyć pomieszczenie, sprawdzić pod kątem pleśni i pyłu - to owszem.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 11, 2012, 20:56:05 pm
Semir nie głoduje!!!!!!! wypraszam sobie to nienormalne co sugerujesz!:/
Weterynarz zalecił odstawienie siana na kilka dni, żeby wykluczyć alergię na siano.
Jutro wrócę do poprzedniego żwirku, bo może to żwirek.
Jak inaczej zweryfikować co go uczula jak nie odstawić tego na kilka dni i przekonać się co jest powodem uczulenia. Dla mnie to logiczne i ma sens. Królik ma cały czas dostęp do suszek, dostaje świeże warzywa, więc nie wiem skąd Twoje pomysły, że go głodzę. Jestem zniesmaczona tym co napisałaś.

Weterynarzowi ufam, zmienię teraz żwirek na poprzedni, żeby i to wykluczyć, jeśli to nie  pomoże to pojedziemy na Osowę na wymaz z nosa. Dziwi mnie to, bo już w ogóle nie kicha w ciągu dnia. Jutro dostanie z powrotem siano, ale nie to co wtedy miał tylko inne i zobaczymy czy nadal będzie kichał. Dziwne, bo kicha tylko po przebudzeniu zazwyczaj po południu. Rano dostaje świeże warzywa, na wieczór suszki. Zastanawiam się nad podawaniem lakcidu profilaktycznie. Dzisiaj włączyłam nawilżacz to kichnął raz po przebudzeniu jak zwykle. Nie wiem czym to jest spowodowane, bo on nie kicha często max. 2 razy dziennie. Coś powodem jest, teraz tylko ten powód trzeba znaleźć.

Mam pytanie- żwirek drewniany(np. hiltona) z czego jest zrobiony to są trociny granulowane?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 11, 2012, 21:51:23 pm
Jak inaczej zweryfikować co go uczula jak nie odstawić tego na kilka dni i przekonać się co jest powodem uczulenia.
diagnozę o alergii się stawia po wykluczeniu innych przyczyn (infekcji, zębów, grzybów, etc.).

Weterynarzowi ufam,
A ja twierdzę, że to bzdurne zalecenie i taki weterynarz nie zna się na królikach.


U mnie nie ma go wcale i jakoś moje króliki nie głodują.
Semir nie głoduje!!
Nie napisałam, że Semir głoduje, choć pozbawienie go siana to w pewnym sensie głodówka - bo odbierasz mu to, co niezbędne dla zdrowia i to z powodu niepewnych sugestii weterynarza, który nie wykluczył innych przyczyn. W zdaniu chodziło o to, że w mojej miejscowości nie kupię na miejscu siana, a mimo to je w domu mam i nie żadnym cudem, a rozsądnym przewidywaniem potrzeb - mam królika, musi coś jeść, to mu kupuję przez internet. I zdarzało mi się wyrzucać całe partie siana czy suszek, nie ma lekko - ale dobro zwierzaka stawiam ponad kasę.

Po raz ostatni piszę, że diagnozę o alergii na tak podstawowy pokarm jak siano, stawia się dopiero po wykluczeniu innych przyczyn. A przyczyn kichania jest wiele - pył, grzyby, choroby ukł. oddechowego, przerosty zębów. A i wtedy nie pozbawia się zwierzaka siana, a najwyżej podaje je w mniejszych ilościach lub kupuje granulaty z siana (dla koni alergików na kurz w sianie)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 11, 2012, 21:52:55 pm
Czy trociny granulowane i żwirek drewniany to to samo?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Czerwiec 12, 2012, 16:36:52 pm
zwirek Hiltona to o ile dobrze pamietam nie drewniany zwirek...
zwirek drewniany to zwirek drewniany,nie spotkalam sie z nazwa trociny granulowane
wg mnie wycofanie uszakowi siana z diety to naglupszy z pomyslow...
u mnie tez tony siana wywalone..probowanie najrozniejszych firm i dopiero teraz od ponad pol roku sian Pana Roberta jest OK i nie zamienie na zadne inne siano, mniej wyrzucam i jest zjadane do konca
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 12, 2012, 17:32:01 pm
Czy trociny granulowane i żwirek drewniany to to samo?

Nie wiem, czy to to samo - skład pewnie tak, bo żwirek to też trociny sprasowane , ale może być kształt inny.
W sumie wsio ryba - żwirek, pelet, granulat z trocin, drewniany granulat czy nawet inna bio ściółka. A pylenie to nie to samo, co uczulenie - każdy żwirek może pylić i powodować kichanie, ale raczej w kuwecie, w czasie wzbudzaniu pyłu, a nie samym istnieniem. Natomiast uczulenie to reakcja organizmu na składnik - np. żywicę, gatunek drzewa.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 12, 2012, 19:12:28 pm
Zawsze używaliśmy żwirek hiltona, teraz kupiliśmy jakiś inny, na którym było malutkimi literami w składzie napisane ,,trociny granulowane''. Zmieniliśmy żwirek z powrotem na Hiltona i Semir nie kicha jak ręką odjął. Czyli to ten durny żwirek go uczulił!
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Czerwiec 12, 2012, 19:26:11 pm
raczej nie uczulał go a się pylił i stąd całe kichanie

Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Czerwiec 13, 2012, 19:46:13 pm
A podobno był niepylący(tak było napisane na opakowaniu i tak zapewniał sprzedawca) i bądź tu mądry i pisz wiersze;) najważniejsze, że zorientowaliśmy się co go uczulało i wyeliminowaliśmy źródło alergii!:)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Czerwiec 15, 2012, 00:16:36 am
zawsze tak mówia by sprzedac
my z pigwy na pinio przeszliśmy- drozszy aleni epyli i ladnie pachnie- a nie dosc ze maluch wczesniej kichal to jeszcze i ja i mieszkanie całe w pyle było
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Czerwiec 27, 2012, 23:46:12 pm
Mój Fifi znowu jest bardzo choryyyyyyyy   :placze  :placze  :placze   :(   :(  :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Czerwiec 28, 2012, 00:15:02 am
rany co sie stało znowu to samo:(?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Czerwiec 28, 2012, 00:38:35 am
Ahhh nie.........jak wiecie Fifinek od Świąt Wielkanocnych kicha...leczenie prawie przepłacił życiem, kiedy to lekarka podała mu antybiotyk po którym dostał zapalenia jelitek :(
Potem były kilkukrotnie przepychane kanaliki łzowe, niestety to też na nic się zdało. ostatni raz byliśmy u lekarza w zeszłym tygodniu, ale babka też nie ma za bardzo pojęcia od czego to...powiedziała że pewnie nie zęby bo by miał problem z jedzeniem- a nie miał.....zaproponowała ,,w ciemno'' 10 dniową kurację antybotykową na zasadzie- może pomoże. zabrałam króla i więcej tam nie wróciłam...ale Fifi kichał dalej i to naprawdę dużo głośno i z lewego oczka ma wypływały łezki i czasem ropa. w końcu zaplanowałam wolne w pracy i na piątek 29 czerwca wyjazd do wrocławia do dr piaseckiego- w tej chwili już tylko do niego mam zaufanie....wracam dziś z pracy o 21.30 a Fifiorek skulony w kącie, znowu widzę ból i cierpienie na jego pyszczku, nie może się ,,wykichać'' oczko całe mokre, czuję że jest cały zatkany przez tą ropę.... :( nie wiem co mam jeszcze napisać, jedziemy jutro tzn już dzisiaj bo to czwartek, nie wiem jak załatwię wolne z pracy, dopiero co zaczęłam nową ale nic nie jest ważniejsze od niego..........
nie moge sobie darować ze tyle czasu nie podjęłam radykalnych kroków z tym kichaniem.....ma gorące uszka, pije dużo wody, pozatym siedzi skulony w kąciku  :(  :(  :( chyba nie zasnę tej nocy  :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Czerwiec 28, 2012, 11:33:57 am
to moze podrzucic go w miejsce / do miasta gdzie jest lepsza opieka i lekarze maja wieksze doswiadczenie i poradza cos duzo szybciej i lepiej ?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 28, 2012, 11:39:13 am
Trzymam kciuki i wierzę, że dr Piasecki pomoże, biedny króliś... Odezwij się po powrocie!
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Czerwiec 28, 2012, 23:02:30 pm
nie pojechaliśmy dzisiaj dlatego że Fifior w nocy i rano wyraźnie lepiej się poczuł a ja naprawdę nie mogłam sie zwolnić z pracy. No ale juto jedziemy na 100% tak jak wcześniej zaplanowaliśmy. Będę prosiła o kompleksowe badania- rentgen zęby korzenie, wymaz z oka, noska,  i inne cuda wianki - z resztą dr Piasecki sam będzie wiedział najlepiej jak działać. bo to jest straszne że król mi kicha już 3 miesiąc, i nikt mu nie umie pomóc, płukanie kanalików nie działa kompletnie bo mały godzinę po zabiegu kicha ze zdwojoną siłą. widzę że się męczy, że nie jest taki aktywny jak kiedyś. no.....z utęsknieniem czekam na jutro
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 28, 2012, 23:24:17 pm
Dobrze,że zostanie dokładnie zdiagnozowany.Ja też zawsze proszę o wykonanie różnych badań,jak mamy większy problem zdrowotny.
Trzymam mocno kciuki za zdrowie Fifiego.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Czerwiec 30, 2012, 00:09:29 am
Byliśmy dziś z Fifim we Wrocławiu u dr Piaseckiego i w sumie jest średnio....... :(
Mały miał wykonany rentgen - po podaniu wcześniej lekkiej narkozy of kors, nie wiem dokładnie o co chodziło ale lekarz wykonał jakieś zdjęcia kontrastowe. No i tak ząbki i korzenie są ok, nie ma pod nimi ropy. Na ropnie też się nie zapowiada -to tyle z dobrych wiadomości. Lekarz powiedział że średnia grubość kanalika łzowego u królika to 1 mm, u Fifiego na zdjęciu jest wyraźnie zaznaczony bo ma aż 5 mm!!!!!i w dodatku jest cały ,,zalany'' ropą  :(  :(  :(
dr aż 4 razy próbował go oczyścić ale ani razu mu się nie udało.....cała ropa się cofała do oka, nosek suchutki :( nie wydmuchał ani kropelki. wszystko jest maxymalnie zatkane  :(. rozpoczęliśmy leczenie od podania penicyliny. i tutaj w opolu mam chodzić na zastrzyki z penicyliny właśnie, cała kuracja ma trwać ok 3 tygodni, po 3 razy w tygodniu. Lek powiedział że mogę się dowiedzieć od innych lekarzy cyt- Penicylina???piasecki zabije pani królika tą penicyliną, bo nie stosuje się jej u królików!!!!
ale zaraz potem dodał- ale ja stosuję od dawna i wiem że to jedyne co mu pomoże, więc mam się nie zrażać....teraz mam do was pytanie- podawaliście swoim króliczkom penicylinę właśnie???
Dodatkowo po ok tygodniu od  rozpoczęcia jej podawania musimy znowu wybrać się na wycieczkę do wro- bo jak to dr określił ma swoją nowatorską i nieksiążkową metodę?technikę? której raczej nikt nie powiela a mianowicie podawanie anytbiotyku a właściwie płukanie kanaliku jakimś właśnie antybiotykiem (nie pamiętam o jaki chodzi-może o penicylinę znowu?), to do oczka ma mieć podane 3 razy.....ehhh.....
a teraz cały wieczór Fifi ma to oczko po prostu zamknięte :buu  :buu :buu
jak mu je oglądałam to jest całe spuchnięte, zaczerwienione, mokre...modlę się o to żeby to bylo na chwilę, skutek po czterokrotnych próbach przetkania kanalika.
Proszę o jakieś porady, może ktoś z Was miał podobne problemy. Ufam i wierzę w dr Piaseckiego ale chciałabym i Was zapytać o zdanie
Aha no i mamy masować miejsce między noskiem a oczkiem no i podczas wizyt próbować przetykać kanalik........
Help..............
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 30, 2012, 01:00:37 am
U nas Piasecki podawał,ale z dnia na dzień było gorzej(ropień oczny),może dlatego,że nie zdiagnozował e.cuniculi,itd.-sekcja wykazała wiele zaniedbań wg lekarzy,którzy go ratowali.Nie podał też probiotyków,ani leków przeciwbólowych,wręcz odmówił podania innych leków,oprócz penicyliny.Jeśli ta nowa metoda,dotycząca antybiotyku do kanalików to klindamycyna,to tego u króli się nie stosuje-mi też odmówił trzykrotnie podania nazwy leku,zbywając mnie.Wiem,co było podawane,bo zażyczyłam sobie,odchodząc stamtąd,wydruków,całej historii leczenia Milaka.U nas klindamycyna nie skutkowała,było gorzej,niż po Baytrilu(enrofloksacynie).Powodem obniżenia odporności było e.cuniculi,którego nie zdiagnozował,choć trzy razy zgłaszałam niezwykle częste drapanie się w uszy,odp.lekarza-to z powodu zrostów po zastrzykach.Mi też mówił,że penicylina to jedyne,co Milakowi pomoże.Nie piszę tego,żeby Cię straszyć,mam ogromną nadzieję,że w przypadku Fifiego te metody poskutkują,a diagnoza jest prawidłowa.

Penicylina do niedawna(nie orientuję się,jak jest teraz)nie była dopuszczona w leczeniu króli w UK,za to Amerykańscy specjaliści uwielbiają ten lek,stosują szczególnie w przypadku ropni-wg mnie to na pracach naukowców amerykańskich wzoruje się Piasecki.Amerykanie prowadzili wiele badań i uważają Duplocillin LA za lek,który nieraz działa w beznadziejnych przypadkach.Weci z UK stosowali go jedynie w przypadkach syfilisu króliczego.Badania amerykańskie dowiodły,że penicylina,podawana w zastrzykach nie ma zgubnego wpływu na florę bakteryjną jelit-przypadek Milaka by to potwierdzał,bo sekcja wykazała,że układ pokarmowy był w idealnym,książkowym stanie,co doktor wielokrotnie powtarzała.U moich króli zgodziłabym się na penicylinę w ostateczności.Ale czytałam o wielu przypadkach wyleczenia ciężkich stanów zapalnych,ropni,dzięki penicylinie.

Martini,proszę,napisz,czy on nie ma innych objawów?Nie ma nic,co by wskazywało na e.cuniculi,nie ma powiększonej wątroby?I czy na oku nie widać jakichś zmian-plamki,szczeliny-kreski,nie jest to oko powiększone?Nie ma okresów częstszego sikania,większego pragnienia?

Trzymam mocno za Was kciuki.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Czerwiec 30, 2012, 22:25:11 pm
Tuberoza.....nie wiem co mam napisać  :(
Bardzo zasmuciła- przeraziła mnie Twoja wypowiedź. Nie wiem co mam robić......nie wiem kompletnie. jadąc do niego zaufałam mu z pełni bo wierzę- wierzyłam że wie co robi. wiem że nikt w Opolu Fifiemu nie pomoże na pewno !!!!nie mam też możliwości finansowych jechać gdzie indziej i rozpoczynać od początku diagnozowanie. Dopiero co zaczęłam nową pracę za marne grosze, od 3 miesięcy nie pracowałam, nie mam oszczędności a te leczenie jest strasznie drogie, ale kocham Fifiego i chociażby miałabym się zapożyczyć to zrobię wszystko co tylko się da......
Boże co to znaczy że u królików się tej metody  nie stosuje??? !!! znaczy że co???jest niebezpieczna? zagrażająca życiu???? chyba ją stosuje skoro jest przekonany że tylko to mu pomoże???...boże sama nie wiem co robić co myśleć??
wczoraj dostał pierwszą dawkę penicyliny, już w pon będziemy kontynuować leczenie w opolu- tzn penicylinę w dupaka, a te przetykanie tą metodą-3 wizyty we wrocławiu czy Fifi ma dostawać również probiotyk na osłonę jelit???
Tuberoza wydaje mi się że nie ma innych objawów świadczących o e.c.....daj Boże żeby nie miał......
Oczko miał przez całą noc zamknięte i  z rana też... :(..cały dzień mnie nie było, pracowałam od 9 do 21 teraz patrzę że otworzył je aczkolwiek jest słabe...dzwoniłam dziś do niego, zalecił krople dicortineff.
nie wiem co mam robić...ale z drugiej strony nie mam możliwości finansowych na szukanie pomocy, rady u innych...... :(
Napisz co o tym myślisz.....i proszę o radę innych co mieli podobne doświadczenie, każda wskazówka jest dla mnie bardzo ważna!
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 30, 2012, 22:40:39 pm
Mój weterynarz też mówił, że czasem stosuje się penicylinę z dobrym skutkiem. Jak dostaje antybiotyk w zastrzyku, to probiotyki nie jest niezbędny, ale zawsze pomoże - podaje się dla wzmocnienia odporności, odrobinę (np. Mulitlac'u czy Dicoflor'u na noc).

Ale nt. czyszczenia kanalików to się nie wypowiem, bo nie przerabiałam.

Może napisz do dziewczyn z Torunia albo do Zgagi i zapytaj, bo tu nie każdy wchodzi.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Czerwiec 30, 2012, 22:51:48 pm
penicyline stosuje sie np w beznadziejnych przypadkach zebowych - buńczkowi Agi to zalecono- sa to przypadki kiedy inne leki nie pomagaja a stan nie pozwala na radykalne opcje tzn np usuniecie wszystkich zrodel infekcji
zadka ja stosuja bo jest toksyczna  ale to troche na zasadzie sterydów- niby trzeba unikac ale w pewnych przypadkach ratuja i wydluzaja zycie np przy chorobach zwyrodnieniowych
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 30, 2012, 23:16:09 pm
To,że w przypadku Milaka te leki nie skutkowały,nie oznacza,że Fifiemu nie pomogą-dlatego napisałam Ci,co wiem na temat podawania penicyliny-są weci,którzy ją stosują z powodzeniem,są też tacy,którzy jej nigdy nie podają.
Milak miał inny problem,niż Fifi,u niego kanaliki były drożne do siekaczy,a potem bardzo małe,no i zrobił się ropień oczny.
Nie wiem,czy ta metoda,dotycząca kanalików,polega na podawaniu klindamycyny,ale w naszym przypadku tak było.Tu leki okazały się nieskuteczne,gdyż w odpowiednim czasie nie wykonano pewnych zabiegów chirurg.i nie zdiagnozowano e.cuniculi.Fifi nie ma tego typu problemów zdrowotnych.
Probiotyk podawaj,bo nawet w przypadku antybiotyków,podawanych w zastrzykach,weci zalecają probiotyki.Możesz podać witaminy,leki,wzmacniające odporność.
Każdy przypadek jest inny,powtórzę jeszcze raz-to,że jakiś lek nie pomógł Milakowi,przy błędnej diagnozie zresztą,nie oznacza,że Fifiemu nie pomoże.Tak,że nie martw się-wiem,łatwo tak napisać,ale w pewnych przypadkach penicylina okazywała się skuteczna.Wierzę,że tak będzie u Twojego króliczka.Zobaczysz,czy leki zaczynają skutkować,czy nie,a na razie się nie martw.

Eni dobrze radzi,żeby zasięgnąc opinii dziewczyn z Torunia.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Czerwiec 30, 2012, 23:17:42 pm
Eni napisałam do dziewczyn,może coś doradzą, dzięki.....
Marta- nieciekawie brzmi to co napisałaś, też dziękuję....
Tuberoza nie no jasne, wiem że nie mogę myśleć i działać na zasadzie- skoro Twojemu nie pomógł to mojemu też nie pomoże.....
czekam na wszelkie opinie, porady, będę bardzo wdzięczna za wszystko.....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Lipiec 01, 2012, 10:30:12 am
Odnośnie Penicyliny
powinno stosować się ją tylko i wyłącznie w leczeniu kiły, na inne choroby są inne antybiotyki, skutki uboczne stosowania Penicyliny są bardzo poważne dla królików.

