Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Opieka => Wątek zaczęty przez: Black_ w Lipiec 21, 2009, 16:36:49 pm
-
Coraz więcej osób ( może z 3...) zainteresowała się treningiem klikerowym z królikami. Jako, że byłam na forum chyba pionierką tej rozrywki, bardzo mnie to cieszy :)
Ten oto cudowny topic będzie Nam służył do wymiany zdań na temat nauki sztuczek i rabbit agility, zajęć mało wprawdzie popularnych, ale za to przyjemnych i pożytecznych (zacieśnianie więzi).
Chwalcie się więc swoimi sukcesami, chętnie obejrzę Wasze uszatki w akcji.
Najnowszy film:
SKOKI (http://www.youtube.com/watch?v=3ot-qw2l_5I)
-
A więc oto najnowsza relacja z treningów z Pyśkiem z którym trenuje od tygodnia , może mniej :
http://www.youtube.com/watch?v=ANItp8Z1uWg
[ Dodano: Sro Lip 22, 2009 6:37 pm ]
http://www.youtube.com/watch?v=IXOcqwwG1-0 <- oto nowe sztuczki Kremisiowe ;)
-
Bardzo dobrze im idzie!
Teraz proponowałabym dopracować sztuczki i skoki na tyle, żeby Pysiek nie musiał być dokładnie naprowadzany smaczkiem i wykonywał polecenia w świadomości, że go dostanie :) Ale i tak jest świetnie. Śmieszne "rozszerza" przednie łapki przy lądowaniu.
Kremik jest nie gorszy, choć widać, że nieco mniej skoczny.
Dzisiaj planuję trochę poskakać/posztuczkować Zuzkę, może jakiś filmik z treningu nakręcę :P
-
Dzisiaj planuję trochę poskakać/posztuczkować Zuzkę, może jakiś filmik z treningu nakręcę :P
No jasne , kręć ! :)
-
heja:) jestem normalnie pod wrażeniem :DD Jakbyście mogły napisać od czego zacząć i jak w ogóle uczyć królisia takich sztuczek? Czy to zależy od wieku??
-
Phalaenopsis raczej to nie zalezy od wieku bo Pysiek ma 2 lata , a Kremik 4 więc niema reguły . Ja pierwsze co uczyłam Pyśka to poproś , to samo z Kremikiem .
Pysiek umie więcej i już łapki robi bez widzenia smakołyka :D
Tutaj masz filmik black_ jak nauczyć królika poproś :)
http://www.youtube.com/watch?v=TOzN1d4Oom8&feature=channel_page
Black_ powiedz mi jak uczyłaś Zuzi "piątki" ? Bo kompletnie nie wiem jak się za to zabrać :nie_powiem
-
ekstra :jupi jak wy nauczyliśće tego króliczki ,chciałabym żeby mój tak umiał
ps. czy jak ma 3 miesiące to nie jest na to za młody
-
probowałam przywołać do mnie Afruś dając jej chrupke (taka dla królików) lub jakies warzywko lub owoc i ona nic nie zje tego ona tylko w klatce wcina amciu a tak na wybiegu to nie :-/
-
Tak, mój Puszek tak samo, jak wyjdzie z klatki (rzadkośc ) to on woli sobie pobiegac po pokoju niz wykonywac sztuczki za smakołyki...ignrant mały ;P
-
jak wyjdzie z klatki (rzadkośc )
a dlaczego rzadko wychodzi z klatki?
moje panny mało nóg nie połamią, tak pędzą po smakołyka :diabelek wystarczy,że puszką zagrzechoczę :lol
-
moja afrus staje i patrzy jak szczerbaty na suchaty jak biore sloik z jej chrupkami lub woreczek z suszonymi kwiatkami :D jutro jade do zoologicznego po granulat i zwir dzisiaj byłam tam w sklepie i nawet tanio tam jest oglądałam transporterki i taki na moją Afruś jakoś z 50 zl kosztował ale one nie miały metalowych zapięć tylko takie drzwiczki plastikowe jak w niektórych domach są przy dzwiach zeby kot mogł sobie swobodnie przechodzić (nie wiem jak to wytlumaczyc)
-
Jadwinia on ma zawsze otwartą klatkę (z wyjątkiem nocy) i może sobie wyjsc kiedy chce, ale on woli posiedziec sobie w swojej klateczce, leniuszek
-
NIE MA reguły wieku.
Z Zuzką zaczęłam, kiedy miała parę miesięcy, teraz ma ponad rok.
Piątka powiadasz? Wzięłam do ręki smakołyk, pokazałam Zuzi i uniosłam dłoń (tę ze smaczkiem). Zuza położyła na niej łapy, chcąc wydostać żarcie, a ja ją za to pochwaliłam. Potem podnosiłam otwartą dłoń, a ona kładła łapki i czekała na smaczka :lol
-
Moja Afruś chyba bierze przykład ze mnie, :-/ bo mnie do nauki nie ciągnie i Afruś też się uczyć stawać na 2 łapkach po smakolyk nie chce się uczyć.
-
Black_, zgadzam się nie ma reguły , bo ja z moją króliną zaczęłam jak miała 4 lata ( nie dawno ) , dzisiaj już zkaczemy . :jupi Black_, jak nauczyć króliczka łapek ?
-
A co to są "Zkoki"?
Hmmm... Nad ugiętą w łokciu ręką, pokazujesz smakołyk. Królik wyciąga po niego łepek, opierając tym samym łapy na ręce (najlepiej) dłoni.
-
Tak właśnie robiłam , tylko że capy robi poproś zamias tego .
Skok - pomyliło mi się .
-
http://swiat-kroliczki-zuzi.blog.onet.pl/Helol-ludzie-Nauka-Lapek,2,ID387622602,n
Nieco szerzej opisana nauka "Łapek". Opisy innych sztuczek w planach :D
[ Dodano: Nie Sie 09, 2009 12:09 pm ]
http://www.youtube.com/watch?v=zZP_xuEdyRg
Skoki, sztuczki :D :DD
-
super :)
-
Moja Capri za pierwszym razem -
Piątka , Pingwinek , kółeczka :D Skoków jeszcze nie trenowałam :P
-
http://www.youtube.com/watch?v=uswhcX1_87I - filmik z Pyśkiem
P.S Już ma te sztuczki bardziej dopracowane ;)
-
http://www.youtube.com/watch?v=rfIN6g23kak&feature=channel_page
Bije mi na mózg :oh:
-
Black_, rewelacja :D
-
Black_, hehe, Zuzinka urocza i przekochana :przytul
-
Dziękuję :)
Zuzia nie za bardzo chciała skakać, więc wzięłam przykrywkę od pudełka z przysmakami i wykorzystałam ją jako frisbee :lol
-
Black_, super :diabelek a Zuzia chyba czuł zapach smakołyków :diabelek
-
Black_, ja dopiero teraz zauważyłam jaka Zuzia jest podobna do Bisi... umaszczenie i miejsca plan są prawie takie same!! A filmik super :)
-
Dziękuję raz jeszcze ;)
Wymyśliłam dwie nowe proste sztuczki - "Akuku" i "na mnie" :lol Są banalne, ale to zawsze coś nowego.
-
czy jest szansa ze naucze takich sztuczek 3 letniego kroliczka ? :bukiet
-
Ile razy pisałam, że tempo nauki nie zależy od wieku? :>
-
ale super te filmiki
Ja tez nagram jak wyuczylam moje uszole
-
O, a ja zarówno jak z Lucy i Kickiem zaprzestałam trenować. :<
Na razie jestem zajęta oswajaniem Fiź, w sumie jest już osowojona, ale boi się być brana na ręce jeszcze.
-
A może ne o to chodzi że się boi, tylko po prostu nie lubi? Tak jak większość królików.
-
Ja chciałam nauczyć Basie żeby do mnie przychodziała,ale ona mnie po prostu olewa.
Pozdrawiam
-
ona mnie po prostu olewa.
ciesz się, że nie robi tego dosłownie :P
-
Ja juz mojego jednego nauczylam pingwinka
Przejdzie caly pokój xd
Niebawem pojawi sie filmik
-
super filmiki, królasy to zdolniachy :)
-
Nowy filmik (który wprawdzie wstawiałam już w innym temacie)
http://www.youtube.com/watch?v=PHDecRuaTQ8
Niestety Zuzia niechętnie skacze wyższe przeszkody, ale ona jest grubiutka ( ma teraz masę futra, zresztą nigdy chuda nie była), więc może to dlatego... W każdym razie widziałam już bardziej skoczne króliki.
-
Macie zdolne uszole...
http://www.youtube.com/watch?v=phf9jalQBjw <-- to nie mój filmik ale spodobał mi się .
Mój królik jest otępiały, mam wrażenie że nic już się z tym nie da zrobić.
-
A nauczę 2 letniego królika jakiś sztuczek???????
-
Szczęściary z Was ;) wspaniałe uszaki ^^ Moja ma 6,5 lat i wątpię by się nauczyła sztuczek.. A co dajecie im na smakołyki? :>
-
WIEK NIE MA ZNACZENIA...
Zrobiłam nowy film, ale nie ma go jeszcze na YT. A smakołyki takie same jak na codzień...
-
moglibyście napisać główne zasady trenowania , bo to super pomysł
szukałam na wielu blogach ale tam nie wiem czy dobre ....
a w jakiej postaci nagrody ?
