Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Zaprzyjaźnianie królików => Wątek zaczęty przez: ulcix w Październik 06, 2015, 16:23:38 pm
-
Jak odróżnić kiedy królik jest agresywny wobec nowego uszatego członka rodziny a kiedy po prostu ustala hierarchie?
-
Według mnie różnica jest trudno zauważalna, ale... bazując na własnym doświadczeniu. Agresja przebiega bardziej drastycznie, w sensie jest gryzienie, nawet do krwi, wydzieranie futra, kotłowanina. Natomiast częstym objawem ustalania hierarchii są gwałty... Choć czasem oprócz "obskakiwania" jest też przepychanie. U mnie nigdy nie było agresji abym musiała opatrywać i łatać uszaki, gwałty były i czasem futro latało. Znam przypadki, że uszak podczas walk tracił kawałek ucha lub jeden drugiemu zdemolował facjatę :oh:
Wiesz, czasem ustalanie hierarchii też przebiega z agresją.
Ciężki temat...
-
No ja teraz zaprzyjaźniam samczyka do samiczki, na jej terenie to go pogoniła i burczała przez kraty. Na neutralnym to tylko wyrwała kępę futerka.Samczyk jest od niej mniejszy i bardziej potulny,nie walczy z nią wręcz czy ona podbiega do niego to od razu kładzie głowę na ziemię i daje sobą robić co ona chce. Nie chcę by mu się stała krzywda, nawet duże kępy futerka potrafi mu wyrwać,a on się nawet nie broni. Dziś jak puściłam ich na neutralny teren to każdy znalazł se róg i siedzieli oddzielnie tylko patrząc na siebie
-
No ja teraz zaprzyjaźniam samczyka do samiczki, na jej terenie to go pogoniła i burczała przez kraty. Na neutralnym to tylko wyrwała kępę futerka.Samczyk jest od niej mniejszy i bardziej potulny,nie walczy z nią wręcz czy ona podbiega do niego to od razu kładzie głowę na ziemię i daje sobą robić co ona chce. Nie chcę by mu się stała krzywda, nawet duże kępy futerka potrafi mu wyrwać,a on się nawet nie broni. Dziś jak puściłam ich na neutralny teren to każdy znalazł se róg i siedzieli oddzielnie tylko patrząc na siebie
Biedny... kobieta go bije ;) Zaprzyjaźnianie czasem trwa, wyrywanie futra i gonitwy to standard. Ważne by uważać aby nie stało się nic gorszego. Skoro chłopak się poddaje, to już połowa sukcesu, gorzej jak obydwoje narwane.
-
Niee,on się co prawda boi ale myślę,że i taki jest po prostu. No teraz się jej boi nawet jak podchodzi do niego pokojowo nastawiona to od razu ucieka :)