Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: miguelle w Grudzień 10, 2009, 13:48:41 pm
-
wiem, ze bylo juz duzo o biegunce na tym forum ale przetrzasnelam wszystko i nic nie pasuje do tego, co ma moja Trusia. dzisiaj rano zauwazylam, ze ma cala pupe obklejona smierdzaca, brazowa, kupka. delikatnie umylam sam omyk i wstawilam krolika do klatki by niczego nie brudzil. zachowuje sie zueplnie normalnie, ma ochote biegac i skakac, nie jest osowialy. po umyciu (bylo to jakies 40-50 min temu) krolik juz wogole nie ma kupek, ani nawet takich zwyklych bobkow. nie wiem co moglo byc przyczyna ani jak sobie radzic? mysle nad podaniem espumisanu lub siemienia lnianego. do weterynarza jesli juz to bede mogla pojechac dopiero po poludniu.
-
Czasami tak zaczyna się zator (odpukać). Espumisan możesz podać, zaszkodzić nie zaszkodzi, ale jeśli królik nie ma wzdętego, twardego brzuszka, to nie ma potrzeby.
Zostaw go o sianie i wodzie, zaparz rumianku albo mięty i po przestudzeniu podaj do pychola (chyba że Ci król sam wypije z miski, ale np. moje się nie tkną).
W jakim wieku jest Trusia? U młodych królików biegunka może oznaczać kokcydiozę, ale po jednej biegunce ciężko stawiać taką diagnozę (w dodatku przez internet, nie widząc króla). Na razie spokojnie. Może zjadła coś, co jej zaszkodziło?
-
nie mala juz ma swoje latka, ma ok 2,5 roku wiec mala juz nie jest ;) mi sie wydaje ze podalam jej duzo warzyw rozwalniajacych wczoraj, jakos nie pomyslalam o tym - dostala mala marchewke, kawalek jablka, kalarepke - wiem, moje zaniedbanie.
a ile powinna byc na tej dietce?
bosniak - na pewno miete i rumianek? bo u ludzi one troche rozwalniaja, moze lepiej siemie?
-
a ile powinna byc na tej dietce?
Dopóki nie będzie robić normalnych bobków.
Jeśli królik ma 2,5 roku i już wcześniej jadał marchew, jabłko czy kalarepę (a zakładam, że jadał), to nie powinien mieć po nich biegunki. Nie wiem, ile jej tego dałaś, jak dostała po kawałeczku każdego, to nic jej nie powinno się dziać. Skoro się dzieje i uważasz, że to od jedzenia, to albo jej dałaś za dużo, albo już wcześniej źle na któreś z nich reagowała, albo pożarła jeszcze coś, o czym nie wiesz.
na pewno miete i rumianek? bo u ludzi one troche rozwalniaja, moze lepiej siemie?
Po pierwsze, napisałam rumianek albo mięta, a nie rumianek i mięta, a po drugie ani rumianek, ani mięta nie mają działania rozwalniającego, w przeciwieństwie do lnu, który ma takie właściwości.
-
aha ok ;) rumianek lub miete poddala w watpliwosc moja mama, generalnie u mojej Trusi dopiero drugi raz widze rozwolnienie i podejrzewam, ze to jednak od tego co wczoraj dostala. dostala konkertnie; jedna nie za duza marchew, pol duzego jablka i pol kalarepy - troche duzo tego rozwalniajacego :/
-
bosniak, dobrze prawi :) ale ty tez zauwazylas co zrobilas nie tak :) jezeli to jednorazowy wybryk, to nie ma sie czym przejmowac, poprostu jablko jak i marchewka maja tendencje do robienia spustoszenia :) ogladaj krolika czy to mu sie nie powtorzy :) :bukiet
-
Miguelle, poczytaj, proszę, o prawidłowej diecie królika miniaturowego.
Przejrzyj wątki na forum o warzywach, owocach, zielonkach. Może przydadzą Ci się informacje zawarte na tej stronie (http://www.medirabbit.com/PL/Food/Food_main_pl.htm).
Coś mi mówi, że Trusia ma dość monotonny jadłospis - tymczasem jest mnóstwo smacznych i zdrowych roślin, które króliczki mogą (i powinny) jeść. Królik nie powinien jechać na marchewie i jabłkach non-stop. Z kalarepą też się nie powinno przesadzać.
Królikami zajmuję się już jakiś czas i przyznam szczerze, nie zdarzyło mi się zaserwować żadnemu z moich pupili całej marchewy albo połowy jabłka.