-
Może i wiek nie ma znaczenia, ale moja to kompletna klapa. Próbuję, ale ona zamiast kierować się za jakimś jedzeniem to zaczyna drapać, gryźć albo nie reaguje. Ze skakaniem to tylko raz przeskoczyła, a później zaczęła drapać te 'stojaki' na których była jakby oparta parasolka okryta kocem. Niestety. Ale możliwe, że jak ten królik zdechnie to będę miała nowego.. więc chciałabym wiedzieć, co to za smakołyk? ._.
[ Dodano: Czw Sty 28, 2010 9:10 pm ]
Może i wiek nie ma znaczenia, ale moja to kompletna klapa. Próbuję, ale ona zamiast kierować się za jakimś jedzeniem to zaczyna drapać, gryźć albo nie reaguje. Ze skakaniem to tylko raz przeskoczyła, a później zaczęła drapać te 'stojaki' na których była jakby oparta parasolka okryta kocem. Niestety. Ale możliwe, że jak ten królik zdechnie to będę miała nowego.. Może zaczynając od młodego uda się coś wskórać.
-
Widzę, że lubisz planować z wyprzedzeniem :nie_powiem "jak zdechnie" :bejzbol
-
Nekierta, królik nie zdycha lecz odchodzi za TM-tęczowy most
unikaj na tym forum stwierdzenia ''zdycha'' bo będziesz upomniana przez forumowiczów
i dlaczego mówisz to z takim spokojem '' jak ten zdechnie to kupie nowego'' ja bym się martwiła :zdenerwowany
-
Wybaczcie. Więc jak odejdzie za TM. Nie łatwo mi tak mówić. Po prostu chciałabym wiedzieć, że po jej odejściu nie będę sama. Trudno by było się odzwyczaić od conocnego zgrzytania w klatkę czy gulgotania poidła. Wiem, wiem, wszystko planuję na przyszłość, ale już taka jestem.. Wybaczcie, jeśli kogoś uraziłam ;< Kocham małą, naprawdę.
-
ja niestety z przerażeniem co jakiś czas myślę, a co się stanie jak odejdzie ode mnie któreś z moich podopiecznych. Wolę o tym nie myślec, bo mimo iż żyje ze mną to łzy nachodzą mi do oczu i głos zamiera :(
-
Bez urazy, ale tak to jest jak sie zaczyna od d*py strony...
Porady wrzucam na swojego bloga - ewentualnych zainteresowanych zapraszam (link w profilu), ale ostrzegam, ze moj twor jest generalnie skierowany do bardzo poczatkujacych, wiec niektore rzeczy sa podane w mocno "lopatologicznej" formie...
Ludzie, ktorzy twierdza, ze krolik jest zbyt glupi, widac nie maja odpowiedniego podejscia... Jak za jednym razem nie wyjdzie, to sie kupi nowego, co nie? Haha. Smieszne... Gdyby wszyscy wychodzili z takiego zalozenia, to nie istnieliby ani treserzy (nie lubie tej nazwy... brr...) zwierzat ani sportowcy... "Ten zawodnik jest kiepski, to poczekajmy az umze i zawiazemy kontrakt z nowym..."
To w jaki sposob pisza niektorzy ludzie mnie po prostu dobija. Az mi sie, kurka, odechciewa cwiczyc z Zuzia... HA HA HA HA HA (diaboliczny smiech Black_), czy wy SERIO myslicie, ze moja kroliczyca przyswaja sobie wiedze od razu? Ze ona skacze sama od siebie tak jak na filmach? Ze nie podlazi pod przeszkody, zeby je osikac, albo pogryzc czy w inny sposob zniszczyc? Ze nie odwraca sie zadem demonstrujac co o mnie sadzi??? Ze wszystko wyglada jak na filmikach? Ze jest slodka, kochana i przytulasna? Ze naprawde caly czas ja tule i nigdy nie rzucam przeklenstw pod jej adresem? Ze nie mam ochoty przerobic jej na pasztet albo wywiezc gdzies na Syberie, kiedy z uporem maniaka obgryza moje lozko albo sika na panele? Ze ona sama sie uczy wszystkiego? Ze od razu wie, ze ma skoczyc albo podac lape? Ze nie musze powtarzac tysiac-piecset-sto-dziewiecset razy jakiejs sztuczki, zeby zalapala o co chodzi? Ze jest nam latwo i przyjemnie? Ze ja nie zaczynam od prostych "polsrodkow", zeby zademonstrowac Zuzi o co mi chodzi ( jak np. przy nauce podawania lap) tylko od razu przechodze do skokow i zwiekszam wymagania?
Jesli tak, to jestescie niesamowicie NAIWNI i bardzo latwo jest Was oszukac kolorowymi, wesolymi filmami na Youtube...
I szlag mnie trafia, jak pisza do mnie ludzie, ktorych kroliki NIE CHCA SKAKAC! No nie zalamujcie mnie nawet?! A skad niby ten biedny krolik ma wiedziec, ze powinien skoczyc, najlepiej od razu caly korytarz poruszajac sie rownolegle do osoby go w niego wprowadzajacej? Z kosmosu? TO JEST TYLKO ZWIERZE. Zakodujcie to w pamieci, zanim znowu uznacie, ze trening to klapa.
Jesli chcecie wplynac nienaturalnie ( bo kroliki nie sa z natury karne i nie ucza sie tak latwo jak psy) na zachowanie pupila, zacznijcie od siebie... Chcesz pracowac z krolikiem? Popracuj nad cierpliwoscia... Czasem trzeba troche poglowkowac, zeby dojsc do tego jak WYJASNIC zwierzeciu co ma zrobic. Zapracuj na jego ZAUFANIE. Wprowadz element POZYTYWNEGO WZMOCNIENIA.
Ja nie mialam wszystkiego podanego na tacy. Mialam za to zlosliwego, leniwego, upartego krolika i dobre checi. Czasem wychodzilo, czasem nie... Na nawet maly sukces potrzeba pracy i czasu. Takze w kwestii uczenia krolikow sztuczek, choc w gruncie rzeczy krolik zapamietuje po prostu, ze za wykonanie jakiejs czynnosci otrzyma nagrode. Nie wiem jak dziala w tym zakresie psychika psa. W kazdym razie kroliczki maja male mozdzki, szkoda, ze niektorzy ich wlasciciele tez...
-
szlag mnie trafia, jak pisza do mnie ludzie, ktorych kroliki NIE CHCA SKAKAC! No nie zalamujcie mnie nawet?! A skad niby ten biedny krolik ma wiedziec, ze powinien skoczyc, najlepiej od razu caly korytarz poruszajac sie rownolegle do osoby go w niego wprowadzajacej? Z kosmosu? TO JEST TYLKO ZWIERZE. Zakodujcie to w pamieci, zanim znowu uznacie, ze trening to klapa.
U mnie jest odwrotnie - królik skacze gdzie chce a ja za nim, mam takie "treningi" kilka razy dziennie :diabelek i to chyba ja jestem niedorozwinięta, że nie rozumiem o co chodzi w każdym króliczym podskoku :crazy:
ps, sorki za zboczenie z tematu wątku :przytul
-
Ja mojego kicola próbowałam uczyć stania na tylnych łapkach. Ale jak do tej pory zrobił tak tylko raz przez przypadek. :oh:
Black_-super króliczek chciałabym żeby mój tak umiał no ale cóż nie można się poddawać.
-
Mi się kliker zgubił. :<
-
I jak tam treningi : D ?
-
Cześć Black czytam twojego bloga bardzo mi się podoba ja z moją zosią też ćwiczymy ale przez jej humorki trochę te treningi sie przedłużają
-
Polecam do przeczytania stronę o treningu:
http://www.clickertraining.com/files/ClickingWithYourRabbit_Sample.pdf
:D
-
Sportowo (agility itd.), zabawowo, czy w jeszcze jakiś inny sposób?
;P
-
Ja zawsze kładę się na podłodze jak biegają po pokoju i ... musze uważac na włosy :mhihi Wtedy jest mi łatwiej z nimi nawiązac kontakt :) Zabawy to różnie ale najczęściej zabawa w przeganianie wtedy tak fajnie brykają i chowają sie po kartonach,wracają,zaczepiają itd :bunny: :bunny:
-
ja z moim kochanym to jak narazie bawimy się w przytulanki ;p znaczy się ja chce go głaskać a on za wszelką cenę mnie polizać. Bawimy się też rolką, ja mu ją daje a on ją albo podrzuca albo kładzie gdzie indziej :) no i trzecią zabawką chyba bardzo lubianą przez Tipa jest chodzenie po mnie albo skakanie :)
-
Ja z Misią też bawię się w przeganianie :bunny: wtedy tak tak fajnie wysoko podskakuje :doping:
dzisiaj jak siedziałam obok niej to chciała na mnie wskoczyć :crazy: ale jej się nie udało :lizaczka
-
My z Agarykiem bawimy się najczęściej w "kto pierwszy ten lepszy". Zabawa polega na tym, że Agaryk wskakuje na łóżko i podnosi ogon - jeśli uda mu się zacząć sikać, zanim ja w przyspieszonym tempie przeniosę go do kuwety - wygrywa. Jeśli ja będę szybsza - ja wygrywam :icon_cool
Zabawa z Pieskiem natomiast jest nieco prostsza, acz bardziej męcząca - uciekam przed nim a on mnie goni - po podłodze, po łóżku, pufach :lajkonik:
Tak, moje króliki to sadyści.
-
ja pozwalam uszatej biegac troche... po sobie (przy czym czesto Trusia sie bawi w fryzjerke tudziez reguluje mi brwi). ponadto tradycyjne glaskanie, podrzucanie zabawek, gonienie uszatej etc :D
-
My z Zosią oczywiście głaski, biegi, rabbit agility, a za jakiś czas zaczniemy skoki.
