Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: elvira w Czerwiec 26, 2007, 20:37:26 pm
-
Bardzo zależy mi żebvy mieć tego królisia (http://www.spk.webd.pl/adopcje/adopcje/krolik_interwencja.html) kontaktowałam się z wolontariuszkami ale bardzo nikły kontakt, rozumiem że dziewczyny mają też inne zajęcia ale chyba skoro znajduje się chętna osoba to na czasie powinno nie tylko mi zależeć.. Moge coś więcej się dowiedzieć na temat tego biednego stworzonka które podobno miało odparzone łapcie ?
-
Elvira, jak rozumiem kontaktowałaś się z Azi - Izą Zembrzuską ?
Poczekaj chwilkę, ona jest bardzo zajęta ma dużo pracy i wiele adopcji na głowie, napewno się z Tobą skontaktuje, spróbuj napisać do niej jeszcze raz.
Bardzo miło że chcesz zaopiekować się maluchem :przytul
O losach uszatka i jego towarzyszy niedoli poczytasz tutaj
http://kroliki.net/?i=179
-
elvira :* no czasem to trochę trwa :/
chyba azi zajmuje się adopcją .... kontaktowałaś się z nią??
Króliś jest prześliczny- wcale Ci się nie dziwię :P że jego chcesz :jupi
-
dzięki dziewczyny, macie racje - cierpliwośc to podstawa, ale tak czy siak nie moge się tego maleństwa doczekać :) na zdjęciach wydaje się taki smutny i nie zadbany.. mam wrażenie że wygląda brudno..co można zrobić żeby mu np futerko wyczyścic jak się zabrudzi? bo kąpać bym się nie odważyła, mógłby się przeziębić.. Mam nadzieje że królisie same sie dokładnie potrafią wyszorować;P
-
elvira :przytul
poczytaj najlepiej jeszcze przed przyjęciem królika ( no bo i potem dostaniesz pewnie materiały jakieś )
Na pierwszy ogień polecam porady SPK
http://www.porady.kroliki.net/
a jak masz więcej czasu stronę anUSZki
http://www.uszata.com/index.html
Powodzenia :jupi
-
Ooo jeejjjkuuu.... To jest masakra..ten króliś z urwaną łapką.. :(
a czy ten którego chcę adoptować to nie jest czasem króliś z pierwszego planu na tym zdjęciu (http://img247.imageshack.us/my.php?image=mjbb6.jpg) ?
-
To chyba ten sam :lol
-
Bardzo zależy mi żebvy mieć tego królisia (http://www.spk.webd.pl/adopcje/adopcje/krolik_interwencja.html) kontaktowałam się z wolontariuszkami ale bardzo nikły kontakt, rozumiem że dziewczyny mają też inne zajęcia ale chyba skoro znajduje się chętna osoba to na czasie powinno nie tylko mi zależeć..
Przepraszam czy wg Ciebie nikły kontakt jest dlatego że nie odpowiedziałam w ciągu jednego dnia na Twój email? Takich emaili jak Twój dostaje ok 15 dziennie. A wysyłanie smsów nie przyspieszy procedur.
Adopcje to nie wyścig i nie konkurs w którym sie wygrywa króliczka. Kazdego emaila trzeba przeczytac i odpwiedzieć. To że sie ktos zgłosi po króliczka nie znaczy że go dostanie. Osoba chetna to nie znaczy osoba odpwiednia do opieki.
Takze musisz sie uzbroic w cierpliwość, bo po jednym emailu i przesłaniu formularza nie moge powiedzieć czy sie nadajesz na opiekunke dla króliczka.
-
Ok ok będę cierpliwie czekać.. nie mam wyjścia ;) pzdr :heej
-
Z króliczkiem z interwencji się nie udało, ale teraz jestem chętna na króliczka Quapo :) Mam nadzieję że choć tym razem się uda i przygarnę ucholka:)
-
Myślałam że jestes zainteresowana Tosią ?? ?? ?? !!
-
Tak ale w sprawie Tosi nie dostałam odpowiedzi, do dziś.. Dopiero gdy zauwazyłas że chcę też Qapcia..Jeśli nie uda mi się zaadoptować Quapo, to postaram się o Tosiulkę..bo niestety dwóch królisiów nie mogę mieć :(
-
no a widzę że Quapo o wiele dłużej stara się o nowy domek, dłużej czeka..
-
Odpisałam po jednym dniu - to chyba nie jest aż tak długo? Ale widzę, że pół dnia to wystarczajaco długi czas na zmianę zdania którego króliczka chce się adoptować.
-
Droga Elviro!
Mam serdecznie dość Twoich narzekań. Pisałam już że adopcje to nie wyścigi. Po wysłaniu formularza nie staniesz sie nagle opiekunką króliczka. Twoje posty i ciągłe pretensje ,że nie odpisujemy powodują że zniechecasz nas do swojej osoby.
Pisanie do wszystkich posredników tez nie pomoże. Czy naprawde myślisz że my sie ze sobą nie kontaktujemy? I nie wiemy o niczym?
Ja rozumiem cheć posiadania króliczka , ale nie kazdy go dostaje. Powiem więc wprost : nie podobasz mi sie ani nie podoba mi sie to co piszesz, tak więc nie bedziesz mogła adoptowac Quapo.
