Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Choroby => Wątek zaczęty przez: mika2680 w Listopad 23, 2009, 10:02:07 am

Tytuł: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Listopad 23, 2009, 10:02:07 am
Niestety i nas ta choroba nie ominęła. Kulek na łapce przy samej stópce na skoku ma ropnia. Zauważyłam to dzisiaj przycinając mu kłaczki. Przez przypadek przycisnęłam i wypłynęła bardzo gęsta ropa. Poobcinałam futro na około dziury i pojechałam do weta. Wet obejrzał i stwierdził ze rana się bardzo dobrze oczyszczona wiec ją zdezynfekował i dał młodemu antybiotyk. Zobaczymy czy rana będzie dalej nabierać ropą :(
Jestem smutna bo choroby Kulka nie oszczędzają a tu jeszcze ropień :(
Mam mu rankę przemywać jodyną lub fioletem.
Ech, trzymajcie kciuki za Kulka  :chory
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Listopad 23, 2009, 10:04:30 am
Mika będzie dobrze. Całkowite oczyszczenie ropnia może trwać kilka a nawet kilkanaście dni. Oczywiście trzymam kciuki.  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: milka37 w Listopad 23, 2009, 10:06:47 am
mika2680, biedulek  :przytul  
Cytat: "mika2680"
jodyną lub fioletem.
co to jest ten fiolet??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Listopad 23, 2009, 10:17:44 am
Cytat: "milka37"
co to jest ten fiolet??
Gencjana
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Listopad 23, 2009, 10:20:22 am
mika2680, my też trzymamy kciuki i łapki...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Listopad 23, 2009, 10:26:28 am
:przytul  ściskam mocno i 3mam za Was kciuki... wydaje mi się, że szczęście w nieszczęściu, ze ropień jest na łapce a nie w pyszczku bo przynajmniej masz lepszy dostęp do ranki :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sandt w Listopad 23, 2009, 10:32:42 am
o jej, to nie dobrze. Trzymamy mocno kciuki, żeby wszystko było ok!!!!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Listopad 23, 2009, 13:21:52 pm
Mika  :przytul wymiziaj Kulinka, dacie radę z tym paskudztwem :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Listopad 23, 2009, 13:35:35 pm
Kulek szaleje i nic sobie nie robi z tego że jego pańcia siedzi i płacze, bo ma same czarne scenariusze   :(  :(  :(
Dziękuję za wsparcie i trzymanie łapek. Mam nadzieje że rana się zagoi i juz nie będę widzieć tego paskudztwa  :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Listopad 23, 2009, 13:56:06 pm
Duszek trzyma łapki za kolegę,ponieważ sam to przeszedł i wyzdrowiał tego samego życzy swojemu łaciatemu prawie bliźniakowi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: j_j w Listopad 23, 2009, 14:00:21 pm
mika2680,  :przytul nie płacz bo płacz nie zawsze pomaga. Szybiego powrotu do zdrowia  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Listopad 23, 2009, 15:16:00 pm
mika2680,  no to my również trzymamy kciuki za kuzyna Kulka , Maki go pozdrawia i trzyma mocno łapki za szybkie wyzdrowienie !!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Listopad 29, 2009, 12:56:19 pm
powiedzcie mi dziewczyny czy ropnia można wyleczyć samym antybiotykiem?? Teraz ja sie martwie o Muńka bo łzawi/ropieje mu oczko od 21 listopada (23 byliśmy u weta i kazał tylko kropić świetlikiem bo żadnych zmian nie widział). Ale ja się już tyle naczytałam o ropniach zagałkowych itp, ze już powoli mieszają mi się informację - za dużo czytam naraz. Jutro znów śmigam do weta, a póki co schodzę na zawał  :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Listopad 29, 2009, 13:07:56 pm
alana

czy wet. sprawdzał zgryz Twojego uszola? ma jakiekolwiek problemy z trzonowcami?

stwierdził u niego zapalenie spojówek?

przyczyn łzawiącego/ ropiejącego oczka może być wiele, np. u niektórych królików pojawia się potrzeba skrócenia zębów policzkowych, przy gryzieniu korzeń może wbijać się zbyt głęboko, może podrażniać woreczki łzowe, czasami królik może nie mieć wady zgryzu, ale ma zbyt duży, przerośnięty ząb etc. i chociażby to może wywoływać łzawienie

na pocz. przede wszystkim niech sprawdzi zgyz
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Listopad 29, 2009, 13:15:12 pm
nie sprawdzał ponieważ nie stwierdził ani zapalenia spojówek, ani żadnego zaczerwienienia...NIC kompletnie. Kazał obserwować i zakraplać solą fizj. lub świetlikiem. Muniek nigdy problemów z zębami nie miała, przynajmniej nigdy nie stwierdzono. Pocieszające jest to, ze na granulat się rzuca, siano zajada ze smakiem, ceko mieli aż miło i zachowanie też bez zmian. Chyba nawet za bardzo jej to nie przeszkadza bo nawet się tam nie drapie... A jak weci sprawdzają stan uzębienia? RTG, narkoza czy po prostu "rzucają okiem" ?? Alez mam stresa :/

może sie komuś przyda

http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/forum/viewtopic.php?t=781&sid=8d188448ed73ad4dce23d2316f847d8f
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Listopad 29, 2009, 13:25:32 pm
Powinni wziernikiem wprowadzonym do pyszczka sprawdzić zgryz.W razie podejrzeń RTG.Wet powinien sprawdzić także drożność kanalików łzowych zakrapiając mu do oka specjalne krople(gdy drożny wypływają noskiem).U mnie ropnie u dwóch panów były usuwane i dodatkowo antybiotyk(ale nie były to ropnie zagałkowe).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Listopad 29, 2009, 13:27:53 pm
masz dobrego wet.? przy każdym badaniu dokładne sprawdzenie stanu uzębienie powinno być podstawą, wet. sprawdza zaglądając do pyszczka czy zęby nie rosną krzywo, czy nie ma żadnych "zadziorów", które ewentualnie już albo za jakiś czas mogą stanowić problem i mogłyby spowodować powstanie ropnia

biorąc pod uwagę, że Twój wet. nawet nie zerknął na zęby, abstrahując od problemów z łzawieniem, zmieniłabym weterynarza

(mój osobisty król ma problem z łzawieniem oczu, stwierdzone zapalenie spojówek, jeśli po podawaniu maści( oxycort A) sytuacja się nie zmieni, będzie miał rtg i okaże się, czy jest wskazanie do skrócenia zębów policzkowych( tak jak pisałam to jest odmienna sytuacja niż przy wadzie zgryzu)
podobną sytuację miała nuka z forum, jej król miał zbyt duże, przerośnięte zęby i to była przyczyna łzawiącego oczka, po zabiegu z tego co wiem sytuacja u Dżekusia się poprawiła)

w tej chwili podejdź do tego spokojnie, wiem, że wizja ropnia zawsze budzi grozę, ale myślę, że w tej chwili to zbyt daleko wysunięte wnioski

moim zdaniem koniecznie powinnaś poszukać jednak innego wet.

u Twojego Muńka to wydzielina ropna czy śluzowa?

[ Dodano: Nie Lis 29, 2009 1:30 pm ]
właśnie i najważniejsze, to co napisała MAS- spr. drożność kanalików łzowych
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Listopad 29, 2009, 14:29:10 pm
Weta mam "króliczego" polecanego na forum - Państwo Mazur "Fauna" w Tychach - swego czasu naomi19 leczyła u nich ropnia Buni, a ja tam sterylizowałam Muńka. Fakt, że przyjęła nas młoda Pani wet (Włodarczak) może dlatego nie ma takiego "nawyku" badania królików. Jeśli natomiast chodzi o wydzielinę z oka to P. Włodarczak stwierdziła tylko łzy, ja zauważyłam, że po zakropieniu świetlikiem to co wypływa z oczka ma białe zabarwienie, ale jest bardzo wodniste, spokojnie mozna rozetrzeć na palcach. Ale też potem palce się lekko kleją...nie wiem czy to wydzielina ropna czy śluzowa ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: j_j w Listopad 29, 2009, 18:24:48 pm
Mój Królik miał coś takiego zawsze gdy zakrapiałam mu oczka, wet powiedziała że to jest śluz, jeżeli nie jest gęste i śmierdzące to nie będzie to ropa. Ola_19 i MAS mają rację koniecznie wet powinien sprawdzić drożność kanalików łzowych i stan zębów, u Królika powodem łzawienia okazał się ułamany ząb któru się nie ścierał a za to bardzo ranił podniebienie do tego stopnia że z nosa przez jakiś czas ropa leciała. Pamiętaj ropień nie jest jedyną przyczyną łzowiących oczek, więc nie martw się dopuki nie będziesz miała 100% pewności że to on.
Wytarmoś od nas uszatka, trzymajcie się.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Listopad 29, 2009, 18:43:02 pm
Przeszliśmy z Dżekim przez kilka ropniaków.
Najpierw pojawił się katar z wydzieliną i łzawiące oczko - kilkumiesięczne leczenie bez efektów. Zmieniliśmy weta. Diagnoza - przerastające trzonowce, czyli nierówno ścierane i zrobiły się cieniutkie igiełki kaleczące policzek. Zainfekowany pysiek, nosek i oczy. Korekcja trzonowców, sporo leków i byyło ok.
Potem, było ropne sródmiąższowe zapalenie płuc - znowu zapchany nosek, łzawiące oczko, kłopoty z oddychaniem - w tym wypadku leczenie antybiotykami i postawienie małego na łapki mało znanym lekiem TFX - podawany w bardzo ciężkich stanach.
Ostatni - ropień podżuchwowy z przetoką - tak jak napisała Ola_19, Dżeki miał tym razem za długie trzonowce i stąd łzawiące oczko. Wyłesienie pod oczkiem, potem sczerniała skóra w  tym miejscu. Wyczuwalny płyn pod skórą przy dotyku. Po skróceniu zębów objawy oczne pięknie ustąpiły w kilka godz. Z czasem zaczęło rosnąć futerko. Ropniak został usunięty zzewnątrz.
Kolejny ropień - jeśli się pojawi (odpukać) - usuwamy trzonowce.

Dopiero jak trafiliśmy do Torunia małuch został tak naprawdę przebadany dokładnie. Gdyby weci wcześniej zajrzeli małemu do pysiaka uniknelibyśmy tych ropniaków. Może nie wszystkich, ale pierwszego na pewno.

Biała wodnita wydzielina z oka może być objawem wysokiej temperatury. Kolejny objaw gorączki to smrodek z pyszczka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Listopad 29, 2009, 22:05:51 pm
Cytat: "Ola_19"

u Twojego Muńka to wydzielina ropna czy śluzowa?


"lepiej" żeby była ropna czy śluzowa?? ale wydaje mi się, ze jednak śluzowa, ponieważ gęsta nie jest a zapachu też nie ma...

Dzięki dziewczyny  :*  jutro napisze jak po wizycie...wrrr...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Listopad 29, 2009, 22:13:10 pm
Trzymam kciuki, buziaki dla uszola  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Listopad 30, 2009, 17:36:43 pm
no to po wizycie. Nie było RTG ani wet nie sprawdzała zębów bo nie chciała usypiać/znieczulać Muńka. Dostała lek przeciwzapalny i TOBREX - oko do zakraplania 3-4 x dziennie po 1 kropli. Jeśli kanalik jest zatkany to ponoć ten antybiotyk ma go "przetkać", a jeśli do następnego tyg. nie bedzie poprawy to wtedy będą sprawdzane zęby pod narkozą. Najgorsze jest to, ze wspomniała coś o... promienicy  :wow  bo wyczuła małą gulkę między oczkiem a noskiem, ale powiedziała, że równie dobrze może to byc ropka, która po Tobrex'ie powinna zejść. Jeśli ta tygodniowa kuracja antybiotykowa nic nie da i gulka nadal będzie to podejrzewa promienice :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Listopad 30, 2009, 18:16:57 pm
alana, do sprawdzenia stanu zębów trzonowych nie jest potrzebna narkoza. Wystarczy odpowiedni wziernik. Wiem, bo nieraz już widziałam takie badanie, wszystkie moje uchole są po przeglądach zębowych, na szczęście tylko Dżeki ma kłopoty z trzonowymi. Doktor bada zębiska nawet u maluszków, które Ola_19 wyciaga z zoologów.
Moja sugestia, zmień weta skoro obecna nie potrafi nawet zajrzeć królikowi do pysia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Listopad 30, 2009, 18:28:26 pm
jeśli wet. nie potrafi zajrzeć do pyszczka królika, aby spr. stan zgryz i uważa, że potrzebuje do tego narkozy- to nie powinien w ogóle dotykać zwierzaka, tak byłoby na pewno lepiej dla królika

promienica u królików występuje rzadko, jest chorobą bakteryjną i nie można jej zdiagnozować "z powietrza", trzeba przeprowadzić badanie bakteriologiczne- ropnie mogą być wywoływane przez różne bakterie, dopiero po badaniu można stwierdzić czy to promienica, nie można bez podstaw stawiać takiej diagnozy
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: j_j w Grudzień 02, 2009, 13:01:03 pm
alana, zdecydowanie idźcie do innego weta
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 02, 2009, 13:11:02 pm
jak już Mazur jest niedobra to ja już nie wiem  :(  a ponoć "króliczy" wet.
Mimo wszystko mam do niech zaufanie - wyleczyli Muńkowi grzybice, wysterylizowali, odrobaczyli jak były robaki, wyleczyli zapalenie spojówek i katar...

P.S. ciekawe jak Kulek...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 05, 2009, 06:01:42 am
mika2680, co z Kulkiem?
alana, i coś już wiesz? Co z uszatkiem?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 05, 2009, 10:30:50 am
dziękuję nuka za zainteresowanie  :przytul  W poniedziałek idziemy z Muńkiem na kontrole, ale ja poprawy nie widzę :(
dobrze, ze myszka moja normalnie się zachowuje, szama twarde rzeczy itp. Będę nalegała na wymaz z oka i chyba to znieczulenie. Po przeczytaniu artykułu dr Lewandowskiej o zębach widzę, ze ma takie samo zdanie jak J.Mazur.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Grudzień 05, 2009, 10:32:02 am
nuka, Chyba pozbyliśmy się tego świństwa :)
Ropa wyciekała dwa dni i ranka ładnie się zagoiła :)
Kulek ma się dobrze  :lol
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 05, 2009, 10:41:06 am
jak dobrze przeczytać takie wiadomości kiedy tyle kicajków choruje i odchodzi. milka2680 wymyziaj kłapouchego i ciesz się z jego zdrowia ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Grudzień 05, 2009, 10:44:42 am
alana, dzięki. Cieszę się bardzo że młody ma się dobrze :)
Już broi bo wczoraj zasikał mi fotel  :P
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 16, 2009, 18:53:29 pm
wczoraj byliśmy na kontroli. Po 2 tyg zakrapiania TOBREXEM ropy w oku nie ma, ale jest nadal gulka. Jedyne co wg. weta możemy zrobić to zachować higiene oczka. Na pytanie dlaczego nie usuną gulki/ropnia usłyszałam, że nie są w stanie. Jakby był na żuchwie np. i widoczny gołym okiem to można by go było usunąć. Co o tym sądzicie ?? Już zdobyłam namiary na inną lecznicę, w której usunięto ropnia królisiowi znajomej i może w piątek już tam śmignę...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 16, 2009, 19:07:09 pm
Jeśli ta gulka jest ropniem,to może się zrobić z tego przetoka.Lepiej skonsultować to z innym wetem,bo nie wiadomo,czy jakiś czas po odstawieniu Tobrexu dolegliwości nie powrócą.
PS.Barusiowi mimo usunięcia ropnia przez nacięcie boku i czyszczeniu z ropy,jednak się ropień odnowił,tyle że jeszcze głebiej w mięśniach i dziś był znowu zabieg. :chory
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 16, 2009, 19:26:04 pm
:(  jak znaleźliście ropnia w mięśniach ??  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: milka37 w Grudzień 16, 2009, 19:40:05 pm
MAS, Baruś miał dziś zabieg??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 16, 2009, 19:46:28 pm
Miał w południe w miejscowym znieczuleniu.Teraz odpoczywa.Ropień znaleziony w badaniu rtg (obszar o innej gęstości niż otaczająca tkanka),potem punkcja na potwierdzenie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: milka37 w Grudzień 16, 2009, 19:51:08 pm
usuneli mu ten ropień na dobre??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 16, 2009, 20:48:32 pm
Może jeszcze się zbierać ropa.Na razie antybiotyk miejscowo i zobaczymy. :chory
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 16, 2009, 20:51:37 pm
o kurcze MAS, znowu się porobiło...że też te cholerstwa są tak uciążliwe do wyleczenia. Trzymam paluchy za Barusia  :przytul
Oby miał tyle szczęścia co Dżeki
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 18, 2009, 10:15:33 am
tu również wkleję linka z forum Oazy dot. naszego przypadku - może ktoś ma jakieś pomysły lub sugestie http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/forum/viewtopic.php?t=976 (na dole wątku)

P.S MAS jak sierściuch ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 18, 2009, 14:24:02 pm
Przeczytawszy twój post z forum Oazy (ale przecież mogę się mylić bom nie wet) to jest chyba ropień i zrobiła się przetoka do kanalika łzowego),ale nie promienica tylko prawdopodobnie gronkowiec albo paciorkowiec i bakteria spowodowała zapalenie spojówek ,Tobrex spowodował ustąpienie objawów zapalenia,ale zbiornik bakterii pozostał w postaci ropnia i chyba bez Rtg i wziernikowania zębów się nie obejdzie.Ani do jednego ani drugiego nie potrzeba narkozy,co najwyżej przytrzymania zwierza i założenia przez opiekuna kaftana na RTG.Bo tak to jest leczenie tylko skutku a nie przyczyny.
PS A Barkowi ropa się zbiera i jest usuwana na bieżąco,ale biedak ma uszkodzony system odpornościowy(spadek po EC)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 18, 2009, 14:35:49 pm
Cytat: "MAS"
to jest chyba ropień i zrobiła się przetoka do kanalika łzowego),ale nie promienica tylko prawdopodobnie gronkowiec albo paciorkowiec


 :wow  brzmi ja wyrok - idziemy do innego weta

MAS wiem, że wetem nie jesteś, ale czy wg Ciebie (i innych) jeśli to co wnioskujesz było by prawdą da się z tym ropniem coś zrobić ?? Czy tak jak wet mi powiedziała - pozostaje tylko higiena oczka ?? i NIC więcej zrobić nie można... To tylko gdybanie bo do innego weta i tak idę, ale Wasze opinie są na tyle cenne, ze wiem potem jak rozmawiać z wetem :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 18, 2009, 15:14:58 pm
Wyrok to nie jest i da się zrobić/usunąć.Jeżeli od zębów,to może być konieczna ekstrakcja paru zębów,a jak nie to nacięcie lub punkcja i wyciśnięcie zawartościPo moim Barku też nie było widać,że mu coś dolega,łzawiło mu oko,dostawał Tobrex,przestawało łzawić,a po ok.tygodniu spowrotem,aż wet orzekł,że to alergia.Ale mnie wkurzył,bo gdy przyszłam z cheyetiellą,to powiedział,że mało ma i będzie leczyć jak mu przybędzie(a wcześniej go chwaliłam),po zmianie weta,też nie od razu diagnoza,tylko dostał biedak zapalenia jelit i nie było wiadomo od czego,lecz prześwietlił go i okazało się,że ropień.Tak,że to nie wyrok dla uszaka (patrz Dżeki Nuki)tylko niech się wet bierze za leczenie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 18, 2009, 18:15:50 pm
Dżeki początkowo miał ropną wydzielinę z oczka, potem zaczęła mu w tym miejscu wypadać sierść, potem skóra sczerniała, wyczywalny był płyn pod skórą i wyrażnie każdy dotyk w tym miejscu sprawiał małemu ból.
U nas powodem były za długie trzonowce - skrócenie ich wystarczyło żeby cała ropa spod oczka spłynęła.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 22, 2009, 23:31:49 pm
Hej wszystkim!
Dzisiaj wieczorem byłam z uszatymi u wetki, Bruno standard skracanie siekaczy, a młody Krecik...ropień pod  żuchwą...namacany przez mnie przypadkowo wczoraj, młody zero objawów, kica, bryka, wcina granulat, siano, suszki...nio skąd to dziadostwo się wzięło...U wetki Kret nie dał sobie wsadzić wziernika do pyszczka  :/ Ale w takim miejscu to na bank ropień. Antybiotyk w zastrzykach, w niedzielę kontrola i ew. chirurgiczne usuwanie  :nie_powiem
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 26, 2009, 11:34:23 am
A Baruś będzie miał zabieg tym razem w znieczuleniu całkowitym z otwarciem tego miejsca,bo ropień wchodzi w głąb i dotychczasowe zabiegi nie pomogły.Trzęsę się ze strachu. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Grudzień 26, 2009, 11:39:32 am
Trzymam kciuki, Barus nie moze sie odgonic od tych chorobsk :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 26, 2009, 11:46:16 am
MAS, będzie dobrze. Kiedy zabieg?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: roxi7659 w Grudzień 26, 2009, 11:53:56 am
MAS Trzymam kciuki !  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 26, 2009, 12:01:48 pm
MAS, biedny Baruś  :(  My trzymamy kciuki za pomyślny zabieg i szybki powrót do zdrowia !!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 26, 2009, 12:17:56 pm
Dziękujemy z Barusiem. :przytul .Zabieg  w poniedziałek o 13.00
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 26, 2009, 12:31:10 pm
Będę kciuki zaciskać za Barusia.  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Grudzień 26, 2009, 12:33:58 pm
my też trzymamy... zaczniemy już dziś  i nie puścimy aż do poniedziałku a nawet dłużej :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Grudzień 26, 2009, 20:34:50 pm
ja też trzymam kciuki za Barusia :*  Mój Kubuś miał 2 tyg temu usuwane od narkozą 3 trzonowce i liczyliśmy że ropa sama zejdzie, miał podawany domięśniowo antybiotyk przez 5 dni a przez 7 dni 4 razy dziennie gentamycynę do oczka i tydzień po zabiegu było dobrze, aż do wczoraj- znowu zobaczyłam wyciek z oczka. Jak myślicie co się znowu dzieje? już było dobrze, a teraz znowu jestem pełna obaw o niego. Zamierzam zrobić znowu zdjęcie RTG, może to teraz zatkany kanalik łzowy? no bo nie chcę mi się wierzyć że trzeba wyrwać kolejne ząbki. Kubuś strasznie cierpiał przez 4 dni po zabiegu, a sam zabieg ja i on bardzo przeżyliśmy, bo bałam się narkozy. Nie chcę myśleć że znowu czekam go zabieg. Co byście zrobiły na moim miejscu?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Grudzień 26, 2009, 20:39:21 pm
polityka6, nie chcę cię straszyć, ale dr Lewandowska powiedziała, że sam zabieg usunięcia zębów nie daje gwarancji, że ropa całkowicie zniknie, raczej na nowo się rozwinie. W tym przypadku trzeba by poddać łyżeczkowaniu, tak długo aż całkowicie zniknie.

Brandonek też przez tydzień po antybiotykach miał kichanie i ropy z oka z głowy. Ale tylko tydzień, potem na nowo się rozwijało. Antybiotyk nie leczy.

I ja 3mam kciuki za Barusia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 26, 2009, 22:25:03 pm
MAS trzymam kciuki za Banusia!

Jutro rano (czyli w niedzielę) jadę z Krecikiem do kliniki na kontrolę, zrobimy zdjęcie RTG i...zapadnie decyzja, czy od razu młody pójdzie na stół.  :nie_powiem  Stresuję się mocno, Krecik chyba to czuje, bo był niespokojny jak pół godziny temu robiłam mu zastrzyk.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 26, 2009, 22:47:54 pm
oh... :przytul  dla wszystkich, którzy borykają się z ropniami :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 26, 2009, 23:37:08 pm
Shadok, za Krecika też ściskam paluchy.
I serdecznie życzę Barusiowi i Krecikowi takiego zakończenia zaropiałych przygód jak udało się to Dżekuli.
Pompony cudne - uszy do góry, buziaczki  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 26, 2009, 23:40:58 pm
Shadok, my też trzymamy mocno kciuki za Krecika !!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 26, 2009, 23:45:43 pm
Dzięki dziewczyny :heart . Mam takie przeczucie, że pewnie młody będzie miał zabieg. Wiem, że jest silny, młody organizm...tylko ta obawa przed narkoza i tym co weci znajdą po otwarciu...i opieka nad uszatym po. Za nic nie da sobie podać strzykawką bez igły lakcidu, a wetka nawet nie mogła zajrzeć wziernikiem do pysia. Eh, jurny chłopak z napędem jądrowym...a miał iść w styczniu "przeróbkę"...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 26, 2009, 23:48:35 pm
trzymamy także kciuki za Krecika. :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 26, 2009, 23:49:11 pm
Doskonale Cie rozumiem. I wiem, ze będzie dobrze. Coś mi się zdaje, że zamiast napisać "pompony" powinnam użyć słówka "pańcie"
To teraz nadrabiam: pańcie - uszy do góry bo będzie dobrze  :lol Wytarmoście swoje pompony  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 27, 2009, 10:28:30 am
Krecik jest na stole operacyjnym. Czekam na telefon z kliniki, kiedy się wybudzi i będę mogła go odebrać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 27, 2009, 10:29:17 am
Shadok,  :przytul  w takim razie trzymamy kciuki mocno żeby wszystko sie ładnie udało !!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 27, 2009, 10:31:23 am
Shadok, czekam razem z Tobą na dżwięk dzwonka telefonu  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 27, 2009, 10:38:03 am
W nocy prawie nie spałam, rano przyglądałam się jak bryka cały szczęśliwy po pokoju. Pańcia otworzyła transporterek? Ooo...super, sianko w środku...tylko jak go pańcia zamknęła to nie był taki szczęśliwy. W klinice spokój, jeden pies, jeden królik też po zabiegu.
Krecik bądź silny i dzielny.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Grudzień 27, 2009, 10:42:32 am
Nuka napisała
Cytuj
Shadok, czekam razem z Tobą na dżwięk dzwonka telefonu


Dodam do tego:
  Shadok, czekamy z Toba na dźwięk dzwonka telefonu  z radosną nowina ,że jest  
  wszystko  dobrze.Pisz od razu co z chłopakiem z ,,napędm jądrowym".Trzymamy kciuki i  
  łapki , a czasami za pompony. :przytul  małego po przebudzeniu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 27, 2009, 10:51:01 am
Cytat: "Shadok"
rano przyglądałam się jak bryka cały szczęśliwy po pokoju.
Sama widzisz, uszak wesolutki, żaden ropniak mu nie przeszkadza.  Ten zabieg to tylko kosmetyka
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 27, 2009, 11:05:25 am
:lol Przed chwila odebrałam telefon. Nasza pani chirurg oznajmiła, że młody się wybudza i za godzinę jest do odebrania :D
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Grudzień 27, 2009, 11:34:09 am
Shadok,  :jupi  :jupi
wygłaszcz dzielnego pacjenta :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Grudzień 27, 2009, 11:45:44 am
Kitty napisała
Cytuj
Shadok,   wygłaszcz dzielnego pacjenta .


Dodam : pisz,pisz,pisz co z nim i co dokładnie powiedziała wet. :jupi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 27, 2009, 11:49:29 am
ale stres :) czekam na wieści ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 27, 2009, 12:06:18 pm
:jupi :jupi :jupi
Cieszymy się!
PS.Dobry prognostyk przed zabiegiem u nas.
     Bo ja już ze strachu siedzę prawie w transporterze.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 27, 2009, 12:10:06 pm
Shadok,  :jupi  cudownie!1
Szybkiego powrotu do brykania i psocenia !!  :przytul

[ Dodano: Nie Gru 27, 2009 12:10 pm ]
Cytat: "MAS"
PS.Dobry prognostyk przed zabiegiem u nas.
czyli ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 27, 2009, 12:34:00 pm
Hot news Dziewczyny: Krecik od 2 minut w pokoju. Bryknął za łóżko-typowa norka. Jeszcze w klinice zrobił siusiu w transporterku, na wetowej pieluszce. Nawet sianko skubnął. Wetka dokładnie pokazała mi jak oczyszczać ranę, ulala, młody będzie się ostro bronił. Ropień typowy, chociaż korzeń zęba był widoczny-w razie nawrotów ropnia-do usunięcia. Krecik ładnie z narkozy wyszedł, wszystko ok. Mam kolejne zastrzyki, w czwartek kontrola. Teraz Bruno wielce ożywiony-pani mu Kreta oddała żywego  :*
MAS trzymam kciuki za jutrzejszy zabieg!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 27, 2009, 12:35:32 pm
Shadok,  :jupi  cieszymy się niesamowicie !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Grudzień 27, 2009, 12:37:06 pm
MAS wyleź z transporterka zrób sobie herbaty, podgrzej świąteczny  bigos, zjedz ciasto ( żeby sie nie zmarnowalo) bo na pewno BEDZIE DOBRZE. Nasza forumowa rodzina jutro od godziny trzynastej trzyma kciuki za uszatego.Założysz sie ,że będzie dobrze?
Trzymaj sie dzielnie. :heej

[ Dodano: Nie Gru 27, 2009 12:40 pm ]
SHADOK ! :jupi
Tobie też pozwalamy  zjeść słodycze  , taką pomyślną wiadomość trzeba objeść. Krecik do obglaskania  koniecznie. :jupi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 27, 2009, 12:41:09 pm
MAS ja Cię doskonale rozumiem, ale nie martw sie tak bardzo, będzie dobrze! Myjący podróbek Krecik Ci to mówi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 27, 2009, 12:43:07 pm
Mas wszystko będzie dobrze , musi być !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 27, 2009, 12:47:59 pm
PS to mnie pocieszyliście,nie ma to jak świadomość,że Krecik czuje się dobrze,to i Barek zabieg przeżyje.
PS.Z transporterka już jestem zmuszona wyjść,bo niestety karmienie Helenki,która od 10.12 prawie nie je samodzielnie -EC i dziś także Barka,ten wczoraj dostał zastrzyk,aby ropień dojrzał i nawet na ukochanego gotowanego buraczka nie chce spojrzeć,tylko śpi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Grudzień 27, 2009, 14:30:12 pm
Shadok, super że z Kretkiem dobrze :)

MAS, trzymamy kciuki już od dziś.. Nich zdrowieją te twoje królasy :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 27, 2009, 16:14:45 pm
Melduje, że Krecik po odpoczynku w klatce, kica po pokoju i ze smakiem wsunął kilka suszonych liści malin. Obwąchuje teren i mimo cięcia ociera się bródką o różne przedmioty. Czekam jeszcze na bobki.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 27, 2009, 20:01:24 pm
Shadok, świetna wiadomość, wypieść bąbla  :przytul
MAS - palce zaciśnięte, jutro czekam na równie dobre wiadomości. Smyraj uszyska  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Grudzień 27, 2009, 20:51:36 pm
Shadok super, że Krecisław wraca do formy i wcale nie przejmuje się ranką :)

MAS od dzisiaj trzymamy kciuki!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Grudzień 27, 2009, 22:44:15 pm
Krecik już radośnie kica i błyskawicznie wraca do siebie co mnie bardzo cieszy :) życzę mu szybciutkiego powrotu do zdrowia, głaski dla niego :*
Mas a za Twojego uszatka jutro bardzo mocno trzymam kciukasy :) i jestem dobrej myśli :)

Ja jutro będę dzwoniła do pani która usuwała ząbki Kubusiowi, ponoć kanalik łzowy ma zarośnięty, bo ona chciała go przeczyścić podczas zabiegu. Więc zastanawiam się czy teraz po prostu z uwagi na to że kanalik jest zarośnięty te łezki uchodzą  przez oczko? NIe chcę dopuścić do siebie myśli że po 2 tygodniach od zabiegu Kubusiowi to cholerstwo nawróciło. Powiedzcie mi na czym polega to łyżeczkowanie? To się robi pod narkozą? Jak często się to wykonuje? Czy to może zrobić tylko weterynarz? Ta ropa gromadziła się jakoś za oczkiem przy korzeniach trzonowców, które zostały wyrwane.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Grudzień 27, 2009, 22:55:22 pm
Cytat: "polityka6"
Powiedzcie mi na czym polega to łyżeczkowanie?


inaczej wyczyszczenie ropy

Cytat: "polityka6"
To się robi pod narkozą?

tak, nie słyszałam, żeby to się robiło na żywca, chyba, że się mylę.

Cytat: "polityka6"
Jak często się to wykonuje

to zależy od tego, ile tej ropy się uzbierało

Cytat: "polityka6"
Czy to może zrobić tylko weterynarz?

co masz na myśli? chyba sama nie będziesz tego robić?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: milka37 w Grudzień 28, 2009, 09:43:10 am
MAS,  :przytul za zabieg przystojniaka trzymamy wszystko co możemy :P (kciuki, pazursony itd :P )
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 28, 2009, 09:48:25 am
Cytat: "MAS"
wczoraj dostał zastrzyk,aby ropień dojrzał.


hmmm...czyli ropień musi być "dojrzałym ropniem" tak ?? Pytam bo coś takiego usłyszałam od wetki, że usuwają dopiero "dojrzałe ropnie" i uznałam, ze to bzdura  :nie_powiem
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 28, 2009, 09:53:17 am
No trochę nie w temacie.Dziś Barek(podobnie jak u Nuki)ma nic nie jeść od rana.Przeniosłam chłopaka do kuchni,zrobiłam zaporę 0,5 m,by króliki się wzajemnie widziały.Helenka została chora na korytarzu i widzę,że żebrze o kawałeczek jabłka.Dostała go i co widzę ??.Biedaczka sforsowała/wdrapała się na zaporę,by w pyszczku zanieść ten kawałek jabłka Barkowi !!.Poświęcenie jej chyba nie ma granic(sama tego jabłka nawet nie spróbowała).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: milka37 w Grudzień 28, 2009, 10:12:27 am
Shadok,  :przytul byliście dzielni :)
MAS, to sie nazywa miłość :)  :heart
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 28, 2009, 11:18:43 am
Cześć Dziewczyny! MAS Trzymam kciuki za powodzenie zabiegu

Krecik wczoraj po suszkach wypuścił kilka pięknych sianowskich bobków, wieczorem kolejne. Wcina głównie granulat Senior Vitapol-u, zawsze podbierał go Brunowi, jak mu smakuje, to ok. Cuni Complete też ma w miseczce. Dzisiaj czeka mnie pierwsze samodzielne oczyszczenia rany  :nie_powiem na początek wodą utlenioną na gazik..ale patyczkiem higienicznym też mam oczyszczać - oj będzie się działo. Młody wybrykany rezyduje na sfinksa pod klatą Bruna.

[ Dodano: Pon Gru 28, 2009 11:28 am ]
Cytat: "MAS"
Biedaczka sforsowała/wdrapała się na zaporę,by w pyszczku zanieść ten kawałek jabłka Barkowi !! .Poświęcenie jej chyba nie ma granic(sama tego jabłka nawet nie spróbowała).

Zuch panienka! Królik na totalnym głodzie i tak być nie może, ja miałam Kreta dostarczyć z siankiem, które wcinała też rano...i 3 granulaciki senior, bo nie dorwać się do pudełka z Brunowym jedzonkiem-no way-zawsze mu buchnie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 28, 2009, 12:56:24 pm
Zuch dziewuchy :D kamień z serca....jeszcze tylko Barek od MAS za 5 min bedzie miał zabieg i finito :D
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 28, 2009, 13:20:52 pm
Mas trzymamy mocno kciuki z całej siły !!!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 28, 2009, 13:30:15 pm
Barek trzymaj się chłopaku!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Grudzień 28, 2009, 13:32:54 pm
Mas ja też trzymam, Ty to też masz z tymi królikami, normalnie możesz isć eksternistycznie pisac magisterke z weterynarii. Bedzie dobrze.
Mój Frotek po Nowym Roku też jedzie skontrolować i pewnie i wyregulować trzonowce, już 6m-cy był bez zabiegu, ale jak byłam we wrześniu, to pani doktor powiedziała, ze jest tylko minimalny skos, ale na pewno jeszcze nie rani i nie przeszkadza... Mam nadzieje, ze nic mu sie tam nie zrobiło, bo nie miałam serca go w listopadzie i teraz na ten mróz targać...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 28, 2009, 18:01:06 pm
MAS nie trzymaj nas w niepewności...zaczynam się stresować
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Grudzień 28, 2009, 18:40:05 pm
Cytat: "Kitty27"
Cytat: "polityka6"
Powiedzcie mi na czym polega to łyżeczkowanie?


inaczej wyczyszczenie ropy

Cytat: "polityka6"
To się robi pod narkozą?

tak, nie słyszałam, żeby to się robiło na żywca, chyba, że się mylę.

Cytat: "polityka6"
Jak często się to wykonuje

to zależy od tego, ile tej ropy się uzbierało

Cytat: "polityka6"
Czy to może zrobić tylko weterynarz?

co masz na myśli? chyba sama nie będziesz tego robić?


Dziękuję Kitty za wszystkie odpowiedzi. Dzwoniłam do weta, powiedziała że to zapewne dlatego że ma zarośnięty kanalik to te łezki uciekają przez oczko, mam się na razie nie martwić, zdjęcia nie robić, a do oczka zapuszczać sól fizjologiczną :)

MAS czekamy na informacje :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 28, 2009, 18:58:53 pm
No i właśnie wróciłam.Barek się długo wybudzał,ale już jest w domu i niestety w klatce.Ustać na łapkach nie może więc leży.Na szczęście już je i przede wszystkim pije.Bobków jeszcze nie ma,ale dopiero zjadł,więc trochę muszę poczekać.Bok ma wygolony i posrebrzony.Szwy ma i zostawioną dziurkę,aby mu z tej rany wypływała resztka ropy.Dostał enroxil w zastrzykach i tak będzie codziennie +czyszczenie rany(przez weta)do 2 stycznia.Dziękuję Wam za trzymane kciuki.Baruś pozdrawia kolegę w chorobie Krecika i obiecuje,że weźnie z niego przykład w powrocie do zdrowia(mam nadzieję).Musi być oddzielony od Heli,by mu nie lizała rany,ale ona już kombinuje,jak dostać się do męża.Do szczęścia brakuje mi,aby Hela pokonała to EC i zaczęła samodzielnie jeść,czego nie chce robić od 10 grudnia i właśnie ją karmię ccare.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 28, 2009, 19:05:50 pm
MAS, nareszcie. Dziewczyno, posiwiałam prawie przed monitorem. Baruś maleńki  :przytul  za niedługo zacznie łobuzowac jak zawsze  :lol . A u jego zdrowego boku i Helusia stanie na wszystkie łapeczki  :przytul

ps, to aż tak długo trwa leczenie EC? mam wrażenie, że u Liski Jpuasz szybciej się udało. Od 10.12 toż to prawie 3 tyg!

Mas, ucałuj te swoje zakochane chorowitki  :przytul, zdrowym tez nie żałuj  :przytul Nadal trzymamy paluchy aż do pełnego wyzdrowienia. I powiedz to tym bąblom, niech sie starają, żeby mi paluchy nie podrętwieły za bardzo  :P
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 28, 2009, 19:08:54 pm
MAS,   :przytul  cieszę się  ,że z Barusiem już wszystko dobrze , teraz życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i Heli też szybkiej rekonwalescencji i powrotu do bycia razem z Barusiem !!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 28, 2009, 19:11:43 pm
Hela była dotąd leczona sterydami jak Liska Jpuasz,ale bez rezultatu tzn. łepek ma przekrzywiony prawie do ziemii i teraz dostaje Albendazol w zastrzykach,co tydzień,ale może wreszcie i ona biedaczka zacznie mi zdrowieć.A Baruś aktualnie śpi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Grudzień 28, 2009, 19:23:57 pm
ufff... super że Baruś już w domku :) trzymam kciuki za powrót do zdrowia obu króliczków :) wymiziać wszystkie uszy ode mnie proszę- i te chore i te zdrowe :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: juta w Grudzień 28, 2009, 22:11:35 pm
trzymamy z Bońkiem i Sońką łapki i kciuki za zdrowie Barusia i Helci!
choć te ciągłe :szerm: z choróbskami zaiste wykańczają;
my też wciąż się nie poddajemy, a z chorobą Boniusia walczymy od października
oby Heli zdrówko wróciło jak najszybciej, a Baruś w domku zapewne szybko zbierze siły na samoobronę i wyzdrowienie
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Grudzień 28, 2009, 22:25:49 pm
Mas wspaniałe wieści, na takie właśnie czekałam, wygłaskol uszatki, życzę Im szybkiego powrotu do zdrówka. Ale swoją drogą, długo nas trzymałaś w niewiedzy  :PP
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Grudzień 29, 2009, 08:30:12 am
MAS!
Co na froncie Helusiowo-Barusiowym. Możemy puścic kciuki?
Pisz szybko. :wow
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 29, 2009, 08:57:21 am
Baruś na szczęście ładnie je,pije, zrobił bobki i ceko,które niestety nie zjadł,bo nie może stanąć na tylne łapki(plączą się mu).Czy to normalne ?? Od operacji minęło przeszło 12 h.Zaczynam się niepokoić(do weta i tak idę).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Grudzień 29, 2009, 10:30:43 am
A nie plączą mu się dlatego, że go rana boli albo coś go tam ciągnie? Po 12h od narkozy to już mu się plątać nie powinny, ale - z drugiej strony - każdy organizm reaguje inaczej...  :hmmm  Wydaje mi się jednak, że powinien się utrzymywać na nogach.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 29, 2009, 16:05:01 pm
Niestety w udo dostał zastrzyk usypiający i teraz łapka nie jest sprawna.Zaordynowano laser i masaże(do wykonania przeze mnie). :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: maro w Grudzień 29, 2009, 16:56:16 pm
MAS, choroba tak mi przykro, że masz tyle problemów z chorobami uszatych. Biedny Baruś życzę mu i Helence masy zdrówka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 29, 2009, 17:04:42 pm
MAS, obydwa moje chłopaczyska po kastracji powłóczyły jedną łapką (każdy swoją), ciągały je za sobą, podwijały im się paluszki, łapki zawadzały się przy wskakiwaniu, przeszkadzały przy zeskokach. U Dżekiego wszystko wróciło do normy po ok. 2 miesiącach od zabiegu, Maluchowi do dziś czasami drży łapka (jak się zdenerwuje np u weta). Nie dawałam żadnych leków, robilłam tylko ćwiczenia i masaże. Rozmawiałam z Doktorem Krawczykiem. Igła musiała uszkodzić nerw, jego odbudowa miała potrwac nawet 4 miesiące.
U Barusia też wszystko będzie dobrze, jak jego rana? jak Helenka?  :lol
I jak Polcio, zwiedził kolejną szafkę  :diabelek
 :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Grudzień 29, 2009, 17:16:06 pm
Trzymam kciuki za wyzdrowienie uszaków i ode mnie specjalne głaskacze dla Heli, kochanej i oddanej panienki, która się nie odwróciła od Barusia mimo jego wcześniejszych zachowań względem niej :bukiet Toż to złota kobitka :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Grudzień 29, 2009, 17:17:16 pm
kamień z serca, że pacjent już w domu. Trzymam kciuki za Hele, biedna musi sie strasznie męczyć z tym okropnym E.c
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 29, 2009, 19:39:45 pm
Nuka trochę mnie pocieszyłaś,bo Baruś jest w stanie ustać na łapkach z minutę,potem wali się na bok i oczywiście ten z raną.Leży na podkładach dla obłożnie chorych,bo załatwia się pod siebie.Najgorzej z ceko,bo cały tył ma umazany,ale jest myty,suszony i..masowany.Hela wiernie pilnuje klatki,tylko z samodzielnym jedzeniem słabo(z listek suszonej babki,parę źdźbeł siana).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 29, 2009, 19:45:36 pm
MAS dalej trzymam kciuki za Twoje uszaki, mam nadzieję, że tylnia łapka Barusia wróci do normy. Miło przeczytać,że Hela ma się lepiej.

Krecik też ma pozostawioną dziurkę do oczyszczania ropnia, z tym, że te zabiegi wykonuję sama. Poniedziałek-dzień po zabiegu zgonie z życzeniem wetki gazik do rany, dzisiaj oczyszczanie patyczkiem higienicznym...nie wiedziałam, że Krecik potrafi latać. Ale w końcu mi sie udało. Zastrzyki to pikuś.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Grudzień 30, 2009, 01:12:55 am
Dziewczyny trzymam mocno kciuki za zdrowie ucholi... tak mocno, mocno :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 30, 2009, 05:25:48 am
MAS, będzie dobrze z tą łapką.

Podziwiam Was dziewczynki za samodzielne oczyszczanie rany. A w zasadzie to podziwiam uszaki, że pozwalają sobie zrobić tą kosmetykę. Dżekula za bardzo nie pozwolił i nie udawało mi się dokładnie czyścić poropniakowej rany. Biegaliśmy do weta - urwis dopiero tam był spokojny.
Cytat: "MAS"
Hela wiernie pilnuje klatki,tylko z samodzielnym jedzeniem słabo(z listek suszonej babki,parę źdźbeł siana).
moja Helcia maleńka,
szepnij jej do uszka nakaz odciotkowy. ma jeść i sił nabierać bo jak Baruś będzie zdrowy to razem pobiegną odziedzać znane kąty. A wtedy Helcia musi dotrzymać mu kroku.
Smyranko  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Grudzień 30, 2009, 10:30:41 am
Cytat: "nuka"
MAS, będzie dobrze z tą łapką.

Podziwiam Was dziewczynki za samodzielne oczyszczanie rany. A w zasadzie to podziwiam uszaki, że pozwalają sobie zrobić tą kosmetykę. Dżekula za bardzo nie pozwolił i nie udawało mi się dokładnie czyścić poropniakowej rany. Biegaliśmy do weta - urwis dopiero tam był spokojny.


ja też podziwiam, mój mąłżonek robi teraz zastrzyki Bulionikowi. Udało się w miarę normalnie dwa razy,, za trzecim po wkłuciu lekarstwa uciekł z igłą w grzbiecie, dzisiaj, jak mu Marek wbił igłe, potem nastąpiło pokapowanie co się święci jak Marek się zbliża ze strzykawką, albo jak ktoś chce go przytrzymać, więc za trzecim razem zaraz po zastrzyku uciekł ze strzykawką jeszcze wbitą w grzbiet, dzisiaj rano to tak się szarpał, że strzykawka (tym razem razem z igłą) została Markowi w ręce, zastrzyk się nie odbył, królik wlazł za szafe i tupie. Popołudniu pojedziemy do pana doktora niech go ukłuje, ale nie wiem co będzie dalej??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 30, 2009, 16:46:40 pm
Dzisiaj dodatkowo Barek ma gorączkę i wzdęcie.A z łapką jak było źle,tak jest. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Grudzień 30, 2009, 16:48:34 pm
MAS, jejciu co też tego Barusia tak chorubska polubiły? Trzymam kciuki za parkę choracych  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: roxi7659 w Grudzień 30, 2009, 16:51:32 pm
Cały czas trzymamy mocno kciuki za twoje uszole MAS  :bukiet  :przytul Będzie dobrze .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Grudzień 30, 2009, 16:53:53 pm
MAS, o mamo   :(  zaciskam jeszcze mocniej kciuki za Barcia  :przytul
Cholerne chorubska niech już precz pójdą razem z tym kiepskim Starym rokiem !!  :chory  :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Grudzień 30, 2009, 20:11:03 pm
Baruś uszaku-trzymaj się i zdrowiej razme z Helą :heart
Dużżżżżzzo zdrowia dla ciebie MAS i twoich uszaków w Nowym Roku
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Grudzień 30, 2009, 21:06:21 pm
Życzenia przekazane,ale czy posłuchały ??(a przydałoby się).Uszaki również życzą Do siego Roku!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: maro w Grudzień 30, 2009, 21:24:33 pm
MAS, my tu z całym Poznaniem trzymamy mocno kciuki, żeby już wszystko jeszcze w starym roku wracało do normy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Bella w Grudzień 31, 2009, 00:08:48 am
Trzymam kciuki, że uszaki wyzdrowieją   :bukiet .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Styczeń 02, 2010, 14:52:04 pm
Witajcie w Nowym Roku:) dla mnie to nie nalejpszy czas bo wczoraj macając uszatka odkryłam 6 ropni na grzbiecie ;( zapewne to od zastrzyków które dostawał przed zabiegiem usunięcia 3 trzonowców ( 10 zastrzyków przez 10 dni + 3 zastrzyki przeciwbólowe po zabiegu ) tak myślę że to od zastrzykó bo w tym roku już przechodziliśmy przez jednego ropnia właśnie od iniekcji, a teraz się przeraziłam, że jest ich aż tyle, Kubuś ma  dużo futerka i w ogóle ich nie widać, wyczułam większość palcem, 3 są większe, ale jeszcze bez przetok. Na razie robię przymoczki z ciepłego rivanolu 2-3 razy dziennie, Poczekam aż któryś ropniak się otworzy i pójdę zrobić posiew żeby się upewnić. Tak bardzo mi źle, że mój Kubuś dopiero co po zabiegu a już kolejne problemy ze zdrowiem. Pamiętam jak strasznie wyglądałm taten ropień, a teraz będzie ich 6! To straszne. NIe dam Mu chyba więcej zrobić żadnego zastrzyku, bo on ich w ogóle nie toleruje, nie wchłaniają się, a jeszcze nauczona wcześniejszym ropniem też na grzbiecie prosiłam o podawanie rozcieńczonych dawek i takie były. Czy mogą być inne przyczyny powstania tak wielu ropni? Nie wydaje mi się żeby to było coś innego, ale może macie jakieś przypuszczenia? Dodam że przy pierwszym ropniu niedoświadczony wet bez badania stwierdził że to może być promienica! na grzbiecie! i powiedział że jesli się okaże że to to trzeba będzie pozbyć się  ( tak powiedział ) królika, pamiętam jak dziś że od razu się rozpłakałam i zaczęłam szukać wszystkich info na temat tej choroby i już po samym jej opisie wykluczyłam promienicę, co potwierdziły potem badania, stwierdzające że rana jest jałowa i powstała na skutek zastrzyku, ale co ja wtedy przeszłam przez kilka dni czekając na wynik :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 02, 2010, 14:57:53 pm
Sądzę,że przyczyną może być obniżona odporność uszatka (bo chyba nie zainfekowana igła).A masowałaś te miejsca po wkłuciu?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 02, 2010, 15:01:09 pm
Takie opuchnięcia po zastrzykach zdarzają sie dosyć często, z czasem same z siebie zanikają. To nie muszą być ropnie, choć nie są wykluczone.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Styczeń 02, 2010, 15:08:30 pm
tak zawsze masuję, ale to wygląda tak jakby się te zastrzyki w ogóle nie wchłaniały, wiem że to nie jest nic niezwykłego, ale tyle tych gulek jest, 3 takie nieciekawe- duże, a inne małe, wyczuwalne pod palcami, wypda w tych miejscach  sierść i przy dotykaniu wacikiem z rivanolem chyba sprawia ból. Lekarze wtedy przy tamtym ropniu mówili że dopóki nie zrobi się przetoka to takie ropnie są bolesne, a potem po otwarciu już ponoć nie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 02, 2010, 15:14:41 pm
polityka6,  :przytul z Twojego opisy wynika, że zgubienia są po zastrzykach, więc mijamy nadzieję, ze same się wchłoną
Cytat: "polityka6"
powiedział że jesli się okaże że to to trzeba będzie pozbyć się ( tak powiedział ) królika,
to ma być lekarz? pozbyć się? ubiłabym takiego "weta"
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia twojego uszaka!

Rano w Sylwestra byłam z Krecikiem na kontroli, rana bardzo ładnie wygląda, wetka oczyściła - zero ropy, młody coraz mniej się wyrywa, chyba rozumie, że pańcia i lek robią to, żeby mu pomóc (jeszcze  mnie nie dziabnął!). Zastrzyki znosi bardzo dobrze. Bryka i rozrabia, rozrabia...w środę zdjęcie szwów ze znieczuleniem.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Styczeń 02, 2010, 15:15:38 pm
aha te pierwsze zastrzyki ( seria 10 ciu ) były podawane do 6 grudnia, a potem po zabiegu były 3 zastzyki tolfiny ( przeciwbólowej ) od 10.12 do 12.12.09. Igły do każdego zastrzyku były inne, najpierw dostałam takie małe cieniutkie właśnie żeby moja babcia mogła robić zastrzyki, żeby nie trzeba było jeździć z Kubusiem, a potem po zabiegu dostałam antybiotykj ( sultridin ) domięśniowo- w nóżki, i właśnie tolfinę, to specjalnie kupiłam w aptece takie małe igły żeby go bardzo nie męczyć. Mam tylko nadzieję że na nóżkach nic nie ma, bo aż boję się tam zaglądać. A jeśli chodzi o to czy widać po nim że coś mu dolega, to absulutnie nie, jest żywy, biega, skacze, je normalnie. Okaz zdrowia, a tu tyle guzków na grzbiecie :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 02, 2010, 15:18:44 pm
Mi kiedyś nasz Doktor powiedział, że w miejscu zastrzyku po niektórych lekach może powstać martwica skóry, wtedy futerko wypadnie, skóra sczernieje. I jak to określił, jest to "mały pikuś".
Lepiej wyczyścić ropnie jak są w swoich torebkach niż jak już się zrobią kanaliki i ropa się rozlaje nie wiadamo na jakiej powierzchni ciała.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 02, 2010, 15:21:33 pm
Dobrze, że kóliś zachowuj się normalnie. Przy jakimiś antybiotyku u Bruna też pojawiało się brak futerka-odczyn, i te zastrzyki były trudne, gorzej się wchłaniały, zostawał taki tłuszczyk pod skóra...mimo masowania.
polityka6, wierze, że wszystko będzie dobrze!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Styczeń 02, 2010, 15:21:58 pm
Cytat: "Shadok"
to ma być lekarz? pozbyć się? ubiłabym takiego "weta"
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia twojego uszaka!


no ja go zmieniłam po tamtym incydencie, nie dość że gbur i nie chciał odpowiadać na moje pytania, to jak próbowałam wyjaśniać, co miał podawane i kiedy to stwierdził że skoro tak wszystko wiem to droga wolna, sama mogę sobie go leczyć., baran jeden, to chyba dobrze że człowiek interesuje się swoim zwierzątkiem, że nie zaniedbuje pierwszych oznak chorób itp, no ale taki weterynarz powinien sie moim zdaniem zastanowić nad zmianą profesji bo już go znieczulica łapie !!

[ Dodano: Sob Sty 02, 2010 3:25 pm ]
dziękuję Wam za rady  :* przy tamtym ropniu, pani dr wyjęła całość ropy i później zapuszczałam do tej dziurki rivanol, teraz nie mam pewności czy to ropnie, bo tamten odkryłam jak już się przetoka zrobiła a pod jego sierścią nic nie było widać, także nie wiem jak wyglądał on wcześniej, zakładam że tak, jak te bo aż strach myśleć że może to być coś innego :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Styczeń 03, 2010, 08:57:26 am
Frotkowi tez sie robia takie odczyny po zastrzykach, najpierw troszke rosną, potem wypada futerko, robi się strupek, potem strupek odpada i guzek znika. Myślę, że to raczej odczyn
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Styczeń 03, 2010, 11:37:29 am
Aneczka mam nadzieję :*  dzisiaj jak oglądałam wszystkie guzki to myślę że dwa mniejsze jakby trochę zbielały i są mniej wyczuwane, może same się wchłoną?:) oby, za to niestety są 3 większe, które nie wyglądały jakby miały się samoistnie zagoić. Kubuś dzielnie znosi kolejne choróbska :)

Aneczka a pamiętasz może po jakim czasie od zastrzyków robiły się Frotkowi te odczyny? Bo u nas zarówno w przypadku pierwszego ropnia, którego wyleczyliśmy kilka m-cy temu tak jak i w przypadku obecnych guzków/ ropni/ odczynów minęło jakieś 3-4 tygodnie od podania zastrzyków, chociaż od ostatnich 3 zastrzyków minęło 2 tygodnie. Smarowałaś albo robiłaś przymoczki z czegoś na te odczyny?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 06, 2010, 10:39:00 am
Ponownie cześć wszystkim w tym temacie.
Krecik zgonie z planem pojechał dzisiaj do kliniki na zdjęcie szwów, ze znieczuleniem, więc bedzie do odbioru. Ale...nie pojechał sam. Wczoraj u Bruna namacałam małą kulkę - na policzku pod okiem, na początku szczęki  :( W grudniu miał zapalenie lewego ucha i jedną kosteczkę od ucha do szczeki luźną, po wyleczeniu zapalenia był 22.12. u wetki, przebadany, nie licząc tej małej kości i swojego kataru chronicznego ok. Dzisiaj wziernikowanie pysia i RTG dwustronne czaszki. Prawdopodobnie ropień, zostawiłam Bruna na zabieg, czekam na tel z kliniki, że mogę przyjechać po obu uszatych...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 06, 2010, 10:47:18 am
Shadok,  :(  ojej co to jakieś fatum zawisło z tymi ropniami  :(  trzymam kciuki za chłopaków i za ich szybkie wyleczenie  :przytul  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 06, 2010, 10:47:34 am
o jejciu, jeciu.Shadok, aż nie wiem co napisać. Bo to, że będzie z chłopakami dobrze - to wiesz. Czyli trzymam kciuki. Napisz jak już wrócicie do domciu.

