Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: Graszka w Kwiecień 30, 2013, 13:45:57 pm
-
Zawitała do mnie wczoraj Kala.
Była już tak blisko swojego domu , ale niestety , nie udało się i królinka nadal jest do wzięcia.
Wczorajsze popołudnie i wieczór spędziła w klatce, wychodząc tylko na chwilę i badając teren wokół, a dzisiaj...:) Od rana panna dała popis - hołubce , brykanie i biegi zadowolonej z życia króliczki , to chyba najmilszy widok na świecie.
Powędrowała do pokoju mamy i następny królik ma tam ulubioną miejscówkę.
Pozwoliła mężowi wziąć się na ręce , wyprzytulali się, wygłaskali i wcale się nie wyrywała. Jest grzeczna i ładna. Kto pokocha dziewczynkę ? Kto da w końcu prawdziwy dom temu króliczkowi ? , Taką daleką drogę przejechała z nadzieją na DS , a splot niepomyślnych wydarzeń ulokował ją u mnie na DT.
Nie wiem jak długo u mnie zostanie , ale póki będzie, będę prowadziła jej wątek. Być może zwiększą się jej szansę na DS.
(http://img839.imageshack.us/img839/9155/dscf2755s.jpg)
-
faktycznie piękna! Grażynko, masz wielkie serce!!!
-
Ewa - no co zrobić jak dziewczyna potrzebująca pomocy :)
Więcej zdjęć piękności :)
(http://img690.imageshack.us/img690/4039/dscf2746z.jpg)
(http://img89.imageshack.us/img89/3364/dscf2747x.jpg)
(http://img94.imageshack.us/img94/921/dscf2748f.jpg)
(http://img94.imageshack.us/img94/2001/dscf2754of.jpg)
(http://img404.imageshack.us/img404/3734/dscf2769a.jpg)
(http://img839.imageshack.us/img839/2209/dscf2776kl.jpg)
(http://img62.imageshack.us/img62/6277/dscf2782d.jpg)
(http://img18.imageshack.us/img18/1985/dscf2786de.jpg)
-
Piękna dziewczynka !
-
Jaka szkoda,że Kali się nie udało...Mam nadzieję,że szybciutko znajdzie domek,na jaki zasługuje :bunny:
Graszko,cudownie że dałaś małej chociaż DT :przytul
-
Zobaczymy co da się zrobić, trzymajcie kciuki, żebym przekonała rodzicielkę ^^
... i żeby Tuptuś mi się nie zbuntował, bo jeszcze niewykastrowany...
-
Biedactwo, a co się stało? DS się wycofał? :(
Super, że ją wzięłaś :bukiet:
... i żeby Tuptuś mi się nie zbuntował, bo jeszcze niewykastrowany...
Kala się nie zaprzyjaźniła z kólikami w swoim poprzednim domu- jest cudowna, ale może lepiej wziąć jakiegoś "sprawdzonego" królika do towarzystwa żeby potem nie było niespodzianki? :)
-
Dom stały wycofał się . Z dzisiejszych obserwacji - siusia do kuwety , trochę bobków zostawia w klatce, ale na zewnątrz ani jednego , wszystko ląduje w kuwecie która stoi w pokoju.
Gdy jeszcze siedziała w klatce , odwiedziła ja moja trójka . Nie było żadnej akcji ani z jej strony , ani ze strony mojej trójki (co dziwiło mnie bardzo ) Powąchały się , pooglądały i był spokój.
Bryka dziewczyna niemożebnie :) a później pada na boczek , wywala biały brzusio i odpoczywa.
Dziewczyna wyposażona w wiano w postaci transporterka wiklinowego , domku , dwóch miseczek , a nawet ma swój ręcznik i cążki do obcinania pazurków.
-
Piękna i wesoła króliczka :) Grażynko, ma u Ciebie fajnie na DT, jak zresztą miał Boguś (i Izolda :mhihi) - oby szybko znalazła stały domek :przytul
-
Asiu ostatnio same rudzielce do mnie trafiają :) Część mojego mieszkania jak widać nie znosi pustki , bo ledwie pożegnałam Bogusia ( ach ten Boguś :* ) a już trafiła do mnie Kala.
Wesoła dziewczynka z niej jest i czysta . Oby tylko się tylko nie popsuła ;) bo u mnie wszystkie króliki rozpuszczone są bardzo.
