Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Zaprzyjaźnianie królików => Wątek zaczęty przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 18:05:55 pm

Tytuł: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 18:05:55 pm
Witam,

razem z narzeczoną od dłuższego czasu zastanawiamy się czy nie sprawić naszej króliczce towarzysza. Mała ma na imię Wena i ok. 10 miesięcy z czego z nami jest 8 miesięcy. Jest śliczna, radosna, ale mamy z nią kilka problemów. Mianowicie, sika i robi bobki absolutnie wszędzie, w szczególności na dywanie i podłodze. Na początku sikała i robiła bobki w kuwecie, ale też pod łóżkiem. Po jakimś miesiącu zmieniliśmy mieszkanie na większe, tak więc ma więcej miejsca do kicania. Jednakże od tamtego czasu nasze mieszkanie zamieniło się w jedną wielką kuwetę. Na początku gdy Wena była wypuszczana z klatki podczas kicania chowała się za wersalkę i tam załatawiała swoje potrzeby. Praktycznie cały wolny czas kiedy była poza klatką spędzała za wersalką. Potem wpadliśmy na taki pomysł, żeby tę wersalkę z tyłu obudować, żeby tam po prostu nie wchodziła i nie lała, bo zapach był nie do wytrzymania, a my tam przecież spaliśmy. Wtedy zaczęła chować się za fotelami i robić dokładnie tak samo. Ostatnio zauważyliśmy, że miejsce za fotelami "opuściła" i już tak bardzo się tam nie załatwia, ale wybrała sobie za to podłogę tuż przed meblami gdzie sika i robi bobki. Wtedy wpadliśmy na kolejny genialny pomysł, że skoro nie załatwia się na dywan to podsuniemy ten dywan pod meble, wtedy nóż widelec nie będzie tam sikać. Niestety wyszło tak, że teraz w tamtym miejscu mamy nie dość że po całej długości mebli obsikany dywan to także tonę (czasem dwie) bobków. I co najgorsze, gdy pozwalamy jej wskakiwać na wersalkę lub na kołdrę (uwielbiamy to i wtedy ona jest taka kochana i lubi się bawić) to wszystko jest dobre do czasu, gdy się na tę kołdrę nie zsika. Przeczytaliśmy gdzieś, że jak królik źle zrobi to można go potraktować lekko zraszaczem do roślin, ale nasza najwyraźniej myśli, że darmowy prysznic dostaje i tylko odwraca łepek, żeby ją z drugiej strony psiknąć. Poza tym próbowaliśmy wycierać to w chusteczkę i wrzucać do kuwety - kończyło się na tym, że Wena jak sikała tak sika to jeszcze potrafiła tę chusteczkę zjeść. Nie mieliśmy pomysłu jak rozwiązać ten problem z oddawaniem moczu i znaczeniem terenu. Postanowiliśmy ją wysterylizować i już od ponad miesiąca jest po zabiegu. Nie jest już taka agresywna, daje się częściej pogłaskać, ale jedynie w klatce, tak to nadal od nas ucieka. Przybiega jedynie wtedy kiedy wie, że dostanie smakołyk:) Czasem zdarza się jej przybiec na łóżko na które (póki co) od czasu sterylizacji nie nasikała i wtedy na moment można ją pogłaskać. Nawet gdy ją wypuszczamy początkowo biega po pokoju, a potem kładzie się pod oknem (uchylonym w październiku, ale najwyraźniej jej nie jest zimno.. ;)), pod fotelami lub wraca do klatki. Patrząc na nią mamy wrażenie, że jest smutna i mało bryka. Próbowaliśmy się z nią bawić, ale ucieka, kupiliśmy zabawki, ale też jest mało zainteresowana nimi (kula smakula jedynie się sprawdza, ale na krótko, tunel dla królika tylko cały obgryzła). Chcemy, aby była szczęśliwa i dlatego zastanawiamy się nad drugim uszakiem - Wena miałaby przyjaciela, a my kolejnego członka rodziny;) Co prawda mieszkamy na 22m, ale czego nie robi się dla radości zwierzaka;) Obecnie mała mieszka w klatce 80cm x 40cm, ale praktycznie całe dnie spędza poza nią. Chcielibyśmy, aby króliki mieszkały razem - jesteśmy gotowi kupić jedną większą klatkę/zagrodę, ale z tego co czytaliśmy to na początku muszą te króliki żyć osobno, a na dwie klatki nas nie stać... Zastanawiamy się czy przygarnięcie drugiego królika sprawiłoby, że Wena będzie radośniejsza, ale bardzo boimy się tego, że się nie polubią i wtedy będzie problem. Ponadto zastanawiamy się, czy ten królik powinien być w tym samym wieku czy może to być maluszek 8 tygodniowy? Czytaliśmy, że powinien być to samiec, ale czy na pewno? Zastanawiamy się jeszcze czy lepiej kupić królika czy adoptować, bo Wena była kupiona w warszawskim Kakadu.

Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.

Pozdrawiamy,
Ania i Kuba
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Październik 27, 2013, 18:18:56 pm
Przede wszystkim, nie kupuj - adoptuj, wiele bezdomnych królików czeka na dom... Może dobrym rozwiązaniem byłoby dla Ciebie zostanie domem tymczasowym, czyli jeżeli króliki by się zaprzyjaźniły został by na zawsze, jeżeli nie nowy królik mieszkałby u Ciebie do czasu adopcji.
Przy kolejnym uszaku jednak musisz pamiętać to tym, aby mieć miejsce i możliwość odizolowania go od domownika, ponieważ na zaprzyjaźnianie potrzeba czasu i nie wszystkie króliki dogadują sie od razu, a nie mogą razem mieszkać ( w jednej klatce ) 2 niezaprzyjaźnione króliki. Jeżeli chcecie więcej porad zapraszam na PW i do przeczytania wątków na forum o zaprzyjaźnianiu :)

Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 19:02:35 pm
Samiczka jest jeszcze młoda więc pewnie nie była sterylizowana,powinieneś o tym pamiętać adoptując czy kupując np. nie kastrowanego samczyka ,żeby się nie rozmnożyły :)

Jak samiczka będzie już miała rok pomyśl o sterylizacji u dobrego króliczego weta, zabieg powinien min. zminimalizować problem znaczenia terenu :) dziewczyna nie będzie tak pobudzona i co najważniejsze w pużniejszym wieku dzięki sterylizacji wykluczone będą częste u królic nowotwory narz. płciowych.

Po zabiegu możesz jak najbardziej wziąć najlepiej najpierw na DT samczyka i zobaczysz czy parka się dogada czy nie :)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 19:05:07 pm
"Nie mieliśmy pomysłu jak rozwiązać ten problem z oddawaniem moczu i znaczeniem terenu. Postanowiliśmy ją wysterylizować i już od ponad miesiąca jest po zabiegu."
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 19:15:00 pm
acha no to super ale nie gwarantuje że problem po sterylizacji będzie na 100 procent wykluczony :)

Więc tylko brać królisia na DT i próbować zaprzyjaznić :)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 19:22:39 pm
Wenka jest po zabiegu i nadal sika na podłogę pod meblami... ;/ I bobków na dywanie nadal jest milion...
A co do DT to wolelibyśmy jej nie stresować zmianą królików tylko wziąć jednego na stałe, żeby były dwa. A jak sobie do gustu nie przypadną to drugi królik może długo nie znaleźć domu i nie chcemy żeby nasza mała się męczyła, bo jest dla nas bardzo ważna.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Październik 27, 2013, 19:23:56 pm
emilia- przeczytaj uwaznie wpis powyzej- jest juz po sterylizacji
a sterylizuje sie ok 6mies nie trzeba czekac do roku
coraz wiecej juz mlodziutkich kroli ma zmiany w macicy- nie ma co z tym czekac
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 19:26:47 pm
 A ma dużą kocią kuwete postawioną w pokoju kiedy biega? najlepiej ustawić w miejscu gdzie najczęściej zdarza się jej posikiwać,obok dobrze jest podwiesiś paśnik z siankiem ,króliki lubią podjadać przesiadując w kuwecie  ;)

ale tak szczerze to wiele królików bobkuje poza wyznaczonym miejscem  :) i po prostu radze się przyzwyczaić i polubieć mopa i miotłe  :P bo przecież kochanemu puchaczowi takie drobiazgi się wybacza :)

