Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: Grzyw w Czerwiec 19, 2009, 19:39:19 pm

Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 19, 2009, 19:39:19 pm
Witam Was wszystkich.
Czarek ma 4,5 latek. To paskudztwo złapało go 1. raz rok temu. Wówczas lekko kulał, weterynarz nie potrafił mu pomóc. Zmieniliśmy weterynarza, gdy Czarek zaczął spadać na lewą stronę. W ten sam dzień pojechaliśmy do innego miasta. Nowy weterynarz postawił go na łapki w kilka dni...
Koszmar wrócił w tym roku. Ok.  3 tygodni temu usłyszałem huk w klatce. Do dzisiaj nie wiem, czy to zdarzenie było skutkiem początku choroby, czy też początek choroby był skutkiem zdarzenia. W każdym bądź razie Czarek przestał biegać, lekko tylko kicając.
Jest królikiem nadpobudliwym, wszędzie go pełno, zmiana była spora. Wybrałem się z nim do sprawdzonego weterynarza. Niestety, seria zastrzyków nie pomogła. Komentarz ogólny - nie ma złamania, coś ze ścięgnami, mało ruchu i będzie ok, nie jest źle...
Ale jest:( I to bardzo;( Początkowo tylko przednia łapka. Machał nią często, czasami słychać w klatce taką serię "łup łup łup". Zdarzało się, że trzymał ją w powietrzu. Postanowiłem przerwać wizyty na jakiś czas, przez 9 dni nie dostał zastrzyku. Do weterynarza mamy 10 km autobusem, chciałem oszczędzić mu podróży. Niestety, dzisiaj nastąpiło koszmarne pogorszenie stanu zdrowia. Cała lewa tylna strona Czarka leci w lewo, wygląda, jakby miał ją zupełnie niesprawną. Momentami nie potrafi w ogóle na niej siedzieć, nie pisząc już o jakimkolwiek ruchu. Gdy chciał kicać, przewrócił się. Chwilami cały tył mu opada:(
Nie mam pojęcia, co robić, co to jest. Jeżeli macie jakieś rady, wskazówki, podzielcie się proszę...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: herbata w Czerwiec 19, 2009, 20:41:19 pm
nie wiem co Ci poradzic, ale w Jastrzębiu brak jest wetów znających się na czym kolwiek a szczegolnie na uszatkach jeszcze psy chociaż co wet to inna diagnoza. Radzę jutro wybrac się do sprawdzonego weta w Katowicach drabasem lub do Rybnika, poszukaj w polecanych wetach a jak nie dasz rady się umówic to poproś o konsultację telefoniczną, może do oazy w Warszawie lub gdzieś do Krakowa. Jak z bobkami i jedzeniem? Nie odpuszczaj tylko szukaj pomocy u weta znającego się na kroliczkach bo w najbliższej okolicy nikt się na uszatkach nie zna.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 19, 2009, 21:58:18 pm
Dzięki za informację.
Myślałem, żeby odwiedzić "Lima Vet" tutaj w Jastrzębiu. Boję się go wieźć do Katowic, kawał drogi, wytłucze go. Z daleka od sianka, wody.. A nie wiem, w jakim będzie rano stanie.
Co gorsze, wyjeżdżam za tydzień z kraju. Na kawałek czasu. Zostanie z  królikiem mama. Nie będzie miała możliwości dojeżdżać do Katowic. Dlatego wolałbym oddać go w leczenie komuś tutaj. Tyle, że tak, jak piszesz, wiedza lokalnych wetów na temat ucholi pozostawia wiele do życzenia:(
Najgorsze, że nie mam pojęcia, co jest grane. Pytasz o bobki, są w normie. Apetyt również. Ale właśnie Czarucha leży w klatce... :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Czerwiec 19, 2009, 23:26:27 pm
Niewiadomo co mu jest. Moze byc cos z kregoslupem lub z sercem, uszkodzenie nerwu, moze byc to E.cuniculi chociaz objawy nie sa typowe.
Dobry weterynarz i badanie krwi, RTG - tyle moge Ci poradzic, no i trzymam kciuki.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 20, 2009, 08:07:21 am
Cytat: "Nuna"
Niewiadomo co mu jest. Moze byc cos z kregoslupem lub z sercem, uszkodzenie nerwu, moze byc to E.cuniculi chociaz objawy nie sa typowe.
Dobry weterynarz i badanie krwi, RTG - tyle moge Ci poradzic, no i trzymam kciuki.


Dziękuję Nuna.
Jeżeli przy Encephalitozoon Cuniculi zawsze występuje ten przekrzywiony łepek, to w tym przypadku to odpada. Zastanawiam się, czy gdyby nerw był uszkodzony, następowałyby czasowe poprawy. Bo zanim wczoraj koszmarnie nie pogorszył się jego stan zdrowia, miał momenty, że kicał sprawnie. Wolniej, ale sprawnie. Tylko tą lewa przednia łapkę często podnosił. Ale w trakcie kicania poruszał nią sprawnie...
Mama przed chwilą raz jeszcze pojechała do Pawłowic... Zobaczymy.
Jak coś, jutro mam wolne, mogę jechać z nim gdziekolwiek. Tyle, że busem;/
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Czerwiec 20, 2009, 15:40:56 pm
Grzyw, zwykle wystepuje przekrzywiony łebek.
Musisz jechać do dobrego króliczego weta, tym bardziej że wyjeżdzasz, jest tydzień na to, zeby pomógł zwierzakowi ktoś, kto się na tym zna.
Ja leczę uszaki,a  jak wszyscy an forum wiedzą, jeden mój uszak uwioelbia być leczony w Katowicach w klinice małych zwierząt na Brynowie, śa tam specjaliści od zwierząt egzotycznych dr Krysa, oraz małych zwierząt futerkowych - dr Rybicki.
Jedź koneicznie gdzieś gdzie się an tym znają. Do Brynowa podjedź pociągiem, weź ze sobą wode i sianko do transporterka.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 20, 2009, 20:08:34 pm
Aneczka, dzięki za namiar. Nie przyjmują w niedzielę, prawda? W jakich godzinach pracują w tygodniu?
Czy to ta strona: http://www.lecznica-brynow.com ?
Czy jest możliwość skontaktować się telefonicznie z dr. Rybickim umówić się na konkretną godzinę?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Czerwiec 20, 2009, 20:28:21 pm
w niedziele od 9-20:00.  Musisz zadzwonić na numer na stronie, doktor Rybicki jest w pracy co drugi weekend, nie wiem czy to akurat w tym tygodniu wypada. Zadzwoń na numer recepcji podany na stronie
Tak, to ta strona

[ Dodano: Sob Cze 20, 2009 8:29 pm ]
poprawka od 9:00 - 18:00, napisałam jak jest w zwykłe dni
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 20, 2009, 22:47:12 pm
Cytat: "Aneczka"
w niedziele od 9-20:00.  Musisz zadzwonić na numer na stronie, doktor Rybicki jest w pracy co drugi weekend, nie wiem czy to akurat w tym tygodniu wypada. Zadzwoń na numer recepcji podany na stronie
Tak, to ta strona

[ Dodano: Sob Cze 20, 2009 8:29 pm ]
poprawka od 9:00 - 18:00, napisałam jak jest w zwykłe dni


Dzięki ogromne. Zadzwonię. W najgorszym przypadku pojadę w poniedziałek po pracy, zdążę. Przeraża mnie tylko ta droga, będzie tymi biednymi łapakami jego poniewierało.
Dostał u dotychczasowego weterynarza 2 zastrzyki dzisiaj. Nie jest dobrze, ale minął największy dramat, jaki miał miejsce wczoraj. Spada na tę lewą stronę lekko, ale się nie przewraca. Może siedzieć, żywiej reaguje....

Widzę, że najłatwiej będzie dostać się do Brynowa autobusem z centrum. Niestety Jastrzębie nie ma kolei, ma za to busy Katowic jadące na PKP i PKS, godzina drogi. Czy orientujecie się, który przystanek KZK GOP w Brynowie jest najbliżej?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Gina w Czerwiec 21, 2009, 11:07:53 am
Najbliżej jest przystanek Brynów Różyckiego n/ż. Jest to 4 przystanek od dworca PKP. Jest to przystanek na żądanie więc musiałbyś poprosić kierowcę lub kogoś z pasażerów o wskazanie go.
Następny przystanek to Brynów Dworska, ale z niego musiałbyś się trochę cofnąć.

Z dworca PKP jadą tam autobusy: 9,
10 (musiałbyś wysiąść na wcześniejszym przystanku Brynów W.Pola i przejść się kawałek),
11 (nie wszystkie kursy są przez dworzec PKP, większość jest z Sokolskiej),
13,
154,
297,
653,
688,
689.

Na tej stronie masz pełny rozkład autobusów, w zakładce mapa możesz wpisać adres kliniki i zobaczysz jej lokalizację wraz z przystankami. http://www.kzkgop.pl/start/?type=html
Powodzenia
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 21, 2009, 12:22:01 pm
Dzięki!
Dzwoniłem do kliniki, dr Rybnicki będzie jutro po południu.
Dzięki Dziewczyny za pomoc.
Gina, jeszcze jedno pytanie.. Autobus z Jastrzębia zatrzymuje się jeszcze w Piotrowicach tuż za skrzyżowaniem świetlnym. Czy stamtąd też można się dostać na Brynów Różyckiego n/ż? Nie mam pojęcia, jak nazywa się ten przystanek, dlatego nie mam jak tego sprawdzić. Czy to po prostu Piotrowice Skrzyżowanie? Ta trasa pozwoliłaby mi zaoszczędzić ok. 15 minut drogi z Piotrowic do Katowic PKP.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Czerwiec 22, 2009, 15:51:51 pm
Tak, ten przystanek nazywa się Piotrowice Skrzyżonwanie jedzie stamtad 9 na Różyckiego
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 22, 2009, 22:15:19 pm
Dzięki wielkie!!!!

Jesteśmy po wizycie u dr. Rybnickiego. Fantastyczny człowiek!
Po raz pierwszy czułem, że Czarucha jest w najprawdę dobrych rękach. Wprawdzie dr nie odkrył, dlaczego Czarka w piątek ścięło z łapek (minęło!), ale dzięki RTG łapek dowiedzieliśmy się o obrzęku tej, z którą ma problemy. Dostał lekarstwa, co do których jestem spokojny, że są dobrane. I spoglądam z nadzieją w kolejne dni.

Dzięki Wam ogromne.

Doktora Rybnickiego polecam! Badanie trwało ok. 30 minut, nie kilku, jak to miało miejsce w innych gabinetach. Rewelacja.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Czerwiec 23, 2009, 08:55:22 am
Cytat: "Grzyw"
Doktora Rybnickiego polecam! Badanie trwało ok. 30 minut, nie kilku, jak to miało miejsce w innych gabinetach

oj, wiem coś o tym, jak nie dam rady przyjśc tak, żeby być pierwsza, to muszę czekać godzinami. A naszymi uszakami zajmuja sie oboje i dr Rybicki i dr Krysa. Bo dla Frotka jeden lekarz to za malo:)
Cieszę się, że udało Ci się znależć lekarza jakiego szukałeś:) Mam nadzieję, że teraz juz bedzie tylko lepiej i bedziesz wiedział z kim sie kontaktowac "jakby co":)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Czerwiec 23, 2009, 10:25:40 am
Grzyw,  mam pytanie poza tematem,widzę , że mieszkasz w Jastrzębiu moje pytanie gdzie do nas chodzisz do weta ??  ..
Widzę i wiem że u nas specjalistów nie ma ale z ciekawosci - np po szczepionkę i drobniejsze rzeczy.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Czerwiec 23, 2009, 15:42:16 pm
Cytat: "sylwiaG"
Grzyw,  mam pytanie poza tematem,widzę , że mieszkasz w Jastrzębiu moje pytanie gdzie do nas chodzisz do weta ??  ..
Widzę i wiem że u nas specjalistów nie ma ale z ciekawosci - np po szczepionkę i drobniejsze rzeczy.


Cześć Sylwia. Do tej pory jeździłem do dr. Budzika do Pawłowic. Wprawdzie dojazd bez samochodu to masakra, ale przy dobrej korelacji busów nie było tak źle.
Rok temu Czarek miał spore problemy, ale na mniejszą skalę niż obecnie. Wybrałem się wówczas do jastrzębskiego weta, namiaru nie podam z grzeczności. Przez 3 tygodnie nie postawił ŻADNEJ diagnozy, ładując pewnie jakiś przeciwzapalny zastrzyk.
Dr Budzik wówczas na 'dzień dobry' stwierdził, że uchol miał zapalenie pęcherza moczowego. A postawił go na łapki w kilka dni. Teraz niestety okazał się nieskuteczny...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Czerwiec 24, 2009, 12:19:35 pm
Rozumiem. W naszej okolicy niestety kiepsko z wetami jeśli chodzi o króliczych specjalistów. Ja jezdzę do Rybnika ale żadna rewelacja...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Lipiec 20, 2009, 14:00:42 pm
Na czas naszej nieobecności Sylwia zaopiekowała się Czaruchą.
Przeolbrzymie dzięki...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 20, 2009, 14:10:09 pm
Bardzo bardzo mocno proszę o jakieś wskazówki -   Czaruś musi dostawać zastrzyki, a włąściciela Grzyw niema w Polsce więc na ten tydzien wzięłam Czarka do siebie i się nim opiekuję. Kiedy go zobaczylam serce mnie ścisnęło ... jest taki biedny   jechaliśmy na zastrzyk do weta w Jbiu (zeby go sprawdzić zapytałam jake esuszki poleca a on na to,że niemuszę mu dawać suszków  :bejzbol ) wiedziałąm już co to za wet ... skrytykował leki które przepisano Czarkowi w Brynowie. Śa to : METOCLOPRAMID 0.2ml dziennie i BAYTRIL 2.5% 3ml  , tutejszy wet powiedział że jeden z tych leków jest zły, bo króliki się leczy jak psy i koty  :chory  co myślicie o tych lekach ?? w wywiadzie z Brynowa jest napisane zataczanie tylnych konczyn.
Faktycznie Czarek nieumie podnieść tylnych łapek-podnosi malutko do klatki nieumie wskoczyć no skoki zostają w tyle przez to kantem klatki rani jąderka. poza tym ma wyłysiałe tylnie łapki i na spodzie skoków ranu - bez sierści - niemam n to żadnej maści wet mówił ze mam niestoować bo jest wszystko w zastrzyku.  Kiedy spada na boczek nie umie się podnieśc , a kiedy łapki mu zostają w klatce to nieumie się wydostać jakby je miał troszke władne :( futerko koło ogonka sfilcowane . Proszę was pomożcie mi jeśli macie jakieś rady chcę pomóc Czarusiowi jakoś a nie wiem jak ....
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: mirka w Lipiec 20, 2009, 16:22:30 pm
Nie wiem jak ci pomóc bo nie znam sie za bardzo na tych lekach.Ja bym trzymała sie tego lekarza z Brynowa.Wiem ze króliczek jest pod twoją opieką,to jest duzy stres dla Ciebie.Powiedz mi czy ten wet u którego byłaś dał mu te same leki czy zmienił.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: agatha w Lipiec 20, 2009, 16:35:26 pm
A moze konsultacja telefoniczna?
SPK ma zaprzyjaźnionych wetów, można porozmawiać, wysłać mailem zdjęcia...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Lipiec 20, 2009, 16:55:12 pm
Baytril jest ok. podaje sie go przy E.C na przyklad. METOCLOPRAMID stosuje sie przy zaburzeniach ukl. pokarmowego.
Zrob uszakowi podest zeby sie nie kaleczyl, moga to byc np.ksiazki owiniete w recznik czy przykryte kocykiem.
Co do suszek to ja tez nie jestem zwolenniczka , swieze ma wiecej zalet.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 20, 2009, 17:32:03 pm
Nuna,  kiedy w Brynowie polecają je dawać. Kiedy zajechałam do babci Grzywa(opiekowała się nim) w klatce zastalam chleb i mieszankę, kupiłam cykorię koper bazylię dla czrka ale chyba wcześniej tego nie dostawał więc dzis podałam mu koperek i 2 listki bazyli, daje tez liście kalarepy, Czarusiowi nie pracują jelita, bobeczki to zrobil naprawdę miniatureczkowe ... Kiwi dzisiaj w sklepie nigdzie nie było, poszukam jutro. zrobiłam mu już podest. Biedak a tez uszkodzoną przednią łapkę  trzyma ją w powietrzu, nie umie się umyć...:(
 agatha,  zrobić zdjęcie tych łapek i gdzie to wysłać ?? on ma bołe nóżki i tam gdzie stoi tez i rany porobione, siusia pod siebie i kupke też(to nie mona nazwać kupką) ręczniki będę wymieniać.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Lipiec 20, 2009, 22:05:08 pm
Moze sprobuj z siemieniem i pasta na odklaczanie, suszki przy problemach z brzuszkiem jak najbardziej wskazane, sorry nie doczytalam. Mozesz mu dac krople oleju parafinowego do pyszczka lub na listek , ktory zechce zjesc.
Kurcze kiepska sytuacja, trzymam kciuki, a jak masz bepanthen masc lub masc nagietkowa to posmaruj mu nozki tam gdzie ma ranki.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 21, 2009, 09:13:24 am
Nuna,  Czaruś wczoraj dostał koper, duuuuuuuuużo pije(przedtem miał poidło dalam mu do miseczki) cykori nie chce jeszcze, je sianko, przez noc zrobił parę większysz niz wczoraj  bobków , niestety wczoraj w nocy był taki słaby ze go przewalało na boczek :(i już tylk leżał, ale dziś znów troszkę nabrał sił(oby) za niedługo znów jade z nim na ten zastrzyk (zas wet bedzie gadał ze złe leki) Mam tribiotic ale to chyb nie jest na otwarte rany. Maści nagietkowej nie mam ale kupię w takim razie. Dziękuję

[ Dodano: Wto Lip 21, 2009 12:21 pm ]
już po zastrzyku.. na nózkach miał kupki, zdjęłam je, i nózki pozmarowałąm maścią z nagietka tak jak Nuna radziłaś . Ma ranki i gołe nóżki, w dodatku przednia jedna łapka , pa powykrzywiane pazurki i tez trochę czerwona, bez sierści . WYgląda źle, w dodatku mały stara się na niej nie stawać, nie wiem , może go boli, ciągle tam ja myje i przy tym popiskuje :(  w sumie zostaje mu jedna zdrowa lapka  :buu

[ Dodano: Wto Lip 21, 2009 12:39 pm ]
poza tym to Susek czuje Czarka i mnie atakuje , napada na nogi , na Tolusia tez napada, bo jak ja go dotknę to przenoszę zapachy .. ;/
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 21, 2009, 13:09:30 pm
Zobacz co ma z tą przednią łapką, czy jest opuchnięta, może coś jest z pazurkami? Może źle skoczył i sobie nadwyrężył czy cos. Maść nagietkowa jak najbardziej. Może mogłabyś mu uszyć jakieś butki jeśli rany nie są otwarte, żeby więcej mu się nie pogarszało? Ja zawsze jesli cos sie dzieje kontaktuje sie mailowo z Panią Mileną Wojtyś-Gajda - zawsze odpisuje. Może spróbujesz do niej napisać co by radziła. Zawsze możesz idąc do swojego weta podsunąc mu pomysł opieki.