Odnośnie zatkanego kanalika łzowego
oprócz przepłukiwania stosuje się udrażnianie mechaniczne

Odnośnie probiotyków
uważam, że przy antybiotyku zawsze warto je podać, oko go na pewno boli, więc środki przeciw bólowe też trzeba podać.

Co ja bym zrobiła? Pojechała do innego weta albo napisała do dziewczyn do Torunia.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: madzia85 w Lipiec 01, 2012, 11:58:46 am
W 100% zgadzam się z tym co napisała Zgaga - i odnośnie penicyliny i kanalika i probiotyków.

Martini - jutro będę w Toruniu zapytam doktora co o tym wszystkim myśli ale i tak i tak najwięcej by mógł powiedzieć gdyby zobaczył Fifiego... :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 01, 2012, 13:15:06 pm
U Fridy na ropień w uchu środkowym stosowano właśnie ta penicylinę. Oprócz tego utrzymuje leki przeciwbólowe oraz probiotyk bio lapis.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Lipiec 01, 2012, 17:38:19 pm
Martini,tu wszyscy mają rację,bo zdania na temat penicyliny są podzielone także wśród specjalistów.
A rozumiem Martini,bo w naszym regionie jedynie Piasecki jest polecany przez SPK i cieszy się sławą jako specjalista od zw.egzot.
(częściowo zasłużenie,a częściowo nie).Ja akurat nie ufam mu,od dawna leczę zwierzaki u innych wetów.Gdyby dr Pieczaba nie wyjechała  do USA,to Martini mogłaby jechać do niej,ale obecnie zastępuje ją dr Pasikowska,a u niej byłam dopiero na trzech wizytach.Gdyby problem dotyczył ropnia ocznego,enukleacji,czy e.cuniculi,to polecałabym klinikę Niedzielskiego,bo takie przypadki ostatnio omawiałam z doktor,wypytywałam się,itd.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 02, 2012, 13:49:05 pm
Czekam z niecierpliwością na wieści z Torunia. Madzia i Ola obiecały skonsultować przypadek Fifiego z dr Krawczykiem  :*  :bukiet
Możliwe że pojedziemy do dr.....
Puki co to odpuszczamy leczenie penicyliną, dziś mieliśmy iść na drugi zastrzyk ale czekam na opinię doktora.....
Dziękuję wszystkim na cenne rady i zainteresowanie  :bukiet
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Lipiec 03, 2012, 17:35:58 pm
Ostatnio płukaliśmy kanalik łzowy tetradeltą u królika z bardzo dobrym skutkiem.
http://citovet.pl/pl4/index.php?p=productsMore&iProduct=96&sName=tetra-delta-174;

Ropień był fatalny komunikował się z szczęką górną i okiem. Teraz Filipek ma się świetnie.
Podchodzę do tego z pewną rezerwą, jednak zawiesina dowymieniowa dziłała długo utrzymując się w miejscu.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Lipiec 03, 2012, 18:09:38 pm
Piasecki podobno często leczy penicyliną i wszystkie kichające tymczasy chyba tak leczył - trzeba by dopytać Juty. Nie było komplikacji jelitowych.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Lipiec 05, 2012, 18:29:02 pm
Od dawna nikt tu nie zaglądał, a ja mam pytanie - czy jeśli bulgotanie nie ustępuje już 3ci dzień, to konieczne jest podanie antybiotyku?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 05, 2012, 20:31:43 pm
Antybiotyku? Raczej konieczna jest wizyta u dobrego weta żeby podal leki na wzdecia
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Lipiec 05, 2012, 20:35:18 pm
Antybiotyki także się podaje przy stanach zapalnych jelit. Jeśli to zakażenie beztlenowcami to lepiej spisze się jednak metronidazol.
Juwenta, a wzdęciu towarzyszy biegunka lub zator?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Lipiec 05, 2012, 21:24:41 pm
Byłam u jednego  weta i podał zastrzyk rozkurczowy. niestety na skutek wkłucia, został uszkodzony nerw w łapce i król jest praktycznie na chwilę obecną sparaliżowany :( nie umie się sam podnieść, później nie chciał zbytnio jeść. Pojechałam do innego weta, powiedział że wzdęcie ustępuje, bo brzuch już nie był tak mocno napięty, podał witaminy, lek na kupki (bo było ich mało i bardzo malutkie kuleczki) i małą dawkę sterydu.

Dziś król już sam jadł, ale bulgotanie nadal słychać, dlatego zastanawiam się, czy nie trzeba już podać antyb. wet jeszcze chciał się wstrzymać.

kata_strofa

1go dnia, jak zaczęło mu bulgotać, miał brudzący kał, później już maleńkie bobki, zator to chyba nie jest, bo król nie był osowiały

Dodam że wet tu nie  zawinił, takie pechowe wkłucie mogło się przytrafić każdemu, bo  król ma zanik mięsni,
niedługo nie będzie gdzie wbijać sterydów :/
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 05, 2012, 21:30:33 pm
A podawalas espumisan lub kisielek z siemienia i masowalas uszakowi brzuszek?

Od razu mowie- omijaj dalekim lukiem tego weta, co dal steryd.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Lipiec 05, 2012, 21:32:35 pm
1go dnia, jak zaczęło mu bulgotać, miał brudzący kał, później już maleńkie bobki, zator to chyba nie jest, bo król nie był osowiały
Takie objawy wskazują właśnie na zator.
Leczenie niestety bardzo złe  :/
Powinien dostawać leki pobudzające perystaltykę (np. metoclopramid), antywzdęciowe, probiotyk. Powinien też być nawadniany (jeśli jest w kiepskim stanie, to kroplówka). Jesli jest stan zapalny w jelitach to bezpieczny antybiotyk np. enrofloksacyna.
Masz możliwość udania się do króliczego weterynarza?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Lipiec 05, 2012, 21:39:08 pm
Gusto oprócz espumisanu i masażu brzuszka dostał probiotyki. W kilka godzin mu przeszło. Ale w sumie u niego te gulgi nie były zbyt mocne.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Lipiec 05, 2012, 21:41:16 pm
Madzia,

steryd był uzasadniony, bo król ma zwyrodnienie kręgosłupa, poza tym, przy niedowładach się je stosuje.

Espumisan podawałam, brzuch masowałam,  do tego podaję biały proszek od weta  - odpowiednik Lakcidu
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Stachu w Lipiec 05, 2012, 21:55:27 pm
Mój Staszek rok temu tez dostał sterydy( w nocy z soboty na niedziele dostał zator, a my wpadliśmy w panikę, nie było naszego wet tylko jakiś inny - spec od wszystkich zwierzaków :dobani )  i proszę nie mówić, że są one dobre i "uzasadnione" . Jeśli wet sie nie zna na królikach to od razu da sterydy. Bo one zawsze pomagają a uszak traci odporność. Już nigdy więcej nie dam mojego uszatka faszerować sterydami. Jest wiele innych leków, które są skuteczne a przede wszystkim tańsze od sterydów.



a nasza historia skończyła się dobrze dzięki doc Krawczykowi - uratował Staszka   :heart   :)  


Byłam u jednego  weta i podał zastrzyk rozkurczowy. niestety na skutek wkłucia, został uszkodzony nerw w łapce i król jest praktycznie na chwilę obecną sparaliżowany :(

yyyyy... weterynarz nie umiał dać zastrzyku?  :icon_curve :icon_curve :icon_curve :icon_curve :icon_curve

szkoda krolaska...
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Eni w Lipiec 05, 2012, 22:09:59 pm
steryd był uzasadniony, bo król ma zwyrodnienie kręgosłupa, poza tym, przy niedowładach się je stosuje.
Ale już absolutnie nie przy stanach zapalnych, a tu widać, że coś jest nie tak z jelitami.

Poszukaj prawdziwego specjalisty, a nie chodź do takiego speca, bo nawet możliwe, że masz od dawna źle diagnozowane zwierzątko :(
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Lipiec 05, 2012, 22:28:42 pm
W żadnym razie już w weterynarii nie podaje się sterydów na zatory-chyba tak jeszcze uczą na weterynarii w Polsce,niestety.W ogóle lepiej ich nie podawać,nawet przy zwyrodnieniach kręgosłupa u królików.
Na zator:Metoclopramid-stymulant jelit,Gasprid,Propulsid(cisapridum)-prokinetyk i elektrolity,najlepiej w kroplówce(do żyły w uszku).Można podać probiotyki,typu Bio-Lapis(zawiera też witaminy,beta-glucan,prebiotyki),dbać o dostarczenie dużej ilości płynów.Przy wzdęciach Bobotic(tańszy),Espumisan-to to samo.
Zanim poda się antybiotyki,silniejsze leki,należy zrobić badanie kału.Metronidazol działa dobrze na szczepy bakterii Clostridium,na kokcydia są inne leki.Ale najpierw trzeba wiedzieć,co wykazało badanie kału.
I najlepiej zmienić weta-miałam przejścia z wetką-asystentką,która uznała,że mój królik ma zanik mięśni-niczego takiego nie było.A chodziło o to,że nie ma mu jak robić zastrzyków,bo miał mieć zanik mięśni.Jeśli jest drobny,albo schudł,to może mieć drobne mięśnie.
A Twojemu króliczkowi życzę dużo zdrowia i więcej szczęścia do wetów.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Lipiec 05, 2012, 23:03:25 pm
Król kiedyś wiele razy mia lekkie zatory, ale wygladalo to inaczej, byl osowialy, odmawial jedzenia i bobkow bylo coraz mniej.

Teraz bobkow moze byc malo, bo malo jadl... ?

Jest nawodniony, dzis sporo pil.

Ten wet zna sie na krolikach, no ale juz sama nie wiem, moze jutro pojade do dr Rybickiego W katowicach, moze on bedzie mial inna diagnoze..

Stachu,

Nie mowilam ze sterydy sa dobre, ale teraz moim zdaniem  byl uzasadniony.  Krol ma   zwyrodnienie kregoslupa  i stawow, (a teraz jeszcze doszla ta lapka) jest na sterydach od kilku miesiecy, wiadomo ze sterydy to nic dobrego, ale w jego przypadku to mniejsze zlo, bez sterydow by nie funkcjonowal,  juz by lezal i sikal pod siebie , a jezeli ktos zna lepszy lek,  po ktorym krol (przy zwyrodnieniu)  moze sie w miare poruszac to prosze mi podac nazwe.  I nie  dostal go  z powodu wzdecia, tylko  ze wzgledu na lapke i kregoslup, no ale nie bede sie tlumaczyc, prosze poczytac watek - zwyrodnienie kregoslupa.

Eni,

Dla mnie nie ma "prawdziwego kroliczego specjalisty"   do kazdego moge sie o cos przyczepic...  i jezeli pytam o cos kilku, to kazdy ma inne zdanie. Wczesniej mialam fajna wetke, ktora go wyciagala z zatorow itp. ale juz tam nie pracuje, wiec teraz ''szukam'' innego.  A jezeli przykladowo  dr. Rybicki (polecany wet) nie pracuje wtedy , kiedy ja musze jechac do weta, to wybieram innego..  A tez   nie mam pewnosci ze dr Rybicki  nie pomylilby sie w czyms.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Lipiec 05, 2012, 23:59:20 pm
Tuberoza,

Powtarzam, ze steryd nie byl podany ze wzgledu na  wzdecie, czy zator. 

Dzieki, zapisze sobie te nazwy lekow

Wet wydawal sie na prawde dobry, duzo mi tlumaczyl o zwyrodnieniu, ukladzie pokarmowym , itp. i wiekszosc sie zgadzala, z tym co mowia inni weci. i tym co wyczytalam na necie.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Eni w Lipiec 06, 2012, 00:03:49 am
Gazy w brzuszku tworzą się przez fermenację pokarmu, w której to biorą udział bakterie - jak jest wzdęcie, tzn. flora jest zaburzona. Jak ktoś ze świadomością, że tak jest podaje steryd, to nie leczy, a działa chwilowo i tylko szkodzi. Nie musisz się tłumaczyć, ale MUSISZ dbać o królika.

To, że dużo pił nie oznacza, że jest nawodniony - może mieć zaburzoną osmozę i nie wchłaniać z jelita - to częste przy problemach z brzuchem. Dlatego stosuje się kroplówki i podaje witaminy.

Nigdy nie ma pewności, że się wet nie pomyli, ale jak się leczy już parę dni bez skutku, to znaczy, że pora zasięgnąć innej opinii, a do tego wybiera się takich, którzy są najlepsi, a nie testuje, bo jest blisko czy pracuje wtedy, kiedy mi pasuje - takie jest moje zdanie. I Tuberoza ma rację - do antybiotyku trzeba zrobić badanie (kupek albo wymazu), a nie królika doświadczalnego ze zwierzęcia. Może mieć pasożyty, bakterie bądź grzyby, trzeba wiedzieć, co leczyć.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Lipiec 07, 2012, 17:31:48 pm
Ale dlaczego uważasz, że nie dbam o króla? Nie masz pojęcia jak dużo czasu mu poświęcam i jak się staram, by miał godne, komfortowe życie i fachową opiekę, więc prosze Cię, nie oceniaj na podstawie tego że lekarz podał steryd. 

Dr. Rybicki podał praktycznie te same leki, tylko co do sterydu powiedział, że dostanie dawkę w poniedziałek. Również nie podał antyb.


To, że dużo pił nie oznacza, że jest nawodniony

Wet sprawdzał po stanie skóry, czy była potrzebna kroplówka. Nie była potrzebna, bo nie był odwodniony, a dodatkowo w ten dzień dużo pił. - dlatego napisałam, że jest nawodniony!
 
ale jak się leczy już parę dni bez skutku, to znaczy, że pora zasięgnąć innej opinii


A co niby robiłam? Zasięgnęłam opinii na forum, konsultowałam się telefonicznie z innymi lekarzami. I napisałam że pojadę do dr. Rybickiego. Jak widać, stosowane leczenie było dobre.

a do tego wybiera się takich, którzy są najlepsi, a nie testuje, bo jest blisko czy pracuje wtedy, kiedy mi pasuje

Wybieram lekarzy, którzy są w miarę blisko, bo w jego stanie, nie będe go katować podróżami i ryzykować, że dowiozę ledwo żyjącego zwierzaka do "specjalisty", a i tak nic nowego nie usłyszę, jeśli chodzi o zwyrodnienie.
Konsultowałam go z wieloma lekarzami i każdy mowi to samo.

I nie wybieram, pierwszych lepszych psio-kocich lekarzy, tylko takich których uważam za kompetentnych i znających się na królikach. Więc w tej kwestii, nie trzeba mnie pouczać.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Lipiec 07, 2012, 21:04:39 pm
steryd powoduje pu/pd czyli może powodować poliurię i polidypsję

Nowa szkoła z przed 3 lat jest chyba taka, by nie podawać sterydów.
Byłam w tym roku na dwóch szkoleniach i zalecali lekarze łączenie kombinacji steryd + antybiotyk w jednej strzykawce nawet po to by szybciej działało, było mniej odczynów i mniejsza bolesność. Sterydy się kapitalnie sprawdzają przy zakażeniach GDO, DDO, Atopii, RZS etc.

Co lekarz to opinia, i tak naprawdę tylko lekarz może o tym decydować co podać, a co nie.
Są uszkodzenia kręgosłupa sterydooporne i wrażliwe. Są sytuacje w których podawanie sterydów jest niewskazane, ale na pewno nie jest to zesztywniające zapalenie czy inne zwyrodnienie starcze lub spondyloza.

Cytuj
To, że dużo pił nie oznacza, że jest nawodniony - może mieć zaburzoną osmozę i nie wchłaniać z jelita - to częste przy problemach z brzuchem. Dlatego stosuje się kroplówki i podaje witaminy.

Nie ważne ile bym nie myślała nie wiem co mają witaminy do osmozy. Jeśli królik pije i ma biegunkę, to ok może wody nie wchłaniać. Trzeba jeszcze tylko rozpoznać z jakiego jelita ma tą biegunkę, cienkiego czy grubego. Rozpoznawanie nawodnienia u królika nie różni się w żaden sposób od rozpoznawania odwodnienia u psa, kota czy szynszyli. Wątpię, więc by to zostało źle ocenione. Jeśli już coś podajemy przy biegunce to nie witaminy a elektrolity.

Jest tutaj kilka osób nie lubiących sterydów co udowadniają, że każde podanie sterydu jest błędem w sztuce lekarsko weterynaryjnej. Chciała bym powiedzieć, że jedyną jednostką mogącą o tym decydować jest Izba lekarsko weterynaryjna. Jest wielkim błędem i szkodą, że ocenia się innych po wpisach w internecie, bez obejrzenia stanu pacjenta etc.  :zonka:

Widzę, że kilka osób posiadających króliki czasem czuje się jak kaci względem swoich zwierząt.  :/

Rozumiem, że najlepiej jest polecać lekarzy, których się widziało, ale niemożliwe jest by wszyscy jeździli do 3 lekarzy. Każda gwiazda króliczego doktorstwa musi kiedyś rozbłysnąć. Im więcej polecanych lekarzy tym chyba lepiej dla królików?   :pokoj:

Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 08, 2012, 12:20:23 pm
Nie wiem czy to tu się nadaję, ale naprawdę nie wiem co robić :/
Ciągle z Marjanem mam ten sam problem- cekotrofy. Codziennie zostawia i to nie mało. Co chwilę kocyki są do wymiany, bo całe są zabrudzone :( Dzisiaj zostawił sporo, ale wydaję mi się, że to przez to, że dałam mu bardzo dużo warzyw (tuczę go, więc staram się dawać mu więcej). Dlatego zmniejszanie posiłków nie wchodzi w grę. Dr Baran mówił nam, że te problemy mogą być przez te zęby, a właściwie ich brak. Jest to prawdopodobne? Czy to po prostu normalne, że najada się warzywami i nie chce jeść już tych ceko?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Lipiec 08, 2012, 15:41:16 pm
A co dajesz do jedzenia?
Axel też nie ma części zębów ;) i część cekotrofów zjadają za niego panienki :D
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Lipiec 08, 2012, 16:37:18 pm
Juwenta jak teraz czuje się króliczek?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 08, 2012, 19:48:33 pm
Rano granulat (aktualnie płatki owsiane, bo granulat mi się skończył), po południu micha warzyw+owoców trochę, wieczorem suszki.
Czyli możliwe jest, że przez te zęby mogą być jakieś "zaburzenia" u niego?
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Lipiec 08, 2012, 21:18:32 pm
Rano granulat (aktualnie płatki owsiane, bo granulat mi się skończył), po południu micha warzyw+owoców trochę, wieczorem suszki.
Czyli możliwe jest, że przez te zęby mogą być jakieś "zaburzenia" u niego?

mysle,ze czegos z warzyw i owocow podajesz za duzo,stad ceko..
Tytuł: Odp: Ciągły problem z brzuchem!!!!!!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 08, 2012, 21:35:48 pm
Może ogólnie warzyw korzeniowych? Teraz jak jest tak ciepło to postaram się dawać bardzo mało, a zwiększę ilość zieleniny. Zobaczę jutro czy po dzisiaj zostawi dużo ceko i jutro spróbuję z tym zielskiem.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Lipiec 12, 2012, 07:21:33 am
Są sytuacje w których podawanie sterydów jest niewskazane, ale na pewno nie jest to zesztywniające zapalenie czy inne zwyrodnienie starcze lub spondyloza.

Mój ma właśnie "zesztywnienie odcinka kręgosłupa"

Ja też na początku jego choroby byłam przeciwna sterydom, bo myslałam, że można je zastąpic innymi, mniej niebezpiecznymi lekami, jednak gdy się okazało, że nic nie działa, a zanik mięśni postępował błyskawicznie, z powodu braku ruchu,  to nie było innego wyjścia.  I myślę, że każdy "przeciwnik" sterydów zrobiłby tak samo, żeby ratować swojego zwierzaka, gdyby dotkneła go ta paskudna choroba.


Juwenta jak teraz czuje się króliczek?