Uwazam też że nie nadajesz sie do pracy w adopcjach , gdzie potrzebna jest cierpliwośc i wyrozumiałość. Niemniej kwestie twojego przyjęcia w nasze szeregi przedyskutujemy w grupie adopcyjnej.
-
fesss, to chyba tyle
-
Azi to chyba Ty straciłaś cierpliwośc, nie ja..
-
Ty nie pomagaj królikom, tylko pomóż sobie, bo masz problemy z nerwami, jesteś po prostu złośliwa, i nie miła, jesteś jedyną osobą która od początku była negatywnie nastawiona.
Ty nie powinnaś mówić kto się nadaje do pracy w adopcjach, bo Twoje koleżanki w przeciwieństwie do Ciebie potrafią kulturalnie podejśc do kogoś, a nie ze złością i wyrzutami, i Ty mówisz o wyrozumiałości albo cierpliwości?
Niewiem, może źle robie że chce pomóc ! No na to wychodzi.
I nie mam żadnych pretensji, ja o nic sie nie oburzam, a tymbardziej nie narzekam, bo gdyby mi nie pasowało to już dawno bym kupila sobie króliczka.
aha i na jakiej podstawie decydujesz komu dać króliczka? Bo to co napisałaś nie jest zgodne z formularzem, ani z zeszytami które czytałam "bo mi sie nie podobasz" - to wg mnie nie jest konkretny powód. Tylko dlatego że Cie nerwy poniosły, bo co? bo zależy mi żeby zaadoptować króliczka? Wyluzuj troche. Chcesz dobrze dla siebie, czy dla króliczków? pytanie retoryczne.
-
Ty nie pomagaj królikom, tylko pomóż sobie, bo masz problemy z nerwami, jesteś po prostu złośliwa, i nie miła, jesteś jedyną osobą która od początku była negatywnie nastawiona.
Elwira miarkuj się nie znasz Azi i nie wystawiaj jej takiej opinii bo jest całkowicie błędna i niesprawiedliwa. Mało kto w grupie adopcyjnej poświęca tyle czasy na pomaganie uszatym. To jest po prostu szkalowanie.
Ty nie powinnaś mówić kto się nadaje do pracy w adopcjach
a własnie, że powinna bo Azi ma głos decydujący.
-
Maro wyrwałaś drugie zdanie z kontekstu.. ja do każdego zdania mam argumenty, nie rzucam pustych słów.
-
Ty nie pomagaj królikom, tylko pomóż sobie, bo masz problemy z nerwami, jesteś po prostu złośliwa, i nie miła, jesteś jedyną osobą która od początku była negatywnie nastawiona.
Przepraszam niby jak mam byc pozytywnie nastawiona jak piszesz że ze mną jest nikły kontakt , a nie odpowiedziałam na Twój email w ciągu jednego dnia ? Potem wysyłasz emaile do innego posrednika , znowu piszac ze ze mną jest nikły kontakt?
Niby jak mam to odbierać?
Chciałas adoptowac króliczka z interwencji : zdecydowałam że dla dobra uszatka (ze wzgledu na jego stan zdrowia)ze króliczek bedzie adoptowany przez osobe z okolic warszawy aby go nie męczyc transportem. i dodatkowo bedzie miał blisko do króliczego specjalisty. Po czym widze na forum kilka twoich postów ,że króliczka nie dostałaś mimo ,że czekałas ...szkoda że nie napisałas dlaczego go nie dostałaś ....
Niby po tym co robisz jak mam Cie traktować? Twoje postepowanie zniecheca mnie do Ciebie i nic na to nie poradze.....
Widze jednak ,że to samo robisz z brrunią , piszac o tym że Ci nie odpisuje.
Nasza praca to wolontariat nie wyścigi.
aha i na jakiej podstawie decydujesz komu dać króliczka? Bo to co napisałaś nie jest zgodne z formularzem, ani z zeszytami które czytałam "bo mi sie nie podobasz" - to wg mnie nie jest konkretny powód.
Jak dla mnie to wystrczający powód. Ja decyduje do kogo trafi króliczek. Ty nie budzisz mojego zaufania i tyle.
-
nie kłócicie się...
wiem że może elvira niemoże się doczekac aby miec tego króliczka,martwi się pewnie czy pójdzie do niej itp...
na pewno prawie każdy by prawie taki był...
i proszę przedyskutujcie to bez kłótni ok?
-
ddd, ma racje.
Obydwie dziewczyny mają po troche racji.
elvira, chce mieć juz króliczka
azi, ma na głowie 1000 spraw do załatwienia w zwiazku z nie jedna adpcja
Takze dziewczyny nie warczcie na siebie tylko współpracujcie i cierpliwosci życzę.
-
musicie dojśc do porozmumienia...
:hmmm
teraz jestem domcia nie ddd
-
Dzieki dziewczyny, ale chyba jednak nie dojdziemy, bo o Quapku mogę już zapomnieć..