Przeczytałam jeszcze raz cały wątek od początku. Zaniepokoiło mnie jedno - Grzyw pisał o huku w klatce po którym wszystko się zaczęło. Moze królik upadł jakos niefortunnie, albo coś spadło na niego (chociaż mało prawdopodobne jak był w klatce - już sama nie wiem), dlatego ma problem ze skokami. Może ma jakiś nerw uszodzony albo cos.. Pisał tylko o rtg nóżki jedej, a co z rtg całego ciała?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 21, 2009, 16:17:53 pm
Amy,  chciałabym wysłąć zdjęcia ale mam nowy telefon i nie umiem go zaktualizować:( , przednia łapka wygląda .. źle, spód bez sierści a srodkowy paluch wywinięty do góry, cialko jest zaczerwienione, a Czarek ciągle tam coś grzebie liże gryzie.
Czemu tak ma to nie wiem, ja wzięłam oiekę nad nim w tym tygodniu, w sobotę pojadę z nim do Brynowa, niech zrobią mu potrzebne badania i na razie tyle mogę zrobić chyba. Dzięki za namiary
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Lipiec 21, 2009, 16:46:07 pm
sylwiaG, skontaktuj się najpierw z kilinika, bo dr Rybicki był w tą sobotę, to nie wiem czy w następną będzie.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 21, 2009, 20:34:57 pm
Wyczytałam w karcie, ze na WCZORAJ miało byc podane dexasone ... powinnam jutro przy tych 2 zastrzykach poprosić weta zeby to tez podal ??
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 22, 2009, 09:09:46 am
Jeśli mogę  dołączyć , wydaje mi się ,żę mimo wszystko konieczne jest zrobienie  prześwietlenia całego krółiczka . Musi być ucisk na jakieś nerwy, dlatego nie może stawać na ńóżki. Poza tym świadczy o tym ,że ma je gołe, po prostu ztego też powodu ma słabe krążenie i ,,mdlenie " kończyn. To tak jak u człówieka drętwieja ręce albo nogi , staramy się je rozcierać. Królik wygryza sierść. Może mieć uraz kręgosłupa. Pisz co z małym , pomiziaj go od nas po uszkach delikatnie. Suszki  dawaj, nigdy nie zaszkodziły. Zresztą  ,żeby nabrał sił do walki z chorobą dawaj co lubi , ale sianka duuuużo.
Pisz jak najwięcej.

[ Dodano: Sro Lip 22, 2009 9:14 am ]
Sylwia G , jeszcze jedno. Bardzo delikatnie  zbadaj mu tę łapkę , najpierw zdrową , potem tę chorą , różnicę wyczujesz . Delikatnie też spróbuj  mu masować. Biedny mały-trzymam kciuki.
P.s. Czy lekarz dawał coś przeciwbólowego?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 22, 2009, 09:16:41 am
Cytat: "sylwiaG"
przednia łapka wygląda .. źle, spód bez sierści a srodkowy paluch wywinięty do góry, cialko jest zaczerwienione, a Czarek ciągle tam coś grzebie liże gryzie.


Może ma ten palec złamany albo wstawiony? Wet mówił coś o tym palcu?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 22, 2009, 15:01:29 pm
Lekarz daje mu tylko te 2 zastrzyki, wet od nas mow ze tam są tez przeciwbólowe, ale czytalam na necie i chyba nie pisze o dzialaniu na ból,zaraz doczytam jeszcze ... Boję się mu masować, smaruję mu maścią to i tak z nim muszę walczyć a on i tak ma malutko siły a wyrywa się :(  On tylnie łapki powłuczy trochę  i tyłeczek, a przednią jedną trzyma do góry, jakby go bolała. Ma jedzonko, pić pije dużo. W nocy zrobil duuużo ceko  i parę zwykłych małych bobków. W sobotę jade z nim do Brynowa, jeśli bedą robić jakieś problemy to pojade też w poniedzialek. Tutaj są zdjęcia  
http://img11.imageshack.us/img11/3991/zdjcie0009resize.jpg
http://img197.imageshack.us/img197/3492/zdjcie0010resize.jpg
http://img505.imageshack.us/img505/4505/zdjcie0011resize.jpg
http://img140.imageshack.us/img140/5948/zdjcie0012resize.jpg
http://img198.imageshack.us/img198/8674/zdjcie0014resize.jpg
Na zdjęciach widać tez przednią łapkę wykrzywione pazurki do góry, a miedzy środkowym jest przerwa jak u żabki i miedzy nim niema futerka . Zaóważyłam, że w skokach pod pazurkami tez zaczyna łysieć :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Lipiec 22, 2009, 15:08:56 pm
sylwiaG, o matko co do za biudul  :(  strasznie to wygląda :( Oby się wreszcie wyjaśniło co mu jest i był leczony no i wyzdrowiał !!  :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 22, 2009, 15:15:38 pm
O matko. Może sierść na skokach wypada mu, bo nie może nimi dobrze ruszac. Mam nadzieję, że nie zrobią mu się odparzenia. Badałaś może reakcje na dotyk? Jeśli weżmiesz skoka jak masz go na kolanach to czy próbuje go zabrać, czy nie broni się przed chwyceniem?

Podeszwy skoków może mołabyć smarowac alantanem (wszakże stosowałam go na sobie, ale ma naprawde dobre działanie, chyba nawet lepsze niż maść nagietkowa), cena chyba jest porównywalna.

Postać: Maść: (2.0%) - tuba 30 g.
Skład: ALANTAN zawiera alantoinę.
Wskazania: Trudno gojące się rany, odleżyny, oparzenia, łuszczyca, przewlekły wyprysk, owrzodzenie podudzi na tle żylaków.
Działanie: ALANTAN pobudza ziarninowanie, ułatwia oddzielanie tkanek martwiczych i oczyszczanie rany, pobudza naskórkowanie. Działa keratolitycznie. W postaci maści może być stosowany na błony śluzowe. Hamuje utratę wilgoci przez błony śluzowe i naskórek.
Dawkowanie: Chorobowo zmienione miejsca smarować maścią 1-2 razy dziennie

Przedniej łapki nie widać za dobrze (a jedno zdjęcie mi się nie laduje), a co wet mówił o niej? Oglądał ją w ogole? Prawdopodobnie nie ma na niej siersci bo ja wygryzł, żeby dojść do bolącego miejsca. chociaz nie wiem, nie jestem specem.

Dostawał jakieś leki przeciw zapalne?

Będziesz robić rtg całego ciała? Może w tej innej miejscowości coś więcej zaradzą.

Współczuję stresu związanego z całą tą sytuacją.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 22, 2009, 17:15:13 pm
Amy,  poczytaj cały watek, piszę jakie dostaje leki, innych nie dostaje, takie polecili dawać w Brynowie. Tutejszy wet -bez komentarza niedouczony cwaniak , skrytykował Brynów, nie zwrócił uwagi na łapki, mowił ze w tych lekach jest WSZYSTKO i nic więcej nie mam robić. Śmiechu warte,ale prawdziwe. Dostaje leki :
 Metoclopramid
Działanie:
Działa pobudzająco na perystaltykę żołądka, dwunastnicy i jelit, szczególnie jelita cienkiego, nie pobudzając jednocześnie błony śluzowej żołądka do wydzielania soku żołądkowego, enzymów trzustkowych i nie wpływając na inne funkcje przewodu pokarmowego. Metoklopramid poprawia łaknienie i działa przeciwwymiotnie, swoje działanie osiąga poprzez wpływ na układ nerwowy - ośrodkowe hamowanie działania dopaminy oraz obwodowe uczulenie receptorów muskarynowych na acetylocholinę.

Dostaje tez Baytril 2.5%  ale nie umiemm znaleść jak dokładnie działa pisze wszędzie że na zapalenie płuc... Wżadnym leku nie pisze ze jest przeciwbólowy więc nie wiem czemu wet tak powiedzial. Inna sprawa - nie mam podawać Lakcidu ???? Baytril to antybiotyk a Czarek w nocy zrobił uzo cekotrofów,więc może kupić i podawać ???

Przednia łapka też wygląda źle jak tam grzebie to ciągle coś chrumka a on popiskuje :( .  Jedziemy do brynowa w sobotę - tak powiem zeby zrobili rtg całego ciałka i zeby zobaczyli lapkę. Maść ALANTAN mam nawet, ale może jeszcze ktoś potwierdzi Twoją radę??Niechcę malutkiemu zaszkodzić.

[ Dodano: Sro Lip 22, 2009 5:18 pm ]
Baytril  jest na zakażenia bakteryjne narządów wewnętrznych i skóry, wyczytałam ... a gdzie te przeciwbólowe ..ohh.... zaraz jade z Czarkiem na zastrzyk to go zapytam
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Lipiec 22, 2009, 17:21:27 pm
Alantan moze byc . Ten  Metoklopramid ma tez dzialanie przeciwbolowe mimo, ze nie jest napisane w ulotce. Baytril to antybiotyk o szerokim zastosowaniu, normalnie powinnas podawac lakcid, ale nie wiem czy on sie nie bedzie klocil z tym
Metoclopramid o on tez dziala na ukl. pokarmowy. Pewnie dlatego wet odradzil.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Lipiec 22, 2009, 19:30:01 pm
ja musialam podawać baytril uszakowi i jednocześnie lakcid. Jest tylko jedna złota reguła łączenia tych leków. Najpierw antybiotyk, a za co najmniej 3 godz. lakcid.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 22, 2009, 23:36:13 pm
Wet powiedział,że Lakcid nie zaszkodzi i choć kuracja się juz konczy to jeszcze mu podam.
 Golą skórę posmarowalam maścią rumiankową , a ranki na stópkach alantanem. Przednią łapkę też alantanem ale Czarek oczywiście to zeżarł od razu zaczął lizać i chrumkać.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 23, 2009, 08:11:50 am
Strasznie to wygląda, bidulek  :(
Nie umiem ci pomóc, ale nie sądzisz, że ta chorą łapkę trzeba by zabandażować, zeby mały nie musiał tam wylizywac i wyrywać?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: asigo w Lipiec 23, 2009, 09:44:04 am
Rzeczywiscie w tych lekach co piszesz nie ma przeciwbolowego! Typowy przeciwbolowy dlo uszatych to Tolfedyne, Tolfine. Nie wiem jak z dawkowaniem, ale ja mam w domu na wszelki wypadek dla krolicy (1,2 kg) w strzykawce insulinowej 6 jednostek (6 units) - to jest od kroliczego weta wiec dawkowanie napewno wlasciwe.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 23, 2009, 10:56:53 am
asigo,  Nuna mówi,że tam są przeciwbólowe ale nie są wypisane. Zabandażować? powietrze nie będzie dochodziło i ranka mogła by się zacząc babrac, sama nie wiem już.
 
W nocy Czaruś zrobił zwykle bobeczki, niestety jednak zaóważyłam plamkę krwi na ręczniku. Myślę że to z kosteczni na nodze,bo była zaczerwieniona ...

Kiedy wymieniląm ręczniki, czaruś się wysiusiał i  zrobil 4 bobeczki połączone ze sobą śluzem a przez chwilą takie kupki mokre brązowe śluzowane,ciągło mu się z dupki ..

co znaczą te kupki, moje króliczki nigdy takich nie mialy czy to   kolejny problem???

I co ini myślą o bandażowaniu ? musiałby borok mieć wszystkie 3 zabandażowane ..

[ Dodano: Czw Lip 23, 2009 11:12 am ]
Przed chwilą Czarek zrobił duużego ceko połaczonego z jednym bobkiem.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 23, 2009, 11:16:45 am
Cytat: "sylwiaG"
Amy,  poczytaj cały watek, piszę jakie dostaje leki, innych nie dostaje

Kochana czytałam, tylko po prostu nie znam sie na specj. lekach jak niektórzy tutaj.

Odnośnie łapki, sprawdzałaś ja może sama? Jeśli nie , to kurde wez jakos tego weta nakłoń, żeby sprawdził tą łapkę. Szkoda, żeby zwierzak się męczył.

Co do bandazowania, to kurcze sama nie wiem, z jednej strony to własnie powietrze nie będzie dochodzić i można wieciej szkody narobić niż pożytku - z drugiej, jesli nie zabandażujesz to będą zarazki wchodzić i będzie jeszcze gorzej. ja bym była za zabandażowaniem, a może nawet bardziej tylko za lekkim owinięciem, aby powietrze miało dostep. Może odkazić mu przy okazji te ranki? Jesli na przedniej nie ma ranek to zostaw i nic nie rób z nią - maści też nie smaruj, bo znów ją wyliże.
Cholerka, ja narzekam na naszych wetów ale w porównaniu z tamtymi to nasi są specjalistami :/
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 23, 2009, 11:21:24 am
z tym bandazowaniem to jeszcze sie wstrzymaj, ale poczekajmy na opinie innych.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 23, 2009, 11:24:53 am
Amy,  on ma czucie w lapkach bo jak mu smaruję to ucieka z łapkami najwyraźniej czuje no i przednia może go boleć, te ranki na stópkach też.. no nie wiem, temu wetowi nic nie mowię uwierz mi że on sie zna się na tym i jest bardzo empatyczni niemiły i robi laskę podając te zastrzyki. A teraz doszly jeszcze te bobki miękkie ..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Lipiec 23, 2009, 11:43:47 am
Te bobki ze śluzem wskazują na problem z jelitami......
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 23, 2009, 11:58:07 am
Czarek miał zwolnioną pracę jelit, ale zaczął bobkować jak wspominalam, ale właśnie dzisiaj się pojawil ten śluz ... wieczorem jadę na zastrzyk a po 3 godzinach podam mu ten lakcid.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Lipiec 23, 2009, 12:10:29 pm
sylwiaG, współczuję Tobie i małemu , taka bezsilność  może człowieka doprowadzić do szału , oby jutro na wizycie  u weta wreszcie wszystko się wyjaśniło  :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Lipiec 23, 2009, 12:16:05 pm
Zawin mu lapki, przynajmniej nie bedzie szorowal tymi rankami po podlozu, no i nie zlize masci, ani jej nie wytrze.
(http://www.kaninchenforum.com/site/images/stories/Druckstelle/verband2.jpg)
 :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 23, 2009, 12:28:48 pm
Cytat: "sylwiaG"
Amy,  on ma czucie w lapkach bo jak mu smaruję to ucieka z łapkami najwyraźniej czuje no i przednia może go boleć, te ranki na stópkach też.. no nie wiem, temu wetowi nic nie mowię uwierz mi że on sie zna się na tym i jest bardzo empatyczni niemiły i robi laskę podając te zastrzyki. A teraz doszly jeszcze te bobki miękkie ..


Jak to robi łaskę, że podaje zastrzyki? Wiesz delikatnie zawsze możesz zasugerować, żeby zerknął na tą łapkę. Przedstaw mu swoją sytuację, że masz królasa w opiece i on tez powinien Ciebie zrozumieć.