A co zrobicie z  królikiem którego wezmiecie na stałe a np. nie polubi się z waszą samiczką?


tak Marta nie doczytałam :) ja słyszałam że najlepiej po roku dlatego tak napisałam a co do nowotworów to niestety wiem... miałam dwa przypadki u siebie :(
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 19:32:35 pm
No właśnie nie ma kociej kuwety w pokoju tylko ma króliczą w klatce. Problem w tym, że Wena nie raz wraca do kuwety za potrzebą, a nieraz nie. Jak jest zamknięta w klatce to zawsze się załatwia do kuwety... I tak się zastanawiamy czemu nieraz wraca do kuwety, a nieraz od razu biegnie sikać na podłogę...

Co do drugiego królika to właśnie się tego boimy co będziemy potem... Bo my chcemy na serio dwa króliki, a nie na chwilę... A jak się nie polubią to co wtedy...? Nie chcemy oddawać, ale w niezgodzie jak żyć w jednym pokoju?
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 27, 2013, 19:36:21 pm
Ona jest dopiero ponad miesiąc od sterylki. To za krótki okres, aby królinka ustabilizowała się hormonalnie i jeszcze nauczyła czystości. Potrzebuje więcej czasu, co nie znaczy, że kiedyś na pewno będzie kuwetkowym, czystym króliczkiem.
Dobrze jest obok, lub nad kuwetą zewnętrzną umieścić sianko. Króliczki jedzą siano i produkują dużo bobków :)
Sama stosuję tą metodę na moją oporną Izoldę i zdecydowanie więcej bobków jest w kuwecie niż poza nią , chociaż z sikaniem jest różnie... najczęściej na podłogę.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 19:38:41 pm
dlatego dla jej wygody (i waszej  ;-) ) żeby nie musiała wracać do klatki ustawacie jej kuwete też poza klatką ,taką większa wygodną :)

Jeśli chodzi o drugiego królika to na prawde najlepiej wziąć na DT na próbe z opcją DS ,od razu będziecie wiedzieli jaki charakter ma królik i co najważniejsze lepiej żeby był już po kastracji w podobnym wieku albo starszy
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 19:47:42 pm
Też mamy nadzieję, że jeszcze się nauczy czystości... W klatce na wprost kuwety ma paśnik z siankiem ;) Tak jak pisałem wcześniej nie mamy zewnętrznej kuwety, ale bobki są po całej długości mebli na dywanie i między dywanem a meblami na podłodze po całej długości mebli są siki...
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 27, 2013, 19:51:14 pm
Toteż może czas na sprawienie małej zewnętrznej kuwety :)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 19:51:32 pm
Ale w takim razie tą zewnętrzną kuwetę trzeba ustawić gdzie? Gdziekolwiek (żeby nie rzucała się człowiekowi w oczy za bardzo) czy tam gdzie sika (czyli niemalże na środku pokoju)? I czy ta kuweta ma być kocia czy królicza? I jeszcze jedno pytanie. Czy żwirek w zewnętrzej kuwecie powinien być ten sam co w wewnętrznej?
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 19:59:06 pm
Jeśli chodzi o drugiego królika to na prawde najlepiej wziąć na DT na próbe z opcją DS ,od razu będziecie wiedzieli jaki charakter ma królik i co najważniejsze lepiej żeby był już po kastracji w podobnym wieku albo starszy

A będzie źle jeśli drugi królik będzie młodszy i niekastrowany?
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 20:10:09 pm
A będzie źle jeśli drugi królik będzie młodszy i niekastrowany?

młodszy-mały być według mnie nie powinien bo samica jest już dorosła i może zrobić krzywde nie wyrośniętemu dzieciakowi :)
samiec nie kastrowany ma duży popęd,będzie męczył samiczke .... a nie chodzi o krycie tylko o przyjażń. Powinien już być po kastracji jakiś czas żeby zdążył się wyciszyć.

