Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Opieka => Wątek zaczęty przez: Robert. w Lipiec 09, 2019, 14:13:43 pm

Tytuł: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: Robert. w Lipiec 09, 2019, 14:13:43 pm
Witajcie.
Zupełnie przypadkiem stałem się właścicielem królika. To nie tak, że to głupi impuls chwili i kupiłem go bez przemyślenia, po prostu wyszło tak, że jeśli ktoś nie weźmie małego króliczka, to zostanie on wypuszczony samopas do parku. Uznałem, że to zbrodnia, bo zwierzak zginie, więc zadeklarowałem się, że go wezmę. To dłuższa historia, która się wydarzyła ze dwie godziny temu. I mam w pracy teraz pod biurkiem kartonowe pudło z królikiem...

Nic o tych zwierzętach nie wiem. W pudle jest króliczek (bardzo mały, znacznie mniejszy od mojej pięści), na dnie miał jakieś gazety. Siedzi wciśnięty w kąt i chyba się boi. Aż przykro patrzeć. Jak tylko zbliżam dłoń, to zaczyna się trząść. Więc nie dotykam go więcej. Zrobiłem mu duże dziury w pokrywie pudełka, żeby się nie udusił i zakryłem go. Ma ciemno, ale i chyba będzie spokojniejszy.

W czasie przerwy na obiad pobiegłem do sklepu (tylko market w okolicy) i kupiłem co znalazłem:

- dużą klatkę dla świnek morskich, ale chyba się nada dla królika? Zostawiłem w aucie, w biurze nie mogę jej trzymać bo się nie zmieści.
- paczkę trocin
- paczkę suchej trawy, czy siana dla gryzoni - wyłożyłem już pół pudełka królikowi, żeby mógł wybrać, czy siedzieć na trawie, czy na brudnych gazetach.
- pojemnik na wodę z rurką - takie coś z zaworkiem na końcu.
- trzy małe czarki z arkoroku. Do jednej nalałem wody i wsadziłem do pudełka, żeby miał co pić.
- jakaś kolba z miodem i ziarnami dla małych ptaków - nada się dla królika?
- mleko bez laktozy, dla kotów. Mogę podać je królikowi?
- sucha karma dla małych gryzoni. Na obrazku jest chomik i świnka morska. O królikach nic nie pisało...

I to wszystko. Pracę mam taką, że nie mogę sobie pozwolić na chodzenie po internecie i czytanie. Kończę o godzinie, w której wszystko będzie zamknięte. Wieczorem poczytam co i jak, ale następne zakupy mogę zrobić dopiero jutro.

Powiedzcie mi proszę, czego NIE WOLNO mi zrobić? Nie chcę przez niewiedzę zaszkodzić królikowi...

Planuję nasypać trocin do klatki, do jednej miski suchą karmę, do drugiej wodę, do trzeciej mleko. Dam mu trochę siana, żeby miał na czym spać. Położę mu też kolbę z ziarnami. Mam trochę warzyw w domu, to mu zetrę trochę świeżej marchewki, dam kapustę pekińską, sałatę i ogórka zielonego. Do tego kawałek jabłka i banana. Klatkę postawię w osobnym pokoju pod stołem, gdzie będzie miał ciemno i nic mu nie będzie przeszkadzało (mam też psa). Taki mam plan. Będzie dobry?

Mogę tak zrobić? Nie zaszkodzę mu? Czy królik będzie w stanie się sam napić wody z miski, czy musi mieć to poidło z zaworkiem? Mleko dla kotów mu nie zaszkodzi? Da radę zjeść suchą karmę z miski?

