Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Fundacja Przygarnij Królika => Archiwum PK => Wątek zaczęty przez: BasiaP. w Grudzień 30, 2015, 20:02:31 pm
-
Stadionek to roczny króliczek znaleziony przeze mnie 28 grudnia br koło Stadionu Miejskiego we Wrocławiu. Króliczek był już z pierwszą wizytą u weterynarza:
(https://lh3.googleusercontent.com/-2GQO2FtN9_o/VoKtE3YFgbI/AAAAAAAAC2Q/JvWuuMdNnn8/s512-Ic42/P1060031.JPG)
Stadionek jest młodziutki, bardzo kontaktowy, niezwykle ruchliwy i towarzyski. Jeszcze nie kastrowany.
Stadionek szuka domu stałego , odpowiedzialnego i świadomego tego , co to oznacza posiadanie króliczka.
(https://lh3.googleusercontent.com/-eb8kJLlp0PE/VoFpBbKb_kI/AAAAAAAAC0Q/H5ACXDVk5Gg/s640-Ic42/P1060028.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-kHjxiStp7H4/VoQHSN6V5pI/AAAAAAAAC3o/iSjg1a4bZH8/s512-Ic42/P1060038.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-0stxXDVGN6A/VoQHTlVJKCI/AAAAAAAAC3s/HWBbWkWcv7o/s512-Ic42/P1060057.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-E09BB8PbZKc/VoFpAxCIGFI/AAAAAAAAC0M/6x6W3vp-GdI/s640-Ic42/P1060026.JPG)
-
Witam wszystkich.jestem nowa na forum. Szukam króliczka dla siebie :bunny: A że mieszkam nie tak daleko od Wroclawia to najlepiej jakbym znalazła niuńka jakiegoś z tych okolic. Czy o Stadionku można coś więcej się dowiedzieć? Mam psiaka i to miałby być też jego przyszły kumpel...pozdrawiam
-
Dużo więcej o Stadionku tu: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,17389.140.html
Zaprzyjaźnianie zwierząt różnych gatunków wymaga odpowiedniej wiedzy i podejścia - nie każdy pies będzie wstanie opanować emocje i na spokojnie tolerować królika w swoim otoczeniu. W całym tym procesie najważniejszy tak naprawdę jest pies, jego stosunek do właściciela, jego terytorializm i jego doświadczenia życiowe. Przykłady z mojego domu - jeden pies zrównoważony z ogromnym pokładem pozytywnych wypracowanych doświadczeń - społeczny, skupiony, współpracujący. pies, przez którego życie i dom przewinęło się stado różnych tymczasów i z którymi musiał nawiązać relacje - nie zawsze przyjaźnie, ale zawsze wypracować kompromis. Drugi pies - z łańcucha, z bagażem doświadczeń w polowaniu na drób, pies aktywny, z trudem opanowujący emocje, pies z którym trzeba dużo pracować. No i ja w tym bałaganie - określam zasady współżycia zwierząt w domu - żaden pies nie ośmieli się polować na króliki w mojej obecności, nie dlatego , że jestem straszna, ale dlatego, że tego oczekuję i to jest mój dom i moje króliki i moje zasady - i oczywiście moje psy -szacunek dla przewodnika - nie używam określenia dominacja, bo jest ono błędne, zafałszowane i narobiło już masę szkody.
Wracając do tematu - trzeba przepracować sytuację, pies musi być odpowiednio skupiony na właścicielu , musi umieć opanować emocje no i nie może mu się włączyć instynkt łowiecki, bo w takiej sytuacji króliczek albo zostanie obiadem, albo zestresowanym , przerażonym zwierzątkiem.
Wypuszczenie królików na pokój luzem u mnie w domu przy tym drugim psie będzie miało miejsce dopiero wówczas, gdy absolutnie będę pewna, że Vega opanuje emocje, wykona komendy i nie ruszy w zabawę w polowanie. W tej chwili króliczki są cały czas "dostępne" przez przegródkę - biegają luzem po kuchni (chwilowo na zmianę) i psy mogą je obserwować cały czas - oswajają się zatem z ich obecnością, ze specyfiką ruchu , jaki wykonuje królik (podskoki, obroty, tupanie, wskakiwanie) , jednak psy do kuchni nie mają wstępu (choć przegródka jest raczej psychologicznym niż fizycznym utrudnieniem, bo jakby chciały wtargnąć, to pokonałyby ją bez trudu, ale tak jak powiedziałam - to moje zasady - dlatego psy do kuchni nie wchodzą). Dlatego integrację pies- królik trzeba mądrze przeprowadzić i przygotować się do tego. Szczerze powiem, że szukając przyjaciela dla psa wybrałabym drugiego psa - oczywiście jakieś relacje pies/królik wystąpią, ale to nie będzie kumplostwo do zabawy, chyba, że pies będzie bawił się w łowy.