-
Na początek duża porcja głasków :P Później parę sztuczek,agility :).Oczywiście pozwalam mu się wybiegać,potem bawimy się piłką (zrobioną z papieru) itd..
-
mój zajczyk jest z tych spokojniejszych, jeśli zabawa-to brojenie na własną łapę-rozkopywanie dywaników, wywalanie zmiotki na środek kuchni, podgryzanie gazet, próby nasikania na poduszeczki.... Jak razem to wielkie pieszczoty, kładziemy się na dywaniku i głaszczę zajaczka, smyram uszka , masuję tyłeczek, potem zając wylizuje mi ręce i twarz (u niego zawsze jest trochę ja Ciebie, potem trochę Ty mnie..). W wakacje udawała nam się zabawa w "dawać królika" z pomocą gałązek pełnych liści, szaleje za nimi :D
-
o to sztuczki agility? ;>
Z moim 'krolikiem' sie nie da bawić. tzn chyba sie w berka bawimy, bo on za mna łazi po całym domu ;D no i pieszczochy <3
-
możecie mi powiedzieć, jak mam nauczyć moje królika zabawy kulą smakulą, bo on chyba nie do końca czai o co chodzi ;p
-
Moze poturlaj kulka przed krolikiem i pokaz, ze wysypuja sie smakolyki. Te bardziej lakome bestie potrafia niezle pomeczyc kule ;) Ale szybko sie nudza. U nas jest to zabawa raczej na kilka chwil.
-
No dobra spróbuje, mam nadzieje że go to zajmie na taką dłuższą chwilkę :krolik
-
Wychodzimy na podwórko i bawimy się w berka albo podchody.
-
A my z Pasztecikiem spędzamy czas aktywnie czyli bawimy się w berka, albo Pasztecik robi "maraton" na kanapie, lub z brzuszka mojego męża robi sobie trampolinę.
Prócz tego czas nam również mija na pieszczotach :DD
-
Ja z Kicusią bawie się często w chowanego. Zaczyna się od pieszczot i głaskania . Potem przerywam i idę do toalety , świecę światlo ( na korytarzu jest ciemno) i czekam . Za chwilkę słyszę takie : ... tup, tup , tup, tup , potem kolejne tup cichnie i ... widzę główkę Kicusi zagladająca do mnie. Ja wtedy wychodzę i widze ogonek Kicusi uciekający przede mną do pokoju . Wchodzę i jak widzę pozycje Kicusi typu,, przyczajony tygrys ,ukryty smok" (wygląda zza fotela i patrzy na mnie ) to zabawa się powtarza kilka razy ,aż znudzona pójdzie jeść.
Prawdę mówiąc teraz jest czas dogodny do tworzenia więzi z krolikiem , bo spędza sie dużo czasu w domu i dzień jest krótki . W lato dużo krolików kica na powietrzu.
-
Najwięcej osób bawi się z nim i obserwuje jak się on bawi
-
Nawet ona sama wie gdzie się schować ,żebym jej nie znalazła :icon_mrgreen
-
Moja królinka podchodzi do mnie, szarpie za nogawkę i zwiewa, muszę ją gonić czasami więcej niż przez godzinę po mieszkaniu, to jej sprawia frajdę, uciekanie, :) Jak biega, to siadam sobie na podłodze i robię zdjęcia, a ona gryzie aparat, różnie to bywa, jak była mniejsza to było argility love.! Pietruszka działała jak kliker, teraz jej się nie chce przełazić pod tunelami czy skakać przez butelki leżące na podłodze. Leniuch mały <3
-
My ze Zgodzichną mamy swoje rytuały. Całą noc śpi na dywaniku koło naszego łóżka. Jak wstaję, to leci do mnie i bzyka i najpierw kręci ósemki wokół nóg, a potem ja ją muszę pogłaskać i popieścić za uszkami. Potem spędzamy razem cały ranek, kiedy jest najbardziej aktywna (mam do pracy na 13) i przeważnie gonimy się po dywanie, Zgodzia gra sobie w piłeczkę pingpongową, tzn. turla ją noskiem, gryzie swój kartonowy domek i dostaje głupawki. Ja najczęściej kładę się na podłodze, a ona biega na około mnie i skacze przeze mnie. Czasem jak jestem zajęta to ciągnie mnie za nogawki spodni, żeby się nią zainteresować. Często robię jej też kulki z papieru, którymi rzuca i potem wcina. Ma też swoją maskotkę, z którą urządzamy wspaniałe zabawy na skoki i mizianie. A gdy moja królinka zasypia, ja wychodze do pracy i wracam wieczorem, kiedy znów się budzi i po zjedzonej kolacji nabiera ochoty do dalszych szaleństw:) Chwile spędzone razem - bezcenne:)
-
My się bawimy w podrzucanie dzwoneczka (on podrzuca i przybiega po pałeczkę cuni complete). Niestety nie potrafi bawić się w przeganianie jak Wasze nie wiem dlaczego. Jeszcze jak nie był wykastrowany i myślałam, że mnie trąca żeby go gonić to się okazało, że wcale tego nie chciał i pokazał mi to obsikując z półobrotu:P heh...
A dzisiaj wymyśliłam, że mu zawinę w kartkę papieru smakołyki i walczył sobie jak się do nich dostać z tą kartką. Miałam go z głowy na jakieś 10minut:P
-
My z Agarykiem bawimy się najczęściej w "kto pierwszy ten lepszy". Zabawa polega na tym, że Agaryk wskakuje na łóżko i podnosi ogon - jeśli uda mu się zacząć sikać, zanim ja w przyspieszonym tempie przeniosę go do kuwety - wygrywa. Jeśli ja będę szybsza - ja wygrywam
haha, brawo, grunt to umieć przerobić rzeczy problematyczne na zabawę :)
-
nie głupi pomysł z tą kartką, tylko żeby się kicak nie pozacinał od papieru :)
-
jak tam Dareczek? Jest już u ciebie? Jak możesz załóż osobny wątek i pochwal się nowym członkiem rodziny, pliiiss :blaga:
-
taki nawet miałam plan, ale chwilowo nie mam aparatu, więc zrobię to na dniach :)
Dareczek cudowny!! odważny, ciekawski, wesoły i biega z prędkością światła ;)
-
Dareczek cudowny!! odważny, ciekawski, wesoły i biega z prędkością światła oczko
fantastycznie :) pańcia zakochana w uszach po uszy, a uszy szczęsliwe w swoim domciu. Tak byc powinno :dookola:
-
jak tam Dareczek? Jest już u ciebie? Jak możesz załóż osobny wątek i pochwal się nowym członkiem rodziny, pliiiss :blaga:
o tak, koniecznie załóż Darkowi wątek! :)
-
Kitty Darek ma juz swoj watek ale zdjecia jeszcze dojda
EDIT:
Cytat: nuka on Marzec 01, 2011, 03:04:40
fantastycznie pańcia zakochana w uszach po uszy, a uszy szczęsliwe w swoim domciu. Tak byc powinno
dokladnie tak! milosc mego zycia, po co mi facet? oczko)
Proszę używać opcji "modyfikuj". posty scalam. mysza
-
Daerk Zając - W zupełności się z tobą zgadzam! ;p Zwierzęta są w Ciebie zapatrzone, kochają Cię bez względu na to czy jesteś brzydka, ładna czy stara. To takie wspaniałe.
Moje maleństwo uwielbia biegać koło mnie. Gdy tylko psy są na dworze czy w kojcu biorę ją na kanapę bądź łóżku. Najpierw biega sobie po terenie, a jak chce zwrócić moją uwagę to wchodzi mi na laptopa, ewentualnie wspina się na ramię (o ile może) i próbuje zjeśc włosy. ;p Wtedy trzeba ją pogłaskać bo inaczej się obrazi!
-
no tak, nasze pupile potrafią być humorzaste ;)
Darek też domaga się uwagi przerywając mi różne czynności, zwłaszcza przy komputerze ;)
-
no tak, nasze pupile potrafią być humorzaste oczko
Darek też domaga się uwagi przerywając mi różne czynności, zwłaszcza przy komputerze oczko
O tak tak. Zgodzia potrafi biegac za mną i trącać mnie w nogę lub ciągnąć za nogawke od spodni. I najczęściej robi to, jak siedze przy kompie :) A jak mówię do niej, że zaraz się nią zajmę, tylko coś skończę, to potrafi mnie nieźle obtupać. Nie znosi sprzeciwu :)
-
Ostatnio coraz częściej w sposób zupełnie bierny- półleżę i uczę się albo czytam, a Ziutka siedzi przy lub na mnie i ją miziam za uchem. Opcjonalnie siedzę z komputerem na kolanach i ją głaszczę.
-
O tak tak. Zgodzia potrafi biegac za mną i trącać mnie w nogę lub ciągnąć za nogawke od spodni. I najczęściej robi to, jak siedze przy kompie A jak mówię do niej, że zaraz się nią zajmę, tylko coś skończę, to potrafi mnie nieźle obtupać. Nie znosi sprzeciwu
mój poprzedni, Maniek robił dokładnie tak samo :) Darek już się nauczył trącać głową jak chce głasków ale nie podgryza nogawek
ah, naprawdę cudna ta Twoja Zgodzia :)
-
ah, naprawdę cudna ta Twoja Zgodzia :)
Dziękuję :icon_redface
Ja też tak uważam, ale nie jestem obiektywna :niegrzeczny :bunny: Ma charakterek, oj ma... Zresztą chyba większośc króliczków to takie ewenementy. I niech mi ktoś spróbuje powiedziec, że ten uszak nie rozumie co ja mowię! Zgodzia zawsze w odpowiednim momencie potrafi tupnąc albo wejśc/ wyjśc z pokoju. Jakby rozumiała, co się dzieje lub mówi.