Ogólnie z brzuchem lepiej, czucie w łapce minimalnie wróciło,  ale tylko w górnej części,  nadal jest problem ze "stopą" bo  nie ma nad nią kontroli i krzywo ją stawia, przez co często się przewraca, no i jak leży, to nie potrafi sam wstać.  Ale jak go podniosę, to umie siedzieć i pokicać kawałeczek.

Pozostaje mi tylko często masować łapki i mieć nadzieję, że   czucie w ''stopie'' szybko wróci..

Niestety mięśnie będą dalej zanikać i w żaden sposób nie można tego zatrzymać :(
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: clint w Lipiec 30, 2012, 23:16:18 pm
Witam,ja myślałem że to normalne u królików,mojemu zawsze bulgocze od dawien dawna(napewno ponad rok grubo-czy tyle moze rozwijac się zator?) i nic mu nie jest,wet.tez nigdy nie stwierdził nic grożnego a brzuszek często mu badał ostatnio.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Lipiec 31, 2012, 19:40:20 pm
zator na pewno się nie tworzy przez rok :) nie obawiaj się
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: clint w Lipiec 31, 2012, 23:31:56 pm
No to fajnie :icon_smile.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 06, 2012, 20:46:41 pm
I jak FiFi? Aż mnie ściska, jak czytam.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: lukas_tm w Sierpień 13, 2012, 10:57:37 am
Witajcie. U mojego Bolka też słychać takie hmmm cichutkie bulgotanie. U Maryśki tego nie ma. Jednak on je i pije normalnie, siusia normalnie, a bobki robi takie wielkie że chyba ponad normę. Do tego mam wrażenie że ma takie pozytywne ADHD :)  Nie wiem co o tym myśleć. Brzuszek też ma taki jak zawsze. Nie słuchałem wcześniej czy mu bulgotało. Myślicie że to normalne?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 13, 2012, 13:23:56 pm
jeśli nie ma biegunki to ok :)
Tytuł: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: Spinaker w Wrzesień 17, 2012, 01:10:38 am
Witam,

Mam 5 miesięcznego królika miniaturowego, Tuśkę :).

Dzisiaj jak najadła się sianka, położyła się na boku i zauważyłem, że brzuszek podnoszący się podczas oddychania to nie wszystko. Były jakieś dziwne ruchy na brzuszku, takie czasem w górę, czasem w dół (tzn. z lewej na prawo patrząc z perspektywy królika), czasem na boki, czasem podnoszące się i opadające (tak jakby małe kulki pojawiały się pod sierścią [no, może trochę przesadziłem - pojawia się wybrzuszenie na 3-5mm, ciężko stwierdzić, określam "na oko]). Widać to głównie po tym, że sierść się "rozrzedza". To jego układ pokarmowy tak pracuje, czy to może być coś poważnego? Przepuklina?

Króliczek był u dobrego weta 2 miesiące temu, stwierdzono wtedy, że wszystko jest w porządku. Jeszcze nie była szczepiona, wybieram się w najbliższym czasie do weta.

Nie ma biegunki, bobki wyglądają na ok, nie słyszałem żadnego bulgotania w brzuszku, jest aktywny, normalnie je - głównie siano (nie daję mu granulatu - to błąd?), czasem dostanie jakąś sałatkę/jabłko/marchewkę, oczywiście z umiarem. Wody też ma ciągle pod dostatkiem.

Może trochę przesadzam, ale dzisiaj rano straciłem króliczka (około 3-4 tygodniowego, był ze mną tydzień - tak wiem, że za młody, to był mój błąd). Króliczek nie był u weta, obecnie jest na sekcji, ponieważ zmarł nagle (4h wcześniej normalnie się zachowywał, jadł, nie widziałem żadnych objawów chorobowych, oprócz częstego drapania się po uszach), więc trzeba stwierdzić przyczynę zgonu. Nie kontaktował, nie ruszał się (nawet oczami nie ruszał), jednak oddychał. Przed śmiercią krzyczał i po chwili umarł na naszych rękach... Ale przyczyną zajmie się już sekcja.

Króliki miały ze sobą kontakt, mimo że się jakoś bardzo nie zaprzyjaźniły, to nie ganiały się :). Mieszkały w osobnych klatkach.


W skrócie pytania:
1. Co z brzuszkiem Tuśki - takie ruchy w brzuchu są normalne?
2. Powinienem podawać jej granulat?
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Wrzesień 17, 2012, 01:13:58 am
Nie martw się, to pewnie gazy :) Co do granulatu - moim zdaniem lepiej go nie podawać, lub podawać jak najmniej :)
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 17, 2012, 09:19:51 am
To samiec czy samica?

PS
Gdzie chodzisz do weta? :)
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Wrzesień 17, 2012, 09:29:45 am
To samiec czy samica?
Heh.. Tuśka to pewnie samica :) Myślisz o ciąży?
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Wrzesień 17, 2012, 10:01:12 am
Ja też o tym pomyślałam , a ile miała kiedy ją wziąłeś ?? Czy miała kontakt z innymi królikami ??
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: Spinaker w Wrzesień 17, 2012, 14:32:17 pm
To samica. Mam ją od kiedy ma 3 tygodnie. Nie miała kontaktu z innymi królikami (przynajmniej od kiedy ją mam :) ), pomijając mojego drugiego królika (którego miałem przez tydzień), który miał około 3-4 tygodnie.
Ruchy nie są w "jednym punkcie", a bardziej rozłożone na powierzchni... prostokąta o wymiarach 8cm x 4cm.

PS: Jeżeli chodzi o weta to chodzę do dr Lidii Lewandowskiej w Krakowie :)
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 17, 2012, 15:30:58 pm
Ja też nie polecam granulatu. Daję go w formie smakołyku max. 4 pałeczki granulatu na dzień, nie więcej.
Pierwsze co mi przyszło na myśl to również ciąża. Skoro te króliki miały ze sobą kontakt to chyba jest to możliwe nawet w tak młodym wieku?
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Wrzesień 17, 2012, 16:31:54 pm
Ja miałam taką samą schizę że moja Tigga ma "obcych" w brzuszku, ale okazało się, że to gazy :P A skoro króliczki u Ciebie były osobno i Tusia nie miała kontaktu z innymi, to nie ma co się bać, że jest w ciąży :)
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: Spinaker w Wrzesień 17, 2012, 17:08:10 pm
Kontakt ze sobą miały, ponieważ latały razem, ale mieszkały w osobnych klatkach. Czy 3-4 tygodniowy królik ma zdolność zapładniania? Myślałem, że trochę później nabywa taką "umiejętność" :)
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 17, 2012, 17:17:12 pm
zy 3-4 tygodniowy królik ma zdolność zapładniania?
za młody
to pewnie gazy, espumisan jej podaj do pyszczka, albo bobotic.
Tytuł: Odp: Dziwne ruchy w brzuszku
Wiadomość wysłana przez: Eni w Wrzesień 17, 2012, 18:34:45 pm
PS: Jeżeli chodzi o weta to chodzę do dr Lidii Lewandowskiej w Krakowie

To świetny wet.
A co do brzuszka, mogą być gazy, mogą ruchy jelit. Skoro masz specjalistę "pod ręką" i były takie sensacje z maluchem, to może lepiej podejść czy przedzwonić i zapytać wet. Niestety tak na odległość, to diagnoza może wprowadzić w błąd i przeoczysz pasożyty czy wzdymanie zwierzątka.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Ania89 w Maj 01, 2013, 12:41:22 pm
A ja mam takie pytanie - od wczoraj moj Pysiek ma spore bulgotanie w brzuszku. Po wymasowaniu gdzie lezal na termoforze wyfzulam u niego ulge plus bulgotanie przeszlo. Niestety pojawilo sie znowu o 3 w nocy... wczoraj dostal dwie dawki po 6 kropelek espumisanu, dzisiaj rowniez. Bulgotanie jest ale nie ma ono porownania z tym co bylo wczoraj. Na sile mu podaje mix herbatek z koperku, rumianku,miety i melisy. I byloby wszystko ok gdyby ne te kupki. Od wczoraj jes ich malo, sa coraz mniejsze przyklejone do kuperka az w koncu dzisiaj zaczela mu z kuperka leciec woda. Jak moge mu pomoc domowymi metodami? Czy do espumisanu dolaczyc cos przeciw biegunkom? Siana nie je, od kastracji je mniej granulatu, jak na niego wrecz bardzo malo. Moze to byc moje zaniedbanie ze doprowadzil sie do takiego stanu?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: emilia w Maj 01, 2013, 12:54:23 pm
możliwe że jedzenie zaszkodziło (coś nowego) albo zwyczajnie połknięte włosy zapychają go.
Podaj koniecznie śluz z siemie lnianego powinno pobudzić bobki,ale ta woda która z niego leci nie wiem....
bulgotanie czyli cos się dzieje w brzuszku,zgrzyta głośno ząbkami? na pewno wtedy odczówa ból
czy wogóle je? -musi jeść

Tak czy inaczej powinnaś jak najszybciej udać sie do dobrego króliczego weterynarza bo konsekwencje mogą być tragiczne...Wiem dziś święto ale może przyjmuje 24 godz. na dobe?jak masz telefon to dzwoń

powinien dostać tam coś na pobudzenie pracy jelit i na zapalenie.
wszystko co zrobiłaś,podałaś jest ok ale to na pewno jest za mało,brak bobków niepokoi.

zator może być niebezpieczny dla życia króliczka

królik MUSI JEŚĆ SIANO!!! SIANO POMAGA W PRZESÓWANIU SIĘ TREŚCI POKARMOWEJ W TYM POŁKNIĘTYCH WŁOSÓW

poczytaj,jest artykuł o zatkaniu i o prawidłowym żywieniu:

http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuly/kroliki/kule%20wlosowe.htm
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Ania89 w Maj 02, 2013, 09:57:18 am
Z nowych rzeczy dostal ostatnio tylko rukole.No i wieksza niz zawsze porcje listkow w rzodkiewki, bo bardzo je lubi, a byly wyjatkowo ladne... No i sie skonczylo bulgotaniem, biegunka i brakiem bobkow;/ Od wczoraj w kuwecie przybylo kupek, wiec mysle ze sie wszystko ustabilizowalo. Biegunka trwala krotko, z 2h i nie byla bardzo intensywna, chociaz baaaaardzo wodnista. Bulgotanie przeszlo, jednak zaraz ide mu jeszcze espumisanu wcisnac do pyszczka. Nie zaszkodzi, a pomoc moze.
Takze narazie odpukac wyglada wszystko dobrze, weterynarz potrzebny nie bedzie. Obrazalski zostawiony na wodzie, sianie i granulacie. Apetyt nie dopisuje za bardzo, ale nic dziwnego ze po takich przejsciach mu sie jesc nie chce. Sprobuje dzisiaj mimo wszystko troszke dokarmic.
Aha - wczoraj oprocz espumisanu dostawal dopaszcznie kisiel z lnu i herbatke ziolowa. Chcial czy nie chcial - musial lyknac.

Emilia - co do zgrzytania to owszem, zgrzytal mocno, ale tylko wtedy kiedy go mizialam za uszyskami albo po uszyskach. Wiec nie dawal zadnych sygnalow, ze cos go bolalo. Co do weterynarza to u mnie nie ma zadnego weta od krolikow, a Ty mowisz o 24/h. Nie ma opcji. Szkoda ze nie bylam madra kiedys i nie wybralam innego rodzaju studiow;/ O tym że musi jesc siano wiem, ale co zrobic kiedy on nie chce. Probuje mu podawac z reki, cos tam dziabnie, dostep do siana rowniez ma wiec niepowiedziane ze nie je siana wcale, ale nie widac jakichs drastycznych ubytkow w tym co ma podane do klatki.

Dzieki serdeczne za zainteresowanie;)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: emilia w Maj 02, 2013, 12:23:21 pm
pamietaj że to może powrócić skoro nie jest leczone .My jeżdzimy  do weta 160 km . i na prawde nieraz jest to konieczne...albo konsultujemy się telefonicznie.
chyba że traktujesz królika jak...dziś jest jutro go może nie byc .
Pomysl i zainteresuj sie gdzie jest najbliżej Twojej okolicy odpowiedni wet. żebys miała do kogo zwrócić sie o pomoc w drastycznej nagłej sytuacji.
Jak się nie myle to w Rybniku (albo okolicach)  - 100 km od Zawiercia przyjmuje wet.Magdalena Moroz w gabinecie dr.Godzka(P. Magdalena współpracuje z ,,Fundacją Przygarnij królika,,) jest bardzo dobrym króliczym weterynarzem wielokrotnie polecana na forum.
Pani Magda ma sklep internetowy ,,świat 4 łap,, jest tam podany również telefon,można zadzwonić i dowiedzieć się szczegółów.Mi P.Magda wielokrotnie pomogła meilowo.

Jak piszesz to jak bym czytała swoje podejście jak jeszcze żyła nasza Tosia .Nie poszłam do weta,była biegunka brak apetytu,potem brak bobków bo jelita juz szwankowały ale poprawiło sie po dwuch dniach i sprawe olałam
,po jakimś miesiącu był nawrót choroby ale z dwojoną siłą, już wet. nie pomógł,tym bardziej że nie byl króliczy.
Tego samego dnia w męczarniach Tosia odeszła w wieku 6 miesiecy przez moja głupote i lekceważenie powagi sytuacji,pamietaj królik to nie pies czy kot któremu po prostu przejdzie...to sa bardzo wrażliwe zwierzeta.

Ja do dziś nie moge sobie wybaczyc że nie zareagowałam szybciej i u odpowiedniego weta,na pewno nasza Tosia by dziś  żyła ;(
Rób wszystko żeby jadł jak najwiecej siana bo to podstawa,ogranicz reszte podawanego pokarmu tak żeby siana zaczeło ubywać.
Powodzenia
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Ania89 w Maj 02, 2013, 19:01:42 pm
Nie traktuję królika tak, że dziś jest a jutro go nie ma. Zeby go wykatrować jechałam z nim do Krakowa.
Ale kontakt do pani Magdy zapiszę sobie jak najbardziej. Drugi się zawsze przyda.

Za siano nie dziękuję, mam nadzieję że mi się go jakoś uda przestawić:)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: emilia w Maj 02, 2013, 20:41:29 pm
To dobrze ;)
koniecznie zapisz sobie kontakt do Pani Magdy na prawde złota kobietka i masz do niej bliżej niż ja do dr. Krawczyka do Torunia :icon_frown
to właśnie Pani Magda powiedziała mi jak właściwie karmić królika. Bo podawałam za dużo np. granulatu i przez to siana jadły mało i wygladały jak małe spaślaczki,ale udało  się odchudzić teraz są bardziej ruchliwe i rzadziej mają problemy ze zdrowiem:) A jeszcze bardziej zaczeły tyć właśnie po kastracji,sterylizacji...
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Listopad 16, 2013, 20:12:04 pm
Znowu mamy problem z Fifim :( właściwie wszystko było dziś jeszcze ok, jadł i kicał radośnie. a teraz od kilku godzin siedzi smutnie w kącie, oczy przymrużone, nie chce jeść (jest zawsze głodny 24 h) macałam brzuszek nie wydaje się wzdęty, zresztą jadł dziś tylko granulat z rana, potem zioła i siano....co mu podać??? espumisan???? gluta z siemienia lnianego ??? ile tego? jakie proporcje? jeśli to nie wzdęcie to i tak mogę podać? pomocy......
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 16, 2013, 20:24:11 pm
espumisan w sumie jest nieszkodliwy, ja swoim w razie wzdęcia czy osowiałości (domniemanego wzdęcia) podaję 1 ml (jedna strzykawka - insulinówka). Kisiel z siemienia możesz podać też - ja zwykle podaję 2 ml.  Spokojnie, wymasuj mu brzusio, nawet jeśli nie jest wzdęty i podaj ten espumisan - po około godzinie powinna być różnica (piszę z własnego doświadczenia z królikami)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Listopad 16, 2013, 20:25:35 pm
macałam brzuszek nie wydaje się wzdęty,
Poza wzdęciem może być jeszcze przytkany kłakami. Gluta podaj, on na każde kłopoty z jelitkami jest pomocny. Mniej więcej łyżeczkę mielonego siemienia zalewasz 1/4 szklanki wrzątku i mieszasz - ma wyjść coś kisielowatego/ śluzowatego. Najpierw możesz na raz ze 2ml, a potem co godzinę po 0,5 ml. Jeśli wzdęcia nie ma, to espumisan nie jest potrzebny, ew. rumianek do picia na zmianę z glutem podawaj. Gdyby królik dalej siedział skulony, spóbuj czy nie pomoże mu no-spa (ludzkie tabletki są mniej więcej na 50kg wagi, ale królikowi powyżej 1,5 kg można bez szkody podać nawet do 1/4, choć lepiej odpowiednio podzielić tabl.)  No spa działa około 3-4 h.

ja swoim w razie wzdęcia czy osowiałości (domniemanego wzdęcia) podaję 1 ml (jedna strzykawka - insulinówka).
Nie za dużo? to dawka na niemowlę i to dobowa, które jak wiadomo waży min. ze 3 kg.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Listopad 16, 2013, 20:50:06 pm
mam espumisan w tabletkach, podać mu cała tabletke w 1 ml wody?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 16, 2013, 21:36:18 pm
Ja bym podał.
Właśnie przed chwilą musiałam zapodać espumisan i masaż mojej Truśce, też siedziała osowiała, ale brzuch wzdęty jak balon. Po chwili pokicała do siana i suszek i poszła na kuwetkę.
Eni, niby tak jest napisane na espumisanie, ale ja zawsze podaję właśnie tyle i było OK.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Listopad 16, 2013, 22:41:33 pm
Pomogło.....Fifi wyraźnie się ożywił,poszedł zjeść zaległą kolację, myje Kokolina itp....profilaktycznie podałam mu jeszcze 0.5 ml siemienia. Nie wiem co to było ..z tego co tu czytam to takie chwilowe ,,zachwiania formy'' są częste...Dzięki dziewcznyny   :*  :*
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 17, 2013, 09:01:05 am
Pomogło.....Fifi wyraźnie się ożywił,poszedł zjeść zaległą kolację, myje Kokolina itp....profilaktycznie podałam mu jeszcze 0.5 ml siemienia. Nie wiem co to było ..z tego co tu czytam to takie chwilowe ,,zachwiania formy'' są częste...Dzięki dziewcznyny   :*  :*
Bardzo się cieszę, mam nadzieję, że dziś też Fifi czuje się OK :)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Listopad 17, 2013, 14:44:43 pm
Joac tak, dziękujemy już wszystko ok :) Tak jak Twoja Trusia mój Fifi miał chwilowy spadek formy, ale dzięki Tobie i Eni podaliśmy leki, wymasowaliśmy i za godzinkę króliś był jak nowo narodzony :) Strach miałam tym większy bo dziś w nocy jadę na 2 tygodnie na szkolenie, a chłopaki pozostaną pod opieką mojej przyjaciółki, która nie ma doświadczenia z królikami. Jeszcze raz Thx :*
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 10, 2014, 20:41:38 pm
Dziewczyny.....
Znowu to samo...tym razem Kokolino..od jakiegos czasu chłopcy moi mają takie spadki formy...raz jeden raz drugi, średnio raz na 2 tygodznie....dziś Kokolinko....osttatnio tak się poczuł gdzieś z tydzień temu-apatyczny, brak apetytu, ciągłe kładzenie się, brzuszek normalnie, dostał 2 ml siemienia ze strzykawki i praktycznie ozdrowiał w sekunde.....dzisiaj  ze 3 godziny temu tak go złapało :( cały dzień wszystko ok,a teraz -leży, oczy przymrużone, nie je, brzuch miękki, dostał 2 ml sieminia z espumisanem- nic, potem 2 ml rumianku - nic...teraz znowu ponowiliśmy siemię - i dalej nic.....:( :( :(
nie wiem co to może być, takich ,,ataków'' miał w ciągu ok 3 miesiecy - z 5. zawsze na jednej strzykawce siemienia się kończyło....
co mam mu jeszcze podać?? co może mu dolegać, żadnych zmian w diecie nie mają.....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Marzec 10, 2014, 20:49:57 pm
Daleko masz do Bytomia ? Może wart by dobrego weta od królików odwiedzić ? W Bytomiu jest Synergia. Bardzo dobra królcza pani wet tam przyjmuje :)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 10, 2014, 20:54:19 pm
Espumisanu w kropelkach możesz podać więcej  (0,2-0.4) albo Gasprid  no - spe tym razem też możesz podać.