Myślałam, że w tym temacie dzisiaj napisze tylko ja o Dżekuli. Jesteśmy po RTG głowy i płuc, jest ropsko w nosku i oczywiście odzębowe, w płucach niewielkie zmiany. Czekam teraz na decyzję Doktora co, kiedy i w jakiej kolejności robimy ...  :zdenerwowany
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 06, 2010, 10:58:15 am
nuka, on sobie z Dżekulą może podać łapkę.  O Bruna to już się bardziej boję, bo on jest po zapaleniach płuc i szmery ma już stałe, katar z nosa od prawie 2 lat to standard...więc też mnie nie dziwi, ze i jemu coś się m mordce podziało. Czy od ucha czy trzonowców jeszcze się dowiem.O zatkanym kanaliku łzowym od 3 lat nie wspominam, ani tym, ze prawe ucho tez sobie kiedyś zwichnął i lekki ślad jest...to teraz lewa strona. Nio i jak rana u Krecika, czy czasem zębisko jakieś tam nie wadzi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 06, 2010, 11:47:34 am
Ehhh no i ja również muszę zabrać głos w tym temacie... Liska ma ropień w pyszczku, w sobotę usuwamy :( Przeczytałam cały wątek ale nie znalazłam informacji, żeby ktoś miał to co Liska. A mianowicie we wrześniu okazało się, że Liska ma E Cuniculi, pojechaliśmy do Wawy i przy okazji wyszło, że koło jednego ząbka jest "kieszonka" w której zbiera się jedzenie, psuje i tworzy się ropa. Liseńka miała to wyczyszczone i co 1,5-2 miesiące mieliśmy jechać na czyszczenie. Pani dr powiedziała, że może zrobić się ropień, ale nie myślałam, ze tak szybko. 2 stycznia pojechaliśmy na kolejną kontrolę (do dr Jałonickiej-Rzepki z Podleśnej) i okazało się że jest ropień. W sobotę będzie usuwany razem z dwoma ząbkami - chorym i sąsiednim (ponoć zawsze się tak robi). Dostaliśmy 2 strzykawki z antybiotykiem do podania (wczoraj i w piątek). Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Liska z tego wyjdzie...

Polityka, Nuka, Shadok trzymam kciuki za Wasze uszate "ropnie", musi być dobrze - ze wsystkimi.

Mas co tam u Barusia i Heli? No i czy dobrze zrozumiałam, że Hela dostaje leki raz w tygodniu? Nasza Liska miała podawane codziennie a niektóre nawet 2 razy dziennie. Tyle że u nas nie było w ogóle przechylonej główki, a jedynie oczopląs, kręcenie w kółko i ruszanie głową góra-dół.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 06, 2010, 13:42:09 pm
Odebrałam telefon.
Bruno nie przeżył.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Styczeń 06, 2010, 13:45:23 pm
Shadok, niemożliwe!! jak to się stało?
 :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: porter123 w Styczeń 06, 2010, 13:46:52 pm
Jakże mi przykro :( Bardzo Ci współczuję :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 06, 2010, 13:47:07 pm
Shadok,  ;(  ;(  ;(
niemożliwe, to była mała gulka
Przytulam Cie bardzo bardzo mocno w tych smutnych chwilach  :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 06, 2010, 13:47:27 pm
Shadok,  ;(  tak bardzo mi przykro  :(  tulę Cię mocno  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 06, 2010, 13:48:36 pm
O Boże tak mi przykro.Teraz,gdy Baruś z Helenką borykają się z chorobami to szczególnie mocno kibicowałam wszystkim chorym uszakom.Trzymaj się dla Krecika i jego całkowitego wyleczenia. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 06, 2010, 13:48:52 pm
Zabieg, narkoza...Oddech...był reanimowany, masaż serca, ale niestety...a ropień był.
Czułam, ze tak może być...i wiedziałam,że jeśli nie wezmę się za świeży ropień , to się rozrośnie i będzie się męczył jak Nunek...bo u niego był odkryty zbyt późno...
Bruno i Nunek znowu razem...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mysza w Styczeń 06, 2010, 13:49:32 pm
Shadok,  ;(  ;(  ;(
tak mi przykro  :(  bardzo wspolczuje. Za TM kica szczesliwie i nic go nie boli, kiedys wszyscy spotkamy sie razem z nim i pobawimy na lace...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 06, 2010, 14:02:34 pm
Shadok tak bardzo mi przykro... ;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Styczeń 06, 2010, 23:56:22 pm
;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 07, 2010, 03:23:53 am
jpuasz, ściskam wszystko za Liseczkę i czekam na dobre wieści w sobotę
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 08, 2010, 12:22:13 pm
to teraz my... Byliśmy u nowego weta, Muniek miał RTG i badanie ząbków. Na RTG coś wyszło po lewej stronie czaszki czego nie ma po prawej. Może to być albo ropień albo guz na kosci (ale mniej prawdopodobne niemniej jednak może być). Jeden ząbek się lekko chwieje/rusza i jest ropa. Na 7 dni dostaliśmy GANADEXIL (chyba poprawnie napisałam) 2 x dziennie po 0,3 ml do pysia i oczywiście Lakcid 2 x dziennie. Jeśli antybiotyk tego nie zaleczy to ząbek pójdzie do wyrwania.

Teraz Muniek siedzi i siano wcina, więc dobrze, że nic jej nie przeszkadza i nie boli...Myszka moja dzielna
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 08, 2010, 13:51:38 pm
Niech się uszolinka kuruje.Trzymamy kciuki. :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 08, 2010, 14:31:01 pm
MAS że Ty masz jeszcze siłe trzymać kciuki za nas... :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 08, 2010, 14:42:30 pm
W kupie siła.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 08, 2010, 14:58:45 pm
Cytat: "MAS"
W kupie siła.
racja....... im więcej tym raźniej i lżej kłopoty i smutki się przechodzi !!

alana, my tez zaciskamy kciuki  :przytul  oby jak najszybciej wyzdrowiał maluszek  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 08, 2010, 15:11:08 pm
alana, ja też trzymam mocno kciuki za Twojego Muńka  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 15, 2010, 12:02:28 pm
dziewczyny jak Wasze zaropiałe uchole ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Styczeń 15, 2010, 12:07:40 pm
alana, u nas ropnia juznie ma ale za to kichamy na potęgę  :chory
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 15, 2010, 12:14:18 pm
Barusiowi ropień się nie odnawia,ale nie chodzi,przewraca się na operowaną stronę :(.
PS.Shadok u Barka wygląda podobnie jak u Krecika :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 15, 2010, 13:44:25 pm
MAS,  :przytul Banusia. Coś nie mamy ostatnio 100% szczęścia w leczeniu.
Mam pytanie do Was dziewczyny, jak wygląda blizna pooperacyjna po zdjęciu szwów u waszych uszatych? Krecik tyg. temu miał zdjęte szwy, ponoć wszystko ok, skórę miał zszywaną z taką kieszonka do czyszczenia rany i tak mu zostało i zrosło. Jakby skóra-gulka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 15, 2010, 14:55:34 pm
Ja będę wiedziała co nowego w pn. Wtedy jedziemy do wet. A póki co chyba dobrze, ale sama nie wiem...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: maro w Styczeń 15, 2010, 15:07:27 pm
MAS, kurcze tak bym chciała, żeby już Baruś latał jak dawniej. A jak Helenka ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 16, 2010, 09:06:16 am
Dziewczynki, możecie zaktualizować temat? Który uszak jest na jakim etapie leczenia?
Zrobiło sie kilka stron, pisze jednocześnie kilka osób i ja pomaleńku się gubię  :/

Zacznę od swojego maluszka - ropnia brak :diabelek
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: roxi7659 w Styczeń 16, 2010, 09:26:46 am
Cytat: "nuka"

Zacznę od swojego maluszka - ropnia brak :diabelek


                         :jupi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 16, 2010, 12:26:24 pm
Liska po zabiegu usunięcia ropnia i ząbków, w poniedziałek jedziemy na czyszczenie, wtedy się więcej dowiem.

Acha i sami dajemy jej zastrzyki co dwa dni :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 16, 2010, 13:18:45 pm
my po dzisiejszej kontroli mamy zalecenie - OBSERWACJA. Tak naprawdę nie wiadomo czy to ropień czy jakiś guz na kości, który gdzieś tam uciska i stąd ropa. Gulka jest - nie zmniejsza się ani nie powiększa... W każdym bądź razie po tygodniowej kuracji GANADAXILEM ropy brak. Z oczka nie cieknie, kichania i memlania dziobem nie ma. Bardzo możliwe, że to jakaś stara pozostałość po np. uderzeniu. Narazie z usunięciem zęba się wstrzymujemy bo ani nie ma ropy, ani w żaden sposób w jedzeniu nie przeszkadza. Jeśli tylko pojawią się wczesniejsze objawy czyli łzawienie/ropienie oczka, kichanie i memlanie to będzie zabieg usunięcia zęba.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 16, 2010, 19:02:39 pm
Heyka!
Już chciałam napisać, że u Krecika spokój, ale...zaniepokoiło mnie, że rana po zabiegu, kontroli i zdjęciu szwów nagle zrobiła się pełna. Przed kwadransem złapałam królika, w rękawiczkach wzięłam się za codzienne oczyszczanie zew. i lekko rozerwałam zabliźniające się cięcie...ropa wróciła! Wycisnąłem gęste paskudztwo z gulki jak pastę do zębów z tubki :(  Krecik specjalnie się nie wyrywał, wie, że pani mu pomaga. Umówiłam wizytę u weta na poniedziałek rano. :(  Kret zadowolony(!) wyłożył się na sfinksa.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 16, 2010, 20:56:51 pm
Też pech.Barkowi robi się coś podejrzanego na górnej wardze.Ale i tak czeka go wizyta u wet w poniedziałek. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: roxi7659 w Styczeń 16, 2010, 21:14:52 pm
Shadok, MAS życzę dużo zdrówka waszym uszatym  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 16, 2010, 23:40:26 pm
dziewczyny 3mam kciuki. To dla Was  :bukiet   :przytul   :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 17, 2010, 11:50:12 am
MAS, Shadok,  :przytul  trzymamy mocno kciuki za chłopaków !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Styczeń 17, 2010, 13:00:18 pm
A  my oprócz tego ,że trzymamy  kciuki , o jeszcze czekamy na   DOBRE WIADOMOŚCI.
 :icon_rolleyes
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 17, 2010, 20:03:28 pm
ojej, liczyłam na lepsze wieści  :(

Trzymam kciuki za wszystkie uszaki walczące z ropskiem  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 18, 2010, 11:10:36 am
Świeżo po wizycie. Zdjęcia RTG zrobione, ropień jest już w innym położeniu, ząbek widoczny i do usunięcia. Nasza wet chirurg się tego nie podejmie, a bez sensu otwierać, wyczyścić ropień i ząb zostawić. Mam antybiotyk na 3 dni i namiary na specjalistę z Wrocławia. Powiedziałam, że podzwonię do lecznic polecanych na forum :). Oczywiście mam dać znać co z młodym, jeśli zabieg w Poznaniu, to kiedy i jakie rezultaty. Jeszcze dzisiaj pojadę z Krecikiem, zdjęciami RTG i całą historią choroby do lecznicy akademickiej.  :chory

[ Dodano: Pon Sty 18, 2010 5:49 pm ]
Trzymajcie kciuki za Krecika. Jutro ok 8.00 będzie miał zabieg. Rokowania...ah joo, zdecydowałam się na leczenia świadoma możliwych scenariuszy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 18, 2010, 21:55:14 pm
Shadok,  :przytul  trzymamy kciuki za pomyślną operacje i szybkie wyleczenie maluszka  !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 18, 2010, 21:56:21 pm
Oczywiście, ze będziemy trzymać kciuki !! A powiedz mi jak przy tym wszystkim czuje się Krecik?? Ma jakieś problemy z jedzeniem np skoro ząbek do usunięcia, lub jest osowiały, lub cokolwiek co wskazywałoby na chorobę ?? Pytam bo u nas podobny problem, ale narazie obserwujemy...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Styczeń 18, 2010, 21:57:56 pm
Shadok, trzymamy kciuki  :przytul

jpuasz, już po czyszczeniu?? jakie wieści??

MAS, a u was co??

alana, za wasze pomyślne obserwacje tez kciuki trzymane :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: roxi7659 w Styczeń 18, 2010, 22:04:40 pm
Shadok Trzymam kciuki z całych sił  :bukiet  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 18, 2010, 22:08:00 pm
Cytat: "kasiek"

alana, za wasze pomyślne obserwacje tez kciuki trzymane :)


no ... prawie poczułyśmy się pominięte  :P
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 18, 2010, 22:26:30 pm
alana, Krecik ma się nieźle, kłopoty z jedzeniem pojawiły się w sobotę, był nagle b. osowiały - wtedy lekko rozerwałam już zabliźnione cięcie i wywaliłam dużo ropy, po 15 minutach młody wcinał granulat jak odkurzacz. Ogólnie jest "wyciszony": mniej bryka, je więcej suszonych liści malin i ziół, granulat na raty. Po za ropniem młody jest samotny, przesiaduje w ulubionych miejscach Bruna, więc wyciszenie jest z 2 powodów. Mimo wszystko jest kontaktowy, podchodzi, trąca nosem, kica po całym pokoju i wskakuje na łóżko.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 18, 2010, 23:16:07 pm
Też trzymamy jak zawsze. :przytul
U Barka na mordce to tylko cysta,już odcięta.Na boczku w miejscu podania mu znieczulenia zebrała się ropa,ale to pod skórą więc łatwe do usunięcia,tylko biedak ma łysy placek.Operowany ropień się narazie nie odnowił,niestety pacjent dalej nie wstaje,zajmujemy się nim wspólnie z Helą,która też prawie wydobrzała,ma jedynie trochę przekrzywiony łepek.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Styczeń 18, 2010, 23:26:56 pm
MAS, dobrze że z Helunią już dobrze... natomiast Baruś... :nie_powiem trzymam kciuki za całkowity powrót do zdrowia :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 19, 2010, 10:15:30 am
Shadok dzięki za odp. To jestem spokojniejsza bo Muńkowi nic w jedzeniu nie przeszkadza...siano, warzywa korzeniowe czy gałęzie wpierdziela aż jej uszy podskakują. Z zachowaniem też bez zmian - bryka, warczy na psa i nierzadko go gania :) Może faktycznie u nas to nie ropień...

MAS nie wiesz jak się cieszę  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 19, 2010, 12:32:12 pm
U nas chyba lepiej. Liska może jeść tylko bardzo rozmoczony granulat i warzywa starte na tarce. Żadnego siana, suszek, smakołyków cy czegokolwiek twardego. Wygląda na to, że nie trzeba będzie jeździć aż tak długo na czyszczenie, wystarczy kilka wizyt. Mm nadzieję, że faktycznie tak będzie i Liska nam wyzdrowieje :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Styczeń 19, 2010, 12:38:28 pm
jpuasz, kciuki zaciśnięte :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 19, 2010, 12:45:24 pm
Trzymamy kciuki za wszystkich chorowitków "zaropczałych" niech już te świństwa uciekną a choroba będzie tylko wspomnieniem !!


Jestem ciekawa co tam Krecik czy już po zabiegu i jak się czuje .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 19, 2010, 14:25:47 pm
Hejka! Zabieg Krecika zaczął się z opóźnieniem, nie o 8, tylko chwila po 11. W klinice przeprowadzano nagłą opercację psa. Parę razy wyjęłam go z transporterka, potuliłam, w transporterze urządził po swojemu ręczniczek i trochę pogryzł suszki. Lek wprowadzający do narkozy jak i zakładanie wenflonu było wykonywanie przy mnie. Teraz czekam na telefon. Oby wszystko poszło dobrze i młody się wybudził.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 19, 2010, 14:40:32 pm
Shadok,  :przytul  tulimy Cię mocno i czekamy tylko na dobre wiadomości !!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 19, 2010, 14:51:03 pm
Jadę po Krecika, już się wybudził. Bez ząbka, za to z oczyszczonymi ropniami, z sączkiem z antybiotykiem i wenflonem w łapce w pakiecie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 19, 2010, 14:58:49 pm
Shadok,  :jupi  super , zdrówka i szybkiego powrotu do brykania !!  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Styczeń 19, 2010, 14:59:35 pm
Och, jak dobrze  :jupi  Kamień z serca  :przytul Utul Krecika, jak wrócicie, ja trzymam kciuki, żeby sie wszystko ładnie goiło  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 19, 2010, 16:49:50 pm
Kret od 10 minut w domu :) Już zrobił honorową rundę po pokoju, zły, gdzie go pani wywiozła, "dziób znowu mu porozcinali i jeszcze wenflon w łapce, ale co tam, kicam, że ho ho". I kombinuje, jak zabezpieczenie schrupać. Schował się za łóżkiem w cieniu-ulubiona norka. Już próbuje jeść suszone liście malin.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 19, 2010, 17:15:33 pm
:jupi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Styczeń 19, 2010, 17:19:49 pm
Shadok, super wieści, wygłaszcz dzielnego pacjenta :)  
a dla ciebie za troskę i opiekuńczość  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Styczeń 19, 2010, 17:24:24 pm
świetne wieści :) niech szybko wraca do pełni sił :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 19, 2010, 18:17:59 pm
:jupi :jupi :jupi. Niech teraz szybko wraca do pełni sił i łobuzowania. :lol
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 19, 2010, 18:32:00 pm
Dzięki, młody dzielenie rozpracowuje zabezpieczenie opatrunku wenflonu...na razie bezskutecznie, więc w przerwach podgryza suszki lub lekko podsuszone jabuszko.

Trzymam kciuki za pozostałe królasy ! Piszcie na bieżąco!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 19, 2010, 22:12:36 pm
Shadok dajesz suszki krecikowi? Ja Lisce też dawałam i ostatnio mieliśmy lekkie owrzodzenie ponoć przez zbyt twardy pokarm. teraz lecimy na rozmoczonym granulacie i warzywach startych na tarce. Tylko Liska miała usuwane wszystkie zęby a nie jeden, więc to też inaczej :]
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Styczeń 20, 2010, 08:17:16 am
Jupusz. A kto ci powiedział ,że ropień u liski to od suszków? I czy to standard, że jak królik je suszki to takie coś dostanie? Bardzo mnie to zaniepokoiło. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Styczeń 20, 2010, 09:06:24 am
Na pewno nie od suszkow tylko od twardego granulatu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Styczeń 20, 2010, 09:24:47 am
Nuna, to może profilaktycznie dawać troszkę rozmoczony ten granulat?
Dostają mało, ale zawsze to granulat.  
Ja chyba  znowu jestem w stresie .Moja Kicusia ma zaleconą diete niskowapienną, generalnie   dieta zieleninowa z reguły jest wysokowapienna(  słowa dr. Wojtyś )więc ją ograniczyłam do tych bezpiecznych !!  Daje więc więcej suszków  oczywiście ograniczając te z   dużą zawartością wapnia oraz sianko. Widzę ,że tak naprawdę  to one mogą jeść bezkarnie  tylko  sianko, A co ja mówię , siankiem tez sie moga zakłuć. Zostaje im tylko WODA ... do jedzenia. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Styczeń 20, 2010, 10:18:02 am
Suszki wlasnie powinnas ograniczyc, maja okolo osiem razy wiecej wapnia niz swieze rosliny, mozesz spokojnie podawac warzywa i zielenine. W przeciwienstwie do granulatow ( wilgotnosc ok. 9 %) i suszonych ziol, zielenina zawiera okolo 80 % wody wiec wplywa pozytywnie na prace nerek. Oczywiscie wybieraj ta o mniejszej zawartosci wapnia.
Braku wody w suszkach, granulacie , a takze w sianie krolik nie jest w stanie uzupelnic, nie pije tyle ile potrzeba.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 20, 2010, 10:23:13 am
dori a czy ja gdzieś napisałam, że ropień jest od suszków??

Liska miała taka "kieszonkę" przy zębie i tam zbierało jej się jedzenie, gniło i tworzyła się ropa. Było przypuszczenie, że może utworzyć się ropień, no i się utworzył. Mnie chodziło bardziej o to, że Liska po zabiegu usunięcia jadła tylko rozmoczony granulat, starte warzywa, suszki i może kilka rodzynek (wydawało nam się, że będą wystarczająco miękkie). Tydzień po zabiegu na czyszczeniu okazało się, że jest owrzodzenie i wet powiedziała, że to od twardego pokarmu i że nawet suszki mogą pokaleczyć dziąsło w miejscu po zębach. Shadok pisała że krecik jest po zabiegu usunięcia zęba i dawała suszki, więc opisałam jak to było u nas.

Także suszki przyczyną ropnia nie są, ale po usunięciu zębów prawdopodobnie są przyczyną owrzodzenia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Styczeń 20, 2010, 10:45:25 am
Sory ,źle zrozumialam jak to przeczytałam

Cytuj
Shadok dajesz suszki krecikowi? Ja Lisce też dawałam i ostatnio mieliśmy lekkie owrzodzenie ponoć przez zbyt twardy pokarm.

Pomyślalam  ,że owrzodzenie to jest to samo co ropień. Z reguły na ropnia mówi sie wrzód.
Wytłumaczyłaś dokladnie i  ,,widzę  jasność."
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Styczeń 20, 2010, 10:48:53 am
dori,  jej chodziło o to,ze po usunięciu chyba mieli owrzodzenie ,dlatego ze królik mielił suszki w miejscu , gdzie juz nie ma ząbka -chyba ze ja tez zle zrozumialam   :DD

Ps DORI-czy pani WOjtyś się odzywa mailownie? wysłałam jej maila 3dni temu i nic :( Mozecie mi podac mail do Kogos równego,kto odpisze..?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Styczeń 20, 2010, 10:52:30 am
Nuna .  :bukiet .Dzięki za każde informacje na ten temat , chłonę jak gąbka . Szukam w necie  , czytam wszędzie i wszystko. Ale twoje informacje są po prostu bezcenne. Taraz jestem w pracy , ale jak będę w domu to zapytam sie Kicusi czy przyznamy ci OSKARA. Chyba sie zgodzi bo cie lubi i twoje  skarby też. Pozdrawiamy wszystkich :  troje w futrze  i reszte bez.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 20, 2010, 16:08:55 pm
Cytat: "jpuasz"
hadok dajesz suszki krecikowi? Ja Lisce też dawałam i ostatnio mieliśmy lekkie owrzodzenie ponoć przez zbyt twardy pokarm. teraz lecimy na rozmoczonym granulacie i warzywach startych na tarce. Tylko Liska miała usuwane wszystkie zęby a nie jeden, więc to też inaczej :]

Krecik na sam szelest worka od mixu ziół Herbal Pets i liści malizn Zuzali dostaje błysku w oczach i pomaga mi wyjąc z opakowania jak najwięcej. Nie daj mu gałązek od liści. Jabłko wcina sam, dostaje w ćwiartkach bez gniazdka pestek. Rozwodniony granulat nie przypadł mu do gustu. Mam inny problem. Jak go przekonać do picia wody z miseczki-niewyrotki? Próbowałam go dopoić strzykawką bez igły, mam w tym wprawę-Bruno i Nunek-ale oni dali się do tego przekonać będąc w kiepskim stanie, potem w zdrowiu "kumali" podawanie leków tą drogą. Krecik jest oporny. Ani woda na dłoni...ma oczywiście wodę w poidełku, ale to może mu sprawić trudność. Po zabiegu miał kroplówkę. U domu z mokrych pokarmów wszamał 2 ćwiartki jabłka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 20, 2010, 18:25:05 pm
może zwiększ mu po prostu ilość warzyw ?? może wydawać się śmieszne, ale odkąd Muniek jest na diecie bezgranulatowej wody praktycznie nie rusza. Na początku się obawiałam, ale widzę, ze kuwetka zasikana ładnie więc wodę czerpie z warzyw. Na bank się nie odwodni.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 20, 2010, 18:53:29 pm
Też tak myślę, że tka jest najlepiej. Zaznaczyłam kreską poziom wody na poidełku, żeby mieć pewność, czy stąd pił. Kret ma największą ochotę na soczyste jabłka. Robi się coraz bardziej wyrywny przy oczyszczaniu rany, bryka energicznie. W klatce stoi parę misek z różnym jedzonkiem, obserwuje co znika.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 21, 2010, 22:02:42 pm
dziewczyny nie wiem co się dzieje, ale .... gulka Muńkowi maleje  :nie_powiem  tfu, tfu odpukać w niemalowane. Czy to możliwe ?? Przez tydzień podawania antybiotyku nic, a teraz się "spłaszcza" i nie jest już taka wypukła pod palcem  :hmmm
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 22, 2010, 13:06:52 pm
alana, oby to była oznaka, ze antybiotyk działa i ropa zniknęła. Oczywiście musi to sprawdzić wet, czy czasem nie ma przetoki i ropsko nie uciekło w inne miejsce?

Przy okazji zamelduje co u nas. Kret był wczoraj na oczyszczaniu rany, wyłyżeczkowaniu ropy, ma nowy sączek z antybiotykiem, w zastrzykach c.d., jutro powtórka. Wenflon zdjęty. Młody nadal nie chce pić wody z miseczki, wszelkie zachęty nic nie dają, tylko łapkami robi kangura albo miskę w siekacze i odtrąca. Nadal wcina mix ziół, suczki malin, jabłko i przekonał się do bobovita jagodowego z jabłkiem. Bobki, siurki ok. Rozrabiaka :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Styczeń 22, 2010, 13:08:43 pm
Shadok,  :jupi  oby tak dalej !!  :*  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Styczeń 22, 2010, 13:21:38 pm
Shadok, no super wieści. Niech szybko wraca do łobuzowania   :lol
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 22, 2010, 13:23:40 pm
Cytat: "Shadok"
oby to była oznaka, ze antybiotyk działa i ropa zniknęła. Oczywiście musi to sprawdzić wet, czy czasem nie ma przetoki i ropsko nie uciekło w inne miejsce?


też pomyślałam o przetoce bo to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe :( Ropy po antybiotyku nie było, przynajmniej przy zębie, spod którego wcześniej uchodziła. Muniek wtedy memlał dziobem a teraz nic takiego nie ma miejsca...
Ale dumni jesteśmy z Krecika  :jupi

P.S a jak się sprawdza czy jest przetoka ?? znów RTG ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Styczeń 22, 2010, 13:27:08 pm
Już łobuzuje :] Podczas toalety rany pokazał, jaki jest wyrywny i bojowy, "nie dam się, a co", po czym...łagodny jak baranek dał się obrobić. W domu zaczął uprawiać proceder Brunona: sikanie na złość koło kuwety i z lubością obgryza tekturowe pudła   :diabelek

Niestety nie wiem jak nieinwazyjnie sprawdzić czy jest przetoka, bo u nas nie było - nowy ropień obok poprzedniego, w trakcie 2 zabiegu przecięte.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 24, 2010, 15:58:25 pm
to moze jeszcze raz zapytam :) - czy ktoś wie jak się sprawdza czy jest przetoka ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Styczeń 24, 2010, 19:09:15 pm
Dżekula miał przetokę. Wyszła w czasie płukania rany po ropniu.
Wstrzyknięcie płynu do płukania ropniaka od zewnątrz skończyło się wypłynięciem tego płynu z pyszczka
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Styczeń 28, 2010, 13:13:53 pm
hmmm...tak od kilku dni się zastanawiam jak to jest w naszym przypadku ze szczepieniami. Oczywiście wiadomo, ze królik musi być zdrowy w 100%. Ale jakbym np. dzisiaj poszła z Muńkiem do weta to założę się, ze Muńka by zaszczepił bo nie ma kompletnie żadnych oznak jakiejkolwiek choroby. Jak jest u Ciebie nuka np z Dzekulą ?? Muniek na razie jest "na obserwacji", ale jeśli nic się nie będzie działo przez pół roku to co - mamy czekać ze szczepieniem ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Luty 02, 2010, 00:45:58 am
No cóż a my wracamy do tego wątku. Liska dziś była na kolejnym czyszczeniu no i okazało się, że z 2 strony robi się ropień. Na pewno 1 lub 2 ząbki do wyrwania, ale może się okazać, że trzeba będzie wszystkie usunąć a wtedy do końca życia Liska nie zje nic twardego :buu  Czyli tylko warzywa starte na tarce i rozmoczony granulat :( ehhh załamać się można...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mysza w Luty 02, 2010, 02:18:38 am
jpuasz, o matko...
Mam nadzieje, ze tylko 2 zabki zostana wyrwane.
Wyprzytulaj uszaka!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 02, 2010, 02:45:10 am
o kurcze, jpuasz, ale sie porobiło nieciekawie. Bidulka maleńka. Oby to były tylko dwa ząbki. Wygłaszcz maleńkie uszate  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Luty 02, 2010, 12:30:12 pm
Jpusz.
Spróbuj dawac Lisce do picia szałwię i rumianek naprzemiennie  albo cos innego  bakteriobójczego  (ziola) oraz może ze dwie kropelki wit C na podniesienie odporności . Szałwie można też  kupić w marketach w postaci naturalnych  ziółek  . Posiekaj drobniutko nożem i dodaj do startych warzywek. Wit. C kup w kropelkach , taką jak dla niemowlaków. Ja daje Kicusi co dwa dni 2 kropelki .Po zapaleniu pęcherza  ani śladu.W tym przypadku porządzilam sie sama , bo  wcześniejsza terapia  antybiotykowa i kroplówkowa nie  odniosla porządanego skutku. Dzisiaj odebralam wyniki  badania moczu  ( na razie tylko dzwonilam) , dr powiedzial ,,miodzio wyniczki" .  To już drugi raz takie  dobre wyniki więc to nie przypadek. Nie mogę stwierdzić ,że to wskutek podawania wit C , ale ostatnio żadnych   innych leków nie podaję.Szałwię podaję  zieloną.
Dodam ,że szałwia ma właściwości silnie bakteriobójcze i gojące. Gdyby umiała wypłukac jame ustna  to by było super , ale w tej sytuacji  dobrze jak ona to będzie pić
Ostatnio  podczas wizyty u naszego wet  spotkalam w poczekalni dziewczyne z kroliczką lewkiem (prześliczna) miała na imie Gwiazdeczka ,która miala ropień i prawdopodobieństwo tworzenia sie drugiego. Ropień usunięto +ząb , a szałwia , rumianek , antybiotyk , czyszczenie zrobiły swoje. Króliczka  zostala pozbawiona tylko jednego ząbka. Ja wiem ,że  co krolik to inny organizm , ale warto spróbować.Myślę ,że po tej EC Liska ma obniżona odpornośc  i dlatego imają sie jej różne świństwa. Wit C podniesie jej  naturalną odpornośc  i organizm zacznie walczyć. Przemyśl to . Nie wiem czy po czyszczeniu nie byłoby dobrze zaaplikować w to miejsce jakiegoś   antybiotyku  ,żeby wyniszczyc bakterie ropnia domiejscowo. Królik zębów nie myje i one grasują w jej pysiu. Ja nie wet , ale  główkuję cały czas jakby tu jej pomóc  ślicznotce forumowej.Wyłaskaj i wyściskaj Rudzielców.
A może bardziej doświadczone dziewczyny coś jeszcze dodadzą. W środe będę na badaniu krwi z Kicusią  to jeszcze przepytam weta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 02, 2010, 16:13:50 pm
Z tą wit. C moim zdaniem to nie przesada a fakt. Muniek też dostaje 3 kropelki wit. C i odpukać nic a nic jej nie jest...gulka po spłaszczeniu nadal płaska... ;) Zaczęłam jej podawać wit. C juz PO antybiotyku i dopiero wtedy gulka zmalała... przypadek ?? jak zwał tak zwał, ważne, że jest dobrze
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Luty 02, 2010, 21:23:34 pm
jpuasz, kurcze brzmi nieciekawie. Trzymam kciuki za Liskę, oby tylko 2 ząbki! :przytul

Mój Krecik wczoraj zakończył antybiotyk (2 tyg.), od czwartku kica bez sączka z antybiotykiem w ranie (sam sobie wyjął zdolniacha) i nowego od wetki nie dostał. Codzienne oczyszczanie, od paru dni ropy nie ma.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 03, 2010, 06:56:12 am
Cytat: "Shadok"
Codzienne oczyszczanie, od paru dni ropy nie ma
 :jupi Bardzo mnie to cieszy

jpuasz cały czas ściskam paluchy za Liseczkę

alana, pytałaś o szczepienia, jeszcze nie mam co marzyć o zaszczepieniu Dżekiego na pomór i mykso. Maluszek dostaje teraz szczepionkę do noska i mamy smarkanie na zielono  :/
ale z tego co powiedział Doktor - jak już uszak będzie całkowicie zdrowy to nie ma przeciwskazań do kolejnych szczepień

Przesyłam czułostki dla Wszych uszatych  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magdam w Luty 05, 2010, 18:15:41 pm
Miesiąc temu mój króliczek umarł z powodu ropnia (nie przeżył zabiegu jego usunięcia) :buu  W związku z tym mam do Was pytanie: ile czasu powinnam odczekać zanim wezmę kolejnego królisia?? Weterynarz powiedział, że powinniśmy chwilę odczekać, bo zarazki mogą nadal być w domu i przejść na kolejnego króliczka:( Byliśmy jednak w takim szoku, że nie zapytaliśmy jak długi ma to być okres? Wysłałam dziś formularz adopcyjny ale nie wiem czy nie za bardzo się spieszę??? Nie chcę by kolejny się zaraził. Czy ktoś orientuje się jak długa musi być ta kwarantanna???
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Luty 05, 2010, 18:30:34 pm
U jakiego weta byłaś i jakie bakterie miał królik w tym ropniu?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magdam w Luty 05, 2010, 18:36:21 pm
Krak-Vet - Kraków, ul. Sanocka 3 pojechaliśmy tam specjalnie, bo słyszeliśmy, że to najlepsza klinika. Niestety nic nam nie powiedzieli jakie to były bakterie :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 05, 2010, 22:35:07 pm
hmmm...pierwsze słyszę, ze ropniem króliki się zarażają, ale oczywiście człowiek uczy się całe życie. Ja się z taką tezą nie spotkałam, ale moze dziewczyny się wypowiedzą. A wiesz jaka była przyczyna ropnia ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Luty 05, 2010, 23:04:08 pm
Ropniem się nie zarażają, ale różne bakterie bytujące w tej ropie/ wywołujące ropnia bywają bardzo odporne np. na leczenie, a więc może i na dezynfekcję. Dlatego pytałam o rodzaj bakterii.

Jeśli nie powiedzieli, to zadzwoń tam i niech powiedzą, co mieli na myśli. Ciężko będzie się domyślić :(

A o polecanych klinikach w Krakowie jest trochę w dziale forum Weterynarze - zapraszam magdam, przejrzyj, będzie na przyszłość.

Bardzo mi przykro z powodu królinki :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 06, 2010, 08:17:31 am
Po wirusach trzeba odczekać, ale że po bakterii także - pierwsze słyszę. One giną przecież w niskich i wysokich temp., czyli poniżej 0 st i powyżej 30 st.
Moim zdaniem wystarczy wypucować mieszkanie na błysk, przeprać dywan, kanapy, fotele itp., klatkę, miseczki, kuwetę - zdezynfekowac octem i bedzie ok.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magdam w Luty 06, 2010, 13:17:33 pm
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi. Myślałam, że to normalne, że ropień jest zaraźliwy. Szczerze powiedziawszy nie wiem, może rzeczywiście chodziło o wirusy, byłam w takim szoku, że mogłam coś pokręcić. W takich chwilach nie zawsze dochodzi co do ciebie mówią:(  Na pewno przejrzę forum Weterynarze.
Co do ropnia nie wiadomo co go spowodowało, wet.  sprawdzał zęby ale nic konkretnie nie mówił. Ropień znajdował się na szyi po prawej stronie, zresztą widać go troszkę na avatarze (zdjęcie 2 dni przed feralnym zabiegiem).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Luty 08, 2010, 12:28:41 pm
magdam, współczuję Ci po odejściu ukochanego zwierzaka, wiem dobrze co to znaczy, nawet w tym wątku (niestety) o tym pisałam.
Szyja, głowa, szczególnie okolicę zębów to typowe miejsca dla tworzenia się ropni u królików.
Życzę udanej adopcji -  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magdam w Luty 08, 2010, 15:52:56 pm
Dziękuję:) właśnie czekam z niecierpliwością na kontakt w sprawie adopcji. P.S.Prześledziłam wątek, cieszę się, że z Twoim Krecikiem wszystko się udało :jupi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Luty 08, 2010, 19:20:45 pm
Cytat: "magdam"
Dziękuję:) właśnie czekam z niecierpliwością na kontakt w sprawie adopcji.i


a można wiedzieć, kto będzie tym szczęściarzem/szczęściarą?  :lol

Shadok, jak tam dzisiejsze samopoczucie Krecika? Wszystko się ładnie zagoiło?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Luty 08, 2010, 19:30:31 pm
Kitty27, Krecik ma utrzymaną otwartą ranę [tj. codziennie otwieraną, bo goi się szybko], teraz co 3 dni wetka ją oczyszcza-wyłyżeczkowanie martwych tkanek od antybiotyku itd. W domu sama oczyszczam nadmanganianem potasu. W przyszłym tyg. robimy kontrolne zdjęcie RTG w znieczuleniu i zobaczymy jak sprawa wygląda w środku. Możliwe, że zapadnie decyzja o usunięciu kolejnych zębów, żeby ropień nie powrócił. Po za tym Krecik ma się świetnie, bryka, zaczepia, przychodzi na głaski i mizianka, wcina granulat, suszki jak odkurzacz, ale zadecydował, że 1 bobovit dziennie musi być ;] Błysk w oku na dźwięk otwieranego słoiczka - bezcenne.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magdam w Luty 09, 2010, 14:58:00 pm
Wysłałam formularz w sprawie Tuptusia:))
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 10, 2010, 10:23:24 am
Cytat: "Shadok"
żeby ropień nie powrócił
oby - zaciskam co mogę żeby tak było. Cmokam Kreta  :przytul
magdam, bardzo dobrze, dziękuję  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Luty 12, 2010, 20:41:49 pm
Witam,
jestem nowym członkiem tego forum i również "zakochańcem" w uszatych futrzakach ;)

Niestety ostatnio mój Pieszczoch powędrował za Tęczowy Most  :( Miał usuwanego chirurgicznie ropnia okołozębowego na żuchwie. Z relacji weterynarza specjalisty wiem, że zabieg przeszedł bez komplikacji ale ropień był niestety duży. Podczas wybudzania z narkozy dostał szoku i przestał oddychać :(

W związku z tym chciałabym się dowiedzieć czy to jest normalne, czy Pieszczoch cierpiał i czy można było temu jakoś zapobiec?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Luty 13, 2010, 01:23:45 am
A można zapytać jaki lekarz usuwał ropień?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 13, 2010, 08:44:32 am
Cytat: "Tusia13_89"
W związku z tym chciałabym się dowiedzieć czy to jest normalne?
to nie jest normalne, zależy moim zdaniem od weta, ogólnego stanu zdrowia uszaka i zastosowanej przez weta narkozy.

Cytat: "Tusia13_89"
czy Pieszczoch cierpiał i czy można było temu jakoś zapobiec?
był znieczulony, przeszedł za TM bezboleśnie.

Króliś zapewne odczuwał ból i dyskomfort mając ropnia, jedyne wyjście to usunięcie tego swiństwa chirurgicznie.

Przykro mi z powodu odejścia uszatego przyjaciela .

Przyłączam się do pytania jpuasz - czy zabieg wykonał króliczy wet? Jakie badania wcześniej były zrobione? W jakim stanie były ząbki króliczka?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Luty 13, 2010, 10:22:29 am
Zabieg wykonywał doktor Michał Wąsowicz z Warszawy, specjalista od chorób królików z tego co się przedstawiał (absolwent SGGW weterynarii i równocześnie wykładowca).
Zanim zdecydowałam się na zabieg wypytałam czy robi takie zabiegi często , więc potwierdził.

Pieszczoch miał ok 0,5 roku, był zdrowy, jedynie podczas ostatnich świąt miał biegunkę. Stan ząbków był z tego co wiem bez zarzutu.

Przed zabiegiem miał wykonany RTG pyszczka i ząbków, wtedy ukazał się dość duży ropień na żuchwie, który rozwijał się już kilka tygodni ale w normalnych warunkach trudno byłoby go zauważyć.

Byłam z zbyt dużym szoku żeby zapytać co było dokładną przyczyną ropnia, niedługo będę miała opis przypadku i zdjęcie RTG.

Odnośnie narkozy - była podawana przez wenflon i stopniowo... sprawdzając reakcję królika.

Dobrze, że nie cierpiał...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Luty 13, 2010, 11:58:31 am
Weta nie znam i pierwsze słyszę... Może ktoś z Warszawy coś więcej powie, czy on faktycznie jest króliczy. I tak na przyszłość nie warto pytać, czy jakieś zabiegi wet robi często, bo każdy powie, ze tak. Lepiej zapytać jak często robi, czyli 1 na tydzień, miesiąc, rok czy jaki okres czasu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Luty 13, 2010, 16:30:08 pm
Tusia13_89, współczuję z powodu Twojego królika. Kolejny uszak z ropniem i to w młodym wieku. <przytul>
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 13, 2010, 16:33:33 pm
a jak karmiłaś królika ?? bo wiadomo, że sporo ropni tworzy się przez nieodpowiednia dietę

P.S oczywiście ogromnie współczuję  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 13, 2010, 16:34:20 pm
alana, pytałaś o szczepienia, ja pytałam Doktora, w moim przypadku wybieramy mniejsze zło (jesienią u mnie było kilkanaście przypadków zachorowań na mykso i to nie było stado, tylko domowe uszaki) - kilka dni przed szczepieniem należy podawać scanomune i szczepić 2 w 1
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 13, 2010, 16:39:56 pm
dziękuję nuka za info. W takim razie muszę zaopatrzyć się w to scanomune :) rozumię, ze zdrowemu królowi też to można podawać ?? Pytam dlatego, ze u nas bez zmian. Nie wiem czy to był ropień czy jakaś cysta, narośl czy jeszcze coś innego. Na pierwszy rzut oka królik w pełni zdrów czyli wpierdziela na potęgę, bobkuje na potęgę, przytulaśny na potęgę itp
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 13, 2010, 16:42:28 pm
Tak, moje zdrowe uszaki też dostaną scanomune żeby "uniknąć poszczepiennej fazy spadku odporności".
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Luty 13, 2010, 17:25:39 pm
dziękuję za słowa otuchy  :przytul  właśnie staram się o adopcję kolejnego uszaka

Pieszczoch zazwyczaj jadł: siano, mieszankę z granulatem firmy vitakraft (było tam ziarno którego w ogóle nie ruszał), cykorię, marchewkę, czasem dropsy i suchy chlebek do ścierania ząbków
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Luty 13, 2010, 17:28:32 pm
No to nie dziwota, sorry za prawde.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Luty 13, 2010, 17:30:55 pm
Co masz na myśli Nuna?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Luty 13, 2010, 17:43:41 pm
To, ze mial diete , ktora sprzyja chorobom zebow i przyzebia. Nie jadl niczego zdrowego. Pod wplywem ww pozywienia zeby sie odchylaly, obok uchylonego zeba zrobila sie kieszen, w nia wpadalo jedzenie, rozpoczal sie proces gnilny, bakterie sia namnazaly, powstal ropniak, ktory uszkadzal tkanke i kosc :(
Tak w telegraficznym skrocie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Luty 13, 2010, 17:52:26 pm
Dziękuję za wyjaśnienie, mam zamiar zmienić całkowicie dietę królika w przyszłości ale to już chyba nie w tym temacie rozmowa.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 13, 2010, 18:31:19 pm
Tusia13_89, ten maluszek z avatarka to Pieszczoch?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 13, 2010, 18:40:41 pm
Cytat: "nuka"
Tusia13_89, ten maluszek z avatarka to Pieszczoch?


jak sobie wejdziesz na linka, którego podała Tusia13_89 z NK to zobaczysz fotke Pieszczocha
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 13, 2010, 18:48:01 pm
nie mam konta na NK
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 13, 2010, 18:49:01 pm
no to tak - to jest Pieszczoch na tym avatarku :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 13, 2010, 18:55:07 pm
śliczny maleńki, wyluzowany, pręgowany jak tygrys
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Luty 13, 2010, 19:40:42 pm
Tak macie racje, avatar przedstawia Pieszczocha ;)
Czasem był za bardzo wyluzowany (uważając chyba że moje łóżko należy do niego)... a za chwilę głaskania zrobiłby wszystko. Taki kochany tygrysek z niego był
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Uleczka w Luty 19, 2010, 10:38:32 am
Witam wszystkich, próbuję dowiedzieć się czegoś na temat ropnia żuchwy, mój Holly niestety od tygodnia się z tym boryka :(. Codziennie jeżdżę z nim na czyszczenie ropnia, dwa razy dziennie przyjmuje antybiotyk. Od dwóch dni przestał jeść, podaję mu przez strzykawkę sok marchwiowy. Błagam powiedzcie co mogę jeszcze zrobić?? Co mu podawać aby się nie odwodnił? To mój pierwszy królik i nie zdawałam sobie sprawy z tak poważnej sytuacji :(

niestety czytałam posty Tusi13_89 i modlę się aby mojego Holly nie spotkało to samo co Pieszczocha :(. Stasznie współczuję.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 19, 2010, 12:02:01 pm
no przykro mi :( nt. ropni trochę jest na necie, tu. np http://www.miniaturkabeztajemnic.com/ropnie.html  Jak trochę poszpreasz to znajdziesz. A tu np o dokarmianiu http://www.miniaturkabeztajemnic.com/dokarmianie.html  3mam kciuki
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Luty 19, 2010, 12:04:47 pm
alana, stronki nie wchodzą  :/  przynajmniej mi  :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Luty 19, 2010, 12:06:24 pm
Uleczka, wiecie co jest przyczyna ropnia? Trzonowce?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Luty 19, 2010, 12:18:20 pm
poprawiałam, powinny wchodzić
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Luty 19, 2010, 12:19:07 pm
Uleczka, spróbuj dokarmianie Bobovitami lub Gerberami dla niemowląt. Marchewka, jabłko z marchewką, jagody, dynia - wszystkie moje króliki w sytuacjach awaryjnych były nimi dokarmiane. I strzykawką do pysia, potem samodzielnie z miseczki.
Trzymam kciuki za Holly'ego  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Luty 19, 2010, 13:23:04 pm
Uleczka nie martw się jeżeli masz dobrego weta, to powinno zakończyć się pomyślnie. Nie sugeruj się historią Pieszczocha bo każdy ropień jest inny. W tym przypadku był on dość duży i ukryty a przyczyną śmierci nie był bezpośrednio ropień tylko szok po wybudzeniu z narkozy

Trzymam kciuki za króliczka i wycałuj go  :przytul

Niestety ropnie mają tendencje do nawracania, więc musisz być na to przygotowana :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Luty 19, 2010, 14:16:37 pm
Uleczka przede wszystkim u jakiego weta się leczysz? jaka jest przyczyna ropnia, jak już pytała Nuka? No i ja akurat bym odradzała gerberki i inne takie. Lepiej dać rozmoczony granulat, lub critical care. Opisz coś więcej a przede wszystkim powiedz do jakiego weta chodzisz.

Nasza Liska też miała ropień, został usunięty i jeździmy na czyszczenie raz w tygodniu, a antybiotyk co dwa dni. Nie wiem czemu musisz tak często jeździć.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Luty 19, 2010, 14:46:22 pm
jpuasz, Ja z Krecikiem przy drugim ropniu po usuwaniu trzonowca jeździłam co 2 dni na oczyszczanie ropnia (miał założony saczek z antybiotykiem) przez 2 tyg po zabiegu, później kontrola 2 razy w tygodniu. Wszystko zależy od królika i jego ropnia - ile ropy się zbiera i jak poważny był zabieg. Mój królik rozmoczonego granulatu nie ruszył nawet przez strzykawkę. Bobovity wcinał samodzielnie i ze smakiem, za zezwoleniem lek.wet. Oliwii Chosii. Dlatego pozwoliłam sobie zasugerować je jako pokarm w trakcie leczenia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Luty 19, 2010, 15:12:19 pm
No w sumie wiele zależy od tego jak duży był ropień no i jak wcześnie wykryty. U Liski chyba było to wykryte dość wcześnie, kości żuchwy nie zostały uszkodzone.

A co do bobovitów czy gerberków, to tam są ugotowane warzywa czy owoce. Chodziło mi o to, żeby najpierw próbować granulat, tarte jabłko czy marchewkę, critical care i jeśli nic nie działa, to faktycznie lepiej gerber niż nic.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 07, 2010, 16:20:02 pm
Hej Wszystkim!
Jak Wasze króliki? Dawno nie zaglądałam na forum i nie wiem jak walka z ropniami u poszczególnych uszatych. Krecik (odpukać) wyszedł obronną ręką z tego dziadostwa. Niestety ma przebudowaną, odkształconą żuchwę i skrzywione siekacze, ale po za tym z ropniami spokój. Wcina jak odkurzacz same zdrowe jedzonka, bryka, rozrabia, typowy szczęśliwy i towarzyski baranek.
Pozdrawiamy  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Marzec 07, 2010, 18:27:14 pm
bardzo dobrze słyszeć takie info  :przytul
Muniek zdrowa, to chyba nie był ropień bo ropnie chyba same z siebie nie schodzą ?? Fakt, że dostawała antybiotyk, ale po nim ustąpiły tylko objawy takie jak memlanie dziobem. Obserwuje ją na bieżąco ale jest ok :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Marzec 07, 2010, 18:42:39 pm
Bardzo się cieszę, żeu Waszych uszu spokój z ropniakami.  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Bella w Marzec 07, 2010, 18:51:38 pm
Ja również. Przesyłam głaski dla nich  :przytul .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iras w Marzec 12, 2010, 17:52:37 pm
to ja sie podlacze do tematu, ze od wczoraj, totalnie bez planowania, weszlam w "posiadanie" krolisia z ropniem w obrebie twarzoczaszki. Krolis przyniesiony przez wlasciciela sklepu zoologicznego do elcznicy wet. jako podrzutek (tia... z ropniem sie nie sprzeda...), ma jakies 4 tygodnie. Maluszek miesci sie na dloni :(. Prawdopodobnie chloptas. Ropnia ma po prawej stronie mordki, nad noskiem, siega az do oka, ktore spuchniete niemilosiernie jest. Ogolnie lekarze znaja krolisia lepiej niz ja, bo do lecznicy trafil we wtorek wieczorem, a ja ujrzalam go dopiero wczoraj (po wzieciu na rece i dowiedzeniu sie ze podrzucony stwierdzilam, ze moj, bez wzgledu na plec - najwyzej klejnoty mu sie kiedys wytnie)  Na razie posiedzi jeszcze w lecznicy dopoki nie dowiem sie, na jakim tle jest ropien i jak konkretnie ma wygladac leczenie. A na razie mozecie mi pogratulowac nienormalnosci, ze planowalam powiekszenie rodzinki o olbrzyma, a wychodzi na to, ze procz olbrzyma bedzie jeszcze "cos"
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 14, 2010, 14:08:36 pm
Iras,  :przytul coraz mniejsze królisie mają problemy z tym paskudztwem. Trzymamy kciuki za uratowanie maleństwa.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iras w Marzec 15, 2010, 11:27:27 am
Maluszek nie dal rady :(Procz ropnia na buzce okazalo sie, ze ma jeszcze ropne zapalenie pluc...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Marzec 15, 2010, 11:30:29 am
Iras, przykro mi bardzo
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Marzec 15, 2010, 12:47:20 pm
Biedne maleństwo :( bardzo Ci współczuję i mocno przytulam :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 17, 2010, 10:11:43 am
Ah joo jak mawiał Krecik. Wywołałam wilka z lasu. W weekend uszaty był minimalnie mniej aktywny, sprawdziłam żuchwę-malutkie coś  :buu . W poniedziałek wizyta w klinice, uszaty obmacany, w czwartek idzie na zabieg. Wetka też niedawno zastanawiała się, "ciekawe co u tego baranka". Jakbyśmy obie wywołały temat. Siekacze jeszcze bardziej się skrzywiły, zostały wyrównane, młody wcina siano i suszki z turbodoładowanie, granulat trochę opornie. Mam stresa przed jutrem, czy uda się ropnia/ząbka/-ki usunąć.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Marzec 17, 2010, 10:24:53 am
Shadok, znowu  :(
Trzymam mocno kciuki za jutrzejszy zabieg. Musi być dobrze, dacie rade. Nie ma innej opcji  :przytul

A jak tam Liseczka?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Marzec 17, 2010, 13:37:57 pm
to cholerstwo :( niestety lubi nawracać, ale 3mamy kciuki jutro  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 17, 2010, 13:59:05 pm
Shadok,  :(  o jej , trzymamy kciuki aby to cholerstwo jak najszybciej go opuściło  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Marzec 17, 2010, 15:22:59 pm
Też trzymam,aby ten ropień utonąłwraz z Marzanną i nie nękał Krecika. :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Marzec 17, 2010, 19:32:45 pm
Jejciu, znowu? Biedactwo maleńkie. Ściskam paluchy i cmokam bąbla  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Bella w Marzec 17, 2010, 20:23:13 pm
Ja również trzymam kciuki  !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Marzec 18, 2010, 02:24:11 am
My z Liską i Pusiem też trzymamy kciuki/łapki :)

No i nowe wiadomości u Liski (dziś byliśmy w Wawie). Wszystko pięknie ładnie :) :jupi: Za 2 tygodnie jedziemy na kontrolę i jeśli (tu tfu przez lewe ramię i odpukać :P ) wszystko będzie dobrze, to za następne 2 tygodnie szczepimy :) Z gorszych wiadomości, to że dolny jeden siekacz się nie podoba pani doktor no i krzywo się ścierają, choć jest lepiej. Mam nadzieję, że teraz już będzie lepiej i siekacze Liseczka zachowa. Podajemy wapno na wzmocnienie kości. No musi być dobrze...

Acha i Liska próbuje podjadać sianko i nawet jakoś jej to idzie :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Misokyaa w Marzec 18, 2010, 10:12:28 am
jpuasz, super, teraz już tylko lepiej!  :jupi

Trzymam kciuki za obie pary uszu  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 18, 2010, 10:39:17 am
jpuasz,  :przytul  super wiadomości oby tak dalej !!  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Marzec 18, 2010, 10:40:43 am
jpuasz, cieszę się przeogromnie! :)

shadok dzisiaj myślami jestem z Wami.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 18, 2010, 10:42:47 am
Shadok,  a tak dzisiaj mały poszedł pod nóż , w takim razie trzymamy kciuki za pomyślny zabieg i szybki powrót do zdrowia  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 18, 2010, 14:07:41 pm
jpuasz, bardzo się cieszę, że z Liską jest lepiej!

Krecik w klinice od godz. 12.15, potuliłam go, głupiego jasia dostał na moich rękach i powoli zrobił się "miękki". Przed zabiegiem oczywiście zdjęcie RTG. W stresie czekam na telefon.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 18, 2010, 14:23:39 pm
Shadok,  :przytul  jestem z Tobą myślami i sercem , wszystko będzie dobrze zobaczysz  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 18, 2010, 16:36:03 pm
Za mniej więcej 2 godziny będę mogła odebrać Krecika, dochodzi do siebie po zabiegu. Niestety zmiany kostne są coraz większe...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 18, 2010, 18:02:31 pm
Shadok,   dobrze ,że mały już  po operacji i oby wygrał tą walkę  :przytul  szybkiego powrotu do zdrowia  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Marzec 18, 2010, 19:18:14 pm
Cytat: "Shadok"
Niestety zmiany kostne są coraz większe...

nie fajnie :(

shadok czy wszystkie Twoje króle miały ropnia ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 18, 2010, 20:22:45 pm
Hej, od 5 minut jesteśmy w domu. Widok pobudzenia Krecika w klinice na widok pani - bezcenne. Siedzi na domu w klatce i się myje, rudna honorowa po pokoju zaliczona.

alana, 3 na 4 z moich królików miało ropnie :(  Nunek zachorował tylko raz w wieku 5 lat, miał ropnia za okiem...Bruno miał dużo schorzeń, po zapaleniach płuc katar chroniczny, nawracające się infekcje uszu i oczu, odporność zero: grzybice skórne i finalnie mały ropień na policzku. Usunięty chir., tylko pacjent nie przeżył. Krecik zaczął chorować bardzo wcześnie od ropnia na łapce-być może przetoka od żuchwy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Marzec 19, 2010, 07:51:13 am
Shadok,  niech Krecik wraca do zdrowia i brykania. Utul chorowita  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 19, 2010, 10:59:56 am
Dzięki dziewczyny  :* Krecik bryka, bobkuje, wcina siano i suszki, niucha granulat, wodę dosłownie pochłania. Po jedzonku wykłada się zadowolony na dywanie, jeszcze nie wie, że pojedzie dzisiaj na wizytę kontrolną. Znowu się obrazi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: wera w Marzec 24, 2010, 23:49:35 pm
pomocy! mój królik ma ropnie: kolo żuchwy i nad górnym zębem. leczę ją już od 2 miesięcy, od miesiąca chodzi co tydzień na czyszczenie tych ropni pod narkozą. weterynarz wyrwała już jej 4 zęby, ponieważ się ruszają prawdopodobnie przez ropę (tam gdzie korzenie są). również od miesiąca dostaje antybiotyk, najpierw z tabletkach, a teraz już 3 tydzień w zastrzykach dwa razy dziennie. nic jej nie pomaga, weterynarz mówi ze jakby jej organizm nie chciał walczyć. po wczorajszym zabiegu nie chce nic jeść, próbowałam nawet karmić strzykawka ale nie daje skutku. bolą ja zęby. wody tez nie chce pic bo dodałam witaminy b i chyba jej nie smakuje. chudnie strasznie.
nie wiem co robić, czy dalej leczyć, czy może uśpić. biedny króliczek.
nie mówiąc już o kosztach jakie ponoszę co tydzień.

poradźcie.
i co mogę dać jej jeść? bo ona jest głodna tylko ja te zęby muszą strasznie bolec.
a może podać lek przeciwbólowy?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 25, 2010, 00:16:54 am
wera, rozmocz granulat i podawaj jej , zmiksuj warzywa i podawaj taką papkę przez strzykawkę ( bez igły ) i podaj przeciwbólowy bo na pewno ją boli  :(
Trzymamy kciuki za powrót do zdrowia maluszka  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Marzec 25, 2010, 00:25:50 am
wera przede wszystkim do jakiego weta chodzisz? Z dokarmianiem to kasiagio powiedziała. My też u Liski leczyliśmy ropnie przez 2 miesiące i wspólnymi siłami z pomocą najlepszego Warszawskiego weta daliśmy radę. Nie poddawaj się, walcz!!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: wera w Marzec 25, 2010, 00:32:54 am
chodzę do weta w warszawie, dr Ledwoń pracuje w Klinice Małych Zwierząt przy SGGW.

nie wiem co mam robic tak naprawde. najgorsze ze lekarz mówi ze nie ma w ogóle poprawy.

pokarm rozmoczony próbowałam podać ale ona sie wyrywa i nie chce tego jesc.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Marzec 25, 2010, 00:47:43 am
trzeba nakarmić na siłę :/  może niech Ci go ktoś przytrzyma...
doradzam konsultację z którymś z polecanych weterynarzy króliczych ( http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lista-weterynarzy-majacych-doswiadczenie-w-leczeniu-krolikow )

cieszę się, że dołączyłaś do tego forum, witamy :bukiet  trzymam kciuki za uszatka :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Marzec 25, 2010, 01:00:47 am
A ja polecam konkretnie dr Anne Jałonicką-Rzepkę. Przyjmuje w lecznicy na Podlesnej 57 bodajże. Jutro (25 marca) i w piątek przyjmuje od 15 do 21 na zapisy. Szczegóły na stronie http://faunavet.pl/Anna_Jalonicka_Rzepka
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: efyra w Marzec 25, 2010, 08:58:15 am
wera,  przede wszystkim - nie poddawaj się. To trudne, ale potem, jak już królas będzie zdrowy, ta nieopisana radość, że mu pomogłaś, że znowu bryka...
Mój króliczek też miał ropnie gdzieś przy szczęce. Był wtedy młody, miał z rok może. Nie pamiętam ile go leczyliśmy, ale trwało to naprawdę długo.... Na jakieś zastrzyki chodziliśmy codziennie, bo sama nie mogłam zrobić jakoś..