Przyszłam kiedyś zła z pracy i mówię do Zgodzi: pani jest smutna, popraw pani humor. Na co Zgodzia zaczęła fikac takie hołubce, jakich chyba jeszcze nie widziałam. Latała tak chyba z pięc minut i potem podeszła do mnie na mizianko :)
Pozdrawiamy zająca i miziamy go po nosku! :krolik
-
Dokładnie, to przecież takie inteligentne zwierzaki i już one wszystko dobrze rozumieją, tylko jak broją to udają Greka ;)
Czasem myślę że jakbym miała psa to by robił wszystko co do niego mówię, ale uszaki są przecież tak samo towarzyskie, a jak się już raz weszło do króliczej rzeki.... ;)
Miziale dla Zgodzi
-
A moja Fruzia jest kompletnie nietowarzyska. Siedzę z nią ostatnio dużo czasu, z racji tego że nie pracuję to i przed południem i po południu i wieczorem... A ona mnie kompletnie olewa. Czasem pobiega koło mnie jakąś chwilę, moment da się pogłaskać i już jej nie ma. Leży na swoim nowym ulubionym miejscu - pod krzesłem. Ale może to dlatego, ze próbuję ją czesać? A ona tego nie znosi :]
-
może się odzwyczaiła że jesteś tyle w domu ;)
króliki mają specyficzną naturę, musi być po ich myśli, jak chcą to trzeba głaskać, jak nie, to tyle go widziałaś ;)
-
My spędzamy czas na bieganiu po chałupie :) Ja go gonie, on mi ucieka, ale za to jak juz dorwę to duuuużo przytulam i nawet ta jego kwaśna mina mnie nie odstrasza :)
-
Dokładnie, to przecież takie inteligentne zwierzaki i już one wszystko dobrze rozumieją, tylko jak broją to udają Greka ;)
Czasem myślę że jakbym miała psa to by robił wszystko co do niego mówię, ale uszaki są przecież tak samo towarzyskie, a jak się już raz weszło do króliczej rzeki.... ;)
Miziale dla Zgodzi
Miłośc króliczka jest przy tym wiekszym sukcesem, bo na nią trzeba sobie zapracowac, a pies kocha pana z zasady. Miziale przekazane :bunny:
może się odzwyczaiła że jesteś tyle w domu ;)
króliki mają specyficzną naturę, musi być po ich myśli, jak chcą to trzeba głaskać, jak nie, to tyle go widziałaś ;)
Z królikiem można się bawic lub głaskac go tylko wtedy, kiedy on ma na to ochotę. Nie ma mowy żeby go do czegoś zmusic, ale czasem można delikatnie zachęcic.
Otka, króliczek musi się do ciebie przyzwyczaic najwidoczniej. Mozesz ją delikatnie zachęcic do zabawy jakims smakołykiem albo nowa zabawką. Ale nic na siłę. Byc może masz króliczka samotnika :)
-
Moja jeszcze nie do końca potrafi się ze mną bawić. Sama uwielbia rzucać rolką papieru albo jak siedzi ze mną na łóżku to startuje, zawraca i biegnie jak szalona skacząc po tapczanie. ;p
-
Krolis indywidualista ;)
-
Tyszko uwielbia głaski i miziaki! Bardzo często podchodzi do nas, trąca noskiem lub kładzie się na kolanach i domaga głasków. :onajego
Jednak głaski to średnio aktywna zabawa. :D Właśnie dlatego razem z Tyszkiem biegamy, bawimy się kulą-smakulą, w chowanego. Niestety małego w ogóle nie interesują rolki po papierze, czy małe kartoniki. Uwielbia za to wszelkiego rodzaju tunele. Robimy je z kartonów, poduszek, kocyków. Musimy tylko bardzo często zmieniać ustawienia tuneli - Tyszko szybko się nudzi. :D Oprócz tego mały diabeł uwielbia gryźć - wszystko - od mebli po ubrania. Jednak to jego, nie nasza zabawa. :bejzbol :rotfl2 :icon_mrgreen
-
Ja z moim Luckiem gramy w piłkę
-
Misiek jest mało aktywny. Za to uwielbia głaski, ale nigdy o nie nie poprosi. Nie wiem czemu, nie potrafi? Więc to zawsze ja kładę się koło niego i zaczynam go głaskać, a on nie odmówi : ) Mamy jedną ulubioną zabawę w berka : D Najpierw ja na czworaka go gonię, a że on jest szybszy to daje się złapać (po prostu czeka, aż się do nie go doczołgam) wtedy ja go miziam i ja zaczynam uciekać, a on mnie goni i znów role się odwracają : ) Czasami też rozsypuję kredki na dywanie to je układa, przenosi i rozrzuca po swojemu, podobnie z kapciami : )
Chciałabym zachęcać Kicaka do zabawy, tak jak wy, za pomocą smakołyków, ale mój królik to żaden żarłok i łakomczuch, raczej sam ustanawia sobie dietę. Jak mu dam coś do jedzenia poza jego klatką to nie zje! Je i załatwia się tylko w klatce (no chyba że bobki zdarza mu się zrobić na dywanie, ale sika tylko w klatce) co to tego to się akurat cieszę, jeden problem z głowy : D
-
Moja Niunia to taki typowy przytulak :) strasznie lubi głaskanie i inne tym podobne pieszczoty :icon_mrgreen Najczęściej ja kładę się na podłodze na brzuchu a ona bawi się wtedy albo w masażystę albo fryzjera :bunny: :bunny:
-
My z Agarykiem bawimy się najczęściej w "kto pierwszy ten lepszy". Zabawa polega na tym, że Agaryk wskakuje na łóżko i podnosi ogon - jeśli uda mu się zacząć sikać, zanim ja w przyspieszonym tempie przeniosę go do kuwety - wygrywa. Jeśli ja będę szybsza - ja wygrywam :icon_cool
Zabawa z Pieskiem natomiast jest nieco prostsza, acz bardziej męcząca - uciekam przed nim a on mnie goni - po podłodze, po łóżku, pufach :lajkonik:
Tak, moje króliki to sadyści.
Haha ta zabawa "kto pierwszy ten lepszy" jest świetna ;D muszę wypróbować :P
-
Ganianie i owszem. Chociaż ja praktykuje takie wolniejsze, natomiast mój chłopak jak pogoni czasem Felka to miejsce w mieszkaniu się kończy, a Felek w zakręty wchodzi bokiem, tylko martwi mnie czasami że Felek potrafi coś specjalnie nabroić żeby go trochę poganiać..Jak na przykład zimą zakradł się do sypialni a miał wtedy szlaban bo trzymałam tam oleandra i porwał listka i zaczął uciekać ooooooooooo wtedy była gonitwa że przeskakiwałam przez kanapę jak bym skakała przez płotki.... :spacerek:
-
My też czasem bawimy się (bez mojej zgody :D) w zabawę kto szybszy :lol. Kiedy jakieś jedzenie (np. kanapki) stoi na moim biurku Emi zaraz to wyczai i tylko czeka na moment kiedy odejdę na chwile albo zajmę się czymś innym i porywa kawałek kanapki albo cała z talerza i biegnie przez cały dom i tak łatwo nie da jej się złapać, tym bardziej, że ona strasznie lubi podżerać moje kanapki :niegrzeczny
-
Pamiętam jak Felczysław za małego strasznie upodobał sobie prześladowanie mnie w święta, jak chciałam zjeść śledzia w jabłkach to po prostu musiałam się dobrze schować..a zwłaszcza schować śledzie...cholerka nie moge znaleźć zdjęcia, ale jak gdzieś znajdę to wrzucę zdjęcie z tego okresu ;-)
-
Ja też z moim Marjanem bawimy się w berka ;)
Zazwyczaj ja go gonię, a on ucieka.
Sam też domaga się pieszczot. Trąca noskiem, ładuje się na kolana czy na laptop. :D
Ma oczywiście też swój fotel, na którym je, śpi, leży. I jak ktoś mu go zajmie to ten pakuje się na
kolana i trzeba go miziać. ;)
Ogólnie on lubi sam sobie pobiegać i czyhać na psią karmę, ale uwielbia przebywać z nami.
-
SremoGirl masz prawie że identycznego królika jak mój Tosio ;) niestety już za T.M.