-
Kala się nie zaprzyjaźniła z kólikami w swoim poprzednim domu- jest cudowna, ale może lepiej wziąć jakiegoś "sprawdzonego" królika do towarzystwa żeby potem nie było niespodzianki? usmiech2
Chodziło mi o to, żeby jej nie zamęczał swoją burzą hormonów zanim go wykastruję (+/- 2 tygodnie). Podobno miał styczność z innymi królikami i z samicami się dogadywał, a samce go atakowały i dominowały. Coś wykombinuję, ale nie dopuszczę, żeby z mojej winy Kali się stało coś niedobrego
-
Na wątku lubelskim znalazłam taki wpis o Kali
Cytuję - " Kala przebywa u mnie, więc mogę coś krótko o niej powiedzieć.
Została znaleziona na tworze, zabrałam ją z kliniki weterynaryjnej, mam w domu jeszcze parkę i chciałam je zaprztyjaźnić, aby siedziały razem, niestety moje nie zaakceptowały Kali, ona chętnie do nich szła i zaglądała przez pokój, nie jest agresywna do innych zwierząt, nie boi się psa. Nie gryzła mi nic w domu, chyba że kable były na wierzchu, ale to oczywiste że takie rzeczy się chowa. Kala siedzi w klatce 100cm załatwia się do kuwety, mam też dla niej transporter wiklinowy. Niestety u mnie sytuacja się trochę zmieniła i muszę Kalę oddać "
Potwierdzam po spotkaniu z moją trójką , wprawdzie przez kraty klatki , ale widziałam ,że była grzeczna i spokojna i nie w głowie był jej atak . Mam porównanie , bo moja Izolda jest takim agresorem ,że rzuca się jak lwica na wszystko co ma uszy.
-
Nietypowy paśnik :) ale i tak mi smakuje.
(http://img515.imageshack.us/img515/4892/dscf2795z.jpg)
Dziewczę bryka , ale nie można jej za bardzo sfilmować . Najfajniejsze momenty są, gdy aparat mam wyłączony :)
http://www.youtube.com/watch?v=ep8yWohsdFA
-
ale słodzinka:):)
-
Jest niesamowicie urocza ! I te łapeczki - jedna biała druga ruda :zakochany:
-
Dziewczynka - słodzinka :)
Łapeczka biała dodaje uroku , ale nie tylko łapeczka , bo i brzusio i omyczek pod spodem też biały...
Kala tradycyjnie już , jak wszystkie inne , spędza noce w łazience . Klatkę ma otwartą . Dzień natomiast w pokoju mamy i tam podoba jej się najbardziej.
-
Słodziak! ^^
-
Dziewczyna nadal spisuje się na medal. Kto pokocha miłą , spokojną panienkę?
(http://img22.imageshack.us/img22/4703/schowek01rn.jpg)
(http://img856.imageshack.us/img856/1278/dscf2894w.jpg)
(http://img6.imageshack.us/img6/4892/dscf2888v.jpg)
(http://img254.imageshack.us/img254/711/dscf2882k.jpg)
(http://img826.imageshack.us/img826/2853/dscf2881d.jpg)
(http://img855.imageshack.us/img855/8655/dscf2851e.jpg)
-
Straszliwie mi się podoba :zakochany: - ma umaszczenie Gacka i jego bokobrody, wygląda na ufną i fajną dziewczynkę :) Pech z tym DS :/ Mam nadzieję, że wkrótce znajdzie się nowy, lepszy!
-
Ano pech :/ Szkoda, ale nie ma tego złego ... itd...
Dziewczyna z powodzeniem może mieszkać bez klatki , niczego nie niszczy. Kuwetkowa , zabawna w swoim brykaniu i tych słodkich bęc na boczek, a nawet na plecki z rozpędu. Milutka , lubi głaskanie i spokojna ... no czego chcieć więcej ?
-
Piekna... domek sie znajdzie... poki co ma super dt, wiec dsa nie ma co zalowac :) lepiej ze wycofal sie teraz a nie za miesiac...
-
lepiej ze wycofal sie teraz a nie za miesiac...