Bobki robi normalne?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 10, 2014, 21:01:43 pm
Gasprid jest na receptę, więc Martini może nie mieć. Piszesz, że w ciągu 3 miesięcy miał z 5 tego rodzaju "ataków" - a bobki badałaś? Bo takie nagłe historie (nagły ból brzuszka) może być efektem kokcydiozy.
Emilia pisze o nospie - ja swoim też podawałam.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 10, 2014, 21:17:46 pm
Dziwne że takie sytuacje się powtarzają ..uszaki powinien zbadać doby króliczy weterynarz. Synergia w Bytomiu  jak najbardziej ok :)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 10, 2014, 21:34:02 pm
Dziewczyny a więc już śpieszę odpisywać....
Generalnie z chorobami Fifiego opisywanymi tutaj w wątku na początku jedziemy do dr piaseckiego do wrocławia, tj jakieś 90 km...ostatni raz byliśmy u niego w lipcu będą 2 lata....chłopaki nie chorowały to i potrzeby nie było, natomiast tutaj u mnie w opolu u weta ost raz byliśmy dokładnie rok temu- z tej samej prostej przyczyny (wtedy na szczepieniu) moje maluchy w tym roku skonczą 3 lata i tak naprawdę Kokolino może raz w życiu kichnął....generalnie to zaczęło się to patrząc po postach jakoś w listopadzie...wszystko jest ok i taki nagły spadek formy- jak dzisiaj właśnie- osowiałość brak apetytu, dziwne pozy do leżenia (takie szukanie sobie miejsca)wstawanie, kładzenie się, wstawanie kładzienie dosłownie co klika sekund....najdziewniejsze jest to że mają to naprzemienie - ok ostatnie 3 ataki miał kokolino.....ale fifiego też to nie minęło...
zastanawiem się co jest nie tak...ost na szybko dałam im marchewę z lodówki bo chciałąm filmik nakręcić dla koleżanki jak pożerają warzywo. i kokolino przepłącił to właśnie takim stanem, teraz wszystkie warzywa wyciągam wczesniej z lodówki, myję, osuszam dokładnie...jednym słowem chucham dmucham na nich...
co do dziś to znowu niewiadmomo skąd- jak się zaczęło były przed kolacją, cały dzień siano zioła...dostał 2 ml siemienia z espumisanem, potm 2 ml rumianku i znowu 2 ml siemienia, powoli dochodzi do siebie, zjadł  suche siemię, trochę babki ,wodę wypił, siku i bobki zrobił..
no i właśnie cały czas się zastanawiam co się dzieje, od czego to???? !!
Mam gasprid na pewno, nospy nie....co o tym myślicie? chyba rzeczywiście pozbieram bobki jego ...ale kurcze Fifi tez miał takie ,,zapaści''..wię co? obaj???
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 10, 2014, 21:37:37 pm
No-Spy możesz mu podać 10mg, czyli 1/4 zwykłej nospy (nie forte), szybko rozpuszcza się w wodzie ale jest gorzka i może trochę protestować, wystarczy wsadzić ten ułamany kawałek do strzykawki i zaciągnąć wodę , za chwilę samo się rozpuści (można potrzepać).
Może to jakiś pokarm - z królikami to się nie zgadnie co któremu szkodzi . (nie ma na to mocnych, choćby chcieli :D).

Gasprid jest lekiem o takim samym działaniu jak metoclopramid - pobudza pracę jelit, jego stosowane przy niepewnym rozpoznaniu jest dyskusyjne. (bo przy wzdęciu może mocno zaszkodzić), skoro nie masz nospy to lepiej ratuj się rumiankiem-miętą, ja bym gaspridu na tą chwilę nie dawał.


Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 10, 2014, 21:39:54 pm
Piasecki podobno jest ok,może dobrze by było ponownie sie do niego wybrać.
Kurcze ja nie wiem...tym bardziej że były cały dzień na sianku ,ziołach i coś takiego...  :hmmm
może rzeczywiście bobki zbadać.

Sensej...martini napisała że nie ma teraz no - spy
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 10, 2014, 21:40:43 pm
Jeśli obaj mieli "zapaści", to obaj mogą mieć kokcydia - zresztą skoro są razem, to jak ma jedno, to i drugie ma. Zbadać bobki nie zaszkodzi, zawsze się coś wykluczy.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 10, 2014, 21:43:19 pm
Kurka rurka ale rzeście mnie nastraszyły..z tego co tu czytam na szybciora o kokcydiozie to niby objawy się nie zgadzają (oprócz tego że obaj mogą mieć..)
ale tak : brak rzadkich kup, brak ceko, zawsze ksiązkowe boby- ewentualnie połączone z sierścią, brak brzucha wzdętego..ale zauważyłam jedną prawidłowośc - przy ,,ataku'' takich sprzed miesiąca i dzisiaj kokolino nasikał na podłogę -ABSOLUTNIE NIGDY wcześniej im się to nie zdarzyło, były to siki czerwne- podejrewałam że od sporej ilości suszonej babki, teraz sama już nie wiem.......:(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 10, 2014, 21:46:06 pm
Może być wszystko ale na pewno Gaspridem nie pomożesz, czerwony mocz to już pod zapalenie pęcherza podpada albo kamienie (jedno drugiego nie wyklucza).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 10, 2014, 21:47:07 pm
kokolino nasikał na podłogę -ABSOLUTNIE NIGDY wcześniej im się to nie zdarzyło,

może kamica moczowa ? nasz Kikuś zaczoł posikiwać jak zaczeły sie u niego problemy ze złogami i piaskiem w pęcherzu...
 trzeba zrobić maluchom rutynowe badania krwi,moczu USG
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Marzec 10, 2014, 21:49:43 pm
Łee, martini, nie ma się co nastraszać :) Zbierz boby do badania, przez trzy dni po kilka do pojemniczka, przez 3 dni przechowujesz w lodówce (nie zamrażać) i takie trzydniowe zanosisz do przebadania w kierunku pasożytów. Nawet jak nic nie wyjdzie, to na pewno nie zaszkodzi.

Powodów takich przytkań bardziej dopatrywałabym się w linieniu, jakimś błędzie w diecie albo reakcji na zimowo nawożone zielska i warzywa.

Jeśli wcześniej nigdy nie nasikał na podłogę, to poobserwuj sposób sikania  - czy normalnie i na luzie sikają, czy jest z tym jakiś problem. Niektóre króle mają silną tendencję do zapiaszczania, dobrze to wychwycić zawczasu.

Przepraszam, bo nie doczytałam: w jakim one są wieku? Sterylizowane/kastrowane?

PS
Mocz jak najbardziej może mieć bordowy/brązowy kolor od ziół.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 10, 2014, 21:50:53 pm
kokolino nasikał na podłogę -ABSOLUTNIE NIGDY wcześniej im się to nie zdarzyło,

może kamica moczowa ? nasz Kikuś zaczoł posikiwać jak zaczeły sie u niego problemy ze złogami i piaskiem w pęcherzu...
 trzeba zrobić maluchom rutynowe badania krwi,moczu USG


To nospa by się prosiła  - ulżyło by mu trochę, bo rumiankiem i miętą to się zwieraczy nie rozkurczy ;)
Czerwony mocz można zbadać testem paskowym z apteki - na wykrywanie krwi w moczu.

Często sikają mętnym moczem/piaskiem ??
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Marzec 10, 2014, 21:52:11 pm
Proponuję jednak nie leczyć na własną rękę.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 10, 2014, 21:53:04 pm
Kokolino 2 lata 9 miesięcy, Fifi dwa i pół roku. kastraty obaj
Sensej nie, sikają normalnie. albo nie zauważyłam...
ehh chyba dziś nie zasnę ...:(
Pozbieram im te bobki
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 10, 2014, 21:54:23 pm
Kokolino 2 lata 9 miesięcy, Fifi dwa i pół roku. kastraty obaj

Pytałem czy często sikają wapnem, ale chyba przegapiłaś w tym natłoku... , jak mają za dużo wapna w diecie to do kamieni krótka droga.
Dobra teraz ja nie zauważyłem, bo wiesz, jak je boli cewka/pęcherz to też nie będą chciały jeść i będą osowiałe , więc takie zgadywanki nie mają większego sensu  :icon_confused może być przewlekłe zapalenie pęcherza , samo się zalecza i wraca .... ale równie dobrze można iść do cyganki i jej się spytać co mu jest .
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Marzec 10, 2014, 21:56:32 pm
Martini - jeśli to problem "przewlekły" powinnaś jednak skonsultować się z weterynarzem. My możemy tu sobie gdybać i podsuwać jakieś pomysły, ale tylko lekarz po zbadaniu zwierza ma szanse na postawienie trafnej diagnozy. U mnie takie objawy daje przytkanie się (po siemieniu koraliki się sypią aż miło) u kogoś to kamienie nerkowe i piasek w pęcherzu, a ktoś inny Ci może powiedzieć, że humorki ma i już. Króliki to bardzo indywidualne stworzonka - tak wynika z moich obserwacji
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Marzec 10, 2014, 21:59:00 pm
Kokolino 2 lata 9 miesięcy, Fifi dwa i pół roku. kastraty obaj
To młode króliczorki :) Piją z mich/poideł?

Proponuję: 1. zbierać i przebadać boby, 2. zbadać mocz, 3. zostawić na samym sianie przez 2 tyg., 4. obserwować picie i sikanie (napinanie, ilość płynów, kolor moczu, ewentualne dźwięki podczas sikania), 5. umówić się do weta w jakimś dogodnym terminie i poprosić o zbadanie krwi oraz porządnie zębów. Wszystko powyższe bez paniki.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 10, 2014, 22:00:19 pm
Czerwony mocz może być i po tej babce a Mańka jak się przytyka to ma humory i brzuch też miekki jak flak - więc też mi pasuje. (a jeść za chiny nie chce).
Tylko ja poznaje bo się robi dziwnie niespokojna i za często zmienia pozycję leżenia (kiszki bolą) ... ale na odleglosc...., glutem to na pewno nie zaszkodzisz więc możesz podawać a jak nie piją to się przy okazji nawadniają.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 10, 2014, 22:11:43 pm
Wszyscy macie rację ! zastosuję się do tego co mówicie, pozbieram boby obu kawalerów, ile się czeka na wynik? bo najlepiej zabrałabym je ze sobą (bobki) do wrocławia, tam niech porobią im badania i bedzie klarowna sytacja...co jeszcz zaobserwowałam podczas dziejsieszego ,,ataku'' - robił pozy jak szedł tak jak by się przeciągał...najpierw szły łapki przednie, potem tułów na końcu pupka- która wyraźnie zostawała w tyle, taki jak by paraliż- chociaż na pewno to poralżem nie było...nie wiem czy dobrze to opisałam i czy to ma jakiś związek
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Marzec 10, 2014, 22:15:54 pm
Martini - opisałaś właśnie standardową procedurę przeciągania się Francisza ;) ALE jeśli jest to coś co Cię martwi powinnaś powiedzieć o tym wetowi :)
http://www.youtube.com/watch?v=ps6GoolcY7Q  czy wyglądało to mniej-więcej tak?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 10, 2014, 22:17:13 pm
Czasami taki nibyparaliż to po prostu oznaka bólu brzuszka. Znam przypadek królika, który przy silnym wzdęciu i bólu miał niedowład tylnych łapek, potem wszystko minęło. Wetka potwierdziła, że króliki mogą tak reagować na ból, więc nie jest to przypadek odosobniony.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 10, 2014, 22:22:14 pm
Martini - opisałaś właśnie standardową procedurę przeciągania się Francisza ;) ALE jeśli jest to coś co Cię martwi powinnaś powiedzieć o tym wetowi :)
http://www.youtube.com/watch?v=ps6GoolcY7Q  czy wyglądało to mniej-więcej tak?

No i widzisz, Mańka częściej się przeciąga jak zaczyna ją łapać korek (widocznie jej pomaga) , nawet daje się masować widocznie mocno jej nie dokucza, od razu daję nospę, pastę, masowanko i przechodzi, taki porządny korek to chyba raz miała  :niespodzianka
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Marzec 10, 2014, 22:23:40 pm
A Francisz przeciąga się po każdej drzemce, Niuśka ma tak samo.  Widzisz Martini - to co dla mnie jest normalną rzeczą, dla Senseja jest objawem..
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 10, 2014, 22:23:55 pm
Ellesa tak Francisz robi podobnie, tyle tylko że on jeszcze tylnie skoki wyciągał do tyłu,a Kokolino miał wyprostowane...ale reszta taka sama....Joac napewno masz rację każdy reaguje inaczej, u mnie Kokolino wcześniej był mega poddenerwowany, przestraszony, wstawał siadał i tak w kółko, Fif natomiast osowiały siedział w kącie..
moje tez się ciągle przeciągają ziewają przy tym i inne fajne miny strzelają, to normalne ale takie ,,podłużne i etapowe'' kroki to nie są ok
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 10, 2014, 22:25:00 pm
u mnie Kokolino wcześniej był mega poddenerwowany, przestraszony, wstawał siadał i tak w kółko

To właśnie opisałaś zator u Mańki , nie usiedzi wtedy na dupie.
Przeciąganie po spaniu jest normalne, ale nie jak się przeciąga co 5 minut... wtedy wiadomo co się święci.
Dawaj im gluta ile wlezie i pomasuj , nic mądrzejszego i tak teraz nie wymyślisz i rumianek skoro nospy brak, taki dość mocny , torebka na 100ml wrzątku, bo dawanie "pomyj" to też mija się z celem, więcej stresu jak tego działania.



Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 10, 2014, 22:50:38 pm
jedno jest pewne takich objawów nie wolno bagatelizować i doszukiwać się ,,króliczych humorów,,
martini badania krwi po kontem min. nerek ,mocz i USG-pęcherz i nerki do obejrzenia ,dobry wet będzie widział czy jest piasek,złogi ...

Sama obserwuj czy posikuje i czy mocz jest mętny,kolor jest troszke mniej ważny bardziej konsystencja moczu,możesz w palcach wyczuć dotykając czy są grudki w moczu ale to tylko jeśli jest już spora ilośc piasku.
Kamicy często towarzyszą problemy z jelitkami (wzdęcia otp.)
No spa w przypadku kamicy pomoże dorażnie.

Nasz Kikuś też młodziutki a już i był kamień i kamica i teraz ..podejrzenie kwasicy ketonowej itp....:( plus problem z żołądkiem.
Jeżdzimy i leczymy go  w Warszawie (450 km od nas ) ...i nie żałujemy bo jest ogromna poprawa....





Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Marzec 10, 2014, 23:29:41 pm
Jeżdzimy i leczymy go  w Warszawie (450 km od nas ) .
A czemu nie w Toruniu? Macie 3x bliżej.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 11, 2014, 09:19:41 am
Cytat: emilia on Wczoraj o 23:50:38
Jeżdzimy i leczymy go  w Warszawie (450 km od nas ) .
A czemu nie w Toruniu? Macie 3x bliżej.

w krytycznym momencie kiedy Kikuś nikł nam w oczach i było tylko gorzej nie mogliśmy dodzwonić się do Torunia i pozostała nam Warszawa...gdyby nie szybka reakcja wtedy ...Kikusia mogłoby już nie być....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 11, 2014, 12:36:50 pm
Dziewczyny i chłopaki !
na początku chciałabym Wam podziękować za tak duży odzew w mojej sprawie :)
Poczytałam wszystko dokładnie ułożyłam plan ale mam też kilka pytań.
- obaj od dziś są na diecie siankowo -ziołowej; myślę że tak do końca miesiąca...
- pojadę do Wrocławia do Piaseckiego, jemu ufam 100% , dwa razy uratował pupę Fifiemu, nie mam daleko ok 90 km więc to nie problem, oczywiście zadzwonie wcześniej, omówię wszystko
- kwestia zebrania bobków...w czym je przechowywać? tzn pudełko plastikowe papierowe , bez znaczenia? po jakim czasie będą wyniki badania, chciałabym jak juz tam pojadę to wiedzieć wszystko
- badanie krwi ok
- usg ok
a co z moczem? też mam go jakoś ogarnąć wcześniej?? przepraszam za głupie pytania ale w tej kwestii nie mam doświadczenia (jeszcze  :krzywy2 )
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Marzec 11, 2014, 12:47:52 pm
kwestia zebrania bobków...w czym je przechowywać? tzn pudełko plastikowe papierowe
kup w aptece pojemnik na próbki moczu - zbieraj boby z trzech dni i trzymaj w lodówce.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Marzec 11, 2014, 12:59:29 pm
Do pudełka z bobkami (taki jak pisze Solvieg jest OK) możesz włożyć zwilżony wodą płatek kosmetyczny, by bobki nie wyschły przez te 3 dni. Mocz na pewno Piasecki umie pobrać na miejscu.
Do badania mocz powinien być świeży, ale jak Ci się uda nałapać przed wyjazdem do weta, to też będzie dobrze. Mocz można łapać do pojemnika albo prosto z pęcherza (ale trzeba umieć go wymasować, by nic królikowi nie uszkodzić), albo zamknąć królika w pustym (oczywiście czystym) transporterze ustawionym pod kątem do podłoża (by mocz ściekał w jedną stronę) i jak królik nasika, zebrać strzykawą i zabrać do weta.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 11, 2014, 13:02:21 pm
z pobraniem moczu możesz mieć problem bo musiałby być całkowicie czysty i zebrany na godzine przed zawiezieniem do weta.
Ale jeśli maluchy będą miały pełne pęcherze podczas wizyty ,to wet bez problemu powinien pobrać mocz  bezpośrednio podczas wizyty.

Bobki najlepiej zbierać z 3 dni przed wizytą i zabrać ze sobą do Wrocławia :)
albo dogadać się że bobki prześlesz im do badania wcześniej (w kopercie bąbelkowej) ;)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 11, 2014, 14:43:14 pm
Moim misiakom wetka pobierała mocz na miejscu, podczas wizyty (wysikiwała je ;-) - udawało się. A wyniki badań bobków mogą być od razu (jeśli wet/laborant weźmie je od razu pod mikroskop). U moich wiedziałam już w tym samym dniu.
Powodzenia! :*
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 11, 2014, 15:00:09 pm
Mocz im świeższy tym lepszy, czasami nawet kilka godzin w temperaturze pokojowej może zaważyć na wyniku więc ja bym zostawił problem moczu lekarzowi, zawsze może sobie królika wysikać albo dać głupiego jasia na 20 minut i zrobić punkcję albo cewnikować.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 11, 2014, 15:09:40 pm
punkcję

??? wiesz jak łatwo o zakażenie...tego się nie robi jeśli stan królika nie zagraża w owym momencie jego życiu...to zbyt duże ryzyko.!

Nasz Kikuś zawsze podczas badania ma pęcherz pusty..więc jest problem....wysikuje się dosłownie na sekunde przed wejściem do gabinetu :]
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 11, 2014, 15:55:34 pm
wiesz jak łatwo o zakażenie...tego się nie robi jeśli stan królika nie zagraża w owym momencie jego życiu...to zbyt duże ryzyko.!