Lakcid podałaś dopiero wczoraj? Może to reakcja na Lakcid?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 23, 2009, 12:35:10 pm
Nie nie podałam Lakcidu, dzis dopiero podam , bo wet nie mówil mi , że mam podawać. Nuna,  on nie umie lizać tylnich lapek-nic z nimi nie robi bo nie umie się tak schylić, na podłożu na ręcznik więc nie wiem czy mu koki bandażować, czy to ma sens ??a Jeśli tak to na maść?nie będzie się paprać bez powietrza ???
A przednią łapkę ?? to tam ciągle szkubie coś.
Tytuł: Chory Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 23, 2009, 12:38:16 pm
Ten śluz może  się pokazywać  zp;owodu wyjałowienia  układu pokarmowego  , bierze dużo zastrzyków . Koniecznie więc trzeba dać Lakcid. Ja dawałam co 6 godzin  pół ampulki
, a do jedzenia tylko sianko  przez jeden dzień.. Na drugi dzień Lakcid co  6 godz i nsianko , a po południu płaska łyżka granulatu i sianko , Na trzeci dzień Lakcid i sianko , poza tym granulat jw.  dwa razy dziennie. Lakcid dawałam 5 dni . Śluz zniknął i się unormowało.
Tak mi podpowiedział telefonicznie wspaniały kreóliczy lekarz  dr. Maciej Mikłusz z kliniki Multi-wet z Warszawy ul. Gagarina .. Jest to lekarz krółiczy (polecam)  i myślę ,że zdalnie też coś może podpowiedzieć. Mnie nie odmówił pomocy. Jeśli chodzi o ranki , to podpowiedziała mi koleżanka ( wypraktykowała sama na innym gryzoniu) , smarowała ranki  roztworem riwanolu( taki żółty płyn) , ale zwierzątko trzymała na rękach bchwilę , aż wyschnie lekarstwo . mRiwanol ma właściwości wysuszające , antybakteryjne. Pomogło.
Jest tylko jeden problem . Taka to chudzina i skazywać go na  sianko? Do picia można dodać troszkę Vibowitu .
Pozdrawiam , pisz o wszystkim co się dzieje z maluszkiem (jeśli będziesz miała czas). Szkoda, że niektórzy mieszkają tak daleko od ciebie , chętnie byśmy pomogli, podyżurowalibyśmy , odpoczęłabyś troszkę.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 23, 2009, 12:41:14 pm
sylwiaG, skoro nie umie się schylić to nie umie rany umyć i moga  w niej być bakterie. Próbowałaś to czyms odkazić? tylko nie wiem czy woda utleniona byłaby odpowiednia dla królika. Pomimo ręcznika na podłożu to jednak jakoś się przemieszcza i czy to jakieś zarazki z kupy czy z czegoś mogą dostać się do rany.

Mówisz o dziwnych kupkach, a może ten antybiotyk bez żadnego leku osłonowego sieje spustoszenie w jelitach? Jak długo mały ma podawany antybiotyk?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Lipiec 23, 2009, 12:42:15 pm
Dżeki ma wyłysienia na piętce i już zrobił się strupek. Rozmawiałam tylko tel. z doktorem Krawczykiem, kazał mi to miejsce smarować kilka razy dziennie maścią witaminową z witaminą A ewentualnie maścią tranową (obydwie w aptece bez recepty, witaminowa ok 4 zl). Kazał bandażować tylko w przypadku gdyby strupek odpadł i zrobiła się otwarta rana.
Śluzowate bobki przejdą po lakcidzie.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 23, 2009, 18:54:12 pm
Czarek juz od rana nie zrobił bobkó ze śluzem , robi normalne
Zastrzyki bierze od poniedziałku, do jutra w sobotę dowiem się co dalej
Tyle maści mi polecacie,że nie wiem co teraz robic heh, strupki smaruję alantanem a gołe nóżki maścią nagietkową. Będę tak robić do soboty i może jak wet to zobaczy to powie mi co jest najlepsze jak myslicie??Czy może odkazić faktycznie tą wodą utlenioną..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 23, 2009, 19:20:51 pm
Jeśli nie ma ran to poczekaj do soboty co wet powie - juz sama nie wiem co lepsze. Jak pojedziesz do Brynowa, to popros weta, zeby zobaczyl tą przednią nóżkę, może chociaż z tym da się cos zrobic. Chociaż dobrze, że kupki sa normalne, ale podawaj lakcid - nie zaszkodzi.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Lipiec 23, 2009, 20:41:37 pm
Najgorsze, ze w sobote nie bedzie żadnego króliczego weta na Brynowei, ale myślę, że jeżeli poprosisz o konsultacje telefoniczną to nie odmówia, sama nie wiem
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 23, 2009, 21:47:35 pm
Pojadę w  sobotę, ale mam możliwosc jechać tez w poniedzialek, przy ogromnym  napięciu planów i mojego czasu.. Może uda mi się ,ale w sobotę i tak pojadę

Ps Susek zaś ma ruję :(  kurde :( po wakajach idzie pod nóz ..
Tytuł: Czarek i nie tylko...
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 24, 2009, 09:54:18 am
Sylwia G. fajnie ,że z króliczkiem lepiej , przynajmniej z tym załatwianiem. Pomiziaj go  za uszkiem.
    Przy okazji przeczytałam  ,że Susek ma ruję. Jak się to objawia  , napisz kilka słów przy
 okazji. Tak naprawdę nie wiem  nic na ten temat.Miałam króliczkę  Basię , żyła 8,5 lat , nie była sterylizowana . Zabrał nam ją  nowotwór. Teraz też mamy samiczkę, adoptowaną  i chciałabym wiedzieć  jak to jest. U Basi nie zauważyłam niczego,, podejrzanego" w zachowaniu. Pozdrowienia dla ciebie i wszystkich królików.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Lipiec 24, 2009, 15:45:37 pm
Sylwia prosiła żeby tutaj napisać. Czarkowi otwierają się ranki na nóżkach, lepci z nich krew, a bandaż zdziera. Sylwia prosi o rady
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 24, 2009, 18:07:06 pm
dori,  Jeśli chodzi o rujkę to lepiej  tego nie widzieć, Susek lata, boi sie wszystkiego piszczy  i  oszolomiona buduje gniazdo, wczoraj wybrała sobie malą szparę pod kaloryferem, niedawno futerko odrosło a Susek znów ma brzuszek cały łysy,   w jednym miejscu na brzuszku niema chyba jednego włoska, choć dałam jej bardzo dużo  do wyścielania chusteczki sianko i to co sama nazbierała(m. in moje długie spodnie dresowe ) latała z nimi po całym pokoju .. ale mówię, w tym roku ją cięcie nie obejdzie bo nie dość że jest nadpobudliwa to jeszcze się męczy rujkami.

Jeśli chodzi o Czarka-Dziękuję Aneczka. Dziś rano znów zauważyłam plamki krwi na ręczniku. Jak nidy dzisiaj akurat spieszylam się do pracy, posmarowałam jak zawsze pzednią łapkę alantanem i skoki, a gołe nóżki nagietkiem. Kiedy Czarek stanął na lapkach :O a tu znów krew i to nie taka mala plamka, znów go maltretuję biorę na ręce(wyrywa się i pogarsza sytuację:( ) no i ta krew z przedniej łapki - musiała być duża rana  kiedy posmarowalam maścią namoczyła się. Cóż - próbowalam zawinąć łapkę opatrunkiem chyba 3 razy,  o 8:45 (na 9 do pracy) mama mi przyszła pomóc, ale Nie chcialam mu mocno wiązać, no bo go boli.. odrazu to strzepnął.. musiałam go zostawić i wrócilam wczesniej z pracy, polałąm woda utlenioną... Już nie wiem co mam robić z tym borokim, skoro maść mu to moczy , to może tylko woda która wyssusza i może to talkiem posypywać ...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Lipiec 24, 2009, 18:16:48 pm
sylwia daj najpierw tamponik taki sterylny, miękki, a dopiero potem owiń. (taki jak widać na zdjęciu, które wstawiła Nuna)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Lipiec 24, 2009, 18:48:56 pm
Aneczka,  Ale nie da się , skoki ok, ale to jest przednia łapka , i ona jest wykrzywiona, niemogę mu  tego zacisnąć bo jak mówię jeden paluch wystaje :(, a wiesz jak króliki stoją na przednich łapkach, malutko się zagina, dlatego niewiem jak to zrobic, ścisnąć bardziej niemogę..

Ps byłam u 'weta' na zastrzyk , powiedzial ze z lapką niemam nic robić , krew może leciec  :oh:  co za pajac ...  zaraz dzwonię o Dra Rybickiego się podowiadywać..

[ Dodano: Pią Lip 24, 2009 6:59 pm ]
Dzwoniłam, Dr Rybicki mowil,że mam jutro nie przyjezdzać, Czaruś i tak musi mieć przerwę w lekach. Pojedziemy w poniedziałek do Dra, bo musi to osobiście zobaczyć,ponadto mówil, że mam nie zakładać zadnych opatrunków to jesli jest infekcja to można pogorszyć sprawę, mam polewać wodą utlenioną tylko , ewentualnie riwanolem.  I Tyle ..


Ps Co do naszego 'weta' dodam jeszcze , że była pani wet , która wróciła z urlopu i podała zastrzyk, pytałam jej wlaśnie co ona myśli o tej łapce i co robić a ona popatrzała i stwierdzila' bidulek jestes'   no i wtrącił się wet .. nic nie robić krew może lecieć .. bylam zbulwersowana !!..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Lipiec 24, 2009, 19:24:04 pm
Ja pitole.. Brak mi słów.
mam nadzieje, że do poniedziałku mu sie nie pogorszy i że potem wyjdzie z tego. :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Lipiec 24, 2009, 19:28:33 pm
Nie posypuj talkiem. Przykładaj wacik z riwanolem na chwilkę, żeby się nie przykleił, albo polewaj z buteleczki.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Lipiec 30, 2009, 07:55:40 am
Jak uszolek? Coś lepiej? Wygłaskać :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Lipiec 30, 2009, 09:01:55 am
Grzyw, co u uszaka?
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 30, 2009, 09:10:03 am
SylwiaG. dawno nie mamy wiadomości o Czarusiu. Jak on się czuje ?
  Co z łapkami i w ogóle!!!!  Dużo czułości dla ucholka.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Lipiec 30, 2009, 09:53:26 am
dori,
Sylwia wczoraj pisała w SB. Grzyw już wrócił z wakacji a wczoraj Sylwia wyjechała. Z małym nie jest najlepiej, była już mowa o uśpieniu  ;( .
Grzyw miał dziś iść do weta.
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 30, 2009, 10:05:09 am
Mam łzy w oczach . Nie poddawaj się Grzyw. Daj jeszcze małemu szansę .
    Jak można pomóc? Grzyw  spróbuj skontaktować się z wet, M . Mikłusz z W-wy tel 022-  
    84140022. W rejestracji siedzi cudowna dziewczyna ( mam nadzieję ,ze  nie urlopuje)
    sama ma króliczka i wiele z nim przeszła i na pewno zrozumie i postara się w twoim imieniu porozmawiać z lekarzem jeśli ten jest akurat zajęty . Więc ta dziewczyna to p. Joanna Żurek . Ma  wsp[aniałe serce . Mnie tak pomogła . Co kilka par oczu to nie jedna . Spróbuj. !!!! :oh:   Uśpić  to tylko ostateczność. Nie poddawaj się. Trzymam kciuki.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Lipiec 30, 2009, 11:26:20 am
Cytat: "nuka"
dori,
Sylwia wczoraj pisała w SB. Grzyw już wrócił z wakacji a wczoraj Sylwia wyjechała. Z małym nie jest najlepiej, była już mowa o uśpieniu  ;( .
Grzyw miał dziś iść do weta.


co to jest SB i jak można zobaczyć co tam jest napisane?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Lipiec 30, 2009, 11:35:07 am
zgaga14,
SB to ShoutBox, na samym dole strony głównej okienko szybkiej wymiany informacji. Nie wiem czy uda Ci się zabaczyć wszystkie wpisy. Ja i roxi widzimy poniedziałakowe i dopiero dzisiejsze a cały środek gdzieś się zagubił. Aneczka podobno wszystkie wpisy widzi. Powodzenia
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Lipiec 30, 2009, 13:20:49 pm
No ja nie mam nic od Sylwig.....nic nie mogę się doczytać, bo mi się nie wyświetla.....
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Lipiec 30, 2009, 21:05:33 pm
Przepraszam, że teraz.. musiałem pozbierać myśli.
NIE MA MOWY O UŚPIENIU! Dopóki Czarucha walczy, a walczy, jak długo jest iskierka nadziei, tak długo będziemy walczyć z nim i o niego..

Przede wszystkim dziękuję Sylwii. Za pomoc nieocenioną. Za włożony czas, siły i miłość dla ucholka. Mnóstwo pracy, a przy tym nawet łez. Dobrze, że są na świecie tacy ludzie. Wdzięczny jest na pewno Czarek i moim wielkim marzeniem jest, by to okazał.

Niestety, nie wróciłem z wakacji. To zresztą nie wakacje, zabrałem tu swoją normalną pracę. Czarek wrócił pod stałą opiekę mamy i babci. Usłyszany przez nas wyrok z Brynowa był ciosem, choć obiektywnie patrząc można się go było spodziewać. Nie wyobrażamy sobie życia bez niego i nie poddamy się.
Problem w tym, że nie ma najmniejszych szans, żeby mama czy babcia pojechały do W-wy. Zrobię to, ale po powrocie. A do niego niestety 2 tygodnie z hakiem zostały :( Wracam do Polski wieczorem 15.08 :(
Czarek na przemian leży i siedzi ;( Ale on ma wciąż taką samą wielką chęć życia! Cały czas apetyt, cały czas zrywa się do babci, choć biedaczek nie ma jak.... :((((((((
Walczymy o niego z całych sił...
Poza wielkim żalem jestem strasznie wściekły na konowałów. Z Czaruśkiem poszedłem pierwszy raz w tej sprawie w maju(!). Zresztą przeciwko pewnego panu lekarzowi rozpoczęła się w Katowicach pewna formalna procedura...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Lipiec 30, 2009, 22:23:55 pm
to musi być straszne uczucie, taka bezsilność :/
trzymam kciuki za Czarusia, mam nadzieję że wyjdzie z tego :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Lipiec 30, 2009, 23:16:44 pm
Grzyw, ale czy wiadomo co jest Czarusiowi ?/ Bo czytam i nic nie rozumiem czy nikt nie podał jakiejkolwiek diagnozy ??  :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Lipiec 31, 2009, 08:38:15 am
A Czaruś miał zrobione USG, bo o ile pamiętam,. sylwia coś o tym wspomniała?

Nie wiem, czemu, ale dzisiaj w nocy śnił mi się Czaruś i był dokładnie jak na zdjęciu.

Bardzo mocno 3mam za niego kciuki i żeby szybko wrócił do formy!
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Lipiec 31, 2009, 11:37:59 am
Diagnoza wygląda koszmarnie
Cytuj
CDL, zaburzenie korekcji nonczyn tylnich - niezbornosc ruchowa,zanik masy miesniowej, UB Objawy pododermatozy na stopach, zaawansowany stan zapalny przestrzeni miedzypalcowej prawej (ropny stan zapalny_ wylysienie konczyn tylnych
rokowanie niepewne
zalecenia metacam lakcid,miejscowa i ogólna toaleta codziennie

Ze słów dr. Rybnickiego - nie ma szans, łapki tylne się nie poprawią, przednia łapka się nie zagoi. ;(;(;(

USG nie miał robionego...

Stan ponoć się nie pogarsza na szczęście. Czarek przekicał samodzielnie do kuchni. Oczywiście to nic wielkiego, ale w takim stanie radość sprawiają jakiekolwiek pozytywne chwile:( Trochę siedzi, trochę leży...
Łapkę ma smarowaną i przemywaną wodą utlenioną..

Będę pisał na bieżąco.  Dziękuję raz jeszcze za wsparcie.

Załączone zdjęcie rozrywa mi serducho :(((( Zrobione przy jednej z naszych wizyt u weta-konowała...

(http://odrzywolek.eu/Czarucha.jpg)

Już z tego wszystkiego posty dubluję... :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Lipiec 31, 2009, 13:09:49 pm
Cytat: "Grzyw"

Załączone zdjęcie rozrywa mi serducho :(


Grzyw, mnie również  :(
trzymam kciuki :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Lipiec 31, 2009, 13:29:24 pm
Radzę jeszcze się skonsultować z weterynarzem w Chorzowie, skoro ci w Brynowie nie daja mu szans.