Dokładnie :/
A DT ma naprawdę super :*
Piękne cudo! <3
-
Dziękujemy w imieniu Kali :)
Musiałam jabłkiem ją przekupić ,żeby weszła na to coś zielone . Chciałam jej zrobić zdjęcia na jednolitym tle :)
(http://img248.imageshack.us/img248/2392/dscf2920r.jpg)
(http://img12.imageshack.us/img12/2493/dscf2919b.jpg)
(http://img202.imageshack.us/img202/6338/dscf2918n.jpg)
(http://img267.imageshack.us/img267/6142/dscf2916y.jpg)
(http://img534.imageshack.us/img534/3470/dscf2914lq.jpg)
(http://img6.imageshack.us/img6/1452/dscf2912k.jpg)
(http://img13.imageshack.us/img13/3149/dscf2923ck.jpg)
-
Ślicznotka kochana :heart
-
Bardzo duże podobieństwo i zbieg okoliczności, że Lublin...
http://tablica.pl/oferta/krolik-miniaturka-ID2Oduw.html#479526e994;r:;s:
-
Faktycznie , niesamowite podobieństwo i to samo miasto... Kala ma tylko trochę większe bokobrody - chociaż to śmiesznie brzmi , bo to dziewczynka przecież :)
-
śliczna puchatka:)
-
Macie rację - bardzo podobne króliczki :) szkoda tamtej bidy - widziałyście na czym siedzi ten królik ? Jeden wielki syf :krzywy2 .
-
Macie rację - bardzo podobne króliczki usmiech2 szkoda tamtej bidy - widziałyście na czym siedzi ten królik ? Jeden wielki syf krzywy2 .
Dzwoniłam do gościa. Ma 3 króliki do sprzedania...
-
Szkoda zwierzaków , ludzie głupio najpierw chcą zwierzaka a potem ot tak sprzedają :zdenerwowany , no co zrobić ... dobrze że Kala jest w dobrych rękach :lol
-
Pewnie ,że szkoda tych zwierzaków. Ludzie się pozbywają tak lekko jakby wyrzucali papierek do kosza.
Kali też mi szkoda. Pomimo ,że staram się ,żeby niczego jej nie brakowało , to jednak nie jest jej dom docelowy. Przyzwyczai się a później znowu gdzieś pójdzie i jeśli w dobre ręce to szczęście , a jak znowu coś nie wypali i tak króliczątko będzie się tułać od domu do domu.
A ona tak fajna jest. Gdyby mój stan zakróliczenia był mniejszy , to sama starałabym się o jej adopcję .
-
Trzeba być dobrej myśli że znajdzie się dla niej ten jedyny domek już na zawsze :)
-
Macie rację - bardzo podobne króliczki :) szkoda tamtej bidy - widziałyście na czym siedzi ten królik ? Jeden wielki syf :krzywy2 .
Wstyd mi za mojego krajana ech.....
Niestety to przypadek jakich wiele, mnie to boli bardzo jak słyszę o takich przypadkach....a co dopiero jak zwierzak jest chory i go oddają to to już powoduje że mi się nóż w kieszeni otwiera.
Czasem z małżem marzymy o wygranej w totolotka...hyhy nie nie dlatego aby mieć kasę dla siebie i luzackie życie ale aby stworzyć przytułek dla królików i ratować takie właśnie "znudzone zabawki"
-
Nie ty jedna :) niestety tacy są ludzie ...
-
Ja też mam takie marzenia o wygranej w totka jak Aga i Anetka - pewnie my wszyscy.
A ten uszak z Lublina rzeczywiście podobny do Kali - może to rodzeństwo :/
Póki co Kala ma u Ciebie dobrze, Grażynko, spokojnie poczeka na swój właściwy DS (gorzej z Izoldą, ona już tak spokojnie nie czeka :niegrzeczny )
-
Chyba wszyscy którzy kochają uszaki mają takie marzenia ... :) Słuchajcie , mówię do męża - jak wygram w lotka , to kupię IM dom z dużym ogrodem :lol
Nie nam , tylko im ...
Marzenia :P
Izolda już może spokojnie pokazywać rogi , bo DS już ma ;)
-
Kala tęskni do króliczego towarzystwa. Podchodzi pod drzwi gdzie mieszkają inne uszate . Jest ciekawska , zagląda na półki z książkami , ogląda wszystko, ale nic nie niszczy. Jest bardzo grzeczna . Uczy się przybiegać na wołanie i coraz lepiej jej to wychodzi.
Je dużo sianka , lubi zioła - najbardziej babkę i pokrzywę.
Kala z innymi króliczkami ;)
(http://img845.imageshack.us/img845/774/dscf3004v.jpg)
(http://img17.imageshack.us/img17/3571/dscf3005z.jpg)
(http://img221.imageshack.us/img221/7131/dscf3013o.jpg)
(http://img826.imageshack.us/img826/9388/dscf3015k.jpg)
(http://img339.imageshack.us/img339/2548/dscf3016t.jpg)
-
Maleńka :heart - może trafi jej się DS z króliczym towarzyszem? :)
-
Może jej się trafi dom z towarzystwem ...