Sicca jest innego zdania ;) , no ale to zależy od pilności badania i stanu badanego, przy ostrym zapaleniu nie wiadomo co gorsze, punkcja czy cewnikowanie (i tak i tak nie obejdzie się bez spacyfikowania królika lekami).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 11, 2014, 16:07:46 pm
no ale to zależy od pilności badania i stanu badanego,

dokładnie :)

edit:Co weterynarz to inna teoria :)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 11, 2014, 16:10:34 pm
no ale to zależy od pilności badania i stanu badanego,

dokładnie :)

dwuch naszych wetów twierdzi że bez bardzo pilnej potrzeby nie robimy nic takiego :)

Ja to jestem lepszy "agent" miałem do wyboru punkcję i operację - padło na operację ;) i jak się okazało słusznie bo był wielgachny kamień - którego nie było na USG bo się schował w spojeniu łonowym  :/

Cytuj
Co weterynarz to inna teoria

Nie czepiając się lekarzy (bo książkami to się niczego nie uleczy) tylko praktyką... , powiedział bym , co właściciel to inna teoria :DD (prawie rok na forum już swoje zrobił  :mhihi :mhihi), Mańkę już znam na wylot jak zły szeląg , powiem Ci że mam poważne obawy co by to było jakbym tak raptem miał mieć innego królika ;) - bo tych łajz człowiek z teorii się NIE NAUCZY "obsługiwać" ;)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 11, 2014, 16:20:49 pm
co właściciel to inna teoria zeby

ja miałam na myśli to co od wetów usłyszałam na temat punkcji :) nie z własnej teori
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Marzec 11, 2014, 19:35:36 pm
To zależy, po co badasz mocz :) Jeżeli tylko po to, by stwierdzić, że są bakterie (jakieś, skądś), to można badać bez punkcji. Ale żeby ocenić funkcjonowanie pęcherza, rodzaje kryształów, jakie bakterie w nim są - tylko punkcja pod kontrolą USG, ani cewnikowanie (tu łatwo pokaleczyć, podrażnić i spowodować zakażenie, bez sensu tą metodą pobierać mocz), ani wyciskanie pęcherza nie jest miarodajne (w wysikanym moczu jest syf z cewki, a u samicy jeszcze - z pochwy). I żadnego zakażenia w moim życiu u żadnego zwierzaka nie było, chyba, że znacie takiego :) Dla mnie taki mocz pobrany przez właściciela w domu nie ma żadnej wartości diagnostycznej.

edit. Tak jak pisze Sensej - są różni lekarze, z różnymi teoriami. Nie chcę tworzyć swoich, stąd współpracuję z nefrologiem ;)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 11, 2014, 19:42:12 pm
To zależy, po co badasz mocz :) Jeżeli tylko po to, by stwierdzić, że są bakterie (jakieś, skądś), to można badać bez punkcji. Ale żeby ocenić funkcjonowanie pęcherza, rodzaje kryształów, jakie bakterie w nim są - tylko punkcja pod kontrolą USG, ani cewnikowanie (tu łatwo pokaleczyć, podrażnić i spowodować zakażenie, bez sensu tą metodą pobierać mocz), ani wyciskanie pęcherza nie jest miarodajne (w wysikanym moczu jest syf z cewki, a u samicy jeszcze - z pochwy). I żadnego zakażenia w życiu u żadnego zwierzaka nie było, chyba, że znacie takiego :) Dla mnie taki mocz pobrany przez właściciela w domu nie ma żadnej wartości diagnostycznej.

edit. Tak jak pisze Sensej - są różni lekarze, z różnymi teoriami. Nie chcę tworzyć swoich, stąd współpracuję z nefrologiem ;)

Dlatego "ludź" powinien oddawać środkową partię moczu do badania a królika przecież się nie zmusi do takich wyczynów, też mnie jakoś nie przekonują te akrobacje ze zbieraniem moczu strzykawkami, podstawowe wyniki może i wyjdą (krew, cukier, białko) ale w jakieś cuda to nie wierzę chociaż lekarzem nie jestem.


Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 11, 2014, 19:44:38 pm
może to ja pomyliłam cewnikowanie z punkcją  :hmmm skoro przy cewnikowaniu może dojśc do zakażenia to pewnie o to chodziło :)

więc co zrobić z uszakiem który podczas wizyty ma całkowicie pusty pęcherz ?


Nie chcę tworzyć swoich, stąd współpracuję z nefrologiem ;)

właśnie kiedyś nie miałam pojecia że ktoś taki jak ,,nefrolog,, istnieje a teraz jestem szczęśliwa że Kikulek jest pod opieką nefrologa.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 11, 2014, 19:49:16 pm
może to ja pomyliłam cewnikowanie z punkcją  :hmmm skoro przy cewnikowaniu może dojśc do zakażenia to pewnie o to chodziło :)

więc co zrobić z uszakiem który podczas wizyty ma całkowicie pusty pęcherz ?

Podać kroplówkę i poczekać z godzinę ? mocz będzie trochę rozwodniony ale podstawowe wyniki wyjdą . (tylko czasami godzina to też długo ale chyba nie ma innego sposobu).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Marzec 11, 2014, 19:52:49 pm
Zazwyczaj wystarczy poczekać - u królika to szybko idzie :)
Najczęściej w tzw. "międzyczasie" daję coś do jedzenia i miejsce do kicania - około 30-45 min i można działać :)
(kroplówek się nie daje, bo zaburzają wyniki)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Marzec 11, 2014, 19:58:00 pm
Zazwyczaj wystarczy poczekać - u królika to szybko idzie usmiech2
Najczęściej w tzw. "międzyczasie" daję coś do jedzenia i miejsce do kicania - około 30-45 min i można działać

nie będzie jeśc w gabinecie ;) jak juz to kicanie :)

dzięki ,spróbujemy następnym razem odczekać :)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 13, 2014, 22:14:24 pm
Jeszcze nawet bobków nie zdążyłąm pozbierać a wracam teraz z pracy a tu z kolei Fifi niewyraźny i bez apetytu...no ja pierniczę....2 dni temu Kokolino a dziś Fifi....!!! wychodziłam z domu o 12 wszystko było ok. sa na diecie samo siano i zioła i znowu.......:(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 13, 2014, 22:46:31 pm
Mówiłem jak dieta to bez ziół ... ale rób jak chcesz.
Siano, karton, glut, wibovit i woda - to jest dieta, z ziołami już różne cuda były.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Marzec 13, 2014, 22:53:39 pm
martini a jakieś suszone warzywa dawałaś może ??
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 13, 2014, 22:56:26 pm
Nie, Monia one od zwsze jedzą to samo....:(
Powiedzcie mi proszę nawet jakby miały tę kokcydiozę to da się to wyleczyć ???? :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Marzec 13, 2014, 22:59:38 pm
Nie, Monia one od zwsze jedzą to samo....:(
Powiedzcie mi proszę nawet jakby miały tę kokcydiozę to da się to wyleczyć ???? :(

Mi się wydaje że to zator bo kłaczaste przecież one obydwa nie ??
Jakie suszki dajesz bo przy problemach jelitowych to tylko babka lancetowata,mniszek i rumianek są bezpieczne.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 13, 2014, 23:15:34 pm
Nie, Monia one od zwsze jedzą to samo....:(
Powiedzcie mi proszę nawet jakby miały tę kokcydiozę to da się to wyleczyć ???? :(

Mi się wydaje że to zator bo kłaczaste przecież one obydwa nie ??
Jakie suszki dajesz bo przy problemach jelitowych to tylko babka lancetowata,mniszek i rumianek są bezpieczne.


Ja bym NIC nie dawał a rumianek można zaparzyć i rozmieszać z glutem (albo siemię rozgotować w rumianku jak kto woli).
Królik nie umrze jak się tydzień przegłodzi , chociaż głodny to on w cale nie będzie.

To że jedzą to samo nie znaczy że z tej samej partii....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 13, 2014, 23:22:10 pm
Sensej, podałam gluta z espumisanem, teraz niedawno rumianek,narazie czekamy.....zaraz znowu podam gluta
jutro wcześnie rano wywalę im wszystko z klatki ,dam samo siano...wiem że głodne nie będa..już tak się zastanawiam nad całym tym ich jedzeniem...wszystko mam swoje...i siano i zioła ,
może wszystko zmienię.....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 13, 2014, 23:27:34 pm
Sensej, podałam gluta z espumisanem, teraz niedawno rumianek,narazie czekamy.....zaraz znowu podam gluta
jutro wcześnie rano wywalę im wszystko z klatki ,dam samo siano...wiem że głodne nie będa..już tak się zastanawiam nad całym tym ich jedzeniem...wszystko mam swoje...i siano i zioła ,
może wszystko zmienię.....

Ziół po prostu nie dawaj, możesz nawrzucać tutek i kartoników - na jelita samo zdrowie . (jak sucharek dla człowieka ;) ).
Rumianek możesz mieszać z glutem i podawać razem, działa rozkurczowo i jeśli coś je boli w kiszkach to zawsze trochę ulży, lepsza no-spa ale nie ma co z grubego kalibru ładować .
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Marzec 13, 2014, 23:29:33 pm
Babka lancetowata bardzo dobrze robi na problemy z brzuszkiem :)
Sensej zioła to tutaj akurat odgrywają dużą rolę więc nie pisz zeby nie podawać.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 13, 2014, 23:37:04 pm
Jedzą namiętnie gałęzie ze śliwki mirabelki....może to to???
Podaję właśnie rumianek zmieszany z glutem
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 13, 2014, 23:41:07 pm
Jedzą namiętnie gałęzie ze śliwki mirabelki....może to to???
Podaję właśnie rumianek zmieszany z glutem

Gałązki pestkowców to śliski temat , zwłaszcza jedzone namiętnie.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Marzec 13, 2014, 23:42:09 pm
Jedzą namiętnie gałęzie ze śliwki mirabelki....może to to???
Podaję właśnie rumianek zmieszany z glutem

Mają częste problemy z tymi brzuszkami ja bym podawała tylko babkę lancetowatą,mniszka i rumianek bo reszta może powodować właśnie te nieszczęścia.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 13, 2014, 23:52:44 pm
Bobki poszły,apetyt wraca, rzuciałam im luźno całą pajdę siana (zawsze daję do paśnika) ale dziś niech mają...Fifi je. jutro całe 14 h poza domem, wstanę wcześnie, posprzątam im i zostawię ich tylko na samym sianie, mam takie i takie mieszane z ziołami różnymi - może to po tym..cholera wie. muszę sobie wszystko poukładać rozpocząc działanie bo to już jest przesada....co drugi dzień. dodam że przez dwa lata oprócz jednego incydentu nigdy nie miały problemów z brzuchami...dziękuję Wam Monia i Sensej  :*
idę spac bo wstaję po 6.....dobranoc
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Marzec 14, 2014, 00:01:47 am
No najlepiej żeby mieć te suszki wszystkie osobno.
Oj to już rzeczywiście pora spać !! ;)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Eni w Marzec 14, 2014, 00:19:08 am
Powiedzcie mi proszę nawet jakby miały tę kokcydiozę to da się to wyleczyć ?
Zazwyczaj się da, tylko im wcześniej zacznie się leczenie, tym lepiej.

Jedzą namiętnie gałęzie ze śliwki mirabelki....może to to?
Gałązki, nie myte, mogą być źródłem pasożytów wewnętrznych. Pestkowe czy nie, raczej nie powodują zatkania, choć przy obecnym problemie jelitowym mogą nadto obciążać układ trawienny.

Bobki poszły,apetyt wraca
Warto pamiętać, żeby nie odstawiać leczenia zaraz po zaobserwowanej poprawie. To dobrze, że są bobki, ale warto zastanowić się nad przyczyną, przepchać jelitka, poprawić florę jelitową, a przy nawrotach sprawdzić bobki pod kątem pasożytów.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 14, 2014, 10:54:13 am
Dziś rano wysprzątałam im klatkę, zostawiłam na cały dzień na samym sianie, wodzie i nasypałam im trochę siemienia lnianego.
Fifi lepiej niż wczoraj jadł rano sianko siemię zrobił ładne bobki ale brzuszek miał twardy ...profilaktycznie podałam mu przez wyjściem gluta i rumianek w strzykawce. niestety w domu będę dopiero ok 22 :( aha nasikał po tych strzykawkach koło kuwety mocz jest dość mętny koloru żółtego, zrobiłam zdjęcie ale oczywiście zapomniałam kabla usb
dzwoniłam do wrocławia do piaseckiego. wypytałam o wszystko o badanie bobków, moczu krwi itp. jest tylko jeden problem, dr dostępny jest tylko w czw i pt..dziś odpada więc pojedziemy dopiero w czwartek..trochę długo ale ufam jemu w 100 % i mam nadzieję że nic nam się przez ten czas nie wydarzy. zabiorę obu. każdemu zrobi gruntowne badania i będę mieć jasną sytuację
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Marzec 14, 2014, 11:34:52 am
Dziś rano wysprzątałam im klatkę, zostawiłam na cały dzień na samym sianie, wodzie i nasypałam im trochę siemienia lnianego.
Fifi lepiej niż wczoraj jadł rano sianko siemię zrobił ładne bobki ale brzuszek miał twardy ...profilaktycznie podałam mu przez wyjściem gluta i rumianek w strzykawce. niestety w domu będę dopiero ok 22 :( aha nasikał po tych strzykawkach koło kuwety mocz jest dość mętny koloru żółtego, zrobiłam zdjęcie ale oczywiście zapomniałam kabla usb
dzwoniłam do wrocławia do piaseckiego. wypytałam o wszystko o badanie bobków, moczu krwi itp. jest tylko jeden problem, dr dostępny jest tylko w czw i pt..dziś odpada więc pojedziemy dopiero w czwartek..trochę długo ale ufam jemu w 100 % i mam nadzieję że nic nam się przez ten czas nie wydarzy. zabiorę obu. każdemu zrobi gruntowne badania i będę mieć jasną sytuację

Ciemny mocz może być z 3 przyczyn generalnie
-jakiś pokarm (czyli norma)
-zatrucie
-odwodnienie
Mętnienie może być od wapna albo nabłonków przy stanie zapalnym.
Jeśli przez to niedomaganie nie ma chęci na picie to moczem bym się nie przejmował - mógł się trochę odwodnić , sama musisz stwierdzić ile pije i czy tyle co zawsze, a skoro je samo suche to powinien pić. (norma książkowa to minimum 100ml/1kg/24h)
Twardy brzuch to bym już nospą atakował i metacamem poprawił w razie potrzeby - ale ja to jestem ja ;) i komuś leków ordynować nie powinienem ;) , rumianek przy ostrym stanie już wiele nie pomoże.



Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 12, 2014, 16:26:28 pm
Moja Fifinka kochana jest zatkana :( Przez cały równy miesiąc wszystko było w porządku. Chłopcy jedli sianko, ziółka granulat, gałązki z liśćmi jabłoni. W ostatnim tygodniu kawałek marchewki, jabłuszko i troszkę świeżej zieleninki. Odstawiłam im te gałęzie śliwki mirabelki i wszystko było wzorocowo. bobki humory i zachowanie...przeanalizowłam wszystko i doszłam do wniosku że problemy zaczęły się kilka mies. wcześniej kiedy zaczęłam przynosić im te gałęzie.
W czw. wieczorem kupiłam im marchew pietruchę liście marchwi no i brokuł. marchewke i pietruszkę obrałam, liście z marchwi i brokuła podałam im natomiast tak ooo...nie myjąc....chłopaki rzucili się na warzywa i po  ok 15 min pusta miska została..i mniej więcej po takim samym czasie Fifi położyl się na kurkę, zrobił się osowiały, brak apetytu.  dostał gluta  z siemienia espumiasn . wieczorem  dałam mu gasprid - zrobił przez noc bardzo małe ale twarde bobki, dziś cały czas siemię, espumisan- brzuch raz wzdęty, a raz nie, rumianek,gasprid. masuję mu brzuszek, gonię żeby skakał... jeżeli chodzi o zachowanie to różnie, są chwile że biega, wskakuje na łóżko, myje Kokolina i siebię. ale zaraz się kladzie....apetyt ma bardzo słaby - ale ma!! trochę podjada sianka, babki teraz dałam świerzy koperek. Wiem jak to wyglądało dwa lata temu- teraz raczej dokarmiać nie muszę. Po gaspridzie zrobił brzydkie pozlepiane kupy, jakieś ceko....Mam nospę i zastanawiam  się czy mu jej nie podać?? czy mu to coś da?....wlasciwie to czemu piszę ? abo nie wiem czy dalej go leczyć tymi sposobami i czekać czy jechać do weterynarza??? musiscie wiedzieć że w opolu nie mam nikogo zaufanego i z takim problemami to do piaseciego we wro jeżdziliśmy...czy podadzą mu coś tutaj że go ruszy???? sama nie wiem :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Milla w Kwiecień 12, 2014, 16:39:41 pm
Ja bym się nie zastanawiała i od razu jechała do weterynarza.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 12, 2014, 17:29:25 pm
Ja bym się nie zastanawiała i od razu jechała do weterynarza.
Moniu, ale jeśli nie mają w Opolu dobrego weta? Jest sobotni wieczór, nawet w mieście z dobrym wetem czasem trudno się dostać.
Martini, a masz możliwość podjechać do Wro dziś? Ja nawet nie wiem, ile to km...
Na teraz odstawiłabym świeżynki - dawała tylko suszki, jak najwięcej suszek, które lubi i espumisan co 4 h.
Masaże też, ale tutaj jestem troszkę przeczulona, bo kiedy moja Pandora miała ostatnio zapalenie żołądka (a myślałam, ze to zatkanie), to  wetka mnei ostrzegała, że przy masowaniu żołądka może pęknąć ścianka żołądka (o ile żołądek jest napięty i bolesny - ja niestety nie umiem tego stwierdzić).
Co do nospy są różne zdania - ja swoim czasem podaję.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Kwiecień 12, 2014, 17:55:46 pm
martini skoro cos się powaznego dzieje,a z tego co piszesz to dzieje się... to jedz iod razu do króliczego weta nie byle kogo...

ja juz pożałowałam dwukrotnie ,raz jak byłam jeszcze nie świadoma i leczyłam królika u zwykłego weta  ...po czym nasza Tosia nie dożyła do nastepnego dnia...
a drugi raz to z instrukcjami od króliczego weta (co ma zrobic wet) pojechałam do zwykłego weta ...odeszła nasza Daisy...do dziś strasznie żałuje że tego samego dnia nie pojechała do Warszawy bądz Torunia....

