Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: Astharte w Maj 01, 2013, 13:08:45 pm
-
Witam,
dziś koło południa przy ul. Bieżanowskiej w Krakowie znaleźliśmy królika. Jest to czarny niekastrowany samiec. Tak więc ktokolwiek widział - ktokolwiek wie...
U nas nie bardzo może zostać, nie mamy wolnej klatki, więc pomocy!
Królik jest bardzo spokojny, daje się brać na ręce, głaskać, i czuje się jak u siebie w domu.
Mój numer: 513 143 853 (Benita)
(http://img221.imageshack.us/img221/4251/01052013743.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/221/01052013743.jpg/)
(http://img201.imageshack.us/img201/2746/01052013749.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/201/01052013749.jpg/)
(http://img15.imageshack.us/img15/2973/01052013752.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/15/01052013752.jpg/)
(http://img607.imageshack.us/img607/4316/01052013754.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/607/01052013754.jpg/)
-
Mam nadzieję, że znajdzie swoich właścicieli!:)
-
Jakieś ogłoszenie może dajcie w necie, chociaż nie wiem czy to przypadkowe zaginięcie zwierzaka - bardziej wygląda, jakby ktoś się pozbył problemu przed weekendem majowym :/
-
Hej, piszcie do Izy -bosnia lub joli - brruni one są pośrednikami adopcyjnymi w krakowie
-
bardziej wygląda, jakby ktoś się pozbył problemu przed weekendem majowym kwasny
Napewno tak jest i nie ma sensu szukac wlascicieli,bo sie wystrasza ,wezma go i znowu sie go pozbeda.
-
Cytat: Dominique_90 on Dzisiaj o 15:41:44
bardziej wygląda, jakby ktoś się pozbył problemu przed weekendem majowym kwasny
Napewno tak jest i nie ma sensu szukac wlascicieli,bo sie wystrasza ,wezma go i znowu sie go pozbeda.
Nigdy nie wiadomo, a może ktoś go zabrał na ogród i mu nawiał? Zdaje się, że jedna z forumowiczek z Poznania miała już taką przygodę.
-
Proponuję zamieścić ogłoszenie, a jak się znajdą właściciele to porozmawiać z nimi na spokojnie, że jeśli nie chcą się nim zajmować to mogą go oddać do adopcji.
A jak się na to zdecydują to dopiero wtedy zmieszać ich z błotem za sposób w jaki postąpili!
-
Powiem tak, że chłopak nie wygląda na typ uciekiniera. Garnie do ludzi, dał podejść do siebie i się wziąć na ręcę od razu. Też tak sądzę, że ktoś się go po prostu pozbył, ale pro forma piszę, jakby co....
W takim razie napiszę do Bośni, chyba, że mój chłopak się zdecyduje wziąć króliczka do siebie, bo już zdąrzył go zauroczyć ;)
-
Wrzuciłam informację na fb, bardziej dla sąsiadów, może zobaczą i pomogą, gdyby jednak się okazało, że komuś zaginął.
W sumie to miał chłopak farta, bo przycupnął sobie w trawce akurat na wprost mojego domu, po drugiej stronie ulicy i tata do mnie przybiegł zapytać gdzie jest mój Kicek, czy to nie on siedzi przy ogrodzeniu.
Na razie mój chłopak wziął go do siebie do Wieliczki przenocować go w większym transporterku niż mój. Ma do jutra przemyśleć sprawę, czy chce małego zostawić, czy jednak szukamy mu domu. Szczerze mam nadzieję, że się zdecyduje go zostawić, bo króliczek jest tak fenomenalny, fantastyczny itd, że ciężko byłoby mi się z nim rozstać (hmmmm czy to już zdrada względem Kicajka? :bunny: ) :D Tylko wykastrować małego zboczucha i królik-ideał będzie z niego :zakochany:
-
Hej Benita, i co z uszem? Zostaje u Was?
-
Hej, tak zostaje :) W piątek idziemy z nim do Parotki na kontrolę.
-
Oki, to zamykam :)