-
Przepraszam niby jak mam byc pozytywnie nastawiona jak piszesz że ze mną jest nikły kontakt , a nie odpowiedziałam na Twój email w ciągu jednego dnia ? Potem wysyłasz emaile do innego posrednika , znowu piszac ze ze mną jest nikły kontakt?
Niby jak mam to odbierać?
przepraszam ale wtedy byłam tu nowa i niewiedziałam że to wszystko tak wolno działa! Ale dlaczego zaraz się tak oburzasz? jejku czyżby to była aż taka wielka obraza majestatu? no niewiem po co ta złość!
Z tym że nie dostanę króliczka z interwencji przecież normalnie sie pogodziłam, czy powiedziałam choć słowo że mam o to żal czy jak? a w życiu! przecież podjęłaś decyzje dobrą dla królisia.. napisałam Ci w mailu że trudno, nie tracę nadzieii i będę próbować dalej.Zakończyłam maila bynajmniej w dobrym akcencie.
Jak dla mnie to wystrczający powód. Ja decyduje do kogo trafi króliczek. Ty nie budzisz mojego zaufania i tyle.
Ok, rozumiem że już żadnego króliczka z TEGO serwisu nie będę mogła adoptować? Wykreślasz mnie, za to że... a szkoda gadać..
-
Oburzam się ponieważ takie posty są przykre. Naprawde grupa adopcyjna wkłada w prace całe swoje serce i prywatny czas.
Krytyka nie działa na nas/ na mnie motywująco. A przy nadmiarze pracy powoduje ze sie wkurzam i czasami nerwy ponoszą.
Naprawde to nic przyjemnego jak sobie człowiek żyły wypruwa a słyszy ze nic nie robi. Tym wszstkim którzy nie zajmuja sie adopcjami trudno jest sobie wyobrazić jak duzo trzeba włożyć w to pracy.
Niech wszyscy zanim napiszą posta o tym jak zle działaja adopcje , ze kontakt jest mizerny, że wszystko sie przeciaga niech wejda na te strone http://www.adopcje.kroliki.net/adopcje.html i zobaczą ile tak naprawde robimy ....
Elviro ja powiedziałam że nie dostaniesz Quapo. Napisałam już uzasadnienie. Nie napisałam ,że nie dostaniesz żadnego królika.
Ja nie mam wpływu na decyzje innych posredników. Mozliwe że sie uprzedziłam co do Ciebie, ale to uprzedziłam sie JA a nie inni.
-
No okey, nie powiedziałam jednak że 'nie robisz nic' bo nie miałabym podstaw zeby tak mówic, a nawet mi to przez myśl nie przeszło. Napisałam dwa słowa 'nikły kontakt', nic wiecej, a i to nawet nie było negatywne stwierdzenie, w moim przekazie raczej neutralne..
-
Iza jeśli mam być szczera to wydaje mi się, że troszkę za bardzo bierzesz to wszystko do siebie. Ja rozumiem, że masz dużo pracy i się nie wyrabiasz i wkurzasz się, że wszyscy chcą, żeby im natychmiast odpisać, a ty nie dajesz już pewnie rady. Ale czytałam to wszystko od początku i naprawdę nie wydawało mi się, żeby elvira miała coś złego na myśli. Zniecierpliwiła się trochę, bo każdy by chciał, żeby wszystko było od zaraz i chciałby już wiedzieć, że będzie miał króliczka na pewno (bo w zasadzie często okazuje się, że króliczka dostaje ktoś inny, np. ze względu na transport). To, że Elvira cię wkurzyła nie oznacza, że byłaby złym opiekunek dla któregoś z króliczków. Daj jej jeszcze szansę :) W końcu króliczków do adopcji nie brakuje (niektóre są już tam baaardzo długo).
Pozdrawiam :)
O widze ze post jest nie potrzebny bo juz doszlyscie do porozumienia :P W takim razie wnosze o usuniecie go
-
Elviro ja powiedziałam że nie dostaniesz Quapo. Napisałam już uzasadnienie. Nie napisałam ,że nie dostaniesz żadnego królika.
Ja nie mam wpływu na decyzje innych posredników. Mozliwe że sie uprzedziłam co do Ciebie, ale to uprzedziłam sie JA a nie inni.
wiem, kumam, ale skoro nie dostane quapo, z (to uzasadnienie raczej nazwałabym pretekstem) błachego pretekstu, bo miałaś duzo pracy, i nerwy poniosły, tylko dlatego że zalezało mi na lepszym kontakcie, to dlaczego miałabym dostać innego kroliczka? nierozumiem? A moze sie do niego przywiązałaś i po prostu nikomu już nie chcesz go oddać..