Martini prosze nie popełnij moich błędów ...bo czasu juz nie cofniesz....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Milla w Kwiecień 12, 2014, 17:57:33 pm
Moniu, ale jeśli nie mają w Opolu dobrego weta?
Asieńko, właśnie o Wrocławiu pomyślałam. Może telefonicznie udałoby się umówić wizytę. Ja jestem zwyczajnie przewrażliwiona na takie objawy i próbowałabym się dostać do specjalisty króliczego. Niektóre kliniki i w soboty są czynne, może warto spróbować. No ale wiadomo, że pisać można a życie i tak swoje. Ale z pewnością Martini ruszy niebo i ziemię żeby uszaczkowi pomóc. Trzymam mocno kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło a maluszek się nie męczył :przytul
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Kwiecień 12, 2014, 22:31:30 pm
W sobotę i niedzielę nie przyjmuje Piasecki :/ nie przyjmuje też dr Dziwak na klinikach, także w weekend nawet we Wrocławiu jest lipa ;/
ja bym na Twoim miejscu skonsultowała przynajmniej telefonicznie z Siccą i w poniedziałek do weta od razu (nawet jak coś się ruszy, bo to nie pierwsza taka historia u was, prawda?)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Kwiecień 13, 2014, 09:09:08 am
Widziałem na shoutboxie to pytanie o nospę, ale nikt nic nie pisze co się dzieje to się między wódkę a zakąskę nie wpieprzam ;) pisał ktoś PW do martini ?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 17, 2014, 22:13:52 pm
Przepraszam że tak długo się nie odzywałam ale miałam lekkie problemy z netem. Dopiero dziś pojechaliśmy do Wrocławia do dr Piaseckiego ale szczegółowo jutro napiszę bo padam z nóg. Mam do Was kochani tylko jedno pytanko- w jaki sposób dajecie tabletki papaya friut gdy uszak nie chce ich zjeść? jakaś konkretna ilość wody w strzykawce?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Kwiecień 17, 2014, 22:30:27 pm
 moje wcinają jak łakocie.. a próbowałaś w jabłku przemycać ?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Kwiecień 18, 2014, 08:10:07 am
martini_86 normalne tabletki odłamuję kawałek jaki potrzeba , wkładam do strzykawki , wkładam tłok, zaciągam wodę i wystarczy minutę poczekać ;) z Papayą jest taki zonk że 80% tabletki to proszek celulozowy który baaaaardzo opornie zamienia się w zawiesinę, kiedyś 10 minut telepałem strzykawką jak chciałem w ten sposób dać, więc najpierw trzeba by rozgnieść , wsypać do kieliszka, zalać wodą i pomieszać  (enzym rozpuści się w wodzie a celuloza opadnie - nie ważne, niech sobie opada ;p ). wierzchnią warstwę ściągamy strzykawką, papka celulozowa zostanie na dnie kieliszka, nie jest do niczego potrzebna ;)

Takie coś powinien ze strzykawki wypić raczej z chęcią, skład i moje podniebienie potwierdzają że papaya jest słodka ;)




Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 18, 2014, 22:18:00 pm
Witajcie
Opiszę pokrótce co u nas..Więc tydzień temu Fifi znowu miał spadek formy, zatkał się, słaby apetyt, brak kupek, osowiałość. a że zawsze sobie wybierze na taką okazję weekend to był problem z weterynarzem- wrocław- dr piasecki przyjmuje czw-pt od 16- 20 (nie trafiliśmy z chorobą na te dni) a w opolu nie mam nikogo zaufanego, nie ma tu żadnego diagnosty, który oceniłby trafnie co mu dolega- może i jest bo mamy z 20 lekarzy ale jakoś nie mam ochoty jeździć do nich a sprawdzać- wystarczy że bylam w 4 gabietach...no, dostałby 5 zastrzyków i do widzenia....więc wyleczyłam go siemieniem, rumiankiem gaspridem espumisanem. za 4 dni czyli w środe Kokolinek zmarniał- te same objawy, normalnie rozpłakałam się z bezsilności. dostał wieczorem gluta- humor i werwa powróciła ;/....w czwartek (wczoraj z rana) wszystko ok po to by o jakiejś 14 znowu to samo....szybka decyzja - czwartek- dr piasecki przyjmuje, jutro w pt (czyli dziś pracuje) potem święta - nie ma na co czekać, pozbierałam świeże bobki, zapakowałam w transporter panów i w drogę. póltorej godziny czekalismy w kolejce, wchodzimy- opisuję wszystko po kolei ,te ich wachania , brak kupek apetytu a po moich interwancjach powrót do normalności..dr dokładnie ich wymacał- brak treści zalegającej, brak gazów itp itp, wszystko ok, zęby sprawdzone wziernikiem ok, osłuchowo ok, nie wykonywał żadnych specjalistycznych badań na jakie się szykowałam- krew mocz jakies rtg....stwierdził że na 100 % jest pewnien że to brzuszki- że obaj zatykają się wzajemnie swoim pierzem....że perystaltyka jelit nie jest prawidłowa.trochę mnie to zdziwiło bo opierzenie mają od 3 lat takie samo , wszędzie latają kłęby futra ja ich praktycznie nie czeszę i wszystko było ok...było...stwierdził że to0 na pewno nie  żaden inny ból- nerki serce, zęby, zbadaliśmy kupki- brak pasożytów. dostałam tą papaję frut- tyle czytałam o niej tutaj ale dopiero wczoraj trafiła w moje ręce, chłopaki dostają po 1 tabletce codziennie wieczorem- Fifi zjada sam, Kokolinko musi ze strzykawki, nie chcę tu zapeszać ale narazie jest wszystko ok- humory i apetyty dopisują....więc jeżeli to zwykłe zatykanie to było by dobrze że praofialktyką mogę im pomóc...
ale martwi mnie inna rzecz- dr powiedział że Pan Puszek- Fifi ma sporą nadwagę :( nie jest barankiem (to z reguły one są większe) a waży 2690 g....min 300 g za dużo, muszę go odchudzić bo dr powiedział że ten tłuszczyk nie jest bezpieczny ale co ja poradzę że jedyny wysiłek fizyczny jaki Fifi wkłada w swoje życie to jest bieg do miski czy paśnika albo ucieczka przede  mną, zawsze był ,,kanapowcem''. Waga Kokolina ok- 1540 g
Co o tym wszystkim sądzicie??? czy myślicie że jedyny problem i takie objawy to tylko te ich futerko sprawia??????
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Kwiecień 18, 2014, 22:33:24 pm
Bardzo możliwe, Mańka potrafiła zrobić koralik jak talala i nie mieć żadnych objawów a innym razem męczyć się pół nocy i nie zrobić kompletnie nic , teraz ciekawostka naukowa na miarę nobla, dokarmianie (leczenie) powoduje częstsze mycie się królika - resztę dopisz sobie sama, nobla dostaniesz ;)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 20, 2014, 20:26:05 pm
Dziękuję Senseju za wypowiedzi :)
Może jeszcze ktoś coś mądrego napisze?  :PP
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 20, 2014, 20:39:39 pm
Wiesz, skoro Piasecki ich obadał i nie stwierdził nic poza brzuszkami, to może po prostu tak jest. Niusia od Moniki raz po raz się zatyka; przez to MOnika ją odseparowała od Krispiego nawet.
A furminujesz chłopaków?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Kwiecień 20, 2014, 20:47:38 pm
Martini, może bardziej siankowa dieta? bez mokrego w ogóle?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Kwiecień 20, 2014, 20:48:11 pm
Dziękuję Senseju za wypowiedzi :)
Może jeszcze ktoś coś mądrego napisze?  :PP

Nie ma dwóch takich samych królików, ja znam różne objawy zatkania,
-leżenie jak kłoda i "umieranie"
-owsiki w tyłku i ciągłe wiercenie się
-częste przeciąganie
przy czym dwa ostatnie u mnie są najczęściej jeśli występuje pierwszy a to rzadkość to najczęściej z przyśpieszonym oddechem (zdenerwowanie/ból), bywa też tak że dopada się do poidła i dużo pije jednocześnie wyglądając na zdenerwowaną, więc wachlarz objawów jest taki że magister weterynarii z 3 fakultetami by się pogubił ;) , każdy leczy po swojemu i wedle doświadczenia, glutem i rumiankem się nie zaszkodzi... (o ile nie zacznie się gorliwie myć i się nałyka sierści ;p) , ja leczyłem metacamem, nospą i metoclopramidem ale takich rad wolę komuś nie dawać  , pomyli ktoś zero przy dawce i będzie później ola boga zatruli mi królika ;) a później wziąłem nożyczki i się skończyły zmartwienia :]
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Kwiecień 20, 2014, 20:49:16 pm
martini - PW.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: emilia w Kwiecień 21, 2014, 17:26:45 pm
Martini jak wet twierdzi że uszak ma nadwage to rzeczywiście lepiej odchudzić a nawet na baranka waga 2600 to bardzo dużo....  :/
jesli chodzi odchudzanie to dieta siankowo- suszkowa  z malutką ilością warzyw korzeniowych  (albo wogóle).Zadnego granultu-b. tuczy i zapycha żołądek i  bardzo szkodzi w przypadku zatoru.
Ważne żeby uszaki jadły dużo sianka  :)

Jeśli mowa o zatorze to polecamy Gasprid (lepiej podudza prace jelit i  działa dłużej niż Metoclopramid )
tabletki Papa Fruktis tez nie zawsze pomagają bo nie rozpuszczają każdego rodzaju włosy czy ich strukture...  dobra jest pasta odkłaczająca w momencie kiedy juz istnieje zator i trzeba uszakowi pomóc... choć też są różne opinie (że  tłuszcz okleja włosy  jeszcze bardziej i nie pomaga w ich przesówaniu). My stosujemy bardzo sporadycznie .

Nasz Niusiek właśnie przeszedł zator.... plus zapalenie jelit,wzdęcie.... :( nie obyło sie bez silnego Metronidazolu... :/ na szczęście juz wszystko wraca do normy i tego samego życze Twoim uszakom  :przytul:
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Kwiecień 21, 2014, 18:09:42 pm
quote author=emilia link=topic=13852.msg544547#msg544547 date=1398094005]
Martini jak wet twierdzi że uszak ma nadwage to rzeczywiście lepiej odchudzić a nawet na baranka waga 2600 to bardzo dużo....  :/
[/quote]

No i teraz- zależy od konkretnego baranka :) Trzeba pamiętać- normy wagowe to jedynie wskazówka. Znakomita większość królików miniaturowych w Polsce nie pochodzi z hodowli, które dbają o zachowanie wzorca rady (odpowiednie ubarwienie, wielkość, rodzaj futra). Zdarzają się prawidłowo ważące baranki- 3,5 kg, a zdarzają się baranki o odpowiedniej wadze 1,5kg :)
Owszem- znakomita większość mieści się w przedziale 1,8-2,5 kg -> jednak jeśli jakiś waży 3kg, a jednocześnie nie jest przy tym otłuszczony nadmiernie oraz w pełni sprawny, to nie powinien raczej się odchudzać :)

Jeśli jednak Fifi waży zdaniem weterynarza o 300 za dużo- to tak jak emilia radziła, należało by mu odstawić granulat oraz warzywa korzeniowe, zostawić go jedynie na sianie (trawie) i ziołach (świeżych bądź suszonych).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Kwiecień 21, 2014, 18:22:56 pm
Moja gwiazda waży +/- 2800 , jest lwem - baranem średniej wielkości i tłuszczu to się u niej za wiele nie uświadczy , może 100-200g mogła by ważyć mniej ale jako takich wskazań od weterynarza nie dostała więc przychylam się do słów Iskry - nie da się wsadzić królika w sztywne ramy wagowe ... zwłaszcza przy takiej mieszance genetycznej wszystkiego ze wszystkim ;)
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Kwiecień 21, 2014, 19:33:33 pm
Pomóżcie mi proszę jak dodać zdjęcia z imageshacku, dawno nic nie wrzucałam, przed chwilką przygotowałam sobie fotki ale widzę że dużo się pozmieniało...:(
Dobra, ogarnęłam.....
Zaraz odpiszę i powrzucam zdjęcia
OK !
dziękuję za opinię i PW :)
W chwili obencej panowie moi czują się bardzo dobrze- ładie przyjmują tabletki z papai- Ffi oczywiście sam zjada, Kokolino dostaje ze strzykawki. Jeśli chodzi o dietę to tak : siano i zioła, gałązki jabłoni- z liśćmi i kwiatami no i co drugi - trzeci dzień zieleninka w ilości małej plus ok 3 pałki Cuci complete- Fifi dwie  :P Zrezygnowałam na ten czas z całkowitego podawania warzyw i owoców, poczekam aż u mamy na działce swojskie urosną i wtedy zacznę.
Wogóle to chciałabym Was serdecznie zaprosić do naszego wątku. Tak się składa że od dawien dawna nic w nim nie pisaliśmy bo wszystko co się działo ,, ciekawego'' odbywało się tutaj- na tym, w dziale chorób ;/ Mam głęboką nadzieję teraz to zmienić i będziemy u nas bardziej aktywni z samymi dobrymi nowinami. proszę nie zwracać uwagi na stare zdjęcia, które nie wiem czemu przybrały monstrualnie duże rozmiary. Jeszcze raz serdecznie zapraszam do oglądania- zdjęcia robione dziś :)
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=13344.new#new
Tytuł: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: Wookash w Maj 01, 2014, 13:24:32 pm
Witam, od wczoraj nasza mała kroliczka (ok 6 miesięcy) zaczęła pierdziec (przynajmniej wydaje mi się ze to pierdzenie) i tupac noga. Skacze, biega, je, robi bobki. Dziwi mnie trochę fakt, że dzieje się tak jak jest poza klatka, w klatce nie zauważyłem takich objawów. Parę dni temu zmieniłem jej butelkę do wody, która uprzednio wyparzylem.
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 01, 2014, 13:26:15 pm
Tupanie może być objawem bólu brzucha. Podaj małej espumisan dla dzieci.

Czym ją karmisz?
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Maj 01, 2014, 13:26:58 pm
może nie pierdzi, ale przelewa jej się w brzuszku ...
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: Wookash w Maj 01, 2014, 13:40:53 pm
Dieta cały czas taka sama. Sianko, od czasu do czasu jakaś marchewka, sałata oraz pokarm. https://encrypted-tbn1.gstatic.com/shopping?q=tbn:ANd9GcQA1J9568NFqfvWLAkOBlsKrxyA5ygLHRyIEHhV8NupAFuwvI8J&usqp=CAE

Zmieniło się trochę jej zachowanie w sumie, wydaje się bardziej nakrecona ,chodzi za mną, zaczyna gonić moja rękę i kręcić się w kółko a przed chwila nawet zaczęła się do mojej ręki "dobierać" :) w połowie marca byliśmy z nią u weterynarza, który stwierdził, że bardzo zdrowa i dostała też szczepionkę.
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Maj 01, 2014, 14:30:02 pm
To "pierdzenie" to takie burki i bzyczenie ? Bo jak tak to ona paszczowo takie dzwięki wydaje. Króliki burczą i bzyczą jak zaczynają dojrzewać i są pobudzone seksualnie. Będzie trzeba zaplanować zabieg sterylizacji. Jest on konieczny ze w zględu na zdrowie królinki. Sałata to słabe jedzenie dla królika, tej mieszanki nie znam. Poczytaj sobie o żywieniu i opiece nad królikiem tutaj: http://www.miniaturkabeztajemnic.com/
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: Wookash w Maj 01, 2014, 14:52:56 pm
No właśnie brzmi trochę jak bąki ale można też to podciągnąć pod stęknięcie albo burki, bzyczenie, jeszcze nie ustaliłem skąd owe dźwięki dobiegają ale wydaje mi się, że jest chyba tak jak piszesz Solvieg, ponieważ jak jest w klatce to nic się nie dzieje a jeżeli miałaby problemy z brzuszkiem to zapewne objawy występowałyby cały czas. Miałem podejrzenie, że jest to związane z dojrzewaniem ze względu na jej zachowanie. Zaniepokoiło mnie trochę to tupanie. Postaram się umówić na zabieg sterylizacji jak najszybciej w takim razie.

Super strona, zabieram się do lektury zaraz i zaczynam stosować się do wskazówek :)

Oto pokarm, który dostaje:
https://www.dropbox.com/sh/cf6p347nkhfjy60/RoHIBsHiEC

tak więc patrząc na zawartość białka, protein i tłuszczu wydaje mi się całkiem dobry.

Dziękuje bardzo za porady.
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: chomik w Maj 01, 2014, 15:36:25 pm
Pierdzenie podczas tupania?
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Maj 01, 2014, 18:06:22 pm
Króliki raczej głośno nie pierdzą- przynajmniej nigdy o tym nie słyszałam ani nie zaobserwowałam- natomiast burczenie jak najbardziej :P :D
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: PUSZKIN w Maj 01, 2014, 18:46:23 pm
mój królik tupie jak jest zły na coś, albo się czegoś przestraszy, dziś tupał jak  nakrzyczałam na niego bo broił. Tupie czasem jak go ignoruje ,chce być głaskany a ja udaje że go nie widze. Wiec nie wiem czy tupanie może oznaczac u niego ból brzucha, to ze królik zgrzyta zebami to już czytałam (jak brzuszek boli) .wiec już nie wiem jak czasem interpretować zachowanie królika. mój wet mówiła ,ze króliki puszaczaja bąki ,ale nie takie że słychać. moja królinka ma 3 lata i nie jest sterylizowana i czasem tez wydaje takie dzwieki jak bzyczenie, ale najczęściej na wiosne później jej to mija i jest spokój ,trochę hormony jej daja znac na wiosne.Twój królik ma 6 msc. wiec zaczał dojrzewać. :bunny:
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Maj 02, 2014, 20:30:53 pm
Wedle mojej wiedzy królik nie może pierdzieć. To jest niemożliwe. Nie może on usuwać gazów z jelita, bo nie ma ruchów perystaltycznych, stąd też śmiertelne konsekwencje wzdęć.

Może gruchać jak gołąbek z podniecenia. To jest moim zdaniem samiec, nie samiczka.

Czy sałata, którą podajesz jest zawsze sucha? Jeśli nie, to musi być. Możesz wypaczać w ręczniki papierowe. Inne wazywa i owoce też. Mokre warzywa mogą powodować problemy gastryczne.
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 02, 2014, 22:30:15 pm
Wedle mojej wiedzy królik nie może pierdzieć. To jest niemożliwe. Nie może on usuwać gazów z jelita, bo nie ma ruchów perystaltycznych, stąd też śmiertelne konsekwencje wzdęć.

jak to nie ma ruchów perystaltycznych?
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: chomik w Maj 03, 2014, 09:32:48 am
Może gruchać jak gołąbek z podniecenia. To jest moim zdaniem samiec, nie samiczka.
 

Moja Zajonc tez wydawała różne dźwięki, wiec chyba nie ma reguły....

jak to nie ma ruchów perystaltycznych?


No bobki wypycha następnym jedzonkiem:) Nie widziałaś u swoich nigdy jak robią "maszynkę"?  Najlepiej jak jest siano nad kuwetą, to królik je i za chwile pojawiają się bobki, bardzo zabawnie to wygląda:)
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: F4rba w Maj 03, 2014, 09:37:00 am
U nas to własnie Mefina była strasznie pobudzona, poprzedni faceci tak nie uprzykrzali życia jak Ona - jak dopadła to nie puściła. Nawet teraz po sterylizacji czasem bzyczy i dosiada Freda lub nas.
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 03, 2014, 12:39:25 pm
Wookash,jeśli się nie mylę to ta karma Nature's touch jest z Pets at Home w Wielkiej Brytanii.To jest mieszanka.Odstaw ją bo może ona powoduje te wzdęcia u maluszka a później dodatkowo może mieć problemy ząbkami.Zobacz sobie te karmy dla juniorków:
1.http://www.petsathome.com/shop/en/pets/science-selective-junior-rabbit-2kg
2.http://www.petsathome.com/shop/en/pets/supa-rabbit-excel-junior-and-dwarf-2kg
Na te burczenie można dać kilka kropel Infacol'u to jest coś takiego jak Espumisan ale nie wiem czy u takich 6-cio miesięcznych maluchów można podawac te leki na wzdęcia,musi się ktoś na ten temat wypowiedzieć kto się zna na maluszkach.
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Maj 03, 2014, 13:46:46 pm
Królik nie pierdzi?
OMG, czyli Honka to jednak nie królik, bo sobie lubi od wielkiego dzwona napaskudzić :P
A tak na poważnie.
Nie jest to dobry sygnał, bo najczęściej mówi o baardzo intensywnej fermentacji w jelicie ślepym, ale jeżeli pojawia się sporadycznie (dla mnie oznacza to np. raz na 2 miesiące), to OK.
Oczywiście, że królik ma perystaltykę w jelitach (bo ma tam mięśnie jak każdy szanujący się posiadacz przewodu pokarmowego na poziomie zaawansowanym), a jak inaczej tworzyłoby się ceko i bobiszony? Jak inaczej w ogóle zrobiłby kupę?
Przecież królik zatkany dostaje Metoclopramidum albo Gasprid - na pobudzenie perystaltyki właśnie (lek prokinetyczny). A No-Spa rozkurcza mocno zaciśniętą mięśniówkę gładką przewodu pokarmowego i układu moczowego..
Królik bez perystaltyki to.. ciężko chory lub już martwy królik.
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: chomik w Maj 03, 2014, 22:07:01 pm
No i po stereotypach... :D
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: Wookash w Maj 09, 2014, 13:27:47 pm
To są raczej takie "burkniecia" jak napisał Solvieg i wiążę się to z rują, bo króliczka bzyka misia, dobiera mi się do ręki i biega wokół moich nóg, wszystko co się da znaczy brodą (wcześniej tak często tego nie robiła). Do tego zaczęła robić bobki na dywanie, czego się już dawno oduczyła. Chciałbym ją zabrać na zabieg sterylizacji ale czytałem, że należy z tym poczekać aż ten okres minie i niby trwa to około 5-6 dni a u mnie zaczęło się to w zeszły czwartek, czyli ponad tydzień temu i zastanawiam się na kiedy bym mógł zabieg umówić.