Walcz o małego. On bardzo chce żyć, dla swojej pani...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: wera w Marzec 27, 2010, 14:44:05 pm
niestety, Neska dziś kolo 11 godziny zdechła. ;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Marzec 27, 2010, 14:47:18 pm
Cytat: "wera"
niestety, Neska dziś kolo 11 godziny zdechła. ;(


:( przykro mi, ze odeszła (nie zdechła). 3maj się ciepło  :przytul  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Marzec 27, 2010, 14:53:38 pm
wera, przykro mi z powodu śmierci Neski. Już teraz nie ma kłopotu z ropniakiem. Trzymaj się jakoś, przytulam  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 27, 2010, 16:10:48 pm
:swieca:   przykro mi ......... :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Marzec 27, 2010, 16:40:41 pm
wera, bardzo mi przykro :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: wera w Marzec 27, 2010, 20:01:07 pm
dzięki wszystkim bardzo. jakoś się trzymałam cały dzień, a teraz jest gorzej. ciągle mam przed oczami jej ostatnie chwile :( przynajmniej teraz nie cierpi i mam nadzieję, że skacze sobie gdzieś po innych łąkach :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Bella w Marzec 27, 2010, 22:24:23 pm
Wera, bardzo mi przykro  ;( . Trzymaj się  !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Marzec 27, 2010, 23:51:14 pm
Przykro mi... :( Udało Ci się pójść do dr Rzepki?? Nic się nie dało zrobić? :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Marzec 31, 2010, 22:36:22 pm
wera, zrobiłaś wszystko co było w Twojej mocy...Neskę już nic nie boli i nie cierpi  :swieca:  :swieca: tak mi przykro...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tusia13_89 w Marzec 31, 2010, 22:56:18 pm
wera bardzo Ci współczuje, domyślam się co możesz czuć  :przytul
nie wiem czy jest to dla Ciebie pocieszeniem, ale zrobiłaś wszystko co mogłaś a teraz Neska bryka szczęśliwa za TM... Buziaki
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 01, 2010, 13:24:41 pm
Ja wczoraj byłam w Wawie i spieszę donieść, że to była ostatnia wizyta :) Kontrola za 2 miesiące dopiero :jupi: Tzn wcześniej jedziemy na szczepienie ;) ale to nijak z ropniem nie związane :) Oby tylko ropne nie pojawiły się przy siekaczach lub na górnych ząbkach...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Kwiecień 01, 2010, 14:25:33 pm
Cytat: "jpuasz"
Ja wczoraj byłam w Wawie i spieszę donieść, że to była ostatnia wizyta :) Kontrola za 2 miesiące dopiero :jupi: Tzn wcześniej jedziemy na szczepienie ;) ale to nijak z ropniem nie związane :) Oby tylko ropne nie pojawiły się przy siekaczach lub na górnych ząbkach...


 :jupi  :jupi
dla Ciebie i męża  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 01, 2010, 14:32:47 pm
jpuasz, bardzo sie cieszę  :jupi , wypieść maleńką cudną za dzielność i Pusia za wspieranie Lisuni  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Kwiecień 01, 2010, 15:17:03 pm
przy takim paskudztwie, takie wieści to niebagatelna radość  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Kwiecień 01, 2010, 15:19:02 pm
jpuasz,  :przytul cudowna wiadomość , oby tak dalej , wygłaskać Liskę i nakazać żeby już nie chorowała  :przytul  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MiA__89 w Kwiecień 01, 2010, 16:34:26 pm
Wera współczuję   :buu  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Kwiecień 04, 2010, 23:44:32 pm
jpuasz, bardzo, bardzo się cieszę  :bukiet  :bukiet moc głasków
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: aniuszka w Kwiecień 05, 2010, 14:15:29 pm
witam:)przeczytalam caly watek o ropniakach, ale nigdzie nie znalazlam podobnych informacji jakie przedstawil mi weterynarz. Problem polega na tym ze lekarz twierdzi ze nie da rady usunac mojemu Bubkowi zeba bo wtedy moglby mu uszkodzic czaszke... Bubek dostal antybiotyk ktory nie pomogl..a zdaniem lekarza nie ma innego wyjscia jak tylko uspienie. Bubek je normlanie wszystko, troszke mniej biega ale nie moge uwierzyc ze nie da rady mu pomoc...:( no i dodam jeszcze ze Bubek jest pod obserwacja lekarzy ktorzy polecani sa na tym forum jako najlepsi w miescie..moze trzeba by jechac do najlepszych specjalistow w innym miescie..
pozdrawiam wszytskich forumowiczow i wesolych swiat zycze:)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 05, 2010, 15:39:49 pm
Widać,że weterynarz nie ma pojęcia o leczeniu królików.Ząb można usunąć,niekiedy gdy ropień dotarł do kości szczęki,może nawracać.Widzę,że w tym przypadku konieczna jest jednak zmiana weta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iras w Kwiecień 05, 2010, 18:40:27 pm
Ja bym ppwiedziala, ze zab nawet TRZEBA usunac - ten przy ktorym wytworzyl sie ropien  i przeciwwstawny
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: aniuszka w Kwiecień 05, 2010, 20:04:55 pm
dzieki za odp:) tak tez myslalam ze to nieprawdopodobne ze nic poprostu nie mozna zrobic...bede szukac pomocy u innego weta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 05, 2010, 22:13:59 pm
po raz kolejny polecam Warszawę i dr Rzepkę. Choć bliżej na pewno będzie dr Krawczyk, ale ja z nim kontaktu nigdy nie miałam.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Kwiecień 10, 2010, 11:31:57 am
Nie wiem... Wczoraj głaskałam Susa i wydawało mi się,że pod bródką ma jakiś guzek..nie da się tam dotknąć,obym się myliła ..Sama tego nie sprawdzę,wet nie sprawdzała zębów bo Susek sobie nie da ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 11, 2010, 23:42:17 pm
Hej,

w zasadzie nie wiem pod który temat się podpiąć, ale ten chyba będzie dobry... Dzisiaj wyczułam u Agaryka taką wypukłość na lewym policzku, zaraz za wąsami. Taki jakby twardy guzek. Nie boli go to, ale jak dotykam to międli paszczką. Po prawej stronie nie ma takiej wypukłości... To może być ropień? Może jakiś ząb krzywo mu rośnie? Jutro jadę do wetki która dwa razy go leczyła i zobaczę co powie... Ale nie wiem na ile jest doświadczona w leczeniu jakichś poważnych króliczych schorzeń typu ropień...
Królik oczywiście energiczny jak zawsze, wcina jak prosiątko.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SALO w Kwiecień 12, 2010, 15:02:03 pm
Ropnia trzeba każdego dnia wyciskać, aby pozbyć się ropy. Trzeba wyciskać ją każdego dnia, regularnie, aż do krwi. Gdy pojawi się już krew, zaniechać swojego działania. Oczyścić następnie rankę gazikiem z ciepłą wodą (nie gorącą, ani nie zimną). To uśmierzy ból. Następnie polać wodą utlenioną i poczekać, aż zacznie się pienić - to dobry znak. Oznacza to, że wolne rodniki zostały po części przez tę wodę zutylizowane. W takich przypadkach polecam również Rivanol. Do kupienia w każdej aptece. To takie małe, żółte tabletki. Jedną z nich trzeba rozkruszyć i wymieszać w małej objętości ciepłej wody. 2-3 razy dziennie, już po odsączeniu ropy, moczyć gazik, lub wacik i nakrapiać na rankę. To pomaga. Ale trzeba mieć dużo cierpliwości, ponieważ kuracja Rivanolem trwa tydzień, lub nawet dwa.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: azi w Kwiecień 12, 2010, 15:12:59 pm
Każdy  guzek trzeba zdiagnozować u weta. Guzek może być ropniem, tłuszczakiem czy groźnym nowotworem.
Dziewczyny nic nie ruszajcie (nie mówiąc o wyciskaniu) tylko idźcie do weta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SALO w Kwiecień 12, 2010, 15:16:11 pm
Trzeba pójść do weterynarza, to oczywiste, ale jeśli jest to ropień, w którym mieści się ropa, to każdy weterynarz zaleci regularne wyciskanie jej. On sam może jedynie dostarczyć naszemu królikowi leki przeciwbólowe i antybiotyki poprzez zastrzyk. Miałam sama taki przypadek z moim królikiem i dostosowałam się do zaleceń pana doktora. Tunio pozbył się ropnia w ciągu 1,5 tygodnia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 15:19:59 pm
Dziewczyny, dzięki  :przytul  Koło 17.00 jadę do wetki, zobaczę, co powie. Powiedzcie mi jeszcze tylko, czy to możliwe żeby jakiś ząb tak mu się wybił w bok i krzywo rósł?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: azi w Kwiecień 12, 2010, 15:20:35 pm
Myślę, że zalecenia jak leczyć ropnia każdy uzyska od swojego weterynarza.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 15:21:50 pm
Aha, a jak w ogóle powinno wyglądać takie badanie? Powinna mu zrobić rentgena, czy co?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 12, 2010, 15:22:34 pm
Salo, różne są ropnie, różne ich przyczyny, umiejscowienie i różnych mamy weterynarzy.
Jeśli Twój weterynarz zaleca "Oczyścić następnie rankę gazikiem z ciepłą wodą (nie gorącą, ani nie zimną)" i jeszcze twierdzi, że "to uśmierzy ból", to śmiem powątpiewać w jego wiedzę na temat leczenia ropni. Proszę żebyś nie dawała rad, które mogą królika posłać na drugą stronę tęczy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SALO w Kwiecień 12, 2010, 15:23:52 pm
Hetahe - mój królik również ma jeden ząb, który rośnie mu krzywo i jest wbity w dziąsło. Ale w przypadku mojego królika - on ma problem z siekaczami. Jeden z nich niedawno mu niespodziewanie wypadł, a przy tym pojawiła się krew. Teraz jest ropa, na szczęście jest jej mniej, ale tak jak pisze azi - weterynarz powie Ci co i jak.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 12, 2010, 15:25:49 pm
Hetahe, zróbcie RTG - nie zaszkodzi, a przynajmniej porządnie będzie można obejrzeć paszczę Agaryka.

Jesteś pewna, że to nie jest na skórze?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 15:31:00 pm
bosniak, nie, na skórze nic nie widać, to albo na dziąśle jest albo nie wiem :hmmm

O RTG pytałam, bo nie wiem jak z jej kompetencjami w leczeniu króli i nie wiem, czego powinnam się spodziewać... Na pewno jest lepsza od najpopularniejszej lecznicy w mieście no i 2 razy uratowała mi Agarycha. Tu jest jej strona: www.chomawet. pl, ale o królach nic tam nie ma.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SALO w Kwiecień 12, 2010, 15:44:54 pm
RTG może być bardzo przydatne. Dzięki temu zobaczysz, czy ta "infekcja" jest tylko w jednym miejscu, czy też w pozostałych. Nie wykluczone, że to "coś" nie rozwinęło się gdzie indziej.
Mam nadzieję, że weterynarz pomoże uleczyć Ci króla i wszystko wróci do normy.
P.S. Napisz potem co i jak!
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 15:59:22 pm
Cytat: "SALO"
Nie wykluczone, że to "coś" nie rozwinęło się gdzie indziej.


Ty mnie nawet nie strasz :nie_powiem  Zobaczę co zdecyduje, mam nadzieję, że będzie wiedziała co robi... Dlaczego ja nie mieszkam w Krakowie? :/

[ Dodano: Pon Kwi 12, 2010 6:55 pm ]
Wróciłam od wetki. Obmacała mu tego guza i prawdopodobnie jest to ropień okołozębowy :buu  Dostał antybiotyk przeciwzapalny, Emobioflox chyba się nazywa, czy jakoś tak. Mam przyjść jutro i pojutrze i zobaczymy. Powiedziała, że jak antybiotyk nie podziała, to zmieni na inny.

Pytałam o RTG, ale powiedziała żeby na razie poczekać, zresztą ona nie robi, musiałabym pójść gdzieś gdzie się normalnie ludziom robi. Zobaczymy co powie przy następnych wizytach... Trzymajcie kciuki za uszatka... :(  Nie wiem... Mam się bać czy nie?...

[ Dodano: Pon Kwi 12, 2010 6:58 pm ]
Z tego wszystkiego zapomniałam wstąpić do apteki po lakcid dla małego...

Aha, i  jeszcze jedno - z tych nerwów zapomniałam jej powiedzieć, że królik w sobotę był szczepiony na pomór - to może mieć jakieś skutki uboczne?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ppx w Kwiecień 12, 2010, 19:18:04 pm
Ale z zachowaniem wszystko ok? Widać, że to go boli, czy nie? :<
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 20:07:25 pm
ppx, z zachowaniem ok, nic go nie boli, tylko rusza buźką jak się go tam dotyka. Aha, i w końcu z tego wszystkiego zapomniałam się zapytać o te badania, przepraszam, ja już dziś nie myślę... :(  Jutro ją zapytam... A jak Kic?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 12, 2010, 20:08:35 pm
Jednak trzeba zrobić rtg,bo jeśli to rzeczywiście ropień to może zaatakować kości szczeki.Antybiotyk na chybił-trafił nic tu nie da.Trzeba zlokalizować zmiany ew.wyrwać ząbki w okolicy,ropę wyłyżeczkować.Może bliżej niż Kraków miałabyś Łańcut ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 20:13:47 pm
MAS, wiesz, zdałam się na nią, bo to jedyny wet w Dębicy do którego mam pewne zaufanie... Musiałabym pogadać z mamą, ale wątpię żeby się teraz zgodziła jeździć gdzieś indziej... :(  Zobaczę co mi wetka powie jutro, pojutrze, nie wiem... A jakiego weta z Łańcuta polecacie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 12, 2010, 20:26:56 pm
http://www.weterynarz-lancut.pl/page.php?page=kontakt
dr.Rafał Magoń, możesz zadzwonić do niego na komórkę i się skonsultować.No i ma rtg.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 20:39:15 pm
MAS, dzięki :)  Rozmawiałam z mamą, powiedziała żeby poczekać do środy, kiedy da mu ten ostatni planowany antybiotyk i wtedy zobaczymy. Jak trzeba będzie, to jakoś się do tego Łańcuta dostanę...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ppx w Kwiecień 12, 2010, 21:45:35 pm
Hetahe, z nim to nie wiem o co chodzi. raz robi normalne, a raz małe... nie mam pojęcia od czego to zależy.
Hetahe, trzymam kciuki, aby było ok! ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: siemka w Kwiecień 12, 2010, 22:14:51 pm
Mnie by już zaniepokoił sam okres podawania antybiotyku. 3 dni? Od kiedy to podaje się antybiotyk tak krótko?
Dobrze że go nie boli, wg mnie warto z tego skorzystać i jak najszybciej zabrać się za porządne leczenie. MAS ma całkowita rację, że antybiotyk na chybił trafił nic tu nie da, no chyba, że wetka szczęśliwie trafi ( p.s. enrobioflox, nie emo  :icon_biggrin  ). Tak że koniecznie do zrobienia są na tą chwilę rtg i antybiogram. No i jeśli to ropień to jak najszybciej trzeba pozbyć się ropy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 22:33:54 pm
siemka, 3 dni to minimum, tak wstępnie. Powiedziała, że po tych 3 dniach zobaczymy co dalej. Dzięki za poprawkę, pismo lekarzy zawsze zwala mnie z nóg ;) Mam nadzieję, że przez te 3 dni nic się nie zmieni na gorsze. Będę się starała o ten Łańcut, bo w sumie jak mi nawet tutaj zrobią RTG, to ona powiedziała, że leczenie jest takie samo, czyli pewnie tak czy siak - antybiotyk...

Co to jest antybiogram?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 12, 2010, 22:36:06 pm
Antybiogram to wyodrębnienie bakterii z ropy i badanie,na króre antybiotyki jest wrażliwa.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 12, 2010, 22:39:32 pm
Pobiera się materiał do badań - np. wymaz z noska, oczu, wydzielina z rany itp., w laboratorium hodują sobie to na różnych podłożach i sprawdzają, jakie bakterie, grzyby się na tym wyhodowały. Antybiogram to jest lista tych wyhodowanych bakterii czy grzybów wraz z określeniem, jakie antybiotyki działają na nie, a jakie nie działają.

----------------------------
edit: widzę, że MAS mnie ubiegła ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 22:52:42 pm
MAS, bosniak, dziękuję za informacje. Ile mniej więcej trwa takie leczenie i ile kosztuje (muszę jakoś przygotować mamę psychicznie... :/ )?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 12, 2010, 23:06:27 pm
Hetahe , nikt ci dokladnie nie powie ile kosztuje leczenie, bo to zależy od wielu spraw, ropnia , organizmu królika, jego odporności. Kosztuje na pewno duzo. Przeczytaj w dziale choroby  , watek dotyczący ropni. Leczona byla Liska , leczony byl Krecik i jest nadal leczony. Wtedy wyciągniesz wnioski. Nikt ci precyzyjnie nie określi kwoty.  Rozmawialam z moim wetem na temat ropni , bo ostatnio leczył i wyleczyl Gwiazdeczke , sliczna ruda  lwiczkę. Głównie interesowało mnie zapobieganie powstawaniu  ropni. Powiedzial ,że najlepsze lekarsto to  słóńce. Królik musi być na słońcu, niewiele go potrzebuje , ale musi być. Z powodu  braku slóńca , występują   w organizmie królika  zaburzenia w  gospodarce wapniem . Tak jak dziecko potrzebuje  wit D , bo bedzie mieć krzywice tak królik bedzie miec chociazby oslabione zęby , Zaczynaja sie ruszac , w kieszonki okołozębowe   dostają się bakterie i powstaje ropień. Zęby rosna krzywo , przerastają. Tak mniej więcej zrozumialam . Nawet króliki w blokach powinny być na słonku na balkonie chociaż  pół godziny.dzinnie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 12, 2010, 23:39:48 pm
dori, rozumiem... Zaraz poczytam... Zaraz po maturach będę musiała znaleźć sobie pracę żeby jakoś z tą kasą wyrobić :/
Ech, muszę kupić siatkę na balkon w końcu... Choć w Dębicy ostatnio kulawo z tym słońcem...
Mam tylko nadzieję, że to nie będzie nic poważnego... W gruncie rzeczy na 100% nie wiadomo czy to ropień... :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 13, 2010, 00:07:12 am
Hetahe a czy wet zaglądał do pyszczka?

U nas wetka zajrzała do pyszczka i widać było ropnia. Tydzień później ropień wraz z zębami był usuwany (mógł być następnego dnia, ale nie mogliśmy jechać do Wawy) i potem co tydzień czyszczenie aż do zagojenia. Niestety przy każdym zabiegu narkoza. Nie pocieszę Cię, ale nas wszystko kosztowało jakieś 800 zł, przy czym to były 2 ropnie, czyli jeden to wychodziło jakieś 400 zł.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 13, 2010, 00:16:33 am
jpuasz, nie zajrzała (choć próbowała), nie ma wziernika, a ot tak to Agaryk sobie pysia otworzyć nie da :/

Cytat: "jpuasz"
Nie pocieszę Cię, ale nas wszystko kosztowało jakieś 800 zł, przy czym to były 2 ropnie, czyli jeden to wychodziło jakieś 400 zł


Chryste... :nie_powiem To nie wiem czy mówić mamie teraz o tych kosztach, czy zdać się na metodę "rozłożenia w czasie" i postawienia przed faktem dokonanym :nie_powiem
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 13, 2010, 00:20:45 am
Hetahe ale to było w Warszawie, także weź to pod uwagę...

No i ja bym jednak polecała jakiegoś weta, który ma chociażby wziernik
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 13, 2010, 00:30:22 am
Niby tak... Choć tu jak dojdą koszty dojazdu, to pewnie też się uzbiera... Trudno, zobaczymy co mi aktualny wet powie, ale jeśli chce faktycznie jechać tylko na antybiotyku to nie ma sensu...

Wiesz, w Dębicy nie ma co liczyć na króliczego weta, w ogóle na królicze cokolwiek (chyba że lubisz pasztet :/ ), co najlepsze, z tego co wiem to ani w Tarnowie ani w Rzeszowie nie ma króliczych specjalistów, najbliższy to ten z Łańcuta...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 13, 2010, 02:57:07 am
Na prawdę wiem jak to jest, ja też dojeżdżałam do Wawy i wydałam dodatkowo połowę tego co na leczenie... Ale obawiam się, że przez podawanie antybiotyków ropień się nie wchłonie a z czasem może być tylko gorzej :( Nie wiem jakiego masz weta i czy byłby w stanie przyznać się do tego, ze tak do końca nie wie co robić. Może na następną wizytę weź nr telefonu do dr Jałonickiej-Rzepki i niech Twój wet zadzwoni, dowie się co i jak i może tak chociaż będzie można pomóc? Spróbować nie zaszkodzi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Kwiecień 13, 2010, 08:31:48 am
Hetahe, nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że dr Lewandowska czasem przyjmuje w Tarnowie - jeśli chcesz, mogę się dowiedziec
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 13, 2010, 11:04:51 am
Nam z Maluchem tym razem udało sie uniknąć ropnia, bez prawidłowego rozpoznania znowu bym miała zropiałego uszaka.

Trzymam kciuki za wywalenie raz na zawsze wszystkich ropniaków z naszych uszaków :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 13, 2010, 15:28:27 pm
jpuasz, sprawiała wrażenie doskonale zorientowanej :hmmm  Powiedziała, że to najprawdopodobniej ropień okołozębowy, mógł powstać od zepsutego zęba i podała mu ten antybiotyk przeciwzapalny. Mnie też zastanowiło to, że uznała na razie RTG za niekonieczne i w sumie żadnego badania - poza zmacaniem pyśka z zewnątrz - nie było. Ale wczoraj czytałam w czyimś poście, że najpierw królik też miał podawany antybiotyk, a dopiero potem leczyli ropnia. Oczywiście mogę się mylić, bo czytałam to już praktycznie na śpiąco, ale wydawało mi się, że coś takiego widziałam.

Wiesz, jeśli chodzi o kasę to Ty jesteś już niezależna, u mnie może być kłopot :(

Cytat: "jpuasz"
weź nr telefonu do dr Jałonickiej-Rzepki

Ona jest z Warszawy, prawda? Z tym, że nawet jeśli się skonsultują telefonicznie, to ona nie ma odpowiedniego sprzętu... Nawet głupiego wziernika...

IzaK, zobaczę jak się to do jutra ułoży i w razie czego napiszę. Ale jeśli tak, to byłoby super :bukiet

Dziewczyny, dzięki za rady i zaangażowanie :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Kwiecień 13, 2010, 18:13:49 pm
Hetahe, zęby króliczkowi można sprawdzic też za pomocą wziernika, którym sprawdza się uszy kotom i psom - musi byc tylko czysta końcówka. Może więc konsultacja z dr Jałonicką nie jest taka bezsensowna.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 13, 2010, 22:18:31 pm
Byłam dziś znowu. Agaryk już wiedział co go czeka, jak tam zaczął na stole szaleć, to szok :oh:  Wet. stwierdziła, że guzek jest odrobinę mniejszy. Ja tam nie wiem, macam go i macam, może faktycznie zmalał. Trudno mi to określić, bo dość często to sprawdzam... Zmacam go jutro rano, oby w końcu zniknął...

Mam jeszcze pytanie odnośnie lakcidu: jak go podajecie? Skoro daje się pół ampułki dwa razy na dzień, to rozcieńczacie to, dajecie pół powiedzmy rano, a drugie pół? Chowacie w lodówce na wieczór czy wyrzucacie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 13, 2010, 22:40:57 pm
Trzeba wyrzucić , nie da sie przetrzymać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: efyra w Kwiecień 13, 2010, 22:44:38 pm
dori,  na pewno?
ja też zawsze wywalam, nie będę żałować paru groszy, ale tak, skoro temat się zaczął lakcidu to z czystej ciekawości - jak to jest? :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 13, 2010, 22:44:48 pm
Aha, a otwartą kapsułkę nierozcieńczoną też nie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 13, 2010, 22:48:59 pm
Ja rozpuszczam całość, podaję pół rano, a resztę chowam do lodówki i podaję wieczorem.
Jeśli nie podam wieczorem, to rano wyrzucam rozrobione i robię nowe.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Kwiecień 13, 2010, 22:54:12 pm
ja tez podawałam jak Bośniak... w lodówce do wieczora- jeśli nie wykorzystałam to otwierałam nową...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 14, 2010, 01:18:04 am
A ja od razu podaję całość. Zwłaszcza, ze Liska mogłaby to pić litrami :P

Hetahe dr Rzepka jest z Warszawy (numer tel do niej jest na stronie SPK), będziemy u niej w najbliższy poniedziałek więc jak chcesz, żebym coś zapytała, to pisz śmiało.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 14, 2010, 17:09:14 pm
Z tego co mi powiedziano, rozcieńczony lakcid , zawarte tam bakterie mlekowe , niewykorzystane , gina po 4-5 godzin. Więc wieczorem zostaje  płyn bez bakterii , które mają za zadanie    przywrócic flore bakteryjna w jelitach .Mówił mi  o tym  kandydat na lekarza , ale z dyplomowanym lekarzem nie rozmawialam.Jupusz , zapytaj dr Rzepki , bo kandydat na lekarza z którym rozmawialam jest dopiero na II-im roku medycyny i na pewno jeszcze sie nie zna za bardzo..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 14, 2010, 19:02:30 pm
Hej :) Właśnie wróciłam. Na razie mamy dalej jeździć na zastrzyki - proponowała mi nawet żebym sama je robiła, ale dziękuję, nie skorzystam :nie_powiem  

Powiedziała, że trudno określić czy to się zmniejszyło, czy nie, że większe ropnie się wycina, ale takie małe trzeba rozgonić antybiotykami.
Trudno mi jakoś określić obrazowo jakie to jest duże... Może jak ziarenko soi, trochę spłaszczone? Tego nic a nic z zewnątrz nie widać, jak mówiłam, odkryłam to zupełnie przypadkowo, często głaskałam go w tym miejscu i nigdy nic nie czułam. Jakie Wasze królasy miały te ropnie?

A Lakcid mały uwielbia, wyrywa mi strzykawkę z ręki :co_jest

jpuasz, wczoraj znalazłam stronę dr Lewandowskiej, może napiszę do niej e-mail? Z tego co widziałam, ludzie się z nią konsultują :hmmm
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 14, 2010, 19:36:03 pm
Hetahe, możesz napisac tez do   milena@wojtys.pl[/color]. Gwarantuję ,świetny wet. kroliczy
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 14, 2010, 20:01:33 pm
dori, pomyślałam akurat o dr Lewandowskiej, bo IzaK napisała wcześniej, że czasem podobno przyjmuje ona w Tarnowie, a to niedaleko ode mnie :) Tak czy siak dzięki za maila, w razie czego może się przydać :)

Tylko gdybym dogadała się powiedzmy z panią Lewandowską, to nie bardzo wiem co zrobić z aktualnym wetem, przecież nie powiem jej, że rezygnuję z leczenia, bo się nie zna :/  Ona tego leczenia nie odpuści ot tak, a głupio mi ją pouczać, zwłaszcza, że to jedyny wet w Dębicy do którego mogę iść w nagłym wypadku; z drugiej strony nie chcę narażać zdrowia uchola... Może poczekać jeszcze trochę aż te antybiotyki faktycznie zaczną działać?... Kiepska sprawa... :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Kwiecień 14, 2010, 20:21:37 pm
Przecież lekarze konsultują różne przypadki choroby, co w tym dziwnego? Masz prawo szukać pomocy dla swojego uszatka. Możesz poprosić swojego weta - wcześniej umawiając się z dr Lewandowską - o bezpośrednią konsultację z nią. Sami na pewno więcej informacji zdobędą i wzbogacą swoje doświadczenie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 14, 2010, 20:34:47 pm
Wiem ,że decyzja jest trudna.  Ale chodzi o zdrowie twojego królika  . Musisz więc  zadac sobie pytanie , czy chodzić do  dr w Dębicy  , czekać  aż się poprawi i ....można  cos przeoczyć  , co sie odbije niekorzystnie na zdrowiu  kroliczka. Albo jechać do dobrego weta i zadzialac w pore , co jest równoznaczne  z wyleczeniem . Wiadomo ,że im wcześniej tym lepiej.Musisz zastanowic się i sama odpowiedzieć i podjąc decyzję. Mialam inny ,ale w sumie podobny przypadek.  Kicusia  miala lekkie zapalenie pęcherza , dostawala leki i wydawao mi się ,że nie bardzo  jej pomagaja. Wsadzilam króla do samochodu  pojechalam do dr Wojtyś  przebadano go , tzn . badanie moczu USG , zalecono w Ogonku  terapię. potem króliczka miala byc leczona w Radmiu. Wzięłam  papiery pokazalam wetowi , gdzie wceśniej byla leczona i wcale nie mial do mnie pretensji , zrozumil ,że zrobilam to dla dobra mojego zwierzęcia. Nawet powiedzial ,że dobrze robilam , bo on nie mial takiej głowicy do USG , jaka mają w Ogonku. Dokończyl leczenie i Kicusia jest zdrowa. Tylko ,że ja jestem w tej sytuacji ,że jestem na 100%pewna umiejetności lekarza. Myślę ,że jeżeli pojedziesz do dr Lewandowskiej, a ja bym tak zrobila,to wetka zrozumie , jak jej powiesz , że chcialaś skonsultować ten przypadek jeszcze z innym wetem. Co dwoje par  oczu to nie jedna.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 14, 2010, 21:43:05 pm
Wysłałam maila do dr Lewandowskiej i czekam na odpowiedź :)
Z tym, że wszystko będzie zależało też od mojej mamy (dojazd, pieniądze)... W dodatku jestem w klasie maturalnej, mam nadzieję, że uszakowi nie stanie się nic w terminie któregoś z egzaminów...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ppx w Kwiecień 15, 2010, 22:11:07 pm
i jak?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 15, 2010, 22:18:07 pm
Póki co czekam na odpowiedź dr Lewandowskiej... Agaryk czuje się wyśmienicie jak zawsze. Właśnie walnął roladę na dywanie. Weterynarka niestety dziś nas nie przyjęła, bo jest z synkiem w szpitalu...  :chory  Delikatnie próbuję zwerbować mamę na wycieczkę do Łańcuta...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Kwiecień 16, 2010, 12:15:24 pm
Hetahe, a nie bliżej do Rzeszowa??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 16, 2010, 13:49:47 pm
mika2680, a jest jakiś polecany wet z Rzeszowa? :hmmm  Z tego co widziałam, to wręcz przeciwnie... Jest jeden o którym pisała Nuka, ale nie miała okazji "wypróbować" go na żywo. Nadal czekam na odp. dr Lewandowskiej... Mam nadzieję że w weekend będzie miała chwilę czasu na odpisanie...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Kwiecień 16, 2010, 15:31:29 pm
Cytat: "Hetahe"
a jest jakiś polecany wet z Rzeszowa?
No właśnie nie wiem  :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 16, 2010, 15:52:05 pm
A pisalaś do dr Wojtyś ,napisalam jaki ma adres. Powtórzę.
milena@wojtys.pl. Już dawno miałabyś odpowiedź.Chyba nie zaszkodzi zasięgnąć opinii dwóch znakomitych weterynarzy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 16, 2010, 17:23:56 pm
mika2680, żeby w wojewódzkim mieście dobrego weta nie było :oh:

dori, dzięki, napisałam :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 16, 2010, 18:20:43 pm
Cytat: "Hetahe"
jeden o którym pisała Nuka, ale nie miała okazji "wypróbować" go na żywo.
a za jakiś czas od rozmowy telefonicznej wrzucałam tego weta do niepolecanych po tym jak polecił dać wapienko królikowi...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ppx w Kwiecień 16, 2010, 21:34:58 pm
Hetahe, ja nigdy nie zapomnę któremuś z wielopolskiej (który to był?), jak przytaknął mojemu ojcu, że chleb jest dobry do ścierania zębów. ._.'
Mało wetów robi chyba specjalizację zwierzątek futerkowych, popularniejsza jest psy i koty.
Co do Rzeszowa - mam rysę do niego, po telefonie do pewnej kliniki. oO"

A kicaj dobrze się czuje?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 16, 2010, 22:09:48 pm
nuka, no czyli w Rzeszowie nikogo :/

ppx, chyba gdzieś czytałam o tym Twoim telefonie. Agaryk czuje się dobrze jak zawsze, przed chwilą ugryzł mojego brata :co_jest
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 17, 2010, 07:00:05 am
Hetahe, w Rzeszowie nikogo nie znalazłam, o Łańcucie wiesz, jest jeszcze Jarosław - ok 50 km od Rzeszowa, polecany wet na forum KazioRa http://www.krliki.fora.pl/baza-adresow-weterynarzy,3/podkarpacie,46.html
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Kwiecień 17, 2010, 07:44:36 am
Cytat: "nuka"
jest jeszcze Jarosław - ok 50 km od Rzeszowa,
to jest moje miasto i tak chyba raczej nie ma po co jechać skoro nawet Mika2680 jeździ do Łańcuta .  Zresztą niech się Monika wypowie ona też chodziła do tego weta .......
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 17, 2010, 07:51:17 am
Czyli jak w wielu przypadkach, co opiekun to inne zdanie...
Pochwała jest z czerwca 2009, myślałam, że nadal aktualna.
No to Hetahe masz spory problem, poczekaj na opinię Miki tak jak Kasiagio radzi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Kwiecień 17, 2010, 08:09:20 am
Pan Gajda kastrował Kulka i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Leczył go z katarku i też wszystko było ok. Jednak zęby jeździmy przycinać do Łańcuta ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 17, 2010, 10:51:11 am
Cytat: "nuka"
No to Hetahe masz spory problem


Dla mnie w zasadzie nic nowego :co_jest  Nie, żartuję. Dr Wojtyś odpisała mi (Dori, miałaś rację - odp błyskawiczna :bukiet ) i powiedziała jak u nich wygląda diagnozowanie/leczenie, stwierdziła też, że podejście mojej pani dr jest nie najlepsze, a ten antybiotyk to zgroza. :nie_powiem  Mama w końcu niechętnie, bo niechętnie, ale pogodziła się z wizją wizyty w Łańcucie. Dzwoniłam do dra Magonia i umówiliśmy się wstępnie na poniedziałek :)

Teraz mam jeszcze jedno pytanie do Was: jak wyglądały wizyty w Waszych przypadkach, tzn. jak często jeździłyście na zabiegi? Bo ten Łańcut to mimo wszystko kawałek stąd i gdybym miała jeździć tam co kilka dni na same zastrzyki, to po prostu albo będę robić je sama, albo wykorzystam naszych Dębickich wetów do tego.

W każdym razie zobaczymy co powie dr Magoń i w poniedziałek/wtorek Wam napiszę.

Aha, jeszcze jedno: mika2680, ile się płaci tam za wizytę i badanie, bo w końcu zapomniałam zapytać :oh:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Kwiecień 17, 2010, 11:45:52 am
Cytat: "Hetahe"
mika2680, ile się płaci tam za wizytę i badanie, bo w końcu zapomniałam zapytać
hm......ja byłam na przycięciu trzonowców więc mnie to kosztowała (razem z odrobaczeniem Kulka) ok. 50 zł
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 17, 2010, 11:47:57 am
mika2680, a dlaczego już nie chodzisz do tego weta z trzonowcami u Kullka?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 17, 2010, 12:24:06 pm
Hetahe zależy co postanowi wet z Łańcuta. U nas przy usuwaniu ropnia z ząbkami dawaliśmy zastrzyki co 2 dni. Na początku jeździliśmy do łódzkiego weta, ale jak w pewnym momencie zażądali 10 zł za podanie leku, który my przynieśliśmy, to postanowiliśmy sami dawać Lisce zastrzyki. Po zabiegu raz w tygodniu jeździliśmy za czyszczenie, w sumie chyba jeszcze 5 razy, ale ponoć to zależ od królika i niektóre jeżdżą nawet 10 tygodni.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 17, 2010, 15:41:42 pm
Przeciez można terapię  prowadzic w Dębicy. Kiedy bylam z Kicusia u dr   Wojtys  , po dokladnych badaniach ,żalecono kroplówki , zastzryki. Dr Kliszcz napisal bardzo dokladnie  na kartce co i jak maja  robić  weci  u nas i z tym poszlam do naszej lecznicy. Kicusia byla leczona wg zlecen z Ogonka. Wet nie mial pretensji o nic . Ale wkrotce przekonalam sie ,że  dr Chłopecki jest wspanialym lekarzem godnym  zaufania i juz nigdzie nie jeżdżę. Powiesz ,że bylaś  u kogoś innego , bo sie martwisz o  kroliczka . Podasz kartke i musza go leczyć tak , jak sobie życzysz. Łaski nie robia , placisz i tyle. W końcu chodzi o życie twojego przyjaciela. Nie musisz sie tlumaczyć. A jak  sie odwazysz to możesz podawac zastrzyki sama lub inne lekarstwa,żadna filozofia, Gorzej z czyszczeniem ropnia , o ile to ropień , bo może byc tłuszczak.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 19, 2010, 20:00:56 pm
Hej, właśnie wróciłam z Łańcuta, Agaryk został uśpiony, przypiłowali mu trzonowce, bo źle rosły, a ta gulka jest za mała by RTG cokolwiek wykazało, w każdym razie na pewno nie jest to ropień. Przepraszam że tak lapidarnie, ale mały ma teraz twardy i napięty brzuszek - to normalne po narkozie? Na razie dochodzi do siebie, leży w kocyku przy termoforze i stuka ząbkami. Nie wiem czy mam mu coś podawać na ten brzuch (nie mam espumisanu w kroplach, tylko taki w maleńkich kuleczkach, ostatnio w różnych gazetach są jego próbki - nadałby się?) czy przeczekać? Martwię się o niego, taka mała bida teraz jest :(

[ Dodano: Pon Kwi 19, 2010 8:02 pm ]
Ten espumisan to "Espumisan easy" http://www.aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=581&products_id=7563&n=espumisan-easy-espumisan-lek-na-wzdecia-granulki-bez-popijania-1-saszetka.html

[ Dodano: Pon Kwi 19, 2010 8:44 pm ]
Szukam teraz na forum o tym jak się królik po narkozie zachowuje, ale chyba jestem już tak zdenerwowana, że nie mogę nic znaleźć :/  Jak długo królik dochodzi do siebie? Na razie tylko siedzi w jednym miejscu cały czas, taki naćpany... Co z tym wzdętym brzuszkiem? :(  Nie chce nic pić... :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 19, 2010, 21:51:23 pm
Z królikiem po narkozie to może być tak do rana.Ważne by miał wodę do picia(lepiej w miseczce),a nad ranem może się skusi na sianko.Ten espumisan w saszetce możesz mu dać wg.mnie tak łyżeczkę do herbaty.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 19, 2010, 22:14:02 pm
MAS, ten espumisan rozpuścić w wodzie, czy tak na sucho? Teraz jakby ma już bardziej miękki brzusio, duży, ale już nie taki napięty. Najpierw strzelił trochę koralików a la ceko, a przed chwilą kilka niekształtnych kup. Skubnął 1 źdźbło sianka. W ogóle nie chce pić :(  Mam go dopajać? Szczerze mówiąc, po tym co miał dzisiaj w pysiu majstrowane, wolałabym oszczędzić mu wpychania strzykawy na dodatek :/  
I tak się zastanawiam - jeśli jutro będzie jeszcze taki "niepewny" to zamknąć go w klatce jak pójdę do szkoły? Nie chcę żeby się połamał jak będzie wskakiwać/zeskakiwać z łóżka...

[ Dodano: Pon Kwi 19, 2010 10:18 pm ]
Widzę, że ma ochotę na cuni - momentalnie ożywa gdy słyszy szelest folii, po czym traci zainteresowanie, gdy się okazuje, że to siano :oh:  Mogę mu dać kilka rozmoczonych pałeczek?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 19, 2010, 22:22:08 pm
Raczej rozpuść,bo wątpię,aby sam z siebie się skusił.A jak jutro z rana nie dojdzie całkowićie do siebie,to lepiej zostawić go w klatce,żeby sobie krzywdy nie zrobił.Dobrze,że wykazuje zainteresowanie siankiem.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 19, 2010, 22:30:10 pm
Brzuszek już nie jest wzdęty, Agaryk właśnie zostawił na dywanie kupkę lekko śluzowatych bobków  :jupi  Może to była taka chwilowa awaria po narkozie i podróży :hmmm  Dostał lakcid przed momentem i od razu mu się polepszyło :diabelek  Dam mu jeszcze w takim razie troszkę tego espumisanu, nie zaszkodzi, prawda?

Cytat: "MAS"
Dobrze,że wykazuje zainteresowanie siankiem.

Właśnie siankiem nie, tylko samym dźwiękiem, bo kojarzy mu się z granulatem :oh:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 19, 2010, 22:50:52 pm
Espumisan nie zaszkodzi. Te dolegliwości  to pewnie ze stresu. Ja dałabym coś zielonego , może byc koperek, seler naciowy, trawka , mleczyki... Tylko nie marchew , ani pietruszka chodzi o cały korzeń. Rozmoczony granulat może być , marchewka ale tylko starta, będzie mial wode przy okazji. Jak lubi  rumianek to mu zaparz ostudź i daj do picia, to takie na gojenie. Sianko też mu daj. Ja bym go dzisiaj tez wsadzila do klatki.,żeby nie biegal tylko w spokoju dochodzil do siebie. Taki  raz w klatce  mu nie zaszkodzi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 20, 2010, 06:16:09 am
Hetahe, maluszek nie miał usuwanych ząbków tylko korygowane trzonowce. Dawaj mu normalnie jeść, granulatu nie musisz namaczać, jadł go chetnie pomimo problemów z ząbkami to tym bardziej zje teraz jak już kłopoty sie skonczyły.
Wiem to po Dżekim, przed zabiegiem kręcił nosem na twarde jedzonko, po korekcji wcinał jakby zaległości nadrabiał.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 20, 2010, 15:25:34 pm
nuka, no właśnie jest problem :/  On chce jeść, ale nie może. Nie może nic ugryźć, marchewki, selera, jabłka - próbuje bardzo delikatnie po czym rezygnuje :(  Starłam mu teraz selera, marchew i jabłko na tarce, dopiero wtedy zjadł. O granulacie nie ma mowy. Wczoraj wziął kawałek, przełożył sobie na jedną stronę, na drugą i wypluł :( Nie chciał też koperku (choć uwielbia) ani siana i suszków... Wody też niewiele wypił, a ma tam rozpuszczony lek przeciwbólowy... Wet mówił, że może czuć po tym wszystkim dyskomfort, ale nie spodziewałam się, że aż tak...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 20, 2010, 15:33:56 pm
To nie jest normalne zachowanie po korekcji trzonowców. Może jednak ta kulka mu w czymś przeszkadza. Dokarmianie i dopajanie teraz jest ważne. Brzusio jaki jest?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 20, 2010, 15:45:36 pm
Udało mi się zmacać mu pyszczek. Ma spuchniętą lewą stronę (wet nakłuwał mu tą gulkę) - może przez to nie może jeść? Choć jak go tam dotykam to specjalnie nie protestuje...

Brzuszek ma normalny. Bobków jeszcze dziś w dzień nie robił, myślę że zaniedługo się to zmieni.

Może kupić mu jakiegoś gerberka?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 20, 2010, 15:49:44 pm
Gerberka możesz kupić, ale nie dawaj samego, lepiej dopraw nim do smaku siemię lniane. I treściwsze bedzie i kupki lepiej wyłażą.
Dżekuś lubił jabłuszko z gruchą i marchewkowe. Możesz też zamiast gerberka bobo-fruta dać dla smaku, bo samo siemię jest ble
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 20, 2010, 15:54:30 pm
Ok, a gdzie się to siemię kupuje i jak robi? :nie_powiem
Mam nadzieję że to tylko przez to nakłucie i szybko przejdzie...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 20, 2010, 15:59:38 pm
Siemię kupuję w zielarskim, w spożywczych czasami jest
Gotujesz pół szkl. wody, wsypujesz łyżeczkę siemienia, wychodzi z tego kisiel. Jak ostygnie doprawiasz do smaku gerberkiem albo sokiem, bobo-frutem.
Ja Dżekiemu dawałam strzykawą, chętnie zjadał

ps, siemię mielone nie w ziarnach
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 20, 2010, 17:05:25 pm
Hetahe, jak zjadał startą marchewkę+pietruszke + selerka, to mu  daj  jeszcze.Dodaj pokrojony drobno koperek, same delikatne listeczki, bez łodyżek. Nie dawaj za dużo  jablka startego. Rozmocz granulat  i tez daj. Widac ,że mu sprawia ból jedzenie  skoro wypluwa. Nuka dobrze radzi z siemieniem+espumisan( wczoraj pisalaś ,że ma twardy brzuszek)+ lakcid. Na pewno nakłucie boli. Kiedys leczyli mi ząb i dostalam znieczulenie. Ten zastrzyk znieczulający długo bolał, a właściwie miejsce po nim.Daj mu rumianku do picia , ma właściwości bakteriobójcze, dezynfekujące.Musi coś jeść . Napisz u kogo bylaś i może zadzwoń , nawet na pewno zadzwoń i zapytaj czy to normalne, że mu spuchło.  Powiedz ,że nie chce jeść, przez to. Napisz potem jak wygląda sytuacja.Myśle ,że jak nie bedzie chciał  siemienia pić , to mu nie wciskaj na siłe strzykawką , dawaj to co sam chętnie je.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 20, 2010, 18:13:44 pm
Uchol zaniedługo dostanie siemię z gerberkiem/bobofrutem, rumianek już się studzi. Zadzwoniłam do dra (dori, byłam u dra Magonia z Łańcuta, tego, którego polecała mika2680 :) ) powiedział, że opuchlizna powinna zejść w ciągu najbliższych dni. Mogę mu też podać ten lek w trochę większym stężeniu strzykawką do pyszczka. Cóż, na razie będzie musiał żywić się papkami.
Myślę że jak dam siemię z gerberem/sokiem to nie będzie problemu, on ma cug do słodkiego jak małpa do bananów :oh:

[ Dodano: Wto Kwi 20, 2010 9:11 pm ]
nuka, ja tego siemienia z pół filiżanki musiałam wsypać żeby przypominało kisiel :nie_powiem  Ile mu tego dać na raz? Mogę resztę wsadzić do lodówki, żeby było na jutro ewentualnie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 20, 2010, 21:59:52 pm
Tak, kisiel możesz przechowac w lodówce, tylko przed podaniem ogrzej lekko.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 22, 2010, 20:06:14 pm
Barusiowi odnowił się ropień.Jutro z rana zabieg. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 22, 2010, 20:22:33 pm
Mas , będzie dobrze , nie martw sie . Wspaniale sie nim opiekujesz i jest silny. Z rana tzn o której mam zacząć trzymac kciuki? Zabieg jest konieczny ,żeby ostatecznie pokonac wstrętne choróbsko. Kto będzie robił zabieg ? dr Krawczyk?Wyglaskaj chorowitka  , a jak sienawimie Helunia lub któryś z reszty  futrzanej ferajny to równiez wyglaskaj.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hetahe w Kwiecień 22, 2010, 20:30:48 pm
MAS, trzymam kciuki. Zawsze się jakieś dziadostwo do ucholi przypałęta :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 22, 2010, 20:46:58 pm
Zabieg o 8.00.Odnowił się ten ropień sprzed 3 m-cy.Barek dostał zapalenia jelit,więc nie ma wyjścia.A robić będzie wet.miejscowy(oby znów nie było komplikacji jak za 1-szym razem :( ,bo po tamtym znieczuleniu jest tak jak z Karolcią).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Kwiecień 22, 2010, 20:47:12 pm
:przytul  dobrze będzie  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Kwiecień 22, 2010, 20:49:28 pm
Mas  :(  trzymamy kciuki za udany zabieg I za zdrówko Barusia  :przytul  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 22, 2010, 21:07:07 pm
Kurcze, MAS, biedny Baruś :( Strasznie mi przykro, że tak choruje :(

Jestem z Wami myślami  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Kwiecień 22, 2010, 21:26:22 pm
też trzymam za Was kciuki :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Kwiecień 23, 2010, 14:30:19 pm
MAS jak Baruś po zabiegu??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Kwiecień 23, 2010, 14:33:09 pm
Mas jak tam Baruś , pisz nam , bo się martwimy  :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 23, 2010, 15:34:16 pm
No właśnie jesteśmy.Baruś po narkozie odzyskał przytomność,a nawet apetyt i już w drodze do domu podjadł trochę zieleniny,a teraz kontynuuje jedzenie.Pozszywany biedak mocno (bok +łapka),od razu miał też rtg i oprócz ropnia w boku,ropa w łapce spowodowała deformację kości.Zostały te narośla wyskrobane,nie wiadomo,czy kiedykolwiek będzie mógł z łapki korzystać :(,ale to się okaże potem.Czekają jeszcze normalne wizyty kontrolne,a co potem obaczymy,ważne,że w ogóle doszedł do siebie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 23, 2010, 16:22:37 pm
Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia , a co za tym idzie równie szybkiego dokuczania . Widac ,że mu lepiej skoro dorwał sie do jedzenia , przystojniak z wybrzeża. Napisz wieczorkirm jak sie czuje czy ma apetyt , co lubi i czy Helunia opiekuje sie mężem.Teraz tylko pogłaskaj go po pysiu , a jak dojdzie do siebie wymiziaj , wytarmoś ile wlezie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Kwiecień 23, 2010, 16:25:34 pm
MAS, a czy Baruś rusza i ma aktywne łapki przednie ?? Pytam bo mam jeszcze jeden wózek ( taki większy )  córci i tez mi go oddała , po zrobieniu tego dla Karolci ( i jak się będzie dobrze sprawdzał ) mogłabym podjąć się zadania zrobienia i wózka dla niego :)

Napisz mi , dziękuję  :*  :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Kwiecień 24, 2010, 22:17:11 pm
MAS,  bardzo mi przykro, trzymaj się dzielnie dla Heli, Duszka i Braci  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Kwiecień 25, 2010, 00:09:52 am
Jejku co się stało??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Kwiecień 25, 2010, 00:14:24 am
jpuasz, Baruś pokicał za TM popatrz pod avatarek  za TM  :(   :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Maj 01, 2010, 15:15:05 pm
MAS, tak mi przykro z powodu Barusia  :przytul :swieca:

Ja niestety też nie mam dobrych wieści w tym wątku. Krecik ma kolejny nawrót ropnia w żuchwie. W środę byliśmy u nasze króliczej wetki i już nie będzie dalej operowany... przy ostatnim zabiegu maił b. silne leki, żrące stomatologiczne, przy oczyszczaniu rany należało wyłyżeczkować martwe tkanki on to wszystko znosił bardzo dzielenie, sączki z lekiem,  jego wymiany i tak ropa wróciła...kość jest zdeformowana, ale je nadal samodzielnie. Pozostało mi tylko oczyszczanie zabliźniającej się rany i obserwacja...kiedy przestanie być taki żywiołowy, brykający, kiedy porostu zauważę, że cierpi czeka mnie najtrudniejsza wizyta u weterynarza  ;(  5 maja będzie rok, kiedy zamieszkał u mnie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Maj 01, 2010, 16:02:25 pm
Shadok,  :(  co to za cholerstwo , nie chce puścić za nic w świecie   :(  

Jestem z Tobą niezależnie jak trudną decyzje podejmiesz , wiedz że będzie ona słuszna , przemyślana i motywowana miłością do Krecika  :przytul  Ale mam nadzieję że nie będziesz musiała nigdy jej podjąć  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Maj 01, 2010, 16:43:28 pm
Shadok, bardzo smutne wieści, ale myślę, że teraz Krecik jest szczęśliwy i kochany i wie, że to wszystko dla jego dobra :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Maj 01, 2010, 16:46:46 pm
Shadok :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 01, 2010, 18:42:27 pm
Shadok,  :( najważniejsze jest to, że jesteś przy nim i Krecik wie, że robisz dla niego wszystko, żeby był zawsze szczęśliwy i kochany. Jesteś jego najwspanialszą Pańcią pod słońcem, ma ogromnie szczęście, że właśnie ma Ciebie.  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Maj 01, 2010, 21:09:29 pm
Shadok,  :przytul
Tak bardzo mi przykro
Ta decyzja to bedzie dowód największej miłości jaką może poznać zwierzak. Wspaniały, szczęśliwy dom, troskliwa pańcia - to Krecik wie, czuje i odwzajemnia. Niech bryka teraz wesoło dopóki sił mu wystarczy  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Maj 08, 2010, 11:57:00 am
Dziękuję Wam za słowa wsparcia i otuchy.  :*
Krecik jest w dobrej formie, bryka i rozrabia, bardzo się cieszy jak wracam do domu, głasków i trącania nosem nie ma końca. Trochę mniej je  :/  wprowadziłam do diety bobo-vity, na dźwięk otwieranego słoiczka od razu podbiega, wcina głównie suszki babki lancetowatej, siano, jabłka i seler, granulat CC opornie, ale jak podam mu do pysia to zje 5-6 pałeczek jednym ciągiem. W środę 5 maja (rocznica pojawienia się Kreta w domu) byłam z nim na kontroli, oby jak najdłużej był w takiej formie. Dzielnie znosi codzienne "dłubanie" w ranie. Mój mały bohater  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Maj 08, 2010, 12:01:50 pm
dobre wieści zawsze cieszą  :jupi oby tak dalej :) głaski dla maluszka :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Maj 08, 2010, 12:05:50 pm
Shadok,  :*  oby tak dalej , zdrówka , zdrówka i jeszcze raz zdrówka !!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Maj 22, 2010, 21:12:03 pm
Melduje, że Krecik zachowuję się normalnie. Rana zabliźniła się 2 tygodnie temu, już nic nie oczyszczam. Ma duży apetyt, granulat CC i suszki wcina jak odkurzacz, w dalszej kolejność siano, jabłka i warzywa. Bryka, podskakuje, nawet zaczął z mojego łóżka wskakiwać na biurko, a dzisiaj po raz pierwszy z fotela na parapet! Mix królika z kotem, czy jak. 2 tyg. temu wykorzystałam dobrą pogodę i choć raz w życiu Krecik pokicał w poszorku i na smyczy po naszym małym ogródku. Ale był zdziwiony, trawka nie z worka tylko jak dywanik  :lol Oczywiście prawie codziennie macam bródkę i sprawdzam czy gula ropnia rośnie czy nie, wyczuwam tylko krzywą kość... a ropień gdzieś tam jest...i w nim "tyka" jak bomba.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Maj 22, 2010, 21:52:19 pm
Shadok, świetne wieści o Kreciku  :przytul
Może ropsko poszło precz na zawsze od malca?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 22, 2010, 22:01:02 pm
Shadok, super, oby tak dalej :)  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Maj 23, 2010, 20:30:22 pm
:jupi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Maj 23, 2010, 20:51:39 pm
Super :jupi  :jupi  :jupi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ewus w Lipiec 02, 2010, 16:15:24 pm
Hej :) mam na imie Ewa a mój kochany króliczek ma na imie Toffcia. Dzisiaj się zalogowałam. Moja Toffcia miała 2 zabiegi ma wrodzoną wadę genetyczną zębów i przez to zrobiły jej się ropniaki. Jeden miała jak była malutka pod brodą, a drugi miała niedawno na policzku. A ma juz roczek. Po tym drugim zabiegu strasznie zrobiła się nerwowa nie daje się dotknąc próbowałam wszystkiego i nic :(:(:(:(:(:(:(:(:(:( bardzo mnie to martwi i nie wiem co mam robic moze potrzebuje dłuzszego czasu zeby sie wyciszyc ....... a wy co myslicie ???
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Lipiec 02, 2010, 16:20:18 pm
Ewuś a mała była sterylizowana ?? Może to sa rujki i oczywiście sytuacje stresowe takie jak częste wizyty u weta tez swoje robią  :( Zdrówka dla małej  :* 

Halo dziewczyny jak tam Wasze maluszki ?? Pisać bo już dawno nie było nowych wiadomości ( co dla mnie tylko pozytywnie znaczy  :*  ) 
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mysza w Lipiec 02, 2010, 16:25:30 pm
No u mnei jakw iadomo, Bubu opitolony (goły i wesoły ;) ) Rascal gwałci Trusia :oh: i popołudniu idziemy do ogrodu, żeby poprzeganiać koty :lol
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ewus w Lipiec 03, 2010, 17:58:59 pm
Hej jestem nowa tutaj z moim króliczkiem Toffcią. Mój króliczek ma ok roczku nie wiem dokładnie bo dostałam ja w odzysku a to dluga historia. Toffcia ma genetyczna wadę zgryzu i przez to robią jej się ropniaki. Pierwszy ropniak miala pod broda jak byla bardzo malutka a drugi miala z miesiac temu na policzku. Po tym drugim zabiegu usuwania ropniaka jest strasznie nerwowa i zla na mnie. Nie wiem co mam zrobic probowalam wszystkiego ale to nic nie daje :( moze poprostu nic nie robic ? a wy jak sadzicie ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ewus w Lipiec 03, 2010, 18:13:28 pm
nie zauwazylam ze wyslalam 2 posty za co bardzo przepraszam. Moja Toffcia nie byla sterelizowana. I miala juz urojona ciaze. To moze dlatego ? Moze macie racje
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Lipiec 22, 2010, 22:26:40 pm
Ja wiem, że były już o tym tematy, przepraszam, że zaśmiecam forum, ale nie chcę podpinać się pod wątek o innym króliku, a chciałam się tym z Wami podzielić. Mamiya ma ropnia na żuchwie... Już wcześniej zauważyłam tam gulkę, ale moja osiedlowa pani weterynarz powiedziała, że na razie to nic takiego i że należy się zgłosić jeżeli gulka będzie się powiększać. Nie powiększała się więc myślałam, że wszystko jest ok. Wet. wyglądała jakby się znała na tym co mówi, dodatkowo miała dobre podejście do królików, nie podejrzewałam jej w związku z tym o pomyłkę. A powinnam. Mamiya miała być dzisiaj kastrowana, dlatego też umówiłam się na wizytę do polecanej tu dr. Jabłonickiej-Rzepki. Bardzo zaniepokoiło ją wybrzuszenie na żuchwie królicy. Po zrobieniu zdjęcia rentgenowskiego okazało się, że Mamiya ma tam zaawansowanego ropnia. Dwa zęby wypadły już wcześniej (musiała je połknąć, bo przecież zauważyłabym je gdyby leżały w klatce albo na podłodze), dwa kolejne zostały wyrwane dzisiaj. Kastracji oczywiście nie było. Dostała jakiś antybiotyk (nie pamiętam jaki), mam też dwie dawki do wstrzyknięcia w domu. Plus jedną dawkę leku przeciwbólowego. Jestem załamana.  :icon_cry I przepraszam jeżeli piszę trochę nieskładnie.