-
Mimo wszystko chciałabym wyciągnąć pierwsza rękę, i zakopać 'toporek' 'wojenny' .. I może faktycznie dasz się przekonać, na drugą szansę :>
-
Przepraszam bardzo, ze znów wtrącę, ale odpowidź tego samego dnia tylko wieczorem to nikły kontakt?! Jak ja pisze do włascicieli ktorzy chcą oddac krolika po 5 listów bo nie racza mi nawet odpisac i po 2 tygodniach jak zagrozę, ze usunę królika ze strony dopiero się odzywają - to jest nikły kontakt. Uważam że zachowałas się nie fair kiedy pisalas do mni po kontakcie z azi mówiąc o nikłym kontakcie, mnie pytałas o Ruperta Azi o 2 różne króliki Brrunię o Tosię przepraszam, nie chciałam tego poruszac na forum ale uważam, ze jet to niezdecydowanie i nie świadczy dobrze o Tobie jako o przyszłym włascicielu. Pomyślcie w ten sposób drodzy miłośnicy królików czy oodalibyście swojego uchola osobie która codziennie zmienia zdanie którego króliczka chce przygarnąć? Ja nie mówię Elwira, z emasz złe checi ale żle zaczęłaś. zaczęłaś od pisania na forum krytykujac grupę adopcyjną kiedy naprawdę nikt Ciebie nie olał tylko wszyscy, żeśmy Ci odpisali. Krytykujac nas wcale nie zyskujesz a tracisz. A w tym przypadku trydno zyskać ponowne zaufanie. Mam nadzieję, że kolejne nasze kontakty będą przyjaźniejsze.
mika2680, chciałam Ci napisac ze tu nie chodzi o to, ze Azi ma 100 spraw bo Azi odpowiedziała Elirze tego samego dnia wieczorem, więc uważam, ze tu się mylisz, poniewaz nikt z nas nie olał kontaktu z Elwirą i mimo 100 spraw Azi odpowiedziała, a mimio to na forum pojawiły sie posty o nikłym kontakcie
-
Po pierwsze, pytałam o ruperta, ale nie napisałam ze chciałabym go adoptować.
Jedyny błąd jaki popełniłam, to z Tosią, faktycznie źle zrobiłam ze o nią w ogóle spytałam.
rzyzwyczaj sie w życiu że nie tylko komplementami będziesz obsypywana, i naucz się lepiej inaczej reagować na słowa 'krytyki' (choć jak już mówiłam ten 'nikly kontakt' był neutralnym stwierdzeniem) wiec nie wiem skad to sie wzielo, bo inaczej kiedys sie załamiesz, jak bedziesz na kazda blahostke tak reagowac. No ludzie jak można ze słowa 'nikly kontakt' robic taka afere? bez pojęcia!
-
Eliwrko wierz mi, że po pół roku działaniaw adopcjach mam coraz grubszą skórę. Bardzo żadko ktoś podziękuje za pomoc, ale jak już to zrobi to daje takiego "pałera" ze na szczęscie człowiekowi chce się działać przez kolejne kilka miesięcy. :lol
-
Przepraszam bardzo, ze znów wtrącę, ale odpowidź tego samego dnia tylko wieczorem to nikły kontakt?! (...) Uważam że zachowałas się nie fair kiedy pisalas do mni po kontakcie z azi mówiąc o nikłym kontakcie(...)
Cytat z mojej poprzedniej wypowiedzi na temat prężności działań
" przepraszam ale wtedy byłam tu nowa i niewiedziałam że to wszystko tak wolno działa! Ale dlaczego zaraz się tak oburzasz?" widzisz to?
widzisz czy nie?? !! ?? !! !!
czytaj uważnie posty, bo nie mam zamiaru 2 razy odpowiadać na to samo, przeprosiny uznałam, że się należały, dlatego je napisałam, to magiczne słowo, na które niektórzy są niestety ślepi !!
-
Elvira - ale ja tu nie widze "nikłego kontaktu" :icon_rolleyes
Rozumiem: chcesz mieć jak najszybciej królika, ale swoje trzeba odczekać to normalne. Jeśli Azi odpisała w tym samym dniu, wieczorem to nie widze problemu w złym kontakcie. Chyba rozumiesz, że Azi nie ma tylko twojej adopcji, ma też życie prywatne i taki kontakt jaki ona pokazała jest bardzo dobry (wręcz świetny), poza tym wiesz, że SPK chce jak najlepszych opiekunów i nie może być żadnych wątpliwości ;).
-
Elwiro, kiedy pisałam posta nie było jeszcze tej wypowiedzi
-
wiesz co, ludzie niestety tacy są, nie doceniają tego co dostają
ja zaoferowałam pomoc, jedno złe słowo, i moge teraz drzeć skóre i nic nie pomoze
sorx, zaoferowałam 2 formy pomocy,chciałam przygarnąć królaska (wybacz niezdecydowanie, ale to własnie robi z człowieka nadmiar czasu) oraz chciałam pośredniczyć w adopcjach, zawoźić króliczki, wspierać pokarmem, finansowo, i jak się tylko da.. Narzekacie na brak czasu a nie dacie sobie pomóc..
-
Elvira - ale ja tu nie widze "nikłego kontaktu" :icon_rolleyes
Rozumiem: chcesz mieć jak najszybciej królika, ale swoje trzeba odczekać to normalne. Jeśli Azi odpisała w tym samym dniu, wieczorem to nie widze problemu w złym kontakcie. Chyba rozumiesz, że Azi nie ma tylko twojej adopcji, ma też życie prywatne i taki kontakt jaki ona pokazała jest bardzo dobry (wręcz świetny), poza tym wiesz, że SPK chce jak najlepszych opiekunów i nie może być żadnych wątpliwości ;).
rozumiem, tylko że o tym kontakcie napisałam po tym jak chciałam królisia z interwencji, wiesz, ale jak się nie udało to potem zrozumiałam że faktycznie tu potrzeba czasu, zgłosiłam sie po nast królisia i nagle wybuchła afera tak jakby ta sprzed tego mojego wtajemniczenia jak tu jest, no i juz za późno..