To ta klinika:

Chorzów
Stefana Batorego 11
tel. 0 32 247 12 08
tel. kom. 0 604 133 120

godziny pracy:
pn-pt: 8-20
sobota: 10-16
niedziela: 10-14

Trzymam kciuki za Czarka (bardzo jest chłopak podobny do Jaspera - identyczna biała plamka na nosie, tylko jaśniejszy).
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Lipiec 31, 2009, 14:21:26 pm
Podsumowując wieści z domku:
- Czarek niestety dużo leży :(
- pokicał na chwilę wczoraj do pokoju mamy o własnych łapkach
- bobkuje normalnie
- ta rana otwarta zagoiła się ponoć, wydaje mi się to dziwne, bardzo szybko, ale mama chyba wie, co widzi

Dziękuję za namiary do W-wy i Chorzowa. Nie wiem, czy kontaktować się z nimi 'na sucho', póki i tak nie ma szansy transportu. Tuż po powrocie, 16.08 zabiorę Czaruchę do jednej z tych klinik. Byleby boroczek wytrzymał...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Lipiec 31, 2009, 14:25:00 pm
Tzn jesli masz mozliwosc pojechania d W-wy to jedz wlasnie tam. Namiary na klinike w Chorzowie podalam tylko 'w razie czego', gdyby lekarze z Brynowa chcieliby go uśpić (zeby po prostu była mozliwosc skonsultowania tego z drugim wetem, a nie byloby czasu na pojechanie do W-wy).
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Lipiec 31, 2009, 14:46:05 pm
Grzyw, trzymam najmocniej jak potrafię kciuki a Maki łapki zaciska i oby mały doszedł powoli do normalnego stanu bo jak rozumiem  wyzdrowieć w 100% nie może , masz racje , nawet krótkie momenty szczęścia są ważne !! Trzymaj się i nie poddawaj !!  :przytul  :bukiet  Głaskacze dla Czarka !!!  :przytul
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Lipiec 31, 2009, 15:01:56 pm
Zawsze trzeba mieć nadzieję . A skonsultować się trzeba z innym lekarzem też . O Chorzowie nic nie wiem  . Do stolicy mam blisko i mam tam znajomych. W Warszawie jest  więcej możliwości bo  :w klinice OAZA  jest dr Lewandowska , w klinice SGGW prof Bielecki i lekarz wet. (kobieta  chyba Milena coś tam dwa nazwiska) polecana przez stronę Kazior , mam znajomych w W-wie dobrze o niej mówią. Wet z SGGW polecają wet z mojego miasta. To wszyscy są króliczy lekarze. W OAZIE jest szpital, ale  podobno doba kosztuje 40 zł.Tak mnie doszły słuchy.
Myślę ,że w miarę możliwości trzeba ,żeby kicał, wzmacnia się w ten sposób masę mięśniową . A swoją drogą diagnoza brzmi koszmarnie i niezrozumiale.
Głaskanko dla Czarusia,trzymam kciuki za niego.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Lipiec 31, 2009, 15:26:16 pm
Dziękuję Wam....
W takim razie wybiorę się koniecznie do Warszawy.
Co do szpitala, jestem w stanie zadłużyć się, byleby Futerko miało się lepiej.. Tyle, że pozostawienie w szpitalu to znowu rozłąka z bliskimi. Nie wiem, czy w jego stanie zdrowia to wskazane. Na razie zresztą to jest gdybanie tylko, aż 2 tygodnie do mojego powrotu...
Abstrahując od diagnozy formalnej, sprawa wygląda tak:
- Czaruś ma niedowład tylnych kończyn, sprawdzane po reakcji na bodźce w Brynowie, nie wiem tylko jak niedowład może być skrajnie różny w różnym czasie, porze dnia
- przednia łapka rozwalona, początkowo rzekomo stary uraz, ale do dzisiaj nie mogę uwierzyć, że do tego stopnia ta łapka się pogorszyła :(
- problem z układem trawiennym, na szczęście póki co minął
- łapki jak widać na zdjęciach Sylwii, spowodowane pewnie przez mocz, mimo ciągłej toalety choćby w nocy nie mamy możliwości kontrolować, czy nie siusiał pod siebie..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Katka w Lipiec 31, 2009, 15:46:58 pm
Jeśli chodzi o Oazę to doba pod koniec zeszłego roku rzeczywiście kosztowała 40 zł, ale tam bardzo dobrze znaja się na królikach. Wykonaja na miejscu wszystkie badania i co ważne (w każdym razie ja tak miałam) nie namawiają na leczenie koniecznie u nich, jeśli uszol jest z daleka. Dr Lewandowska była w stanie się skonsultować i dać wskazówki lekarzowi na miejscu, pod warunkiem, ze ma odpowiednie kwalifikacje, aby poprowadzić futro na miejscu...
Trzymamy kciuki!
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Lipiec 31, 2009, 17:28:25 pm
Czy weterynarze proponowali Nivalin? Przy niedowładach się to podaje. Wiem, że nie masz teraz możliwości pojechania do Wawy, ale ja bym nie czekała dwa tygodnie. Poproś kogoś, kumpla, dobrego sąsiada, nie wiem, zaproponuj, że im zapłacisz, niech ktoś jedzie z tym królikiem do Wawy. Szkoda biedaka :( Nie dość, że kochany, to jeszcze jest ujmująco piękny...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Lipiec 31, 2009, 22:26:58 pm
Nie było mowy o Nivalinie.
O tym transporcie pomyślę, choć nie mam raczej nikogo takiego :(

Z ostatniej relacji mamy wynika, że siedzi króciutko w klatce po czym się kładzie.
Na 'wybiegu' kilkanaście minut na łapkach.
Łapka nie krwawi, maleńki strupek. Staje na nią.
Jest w stanie sam pić i jeść.
Ale przez sam telefon łatwo wywnioskować, że jest fatalnie :(
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 02, 2009, 20:42:44 pm
Czy może ktoś wie co z Czarusiem?
 Wymyślmy coś ,żeby mu pomóc!


 Ja też proszę o pomoc. Moj królik ma biały mocz. Napiszę co je:
-przede wszystkim sianko ,a jest prawdziwym siankożercą
-zioła suszone z Zazuli: skrzyp,babka lancetowata , mniszek lekarski liście malin, liście porzeczki czarnej, suszony burak,marchew(troszkę), czasami suszone jabłko,
-zielenina:bazylia, natka marchwi,koperek,natka pietruszki(nie przepada)
-granulat Cuni Complete  lub Cuni Duo, granulat Animals, granulat z lucerny ( na zmianę)troszkę mieszanki Megan,którą był żywiony przez poprzednich właścicieli, ja mu czasamidaję mieszankę Vitakraft linia Emo......
-czasami  dostaje gałązki jabłoni
-pije wodę przegotowaną.
Gdzie popełniam błąd w żywieniu?
[/b]
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: roxi7659 w Sierpień 02, 2009, 21:06:36 pm
dori
1. Czy zachowuje się normalnie ?
2. Czemu karmisz go mieszanką ? Zmieniasz mieszankę na granulat ?

Nie wydaje mi się to nic poważnego ;)
Tytuł: porada ws. żywienia
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 03, 2009, 08:34:02 am
Tak , chcę wprowadzić granulat. To jest królik adopcyjny i wprowadzenie czegoś nowego kosztuje mnie dużo wysiłku. Chcę ,żeby jadł granulat dlatego  mieszam dawną mieszankę  ,którą go odżywiali z granulatem ( na marginesie je ten granulat niechętnie)
Przeanalizowałam  żywienie i nie wiem z czego ten biały mocz od trzech dni.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 03, 2009, 08:37:35 am
ten biały mocz może mieć od nadmiaru wapnia. A jaką wodę gotujesz? Mineralną, czy prostu z kranu?
Tytuł: biały mocz
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 03, 2009, 10:51:29 am
Z kranu.
Tytuł: Re: biały mocz
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 03, 2009, 11:20:05 am
Cytat: "dori"
Z kranu.


Może się mylę, ale myślę, że to może dlatego, że woda z kranu jest twarda, poznaje się po tym, że kamienie są osadzone w naczyniach i jednocześnie może to oznaczać, że ta woda z kranu zawiera wysokie stężenie m.in. wapnia.

Ja wodę z kranu wlewam do filtra, a nastepnie do czajnika.
Tytuł: Re: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Sierpień 03, 2009, 11:27:42 am
Cytat: "dori"
Czy może ktoś wie co z Czarusiem?
 Wymyślmy coś ,żeby mu pomóc!


 Ja też proszę o pomoc. Moj królik ma biały mocz. Napiszę co je:
-przede wszystkim sianko ,a jest prawdziwym siankożercą
-zioła suszone z Zazuli: skrzyp,babka lancetowata , mniszek lekarski liście malin, liście porzeczki czarnej, suszony burak,marchew(troszkę), czasami suszone jabłko,
-zielenina:bazylia, natka marchwi,koperek,natka pietruszki(nie przepada)
-granulat Cuni Complete  lub Cuni Duo, granulat Animals, granulat z lucerny
[/b]


z wymienionych przez Ciebie sporo wapnia zawierają : lucerna(odstaw granulat z lucerny na jakiś czas), natka marchwi i pietruszki, do tego w suszonych ziołach zawartość wapnia jest kilkakrotnie wyższa niż w świeżych. Proponuję oprócz odstawienia granulatu z lucerny zmniejszyć ilość suszonych na korzyść świeżych, wprowadzając dodatkowo np. kapustę pekińską, cykorię, trawkę z pszenicy lub owsa, itp.
Tytuł: biały mocz
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 03, 2009, 12:54:02 pm
Dzięki tak zrobię. Nie wiem jak ja tylko przekonam do zjedzenia zieleniny . Zaczyna powoli jeść , ale niechętnie . Wcześniej nie jadła , ale jakoś ją przekonam.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Sierpień 03, 2009, 14:54:49 pm
może wystarczy, jak odstawisz granulat z lucerny i ograniczysz inne źródła wapnia. nie ma co robić rewolucji :>
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 03, 2009, 18:38:56 pm
Zaklepałem na 16.08 wizytę w Oazie.
Nie wiem, jak Czarucha zniesie 1,5h w busie i 3h w ciapągu...
Już pomijam, że dzień po przylocie będę musiał wstać o 5-tej rano. Ale to akurat nie ma znaczenia, ważne, żeby futerku pomóc jakoś...
Póki co to przypomina bicie głową w mur:(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 03, 2009, 19:54:15 pm
Grzyw trzymam kciuki za małego. Nie ma możliwości, aby ktoś go zabrał do dobrego weta wcześniej, może Twoi rodzice, albo ktoś? Ehh.. Najważniejsze, że się nie pogarsza i mam nadzieję, że mały wytrzyma 2 tyg chociażby w takim stanie jak nie lepszym. (A propo to przypomina mi Siedem, który też ma trójkącik na nosku)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 03, 2009, 20:01:08 pm
Cytat: "Amy"
Grzyw trzymam kciuki za małego. Nie ma możliwości, aby ktoś go zabrał do dobrego weta wcześniej, może Twoi rodzice, albo ktoś? Ehh.. Najważniejsze, że się nie pogarsza i mam nadzieję, że mały wytrzyma 2 tyg chociażby w takim stanie jak nie lepszym. (A propo to przypomina mi Siedem, który też ma trójkącik na nosku)

Siedem jaki kochany... Jak się dokopię tu do dysku zewnętrznego, wstawię zdjęcie Czarka sprzed 4 lat. Kuleczki bardzo, bardzo podobne...
Niestety, mieszkam z mamą, jesteśmy niezmotoryzowani. Wśród znajomych ciężko było o dojazd do Brynowa nawet, przyjaciółka się zgodziła, mając w domu problemy za to. Przecież to TYLKO królik.... :bejzbol O Warszawie nie ma co mówić....
Dzięki wielkie za kciuki. Na razie mamy status quo. Choć słyszę po głosie mamy i babci, że są ogromnie zmęczone. Babcia poddaje się, ale nie pozwalamy jej. Czarucha mimo dramatycznego stanu ma cały czas OGROMNĄ chęć życia. A ja nie dam odebrać mu życia :buu
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Shaiya w Sierpień 03, 2009, 20:17:44 pm
I słusznie.
Walczcie, póki możecie. Póki Ty, Czarek i rodzina macie siłę. A Czarusia boli tylna cześć ciała czy tylko łapki? Może to głupio zabrzmi, ale podobne objawy miałam z moim jamnikiem, okazało sie, że wypłynęło mu jądro galaretowate, zaczęło uciskać na nerwy i sprawiało psu ból. A właściwie jakie Czaruchna miał robione badania?

Razem z Cherylką trzymamy kciuki i łapki.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 03, 2009, 20:19:54 pm
Miał RTG tej przedniej łapki. Reszta to badania dotykowe. Motoryczne, neurologiczne...
W Brynowie dr Rybnicki stwierdził, że po leciutkim uderzeniu skokami o stół widzi opóźnienie reakcji..

Moje kochane... równie kochane wówczas, jak i teraz... :buu
Tyle łapek i rączek trzyma kciuki za Ciebie.
Wygraj, Czarek, wygraj z tą cholerną chorobą!
(http://www.odrzywolek.eu/czarek.jpg)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 03, 2009, 20:30:15 pm
A w Prudniku nie ma weta od królików? To chyba trochę bliżej.. Najgorsze jest własnie to, że wszędzie pełno konowałów (Fluffy również po części był ofiarą takich), a wetów od prawdziwego zdarzenia mozna na palcach rąk policzyć. :/

Cytuj
Brynowa nawet, przyjaciółka się zgodziła, mając w domu problemy za to. Przecież to TYLKO królik....


bardzo wielu ludzi ma takie podejście - przecież to tylko zwierzak.... dla mnie jest to po prostu nie do ogarnięcia.. Ja nawet much staram się nie zabijać.. A co dopiero większe zwierzęta, które czuja i mają takie samo prawo do życia jak my.. Szkoda gadać..


hah własnie zobaczyłam fotę - przepiękny był.. taki malutki :-) Uwielbiam szare królaski..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 04, 2009, 07:27:15 am
Cytat: "Amy"
A w Prudniku nie ma weta od królików? To chyba trochę bliżej..
Czemu akurat Prudnik:)? Jest bliżej, ale z W-wą nie mam złego tego połączenia. Tylko ten czas...[/quote]
Cytat: "Amy"
hah własnie zobaczyłam fotę - przepiękny był..
I nadal jest:)
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 04, 2009, 08:38:34 am
Właściwie to on jest grafitowy chyba .A zresztą jaki by nie był , jest piękny.
    Kiedy wraca z wakacji Sylwia G. Może ona by się zgodziła pojechać z Czarusiem do W-
    wy.Chyba by było wcześniej. Grzyw daj znać.Mogę pomóc fin.Myślę ,że w tej sytuacji należy działać szybko!!!! Wet leczyli mojego królaska , dawali nadzieję i niestety zakończyłó się to tragicznie. Wyrzuty sumienia mam do dziś ,że ich słuchałam. Trzymam kciuki z Kicusią(ona łapki.)Informuj o zdrowiu małego.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 04, 2009, 08:56:27 am
Cytat: "Grzyw"
Cytat: "Amy"
A w Prudniku nie ma weta od królików? To chyba trochę bliżej..
Czemu akurat Prudnik:)? Jest bliżej, ale z W-wą nie mam złego tego połączenia. Tylko ten czas...


Bo widziałam, że to miasto jest w miarę blisko. Moi dziadkowie mieszkają powiedzmy w okolicy (Głogówek i te okolice) i jakbym była tam w najbliższym czasie to mogłabym zabrać małego do wawy, ale niestety nie składa się na to.. :/ ..
Naprawdę trzymam kciuki..
Tytuł: biały mocz
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 04, 2009, 09:24:13 am
Dzięki odstawiłam granulat z lucerny, dałam więcej  zielonego. Zjadła bazylię , marcheweczk,e ni po raz pierwszy nareszcie  sałatę rzymską , je zieloną trawkę na ogrodzie. Zobaczę co teraz będzie.  Dziękuję wszystkim.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 04, 2009, 10:48:25 am
Dori, Czarek też miał biały mocz bodajże w pierwszych miesiącach życia. Błyskawicznie mu minęło.

Problemem w transporcie Czarka do W-wy jest to, że nie ma kto jechać... Do mojego powrotu zostało 12 dni. Mało i dużo... Nie wiem, kiedy Sylwia wraca, ale pewnie w terminie zbliżonym do mojego.

Mama zaczyna się zastanawiać nad podróżą.
Napiszcie mi proszę, co uważacie, czy dla Czarka to nie będzie mordęga?
8:40 wyjazd busem z Jastrzębia, przyjazd do Katowic 10:00
11:00 ciapąg IC do Warszawy, przyjazd 13:45
Powrót to samo, ciapąg 16:25 i autobus 19:30 z Katowic.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 04, 2009, 11:07:35 am
Trudno powiedzieć, czy będzie mordega.. Zależy jak wczesniej znosił podróże i przede wszystkim jaka będzie pogoda. Jak bedzie za goraco to nie dobrze..
Cholerka, trudna sytuacja..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 04, 2009, 11:10:08 am
Do tej pory nadłuższa trasa to Brynów samochodem (40 km) oraz Pawłowice busem (kilkanaście km). Zawsze trzymam go na kolanach, wtula pyszczek w rękę. Przekochany...
Zabiorą michę, wodę pod rękę i dadzą radę...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Sierpień 04, 2009, 11:16:07 am
No, dobrze by było gdyby na taką podróż miał duży transporter
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 04, 2009, 11:20:27 am
No własnie Grzyw, macie na stanie transporter?
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 04, 2009, 11:29:40 am
Czytałam na forum często  ,że potrzebny jest transport króliczka adopcyjnego do domku opiekuna i   są chętni. Może  i tym razem da się tak załatwić ,żeby przetransportować  kogoś  z chorym królikiem do Warszawy. Będzie wygodnie  i królikowi i opiekunowi.  Niestety nie wiem jak to się  robi? . Możę ktoś podpowie . Jest sezon urlopowy
 ludzie  jeżdżą po Polsce.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 04, 2009, 11:50:19 am
Cytat: "Amy"
No własnie Grzyw, macie na stanie transporter?

Pewnie. Ma transporter w postaci torby z materiału, usztywnianej. Wg mnie bardzo komfortowy. Nie znam wymiarów, ale klatka ma 100 x 60, to na oko transporter może mieć 60 x 40, choć nie wiem, czy nie przesadziłem.
Ale i tak kiedy tylko się da, trzymam go w podróży na kolanach. Głównie z obawy na skręty busów.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 04, 2009, 11:58:06 am
A zamiast torby może macie jakiś wiekszy koszyk wiklinowy - górę mozna by przykryć kawałkiem firanki czy coś, a na dno worek dać i na to jakiś ręcznik, zeby siuśki nie przeciekały? na tyle godzin w podróży powinien mieć coś stabilnego.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 04, 2009, 12:05:11 pm
Zanim kupiliśmy ten transporter, używaliśmy właśnie koszyka wiklinowego. Ale Czarek łapkami musiał się na nim opierać. W obecnej sytuacji jego łapek odpada.
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 04, 2009, 12:12:34 pm
Będzie bardzo dobrze , głaskanie go uspokoi.  Na początku podróży będzie zaaferowany ,
   potem się przyzwyczai  i pójdzie w kimono . A wytrzyma napewno , twardziel z niego to widać.