-
Ja też z moim Marjanem bawimy się w berka ;)
Cookie też uwielbia bawić się w berka ;)
-
A mój królik generalnie ma głęboko w kuperku wszelkie "zabawy" ;) Jak mu rzucę rolkę po papierze toaletowym, to się nie bawi, ale ją metodycznie zjada. Ma kulę smakulę, ale bardzo szybko opanował zasady jej działania i teraz już się nie bawi, tylko po prostu kula ją tak, żeby przy jak najmniejszym zużyciu energii i w jak najkrótszym czasie wydobyć wszystkie smakołyki ze środka ;)
Ale generalnie ma jedną swoją "zabawkę" - mianowicie ciężką żółtą piłkę lekarską, która najwidoczniej skojarzyła mu się z kulą smakulą (na zasadzie - większa piłka, to może więcej smakołyków w środku?) i chociaż nic mu nigdy ze środka nie wypadło (no bo jak?) to potrafi z mozołem kulać ją po wykładzinie przez dłuższy czas ;)
Ale największą radochę ma mój Pullo podczas zabawy w złodzieja :P Kradnie wszystko, a zwłaszcza ważne papiery :P Jak na stole leży jakieś podanie, wniosek, zaświadczenie, albo inne ważne pismo, to niemal pewne, że Pullo się zakradnie, capnie kartkę i będzie z nią uradowany uciekał przez pół mieszkania i jak się go złapie, to kartka niestety będzie już w strzępach :P Moja przyjaciółka, u której Pullo czasami zostaje, gdy ja gdzieś wyjeżdżam, opowiadała mi, jak podczas ostatniej jego bytności w jej domu, ona siedziała sobie w pokoju i nagle słyszy głośne: "Ty mały skurczybyku!", wychyla się z pokoju a tam jej tata goni królika, który ukradł mu z ławy gazetę :P
-
niemal pewne, że Pullo się zakradnie, capnie kartkę i będzie z nią uradowany uciekał przez pół mieszkania i jak się go złapie, to kartka niestety będzie już w strzępach
hehe, mały rozrabiaka :)
-
No rozrabiaka ;) Ja się cieszę, bo przynajmniej już stracił zainteresowanie kablami. Ile ładowarek do telefonu przeszło przez jego zęby, to nawet nie liczę. No i w sumie dzięki królikowi zainwestowałam w laptopa, bo rozpracował doszczętnie swego czasu mój komputer stacjonarny. Chwila nieuwagi, Pullosław wparował za biurko i każdy, dosłownie każdy kabel przegryziony, z myszki, z głośników, z klawiatury, z monitora, z drukarki :P No, ale jak go mimo to nie kochać? ;)
-
Skąd ja to znam.. ;) Moja aż tak za komputer się nie pcha, woli podgryzać ściany, tapetę i nie zaprzeczam rozpracowała kilka ładowarek, ale masz rację Jak można mimo tego wszystkiego tych uszoli nie kochać? :DD
-
Ja uwielbiam leniuchować z królikami na podwórku... Albo leżę i je obserwuję, albo biegamy razem po całym ogrodzie ;D
-
A mój to zamiast obgryzać kabelki, ładuje się na laptop i.. śpi. :D
Siada i sobie siedzi i obserwuje. Na parapecie też nieraz mu się zdarzyło.
A jak bryka na dworze.. Dogonić się go nie da.
Ogólnie on jest leniuchem, raczej trzeba go przegonić samemu.
Bardzo lubi też bawić się rolką-smakulką. Zrobiłam to z rolki po papierze toaletowym i ma takie zastosowanie jak kula-smakula. ;)
Jednak ostatnio się wycwanił i zamiast to turlać to tym rzuca. :D
-
My dzisiaj zaczynamy trening :)
To świetna sprawa :)
Jeden ma roczek, a drugi 5 miesięcy, więc jeszcze są bardzo żwiołowi i skoczni :)
ale narazie się wylegują, bo Pani przez 2 godzinki wymęczyła głaskaniem ;p
-
Ah, to Rabbit Agillity :D
Też to trenujemy z Marjaśkiem.
Najlepiej wychodzą mu skoki, piąteczka średnio.
Ale ćwiczymy i ćwiczymy. ;)
-
Kurcze zazdroszczę wam :D U mnie sukcesem jest, jeśli któryś w ogóle do mnie podejdzie :co_jest
Moje króle są nietylakne praktycznie :zonka: więc nauczenie ich choćby przychodzenia po smakołyk jest bardzo trudne :D
Ja trafiłam na uszyska z wyższych sfer chyba. Im tylko trzeba dogadzać, ale nie dotykać :D
-
Cześkowa sztuczka :)
http://www.youtube.com/watch?v=yctkY-C-Dbg
-
Tak się składa, że my z moim Baksem również trenujemy :)
I to od małego.
Tu jeden z naszych filmików : http://www.youtube.com/watch?v=hkTOa38XMdw&feature
Nagrywać mi się chce, ale montować i wstawiac na yt to już niekoniecznie :D
Ah. No i bloga króliczego mam.
-
O wow !! Taki obrót to już wyższa szkoła jazdy. Niesamowity jest :zakochany: My z Cześkiem dopiero zaczynamy. Z tym, że Czesiek ma już 3,5 roku a u mnie jest pół roku. Nigdy już chyba nie uzyskamy takich efektów jak Wy ale ja tam się jaram nawet tą jedną sztuczką :D
-
Który obrót ?
Że to turlanie ?
On sam tak robi. Nie próbowałam go jeszcze tego nauczyć bo byłoby to pewnie niezwykle trudne.
Najpierw to trzeba by go zmusić do leżenia w miejscu, co jest praktycznie niemożliwe ;D
-
Sam? Nie widziałam jeszcze żeby Cześko takie obroty trzaskał :niespodzianka
Ale piąteczkę robi elegancko :)
-
Sam, sam. Jak ma miejsce to się turla, po czym kładzie.
A jak ma obok ścianę to tobi "pół-turł" :D
Moge wstawić zdjęcia.
To były "kiepskie" początki.
Jedyny filmik na którym mu się to udało.
Teraz jest o niebo lepiej ;)
-
haha. my musimy też zacząć od początku, pamietam jak jeszcze moj byl maly to prawie wszystko miał opanowane. a teraz to mu tylko gwałt mojej ręki w głowie, więc musimy poczekać do kastracji . :)
-
Ale super królas Martitti. :D
Ja też nagrywam, fotki cykam, ale montować się nie chcę. :D
Może zbiorę w sobie siły i zrobię to w końcu.
A jakich sztuczek uczycie?
-
Ja min. piątka, stójka, obrót, sprzątanie i nowość nie do końca opanowana pod tajemniczą nazwą "Znikający królik" ^^
-
My ze Scoobim tylko miziaste "zabawy";) Chciałam mu skombinować jakieś zabawki domowej roboty ale muszę coś wymyślić dopiero. I tu takie pytanko małe- czy rolka po papierze toaletowym sie nada?
-
Szyna1322 pole do zabawek masz ogromne. Począwszy od rolek od papieru (z doświadczenia polecam po szarym papierze bo po kolorowym rolki są albo barwione na biało z zewnętrznej strony albo jest na nich klej) do kartonów z otworem lub domków zbudowanych z kartonów.
Do tego przeróżne koce czy ręczniki do przekopywania, przeszkody i zakamarki z poduszek itd. Nawet z drzewa możesz zrobić taki stojak na warzywka :) Nie dość że i zwierz pochrupie drzewko (gałązki ) to jeszcze warzywka i ma zabawę z tego.
-
Staszek lubi zabawę "złap mnie" :icon_biggrin Zawsze gdy jest w dużym pokoju moich rodziców, wskakuje "na złość" na łóżko (wie ze mu niewolno bo od małego zabranialiśmy mu wskakiwać). No i gdy wskoczy ja biegne do niego a on zeskakuje i biega w kółko po całym pokoju , między nogami, przelatuje przez ręce ...az go złapie :D Na prawdę śmiesznie to wygląda (muszę to kiedyś nagrać) ;D Wieczorami wchodzi do mojego łóżka żebym go pomiziała,poprzytulała no i oczywiscie kica po laptopie :oh: a rano.. (otwieram mu klatke zawsze 6 gdy jestem jeszce zaspana) to on wskakuje na moją poduchę... niby robi lizu lizu powitalne... i nagle SIKA NA MOJA PODUCHĘ :buu :zdenerwowany :icon_biggrin :icon_biggrin :icon_biggrin Także Staszek jest chętny do zabawy. :)
-
Problem jest tylko taki że jak ostatnio ustawiłam karton w korytarzu to było na mnie że cytuje "robie z domu śmietnik i za dużo wymyślam", więc muszę wymyślić coś mniejszego ;) Skocze jeszcze na temat o zabawkach bo widziałam że jest taki temat na forum o ile mnie wzrok nie mylił;)
-
Jest jest :)
To jak tak twierdzą to wstaw owe zabawki do jednego pokoju, tam gdzie uszak przebywa :)
-
Oj już się zapoznałam w temacie ;) Popatrze po sklepach za jakimiś zabaweczkami i oczywiście wykorzystam też rolke po pepierze;)
-
Jakie organizacje za granicą zajmują się Rabbit Agility?
-
PPX, może wystukaj coś w Guglu?
BTW, staram się nauczyć Ziutkę cofania na komendę, ale chyba źle się za to zabrałam, bo utknęłyśmy w martwym punkcie. No ale początki były obiecujące.
-
Nie poddawaj się tak szybko. :)
A nóż coś z tego wyjdzie. ^^
-
http://www.youtube.com/watch?v=xx_fh-WwhrA
Filmik z treningu sztuczek :)
-
Florian uwielbia kartony - ma 2 kartonowe tunele i jedno pudełko po butach (bez naklejek - szary karton), które uwielbia gryźć - zastanawiam się, czy mu nie zaszkodzą, bo nie tylko je gryzie, ale i zjada... ta tektura w kartonach jest chyba jakoś klejona, prawda? Nie zaszkodzi to uszakowi? ???
-
U mnie jedno tylko gryzie i wyluwa a drugie gryzie i zjada.Ze względu na te zjadanie kartonu ja wyeliminowałam takie zabawki ponieważ dochodziło do zatkania brzuszka.Bezpieczne są rolki po papierach toaletowych :)
-
Dzięki, Monika :) Będę go obserwować - na razie załatwia się okej, w kuwecie pełno bobów. Nie zeżarł tego kartonu zbyt dużo, wolałam się po prostu spytać, zanim coś złego się wydarzy :)
-
Moja Zgodzia to istny pochłaniacz kartonów od zawsze. Na pierwsze śniadanie: koperek, mleczyk, marchewka czy różne takie rzeczy warzywno-zielskowe, a na drugie śniadanie: ściana frontowa z kartonowego domku :P Staram się po prostu, żeby karton był szary, bez naklejek, kleju itp. Nigdy do tej pory nie było problemu z tego powodu, ale każdy uszak może reagować indywidualnie, więc musisz na początku obserwować Florianka.