Podczas wizyty u wet. byłam tak przejęta tym wszystkim, że zapomniałam się spytać o parę istotnych rzeczy:
1) Czy antybiotyk i lek przeciwbólowy powinnam przechowywać w lodówce?
2) Jak głęboko trzeba wbić igłę podczas podawania leku? Pani dr. powiedziała, że trzeba się naprawdę postarać żeby zrobić to źle, ale i tak strasznie się boję.
3) Obawiam się, że Mamiya po wyrwaniu zębów nie będzie chciała za bardzo jeść, dlatego też kupiłam gerberki żeby dokarmiać ją strzykawką. No i kolejny problem: jaką ilość gerberka mam podać jednorazowo i ile razy dziennie go podawać?

Prawdopodobnie gdzieś już były na forum odpowiedzi na moje pytania, ale nie mam siły szukać... Wybaczcie. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Lipiec 22, 2010, 22:51:11 pm
biedna Mamiyka :przytul
teraz już jesteście w dobrych rękach, więc wszystko będzie dobrze, nie martw się.

niestety, nie chcę zgadywać jeśli chodzi o odp. na Twoje pytania... więc powiem tylko, że igłę wbijasz pod skórę, ja chwytałam w 2 palce skórę nad udem i pod kątem wprowadzałam igłę, ale są różne szkoły, można też np. na karku.. skóra królików jest dosyć "twarda" więc poczujesz pewien opór .

trzymajcie się :bukiet
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Celticgirl w Lipiec 22, 2010, 23:02:57 pm
Bądź dobrej myśli, jesteście w dobrych rękach!
Jeżeli wetka nie mówiła żeby trzymać w lodówce to nie. Ja nigdy nie trzymałam zastrzyków w lodówce. Pamiętaj, że tak jak powiedziała Jadwinia musisz się wbić pod skórę (też moje dostają w tyłek), najpierw złap skórę w 2 palce, tak żeby ją trochę podnieść, zazwyczaj uchwycisz mały kawałek, bo one się napinają strasznie, i 2 ręką strzelasz.
Co do ilości to nie wiem jak to powinno prawidłowo wyglądać. Mój Lennon bardzo niedużo ale coś skubał więc dostawał 3 razy dziennie- tak jak dostawał normalne posiłki. On jest niejadkiem i na 1 raz najwięcej zjadł 6ml, zazwyczaj ok. 4 .Jeżeli nic nie chce jeść to musisz podawać częściej,aby coś zawsze miał w brzuchu. Możesz jeszcze spróbować podawać rozmiękczony granulat (jest to zdrowsze), albo utartą marchewkę z jabłkiem.
acha, moje króliki nie cierpią smaku brokułowego gerberka.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Lipiec 22, 2010, 23:20:03 pm
Dzięki wielkie za odpowiedzi! Mamiyka zlizuje sobie gerberka z zakrętki więc może obędzie się bez strzykawki (uf). A co do smaków, to kupiłam marchewkowy i zupkę jarzynową. Brokułowego nawet nie widziałam w sklepie. A co do zastrzyków... wolałabym je zrobić w kark. Widziałam jak wet. to robiła właśnie w tym miejscu, poza tym tam jest dużo skóry i wydaje mi się, że łatwiej będzie. No i kolejne pytanie: Istnieje taka możliwość żebym zrobiła zastrzyk zbyt płytko? Czy wystarczy delikatnie wbić się w skórkę i już będzie dobrze?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Celticgirl w Lipiec 22, 2010, 23:31:51 pm
wydaje mi się że tak bo ja dostaję zawsze igły takie na 1cm. ważne żebyś się dostała pod skórę. Ja robię to tak, że jak tylko się przebiję- podaję lekarstwo, żeby mi tylko przeszła igła. Nie wiem czy to jest prawidłowe ale Lenny żyje i ma się dobrze :)
Spróbuj z rozmiękczonym granulatem albo tartymi warzywami, to jak gdzieś pisały dziewczyny jest to zdrowsze niż gotowane warzywa
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 23, 2010, 00:19:28 am
Dzięki wielkie za odpowiedzi! Mamiyka zlizuje sobie gerberka z zakrętki więc może obędzie się bez strzykawki (uf). A co do smaków, to kupiłam marchewkowy i zupkę jarzynową. Brokułowego nawet nie widziałam w sklepie.
Uważaj,bo zdaje mi się,że zupka jarzynowa Gerbera zawiera białko mleka.
Gdy ja dokarmiałam rozgotowanymi warzywami/Critical Care to dawałam 3 xdziennie 20ml.Igłę wbijałam tak mniej więcej do połowy też w fałdę skóry i wtedy powoli naciskałam tłok strzykawki.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Lipiec 23, 2010, 00:33:26 am
Oprócz syropku dla Nali zawsze wszystko przechowuję w lodówce. Do gerberów jestem tak zrażona, że nie podam więcej królikowi. Co do zastrzyków - 1 cm wystarczy, ale też podawanie zastrzyków zależy od spokoju króla i umiejętności opiekuna. Ciapkowi, którego kiedyś miałam chwilowo na DT nie byłam w stanie sama podać zastrzyku, a nie miałam nikogo do pomocy. Dymałam więc do weta za każdym razem :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Lipiec 23, 2010, 07:16:14 am
Te dwa gerberki poleciła mi wet. Ale spróbuję też z gotowanymi/tartymi warzywkami i rozmiękczonym granulatem. Btw, z tego co się orientuję, to gotowane rzeczy tracą sporo witamin więc może lepiej podawać tylko takie starte? I dzięki za dokładny opis robienia zastrzyku, mam nadzieję, że zrobię go jak należy.

Edit: Sprawdziłam na gerberkowej zupce jarzynowej i nie ma białka mleka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Lipiec 23, 2010, 07:34:32 am
i jak tam uszatek po nocy?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Lipiec 23, 2010, 07:55:22 am
Jak na razie wszystko jest w porządku, biega sobie i wygląda jakby się dobrze czuła. Ale je tylko miękkie rzeczy. Całe szczęście, że nie muszę dokarmiać jej strzykawką, bo to jest zawsze stresujące i dla niej, i dla mnie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Lipiec 23, 2010, 10:56:57 am
poulain spróbuj rozmoczyć granulat (CC) w wodzie i podać królince. Powinna wcinać, przynajmniej nasza Liska je a ma usunięte wszystkie zęby na dole. Jak podajesz zastrzyk, to najlepiej przytrzymać fałd skóry na karku tak, żeby się utworzył taki trójkącik i wbić się w środek. Wystarczy jak przebijesz skórę, tylko pamiętaj, że król może uciekać i najlepiej, żeby 2 osoba trzymała królika i zasłoniła mu oczy. Tak my robiliśmy przy podawaniu zastrzyków podskórnych. Ale jeśli miałoby być domięśniowo, to lepiej idź do weta, żeby podał zastrzyki, bo możesz zrobić krzywdę zwierzęciu.

Ja też miałam na DT królika, który miał niesamowicie twardą skórę i tak się wyrywał, ze musiałam jeździć do weta na zastrzyki. No i dobrze, że trafiłaś do dr Rzepki. Pamiętaj, żeby jeździć teraz co jakiś czas na kontrolę, bo skoro pojawił się jeden ropień to mogą być następne. Ja po całkowitym wyleczeniu miałam przyjechać po 3 miesiącach a po tej wizycie mam teraz jechać do Warszawy za pół roku.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Lipiec 23, 2010, 14:11:14 pm
Rozmoczyłam granulat i rzeczywiście zjadła, tyle że nie CC, a Cuni Pro. A zastrzyk zrobiłam, miał być w tkankę podskórną więc nie było tragedii. Nawet się Mamiyka jakoś za bardzo nie wyrywała. Uf.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 28, 2010, 23:07:44 pm
Chyba Kastor ma ropnia na dolnej szczęce :/.Mam nadzieję,że to ropień,a nie coś gorszego,bo rano nic nie było widać,a wieczorem gula widoczna gołym okiem,dotknąć tego nie da.Jutro z rana jazda do weta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Lipiec 28, 2010, 23:17:44 pm
trzymam kciuki żeby to nie było coś poważnego...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 28, 2010, 23:55:27 pm
Mas i ja trzymam kciuki  i jesteśmy cały czas  z Kicusią z Wami. Napisz po wizycie  co to.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Lipiec 29, 2010, 07:32:12 am
trzymam kciuki za Kastora
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: juta w Lipiec 29, 2010, 09:33:35 am
och, niedobrze!  :(
czekamy na dobre wiadomości po wizycie u weta
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 29, 2010, 13:00:57 pm
Wieści raczej dobre nie są.Ropień jest i nadgryzł kość.Na początku poszedł wgłąb i wizualnie nic nie było widać do wczoraj. :/.Królik do teraz jest jak huragan,wcina wszystko i broi za trzech,także z zachowania też nie można było nic wywnioskować.Dostał zastrzyk na "dojrzenie"ropnia i jutro o 8.00 operacja.Prosimy o kciuki.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mysza w Lipiec 29, 2010, 13:02:10 pm
MAS kciuki bedą na pewno trzymane :przytul
Wszystko będzie dobrze.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 29, 2010, 15:46:54 pm
MAS oczywiście ,że obowiązkowo będziemy trzymac  kciuki za Kastorka i ciebie , bo pewnie sie denerwujesz . Dlaczgo musi ropień dojrzec , nie lepiej wcześniej ? Czy kośc bardzo uszkodzona , piszesz ,ze ropień ja zaatakował.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: azi w Lipiec 29, 2010, 15:57:05 pm
MAS trzymam kciuki
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 29, 2010, 17:02:26 pm
Zaatakował,bo nic nie było niepokojącego w zachowaniu i wyglądzie Kastora.Baruś jak miał ropień w boczku,to dostał zapalenie jelit,a ten nic.A macałam króle przy czesaniu co wieczór i aż do wczoraj było OK,nadal wariuje z Duszkiem i Polkiem,ale z jednej strony przypomina chomika.Zastrzyk dostał,żeby więcej ropy się zebrało.A mając w pamięci los Barka się boję,szczególnie,że wet po obejrzeniu zdjęcia powiedział,ze trzeba operować jak najszybciej.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Lipiec 29, 2010, 19:04:03 pm
Mas trzymamy mocno kciuki za  pomyslną operacje i szybki powrót do zdrowia :*   
Będzie dobrze , musi być !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Lipiec 30, 2010, 07:44:03 am
MAS jesteśmy z Tobą :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mysza w Lipiec 30, 2010, 10:24:13 am
Czekamy na wieści :) I cała ferajna łapki trzyma, nawet chomik się zmoblilizował :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: juta w Lipiec 30, 2010, 10:50:28 am
czy te kciuki już mogę puścić??
jakie najświeższe info po zabiegu???
MAS -  :przytul :glaszcze:  Ciebie i Kastorka
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 30, 2010, 15:19:07 pm
Kastor się wybudza.Operacja była o 8.30.Zrobiła mu się przetoka od dolnego siekacza przez całą szczękę do szyi.Ropa rozpuściła mu kość,ma teraz tam dziurę.Nie wiadomo,czy to od gnijącego korzenia zęba.W każdym razie rokowania(czy nie będzie nawrotów) ostrożne.Dolnych siekaczy już nie ma.Wet zostawił mu otwartą ranę,aby mu resztki ropy wyciekły.Widok :/.Przez najbliższe dni będziemy jeździli na czyszczenie i antybiotyk.Mam nadzieję,że młodość pozwoli mu wyjść z tego,bo na razie :(.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 30, 2010, 19:24:22 pm
Mas będzie dobrze . Trzymamy kciuki mocno zaciśniete
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Lipiec 30, 2010, 20:05:02 pm
O rany, MAS :( Bardzo mi przykro, że Was dopadło to cholerstwo :( Ściskam kciuki, a królcie łapki za zdrowie Kastka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Lipiec 30, 2010, 20:15:34 pm
MAS trzymaj się  :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Lipiec 31, 2010, 08:03:00 am
Wczoraj byłam z Mamiyką na oczyszczaniu ropnia i mam dobrą wiadomość: nie było tam żadnej ropy. Tylko resztki jedzonka. Jeżeli cały czas tak będzie, to przyjdziemy jeszcze na jakieś dwa oczyszczania i dół będzie wyleczony. :D A potem góra. Tam też jest trochę nie za ciekawie, ale na szczęście górne ząbki są w dużo lepszym stanie niż te dolne.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 31, 2010, 16:01:56 pm
Jak się czuje Kastorek
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 31, 2010, 16:57:58 pm
Kastor czuje się w miarę,szczególnie jak działa środek p-bólowy,czyli do rana.Samodzielnie je granulat(! przecież to twarde),od łaski parę gałązek koperku i poszczypuje drobne siano tak do północy,potem go chyba już zbyt boli i wtedy kima w legowisku.Ma opuchnięty podbródek,a do dziury po przetoce można swobodnie wsadzić dwa palce.Polek pilnuje go z zewnątrz zagrody,a Duszek szczęśliwy bo jest nr.1 w stadzie i ma 24 h wolności :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Sierpień 02, 2010, 01:42:16 am
poulanin to nie zmienia faktu że musisz chodzić na kontrole dość często. Liska we wrześniu zeszłego roku miała tylko jedzenie a w styczniu już był w tym miejscu ropień.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Sierpień 02, 2010, 18:58:53 pm
Wiem, wiem. Na pewno będziemy chodzić. Nie dopuszczę już więcej żeby takie paskudztwo się u mojej Mamiyki zrobiło. Jak często mniej więcej powinny być te kontrole?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Sierpień 02, 2010, 23:59:50 pm
My chodziliśmy co 1,5 miesiąca. A do kogo chodzisz? Nie wiem czy pisałaś, mogło mi umknąć.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: poulain w Sierpień 03, 2010, 08:26:03 am
Pisałam, chodzę do dr. Jabłonickiej-Rzepki, nawet chyba z Twojego polecenia. Jak co 1,5 miesiąca, to luz, bałam się, że np. co tydzień trzeba będzie chodzić. ;]
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Sierpień 03, 2010, 10:57:33 am
Kastorowi nadal zbiera ropa,toteż ma dalej otwartą przetokę i ropa jest usuwana codziennie nożyczkami (przez weta oczywiście).Ale przynajmniej wiadomo,że coś mu dolega,bo zaraz przestaje jeść.Ma tylko tą satysfakcję,że Duszek też nieszczęśliwy i obolały,bo wczoraj przeszedł korekcję trzonowców(objaw :ślinienie się) i teraz prezesa i vice dokarmiam na przemian :(.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Sierpień 03, 2010, 18:16:07 pm
Oj MAS to masz pełne ręce roboty  :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Misokyaa w Sierpień 03, 2010, 18:31:52 pm
Mas :przytul niech maluchy zdrowieją szybko! :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Sierpień 03, 2010, 23:52:35 pm
Bach coś wymacałam(gulkę) u Helci między szczęką a nasadą ucha.Czarna seria. :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Sierpień 04, 2010, 00:38:51 am
Ja z Łodzi jeździłam, więc może dlatego dr Rzepka dała taki termin :P Ale gdybym miała jeździć co miesiąc to też bym jeździła :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Sierpień 04, 2010, 11:51:24 am
Mas trzymamy kciuki za małego i oby u Heli to nie było nic groźnego :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bubuch w Sierpień 08, 2010, 16:41:33 pm
Witam,
chciałbym opowiedzieć o moim króliczku i o tym co się stało.
Mój bubuś jest to miniaturka i ma 11 lat. Od 3 miesięcy nie potrafił się zadbać o siebie mył się często ale dziwnie pachniał. Baliśmy się jechać z nim do lekarza bo gdyby chciał go operować czy coś on już by nie przeżył znieczulenia ogólnego. Ale jakiś tydzień temu urosła mu opuchlizna po prawej stronie przy ząbkach, tata powiedział że musimy koniecznie jechać z nim bo może mieć raka ubraliśmy się i pojechaliśmy. Pani doktor po obejrzeniu naszego bubusia stwierdziła że to ropień i to duża. Znieczulenie miejscowe i czyszczenie, czekaliśmy jakieś 3 godziny, ale zabieg trwał może z 40 minut. Rozcięła mu obok ryjka dziurkę no i założyła sączek. Wyszła z gabinetu i powiedziała że można już zabrać króliczka a on leżał pół przytomny, jeszcze się zapytała ile ma lat to tata powiedział że 11 to nie chciała uwierzyć ;D zapłaciliśmy 125 zł za ten zabieg i musimy codziennie jeździć płukać tą ropę. Dzisiaj byliśmy 4 raz i za każde takie płukanie 30 zł. Ale widok naszego bubusia wcinającego wszystko co się da jest bezcenny ;)
Więc chciałbym powiedzieć że gdy z waszymi króliczkami dzieje się coś dziwnego pędźcie niczym wiatr do weterynarza bo im szybciej wyleczycie tym mniej cierpienia przejdzie wasz zwierzak.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Sierpień 08, 2010, 20:47:09 pm
Bubuś, to prawdziwy szczęściarz :bunny:. Dobrze, że tu napisałeś i wygłaskaj króliczka. Pozdrawiam cieplutko ;).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bubuch w Sierpień 10, 2010, 01:06:16 am
Dzisiaj lekarz zajrzał i powiedział że już tak mocno się nie leje wypalił tą ropę i kazał czekać. Dostał antybiotyk w postaci tabletek. Ma brać po pół dziennie no i za 4 dni wszystko się dowiemy czy zszywać czy dalej płukać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magdam w Sierpień 10, 2010, 06:31:31 am
Biedny Bubuś, skoro już zachorował na tą chorobę, może poczytaj trochę o niej: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6997.0
Dobrze, że ma zapewnioną odpowiednią opiekę weterynaryjną, ale samemu też warto się dokształcić ;-) trzymam kciuki za uszatego :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bubuch w Sierpień 17, 2010, 17:47:41 pm
Antybiotyk skończył się w piątek, wczoraj byliśmy z bubusiem u weterynarza na płukaniu i następnie za 7 dni trzeba pojechać. Ale zauważyłem że on się dziwnie wyciąga i czasami nim telepie. Czyżby to reumatyzm?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Sierpień 28, 2010, 13:00:09 pm
MAS Trzymam kciuki za Kastorka i Helcię! Ach te ropska...nie odpuszczają biednym królom, zwłaszcza przy zębach  :(

Mój Krecik ustani poważny zbieg z usuwaniem zęba miała w marcu, potem oczyszczanie, silne leki stomatologiczne, sączki, zastrzyki....a to cholerstwo i tak zostało. Kości żuchwy ma oczywiście powykrzywiane, w kwietniu razem z wetką podjełyśmy decyzję, ze nie ma sensu męczyć go dalej antybiotykami i zabiegami operacyjnymi. Jak tylko rana mu się zagoiła zabrałam Krecika na trawkę, odkrył inne życie. I tak sobie z tym ropniem funkcjonuje, kica, bryka, wcina jedzonko jak odkurzacz.
2 tygodnie temu zabrałam go do wetki na ponowne otwarcie ropnia-zrobiła się przetoka i nagle wyrosła nowa duża gula. Krecik b.dzielnie i grzecznie zniósł nacięcie i wyłyżeczkowanie - został honorowym dawca ropy - plus lekką korekcję siekaczy. Antybiotyków nie dostaje. Oczyszczam ranę i wywalam świeże ropsko w domu, jak ranka się zabliźni zabiorę go do wetki na nowe ciecie. Oby jak najdłużej był taki rozbrykany jak teraz.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Październik 11, 2010, 21:49:45 pm
Nie myślałam, że napiszę tak szybko w tym wątku...
Axelek prawdopodobnie ma ropnia  :( Piszę, prawdopodobnie, bo wybieramy się jeszcze w czwartek do króliczego weta, jednak "moi' weci i wetka która robiła RTg są zgodni- RTG oraz objawy wskazują na ropnia lub jakąż zmianę nowotworową.
To "coś" na zdjęciu jest umiejscowione w szczęce, teraz nie potrafię powiedzieć, czy na żuchwie czy na tym u góry, bo zapomniałam  :/ Jest po prawej stronie.
A jakie objawy nas zachęciły do RTG? Ropa, która zaczęła nagle lecieć z noska, zwyczajna ropa  :(

Nie wiem, co robić. Jedziemy do dr. Chmielewskiego w ten czwartek niech obejrzy, niech coś poradzi. Na razie weci nastawili mnie dosyć... pesymistycznie, że nie wygląda to ładnie, może wracać, nawet jak się usunie, i że nie przyniesie zbyt dobrych rezultatów  :placze
Przekopałam się przez cały wątek, ale Szczecin to królicze, za przeproszeniem, zadupie, gdzie jest dwóch( przyjmujących w jednej lecznicy) króliczych wetów. I tyle. Nie znam nikogo z autopsji, z kim mogła bym o tym porozmawiać, od rodziny słyszę, że to tylko królik i po co ja w niego chcę ładować ( grubą) kasę  :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Październik 11, 2010, 22:02:47 pm
Iskra  trzymamy kciuki , oby ten ropień nie był groźny i wszystko skończyło się dla Was dobrze  :* 
Zareagowałaś szybko , także wszystko będzie dobrze zobaczysz :* 
Miziaki i głaski dla chorowitka :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alterna w Październik 13, 2010, 02:21:27 am
Iskra, gdybym mogła jakoś pomóc daj znać na PW... 3mam kciuki i nie daj się !!!
Głaski dla Maluszka!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: nuka w Październik 13, 2010, 07:35:49 am
Iskra, nie skupiajcie sie w RTG wyłacznie na pyszczku, zróbcie chociaż jedną fotkę płuc.
Kciuki zaciśniete
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Październik 15, 2010, 23:29:54 pm
Iskra, nie podawaj się, mocno trzymam kciuki za Axela! Koniecznie napisz jak się miewa uszaty i co ustalili weci, jakie stosują leczenie. 
 :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Październik 16, 2010, 09:33:24 am
Trzymam kciuki za Axela :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Październik 17, 2010, 14:41:51 pm
hej nazywam sie Asia i jestem tu nowa.zalozylam tu konto poniewaz mam wspaniałego królik i ma dopiero 1 rok.Problem w tym ze na początku wrzesnia zauważyłam gule po pyszczkiem.Po wizycie u weta stwierdzono ze to ropień.Zaczęto leczenie przedoperacyjne,następnie operacja przy której wyrawali mu z tyłu po lewej stronie ząb oraz nacięli mu skóre po lewej stronie dyz tam znajdował się ropień,a przez kanał od zęba usuwali mu rope oraz przez naciecie-poniewaz ropa byla tak gesta ze potrzebne bylo naciecie.Operacja przebiegla pomyslnie(koszt 90zł) wyczyszczono mu miejsce tam gdzie była ropa.Niestety ropa znow zaczela sie zbierac wiec usunieto jeden szef i tam podawałam mu przez szczykawke(oprocz igły) antybiotyk.Dzis patrze a tam juz prawie zero ropy,mysle ok.Królik zaczał chudnąc od kiedy pojawil sie ropien,potem zas przytyl i przy kolejnej wizycie znow mu waga spadła.dzis siedze i patrze na królika a on lezy i osowiały.Puscialm go na dywan zeby sobie pobiegał a on jakby kulał.Zobaczyłam go dokładnie a tu niespodzianka! kolejna gula na łapce tez po lewej stronie.Mieszkam w tychach moze znacie dobrego specjliste do kroliczych chorób w okolicach Tych?POMOCY!!! Jestem załamana..;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Październik 17, 2010, 14:44:56 pm
Zapomniałam dodac ze usunieto mu szew dlatego ze do tej rany podawalam mu przez szczykawke antybiotyk.Całe leczenie przed i po opreracji łacznie z operacja kosztowało mnie ok 200zł. pieniedzy nie zaluje na niego poniewaz go kocham ale plakac mi sie chce jak patrze na niego i widze jak chudnie,malo biega a ropien powraca;( Lecze go juz od 1.09.2010 roku.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: mysza w Październik 17, 2010, 15:07:41 pm
Asica, zobacz wetów tutaj: http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci .
Tutaj trzeba króliczego specjalisty. Może ta gula na łapie to poprostu mięśnie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Inga w Październik 17, 2010, 15:20:03 pm
Iskra trzymamy kciuki!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Październik 17, 2010, 15:26:40 pm
Asica,

w Tychach wyczytałam że polecają lecznicę "Fauna"  na ul. Żwakowskiej - tylko pytaj, kogo mają "od królików"

albo

 
Klinika Weterynaryjna Fabisz-Stefanek
ul. Batorego 11
41-506 Chorzów
tel.: 032 247 12 08

jak ktoś ze Śląska tu zajrzy, to może coś jeszcze Ci poleci. Ja bym w każdym razie pokazała zajca innemu wetowi.

Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 17, 2010, 15:54:17 pm
Asica, my polecamy króliczą wetkę dr Moroz w Rybniku przy ul. Małachowskiego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Październik 17, 2010, 17:55:56 pm
Cześc;) bardzo chciałabym Wam podziękować za pomoc i napewno zgłosze sie do tych weterynarzy których mi poleciliście:) Dodam jeszcze że królik jest b.chudy.Ma chwiejne ruchy i jak go położyłam na boku tak leżał dopoki ja mu nie pomogłam znów się podnieść chyba że pare minut poleżał i wstał jakoś.Bardzo mi go żal bo jest młody,rozumiem jakby był stary bo mialam takiego co mi 10 lat dożył:) Jutro zaraz po lekcjach pedze z nim do weta.Wogóle to mam dwa króliki.
Tak pisze Wam tu a nie wspomniałam jakie ja to mam króliki.Więc ten pierwszy co ma 1 rok -królik branek(brązowo-biały)Tydz temu doszedł mi drugi poniewaz w zoologu mieli do oddania za darmo dlatego ze byl u nich b.dlugo i nie mieli co z nim zrobic a balismy sie-bo tam wszystkich znam w zoologu-ze przyjdzie taki koles co ma weze i sami wiecie..a jest bardzo maly,tez baranek tylko szaro-biały:)
Będe codziennie pisać jak sie czuje królik.
Mam jeszcze rybki.chomika dżungarskiego,myszki i mastomyszy:)
Mam 2 psy syberian husky i jezdze z nimi na zaprzegi,trenuje,kocham na koniach jezdzic i wogole wszystkie zwierzaki futerkowe kocham:)
Tyle o sobie.Bardzo wam dziekuje za pomoc.
P.S.:do uzytkownika mysza:to niestety nie są miesnie a krolik no niestety słaby jest,na pocieszenie- ma apetyt i pije wode;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Październik 17, 2010, 18:29:29 pm
http://www.cylex.pl/klinika+weterynaryjna.html
Gdyby ktoś potrzebował...;)

Asica504 IV. Zakazy pkt.
 11.  pisania dwóch lub więcej postów po sobie w jednym wątku w okresie krótszym niż 6h;
12.  wysyłania dwóch lub więcej wiadomości, które znajdują się pod sobą w jednym wątku;

Proszę o napisanie postu wyżej używając opcji "modyfikuj". Mysza
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 17, 2010, 23:52:03 pm
Dr Moroz ,o której wspomniała Kitty27 jst wspaniałym godnym zufania i polecenia weterynarzem.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Październik 18, 2010, 17:58:34 pm
Hejka:) Byłam dzis z moja u weta.Niestety okazało się ze ropa przeszła do węzłów chłonnych i przedostała sie pod łapke:( Od 19.10 do 21.10 mam mu podawac zastrzyk i do tego Lakcid.Jezeli organizm zareaguje na tez zastrzyk bedzie ok a jak nie to bedzie troche ciezko ale damy rade.Weterynarz także powiedziała ze jak dobrze pojdzie to spokojnie do konca listopada królik bedzie zdrowy;) Niestety znow schudł.wazy 1,90 kg.Je,apetyt ma ale pomalutku je.Pomódlcie się zeby wylizał sie z tego moje malenstwo bo zycia sobie bez niego nie wyobrazam;( Dowiedzialam się również ze u mnie facet na osiedlu ma prywatny gabinet i jest wetem,nie ma drogo a na zwierzakach swietnie tez sie zna,tylko pytanie:czy warto chodzic do dwoch wetów?Bo krolik nie jest zabawka i nie byloby sensu zeby 2 wety leczyly go na swoj sposob...Prosze o odp.pozdrawiam:)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Październik 18, 2010, 18:34:36 pm
Pojechałam dzisiaj do króliczego weta- tak wiem, dopiero dzisiaj, jednak wczoraj był "niekróliczy" wet, cudem udało mi się na dzisiaj wyrwać.
Powiem tak.
W życiu się tak nie zawiodłam.
Nadal nie wiem tak właściwie co jest Królikowi.
Wet obejrzał w przelocie RTG- nawiasem, gdybym nie zapytała to co z tym RTG jest nie tak? to nic bym nie usłyszała.
Usłyszałam- no, coś nie tak jest z kością, chyba rozpuszczona, być może od tego kicha, nie wiem  :hm:
Super. To kto ma wiedzieć, ja?
Wet kazał:
przez 10 dni nie podawać antybiotyku. Tylko lakcid
Za 10 dni wziąć wymaz z antybiotykogramem.
Przez 10 dni Królik zakicha się, zasmarka na śmierć, mimo gruszek, mimo inhalacji, mimo lakcidu.
Ciekawe, może mu to na płuca już zeszło? Nie wiem, nikt nie chce go diagnozować.
A kości to się chyba niech zepsują  do końca. Cokolwiek się z nimi dzieje. Widać weta to nie obchodzi.

To jest jedyny króliczy wet w Szczecinie. Tak jak byłam bardzo zadowolona po wizycie z Bazylem, tak wiem, że moja i Królika noga więcej nie postanie w tym gabinecie.
Pójdziemy umierać- bo bez diagnozy odpowiedniej tak się skończy- gdzie indziej.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Październik 18, 2010, 19:42:46 pm
Iskra - nie poddawaj się, znajdź innego weta - widocznie temu szkoda było czasu na "tylko królika" - niestety to się zdarza - od kichania kości się rozpuszczają? nie słyszałam, ale znowu ja wetem nie jestem - ale za to od kichania Lupcia u innych wetów się dowiedziałam, ze królik kicha mlekiem? na moje pytanie skąd u niego w nosie mleko brak odpowiedzi - a dręczy mnie to do dzisiaj, my trzymamy łapki za uszatka :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: aga.s w Październik 18, 2010, 21:47:40 pm
Iskra a kto byl w gabinecie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Październik 19, 2010, 23:48:10 pm
Halo?Pomoże mi ktos i odpowie na moje pytania powyzej czy mam sobie sama radzic??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: aga.s w Październik 19, 2010, 23:55:33 pm
Asica, jak masz leczenie wpisane w ksiazeczke to mozesz pojsc do niego i skonsultowac. Co do malucha jak ma podawany antybiotyk to zapytaj o zastrzyki z witaminami z grupy "B" , wspomagaja leczenie. lakcid dawaj maluchowi pol ampolki rano i pol wieczorem ale tak z godzine po podaniu antybiotyku. Mozesz kupic echinaceee w kroplach i dac do wody na 125ml poidelka jakies 5 kropli, nie zaszkodzi a swietnie podnosi odpornosc. wet musi miec pojecie o uszakach a co za tym idzie i o lekach jakie mozna dawac, idz i wybadaj czy poprostu warto.
Jak chudnie to moze sprobuj z critical care, jest czesto stosowane przy trudnym leczeniu i dla rekonwalescentow po operacjach
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Październik 21, 2010, 11:13:20 am
Odpowiadając na wcześniejsze pytanie- jakaś ruda mnie przyjmowała, RTG oglądała pani Kasia
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Październik 21, 2010, 20:07:22 pm
Ok dziekuje wam bardzo.Dzis bylam z krolikiem u weta i powiedziala ze juz jest lepiej a krolik troszeczke przytył.Powiedziala ze jak ma apetyt to jest ok no i biega sobie zawsze godzinke po pokoju jak wracam do domu i jestem dobrej nadziei ze wyzdrowieje:)Niestety jest troszke słaby ale ma siły na bieganie i apetyt też mu dopisuje:) :hura: :bunny:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: pysiak w Styczeń 04, 2011, 19:16:13 pm
Witam Was!
Mój kochany Pysiaczek ma prawdopodobnie ropnia pod bródką, takiego już dość sporawego i zauważyłem, że się powiększa, dzisiaj już wet u mnie nieczynny, jutro lecę odrazu jak otworzą. Mam się bać o królisia? Da radę na tych zabiegach? Bardzo się o niego boję i ledwo żyję ze strachu :(  smutny_krolik smutny_krolik smutny_krolik  Wcześniej Pysiak na nic nie chorował. Proszę powiedzcie mi coś o tym. Będę bardzo wdzięczny, a mój króliś razem ze mną  smutny_krolik
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Styczeń 04, 2011, 19:20:33 pm
Pysiak na razie bez paniki. Moze to tylko jakis tluszczak jest niegrozny albo cos. Gdzie chodzisz do weta? Czy jest to doswiadczony kroliczy wet? Moze bedziemy mogli ci podpowiedziec gdzie isc w razie czego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: pysiak w Styczeń 04, 2011, 20:32:16 pm
Mieszkam W Koninie i tu raczej nie ma takiego bardziej doświadczonego od królików, a jak jest to nie wiem gdzie ;/ Boję się bardzo, bo ten guzek jest nawet duży  smutny_krolik smutny_krolik smutny_krolik Nie przeżyję jak małemu się coś stanie, chodzimy na badania i do tej pory nic mu nie było, tylko wet mu przycinał ząbki i pazurki, a ta to królik promieniał radością, teraz też nawet, ale ten guz mi nie daje spokoju, nawet jak taka moda tych królików to i tak nie dam sobie spokoju póki nie będę pewien co mu jest!

Jak coś jest chaotycznie napisane to przepraszam, ale ledwo siedzę :(:(

I chciałbym się zapytać czy drogie takie zabiegi są? Nie interesuje mnie ile będę musiał wydać, tylko żebym wiedział ile mieć. Chciałbym też wiedzieć jak długo trwa leczenie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Styczeń 04, 2011, 21:04:40 pm
pysiak, na razie idz do swojego weta i zobacz co powie.
A czy krolik nie inetresuje sie tym guzkiem? Tzn, nie probuje go lizac itp? Jak nie to dobrze.

Ceny zabiegow sa rozne, zalezy od weta :/ Ale wydaje mi sie, ze jesli cokolwiek jest robione pod narkoza, to trzeba liczyc ok 80zl.

Na razie sie nie martw :przytul

PS> A czy mialbys w razie czego jak dojechac do Torunia? Bo tak zerkam w mape i pokazuje mi, ze autem to by trwalo ok 2godziny. W Toruniu przyjmuje naprawde dobry lekarz doc Krawczyk i dziewczyny tez jezdza z krolikami z innych miast wlasnie do niego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: pysiak w Styczeń 04, 2011, 21:31:24 pm
Z dojazdem może być ciężko, ale jeżeli znajdzie się transport to mogę nawet za granicę, byle króliś mi wyzdrowiał :) Jak już będę wiedział, że z nim wszystko OK to będę skakał z radości :) Mam nadzieję, że jutrzejsza wizyta mi coś wyjaśni.

Co do króliczka to nie próbuje on polizać ani podrapać tego guza, ale nie może ocierać się już o nic bródką  znakować terenu(chyba go to boli ;/). Pysiek je(zjadł marchewkę i jabłuszko, sianko i nawet przysmak miodowy :)) i pije, traktuję to jako bardzo dobry znak i myślę, że będzie dobrze  :icon_cry

Zabieg będzie pod narkozą tak? ojej ;(


@down
Zamienię mu te zawieszki, właśnie czytałem, że to nie za bardzo zdrowo dla zwierzaczka
Jutro jak wrócę od weta, bo mogę iść z nim tylko po 16(wcześniej mam szkołę) to napiszę co mu jest, a jak nie to jadę do innego, na razie musi mi to wystarczyć. Mam nadzieję, że to nic poważnego i będzie wszystko w porządku  :icon_smile2 Dziękuję i do jutra  :heej
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Styczeń 04, 2011, 21:51:11 pm
Jesli twoj wet nie powie niczego konkretnego, to ze szczerego serca radze zamawiac wizyte u Krawczyka. Doswiadczony wet doskonale sobie radzi z zabiegami pod narkoza. Na pocieszenie dodam, ze nie jest to az tak gleboka narkoza jak np. przy kastracji samicy. Musisz byc dobrej mysli. Jesli krolik je, pije, bobkuje i nie przejmuje sie tym guzkiem to na razie jest dobrze. Taki guzek to moze byc wiele rzeczy i dlatego lekarz musi zobaczyc co to jest.

PS>
przysmak miodowy usmiech2
Hmm, lepiej nie dawac krolikom tego typu przysmakow, bo sa niezdrowe ;) Krolik na pewno bardziej sie ucieszy z galazki koperku lub cykorii czy innej zieleninki :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Styczeń 05, 2011, 01:36:00 am
W grę wchodzi jeszcze pociąg. Do Torunia jedzie się z 1 przesiadką w Kutnie ponad 2h, do Warszawy bez przesiadek też ponad 2h. Cena podobna - tu i tu ok. 40 zł bilet normalny drugą klasą w jedną stronę.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Styczeń 05, 2011, 10:36:48 am
Ja bym jednak wybrała się do doświadczonego weta.U mnie też pojawił się guzek pod mordką-operacja przez miejscowego weta rzekomo udana,a wynik : nawet późniejsza jazda do prawdziwego specjalisty na drugi koniec Polski już nic nie pomogła i Kastor jest za TM
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: pysiak w Styczeń 05, 2011, 17:34:31 pm
Byłem u weterynarza u siebie i najpierw ten co przyjmował obejrzał dokładnie królika i poszedł po innego, drugi przyszedł i powiedział, że ma większe doświadczenie z ropniami i na tą chwilę mu ufam.
Trochę przesadziłem z wielkością, bo wydawał się duży przez futerko i powiedział, że nie ma co histeryzować. Kazał przyjść w sobotę, a jak coś to mam po niego dzwonić.
Wytłumaczył mi, że będzie konieczny zabieg, ale nie zawsze przynosi dobre efekty chociaż rzadko się zdarza, żeby coś się stało. Ogólnie królika oglądały 4 osoby.
Tyle wiem po dzisiejszej wizycie.

Będzie królisiowi ciężko po zabiegu??


#down
 smutny_krolik smutny_krolik przykre, króliś pewnie musiał się nacierpieć ;(
współczuję  :( :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: asica504 w Styczeń 05, 2011, 20:50:00 pm
hej,bardzo was przepraszam ze nie pisalam.Otóż moj królik mial ropień.Wet mnie oszukal i zamiast od razu powiedzie ze to przezuty z raka to ciagnał kase;/ Tak wiec przedłuzylam mu zycie o 3 mies.Został uspiony 9 listopada;(( Mam drugiego i jak edzie cieplutko to ide go zazczepic,odrobaczyc itd.Bardzo wam dziekuje ze pomoc i zycze zdrowka waszym podopiecznym i wszystkiego dobrego w Nowym 2011 Roku.Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anna39 w Marzec 12, 2011, 21:48:52 pm
Być może w tym wątku jest już o tym mowa ale ja nie znalazłam. Chodzi mi o ewentualną profilaktykę w przypadku ropnia. Czy są jakieś sposoby aby skutecznie zapobiegać ich powstawaniu. Moje uszatki puki co, odpukać, są okazami zdrowia ale jak czytam jest to częsta przypadłość. Czy można przed nią w jakiś sposób chronić króliczki. nie chciałabym aby coś podobnego spotkało kiedyś moje uszatki. :icon_exclaim
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Marzec 13, 2011, 12:39:56 pm
Profilaktyka, to odpowiednie żywienie i kontrola ząbków. Jeśli nie ma genetycznych wad, to powinno wystarczyć ;-).
Mój Bąbuś ma genetyczną wadę zgryzu i nie udało nam się uchronić przed ropniem, ale mam nadzieję,że to opanujemy.
Pozdrawiam i zdrówka uszatkowi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sylwia91 w Kwiecień 01, 2011, 20:57:45 pm
Witam jestem tu nowa. Zauważyłam u mojego Kubusia wielki guz pod żuchwą po lewej stronie. Podejrzewam, że to ropień  :icon_sad Jednak nie zauważyłam aby sprawiał mu ból, tylko często się drapie w tym miejscu. Kubuś jest u mnie 2 lata. Je normalnie, sianko, warzywa owoce i suchą karmę, więc czy przyczyną mogą być zęby jeśli je normalnie jak zawsze? Ile kosztowałaby wizyta u weterynarza? Jestem niestety osobą niepracującą od jakiegoś czasu i pieniążki na wizytę będę musiała pożyczyć  :icon_sad Proszę o pomoc :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Kwiecień 01, 2011, 21:05:13 pm
Sylwia, czy masz niedaleko siebie dobrego weterynarza? gdzie mieszkasz?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Kwiecień 01, 2011, 21:09:52 pm
Witaj, taki guz, to duże prawdopodobieństwo ropnia. Jednak musi obejrzeć to króliczy weterynarz. Nie wiem ile to może kosztować, zależy w jakiej miejscowości. Lekarze mają różne ceny. Jeśli jednak zależy Ci na zwierzątku, to musisz to sprawdzić. Ropnie nie leczone doprowadzą do śmierci
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sylwia91 w Kwiecień 01, 2011, 21:13:54 pm
Mieszkam z chłopakiem niedaleko Głogowa... Martwię się o niego  ;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Kwiecień 03, 2011, 00:09:38 am
Witam wszystkich!

Przeżyliśmy z Radziem problem ropnia. Na szczęście cała historia zakończyła się sukcesem. Napisze co nieco, jak to u nas wyglądało.
Twarda kula była wyraźnie wyczuwalna tuż pod lewym uszkiem. Pojechałam do polecanego lekarza Barana z Arki w Krakowie. Podejrzewano ropień. Zostawiłam króliczka na noc w klinice. Lekarz od razu poinformował, że ropnia u królików nie można usunąć za pomocą strzykawki, czy zwykłym czyszczeniem, sączeniem etc. Podobno zbierająca się wydzielina jest zbyt gęsta. W każdym razie operacja usuwania ropnia odbyła się i nie było żadnych komplikacji. Po operacji w miejscu wyciętego ropnia umieszczono Radziowi antybiotyk działający miejscowo. Pechowo ropień był bardzo blisko uszka i zapychał przewód słuchowy. Po zabiegu włożono do uszka dren. Dla bezpieczeństwa króliczek dostał na szyję kołnierz.

Po niecałych dwóch tygodniach poszliśmy na zdjęcie szwów. Rana ładnie się zagoiła, dren był nienaruszony, więc i z uszkiem nic złego się nie stało. Poza dredami wokoło szyi i lekkimi łysinkami, Radzio był cały i zdrowy.

Niedawno byliśmy na wizycie kontrolnej i wszystko jest świetnie. Przy okazji dostaliśmy szczepionkę na myxo i pomór (47zł o zgrozo).

Nie mogę oceniać innych lekarzy i innych sposobów walki z ropniami. Powiem po prostu, że w naszym przypadku słuszna decyzja była podjęta natychmiastowo, a króliczek jest zdrowy i szczęśliwy.

Pozdrawiamy i życzymy zdrowia :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Kwiecień 03, 2011, 10:47:29 am
macie szczescie...wspanialego weta..

mam pytanie co to znaczy "w miejsce ropnia umieszczono antybiotyk"? jak wygladalo miejsce po ropniu,antyb. w masci,miejce rany zamk. gazikeim..czy jak..jestem poprostu ciekawa..jak to wyglada
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Kwiecień 03, 2011, 11:39:41 am
Cała ranka była zaszyta. Nie wnikałam w szczegóły, ale zrozumiałam to w ten sposób, że po operacji w miejscu ropnia położono gazę z antybiotykiem i ta gaza sama się z czasem rozpuściła. Faktycznie pod szwami maluszek miał taką miękką kulę, która po jakimś tygodniu zniknęła :).
Ranka, którą było widać to tylko szwy i czyściutka skóra. Na wizycie kontrolnej (po 2 tygodniach) miejsce po szwach zostało posmarowane jeszcze antybiotykiem w maści.

Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Kwiecień 03, 2011, 13:09:30 pm
teraz rozumiem..dzieki

a antybiotyki w zastrzykach tez dostawal?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Kwiecień 03, 2011, 15:27:17 pm
Sylwia91 najlepiej iść do weta i takiego króliczego..
Przejrzyj listę polecanych wetów, może uda ci się pójść do niego.
Czekam na wieści!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Kwiecień 03, 2011, 20:56:15 pm
Nie. Żadnych zastrzyków Radzio nie dostał. Przynajmniej z tego co mi wiadomo.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sylwia91 w Kwiecień 04, 2011, 16:57:55 pm
Witam, chciałam powiedzieć, że mój Kubuś dziś był na zabiegu. Jednak był to ropień. Wycięli mu go, dali antybiotyk i założyli szwy. Zostawili tylko małą rankę by przemywać tam Rivanolem. Zabieg odbył się bez powikłań i komplikacji. Kubuś dochodzi do siebie i wygrzewa się na termoforku.  :hura: W piątek jedziemy na zastrzyk, a na następny w środę. Jestem szczęśliwa, ze już po wszystkim i że już mu lepiej.  :bunny: Chciałam bardzo podziękować Dori oraz Oli_19 za natychmiastową pomoc, która chciały mi udzielić. Trzymajcie kciuki aby wszystko się ładnie zagoiło.  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Kwiecień 04, 2011, 18:56:48 pm
Sylwia, nie ma za co dziękować...bardzo się cieszę, że z Twoim uszolem jest lepiej  :przytul
jak zęby trzonowe Twojego króliczka? wet. ustalił przyczynę ropnia? nie wspominał nic o zrobieniu zdjęcia rtg? myślę, że warto sprawdzić czy to tylko powierzchowny ropień i czy kości są całe :), ( przepraszam za il. pytań :))

mocno trzymam kciuki za Ciebie i Kubusia :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sylwia91 w Kwiecień 04, 2011, 19:05:01 pm
Zaglądały w zęby jak był pod narkozą i powiedziały, że zęby są w porządku i to nie od tego. Podejrzewają że najzwyczajniej zakuł się siankiem czy czymś. Nie wspomnieli nic o zdjęciu rtg.  :?: Kubuś właśnie zaczął się myć a przed chwilą skubał sianko :)  :bunny:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 04, 2011, 19:16:20 pm
Nic nie zrobiłam ,więc nie ma za co  mi dziękować. Ja także zrobiłabym zdjęcie Rtg , tak na wszelki wypadek , byłabym  spokojniejsza .  Gdzie robiony był zabieg i przez kogo. Tzrymam kciuki za Kubusia .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Kwiecień 04, 2011, 19:27:14 pm
mam nadzieję, że to faktycznie tylko ropień zewnętrzny, jeśli tak, to niedługo o tym zapomnicie, ale to zdj. tak dla pełnego spokoju bym zrobiła :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sylwia91 w Kwiecień 04, 2011, 20:17:56 pm
W piątek powiem żeby zrobili. Kurczę, Kubuś ma białą sierść a ten Rivanol farbuje na żółto, da radę to zmyć jakoś jak już się wszystko zagoi? Właśnie zaczął biegać i brykać a wcześniej tylko leżał, mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze. :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Kwiecień 04, 2011, 21:52:35 pm
Super! :)

Nieprzyjemne jest to przeżycie, ale jeśli nie było komplikacji to wszystko będzie dobrze. Czy maluszek ma założony kołnierz? Radzio ma nieładne łysinki w jego miejscu teraz :(.

Trzymam za Was kciuki. Tak jak mówi Ola_19 - niedługo o tym zapomnicie.

Radzio miał robione zdjęcie rtg. Nie wspomniałam o tym.

Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sylwia91 w Kwiecień 05, 2011, 09:52:06 am
Kubuś nie ma kołnierzyka, ponieważ ropień był w takim miejscu, że kołnierzyk by mu ocierał miejsce wycięcia i szwów. Wetka mówiła, że może się drapać i żeby się nie bać, że może to nawet lepiej bo może naruszyć lekko strupka i łatwiej mi będzie go zerwać. Właśnie mu przemywałam rankę. Kubuś się rzuca na jedzonko i biega, więc wszystko powoli wraca do normy :) No i cały czas się myje. A czy przemywanie ranki 2 razy dziennie wystarczy? Czy można np. 3 razy dziennie? Kiedy mu wlewam Rivanol w rankę to minie chwila zanim wyleci z powrotem więc to chyba dobrze, że mu się wypłukuje? Mój kochany :)  :bunny:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 07, 2011, 13:48:05 pm
Hej,
Czuję się trochę bezsilna. Wczoraj zauważyłam guza na lewym policzku u mojej Truchy i pierwsza moja myśl "króliki przecież nie chomikują jedzenia". Przestraszona poszłam tego samego dnia do wet i on na starcie mówi mi "promienica".. Pierwsze słyszę, bo nie interesowałam się nigdy chorobami królików. I powiedział, że jeśli ma być ze mną szczery, to tego się nie da całkowicie wyleczyć. I tu się zaczyna mój dylemat. Naciął, wywalił tą śmierdzącą ropę,zrobił dwa zastrzyki i kazał przemywać w domu Rivanolem 4-5 razy dziennie (chociaż nie jestem pewna czy dobrze to robię, bo co wstrzyknę, to od razu wypływa ten płyn przez centymetrową dziurę..) i jutro mam drugą wizytę. Otóż miałam już królika jakieś 10lat temu i z tego co mój tata powiedział, też miał coś takiego.. z tym że przemywał mu przez 2 tyg. karmił i poił przez strzykawkę, bo już nawet pić nie chciał, a na koniec  zdechł (to wszystko miało miejsce pod moją nieobecność, bo byłam na koloni, więc do końca nie docierało do mnie co się właściwie stało). Sekcja wykazała, że to zaatakowało cały organizm. Moja mama mówi, żeby uśpić.. co mnie rozwaliło, no bo jak to tak. Z kolei nie ufam tu weterynarzowi, który taki diagnozy mi stawia bez robienia żadnych badań.. Żeby było jasne, ja tu tylko studiuję, a weterynarz moich kochanych zwierzaków jest 4h stąd. Moja mama do mnie jutro przyjeżdża i będziemy myśleć co z tym zrobić. Bo szczerze mówiąc.. średnio mi się podoba leczenie jej tutaj bo kompletnie tego lekarza nie znam,a student na kasie nie śpi i bym najchętniej oddała ją mamie, żeby zabrała ją do naszego weta.

Paskudnie się czuję, bo ma dopiero 2,5roku i jestem za nią odpowiedzialna. To nie tak jak zawsze są rodzice czy rodzeństwo i wszyscy się zwierzęciem opiekują. A tu jestem sama z tym. Czy to że wyleczę ją póki co, a za kilka miesięcy znowu to wróci ma jakiś sens. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Katka w Kwiecień 07, 2011, 13:58:03 pm
Mówiąc tutaj masz na myśli leczenie gdzie? W jakim mieście? U jakiego weta?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 07, 2011, 14:10:42 pm
Póki co byłam u dr Kryszewskiego w Bydgoszczy
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Kwiecień 07, 2011, 14:20:11 pm
w Bydgoszczy nie ma żadnego wet., który zna się na królikach,

jeśli tylko możesz, przyjedź do Torunia, załatwimy Ci tutaj wizytę u doc Krawczyka, naprawdę nie  ma co liczyć na Bydgoszcz...doc tylko leczy to, co tam zepsują... podaję mój nr tel. 600 825 554
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Katka w Kwiecień 07, 2011, 14:30:34 pm
Tak jak napisała Ola, z Bydgoszczą mamy jak najgorsze doświadczenia. Dr Krawczyk jest specjalistą, znakomitym diagnostą, Toruń nie jest daleko, czekamy tylko na info czy decydujesz się na wizytę i jak z Twojej strony wyglada kwestia mozliwości przyjazdu.

(Gdyby Ola nie odbierała to 504861011 to nr do mnie)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 07, 2011, 14:44:44 pm
A dało by na jutro? Bo dzisiaj to słabo :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Katka w Kwiecień 07, 2011, 14:47:29 pm
Doc w piatki nie przyjmuje :( Sobota pasuje? Bo dziś przyjechać po Twoje uszy to ja nie dam rady, a czas reakcji w przypadku królików jest najważniejszy...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 07, 2011, 15:06:14 pm
Dzisiaj nie mogę :( W sobotę mogę się dostarczyć
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Katka w Kwiecień 07, 2011, 15:12:53 pm
Trudno, będzie musiała byc sobota... Kurczę, nie masz nikogo kto mógłby ją przywieźć? Wysyłam Ci PW.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 07, 2011, 15:22:12 pm
No właśnie dzisiaj nie :( Boli mnie to bardzo, bo nie wiem co dalej mam robić :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Katka w Kwiecień 07, 2011, 15:26:36 pm
Odbierz pw
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 07, 2011, 16:26:16 pm
Emerald , dziewczyny maja rację , dr Krawczyk  jest znakomitym wetem . Nie tak dawno ratował ( niestety było za późno) krolinke  -Śnieżynke bodajże , źle leczona i wcześniej źle zdiagnozowaną  w Bydgoszczy. Moja koleżanka także z Bygdoszczy  jeździ  z królikiem tylko  do Torunia  . W Bydgoszczy tylko obcina Bakusiowi  u weta   pazurki.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Kwiecień 07, 2011, 16:38:51 pm
król jest już w drodze do Torunia :) na miejscu odbierze go Katka, doc już wie, że dzisiaj ma czekać na pacjenta z Bydgoszczy :)
szczególne podziękowania dla brata naszej Madzi :)

Emerald, cieszę się bardzo, że zdecydowałaś się zaufać T. :) teraz już będzie tak czy inaczej tylko lepiej...naprawdę wet. z Bydgoszczy nie pozwalamy zajmować się królami nawet w prostych sprawach :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 07, 2011, 17:02:26 pm
Będę Was po nogach całować :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Kwiecień 07, 2011, 17:36:13 pm
A ja powracam do tematu z miną co najmniej nietęgą. Wczoraj Radzio drapał się intensywnie pod uchem. Tym samym, spod którego niedawno wycinaliśmy ropień. I patrzę, a tam znowu kulka. Malutka, ale twarda jak orzech. Nie do końca jest w tym samym miejscu co ostatnio. Trochę wyżej, bliżej granicy uszka. Panie.. Czy to możliwe, aby ropień powrócił tak szybko? Może to coś innego? Zabieg był 10 lutego.