Czy muszę koniecznie o czymś wiedzieć, zanim go wpuszczę do klatki? Najbardziej się boję tego, że czegoś nie wiem i mogę mu zaszkodzić niechcący. Byle przetrwał w spokoju do jutra. Pomóżcie proszę :)
Tytuł: Odp: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 09, 2019, 14:42:37 pm
Robercie, z tego, co wymieniasz, nie wolno Ci podać królikowi mleka, nie powinieneś też podawać tej kolby dla ptaków. Karmę zapewne kupiłeś niewłaściwą, z ziarnami, więc trzeba będzie zaopatrzyć się w dobrą dla królików, np. Versele Laga Cuni Complete Junior. Poza tym konieczny jest też zakup suszonych ziółek - babka lancetowata, babka szerokolistna i mniszek lekarski - powinni mieć w zoologu. Ewentualnie ziołowa mieszanka dla królików.
Co do trocin, to królik nie powinien na nich przebywać, tylko powinien mieć kuwetkę ze żwirkiem drewnianym, też są w zoologach. jeśli dziś będzie na trocinach, to się nic nie stanie, ale lepiej je jutro wymienić na żwirek.
Nie dawaj na razie nic surowego, żadnych marchewek itd., bo musimy sprawdzić, czy króliś sie w ogóle dobrze czuje. Takie maluszki miewają problemy brzuszkowe, więc trzeba też obserwować, czy robi bobki.
Jeśli masz możliwość, daj maluchowi do klatki jakąś budkę, może być po prostu karton z wyciętymi dziurami, najlepiej dwiema, żeby miał się gdzie schować.
Dno klatki nie musi być niczym wysypane, wystarczy, że będzie żwirek w rogu.
Jaka duża jest klatka? Chodzi o długość.
Z jakiego miasta jesteś?

Pozdrowienia i gratulacje z okazji wejścia w posiadanie (?!) nowego, cudownego zwierzęcia :heart
Tytuł: Odp: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: suchocki w Lipiec 15, 2019, 10:31:55 am
Cytuj
wyszło tak, że jeśli ktoś nie weźmie małego króliczka, to zostanie on wypuszczony samopas do parku.

Kto wpadł na taki poroniony pomysł?  :bejzbol
 Powodzenia i szanuję za dobre serduszko i racjonalne myślenie.
Tytuł: Odp: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: Robert2 w Wrzesień 16, 2019, 17:15:22 pm
Dzień dobry.
Wracam do tematu po długiej przerwie - nie mogłem się zalogować, bo wylatywało mi co chwilę coś o spamie, potem zrezygnowałem. Ale teraz chciałem o coś zapytać, więc założyłem drugie konto. Jeśli to stanowi naruszenie regulaminu forum, przepraszam i akceptuję ewentualną karę.

Po pierwsze, chciałem bardzo podziękować @joac za pomoc. Królik bez problemu przetrwał pierwszą noc, mieszka u mnie dalej od tamtej pory, ma się chyba dobrze :)
Zrobiłem tak, że kupiłem mu dużą, piętrową klatkę, 118 x 58 x 102 cm, taką:
https://animalcity.pl/pol_pl_Ferplast-Rabbit-120-Double-dwupietrowa-klatka-dla-krolika-z-wyposazeniem-3952_1.jpg

Ma kuwetę, ma miski na jedzenie, ma hamak, na jednym poziomie ma wysypaną ściółkę, na drugim nie. Woli spać na twardym plastiku, nigdy nie spał na ściółce, choć próbowałem różnych metod.

Oprócz tego ma zrobiony dodatkowy wybieg z drucianych płotków jak mnie nie ma w domu, tak mniej więcej 3 x 3 metry - czyli klatka z wybiegiem. Oczywiście w pokoju. Jeśli jestem w domu, to biega sobie swobodnie po całym domu (przygotowałem mu wszystko, krzywdy sobie nie zrobi - kabli nie pogryzie, do dziur żadnych nie wejdzie), na dwór też nie ucieknie. Ale nie ma tendencji do uciekania (raczej biega za mną krok w krok), ani nie niszczy niczego. Na noc wraca do klatki z wybiegiem.

Dwa miesiące jadł tę karmę dla juniorów zasugerowaną przez @joac, trzy tygodnie temu kupiłem tę samą, ale w wersji dla dorosłych królików. Dawałem mu równolegle obie przez kilka dni, zdecydowanie woli tę nową. Codziennie dostaje łyżkę stołową karmy, drugą łyżkę stołową mieszanki ziółek z Herbal Pets i sporą garść siana. Chyba nie ma za mało, bo zostaje mu po nocy zawsze troszkę. Do tego daję mu regularnie suszone owoce i warzywa w małych ilościach. Np. plasterek marchewki lub jabłka - po jednym na dzień. Czasem dla urozmaicenia jakąś kolbę dla królików albo przysmak - ale to bardzo rzadko. Wyczytałem, że te dodatki mają sporo cukru, który nie jest zdrowy - więc nie przesadzam. I oczywiście dwa poidła z wodą ma, pije ok. 100 ml dziennie, w czasie upałów zdarzało się, że nawet 250 ml wypijał przez dobę.