(https://lh3.googleusercontent.com/-wTzH5-FleIQ/VlH6t-WSyQI/AAAAAAAACwQ/g24IEEdkM4k/s640-Ic42/P1050985.JPG)
Adopcja Stadionka będzie prowadzona przez kogoś innego niż ja - jeszcze nie jest wyznaczona ta osoba, czekam na ustalenia, chwilowo Stadionek jest przed kastracją, więc na jego adopcję trzeba będzie poczekać (chyba, że koordynator adopcji zadecyduje inaczej).
-
Dziękuję. A mój pies wygląda identycznie jak ten na zdjęciu.będę obserwować i będę w kontakcie z wami :jupi
-
Stadionek szykuje się na sylwestra :)
(https://lh3.googleusercontent.com/-e0PkQnyJpI0/VoUyKy4HPYI/AAAAAAAAC48/YnWRavUtMIM/s640-Ic42/P1060058.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-ok53mDFAIYI/VoUyK0STHhI/AAAAAAAAC5k/1f1fGwCs5dk/s640-Ic42/P1060059.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-T9h065oDUfY/VoUyK6TVs7I/AAAAAAAAC5M/C08hnZYVWng/s512-Ic42/P1060060.JPG)
-
Kochani! Koordynatorem adopcji Stadionka została mimi z FPK i ona teraz będzie prowadzić jego adopcję - więc bardzo proszę o przeniesienie wątku do odpowiedniego działu i z góry dziękuję i bardzo przepraszam za zamieszanie.
Wszystkim uszakom dobrych domków w 2016 życzę, a opiekunom radochy z ich posiadania :)
-
Stadionek jest przecudny, nie mogę się napatrzeć na tę ciekawską mordeczkę :D Czuję, że szybko znajdzie domek!
-
Ach! Prześliczny pyszczek :heart
-
Nie wiem, jak w świecie króliczych adopcji to wygląda, czy są wizyty przedadopcyjne, czy są umowy adopcyjne, ale zrobiłam Stadionkowi kilka ogłoszeń - oczywiście z przekierowaniem na Fundację
http://www.gumtree.pl/a-inne-zwierzaki/wroclaw/kroliczek-stadionek-szuka-odpowiedzialnego-domu/1001525791860910476398509
http://olx.pl/oferta/kroliczek-stadionek-szuka-odpowiedzialnego-domu-CID103-IDdjNtW.html
-
Są wizyty i są umowy :)
-
No to bardzo dobrze, bo niestety trzeba mocno weryfikować chętnych, zarówno dla psów, jak i wszystkich innych żywych istot. Doświadczenie niestety mam duże w psich adopcjach i nieufność moja w chwili obecnej jest gigantyczna. A już miałam sms -odda pani z klatką? , kiedys dostałam sms w sprawie psa - co dajecie do psa? odpisałam - willę
-
Basiu, w fundacjach prześwietlą delikwenta (hyhy, ale to brzmi ;-) - no dobra, kandydata na opiekuna ;-) - w byle ręce króliś nie zostanie oddany.
Trudno znaleźć tę jedną właściwą osobę wśród masy bezmyślnych pseudoopiekunów, ale da się to zrobić i Stadionek znajdzie superdomek :)
-
No właśnie na to liczę, że trafi w dobre i odpowiedzialne ręce - już raz został na "lodzie" :)
-
Stadionek był dziś na kastracji - dzięki nieocenionej pomocy mimi udało się szybko załatwić kastrację u dobrego lekarza i maluch już się regeneruje. Koszty zabiegu pokryje FPK - ogromne podziękowania z mojej strony :)
Nie robię dziś mu żadnych zdjęć, niech dojdzie chłopak do siebie, po dzisiejszych przeżyciach.
-
Super :D teraz tylko domek musi znaleźć :D
-
Szybko dojdzie do siebie :) Super, że taka błyskawiczna kastracja chłopaczka :*
-
Mam wrażenie, że on już doszedł do siebie :) - kica, wcina, bobczy i siusia :)
Żeby mu podać dziś rano antybiotyk musiałam zawinąć go w ręcznik, bo nie smakowało mu absolutnie :), a potem na mnie pofukał a nawet potupał :)
Najlepszy domku dla Stadionka szykuj się ! Ten, kto go weźmie, będzie miał super uszaka - marzy mi się, żeby miał koleżankę do towarzystwa, on jest taki towarzyski i miły!