-
Hehe, Florian ma podobne zapędy, chociaż chyba nie aż tak nasilone ;)
Myślicie, że taki zwykły klej biurowy też jest toksyczny? bo zupełnie nie miałam czym tych kartonów skleić, żeby zrobić tunel... jak stara się ogryzać tę właśnie stronę tunelu, to go odganiam, te pozostałe ścianki pozwalałam mu gryźć, chociaż staram się raczej zainteresować go czymś innym, np kulą-smakulą ;)
-
Myślę, że KAŻDY klej jest na swój sposób toksyczny. Jeden bardziej- drugi mniej.
Ja Groszkowe domki z kartonu sklejam srebrną nitkowatą taśmą... Nie interesuje się nią :)
-
A cóż to za magiczna taśma, która nie interesuje królika? :> Bo taka brązowa, którą są zazwyczaj oklejane przesyłki jest w kartonach (tych nie przeznaczonych do zabawy, ofc) najbardziej interesująca :P
-
To zależy od uszaka czy się interesuje taśmami czy nie :) Mój należy najwidoczniej do tych drugich.
A taśma jest wzmacniana materiałem i ma mocny klej, że ciężko ją zerwać. O taka:
(http://www.lorencic.pl/0cache/63765b88de3a22a1b72d58093599a04f.jpg)
-
Dzięki Madzia :)
W Castoramie, albo Praktikerze chyba ją dostanę? Bo tak się składa, że mam oba te sklepy w miarę niedaleko miejsca zamieszkania :) Zobaczymy, czy Floriana nie będzie ruszać ta taśma ;) btw - czy to nie taką zawsze kneblują zakładników w amerykańskich filmach, że mogą zrobić tylko "mmm! mmm!" ? :D
-
btw - czy to nie taką zawsze kneblują zakładników w amerykańskich filmach, że mogą zrobić tylko "mmm! mmm!" ? :D
Ty to masz skojarzenia :hahaha:
-
Dzięki Madzia :)
W Castoramie, albo Praktikerze chyba ją dostanę? Bo tak się składa, że mam oba te sklepy w miarę niedaleko miejsca zamieszkania :) Zobaczymy, czy Floriana nie będzie ruszać ta taśma ;) btw - czy to nie taką zawsze kneblują zakładników w amerykańskich filmach, że mogą zrobić tylko "mmm! mmm!" ? :D
Oj nie wiem gdzie możesz dostać tą taśmę, bo moją ojciec narzeczonego przywiózł.
Ale możesz pochodzić poszukać, a "nóż widelec" będzie :)
Popieram Kamulkę84 - nieziemskie skojarzenie :P
Może taką kneblują, nie wiem :)
-
...no co... :D :icon_cool
Poszukam i dam znać, gdzie da się dostać - może ktoś ma podobny problem ;)
-
w Obi jest,to pewnie w Castoramie i in.też
-
Wejdź na stronę miniaturka bez tajemnic.
Tam masz wiele zabawek, które możesz sama zrobić. :papatki
-
Chciałabym zapytać jakie polecacie zabawki dla uszatka do klatki? Czytałam na miniaturkabeztajemnic.com o tym, ale pomyślałam, że mogłabym zapytać jak to ma się w praktyce. Generalnie poza klatką Majki ma dużo rzeczy do robienia, ale jak siedzi w klatce też by mu się coś przydało. Na razie ma rolkę po papierze toaletowym i włożyłam mu małego, pluszowego pieska - czytałam, że bardzo to lubią. Tylko zastanawiam się czy nie będzie chciał jej zbyt pogryźć i żeby nie najadł się tego, co w środku - nie wiem dokładnie cóż to, ale są to takie kuleczki. Co myślicie o tym i co ewentualnie polecacie? :)
-
Możesz kupić bądź zrobić hamak,domek.
-
Gdzieś już był chyba taki temat... Najlepsze zabawki to chyba domki, tunele, kulki z wikliny, kula smakula, piłki z trawy to z tych kupnych. Ale najlepiej i tak sprawdzają się kartonowe pudła, które można rozkopać i potargać :D
-
U mnie kartonowe pudełka(zrobiony jest z niego domek) stoją bez żadnego szwanku. Najlepsza jest kula smakula i smakołyk zawieszony na grubszym sznurku:D
-
No właśnie mam karton i chcę z niego zrobić domek. :D Tylko nie mam za bardzo koncepcji. ;p
-
Ilosc koncepcji zalezna jest od tego jaki masz karton (tj po czym i jaki duzy)
-
Ja mam i mogę polecić
kule na siano
http://pasaz.euroanimal.eu/sklep.php?id=19733
pudełka z trawy morskiej (tez wkładam sianko do środka i jest zabawa)
http://www.quiselle.com/produkt/pudelko_owalne_trawa_morska_17_cm_kpl_3_szt.html
kula z trawy ( tylko dzwonek ze środka od razu wywalam)
http://www.zoo-sklep.pl/index.php?p26797,trixie-pilka-z-dzwonkiem-z-trawy-sr-10cm-tx-61825
tunel z trawy zamiast domku
http://www.zoo-sklep.pl/index.php?p25501,trixie-tunel-z-trawy-dla-krolika-28cm-tx-61126
jadalny dywanik z trawy morskiej
http://www.rashmi.pl/product.php?id_product=67
linki do produktów są przypadkowe, szukane przez google.
-
Miuu weź jakiś mniejszy karton i po prostu wytnij w nim drzwi:) Semir miał taki domek. Teraz zrobiłam mu prostszy-jakby namiot (kawałek tekturki złożony na pół jak wigwam:D) bardzo mu się spodobał! śpi pod nim rozłożony:) królikowi nie wiele do szczęścia potrzebne, hehe:)
Jaki uroczy króliczek:)
-
Jeszcze taki hamaczek z trawy znalazłam :lol
http://www.zoo-sklep.pl/index.php?p25548,hamak-mata-z-trawy-dla-krolika-koszatniczek-40x28cm-tx-61156
-
Niech nikt przypadkiem w tym zoo-sklepie niczego nie kupuje !!
-
Podałam przypadkowy ,przeglądałam teraz i w innych sklepach zoo też są dostępne te rzeczy.
-
To tylko taki offtop z mojej strony dla wchodzących na link hamaczku . Żeby przypadkiem się ktoś nie zachwycił promocjami w postaci zabawek za 1zł, niskimi cenami i super asortymentem, którego w rzeczywistości nie ma.
Co do zabawek, to jeszcze gałązki są świetnymi zabawkami :brawo: Najlepiej gałązki z liśćmi .
-
xxxastarothxxx- mówisz żeby w tym zoo sklepie nic nie kupować? Oszukują tam? :D
-
To nie za bardzo temat o sklepach, więc dam link... http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11110.0
Nie patrzcie nawet na mój pozytywny gdzieś tam komentarz, bo pisałam go w trakcie zamawiania. Potem wyszło co i jak...
-
Mój filmik z Szeldonem w roli głównej. Pierwsze dni z klikerem. To znaczy jego pierwsze dni, bo ja się wcześniej naczytałam o teorii po nocach :P
Wszystko opisałam pod filmikiem :)
http://www.youtube.com/watch?v=WKA1TZ38ITQ
-
Mój filmik z Szeldonem w roli głównej. Pierwsze dni z klikerem. To znaczy jego pierwsze dni, bo ja się wcześniej naczytałam o teorii po nocach :P
Wszystko opisałam pod filmikiem :)
http://www.youtube.com/watch?v=WKA1TZ38ITQ
Ja tylko chciałam napisać, że uszak cudowny :zakochany: Ślicznego ma pompona :D
-
Zauważyłam, że na znacznej większości filmów z wytresowanymi królikami są baranki. Czy to oznacza, że one są bardziej pojętne?
-
Raczej bardziej łakome na przysmaki :mhihi:
-
Raczej bardziej łakome na przysmaki :mhihi:
Hahaha, Mysza :mhihi Nie mogę się nie zgodzić!
-
No a ja się pochwale dzisiaj zaczełam uczyć "proszę"
-
jak to robisz?? :D
Moje umieją na słowo "hop" przeskoczyć przeszkody zrobione z książek i kija od mopa i szczotki :lol:
-
Na blogu swiat-kroliczki-zuzi.blog.onet.pl/
jest wszystko
-
Wiadomo z psami aportujemy albo biegamy, koty bawią się myszkami piórkami itp. itd. Jak bawicie sięz królikiem, bo ja tylko sztuczek ucze, a tak to ona się troche chyba nudzi poza klatką, ale wiem że Fifi sama skacze i hopsa no ale chce spędzać z nią więcej czasu :spacerek: :doping: :kiiss
-
Polecam turlanie kuli smakuli oraz zrobienie uszakowi tunelów z kartonu. Mój uwielbia wszelkie tunele i tuneliki (nawet jak mu się z koca zrobi).
-
Kula smakula malucha nie interesuje nawet z suszonymi bananami :p ale tunele żądzą ma jeden materiałowy a drugi to pudełko z dwiema wyciętymi dziurami a jak robisz tunel z koca?