Królik REWELACYJNIE dogaduje się z moim psem. Mam 6-letniego foksteriera szorstkowłosego i trochę się obawiałem, ale niepotrzebnie. Pies przez całą pierwszą noc leżał przy klatce i strzegł królika, potem przez tydzień chodził za nim krok w krok i pilnował go, żeby uszak sobie nic nie zrobił. Teraz bywa tak, że pies leży na podłodze, królik leży rozwalony na psie i śpi w najlepsze. Albo się gonią po pokojach dla zabawy.

Chciałbym się tylko dopytać o kilka spraw, bo mnie trochę niepokoją:

- Dosyć często jak królik biega, to go tak dziwnie podrzuca na boki, jakby go coś ugryzło. Robi takie nieskoordynowane ruchy. Nie zawsze, ale widzę to regularnie. Nigdy nie zauważyłem tego jak siedzi lub śpi. Tylko w czasie biegania. O co może chodzić?

- Muszę wyjechać na dwa tygodnie. Psa zawiozę do rodziców. Mają swoje lata i obawiam się, że nie dadzą rady się królikiem opiekować. Musiałby siedzieć u nich w klatce przez cały ten czas. A czy królik może zostać w domu sam? Pomyślałem, że zostawiłbym mu zapas jedzenia (stertę siana), karmę w dużej misce i pełno wody, raz na jakiś czas ojciec zajrzałby do niego zobaczyć czy nie brakuje mu wody lub jedzenia? Czy ten zwierzak może mieć nieograniczony dostęp do jedzenia? Nie padnie z przejedzenia?

Cytuj
wyszło tak, że jeśli ktoś nie weźmie małego króliczka, to zostanie on wypuszczony samopas do parku.
Kto wpadł na taki poroniony pomysł?  :bejzbol

To było tak, że dziecko przyszło do domu z malutkim królikiem pewnego dnia. Matka narobiła histerii, że będzie śmierdział, brudził, gryzł, nie ma mowy, królik ma zniknąć. Oddać go nie można (nie wiem czemu), więc królik zostanie wyrzucony do parku. To było dziecko kolegi z pracy, ja się przysłuchiwałem przypadkiem rozmowie przez telefon.
To mnie trochę ruszyło, więc rzuciłem bez zastanowienia, że zamiast wypuszczać królika do parku, niech go ten dzieciak do pracy tacie przyniesie, ja go wtedy wezmę. Przyniósł, to wziąłem króliczka. I nie żałuję, zabawne z niego zwierzątko.
Tytuł: Odp: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: chlup w Wrzesień 16, 2019, 18:24:45 pm
Hamak??? Raczej kiepski pomysł. Fretki chyba lubią, ale królik może sobie uszkodzić kręgosłup.
Jaka ściółka? Bo jak drewniana to nic dziwnego, że nie leży. Ma wrażliwą skórę i go gniecie. Jak lubi plastik to spoko. Możesz spróbować kawałek wykładziny jak nie będzie podgryzał. Ale plastik jest ok.
Kolby wywal. Nie warto nawet raz na jakiś czas. Są zdrowsze smakołyki. Na ścieranie ząbków lepsze gałązki, korzenie (np mniszka, cykorii).
Te dziwne wygibasy podczas biegu to po prostu głupawka :-) Szczęśliwy królik:)
[Pisałam z telefonu i mi ścięło część wypowiedzi-dziiiwne].
Co do tego sam w domu to ja tak nigdy nie robiłam. Strasznie długo dwa tygodnie. Samotność by mu doskwierała. Co ze sprzątaniem kuwety? Ktoś by musiał codziennie przychodzić wymieniać wodę, siano na świeże. Dawać zieleninę/warzywka jeśli zjada normalnie. Co w razie problemów żołądkowych np? Braku bobków? Słabo kurcze. Może popytaj jeszcze znajomych.
Mój królik nigdy by się nie przejadł. Zjada tylko ile potrzebuje. Nie wiem jak z innymi, ale tu akurat raczej ze spokojem.