-
bosniak, ja wiem jak powinna wygladac krolicza dieta, dlatego przyznalam sie i napisalam - MOJ BLAD. wiem, ze zrobilam zle. staram sie, zeby jej dieta nie byla monotonna i nudna, choc nie ukrywam, ze mam z tym zima pewien problem (zdechla mi uprawa doniczkowa rzodkiewki i bazyli), mala nie przepada za suszona zielenina (jedynie niektore platki kwiatow, babka lancetowata). podalam jej wczoraj te warzywa, bo faktycznie nie mialam konceptu co jej podac, jestem chora a moi rodzice nie kwapia sie by zakupic dla malej np swiezego koperku. nie oceniaj mnie i diety mojego krolika po jednej krotkiej wypowiedzi.
-
nie oceniaj mnie i diety mojego krolika po jednej krotkiej wypowiedzi.
Nigdzie Cię nie oceniłam i nawet mnie nie rozśmieszaj, zarzucając mi to. Chciałam Ci pomóc, ale skoro wszystko wiesz, to bardzo sie cieszę. Pozostaje mi tylko życzyć króliczkowi (i Tobie, skoro chorujesz) szybkiego powrotu do zdrowia.
-
ale napisalas, ze moja Trusia ma monotonny jadlospis - to nie zabrzmialo ciekawie. ale ok. ja troche nerwowa moze jestem. sory i dzieki wielkie za pomoc :)
-
Ja w nawiązaniu do monotonnego żywienia wtrącę swoje trzy grosze.
Czasami uszak sam wybiera jednakowe jedzenie przez kolejne dni pomimo podtykania mu pod nos różności. Mój Dżeki przepada za kapustą pekińską, liśćmi brokuł i kalafiora, może to wcinać non stop. Łaskawym okiem zerknie od czasu do czasu na koperek, ewentualnie zielone części cykorii. Jakieś nowe suszki - nic z tego, nie tknie, warzywka - pół cieniutkiego talarka marchwi od czasu do czasu, gruszka - tak na dwa gryzy, jabłko - podobnie, papryka, pomidor, buraczek i inne - ble. Ot, taki indywidualista ukochany :lol
Nuka zje wszystko co dostanie bez wybrzydzania, Maluch też pochłania jak odkurzacz a Dżeki jest smakoszem.
-
hymn u mnie malenstwo kocha zieleninke, ale musi byc swierza, a zima o taka trudno. moje malenstwo nie ma biegunki, wyglada na to, ze miala ja w nocy lub nad ranem. zrobila kilka normalnych bobkow, siusia, wypuscilam ja to bryka jak dzikus po pokoju. zastanawiam sie czy w zwiazku z tym moglabym juz dzis podac jej cos bardziej tresciwego? mysle o suszonce bo nie jestem teraz w posiadaniu swiezej zielonki. i czy na jutro moge jej dac juz koperek i troche lisciastej cykori jesli dalej bedzie normalnie?
bo na ta chwile jestem tylko w posiadaniu kalarepki nieszczesnej, marchwi, nieprzebranych ilosci jablek, pietruszki i selera a chyba nic z tego sie nie nadaje :/ (albo rozluzniajace, albo z duzo wapnia - koszmar)
-
Mój przed kastracją dostawał biegunek praktycznie od niczego ._.
Siano innej firmy - biegunka. To samo siano - biegunka. Kawalątek buraka i z zapartym tchem obserwowałam reakcje organizmu. Tylko mięta go nie ruszała. Mógł wcinać do woli i nic mu nie było.
Teraz jakoś po kastracji sytuacja wyraźnie się poprawiła, poza tym nabrał apetytu (wcześniej bardziej wybrzydzał) i jakoś jest dobrze - brak jajek czy towarzystwo, nie wiem, co go tak pobudziło :D
Bosniak, spokojnie, co ty taka nerwowa jesteś ?
Dobrze mówisz, miguelle tylko pyta, zeby się upewnić :)
Nawiasem, ja też bym Trusię zostawiła po prostu jakiś czas na takiej diecie a'la siano i woda. A potem spróbowała po prostu mniejsze ilości, albo osobno jej podawać. Raz marchew, raz jabłko, raz kalarepa, żeby zobaczyć po czym ją "łapie".