@monika2415 - mieszkam w Wielkiej Brytanii i ten mi polecono, podaję go od początku. Trusia zawsze była w świetnej formie, kontaktowa, radosna, żywiołowa, śliczne futerko więc pokarm chyba jest ok, po prostu ma taki "okres" :P
Tytuł: Odp: Krolik pierdzi i tupie.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 09, 2014, 13:40:08 pm
@monika2415 - mieszkam w Wielkiej Brytanii i ten mi polecono, podaję go od początku. Trusia zawsze była w świetnej formie, kontaktowa, radosna, żywiołowa, śliczne futerko więc pokarm chyba jest ok, po prostu ma taki "okres" :P

Moja Niusia też była takim okazem zdrowia ale zmiana diety w jej drugim r.ż nie pomogła bo ząbki dalej przerastają.Jakbyśmy nie słuchali rad sprzedawców i szybciej byśmy trafili na forum nie byłoby tego.
Jak chcesz,ja chciałam pomóc i doradzić :)
Tytuł: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: królikarz34567 w Wrzesień 02, 2014, 18:49:12 pm
mojemu jednemu królikowi bulgocze w brzuch co mam zrobić?
Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Wrzesień 02, 2014, 19:16:37 pm
w dziale chorobowym jest conajmniej kilka wątków dotyczących bulgotania w brzuchu
Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: królikarz34567 w Wrzesień 03, 2014, 19:09:36 pm
czylimi nie pomożecie a nie chcę mi się starych tematów szukać
Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 03, 2014, 19:16:43 pm
Ja ci pomogę, udaj się z królikiem do weterynarza.
Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Wrzesień 03, 2014, 19:47:00 pm
czylimi nie pomożecie a nie chcę mi się starych tematów szukać

Jasne,trzeba sobie pomagać.
Burczenie w brzuszku u królika to między innymi wzdęcia.Możesz podać 8 kropel Espumisanu dla niemowląt.Jeśli nie przejdzie trzeba odwiedzić weta.Jaką dietę ma Twój królik ?
Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Wrzesień 03, 2014, 20:33:05 pm
czylimi nie pomożecie a nie chcę mi się starych tematów szukać

Jasne,trzeba sobie pomagać.
Burczenie w brzuszku u królika to między innymi wzdęcia.Możesz podać 8 kropel Espumisanu dla niemowląt.Jeśli nie przejdzie trzeba odwiedzić weta.Jaką dietę ma Twój królik ?

Pewnie obżarł się zielonego/ziaren/chleba (jak to na hodowli) i ma wzdęcia , dodał bym 1/6 no-spy do tego espumisanu i ścisła dieta sucha 24-48h , siano i woda .

Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: izaf w Wrzesień 03, 2014, 20:42:27 pm
Ale tylko bulgocze czy cos jeszcze? Ile królik ma lat co je? za mało wiadomo...i co znaczy bulgocze? czy słychać z daleka czy jak ucho do brzucho przyłożysz?
Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: monique w Wrzesień 03, 2014, 21:35:47 pm
Ja się przekonałam, że rzeczywiście trzeba sie stanowczo trzymać tego, żeby siano było PODSTAWĄ diety królika. Trochę warzyw i z rana i wieczorem, ale gł. siano, siano siano. Nie będzie wtedy takich przygód. Ja początkowo uszczęśliwiałam królika warzywkami, bulgotało dość mocno, przejście na siano załatwiało wszystko :)
Tytuł: Odp: bulgotanie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 04, 2014, 00:03:10 am
Zrób badanie parazytologiczne kału oraz - o ile je chętnie - zostaw królika na dobrej jakości sianie (i woda w misce, oczywiście). Jeśli brzuch twardy, podaj espumisan/esputicon, ale przede wszystkim zbadajcie bobki - kokcydioza czy pasożyty mogą dawać takie bulgoczące efekty. Nieleczone będą się pogarszały.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 21, 2015, 17:22:36 pm
Mój Fifi jest mocno przytakny.....chyba
Jeszcze w nocy wszystko było ok, rano jak pędziłam do pracy już był dziwny, nie mogłam z nim zostać :( wróciłam o 16 i jest masakra.....podałam siemię, espumisan, gasprid herbate z kopru włoskiego i tabletke z papai. wszystko strzykawką. od ponad godziny zeroooo poprawy, co mam robic? wiem że musze do weta jak zaraz nie przejdzie ale tu w Opolu do żadnego nie jeździmy...jakie leki ma mu podać? :(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Annie w Lipiec 21, 2015, 17:30:49 pm
Godzina, to jeszcze trochę mało. Ja podałabym jeszcze  do tego 1/8 nospy.
Jeśli podejrzewasz, że zatkał się kłakami, to dałabym soku z kiwi. U mojego uszola działa lepiej niż tabletki z papai. Masowałabym też brzuszek i zmuszała do ruchu.
Ekspertem nie jestem, ale tak zawsze robię, jak mi się Jasper przytyka.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 21, 2015, 17:37:51 pm
zawsze praktycznie od razu zaczynaja działać. :(
robie wszystko to co piszesz
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 21, 2015, 21:06:35 pm
Byliśmy u weterynarza. dostał metakam i metoklopramid- jak kolwiek to się wymawia.
Zero poprawy, praktycznie od nocy nic nie jadł.w brzuchu bobki   ;(  ;(  :(
Mógłby mi ktoś przypomnieć w jakich proporcjach daje się karmę herbi care?
Jestem załamana......:(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 21, 2015, 21:14:15 pm
rozmieszaj po prostu z wodą na papkę i podaj troszkę - 1-2 ml, ale niedużo, bo przy zatorach lepiej nie dokarmiać na siłę. Czy króliś został nawodnienie - kroplówkę, zastrzyk podskórny nawadniający? Jeśli nie, dopajaj go ciepłą wodą albo herbatką kopru włoskiego, co pół godziny po 1-2 ml wody. Leki, jakie dostał, powinny pomóc.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 21, 2015, 21:30:02 pm
Asiu nic takiego nie dostał. tylko te dwa zastrzyki. Nie mam u siebie w Opolu przekoania do nikogo i w sumie to pojechałam tylko po te zastrzyki. Może jutro pojedziemy do Wrocławia. Dopajam go sama, wlasnie dałam mu herbatke z kopru i siemię 5 ml razem. Za chwilę przygotuję te papkę. Nic nie jadł od nocy. bobków brak. Chyba się pochlastam  :(  ;(
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 21, 2015, 21:37:01 pm
Dobrze, że go dopajasz i podajesz siemię, masuj też brzusio delikatnie w stronę dupki - też tak co pół godziny - godzinę. Czy on w ogóle coś ma ochotę zjeść? Próbowałaś natkę lub koperek?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Lipiec 21, 2015, 21:46:36 pm
Spokojnie, nie chlastaj się. Króliki z zatkania czasami wychodzą nawet kilkanaście dni. Jest upał, to też się nieszczególnie chce jeść.

Poza tym, że nie bobczy i nie chce jeść to kica cokolwiek? Jakby się poruszał, to by mu nie zaszkodziło. I wg mnie można spokojnie wlać w niego jednorazowo więcej niż 1 ml co pół godziny (takie kapanie co pół h będzie stresujące i mało skuteczne). 1 ml na królika to jest nic. nawet nie zauważy, że coś dostał.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 21, 2015, 21:47:01 pm
Kompletnie nic nie chce...siedzi pod łożkiem w rogu kierowany do ściany :( Jak za zabieram na łóżko brzuszek masuję dosłownie po chwili ucieka, zeskakuje i z powrotem pod łóżko.... placzek
Przed chwilą doczytałam na początku mojego wątku że powienien przyjąć na dobę 120 ml tego herbi care? jak mam strzykawkę 5 ml to 24 takie na dobę? ! w sensie rozcienczone juz z wodą oczywiscie
Dostaje jednorazowo 5 ml picia
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Lipiec 21, 2015, 21:50:53 pm
Przegoń go od czasu do czasu, niech pobiega. i proponuję póki co go dopoić rumiankiem/miętą, a Herbi Carem (tudzież jego zalecaną ilością) się nie stresować na razie.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 21, 2015, 22:10:39 pm
No widzisz, Bośnia sie nie patyczkuje i więcej by podała płynu - sporo królików przez jej ręce przeszło, więc bym jej wierzyła.
Zatkania dramatycznie wyglądają, ale zazwyczaj mają happy end (jestem świeżo po zatkaniu Kapika).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 21, 2015, 22:24:28 pm
Picie daje mi praktycznie co chwilę. Nasikał raz...
Teraz dam mu papkę -drugą strzykawkę po 5 ml.....
Najgorsze jest to, że jutro idę na 8 rano do pracy na 8 h, bez możliwości nie pojścia....
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Lipiec 22, 2015, 08:41:42 am
Fifi wczoraj przed północą zaczął reagować na świat...Najpierw dokładnie się umył bo był cały z papki i siemienia. Potem wypił pół miski wody, podsunęłam mu suszoną babkę- powolutku ją zjadł. Bardzo malutkie bobeczki pojawiły się koło 2 w nocy. Dziś dla Fifiego wczorajszy dzień to już tylko złe wspomnienie.
Dziękuję Wam wszystkim za to, że jesteście i że zawsze mogę na Was polegać !  :roza:  :*
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 22, 2015, 08:45:15 am
uff, wspaniałe wieści! :D
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Lipiec 22, 2015, 10:46:56 am
Super :) !
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Sierpień 07, 2015, 23:00:51 pm
Jak nie urok to sraczka...;/
mamy tutaj jeden wątek obyczajowy i drugi chorobowy...szkoda, że ten ostatni jest częściej przeze mnie odwiedzany i opisywany....
Kokolino....rano wszystko ok, wracam o 16 a tu oczko spuchnięte, spojówka zaczerwieniona i łzawi. Podałam dwa razy Biodacynę bo tylko to mam w domu :( Kompletnie nie mam pojęcia co to może być i przez co......rano było wszystko ok....zęby miał sprawdzane wziernikiem na wiosnę podczas szczepienia. Kokolino zachowuje się nornalnie, je i bobkuje. Jest oczywiście bardziej ,,leżakujący'' ale to przez upały. Nie zauważyłam aby oczko sprawiało mu jakiś dyskomfort ale wygląda straszie...Boję się :( Co radziecie?
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 08, 2015, 09:10:20 am
Martini, mógł zwyczajnie zaprószyć, więc, jak Ci pisałam na SB, popłukałabym oko solą fizjologiczną (masz? Można kupić w aptece w ampulkach 2 ml). Ja miałam podobną sytuację z Kapirem, nagle powieka spuchła, zaczerwieniła się, tyle że oko nie łzawiło. Wtedy Kapik miał podany difadol (przeciwzapalny, na receptę) i mu minęło.
Ewentualnie możesz zakrapiać mu oczko kroplami ze świetlikiem (Frazja albo Zuma świetlik).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: gaston00 w Sierpień 30, 2015, 12:41:42 pm
Hej. Ostatnio pisalam ze krolik zaczal gubic duzo siersci, ale widze ze odrasta mu nowa siersc. Krolik tak zachowywal sie normalnie, w piatek nagle przestal jesc i siedzial caly czas w kacie. Poszlam z nim do weterynarz, ale lekarz stwierdzil ze nie wie co mu jest dal krolikowi zastrzyk przeciwbolowy osluchal, zabki sprawdzal, dostal karme do strzykawki jakby jednak nie zaczal jesc i witaminki. Wieczorem krolik zaczal jesc byl juz wesoly i tak jest do tej pory, ale martwi mnie to ze widze jakby z dnia na dzien coraz gorzej wygladal, wcina normalnie a chudnie.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 30, 2015, 12:46:39 pm
Obawiam się, że tutaj zdalna pomoc się na niewiele zda, skoro królik normalnie je, a chudnie. Może lepiej założyć inny wątek z konkretnym problemem (tym o chudnięciu) - wtedy można liczyć, ze ktoś zorientowany podpowie choć, jakie badania zrobić (np. jakie parametry krwi).
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: gaston00 w Sierpień 30, 2015, 13:01:36 pm
Dziekuje za odpowiedz. Zaraz zaloze nowy watek. My mieszkamy w szwecji, a weterynarzowi jest ciezko nawet okreslic wiek krolika. Jeszcze za zwykla wizyte zaplacilismy prawie tyle co za kastracje... krolika wzielam z oglosZenia, a dziewczyna ponoc go znalazla jakbyl maly takze niby ma teraz rok, ale  ostatnio zaczynam sie zastanawiac czy nie jest aby starszy.
Tytuł: Odp: zator? bulgotanie? pomocy......
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 30, 2015, 13:06:30 pm
U dorosłego królika nie jest łatwo ocenić wiek, a już szczególnie przeciętnemu weterynarzowi, który nie leczy królików na co dzień. Wiem, że ceny wetów w Szwecji są straszne, ale niestety, króliki to wymagające zwierzęta pod wględem zdrowotnym, więc lepiej się nastawić na koszty :(
Tytuł: Tracenie sierści, bulgotanie w żołądku i brak apetytu.
Wiadomość wysłana przez: Sh3yn w Październik 03, 2015, 15:31:43 pm
Witam. Mam królika około pół roku, od dwóch tygodni strasznie gubi sierść. Teraz doszło, że od kilku dni nie ma apetytu.. Wcześniej jadł nawet 3 pełne miseczki i do tego mlecz, teraz może jedną zje i ma dziwne bulgotanie w żołądku coś ala wzdęcia albo jakby mu burczało z  głodu..
Tytuł: Odp: Tracenie sierści, bulgotanie w żołądku i brak apetytu.
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 03, 2015, 15:34:10 pm
Proponuję pojechać do weterynarza. W Bytomiu od królików masz Synergię, w Katowicach Reptilio.
Tytuł: Odp: Tracenie sierści, bulgotanie w żołądku i brak apetytu.
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 03, 2015, 15:35:12 pm
Dokładnie tak- koniecznie dobry weterynarz - a ci wymienieni prze bosniak są świetni.
Tytuł: Odp: Tracenie sierści, bulgotanie w żołądku i brak apetytu.
Wiadomość wysłana przez: Anna.Walewska w Grudzień 01, 2015, 16:16:55 pm
Witam,
mam podobny problem z moim królikiem Frankiem którego mam od ponad roku. Od miesiąca traci sierść, nie są to jakieś bardzo duże ubytki ale z tygodnia na tydzień są coraz większe. Słyszałam od koleżanki która ma kota, że można stosować u zwierząt taki olej  na wypadanie sierści. Poleciła mi taki bo sama go kupowała: http://kromed.net/produkt/453,olej-konopny-250-ml-ol-vita
Czy ktoś z was stosował albo słyszał o zastosowaniu takiego oleju dla królików? Olej nie jest taki tani a nie mam pojęcia czy pomoże w przypadku królika.

Pozdrawiam
Ania
Tytuł: Odp: Tracenie sierści, bulgotanie w żołądku i brak apetytu.
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Grudzień 01, 2015, 16:48:25 pm
Najpierw musisz iść do weterynarza. Specjalista stwierdzi czy to po prostu intensywne linienie czy też jakaś choroba skóry.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Nat. w Styczeń 15, 2016, 11:10:54 am
Cześć,

Wczoraj i przedwczoraj zaobserwowałam u mojego królika dwa epizody, kiedy to mu zaczęło burczeć w brzuchu. Przedwczoraj było to bardziej intensywne niż wczoraj. Nie trwało to długo. Brzuszek ma normalny, miękki. Je i załatwia się normalnie. Poza tym cały czas jest tak samo aktywny i chętny do zabaw.
Dzisiaj póki co nie słyszałam, żeby mu burczało w brzuszku.
Czy mam mieć powody do niepokoju? Jeśli tak, to co powinnam mu podać?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Styczeń 15, 2016, 11:16:55 am
To są normalne odgłosy jelit i trawienia. Jeśli nic poza tym królowi nie dolega to nie ma się czym martwić :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 15, 2016, 11:21:35 am
To są normalne odgłosy jelit i trawienia. Jeśli nic poza tym królowi nie dolega to nie ma się czym martwić :)
Nic dodać, nic ująć :) Jak bobczy normalnie, nie przejmuj się :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Nat. w Styczeń 15, 2016, 11:25:23 am
ano, bobczy normalnie, a "szyszki" zjada z apetytem :P

dzięki za pomoc! :) bo juz zaczynałam się martwić, że mi maluch umiera..
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 16:07:45 pm
witam.mam pytanie.Moja królica od wczoraj przebywa w klinice- przestała bobczyc, jesc, pić...wstępnie podejrzewano zator, jednak po kompleksowych badaniach okazało się ,że krolik ma stan zapalny jelit i zołądka.Skąd ?pojęcia nie ma..królik jest naprawdę odzywiany wg zalecen lekarza..dzis juz jest lepiej..kica, żołądek jest pusty, ale nie sika i nie chce bobczyć( rano bobczyła).Jest w miarę pogodna i zjada.Nie jeakies wielkie ilości ale je....i teraz moje pytanie, gdyż dzwoniła dr i mowiła,ze musza jej jeszcze zrobic badania krwi( o kosztach leczenia w dwa dni nie chcę juz mówić, bo to jest jakis hardcore- jestem załamana), bo z racji tego ,że nie sika, obawiają się czy to nie nerki..proszę mi powiedzeic( bo lekarz tez to rozważa) czy moze byc to sters kliniki?ze bobczyła i sikała i teraz nie...???zachodzę już w głowe, odbiore ją dopiero po 22..
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 16, 2016, 16:50:39 pm
Wg mnie brak bobków to może być stres, ale brak sików...? Jakoś nie wydaje mi się.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Luty 16, 2016, 16:52:56 pm
A w jakiej lecznicy przebywa ? Znają się na królikach ?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 16, 2016, 16:56:54 pm
Dopytam.
Królik przed pójściem do kliniki sikał i bobczył, potem podejrzewano zator - bo przestała bobczyć oraz sikać. Następnie w klinice coś zjadła i pojawiły się bobki, ale siku brak? Tak? Wg. mnie podobnie jak joac sądzę, że siku wręcz wzmaga się wraz ze stresem, więc brak moczu raczej z tego nie wynika.
Mała pije, dostaje kroplówki, może jest odwodniona to i nie sika?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 16:57:14 pm
przebywa w Ogonku w Warszawie- specjalistyczna lecznica dla małych ssaków
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 17:00:53 pm
normalnie sikała , bobczyła...pozniej przestała bobczyc..ale sikala..dostaje leki, kroplówki...w tym momencie podobno jelita i żołądek wygladają dobrze. Mloda kica i zjada w miarę -szału nie ma..ale je...ja juz odchodzę od zmysłow..niestety  leczenie w 2 dni pochłoneło prawie 600zł...i jeśli to będą nerki..nie  wiem co dalej...
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Luty 16, 2016, 17:02:59 pm
A jak długo nie sika ?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 17:04:28 pm
teraz juz sama nie wiem..bo o tym mi nie mówili od wczoraj..dopiero dzis ok 15 mi dr o tym powiedziała...
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 16, 2016, 17:05:44 pm
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/moczowego.html

Tu masz poradnik o chorobach ukł. moczowego. Może coś zwróci Twoją uwagę. Oczywiście wg. tych wskazówek nie można diagnozować choroby.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Luty 16, 2016, 17:12:43 pm
Czy królik miał zrobione USG ?
Niech zrobią komplet badan krwi, a także badanie krwi pod kątem e.cuniculi oraz jonogram.

Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 17:16:21 pm
mial..nic nie pokazało...a z powyzszego artykułu nic nei pasuje:(
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 16, 2016, 17:23:58 pm
A jaki wet ja konkretnie leczy ?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 18:01:59 pm
Zrobiła siku!!! ::) dzwonilam sie zapytać..a leczy ją dr Aleksandra Okoń...bardzo pozytywna osoba,podobno godna polecenia..zawsze nas leczyła dr Milena Wojtys- gajda, ale wczoraj w takim nagłym wypadku trafilismy do tej dr
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 16, 2016, 18:03:01 pm
Bardzo dobrze, że zrobiła :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 18:06:35 pm
podobno nawet sporo mokrego było...moze to rzeczywiscie stres...?????pusciły ją po gabinetach, to radosnie zwiedzała, zainteresowana...zjadła pietruchę w korzeniu...mam nadzieję,że to juz bedzie szlo ku dobremu... bomoje nerwy i portfel tego nei wytrzymają..
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 16, 2016, 18:10:47 pm
podobno nawet sporo mokrego było...moze to rzeczywiscie stres...?????pusciły ją po gabinetach, to radosnie zwiedzała, zainteresowana...zjadła pietruchę w korzeniu...mam nadzieję,że to juz bedzie szlo ku dobremu... bomoje nerwy i portfel tego nei wytrzymają..
No ewidentnie idzie ku dobremu. Oby wszystko się do końca unormowało, a mała nie odstawiałą więcej takich numerów :D
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 16, 2016, 18:13:19 pm
podobno nawet sporo mokrego było...moze to rzeczywiscie stres...?????pusciły ją po gabinetach, to radosnie zwiedzała, zainteresowana...zjadła pietruchę w korzeniu...mam nadzieję,że to juz bedzie szlo ku dobremu... bomoje nerwy i portfel tego nei wytrzymają..
No to fajnie,ze sika  :DD a z ciekawosci zapytam za co te 6 stówek ? Jak nie chcesz tu , to napisz mi na pw , bo się wybieram na badania i chciałabym wiedzieć czy mam kredyt brać  :P ;)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 16, 2016, 18:13:38 pm
Będzie dobrze, skoro zrobiła siku i jest żywa :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 18:31:08 pm
jzu piszę koszty:
wczoraj rano:
wizyta , obcięcie pazurów, kontorla uszu i wyczyszczenie, badanie ogólne, kontrast, olej bodajze lub parafina, 3 zastrzyki, leki do domu, papja tabletki- 133zł
 
po południu przyjęcie do szpitala:przy podpisie widziałam,ze koszt do 200zł za dobę w tym rtg, kroplówki,leki) na stronie wyczytałam,ze 25zł kosztuje doba plus wszystkei inne zabiegi po cenach ambulatoryjnych), do tego badania krwi dzis(80zł), leki,kroplówki dalej- jak dzwoniłam po 17 to koszt był za pobyt od wczoraj 350zł..nie wiem czy w tym juz sa leki które dostanę do domu czy nie...ale powiem tak- mimo,ze pomagają, jest mega,mega drogo...
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 16, 2016, 18:50:24 pm
Ja rozumiem leki, badania ( u mnie krew dla każdego zwierzaka wychodzi ponad 80 ) specjalistyczne więcej , ale to cena labów  :/ Wizyta, to badanie, więc chyba raczej za obcięcie pazurków i zajrzenie do uszka nie liczą ekstra  ;) Dlatego zapytałam, za co takie koszty, bo w razie czego , chciałam wiedzieć  :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 18:52:32 pm
niestety liczą za wszystko- uszy, pazury..komplet..ale szczerze i tak mnei dziwi skad az takie kwoty no na cenniku było kroplówka 10zł..chyba ze leki az tak drogie..ale nie wiem..
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 16, 2016, 18:56:37 pm
Ja bym sprawdziła , dla własnej ciekawości  ;) bo to faktycznie dużo jest i moze ludzi odstraszać  :(
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 16, 2016, 19:07:44 pm
A czy wszelkie podanie leku ( wszystko jedno czy zastrzyku, tabletki, kroplówy) było z Tobą konsultowane? Czy dałaś im wolną rękę? U mnie zawsze wet informuje co podać i czy chcę ten lek zastosować. Oczywiście chodzi o ratowanie zdrowia zwierza- więc czasem nie ma się co zastanawiać, ale nigdy nie dzieje się nic poza moją wiedzą.
Wiesz, nie sztuka jest podać leki (albo i nie... ) a potem wystawić rachunek opiewający na setki zł.
Niemniej wiem, ze Ogonek jest drogi, sama korzystałam z usług i dr Gajdzie (jeszcze w"starym" Ogonku) zawdzięczam życie jednego z moich uszaków, niemniej trzeba mieć rękę na pulsie.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 19:11:43 pm
ale oni na paragonie /fakturze dają jedną pozycję-"usługa weterynaryjna"
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 19:14:59 pm
Dałam wolną rękę- obdarzyłam zaufaniem..zostawiłam  w klinice, by ją wyleczyli i uratowali...

Dr Milenie Gajdzie to ufam strasznie...bardzo dobry człowiek i lekarz..teraz leczy kto i nny ale wierzę, ze dr Gajda  zatrudnia sprawdzonych specjalistów..i wierzę,ze mimo cen( ahh juz trudno, byle zdrowa był..sobie odejmę ,za nią zapłacę) wyleczą mi ja...i wieczorem nie dowiem się kolejnych rewelacji..
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 16, 2016, 19:16:45 pm
ale oni na paragonie /fakturze dają jedną pozycję-"usługa weterynaryjna"
ech!
Nie mnie to krytykować, najważniejsze, że uszak dochodzi do siebie. Jak wróci w domowe pielesze to na pewno jeszcze jej się poprawi, nic nie leczy tak jak ciepło domowe ;)


Dygresja techniczna: nie pisz odpowiedzi jedna pod drugą, używaj opcji modyfikuj :D
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 19:20:34 pm
własnie teraz na to wpadłam, zeby modyfikować- sorki,ale nie myslę już..jeszcze siedze w pracy do 22 i jest delikatny meksyk..ale już się poprawiam
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Luty 16, 2016, 19:23:54 pm
Cena rzeczywiście kosmiczna.
Ja za usługę weterynaryjną Kinii (ogólne badanie krwi, badanie krwi pod kątem e.cuniculi, jonogram + zestaw leków na kilka miesięcy) zapłaciłam trochę ponad 300 zł.

Tak czy siak, ważne, że uszatek dochodzi do zdrowia
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 16, 2016, 19:26:23 pm
Ceny są faktycznie z kosmosu...zapytam się z ciekawości za co tyle...ja rozumie rtg-80, badanie krwi, 80zł..kroplówki -niech ich bedzie z 6po 15zł (90zł),pobyt niby 2 doby 50zł- to jest 300zł...reszta leki??????????
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 17, 2016, 13:51:00 pm
ehh to znowu ja...
proszę Was o radę , choć juz n awieczó zapisałam się na wizytę kontrolną. Przywiozłam wczoraj Megaśkę do domu. w miare normalnie sie załatwiała,piła, widać było ze zadowolona,że w swojej klatce. z jedzeniem słabo,ale coś  tam dziabała(naprawdę niewiele).Rano jeszcze bobczyła?(małe te bobki), sika normalnie, ale z jedzeniem kicha..3ziarnka karmy..nagietka nie tknęła, krwawnika też...podkarmiam ją babką lancetowata...bo jak nasypałam babki to nie podeszła a jak włożę do klatki cały worek to cos tam zje.Jednak na jej możliwości to naprawdę niewiele...i teraz widzę ,że znów od 3 godzin nie bobczy...jedzenie nadal słabo..pije..nie wiem czy mam omamy słuchowe ale słysze takie lekkie przelewania (chyba)..

Z leków dostaje:Gasprid co 8 h- 1/4 tabl, co 12h Ranigast 1/4 tabl., 3x dz Venter  1/6 tabl ( w odstępie 1h od innych leków), tolfedine 2xdz 1/8 tabl.

czy my kiedys z tego wyjdziemy??czy nastąpi poprawa i wróci moj krolik???

Badania krwi sa prawidłowe.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 17, 2016, 13:53:27 pm
Ależ oczywiście, że z tego wyjdziecie! Królisia mało je, więc bobków też jest mało. Uparcie podsuwaj jej to, co lubi (moje reagują na babkę szerokolistną najlepiej), co chwilę po listeczku - przy braku apetytu to skutkuje, tym bardziej, że sama ma łaknienie, choć małe.
A espumisan jej podajesz?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 17, 2016, 14:07:28 pm
nie podaję  jej espumisanu. nie mam w zaleceniach szpitalnych tego. Własnie ona zawsze zabija się o babkę a teraz...z trudem wielkim.. widze ,że zjadła jakies 3 groszki karmy...ale wieczorna kontrola jak najbardziej chyba wskazana?? Siana to nie tyka zupełnie...kupiłąm jej jeszcze wczoraj krwawnik i tez nie tyka...a krwawnik podobno dobry przy takich problemach
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 17, 2016, 14:13:08 pm
Tyle że mało który królik zje krwawnik - jak nawet nie je tego, co naprawdę lubi. Coś tam je, z problemów brzuszkowych nie wychodzi się tak szybko, ale nie zamartwiaj się. Ja bym jej tego espumisanu jeszcze dała, ale i tak idziesz dziś na kontrolę, to sama dopytaj. Będzie dobrze!
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 17, 2016, 14:27:51 pm
Siadłam teraz przed nią z workiem jej ulubionego siana( to sama lezy w klatce)-troszkę , troszeczkę podziubała...ale cokolwiek ruszyła...jednak to jak kropla w morzu...

a mam pytanie-pewnie nie tu, ale zapytam- teraz widziałam u weta taką karmę versale laga cuni sensitive- niby zapobiega zakłaczaniu, niby dla starszych, ale jest delikatna..moze by jej zmienic po tych perturbacjach na taką delikatną karmę??
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 17, 2016, 14:36:22 pm
Szczerze mówiąc, ta karma niespecjalnie się różni od klasycznej Cuni Complete (bo pewnie taką dajesz?), za to króliki ją chętniej jedzą. Z granulatem po brzuszkowych sensacjach lepiej ostrożnie i powoli - niech je więcej ziółek, siana.
Co do obecnej sytuacji, cieszyłabym się, że w ogóle je. Po zatkaniu to ważne. Dziś na kontroli pewnie dostaniesz jeszcze leki dla niej i powoli dojdzie do siebie.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 17, 2016, 14:41:18 pm
Zapytaj w Ogonku, zazwyczaj maja kilka ratunkowych, moze warto jej podac choć troszkę do samodzielnego jedzenia  :) Nie martw sie na zapas, w sumie dostaje stały Ogonkowy zestaw w takich przypadkach, powinno pomóc  :) Ja tylko dodam,że jak Kleo nie jadła, to wszędzie było sianko i zioła , a i karmiłam po ździebełku  ;)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 17, 2016, 14:44:51 pm
`własnie zapytam wieczorem, czy może bym mogła od nich odkupić troszkę tej karmy ratunkowej...tak na wszelkie gdyby..teraz jej dawłam po troszeczku, po troszeczku sianka..pojedyncze zdziebełka.własnie podałam jej gasprid.. dobrze ze krew ok i pije chociaz..
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 17, 2016, 15:24:30 pm
Może warto się zaopatrzyć w jakiś preparat pobudzający perystaltykę i pracę jelit. Mam na myśli np takie ziołowe coś http://hipcio.sklep.pl/produkt/dr-zietek-digest-herb-48-kapsulek  ( to nie kryptoreklama "mojego" dr Ziętka - żeby nie było ;)) można długo przechowywać, w razie spadku apetytu to do pysia jedną kapsułkę (jej zawartość na owoc lub rozrobione z woda i strzykawką do mordki). Dobrym acz kosztownym rozwiązaniem jest to: http://hipcio.sklep.pl/produkt/pro-fibre-800g moje zabijały się o to, a boby poprawiły się znacznie.
Moje czasem ratuje też tym http://hipcio.sklep.pl/produkt/dolfos-rodevit-gastro-prawidlowe-trawienie-60g ale nie bardzo im smakuje.
Warto mieć w domu też karmę ratunkową, na stronie sklepu Hipcio są wersje tańsze, można też je dość długo przechowywać, więc to ekonomiczny zakup, ponadto warto mieć w domu probiotyk np. biolapis.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 18, 2016, 08:39:56 am
nie chcę zapeszać...ale jest w miarę..wczoraj o 17 zaczęła jeśc( szału wielkiego nie ma ,ale juz skacze np. jak stoję koło szafy - w szafie pełno ziół ,karm i pyszności).Byłyśmy na kontorli- Dr była zadowolona..az siadła sobie z wrażenia na podłodze, bo myślała,ze gorzej się skończy...ale jest ok..z jedzeniem jeszcze bez rewelacji,ale mniszek lekarski był jedzony chętnie..:):) dostaje leki do poniedziałku, dodtakowo 3 papaye dziennie i dzis możemy już dac kawałek jabłuszka( bez skórki) i obserwowac..Karmy malutko- karma zostaje stara,zeby poki  co nie szaleć z nowościami. Dr dała mimo cno włoknistą karmę burgers(?), jak polubi to zamówię bo to bezzbożówka , mocno włóknista:) Wenflon wyjęty, leki do poniedziałku i w poniedziałek kontrola.
 także- nie zapeszając- można odetchnąć (lekko)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 18, 2016, 08:42:55 am
No widzisz :) Super! Ale kciuków nie puszczamy jeszcze :) Karma to chyba Burgess - nie wiedziałam, ze mają bezzbożową.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 18, 2016, 09:14:29 am
tak tak...burgess,chyba firmy excel.. narazie jej nie je...omija szerokim łukiem, wyjada swoją starą karme,której teraz dostaje dosłownie kilka ziarenek( na 3100kg masy to dziewczyna zaraz zgłodnieje),ale siana, suszków ma pod dostatkiem- dieta i tak dla niej wskazana z racji wagi i watroby( próby watrobowe są ok,ale w dolnej granicy wiec Megaska i tak dietuje)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 23, 2016, 10:56:40 am
to ja się witam z dobrymi wieściami- uff przeszło minęło..wczoraj ostatnia kontrol i w zaleceniach tylko venter do konca tygodnia 2 x dziennie i papaya 3xdziennie.Zmieniłyśmy z Dr karmę jednak  na Burgess excel- wersja dla seniorów, mimo,ze Megaska ma 3 lata. Ale po kilku dniach oporów co do tej karmy i mieszania ze starą- zjada..a jest mnej kaloryczna, bez dodatków , na jej wrażliwy brzuszek odpowiednia:)
wielkie uff,naprawdę kamień z serca..Dr na srodowej wizycie ,jak zobaczyła ją bobkującą, brykającą to usiadla na podłodze i z lekkim wzruszeniem się przyznała,ze było naprawdę źle..że bała się,że się nie uda......teraz lekka dieta//pomału wprowadzamy warzywa, z zieleniną swieża jeszcze poczekamy..narazie wszytsko obieramy ze skóry, szorujemy w gorącej wodzie.. i  namiętnie krolica wciąga malwę i nawet o dziwo krwawnik:) chyba wie,że musi teraz o swój brzuszek dbać:)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 23, 2016, 10:58:08 am
Uwielbiam dobre wieści królicze :D
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Luty 23, 2016, 11:07:21 am
i to nie był zator a zapalenie żołądka i jelit:/
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Luty 23, 2016, 12:16:43 pm
Uf- już po wszystkim :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Heniaczek w Kwiecień 08, 2016, 21:08:32 pm
Dołączę się do tematu. Mam z moim 4msc królikiem taki "problem", mianowicie gdy pije, to burczy/bulgocze mu w brzuchu. Takie odgłosy słychać tylko w momencie, gdy królik pije. Poza tym zachowuje się całkowicie normalnie, biega, chętnie je. Czy to może być oznaka złej diety, bądź początku jakiejś choroby?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Kwiecień 08, 2016, 21:11:53 pm
To normalna praca jelit :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Heniaczek w Kwiecień 08, 2016, 21:16:09 pm
Uff już się bałam, bo to naprawdę nieprzyjemny dźwięk...
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Aga 1982 w Kwiecień 09, 2016, 19:34:31 pm
tak,,,to wszystko w normie...u nas bulgotanie było po zapaleniu jelit i żołądka..wlasnie w momencie jak znów zaczeło wszytsko prawidłowo pracowac i sie trawic..
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Meise w Październik 24, 2017, 17:17:02 pm
Odkopuję temat, bo jestem trochę zmartwiona.

Mamy naszego hodowlańca już prawie 1,5 roku. Waży 5kg. Bardzo często mu burczy w brzuchu. Trawi głośno. W zasadzie nigdy nie boli go brzuch, robi piękne, wielki i okrągłe boby. Zawsze ma miękki brzuch i nawet przy bardzo mocnym ucisku nie wykazuje żadnych reakcji bólowych, tylko rozkłada się do miziania i chrupie w błogostanie.

Przed chwilą dostał jabłko (ligol konkretnie). No i rozwalił się na dywanie i odpalił traktor, ale tak głośno, że aż się na pracy skupić nie mogę. Burczy i bulgocze, że ja to bardzo wyraźnie słyszę na kanapie. Kopyta ma wywalone w tył, pyszczek położony na płasko na dywanie i wydaje się być bardzo zadowolony. Jak podeszłam i zaczęłam masować brzuch, to był jeszcze bardziej zadowolony i "wyluzowany". Ale brzuch przy każdym moim dotknięciu/ucisku bulgocze jeszcze głośniej/bardziej.
Nie wykazuje reakcji bólowych.
Ale martwi mnie to. Czy to jest urok królików hodowlanych, czy grzebać w tym problemie głębiej. Wetowi już nie raz o tym mówiłam (a nawet kilku), ale skoro królika nic nie boli i robi normalne boby, to "nie powinnam się przejmować".

Co Wy o tym sądzicie?
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 24, 2017, 17:44:40 pm
Hmm, raczej bym się nie przejmowała, skoro nie ma innych reakcji. Jedna z moich królic też zawsze burczy i bulgocze, inne nie, a jedzą to samo. To chyba indywidualna cecha z tymi bulgotami i burczeniem :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Meise w Październik 24, 2017, 18:35:30 pm
joac, dziękuję za odpowiedź  :heart

Na razie zostawię to w spokoju. Może faktycznie to cecha osobnicza. Wyspał się dziad na dywanie i poszedł wcinać sianko  :lol

Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 24, 2017, 18:37:28 pm
Jak je, wykłada się, jest szczęśliwy, to pewnie po prostu tak ma z tymi bulgotami :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Meise w Październik 24, 2017, 18:47:06 pm
Uspokoiłas mnie, dzięki wielkie raz jeszcze  :zakochany:
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Uki w Styczeń 14, 2018, 22:23:03 pm
Witam, niedawno stałem się posiadaczem młodego baranka miniaturki, mam go od paru dni i od wczoraj zauważyłem, że bardzo mało pije, je normalnie (granulat versel laga complete cuni junior), podczas picia z poidełka słychać u niego takie bulgotanie w brzuchu jakby burczenie i występuje ono tylko podczas picia wody, co to może oznaczać? Czy to coś poważnego? Z góry zaznaczam, że królik robi bobki normalnie, nie jest osowiały, tylko jest ten problem z tym bulgotaniem/burczeniem podczas picia wody. Na zator to nie wygląda, bo objawy nie pasują. Według mnie pije mało wody, chociaż się nie znam ponieważ to mój pierwszy królik w życiu.
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 14, 2018, 22:27:39 pm
Witaj, Uki, to zupełnie normalnie, nie ma się czym martwić :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: Uki w Styczeń 14, 2018, 22:33:24 pm
Witaj, Uki, to zupełnie normalnie, nie ma się czym martwić :)

Uff, całe szczęście, dziękuję bardzo za pomoc! :)
Tytuł: Odp: Bulgotanie, burczenie w brzuchu
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 14, 2018, 22:34:40 pm
Drobiazg, polecam się i życzę dużo zdrowia uszaczkowi :)