:(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 07, 2011, 17:39:17 pm
Może wewnętrzny szew ??.Hela też miała coś takiego po operacji guza w okolicy ucha u dr.Barana,ale potem to prawie zanikło.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Kwiecień 07, 2011, 17:41:59 pm
Wewnętrzny szew? Mogłabyś napisać troszkę więcej na ten temat?
Czy pojawiło się to u Twojego króliczka tak późno? Od zdjęcia szwów minęło praktycznie 1,5 miesiąca...
Czy Hela drapała się w tym miejscu? Nie mogę porządnie tego wybadać, bo Radzio bardzo się rzuca, jak tylko tej kulki dotykam...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Kwiecień 07, 2011, 18:01:13 pm
Nie u Heli pojawiło się to dzień po zdjęciu szwów.I nie drapała się w tym miejscu.U Heli był to guz nie ropień.Przedtem była operowana przez miejscowego weta,który mówił,że zoperował ropnia(trochę więcej jak po miesiącu w tym samym miejscu pojawił się twór 2 razy większy niż poprzednio rzekomy ropień)i wtedy pojechałam do dr.Barana,który nie określił"tego"mianem ropnia a guzem(po pół roku dał przerzuty na cały organizm).U Ciebie to może coś innego,lepiej spytać się dr.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sylwia91 w Kwiecień 09, 2011, 15:52:44 pm
Wczoraj byłam z Kubusiem na zastrzyku, wetka powiedziała, że ropa się już nie zbiera :) Jeszcze w środę na ostatni zastrzyk :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Kwiecień 09, 2011, 19:33:22 pm
Sylwia 91, gdzie chodzisz do weta ?
Emerald , co słychac u  Truchy?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 09, 2011, 19:45:44 pm
Żyje :) I całkiem dobrze u niego.. bo się okazało, że to ON ;P Dzisiaj 3 zęby miał usuwane u dr Krawczyka. A teraz jest w rękach przecudownej Kasi i dochodzi do siebie :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Katka w Kwiecień 09, 2011, 20:18:21 pm
Pozwolę sobie tylko uzupełnić, że jestem umiarkowanie optymistyczna. Truchozard miał usuwane zęby wrośnięte w żuchwę, stan praktycznie nieoperacyjny, doc powiedział, że to jeden z najbardziej zaawansowanych stanów jakie widział.
Teraz śpi (z narkozy się już wybudził), a mnie czeka czujna noc raczej...
Jeśli ta ekwilibrystyka się uda to... nawet nie wiem jak nazwać takie zjawisko.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Emerald w Kwiecień 09, 2011, 20:46:23 pm
Cudem :) Ja się modliłam :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Kwiecień 09, 2011, 21:58:43 pm
było hardcorowo, doc wyciągnął z żuchwy ząb, którzy przebił żuchwę...przed operacją to wyglądało fatalnie, operacja daje nadzieję, doc był bardzo zadowolony, bo udało się to, co wydawało się nie udać i chociaż bardzo ostrożnie, wierzę, że to królicze cudu powalczy...na pewno trzeba walczyć teraz o jego żuchwę, na szczęście jest cała, ale osłabiona

niech to się uda...a opiekę ma na 6+ cioteczki Kasie dają z siebie wszystko, Alaskan też :P
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sebosska w Maj 13, 2011, 15:44:54 pm
Wszyscy piszecie o ropniach w obrebie zębów, a czy ktoś wygrał z ropniem zagałkowym ? Jestesmy 3 dzień po usunięciu oczka. Królik super je, robi normalne bobki, kica ale tylko w klatce. Nie wyskakuje poza nią :( Jak mówie do niego odwraca się strona bez oczka. Jesteśmy na antybiotyku , na kolejne czyszczenie jedziemy po tygodniu po zabiegu. Macie jakieś doświadczenia z królikami bez oczka ? Prawdopodobnie czeka nas również usuwanie ząbków po tej stronie gdzie był ropień (do tej pory były przycinane - chodzi o trzonowce ) ... :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Maj 13, 2011, 17:36:52 pm

Poczytaj
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9157.msg180409#msg180409
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Maj 13, 2011, 17:38:27 pm
Boże.. Strasznie współczuję Waszym królaskom. Życzę, żeby wszystko się dobrze skończyło i trzymam kciuki!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sebosska w Maj 13, 2011, 18:09:46 pm
Dziękuje dori za linka :) Szkoda że nie wiem jak później wyglądało życie pirata :( U nas ropień wyszedł .... nagle. Królikers był/jest pod opieką weterynarza ponieważ musi mieć przycinane trzonowce, mial również robione nie tak dawno RTG. W ciągu dosłownie 3 dni oko zrobiło sie straszne, na kolejny RTG wyszedł ropień i niestety oczko musiało zostać usuniete. Prawdopodobnie ropa zbierala sie juz jakiś czas ... Oczko łzawiło ale po każdym przycieciu ząbków sprawa wracała do normy. Martwi mnie to że nie wychodzi z klatki :( Zdaje sobie sprawę że jest osłabiony i wiek robi swoje ( prawie 7 lat ...) ale bardzo mnie to martwi. W klatce kica (ma 120 cm) , chetnie je zieleninke moze pokusze sie dac mu dzis jakies warzywko ... :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Maj 13, 2011, 20:38:23 pm
Pośrednikiem adopcyjnym Pirata była  Maro. Jesli napiszesz do niej na Pw  to pewnie odpowie ci gdzie jest aktualnie Pirat  na DS . Skontaktujesz sie z właścicielem Pirata  i będziesz miec wiadomosci z pierwszej ręki. Czy mozna wiedziec do jakiego weta chodzisz .m Ja polecam Ogonek właśnie i dr Wojtyś. Zanim
nastał u nas króliczy wet , jeździłam do Warszawy do Ogonka .Przypatrz sie małemu czy nie zgrzyta ząbkmi , może go boli i dlatego nie wychodzi z klatki. Kiedy był zabieg.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sebosska w Maj 14, 2011, 11:10:00 am
Zabieg był we wtorek. Chodzimy do Oazy w Warszawie bo tam go już od dawna leczą. Nie zgrzyta zębami, ale coś jest nie tak. Chyba go jednak boli. NIe dostaje już środka przeciwbólowego a jedynie antybiotyk. Rana jest nad wyraz ładna, on je, normalnie bobkuje. Być może to tylko przez brak oczka bo jak mówie do niego to on sie natychmiastowo ożywia kręci się przy wyjściu z klatki i odwraca boczkiem bez oka. Tak jakby nie wierzył że może wyjśc i normalnie biegać. Bardzo dziękuje - skontaktuje się z kim trzeba. Naprawdę bardzo dziękuje za pomoc.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Dominika. w Maj 14, 2011, 11:17:32 am
Malec jeszcze bedzie napewno radosnie brykał. Ważne że sie udało wszyskto... Ranka sie zagoi za jakiś czas i będzie dobrze..
Życzę wiele zdrówka i wyzdrowienia dla uszaczka.  :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tencja w Maj 25, 2011, 18:58:42 pm
Mam straszny problem z moim królikiem i podejrzewam że to właśnie jest ropień...Najpierw miał całe zaropiałe oko a potem pojawiły się problemy z oddychaniem :/ poszłam do jednego weterynarza, a tam dała dwa zastrzyki i dała krople do oka. Zapłaciłam kasy jak w ch** a pomogło z oddychaniem tylko na jakiś czas, 2 tygodnie później znowu wszystko wróciło  :( :chory  Potem poszłam do drugiego i powiedziała ze królik jest poważnie chory, a powodem chorego oka jest prawdopodobnie przerośnięty ząb. kazała chodzić przez 7 dni na zastrzyki. To chodziłam ale tylko 3 dni jak narazie bo 3. dnia (wczoraj) powiedziała że poprawa jest bardzo mała i potrzeba zrobić zdjęcie rentgenowskie żeby zobaczyć jaki jest związek z tym zębem a układem oddechowym i wgl...tylko że to kosztuje 100zł, a królik ma być pod narkozą i sama nie wiem czy to dobrze bo słyszałam takie przypadki że te uśpienia źle działały na zwierzęta. I już sama nie wiem co mam robić. A mój tata dzwonił do tego weta i popytał sie dokładnie co jeszcze można zrobić i co to prawdopodobnie jest. A powiedziała że to być może jest ropień i do tego trzeba podawać antybiotyk, albo inna infekcja i w razie jej trzeba przez 2 tyg. przyjmować takie lekarstwo (już nie pamiętam jak sie nazywa ;p) No i jestem w kropce :( powiecie może jakie sa dokładnie objawy tego ropnia, czy mój króliczek może go mieć? I czy to ma jakieś związek z tym przerośniętym zębem i z tymi problemami z oddychaniem i sapaniem?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 25, 2011, 23:31:03 pm
Pierwsze co to RTG i wymaz, bez tego żadnych antybiotyków, kropel itd.

Oko przemywaj wywarem z ziela świetlika jeśli już.

Zapraszam do lektury o ropniu: http://www.miniaturkabeztajemnic.com/ropnie.html
Przeroście korzeni: http://www.miniaturkabeztajemnic.com/przerostkorzenia.html

Czy wet jest króliczy? M.in. polecany na tym forum?

EDIT
Chciałaś królika mieć, to wiąże się z kosztami. Niejednokrotnie większymi (samo RTG przy leczeniu ropnia może okazać się groszami). Twój zwierzak jest chory i potrzebuje pomocy- więc sądzę, że 100zł to niewielka suma przy tym, że może wyjaśnić się wszystko co z uszakiem.
Ropnie to bardzo poważna sprawa.
Przy RTG niektórzy weci stosują narkoze lecz nie zawsze- o ile królik jest grzeczny, nie wyrywa się i można będzie go utrzymać w bezruchu przez jakiś czas.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Maj 26, 2011, 08:44:44 am
Przy przeroście korzeni u króliczka podawanie leków, to tylko kosmetyka. Problem jest poważny, ponieważ w kości tworzy się rynienka, którą wypełnia bardzo gęste ropa i to trzeba wyczyścić chirurgicznie. Można się z tym uporać, ale bez dobrego weterynarz jest to niemożliwe. Wiem, bo mój Kicuś ma skłonności do ropni i pilnujemy bardzo mocno. Na str. podanej przez Madzię znajdziesz trochę informacji. Jednak im szybciej pójdziesz do weta tym lepiej.
Pozdrawiam i życzę zdrówka króliczkowi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Maj 26, 2011, 08:52:37 am
Martwi mnie to że nie wychodzi z klatki  Zdaje sobie sprawę że jest osłabiony i wiek robi swoje ( prawie 7 lat ...)

7 letni  królik to nie jest niedołężny dziadzio  :co_jest raczej nie w wieku dopatrywałabym się przyczyny niewychodzenia z klatki...

Potem poszłam do drugiego i powiedziała ze królik jest poważnie chory, a powodem chorego oka jest prawdopodobnie przerośnięty ząb. kazała chodzić przez 7 dni na zastrzyki.

w życiu nie słyszałam, żeby przerastające zęby leczyć zastrzykami...szamanizm jakiś, a nie praktyka weterynaryjna. poszukaj na forum fachowca, który nie będzie marnował Waszego czasu i pieniędzy oraz zdrowia Waszego zwierzaka na leczenie po omacku.

A Mysz miała wczoraj wyciskany ropień z powieki. Wetka mnie straszyła, że jak toto będzie wracać, to czeka nas operacja  :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sebosska w Maj 27, 2011, 16:14:33 pm
Już wychodzi z klatki . Wetka powiedziała że jednak strata oka to spora zmiana i ograniczone pole widzenia. Musiał się przyzwyczaić i już jest oka. My jesteśmy po rwaniu trzech trzonowców. I..... juz jest naprawdę dobrze. Po czyszczeniu dwa dni temu juz prawie wcale nie bylo ropy. Dostaje antybiotyk ale jest naprawde w bardzo dobrej kondycji :)

Ja już nie liczę ile wydałam na przycinanie zębów, RTG, badania, a teraz czyszczenie po ropniu ....
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sysia1811 w Czerwiec 08, 2011, 23:56:13 pm
W końcu i ja tutaj dotarłam, około 3 miesiące temu adoptowałam królisia - Gucia. został znaleziony chory za zasłonką w pustym mieszkaniu. diagnoza ropień.
Antybiotyki przez prawie 3 miesiące, wyciskanie ropy, bez wiekszych rezultatów. W końcu zmieniłam weta i zdecydowałam sie na operację. Gucio cudem ją przeżył, gdyż stracił bardzo dużo krwi, został mu wszyty jakis bloker na zatamowanie, który wyjęliśmy wczoraj i rana nie została ponownie zaszyta. Jest długa i głęboka, przepłukuję ja raz dziennie specjalnym płynem, podaję antybiotyk i lek przeciwbólowy. W piątek mam wizytę kontrolną, po tym jak przeczytałam cały ten wątek to się trochę podłamałam. Gucio ma ropnia na policzku, na szczęscie wetka stwierdziła, że z jego zębami wszystko ok.
Gucio już bryka, je i ma wielką potrzebę przytulasków, co mnie cieszy bo wczoraj był troszkę obrazony na mnie. Martwia mnie teraz jego bobki, które są malutkie i suche:/ je dużo zieleniny, bazylię, miętę, troszkę szczawiu, rukoli, pekińskiej, warzywka, jabłuszka, odrobina suszonych malin, sianka nie za wiele. Może problem jest w jedzeniu, a może te bobki po 2 narkozach w tak krótkim czasie to normalne. bo gdyby nie to no i ta wielka dziura na policzku to Gucio byłby okazem zdrowia. Może kochane cos poradzicie...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 06, 2011, 19:01:30 pm
Błagam Was, pomóżcie..

Jak wiecie, Marjan ma ropnia. Został usunięty i cieszyliśmy się, że to koniec.
Niestety..
Mały ma zniszczoną żuchwę, a wszystkie kości są dotknięte ropniem.
Ma zostać wykonany zabieg usunięcia tych zębów, ale.. czy jest sens?
Czy to jednak wydłuży mu życie o te kilka miesięcy/lat..? :(
Jestem załamana.. Myślałam, że wyjdzie z tego, że nie będzie już problemów..

I proszę Was o wyrozumiałość, a nie komentarze, że nie chcę walczyć do końca..
Chcemy wszyscy o to bardzo, ale mały widać, że nie czuje się dobrze. Dorzucanie mu kolejnego
bólu, kolejnych zabiegów, które i tak nic nie dadzą, nie mają sensu..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: herbata w Lipiec 06, 2011, 19:08:04 pm
O jeju. Myślałam, ze jeden, dwa zęby straci przez ropnia, ale że to już tak rozległe jest. A jakie szanse daje wet? Co mówi, ze faktycznie nie ma szans? To jest bardzo trudna decyzja, nie my powinniśmy ja podjąć - to niestety jest decyzja każdego odpowiedzialnego właściciela uszatka - jakakolwiek decyzje podejmiesz będzie ona na tą chwilę słuszna. Bardzo, ale to bardzo mi przykro.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 06, 2011, 19:14:12 pm
Mówił, że na papkach nie pociągnie, no ale.. Przecież wszystko da się zmiksować :(
W czym jest problem..? :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 06, 2011, 19:22:18 pm
Problem w tym, że ta zniszczona żuchwa sprawia mu potworny ból, z tego co wiem, że nie kończy się na wyrywaniu zębów, ale trzeba by było co jakiś czas łyżeczkować pod narkozą, tak długo aż nie będzie już tej ropy.

Jak długo już małego leczysz? Opisz historię leczenia jak mozesz, jakie miał badania, jakie lekarstwa brał, ile czasu..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 06, 2011, 19:29:01 pm
Wczoraj miał:
-RTG
-usunięcie ropnia
-usunięcie zęba przedniego, dolnego.
Leki:
Bioketan, xylazyna, Baytril.

Dzisiaj:
Wet zostawił obok szwów dziurę, w której czyści tą jamę ropnia.
Leki:
Baytril.

I jutro na zastrzyk, w piątek.. Nie wiem niestety ile tych zastrzyków ma być..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 06, 2011, 19:32:33 pm
Rozumiem, że wcześniej nie był leczony? Dopiero wczoraj zaczął być leczony pod okiem weta?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 06, 2011, 19:33:51 pm
Tak. Nikt nie wykrył wcześniej żadnego ropnia..
Przed zabiegiem nawet bym nie pomyślała, że on może coś takiego mieć. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 06, 2011, 19:36:58 pm
No, ale z tego co pamiętam to coś wspomniałaś wcześniej, że on kicha i leci mu z nosa ropa...

A wczesniej u jakiego weta byłaś? A wczoraj u kogo byłaś?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 06, 2011, 19:42:36 pm
Katar. I okazało się, że to Pasteureloza (nie wiem czy dobrze napisałam)
Właściwie nie przeszkadzało mu to w niczym i wiedzieliśmy, że to od zębów.
Teraz chodzimy do dr Rybickiego z Brynowa, a na samym początku do jakiejś małej kliniki, w której nie znali się na królikach.
Do Rybickiego chodzimy jakoś od października.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sebosska w Lipiec 08, 2011, 12:38:02 pm
Tak jak już pisałam w tym wątku - mój króliczek nie ma oka, ale nie ma również ząbków w połowie szczęki. U mojego veta są leczone również króliczki zupełnie pozbawione ząbków i radzą sobie doskonale. My jeździmy na czyszczenie ropnia od kwietnia (czyli w sumie teraz to jest czwarty miesiąc) raz tygodniu. Za każdym razem króliś jest do zabiegu usypiany. Mój ma 7 lat, ale mamy to szczęście że zabiegi znosi doskonale. Nie mam problemu z jedzeniem, ani "radzeniem sobie" bez oka. Dodatkowo daje mu co drugi dzień zastrzyk-antybiotyk (do niedawna dawałam codziennie). Minusem jest napewno niebagatelny koszt leczenia. Al ja uważam że warto. W sierpniu będziemy mieli albo przerwę w czyszczeniu (jedziemy na wakacje), albo mamy nadzieję że będą już niepotrzebne zabiegi cotygodniowe. U nas po 3 miesiącach dziąsła się już prawie zarosły - zbiera sie tylko naprawdę niewielka ilość ropy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 08, 2011, 13:06:25 pm
W sierpniu będziemy mieli albo przerwę w czyszczeniu (jedziemy na wakacje), albo mamy nadzieję że będą już niepotrzebne zabiegi cotygodniowe.

Leczenia nie można przerywać. Jeśli potrzebna będzie kontynuacja leczenia to wakacje mogą poczekać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sebosska w Lipiec 08, 2011, 13:14:02 pm
Rozmawiałam z vetką i na 90% jeden tydzień na tym etapie będzie możliwy (prawdopodobnie juz wtedy nie bedziemy jeździli na czyszczenie co tydzień tylko na kontrolę). Nie robie tego samowolnie tylko za porozumieniem z lekarzem prowadzącym - za dużo juz wysiłku włożyłam w leczenie tego stwora, żeby zmarnować to w wakacje :D
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 21, 2011, 10:55:23 am
I chyba nas sprawa ropnia nie ominie...
Wczoraj wieczorem wyczułam u Groszka małą gulkę pod żuchwą. Ma niespełna 0,5cm na "oko". Jest luźna (mogę ją przesuwać, ale raczej twarda)...
Dzwoniłam właśnie do dr. Katarzyny Reszki (wet Szczecin) i może to być ropień albo odczyn po ugryzieniu komara, muchy etc.
Gdybyśmy mieszkali blisko to kazałaby od razu przyjść, żeby mogła to sprawdzić. Jeśli to ropień- czekają nas antybiotyki.
Zaleciła obserwacje kilka dni. Jeśli będzie bez zmian, lub gulka się powiększy- mamy jechać.
Jeśli zejdzie/ zmaleje- to jednak nie ropień.
Stwierdziła że gulka to jeszcze "maluszek". Skoro nie mamy pilnie jechać- to chyba nie jest tragicznie :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 21, 2011, 11:04:43 am
No jeśli daje się przesuwać to ropniem nie jest.Na wszelki wypadek kciuki trzymamy :przytul.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 21, 2011, 11:12:41 am
MAS, a masz pomysł co to może być? Strasznie się boje o Grocha. Od wczoraj ryczę dosłownie.
Myślałam że jak taka gulka daje się przesuwać to oznacza to ropień....
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Jahcob w Lipiec 21, 2011, 11:13:17 am
Trzymam kciuki! Mam nadzieje to nic złego. Pozytywnie ma byc, i juz!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Bella307 w Lipiec 21, 2011, 11:13:38 am
Ja też trzymam kciuki:)
A zwierzaczki trzymają łapki :D
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Lipiec 21, 2011, 11:14:37 am
Jeśli nie jest przymocowane do kości, może być to też np. tłuszczak albo włókniak, ale może być też i coś gorszego. Ja bym jednak pojechała zrobić punkcję i nie czekała, czy się powiększy czy nie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 21, 2011, 11:16:43 am
Jahcob, Bella dziękuje bardzo za kciuki :) Na pewno się przydadzą.

Wetka nie mówiła i nie podejrzewała czegoś innego, dlatego zaleciła obserwacje. Bo ropień może być właśnie też dlatego, że mamy podejrzenie lekkiego przerostu korzeni.
Groszek też daje to sobie dotykać, więc go nie boli. Tak sądze.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Asieńka w Lipiec 21, 2011, 11:19:28 am
Madziu! Z całych sił własnych i 8 łapek moich uszaków trzymamy kciuki za Groszka! Oby wszystko szybko się wyjaśsniło i wyleczyło!!!
Życzymy duuużo zdrówka i przesyłamy moc uścisków, głasków i miziańców!!! Jesteśmy z Wami!   :heej :heart
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Lipiec 21, 2011, 11:21:58 am
Też uważam jak kata_strofa.Chociaż po tragicznych doświadczeniach własnych z Kastorem nie wiem,czy nie skonsultowałabym się np. z dr.Krawczykiem,bo stwierdzenie,co to jest może przekroczyć umiejętności niezbyt znającego się na królikach weta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 21, 2011, 11:25:11 am
Z tego co wiem, to Dr Kasia zna się na uszakach bardziej niż Doktorzy Chmielewscy (Szczecin), dlatego do niej dzwoniłam porozmawiać.
Skonsultowałabym się z dr Krawczykiem, ale pewnie będzie wolał, żebym przyjechała z królikiem do Torunia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Lipiec 21, 2011, 11:39:07 am
Konsultacja zdalna przy wyczuwalnym guzku na wiele się nie zda. To trzeba pomacać, nakłuć, w najgorszym przypadku zrobić biopsję i wysłać do badania. Jak byłam z Mierzwą u doc Krawczyka, gdy wyczułam u niej guzka (przemieszczającego się, ale sporego, jak duże ziarno grochu), nie było żadnego czekania, tylko natychmiast badanie i punkcja. U nas jest ok, bo to tłuszczak, który zresztą zaczął się wchłaniać, ale doc od razu mi powiedział, że równie dobrze mógł to być ropień, krwiak lub guz złośliwy.
Z ropniami jest tak, że im szybciej tym lepiej, samo się nie wyleczy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 21, 2011, 11:50:47 am
Nie wiem co robić ;( Pokonsultuje sie dziś z wetami innymi, co oni powiedzą. Jeśli to samo to będziemy jechać do weta. Tylko jakiego, skoro ta okazuje się nie najlepszym wetem... :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Lipiec 21, 2011, 13:02:00 pm
uważam, że nie ma na co czekać. w takim przypadku dla wet. powinno być oczywiste, że musi zobaczyć królika - krótka piłka - albo to ropień albo nie - w takim przypadku podstawa to obejrzeć zęby trzonowe...a nie czekanie :/, a gdy królik ma podejrzenie przerostu korzeni - podstawa to rtg - pozornie trzonowce mogą wyglądać w miarę ok, mogą nie przerastać, a przerośnięte korzenie mogą zrobić syf :/ - jak u naszego Timbo
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 21, 2011, 13:09:24 pm
No właśnie w marcu było RTG i na jego podstawie podejrzewano lekki przerost korzeni trzonowców. I widać że przerost postępuje skoro powstał ropień (być może ropień). Ale sama już nie wiem co to może być, bo Iskra również mi napisała, że ropień nie jest ruchomy, a tu sprawa wygląda inaczej, więc to chyba coś innego raczej.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Lipiec 21, 2011, 14:21:45 pm
Madzia7 ja już wczoraj pisałam Ci na czacie że musisz zabrać Groszka do weterynarza i pisałam Ci też do kogo możesz się zwrócić o pomoc.Trzymam kciuki !!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasia:) w Sierpień 07, 2011, 22:06:48 pm
Witam wszystkich użytkowników i proszę o pomoc.Jestem właścicielką 10 letniego królika i zdesperowana szukam pomocy w internecie. Otóż królas całe swoje życie był zdrowiutki, ale od ok. 3 lat zaczęły pojawiać się problemy z zębami. Zostały one usunięte (dokładnie 7 zębów podczas 4 zabiegów w narkozie). Około pół roku temu przy okolicy oka (obustronnie) pojawiły się ropnie i w ciągu pół roku powróciło to 3 razy. Trzy tygodnie temu miał ostatni zabieg usnięcia, jest to czyszczone (przemywane jodyną), ale widać jak z oka wycieka ropa.W dniu wczorajszym udałam sie do weterynarza, który wydaje mi się kompetentną osobą i kocha zwierzęta, ale niestety usłyszłam coś po czym nie mogę dojść do siebie. Dowiedziałam się, że nie ma nadziei, że niebawem będę musiała podjąć decyzję o tym aby ja uśpić. Pragnę nadmienić, że królas je, kica, jest pogodny. Królas ma ciągle przemywane ropnie, proszę o informację czy mogę coś jeszcze zrobić?Czy jest jakiś antybiotyk, cokolwiek bym mogła ją odratować ją od śmerci?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 07, 2011, 22:13:56 pm
Kasia, powiedz skad jesteś, bo w tym wypadku liczy się czas i porządny KRÓLICZY wet. coś zawsze można zrobić, dobry wet będzie wiedział co.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 07, 2011, 23:21:19 pm
Kurczę, wiem co czujesz..
I skąd jesteś?
Ropień to bardzo poważna sprawa i, jak piszę Madzia, potrzebny jest bardzo dobry króliczy wet.

Myślę, że nie należy brać po uwagę usypiania uszaka, gdy ma chęć do życia i funkcjonuje normalnie.
 
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasia:) w Sierpień 08, 2011, 16:06:19 pm
Obecnie mieszkam w Poznaniu
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Sierpień 22, 2011, 19:21:25 pm
hej. pisze do was rowniez w sprawie ropniaka...u mojego królika pojawila sie kulka  kolo uszka, byla ona wczesniej mniejsza-ostatnio jest wieksza. dzis bylam u weterynarza- prawdopodobnie jest to ropniak. dostalam skierowanie na rentgena ktorego bardzo sie boje bo zwiazane jest to z narkozą :( czytajac wasze posty zastanawiam sie czy jest sens w ogole to ruszac:(?? bo w wiekszosci przypadkow ropien sie odnawia lub robia sie nowe... co jesli nie zrobimy nic z tym ropniakiem ?? (o ile to jest w ogole ropniak). dodam jeszcze, ze kroliczkowi wg weterynarza zabki scieraja sie rowno i co do uzebienia nie ma zadnych zastrzezen. co robic:(?? Misia zachowuje sie normalnie, bryka i ma apetyt!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Sierpień 22, 2011, 19:27:44 pm
Skąd jesteś? Ropnie da się leczyć, ale trzeba pilnować. Koniecznie zrób RTG, to pokaże rozmiar i upewnisz się czy to nie zęby. Ważne, by obejrzał króliczka wet znający się na króliczkach. Mój Kicuś jest po kilkunastu zabiegach związanych z ropniem i teraz jest zdrowy - warto spróbować walczyć.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Sierpień 22, 2011, 19:36:31 pm
jestem z dąbrowy górniczej. jezdze do weterynarza do będzina bo  jest to w okolicy jedyny lekarz znajacy sie na króliczkach. boje sie ze jelsi zaczne jakies leczenie to wlasnie zacznie sie walka a poki co jest dobrze z moim pupilkiem
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Sierpień 22, 2011, 19:38:03 pm
dla mojego krolika sama wizyta do koszmar i męka, więc aż boje się pomyslec co byłoby po narkozie :( zreszta duzo słyszałam, że narkozy sa niebezpieczne dla królików :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 22, 2011, 19:53:34 pm
Kazda narkoza stwarza pewne niebezpieczenstwo. Ale zminimalizowane jest jesli narkoze dawkuje i podaje wet bardzo znajacy sie na krolikach i majacy w tym wprawe.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Sierpień 22, 2011, 19:54:13 pm
Jeśli wet zna się na królikach, to narkoza będzie bezpieczna. Poproś o wziewną jest mniej inwazyjna. Im wcześniej zaczniesz leczyć króliczka tym większe ma szanse. Ropnie, to dość poważna sprawa. Króliczki długo wydaja się być wesołe i zdrowe - kiedy już stają się osowiałe i smutne, najczęściej bywa za późno.
Wiem - trudna decyzja, bo ukochana istotka.
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka malenstwu, a Tobie odwagi  :przytul

Ostatnio dr Lewandowska napisała o ropniach - poczytaj, może coś Ci się wyjaśni
http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuly/kroliki/ropnie2.htm
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Sierpień 22, 2011, 19:57:00 pm
dziekuje za słowa otuchy:) mam jeszcze jedno pytanie: ile moze kosztowac ten rentgen z narkoza? bo ja lecze króliczka w będzinie, a przestwietlenie ma być w innnym miejscu. Zadzwonilam tam i wstepna cena to 100-150zł, czy tyle to powinno kosztowac?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Sierpień 22, 2011, 20:00:08 pm
Ja leczę u dr Lewandowskiej w Krakowie, więc nie orientuję się ile może może kosztować w Będzinie. Jak będziesz potrzebowała pomocy daj znać na p.w.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 22, 2011, 22:31:22 pm
edyta, u nas w Szczecinie RTG plus tzw "głupi jaś" to koszt ok. 100-120zł, już dokładnie nie pamiętam ile płaciłam bo nie skupiałam się na kwocie. Ale mniej więcej tyle to kosztuje.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Sierpień 23, 2011, 10:18:35 am
Madziu7 dziekuje za odpowiedz. ja tez nie skupiam sie na kwocie bo najwazniejsze jest dla mnie zdrowie mojego malucha, a pytam bo poprostu nie chce byc oszukiwana bo jedyne miejsce, w ktorym mogę zrobić RTG ma opinie strasznych partaczy :( czy do RTG króliczek na pewno musi być usypiany??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 23, 2011, 11:29:39 am
Wiesz, ja miałam tak, że umówiliśmy się od razu na operację, więc lekarz zrobił i RTG i wyczyścił jamę ropnia. Za to+leki daliśmy 150zł (malutko!), ale niestety przed nami jeszcze jeden zabieg usunięcia zębów.. Powiem Ci tyle, że macie tyle dobrze, że to przy uchu..
Trzymam kciuki za uszaka, wiem jaki to stres, sami to teraz przeżywamy.
Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 23, 2011, 12:17:11 pm
edyta, jedyne co Ci mogę polecić to udać się do króliczego weta, polecanego przez SPK czy użytkowników tego forum.
Jak sama mowisz tamci to partacze, więc mogą nie poradzić sobie z usypianiem królika. Odrobinka za dużo i uszak może się nie obudzić albo może mieć w tym duży problem. Ja bym nie zaryzykowała robienia rtg u byle jakiego weta.

Nie musi, o ile wet umie poradzić sobie z królikiem a ten na czas RTG nie za-drgnie nawet. Co w przypadku królików jest praktycznie niemożliwe.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 23, 2011, 12:24:50 pm
RTG czaszki bez usypiania uszaka będzie bardzo trudne. U nas jedynie przeszło RTG brzucha, ale to jest o wiele łatwiejsze.

Madzia ma rację, udaj się do króliczego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Sierpień 23, 2011, 14:58:09 pm
nie mozecie w czasie RTG trzymac uszaka? wiem troche naswietlania jest ale zawsze fartuch osloni
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 23, 2011, 15:08:14 pm
Reniaw: ale bardzo możliwe, że zdjęcie będzie poruszone..
Króliki nie umieją siedzieć w takim bezruchu, jaki potrzebny jest to RTG.
Może spróbować, ale to będzie naprawdę trudne..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 23, 2011, 15:49:54 pm
Może u DOŚWIADCZONEGO weta by wypaliło RTG bez narkozy, ale taki jak to Edyta napisała "partacz" może jeszcze uszkodzić królikowi coś, więc lepiej nie ryzykować aż tak. Tym bardziej, że bywały króliki które zmarły w skutek stresu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Sierpień 23, 2011, 16:04:05 pm
zrobienie zdj. rtg z narkozą jest na pewno o wiele łatwiejsze, ale my nigdy nie stosowaliśmy takiej taktyki u żadnego królika...prawdą jest, że jakość zdjęcia zależy od umiejętności weterynarza (+ sprzętu) - ale nawet jeśli jesteśmy zmuszeni robić rtg u delikatnie mówiąc średniego wet., zdj. wychodzą w wystarczającym stopniu czytelne

edyta czy wet. chociaż pobieżnie oglądał zgryz Twojego królika? spr. czy w tym zgrubieniu gromadzi się ropa? pytam o to, ponieważ napisałaś, że zgrubienie jest obok ucha - moja Wifi ma taki problem przy obu uszach - miała od razu punkcję, kiedy jej się to zrobiło i są to u niej najzwyklejsze tłuszczaki (a wyglądają jak ropne zgrubienie)

Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 23, 2011, 16:13:38 pm
Zrobienie rtg bez narkozy jest trudne, ale nie niemożliwe. Królik na początku będzie wyrywał, szarpał, ale w końcu się podda i będzie leżał nieruchomo przez kilkanaście sekund. Tylko trzeba królika postawić na boku ruchem pewnym i stanowczym.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: aga.s w Sierpień 23, 2011, 21:47:27 pm
Moje obie panny mialy robione zdjecia bez narkozy i lebka i brzuszka i pluc. Ciezko jest utrzymac ale sie da tak jak pisza dziewczyny
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Sierpień 23, 2011, 22:08:34 pm
Dziś dodzwoniłam sie do innego weterynarza, który robi RTG i powiedział mi, że nie ma możliwości robienia zdjęcia gdy króliczek będzie przeze mnie trzymany. Powiedział mi tez ze to czy dostanie jakas narkoza zalezy tylko od współpracy królika...dla mnie to już coś bo wiem, że bynajmniej próbują. Ja w mojej okolicy mam poleconego weterynarza w przychodni Alaskan w Bedzinie, ale tam niestety nie maja sprzętu do RTG. Na poniedzialkowej wizycie pani doktor chciala nakłuć tą kuleczke zeby zobaczyc czy wyjdzie ropa ale ze strachu nie pozwoliłam na to :( pani doktor powiedziala ze wydaje sie to być ropień bo gdy tego dotyka to kulka nie jest twarda tylko przy dotyku się zapada. a Co do zębów to każdy z weterynarzy mówi mi że Misii zęby się dobrze ścierają, ale tlyko w Będzinie ma zęby badane takim wziernikiem i wg tego badania ząbki są okej.

Ehhh juz nie wiem co robić żeby zwierzakowi pomóc ale nie narażać go na niepotrzebny stres :( Jeśli nie ropień to co to może być?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Sierpień 23, 2011, 22:24:18 pm
moze spróbować konsultacji u innego lekarza i ewentualnie pozwolić to przekłuć:(? tylko co jeśli to nie ropa jest w środku i stanie się jej krzywda :( ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 23, 2011, 22:39:19 pm
Edyta, poszukaj weta wśród naszych polecanych na forum. Wybierz któregoś, chociażbyś miała jechać 100km.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasia:) w Sierpień 29, 2011, 20:53:31 pm
Witam ponownie, mój królas ma poważne problemy z ropniami, o których historii napisałam we wcześniejszym poście. Po przebrnięciu przez wszystkie opinie wybralam weta i dziś się udałam. Otóż weterynarz proponuje usunięcie wszystkich górnych zębów (przypuszcza że tutaj jest główne źródło choroby) oraz wszycie antybiotyku, który ma się uwalniać i przenikać.Czy kiedykolwiek, ktoś miał taki przypadek u swojego pupila, że usunięto wszystkie zęby z górnej części i to pomogło?Oczywiście po tym podajemy jedzenie w formie papki, o ile będzie chciał jeść, i kontrolujemy co 3 tygodnie.Czy kogoś królas miał wszywany taki antybiotyk?i czy mógłby wyrazić swoją opinie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 29, 2011, 21:42:46 pm
A czy RTG było robione? :)
Bo przypuszczanie to jedno.. Trzeba być pewnym, gdzie leży problem.
Niestety u nas będzie zabieg usunięcia, ale wszystkich zębów.. Ropień zalęgł się pod spodem.. I zajął całą szczękę.. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 29, 2011, 21:58:33 pm
Kasiu jesli sytuacja jest powazna i inaczej nie da rady usunac przyczyny ropni to niestety ekstrakcja zebow bedzie konieczna.
Co do wszywania antybiotyku- forumowiczka monika.k pisala o takim sposobie i bardzo go polecala ze przynosi pozytywne efekty.

do ktorego weta sie wybralas?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika.k w Sierpień 29, 2011, 23:00:42 pm
Ja już pisałam kilkakrotnie o tej metodzie i uważam, że jest bardzo dobra już nie taka nowoczesna bo Lewandowska pisała o niej kilka lat wstecz, Pusia miała po oczyszczaniu ropni podawany najpierw antybiotyk w zawiesinie, ale potem co było bardziej skuteczne władaną tabletkę z antybiotykiem tego się generalnie nie zaszywa jedynie się tak piszę, bo rana musi mieć ujście widać przy tym na jakim etapie jest gojenie się rany ale faktycznie często wkłada się ją głębiej aby nie wyszła, czy przyszywa ranę i zostawia miejsce na ujście potem zazwyczaj taka tabletka się sama rozpuszcza albo się ja wyciąga - metoda rewelacyjna u nas w Białymstoku wetki wszywały właśnie u królika w żuchwę .Wszystko zależy od antybiotyku i jego formy, dlatego resztę ustali lekarz, u nas antybiotyk był podawany tylko tydzień aby nie obciążać organizmu, antybiotyki doustne zazwyczaj niewiele dają stąd metoda wszywania.W artykułach o tutaj : http://forum.kroliki.net/index.php?topic=12464.0 masz ''ropnie" tam tez troszkę piszę.Nie ma się czego bać, trzeba się cieszyć, że masz bardzo dobrą opiekę bo mimo rozpowrzechniana tej metody bo jest bardzo skuteczna niektórzy weci nadal nie chcą się douczyć w tym temacie i męczą zwierzę posługując się oklepanymi starymi i często nieskutecznymi metodami.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika.k w Sierpień 30, 2011, 13:26:13 pm
Zapomniałam dopisać że tydzień czasu to jedynie były podawane doustnie antybiotyki, ze względu właśnie na małą skuteczność i wetki nie chciały wyjaławiać organizmu królika pusia najpierw miała antybiotyk w zawiesinie na ranę po ropniu, a potem miała właśnie wkładaną tabletkę w głąb rany ale najbardziej skuteczną na końcu okazało się przemywanie rany OKTANISEPTEM dzięki życzliwości aga.s była bardzo duża różnica bardzo zauważalna nawet wetka zapytała się czego używałam do przemywania więc radzą to zakupić ew popytać może masz w rodzinie lekarza albo pielęgniarkę co może załatwić tego troszkę, do tego koniecznie uracja na odporność czyli albo beta glukan, albo ja chodzę z pusią na szczepionkę autoimmunologiczną po to aby ropnie się nie odtwarzały bo grunt to odporność organizmu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasia:) w Sierpień 30, 2011, 16:50:32 pm
Niestety octaniseptem było przemywane już przy wcześniejszych zabiegach usunięcia ropni i to nie pomogło :( Pani weterynarz, mówiła że ma taką nazwała to "gąbkę " nasączoną antybiotykiem, którą umieści w ropniu, ale wcześniej niestosowała tej metody dlatego proszę o wszelkie informacje, które byłyby mi pomocne.Czy pamiętasz jaką nazwę miała ta tabletka, którą stosowano u Twojego królasa?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasia:) w Sierpień 30, 2011, 17:12:32 pm
...teraz tak pomyślałam, że chyba mówiła o " gąbce" nasączonej gentamycyną z tego co pamiętam i podkreśliła że jest to dość kosztowne bo sam antybiotyk to ponad 100 zł (czyli ta gąbka).Czy wtedy tak samo mimo, że zostanie ona umieszczona,przepłukuje się ropień?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika.k w Sierpień 30, 2011, 19:53:38 pm
Nie jeżeli gąbka będzie siedzieć to można przepłukać dopiero jak ją się wyjmie, nie pamiętam jaka u nas była nazwa ale oczywiście twoja wetka najpierw i tak musi i pewnie robiła antybiotyko-porność z diagramem, u nas to był wyjątkowo oporny gronkowiec, już pod koniec po wyjęciu tabletki nie zbierała się ropa, ale moja weta mimo to oczyszczała czasami do krwi bardzo dokładnie ranę, potem było płukanie octaniseptem dostałam nawet tzw ''motylek'' bo ma on dobrą końcówkę aby dotrzeć w głąb rany oczywiście bez igły.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tally1 w Sierpień 31, 2011, 21:21:12 pm
Witam!
Niestety nas również dotknął problem ropnia.
Ropień u naszego sześcioletniego króliczka umiejscowiony jest z lewej strony pod bródką.
Trzy tygodnie temu nasza niunia przeszła operację wycięcia ropnia, usunięcia dwóch zębów trzonowych, które się ruszały aczkolwiek nie było w ich okolicy żadnej ropy. Rana po operacji została całkowicie zszyta. Po tygodniu w operowanym miejscu odnowił się ropień tylko, że tym razem znacznie większy (w wielkości orzecha włoskiego). Został on przebity i weterynarz wycisnął gęstą ropę o przykrym zapachu. Od tego czasu nasza Tally dostawała przez trzy – cztery dni antybiotyk w formie zastrzyków oraz przez tydzień ropień oczyszczany był antybiotykami : metronidazolem oraz enrofloksacyną. Po tygodniu stan za bardzo się nie zmienił, ropa wciąż się zbierała. Kolejnym etapem było oczyszczanie ropnia pioktaniną na bazie wody – trwa to już ponad tydzień. Trochę jakby się zmniejszyło. W chwili obecnej prawie nie można wycisnąć ropy, która przybrała formę włóknistą. Dodam, że królik jest w dobrej formie fizycznej. Ma apetyt, biega i skacze. Może ktoś z Was może nam doradzić jak lub czym pozbyć się tego ropnia.
Dodatkowo zamieszczam wynik badania histopatologicznego wyciętego ropnia (guzka), który brzmi: „guzek spowodowany fibroplazją z metaplazją chrzęstną”
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika.k w Wrzesień 01, 2011, 14:19:15 pm
moja wetka u pusi usuwała co się dało po usunięciu ropnia, dopiero dobre oczyszczanie rany zazwyczaj przynosi dobry rezultat, błonę torbiel itd to od czego mogła się dalej tworzyć ropa usuwano, oczywiście wszystko na granicy dopuszczalnego bólu chociaż pusia była już przyzwyczajona ale taką ranę zazwyczaj powinno się oczyszczać aż do krwi, u nas ropa odnawiała się jedynie w miejscu gdzie podczas zabiegu jedna torbiel z ropą pękła mimo zatamowania wylewu tej ropy jakieś bakterie się przedostały.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Wrzesień 02, 2011, 17:40:50 pm
hej. Znalazlam weterynarza robiące RTG i jesteśmy już po :( ząbki sa wporządku i nie jest to na pewno ropień...jest to jakis guzek (sama nie wiem co gorsze) guzek ten jest ruchomy, to znaczy nie jest przytwierdzony do kosci czy miesni. Po zrobieniu nakłucia nic z niego nie wylecialo oprócz kropelki krwi... Lekarz robiący rTG stwierdził, że guzek bolesny raczej nie jest bo królik na dotykanie go w ogole nie reaguje... musimy jechać do Będzina i zapytać lekarza co dalej :( czy ktoś z Was spotkał się z takim guzkiem?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika.k w Wrzesień 02, 2011, 18:32:58 pm
To mogą być po prostu tłuszczaki lub niegroźne guzki, myślę że nie ma sensu nic z tym robić skoro było na nakłuwane więc na razie bym już więcej nie stresowała królika, jedynie obserwowała bo w ropniach często robią się przetoki lub guzki się powiększają i rosną, więc jedynie obserwacja na prawdę uważam ze nie trzeba nic z tym robić i stresować królika.Bardzo często króliki mają tego typu zmiany , a i same tłuszczaki są dość powszechne.Jeżeli nic się z tym nie będzie działo to nic nie rób.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: edyta1237 w Wrzesień 02, 2011, 20:43:05 pm
tak też chyba zrobię! będę to obserwować czy się nie powiększa, bo po tym co ona dziś przeżyła nie zniosłabym żadnego zabiegu i kolejnych wizyt. dziękuje za pomoc!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika.k w Wrzesień 02, 2011, 21:11:23 pm
U nas wiele razy już było podobnie oprócz ropni mieliśmy i takie po odczynach po lekach teraz tez mamy jednego właśnie pod skórą nie obserwujemy itd zazwyczaj takie zmiany w tkankach podskórnych są niegroźne szczególnie jak królik czuje się dobrze, inaczej byłyby jakieś zmiany w zachowaniu, a tłuszczaki to na prawdę powszechne już zjawisko, tym bardziej jeżeli byłaś u weta sprawdzaliście to - nie widzę sensu, wszelkie ropniaki bardzo szybko rosną i przy nakłuwaniu wyszłaby ropa, u nas ropniaki rosły bardzo szybko, największy miał wielkość piłeczki pingpongowej, były otorbione strasznie, więc mieliśmy już wiele guzów zwykłych, tłuszczaków jak i ropni.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 02, 2011, 21:55:30 pm
hej. Znalazlam weterynarza robiące RTG i jesteśmy już po :( ząbki sa wporządku i nie jest to na pewno ropień...jest to jakis guzek (sama nie wiem co gorsze) guzek ten jest ruchomy, to znaczy nie jest przytwierdzony do kosci czy miesni. Po zrobieniu nakłucia nic z niego nie wylecialo oprócz kropelki krwi... Lekarz robiący rTG stwierdził, że guzek bolesny raczej nie jest bo królik na dotykanie go w ogole nie reaguje... musimy jechać do Będzina i zapytać lekarza co dalej :( czy ktoś z Was spotkał się z takim guzkiem?

Mój Groszek ma to.... Po konsultacjach z różnymi wetami mamy to obserwować. U nas to występuje pod żuchwą.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasia:) w Wrzesień 03, 2011, 06:35:17 am
Jesteśmy już po ... operacja trwała 3h. Królas przeżył noc, jest bardzo obolały.Niebawem jadę po leki przeciwbólowe (będzzie dostwała je przez kilka dni).Pani lek. wet. włożyła wewnątrz antybiotyk w postaci takiej gąbki (na zewnątrz są szwy).Nie wiadomo czy będzie chciała jeśc, nie ma prawie żadnego żęba :( Czym karmić w takim przypadku? wiadomo tarta marchewka, jabłuszko, co jeszcze proponujecie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 03, 2011, 10:18:48 am
Zmiksowane warzywa, te ktore jadl, rozmoczony granulat.
Wszystko musisz bardzo rozdrabniac i pilnowac by zjadal wystarczajaca ilosc jedzonka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tally1 w Wrzesień 06, 2011, 19:42:40 pm
My naszemu maluchowi po operacji oprócz tartych warzyw i owoców dawaliśmy suszoną bazylię (z seri przypraw bez chemi). Tak jej zasmakowała, że do tej pory się nią zajada. Nie wiem tylko czemu za świerzą baylią nie przepada.
Można też zmiksować sianko i podać razem z papką.
Z uwagi, iż przez pierwsze dni po operacji mało jadła staraliśmy się dokarmiać ją bardzo często, nawet w nocy wstawaliśmy by naszego skarba nakarmić.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiula w Wrzesień 28, 2011, 19:24:05 pm
Mój Gałgan jest właśnie w trakcie leczenia ropnia. Niestety w naszym przypadku ten ropień był już bardzo duży, na szczęście leczenie przebiega pomyślnie.
Jak zaczeła rosnąć mu gula pod bródką poszłam z nim do weta który po szybkim i jak dla mnie olewającym badaniu stwierdził,że to guz promienisty. Powiedział też,że tego się nie da leczyć i trzeba czekać aż królikowi ten guz rozwali szczękę i wtedy uśpić bo nic się nie da zrobić. Zmroziło mnie ta informacja. Niestety wtedy nasza pani weterynarz była na urlopie więc musiałam zaufać tylko temu facetowi.
Obserwowałam więc jak guz rósł w szybkim tempie do chwili aż sam pękł i się okazało,że to nie guz a ropień!!! Ja nie wiem jak można być takim "kompetentnym" lekarzem i na odwal się stawiać diagnozy w dodatku takie :(.
Byłam zła sama na siebie,że nie poszłam skonsultować tej diagnozy z guzem do innego weterynarza od razu. Teraz jesteśmy pod opieką naszej zaufanej pani weterynarz, która zna się na rzeczy i leczy nam tego ropnia.
Może mój post jest troche nieskadny ale jak tylko o tym myśle,że niewiele by brakowało żeby uśpić mojego uszaka to jeszcze mnie nerwy trzymają.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 29, 2011, 22:51:31 pm
Lekarz konował .... :/ Kasiula, napisz co to za wet w "niepolecanych" weterynarzach na naszym forum, aby każdy go omijał dalekim łukiem.
Życzę zdrowia dla uszatka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: rowi.di w Październik 14, 2011, 22:15:14 pm
Pomocy, moj krolis ma ropien z jednej strony pyszczka. Zauwazylismy w sobote, w poniedzialek odbyla sie pierwsza wizyta u weta. Wygolil miejsce, nacial, wycisnal, smierdzialo ochydnie. Krolik dostal antybiotyk w zastrzyku, malo jadl, gula byla dalej wielka i przez pierwszy dzien trzymal krzywo glowe. W srode byla nastepna wizyta, znowu zastrzyk, ropien byl nadal wielki ale wet powiedzial ze nic nie ma w srodku to skad ta gula? Opuchlizna? Krolik nie jadl prawie nic od 2 dni. Skubnal banana, troche lisci salaty, tyci granulatu, nie pije w ogole. Nie pomagaja gerbery i rozmaczanie granulatu - nawet nie tknie. Nie wiem sama co robic. W pn nastepna wizyta. Jak mu pomoc? Dodam jeszcze ze nie bylo robione zadne zdjecie, wet obejrzal zeby sa w dobrym stanie, a za przyczyne ropnia uznal uklucie sie sianem lub innym twardym jedziem od srodka co wywolalo infekcje i urosniecie guli!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Październik 14, 2011, 22:31:03 pm
Nie znam się na ropniach, ale wiem, ze królik nie może nie jeść. musisz dokarmiać go strzykawką
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 14, 2011, 22:54:21 pm
Pierwsze słysze o praktyce wyciskania ropnia.... przede wszystkim ze względu na konsystencje ropy. Gula najprawdopodobniej jest dlatego,
iż w środku nadal jest ropa, ew. stan zapalny.
Postawą jest RTG i pobranie wymazu z ropy i antybiotykogram- czy królik miał to robione?


Królik do tego MUSI być dokarmiany. Papki z warzyw, rozmoczony granulat itd. Nie je sam- karmić na siłę strzykawką (bez igły) wtykając od boku pyszczka.Możesz kupić critical Care jak z granulatem zwykłym nie idzie.
I dopajać przymusowo.

Napisz skąd jesteś, bo sądzę po tym co napisałaś że wet nie zna się kompletnie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Październik 14, 2011, 23:42:08 pm
Pierwsze słysze o praktyce wyciskania ropnia.... przede wszystkim ze względu na konsystencje ropy. Gula najprawdopodobniej jest dlatego,

A jak się twoim zdaniem czyści ropień, po jego nacięciu? moja Dora miała czyszczony i płukany ropień pod narkozą, a potem trzeba było czyścić i płukać mniej dogłębnie- czyli wyciskać. Uwierz mi, ropa wychodzi bardzo ładnie  :lol

rowi.di- podstawa to RTG, żeby zobaczyć, czy ropień nie tworzy się od przerośniętych korzeni zębów, to bardzo częste u królików.
Jaki dostaje obecnie antybiotyk i co ile dni?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Październik 15, 2011, 00:24:24 am
ROpie się czysci pod narkozą .....
Rowi.di skad jestes ? Udaj sie do króliczego weta bo ropien to bardzo poważna sprawa, a widocznie Wasz wet sobie z tym nie radzi, dokarm królika wodą i karmą rozmoczoną w wodzie,kkup suszki i szybko udaj sie do weta-kroliczego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: rowi.di w Październik 16, 2011, 19:00:40 pm
Juz jest lepiej, po glodowce krolik zaczal jesc liscie salaty, jablka i rozmoczony granulat. Opuchlizna tez juz schodzi. Jest bardzo aktywny :D Napisze za pare dni co u nas slychac.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 16, 2011, 19:28:53 pm
Krolik byl oslabiony, wiec ja bym narazie jablek nie dawala bo moga sfermentowac.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Październik 16, 2011, 22:52:31 pm
rowi a jak z wetem ?? i co w spraie ropnia konkternie ?? czekacie az opuchlizna sama zejdzie ?? Opuchlizna-rozumiem ropien ??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: rowi.di w Październik 17, 2011, 10:31:59 am
Dzisiaj pojde do tego samego weta, zobaczymy co powie. Jesli opuchlizna nie zejdzie do srody wybiore sie do innego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: król Bobiszon w Listopad 02, 2011, 23:05:26 pm
Na nas też chyba przyszła kolej. I najprawdopodobniej czeka nas powtórka z rozrywki.  :(
Wymacałam dziś u króla gulkę. Najdziwniejsze jest to, że znajduje się na... grzbiecie :icon_eek
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Listopad 03, 2011, 00:01:31 am
Na nas też chyba przyszła kolej. I najprawdopodobniej czeka nas powtórka z rozrywki.  :(
Wymacałam dziś u króla gulkę. Najdziwniejsze jest to, że znajduje się na... grzbiecie :icon_eek

Te ropnie są straszne.... a uszak nie miał ostatnio tam szczepienia?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Listopad 03, 2011, 01:25:14 am
Królu Bobiszonie - nie martw się na zapas. Czasami takie kulki się same wchłaniają i nic nie trzeba w tym grzebać - trzymam kciuki, aby właśnie tak było :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: król Bobiszon w Listopad 03, 2011, 06:21:35 am
Te ropnie są straszne.... a uszak nie miał ostatnio tam szczepienia?
Madzia, króle miały ostatnie szczepienie już jakiś czas temu (na początku września).

Królu Bobiszonie - nie martw się na zapas. Czasami takie kulki się same wchłaniają i nic nie trzeba w tym grzebać - trzymam kciuki, aby właśnie tak było usmiech2
Bośniaku, staram się (jak każda kobita  :diabelek) nie panikować. Trzeba pokazać króla wetowi i tyle. Może to, faktycznie, nic takiego. Tylko właśnie najdziwniejsze jest to, że jakieś pół roku temu w tych samych okolicach królica miała poprzedniego ropnia. "Na maca" obecna gulka jest identyczna jak wcześniejsza. Dziwi mnie właśnie ta lokalizacja -  niezębowa. :nie_wiem
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Listopad 03, 2011, 08:15:03 am
Bobiszonie, już pisałam, że u nas Mierzwiak w formie gulki (ziarno grochu) ma tłuszczaka umiejscowionego właśnie na grzbiecie. Nie powiększa się, nie przeszkadza, po prostu sobie jest.
Trzeba zrobić punkcję i nie panikować  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: król Bobiszon w Listopad 03, 2011, 08:37:06 am
Może niefortunnie się wyraziłam. Aż tak nie panikuję :). kata_strofa, pamiętam, jak pisałaś o Mierzwiakowej. Bobiszon też ma tłuszczaka i jakoś mu szczególnie nie przeszkadza w funkcjonowaniu. Ale masz rację, że punkcja wyjaśni sprawę. A Huba-Buba i tak się niczym nie przejmuje :).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Listopad 04, 2011, 13:57:33 pm
ja mam pytanie-jaki kolor powinna miec rana otwarta po ropniu ?Mielismy operacje w poniedzialek,codziennie przemywam,wet mowil ze to zbadnieje ..a to jest takie ciemno purpurowe .. ?czy tak to moze byc ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: rowi.di w Listopad 06, 2011, 14:31:05 pm
Ropien, pierwszy raz jak widzialam to bylo rzadkie i w kolorze mleka troche zolte, a drugi calkowicie geste i calkowicie zolte
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Listopad 06, 2011, 20:49:43 pm
pytałam o ranę po ropniu, a nie o ropę :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sysia1811 w Listopad 07, 2011, 11:46:55 am
Mój Gucio miał dosyć głęboko ropnia, i pierwszego dnia, to faktycznie bylo takie właśnie ciemno purpurowe, ale z dnia na dzien rana robiła się bledsza i szybko sie sama zamykała.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Listopad 24, 2011, 14:14:06 pm
Wczoraj napisałam tu posta, którego nie ma....no cóż się powtórzę...witamy się po półrocznej przerwie w aktywnym udzielaniu się na forum. Niestety witamy się w tym wątku bo i nas dopadło to dziadostwo - ropień :( Dziś pierwsza wizyta u weta, Muniek nieświadoma sobie śpi podczas gdy Pani ma mdłości ze stresu :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Listopad 24, 2011, 14:23:54 pm
Ło matko :(   

Trzymam mocno kciuki , aby wszystko się ładnie zagoiło i już nie wracało :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Listopad 24, 2011, 15:05:09 pm
Trzymam kciuki, wiem co to znaczy! :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Karin w Listopad 25, 2011, 17:37:36 pm
Długo tutaj nie zaglądałam, bo było dobrze. Aż do "niedawna".

W okolicach sierpnia zauważyłam że mój Bobuś ma problem z łzawiącym oczkiem. Poszłam z tym do miejscowych weterynarzy (małżeństwo). Ona powiedziała (bez sprawdzania uzębienia) ze to pewnie zapalenie spojówek i wystarczy kropić oczka. Natomiast gdy jej mąż obejrzał mojego futrzaczka stwierdził że to myksomatoza. Nie wiem skąd mu się to wzięło, ale stwierdził że nie daje mu więcej niż 3 dni, i że jedyna szansa to zaszczepienie go.

Pewnie stwierdzicie, że jestem nieczuła, ale nie pozwoliłam go zaszczepić. Już 2 lata wcześniej ten sam lekarz nie zauważył że królik ma obniżoną odporność (grzybek na uszach), i zaszczepił go naraz na jakieś 2 groźne choroby. Co poradzę? bałam się o niego i dlatego nie chciałam by ten lekarz go szczepił.

Otrzymaliśmy kropelki i kropimy nimi oczka. Jakieś 4-5 tygodni po tych odwiedzinach u weta oczka jakoś się podgoiły i już nie łzawiły tak. Jednak problem powrócił. Staram się myć mu oczko raz dziennie (niekiedy częściej), oczyszczać i ściągać te łezki jak tylko zauważę. Boję się że jeśli pójdę znów do tych weterynarzy to oni nic nie poradzą, bo moim zdaniem się oni nie nadają do leczenia królików.

Co mam w takim razie robić? Czy ktoś zna jakaś dobrą lecznicę, z dobrymi króliczymi vetami we Wrocławiu? Bo niestety Ci w Brzegu Dolnym są do niczego.