do kuwety naturalny drewniany żwirek,kuweta najlepiej kwadratowa może być taka mniejsza ogólnie mówiąc kocia,żeby królik swobodnie mógł się obrócić ,wskoczyć i wyskoczyć.
Lepiej ustawić w zacisznym miejscu ,nie tak bardzo na widoku,wszystkie bobki zbierać i wrzucać do środka
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 27, 2013, 20:12:57 pm
odradzam malucha. Jak juz, to w zblizonym wieku lub starszego :)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Miki w Październik 27, 2013, 20:13:47 pm
Obserwować króla i jak dupsko idzie do góry to przenosić szybko do kuwety, u mnie wystarczy że krzykne to już sam zeskakuje z wyrka i wskakuje do kuwety dokończyć dzieła.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Październik 27, 2013, 20:14:17 pm
Niekastrowany królik to zły pomysł. Będzie ciągle pobudzony. Zamęczy małą. Miałam na tymczasie niekastrowanego samca, więc wiem jak to smakuje. ;)
Jeśli chodzi o kuwetę, to sam musisz wypróbować gdzie ją postawić - pewnie, że najlepiej by było żeby nie rzucała się w oczy. Najważniejsze, żeby króliczek zechciał korzystać z niej.
Powtórzę jeszcze raz to co napisałam wcześniej- miesiąc, czy nawet ponad od sterylki to stanowczo za krótki czas, aby mała ustabilizowała się.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 20:23:35 pm
Obserwować króla i jak dupsko idzie do góry to przenosić szybko do kuwety, u mnie wystarczy że krzykne to już sam zeskakuje z wyrka i wskakuje do kuwety dokończyć dzieła.
Mimo wielodniowych obserwacji to krzyk ani żadne psik nic nie daje, bo jak już podnosi kitkę to sika aż nie skończy... A nawet jak się do niej podejdzie w celu przeniesienia do kuwety to kończy sikać i ucieka, a za chwilę znów wraca w to samo miejsce żeby dokończyć siku lub w ostateczności wraca do kuwety na moment.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 20:24:42 pm
Mimo wielodniowych obserwacji to krzyk ani żadne psik nic nie daje, bo jak już podnosi kitkę to sika aż nie skończy... A nawet jak się do niej podejdzie w celu przeniesienia do kuwety to kończy sikać i ucieka, a za chwilę znów wraca w to samo miejsce żeby dokończyć siku lub w ostateczności wraca do kuwety na moment.

więcej wytrwałości i cierpliwości życze :)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 20:25:42 pm
Oj nie dziękujemy, ale nieraz naprawdę jest ciężko po kilka razy dziennie myć podłogę...
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 20:29:58 pm
Oj nie dziękujemy,
z królikiem jest troche jak z dzieckiem....trzeba za nim chodzić,dogadzać i uczyć

 jak nie pokochacie królika takim jaki jest i sprzątania po króliczym przyjacielu to radze się zastanowić nad ...kolejnym królikiem,bo problemów i konieczności akceptacji króliczych nawyków może być ciut więcej :)

zwierze to nie robot którego nakręcimy i będzie chodzić tak jak my chcemy
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 20:34:43 pm
młodszy-mały być według mnie nie powinien bo samica jest już dorosła i może zrobić krzywde nie wyrośniętemu dzieciakowi usmiech2
samiec nie kastrowany ma duży popęd,będzie męczył samiczke .... a nie chodzi o krycie tylko o przyjażń. Powinien już być po kastracji jakiś czas żeby zdążył się wyciszyć.
Naprawdę niespełna roczna samica może zrobić krzywdę??? A co do drugiego przypadku to samica jest przecież wysterylizowana, więc chyba nie powinna się męczyć... Z resztą z czasem też byśmy go wykastrowali.