[ Dodano: Sro Sie 05, 2009 6:36 pm ]
Grzyw! Widziałam dziś w Radomiu busik relacji Katowice-Warszawa . Byłoby chyba wygodniej twojej mamie i Czarusiowi. Moge zobaczyć jutro
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Sierpień 05, 2009, 22:26:35 pm
Ja mam duży transporterek, mogę na podróż pożyczyć.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 06, 2009, 08:12:50 am
Ten mój wygląda tak:
(http://www.tropik.pl/images/torba%20trans%20kot%20pies.jpg)
Wyjaśniło się, że Czarucha niestety musi jeszcze wytrzymać z W-wą do mojego przyjazdu... :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 06, 2009, 08:23:12 am
Noo całkiem fajny ten transporter.
Trzymam kciuki żeby małemu sie nie pogorszylo do Twojego przyjazdu :-) Może Shaiya zmówi paciorek - to napewno pomoze. :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 06, 2009, 08:38:23 am
Wyprawa moich uszoli do weta to całodzienna wyprawa. Jeździmy pkp, transporter jest potrzebny tylko na czas przemieszczania się ze zwierzakiem z jednego środka lokomocji do innego. Z własnego doświadczenia wiem, ze w pkp sami pasażerowie domagają się uwolnienia uszu i małe swobodnie biegają po pasażerskich kanapach. Podróż znoszą bez stresu, ważna ja=est bliskość znanego opiekuna i jego czułe głaski.
Zawsze zabieram poidełko z wodą, sianko, jakąś świeżą zieleninkę i przysmaki, w drodze do weta nie ma zainteresowania tymi rzeczami, w drodze powrotnej jest i picie wody i jedzonko.
W niektórych pks na przewóz uszaka trzeba kupić bilet, w pkp dotyczy to tylko psów.
Pewien wesoły konduktor spytał mnie, czemu zwierzak jedzie bez biletu, ja zmieszana, bo w kasie powiedzieli, że nie trzeba, a konduktor z szerokim uśmiechem mówi: "jedzie bez biletu, przecież to król"

ps. Grzyw, sorki, chyba nie doczytałam tematu i wcześniej napisałam, że wyjechałeś na wakacje. Trzymam kciuki za postęoy w leczeniu Czarusia
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 06, 2009, 09:08:31 am
Dziękuję Wam raz jeszcze.
Nuka, faktycznie teraz wpadłem na to, że z Czarkiem zawsze tak jest - w drodze do weta ogólny spokój, w drodze powrotnej pełna wyżerka:) Dobrze, że PKP nie robi problemów, jak widzę większość naszych konduktorów, to mnie mierzi:[ Jakby się doczepił, to namówiłbym Czarka do siku parabolicznego ukierunkowanego :bejzbol
Współczuję, że masz tak daleką podróż do weta...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 06, 2009, 09:15:02 am
Cytat: "Grzyw"
Współczuję, że masz tak daleką podróż do weta...

Ja się cieszę, że mam do kogo pojechać w razie problemów zrowotnych uszaków. Chciałam tylko uświadomić wszystkim, że nie ważne jak wygląda podróz, ważne zeby opiekun był blisko. Wtedy uszaki zniosą najróżniejsze warunki
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Sierpień 06, 2009, 10:04:32 am
Amy ty to jestes dobra,ze smiechu plunelam jak wyskoczylas z tym paciorkiem.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 06, 2009, 10:09:24 am
Cytat: "Tolinka"
Amy ty to jestes dobra,ze smiechu plunelam jak wyskoczylas z tym paciorkiem.


Hehe za Pysiosława odmówiła (tak w sumie pisała) i nie było problemów po kastracji, więc za Czarka może jak sie pomodli to będzie dobrze :-)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Sierpień 06, 2009, 10:11:50 am
To moze wszyscy zmuwmy paciorki? :oh:
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 06, 2009, 10:15:27 am
Na pewno nie zaszkodzi  :> Już się nie ma co tak nabijać z kogoś...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Sierpień 06, 2009, 10:16:37 am
bosniak, przeciez sie nie nabijam,napisalam to w przenosni.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 06, 2009, 10:28:39 am
Nikt sie z nikogo nie nabija - jesli paciorki pomagaja to powinno sie je odmawiać. :-)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Sierpień 06, 2009, 10:29:54 am
Amy, dokladnie a odmuwic nie zaszkodzi.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 06, 2009, 11:34:23 am
Ja tam religijnie jestem średnio przykładny, ale za Czarka się pomodliłem. Religia recz osobista, szanujmy ją u każdego. Od dewotek po ateistów. Ale gdyby modlitwy pomagały, nie traciłbym w ostatnim czasie wszystkiego, co mam:( Czarek to część koszmaru'09
Póki co skupiam się na tym, żeby tuż po powrocie wziąć w garść 4 litery i ruszyć na próbę ratunku.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Shaiya w Sierpień 06, 2009, 12:03:19 pm
Moim zdaniem modlitwa nigdy nie zaszkodzi. Ja tam codziennie w paciorku wspominam moje futrzaki i pierzastą, a za Pysia też odmówiłam paciorek ^^ Obiecałam przecież ;)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 06, 2009, 12:11:57 pm
Cytat: "Shaiya"
Moim zdaniem modlitwa nigdy nie zaszkodzi. Ja tam codziennie w paciorku wspominam moje futrzaki i pierzastą, a za Pysia też odmówiłam paciorek ^^ Obiecałam przecież ;)


Za co Ci jesteśmy wdzięczni, bo bez tego pewnie nie byłoby tak dobrze  :*
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Sierpień 06, 2009, 12:54:38 pm
pyk pyk nie ma
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Sierpień 06, 2009, 13:16:48 pm
A ja powiem tak - na pewne tematy się nie dyskutuje... Polityka, Religia itp. Po co niechcący wywoływac burze? :) To chyba nie jest dobry wątek na pisanie, czy ktoś wierzy czy nie. Czy zmawia wieczorem modlitwe czy nie :) Proponuję zakończyć temat :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 06, 2009, 13:22:24 pm
Pyk pyk a jak tam Czaruś dzisiaj sie czuje? Jakieś wieści?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 06, 2009, 15:51:29 pm
Cytat: "Amy"
Pyk pyk a jak tam Czaruś dzisiaj sie czuje? Jakieś wieści?

Pogryzł i podrapał babcię:) To bardzo dobra wiadomość!:) Ja go podziwiać, że mimo takiego stanu dalej ma się psychicznie bardzo dobrze.
(dla wyjaśnienia: babci zawsze lubi dokuczać, żeby się z nim ciągle bawiła).

Skoki ze zdjęć Sylwii już się w pełni ponoć zagoiły (nie licząc oczywiście braku futerka), bobki w normie. Tyle z relacji telefonicznej. Jak jest, przekonam się za tydzień z hakiem.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 06, 2009, 20:19:26 pm
:jupi to bardzo dobra wiadomosc! oby tak dalej - tylko, żeby babcia to przeżyła :) Pozdrawiamy serdecznie.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 07, 2009, 00:08:01 am
Cytat: "Amy"
:jupi to bardzo dobra wiadomosc! oby tak dalej - tylko, żeby babcia to przeżyła :) Pozdrawiamy serdecznie.

Dziękujemy:) Wierz mi, babcia przeżyła o dużo za dużo, szczególnie w ostatniej dekadzie. Jest tak zaprawiona w boju, że da radę. Zresztą z Czaruchą to najlepsze kumpelostwo. Uwielbia babcię:) A Sylwia relacjonowała, że jak wrócił po tygodniu rozłąki do babci, to omal oczy mu nie wyszły, jak go wytarmosiła:) To może akurat niekoniecznie na zdrowie Czarstwu wyszło, ale na miłość nie ma rady :heart :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 07, 2009, 08:50:03 am
No tak.. Miłość - to pewnie ona daje mu taką chęć do życia - wie, że może na Was liczyć i ze robicie dla niego wszystko i on czuje, że ma po co żyć. Zwierzaki czują i wiedzą więcej niż nam się wydaje :-)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 07, 2009, 12:12:32 pm
Normalnie już nie wiem, czy wierzyć. Z relacji mamy wynika, że w przeciągu tygodnia stan motoryki Czaruchy poprawił się! Nie jest to jakaś powalająca zmiana, ale o ile tydzień temu prawie cały czas leżał, o tyle częściej teraz siedzi a nawet trochę kica.  :jupi
Wiem, że to wcale nie poprawia ogólnej sytuacji, ale i tak ogromnie się cieszymy.
Podejrzewam, że to dzięki super opiece Sylwii i powrotu do domku, gdzie babcia i mama zamiennie 'stają na rzęsach'. Który facet nie uległby trzem kobietom? :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 07, 2009, 21:50:15 pm
Wróciłam już, ale jeszcze jestem u narzeczonego .
Tomek - odezwię się na gg jak wróce jutro wieczorem a jeśli Cie nie będzie , to pogadamy jak będziesz.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 07, 2009, 22:44:58 pm
Cytat: "sylwiaG"
Wróciłam już, ale jeszcze jestem u narzeczonego .
Tomek - odezwię się na gg jak wróce jutro wieczorem a jeśli Cie nie będzie , to pogadamy jak będziesz.

Oczywiście Tomek jak to Tomek przeczytał bez zrozumienia i odezwał się na GG już dzisiaj...
Narzeczony to musi takiego baseballa szykować... :bejzbol
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 08, 2009, 10:00:49 am
Ja i tak tu nie mam gg.  :oh:  więc odezwę się jak wspominałam.

[ Dodano: Pon Sie 10, 2009 9:53 am ]
Teraz mam na to chwilę czasu więc :


     Chciałam bardzo gorąco podziękować wszystkim, którzy mi pomagali  przy opiece nad Czarkiem. Jesteście nie zastąpieni, gdyby nie wy, to na pewno nie dałabym sobie rady.
Dziękuję, za to, że kiedy weszłam na forum czekało dla mnie kilka porad. Jesteście na prawdę super ludźmi  :bukiet
Czarkiem już się nie opiekuję , ale On jest po prostu prze kochany i życzę powrotu do zdrowia.
Tytuł: Czarek
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 10, 2009, 10:33:10 am
SylwiaG mimo ,ze sie nie opiekujesz Czarkiem , to może ty szybciej napiszesz co z ucholkiem , bo jego właściciel to gadulstwem nie grzeszy  A wielu forumowiczów , czeka na te informacje.]
Taka mała prośba.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 10, 2009, 10:52:53 am
Czekamy czekamy na info z niecierpliwością. Już tupie nóżkami.
Tytuł: Re: Czarek
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 10, 2009, 15:16:47 pm
Cytat: "dori"
SylwiaG mimo ,ze sie nie opiekujesz Czarkiem , to może ty szybciej napiszesz co z ucholkiem , bo jego właściciel to gadulstwem nie grzeszy  A wielu forumowiczów , czeka na te informacje.]
Taka mała prośba.

Aż przeglądnąłem raz jeszcze ostatnie strony forum. Miałem i mam wrażenie, że pisałem z Wami na bieżąco...

Rozszerzając informacje z ostatnich postów:
- przednia łapka przygojona, nie krwawi
- skoki pod spodem zagojone, zaczyna odrastać futerko, niedowład niestety bez zmian
- bobki regularne, z diety wyrzucony chleb i paskudne mieszanki
- pełna chęć do życia
- za 6 dni nasza wycieczka do W-wy, jesteśmy zapisani w Oazie na 11:30.
Nie jestem w stanie pisać szerzej, sam dysponując tylko telefonicznymi informacjami. W sobotę wracam na miesiąc do domu.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 10, 2009, 17:44:50 pm
Czs szybko leci - wazne ze nie jest gorzej :-) jak wrocisz obowiazkowo wyglaskaj Czarka od cioci Amy :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 10, 2009, 18:48:12 pm
Cytat: "Amy"
Czs szybko leci - wazne ze nie jest gorzej :-) jak wrocisz obowiazkowo wyglaskaj Czarka od cioci Amy :)

Zrobi się koniecznie:)
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 10, 2009, 19:57:57 pm
Od cioci Dori też . A jak stosunki z babcią. Pełna komitywa , czy babcia w niełasce.
                      Głaski dla uszatka.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 10, 2009, 21:30:26 pm
dori,  jeśli chodzi o Babcię to jest superowa naprawdę  kobitka  z wielkim serduchem . Wystarczyłą chwila rozmowy,żeby Ją polubić . Zajmuje się Czarkiem najlepiej jak umie, ale wiadomo, że jest zmęczona, mimo to jestem pełna podziwu.
Jeśli chodzi o informacje o Czarku to wiem tyle co Wy, a Tomek też nie wie za dużo bo informacje tak z dnia na dzień się nie zmieniają, ponadto przez telefon ciężko  na pewno to opisać. Nie mniej trzymam kciuki za najlepsze na świecie futerko :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 13, 2009, 09:01:41 am
Mama właśnie przyznała mi się, że od poniedziałku jeździ z Czarkiem do weta do Pawłowic. I się cieszy, bo Czaruś zaczął siedzieć i chodzić....
Masakra... Ja nie komentuję tego, bo mi nie wypada. Przekładam wizytę na jakiś dzień w tygodniu, biorę urlop i gdy nie będzie mi nikt w domu protestował, daję do Warszawy.
Tylko jaki sens, skoro pewnie dostaje coś od kolejnego konowała...
Jestem wściekły..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 13, 2009, 09:22:02 am
Cytat: "Grzyw"
Czaruś zaczął siedzieć i chodzić....
więc może jednak nie konował?
Jasne, potwierdzenie diagnozy i trafności leczenie u innego weta jest wskazane
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 13, 2009, 09:58:09 am
Cytat: "nuka"
więc może jednak nie konował?

Gdy tylko zaczęły się u Czarka problemy, jechałem do niego. Nie pamiętam, czy to był maj, czy czerwiec. Mimo moich łez on uspokajał twierdząc, że nic się nie dzieje. Że to stawy i luz.
Czego tam u niego jeszcze szukać?  :buu
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 13, 2009, 10:03:25 am
Ale teraz pomaga. Może wcześniej nie radził sobie z problemem.
No chyba, że ja się aż tak bardzo mylę, że wysunę hiopotezę o pewnym wspomaganym samouleczeniu. I oby tak było, jak uszak silny, wola życia zwycięża
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 13, 2009, 12:30:13 pm
Jedź lepiej odrazu jak wrócisz do Wawy. Może tylko pozornie jest lepiej - mam nadzieje, że nie. Ale lepiej niech go obejrzy dobry wet. Nie przekładaj wizyty, ja tak zrobiłam bo myslalam ze Fluffiemu jest lepiej i bardzo sie pomyliłam.. Straciłam go i teraz moge sobie tylko pluc w twarz że nie pojechałam na tamten termin.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 13, 2009, 14:04:58 pm
W rachubę wchodzi tylko kilka dni różnicy, prawdopodobnie we wtorek lub w środę pojadę. Czekam na decyzję szefa co do dnia wolnego.
Nie mam wątpliwości, że wzmocnienie jest nie naturalne, a 'lekowe'.

Edit:
Dostałem zgodę. We wtorek melduję się w Oazie.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 13, 2009, 22:08:25 pm
Super daj odrazu znać co i jak
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 14, 2009, 07:56:20 am
oj super, będe bardzo, ale to bardzo mocno 3mac kciuki!
Wierzę, że Czaruś da radę! Głaski dla uszatka!
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 16, 2009, 07:23:59 am
Grzyw,
jesteśmy z Tobą, a przede wszystkim z Czarusiam. We wtorek ściskam palce za diagnozę i ustalenie leczenia kicaja. Bedzie dobrze.
Kolejne pieszczoty dla Czarka!
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 17, 2009, 21:32:04 pm
Z przykrością oświadczam, że dostałem kategoryczny zakaz zabrania Czarka do Warszawy.
W takiej sytuacji mija się zupełnie z celem moje pisanie na tym forum, jak i moja misja pomocy Czarkowi. Przykre. Niestety, zwierzątka nie porwę.
Proszę Was o absolutne powstrzymanie się od komentarzy nt. któregokolwiek członka rodziny poza Czarkiem.
Przykro mi. Przepraszam, że tak się starałem i zawracałem Wam głowę. Okazało się, że na nic. Teraz to już pewnie cud nie pomoże, tylko czekać jak konował wykończy go...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Sierpień 17, 2009, 21:52:22 pm
Przykre to...
Biedny Czaruś, oby chłopak nie cierpiał...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: madzialaba w Sierpień 17, 2009, 22:53:27 pm
;( ....byle dał radę....
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 18, 2009, 06:58:31 am
Grzyw,
ściskam palce za Czarusia. I za weta trochę, niech wie co robi i ma natchnienie.
Przytul uszaka ode mnie, delikatnie, żeby nie sprawić mu żadnego bólu. Przekaż mu,że ma wsparcie wielu króliczych opiekunów, że forumowe kicaje są z nim, niech Czaruś walczy.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 18, 2009, 08:03:22 am
Kurczę, biedny maluszek  :(

A może poszukajmy innego weta gdzies w poblizu? Słyszałam o jakimś w miare dobrym kroliczym lekarzu z Mysłowic i Tych, ale 100% pewności nie mam.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 18, 2009, 11:45:23 am
:crazy:  :crazy:  :crazy:  :crazy:  :crazy:             :nunu    to nie jest komentarz ...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 18, 2009, 13:12:34 pm
Kurcze przykro mi. A może znajdziesz jakiegos dobrego weta bliżej, jak Kitty27 napisała. Poszukaj w tematach o wetach.
Czy mama jakoś uzasadniła swoją decyzję? Ile w ogole masz lat? Ja zawsze brałam mamę na litość - może to pomoże? Szkoda zeby mały cierpiał..
Trzymam kciuki i ściskam małego.