Dane (może przydatne):
Królik ma około 3 latka
Nie wyczuwam guli ropnych koło prawego oka (tylko ono łzawi).
Łezki jak się pojawiają maja zabarwienie białawe, nawet gdy się jemu nie kropi oczu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Listopad 25, 2011, 19:53:33 pm
Trzeba zrobić rtg kanalików z kontrastem i test fluorescencyjny oczu,a wtedy można dopiero określić przyczynę takiego stanu rzeczy.Polecam doktor Pieczabę z kliniki Niedzielskiego,z ul.Komandorskiej.Leczy moje króliki od ośmiu miesięcy i odbyłam już u niej kilkadziesiąt wizyt.Wetka jest bardzo dokladna,zdarza się,że wizyta trwa i 40 minut,jesli mam jakieś wątpliwości,wyleczyła moje króle z uszkodzeń rogowki,wyleczyła Chili z bardzo ciężkiego zatoru-2rtg,usg,kroplówki,gasprid,itd.,itd,sterylizowałam u niej Chili i kastrowałam Leona-miały super opiekę przed i po kastracji.Mam króliki od 12-tu lat ,jestem z dr Pieczaby o wiele bardziej zadowolona,niż z lecznicy na ul.Głogowskiej,gdzie musiałam jeżdzić przez kilka lat,bo wcześniej było to jedyne miejsce  leczenia królików.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Karin w Grudzień 01, 2011, 22:18:13 pm
@Tuberoza
Gdzie dokładnie znajduje się ta klinika na Komandorskiej?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Grudzień 01, 2011, 22:46:38 pm
Napisałam pw.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 03, 2011, 18:46:17 pm
My już po zabiegu. Przez tydz. Muniek była na antybiotyku (Enrocin) ale bez żadnej poprawy, dzisiaj byłyśmy na kontroli. Wet "pożyczył" Muńka na 15 min. w celu zrobienia punkcji, po czym oddał mi Muńka z usuniętym ropniem... Dopiero w domu pomyślałam, że przecież musiał mu go oczyszczać bez narkozy bo dostałam królika w takim stanie w jakim oddawałam  :wow Pomyślicie - MASAKRA - ja też się przeraziłam, ale wiecie co Muniek od razu jak weszła do klatki zaczęła jeść siano, potem warzywa, suszki a teraz leży z wyciągniętymi girami... Nie kumam. Mam nadzieję, ze dostała jakieś znieczulenie miejscowe...
Przez 7 kolejnych dni jesteśmy na antybiotyku (Enrocin), do tego Bioprotect i do smarowania rany Pana Veyxal (tego boję się najardziej i nie bardzo wiem jak się za to zabrać) :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 03, 2011, 20:22:12 pm
Alana- a gdzie chodzisz do weta jeśli można wiedzieć?
U nas nic nie pomagało- nawet wyczyszczenie jamy ropnia. Dopiero jak pojechaliśmy do Krakowa, gdzie wszyli miejsce antybiotyk możemy powiedzieć, że jest dobrze. Poza tym nie ma siekaczy i jednego policzkowego, który był źródłem ropnia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 03, 2011, 22:16:39 pm
Byłam w tyskiej przychodni Panaceum. 2 lata temu Muniek miała guzka pomiędzy noskiem i okiem, w przychodni polecanej na forum powiedziano, ze to promienica bez żadnych badań. W Panaceum wtedy przejrzeli królika na wylot (RTG), zbadali zęby i zastosowali antybiotykoterapię. Tym zdobyli moje zaufanie. Podeszli do niej z dużym zaangażowaniem i co najważniejsze wszystko ustąpiło. Jeśli oni zawiodą (tfu tfu) to pomocy już będę mogła szukać tylko w innym mieście. W Tychach już nie mam alternatywy.
Jak na razie po króliku nie widać że miał jakikolwiek zabieg, no oprócz zakrwawionego gdzieniegdzie futerka, które aktualnie sobie czyści :) Cieszę się, ze sama je i apetyt dopisuje bo nie wiem jak bym sobie poradziła z dokarmianiem (nigdy tego nie musiałam robić). A jak się czuje Marjanek?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Grudzień 04, 2011, 12:34:14 pm
ja jestem na bieżąco z ropniem... niestety :/ u nas odbył się zabieg w pełnej narkozie... przed zabiegiem trzy dawki antybiotyku, po zabiegu: wszyty dren do usunięcia za 10 dni, miejscowy antybiotyk w ranie- do zmiany za 10 dni, w miejsca usuniętych zębów też powkładane miejscowe leki, dodatkowo po 5 dniach antybiotyk w zastrzyku... oczywiście królika dostałam wybudzonego po całonocnej obserwacji, jedzącego i pijącego... ropnia nie da się usunąć strzykawką... ropa u królików jest podobno jak śmietana- taka gęsta, że sama nie ma szans spłynąć...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 04, 2011, 14:30:00 pm
kasiek ściskam i współczuję :/
co do tego
ropnia nie da się usunąć strzykawką... ropa u królików jest podobno jak śmietana- taka gęsta, że sama nie ma szans spłynąć...
Muniek ropnia miała nacinanego i czyszczonego. Ma dziurę, w którą 2 razy dziennie aplikuję Pana Veyxal.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Grudzień 04, 2011, 14:35:04 pm
też współczuję... oby nam paskudy wyzdrowiały... to najważniejsze... nie ważne sposoby leczenia ważny efekt :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 04, 2011, 14:37:32 pm
też współczuję... oby nam paskudy wyzdrowiały... to najważniejsze... nie ważne sposoby leczenia ważny efekt :)
podpisuję się rękami i nogami :) :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Grudzień 23, 2011, 12:11:32 pm
Dziewczyny, czy bakterie powodujące ropnia u królików mogą wywołać zapalenie płuc u ludzi? Przeczytałam mnóstwo artykułów nt. ropni i nigdzie takiej info. nie wyczytałam, a dzisiaj poszłam się skonsultować z innym wetem i mnie o tym poinformował :/

EDIT: pewnie o promienice chodzi...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 23, 2011, 13:31:25 pm
Promienica płuc przebiega jako przewlekłe zapalenie płuc z towarzyszeniem przetok. Więc jest możliwe zarażenie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Karin w Styczeń 04, 2012, 07:18:17 am
Dopiero teraz mam trochę czasu by napisać.

2 grudnia udałam się do kliniki którą podpowiedziała Tuberoza. Jestem bardzo wdzięczna za powiedzenie tak świetnego miejsca. Króliczek został przebadany, i od razu zostało postawionych parę możliwych diagnoz, zupełnie innych niż te które usłyszałam od wetów u mnie w mieście. Przez pare następnych dni miałam masować mu miejsca gdzie przebiegają kanaliki łzowe + kropić oczka (o czyszczeniu futerka koło oczek nie wspominam, bo to chyba oczywiste). Po 2 tygodniach bez żadnej poprawy dostał głupiego jasia, a następie zrobili mu RTG z kontrastem tak jak wspominała Tuberoza.
Co się okazało. Bobuś ma zapadnięte ząbki, i to właśnie ich korzenie uciskają kanaliki łzowe. Gdyby to był jeden ząbek, lub dwa to nie problem, jednakże to dotyczy wszystkich ząbków na górze. Dolne zęborki również są zapadnięte, jednak one nie sprawiają takiego problemu jak te górne. Niestety na chwile obecna zostawiamy to tak jak jest. Puki je i ma dobry apetyt to jest dobrze. Jeśli coś będzie się zmieniać, to wtedy możliwe że cześć zębów zostanie wyrwane.

Chciałabym Ci podziękować Tuberoza, bo gdyby nie ty mój króliczek nie przeżyłby świąt. 21 Grudnia zaczął się dziwnie zachowywać, mało jadł, nie załatwiał się, a jak już to pare krolepek siuśków z krwią. Okazało się że w pęcherzu miał kamyczka o średnicy 1 cm. Przeszedł operacje 22 grudnia. Gdybyś mi nie podpowiedziała tamtej kliniki miałabym smutne święta. Pod choinkę otrzymałam najlepszy prezent jaki modłam dostać - życie dla mojego Bobusia.

PS. Słyszałam Tuberoza, że twoja Chili ma ciekawy charakterek ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Styczeń 04, 2012, 17:45:42 pm
Karin,bardzo się cieszę,że wszystko się dobrze skończyło.W Nowym Roku życzę dużo zdrowia Bobusiowi i Tobie.

A Chili to istna Gburia-Furia;myślę,że w poprzednim domu miała dużo stresów - była męczona przez dwójkę dzieci i dlatego jest tak histeryczna i nieufna.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anna39 w Styczeń 26, 2012, 11:01:54 am
No niestety i mojego Trusia dopadła ta dolegliwość. Kilka dni temu wyczułam na jego policzku twardą kulkę o średnicy około 1 cm. Od razu podejżewałam, że to ropień (wcześniej poczytawszy o nim na forum). Wczoraj byłam z Trusiem u dr Anny Rzepki w Medicavecie i potwierdziła ropnia. Powiedziała, że na szczęście umiejscowony jest w tkance miękkiej i szybko się z nim rozprawimy. Trusio dostał zastrzyk na słodki sen i odleciał. W tym czacie wetka pięknie oczyściła ropień  i zaaplikowała jakiś antybiotyk i coś przeciwbólowego. Odbierałam trusia już dobrze przebudzonego z zaleceniem przepłukiwania tego krateru po ropie rivanolem przez strzykawkę i kontrolę mamy w niedzielę. Mam nadzieję ,że ranka szybko się zagoi. Wetka powiedziała, że Trusiek musiał się o coś ukłuć w policzek (może o gałązki, które obgryza w domu). A kilka dni temu zanim wyczułam ropień bawiąc się z Trusiem na dywanie zauważyłam, że wypadło mu z jednego boku pysia kilka wąsów na raz. Trochę mnie to zdziwiło a to pewnie było spowodowane tworzącym się ropniem bo normalnie przecież króliki nie gubią wąsów hurtowo po kilka? Spotkałyście się z takim przypadkieM?? (chodzi o wypadanie wąsów)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tootsie86 w Luty 24, 2012, 15:49:55 pm
witam. mój Fafik także ma ropień. Jest już po zabiegu dostawał leki ale one nie pomogły ciągle ropień się zbiera na nowo. Teraz dostał Dalacin C. i w poniedziałek mam przyjechać na kontrole. biedny musi się tak długo męczyć. czy ktoś stosował ten antybiotyk ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Katka w Luty 24, 2012, 16:04:36 pm
Weci go zapisują ponieważ ma bardzo dobrą przenikalność do kości, ale to jest antybiotyk najwyższego ryzyka u królików i nie powinien być stosowany.
Nawet przy złamaniu króliczej żuchwy nasz wet (króliczy) stanowczo go odradził.
Jeśli ropa zbiera się nadal to być może nie została wyeliminowana przyczyna powstania ropnia. W którym miejscu umiejscowiony jest ropień? Wet zrobił rtg?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tootsie86 w Luty 24, 2012, 16:08:45 pm
już go kupiłam :/ to weternarz nie wie co zapisuje..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tootsie86 w Luty 24, 2012, 16:10:59 pm
pod szyjką.. nie robił rtg
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Luty 24, 2012, 22:10:22 pm
Podstawą przy ropniach jest RTG. Więc należałoby je wykonać. Nie każdy wet zna się na leczeniu królików dobrze, trzeba to wziąć pod uwagę i ew. poszukać lepszego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Luty 24, 2012, 22:40:50 pm
Bez RTG ani rusz... Skoro ropa się zbiera na nowo to albo źródło ropnia nie zostało usunięte, albo antybiotyk jest za słaby. Dlatego uważam, że w miejsce ropnia powinno się wsadzić mocny antybiotyk z gąbką (nazwy dokładnej nie pamiętam, ale ktoś na pewno będzie wiedział, bo wielu wetów korzysta z tej metody z pozytywnymi skutkami), a nie doskórnie. Przede wszystkim poszukaj króliczego weta. Nie ma co czekać, bo ropnie bardzo szybko się rozprzestrzeniają i potrafią sporo zniszczyć w organizmie (u nas np. porządnie poszatkowało żuchwę...)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tootsie86 w Luty 25, 2012, 09:37:44 am
widziałam, że inni mu także zostawiają króliczki więc chyba się zna
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Luty 25, 2012, 10:31:19 am
No chyba jednak nie za bardzo skoro nie pomyslal o rtg.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Luty 25, 2012, 10:33:10 am
Jeżeli ropień nie jest przy samej kości- a na przykład na wolu- to po co RTG robić?

Niemniej jeżeli nie wie, że u królików się nie podaje leków przekraczajacych barierę kości, to ja bym zmieniła weterynarza.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tootsie86 w Luty 25, 2012, 19:13:24 pm
idę w pon na kontorlę zapytam go oten lek i zobaczę co powie
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Luty 26, 2012, 15:43:09 pm
Ja mimo wszystko zmieniłabym weta, bo tu jest bardzo ważny czas. Ja żałuję, że szybciej nie zareagowałam i nie zmieniłam weta, bo na pewno inaczej by to wszystko się skończyło.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Paulina_wawa w Marzec 17, 2012, 20:24:06 pm
Witam. Mój Homcio ma krzywo rosnący jeden z tylnych ząbków przez co w pyszczku zrobił się ropień... :( Króliczek ma prawie 10 lat, dlatego narkoza podczas zabiegu tarnikowania raczej całkowicie odpada, bo może się zwyczajnie nie obudzić... Na "żywca" zrobić tego nie można, bo to straszny ból i stres i mogłoby stanąć serduszko (uhhh, nie mogę nawet o tym myśleć).. Homcio ma przez 5 dni dostawać antybiotyk w zastrzyku- dziś dostał pierwszą dawkę. Czy można to wyleczyć samym antybiotykiem i jest szansa że ząbki maluch zetrze sobie sam?

Mówią mi, że mam nie ryczeń, że mam być na wszystko przygotowana, bo to przecież "emeryt", ale...  :buu
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Marzec 18, 2012, 14:11:44 pm
Niestety ząbek sam się nie zetrze, a co do ropnia.... to są małe szanse że antybiotyk go wyleczy. u jakiego weta byłaś?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Marzec 18, 2012, 14:16:33 pm
stan zapalny jak najbardziej można antybiotykiem rozgonić- jednak w tym przypadku za dużo na dłuższą metę nic to nie da.
Bo tutaj przyczyną nie jest np.  bakteria, którą trzeba "wytłuc" tylko krzywy ząb. Jeżeli przyczyną jest nie ścierająca się korona- należało by przypiłować korony, jeżeli korzeń przerastający- niestety, usunąć cały ząb
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Buka w Maj 11, 2012, 01:06:15 am
Witam, wybaczcie, ale nie przeczytałam każdej strony tego tematu, mam ogromny problem ze swoim króliczkiem i czas mnie nagli. Mianowicie w zeszłym tygodniu wyczułam u niego sporą kulkę, guzek w okolicy żuchwy, po lewej stronie. Nie widziałam tego wcześniej, gdyż mam lewka i jak wiadomo są one bardzo puchate:)Nie zauważyłam też żadnych zmian w zachowaniu. Króliś kica radośnie, ma apetyt, pije, załatwia się normalnie - ogółem wszystko jest w porządku. Jednak guzek mnie zaniepokoił i poszłam do weterynarza, który kilka razy leczył już mojego uszaka. Obejrzała zęby (zgryz w porządku), zwarzyła go, osłuchała, zmierzyła temperaturę i dokładnie "obmacała" tę kulkę. Zdecydowanie stwierdziła, że jest to ropień, ku mojej rozpaczy i stwierdziła, że niezbędny jest zabieg. Mam przyjść z króliczkiem w poniedziałek. I teraz moje pytanie: (może naiwne) czy rzeczywiście ten zabieg jest niezbędny? Rtg nie został wykonany, a kicek naprawdę dobrze się zachowuje...Zdaje sobie sprawę z tego, że guzek nie zniknie sam, ale jak myślę o tym, że królik będzie pod narkozą, a potem nie będzie już taki radosny, to bardzo się o niego boję. Chciałabym dla niego jak najlepiej i nie chcę pchać go pod skalpel, ale nie chcę też aby cierpiał z powodu powiększania się guzka, choć na razie nie zauważam większych zmian. Bardzo proszę o radę, bo przeżywam niesamowity konflikt wewnętrzny... Króliczek ma 4 lata, a rzekomy ropień jest umiejscowiony w kości? Korzeniu? W każdym razie z tego, co do mnie dotarło nie jest "tkankowy".
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Maj 11, 2012, 08:54:32 am
Jeśli nie jest tkankowy, to jest w kości lub okolozębowy. Jest to poważna sprawa , bo może ropa wejśc głęboko w kość np żuchwy i ją zniszczyć.Jesli okolozębowy to pewnie wetka usunie ząbek, wyłyżeczkuje ropień , zaaplikuje antybiotyk , każe plukac , czyścić  dotąd   aż pozbędziecie się ropnia. Jeśli to króliczy wet , to na pewno zajmie się króliczkiem profesjonalnie i będzie dobrze. Jeśli masz wątpliwości to z Poznania do Tounia nie aż tak daleko , tam jest polecany dr Krawczyk. Krolik przeżyje narkoze , to dla jego dobra.
Podpowiem ci jeszcze , że w Lublinie dr Rożańska ma udane próby wzmacniania kości żuchwy  , oslabione przez ropień.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 11, 2012, 09:57:53 am
Tak, zabieg jest niezbędny. Przy żuchwie to już w ogóle. Miałam tą samą sytuację i przez to, że nasz wet nic nie robił, ropień poszatkował całą żuchwę. Do tego ropień jakby łączy korzenie zębów z tą kością żuchwy, przez co nie da rady ich usunąć, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Nie bój się narkozy :) Jeśli wet się zna nic się nie powinno stać. Nie wzlekaj, bo idzie do na niekorzyść malucha.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Buka w Maj 11, 2012, 22:02:43 pm
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedź :) Trochę mnie uspokoiłyście, co do decyzji o zabiegu. Pani weterynarz nie jest typowo od królików (takowych chyba w ogóle nie ma w Poznaniu), ale już wspominałam leczyła mojego kicka nie raz i od jego najmłodszych lat ;) Przeprowadzała już zabiegi usuwania ropni u królików, więc liczę na jej kompetencję. A powrót króliczka do formy potem długo trwa? I to zwyczajne, że ten guzek jemu nie przeszkadza?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 11, 2012, 23:00:06 pm
To ile królik wraca do formy zalezy od wielu czynników- począwszy od umiejętności weta, poprzez znoszenie narkozy skończywszy na ogólnym stanie zdrowia.
Może wizualnie nie przeszkadza, ale uszak na pewno go czuje. Co jak mniemam sprawia mu pewien dyskomfort. Tym bardziej, że ropnie potrafią być bolesne, a ponadto króliki nie pokazują, że je coś boli.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Buka w Maj 13, 2012, 19:21:48 pm
Możliwe, ale chyba jednak jakaś reakcja z jego strony by była podczas dotykania guzka? Stan króliczka jest dobry. Je, pije, jest wesoły. Podobno to lepiej, niż gdyby był osłabiony czy nie miał apetytu - większe szanse na szybki powrót do formy. Jutro jedziemy na zabieg i mam nadzieję, że wszystko się uda i będę mogła cieszyć się nim nadal...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Qelle w Maj 14, 2012, 11:44:07 am
Wiam. I my z Nikosiem mamy teraz ten problem... Niko grzecznie przyjął antybiotyk i na razie czekamy co z tego będzie... Póki co ja umieram ze strachu a on normalnie pałaszuje sobie mleczyk bez zadnego stresu :)

A nasze "coś" umieszczone jest pod hapką, podczas dotykania chyba go nie boli bo nie denerwuje się ani nie ucieka, dalej taki sam przytulaśny.

Mam nadzieję, że wyjdziemy z tego obronna reką.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: alana w Maj 14, 2012, 21:12:23 pm
Dziewczyny potrzebuję konsultacji zdjęcia rtg z innym kompetentnym wetem. Lidia Lewandowska nie odp. na maile więc do niej nie piszę, ale gdyby któraś z Was dała mi namiary na innego weta byłabym wdzięczna po stokroć!!!! Na PW oczywiście.

Z góry dziękuję
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 25, 2012, 20:02:12 pm
Cześć, jestem tu nowa... Mam do was takie pytanie... Mam baranka Rufusa... Ma ropniak pod oczkiem...  :placze Ma ok 4 lat... Boję się dać go na zabieg.. Czy przeżyje narkoze?:( Od samego początku od kąd go mam psikał, ale wet powiedziała że narazie jest ok, no i było... Ale teraz nie wiem co zrobić;(  ;(  :placze
Może ktoś z was dawał króliczka w tym wieku na zabieg? :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 25, 2012, 20:58:18 pm
Mnóstwo królików jest operowanych nawet w starszym wieku. Pytanie tylko, czy masz dobrego (czyli znającego się na królikach) weterynarza i czy on dysponuje odpowiednim sprzętem.
Skąd wiadomo, że ma ropień? Jakie miał badania?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 25, 2012, 21:10:50 pm
A króliczek miał kiedykolwiek sprawdzane ząbki,kanaliki,robiony rtg pod tym kątem?
Tak,jak napisała bośniak,musi się nim zająć wet-specjalista od królików.Z jakiej miejscowości jesteś?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 26, 2012, 10:57:49 am
Jestem z Poznania. Myślę że wet jest dobra... Miał ząbki sprawdzane i zdjęcia zrobione. Na zdjęciach widać że już jest kość też poruszona i ogólnie widać dużo nieciekawych zmian:( Nie chce żeby się okazało w trakcie zabiegu że jest zbyt mocno wszystko ,,zajęte" tą ropą:( przewody nosowe też strasznie zaropiałe;( Strasznie się boję;( To mój ukochany uszatek ;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 26, 2012, 11:05:21 am
ania, Tosio rok temu miał pod narkozą usuwany tłuszczak. Ma 6 lat. We wtorek idziemy na kolejny zabieg, tym razem zębowy. Wiem że jest ryzyko, ale nie chcę skazywać go na życie w ciągłym bólu. Też jesteśmy z Poznania :) Gdzie leczysz króla?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 26, 2012, 16:16:29 pm
Lecze w ,,Pluto" na jagiellońskim, ale na zdjęcie jechałam obok uniwersytetu przyrodniczego, a Ty? Zapisałam go na poniedziałek na usunięcie :( Boję się strasznie:( A kiedy Twój miał poprzedni zabieg? Napisz jak poszło ;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 26, 2012, 20:23:55 pm
Ania91,narkoza zawsze jest ryzykiem,ale często nie ma innego wyjścia,takie stany ropne są ogromnym zagrożeniem dla oczu,mózgu,szybko mogą się rozprzestrzeniać w obrębie głowy,a wtedy zwierzaczek niewyobrażalnie cierpi,uaktywniaja się inne choroby,np.e.cuniculi,królik traci wszelką odporność.
W przypadku mojego Milaka wet nie zdecydował się na zabieg usuwania ząbków,nie chciał też wykonać enukleacji-usunięcia gałki ocznej z ropniem.Jaki był tego efekt?-Oj,napatrzyłam się na cierpienie Milaczka,leczono go penicyliną,która nie skutkowała,w trakcie jej podawania pojawiła się szczelina w drugim oku...kolejny ropień.Ratowali go inni weci,niestety operacja była za póżno.
Twój królinek ma obecnie o wiele,wiele większe szanse,niż Milak.A taki zabieg to konieczność.
Upewnij się tylko,czy wet wykonywał już takie zabiegi z powodzeniem.Jeśli ma duże doświadczenie w usypianiu i operowaniu królików to powinno być dobrze.
Trzymam mocno kciuki za Rufusa.Ty też spróbuj być dobrej myśli.Moje króle przechodziły wiele zabiegów(mam króliki od kilkunastu lat)i wszystkie zabiegi i operacje kończyły się pomyślnie(oprócz operacji Milaka,ale ta też pewno by się udała,gdyby była wykonana w odpowiednim czasie).
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 26, 2012, 22:13:22 pm
Przeczytałam chyba wszystkie możliwe fora i artykuły na ten właśnie temat i nie da się ukryć, że strasznie dużo zabiegów się nie udaje;( Boję się też później pielęgnacji tej rany... :( A z moich uszatych to właśnie Rufus jest najukochańszy:( Boję się strasznie;( W poniedziałek na 15:00 ma zabieg;( Mam nadzieję że nie zobaczę go wtedy po raz ostatni;( Mój biedaczek;( Może gdybym to wcześniej zauważyła...;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 26, 2012, 22:21:17 pm
Mój Marjanek miał 3 razy ropnia, a więc i 3 operacje. Żuchwa jest poszatkowana, ledwo się trzyma, ale dzięki świetnemu weterynarzowi jest super. :) Ostatnią operację Mały miał dokładnie tydzień temu.
Zawsze jest ryzyko z narkozą, ale tu musisz szybko działać. Ropień jest straszną chorobą i mocno niszczy kości, o czym świadczy żuchwa Marjana (według weta wygląda jak ser szwajcarski).
Musisz wierzyć, że wszystko się uda. Trzymam kciuki za malucha! :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 27, 2012, 08:49:22 am
A w jakim wieku jest marjanek? Nie przeszkadza mu to w jakim stanie jest jego szczenka? J a w zgodzie na operacje mam mieć ze jeżeli będzie bardzo źle to będzie uśpiony w trakcie zabiegu :-(
 
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Maj 27, 2012, 10:26:44 am
nasza Zuzia miała ropnia usytuowanegow okolicach oka, ropień wywołany był przerostem korzeni zębowych, leczenie ropnia trwało jakieś pół roku, w tym czasie przeszła ok 10 narkoz (w trakcie usuwania ropnia, czyszczenia miejsca po ropniu, konieczne było usunięcie zębów górnych i dolnych po jednej stronie szczęki)....mimo że teraz jest bez ząbków po jednej stronie paszczy nie przeszkadza jej to w niczym, oczko udało się uratować :jupi (istniało ryzyko że konieczne będzie usunięcie też gałki ocznej)...
najważniejsze to polecany weterynarz króliczy, który zna się na rzeczy i potrafi trafnie postawić diagnozę (zanim podjęliśmy leczenie byliśmy u kilku weterynarzy którzy mieli różne "pomysły")...
leczenie jest konieczne bo teraz już jesteśmy świadomi jak częste są choroby u uszatków i niestety nie ma co odwlekać decyzji - ropień sam nie zniknie, a w miarę wcześnie wykryty i usunięty daje większe szanse na wyleczenie
jedyne co można zrobić to znaleźć dobrego króliczego weta i być dobrej myśli - 3mamy mocno kciuki za wszystkich którzy walczą z ropniami   :szerm:



Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 27, 2012, 10:48:27 am
Ania pamietaj że masz prawo miec zastrzezenia co do podpisywanej zgody. Ja bym się klocila odnosnie tego punku że uspia krolika jak bedzie źle.
Powinni go ratowac, reanimowac itd. A nie usypiac...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 27, 2012, 12:16:54 pm
A w jakim wieku jest marjanek? Nie przeszkadza mu to w jakim stanie jest jego szczenka? J a w zgodzie na operacje mam mieć ze jeżeli będzie bardzo źle to będzie uśpiony w trakcie zabiegu :-(
 

Marjanek ma 3 lata. Niestety w tak krótkim czasie przeszedł wiele chorób i z 5/6 zabiegów, także nasza lista jest całkiem, całkiem. Wiesz co, czy przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu to pewnie nie, ale gdybyśmy zwlekali jeszcze dłużej nie byłoby co ratować, bo żuchwa by się po prostu rozpadła. Nie myśl o najgorszym! Musisz ratować Malucha. Jest ogromna szansa na to, że wyzdrowieje. Ropień szybko niszczy kości, dlatego tu trzeba bardzo szybko działać. Dobry weterynarz nie skrzywdzi Ci Rufuska, wierz mi. :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 27, 2012, 12:52:39 pm
worrek Rufi od początku też miał problemy z psikaniem, ale nikt nie umiał stwierdzić od czego to jest... Teraz ropień jest duży bo dosyć późno go zauważyłam;( Mam króliki juz od kilkunastu lat i ten jest pierwszy który ma ropień... Dlatego tak się denerwuje;(

Madzia7 Nie chodzi w tej umowie o to że jak coś nie pójdzie czy coś, tylko o to że jeżeli ropień już tak ,,załatwił" kość że nie da się uratować, a to kość szczenki bez której uszatek nie będzie mógł przecież funkcjonować...:(

Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze ale strach mnie przerasta ;(;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 27, 2012, 13:21:35 pm
Nawet jeśli żuchwa jest trochę zjedzona przez ropnia to nie będzie to przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu. U nas wet miał usunąć nadbudowaną część (którą zrobił właśnie ropniak...), ale ze względu na bardzo zły stan kości nie dotykał jej. A Marjanek czuje się fantastycznie mimo tego wszystkiego :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 27, 2012, 14:19:55 pm
SremoGirl i nie odnawiało mu się to w tym samym miejscu? Kiedy miał pierwszy zabieg? W jakim był wieku?
 
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 27, 2012, 23:17:39 pm
Czy po zabiegu uszaty może być sam w domu? Ja pracuje i nie będę miała z kim go zostawić... Odpiszcie szybko bo jutro o 15 zabieg... :( jak się boje :-(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 27, 2012, 23:28:52 pm
Dobrze by było jakby ktos z nim byl. Przynajmniej przez kilka godzin. A potem zaleznie jak uszak się bedzie czul.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 28, 2012, 07:15:54 am
Po samym zabiegu z nim będę, ale chodzi mi o następne dni... Czy może sobie coś zrobić z raną??
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 28, 2012, 09:15:48 am
Zalezy jak bedzie umiejscowiona i czy siegnie. Bo jak siegnie to moze cos sobie z tym zrobic.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 28, 2012, 09:21:22 am
Ropień ma z prawej strony pod okiem przy pyszczku... nie wiem gdzie mu rozetną... :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 28, 2012, 09:44:28 am
A nie dasz rady wziąc chociaż dnia wolnego?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 28, 2012, 09:52:20 am
Lecze w ,,Pluto" na jagiellońskim, ale na zdjęcie jechałam obok uniwersytetu przyrodniczego, a Ty? Zapisałam go na poniedziałek na usunięcie :( Boję się strasznie:( A kiedy Twój miał poprzedni zabieg? Napisz jak poszło ;(

Uszy do góry, patrz na to optymistycznie, po prostu nie może się nie udać :)
Myśmy zdjęcie też robili w akademickiej. Tam miał Toś sterylkę po której błyskawicznie doszedł do siebie, rany nie rozdrapał. Kolejną operację miał w klinice pod wieżami. Też doszedł do siebie szybko, aczkolwiek jakis konował go zszywał, bo szwy były bardzo nieładne i długo sie goiły. A teraz idze na zabieg ząbkowy jutro, do Kobry.
Trzymam kciuki za króliczka :)

ania, a a co wet mówił o genezie tego ropnia? co z ząbkami?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 28, 2012, 12:28:46 pm
Z tego co wyszło na zdjęciu nie widać żeby przyczyna były zabki... Ale wszystko się okaże po otwarciu :( zaraz po zabiegu dam znać jak poszło... Ale boje sie naprawde masakrycznie... :-(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 28, 2012, 14:54:14 pm
Trzymamy mocno kciuki żeby wszystko poszlo dobrze i szybciutko uszak niech wraca do zdrowka. Czekamy na wiesci.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 28, 2012, 15:21:53 pm
SremoGirl i nie odnawiało mu się to w tym samym miejscu? Kiedy miał pierwszy zabieg? W jakim był wieku?

Bardzo przepraszam za opóźnienie, nie zauważyłam po prostu.
Niestety, odnawia się... Ale nie powiem Ci czy z tego powodu, bo nie mam pojęcia.
1 zabieg był robiony w lipcu 2011r., ale właściwie w niczym nie pomógł. Wtedy miał 2 lata. Następny był w październiku w Krakowie z gąbką, dzięki której był spokój na pół roku. A 3 operacja była 18 maja.

I mocno trzymamy kciuki za malucha! Będzie dobrze :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 28, 2012, 15:24:26 pm
Ja z całego serduszka,Aniu życzę Twojemu uszaczkowi zdrówka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 28, 2012, 15:29:12 pm
Rufi juz został u weta :'( o 18:30 po niego jadę... Chyba ze zadzwonią wcześniej... Ale to będzie znaczyło tylko jedno... :'( umieram ze strachu :'(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 28, 2012, 17:21:12 pm
Rufus miał za dużą lize na kości;(  ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( Straciłam najukochańszego uszatka ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 28, 2012, 20:26:14 pm
Bosze, tak mi strasznie przykro kochana  :glaszcze:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 28, 2012, 22:25:46 pm
Przykro mi bardzo...

Ale jak to się stalo, że nic nie dalo się zrobic?
Wet wyjasnial dokladnie co i jak?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Maj 28, 2012, 22:27:59 pm
Strasznie mi przykro :( . Doskonale wiem co czujesz, niecały tydzień temu też straciłam przyjaciółkę :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 28, 2012, 22:35:29 pm
Można było zrobić zabieg, ale liza na kości była duża i musiałby mieć zostawioną otwartą ranę, w której ciągle zbierałaby się ropa. Codziennie musiałabym mu ją czyścić... Nie chciałam go już tak męczyć;( Dla nikogo nie byłoby miłe przez co najmniej miesiąc mieć otwartą ranę;( Jestem załamana;(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 28, 2012, 22:41:52 pm
Aniu, sa kroliczki ktorym się rany otwarte zostawia żeby się czyscily. Niekiedy to normalne. I nie tyle meczace, co nie przyjemne.
Moglas walczyc o niego... :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Maj 28, 2012, 22:47:36 pm
Madziu7- to była jej decyzja. A można się spierać co do tego, czy życie ze sporą częścią rozpuszczonych kości jest komfortowe. Nikt z nas nie widział  tego przypadku, także nie nam oceniać czy można było walczyć czy też nie. Nie wiemy nawet, co ania miała na myśli pod pojęciem "otwarta rana" bo różnie można to rozumieć.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ania91 w Maj 28, 2012, 22:49:56 pm
Tak naprawdę sama nie wiem, tak mi powiedziała wet :-( za bardzo go kocham żeby patrzeć jak się męczy... :-(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Justyna91 w Lipiec 02, 2012, 22:56:29 pm
niestety i mojego Skarba to nie ominęło, w sobotę wieczorem zauważyłam guza na pyszczku, pojechałam do jedynego otwartego weterynarza, Pani powiedziała, że ropień, nacieła go troszkę ropy z krwią poleciało, dostał dwa zastrzyki kazała przyjechać następnego dnia jeżeli nie będzie poprawy, nie było... Znalazłam tutaj weterynarza polecanego i w niedziele pojechałam, umówiliśmy się na poniedziałek czyli dzisiaj na zabieg. o 14:30 zajechałam, o 15 królik już zasypiał, gdy zaczął się przewracać ja zaczęłam płakać więc weterynarz powiedział, że zadzwoni jak będzie po wszystkim. Zadzwonił około 16:30, o 17 byłam już po niego, królik był już wybudzony, ale jeszcze "pijany". Powiedział, że zęby były w stanie krytycznym, nie wyrywał ich tylko wyciągał, kilka wrastało w policzek, na dole po stronie ropnia został mu jeden ząbek. Ogólnie powiedział, że nie podobało mu się to wszystko, bardzo dużo ropy, pokarmu, trocin (chociaż nie wiem skąd bo nie używam trocin, nawet w kuwecie nie ma żwirku tylko ręczniczki papierowe, najprawdopodobniej obgryzał gdzieś łóżko). Rana została otwarta, w środku został gazik(?) z chyba jodyną, dostał leki przeciwbólowe, antybiotyk, dostałam jeszcze leki przeciwbólowe na dwa dni i w środe kontrola. Jestem załamana, królik od powrotu zjadł troszke granulatu, kawałek startej marchewki i banana, trochę chodzi, ale boję się, że gdy wstanę rano on odejdzie.  :(
W sumie nie wiem po co to piszę, chyba szukam pocieszenia:(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 02, 2012, 23:35:48 pm
Spokojnie, nie odejdzie. Jak już zaczal jesc to bardzo dobrze.
Musisz się przygotowac, że bedziesz maluszkowi wszystko ucierala na papke.
Szkoda, że dopiero teraz znalazlas tego ropnia, bo stan powazny już byl. Ale jak maluch jadl stale to widac że silny jest i walczyl.
Dobrze że trafil w dobre rece lekarza.
Trzymamy kciuki za szybki powrot do zdrowia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: furia w Lipiec 03, 2012, 00:17:17 am
a ja mam pytanie.
tylko się nie smiejcie ze mnie :P ropnia, kiedy jest mały i nie daje objawów, można zobaczyć na zdjęciu rtg. Ja się, kurcze, boję tych ropni i zastanawiam się czy nei robić raz w roku profilaktycznie zdjęcia? czy to głupi pomysł? czy w ogóle jest jakis inny sposób na odkrycie ropnia?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 03, 2012, 08:37:08 am
Narkoza obojetna dla organizmu nie jest, ba, nawet bardzo go obciaza.
Profilaktycznie obserwuj krolika, sprawdzaj nosek, oczka- czy nie ma zadnych wyciekow. Czy uszak nie kicha, nie slini się. Czy je normalnie (nie gryzie dziwnie jakoś jedzenia) i w tych samych ilosciach co zawsze. Czy nie wybrzydza np odmawiajac twardych rzeczy.
Badaj go palcami szczegolnie po glowce aż po sama szyje. Palcami ropnie da się wyczuc (zaleznie gdzie się znajduja). Do tego jak cos cie niepokoi to od razu do weta, nie zwlekac bo jak sama już wiesz przy ropniach najwazniejszy jest czas.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Eni w Lipiec 03, 2012, 12:39:19 pm
Zdjęćnie trzeba robić w narkozie. A profilaktyka przeciw ropniom polega na regularnych kontrolach zębów i jamy ustnej u weta-ale wszystkich, nie tylko siekaczy, do tego oczywiście sianko w diecie i gałązki oraz witaminy- z kwiatów, kiełków, młodych pędów lub suplementów.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: furia w Lipiec 03, 2012, 13:32:52 pm
no niestety wszystkie te objawy typu łzawienie albo odmowa jedzenia chociaż częściowo, są już wtedy obecne, jak ropień jest większy. Chodziło mi o to czy da sie jakos wczesniej go wykryć w sposób inny niż rtg, ale cóż, chyba się nie da....

nie trzeba robić w narkozie, fakt, jeżeli chodzi o diagnostyke samego ropnia, a nie zębów, to zdjęcie bez narkozy wystarczy wg mnie :) (czyli takie nie do konca wyrazne i o malej wartości diagnostycznej). Chmura zawsze się rusza podczas zdjęć. kiedyś musiała mieć wykonane chyba z 6 pod rząd, bo sie ruszała (a głowy trzymac nie wolno). Mam z nią wielki problem jeśli chodzi o rentgen. Z resztą prawie umarła na zawał... dlatego nigdy więcej u niej nie będzie rtg bez narkozy ;)

ale dzięki za Wasze opinie :)

ps. uważam że regularne kontrole zebów nie wystarczą by wykryc MAŁY ropień.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Lipiec 03, 2012, 16:02:58 pm
Ropień jest miękki, także można dotykać szczególnie w okolicach pyszczka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Eni w Lipiec 03, 2012, 16:43:07 pm
no niestety wszystkie te objawy typu łzawienie albo odmowa jedzenia chociaż częściowo, są już wtedy obecne, jak ropień jest większy.
Nie zgadzam się. Króliczek to bardzo delikatne zwierzę, sygnalizuje każdy problem zdrowotny (ból, dyskomfort, choćby wbitą łuskę w dziąsło) zmianą zachowania - zmniejszenie apetytu, osowiałość, memlanie przy jedzeniu etc. Ropień nie tworzy się sam z siebie - to przecież ropa gromadząca się przy stanie zapalnym, a ten od czegoś powstaje - czy to ciała obcego, czy urazu, czy przerostu korzeni.

Regularne kontrole (min. raz na kwartał) szczęki, stanu ząbków, obserwowanie apetytu i sposobu odżywiania pozwala uniknąć tworzenia się ropnia. Przy niepokojących objawach trzeba się udać do weterynarza, który zajrzy do paszczy, omaca szczękę a w razie potrzeby zbada krew (stan zapalny widać w morfologii) lub zleci RTG. Kontrolne RTG to ja bym poleciła jeśli są już jakieś przesłanki do tworzenia się ropni - krzywy zgryz, przerost korzeni, bo tu trzeba sprawdzać, co się dzieje z kośćmi, ale u zdrowego królika bez objawów i wad, to niewiele pomoże, bo ropień może powstać w kilka dni, od wbitego w dziąsełko ciała obcego.

Poza tym dalej upieram się, że można zrobić RTG zębów bez narkozy, tylko trzeba iść do weterynarza, który umie zająć się królikiem, ma podejście i chęci - bo zwierzę da się spokojnie ułożyć, ale jak ktoś na siłę się będzie brał, to zestresuje malucha.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Lipiec 03, 2012, 17:31:54 pm
ropień może powstać i w 12 godzin ! ;/ niestety
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: furia w Lipiec 05, 2012, 00:37:56 am
oj no ale pewnie że rtg bez narkozy mozna zrobić! :) ale będzie mialo niska wartość diagnostyczną, zęby wyjda pod kątem jesli krol minimalnie głowe przekręci, przy opisie mozna sie przez to do tego stopnia pomylić, że mozna stwierdzić, iż korzenie przerastają, podczas gdy tak nie jest. Miałam taki przypadek.

cóż, ja jednak i tak uważam, że przynajmniej w przypadku Chmurki rtg bez narkozy odpada ;) Ale każdy ma własna opinie :) wystarczy skrobnięcie zębami, żeby wyszły niewyrazne na zdjęciu, masakra. No ale to w sumie bardziej temat o ropniu, nie o samych zębach. Ropnia można zobaczyc na zdjęciu bez narkozy, nie musi byc mega wyrazne, tu sie zgadzam  ;) 

Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Justyna91 w Lipiec 10, 2012, 13:40:16 pm
Jak pisałam wcześniej króliczek miał w poniedziałek, tydzień temu operację. W środe byliśmy na kontroli, lekarz sam się zdziwił, że nie zbiera się ropa, ani grama, wyczyścił, podał lek i antybiotyk, na następną wizytę mieliśmy jechać w niedziele, że w piątek stało się coś strasznego, królik strasznie szalał po domu (królik żyje bez klatki) i gdy brat zamykał łóżko królik tak wleciał. Królikowi poszła krew nosem, od razu pojechaliśmy do weterynarza, okazało się, że to nic poważnego, nosek nie połamany, przy okazji wyczyścił ropień, podał antybiotyk. Dzisiaj znowu byliśmy na kontroli, pokarmu w jamie ropnia zebrało się sporo więcej niż ostatnio, no ale wczesniej ropien był czyszczony częściej. Lekarz wyczyścił ropień i podał antybiotyk. Okazało się, że podaje mu antybiotyki sterydowe, króliś od kilku dni jakby ciężej oddychał i serduszko bije mu szybciej (może od upałów, nie wieem.:(). Lekarz powiedział, że z serduszkiem wszystko wporządku, w piątek mamy jechać na kontrolę i będziemy myśleć nad zmianą antybiotyku.
straaaasznie się o niego boję. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Justyna91 w Lipiec 15, 2012, 18:34:11 pm
to znowu ja, w piątek byliśmy na kontroli, ropień ładnie się obkurcza, narazie ma włożony tam sączek i 2 razy w tygodniu czyszczenie + płukanie. Niby wszystko pięknie ładnie, ale po wyrwaniu ząbków nie zarasta to jak trzeba, nie tworzy się ziarnina i pokarm z buzi dostaje się do ropnia. Dostaje antybiotyk (cały czas ten sam ze sterydem) ale teraz powoli mu zmieniamy podając codziennie do pyszczka jakiś inny. Królik ładnie je, bobkuje, sika. Nie chce pić, ale podajemu mu rozmoczony granulat plus warzywa i owoce, weterynarz sprawdzał ostatnio, nie jest odwodniony. Nawet przytył.
No ale ja nie o tym, martwi mnie jedna rzecz, cały czas tak jakby ciężko i szybko oddycha, jakby cały "chodził". Mówiłam o tym weterynarzowi ale on powiedział, że nie powinno tak być... Plus próbowaliśmy mu ostatnio przepłukać kanalik, ale wet powiedział, że jest tak zapchany, że w ogóle nie da się tego zrobić, nie wiem co mam robić.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Justyna91 w Sierpień 01, 2012, 18:50:16 pm
no i kolejny problem, Rudy się zatkał, byliśmy rano u weterynarza, dostał leki i kroplówkę. Dokarmiam go, wcisnełam w niego łyżeczkę startego jabłka, dwie pałeczki granulatu, później już nie chciał jeść z łyżeczki, podałam strzykawką 1 mililitr startego jabłka i 3 ml banana, więcej nie chciał, później starałam marchewkę to troszke zjadł, teraz chciałam dać mu trochę bobo fruta ale nie chce. Kupiłam len mielony, łyżeczkę zalałam połową szklanki wody, i to tak jakby w szklance się rozdziela mętna woda i na dole jakby ten mielony len nie wiem jak go podać czy po prostu to wymieszać i podać strzykawką? i ile?
pomóżcie proszę bo już nie mam siły. :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Sierpień 01, 2012, 19:15:09 pm
Zrobiłaś roztwór za rzadki.Te proporcje dotyczą ziaren siemienia,gdy masz len mielony zalewasz go wodą aby otrzymać konsystencję rzadkiego ciasta naleśnikowego,tak,aby można go było wciągnąć do strzykawki.Powinnaś mu dawać mało,tak z 2 ml ale na początek co godzinę.I dopajać rumiankiem/herbatką koperkową.Tarte warzywa później.Jabłko jest wzdymające.Już lepiej rozmoczony granulat.No i Espumisan na wzdęcia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Justyna91 w Sierpień 04, 2012, 17:20:58 pm
Rudzielec jest bardzo dzielny, z ropniem już dużo lepiej, w czwartek byliśmy u weterynarza, dostał głupiego jasia, miał korekte zębów (które są w dużo lepszym stanie niż przed operacją, wtedy były miękkie, długie, teraz twarde i dosłownie troszeczke było trzeba skrócić) i przy okazji wyczyściliśmy dokładnie ropień, dużo mniej pokarmu, ropy troszke, ładnie się obkurcza więc jeżeli chodzi o ropień to wszystko jest chyba na dobrej drodze. Najgorsze te zatkanie, w środe rano byliśmy, dostaliśmy lek i kroplówkę, od tamtej pory dokarmiam, dopajam, ganiam go żeby się ruszał i w sumie wydaje mi się, że jest troche lepiej. Dzisiaj rano byśliśmy u weterynarza, bo na widok strzykawki ucieka na kroplówkę, dostał kroplówkę i lek, niestety Pani doktor nic nie powiedziała, nie było naszego doktora. Królik dzisiaj zaczął ładnie jeść sam, bez strzykawki, sika, trochę bobków się pojawia jednak rano bobki były bardzo małe i bardzo twarde a teraz są w miare duże ale miękkie, jakby ze śluzem (?) nie wiem czy to od siemienia. Czy to wszystko jest normalne? Ganiam go co jakiś czas po pokoju by się ruszał to ładnie ucieka, nie wygląda na chorego jednak ja ciągle czytam o objawach różnych chorób i wszystko mi pasuje jakby mój Skarb miał wszystkie choroby...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: MAS w Sierpień 04, 2012, 17:32:46 pm
Jeśli to jest śluz w bobkach świadczy to o zapaleniu jelit
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Justyna91 w Sierpień 04, 2012, 18:09:12 pm
bobki są miękkie i tak jakby śliskie. Nie wiem co mam robić. :(
idę obserwować jeśli pojawi się jakiś bobek to "rozłożę go na części pierwsze" i zobacze co tam...



jeszcze jedno: jeżeli króliś leży normalnie na brzuszku, daje się po nim dotykać bez problemu to znaczy, że go nie boli?


i jeszcze jedno czy możliwe żeby te bobki to były cekotrofy?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hariell w Listopad 30, 2012, 20:46:12 pm
Mam duży problem z naszą roczną Kropeczką. Miała usuwany ropień podżuchwowy 3 tygodnie temu i wszystko było ok. Dwa dni temu pojawiło się "coś" obok ,ale inaczej wyglądające niż poprzedni ropień. Ta zmiana jest czarno-krwista. Poprzednia była jasnoróżowa z widocznym punktem ropnym. Wizytę mamy dopiero za dwa dni, nie wiem jak jej pomoc za bardzo,a boję się ,że jej ta zmiana przy dotyku się rozpadnie. Jutro robimy jej RTG zębów ,ale boję się że to może guz nowotworowy. Czy ktoś miał podobne doświadczenia i może coś podpowiedzieć ,bo strasznie sie o nią boję.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Grudzień 01, 2012, 18:54:04 pm
Jakbyś zrobiła zdjęcie ,  jak sie zobaczy to można coś powiedzieć
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hariell w Grudzień 01, 2012, 22:48:05 pm
Dzisiaj zrobiłam zdjęcie które nic nie wykazało jeśli chodzi o zęby to ok. Niestety cały ten guz odpadł i zrobiła się duża 2 cm dziura. Widać wszystko w środku włącznie z nowymi ropnymi naciekami. Wizytę i zabieg mamy w poniedziałek o 18.30 . Mam nadzieję że doczeka. Nie widać po niej specjalnie choroby ani że cierpi. Doktor który ją dzisiaj oglądał powiedział, że to ropnie i kiepsko to widzi przyszłościowo.Strasznie mi jej żal...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: po_sąasiedzku w Grudzień 05, 2012, 13:25:53 pm
Hariell, czy to jest ta bidulka?
(https://lh5.googleusercontent.com/-iCyTfkvIE1o/UL5U-sdw4qI/AAAAAAAANL0/Iqo1dLF6pxQ/s640/DSC02062.JPG)
I co z jej zdrówkiem?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Hariell w Grudzień 07, 2012, 20:01:41 pm
Nie ,nie to nie ona. Ta sierotka dopiero do mnie przyjedzie ,ale też z tego co wiem jest po dużych przejściach psychicznych. Chodzi o moją osobistą Kropeczkę miniaturkę. Byłam już u Dr. Krawczyka ze zrobionym zdjęciem zębów. Zdjęcie robiłam w Bydgoszczy w dużej klinice i się załamałam. Zapłaciłam za nie 40 zł plus dojazd i doktor się uśmiał jak je zobaczył. Jest żle zrobione,nie widać korzeni zębów takie nieczytelne. Robił je doktor z kliniki więc czegoś tu nie rozumiem. Nie widział że żle zrobil. Muszę teraz zrobić kolejne zdjęcie,wszystko się przeciągnie. Jest ropień na ropniu a Doktor Krawczyk nie będzie operował drugi raz w ciemno. Masakra...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Annie w Grudzień 12, 2012, 18:45:54 pm
Witam i bardzo proszę o radę.
Wczoraj wieczorem zauważyłam u mojego Jaspera na skoku, tak jakby na pięcie (o ile królik ma pietę  :icon_rolleyes) taki jasnoróżowy jakby punk. Próbowałam tego dotknąć żeby sprawdzić pod palcem co to, ale niestety moje niedotykalskie z natury stworzenie nie dało mi nic sprawdzić  :icon_sad Jedyne co udało mi się zauważyć to że na drugim chyba tez coś takiego ma. Czy to może być ropień??? Już sama nie wiem czy lecieć z nim jutro na wszelki wypadek do weta czy jeszcze poczekać :(   Dodam tylko, że mam skłonności do panikowania jeśli chodzi o mojego ucholka, a ostatnią wizytę kontrolną miał 1,5 tyg temu  :icon_sad 
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Grudzień 12, 2012, 19:01:26 pm
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,3239.0.html Annie poczytaj tutaj, może to takie "coś" ma Twój uszaczek.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Annie w Grudzień 12, 2012, 19:47:57 pm
o, a tak szukałam i nie wynalazłam tamtego tematu  :icon_redface  Dzięki za szybka odpowiedź  :*. Jednak panikara ze mnie straszna  :icon_redface
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 13, 2013, 17:28:56 pm
Ja już nie wiem sama... Mam tylko mętlik w głowie. Marjan non stop ma ropnia, już chyba 4 bądź 5 raz wrócił, a jakiś miesiąc temu miał operację- wyczyszczenia ropnia, ale też odbudowanie żuchwy przy użyciu komórek macierzystych i pobranie kości gąbczastej z kości biodrowej. Ale ropa dalej wraca... Weterynarz uważa, że pastereloza nie ma na to wpływu (Marjan ją ma już jakiś czas) i nie jest przekonany, że to coś pomoże. Ale po naszym naleganiu zaproponował autoszczepionkę, ale chce zrobić wymaz z jamy ropnia. Takie coś w ogóle ma szanse cokolwiek pomóc? Nie jestem weterynarzem, ale jakoś nie widzę tego... Macie jakieś pomysły co z tym wszystkim zrobić? :/ Bo ja już wymiękam i kompletnie nie wiem co robić...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Maj 13, 2013, 18:25:03 pm
z Katowic do Krakowa nie jest strasznie daleko, może sproboj umówić się do Oazy do dr Lewandowskiej na konsultacje...lub do Arki do dr Barana....
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 13, 2013, 18:26:41 pm
Worrek- właśnie leczę u dr Barana i to on nie jest przekonany co do pasterelozy. Dlatego mam problem, bo jest to bardzo dobry wet i ufam mu, ale on sam stwierdził, że jest bezradny :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Maj 13, 2013, 18:30:00 pm
to sproboj skonsultować z Lewandowską ...nigdy nie wiadomo kto na co wpadnie..zawsze warto spróbować
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Lipiec 31, 2013, 23:35:34 pm
hej,
mam ogromnego doła.
Jakieś dwa tygodnie temu zauważyłam, że Bunia ma mokry pyszczek a potem przestała jeść. Mama poszła z nią do weterynarza (ja niestety zaczełam praktyki w Warszawie i nie mogłam jej zabrać) okazało się, że zęby są do korekty. Tydzień temu w poniedziałek miała zabieg i wyglądało na to, że wraca do zdrowia. Jadła biegała była prawie normalnym królikiem. ALe... przyjechałam na weekend i wyczułam górkę pod okiem. Okazało się, że to ropień. Przez weekend weterynarz wyciskał ropę podawał antybiotyki. Musiałam wyjechać znowu do wawy. W poniedziałek mama znowu poszła do weterynarza, żeby dowiedzieć się co robić z tą górką pod okiem. Wet zrobił prześwietlenie i okazało się, że zęby do wyrwania. Dzisiaj był zabieg. A mama do mnie zadzwoniła, że zabieg nic nie da i że królik będzie się męczył bo też coś z przetoką jest. Od razu przyjechałam do Olsztyna i nie wiem co mam robić. Z jednej strony nie wyobrażam sobie, że Bunia już nie miała nigdy do mnie przybiec czy pobzykać biegnąc do mnie, ale nie chce żeby się męczyła. Czy ktoś miał taki problem? Proszę o pomoc.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: ziabak w Lipiec 31, 2013, 23:53:38 pm
Bzik miał ropnie wszędzie - cała górna szczęka i żuchwa też. To był królik z interwencji, zabrany w wieku ok. 8 miesięcy i przez większość życia był leczony na ropnie, usunięte prawie wszystkie zęby i dożył 8 lat mimo wszystko. Tak więc - życzę wytrwałości w leczeniu, to się da prowadzić tak, że królik będzie funkcjonował niemal normalnie (w przypadku Bzika niemal, bo po usunięciu tylu zębów miał dietę tartą na tarce). Oby w Twoim przypadku ropnie nie były rozległe i skończyło się na tym jednym. Musisz tylko mieć dobrego weterynarza a królik siłę by walczyć i będzie dobrze.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 01, 2013, 00:31:12 am
tristeza - ja ekspertem nie jestem [na szczęście moje uchole nie maja tego prblemu - oby nigdy nie miały]  ale zobacz sobie do wątku toruńskiego. choćby Kurt i inne uszaki po zabiegach ropniowych - dobrze funkcjonują chociaż musza mieć to czyszczone... Skarb od Aisejam tez ma ropniowe problemy a mimo to dobrze funkcjonuje i dokazuje :)