Kala ma focha i to nie byle jakiego . Powód? Trochę panienka otłuszczona jest i nie udało się jej ceko zjeść , tylko przygniotła dupskiem... No i było czyszczenie. Mało tego - wetka obcinała jej pazurki , bo szpony już takie miała ,że aż wstyd.
I tak się dziewczyna obraziła ,że warczy i nie daje głaskać i tyłem się odwraca ;)
Mam nadzieję ,że szybko zapomni o tej " krzywdzie " jaką jej wyrządziliśmy ;)
-
Słoneczko kochane :przytul: taka zniewaga - pazurki , wet ... przejdzie jej na pewno :) a jak oczko ?
-
Też bym warczała, no jak tak można- takiej ślicznej króliczce dupsko czyścić? :D :zonka: :zonka: :zonka:
Ale na pewno zaraz jej minie ^^ I fajnie, że inne króliczki lubi, może znajdzie swojego kawalera :D
-
Nie ma mojej wetki bo wyjechała, tylko inna pani i ona nic nie widzi , wszystko jest w porządku . Faktycznie , ale to oczko było czerwone , bo nawet Karolina - ta dziewczyna u której Kala była przez dwa dni zwróciła mi na to uwagę . Przypuszczam ,że zakłuła się sianem czy czymś , czy zadrapała , podrażniła .... W każdym bądź razie dla spokoju ducha kupiłam taki płyn do przemywania oczek , no i to też był dodatkowy powód do focha ;)
Właściwie to nie oko , tylko powieka była zaczerwieniona.
Szyszka - wcale sie króliczątku nie dziwię ;) To już za dużo na nią spadło jednego dnia ;)
-
Więc teraz już nie jest czerwone ?
-
Już nie jest . Czekałam na moją wetkę , bo w zasadzie nic się nie działo , a okazało się ,że jeszcze do czwartku jej nie będzie, no to poszłam w końcu do innej... Ale profilaktycznie przemywam jej to oko.
Pamiętliwa dziewczyna :lol od wczoraj tak się focha
-
Ojoj, to musiałaś mocno jej dumę pohańbić :)
-
No wiesz , duże dziewczynki zazwyczaj myją się same , a tu nie dość ,że pohańbili myciem , to jeszcze na plecki przewrócili ... ;) Wściekli się chyba ci dwunożni !! Tak sobie dziewczyna pewnie myśli.
-
Kalunia troszkę już się ze mną przeprosiła :) bo do męża nadal czuje wielką urazę . Przecież to on łapał i wkładał do transportera , to on przewracał na plecki i trzymał uparcie ...
(http://img855.imageshack.us/img855/5219/dscf3036n.jpg)
(http://img706.imageshack.us/img706/3926/dscf3030t.jpg)
Domku gdzie jesteś ?
(http://img13.imageshack.us/img13/1292/dscf3028g.jpg)
(http://img844.imageshack.us/img844/2960/dscf3021h.jpg)
(http://img14.imageshack.us/img14/3143/dscf3037qd.jpg)
-
Jaki ona ma piękny biały nosek !
-
Biały nosek , bródkę , łapeczkę i brzusio ma biały... Super jest ten brzuszek :) jak robi bęc na boczek , to widać w całej okazałości.
-
A co słychać u naszej malutkiej dziewczynki ?
-
Kalunia nie sprawia żadnych kłopotów. Bryka jak mały koziołek , uwielbia suszone jabłka i powala na kolana białym brzuszkiem , który wywala w całej okazałości rzucając się na boczek a nieraz na plecki. Nadal boi się męża i nie wiem czy to wynika z tego ,że on ją trzymał gdy miała oczka zakrapiane , czy za mało z nim zżyta jest , czy może ma jakąś awersję do mężczyzn...
Córki też nie widzi codziennie , tylko co jakiś czas i przed nią nie ucieka. Albo po prostu boi się takiego wielkiego , brodziatego stwora :diabelek
(http://img809.imageshack.us/img809/3360/dscf3138c.jpg)
-
Sama jest brodatym stworem, tylko malutkim, więc na logikę nie powinna się bać pobratymca :diabelek
A tak na poważnie, to może i ma jakiś uraz do mężczyzn :/ Moja Trusia też się mniej boi kobiet, do facetów trzyma dystans, może któryś ją kiedyś skrzywdził :/
Kalunia jest prześliczna :zakochany:
-
No właśnie , zamiast trzymać sztamę z pobratymcem , to ona go się boi, a przecież on kocha króliki :) dałby się za nie pokroić , gdyby taka potrzeba zaszła .