Znalazłam kilka tematów o wetach na Śląsku:
http://forum.kroliki.net/topics35/2210.htm - Bielsko Biała
http://forum.kroliki.net/topics35/5210.htm - Bielsko Biała
http://forum.kroliki.net/topics35/990.htm - Gliwice
http://forum.kroliki.net/topics35/1974.htm - Rybnik
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 18, 2009, 14:07:23 pm
Lat mam 27. To niczego nie zmienia. Sprawa jest niestety bardzo złożona.
Przegrałem miskę na rzecz poidełka, przegrałem część zdrowego jedzonka na rzecz przyzwyczajeń. Uzasadnienie jedno - strach przed wieloma godzinami w podróży w jego stanie. I przekonanie o dobrym leczeniu obecnego weta. Do Pawłowic mamy w miarę dobrą komunikację, bezpośredni bus, do przystanku tu i tam po 100 metrów. Do tego weterynarz dobrze zna już Czarka. O ile można w ten sposób mówić. Facet jest wg mnie najlepszy w okolicy, ale NIE DLA KRÓLIKÓW.
Zresztą, bicie głową w mur. Babcia dzisiaj wychodząc (codziennie opiekuje się Czarkiem) zostawiła mu... ciasteczko.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 18, 2009, 14:26:53 pm
O boże .. byłąm dziś ostatni raz u Czarka , biedak zaczął mnie lizać od razu .. I co zastałam do cholery  :(  poidło , chociaż nauczyłąm Czarka ić z miski - pije jakby picia nie widział przez rok , tłumaczyłam , że jemu wygodniej ... cóż ..
Mieszanka w misce o matko ... najgorsza jaka może być ....  ciastko ?? Cholera ciastko rozumiecie ??
Napisałam całą kartkę A4 jak powinien się odzywiać , żeby robił ładne bobki, tymczasem zastałam jakieś miniaturowe bobeczki  ...
Miałam lzy w oczach i musiałam niestety wyjśc nie żegrając się z Czaruchem ... jest mi przykro  i tyle  ... Życzę jak najlepej ale wątpię w to, przy takim odżywianiu ...  :(  :(  :buu

[ Dodano: Wto Sie 18, 2009 4:11 pm ]
Rozmawiałam nawet na gg z Mamą Tomasza .. prosiłam ją o odwiedzenie uszatej , ale widzę , że kobieta wie swoje(nie wiadomo skąd co i jak) i nie da się tego zmienić ..
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 18, 2009, 17:13:07 pm
Jeszcze raz zapytam , ile ty masz lat?

 Czy 27 latek to juz mężczyzna , czy jeszcze dziecko? To chyba nie komentarz  na temat  

   członków rodziny.
  Głaski dla Czarusia.Niech ZDROWIEJE.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 18, 2009, 19:18:08 pm
Cytat: "Grzyw"
Lat mam 27.

Ja rozumiem, że kobiety rządzą światem  :diabelek ale przecież jesteś już dorosłym mężczyzną i chyba możesz sam za siebie decydować.
Tak samo jak możesz przecież wbic kobietom do głowy, że zdrowe i prawidłowe odzywianie królika ma bardzo wielki wpływ na jego zdrowie ! zwłaszcza w takim stanie jakim on jest.

Kurde wiem, że zależy Ci na Czarku tak jak nam więc może jakiś inny wet od krolikow ktory jest bliżej może pomoc?
Czy wet do ktorego jezdzisz ma rtg i taką tam podobną aparaturę?
u mnie w miescie tez są specjalisci od psow, kotów i bydła ale od krolika nie ma zadnego. :/ rowniez wyposazenie gabinetow ma wiele do zyczenia. ja wiem ze do Poznania mam tylko 50km i od kiedy mam wlasny samochod to nie jest problem jechac tam nawet wieczorem, ale kurde moze Czarek przetrzyma podróż pociągiem - sam mowiles, ze jazde autobusami nie znosi tak źle. Moze pojedziesz do jakiegos weta od krolikow ktory jest blizej - niekoniecznie w Warszawie.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 18, 2009, 20:30:48 pm
Cytat: "Amy"
Moze pojedziesz do jakiegos weta od krolikow ktory jest blizej - niekoniecznie w Warszawie.

Do Krakowa jest o połowę bliżej.
Trzymam kciuki za Czarka. Wiem, że z babami (zwłaszcza babciami) trudno wygrać ;) wiedzą lepiej i już. Nawet jak 24 na dobę się im bedzie biło do głowy różne rzeczy, to i tak zrobią po swojemu. Co nie zmienia faktu, że porwałabym królika i coś zrobiła.

Jak u mnie nie chcieli psa do dentysty wziąć, to sama się z nim umówiłam i od razu podziałało  :oh:
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 18, 2009, 20:51:22 pm
Tomek właśnie porwij go, chociaż do krakowa - przeciez jest taka pora o której babci już nie ma w domu a mamy jeszcze nie ma.  :DD
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 18, 2009, 22:43:53 pm
Póki co jutro o świcie wyjeżdżam na 3 dni na konsultacje do Opola. W domu będę w niedzielę na chwilę, po czym w poniedziałek znowu świtem na 2 dni do Opola. Mam więc tydzień czasu, żeby przemyśleć, co zrobić... Porwania nie wchodzą w rachubę, jedno, co może pomóc, to rzeczowa rozmowa. Muszę znaleźć jak najwięcej materiałów.
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 19, 2009, 10:41:18 am
SylwiaG, Czarek wyraźnie Ciebie uwielbia, rozpatrz mozliwość adopcji, chociaz na jakiś czas.
Nadmierną opieka też można zagłaskac na smierć.A przecież bardzo go szkoda, taką ma sympatyczną  mordkę.
Mam pytanko( ostatnio to stwierdzenie stalo sie modne)  ciasteczko , które dostał od babci to ptyś z kremem. Uwielbiam ptysie, dałabym się za nie posiekac. Swoją droga ,jeśli babcia też je lubi , to wielkie poświęcenie zrezygnowax dla kogoś z łakocia!

Grzyw jak to jest. Byłeś za granica tak zrozumiałam , byłeś skory przyjechać, sorry przylecieć, wczesniej ,żeby zobaczyć królika, co nas forumowiczów bardzo,ale to bardzo ujęło,a teraz masz go w zasięgu ręki  i ..... stałeś się obojętny , wtedy to , kiedyś tam ...owo, Może tu i ówdzie. Nie rozumiem . A inni co sadzą?   Nie zrozum mnie źle. PRZECIEŻ TO TWÓ KRÓLIK I ZROBISZ JAK UWAŻASZ. Na codzień kieruje grupą ludzi i ich zachowania od strony psychologicznej bardzo mnie interesują.

P.S. SylwiaG,czy dla mojego króliczka zdobędziesz autografy siatkarzy Jastrzębskiego węgla, jest wielkim fanem siatkówki!!!!!
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 19, 2009, 12:27:12 pm
dori,   dałam tylko rękę do klatki Czarka i od razu zaczął lizać ... łzy miałam w oczach i musiałam uciekać , bo było mi go strasznie żal , widząc że moja praca poszła na marne (zmienianie diety) to był straszny ból kiedy go zobaczyłąm znów , on jst taki kochany  :buu  siedział w klatce i nieumiał odplątać skoka  ręcznika  :buu  Ale króliczek jest ich  .. Myślą,że się dobrze opiekują, ale Mama Tomka zrobiłą mu awanturę po tym jak dawałąm jej wskazówki. Tomek chciał go wziąć ale jak kobity wiedzą lepiej ...Mama przedstawiła mi swój punkt widzenia siety w ogóle nie prawdziwy  i cóż zrobisz ?? Rozmawialąm z Mamą, Babcią Tomka ... bicie głową w mur ...
Tak,naszym zdaniem Tomek pownien porwać królika, ale Mama by się zdenerwowała a nie może się denerwować. Z jednej strony zdrowe królika, ale z drugiej zdrowie mamy .. Myślę że to jest trudne ..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Klaudunia w Sierpień 19, 2009, 13:34:48 pm
Dość trudna sytuacja...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 19, 2009, 13:56:04 pm
Z całym szacunkiem Grzyw, ale ja nie rozumiem jednego. Masz 27 lat i nie możesz zabrać królika do innego weta? Przecież to Twoj krolik, a Ty jesteś dorosłym mężczyną. Ja rozumiem, że zdrowie mamy najważniejsze, ale nie umiesz otwarcie powiedzieć, że po prostu chcesz ratować przyjaciela, i zeby kobity Ci tego nie utrudniały - bez niepotrzebnego stresu dla wszystkich? Kurde przeciez nie musi to byc Warszawa. Proszę Cię nie mysl za długo, bo niewiadomo jak długo Czarek będzie żył.
Za granicę jechałeś teraz też jeżdzisz na jakieś konsultacje, a nie mozesz jechać z krolikiem nigdzie? Dziwne.
Zacznij coś w końcu robić Grzyw, a nie tylko myśleć. Ty też będąc chorym nie chciałbyś się męczyć i szukałbyś pomocy u najlepszego lekarza, więc dlaczego skazujesz Czarka na taki los, któremu sam bys się nie poddał?
 :(
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 19, 2009, 19:10:33 pm
Ja rozumiem ,ze mamę ma się tylko jedną, ale mama też musi zrozumieć ,ze syn chce zacząć decydować za siebie i o  czymś co jest z nim związane . Myślę ,że szczera rozmowa z mamą albo babcią ( zalezy w kim szybciej znajdzie sie sojusznika ) i przedstawienie swoich  racji odniesie pozytywny skutek.Przecież one bardzo tego uchola kochają , ba chyba za bardzo.Trzeba postąpić bardzo dyplomatycznie, bardzo łagodnie i bardzo stanowczo. Trzeba powiedzieć ,że czasami spojrzenie innego lekarza może wnieść do leczenia wiele dobrego. Jesli to nie pomoże , to trzeba zrobić tak jak mówi SylwiaG, Mamy jeszcze nie ma , a babci już nie ma.......potem powiedzieć ,że nagle mu się pogorszyło ( tfu,tfu ...przez lewe ramię) i trzeba było szukac gdzies pomocy, a skoro dotychczasowy wet nic nie zdziałał to sie idzie gdzieś indziej. Grzyw nie rób tak ,jak forumowiczka Dori, która wierzyła lekarzowi  leczącemu jej króliki  i wyszła na tym tqk ,że jak patrzy w lustro , to ma sobie ochote napluc w gębę , a sumienie ją gryzie do dziś i wyrzuty są coraz większe im dłużej uczestniczy w Forum. Wierz mi jest to straszne uczucie . Gdybym ja miała wiedzę te która mam dziś , to weterynarzy z Radomia przepędziłabym  w ch......ę.Myśle ,że ci którzy ci radzą , robią to szczerze i chcą ci oszczedzić takich doznań. Konsultacje nie uciekną  , a czas dla przyjaciela może odgrywać duże znaczenie.

SylwiaG, Co z autografami  siatkarzy dla mojego króliczka.?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 19, 2009, 22:28:11 pm
Pw.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: madzialaba w Sierpień 20, 2009, 10:02:17 am
tak czytam i czytam całą historię i dołączę się do tematu.....
 Z Jatrzębia do Katowic chyba nie jest daleko nie???....z Katowic masz pociąg do Krk co chwilkę- jedzie max godzinę. Jeśi Czarek nie lubi pociągów moge przyjechać po Ciebie do Katowic i zabrać do weta w Krk małego...całość zajmie max 3 godziny. Moze nikt nie zauważy?
Musisz ratować przyjaciela by potem nie żałować swojej decyzji....
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 20, 2009, 22:25:38 pm
Myślącym o adopcji :oh:  proponuję kubeł zimnej wody. A jeżeli nie pomoże, to zapewniam, że odpowiednimi sposobami mogę pomóc.
Na forum publicznie nie mam zamiaru opisywać szczegółów sytuacji i relacji rodzinnych, proponuję jednak powstrzymanie się od pochopnych wniosków.
Zapewniam Was, że ani w promilu nie wdarła mi się obojętność.
Kraków czy Warszawa - to nie gra roli. Dla Czarka Mama jest prawdziwą mamą i to Ją muszę przekonać, co jest dla niego dobre. Na chwile obecną przeraża ją transport i próbuję uświadomić, że w Pawłowicach dobrze się to dla niego nie skończy.
Sylwia, proszę Cię, nie przesadzaj z tym lizaniem, jakby to było skrajne wołanie o pomoc. Czarucha mnie też tak liże. Jesteś bardzo wrażliwa, ja zresztą też, ale tutaj naprawdę dramatyzujesz przesadnie.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 20, 2009, 23:27:04 pm
przeciera_oczy
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 21, 2009, 00:14:41 am
Cytat: "sylwiaG"
przeciera_oczy

Skąd taka zaskoczona? Przeczytaj, jak brzmi Twój post po przyjeździe od Czarka. Można odnieść wrażenie, że Sodoma i Gomora panuje w tym domu. Hasła o adopcji przelały miarkę, za kogo nas uważacie?!
A o Warszawie nie przestałem myśleć. Czeka mnie sporo pracy w tym kierunku, próbuję.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: madzialaba w Sierpień 21, 2009, 09:44:25 am
:bejzbol przeraża Cię transport???????? kiedy jestes blisko kłapoucha i go głaszczesz to nie będzie się bać!!! ja jeździłam z moją prawie z Katowic do Krk i w ciągu doby byłam z nią 3 razy by ratować życie.....
to jest wykręt tylko i wyłącznie. Reszta bez komentarza.... :wow
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 21, 2009, 10:25:06 am
Hallo hallo, czemu tak agresywnie..  :bejzbol   :oh:

Grzyw mam nadzieje, ze Ci się uda ją przekonać. Daj jej konkrety nie do odrzucenia, powiedz że jakby mama była chora to też by szukała pomocy u najlepszego specjalisty i zapytaj ją czemu jemu tego odmawia skoro go kocha - moze takim tekstem ją przekonasz. Nie wiem nie znam Twojej mamy, ale próbuj na wszystkie sposoby.
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 21, 2009, 13:13:54 pm
Proponuję zakończyć temat, bo chyba juz wszystko zostało powiedziane i zaproponowane, a jak tam ktos powiedział zawsze działania muszą mieć jakiś sens . Zostawmy to  juz.
 Odnośnie ,,adopcji" to chyba Sylwia  w pewnym sensie go jakiś czas temu adoptowała, miała go w domu  i jakoś nikt sie temu nie sprzeciwial i nie protestowal, sluchała  samej siebie i decydowała kiedy i gdzie ma iść do lekarza. Czemu nie miało by być i tym razem tak samo. Po prostu to miałam na myśli . Powinnam to słowo wziąć w  cudzysłów jak tym razem . Mam techniczny łeb, Miodek ze mnie żaden.

Lepiej poradźcie mi co dajecie swojemu uszatkowi kiedy jedziecie z nim w podróż. Moja króliczka dostaje ataku nerwowego kiedy z nią jade na szczepienie trzy ulice dalej. Tak sie trzęsie i dosłownie kamienieje i prawie nie oddycha. Chcę ją zabrać do Warszawy do dr Mileny Wojtyś na kontrolne badanie i porozmawiac z nia o sterylizacji. Nie mam pojęcia czy jak ją wkładam do samochodu to ona czasami nie myśli sobie  ,że ją chcę gdzieś wyrzucić, Do Warszawy jechać będę jakies 1,5 godziny samochodem. Nie chce żeby przepłaciła to zdrowiem. Jest adopcyjna i cudowna, ale jeszcze czasami sie boczy.Anie wiem ile dokładnie ma lat , lekarka chce ja najpierw zobaczyć i przebadać.
Traktujcie to jak nowy temat , za porady będe wdzięczna.

[ Dodano: Pią Sie 21, 2009 1:16 pm ]
Wyraźnie tam jest napisane  adoptować na jakiś czas.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 21, 2009, 14:55:18 pm
Też proponuję to zakonczyć, bez sens i tyle,ja już nie będę komentować w ogóle.
dori,  Myśl, że zamknięta w transporterze będzie się czuć w miare bezpiecznie , jest tam ciemniej , jej ulubiony kocyk\recznik lub dany parę dni wcześniej ,aby wiedziała,że to jej. Poza tym ja zawsze w podróży gadam jak wariatka do królików,żeby ciągle wiedziały że jestem z nimi.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 24, 2009, 22:07:53 pm
Trzymajcie proszę kciuki, i kto uważa za stosowne, pomódlcie się za Czaruchę.
Jutro ruszamy o 5:15 rano busem do Katowic, gdzie łapiemy pociąg do Warszawy.
Z dnia na dzień gaśnie we mnie nadzieja, ale Czarka pełna chęć życia, to jego kochane lizanie, podtrzymują mnie na duchu. Wiem, że da z siebie wszystko...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Sierpień 24, 2009, 22:17:00 pm
Super, że jednak sie udalo :jupi

Trzymamy kciuki.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 24, 2009, 22:17:14 pm
Dzięki.
Przepraszam za uniesienia.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Minka w Sierpień 24, 2009, 23:12:51 pm
Będę trzymać kciuki  :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 25, 2009, 07:39:34 am
I ja też!  :przytul Moc głasków dla dzielnego Czarusia  :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Sierpień 25, 2009, 08:18:24 am
My tez trzymamy kciuki.Daj znac co i jak z Czarusiem.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 25, 2009, 09:25:54 am
Zaciskam paluchy, kicaje trzymają łapki. Koniecznie napisz po powrocie co powiedział wet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: madzialaba w Sierpień 25, 2009, 10:09:22 am
wszystkie uszate trzymają mocno kicajce swe ;D!
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 25, 2009, 16:51:34 pm
O kurcze! jak super!!  :jupi trzymamy łapki, kciuki, pazurki!! i czekamy na info jak tam Czaruś.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 25, 2009, 20:12:58 pm
Grzyw, co z Czarusiem?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 25, 2009, 23:43:00 pm
Dzięki dziewczyny. :przytul  :przytul  :przytul  :przytul  :przytul  :przytul
Godzinę temu wróciłem, ledwo na oczy widzę. Spałem 2h a przede mną 4,5h snu.
Jutro po powrocie z wyjazdu służbowego opiszę wizytę, dzisiaj na szybko samo meritum:

- w lewej przedniej łapce (ropień, stara pozostałość i inne 'wspaniałe' diagnozy) jest złamanie!
- nieprawda, że niedowład neurologiczny, tylko ortopedyczny, sam mówiłem wetom, że nie ma żadnych neurologicznych poszlak; okazało się, że to koszmarne zwyrodnienie kręgosłupa na odcinku lędźwiowym :buu
- serducho jest powiększone znacznie, ponoć nie jest to groźne dla życia, ale jest na pewno schorzeniem
- Czaruś ma jakąś chorobę kości, demineralizację czy coś, jutro przepiszę z opisu, ponoć to również mogło się przyczynić do zwyrodnienia
- z jakichkolwiek pozytywów, tylne łapki poza tym, że obrywają przez to zwyrodnienie, ma strukturalnie zdrowe; brzuszek też jest ok
Nie było mowy o uśpieniu, "Oaza" chce się podjąć ratowania tej lewej przedniej łapki. Jeżeli uda się wyleczyć serduszko, zostanie niestety nieuleczalny niedowład.. :(

Napiszę Wam jutro więcej szczegółów, ale muszę przyznać po dzisiejszym dniu, że chciałbym być takim facetem, jakim królikiem jest Czarucha.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Amy w Sierpień 26, 2009, 00:46:19 am
Grzyw! To wspaniałe wieści, że mały dał radę!
Jeśli chodzi o diagnoze - to przynajmniej wiesz co mu jest i można podjąć jakieś właściwe leczenie a nie tak jak poprzednio leczenie w ciemno :) Czaruś jest mocnym królikiem i da radę!
Serducho miejmy nadzieje, że wyleczą, łapkę też - z tym niedowładem to jakiś czas już żyje wiec moze da rade skoro nic nie idzie z nim zrobić.
Ale to i tak dobre wieści. Czekamy na więcej info jutro! Przytul Czarusia najczulej jak umiesz i daj mu buziaka w uszko od cioci Amy :D
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Sierpień 26, 2009, 00:52:43 am
niedowład to jeszcze nie koniec świata, najważniejsze, żeby Czarek żył!
cieszę się, że pojechałeś z nim do Oazy, śledzę wątek od początku w napięciu, teraz kamień spadł mi z serca. Zwierz został w klinice czy wrócił z Tobą?