Może weź Bunie do warszawskiej kliniki - może oni będą tam w stanie jej na bieżąco czyścic ropnia a Ty będziesz mogla jej wymieniac saczki i się zagoi w miare szybciutko :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 08:44:37 am
nie wiem ona tak biednie wygląda :( nie chciałabym jej niepotrzebnie męczyć. nie chciałabym też jej brać w podróż bo nie wiem  jak to wytrzyma w takim stanie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 01, 2013, 08:50:13 am
Masz trzy wyjścia: nic nie robić i patrzeć, co będzie, uśpić królika od razu, albo go pokazać u dobrego weta i dowiedzieć się, jaki jest faktycznie stan. Wydaje mi się, że przetoka nie jest jednoznacznym wskazaniem do eutanazji. W sumie to pójściem w stronę rozwiązania trzeciego jest skontaktowanie się z innymi wetami i poproszenie ich o opinię na podstawie zdjęć i badań  - wiadomo, że to nie to samo, co zobaczyć zwierzaka, ale może jest coś ewidentnego, co pomoże zdecydować, czy ją wozić, czy nie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 08:57:40 am
a do kogo mogłabym wysłać takie zdjęcie? do jakiego weta?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Sierpień 01, 2013, 09:09:25 am
Przetoka nie jest wskazaniem do eutanazji. Można czyścić i walczyć, ale to wymaga zarówno dobrego weterynarza jak i wyjątkowego zaangażowania opiekuna.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 10:25:23 am
ja nie chce jej usypiać weterynarz mam do niej zaufanie i jesteśmy zaangażowani ale Bunia nie je tzn zjadła tyle co nic
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 01, 2013, 11:37:10 am
nie ma się co dziwić jak ja to boli. weź rozmocz granulatu i strzykawka ja dokarmiaj... albo warzywka zetrzyj na tarce - może pomemla i zje dziewczyny "ropniaki" dokarmiali rodcarem bo to tez papka
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 01, 2013, 12:22:34 pm
No i środki przeciwbólowe tyrzeba podawać . Zabierz doi warzsawy skoro masz tam  praktyke , pokaz dr Klisazczowi lub dr Procyszyn . Oni sa polecani i dobrzy . Zanim skończysz praktkę to wyprowadzą mała na prostą ,. nauczą cię co i jak robic /czyścić .
Potem możesz miec kontakt telefoniczny z nimi jakby co.
Znam przypadek ropnia zagałkowego , pomyłka weta  doprowadziła małą do usunięcia oka . leczenie trwalo 4 miesiące , ale teraz Zając kica , psoci, dokazuje , liże  towarzysza Niedźwiadka , jest po prostu  zdrowa. Kosztowalo to sporo pracy ale jest okey ku szczęściu właścicielki. Ja przynajmniej bym tak zrobiła.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 18:36:52 pm
póki co nie mogę zabrać jej do warszawy. mieszkam u koleżanki w kawalerce i nie można trzymać zwierzaków ale szukam czegoś. Ale łatwo o mieszkanie czy pokój dla zwierząt trudno
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 01, 2013, 18:45:09 pm
W Warszawie są lecznice ze szpitalikami , mozna chore zwierzę zostawić na leczenie i dochodzić  do niego
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 18:58:15 pm
a ile takie wtedy leczenie kosztuje?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 20:17:44 pm
Bunia się rozruszała, je i pije chętnie bierze się do obgryzania kartonów. Ogólnie zachowuje się dużo lepiej. Ale nie wiem czy powinnam się już cieszyć...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 01, 2013, 21:22:51 pm
Tristeza, zadzwon do lecznicy i sie dowiesz wszystkich szczegolow :) w wawie zapewne koszty sa wyzsze ale i weci sa bardziej doswiadczeni
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 21:26:34 pm
a w których klinikach są takie szpitaliki? mieszkam od niedawna w warszawie i nie orientuje się. Nawet pokoju jszcze nie mam :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 01, 2013, 21:29:13 pm
Jestem z krakowa, ale na wczesniejszej stronie polecono Ci dwa nazwiska. Nic prostrzego niz skorzystacz pomocy z wujka googla ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 01, 2013, 21:37:38 pm
tylko nie podawano nazwisk do szpitalików z opieką a google może nie powidzieć mi, który wet jest dobry dla królików w takich szpitalikach
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 01, 2013, 23:01:04 pm
Na pewno w Ogonku jest szpitalik (nie byłam, ale znajoma twarz z forum leczy i zostawia tam swojego królika). Tylko tyle mogę pomóc.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Sierpień 02, 2013, 03:39:13 am
odradzam szpitalik w Ogonku- to juz nie ten sam Ogonek co kiedys- jak jest dr Procyszyn  czy dr Wojtys to ok ale niestety nocami zostają świeżo upieczeni weci którzy sie muszą jeszcze sporo nauczyć bo mimo dobrych checi będą po prostu bezradni jak coś sie stanie
z zębową sprawą lepiej chyba do dr Kliszcza lub Lublin i dr Różańska
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 02, 2013, 11:31:44 am
Póki co zostawię ją w Olsztynie. Moja weterynarz się zaangażowała tak samo jak ja i wszystko w drugim dniu po zabiegu wygląda dobrze. Nie ma ropy w oczku rana się nie sączy jest ładnie zaszyta
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 02, 2013, 11:51:44 am
A powinna zostawić dren malutki w ranie i płukać .Ładnie zszyte to nic , w środku może być ropa . Po jakimś czasie wkładają tamponik z antybiotykiem i go zmieniają ( jeśli już nie ma ropy)...
Ja tam bym nie wytrzymała i poszła do doświadczonego weta w Warszawie , który ma z takimi przypadkami do czynienia...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Sierpień 02, 2013, 11:53:20 am
A może zaszyła w miejscu ropnia tabletkę z antybiotykiem? Jeśli tak jak pisze dori nie ma sączka, ani zaszytego leku, ani miejsce nie jest płukane, istnieje duża szansa, ze ropień wróci  :/
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 02, 2013, 12:14:20 pm
ma sączki i są płukane, chodziło mi, że to ładnie wygląda nie babrze się to
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 03, 2013, 11:39:23 am
dzisiaj sączki zostały wyciągnięte i teraz trzeba ranę przemywać, nie wiem jak to zrobię ale musze...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 03, 2013, 11:56:42 am
napisz pw do dziewczyn z torunia - one myja lub do aisejam
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 03, 2013, 15:49:38 pm
poszłam wyczyścić ranę do weterynarza, niestety z ranki wyszło trochę ropy... czy to bardzo źle? usunięcie ropnia było w środę i myślałam, że jest ok a tu znowu ropa... zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam, że kazałam ją wybudzić... :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 03, 2013, 16:09:41 pm
tristeza... dziewczyny Ci powiedziały co potrzeba - cierpliwości i zaangażowania.. ale nie przez 5 min - to może potrwac. Skarbek, Czesia, Kurt z ropniakami walcza dość długo ale caly czas sa radosnymi zwierzakami.
W Krakowie Kic czyściła ropień nanosku pantery przez 1,5 miesiąca i chlopiec teraz śmiga radosny w nowym domku
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 03, 2013, 16:24:26 pm
Pogubiłam się . Piszesz tristeza  ,że Bunia jest ci bliska, że ją kochasz .Królinka zachorowała, szukasz na forum pomocy dla swojej przyjaciółki. Jak widzisz  jest mnostwo wyjsc , mnóstwo sposobów żeby Bunia ponownie była zdrowa. Trzeba tylko ruszyć tyłek ,zawieźć do Warszawy gdzie na codzień jesteś. W Warszawie wskazaliśmy ci wetów kompetentnych , którzy  nauczą cię  płukac , dawać lekarstwa  , robic co trzeba w takim przypadku. Jestem pewna, że  króliczka wróciłaby szybko do zdrowia. Tymczasem ty mówisz,,zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam, że kazałam ją wybudzić... Bo co , bo odrobinka ropy wyciekła z ranki no i trzeba plukać ?Wydać pieniądze. Wybacz ale scyzoryk otwiera mi się w kieszeni. Bo jak trzeba odrobinkę poświecic czasu dla chorego krolika , wydać kasę  to ty już jej nie kochasz . Czyli jak zdrowy to owszem , a jak chory to uśpić? Oczekujesz ,ze ci przyklaśniemy?. Myślalas ,ze po zabiegu usunięcia ropnia , Bunia od razu wyzdrowieje? Co mają  mówić  dziewczyny z Azylu w Toruniu, czytalaś jak walczą  o każdego królika np,Kurt, Fort ...No i inne gdzie indziej w Lublinie , Krakowie ,Katowicach....
Podejrzewam ,że masz jej dość, chcesz pozbyć sie kłopotów, ot tak po najmniejszej linii oporu .Trudno radzic coś takiej osobie jak tye , ale zaryzykuję . Poszukaj kogoś , kto weźmie od ciebie królika i się nim zajmie. Tak chyba będzie najlepiej dla Buni .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 03, 2013, 16:38:07 pm
Wiesz co Dori nie wiem czemu wywnioskowałaś, że wspomnienie o uśpieniu od razu musi się równać z tym, że nie chce mi się i że nie chce mi się marnować na nią pieniędzy. Bardziej chodziło mi o to, czy to nie za bardzo ją boli i nie męczy. A ropa mnie zmartwiła, bo to mój pierwszy królik i pierwszy ropień i nie wiem jak wygląda całe leczenie i ile trwa, np u waszych królików.
Więc nie oceniaj ludzi przed dowiedzeniem się jak wygląda sytuacja i dlaczego ktoś coś robi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 03, 2013, 16:42:38 pm
tristeza... dori Cie tak ocenila z bardzo prostej przyczyny... to forum ma kilka dzialow... i jest masa informacji na ten temat, wystarczy poswiecic 5 min i poszukać w zadanych wyżej watkach lub w wyszukiwarke imiona krolikow wpisac.  Ty zamiast poszukać czegokolwiek majac odnośniki gdzie szukac zastanawiasz się nad uśpieniem zwierzaka.... rece opadają przy takiej postawie!

już nie wspominając o tym ze ja w poscie wyżej wpisałam Ci czas 1,5 miesiąca na wyleczenie krolika - pantery. to nie jest tydzień ani dwa... to jest codzienne plukanie i oczyszczanie rany i wizyty kontrolne u obeznanego weterynarza... a nie takiego któremu się wydaje.. lub cos kiedyś slyszal... a na Twoim uszaku będzie się uczyl...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 03, 2013, 16:46:10 pm
Oceniajcie mnie jak chcecie, myślałam że znajdę tu jakieś wsparcie ale widzę, że jak ktoś nie ma czasu przeglądać całego forum to łatwiej napisać mu, żeby oddał królika albo napisać ocenę własciciela. Zapamiętam, żeby tutaj pomocy nie szukać, bo znowu napiszecie mi, że tylko jest dla mnie problemem.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 03, 2013, 16:50:55 pm
przecież pomoc została Ci dostarczona na talerzu! wszystko co potrzebujesz zostało Ci napisane!! co jeszcze potrzebujesz?? gwiazdki z nieba? na wszystkie pytania uzyskałaś odpowiedz... i to od kilku osób! nawet konkretne osoby do których możesz pw napisac Ci z nicku napisałam... zebys nie musiala za nimi szukac!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 03, 2013, 16:59:16 pm
i napisałam i mi pomogły, koleżanka napisała jak mam przemywać rankę. Bardziej mi chodziło, że martwi mnie ta ropa, wiem że leczenie może długo trwać, ale chciałabym żeby już wszystko było ok. Po prostu się martwie. NIe mam doświadczenia w leczeniu królików i szukałam osoby, która przeżywała coś identycznego. Pomoc została dostarczona, ok wiem, że szpitalik wiem, że najlepiej byłoby zabrać ją do Warszawy. Ale teraz konkretniej chodziło o tą ropę czy to normalne, że tak szybko się pojawiła. Już nie będę pisać
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 03, 2013, 17:06:53 pm
niestety pojawianie się ropy jest bardzo normalne. w zaleznosci od stadium zaawansowania ropnia, wieku uszaka czasem pomimo plukania, czyszczenia rane trzeba ponownie operacyjnie czyscic.... aczkolwiek z tego co czytałam przy młodych uszakach często daje się ropnia przezwyciężyć

nigdy leczenie dla uszaka nie jest przyjemne - ale jak katastrofa napisala nie jest to wskazanie do eutanazji. jeśli uszak pomimo plukania dalej będzie odmawial jedzenia to pewnie po srodki przeciwbólowe trzeba będzie poprosić... 
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Justyna91 w Sierpień 03, 2013, 17:08:59 pm
Ja tylko dodam, że u mojego Rudzielca ropnia zauważyłam w lipcu. Leczyliśmy go do 16 grudnia i mimo, że nam się nie udało nie żałuję ani chwili, ani złotówki którą wydałam na leczenie Rudego.

Codziennie/co 2 dni jeździłam z Nim do weterynarza do Białegostoku (około 30 km w jedną stronę), miał trzy zabiegi w Białymstoku, później kolejne 3 w Warszawie w Ogonku, później pojechaliśmy do Torunia do dr. Krawczyka skonsultować wszystko co do tej pory zrobiliśmy, bo wg. Ogonka jeżeli przetoka (tak, przetoka, Rudy miał przetokę z buźki do ropnia - czyli oprócz ropy którą wydobywaliśmy z ropnia było również jedzenie) by nie zarastała Mały kwalifikowałby się do eutanazji... Nie mogłam w to uwierzyć i pojechałam do Torunia. Wtedy miało być już lepiej a Rudy odszedł. Cały ten czas poświęciłam dla niego - cały pokój był wyłożony w podkładach (dziennie zużywałam około 10 podkładów) bo Maleństwo przestało korzystać z kuwety, jadł tylko rozmoczony granulat, herbi care i papki warzywne (nie tarte warzywa, często gotowałam mu warzywa i blendowałam, albo po prostu surowe do blendera). Wstawałam kilka razy w nocy by dorobić mu jedzenia.

Nigdy nie pomyślałam o tym by przerwać walkę o Niego. Dopóki jadł (chociaż zdarzały się dni, że jadł mniej), dopóki walczył z nami gdy podawaliśmy mu leki walczyliśmy... I nigdy nie żałowałam tego co zrobiłam. Nie żałuję ani sekundy, ani złotówki (chociaż Jego leczenie pochłonęło ogrom pieniędzy - prawie codzienne wizyty u weterynarza, paliwo, zabiegi, leki)... I oddałabym wszystko by Rudy żył...

Ropnie mają to do siebie, że ciężko je wyleczyć. Dziewczyny poleciły Ci lekarzy więc ja bez zastanowienia próbowałabym chociażby telefonicznie skonsultować to z weterynarzem z Warszawy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 03, 2013, 17:15:51 pm
Klaudiapiwo i Justyna91 Dzięki wielkie. Bunia jeść je wiadomo, że jak przynoszę od weta to jest obrażone i zestresowana, więc chce tylko poleżeć i odpocząć, ale kica je i pije siusia i robi bobki.
Justyna91 przykro mi, że się nie udało
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 03, 2013, 17:22:48 pm
trzymamy kciki za zdrowie buni
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 03, 2013, 17:45:34 pm
Dzieki mam nadzieję, że futrzak się wykuruje bo mimo, że nie jestem teraz z nią 24 h na dobę (tu zasługa mojej mamy, dużo znosi) to nie wyobrażam sobie, że nie bzykała mi gdzieś przy nogach
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 22, 2013, 18:14:49 pm
hej
nie wiem co myśleć. Bunia dała radę i czuje się dobrze (zachowuje się jak normalny królik), niestety moja mama zadzwoniła dzisiaj do mnie i powiedziała, że Bunia chyba miała mokrą bródkę i posklejane włoski po prawej stronie (poprzednio czyli 3 tygodnie temu miała po lewej) i moje pytanie jest takie, czy możliwe jest żeby w tak krótkim czasie problemy z zębami przerzuciły się na drugą stronę (po lewej stronie wyrwano jej 4 zęby i wydawało mi się, że ona teraz je prawą stroną i że zęby się ścierają w tym obszarze)? Będę wdzięczna za odpowiedź. Zmroziła mnie ta informacja, więc od razu włączyłam laptopa i napisałam to tutaj. Jutro mama pójdzie do weterynarza (dzisiaj była i mówiła, że wszystko jest ok...)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 22, 2013, 18:35:39 pm
A miała robione rtg?Problem dotyczy górnej,czy dolnej szczęki?
Generalnie,jeśli jest problem z zębami,to dotyczy i prawej i lewej strony-u moich nie ma inaczej.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 22, 2013, 18:42:18 pm
miała robione prześwietlenie i dlatego mnie dziwi, że było widać 4 popsute zęby (górne) a teraz wyszłyby dopiero problemy z drugą strone
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: tristeza w Sierpień 22, 2013, 19:31:41 pm
przepraszam napisałam w złym wątku (założyłam nowy o zębach)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Wrzesień 28, 2013, 20:09:30 pm
no niestety i nas dopadł ropień, z tego co wynika z RTG korzeń zęba przebił żuchwę i zrobiła się torbiel, w której zbiera się ropa, zupełnie przez przypadek przy comiesięcznym podcinaniu ząbków zobaczyliśmy ropę, dr nasza włożyła rureczkę i ona cała weszła więc cieszyliśmy się, że ząb wypadł cały, bo Kubuś ma 7,5 roku a do tego problemy z sercem i płucami więc zabieg nie wchodzi w grę, pobraliśmy wymaz (czekamy na wynik), ale tymczasem zastosowaliśmy leczenie sączkami z antybiotykiem, okazało się, że ząb jest, zaczyna odrastać, a z dziury zębowej wyłazi nam ropa :( zdjęcie RTG nie pozostawia wątpliwości jaki jest stan :( czekamy jeszcze na wynik posiewu, na chwilę obecną wychodzi, że zastosowane leczenie daje efekty, ale martwi nas żuchwa, bo jeśli nawet zrobilibyśmy zabieg to możliwe, że żuchwa złamie się w trakcie lub po :( czy ktoś miał taki przypadek? wiem, że każda sytuacja jest indywidualna, ale tak bardzo wierzę, że to nie jest koniec naszej wspólnej drogi... Dodam, że w wieku 3 lat Kubuś miał usunięte 4 ząbki ( na górze) bo wchodziły w oczodół, a dolne zęby po zdjęciach zawsze pokazywały przerost, w ubiegłym roku miał korektę, ale nie było widać żadnej ropy, a teraz niestety zmierzamy się z najgorszym :( Kubuś je normalnie, kica, jest wesoły, ciekawski, wiem, że po królikach nie widać, że je boli, ale czy w sytuacji przebicia żuchwy i ogólnym słabym stanie zdrowia podjęlibyście się zabiegu?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Wrzesień 29, 2013, 12:52:19 pm
U nas żuchwa też jest w stanie bardzo opłakanym, operacja, żeby usunąć nadbudowaną część nie wchodziła w grę, bo cała by się złamała. Dlatego w Krakowie przeprowadzili u Marjanka rekonstrukcje żuchwy z zastosowaniem komórek macierzystych. Ogólnie czy to coś dało to ciężko mi powiedzieć, bo u nas ropień wraca nagminnie, więc dalej niszczy kość, ale może u Was by się sprawdziło? Tym bardziej, że widzę, że jesteś z Lublina, a tam masz dr Różańską, która się tym zajmuje (tak mi się wydaję, że chyba dr Baran się z nią konsultował, ale nie jestem pewna...)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Wrzesień 29, 2013, 12:58:18 pm
U nas żuchwa też jest w stanie bardzo opłakanym, operacja, żeby usunąć nadbudowaną część nie wchodziła w grę, bo cała by się złamała. Dlatego w Krakowie przeprowadzili u Marjanka rekonstrukcje żuchwy z zastosowaniem komórek macierzystych. Ogólnie czy to coś dało to ciężko mi powiedzieć, bo u nas ropień wraca nagminnie, więc dalej niszczy kość, ale może u Was by się sprawdziło? Tym bardziej, że widzę, że jesteś z Lublina, a tam masz dr Różańską, która się tym zajmuje (tak mi się wydaję, że chyba dr Baran się z nią konsultował, ale nie jestem pewna...)

no właśnie nasza P. Doc jest genialna jeśli chodzi o te sprawy, ale ze względu na jego stan zdrowia (powiększone serce + leki na serce i bezpowietrzne jedno płuco) operacja chyba byłaby ostatecznością :( ale ta sprawa z rekonstrukcją żuchwy to chyba jakieś nowum a do tego przeszczepianie komórek macierzystych. Możesz napisać jak kosztowo wygląda taki zabieg? ja bym ostatnie pieniądze oddała jakbym miała pewność, że przeżyje zabieg...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Wrzesień 29, 2013, 13:12:50 pm
Koszt w Krakowie wynosi 500zł. Zastosowano wtedy komórki macierzyste, ale też przeszczepili kawałek z kości biodrowej.
I przykro mi, że niestety i Was dorwało to cholerstwo :( My się już długo z tym męczymy, a to wraca, i wraca, i wraca...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: polityka6 w Wrzesień 29, 2013, 20:23:24 pm
bardzo dziękuję za informacje, no właśnie najgorsze jest, to że jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wcale nie ma pewności, że to cholerstwo nie wróci :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 14, 2013, 23:39:14 pm
Witam, mamy poważny problem z naszym króliczkiem (5 lat) Pasztetem. Problem ropni ciągnie się już od pół roku. Najpierw pojawił się pod szczęką po lewej stronie. Pierwszą diagnozą był nowotwór, ponieważ po nakłuciu tego miejsca nie pojawiła się ropa. Po jakimś czasie jednak to pękło i ropa wylała się na zewnątrz. Rana była oczyszczana (wyglądało to okropnie, dosłownie było widać mięśnie pod gardłem) i dostał gentamycynę, która szybko pomogła. Dziura zarosła i królik wrócił do normalności. Potem przy standardowym przycinaniu zębów (od drugiego roku życia ma z nimi problem i trzeba co pół roku robić zabieg) okazało się, że ropa zebrała się tym razem pod zębami na dolnej szczęce po lewej stronie i weterynarz usunęła mu trzy trzonowce. Mimo ponownego dawania antybiotyku i faktu, że w tym miejscu ropy już nie ma, Pasztet był ciągle osowiały. Ale najgorsze zaczęło się tydzień temu. Zaczął być jeszcze bardziej osowiały i wywaliło mu lewe oko na zewnątrz. Ropa nie wyciekała, ale oko było mętne i zaczerwienione. Ponieważ dwa razy miał już atak encafalitozoonozy, to nie wiadomo było do końca czy to ropień, czy właśnie ta choroba, która też może zaatakować oko. Miał przepisany Fenbendazol, antybiotyk (nie pamiętam nazwy), krople Dicotrineff i tabletki Tolfedine. Dodatkowo jeszcze przemywałam świetlikiem to oko. Ale wszystko bez skutku. Poszłam wreszcie dzisiaj na RTG, bo gdyby to było e. cuniculi to była by już dawno poprawa. I wyszło jasno, że jest to niestety ropień zagałkowy  :( Weterynarz sugeruje, aby nadal podawać gentamycynę, ponieważ wcześniej pomogła i na razie wstrzymuje się z decyzją o ekstrakcji gałki ocznej (chyba, że bardzo by się pogorszyło). Królik poza stanem wyalienowania normalnie je, pije i bobkuje. Z kolei weterynarz, u którego byłam na RTG sugeruje, że problemem jest siekacz uciskający gałkę oczną i stąd ta ropa. A my z mężem jesteśmy kompletnie skołowani i nie wiemy co robić. Bardzo Paszteta kochamy i nie chcemy go usypiać, a jednocześnie przeraża nas operacja. Czy ktoś z Was miał królika w takim wieku po takim zabiegu? Lub po usunięciu siekacza? Serce nam się kraje jak patrzymy, że wyraźnie cierpi i mamy łzy w oczach ładując mu kolejne zastrzyki, przed którymi się oczywiście broni jak może... Z drugiej strony nie chcemy się z nim już teraz żegnać... Jesteśmy z Częstochowy i tu właściwie nie ma króliczych wetów, oprócz tej, do której zwykle chodzimy. Faktycznie wiele razy wyprowadziła go na prostą, biorąc kasę jedynie za leki, a nic za wizyty i zabiegi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 15, 2013, 00:00:33 am
Wysłałam Ci wiadomość, nie wiem, czy coś Wam to pomoże. Ale może troszkę nadziei będzie :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 15, 2013, 10:36:12 am
Posylam ci na pw nr telefonu do osoby , ktorej krołik z powodu złej diagnozy, a potem był leczony z zaawansowanego ropnia zagalkowego( oczko musialo być usuniete) został wyleczony, biega psoci . Ma trzy lata obecnie , ale wiek nie ma nic do rzeczy
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 15, 2013, 11:20:22 am
bośniak, wielkie dzięki za odpowiedź. Tamta historia trochę mnie pocieszyła, jednak z Pasztetem nadal nie widać poprawy :( Wczoraj przy przemywaniu oka zauważyłam w kąciku troszkę białej mazi, co sugerowałoby ropę, a z drugiej strony nie pachniało jak ropa (a ten zapach znam już bardzo dobrze...). Pisałam wczoraj, że je i to jest pocieszające, jednak z ponad dwukilowego grubaska zostało 1,65 kg. Dzisiaj od rana myje sobie z uporem maniaka pyszczek. Ma cały mokry, ale ciężko stwierdzić czy coś tam mu wycieka czy to od tego uporczywego mycia się.

Wyjazd do Krakowa byłby dla nas trochę zbyt dużym obciążeniem finansowym, ponieważ jestem obecnie bez pracy i jesteśmy trochę pod kreską. No nic, będziemy na razie walczyć tą gentamycyną, a w środę mam dzwonić do pani weterynarz co i jak. Przed chwilą sam wyskoczył z klatki, co prawda siedzi w jednym miejscu i się myje, ale to, że sam zechciał wyleźć to i tak już jakiś sukces.

dori, wielkie dzięki :)

Modyfikuj posty a nie pisz jeden pod drugim // Alma

Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 16, 2013, 11:16:01 am
Dziękuję Wam dziewczyny za zainteresowanie i cenne rady  :bukiet Dzwoniłam dzisiaj do pani weterynarz i powiedziała, żeby jeszcze dawać mu antybiotyk i poczekać do przyszłego tygodnia. A jeśli nie będzie poprawy to musimy z mężem rozważyć zabieg usunięcia oka. No tylko, że jak nie zabieg to co innego mamy zrobić? Pozostaje wtedy tylko uśpienie albo pozwolenie, aby nadal się męczył. To nawet już nie o to chodzi, że ja się boję tego zabiegu, ponieważ co będzie to będzie. Gdybym miała pewność, że to mu pomoże to oczywiście trzeba usunąć to oko w cholerę i najwyżej z Paszteta zrobi się pirat ;)

Tylko, że weterynarz uważa to za ostateczność, ponieważ jak mi dzisiaj powiedziała, zabieg nie gwarantuje w 100% powrotu do zdrowia, tym bardziej, że Pasztet dwa razy przechodził przez encefalitozoonozę. No i leczenie po do przyjemnych nie należy. Ona przeprowadzała już tego typu zabiegi, więc na szczęście nie jest to dla niej jakaś nowość. Spróbuje jeszcze może skontaktować się z dr Piaseckim z Wrocławia, bo do 2011 roku on leczył Paszteta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 16, 2013, 11:42:51 am
Tu nie ma co czekać , jeśli by mu miał ten antybiotyk pomoc to już by pomógł .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 11:38:54 am
Żadne leki nic jednak nie dały. Dzisiaj do 18.00 mamy czas się zastanowić co dalej. Pozostają już tylko dwa wyjścia: albo usunięcie gałki ocznej albo eutanazja. Z weterynarz rozmawiałam dzisiaj prawie godzinę w gabinecie. Co będzie po zabiegu nie wiadomo: albo całkiem wróci do zdrowia albo ropa może znowu się odnowić. Przypadki miała i takie i takie. Nie sugeruje mi żadnego rozwiązania. Ja chcę go ratować, mąż zastanawia się czy nie przedłużymy tym tylko jego cierpienia. Głowa mnie z tego wszystkiego boli, nie chce mi się dosłownie nic, nawet jeść. Nie wiem, naprawdę nie wiem co robić...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 18, 2013, 11:58:40 am
Czy ta weterynarz zna się na rzeczy . Bo coś  asekurancko się wypowiada ..żeby wilk był syty i owca cała...Ciekawe czy naprawde robila takie zabiegi . Daj znać jak się mały czuje
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 12:22:21 pm
Myślę, że raczej by mnie nie okłamywała. To jest króliczy wet, właściwie jedyny w Częstochowie. Byłam dwa razy u innych na skracaniu zębów, bo byli tańsi, ale od razu się zorientowałam, że o królikach nie mają pojęcia i więcej się u nich nie pokazałam, bo i tak ona musiała poprawiać po nich to co spartolili. Dotychczas było z nim średnio, ale stabilnie, dlatego jeszcze się wstrzymywałam z decyzją. Dzisiaj nastąpiło pogorszenie. Ma dosłownie ponad pół oka wywalone na zewnątrz. Wygląda to strasznie, aż ciężko na to patrzeć. Ropy nie widać, no bo siedzi za okiem i je wypycha. Stracił też dzisiaj apetyt, dlatego już z miejsca popędziłam z nim na wizytę. Weterynarz dokładnie mi opisała jak wygląda zabieg, co podczas niego się wykonuje. No bo nie wystarczy wyciąć oko i tyle, tylko jeszcze poskładać w oczodole wszystkie mięśnie, naczynia krwionośne itp. No jak to po każdej amputacji. Opisywała też jak wygląda leczenie po zabiegu. Opowiadała też jak to było z konkretnymi królikami, którym robiła zabieg. Podobno czuły się dobrze, no ale reguły nie ma. Wspominała co prawda, że nie lubi wykonywania tego zabiegu i będzie się "szykować dzisiaj psychicznie". Tak czy siak nie mam żadnego innego weta do wyboru i nie chcę go dłużej męczyć i stresować.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Integra w Październik 18, 2013, 12:23:36 pm
Badgirl86, skontaktuj się na PW z forumowiczką o nicku Sicca w sprawie tego ropnia.

EDIT: usuwanie oka przy ropniu jest ostatecznością, a nie standardem. Ropień zagałkowy można usuwać bez naruszania oka, tak jak robi się to u ludzi.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 18, 2013, 12:31:16 pm
Wiem , jak wygląda królik z ropniem zagałkowym , jak oko wygląda , prawie całe na zewnątrz. Nie je bo go boli ..
Jak dr Różańska usuwała oczko Zając , to nawet jak była w głębokiej narkozie , podczas przecinania nerwu jakiegoś tam...pisnęła. Słyszę do dzisiaj ten pisk ...
No ale Zając  jest już zdrowa, dokazuje ,ma apetyt  i zapomniała już jak cierpiała. Brak oczka  nie przeszkadza  jej  wcale. Nawet w tym ,ze mnie udziabała w sam czubek nosa  podczas ostatnich odwiedzin.Ale i tak ją lubię ....Trzymam kciuki za Paszteta
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 12:54:13 pm
Badgirl86, skontaktuj się na PW z forumowiczką o nicku Sicca w sprawie tego ropnia.

EDIT: usuwanie oka przy ropniu jest ostatecznością, a nie standardem. Ropień zagałkowy można usuwać bez naruszania oka, tak jak robi się to u ludzi.

Tyle tylko, że oko i tak już jest raczej na 100% martwe i raczej na 100% nie widzi na nie. O ile zastrzyki spotykały się z dużym protestem, to z zakraplaniem oka było zero buntowania się. Wiem, że zbyt długo pewnie zwlekałam, ale człowiek ma do końca nadzieję, że coś się jednak poprawi i nie trzeba będzie ingerować chirurgicznie :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 18, 2013, 13:02:56 pm
Wszyscy zakróliczeni  trzymamy kciuki za zdrowie  króliczka .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 13:10:09 pm
Czyli mówicie, żeby zdecydować się na zabieg? Mąż, jak pisałam, waha się czy nie za bardzo go już męczymy. No ale ja mam jeszcze nadzieję, że jeszcze wyjdzie z tego i trochę jeszcze pożyje. Tęsknię za targaniem mnie za nogawkę, bieganiem wokół mnie i obsikiwaniem (Pasztet jest niekastrowany, więc jestem jego obiektem pożądania), za rzucaniem rano miską (dajcie mi żreć!), a nawet za niszczeniem nowego dywanu...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Integra w Październik 18, 2013, 13:19:46 pm
Badgirl86, wysłałam Ci PW.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Październik 18, 2013, 13:27:29 pm
Walcz...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 18, 2013, 13:43:19 pm
Ja także bym walczyła
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 18, 2013, 14:08:27 pm
Wysłałam Ci pw . To nie jest prawda że w Częstochowie jest jeden króliczy wet . Zawsze możesz skonsultować to z moją wetką . Eutanazję zrobić najłatwiej , ale potem możesz żałować tej decyzji do końca życia .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 14:22:49 pm
Rozmawiałam przed chwilą przez telefon z rodzicami, którzy także kochają zwierzaki. Miesiąc temu stracili swojego ukochanego kotka Józka, który zmarł na FIP :( I powiedzieli jasno: jedź na zabieg, walcz jeszcze o niego :) Bardzo mnie ta rozmowa podniosła na duchu, bo oni też walczyliby do końca. I tak też zrobię
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 18, 2013, 14:25:26 pm
Słusznie :) nie będziesz miała potem wyrzutów sumienia że mogłaś więcej . Będzie dobrze zobaczysz :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 19:08:10 pm
Pasztet jest już zostawiony u weterynarza, a ja czekam w domu jak na szpilkach na telefon.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 18, 2013, 19:10:09 pm
Daj koniecznie znać ! Będzie dobrze !
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Październik 18, 2013, 20:41:35 pm
Trzymamy kciuki mocno...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 21:26:13 pm
Pasztet jest już w domu. Jest jeszcze oszołomiony po narkozie ale zaczął pić wodę. Oko zostało usunięte, podobno pod spodem było bardzo dużo ropy. Ma trzy szwy na powiekach i zostawiony otwór z sączkiem. Dostaliśmy antybiotyk i leki przeciwbólowe. Niestety okazało się podczas zabiegu, że ropa zaatakowała też kości szczęki i oczodołu :( Nie wiadomo więc czy to cholerstwo nie wróci, ale zobaczymy. Grunt, że zrobiliśmy co się dało. Będziemy robić posiew, żeby wiedzieć jaki antybiotyk będzie najskuteczniejszy.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 18, 2013, 21:45:06 pm
Również trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 18, 2013, 21:53:54 pm
DR Różańska czyściła codziennie przez dwa tygodnie , ( CODZIENNIE)   miejsce po oczku u Zając . Potem kolejne dwa tygodnie dwa razy na tydzień. Antybiotyk  , tylko nie wiem  po jakim czasie był stosowany w postaci nasączonego opatrunku domiejscowo do oczodołu . Taki opatrunek był stosowany dość długo .
Proszę  nie myśleć ,że kwestionuje kompetencje pani dr , która robiła  zabieg Pasztetowi, ale uważam ,ze warto skonfrontować sposób leczenia   z innym przypadkiem ,kiedy leczenie zakończyło się sukcesem .Życzę wam aby tak samo  było w przypadku Paszteta.  Tam również kości oczodołu były zaatakowane przez  ropę . Życzę króliczkowi dużo zdrowia , a wam wytrwałości . Mam prośbe , proszę mu przekazać mnóstwo głasków v, a oczy nasze ucieszyć jakimś zdjęciem przystojniaka .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 18, 2013, 23:26:36 pm
Jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie  :bukiet Na pewno zostanie porządnie wygłaskany. On już ma tam zaaplikowany antybiotyk. Dostałam też antybiotyk i środek przeciwbólowy w zastrzykach. A czyszczenie w poniedziałek. Mam nadzieję, że jednak zwalczymy to cholerstwo, bo on ma bardzo silny organizm. Trzeba tylko trafić w odpowiedni antybiotyk, bo te, które dotychczas skutkowały nie dają rezultatów.

Co do zdjęć to muszę poszukać na kartach pamięci do aparatu, bo na dysku nic nie mam, gdyż musieliśmy kupić nowy komputer. A zdjęć obecnego stanu nie będę wstawiać, bo forum mogą przeglądać dzieci i ludzie o słabych nerwach ;) Chociaż i tak wygląda to lepiej niż dzisiaj rano. Ile to biedne zwierzątko się już w tym swoim życiu nacierpiało... No ale mam nadzieję, że w końcu zacznie kicać i broić.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Październik 18, 2013, 23:53:00 pm
walka z ropniami jest długa i żmudna ale z doświadczenia wiemy że można ją wygrać, trzeba tylko mieć veta znającego się (doświadczonego) w temacie i uzbroić się w pozytywne myślenie (droga do wyleczenia jest długa i żmudna) , bo bardzo trudno jest patrzeć gdy nasz ukochany zwierzak jest chory... 3mamy mocno kciuki za wygraną :* nie poddawaj się!

Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 20, 2013, 08:45:28 am
Pasztecik jest bardzo dzielny. Nawet sam wychodzi z klatki, więc brak oka nie powinien mu w przyszłości przeszkadzać. I na szczęście nie próbuje sobie gmerać przy opatrunku. Pije wodę, ale niestety bardzo mało je i zastanawiam się jak mu pobudzić ten apetyt. Na siłę nie pozwoli się na pewno nakarmić.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Październik 20, 2013, 11:10:13 am
Mhh możesz podstawiac smakołyki u nas np był to świeży koperek (można samemu zasiać w doniczce), jakieś smaczne zioła, niestety jeśli uszaki nie będzie chciał jeść trzeba będzie go dokarmiac ze strzykawki do pyszczka... 3mamy kciuki za Pasztecika :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 20, 2013, 17:42:19 pm
To jest specyficzny królik i jedyne warzywo jakie uznaje za jadalne to brokuły i niczym innym mu się nie zaimponuje. Wiem, że nie jest to zdrowa dieta, ale próby jej zmienienia spełzały na niczym. Wczoraj wieczorem rzucił się na brokuła, ale dzisiaj już mu nie pasował. Ale dodałam do karmy trochę witaminy B (wzmaga apetyt i u niego ten sposób zawsze działał). I jak mamusia z dzieckiem niejadkiem podsuwam mu co jakiś czas miskę z karmą pod pyszczek. Po paru protestach zaczyna jeść, żebym się odczepiła ;) Także nie jest jednak tak tragicznie.

Dokarmianie strzykawką ciężko mi sobie wyobrazić, bo to bardzo jurny chłopak i nawet teraz ledwo daje się mu dać zastrzyki. Z jakimiś nowościami w jadłospisie też wolę nie ryzykować, żeby nie dostał biegunki, bo już w ogóle byłby dramat.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 20, 2013, 21:03:01 pm
Dokarmianie strzykawką ciężko mi sobie wyobrazić, bo to bardzo jurny chłopak i nawet teraz ledwo daje się mu dać zastrzyki.

nieraz trzeba na siłe nie można tak po prostu pozwolić królikowi nie jeść,tym bardziej tak bardzo choremu jak twój królis ,bo opadnie z sił a teraz tym bardziej musi być silny i walczyć :)
za wczasu kup sobie karme ratunkową RODI CARE INSTANT do rozrobienia z wodą.

Po 24 godzinach u królika zaczyna sie owrzodzenie żołądka u królika który nie je....one mają bardzo silne kwasy żołądkowe ,żołądek ciągle musi trawić
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 20, 2013, 23:58:14 pm
Tyle, że w naszej zapyziałej Częstochowie nie jest dostępna ta karma... Skonsultuję to jutro z wetką. Jestem umówiona na oczyszczanie rany, już jestem chora na samą myśl o tym, bo wiem, że utrzymanie go w miejscu będzie masakrą, a ja chyba będę musiała zamykać oczy, żeby to przetrzymać. No ale powiedziało się A, to trzeba walczyć dalej. A potem idę z próbką ropy na posiew i antybiogram, żeby ustalić jaki antybiotyk może pomóc. Patrząc na niego czasem mam obecnie wątpliwości czy dobrze zrobiłam nie pozwalając mu odejść... Z drugiej strony cieszy mnie każda kolejna godzina z nim. Te sterczące uszy (zauważyłam, że teraz znacznie częściej ich używa, ze względu na ograniczone pole widzenia), każdy bobek, siku, jedzenie jest na wagę złota. I tak widać, że cierpi mniej niż z tym ropniem. Mam nadzieję, że jednak wygramy, chociaż jeszcze trochę...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 21, 2013, 08:47:59 am
Karmę dobrej jakości można kupić tylko w sklepach internetowych . Ja robię zakupy w ,, Uszatkowie ''albo w ,, Świat4łap ''
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Integra w Październik 21, 2013, 11:42:07 am
Duszko, niekoniecznie tylko w sklepach internetowych. Jeśli mówimy o karmach Verse Laga, to ja kupuje w sklepie Aquel Zoo, który ma w najbliższej galerii handlowej. Sprawdziłam ich sieć sklepów stacjonarnych i mają sklep w Częstochowie w Auchanie na Krakowskiej. 
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 21, 2013, 11:56:01 am
No tylko Auchana mamy troszkę daleko a poza tym ceny jakie mają w sklepach wołają o pomstę do nieba . W galerii jurajskiej też jest sklep zoologiczny , mają ziółka w granicach 10 zł ... masakra jakaś .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 21, 2013, 14:06:49 pm
Nawet w moim osiedlowym sklepie jest Versele Laga, ale tak jak mówi Duszka, ceny są dość wysokie. Przy jednym króliczku jeszcze do przełknięcia, ale przy mojej piątce to tylko sklep internetowy, żeby nie zbankrutować. No i wybór jest większy. Ziół takich jak na necie nie kupię u nas w sklepie.
Emilia wspomniała o RODI CARE INSTANT i wydaje mi się, że tego nigdy nie widziałam zwiedzając sklepy zoologiczne u nas.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 21, 2013, 14:09:31 pm
Rodi Care raczej dostępne jest  od weterynarzy i w sklepach internetowych właśnie
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 21, 2013, 14:21:07 pm
Jak się czuje Pasztecik ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 21, 2013, 16:30:13 pm
Bardzo dzielnie zniósł dzisiejszą wizytę. Okazało się, że w ranie po zabiegu zebrało się jeszcze trochę ropy, na szczęście niewiele. Miejsce było kilkakrotnie przemywane i przepłukiwane, zdjęty został jeden z trzech szwów. Dostał nowy sączek z metronidazolem. Siedział cały czas spokojnie (ja go trzymałam), dopiero pod koniec już tracił cierpliwość. Ja odwracałam głowę w drugą stronę, bo wiadomo, że widok przyjemny nie jest. Dostał steryd (wiem jakie są opinie na ten temat, ale tu już chodzi o walkę o jego życie). I po przyjściu do domu rzucił się na jedzenie. Podżarł trochę karmy, brokuła i liści rzodkiewki. Obecnie sobie odpoczywa. Pije wodę, sika i zaczął znowu bobkować. Poszłam też dzisiaj do laboratorium z próbką ropy na badanie bakteriologiczne. Wyniki będą w czwartek. A w środę kolejne płukanko. Wiadomo, że komfortowo się jeszcze nie czuje. Wychodzi z klatki, ale głównie siedzi w jednym miejscu. Ale widzę po nim, że i tak czuje się lepiej niż gdy miał to nieszczęsne oczko. Reaguje na głos, na naszą obecność, myje się (wcześniej zaczął się zaniedbywać) i głaskać go można w nieskończoność. Nie wiadomo czy z tego wyjdzie, ale mam nadzieję, że tak, bo to silna bestia jest ;)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 21, 2013, 16:33:07 pm
Jesteście na dobrej drodze - króliś je , pije , bobczy :) będzie dobrze ! Trzymam mocno kciuki !
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Integra w Październik 21, 2013, 16:36:51 pm
Bardzo się cieszę, że jest dobrze i króliś jest grzecznym pacjentem. Kciuki nadal zaciśnięte za powrót do pełni zdrowia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 21, 2013, 16:38:32 pm
podobno właśnie steryd pomaga (stawia na nogi) na chwile....
ale oby się udało na dłużej utrzymać go w dobrej formie  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 21, 2013, 16:45:18 pm
Ja, mąż i Pasztecik dziękujemy za wsparcie:) . A ten ostatni właśnie wcina karmę za Wasze zdrowie ;)

A co do tematu karm, to w Częstochowie faktycznie jest masakra. Pasztet akceptuje tylko Vitakraft, który jest tylko w Jurajskiej. A właściwie to trzeba zamawiać specjalnie i czekać aż łaskawie dostarczą... A ceny w porównaniu np z Wrocławiem to zdzierstwo po prostu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 21, 2013, 19:12:33 pm
Trzymamy nadal kciuki za dzielnego Pasztecika :)

Nie jestem pewna, ale chyba w Tesco w sklepie zoologicznym widziałam Vitakraft.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 11:28:17 am
Nie sprawdzałam nigdy w Tesco, więc nie wiem. Bliżej nam i tak do galerii, tym bardziej przy obecnych wykopkach. Karmę mamy i na razie problem to jest taki, żeby znikała. Paskuda znowu nie chce jeść :/ Wczoraj trochę pojadł (wiadomo, po sterydzie), ale bobków z tego wyszło niewiele i są bardzo małe. Jak był zdrowy to żarł i bobkował za trzy króliki i miał wręcz nadwagę. Próby wprowadzenia diety kończyły się rzucaniem ceramicznej miski z jednego kąta klatki w drugi. A teraz można mu policzyć wszystkie kości. Także dzisiaj znowu łażę za nim a to z miską, a to z brokułem czy listkiem i prowadzę pertraktacje. Coś czasem skubnie, ale najczęściej odwraca się w drugą stronę.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 22, 2013, 11:45:18 am
No to dokarmiaj na siłę . Polecam
http://www.swiat4lap.pl/zdrowie-krolikow-gryzoni-rodicare-c-59.html 
http://www.swiat4lap.pl/rodicare-instant-puszka-p-331.html?cPath=59
Musi mieć siły do walki z choroba . Trzeba także dawać coś  przeciwbólowego .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 22, 2013, 12:02:04 pm
koniecznie dokarmiaj na siłe co najmniej co 4 godziny , królik nie może tak po prostu nie jeść, tym bardziej tak bardzo chory...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 14:24:05 pm
Właśnie wiem, że musi jeść i dlatego mnie to martwi. Dostaje lek przeciwbólowy w zastrzyku co 24 godziny. Nie wiem kurcze czemu nie chce jeść. Zęby miał oglądane w piątek przy okazji zabiegu ale podobno było wszystko ok. No nic, będę z nim walczyć dalej.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 22, 2013, 14:29:25 pm
A masz czym go dokarmiać???? Raczej to normalne że nie chce jeśc,chory cierpiący królik...co się dziwić jak nas coś boli też nie mamy do niczego chęci nawet do jedzenia.

Tylko po co był ten steryd? żeby na chwile poprawić sytuacje .....że niby,pozornie jest lepiej i zwierze odżyło?
Z tego co pamietam niektóre króliki z Azylu z zaawansowanymi ropniami tez nie jadły same...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Październik 22, 2013, 15:00:29 pm
jeśli masz karme cuni complete, możesz ją rozmoczyc z wodą, i papke podawać do pyszczka, obserwuje czy są bobki , sproboj świeży koperek, cykorie biała (nasze chore kroliki głównie na to dawały się skusić, jescze na nac pietruszki), chory zwierzak może jeść mniej ale ważne żeby jadł jak najczęściej, żeby podtrzymac trawienie
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 15:25:12 pm
Wiem, że steryd działa chwilowo i weterynarz nie czarowała mnie, że królik nagle cudownie ozdrowieje. Przynajmniej wczoraj trochę pojadł. Obecnie na stanie mam Vitakrafta (Cuni mu nigdy nie podchodziło jakoś). Wygrzebałam z tego ulubione elementy i zalałam wodą. Może to zje. Zjadł dzisiaj listek brokuła i rzodkiewki. Spróbujemy wieczorem dokarmić go strzykawką, ale muszę czekać aż mąż wróci z pracy. Pasztet mimo choroby to jak przychodzi to zastrzyków ma nagle siłę konia i potrzeba dwóch osób, żeby sobie z nim poradzić (ja trzymam, mąż robi zastrzyk). Obecnie wyszedł z klatki i się myje. Spróbuje jeszcze z jakimiś warzywami, choć podejrzewam, że się na nie wypnie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 22, 2013, 15:30:14 pm
Szkoda że nie masz karmy Beaphar - jest bardzo smaczna i lubiana przez większość królików ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Październik 22, 2013, 15:43:30 pm
my mamy jeszcze troszkę Critical Care, jeśli podeslesz adres mogę wysłać w kopercie :) bephara nie posiadam niestety
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 22, 2013, 15:44:36 pm
Ja troszkę mam i mogę dać :) tylko musimy się jakoś spotkać :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Październik 22, 2013, 17:17:13 pm
badgirl86 sprawdź PW :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 18:07:24 pm
Wysłałam na PW. Przepraszam, że tak późno, ale nie było mnie w domu.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 22, 2013, 18:54:10 pm
Maluszek dostał ode mnie troszkę smakołyków , Beaphara , Cuni pomieszane , cykorię , fajne wiejskie sianko z ziółkami , siemię lniane ... zobaczymy co mu posmakuje ewentualnie . Trzymajcie kciuki .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 19:24:25 pm
Duszka, jeszcze raz serdecznie dziękuję  :przytul: Ale niestety mały anorektyk nadal nie je. Mimo, że wszystko tak pięknie pachnie, że sama bym wszystko wszamała (gdybym była królikiem). Dzwoniłam do wetki. Obejrzy go jutro, da steryd i coś na pobudzenie perystaltyki jelit. Dzisiaj mam nie dawać antybiotyku, bo być może on jest powodem (chociaż nie wiadomo). Ratunkiem będą jeszcze wyniki posiewu, które odbieram w czwartek. Wtedy mam nadzieję będzie wiadomo jakie leki można w niego jeszcze pakować. No i spróbujemy go dzisiaj nakarmić strzykawą.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 22, 2013, 19:31:59 pm
znowu steryd ????? chcecie go wykończyć...przecież chwilowa poprawa nic nie daje.....
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 19:42:23 pm
Emilia, wiem jakie są opinie na temat sterydów, dużo o tym czytałam. Nie chcemy go wykończyć, wręcz odwrotnie. Ale tonący brzytwy się chwyta i nawet chwilowa poprawa to jednak jakaś poprawa w tym momencie. To już jest wóz albo przewóz.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 22, 2013, 19:46:12 pm
A dawałaś mu np koperek ? Czy natkę pietruszki ? Nie ma za co dziękować - wszyscy staramy się Wam pomóc ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 19:54:58 pm
Tak, poleciałam jeszcze po koperek i kalarepę, bo bardzo lubi jej liście. Pietruszkę miałam w domu. Ale nic go nie zainteresowało. Normalnie jadłowstręt. W brzuszku nic nie słyszę niepokojącego, więc raczej nie jest to zator. Zresztą gdyby był to chyba nie chciałby się ruszać. A z klatki chce wychodzić i ani myśli do niej wracać, choć i tak głównie siedzi w jednym miejscu. Teraz go tymczasowo specjalnie zamknęłam z tymi wszystkimi smakołykami, ale nie rusza go to.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 22, 2013, 19:56:24 pm
Uparciuszek no ... a rodzynka ? Może tego spróbuje ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 22, 2013, 20:02:04 pm
Dr Różańska twierdzi , iż antybiotyk  z gr. Enro wpływa niekorzystnie na łaknienie  i sprawia,iż króliki cierpiące ( po zabiegach lub chore )po prostu nie jedzą . Dlatego zaleca i każe podawać np Veraflox. Moja Domisia  go brała po dwóch zabiegach chirurgicznych.

No ale dokarmiać trzeba , czy mu się podoba czy nie , a nie czekać
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 22, 2013, 20:02:27 pm
prosze Cię nie czekaj bo nie ma sensu,dokarmiaj na siłe bo mały całkiem opadnie z sił..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 22, 2013, 20:07:12 pm
Rodzynków akurat nie mam, ale pewnie też by olał. No i obawiałabym się trochę biegunki, bo słodkie mu nie służy. Skubnął przed chwilą kawałeczek suszonego liścia bobkowego od Ciebie i powiedział nie, dziękuję. Tak jakby mu nic nie smakowało.

Czekam na powrót męża, bo sama nic nie zrobię.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 22, 2013, 20:09:06 pm
Kurczę może zapytaj się Sicci ? Ona jest wetką i to bardzo dobrą , na pewno coś poradzi !
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 22, 2013, 20:12:22 pm
Gdzieś jest artykuł Sicci na temat dokarmiania krołików . Jak zrobić wartościowa mieszankę do dokarmiania i sama technikę wykonania ...czyli dokarmianie. Zaraz poszukam
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 23, 2013, 09:44:01 am
Jak się czuje króliczek dzisiaj ? Zjadł coś ? Co powiedziała wetka ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 23, 2013, 12:41:27 pm
No wreszcie zaczął kręcić paszczą. Zjadł trochę siana i suszków. Ale na razie jeszcze się nie cieszę, żeby nie zapeszyć. Nie wiadomo co spowodowało brak apetytu. W każdym razie tymczasowo odstawiamy antybiotyk i zobaczymy czy coś się zmieni. No bo zaraz po zabiegu przez dwa dni jadł normalnie, potem coraz bardziej niechętnie, a wczoraj praktycznie nic. Wieczorem próbowaliśmy go nakarmić strzykawką, ale tak się wyrywał, że większość jedzenia wylądowała na ręczniki, na którym siedział. Dostał dzisiaj steryd, jakiś lek na pobudzenie trawienia, lek przeciwbólowy i dwie kroplówki podskórnie, żeby go odżywić. Miał oczywiście też przepłukiwaną ranę i zmieniony sączek. Pocieszające jest to, że ropa już się nie pojawiła.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Październik 23, 2013, 12:50:37 pm
może podawaj mu ten apetizer .? co Ci pisałam . moje dostawały jak jeść nie chciały przy antybiotyku . zapytaj weta .

Każdego królika idzie napoić !!! tylko trzeba umiejętnie go złapać . nie ma że się wyrywa . mnie moja Szariczka kąsała , drapała , krew się z mojej ręki lała ,a i tak dostawała .
Trzeba pokazać kto tu rządzi . bo potem będziesz żałować , że tego nie zrobiłaś . na siłę podkładać pod pyszczek jego przysmaki i tak długo aż ugryzie .
ja trzymałam i z 15 min. zanim ugryzła . ale mnie to nie zniechęcało , wypluwała dostawała znowu i tak w kółko . dużo zależy od Ciebie . i twojego podejścia .
u mnie wiedzieli że ja nie odpuszczę . ! bo tak trzeba !
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 23, 2013, 13:34:03 pm
Nie wiem, może jakoś nieumiejętnie to robimy. I może faktycznie trochę nas zdominował. To nasz pierwszy królik i faktycznie czasami brakowało nam konsekwencji i mu ulegaliśmy. Z zastrzykami jest mniejszy problem niż z podaniem czegokolwiek do pyszczka. Podawanie fenbendazolu też zawsze szło opornie, mimo że ponoć króliki go lubią. Na razie je, więc dzisiaj nie trzeba go będzie dokarmiać siłowo. Mam świadomość, że apetyt został pewnie sztucznie wywołany przez leki, ale na razie dobre i to. Zobaczymy jak się będzie zachowywał jutro. Ja wczoraj cały dzień cierpliwie podkładałam pod pysk różne smakołyki, ale uparcie odwracał się w drugą stronę. Próbowałam też na siłę coś wkładać do pyska, ale skończyło się tym, że schował się w kącie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 24, 2013, 09:20:17 am
Jak maluszek ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 24, 2013, 13:22:05 pm
Różnie: raz nie chce jeść raz rzuca się na jedzenie, raz się ożywia raz popada w otępienie. Troszkę mi się nawet wczoraj udało dokarmić dziada strzykawką. Trzymałam go na kolanach i owinęłam w ręcznik. Oczywiście duża część jedzenia wylądowała na moich spodniach, ale coś tam zjadł. Dostał dzisiaj rano trochę biegunki, ale na szczęście przeszło. Chyba za dużo dostał wczoraj różnych rzeczy do jedzenia. Ale było też trochę niewielkich, ale normalnych bobków  :) W nocy zajął się korzeniem pietruszki, bo widzę, że go ubyło. Teraz też trochę podjadł suszków. Może po to, żeby go jego szalona pani znowu nie goniła ze strzykawką  ;) Mam nadzieję, że choć trochę przytyje i odzyska siły do zabawy. Mam wyniki posiewu: bacteroides fragilis i zrobiony antybiogram, więc wiadomo już czym go jeszcze leczyć.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 24, 2013, 13:38:28 pm
Jeżeli lubił marchewkę czy pietruszkę , spróbuj zetrzeć na tarce i mu dać . Troszkę płatków owsianych , górskich także mu  nie zaszkodzi
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 24, 2013, 13:53:39 pm
Króliki tak mają : pojedzą troszkę i idą spać :) dobrze że wiadomo już co to za dziadostwo i czym leczyć :) będzie dobrze zobaczysz !
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 24, 2013, 14:21:09 pm
No może już się trochę zrobiłam przewrażliwiona. Raczej nie trzeba mu będzie nic trzeć na tarce, bo właśnie znowu się podpiął do korzenia pietruszki  :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 24, 2013, 14:23:55 pm
Cieszą takie wiadomości :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 24, 2013, 14:29:59 pm
Super ! Oby tak dalej :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 26, 2013, 13:22:29 pm
Witajcie. Byłam z Pasztetem wczoraj na czyszczeniu rany i na szczęście nic tam się nie zbiera. Z antybiogramu wyszło, że ze wszystkich antybiotyków, na które jest wrażliwy można podawać tylko jeden: metronidazol, który i tak ma podawany miejscowo w założonym sączku. Całej reszty nie wolno aplikować królikom. Je wciąż niedużo, ale je. Nawet przeprosił się z karmą, na którą przez ostatni tydzień nie chciał spojrzeć (choć zawsze ją uwielbiał). Został dokładnie wymacany w gabinecie i raczej nie ma żadnego zatoru czy coś takiego. Zresztą dzisiaj zastałam klatkę utytłaną w rozdeptanych kupach-biegunka. Czyli jelita pracują, no ale jeszcze nie w normie. Wczoraj podżarł troszkę marchewki, której dawno nie jadł, bo nie chciał, więc może to też ma jakiś wpływ.

Zastanawia mnie jednak wciąż jego zachowanie. W klatce nie chce siedzieć, po otwarciu od razu z niej wyskakuje. Ale cały czas jest jakiś smutny, zamknięty w sobie. Siedzi w jednym miejscu, przemieszcza się tylko jak chce się napić czy coś zjeść. A potem dalej siedzi bez ruchu (pewnie śpi) albo się myje. Głaskanie lubi, nie ucieka od nas, ale sam nie nawiązuje kontaktu. Jak był zdrowy to wszędzie go było pełno, nieustannie mnie molestował, biegał wokół moich nóg, bawił się kartonami, rolkami po papierze. Nie można go było spuszczać z oka, a teraz mogę sobie pójść na chwile na zakupy i spokojnie wrócić. Normalnie nie miałabym do czego wracać, bo mieszkanie zostałoby zdemolowane. Nie wiem czy go jeszcze boli, czy powodem jest ograniczone pole widzenia, czy jeszcze jakaś inna przyczyna
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 26, 2013, 13:52:29 pm
Na pewno go ciągle boli, króliś jest ciężko chory nie możesz oczekiwać że będzie taki sam jak przed chorobą...
człowiek jak choruje też nie tryska energią....

króliś szczególnie potrzebuje teraz ciepła i opieki

te kupki to może nie biegunka tylko nie uformowane cekotrofy ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 26, 2013, 15:03:05 pm
Może mu trzeba zmienić dietę , na sianko i zioła ? Nie dziw mu się , jeszcze do końca nie wyleczony , rana może boli , do tego stres związany z wyjściem do gabinetu plus różne zabiegi ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 27, 2013, 20:39:22 pm
Kurde, dzisiaj było trochę rozgniecionej kupy (czy ceko, trudno wyczuć) i od tej pory nic. Troszkę zjadł karmy i suszków, ale je jakby z trudem. Bardzo długo przeżuwa no i karmy prawie nie ubywa. Tak czy siak powinno coś wyjść drugą stroną. Zator, zęby ?? Siedzi w jednym miejscu albo się myje. Choć z poruszaniem się nie ma trudu. Dajemy od wczoraj espumisan i lakcid, bo trochę mu bulgoce w brzuchu. Nie jakoś słyszalnie, dopiero jak się przyłoży dłoń. Próbowałam masować brzuch na ile się da, ale u niego ta część była zawsze niedotykalska. Jutro na pewno będę dzwonić do wetki. Sugerowała wcześniej, żeby go dokarmiać gerberkiem i trochę próbowaliśmy (oczywiście warzywnym), ale teraz to nie wiem czy w takim razie pompować jeszcze w niego jakieś żarcie na siłę. Mamy jeszcze tą karmę ratunkową i siemię lniane.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 27, 2013, 20:41:31 pm
Spróbuj podać mu kisiel z siemienia lnianego :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 27, 2013, 20:44:14 pm
A jak się to robi?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 20:45:21 pm
siemię zalewasz wrzątkiem i glucieje :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 27, 2013, 20:48:52 pm
Kurczę nie pamiętam proporcji dokładnie ale gotuje się 1 lub 2 łyżki siemienia w szklance lub pół szklanki wody żeby powstał kisiel . Wystudzony do strzykawki i do pyszczka . Lepiej żeby został na samym sianku i ziołach . Pomaga też sok ze świeżego ananasa - wycisnąć sok , do strzykawki ok 5 cm i do pyszczka .Ananas sprawdzony - bobki się pojawią na pewno .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 27, 2013, 20:54:25 pm
wg mnie to nie zatkanie, po prostu królik przyjmuje na tyle mało pokarmu, że nie ma za bardzo co wydalać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 27, 2013, 20:56:07 pm
Tak myślisz Asiu ? Kurczę no ... A co powiedziała wetka na to że mało je ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 27, 2013, 21:04:34 pm
Że ma prawdopodobnie po tym wszystkim rozregulowany żołądek (to jeśli chodzi o miękkie kupy). Co do jedzenia to nie bardzo wie, badała brzuch w piątek, ale nic niepokojącego nie stwierdziła, a zęby miał sprawdzane tydzień temu. Więc kurcze nie wiadomo co. Przepisała metoklopramid w razie potrzeby, ale nie wykupiliśmy, bo było lepiej i nie chcieliśmy go znowu kłuć. Nasz błąd...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 27, 2013, 21:22:40 pm
Tak myślisz Asiu ? Kurczę no ...
Tak spekuluję... Bo jednak jakieś tam kupki robi, prawda? a je niedużo - czy się mylę?
Metoklopramid zawsze dobrze mieć w króliczej apteczce, nie wiadomo, kiedy się przyda, ale to tak na marginesie.
A jak mu macacie brzuch, to jest miękki, wzdęty, wypełniony? U mojej Pandusi, która mało jadła po operacji i robiła też malutko kupek, brzuszek był miękki, taki przelewający się i jakby pusty.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 27, 2013, 21:52:57 pm
Tu też bulgotanie słychać było ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 27, 2013, 23:21:27 pm
Brzuch ni to twardy, ni to miękki. Tak jak pisałam ostatnia kupa była dziś rano (albo w nocy, bo znalazłam rano w klatce). Zjadł niedawno trochę tego gerbera, jednak zaryzykowaliśmy i nawet mu smakowało. Zobaczymy jutro rano, ale chyba to jednak coś z żołądkiem, no bo nie jest tak, że nie je zupełnie nic. Kupy jakieś dotychczas były, więc nie mogły się wziąć znikąd. No i może chodzić również o zęby (gerbera zjadł, więc chyba jest głodny, a karmy i siana bardzo mało). Jakby próbował, a nie mógł.
Dziwnie się też napina, jakby chciał nabobkować a nie mógłby.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 28, 2013, 01:03:20 am
Jak się napina a nic nie robi to raczej na pewno ma zaparcie
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 28, 2013, 08:42:28 am
Na to sok z ananasa świeżego pomoże :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 28, 2013, 09:00:38 am
Zjadł wczoraj jeszcze troszkę karmy, w nocy chyba też. Dzisiaj rano to samo: trochę rozdeptanej kupy, ale bez bobków. No i to bulgotanie
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 28, 2013, 09:04:22 am
Leć do weta jednak , powinien tak mi się wydaje dostać jakiś probiotyk żeby się wszystko unormowało w brzuszku . Nogę Ci dać nr do mojej wetki jakby co : 503-166-125 Magda Zatoń
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 28, 2013, 09:30:20 am
Duszka ma rację, to bulgotanie jest niepokojące, lepiej się skonsultować.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 28, 2013, 15:33:47 pm
Co z maluszkiem ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 28, 2013, 16:24:07 pm
Bobków nadal brak, chociaż mały zrobił się bardziej żywy i je. Nie wygląda na to, żeby go coś bolało. Jak się przyłoży ucho do brzucha to coś tam słychać, ale jest tam spokojniej. Rozmawiałam ze swoją weterynarz przez telefon i wszystko opisałam. Mamy mu dziś podać metoklopramid i zobaczyć co dalej. I tak jutro jadę na zmianę sączka. Dostał dzisiaj do pyszczka espumisan i lakcid. Podałam też to siemię lniane, ale weterynarz nie była z tego pomysłu zadowolona, bo twierdzi, że to dodatkowo niepotrzebnie wypełnia żołądek. Dałam też troszkę ananasa, ale to już przemilczałam.