-
Nom domki z kartonów są fajowe . ;) Ja mojemu buduje zawsze takie jakby labirynty z pudełek i patrze jak sobie chodzi w nich :)
-
Ja bawię się z Neską tak, że kiedy jem jabłko ona za nim gania, skacze :)
-
np. siadam na kanapie i nakrywam nogi kocem, odsuwam je trochę od kanapy i tworzy to pewnego rodzaju tunel, który bardzo bawi Semira. No i może mi nogi przy okazji zabawy podgryzać, co jest dla niego chyba największą frajdą:D albo łączę 2 taborety i nakrywam to kocem tak, żeby były wyjścia z obu stron:P prosty sposób, a ile daje frajdy:D
-
super napewno spróbuje bo ja zrobiłam kiedyś tunel z dwóch poduch to mi je pogryzła i mi sięod mamy oberwało
-
Nie no poduszek nie polecam, Semirek też ma zapędy do ich gryzienia. Szczególnie tych nowych, które kupiliśmy ostatnio:D koc weź jakiś stary my mamy taki starszy, który jest do nakrywania się jak siedzimy na kanapie i nakrywania kojca Semirka na noc:)
-
Noo ja dopiero po fakcie odkryłam że to nie był dobry pomysł ale mama sama Lubi Fistaszka prztulaćwięc mi sięza bardzo nie oberwało
-
No to dobrze;)
-
No ale dzisiaj ładowarke do telefonu przegryzła -.- już drugą
-
Słuchajcie, mój króliś bardzo ładnie pojmuje różne sztuczki, ale mam problem. Mianowicie nie wiem jak sprawić żeby wykonywał je tylko na polecenie. Bo np jak uczę go wskakiwania na pudełko, to jak juz pojmie, że o to mi chodzi, to będzie wskakiwał na nie niezależnie od tego czy wydam polecenie czy nie. To samo z podrzucaniem zabawki do góry. Jak tylko ją widzi, to zaczyna podrzucać z nadzieją, że mu coś dam.
Jak osiągnąć taki efekt, że wykonuje to tylko na moje polecenie?
-
Hej kicajomaniacy :)
Mam do wyboru w sklepie zoo jeden z gratisów. I teraz pytanie, co lepsze:
- domek z trawy z 2 wyjściami,
- tunel do zabawy, czarno- czerwony.
W sumie nie wiem, co wybrać. :icon_smile2 Moje uszy nie miały styczności ani z domkami, ani z tunelami.
Pomożecie? :bukiet
-
Hej kicajomaniacy :)
Mam do wyboru w sklepie zoo jeden z gratisów. I teraz pytanie, co lepsze:
- domek z trawy z 2 wyjściami,
- tunel do zabawy, czarno- czerwony.
W sumie nie wiem, co wybrać. :icon_smile2 Moje uszy nie miały styczności ani z domkami, ani z tunelami.
Pomożecie? :bukiet
Moje uwielbiają tunel a domek traktują tak jak legowisko- jako miejsce do spania ;) Ale jeśli twoje króle nie lubią ciasnych przejść itd. to wzięłabym domek ^^
-
u mnie kartonowe domki są regularnie konsumowane. mój królik ma pudełka, rolki po papierze, maskotkę, z która biega w zębach. najwięcej radochy ma z noszenia w zębach i tarmoszenia moich pozostawionych byle gdzie skarpet : D. zauważyłam, że często bawi się przypadkowo znalezionymi przedmiotami (np szufelka do zamiatania).
-
Jedyna zabawka która zaciekawiła mojego Bobiego to zwykły karton , ale wszystko co z kartonu obgryzie to zjada i zastanawiam się czy mu to nie zaszkodzi ?zabrać mu ten karton żeby go nie zjadał ??
-
Jeśli jest to karton szary, bez nadruków/taśm/zszywek etc. to może spokojnie obgryzać.
-
Jeśli jest to karton szary, bez nadruków/taśm/zszywek etc. to może spokojnie obgryzać.
Dokładnie tak. Ja bym wręcz stwierdził, że takie kartony, które opisuje Ellessa warto raz na jakiś czas celowo podrzucać uszaczkowi. Z doświadczenia wiem, że jest z nimi mega zabawa. Króliczek rzeźbiąc w nim nie tylko zabija nudę, ale też ściera zęby i pazurki. Swego czasu moja Tysia rozpracowywała spore ilości kartonów, teraz już się nimi niemal nie interesuje.
-
Niedługo potem jak zaadaptowałam Cezara, okazało się, że ten jeden, mały króliczek zjada kartony w całości w 24h. Poczytałam troszkę na zagranicznych stronach i jednak obawiam się, że je za dużo, więc takich zabawek nie ma i mieć nie będzie. Zwłaszcza, że ma inne smaczne kąski w miseczkach. W ramach rekompensaty dostaje gałązki. Za to drugi uszatek tylko rwie i psuje swoje tekturowe domki.
-
Js doszłam do wniosku, że lepszy karton niż brudna (nie ma siły żeby tapeta nawet po pół roku od remontu nie była zakurzona) tapeta z klejem, której fanami są moje uszole. Skubią kartoniki, czasem coś zjedzą i bawią się przy tym świetnie :D
-
Za tapetę tez się już zabierał ale staram się go odganiać od niej :D Karton jest zwykły bez nadruków ma kawałek taśmy klejącej bo trzyma go żeby się nie rozpadł ale za taśmę się nie bierze :icon_mrgreen :icon_mrgreen
-
Ja bym do kartonu włożyła świeże sianko. To dopiero smaczna zabawka :DD
-
za to potem jaki bałagan w pokoju :D
-
Witam serdecznie. Mam poważne problemy z królikiem. Mój królik biega cały dzień, próbuję się z nim bawic ale nie wykazuje ochoty. Biega sobie sam. Nie mówiąc już o tym jak nawala bobki i sika gdzie popadnie. Biega cały dzień, ma zabawki i w ogóle. Kiedy przychodzi noc królik tak nawala w kraty, że nie można wytrzymać. Próbowałam przykrywac klatkę - nie pomogło. Porcja sianka pomagała na chwilę. Smarowanie krat cytryną też nie pomaga. Niestety nie mam jak wystawić królika poza pokój bo studiuję i mieszkam na stancji. Budzą się nawet wspólokatorzy z drugiego pokoju. Co gorsze krolik jak jest zły siusia i pozniej się w tym tapla. Dodatkowo jest biały więc sobie wyobraźcie jaki ma brudy tyleczek i lapki.. Nie mam niestety na to wpływu. Królik ma 5 miesiecy. Probowalam go takze wypuszczac na noc, ale niestey wskakiwal lozko a ja budzilam się wsrod poscieli smierdzacej moczem i totalnie zabobiona.Puszczają mi nerwy, juz czasami tylko placze bo jestem tak bezradna na to co robi.
-
A zrób zdjęcia i wrzuć tu, jak królik mieszka, ok? Tzn. wygląd klatki, zabawek etc.
Poza tym pewnie niekastrowany, a jeśli ma pół roku, to zapewne dojrzewa i dlatego takie hece.
-
czy królik był kastrowany/ sterylizowany ? Bo to wygląda jak królicze dojrzewanie i wariacje hormonów. Idź z nim do dobrego króliczego weta i umów się na zabieg.
O bosniak mnie ubiegła :P
-
Niestety nie jestem w stanie teraz zrobić zdjęć, bo nie mam czym. Jednak jego zabawki to piłka, którą kulga i biega z nią, misiek, rolki po papierach toaletowych. Mieszkam na stancji a on ciągle sika na wszystko z połobrotu - ściany, dywany, meble.. Bywa tak, że nie mogę go wypuścić z klatki, żeby biegał (muszę mieć ciągle na niego oko) to wtedy sika i tapla się w tych sikach. Jest po prostu cały uwalony. Próbowałam go przemyć chusteczkami mokrymi, lecz bez skutku. Wybieram się na kastrację, ale wstyd z takim brudasem nawet iść.. Co poradzicie?
-
Kastracja to pierwszy krok- jest duża szansa, że w kilka tygodni po kastracji sikanie na wszystko ustanie. A umyć królika najlepiej wilgotną szmatką (nie tymi nawilżanymi chusteczkami ! ) albo odrobinę go pod ciepłą wodę wsadzić i to futerko wypłukać z sików a potem dokładnie wytrzeć im wysuszyć.
-
Mieszkam na stancji a on ciągle sika na wszystko z połobrotu - ściany, dywany, meble.. Bywa tak, że nie mogę go wypuścić z klatki, żeby biegał (muszę mieć ciągle na niego oko) to wtedy sika i tapla się w tych sikach.
Mój uszaty też lał z półobrotu bez opamiętania. Kastracja spowodowała cud - przestał siurać zaraz po zabiegu :jupi Jakby mi kto królika podmienił :DD
-
Mój króliczek ma teraz lekko ponad dwa miesiące.Również nie wykazuje większego zainteresowania zabawkami i gdy zostaje wypuszczony z klatki "bobkuje" gdzie popadnie :bunny: Wydaję mi się,że może być jeszcze za mały na zabawę np. kulą smakulą.