odradzam malucha. Jak juz, to w zblizonym wieku lub starszego usmiech2
odradzam malucha. Jak juz, to w zblizonym wieku lub starszego usmiech2
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 20:36:19 pm
Co do Bośniaka jeszcze mam pytanie: czemu w tym samym wieku lub starszy? Czemu odradzasz malucha?
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 20:37:39 pm
samiec też się będzie męczył - popęd seksualny nie da mu odpocząć. Będzie ciągle pobudzony obecnością samicy i gotowy do kopulacji, będzie za nią biegał i gwałcił całymi dniami.
(http://imageshack.us/a/img24/1710/mdn8.png)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 20:41:34 pm
Tak może zrobić krzywde.... króliki potrafią się zagryść i bardzo dotkliwie okaleczyć...,...

naprawde uważasz że ciągłe napalenie nie kastrowanego samca ,ujeżdżanie  ,wgryzanie się w kark królicy jest czymś przyjemnym dla niej i że królica w ten sposób nie będzie się męczyć ????

Jakub wszystkie kraczemy tak samo dlaczego nie rozumiesz i nie wierzysz ?
Maluszek do dorosłego ,obcego królika?? zdajesz sobie sprawe czym to może się skończyć...nawet zagryzieniem!!!

Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 20:51:54 pm
Niekastrowany królik to zły pomysł. Będzie ciągle pobudzony. Zamęczy małą. Miałam na tymczasie niekastrowanego samca, więc wiem jak to smakuje. oczko
Jeśli chodzi o kuwetę, to sam musisz wypróbować gdzie ją postawić - pewnie, że najlepiej by było żeby nie rzucała się w oczy. Najważniejsze, żeby króliczek zechciał korzystać z niej.
Powtórzę jeszcze raz to co napisałam wcześniej- miesiąc, czy nawet ponad od sterylki to stanowczo za krótki czas, aby mała ustabilizowała się.
Nawet jeśli wezmę małego i w bardzo niedługim czasie go wykastruję?
Co do kuwetki to już stoi w pokoju ;) Póki co postawiliśmy ją na miejscu gdzie zwykle robi siku na podłodze. I co? WIELKI SZOK!!! Kuweta stoi ledwie pół godziny,a królik już 3 razy sam w kuwecie w klatce był ;)))
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 20:54:03 pm
a ty jak byś był dorosły to chciałbyś dziecko za partnera życiowego ?  :> do tego przy ustalaniu hierarchi małemu może się stać krzywda.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 20:57:28 pm
z królikiem jest troche jak z dzieckiem....trzeba za nim chodzić,dogadzać i uczyć

 jak nie pokochacie królika takim jaki jest i sprzątania po króliczym przyjacielu to radze się zastanowić nad ...kolejnym królikiem,bo problemów i konieczności akceptacji króliczych nawyków może być ciut więcej usmiech2

zwierze to nie robot którego nakręcimy i będzie chodzić tak jak my chcemy
Narzeczona jest pedagogiem specjalnym, więc nie trzeba nam tego tłumaczyć ;) I nikt nie powiedział, że jej nie kochamy. Wręcz przeciwnie! Kochamy ją i to bardzo. Dlatego też chcemy by nie czuła się samotna. A to, że pytamy co zrobić z sikaniem to nie dlatego, że chcemy ją oddać czy coś, tylko dlatego, że może istnieje sposób żeby tak nie robiła, tylko nie mamy na tyle doświadczenia i go nie znamy, więc pytamy bardziej doświadczonych od nas osób. Po sobie życie utrudniać, jak można je ułatwiać??? ;)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 20:59:33 pm
samiec też się będzie męczył - popęd seksualny nie da mu odpocząć. Będzie ciągle pobudzony obecnością samicy i gotowy do kopulacji, będzie za nią biegał i gwałcił całymi dniami.
No tak, ale my chcemy go wykastrować...
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 21:00:24 pm
I sorry za post pod postem ;)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 21:01:59 pm
proszę nie pisz posta pod postem- jak chcesz coś dopisać to użyj opcji modyfikuj.
A nie lepiej adoptować jakiegoś już wykastrowanego ? Poza tym jak pisałam wyżej - i nie tylko ja - łączenie maluszka z dorosłym osobnikiem to zły pomysł.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 21:04:13 pm
Tak może zrobić krzywde.... króliki potrafią się zagryść i bardzo dotkliwie okaleczyć...,...

naprawde uważasz że ciągłe napalenie nie kastrowanego samca ,ujeżdżanie  ,wgryzanie się w kark królicy jest czymś przyjemnym dla niej i że królica w ten sposób nie będzie się męczyć Huh??