Nie obraź się duszka, ale nie bardzo mam ochotę zmieniać weterynarza. No chyba, że ta robiłaby coś rażącego albo totalnie rozłożyła ręce. Zresztą polecała mi ją Graszka przez priw i okazało się, że obie chodzimy w to samo miejsce. Chodzimy do niej z Pasztetem od 2011 roku i nie mamy na co narzekać. Graszka zresztą potwierdzi. Ta pani zawsze odpowiada na telefony i służy radą. Za wizyty i zabiegi nie bierze od nas obecnie nic. To dla nas też ważne, bo jesteśmy trochę już pod kreską. Jak raz powiedziałam jej, że aż mi głupio, to usłyszałam: wszystko w porządku, ja tylko chcę, żeby z tego wyszedł i żył. Poza tym zna jego historię chorób, wie co na niego działa, a co nie, więc nie chcę eksperymentować. No i narażać na kolejne stresy wioząc przez pół miasta w kolejne miejsce.

A tak ogólnie to kolejny raz serdecznie dziękujemy za troskę  :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Październik 28, 2013, 16:57:29 pm
Nie mam zamiaru się obrażać , po prostu czasami warto skonsultować coś z innym . Wiem to z własnego doświadczenia :) Ale fajnie że maluszek jest żywszy , będzie się więcej poruszał to jelita zaczną pracować :) Czekamy dalej na wieści :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 29, 2013, 11:52:21 am
Okazało się, że chyba niepotrzebnie się z mężem martwiliśmy. Wzdęcie czy zaparcie zostało wykluczone. Temperatura też prawidłowa. Zresztą z wrażenia zrobił w gabinecie pierwszego bobka. Przed chwilą na dywanie znalazłam drugiego  :jupi Zresztą po jego zachowaniu nie pasował mi do niego opis królika ze wzdęciem albo zaparciem, no ale lepiej się upewnić. Prawdopodobnie po tej lekkiej biegunce wypróżnił się całkowicie i dopiero teraz powoli zaczynają się formować bobki w miarę jedzenia. Dostał trochę parafiny do pyszczka, żeby bobki, które być może ma już w środku łatwiej przeszły. Ale znalazła znowu troszkę ropy, więc mały dalej ma sączek z metronidazolem.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 01, 2013, 20:48:25 pm
Co słychać u maluszka ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 01, 2013, 22:34:57 pm
Pasztuś je coraz więcej i już normalnie bobkuje, więc trawienie się unormowało. Jest, tak jak mówiłam, trochę żywszy, ale nadal nie jest to normalne zachowanie. Wychodzi chętnie z klatki, ale mało biega, taki smutasek z niego. No i najczęściej sika nie do kuwety tylko gdzieś obok. A jak śpi to tylko na kurkę, jakoś nie potrafi się chłopak wyluzować. A normalnie jak leżał to rozciągał się na całą długość. Dajemy mu jak najwięcej swobody, głaszczemy, dajemy smakołyki. Nie wiem czy go jeszcze boli, czy przeszkadza mu sączek,czy jest jeszcze osłabiony,  czy jakaś depresja pozabiegowa?? Nie wiem ile trwa u królika dochodzenie do siebie po takim zabiegu. Minęło 14 dni.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 02, 2013, 09:05:17 am
Badgirl, pewnie może go jeszcze boleć, w końcu przeszedł poważną operację. Je i bobkuje - to jest najważniejsze i pozwala mu wrócić do pełni sił. Myślę, że powolutku wyjdzie na prostą :)
Trzymam kciuki za Pasztecika :heart i pozdrawiam :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 02, 2013, 09:08:34 am
Może jeszcze ten sączek mu przeszkadza ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Listopad 02, 2013, 09:20:17 am
Jak dla mnie - to za długo, królik powinien dojść do siebie w przeciągu 2 dni - jeden z trudniejszych naszych pacjentów po usunięciu ropnia stracił 1/3 twarzy (sic), nie ma kości tworzącej dolną część oczodołu (ropa wyżarła), oko "dynda" li tylko na mięśniach, a tego samego dnia (jakieś 3 h po operacji) świrował, biegał, skakał i jadł dosłownie wszystko. Faktem jest jednak, że ropnie zębowe osobiście rozwiązuję chirurgicznie w inny sposób, niż w przypadku Twojego uszaka. Nigdy nie wkładałam królikom czy gryzoniom sączka w jamę poropniową. Może warto skontrolować czy coś się nie dzieje poprzez np. porównawcze badanie krwi (przedzabiegowe i teraz)?

edit: czy królik ma usuniętego ropnia wraz z torebką, czy torebka ropnia pozostała w środku? Ile razy dziennie jest płukana jama?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Listopad 02, 2013, 11:20:56 am
Jeśli nic nie pokręciłam , to króliczek ma też usunięte oczko.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 02, 2013, 12:20:44 pm
Zęby trzonowe (trzy dolne) miał usuwane dużo wcześniej i tam nie ma już (na razie) śladu po ropie. Po jakimś czasie pojawił się ropień zagałkowy. Ponieważ leczenie antybiotykiem nic nie dało, a stan się pogarszał, to trzeba było usunąć oko. Ten sączek ma w oczodole, nasączony metronidazolem, żeby działał miejscowo i po to, żeby to zbyt szybko nie zarosło. Czyli, żeby mieć tam dostęp i przemywać to miejsce. Jeśli będzie wszystko w porządku to w poniedziałek już nie będzie mieć zakładanego nowego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Listopad 02, 2013, 13:25:16 pm
A jakie zęby zostały usunięte wraz z ropniem zagałkowym?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 02, 2013, 19:53:14 pm
Co znaczy "wraz z ropniem", bo nie do końca rozumiem pytanie. Zęby były oddzielnie, ropień zagałkowy oddzielnie. Dokładnie nie pytałam konkretnie które.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 05, 2013, 16:10:12 pm
Byłam wczoraj w Pasztusiem u weterynarza i wróciłam załamana. Wydawało się, że skoro je, pije, bobczy i trochę biega, to znaczy, że jest lepiej. Okazało się jednak, że mimo jedzenia znowu schudł  :( Zostało 1,35 kg... Ropa nadal wyłazi z kości. Niby niewiele, ale nadal. Pasztet wygląda jak cień królika. Ma przepisany metronidazol doustnie i do przepłukiwania rany (sączek został usunięty). On jeszcze walczy, ale jego organizm chyba pomału przegrywa z chorobą  :( Łazi po mieszkaniu, ale widać, że jest słaby. Wczoraj siedziałam na dywanie i on w pewnym momencie pokicał do mnie, przytulił się do nogi (nigdy czegoś takiego nie robił) i tak siedział przy mnie z łebkiem opartym na nodze, a ja go głaskałam. Trwało to prawie pół godziny. To było bardzo wzruszające, jakby szukał pomocy, nie wiem... Weterynarz powiedziała, że jego stan nie jest jeszcze tragiczny, w sensie, że jest jeszcze jakaś szansa, ale rokowania raczej nie są dobre. Nie wiem już co robić  :( Nie jest ani lepiej ani gorzej, ale ogólnie źle...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Listopad 05, 2013, 16:21:34 pm
Domyślam się że leczenie ropnia jest bardzo trudne i pamiętaj że weterynarz leczący waszego królika nie musi być nie zastąpiony....
 ja straciłam naszą Tosie właśnie przez błędy weterynarza.... gdybym przy kolejnych królikach nie szukała pomocy dalej u znanych i cenionych króliczych wet. to myśle że dużo więcej naszych królisiów byłoby już za TM
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 05, 2013, 16:29:30 pm
Emilia zgadzam się Tobą całkowicie . Również zasięgnęłabym porady innego lekarza , jaka szkoda że Sicca jest tak daleko :( Maluszek kochany :( walcz , nie poddawaj się !
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Listopad 05, 2013, 16:31:54 pm
A jaki wet ma pomysł na dalsze postępowanie? Oprócz podawania antybiotyku? Badania krwi jakieś robił? Jakiś pomysł, dlaczego dokarmiany królik chudnie?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Listopad 05, 2013, 16:34:25 pm
Duszko można jechać naprawde daleko.... byle ratować ....ale nie wiem czy przy tak daleko posuniętej chorobie jeszcze by cokolwiek pomogło... ale trzeba walczyć chociaż próbować!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 05, 2013, 17:14:36 pm
Co do dalszego leczenia to tak, jak pisałam wyżej. Co do wagi to nie wie. Ja zresztą też. Przeczytałam w necie już chyba wszystkie polskie i zagraniczne artykuły na temat chorób królików i nic nie znalazłam. W jego stanie jakaś daleka podróż nie wchodzi w grę. Leczę go u dobrego króliczego weta, no ale może faktycznie zasięgnąć gdzieś jeszcze porady... Duszka, może zadzwonię jednak do twojego weta.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 05, 2013, 17:26:08 pm
Kochanie nic nie ryzykujesz a jedynie zyskasz potwierdzenie że jest leczony prawidłowo . Oczywiście że chodzisz do dobrego weta ale tak jak radzimy - warto też się skonsultować z kimś innym :) daj koniecznie znać co powiedziała moja wetka . Tylko pamiętaj żeby umówić się bezpośrednio do niej :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 06, 2013, 12:39:37 pm
Pasztet jest coraz słabszy. W nocy jeszcze dostał biegunki... Podaliśmy leki i znów robi normalne bobki. Je i pije, ale ma, że tak powiem, chwiejny krok. Trzeba mu zdejmować całą górę od klatki, żeby wyszedł, bo wyskoczenie przez drzwiczki sprawia mu trudność. Jadę więc dzisiaj na 14:00 do tej weterynarz od Duszki. Strasznie się boję, że usłyszę tą najgorszą wiadomość, że muszę się z nim pożegnać...  smutny_krolik Trzymajcie kciuki
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Listopad 06, 2013, 12:40:36 pm
nie ma mowy - Pasztet bądź dzielny- trzymamy kcuki  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 06, 2013, 12:41:45 pm
Nie myśl tak ! Zobaczysz co powie wetka ale dopóki nie będzie diagnozy trzeba być dobrej myśli :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 06, 2013, 15:38:48 pm
Już wróciłam, Pasztet ze mną. Opowiedziałam historię choroby i leczenie. Weterynarz nie miała żadnych zastrzeżeń. Dostał jeszcze jakiś zastrzyk na bazie penicyliny i coś na wzmocnienie. Ale powiedziała, że wygląda to wszystko bardzo źle. To dobrze wiem, bo inaczej nie zasięgałabym jeszcze gdzieś indziej porady. Ropa bez przerwy się pojawia, jest strasznie chudy, smutny i coraz słabszy. No i trochę brudny, bo sika pod siebie. Powiedziała mi, że trzeba się raczej szykować na eutanazję. Tak więc moje przypuszczenia były niestety słuszne. Musiałby się chyba cud wydarzyć, żeby sytuacja się zmieniła. Widać, że po prostu jego organizm przegrywa z chorobą. Strasznie chce mi się płakać jak o tym myślę, ale wiem, że nie można go skazywać na cierpienie. Nie wiem jeszcze kiedy, jak, ale innego wyjścia chyba nie będzie... No chyba, że naprawdę jakiś cud nastanie i zacznie jeszcze walczyć. Na razie przynajmniej je, pije, bobkuje i kica trochę po mieszkaniu. No ale wygląda jak kicające nieszczęście.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 06, 2013, 16:32:22 pm
Strasznie mi przykro , wyć się chce jak się takie sytuacje zdarzają ale jeszcze jest nadzieja , jeszcze dostał leki ... Ale okazało się że nie przyjęła Cię moja wetka tylko ta druga . Trzymam mocno kciuki ! A Ciebie przytulam bardzo bardzo mocno ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 06, 2013, 16:33:50 pm
Badgirl, strasznie Ci współczuję... Cuda się zdarzają, ale trudno na nie liczyć :( Sama będziesz wiedziała, kiedy Pasztuś się podda...
Może się to skończyć eutanazją, ale przynajmniej będziesz wiedziała, że walczyłaś i próbowałaś :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Listopad 06, 2013, 17:20:41 pm
Nie tracę jeszcze nadziei i wiem, że czasem to co wydaje się już stracone wcale takim nie jest. To zupełnie inny przypadek, ale leczyłam psa przez ponad miesiąc i było coraz gorzej. Badania, leki , kroplówki i masa kasy. W końcu był w takim stanie, że podjęliśmy decyzję o eutanazji i z tą myślą jechaliśmy do lecznicy.Pominę to co później. Finał historii jest taki, że pies żył po tym zdarzeniu jeszcze dziewięć lat i dożył sędziwego wieku psiego.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 06, 2013, 17:26:33 pm
Duszka, tak się domyślałam. Bo wchodzę, a tam młoda babka, w moim wieku chyba. Z tą Twoją minęłam się w drzwiach dosłownie, bo właśnie wychodziła  :/ Dojechałam trochę po 14:00,czyli tak, jak było umówione. W każdym razie ta oglądając go miała nie mniej smutną minę niż ja. Uśmiechnęła się tylko w momencie, gdy dowiedziała się jak królik się nazywa  ;) Zawsze weterynarze tak reagują na jego imię  ;)

Oj, najgorszemu wrogowi nie życzę takiej sytuacji. Po prostu nie wyobrażam sobie tej chwili, nie wiem jak to mam znieść. Wolałabym, żeby sam o tym zadecydował. Ogólnie wszystko nam się pierdzieli w tym roku. Mój ojciec miał w kwietniu ciężki zawał i wstawiane bajpasy. Przeżył, ale nie wrócił już do pełni zdrowia. Ja znalazłam się w gronie bezrobotnych nauczycieli i na razie szukam pracy, ale bez skutku. Do tego półtora miesiąca temu odszedł ukochany, pięcioletni kot moich rodziców. Umarł nagle w przeciągu dosłownie półtorej godziny na FIP (zakaźne zapalenie otrzewnej). Rodzice do dzisiaj jeszcze do końca się nie pozbierali. Ech, szkoda gadać.

Pasztet jest słabiutki, ale jak za starych dobrych czasów stara się być wszędzie tam gdzie ja. Siedzę przy komputerze to włazi na drukarkę, która leży na podłodze pod biurkiem (aktualnie też tam jest). Tylko, że potem muszę mu pomagać zejść, bo sam nie daje rady. Idę coś zrobić w kuchni to za chwilę się tam pojawia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Listopad 06, 2013, 17:35:06 pm
Czytam Twój wątek i bardzo mi smutno, przykro, że musisz przez to przechodzić. Nawet nie wiesz jak wiele podobnych sytuacji życiowych nas łączy... Dlatego wiem co czujesz, lub bardzo potrafię to sobie wyobrazić.
Najważniejsze to nie poddawać się i zrobić wszystko co w naszej mocy aby pomóc ukochanemu stworzonku. Wiem, że trudno patrzeć na chorego zwierzaka i niewiele móc zrobić ale nie poddawaj się, może jest jeszcze szansa dla Pasztecika. Ja tez już prawie się żegnałam z uszakiem, a tymczasem wbrew wszystkiemu kica sobie szczęśliwie, w dość dobrej formie, mimo iż wiem że nigdy nie będzie wyleczony. Dlatego cieszę się każdą chwilą z uszakiem.
Jeśli mogę Ci jakoś pomóc to pisz.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 06, 2013, 17:40:26 pm
Czasami się wszystko wali na głowę ale należy pamiętać że po nocy zawsze jest dzień :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 06, 2013, 23:59:53 pm
Ta pani weterynarz postawiła na pewno jedną trafną diagnozę: "Widać, że on ma silny organizm". Przytoczyłam wtedy wszystkie choroby, z których wyszedł obronnym uchem i była pod wrażeniem. No ale w takim stanie jak teraz jeszcze go nie widzieliśmy. Stąd mój pesymizm. Bardzo wspiera mnie mój mąż, który tak jak ja kocha Pasztusia. Chociaż dawniej mieli na pieńku, bo Pasztet traktował go jako rywala w stadzie i nie raz pogonił go zębami po pokoju, jak dojrzewał. Pasztet na wszystkie zabiegi (płukanie oczodołu, podawanie antybiotyku) reaguje już zupełnie obojętnie. No zobaczymy jak będzie jutro. My naprawdę bardzo o niego walczymy. Myślę, że niektórzy ludzie (nie mam na myśli Was) już dawno by się poddali. Wykorzystaliśmy już chyba wszystkie opcje. Najgorsze jest to, że po usunięciu sączka oczodół zaczął bardzo szybko zarastać, a tam nadal jest ropa. Nie da się już tam za bardzo włożyć patyczka nasączonego metronidazolem. No ale ten siedzi i wpiernicza brokuła. Słabiutki, ale je.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Integra w Listopad 07, 2013, 00:39:07 am
Bardzo mocno trzymam kciuki za Pasztecika, bo inaczej nie jestem w stanie pomóc  :icon_frown Mam nadzieję, że da radę i wyjdzie z tego obronnym uchem.

Nie ma szans, żebyś z Pasztetem przyjechała do Bytomia do dr Marty?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 07, 2013, 08:43:24 am
Sicca ma gabinet w Bytomiu ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Listopad 07, 2013, 09:41:26 am
Tak  ,,Synergia,, :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 07, 2013, 09:56:37 am
O , myślałam że w Tarnowskich Górach  :hmmm , to blisko nas :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 07, 2013, 12:47:47 pm
Nie, żadne podróże nie wchodzą w grę. Zresztą jego stan dzisiaj jeszcze się pogorszył. Jest tak słaby, że ma problemy z poruszaniem się. Przestał również jeść. Wodę trochę pije, ale trzeba mu podstawiać miskę pod nos. Próbowałam podawać karmę ratunkową, ale bez skutku. Jak go podnoszę, żeby wyciągnąć go z klatki to jest taki jakiś bezwładny zupełnie.  smutny_krolik
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 07, 2013, 12:53:01 pm
Moim zdaniem powinnaś go zapakować i jechać do wetki ... Magda jest od 14 ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Listopad 07, 2013, 12:56:24 pm
moim zdaniem ktoś się poddał .. ale nie jest to bynajmniej królik , bo on cierpi .. smutne ..
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 07, 2013, 13:23:13 pm
Sama nie wiem co robić. Duszka, jemu się ciągle zbiera ropa, a oczodół zaczyna zarastać. Więc zostanie ropa w środku i co dalej? Ropa tkwi w kości, więc nawet gdyby jakimś cudem wyszedłby z tego stanu to nadal będzie chory Zresztą to jest jego trzeci ropień w przeciągu pół roku i nie było to dla niego szczęśliwe chwile. To nie jest tak, że ja nie chcę go ratować, bo oddałabym wszystko, żeby wyzdrowieć. Ale ropień jest bardzo ciężką chorobą. Uważam, że nawet encefalitozoonoza to przy tym pikuś. To jest dla królika jak nowotwór. Wiem, że są przypadki, że królik z tego wychodzi, ale chyba nie w takim stanie. Nie wiem, musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto miał z czymś takim do czynienia.

miniaturowaem, twoja odpowiedź chyba nie była przemyślana. Przecież nie widzisz jak on wygląda i nie znasz go. Nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić co ja obecnie przeżywam. Wręcz mnie rozdziera od środka.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Listopad 07, 2013, 13:27:00 pm
Przez internet nie da się diagnozować ani leczyć. Jeśli masz zaufanie do weterynarza, a twierdzi on, iż królik się męczy i nie da się mu pomóc, a jednocześnie zmiana weta nie wchodzi w grę, to powinnaś zwierzątko uśpić.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Listopad 07, 2013, 13:36:59 pm
jesteś jego opiekunem . to ty musisz zdecydować .. a siedzeniem i biadolenie że nie pojedziesz do weta .. nic nie zrobisz .. nie możesz patrzeć jak cierpi . reaguj . to tyle z mojej strony .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 07, 2013, 14:59:58 pm
Jak króliczek ? Postanowiłaś coś ?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Listopad 07, 2013, 15:17:35 pm
ją nie pisalabym na forum tylko pojechalabym do weta który zna się na krolikach, nawet kilkaset km...jeśli chcesz walczyć..
w krakowie np. masz minimum 2 specjalistów od królików..
mając opinię specjalisty od królików dopiero wtedy podjelabym decyzję....
wtedy dopiero można sobie powiedzieć że zrobiło się wszystko...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 07, 2013, 15:23:18 pm
Jeżeli ktoś uznał moje posty za biadolenie to przepraszam. Szukałam tu tylko wsparcia, a nie diagnozy. I serdecznie Wam wszystkim dziękuję za okazane zainteresowanie i pomoc.

Pasztecik już niestety jest za TM. Okazało się, że schudł jeszcze bardziej. W gabinecie nie reagował już na żadne bodźce. Prawdopodobnie cały jego organizm z  ostał już zaatakowany przez bakterie. Ewentualnym wyjściem było jeszcze podanie kroplówek, ale to właściwie tylko przedłużyłoby jego cierpienie o jeden dzień. Pojechała ze mną mama, żeby mnie w razie czego wesprzeć, bo mąż jest w pracy. Serce mi pęka, ale nie chciałam go skazywać na dalszą agonię. Już wystarczająco się w życiu wycierpiał. Może się niektórym nie podobać ta decyzja, ale myślę, że postąpiłam słusznie. Chociaż nie da się opisać bólu, który obecnie czuję.

Pasztet był leczony u KRÓLICZEGO specjalisty
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 07, 2013, 15:26:33 pm
Strasznie mi przykro :( maluszku  :swieca:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Listopad 07, 2013, 15:28:02 pm
Bardzo mi przykro. Pasztecik już nie cierpi, a ja wierzę że zrobiłaś co tylko mogłaś aby go ratować. Rozumiem Cie doskonale, mam w domu uszaka, któremu zostało tylko leczenie paliatywne, bo operacja nie wchodzi w grę, wiem że nie wyzdrowieje i liczę się z tym, ze będę postawiona kiedyś w sytuacji takiej jak Ty z Pasztecikiem.
Trzymaj się, ściskam Cie mocno, wiem że teraz nic nie ukoi bólu, ale z czasem pozostaną cudowne wspomnienia Pasztecika.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Listopad 07, 2013, 15:32:08 pm
Bardzo mi przykro. I uważam, że postąpiłaś słusznie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 07, 2013, 15:32:41 pm
Badgirl, bardzo, bardzo współczuję :( Aż mnei serce zabolało, gdy przeczytałam złą wieść. Ale rozumiem Cię, nie uważam, że leczenie uporczywe, żeby tylko zwierzę było z nami trochę dłużej, jest dobre i humanitarne. I nikt tu nie mówi o poddawaniu się.
Wysyłam Ci dużo ciepłych myśli, wcale nie biadoliłaś.
Tulę serdecznie, a dla Pasztecika  :swieca:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Listopad 07, 2013, 16:29:20 pm
Bardzo mi przykro. Miałam nadzieję, ale czasem nic nie da się więcej zrobić niż to, żeby ulżyć w cierpieniu.
Maleństwo kicaj zdrowo za TM  :swieca:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: worrek w Listopad 07, 2013, 16:37:03 pm
bardzo mi przykro  :( czasem nie udaje się wygrać z chorobą, ale najważniejsze że miał wspaniałą opiekę specjalisty (przepraszam Cię, widocznie ja zrozumiałam coś źle czytając poprzednie posty)
dla Pasztecika :swieca:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aisejam w Listopad 07, 2013, 16:41:24 pm
Lepiej uśpić niż kazać umierać w cierpieniu  smutny_krolik  :swieca:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 07, 2013, 17:25:55 pm
Żegnaj Paszteciku :swieca:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Listopad 07, 2013, 17:31:11 pm
Dobrze że już nie cierpi  :swieca:
Trzymaj się
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 07, 2013, 17:45:08 pm
Bardzo wszystkim dziękuję. Nie do końca do mnie jeszcze to wszystko dociera, co się stało. Klatka i miski stoją, nie jestem w stanie się za to zabrać. Nie wiem czy to wszystko wyrzucić czy zdezynfekować (może kiedyś adoptujemy jakiegoś króla, ale raczej nieprędko). Około godziny 13:00 Pasztuś zaczął się przewracać na bok. Złapałam więc za telefon. Mówiła coś o kroplówkach, ale powiedziałam, że sytuacja jest raczej bardzo poważna i umówiłyśmy się, że przyjadę, żeby go zobaczyła. Potem telefon do męża jaka jest sytuacja i do mamy. Zaproponowała, że może jechać ze mną. Przy śmierci swojego kota była niestety sama, więc wie jak to jest. Tak więc nie siedziałam przy kompie tylko w tym momencie zaczęłam od razu działać. Na miejscu okazało się, że od poniedziałku schudł 15 deko !! Położony na boku już nie wstawał. Weterynarz bardzo dokładnie go oglądała, ale widać było, że to już koniec. Sama z siebie nic nie sugerowała, wspomniała jeszcze o kroplówkach i ewentualnym poczekaniu do jutra, ale była sceptyczna. Wątpliwe, żeby dożył jutra. Zadzwoniłam jeszcze do męża, żeby wiedział jaka jest sytuacja i potem z ciężkim sercem, ale wyraziłam zgodę. Weterynarz odczytała mi formułę zgody na eutanazję. Podpisałam z ledwością, bo ręce mi się tak trzęsły, że nie mogłam długopisu utrzymać. Zapytała się czy chcemy się pożegnać lub być obecne przy zabiegu, ale mama, gdy zobaczyła jak się trzęsę powiedziała, że nie. Ja zresztą też wolałam zapamiętać go jako żywego króliczka, a nie martwe ciałko. Weterynarz wytłumaczyła nam jak wygląda ten zabieg. Pogłaskałam go jeszcze po główce (już miał wstrzykiwaną narkozę) i powiedziałam: cześć mały.  :( Zostawiłyśmy go w gabinecie, wróciłam z pustym transporterem do pustego mieszkania. Opisuję to wszystko, żeby w razie czego każdy wiedział jak to wygląda, bo nie znalazłam w necie informacji na temat eutanazji królików.

Walczyliśmy bardzo długo, ale właściwie od początku ropnia zagałkowego Pasztuś nie wrócił już do dawnej formy. Cieszyliśmy się, jak coś zjadł, gdzieś pokicał w nadziei, że będzie lepiej. Mam nadzieję, że nikogo z Waszych królików nie dopadnie nigdy ta choroba. Ale bacznie obserwujcie swoje uszaki, bo im wcześniej wykryta, tym większe szanse na leczenie.

Duszka ma na pewno dobrego weta, choć ostatecznie nie było mi dane go poznać. Ja od siebie osobom z moich okolic bardzo polecam panią Ilonę Jezierską-Fornal. Nie chciałam dotychczas robić jakiejś reklamy, ale jest to doświadczony króliczy weterynarz. Poświęciła nam mnóstwo czasu na leczenie Pasztusia. I to nie dla pieniędzy, ponieważ nie chciała żadnych przyjmować. Była tak samo przejęta chorobą i zdeterminowana jak my. Jest to naprawdę weterynarz z powołania. Mimo smutnego finału jestem jej bardzo wdzięczna.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Listopad 07, 2013, 18:43:19 pm
czasami tak trzeba... trzeba pozwolic odejść...
 :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Listopad 07, 2013, 18:48:49 pm
Bardzo Ci współczuję i mogę sobie tylko wyobrazić co czujesz. Na tym forum są osoby, które przechodziły choroby swoich ucholków i ich stratę, więc wiedzą doskonale w jakim jesteś teraz stanie.
P. Ilona to także mój lekarz i jak do tej pory nie mam żadnych zastrzeżeń, a mam porównanie do innych wetów w naszym mieście. Zdarzały się przypadki późno-wieczorne, szukało się lecznicy gdzie o tej porze jest jeszcze czynne... i wyczuwało się "lekką" bezradność wobec króliczego niedomagania.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 07, 2013, 18:50:34 pm
Zabrałam się głupia do czyszczenia klatki, misek, choć mąż powiedział, że zrobi to wszystko jak wróci. Z czyszczenia niewiele wyszło, bo ryczę jak bóbr, bo teraz dopiero sobie uświadomiłam, że go nie ma i nie będzie.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 07, 2013, 18:54:38 pm
Płacz , płacz ile możesz ... nie będzie go fizycznie ale będzie żył w Waszej pamięci , we wspomnieniach ...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Listopad 07, 2013, 19:03:49 pm
To trzeba wypłakać, inaczej się nie da.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 07, 2013, 22:00:41 pm
Badgirl, uwierz mi, że płaczę z Tobą, choć Pasztusia nigdy nie poznałam :( Ale poznałam (i niestety nieraz jeszcze poznam) ból po stracie uszaka...
Płacz, kochana, ale nie daj się ponieść rozpaczy, bo to wyniszcza...
Tulę serdecznie - wiesz, że my tu wszyscy Cię rozumiemy :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: drosera w Listopad 17, 2013, 16:12:32 pm
Strasznie długi ten wątek, po kilku stronach kompletnie się załamałam, bo widzę tu kolejne historie uszaków, które zmarły z powodu ropnia. A u mojego Muffinka został dziś wykryty ropień nad przednią łapką. Doktor w znieczuleniu go wyczyściła, włożyła do środka antybiotyk i dodatkowo zaleciła antybiotyk doustny. Możliwe, że ropień powstał po ugryzieniu innego królika, ale nie jest to pewne. Doktor nie przedstawiała tego jako czegoś strasznie niebezpiecznego, powiedziała tylko, że możliwe, że będzie kiedyś wyciąć w całości torebkę ropnia, ale że można z tym poczekać i zrobić to np przy kastracji.
Ale z tego co widzę, to to wcale nie jest taka prosta sprawa... Może dr nie chciała mnie po prostu za bardzo straszyć.
Tak okropnie się boję o malucha. Powiedzcie, zdarza się, że taki ropień minie i już nie wróci, czy nawroty są niemal pewne?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 17, 2013, 16:30:16 pm
Wszystko zależy od organizmu :) jak będzie reagował na leczenie ... Nie denerwuj się na zapas , nie wszystkie historie się tak kończą tragicznie :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: emilia w Listopad 17, 2013, 17:13:02 pm
Z tego co wiem najbardziej niebezpiczne są ropnie w obrębie głowy ale te inne podskórne też potrafią się odnawiać.Pilnuj malucha i kontroluj.
Najważniejsze żeby królik był naprawde w najlepszych możliwych rękach weterynaryjnych
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: drosera w Listopad 17, 2013, 17:30:41 pm
A ropnie nie są zaraźliwe, prawda?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Listopad 17, 2013, 17:55:32 pm
Ropnie jako takie nie, źródło ich powstawania czasami tak.

Ropień to nie wyrok śmierci, wszystko zależy od konkretnej sytuacji.
Azja teraz jest "ropniowa", a o umieraniu nikt nie myśli :) Moja Moona miała megaropnia z przodu szyi, wydawało się początkowo, że nie będzie się dało go usunąć, bo braknie skóry na pozszywanie, a wszystko jest gites, królik jak nowy już chyba ponad rok po operacji. Spokojnie :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: drosera w Listopad 17, 2013, 18:02:43 pm
Dzięki za dodanie otuchy. Zrobię wszystko, żeby go ratować. Ten maluch żyje dopiero kilka tygodni, jeszcze nie czas żeby umierał :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Listopad 17, 2013, 18:03:52 pm
Podstawa = dobry wet.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: duszka01 w Listopad 17, 2013, 18:25:54 pm
Dokładnie . W razie wątpliwości chętnie doradzimy kogoś dobrego :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: drosera w Listopad 17, 2013, 18:32:58 pm
Byłam z nim u  Aleksandry Małek w warszawskim Ogonku. Byłam u niej pierwszy raz, więc trudno mi cokolwiek o niej powiedzieć. Mam nadzieję, że zaopiekowała się nim tak jak powinna. Za 3 dni mamy przyjśc na kontrolę.
Na razie mały utyka na łapkę nad którą był ropień i zgrzyta zębami, co mnie trochę niepokoi, bo po środkach przeciwbólowych nie powinno go chyba aż tak boleć.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Eni w Listopad 17, 2013, 19:01:18 pm
Drosera, ropień to miejscowe nagromadzenie ropy w organizmie, zwykle spowodowane infekcją (czy to z powodu urazu czy choroby). Pomyśl o nim jak o zakażonej ranie, to będziesz miała obraz sprawy.
Ropień to nie narośl czy coś w ten deseń.

W zależności od umiejscowienia i stopnia zaawansowania, różnie reaguje na leczenie, poza tym osłabia cały organizm, ale przy odpowiednim leczeniu i dbaniu o siłę i odporność królisia, powinno być OK.

Jak już Ci pisałam przy info o zaprzyjaźnianiu, po ugryzieniu ropień bardzo łatwo się tworzy (królik w paszczy ma bakterie, nacina skórę drugiego i wprowadza je do rany), ale równie dobrze królik może się sam skaleczyć w łapkę, a potem ranę zainfekować w kiwecie czy liżąc. Nie da się uniknąć wszystkiego.

Na razie mały utyka na łapkę nad którą był ropień i zgrzyta zębami, co mnie trochę niepokoi, bo po środkach przeciwbólowych nie powinno go chyba aż tak boleć.

Może nie zgrzyta z bólu?
Po lekach nie powinno go bardzo boleć, ale nie można go "naćpać" całkiem - człowiekowi się wytłumaczy, że ma na ranę uważać i oszczędzać kończynę, królik będzie to robił tylko czując dyskomfort.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Listopad 18, 2013, 11:09:23 am
z ropniem da sie wygrac- my jestesmy po zagałkowym (ocy w liczbie 2 zachowane)
bywalo roznie ale Piccoliusz to twarda babka i zywcem sie nie da
ale wiemy ze sam silny organizm ro za malo- ropnie to takie wredne stwory ktore lubia sie odnawiac wiec wiemy ze mala bedzie musiala byc do konca co jakis czas kontrolowana (na szczescie robimy to zupelnie bezinwazyjnie u jej ulubionego weta- usg zagalkowe ma robione i dodatkowo co jakies 3 mies lub gdy dzieje sie  cos podejrzanego to szybciej odwiedzamy nasza okulistke)

obserwujemy tez czy nie wracaja dziwne objawy sprzed zabiegu jak oczoplas itd
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Listopad 18, 2013, 11:58:30 am
Drosera, możliwe, że czytałaś moją smutną historię z ropniem. Ale nie sugeruj się nią, bo u mnie królik miał obniżoną odporność przez wcześniej przebyte choroby. Poza tym najgorsze są ropnie w obrębie głowy, bo bakterie wyleczone w jednym miejscu łatwo przenoszą się w następne. Ale wiele królików nawet w takim stanie zdrowieje.

Ropień nad łapką to inna sprawa (chociaż nie wiem o które miejsce dokładnie chodzi), ale oczywiście trzeba to dobrze wyleczyć, a potem kontrolować. Wszystko zależy od organizmu królika i oczywiście wiedzy weterynarza. Możesz też pomyśleć nad antybiogramem, żeby nie leczyć go na ślepo. I myśl pozytywnie. Masz młodego, silnego królika, nie obciążonego innymi chorobami. Na pewno da radę!  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Listopad 18, 2013, 12:01:48 pm
dokladnie
dobry lekarz, czujny opiekuny i nie panikujemy
ropień łapki ma zazwyczaj bardzo dobre rokowania
zadnego czarnowidztwa
muffin ma jeszcze sporo do zdzialania
Ola mówiła ze nieżły z niego element może wyrosnąć:))))))Ignasiu bój się:)))
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Styczeń 04, 2015, 14:33:27 pm
Witam!
przeczytałam większość wątku i niestety ale i ja muszę dopisać smutną historię...
Tośkę przygarnęliśmy w grudniu dwa lata temu, oczywiście standardowo sterylizacja, ważenie badanie i leczenie grzybicy uszu którą ze sobą przywlekła. przez rok się poznawaliśmy i się do siebie przekonywałyśmy. w listopadzie rok temu mała wskakując do klatki jakoś dziwnie zaczepiła przednią łapką i ją złamała - to było pół roku bólu zmagań z jej oporem wobec leczenia i ponownemu łamaniu kości... w końcu i z tego wyszła chociaż groziła jej amputacja kończyny a ostatecznie eutanazja. kilka miesięcy radości, piękne lato minęło. w listopadzie na brzuszku pojawiła się dziwna rana taka zielonkawa i brzydka - telefon do przychodni i następnego dnia rano wizyta. Rano już było bardzo żle skóra była czarna i śliska. Tosia dostała antybiotyk, leki przeciwzapalne przeciwbólowe i nadzieję że będzie dobrze. tak minął czas do świąt Bożego Narodzenia. dzień przed wigilią Dr. Różańska powiedziała że lepiej będzie ranę oczyścić bo nie wiadomo co się w święta wydarzy. zostawiliśmy więc uszastą w gabinecie na zabieg i wróciliśmy później. niestety mina Pani doktor nie wróżyła nic dobrego... powiedziała że usunęła bardzo dużo tkanki zajętej przez ropę ale nie jest w stanie usunąć wszystkiego. rana była zaszyta, mała dostała kolejne antybiotyki i wróciła do domu. mieliśmy patrzeć czy rana się nie sączy czy nie ma zaczerwień na skórze i ciągle leki przeciwzapalne. dzień przed planowanym zdjęciem szwów mama zauważyła ropień  - znowu telefon do kliniki i następnego dnia wizyta. okazało się ze rana w ogóle się nie zasklepiła i wypływają z niej duże ilości ropy. założono sączek, znowu zastrzyk i następnego dnia wizyta w klinice na Głębokiej. Dr. Różańska jednak nie miała dobrych wiadomości - Promienica - zajęty bardzo duży obszar tkanki, przetoka, dużo ropy i otwarta nie gojąca się rana. nie do końca wiadomo skąd ta ropa wypływa. po raz pierwszy pojawił się temat tej trudnej decyzji  ;( , ale ponieważ Tosia zachowuje się normalnie, kica, je i ma dobry humor postanowiliśmy poczekać. w ranie umieszczono sączek i penicylinę i czekamy do jutra. bardzo opuchnięty jest staw biodrowy a miejscami na skórze pojawiła się martwica. Pani doktor nie daje jej większych szans na przeżycie ale dopóki mała walczy to my też będziemy. ciągle mam nadzieję że wbrew wszystkim wyzdrowieje i będzie jeszcze szczęśliwie kicać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 04, 2015, 14:45:38 pm
Boże :( Co za okropna historia :( Biedna królinka, biedni Wy :glaszcze: - jedyna pociecha, że Tosia zachowuje się normalnie...
Nie wiem, co jest z tymi ropniami, że walka z nimi jest jakimś koszmarem :/
Dużo siły Wam życzę, z całego serca :heart
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Styczeń 04, 2015, 14:57:49 pm
:( bardzo mi przykro :( przeklęte choróbska .. :(
Trzymajcie się , dawaj znać :przytul:
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Styczeń 05, 2015, 19:42:29 pm
kolejna wizyta, zmiana sączka kolejny zastrzyk z antybiotyku, opuchlizna stawu trochę zeszła. Tosia kica po pokoju i dzielnie się trzyma. Walczymy dalej.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 05, 2015, 20:14:40 pm
A ja trzymam kciuki dalej za Tosię :heart
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Styczeń 09, 2015, 18:30:17 pm
Witam!
kolejna wizyta za nami, pojawiło się światełko w tunelu bo skóra miejscami się zaróżowiła i jest zdecydowanie mniej ropy.
jednak pojawił się inny problem - nerki coraz trudniej sobie radzą z metabolizmem antybiotyku. mała mimo że dużo pije niewiele sika.
dajemy jej pietruszkę, co jakiś czas pije ziółka. ale walczymy dalej...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 09, 2015, 18:37:08 pm
Warto powalczyć, skoro wbrew przypuszczeniom jest lekka poprawa :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Styczeń 09, 2015, 18:39:16 pm
Trzymam kciuki za malutką i  za ciebie także .
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Uszatatosia w Styczeń 09, 2015, 20:19:09 pm
Anuszka, nie można tracić nadziei. Tosie są bardzo dzielne!  :przytul:

Moja Tosia też miała problem ze zdrowiem, załamywałam sie, stresowałam... a wszystko idzie ku dobremu. Trzymam kciuki baaardzo mocno!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Styczeń 18, 2015, 17:36:11 pm
Witamy!
zrobiliśmy Tosi badania krwi: ma lekką anemię i bardzo wysoki poziom wapnia, wprowadziliśmy wit. D oraz kropelki ziołowe do jej diety. rana powoli się spłyca więc pojawiła się nieśmiała nadzieja. Tosiek kica i w ogóle nie przejmuje się swoim stanem. ostatnio nawet próbuje wskakiwać na łóżko.
pozdrawiamy wszystkich i dziękujemy za wsparcie i dobre słowo.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 18, 2015, 18:44:03 pm
Najważniejsze, by królik czuł się dobrze - to przecież cel nas wszystkich :heart A stan Tosi pozwala mieć dużą nadzieję :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Uszatatosia w Styczeń 18, 2015, 19:32:59 pm
Dobrze ze sobie kica :) To zawsze dodaje nadziei. Będzie dooobrze!
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: izaf w Styczeń 18, 2015, 21:16:37 pm
Ja dopiero przeczytałam ...Wiesz co, ja walczyłam z ropniami i wewnątrz i na zewnątrz  :/ jak królik walczy i jest jakas nadzieja, to trzeba pozytywnie podchodzić do tego  :) Moje króliki zyja i maja się dobrze, a było bardzo źle i nawet weci już wątpili...Trzymaj się Tosia , dasz radę malutka  :przytul
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Styczeń 23, 2015, 19:17:56 pm
Wieści z pola walki ciąg dalszy:
Tosia żyje i kica, rana się spłyca no i właśnie...
problem - coraz trudniej założyć jej opatrunek a jeszcze trudniej zmusić ją żeby nie zrywała go sobie.
nie mamy możliwości obserwowania jej całą dobę a jak tylko nikt nie patrzy to grzebie pod kubraczkiem i próbuje wyrwać opatrunek. ostatnio jej się udało i niestety poznaliśmy jak bardzo zjadliwa jest ta choroba... wystarczyło dwa dni żeby znowu zaczęło się ślimaczyć.
założyliśmy jej kołnierz ale Tosia próbowała ukręcić sobie łepek w nim, więc nie ma opcji. macie może jakieś pomysły jak sprawić żeby nie popsuła tego co do tej pory osiągnęliśmy? plastry odklejają się...
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Styczeń 23, 2015, 19:54:37 pm
to  moze przekazac krolika komus kto moze go dogladac duzo czesciej niz wy ? bo ewidentnie trzeba zmienic "opatrunek" zeby uniemozliwsc jej paskudzenie rany .... bo inaczej to jest sztuka dla sztuki
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 23, 2015, 20:46:30 pm
Uparłabym się przy kołnierzu. Umiejętnie założony (z luzem wokół szyi na szerokość palca) uniemożliwi gmeranie w ranie i ściągnięcie opatrunku. Wiem, że uszaki nie cierpią kołnierzy, ale przepraktykowałam sama, że jak są zmuszone, dość szybko sobie z nimi radzą i nawet potrafią w nich biegać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Styczeń 23, 2015, 21:00:17 pm
W sprzedazy sa tez miekkie kolnierze- obejrzycie je w necie, moze taki bedzie lepszy :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Styczeń 23, 2015, 21:31:40 pm
zmiane ma teraz co 3 dni. to nie jest problem, a w temacie dogladania mialam na mysli ze trzeba jeszcze pracowac i spac a Tosiek chetnie wykozystuje te momenty na obgryzanie kubraczka i proby dotarcia do rany. poniewaz nie wiedzielismy ze razem z plastrem pozbyla sie gazika. oddanie jej komus nie wchodzi w gre. a z kolniezem boje sie ze zrobi sobie krzywde w nocy. jestem juz przewrazliwiona na tym punkcie. sprobuje z tym miekkim.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Styczeń 29, 2015, 22:03:30 pm
Witamy!
dzisiaj z dobrymi wiadomościami, rana powoli się goi, zaczyna wyglądać ładnie :) leczenie odnosi skutki.
znaleźliśmy patent na ochronę rany - poduszeczka wszyta w kubraczek tak że ma miękko i przy okazji nie może sobie zdjąć opatrunku, a rana może oddychać.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 29, 2015, 22:04:51 pm
Jak ja lubię takie wieści :*
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Styczeń 30, 2015, 08:12:50 am
Super ! :D
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Anuszka957 w Luty 03, 2015, 09:56:09 am
Wieści z Lublina: Dziura w brzuszku jest coraz mniejsza i ładnie się goi, niestety od ciągłego podawania antybiotyku przyplątała się grzybica więc wprowadziliśmy zastrzyki oraz leki dopyszczkowe, trochę futerka straciła i schudła pół kilo ( co akurat w jej przypadku jest zaletą). mam nadzieję ze ropień pozostanie już tylko historią a uszata za kilka tygodni będzie zdrowa. pozdrawiamy Wszystkich i dziękujemy za wsparcie:)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sayaha w Luty 13, 2016, 19:29:43 pm
Witamy po bardzo długiej przerwie na forum. Okazało się, że ząbki lila są w bardzo złym stanie, nigdy nie potrafiłam sama ich sprawdzać ale weterynarz (Brynów) zajmował się Lilem i sprawdzał zęby przy każdej wizycie, nigdy nie powiedziano mi, że jego zęby są w tak tragicznym stanie. Natomiast Pani weterynarz z Bytomia (Synergia) powiedziała, że stan jego zębów to wynik wieloletniej degeneracji. Jestem załamana bo może dało się zrobić coś wcześniej. W październiku ubiegłego roku Lilo miał usuwane kilka zębów co już było dla mnie i dla niego okropnym stresem. Dowiedzieliśmy się, że przez nacisk korzeni na kanalik łzowy lewy Lilo stracił ten kanalik i być może zawsze będzie ropiało mu oczko. Tydzień temu pojawił się kolejny problem, obok noska pojawiła się bułka. Miękka, było czuć ropę pod skórą. Wyrok - ropień w lewej zatoce i pod korzeniem kolejnego chorego zęba. Wczoraj przeszedł operację otwarcia ropnia zatoki nosowej z wyszyciem torebki i czyszczeniem jamy ropnia, dzisiaj jest z nami w domu. Stąd moje pytanie, bo przez to wszystko trochę chaotycznie i nerwowo zareagowałam i chyba nie dopytałam o wszystko weta a dzwoniłam już kilka razy i jest już za późno żeby dzwonić.
Jak przemywać okolice w okół dziurki do wypłukiwania ropki? Mam rywanol i betadine do przepłukiwania ranki od środka, czym natomiast przecierać policzek? Wet mówił, że ważne jest przemywanie, żeby dziurka nie zarosła, przemywać rywanolem? Czy np wodą fizjologiczną? Mam to niejasno ujęte na wypisie :(
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 13, 2016, 21:00:40 pm
Ja jak miałam ropień u królika  , to wet kazał mi płukać wodą uteniona, bo ona nie pozwala zarastać , a to bardzo ważne . Pod ciśnieniem płukałam , jak wszystko było miekkie, to czyściłam torebkę specjalną pipetką( pozyczyłam od weta ) potem rywanolem i na końcu antybiotyk do środka
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sayaha w Luty 13, 2016, 21:56:50 pm
Ja jak miałam ropień u królika  , to wet kazał mi płukać wodą uteniona, bo ona nie pozwala zarastać , a to bardzo ważne . Pod ciśnieniem płukałam , jak wszystko było miekkie, to czyściłam torebkę specjalną pipetką( pozyczyłam od weta ) potem rywanolem i na końcu antybiotyk do środka

Kurcze to u mnie zupełnie inna sytuacja. Z tego co wydedukowałam to Rywanolem, potem Betadine 1ml + 4 ml płynu fizjologicznego = to strzykawką w dziurkę i sama ropa mi z tym wypływa. Antybiotyk + przeciwbólowe mam podskórnie bo umiem już zastrzyki robić po tym jak Choco miała chorą wątróbkę. Jutro zadzwonię jeszcze do nich, mam nadzieję, że mnie nie przechrzczą, że w niedzielę głowę zawracam.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Luty 13, 2016, 22:02:57 pm
Ja jak miałam ropień u królika  , to wet kazał mi płukać wodą uteniona, bo ona nie pozwala zarastać , a to bardzo ważne . Pod ciśnieniem płukałam , jak wszystko było miekkie, to czyściłam torebkę specjalną pipetką( pozyczyłam od weta ) potem rywanolem i na końcu antybiotyk do środka

Kurcze to u mnie zupełnie inna sytuacja. Z tego co wydedukowałam to Rywanolem, potem Betadine 1ml + 4 ml płynu fizjologicznego = to strzykawką w dziurkę i sama ropa mi z tym wypływa. Antybiotyk + przeciwbólowe mam podskórnie bo umiem już zastrzyki robić po tym jak Choco miała chorą wątróbkę. Jutro zadzwonię jeszcze do nich, mam nadzieję, że mnie nie przechrzczą, że w niedzielę głowę zawracam.
Możesz oprócz przemywania, może byc rywanolem lub sama solą fizjologiczną, delikatnie rozszerzać "rankę" by brzegi jak najmniej się schodziły.
My przez to przechodziliśmy, kilka miesięcy zwierzak miał leczony ropień, z tym, że my sączkowaliśmy - w torebkę po ropniu miał wkładany wacik z antybiotykiem, a to samoistnie nie pozwalało na zarastanie, a antybiotyk zapobiegał rozwojowi bakterii i tym samym pojawienie się ropy.
Jak długo masz płukać?
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 13, 2016, 22:53:59 pm
 Ja napisałam tylko jak ja musiałam robić, skoro masz inaczej, to zastosuj sie do swojego weta  :DD Ja miałam antybiotyk i w zastrzyku, i do ranki bezpośrednio . Ja napisała do Marty, jak będzie miała chwilę to odpisze  :)
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sayaha w Luty 14, 2016, 01:49:56 am
Możesz oprócz przemywania, może byc rywanolem lub sama solą fizjologiczną, delikatnie rozszerzać "rankę" by brzegi jak najmniej się schodziły.
My przez to przechodziliśmy, kilka miesięcy zwierzak miał leczony ropień, z tym, że my sączkowaliśmy - w torebkę po ropniu miał wkładany wacik z antybiotykiem, a to samoistnie nie pozwalało na zarastanie, a antybiotyk zapobiegał rozwojowi bakterii i tym samym pojawienie się ropy.
Jak długo masz płukać?

Około tygodnia, potem wizyta kontrolna.

Ja napisałam tylko jak ja musiałam robić, skoro masz inaczej, to zastosuj sie do swojego weta  :DD Ja miałam antybiotyk i w zastrzyku, i do ranki bezpośrednio . Ja napisała do Marty, jak będzie miała chwilę to odpisze  :)

Wiem, wiem. Rozumiem :) Po prostu miałam nadzieję, że ktoś może miał podobne zalecenia i jakoś mi doradzi :) Jutro zadzwonię do nich, bo np czyściłam mu już dziś wieczorem a teraz wchodzę i widzę że w środku mocno zapełniło się ropą, płukałam więc jeszcze raz żeby do rana się nie przytkało.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: dori w Luty 14, 2016, 09:41:33 am
Soniu witam ponownie na forum.
 Betadine (w płynie  pewnie masz bo jest także w żelu )ma działanie silnie bakteriobójcze .Rivanol działa wysuszająco.Chyba dobrze zrozumiałaś ,rozcieńczony roztwór Betadine z solą przez dren do miejsca po ropniu  w celu przepłukania.Natomiast letnim  rivanolem można   wyczyścić  na zewnątrz rankę . Możesz także kilka razy dziennie  nawilżać solą fizjologiczna ujście ropnia.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: sayaha w Luty 14, 2016, 11:34:42 am
Soniu witam ponownie na forum.
 Betadine (w płynie  pewnie masz bo jest także w żelu )ma działanie silnie bakteriobójcze .Rivanol działa wysuszająco.Chyba dobrze zrozumiałaś ,rozcieńczony roztwór Betadine z solą przez dren do miejsca po ropniu  w celu przepłukania.Natomiast letnim  rivanolem można   wyczyścić  na zewnątrz rankę . Możesz także kilka razy dziennie  nawilżać solą fizjologiczna ujście ropnia.

Dziękuję dori :) Rozmawiałam z nimi dzisiaj i tak jak mówisz wszystko ok. Trochę spanikowałam bo mama mi coś namieszała w kwestii działania Rywanolu ale już wszystko jasne przepraszam za zamęt.
Tytuł: Odp: Ropień
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Luty 14, 2016, 13:29:08 pm
Witajcie, mam chwilkę, to napisze abstrachująć od Waszych historri i aktualnych zmagań  z ropniami krótką historię ropnia Piracika.

U Pirata jakiś rok temu podczas rutynowej kontroli dr Godlewska wyczuła coś bolesnego przy uchu. Królik reagował odsuwaniem się na mocny dotyk w tym miejscu. Zrobiliśmy RTG i się okazało, że jest mikro  ropień.  Oczywiście ja panika,  bo nie chcę operacji i nie chcę formstona. Piracik już miał gastrotomię. Nie chciałam żadnej narkozy. Poszłam na konsultację do chirurga króliczego( i ten też potwierdził, że trzeba operować) a potem zaczęłam drążyć temat i szukać na własną rękę info. Oczywiście wszędzie w fachowych źródłach info, że trzeba otworzyć i oczyścić i że z dużym prawdopodobieństwem może wrócić no i to co zawsze, czyli że antybiotyk nie przechodzi przez grubą ścianę ropnia w takiej ilości, żeby mógł go wyleczyć itd. Zasięgnęłam porady u Kasi z Azylu z Torunia i ona powiedziała, że dr Krawczyk leczy ropnie penicyliną. Napisałam do doktora jaka to penicylina ma być i jakie dawki no i spróbowałam na Piraciku. Penicylinę podawałam przez trzy tygodnie (zastrzyki robi się trudno i gruba igłą, bo penicylina jest gęsta i zatyga igłę i nie chcę się wstrzykiwać), bo potem siadło Piratowi jelito ślepe (mimo wszelkich możliwych zabezpieczeń probiotykami i innymi specyfikami a naprawdę sporych dawkach)  i zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Było strachu, jak przy każdym zatrzymaniu układu pokarmowego, ale koniec końców płaciło się, bo po kontroli po miesiącu okazło się, że ropień zniknął. Kiedy po wszystkim zrobiliśmy kolejną kontrolę i RTG śladu po ropniu już nie było. Penicylina była podawana w największych możliwych dawkach na  tą wagę królika. Dawałam zastrzyki sama co drugi dzień. Robiłam to na swoja odpowiedzialność, bo była to jednak terapia experymentalna, ale powiodło się. Pirat ropnia nie ma już. Od kilku miesięcy ma ucho płukane Epi-Otic dwa razy w tygoniu profilaktycznie i tyle. Ropień od ponad pół roku nie wrócił. Nawet mikro mikurskowy ropieniek   Nic nie ma :) Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Tylko że dla osób, które się nakręciły jużteraz, od razu podkreślę, że to po piesze był pierwszy królik w karierze Pani dr Godlewsiej, któremu w ten sposób udało się wyleczyć ropnia;  pod drugie – ropień był mikro i wykryty przez przypadek przy dokładnym  badaniu palpacyjnym. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, chętnie się podzielę informacjami 