-
hej mam króliczka miniaturke od 2 tygodni i mam mały problem wczoraj zauważyłam ze króliczek ma taki twardawy brzuszek i strasznie szybko wczoraj biegał po mieszkaniu dzisiaj rano zauważyłam takie dośc duże pozlebiane" kupki" całkiem inne niż do tej pory.Urozmaicałam mu jedzienie.przez pierwsze dwa dni prawie nic nie chciał jeść ani pić pózniej zaczoł jeść sałate pekińką a najbardziej smakuje mu sałata lodowa i od kilku dni dawałam mu własnie taką bo nic innego oprucz pokarmy syszonego nie chciał jeść.Boje sie że może za dużo mu dawałam tej sałaty i teraz ma jakieś wzdęcia czy co to może być???? :(
-
Sałaty lodowej w ogóle się nie podaje :/ Cz dajeś króliczkowi sianko? Jeśli tak, to zostaw go na sianie i pędź do weterynarza.
-
dorka 8431 w jakim wieku jest twoj kroliczek. z tegoi co piszesz jest za maly i nie powinien jeszcze dostawac warzyw, a w szczegolnosci salaty lodowej...ona w ogole sie nie nadaje. Bylas u lekarza? w tym wieku moze tez miec kokcydioze....
-
zauważyłam właśnie że mój królik robi takie miękkie bobki :/ że jak łapie to w papier to się to miażdży łatwo :/ co może to powodować?
-
marcia18, małe coś zjadło niedobrego albo w za dużej ilości. Zostaw dziś na suchym (siano, suszki), daj lakcid 2 razy 1/2 ampułki
I napisz co uszol dziś zajadał z wielkim smakiem
-
je z wielkim smakiem te kolby... z miseczki nie rusza granulatu ani karmy suchej tak dużo i sianka też nie :/ kurde takie wielkie te kupki robi ... zamiast malutkich bobków :/
-
Robi jednego wielkiego boba co to się rozmaźgala jak go usuwasz.
Odstaw kolby, odżałuj te parę groszy co na nie wydałaś. Zostaw tylko sianko i suszki i daj lakcid. Masz w domu? Wiesz jak się podaje ten lek?
-
nie mam lakcidu... nawet nie wiem co to bo nie słyszałam o tym jeszcze... ale jak będę szła do weterynarza za niedugo z psem to zaopatrzę się w niego :) napisz mi co i jak , prosze
-
lakcid kupisz w aptece bez recepty, 10 ampułek (1 opak.) kosztuje ok 10 zł, do tego kup strzykawkę np 2 ml i igłę, wszystko jedna jaką.
Na ampułce jest zazanczone kropką miejsce gdzie trzeba ją złamać. Nabierasz do strzykawki przegotowaną letnią wodę (strzykawka nie musi być pełna), wodę wstrzykujesz do ampułki, potrzasasz żeby proszek sie rozpuścił, zakładasz igłę na strzykawkę, wyciągasz z ampułki lek, zdejmujesz igłę i podajesz uszakowi z boku pyszczka tuż za przednimi ząbkami (jest przerwa). Podaj 2 razy po pół ampułki. Niektórzy dopełniają ampułkę do pełna, ja daję tylko trochę wody i też jest ok.
Uszy lakcid piją ze smakiem, jedyny problem to jak utrzymac zwierzaka w czasie podawania leku. tu masz cały wątek na ten temat http://forum.kroliki.net/viewtopic.php?t=2314&highlight=poda%E6+lek i jeszcze ten http://forum.kroliki.net/viewtopic.php?t=6434
-
yyy... mam mu igłą wstrzyknąć? a nie ma innego sposobu na podawane tego ? ja nie dam rady :(
-
Jezusie, nie igłą! Do pyszczka bez igły.
-
a jeszcze jedno... jak ja mam umyć króliczka pod ogonkiem... ma poprzyklejane te bobki miękkie :/ prubowałm mu to papierem zebrać a potem mokrym ręczniczkiem wymyć ale i tak zostało jeszcze troche
[ Dodano: Sob Gru 19, 2009 2:54 pm ]
bosniak, źle przeczytałam.... po co się od razu unosisz?
-
"zakładasz igłę na strzykawkę, wyciągasz z ampułki lek, zdejmujesz igłę i podajesz uszakowi z boku pyszczka"
Mały resztki powinien sam sobie wymyć.
-
Nie unoszę się. Nie chcę żebyś wbiła w króla igłę.
-
bosniak, przeczytałam jeszcze raz... nie doczytałam wtedy... już jest ok .
nuka, to ja potem sprawdzę czy sobie wymył sam... mam nadzieje że mu się to uda...
-
marcia18, zerknij, bo w międzyczasie wstawiłam drugi link do swojego postu z godz. 14:49. Ten drugi temat też przeczytaj.