Jakub wszystkie kraczemy tak samo dlaczego nie rozumiesz i nie wierzysz ?
Maluszek do dorosłego ,obcego królika?? zdajesz sobie sprawe czym to może się skończyć...nawet zagryzieniem!!!
Próbuję Wam wytłumaczyć, że po 1 chcę go wykastrować, a po drugie pytam najpierw zanim wezmę drugiego królika żeby właśnie nie dopuścić do tragedii. To przecież jest odpowiedzialne.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 21:04:18 pm
Po sobie życie utrudniać, jak można je ułatwiać?pytajnik oczko

tak ale nic na siłe nie zrobisz,cierpliwości..... może się uda ,jak na razie akcja - zewnętrza kuweta :)

Zanim zaczniesz zaprzyjazniać,poznawać króliki to samiec musi być po kastracji i nie maluch tylko dorosły właśnie dlatego żeby uniknąć tragedii...
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 21:05:02 pm
i musi być dorosły :) te ze sklepu nie są
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 21:10:38 pm
a ty jak byś był dorosły to chciałbyś dziecko za partnera życiowego ?  chytry do tego przy ustalaniu hierarchi małemu może się stać krzywda.
Jestem dorosły i nie chciałbym, bo nie jestem pedofilem, ale różnica między nimi wynosiłaby siedem miesięcy tylko, a nie np. 4 lata...
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 21:12:08 pm
liczą się gabaryty - jak mały będzie dużo mniejszy to może zostac poważnie poturbowany. U królików 7msc to całkiem sporo
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: emilia w Październik 27, 2013, 21:14:09 pm
Jakub nie rozumiem Twojego uparcia ...mały królik
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 21:15:08 pm
no właśnie ? dlaczego skreślasz adopcję ?
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 21:20:37 pm
Wenkę wzięliśmy małą ze sklepu i teraz też byśmy chcieli malutkiego króliczka. Takiego który będzie rósł z nami i był z nami od najmłodszych lat. Takiego, którego jak Wenę będziemy od początku uczyć wszystkiego. Myśleliśmy, że królikowi bez przejść będzie łatwiej się dogadać i z nami i z drugim królikiem.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 27, 2013, 21:26:13 pm
na stronie adopcyjnej też są takie maluszki i nie wszystkie adopciaki mają za sobą straszne przeżycia. Ale maluch + dorosły to złyyy pomysł
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 21:32:34 pm
Czyli według Was w jakim wieku powinien być drugi królik?
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 27, 2013, 21:34:30 pm
Co do Bośniaka jeszcze mam pytanie: czemu w tym samym wieku lub starszy? Czemu odradzasz malucha?

Teoretycznie łatwiej zaprzyjaźnić króliki w podobnym wieku. Zaprzyjaźnianie dorosłego z małym niesie za sobą spore ryzyko, że 1) mały będzie miał przekichane, jesli duzy nie będzie go chciał (choćby początkowo) zaakceptować, 2) dojrzewający - już nie mały, ale jeszcze nie duży - wejdzie w fazę szaleju i starszy będzie miał ciężkie życie.
Zajmuję się adopcjami od kilku lat, trochę dłużej niż adopcjami zajmuję się samymi królikami i jeśli zgłasza się do mnie ktoś, kto szuka królika do swojego królika, to a) zwykle odradzam pary jednopłciowe (nie są niemożliwe, ale zwykle odradzam tę konfigurację), b) proponuję uszaka w wieku podobnym lub starszego, już po dojrzewaniu, często po zabiegu, a na pewno trochę spokojniejszego :)