-
zresztą przeczytaj wszystkie posty to sama zobaczysz :icon_8P
-
Ja naprawde napisałam o tym nikłym kontakcie będąc nowicjuszką na tej stronie, i nie będąc w temacie o tych działalnościach, ale teraz już wiem i mogłabym czekać, ale nie wiem czy jest już na kogo, bo Azi chyba już nie przekonam do Quapcia :(
ps/ spójrzcie na 1 post, kiedy został napisany 26 czerw, i w tym samym dniu dopiero utworzyłam tutaj sobie konto.. Więc naprawde wtedy nie miałam pojęcia że tu taka harówka.. Chciażby z tego względu uważam, że te grzeszne słowa, powinny zostać wybaczone :P
(uff staram się nie łamać :P )
pzdr
-
chciałam Ci napisac ze tu nie chodzi o to, ze Azi ma 100 spraw bo Azi odpowiedziała Elirze tego samego dnia wieczorem, więc uważam, ze tu się mylisz, poniewaz nikt z nas nie olał kontaktu z Elwirą i mimo 100 spraw Azi odpowiedziała, a mimio to na forum pojawiły sie posty o nikłym kontakcie
Ja nie napisałam że ktokolweik olał Elvire tylko chodziło mi o cierpliowść.
Wolontaruisze mają duzo spraw na głowie i nie są robotami ze wszystko załatwiją w mig.
-
popieram mike2680
-
miko nie zrozumiałyśmy się ja uważam, ze to było załatwione w mig. Szybciej sie nie da.
-
może dacie szanse elwirze?
-
Domcia kochana jestes :przytul
-
niema za co..
prosze dajcie jej szanse?
-
Domcia to miło, że dajesz wsparcie bo to zawsze człowiekowi lżej. Ale ja nie rozumiem tej "szansy". Przecież Elvira nie musi tutaj jakiejś szansy od nas dostawac czy czegoś. Jeżeli będzie chciała dac dobry domek króliczkowi to będzie chciała pójdzie do sklepu i sobie kupi. Nie jesteśmy jakąś ostetecznością i wyrocznią. Przecież ludzie często pisza na forum bez udziału pośrednikow adopcyjnych ze chca oddac kroliczka. Elvirko uważam, ze zdanie pośredników adopcyjnych w niczym nie powinno Cię ograniczać. A najlepszym dowodem, na to ze jesteś osoba godna zaufania pokażesz jeżeli będziesz dobrze opiekowac się króliczkiem i bedziesz o tym pisac na forum. Podobny przypadek był u Pati ona zaadoptowała kroliczka z innego forum i wiem ze Nora ma sie u niej świetnie. Kinnia tez przygarnęła uszatka nie z naszego stowarzyszenia.
-
Masz rację Maro.. tylko że mi juz tak na tym Quapciu zalezało.. Ale skoro tak mówisz, to faktycznie może lepiej zrobie jak kupie sobie świeżaka:)
ps/ mogę polecić hodowlę cudków w Wielichowie na Wlkp
http://www.kroliki.pl/ za baranka mini 50 zł, wysyłają pocztą na życzenie..
-
Elvira, zlituj się!
Piszesz do Azi o Quapo:
„A moze sie do niego przywiązałaś i po prostu nikomu już nie chcesz go oddać..”,
ten biedy król jest w Warszawie, Azi w Krakowie. Jak mogła się do niego przywiązać? Elektronicznie? Telepatia? A może przez fale radiowe?
Skoro opiekunka adopcyjna odpowiada, że
„zdecydowałam że dla dobra uszatka (ze wzgledu na jego stan zdrowia)ze króliczek bedzie adoptowany przez osobe z okolic warszawy aby go nie męczyc transportem. i dodatkowo bedzie miał blisko do króliczego specjalisty.”
to znaczy, że królik, który jest W WARSZAWIE, nie może być transportowany, czy to tak trudno zrozumieć? Zdrowie tych maluchów jest tutaj priorytetem i dyskusja powinna się zakończyć. Skoro zajmująca się jego adopcją Azi jest przekonana, że Quapo musi pozostać w Warszawie ze względu na stan zdrowia, to nie męcz z łaski swojej tekstami „bo Azi chyba już nie przekonam do Quapcia”.
I jeszcze jedno,
piszesz o króliku (żeby nie było wątpliwości) „bo kąpać bym się nie odważyła, mógłby się przeziębić..”, królików się nie kąpie, nie tylko dlatego, że nie powinniśmy się odważyć, ale głównie dlatego, że mogłoby się to dla nich skończyć tragicznie...
Poczytaj trochę o królach, a potem na pewno dziewczyny dadzą ci szansę.
Więcej cytatów nie będzie.
-
A przyszło mi do głowy jeszcze jedno, Elwira zajrzyj do schronisk tam też sporo uszatych czeka na domek a często są w fatalnym stanie i potrzebują pomocy. W Krakowie jest ich trójeczka.