-
Dziś był ostatni antybiotyk, maluch ma się dobrze, w nocy strasznie domagał się wyjścia z klatki, w związku z tym od 3.30 do 6 rano ganiał po kuchni :), a Frania w tym czasie dostała szlaban klatkowy :), a po takim kicaniu podanie antybiotyku było wyjątkowo proste - maluch się po prostu zmęczył :). Jeszcze kilka dni i spróbuję puścić je razem - może będzie bez walk :)
-
Chłopaki szybko dochodzą do siebie po kastracji :D Fajnie, ze taki żywotny :) Ciekawe, jak to wyjdzie z Franią?
-
(https://lh3.googleusercontent.com/-SG2LS9WGlKQ/VpqRJ9RfoMI/AAAAAAAAC7I/J3o_HDZHfXI/s640-Ic42/P1060080.JPG)
Kicam! i TUPIĘ Kupiła nam nową porządną wykładzinkę dywanową i można poszaleć - ale TUPIĘ , bo tak!
(https://lh3.googleusercontent.com/-V5P4xFditFg/VpqRKBGPxiI/AAAAAAAAC7U/zR7EKMZZEV0/s640-Ic42/P1060081.JPG)
(https://lh3.googleusercontent.com/-404KX8glN30/VpqRKH_wRrI/AAAAAAAAC68/sBj5240b0eU/s640-Ic42/P1060082.JPG)
a pańcia się coraz bardziej w zbóju zakochuje - serducho mi pęknie, jak będę oddawać :(
-
Oddawanie podopiecznych zawsze jest trudne - ale dasz radę jak zobaczysz, że Stadionek będzie miał super dom :)
-
Kurczę, on łapie za serce od razu... - ta minka, zdziwiona i naburmuszona zarazem. Nie dziwię się, że już Cię w sobie rozkochał :heart
Nie mogę zrozumieć, JAK można było wyrzucić go na dwór, na zimno, jak można komukolwiek coś takiego zrobić :( Dobrze, ze to już przeszłość dla słodziaka :heart
-
Bo to się nazywa całkowity brak odpowiedzialności za żywe istoty - ktoś kupi króliczka (np. dla dziecka), a potem króliczek albo posika po domu, albo dziecko ugryzie , a w klatce hałasuje, bo chce pokicać po domu, więc przeszkadza i co? no najprościej na łąkę. Zresztą psów też się tak namiętnie pozbywają, ludzie są coraz mniej empatyczni i coraz bardziej bezduszni. Ja od lat powtarzam, że głupota powinna boleć - przynajmniej nie byłaby bezkarna.
A maluch jest miły, daje się głaskać, daje się brać na ręce - ale to jest żywa istota! Sika tu i tam czasami, podgryza meble tu i tam czasami, a jak chce wyjść z klatki to robi hałas i jak biega po kuchni, to tupie wesolutko i głośno - np. w nocy , więc trzeba się z tym liczyć, że zwierzę żyje, wymaga troski i opieki i nie zawsze da nam spać, a czasem zniszczy coś lub zabrudzi.
A i jeszcze linieją! Tak - i psy i króliczki cudnie kilka razy w roku linieją - a sierść trzeba codziennie wessać do odkurzacza, żeby było w miarę ok.
-
No i kicamy we dwa :)! Bez wojen! Wprawdzie caluśka podłoga w bobkach, ale żadnej wojny nie było! Zdjęć nie ma, bo mi szlag trafił aparat :(
-
Czyli że ... :onajego ?
-
Może to jest i miłość, ale takiej podłogi to jeszcze w życiu nie miałam - wracam z pracy i stajnia - Stadionek ma zdecydowanie problem z zachowaniem czystości - ilość bobków jest zatrważająca, może gdyby był sam, to przestałby tak bobczyć gdzie popadnie, z sikaniem trochę spokojniej, choć nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca. Mimi planuje przeprowadzić dwie rozmowy pa, jeśli któryś z domków przejdzie weryfikację, to oddam Stadionka, choć moi chłopcy ( w tym mój osobisty mąż!!!) optują za zatrzymaniem go (podkreślę, że małżonek był pierwszy na nie i że absolutnie - a teraz mu odmieniło się). Jednak dopóki są chętni i dopóki jest szansa na dobry domek dla malucha, to Stadionek wciąż jest do adopcji. Gdyby jednak okazało się, że mimi odrzuci obu chętnych, to maluch zostanie ( a ja utonę w tych bobkach - oby tylko nie sikał!).