-
Dziwne bo mój jest bardzo przyjacielski i chętnie przychodzi gdy go wołamy :) A jakie ma zabawki? Może kup mu coś takiego http://allezoo.com.pl/wyposazenie-klatki/7172-TRIXIE-Pilka-SNACK-kula-smakula-dla-krolika-7cm-4011905062754.html Powinno mu się spodobać to że jedzenie będzie wypadać :) Mój na początku też nie chciał się bawić ale z czasem się przyzwyczaił i nie problemów z nim:)
-
Hej :icon_razz wygospodarowałam trochę miejsca w mieszkaniu i postanowiła zrobić dla moich uszu piaskownicę domową. Tylko mam problem bo nie wiem jaki piasek kupić :?: Może być taki kąpielowy dla szynszyli czy lepiej zwykły kwarcowy? Jeśli ma ktoś jakieś doświadczenie w tym temacie to proszę o radę bo nie chce zaszkodzić moim maluchom :hm:
-
Nie mam doświadczenia, ale na mój rozum taki szynszylowy piasek jest za drobny i króliki się przy nim zakichają, ale może się myle :)
-
Właśnie też nie mam :/ ale jak nie taki to jaki? Piasek kwarcowy też jest strasznie drobny
-
Frau Magda ma rację - myślę, że trzeba by kupić specjalny piasek do piaskownicy, bo taki kąpielowy jest drobny, będzie właził w poduszeczki i może się królik zakichać przez niego.
Hmm, pewnie idealna byłaby zwykła ziemia ogrodowa, ale jest jednak czarna i już sobie wyobrażam, co się będzie działo :D
Jak już zrobisz tę piaskownicę, pochwal się - bo ja od jakiegoś czasu myślę o tym, zastanawiając się, czy już do reszty zbzikowałam, czy może jednak nie :D
-
Hehe jak widzisz chyba nie :PP a jeśli tak to jest nas dwie :glupek: hehe myślałam, żeby gdzieś wykopać trochę ziemi z kamyczkami to takie mega naturalne by było i dobre na pazurki ale racja brud będzie nieziemski heh :D może uda mi się skołować gdzieś piasek taki do piaskownic w mniejszych ilościach. Jak dokończę dzieła to na pewno się pochwalę :hura:
-
Zobacz, jest taki na allegro - nieduże opakowanie w sumie: http://allegro.pl/piasek-do-piaskownicy-czysty-atestowany-10kg-2737-i5637822908.html
-
Myślę nad tym http://allegro.pl/atestowany-piasek-do-piaskownicy-25kg-wys-gratis-i5263105350.html bo cenowo wychodzi lepiej i ma atest czystości. A i tak pewnie trzeba co jakiś czas piasek wymieniać to się zużyje :)
-
Tak, piasek sie zużywa. Właśnie się zastanawiam, ile to jest 25 kg piasku :hmmm
-
Pewnie duży wór :PP ale mam piwnicę to część odsypie a reszta do piwnicy szczelnie zamknięta powędruje :D albo zrobie sobie plażę w domu :turla: hehe
-
Myślę, ze taka piaskownica to wielka frajda dla królików :D
-
Też tak myślę :D Jak byłam z Rudziakiem na dworze to jak tylko znalazł skrawek luźnej ziemi to od razu zaczynał kopać :krolik :krolik w końcu to ich naturalna potrzeba więc trzeba ją respektować :)
-
Dobra piasek zamówiony :PP Czekam na dostawę i będę tworzyć w domu króliczy raj hehe ;) :hura:
-
uu, ale ekscytacja :D Czekam na relację :D
-
Rowniez zastanawialam sie nad domowa krolicza piaskownica, bo moja malucha uwielbia kopac :)
Przekopuje wszystko, dywan, bluzki, reczniki, a nawet kanape, co mi sie bardzo nie spodobalo :P
Nie wiecie moze, na jakiej angielskiej stronie mozna kupic taki piasek?. Szukalam na Ebay i jest tylko taki dla dzieci, nie jest to zwykly piasek, raczej taki glinowaty :(
Rowniez czekam na relacje i na zdjecia :)
-
Do dwóch dni powinien dojść piasek więc jak tylko przyjdzie to zabieram się do roboty :DD Oby tylko Rudy docenił moje starania ;)
Bonnie a sprawdzałaś na amazonie ? Na szybko coś takiego znalazłam http://www.amazon.co.uk/20kg-sack-Melcourts-Professional-Childrens/dp/B00BCG5R9K/ref=sr_1_22?ie=UTF8&qid=1447966992&sr=8-22&keywords=Sand
-
A do czego ten piasek wsypiesz?. :) Do zwyklego pojemnika, cos a la kocia kuweta?. :)
Dziekuje za link, musze sie baczniej temu przyjrzec, gdyz wiekszosc tych 'play sand' sa wlasnie takie glinowate :) Mama mojego chlopaka kupuje taki 'play sand' dla najmlodszego latem :) Dlatego musze sprawdzic, czy to wlasnie nie ten gliniasty, ale dziekuje za pomoc :) :*
-
Myślę o kartonach takich wyższych, żeby w czasie kopania piach nie wydostawał się po za piaskownice :P Wyścielę karton workiem na śmieci i na to piasek :P Zobaczymy jak to zda egzamin :bunny: :bunny: Pomyślałam też żeby wrzucić tam trochę kamyczków wtedy fajnie by ścierały pazurki na tym co o tym pomyślę sądzicie? Czy już wydziwiam? :glupek: :glupek:
-
A kamyczki nie porania lapek?. :)
-
Takie otoczaki dekoracyjne myślę, że nie ale może fakt za bardzo się rozpędziłam :wisielec:
-
Dobrze, ze tak sie starasz, aby uszaki mialy dobrze :)
-
Kamyczków bym nie dawała, choć nie sądzę, by coś poszkodziły - chyba że mają ostre krawędzie.
Czekamy na efekty :D
-
uu ja też! czekam, też kiedyś chciałam moim zrobić.. ale ze względu brak miejsca musiałam zrezygnować placzek
-
Jutro albo we wtorek przyjedzie piasek :D to jak tylko zrobię to wrzucę foty :P
-
Czekamy na efekty :)
-
A więc tak piaskownica gotowa :) Rudy ja zwiedził, obwąchał i poszedł jeść sianko :D zobaczymy co później :bunny: :bunny:
wrzuciłabym zdjęcie ale nie wiem jak to się robi :/
-
bu ja nie widzę :(
-
Ja też nic nie widzę :/ I nie mogę znaleźć wątku z instrukcją wstawiania zdjęć :/
-
Dobra chyba teraz będzie dobrze :)
(http://i65.tinypic.com/2daevt1.jpg)
miniaturowaem dzięki za pomoc :*
W ogóle piasek przyszedł do mnie wilgotny i nie jest go wcale dużo, zużyłam ok. połowę z 25 kg :P
-
Piasek chyba powinien być wilgotny, inaczej nici z kopania ;) Ciekawe, czy przyschnie ten piach? Uszak zaintrygowany :D
-
Pewnie ta część wierzchnia trochę tak :P Wyłożyłam na spód worek to powinno trzymać wilgoć w środku :turla:
Oj Rudziak zawsze na początku trzyma dystans do nowości ale jak się przekona to myślę że będzie miał niezłą zabawę z tego :bunny: :bunny:
-
Jak zaskoczy, to nie wylezie z piaskownicy :D Ciekawe, czy będzie tam bobczył i sikał?
-
Mam możliwość zrobienia mu krytej piaskownicy wiec full wypas :D hymmm nio ciekawe, generalnie jest czystym kuwetującym królasiem :krolik :krolik ale będę zdawać relację czy się tam załatwia czy nie :D ponoć to od królika zależy :)
-
Ojj jak fajnie :)
Czekam jeszcze na relacje jak w koncu zacznie sie 'kopalnia' :)
-
Fajny pomysł ;)
Ja ostatnio zabrałam się za mniej ambitne, a może dla niektórych bardziej, projekty, a mianowicie zaczęłam robić drewniane zabawki dla moich królisiów. Małe sztango-gryzaczki, które posiada chyba każdy sklep zoologiczny (https://www.naszezoo.pl/), jakieś sznurkowe piłeczki i przede wszystkim - mały tor przeszkód :D Jak już będzie gotowy, to na pewno wrzucę zdjęcia ;) Mam nadzieję, że skończę do świąt ;p
-
:P Jakie domowe przedmioty, odpadki można wykorzystac by królik sie pobawił i mu nic sie nie stało?
1. Czy nakrętki są plastikowe dobre lub większe denka np. po kawie?
2. Rolki kartonowe
3. Gałązki winogrona - ale ich nie podgryza dużo...
5. PLastikowe piłeczki? Np pingpongowe? gumowe odpadaja
Mam jeszcze takie pytanie przy okazji: ile kosztuje sterylizacja bo mam samiczke?
-
Rolki kartonowe na pewno sie nadadzą, ale plastikowe rzeczy bym odradzala ;) Moje zajączki mają rolki po papierze toaletowym i inne zabawki np dla malego psa takie jak piłka z grubej włóczki, czy sznurki itp suche patyczki np jablonki ;) sterylizacja mysle, ze kolo 100-150 zl, tak mi sie wydaje :)
-
Wszystko, co zrobione z niebarwionego kartonu/papieru, może się nadać. Plastikowe zabawki odradzam, bo jednak może zacząć je gryźć i zżerać - ale trzeba króla poobserwować, może się ładnie nimi bawić. Można zrobić zabawkę z papieru toaletowego (szarego) i kartonu - wkładasz pocięty lub podarty papier toaletowy do środka - dużo tego papieru. Króliki lubią w tym kopać i brykać - moje tak robiły.
Zaś jeśli chodzi o sterylkę, to kosztuje więcej - nastawiałabym się na kwotę od 200 do 300 zł, w zależności od miejscowości i weta.
-
Ja też preferuję zabawki kartonowe/papierowe. To nie szkodzi pupilowi tak jak plastik i inne tworzywa.
Mój królik ma kilka swoich ulubionych zabawa, ja je nazywam kocimi, bo zachowuje się podobnie kicając z turlającą się zabawką ;-).