-
Skoro opiekunka adopcyjna odpowiada, że
„zdecydowałam że dla dobra uszatka (ze wzgledu na jego stan zdrowia)ze króliczek bedzie adoptowany przez osobe z okolic warszawy aby go nie męczyc transportem. i dodatkowo bedzie miał blisko do króliczego specjalisty.”
to znaczy, że królik, który jest W WARSZAWIE, nie może być transportowany, czy to tak trudno zrozumieć? Zdrowie tych maluchów jest tutaj priorytetem i dyskusja powinna się zakończyć. Skoro zajmująca się jego adopcją Azi jest przekonana, że Quapo musi pozostać w Warszawie ze względu na stan zdrowia, to nie męcz z łaski swojej tekstami „bo Azi chyba już nie przekonam do Quapcia”.
troche nie w temacie jesteś, jesli już się wypowiadasz, to przydałoby się, żebyś wiedziała coś na temat. Króliczek którego nie mozna przewieźć z warszawy, to nie Quapo, tylko króliś z interwencji,o którym tu w ogóle nie ma mowy... wyskoczyłaś jak filip z konopii, po prostu.
Tak to jest jak ktos próbuje coś powiedzieć, a nie wie o czym jest dyskusja.
ale reszty nie chce mi sie dopowiadać, nie wypowiadaj sie jak nie wiesz o co chodzi, w czym był spór itp. BYŁ, bo temat zamkniety, i uważam że nie trzeba już do niego wracać !!
a jak sie tak interesujesz to poczytaj wczesniejsze posty.I nie mąć, prosze, nie mąć.
-
oj maro gdyby to było takie proste, w moim mieście w schronisku nie ma uszatków, a do krakowa mam kawał drogi, nawet gdybym zajechała, to zanim bym znalazła jakies schronisko, czy cokolwiek... ale dzięki za radę..
-
cóż - chyba wywołałam burzę, ale pewnie wcześniej czy później to by się stało.
Elvira - co do jazdy do Krakowa, to z Myszkowa to chyba nie jest problem dojechać. Widziałam, że pisałaś że chciałabyś dowozić uszatki do nowych domów - więc po króliczka dla siebie też chyba mogłabyś podjechać. Jesli chodzi o krakowskie schronisko dla zwierząt, niedawno były w nim 3 króliczki do adopcji (pisałam nawet na forum) - może jeszcze czekają na domki - może powinnaś przemysleć ta sprawę...
-
Masz rację Maro.. tylko że mi juz tak na tym Quapciu zalezało.. Ale skoro tak mówisz, to faktycznie może lepiej zrobie jak kupie sobie świeżaka:)
ps/ mogę polecić hodowlę cudków w Wielichowie na Wlkp
http://www.kroliki.pl/ za baranka mini 50 zł, wysyłają pocztą na życzenie..
Elviro przeczytaj swojego posta ..... sadzisz że po takiej wypowiedzi mogłabym Ci dac jakiegokolwiek króliczka?
Nie masz pojecia o kroliczkach i zajmowaniu sie nimi , czytałam wszystkie Twoje posty i pisanie o kapaniu czy wysyłaniu króliczków poczta powoduje że wg mnie nie nadajesz sie na opiekuna.
Chcesz pomagać w adopcjach a bez żadnych skrupułów wstawiasz linka do hodowli i piszesz o wysyłaniu poczta.
Naprawde Twoje posty swiadcza o tym jakie masz podejście do zwierzaków, jeżeli nie oburza Cie wysyłanie pocztą żywych zwierzat to moge założyc że zajmujac sie adopcjami możesz robic to samo.
I jeszcze jedno : o tym jak bardzo Elvirze zależało na Quapo świadczy aż jeden email , który do mnie wysłała. Takie to było wielkie zainteresowanie...
-
Na gg też do Ciebie pisałam, niewiem, może nie dochodziło... A gdybym pisała więcej to jeszcze bardziej byś mówiła że jestem niecierpliwa. Jak już mówilam chciałam poczekać na konkretny odzew, po po ostatnim kroliczku dopiero wiedziałam ze tu wszystko wolno działa, wiec chciałam poczekać. Ale skoro wybuchła ta cała niby (dla mnie śmieszna) afera to już ludzie dajcie spokój.. Myślałam, że z dorosłymi ludźmi rozmawiam.
Przecież nie znasz mojego zdania na temat wysyłania króliczków pocztą, więc dlaczego za mnie mówisz? Nie ja to robie, ludzie ludzie którzy je sprzedają.
o kąpaniu spytałam, zanim przeczytałam, bo widziałam gdzies wczesniej zdjecie mokrego króliczka. to taki grzech że ktoś pyta?
-
tak powiem wam tak...
wiem że tej organizacji zależy na dobru królików...
mi też...
więc po co cię tak kłócicie...to jest bezsensu...
ja gadam z elwirą na gg...
jest miła itp
widac że zalezy jej bardzo na tym aby miec królika...
więc niewskakujcie tak na siebie jak z procy..
pogadajcie be sprzeczek..