I wiesz, bośniak czuwa tu nad nami a w zasadzie nad naszymi uszolami. Czasami musi huknąć, ale zawsze robi to po matczynemu i wyłącznie z miłości. :bukiet I jeszcze jakoś nadmiernie wzburzonej Jej nie czytałam. Zawsze wszystko w normie :diabelek
-
Od kiedy to króliki karmi się kolbami ? :nie_powiem
-
przetrzymałam króliczka na granulacie i sianku ... bobki się poprawiły :) do jutra pewnie będzie ok :) króliś kica już normalnie :P
-
Mimo wszystko potrzymaj diete jeszcze ze 2 dni, a w lakcid, espumisan w kroplach i strzykawke i tak sie zaopatrz, bo to podstawa w królikowej apteczce. moje potworki lubia czesto nr z choróbskiem ewentualnym odwalic albo w niedziele wieczorem albo w świeta jakiekolwiek wiec dobrze miec w domu na zaś
-
to ja go jeszcze tak potrzymam na tym :) kupię to co mi napisałaś ...
-
Możesz zaparzyć zwykły rumianek i ostudzony wlać do poidełka. Taka słaba herbatka bez cukru. Ma działanie przeciwzapalne i lekko rozkurczowe, dziewczyny na forum tez polecały, może bedzie chciał maluch pić
-
mój królik od rana robił twarde normalne bobki...teraz przed chwilą wzięłam go na łóżko i zrobił dużego miękkiego :/ co to może oznaczac?
-
Duży miękki bobek to zapewne cekotrof. Czym karmisz ślicznotę? I ile króliś ma miesiecy?
Cektorofy królik powinien zjadać, a jak ich nie zjada, to przyczyną jest z reguły przejedzenie królika :) i wtedy radą na to jest zmniejszenie ilości/kaloryczności podawanego pożywienia (wyłączając suszki i sianko - tych nie ograniczamy).
-
to jest duzy miekki ... ten krolik ciagle je i je... i bobkuje...
sianko mu daje i granulat i karme dla juniorów :) no i woda...
-
Odstaw całkowicie karmę dla juniorów. Granulat: jaki podajesz, ile razy dziennie i w jakich ilościach? (ilość podawanego jedzenia jest związana z wiekiem zwierzaka - ile miesiecy ma Twój żarłoczek?).
-
ma 2 miesiace.. on ma w miseczce caly czas ten granulat i karme... ja mu nie wyciagam w ogole miseczki...
-
Czy ta karma to mieszanka? Jeśli tak, to w ogóle ją wyeliminuj, nie dawaj królowi, bo mu zaszkodzi.
Granulat wystarczy jak będziesz podawać dwa razy dziennie do syta - 1) rano sypiesz do michy, podajesz królowi, po godzinie zabierasz, 2) przez cały dzień królik ma sianko i suszki i to wcina - nie jest głodny, ale nie jest też zapchany tymi granulkami, przy okazji, przeżuwając sianko, ściera sobie ząbki, 3) wieczorem sypiesz granulat do michy, podajesz i po godzinie zabierasz.
O granulatach jest osobny wątek w dziale Żywienie - zachęcam do przeczytania.
Za jakiś czas przyjdzie pora na wprowadzanie zieleninki i warzyw do jadłospisu urwisa - dobrze by było, żeby do tego czasu układ pokarmowy nabrał dobrych nawyków :)
Powodzenia!
-
hmm... czyli karma do śmieci? w sumie on duzo tej karmy nie je... zjada tylko granulat i sianko...nadal nie wiem co to są te suszki no i z jakiej firmy je kupić... jak one wygladaja bo pytalam przedwczoraj w zoologicznym to facet nie wiedzial o co chodzi
-
ej a moja dzisiaj znowu dostala biegunke - doslownie 15 minut temu dostala do jedzenia jedna brukselke, troche kpoperku i kupnych lisci marchwii i suszone kwiaty Herbal Petsu i klaks :/ na pierwsze "sniadanko" miala granulat, bazylie i bruklseke. co moglo zaszkodzic? bo ja juz nie mam pojecia, na prawde :( ona jak zyje nie miala wczesniej biegunek... a teraz? to juz drugi raz w ciagu tego miesiaca. a przez caly tydzien wogole nie dostala machwii ani jablek. co moglo zaszkodzic? :(
PS w tamtym roku zima podobnie ja zywilam i nic sie nie dzialo :(
-
Może to po brukselce.Zawsze to warzywo kapustne ??
-
no ale wlasnie skoro kapustne to nie powinny byc wzdecia? mam dziwne wrazenie, ze to po natce marchwii - wtedy jak ja dostala, tez miala biegunke. a to kupna natka, wiec moze bardzo pryskana? ale nie mam pojecia czy to mozliwe, i nie wiem co robic. pojechalabym do weta, ale jeszcze chora jestem (w srode jade na badanie krwi, bo nie wiadomo ci mi jest). moze powinnam chociaz zadzwonic/napisac do swojego weta, ktory zna juz tropche Trusie? dodam, ze Trusia normalnie sie zachowuje, chce biegac i w ogole.