Super, że się z psem tak dogadali :) I super, że go w ogóle wziąłeś. Biegałby teraz gdzieś po parku albo już nie żył. Szczęściarz.
Tytuł: Odp: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 22, 2019, 14:02:17 pm
Robercie, cieszę się, że królik u Ciebie został i tak ładnie wkomponował się w życie Twoje i psa :)
Chlup napisała już właściwie wszystko, co i ja bym napisała. Dodam tylko, że klatka piętrowa dla królika jest zupełnie niepotrzebna, ale jak już ją masz, to pewnie nie będziesz chciał zmieniać na zwykłą. Hamak i kolby wyrzuć. Podrygiwanie to zdrowy objaw szczęśliwego królika.
Natomiast absolutnie nie zostawiaj królika na tak długo! Raz, względy zdrowotne - o czym już pisała chlup, dwa - przeje się na bank i może się to skończyć tragicznie, trzy - samotność może mu na tyle doskwierać, że może popaść w depresję (serio).
Musisz zawczasu zorganizować mu opiekę. Tak młody królik może pójść pod czyjąś opiekę, oczywiście najlepiej by było, gdyby opiekun znał się choć trochę na uszakach. W każdym razie nie może zostać w domu sam.
Tytuł: Odp: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: Robert2 w Wrzesień 22, 2019, 15:55:32 pm
Dziękuję za wszystkie rady, wskazówki i miłe słowa.
Niestety nie mam komu zostawić uszaka pod opieką. Ale wymyśliłem coś - pojedzie ze mną. Fakt, trochę to dezorganizuje mi wyjazd, bo zamiast samolotu i hotelu czekają mnie dwa dni jazdy autem.
Ale po pierwsze znalazłem sobie mały domek letniskowy, właściciel zgodził się na zwierzę w domu, więc nie ma problemu. Do pokoju hotelowego królika nie zabiorę.
Po drugie, nauczyłem królika jeździć autem. Musiałem w końcu spróbować, czy mogę w ogóle o tym myśleć. Kupiłem mu nieco mniejszą klatkę, tym razem jednopoziomową. Mieści się idealnie wzdłuż na fotelu pasażera i nie ma żadnych luzów. Królik najpierw zaliczył wycieczkę po mieście, bez problemu. Potem zabrałem go na jakieś trzy godziny ciągłej jazdy, bez przerw. Też nie ma nic przeciwko. Leży sobie na hamaczku, albo na podłodze klatki, je, wchodzi do kuwety, pije, obgryza gałązki itp., zachowuje się zupełnie normalnie. Nie boi się, nie chowa, nie trzęsie, jest zupełnie spokojny i zrelaksowany. Może dlatego, że w aucie jest cicho i nie ma przeciągów. A może też dlatego, że mnie widzi przez cały czas.  Zabieram metalowe płotki na wybieg i mam też wielką płachtę brezentową, zrobię mu raz na jakiś czas wybieg po drodze żeby sobie nogi wyprostował - o ile będzie dobra pogoda. W każdym razie, jedziemy w środę :)
Co do hamaka, to nie chciałbym go wyrzucać, a przynajmniej nie od razu. Uszak go po prostu lubi. Przy czym ten hamak to nie taka luźna szmata, tylko coś takiego jak na zdjęciu - mocno napięte i sztywne. Śpi zawsze na plastiku, ale na hamaku sobie odpoczywa po bieganiu. Posiedzi 10 minut i biegnie dalej. Myślę więc, że nie będzie to jakoś szczególnie dla niego szkodliwe. Ale jeśli uważacie inaczej, to za jakiś czas hamak zniknie.

(https://dlakrolika.pl/design/_gallery/_600_600_6/3560.jpg)
Tytuł: Odp: Mam królika od godziny i nic o nim nie wiem - czego NIE robić? Help!
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 22, 2019, 21:50:07 pm
Widzę, że naprawdę się wkręciłeś w uszaka, bardzo się cieszę :) Wyjazdy ze zwierzakami są możliwe, jak się tego chce, czego jesteś najlepszym przykładem :)
Jeśli uszak lubi hamak, zostaw mu go; większość uszu z nich nie korzysta, ale jeśli trafił Ci się taki oryginał, to niech się wyleguje!