Pozdrawiam Dominika....
-
I wiesz co azi bardzo chciałam pomagać w adopcjach, ale dopiero po Twoich postach zauwazyłam że nie dajesz mi na to zadnych szans...nie tylko na króliczka, ale też żebym była członkiem grupy ad. niestety nie w moim stylu jest prosić kgoś, żeby mu pomóc.. Ja tylko zaoferowałam różne formy pomocy,miałam dobre chęci, a że się stało jak się stało.
do tego doszły posty maro, ktore daly mi do myslenia, i za ktore wielkie thx ;-) dlatego wstawiłam linka, to nie jest byle jaka amatorska hodowla.
I ja osobiście nie popieram mimo to wysyłania króliczków pocztą, ale nie każdy musi mieć takie zdanie jak ja, czy Ty, są ludzie którzy mają inne podejście do zwierząt, i trzeba uszanować każdego zdanie, pod warunkiem, że nikt nie ucierpi na zdrowiu. Skąd wiesz, może są ludzie na forum, tylko się do tego nie przyznają, dla których wysyłanie królisiow pocztą to nic złego..ważne żeby były całe i zdrowe.. niewiem, różni ludzie, nie każdy musi meć takie same zdanie..
-
Naprawde Twoje posty swiadcza o tym jakie masz podejście do zwierzaków, jeżeli nie oburza Cie wysyłanie pocztą żywych zwierzat to moge założyc że zajmujac sie adopcjami możesz robic to samo.
przecież napisałam, że mogę jeździć, napisałam na jakich trasach, zeszyty oba przeczytałam i wiem jakie są zasady..a po kroliczka napisałam w mailu że mogę dojechać aż do Łodzi, a na gg napisałam że do Warszawy dojade jeśli nie bedzie innego wyjścia, choć podróz w jedną stronę trwałaby 5 godzin.. I nadal mi zależy, ale wybór należy tylko i wyłącznie do Ciebie..a może nalezał, bo juz zdecydowałas.
-
Co do adopcji Quapo decyzje podjełam i przy niej zostane.
Co do pracy w adopcjach, pisałam o MOICH wątpliwościach , tak jak powiedziałam kwestie twojego przyjęcia omówimy z grupa adopcyjną. Ja dostosuje sie do jej zdania.
-
Przykro mi, ale ja w żadnym wypadku nie szanuję zdania kogoś, kto uważa, że wysyłanie żywych zwierząt pocztą jest właściwe. A ktoś, kto w ogóle pisze o takiej możliwości jest dla mnie nieodpowiedzialny i moim zdaniem, gdyby doszło co do czego, to zgodziłabyś się na tą pocztę, gdyby to była ostateczność.
Nie mówię już o tym, że zaprzeczasz sama sobie w co drugim poście. Rozmawiasz z ludźmi znacznie starszymi i bardziej doświadczonymi od siebie ( w każdej dziedzinie!) i obrażasz ich mówiąc, że "myślałaś, że rozmawiasz z ludźmi dorosłymi".
...
Ogólnie zachowujesz się jak dla mnie skandalicznie i zanim znowu postanowisz kogoś obrazić, to się zastanów.
-
Przykro mi, ale ja w żadnym wypadku nie szanuję zdania kogoś, kto uważa, że wysyłanie żywych zwierząt pocztą jest właściwe.
Po pierwsze, nie zalezy mi na tym żebyś szanowała moje zdanie;) czy jakiekolwiek inne, bo każdy ma swoje, bez względu na to czy Ci się to podoba czy nie! poza tym, nikt tu nie uważa że wysyłanie żywych zwierzątek pocztą jest właściwe.
A ktoś, kto w ogóle pisze o takiej możliwości jest dla mnie nieodpowiedzialny i moim zdaniem, gdyby doszło co do czego, to zgodziłabyś się na tą pocztę, gdyby to była ostateczność.
Myśl sobie co chcesz, tyle to dla mnie ważne co zeszłoroczny śnieg. Ale jeśli już tak się wypowiadasz na ten temat, to wiedz chociaż że się mylisz, bo wolałabym pojechać niż dla wygody poczekać aż go przyślą. I nie jestem nieodpowiedzialna, i nie możesz tego okreslić po tym co piszę, bo ja tego nie zrobiłam, tylko o tym napisałam. Nieodpowiedzialność jest wtedy gdy się nie umie ponieść konsekwencji za swój CZYN .
Nie mówię już o tym, że zaprzeczasz sama sobie w co drugim poście. Rozmawiasz z ludźmi znacznie starszymi i bardziej doświadczonymi od siebie ( w każdej dziedzinie!) i obrażasz ich mówiąc, że "myślałaś, że rozmawiasz z ludźmi dorosłymi".
W każdej dziedzinie - te słowa rozbawiły mnie niemal do łez.
Jeśli myślisz że człowiek dorosły wiekiem jest równie dorosły rozumem, to (znowu) się mylisz. Bywa równiez i tak, ale niestety nie we wszystkich przypadkach, bo wiesz, zdarza się, że są ludzie którzy nie dorośli do swego wieku, a jest też i tak, że nie jedena nastolatek jest inteligentniejszy od -ścia latka lub -ści latka.
oczywiście bez żadnych podtekstów, ja tu nic nie sugeruje..żeby znów ktoś sie głupio nie doczepił i bezmyślnie osądzał.