-
Zostaw ją na sianku+suszki i daj lakcid.Ja teraz moim daję ze świeżych sałatę rzymską,pietruszkę(bo pekińskiej nie lubią) i uzupełniam to suszonymi babkami i mleczem oraz oczywiście sianem.Do tego gotowany mały buraczek (Baruś) i marchewka,ale te ekologiczne są,czasem plasterek eko-pomidora i zioła doniczkowe i jak upoluję roszpondkę(albo odkopię własną).
-
miguelle, spokojnie. Podaj jej Lakcid, odstaw całkowicie świeże warzywa i owoce, zostaw ją na sianie, suszkach, ewentualnie granulat. Potrzymaj ją na takim jedzonku parę dni. A potem wprowadzaj po jednym warzywie - zobaczysz, po czym ma sensacje.
-
na ile czasu mam ja tak zachowac? i nie mam lakcidu... moze byc multilac? to synbiotyk.
-
marcia18, suszki to po prostu suszone zioła, liście itp :)
-
Pewnie po naci marchwi, o tej porze roku sa mocno nawozone .
-
heh to samo sobie pomyslalam...
tate po wielu awanturach wyslalam dzisiaj z cala wielka lista na krolicze zakupy i na liscie znalazly sie: koper (2 peki - jak cos zostanie to ja zjem), brokuly i brukselki, cykoria i bazylia jesli beda (bo rzadko sa szczerze mowiac), i rzodkiewka z LADNYMI lisciami (liscmi?) jesli bedzie oraz z zoologa topinambur, pasternak i babke lanc. no i granulat CC bo sie konczy juz.
1. czy to jest dobry zestaw jesli krolik miewa biegunki?
2. czy jesli do tego podam np. 3 razy w tygodniu mala marchew i raz w tygodniu pol jablka, pol selera i garsc natki od pietruszki to zestaw bedzie ok? cos dodac cos ujac?
3. przy krolikowych biegunkach jak czesto moge podawac ziele owsa i rzerzuche z donicy? jakies uwagi?
-
Marcia18 to są suszki :
http://www.swiatkrolika.eu/ziola-k3.html?swiatkrolika=c1fc8f0304da881153794e97635b86ca
Pewnie po naci marchwi, o tej porze roku sa mocno nawozone
Moje ostatnio miały tornado w brzuszkach właśnie po naci marchwi, nie podawajcie tego w zimie.
miguelle, dobra dieta, jednak jeśli zostawiasz królika na sianku, to nie rób od razu takich zakupów, bo musisz wprowadzić mu warzywka na nowo, po jednym na na 2 np-obserwujesz czy się coś dzieje,jeśli nie to kolejne wprowadzasz. Jeśli Twój malec miał sensacje , to takie sprawdzenie byłoby wskazane.
-
skąd mam wziąść teraz suszone liście itp ? w sklepie nie ma...
a mam jeszcze jedno pytanie...czy takie suszone owoce różne sprzedawane w zoologiku mogą być dobre? suszone banany , jabłka , fistaszki itp. powinniście wiedzieć o co chodzi..
i zastanawiam się nad suszoną marchewką w kosteczkach z vitapola...
-
Suszone owoce tylko jako przysmak bo sa kaloryczne. Mozna je kupic rowniez w zwyklym spozywczaku :) My teraz mamy suszona zurawinke.
Suszone warzywa-podawalam lyzeczke od herbaty dziennie takiej mieszanki z buraczkow, marczewki, pietruszki, ale z zuzali. Przeczytaj sklad tej vitapolowej marchewki, czy nie ma tam jakichs dodatkow.
Suszki to najlepiej oplaca sie w sklepie internetowym kupic. W wiekszych zoologach sa zuzale i herbal pets, ale ceny sa wysokie (przynajmniej u mnie tak bylo).
Z orzechami radzilabym ostroznie. Kaloryczne i tluste. Ja nie daje w ogole.
-
Suszeno kosteczki marchewki to nie brzmi zbyt naturalnie. Spytaj w zoologicznych o firmy zuzuala, herbal pets, lub herbal farm, w większych sklepach powinny być. A jeśli nie, to zostają sklepy ionternetowe, ja raz na miesiąc czy dwa, robie duże zamówienie, przyjeżdża pod drzwi i mam z głowy
-
Mozna je kupic rowniez w zwyklym spozywczaku :) My teraz mamy suszona zurawinke.
nie nie :/ żurawina ze spożywczego to w połowie olej i cukier :nie_powiem sprawdzajcie na opakowaniu! bezpieczniej jest kupić w sklepie zielarskim. i suszoną aronię polecam.