Trzymajcie się obaj, wszystko jest na dobrej drodze.
Życzę zdrowia Czaruśkowi :bukiet
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 26, 2009, 11:06:25 am
Uff! Chyba wszystkim  kamień spadł z serca.
 Lepiej coś wiedzieć niż nic. Napisz , jak się zachowywał w podróży, jak w kilinice, ( obsiKAŁ KOGOŚ , obtupał , ) kto go badał z lekarzy  , jakie sa zalecenia lekarzy  odnośnie łapki złamanej , wogóle  co sądzisz o lecznicy. Jakie badanie robili , czy ci wszystki tłumaczyli  , jak się zachowywał w drodze powrotnej , jak sobie poradziłeś  z jedzeniem , mpiciem  itp . Czy w końcu pasażerowie go nie zagłaskali  az do zdarcia futra. Co poradzili na  odwapnienie i w ogóle wszystko. Ile zapłaciłeś też. Pozdrowienia dla ciebie , dla Czarusia buziak  od mojej Kicusi.... i ode mnie też w nosek -białe miejsce.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 26, 2009, 11:20:52 am
No wreszcie jakaś konkretna diagnoza i przynajmniej wiesz na czym stoisz.
I czekamy na bardziej szczegółowe relacje.

Koniecznie wygłaszcz kochanego i dzielnego Czarusia  :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 27, 2009, 17:14:44 pm
:zdenerwowany  Może łaskawie Pan Tomasz napisałby coś więcej ? Umieramy z ciekawości ...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 29, 2009, 13:49:54 pm
Cytat: "sylwiaG"
:zdenerwowany  Może łaskawie Pan Tomasz napisałby coś więcej ? Umieramy z ciekawości ...
O, z tego, co pamiętam, miałaś już nie komentować...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 29, 2009, 14:20:45 pm
Cytat: "Grzyw"
Cytat: "sylwiaG"
:zdenerwowany  Może łaskawie Pan Tomasz napisałby coś więcej ? Umieramy z ciekawości ...
O, z tego, co pamiętam, miałaś już nie komentować...


hej, oszczędźmy już takich ataków...

Wszyscy czekamy na szczegółowe relacje ds zdrowia, diagnozy i dalszej terapii Czarusia.

Bardzo prosimy! :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 29, 2009, 14:45:11 pm
Przepraszam, że nie dotrzymałem słowa co do opisu, ale od poniedziałku 2 tygodnie temu byłem 7 dni w Opolu, 2 w Poznaniu, ten jeden raz w Warszawie i zaledwie 2 dni w domu. Wstawałem średnio o 5-tej rano, po kilku godzinach snu. Zabierałem się po powrocie wczoraj i przedwczoraj do pisania, ale padałem.

Już nadrabiam.
Wstaliśmy z Czarkiem o 4-tej rano. Podróż do Katowic przebiegła świetnie. Trafiliśmy na autobus, w którym nie trzęsło. Czarek spędził całą drogę siedząc w torbo-transporterku obok.  
W połowie drogi usnęliśmy, ja z łapskiem na Czarku. Tzn. zakładam, że obok, skoro mnie nie obudził:) Myślałem, że przy nim nie zasnę, ale nie dało się.
Przesiadka do ciapągu szybka, bardzo wygodnie. Trzymałem Czarka w torbotransporterku na kolanach. W podróży pił wodę z miski, dolewaną na bieżąco. Czas podróży miał umilony koperkiem, tradycyjnie chętnie wsuwanym.
Miałem wrażenie, że spodobała mu się podróż pociągiem. Siedział wpatrzony w widok za oknem. Ja kocham podróże pociągiem, więc tym bardziej mnie to radowało. Tę podróż będę wspominał świetnie, podróż z moim kochanym przyjacielem. Fantastyczne 3 godziny. Co mnie cieszyło najbardziej, cały czas siedział. Całą podróż, aż do Jastrzębia.
Warszawa była przeprawą. Duży ruch, duży gwar. Do tego w pewnym momencie huknęło nam pogotowie po uszach. Ale Czarek dał radę, był rewelacyjny.
W "Oazie" nie było ludzi. Weszliśmy bezpośrednio. Zajęły się nim dwie panie. Pierwsza wstępna diagnoza brzmiała 'nie wygląda to dobrze'. Zaniepokoiło panią doktor serduszko i.. miała racje. Czarek przeszedł serię zdjęć RTG, na jednym z nich widać, że serducho zajmuje całą komorę, jest znacznie powiększone.
Niestety, do zdjęć Czarek dostał głupiego Jasia. Bardzo się denerwował przy próbach ułożenia go. Nieciekawy to widok, nie życzę nikomu. Boroczek szybko 'odjechał', dość długo się budził. Może gdyby był zdrowy, inaczej patrzyłbym na to. Smutne było patrzeć na niewładne kochane futerko...
Ale przynajmniej panie mogły go dokładnie zbadać. Opis powie więcej, niż moje wywody:
Cytuj
Królik od dłuższego zcasu leczony w innej lecznicy, miał podawany metacam, enrofloksacyne, lakcid, depedin, catosal.
Wykonaliśmy serię zdjęć rtg na których widoczna jest zmiana wysycenia kości długich, zmiana w kręgosłupie w początkowym odcinku lędźwiowym, złamania kości paliczków w kończynie piersiowej lewej, zwichnęcie paliczków w kończynie piersiowej prawej oraz powiększone serce.
W badaniu króliczek jest wesoły i energiczny, ma apetyty oddaje bobki temp. 37,7C, błony śluzowe w normie, węzły chłonne niepowiększone, brzuszek miękki i nie bolesny, układ oddechowy w normie, osłuchowo zaburzenia rytmu serca. Widoczny niedowład kończyn tylnych. Zmiany w przednich kończynach mogą być związane z nadmiernych ich obciążeniem przy niedowładzie kończyn tylnych.

To fragment opisu.
Dostał leki:
- metacam 0,2 ml
- duplocylinę 0,2 ml do rozcieńczenia do 1 ml z NaCl co 2. dzień
- prilenal 1,3 tab. dziennie dopyszczoko
encorton 0,001g 2 razy dziennie dopyszczokowo
- furosemid 2 krople dziennie dopyszczkowo
Spędziliśmy w klinice 2h, jak nie więcej. Zmęczeni. Czarek kompletnie, ja emocjonalnie. Dołujące, że kochane, nikomu niczego nie winne zwierzątko cierpni na takie coś...
Finansowo - ruina. To dobiło. Koszt wizyty wyniósł 227 zł. Doliczając koszty podróży, powala na kolana. Ale nie było co kalkulować tej wizyty. Szkoda tylko, że takie koszty uniemożliwiają kontrolne leczenie w stolicy.
Powrót również spokojny. Ludzie zachwyceni, choć nie zagłaskali Czarka. Od tego ja byłem;). Myślę, że mieli większy dystans, niż gdyby z królikiem siedziała dziewczyna. Źle trafiliśmy na autobus powrotny. Nie dość, że był w nim przeciąg, to strasznie trzęsło. Siedziałem skulony, żeby zasłaniać Czarka. Na szczęście wiało tylko na wysokości głowy. Czarucha z kolei nie przejmował się warunkami. Był żywszy, wylizał mi całą dłoń.
Niestety, dziś mogę napisać to, czego nie napisałbym tuż po wizycie - stan motoryczny Czarka w ostatnich dniach znacznie się osłabił. Gdy jechaliśmy do W-wy, Czarek był na etapie siedzenia. Dziś łapki mu się rozjeżdżają, prawie cały czas leży. Nie potrafi całym ciałkiem wysiedzieć. Nie wiem, czy to kwestia zmiany leków, zmęczenia, obciążenia, Warszawy... Mam tylko nadzieję, że sytuacja ulegnie zmianie.
Upraszczając sprawę, wizualnie Czarucha dużo lepiej wyglądał lecząc się w Pawłowicach niż będąc na lekach Warszawy :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w Sierpień 29, 2009, 16:43:57 pm
W całej tej chorobie zastanawia mnei wiele rzeczy, ale najbardziej: skąd on ma te wszystkie złamania, zwichnięcia, nadwyrężenia? I to nie leczone. Obie przednie łapki. Przecież to widać w domu, że królik nie staje na łapce, to się musiało potem zrastać samo, królik sie nacierpiał itd.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 29, 2009, 17:04:58 pm
Cytat: "Aneczka"
W całej tej chorobie zastanawia mnei wiele rzeczy, ale najbardziej: skąd on ma te wszystkie złamania, zwichnięcia, nadwyrężenia? I to nie leczone. Obie przednie łapki. Przecież to widać w domu, że królik nie staje na łapce, to się musiało potem zrastać samo, królik sie nacierpiał itd.
Owszem, było widać. W czerwcu. Następnie usłyszeliśmy w jednej lecznicy, że ma problemy ze stawami. Polecam post nr 1 z tego tematu. Więc był leczony. Miesiąc. Po ponad miesiącu trafił do Brynowa, gdzie zdjęcie zostało opisane jako stary uraz. Prawa łapka w Brynowie była ok na RTG, może przeciążył ją. Nieleczone? Czarek od maja b.r. non-stop jest leczony. Czy myślisz, że dwie cały czas opiekujące się osoby mogłyby przeoczyć taki uraz? Problem z łapką pojawił się już po problemie z opadającym lewym tyłem. Już wówczas rozpoczęte było leczenie. Co jeszcze Cię zastanawia?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Sierpień 29, 2009, 18:06:37 pm
Cytuj
O, z tego, co pamiętam, miałaś już nie komentować...
Daruj sobie uszczypliwe komentarze, nie mają one związku z Twoją osobą, po prostu martwię się o Czarka.

Poza tym chcialam cos doradzić,ale jak Twoja reakcja jest taka a nie inna to ...
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 30, 2009, 19:57:36 pm
Dobra rada zawsze jest mile widziana, tak mi się wydaje.
Możesz powiedzieć , te leki poszczególne na co są. Nie wiem co trzeba zrobić ,żeby mu wzmocnić kości? Bo tak myślę , że jeżeli nie będą mocne, to on może sobie znowu cos połamać.Czy ten niedowład mu przejdzie. te diagnozy lekarskie  nie zawsze są jasne.
Cz może podawać mu jakieś pożywienie wzbogacone w wapń.

Poza tym chciałam powiedzieć ,że u nas od jakiegoś czasu 1,5 mies, otworzył gabinetb weterynarz , p. Karol Chłopecki, który praktykował w OAZIE. Byłam w tej lecznicy, o której dowiedzialam sie przypadkowo, rozmawiałam z lekarzem , sprawia mile wrazenie i wiele wie o królikach. Postanowilam sie do niego przenieść. Jeśli sie potwierdzi , że się zna NA KRÓLIKACH   to będziemy do niego chodzić. Pracowal w W-wie Ursus.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Sierpień 31, 2009, 07:22:39 am
Cytat: "Aneczka"
Przecież to widać w domu, że królik nie staje na łapce, to się musiało potem zrastać samo, królik sie nacierpiał itd.

Dokładnie w momencie, gdy czytałem post Aneczki, mama kolejny raz sprzątała Czarusiowi i zajmowała się nim. Robi to zresztą prawie non-stop. Właśnie w ten weekend, pierwszy pełny w domu od wielu miesięcy, uświadomiłem sobie, jak wiele dają z babcią z siebie dla Czarka. Na dobrą sprawę zawsze tak było, choć oczywiście nie wymagał takiej opieki. Obserwuję, jak cieszą się teraz najmniejszą poprawą stanu zdrowia, jak bardzo przytłoczone są, gdy ten się pogarsza. Dzień mamy poza godzinami pracy nieprzerwalnie związany jest z Czarkiem.
Gdy przeczytałem post Aneczki, kolejny raz tutaj zdębiałem.  Cholernie bolesne i bardzo, bardzo niesprawiedliwe słowa. W weeeknd cały czas o tym poście myślałem. Gdy 19.06 napisałem tu, liczyłem tu na dobrą radę, wsparcie. Nie na zaszczucie i nagonkę. Właśnie teraz, kiedy to wsparcie jest tak bardzo potrzebne.
Nie widzę najmniejszego sensu kontynuowania tego. Rozmawiam z Wami 'prywatnie' i tam będę szukał pomocy.
Chciałbym ogromnie podziękować dziewczynom, które konstruktywnie pomagały nam przez przeszło 2 miesiące naszej obecności na forum. To dzięki Wam do pewnego momentu było znacznie łatwiej, a jadąc do Warszawy miałem wzmożoną motywację.
Dziękuję Sylwia raz jeszcze za okres opieki nad Czarkiem. Mimo personalnych animozji, zawsze będę te dwie sprawy oddzielał.
Swoją drogą, Aneczka, jak to się stało, że nawet Sylwia nie wpadła na to, że mogło to być złamanie? Tak, jak i w 4 lecznicach tego nie usłyszeliśmy. A my ci najgorsi również nie mieliśmy o tym pojęcia... Ale, przecież my robimy piekło, sorry, zapomniałem.
Dla mnie ten temat forum jest zamknięty. Życzę mnóóóóóóstwo zdrówka dla Waszych ucholków, wygłaskajcie je i wymiziajcie. Życzę także wytrwałości w tym, co najpiękniejsze - pomocy innym. Wszystkiego dobrego.
T.A.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Sierpień 31, 2009, 08:03:20 am
Grzyw,
nie zostawiaj nas bez wieści o bieżącym stanie zdrowia Czarka.
Nie mogłam Wam pomóc bo nie mam doświadczeń ze schorzeniami, które dopadły Twojego uszaka. Ale temat śledzę z zainteresowaniem i bardzo kubicuję temu dzielnemu kroliśkowi, ściskam paluchy za poprawę jego stanu zdrowia i dlatego proszę o kolejne relacje z postępów w walce z tym paskudztwem.
Póki co przesyłam kolejną porcję pieszczot dla Czarusia  :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: berry scary w Sierpień 31, 2009, 11:30:01 am
trzymajcie się z Czarkiem:) i nie przejmuj się tymi negatywnymi głosami to charakterystyczne dla tego forum ... i innych też... że najpierw się krytykuje a potem się pyta, m.in dlatego nie chce mi się tu pisać bo grupa ekspertów (mniej lub bardziej zasługujących na ten tytuł) zawsze w  mniej lub bardziej niemiły sposób da odczuć że nowy użytkownik to nic nie wie i się nie zajmuje a  ekspert  jest przecież od krytyki i dawania reprymendy...taka trochę nadwrażliwość i nadopiekuńczość.