Nie można do każdej sytuacji przyłożyć jednej matrycy :) Mały Messi, gdy przyjechała do nas 7-letnia Yeti, od razu do niej podbiegł i mył uszy. Ale po kilku dniach Yeti nie była skłonna zaprzyjaźniać się z malcem. Dwumiesięczną Jeżynkę, jak tylko widzi, to od razu leci rwać jej futro z tyłka. Nie jest tak oczywiście zawsze i znam osoby, które wprowadzały młodziaki do swoich dorosłych stad, ale jeśli mam komuś doradzać jakąś opcję, to wybieram najbezpieczniejszą. Łączenie dorosłego króla z maluchem taką nie jest.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 21:40:11 pm
Hmm... Ciężka decyzja... Chcielibyśmy mieć malucha, ale nie chcemy mu zrobić krzywdy...
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 27, 2013, 21:42:42 pm
Nie jest powiedziane, że się nie dogadają, ale ryzyko bierzecie na siebie :)
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: JakubG. w Październik 27, 2013, 21:43:47 pm
A jak jest z dogadaniem się z większym?
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Eni w Październik 27, 2013, 23:56:19 pm
Wenkę wzięliśmy małą ze sklepu i teraz też byśmy chcieli malutkiego króliczka. Takiego który będzie rósł z nami i był z nami od najmłodszych lat. Takiego, którego jak Wenę będziemy od początku uczyć wszystkiego. Myśleliśmy, że królikowi bez przejść będzie łatwiej się dogadać i z nami i z drugim królikiem.

Z małym królikiem jest też tak, jak z kupowaniem kota w worku - w zasadzie trudno coś o nim powiedzieć. A adoptując dorosłego wiadomo, jakie królik ma upodobania, czy namiętnie niszczy, czy leniwiec z niego. No i na serio adoptowany jest wdzięczniejszy od takiego kupowanego malucha.

A co do dobierania partnera, to jest na takiej samej zasadzie jak z ludźmi - raczej pary różnopłciowe i raczej w zbliżonym wieku (okresie życia - u ludzi też są okresy, gdy kilkanaście lat nie robi już różnicy, ale są czasy przełomowe, gdy stanowi to przepaść utrudniającą nawiązanie relacji partnerskiej, u króli jest tak samo - po okresie dojrzewania już w zasadzie nie ma znaczenia czy dzieli je rok czy miesiące, dopiero koło 5 toku życia, gdy uszak szybciej się męczy znów staje się to istotne). Więc dla Was najlepszy byłby wykastrowany samczyk w wieku od roku do kilku lat.

A na siusianie poza kuwetą, poza wprowadzeniem porządnej zewnętrznej kuwety - co już podobno macie - proponuję umyć podłogi środkiem usuwającym zapach moczu i wydzielin biologicznych: Biodor Animal lub Urine Off. Inne środki mogą nie usuwać dokładnie zapachu i królik wciąż będzie czuł potrzebę znaczyć dane miejsce.
No i przygotujcie się, że przy zaprzyjaźnianiu królików sajgon z bobkami i siuśkami tylko się nasili, bo oba będą zaznaczać, że to ich teren :/

Na serio uważam, że DT to dobra opcja - zawsze możecie wtedy oddać królika, jak się nie zaprzyjaźnią, a adoptowanego nie bardzo.
Tytuł: Odp: Czy się zdecydować?
Wiadomość wysłana przez: Kejt w Październik 28, 2013, 14:59:23 pm
Przyznaję się bez bicia, że przeczytałam tylko pobieżnie ale tak mi przyszło do głowy.. nie chcecie brać na DT bo boicie się, że się nie zaprzyjaźnią.. a jak kupicie i się nie zaprzyjaźnią, to co? Oddacie? Chcecie kupić, bo maluszka da się uczyć od początku czegośtam.. ale jak weźmiecie na DT kilkumiesięcznego królika, to też da się go "wyuczyć". Jak weźmiecie na DT to przynajmniej macie pewność co do płci, a w sklepie kupujecie kota w worku, jak będzie samczyk i będzie dojrzewał, to będzie ją non stop gwałcił, jak będzie samiczka, zacznie dojrzewać, hormony będą szaleć i mogą się lać.. Nie wiem nad czym się zastanawiać.. Lepiej wziąć na DT niż napędzać handel biednymi maleństwami i jak się zaprzyjaźnią to adoptować..