-
czy nic sie nie stanie jak dałam królisiowi kawałeczek czekoladowego cukierka..? dałam mu tak tyci tyci malusieńko bo już tak mi podkradał te cukierki bo już tak chciał :D
-
moze sie nic nie stac, ale lepiej w ogole nie dawac. czekolada ma duzo teobrominy, juz kilkanascie gram jest w stanie zabic 20kg psa. no i jest slodka. na prawde ja wiem, ze uszy bardzo chca, ale lepiej sie opanowac.
-
nie nie :/ żurawina ze spożywczego to w połowie olej i cukier :nie_powiem
O, o! No nie pomyslalam o tym... faktycznie, ostatnio sprawdzalam suszone truskawki i byl tam olej. To spozywczak odpada :/
-
Tocha, ewentualnie mozesz kupic w sklepie dla diabetykow (jesli masz gdzies taki) ale tez sklad poczytac, bo moga dosladzac slodzikami.
-
miguelle, to ja zostane chyba przy zoologicznych ;) Ale tutaj w sklepach to tez same fast-fudy. Tylko przez internet mozna zamowic cos wartosciowego. Tesknimy za zuzala ;(
-
Nie dawaj królikowi słodyczy, tym bardziejz czekolady. Są tu łakomczuchy, które ją zeżarły i żyją, ale nie rób tego, bo nie wiadomo jak Twój krolik zareaguje. Dla n niego smakołyk to suszone liscie, marchewka lub kawałek jabłuszka. Czekolada Nie - nie wolno!
-
sylwiaG, przeplasiam :( już mu nie dam więcej... :) tak się prosił że nie mogłam mu odmówić...a czy jak on ma 2 miesiące to mogę mu dać kawałek marchewki lub kawałek jabłuszka? a marchewka surowa? i pokrojona w kosteczki drobno czy jak?
-
Marcia, w szczecinie na ul. przyjaciół żołnieża vis a vis starej cegielni jest zoolog w którym są suszki zuzali i granulat v.larga
-
yyy... nawet nie wiem gdzie to :D musiałabym się z Tobą wybrać najwyżej :P bo ja na bank nie trafie sama :D przy okazji powiedzialabys mi co dobre :P
-
nie ma sprawy ale dopiero po nowym roku, bo już jestem poza Szczecinem. Wrzuć sobie mapy gogle i wpisz dojazd to ci pokaze wszystko. To jest na niebuszewie jak sie jedzie na police. Maja tez sklep w necie szukaj ,,nasze potworki.pl
-
Nie czytałaś nic na forum o jedzeniu?
Warzywka od 3-go miesiąca wprowadzamy pojedynczo. Teraz to siano woda i granulat do woli oraz suszki. No i co za pomysł z tą czekolada? :oh:
-
Możesz powoli zacząć wprowadzać świeży pokarm, ten trzeci miesiąc to mit, który ciągnie się po każdym wątku dotyczącym pokarmu, króliki w naturze już w wieku kilku tygodni jedzą to samo co ich mama, nie ma więc żadnych przesłanek, które świadczyłyby o tym, że żyjące w naszych mieszkaniach mają jeść inaczej.
Natomiast karmienie świeżymi owocami, warzywami najlepiej zacząć od zieleniny, bo to najbardziej podstawowy króliczy pokarm. Polecam koperek. Ale jednego dnia tylko jedna gałązke i odserwować kupy, jezeli są w porządku, drugie dnia możesz dac dwie gałązki i tak stopniowo zwiekszać porcje, małemu króliczkowi nei wprowadzamy więcej niż jedną nowość na tydzień.
Nie możesz dawać królikowi ludzkiego jedzenia, mimo, że będzie się o nie prosił, dopominał, żebrał, albo starał się sam je zdobyć, takie jedzenie jest dla królika bardzo groźne, a nawet smiertelnie niebezpieczne
-
Medal dla tego, kto wytrwa do końca tego postu, ale proszę o radę.