Pamiętam w temacie o klatkach jak jakaś dziewczyna, nowicjuszka, wstawiła zdjęcie klatki swojego królika i zaraz po tym nadeszła fala krytyki - jak może nie być w klatce siana  i czy wie czym to grozi, jaka jest nieodpowiedzialna.... a po prostu robiąc zdjęcie wcześniej klatkę posprzątała i do zdjęcia siana nie włożyła

ale powracając do tematu  - masz bardzo dzielnego królika a Twój królik ma bardzo dzielnego właściciela:)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 31, 2009, 13:34:47 pm
Ja też bym chciała być na bieżąco informowana na temat zdrowia Czarusia.
Podobnie jak nuka niewiele mogłam pomóc, ponieważ nie miałam do czynienia z takim przypadkiem. Ale mimo wszystko z zainteresowaniem śledzę każdy post i codziennie trzymam bardzo mocno kciuki za Czarusia i przy okazji ślę wirtualne głaski.  :bukiet

Grzyw, nie opuszczaj nas, w końcu bardzo się przejęłam losem maluszka.
Tytuł: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 01, 2009, 19:11:42 pm
Ja również chciałabym wiedzieć co u niego ,jakie są postępy w leczeniu ,jak się zachowuje królik.  :bukiet
 Czasami czytam ,, Borok" co to jest.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Wrzesień 01, 2009, 19:48:52 pm
Jeśli chodzi o zlamanie przedniej łapki, nawet Dr Rybicki tego nie stwierdził ...
Tytuł: Re: Czaruś
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Wrzesień 01, 2009, 19:53:26 pm
Cytat: "dori"
Ja również chciałabym wiedzieć co u niego ,jakie są postępy w leczeniu ,jak się zachowuje królik.  :bukiet
 Czasami czytam ,, Borok" co to jest.

Borok to po slasku biedak, boroczek - biedaczek  :lol

Grzyw ja tez Cie prosze o relacje z przebiegu leczenia  :heej
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Wrzesień 13, 2009, 08:51:01 am
Grzyw,  co z Czarkiem? zamilkłeś ostatnio....
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: jpuasz w Wrzesień 25, 2009, 01:41:43 am
Dziewczyny wie któraś co z Czarkiem? Bo tak czekam i cekam i dnych wieści :( Grzyw jeśli obsrwujes ten temat, to napisz co z małym, bo tu jest naprawdę sporo osób, które sie interesuja jego losem a nic nie piszą dlatego, że o prostu nie maja zielonego pojęcia jak pomóc. Jeśli ktoś wie co z króliczkiem to niech chociaż napisze "jest lepiej" albo "jest różnie, ale Carek walczy". Proszę...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Wrzesień 25, 2009, 08:49:58 am
Czarus walczy, ale jest coraz slabszy :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Wrzesień 25, 2009, 08:51:45 am
Biedulek :( musi byc dobrze z nim.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Wrzesień 26, 2009, 11:40:26 am
:(  biedne maleństwo  trzymamy kciuki i łapki mocno zaciśnięte !!  :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Październik 19, 2009, 00:26:02 am
Mimo skrajnego rozrywającego żalu czuję się zobowiązany zawiadomić Was, że Czaruś przedwczoraj stracił życie, o które heroicznie walczył pół roku w coraz większym cierpieniu ;( ;(  
Pozostawił potworną pustkę, przy której nie da się pozbierać :(
(http://odrzywolek.eu/cz3.jpg)
Chciałbym przeogromnie podziękować Dori. Ofiarowała nam w tym krótkim okresie wielką altruistyczną pomoc i wsparcie. Dorota, jesteś Wielkim Człowiekiem.
(http://odrzywolek.eu/cz1.jpg)
Dziękuję SylwiiG. Nigdy nie pytałem, czy satysfakcjonuje Cię wysokość przesłanego wynagrodzenia. Jeżeli nie, daj proszę znać. Gdy powierzałem Ci w opiekę Czaruśka, nie spodziewałem się, że przyjdzie Ci sprawować ją w tak trudnym dla Niego czasie. Mimo wielkiej mojej personalnej niechęci do Ciebie mam nadzieję, że wiesz, że szczerze Ci dziękuję.
(http://odrzywolek.eu/cz2.jpg)
Dziewczyny, nie chcę wymieniać po nickach, żeby z tego wszystkiego kogoś nie pominąć. Wiecie, jakie wsparcie przyniosłyście. Część z Was pisząc prywatnie, część wspierając na forum. Dziękuję.
(http://odrzywolek.eu/cz4.jpg)
Życie jest niesprawiedliwe. Beznadziejne. Chcesz, walczysz, przegrasz... Dlaczego tak szybko i w ten sposób??? :(  :(  :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 19, 2009, 01:02:20 am
Grzyw, ach, tak mi przykro  :buu Miałam nadzieję, że Czarunio wyzdrowieje jednak  :buu Ważne, że walczyłeś o niego - na pewno o tym wiedział  :przytul Teraz jest już zdrowy i wesoło kica za tęczą  smutny_krolik
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: asigo w Październik 19, 2009, 01:53:34 am
Strasznie mi przykro  :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: nuka w Październik 19, 2009, 04:57:27 am
Grzyw, a jednak cud się nie zdarzył...  ;(

Bardzo, bardzo mi przykro.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 19, 2009, 07:30:36 am
Grzyw bardzo, bardzo jest mi przykro. I tak zrobiłeś bardzo dużo dla takiego małego ciałka, Czaruś o tym wie. Niech sobie kica wesoło za tęczowym mostkiem z innymi forumowymi królikami oraz z moim Zorrusiem, który odszedł dokładnie 2 tygodnie temu. Tak duzo wspaniałych króli w tym roku odeszło... :(
3maj sie jakoś...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiek w Październik 19, 2009, 09:59:41 am
wielu z nas wie co to znaczy stracić ukochane zwierzątko...  trzymaj się jakoś... zrobiłeś wszystko co się dało i mocno walczyłeś... przykro mi bardzo  ;(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Październik 19, 2009, 10:01:55 am
Bardzo mi przykro  :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Październik 19, 2009, 12:15:32 pm
Tomek, nie wypada mi tu rozwiewać kwesti pieniężnych ale skoro już to napisałeś, to wiesz dobrze,że nie chcialam pieniędzy, i wiesz też, że Twoja babcia mi to wcisnęłą na siłę, pewnie wszyscy myślą teraz,że zrobiłąm to dla pieniędzy  :/ ale trudno ...ja wiem dlaczego to zrobiłam ..
Przykro mi z powodu Czarusia ..bardzo :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: anna_b5 w Październik 19, 2009, 12:34:37 pm
SylwiaG, nie znam Ciebie osobiście, ale z różnych postów tu zamieszczonych aż bije Twoja miłość do ucholi i w życiu nikt chyba by nie pomyślał o Tobie, że zajmujesz się ucholami za korzyści materialne. Przez śledzenie tego posta od początku wiem, że zajmowałaś się Czarkiem dla niego samego i na pewne rzeczy nie miałaś wpływu. Poważam Cię za to, szanuję i schylam głowę, W razie czego, chciałabym mieć kogoś takiego przy sobie.
Co do  Czarusia to strasznie mi przykro, że odszedł, choć z drugiej strony bezsensowne jest życie w cierpieniu i niewygodzie. Jestem pewna, że wszyscy zrobili co tylko mogli dla jego uratowania. A że się nie udało, to bardzo przykre i bolesne. Trzymaj się Grzyw, zrobiłeś co się dało ale pewnych rzeczy nie uda się zatrzymać.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Październik 19, 2009, 18:30:04 pm
Tak bardzo mi przykro....brak mi słów.....
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Październik 19, 2009, 19:08:18 pm
:przytul bardzo mi przykro  :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Październik 20, 2009, 09:06:54 am
Cytat: "Kitty27"
moim Zorrusiem, który odszedł dokładnie 2 tygodnie temu.
..... :( Ogromnie mi przykro :( :( :( Ale to niemożliwe :(

Cytat: "Kitty27"
I tak zrobiłeś bardzo dużo dla takiego małego ciałka
Niestety, nie mogłem zrobić prawie nic. Wszystko, co mogłem robić, to 'stać z boku' będąc tutaj, gdy mama z babcią wychodziły z siebie. Gdy wróciłem do domu, szok:(.. Zrozumiałem, że w trójkę biorą udział  w dramatycznej już walce. Dały z siebie tyle, że więcej już chyba nie da się dać. Ale nie udało się, mimo tego wszystkiego straciliśmy Go :buu

Cytat: "sylwiaG"
Tomek, nie wypada mi tu rozwiewać kwesti pieniężnych ale skoro już to napisałeś, to wiesz dobrze,że nie chcialam pieniędzy, i wiesz też, że Twoja babcia mi to wcisnęłą na siłę, pewnie wszyscy myślą teraz,że zrobiłąm to dla pieniędzy  :/

Żeby ktoś nie nabrał złych myśli - Sylwia od początku w rozmowie ze mną zaznaczała, że robi to od serca, nie miała żadnych oczekiwań. To już była moja wola. Tylko nie rozumiem, czemu nawiązujesz do babci - moich przelewów nie wykonywała. Ale masz rację, ten temat nie ma znaczenia. Żadnego.. Tylko proszę Cię, nie zacznijmy jakiejś kolejnej sprzeczki, nie mam na nią teraz najmniejszej siły:(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 20, 2009, 09:47:33 am
Cytat: "Grzyw"
Cytat: "Kitty27"
moim Zorrusiem, który odszedł dokładnie 2 tygodnie temu.
..... :( Ogromnie mi przykro :( :( :( Ale to niemożliwe :(
:(


Ja też w to nadal nie wierzę, to stało się tak szybko, nagle.
Dzisiaj w nocy śnił mi się Zorruś, chociaz przez chwilę czułam się szczęsliwa móc go pogłaskać..tylko szkoda, że to tylko sen..

3maj się jakoś, wiem, że jest ci cieżko. :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Październik 20, 2009, 09:57:58 am
Cytat: "Kitty27"
Ja też w to nadal nie wierzę, to stało się tak szybko, nagle.
Dzisiaj w nocy śnił mi się Zorruś, chociaz przez chwilę czułam się szczęsliwa móc go pogłaskać..tylko szkoda, że to tylko sen..

3maj się jakoś, wiem, że jest ci cieżko. :przytul
:( Też się trzymaj jakoś, Kitty. Mogę sobie wyobrazić, jak trudno musi być tak dobremu serduchu jak Twoje.
Jakkolwiek skonstruowany jest ten prawdziwy świat, ponadmaterialny, wierzę, że z Zorrusiem i Czaruchą spotkamy się kiedyś. Marzę o tym...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: sylwiaG w Październik 20, 2009, 11:49:20 am
Grzyw,  nnie mam zamiaru się sprzeczać, nr konta dostałes aby wpłacić na karmę, chyba nie zapomniałeś .. ale napisz co uwazasz za słuszne ..
Nie martw się, pewnie wam jest ciężko , jednak prawie wszyscy tutaj wiedzą, co czujesz..niestety ..bo kazdy już się z tym zderzył ..  :(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: asia4_27 w Październik 20, 2009, 17:51:53 pm
Bardzo mi przykro  :buu  :buu
Nienawidze takich wiesci a ostatnio kilka takich sie tutaj pojawialo  :(
Biedny Czarus najwazniejsze ze byles z nim caly czas kochales go i napewno byl u ciebie szczesliwy
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Październik 21, 2009, 20:50:24 pm
Nie pomogę już naszemu Kochaństwu :( Ale może przydam się gdzieś jeszcze. Specjalizuję się w tworzeniu aplikacji internetowych. Wiem, że jest Uszata, nasze Forum i inne. Ale jeśli mogę się do czegoś przydać, dajcie znać..
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Tolinka w Październik 21, 2009, 21:54:24 pm
Ja nie moge w to uwierzyc,myslałam ze bedzie juz dobrze a tu taka wiadomosć,Grzyw, trzymaj sie,wiem ze jest ci ciezko bo tez to przeszlam i wiem jak jest, :(  :buu
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Październik 22, 2009, 14:53:04 pm
Cytat: "Tolinka"
Ja nie moge w to uwierzyc,myslałam ze bedzie juz dobrze a tu taka wiadomosć,Grzyw, trzymaj sie,wiem ze jest ci ciezko bo tez to przeszlam i wiem jak jest, :(  :buu
Napisałaś miesiąc temu 'musi być dobrze z nim'. Nie wiem czemu, ale bardzo utkwiły mi w głowie te słowa. Powtarzałem je samemu sobie. Bardziej od słów z Brynowa i Oazy z W-wy, gdzie mówili, że to początek końca, przyjmowałem do siebie Wasze słowa otuchy i opinię lekarza prowadzącego Czaruśka do końca, który mówił, że jest w Czechach jeden lek, który może i pomoże. Mama komunikacją miejską pojechała po ten lek, nie pomógł w ogóle:(
Dziś dosłownie 'współczuję' Wam straty Waszych małych przyjaciół. Poznałem, co to znaczy:(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Październik 22, 2009, 14:56:09 pm
Grzyw,  :przytul  strata przyjaciela jest nieopisanym bólem , ale wiesz najważniejsze że walczyłeś o niego do końca , miał kochany dom i wspaniałych właścicieli i tak naprawdę liczy się to wszystko , Maluszek teraz kica z TM i wie jak bardzo go kochałeś i walczyłeś o jego życie i jest Ci za to naprawdę wdzięczny  :przytul  :bukiet
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Luty 07, 2010, 03:19:45 am
Żal nie mija.... Dni, miesiące mijają, ale tęsknota nie... :(
Przepraszam za post w tym temacie, najlepiej, jeśli admin/moderator go zamknie...
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Luty 07, 2010, 12:14:04 pm
Grzyw,  :przytul  dlaczego mają zamknąć ten temat !! Zawsze możesz tu napisać i wygadać się ..............a czy myślałaś o adopcji drugiego maluszka ?? Może to w jakiś sposób ukoi tęsknotę i rozbudzi miłość :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: j_j w Luty 07, 2010, 16:18:30 pm
Grzyw, ja też tęsknię, tęskniłam i zawsze będę tęsknić i pamiętać o moim ukochanym Króliczku, ale teraz jest mi łatwiej bo wiem że dałam dom trzem wspaniałym królikom, które go szukały. Na początku bałam się że zapomnę o nim, ale nie to nigdy nie będzie miało miejsca zawsze pozostanie w moim sercu a w chwilach ogromnego smutku przytulam do serca innego uszatka... . Spróbuj podarować uszom dom one podarują Ci spokój, tylko na to czekają.  :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: anna_b5 w Luty 08, 2010, 08:07:43 am
Mnie też wydawało się niemożliwe po odejściu Miśki, że kiedykolwiek przestanę tęsknić i zapomnę. Nie wytrzymałam długo w pustym domu i po 3 tygodniach przygarnęłam Madzię. Nie znaczy to, że o Miśce zapomiałam, w żadnym wypadku! Po prostu przebywając z jedną wspominam i myślę o drugiej, porównuję je, śmieszy mnie to, że Madzia w takiej sytuacji zachowuje się identycznie jak Misia, a w innej całkiem odwrotnie.  Miśka jest cały czas obecna z nami, nie ważne że ciałem jej nie ma. Madzia chodzi jej śladami, gryzie to samo co tamta, nie ma szans, żeby kiedykolwiek o poprzedniej króicy nie pomyślec i nie powspominać.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Luty 11, 2010, 21:53:14 pm
Cześć,
dzięki za Wasze posty. Niestety, zmiany miejsca zamieszkania nie pozwalają na opiekę nad króliczkiem. A mama... widzę, że jeszcze nie odpoczęła po tej słaniającej z nóg walce. Wspierającej nas babci, której sił też już brak, również bałbym się przedstawić nowego gościa. Pewnie kiedyś, jak w końcu gdzieś osiądę... Ale serducho się kraje, widząc ucholki do adopcji. Takie kochane i takie niesprawiedliwie opuszczone...
Mam nadzieję, że Czaruś jest. Mocno w to wierzę. To jest, które któregoś dnia przyjdzie nam pojąć. Oby razem.
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: juta w Luty 12, 2010, 10:21:29 am
Grzyw, - chciałabym Ci powiedzieć, że podziwiam twoje obecnie dojrzałe podejście do sytuacji.
Tak cały czas czytając ten wątek myślałam, że odpowiedzialność wymaga obecności przy tej drugiej osobie/króliku i podejmowania różnych, trudnych decyzji. Wygląda na to, że obenie nie masz takiej możliwości.
Z całego serca życzę Ci abyś znalazł stałą przystań, miejsce gdzie zadomowiony-zapewnisz też dom potrzebujacemu futrzakowi. Oby Ci się udało jak najszybciej, bo ukojenie, tak naprawdę daje tylko bycie potrzebnym. Nigdy nie zniknie z mej pamięci mój pierwszy króliś, ale te które są teraz, potrzebują tyle mojego czasu, że łatwiej uwierzyć, że ten który odszedł szczęśliwie kicając za TM jest zadowolony. Bo gdy się spotkamy... będzie nasz duże stadko
no masz, i znowu ryczę;(
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Marzec 27, 2010, 22:23:15 pm
Hop , hop  co tam u Was słychać ?? :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Maj 07, 2010, 15:40:19 pm
We wtorek minęło 200 dni... Do zobaczenia w przyszłości, Kochaństwo nasze...
(http://www.odrzywolek.eu/teczowyMost.jpg)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Maj 07, 2010, 15:41:12 pm
Grzyw,  :przytul
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: mysza w Maj 07, 2010, 15:46:57 pm
Grzyw, śliczny obrazek  :wow
to jest prawdziwy Tęczowy Most :)
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Maj 07, 2010, 16:21:31 pm
Boże... Wiesz, jaki on jest podobny do Jaspera? Jaspera, ktory jest obecnie w stanie śmiertelnym.
Dlaczego one tak szybko od nas odchodzą?
Tytuł: Ratunku, coraz gorzej z łapkami/kręgosłupem
Wiadomość wysłana przez: Grzyw w Maj 07, 2010, 19:46:02 pm
Cytat: "Ciapusia"
Jaspera, ktory jest obecnie w stanie śmiertelnym.
:(:(:(:( Wytul i wygłaskaj biedactwo, na ile to możliwe:(
Pamiętam, jak pisałaś kiedyś o tym podobieństwie...
Przeczytałem o walce Jasperka z tym choróbskiem:( Czemu cuda nie są możliwe ;( Jasper, mostek powyżej Czaruś zamknął, zostań z Ewą ;(