Ogólnie zachowujesz się jak dla mnie skandalicznie i zanim znowu postanowisz kogoś obrazić, to się zastanów.
a Ty histeryzujesz.. Może pozwiesz tego pana z tej profesjonalnej fermy która jest ustawowo zapisana tam gdzie trzeba do sądu? a moze mnie? że napisałam takiego posta?
wielkie PFFF
-
Może pozwiesz tego pana z tej profesjonalnej fermy która jest ustawowo zapisana tam gdzie trzeba do sądu?
:co_jest
Jaki wogóle sąd? O czym Ty mówisz kobito ;) Musi spełniać tylko wymogi i mieć w związku papiery - dowiem się jeszcze jakie. Pocztą dużo hodowców wysyła, owszem wysłanie pocztą to ostateczność ale i większe koszty - dlatego większość hodowców jeździ samemu po króliki - wolą samemu oglądnąc papiery, hodowli/królików - ale mówie tu o hodowcach! (a to temat rzeka)
Grupa SPK podejmie decyzje - ja bym ją prosiła już o jak najszybsze podjęcie jej aby wiedzieć czy kupić królika, starać się o adopcje czy dalej się kłócić. Jeśli Azi i cała grupa uważają, że nie oddadzą królika osobie która rozważa możliwość przesyłki pocztowej to nie. Przecież jeśli chcesz możesz pomóc w inny sposób. W moich oczach nie jest to żadnym problemem - jeśli chcesz mieć królika to na pewno się znajdzie - potrzeba dobrych chęci.
-
Grupa SPK podejmie decyzje - ja bym ją prosiła już o jak najszybsze podjęcie jej aby wiedzieć czy kupić królika, starać się o adopcje czy dalej się kłócić. Jeśli Azi i cała grupa uważają, że nie oddadzą królika osobie która rozważa możliwość przesyłki pocztowej to nie. Przecież jeśli chcesz możesz pomóc w inny sposób. W moich oczach nie jest to żadnym problemem - jeśli chcesz mieć królika to na pewno się znajdzie - potrzeba dobrych chęci.
Dobrze Linka gada. Poziom dyskusji bez sensu, jak już nie raz emocje ponoszą i kultura komunikacji szwankuje. Elvira, wycieczka do krakowskiego schroniska jest chyba dobrym pomysłem! Przecież nie musisz mieć uszatka ZARAZ (jeszcze zdążysz się nim nacieszyć), przygotuj sobie wszystko spokojnie, poczytaj uszatą stronę i porady SPK, i wybierz kiedyś po jakiegoąś bezdomnego bidulka. Non stop są też kroliki wystawiane (często pro forma) na allegro, nie przez hodowców, ale właśnie przez ludzi, którzy z różnych powodów się ich pozbywają. Zobacz:
http://www.allegro.pl/item213784296_krolik_klapouchy.html
http://www.allegro.pl/item211807300_kroliczek_wyposazenie.html
http://www.allegro.pl/item213253191_swietna_mala_pociecha_dla_twojej_malej_pociechy.html
http://www.allegro.pl/item211614951_kroliki_funia_zwierzeta_akcesoria_tanio_.html
http://www.allegro.pl/item212071650_krolik_miniaturka_sprzedam_pilnie_.html
http://www.allegro.pl/item213131372_slodziutki_rudzielec_.html
-
Poczaje, poczaje =)
-
chyba za stara jestem, bo nie rozumiem :(
eh ta polszczyzna dzisiejszej młodzieży :bejzbol :bejzbol
-
Czaić znaczy zlookać, czyli zobaczyć, sprawdzić... i wcale nie jesteś za stara :icon_8P
-
Grupa SPK podejmie decyzje - ja bym ją prosiła już o jak najszybsze podjęcie jej aby wiedzieć czy kupić królika, starać się o adopcje czy dalej się kłócić. Jeśli Azi i cała grupa uważają, że nie oddadzą królika osobie która rozważa możliwość przesyłki pocztowej to nie. Przecież jeśli chcesz możesz pomóc w inny sposób. W moich oczach nie jest to żadnym problemem - jeśli chcesz mieć królika to na pewno się znajdzie - potrzeba dobrych chęci.
Dla jasności grupa adopcyjna zadecyduje o przyjęciu Elviry do pomocy w adopcjach.
Co do adopcji królika: JA zadecydowałam,że Elvira nie dostanie króliczka, którego adopcje prowadze.
Ja nie decyduje w sprawach prowadzonych przez innych pośredników.
W grupie adopcyjnej wszyscy posrednicy są na równych prawach, kazdy samodzielnie podejmuje decyzje.
Takie podejmowanie decyzji jest trudne- oddając komuś króliczka nie możemy mieć żadnych wątpliwości. To w naszych rekach jest los takiego zwierzaka. Zasada jest prosta jeżeli do nowego opiekuna sa jakieś zastrzeżenia , uwagi lub jakiekolwiek watpliwości - nawet najmniejsze - to nie dostaje on króliczka.