I ja Was uraczę opowieścią o kupkach. Problem z moją Trusią polega na tym, że co jakiś czas ma biegunkę. Byłam u weterynarza z nią właśnie podczas jednego z "ataków miękkej kupy". Ten Królisię dokładnie wybadał i dał antybiotyk. Potem przeszło. Okazało się, że to nic poważnego. Może słabsza odporność, albo jakaś nieświeżość w jedzonku (nawet tu niedopuszczalne), ale zawsze może się zdarzyć. Z tego, co tu czytam, to jest przeżarta, bo nie zjada wszystkich tych specjalnych kup. To zmienię, ale nie wiem, co jest przyczyną tych biegunek. Cały czas ma dostęp do sianka, świeżej wody i mega specjalistycznego granulatu. Oprócz tego dostaje codziennie pietruszkę, jabłuszko, suche banany, trochę marchewki, orzeszki. I właśnie obecnie teraz też mamy taką przykrą przygodę. Jesteśmy na wyjeździe - Truś jest trochę oszołomiony i zdenerwowany (czy to może być przyczyną?), ale bryka, skacze, śpi i wcina pietruchę (nie daję jej jej za dużo ze względu na jej stan - teraz już w ogóle nie dostanie). Granulatu nie ruszyła od wczoraj (wczoraj była w podróży). Ogólnie to nikt by nie przypuszczał, że coś z nią jest. Jednak, odkąd przybyłyśmy wczoraj po południu na miejsce, nie zrobiła ani jednego twardego bobka. Tylko takie mazie. Wrzoraj w domku jeszcze przed wyjazdem robiła piękne kupy. Przed chwilką dostała lacid i jest czujnie obserwowana. Proszę, poradźcie coś. Są święta - do weterynarza ani rusz. Ach, i czy jakieś przeciągi, ewentualnie zimna podłoga mają wpływ. Dałam jej kocyk pod pupkę i się na nim wyleguje, ale ani tu, gdzie jesteśmy teraz, ani w domu nie ma dywanów. Czy może być to przewlekłą przyczyną??
Dodam jeszcze, że Trusiek ma siedem miesięcy i waży 2kg. U weterynarza byłyśmy ostatnio jakiś miesiąc temu. I ogólnie jest zdrowiutka.
-
A cóż to za "megaspecjalistyczny"granulat ??.Orzeszki zawierają sporo tłuszczu,więc się nie daje królikom,suszony banan raz na jakiś czas jako smakołyk kawałek,a w czasie biegunki to w ogóle nie daje się zieleniny,tylko sianko i woda oraz lakcid.
-
Wyeliminuj orzeszki, krolik to nie wiewiorka :) suszone banany nie codziennie. Wprowadz wiecej zieleniny, a mniej owocow 1-2 razy w tygodniu. Dobrze tolerowany jest fenkul (koper wloski), salata rzymska, seler naciowy, cykoria wiecej tu:
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/listaw.html
Zacznij od malych ilosci. Granulat lyzka -dwie dziennie starczy. Jak uszak bedzie glodny zje sianka.
Dzisiaj lepiej zrezygnuj wogole z granulatu, warzyw i owocow. Do jedzenia tylko siano, jesli masz suszki to tez moze i wode lub koperek, rumianek do picia. Taka diete powinna miec dopoki kupy nie stana sie bobkami.
-
suszki to takie zioła dla króliczków? dzięki bardzo za rady. Trulec wraca do normy po lacidzie. a ten megaspecjalistyczny granulat to jakieś niemieckiej produkcji. paczka kosztuje ponad 20 zł. - sprzedawca mówił, że to już taie super jedzenie. granulat jest spreparowany w gwiazdki, serduszka i jakieś kuleczki. jest w nim także suszona marchew i kukurydza - tej ostatniej Misiek nie je, bo nie lubi. ale granulat jej bardzo smakuje.
-
Czyli Vitakraft.Oprócz tych serduszek ma też sporo dodatków nieodpowiednich dla króliczków.Jeśli zaś chodzi o stosunek cena/jakość to :dobani.Są dobre i niedrogie granulaty Cuni Pro,Wildlife,Cuni Complete - zmień stopniowo Vitakraft na nie.Zyska i króliczek i Twoja kieszeń.
-
aha, to Vitakraft, więc mówisz, że nie jest taki fajny, jak się spodziewałam. a już się ucieszyłam, bo Trusia pożerała go z wielkim apetytem w przeciwieństwie do zwyczajnej karmy, którą niechętnie i rzadko ruszała - a ważne, żeby króliki jadły i granulat, bo to dla ich brzuszków dobrze.
[ Dodano: Sob Gru 26, 2009 8:00 pm ]
a czy ktoś ma pomysł, jaka jest przyczyna takiej biegunki "na wyjeździe"? Królco ogólnie czuje się dobrze, tylko, że znów mamy mały kłopot i nie za bardzo chce jeść. Wsunęła dzisiaj może ze trzy gałązki pietruszki. Już jutro wracamy do domu i mam nadzieję, że Trusi się polepszy. Dzisiaj znów dostanie lakcid.
