Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Weterynarze => Niepolecani => Wątek zaczęty przez: martatemarta w Wrzesień 11, 2015, 13:52:32 pm
-
Nie polecam z całego serca tego sadysty. Zapisałam króliczka na kastracje,kierowałam się dużym dorobkiem,specjalizacja, jednak nie wiedziałam, że lekarz ten nie potrafi obchodzić się z królikiem. Po wejściu do gabinetu, nawet nie potrafił zapytać co mnie skłania do kastracji.... nie potrafił go wyciagnac z transporterka, wyrzucił go na chama, łapiąc go tak mocno go chwycił, ze królik zapiszczał. Juz wtedy powinnam uciekać z moim kochanym :( po godzinie beztrosko oznajmił, że królik zdechł na zawał przed załozeniem wenflonu. Potraktował to zwierzatko jak szmate, kolejny przypadek w karierze. Moja teoria jest taka, że krolik po próbie wyciagniecia albo go ugryzł i ten złamał mu kregosłup,albo tak go zestresował, wyciagajac na chama ze faktycznie zmarł. Panie Czerski,zycze Panu wszystkiego najgorszego, postępowanie przed IZbą Weterynaryjna w toku.
-
Bardzo mi przykro :/ choć to będzie małe pocieszenie mam nadzieje, ze izba weterynaryjna zrobi z nim porządek
-
Jest to małe pocieszenie,ale przestroga dla innych włascicieli. Nie róbcie tego u niesprawdzonych weterynarzy. Nasz kochany kroliczek miał takie wspaniałe zycie, wybiegi na tarasie po 5 godzin,swieze owocki, był głaskany i odzwajemniał uczucia... zginał w rękach sadysty bez serca...... strasznie płakałam jak zobaczyłam jego ciałko lezące na ulubionym kocyku w jelonki :(((((
-
Przeraża mnie to, że facet nawet jak się nie zna to się podejmie wszystkiego dla kasy. A biedny zwierzaczek na tym cierpi :(
-
Ogromnie mi przykro :przytul:
Takie są niestety zdarzenia, to nigdy nie powinno mieć miejsca. Chłop w ogóle nie powinien pracować z żadnym zwierzęciem!
Z mojej strony dodam tylko, że choć jego wina jest tutaj bezsporna, to niestety znam przypadki, że króliczek zmarł ze stresu związanego z pobraniem krwi, czy sprawdzeniem zębów i to u weterynarza, który zna się na uszakach i potrafi z nimi postępować... Nie chcę aby to zabrzmiało, że bronie tego sadysty, bo to ostatnia rzecz jakiej chce, ale musisz zbyć świadoma, że są i takie przypadki ...
Ściskam Cię serdecznie :przytul:
-
Wiem, że takie rzeczy sie zdarzaja,ale widziałam jakie on ma podejscie do niego..... rzucił mi rekawice zebym go wyciagneła....a potem wywalił go na chama z klatki.... zero wywiadu... moje biedne krolicze serduszko :( zyl tylko 8 miesiecy :(
-
Postępowanie w sprawie podejrzenie popełnienia wykroczenia zawodowego"dr" zostało właśnie wszczęte przez Dolnośląska Izbę Weterynaryjną.
-
A robiliście sekcję?
-
Nie. Chciałam, bo myslałam, ze ta 'lecznica' to zrobi i od razu poprosiłam o to. Po 2 tygodniach(!) na zapytanie o wynik sekcji, oznajmili mi, ze oni tego nie zrobią i zapraszaja po odbiór (!!!!!!!!!!!!) króilka.... Nie było to na moje siły niestety... jechac tam i wozić caiłko królisia.... zwłaszcza, że mineły dwa tygodnie/
-
W takim razie niestety wątpię, że uda się cokolwiek zrobić :( Masz jakichś świadków? Jakie macie dowody?
-
No nie mam świadków :( opisałam cała sytuację w skardze. Nawet jesli nic mu nie zrobią, to dla mnie ważne będzie to, że chociaz będzie dla niego sygnałem sao wszczęcie takiego postępowania i troche pomysli nastepnym razem co robi ze zwierzakiem... podaj mi maila to Ci wysle opis sytuacji.
-
karolina.ciolek@kroliki.net
edit:
Wiadomość dostałam, bardzo dobrze, że działacie. Trzymam kciuki, żeby został ukarany!
-
ZObaczymy jak to się skończy. pozdrawiam
-
27 listopada byłam na przesłuchaniu. Zastepca rzecznika Izby zagwarantował mi, ze ten człowiek poniesie odpowiednie konsekwencje. Nie chce zdradzac szczegółow. Na pewno spraawa nie pozostanie bez echa :)