-
Takie brudzenie często jest przejściowe :)
-
Takie brudzenie często jest przejściowe :)
Dokładnie. On jest jeszcze nakręcony i "na nowym". Jak się zaprzyjaźniły, szkoda by było oddawać ;)
-
Dziewczyny - jeśli po pa któryś dom okaże się w porządku, to oddam Stadionka - ja jednak wciąż mieszkam na 62 mkw, 3 duże ludzie, 2 duże energiczne psy i Franka + Stadionek, to jest za dużo , jak na ten metraż , a poza tym wiadomo, że zawsze może trafić mi się konieczność przetrzymania kolejnego psa - zwłaszcza, że ze względu na dość specyficzny charakter Vegi nasze dt dla niej przekształcił się w ds - bo Vega wymaga sporo pracy, energii i czasu. Choć jest nadzwyczaj kochanym psem , to dzięki niej w ciągu miesiąca schudłam 5 kilo - więc wysysa ze mnie siły. Ale nie narzekam na nią - psy to moje życie.
-
Basiu, my rozumiemy, ze spokojem :) Ale wiesz, tak między Bogiem a prawdą, France, jak każdemu królikowi, przydałby się kolega -a skoro już jest, to miałabyś sprawę załatwioną. Zobaczymy, jak się sprawa z potencjalnymi domkami potoczy :)
-
Spoko- niech los zdecyduje :)
-
Stadionek pojechał dziś do nowego domku - mam nadzieję, że będzie mu tam dobrze - oby!
Dzięki dziewczyny za wsparcie i pomoc, szczególnie mimi i za tak szybkie załatwienie kastracji i wizyty pa!
I teraz chyba można ten wątek zamknąć? przenieść?
A mnie serducho krwawi straszliwie, ale dam radę :)
-
Ojej :( I cieszę się, i współczuję - dramat ;) A co wiadomo o nowym domu Stadionka? Ma koleżankę?
-
To młode bezdzietne małżeństwo, mieszkają wraz ze swoimi rodzicami w mieszkaniu w bloku. Mają własny pokój i mają własnego wielkiego pseudolabradora - rzekłabym trzeba z psem popracować :) i przede wszystkim odchudzić :). Od czasu do czasu opiekują się królinką sąsiadów. Bardzo sympatyczni i zwierzolubni, jednak musiałam uskutecznić pogadankę o rozmnażaniu psów, bo pan chce swoją pseudolabke rozmnożyć, a tego tematu pozostawić bez rozwinięcia po prostu nie mogłam. Nie wiem, czy pana przekonałam, ale dla mnie to on sobie strzelił w stopę tym pomysłem. Pani wrażliwa i rzekłabym delikatna, myślę, że będzie kochać Stadionka jak matka :) Mam nadzieję, że będą go często wypuszczać, bo on u mnie to jednak co najmniej pół doby był bezklatkowy, a ostatnie dni całkiem bezklatkowy - tam tak nie będzie niestety. Ale jestem dobrej myśli , oby teraz już wszystko szło ku dobremu.
-
Hmm, to trochę na dwoje babka wróżyła, ale miejmy nadzieję, że ci ludzie będą wrażliwi na potrzeby Stadionka i będzie miał dużo biegania.
-
Na to liczę, a poza tym oni blisko mnie mieszkają i na pewno rozglądać się będę za nimi na spacerach psich, a może nawet i kiedys odwiedzę :)
-
Na to liczę, a poza tym oni blisko mnie mieszkają i na pewno rozglądać się będę za nimi na spacerach psich, a może nawet i kiedys odwiedzę :)
Odwiedź koniecznie! :D
-
Pilnuj ich ;) I trzymam kciuki aby wszystko było ok i Stadionek miał wspaniały dom do końca swych dni :)
-
Śledziłam losy Stadionka i myślałam że zostanie u Ciebie.
A nowych opiekunów chłopaka sprawdzaj jak masz taką możliwość.
-
Oczywiście zadzwoniłam :)
Jest dobrze - Stadionek kica po pokoju, przedpokoju i kuchni , pies już przestał się nim interesować nadmiernie, Stadionek jest towarzyski, więc szybko łapie kontakt - jestem coraz lepszej mysli. Dostałam zaproszenie na kawę, więc na pewno kiedyś skorzystam :)
-
Oby tak dalej :)
-
Super,ze swój własny domek :D