-
Myślicie, że przyczyną biegunki może być kawałek szarego papieru toaletowego?
-
Nie.
-
Kurczę, Śnieżek zrobił jedną pół rzadką kupkę. Nie mam pojęcia co może być przyczyną. Nie wprowadzałam nic nowego do diety.
-
Zachowanie też bez zmian? Maluch jak zaczyna robić rozmaźgańce to znaczy, że czas się pokazać u weta bo dzieje się coś złego
-
Zachowanie też bez zmian? Maluch jak zaczyna robić rozmaźgańce to znaczy, że czas się pokazać u weta bo dzieje się coś złego
Raczej w porządku. Na razie śpi, z przerwami na podgryzanie rolki i jedzenie - jak zawsze o tej porze. Zobaczymy, czy wieczorem będzie szalał.
-
Pszczółkowa ale tylko jeden taki bobek, czy więcej? U nas też kiedyś u Puśka pojawił się jeden półpłynny, ale następne były oki, także nic nie zrobiliśmy. Obserwuj czy to się powtarza, może coś go delikatnie podrażniło i wszystko wróci do normy :)
-
Pszczółkowa ale tylko jeden taki bobek, czy więcej? U nas też kiedyś u Puśka pojawił się jeden półpłynny, ale następne były oki, także nic nie zrobiliśmy. Obserwuj czy to się powtarza, może coś go delikatnie podrażniło i wszystko wróci do normy :)
Kilka jakby takich mniejszych sklejonych, ale jednorazowo jak na razie. Zachowanie w porządku, szalał i skakał.
No nic, zobaczymy do jutra ;).
-
Kilka jakby takich mniejszych sklejonych, ale jednorazowo jak na razie
to jeden wielki miękki czy kilka małych sklejonych kulek takich jak na pierwszej fotce? http://www.uszata.com/eksplorer/dieta/system_pokar.html
-
jak kilka, to pewnie ceko.... Oj babo nastraszyłaś nas :P
-
Faktycznie, to ceko było :oh: .
Jeszcze nigdy tak luźno nie widziałam pewnie dlatego mi się pomyliło. Tylko teraz się zastanawiam czym ja go tak przekarmiłam :P .
Przepraszam za nastraszenie, sama też się wystraszyłam.
-
Pszczolkowa, mały pewnie dorwał sie do zapasów, w końcu te ciekawskie nosy potrafią zajrzeć wszędzie i maksymalnie wykorzystać każdą okazję. :diabelek
Dobrze, że to tylko ceko
-
W przypadku biegunki zostawić malucha o sianku i wodzie, tak ?
Zabrać granulat ?
Bo Mała (1,5 - 2 miesiąca, nie jestem pewna) porobiła w nocy takie luźniejsze cekotrofy (kto kiedyś miał królika na zbyt tłustej diecie będzie wiedział o co chodzi) - tyłeczek już wyczyszczony, aktualnie myje się sama, poza tym trochę jej brzucha wymasowałam na wszelki wypadek. Przed chwilą trochę sianko skubała.
Nie wiem czy to po tym kawalątku jabłuszka wczoraj (wielkość palca wskazującego, szerokość dwóch kartek papieru) czy też po tym chlebie, którym karmili ją w zoologicznym, czy też reakcja na sianko (rzuciła się na nie jak wściekła, w sklepie jej tego nie podawali, więc kto wie..), w każdym razie chleba już nie ma, warzyw na razie nie dostanie, dopiero jak się uspokoi wszystko to może powolutku coś wprowadzić...
Poza tym siedzi aktualnie w jednym miejscu, oczka zmruża - nie wiem tylko czy przez dolegliwości, czy przez porę dnia - bo Emilątko też powoli mi zasypia...
-
Zostaw na sianku i wodzie, możesz podać suszki, jak masz :) Od sianka to raczej luźnej kupy nie ma - może po jabłku, może po chlebie, a może wszystko się nałożyło i jeszcze zmiana miejsca zamieszkania (czyli zmiana ogólnych warunków życia) :)
Jak to luźniejsze ceko, to jeszcze nie ma tragedii :)
-
Teraz zauważyłam, że jabłka w sumie nie ruszyła, leży dalej w misce. Tak więc zabieram jej granulat i najwyżej zaraz przez te zaspy lecę do sklepu po suszonki :)
Dzięki bośniak :)
Jak to luźniejsze ceko, to jeszcze nie ma tragedii
Tak dawno nie miałam takiego maleństwa w domu, że po prostu panikuję, ale wolałam się zapytać :)