To jest możliwe ,że zarówno Trusia jak i Kala mogły mieć nieprzyjemne doświadczenia związane z mężczyznami i dlatego są ostrożne.
-
Chyba każda kobieta miała choć raz w życiu jakieś nieprzyjemne doświadczenia związane z mężczyznami :P Mój np. mnie wczoraj dziabnął w palec, bo... zapewne myślał, że to jedzonko (wcześniej tą samą ręką dawałam mu kawałeczek banana ;) ). Oczywiście mówię o Tuptusiu, żeby nie było :D
A co do Kali... Jest przecudowna, prześliczna, przesłodka, miłość od pierwszego wejrzenia :zakochany: :zakochany:
-
Rzeczywiście to cudowna dziewczynka. A mądra :) Ma zakaz wchodzenia na łózko mamy i wie o tym doskonale ,że nie wolno . Czeka więc gdy mama wyjdzie i wtedy hyc na łoże i szybko za poduszki i tylko usiorki wystają , tak się chowa :)
Potrafi przerwać jedzenie i biegiem do kuwetki , bo się sikać zachciało.
-
Kochana dziewczynka i jaka sprytna !
-
Spryciula! :D
-
Mój np. mnie wczoraj dziabnął w palec, bo... zapewne myślał, że to jedzonko (wcześniej tą samą ręką dawałam mu kawałeczek banana ). Oczywiście mówię o Tuptusiu, żeby nie było
Hihi, no właśnie na początku zbaraniałam, bo brzmiało to, jakbyś mówiła o kimś innym :D - i jeszcze to karmienie bananami, aż się uśmiałam :D
-
Ja tez się dałam nabrać , myślałam ,że to o facecie na początku... ;)
Gdzie by się tu schować ;)
(http://img195.imageshack.us/img195/7898/dscf3143bq.jpg)
Myślę i myślę ...
(http://img6.imageshack.us/img6/3118/dscf3141li.jpg)
I wymysliłam - tu mnie nikt nie zobaczy
(http://img542.imageshack.us/img542/6127/dscf3142c.jpg)
A może tu?
(http://img94.imageshack.us/img94/4331/dscf3144r.jpg)
(http://img534.imageshack.us/img534/7092/dscf3145f.jpg)
-
Rudzielec fajny :DD
-
tez się dałam nabrać , myślałam ,że to o facecie na początku... oczko
Booya! :D :bunny:
Oj piękny rudzielec, przepiękny :zakochany: Nowa fryzura? Zmieniła sposób mycia może? ;) Hihi :glupek:
-
Domku gdzie jesteś ?
(http://img13.imageshack.us/img13/1292/dscf3028g.jpg)
Tutaj, Kochanie, tutaj jest :DD :soon:
-
Kalunia nie może się doczekać :) już przepakowuje ręczniczki , zagląda czy pojazd - transporter dobrze działa i czasem powarkuje na mnie - no puścisz mnie już niedobra kobieto do mojego domku ? :)
-
Sashy, gratuluję! Przepiękny rudzielec będzie miał super domek! :heart
-
Sashy gratulacje !
-
Dziękuję bardzo dziewczyny :D
Kalunia nie może się doczekać
Ja też!! Już odliczam dni!! (16 :glupek:)
-
To 8 czerwca będziesz w Częstochowie ?
-
Tak :) Odbieram Malutką osobiście :DD
-
Fajnie ! A mniej więcej o jakiej porze będziesz w naszym świętym mieście ?
-
To jest jeszcze do dogadania, bo będziemy wracać z Krakowa :)
-
Bo się tak zastanawiam nad małym spotkaniem - miło by było Cię poznać osobiście :)
-
Super pomysł! Kawa i kremówki? :D
-
O jak najbardziej :DD
-
Uff, bałam się, że powiesz, że oklepane :D Graszka wchodzisz w to?
-
Słodyczy nigdy za dużo :diabelek
-
No właaaśnie :D
Szczególnie takiej z uszami! Booya! :D
-
No to fajnie , oby udało nam się spotkać :DD a jak mnie zobaczysz to będziesz wiedziała dlaczego lubię słodycze i gdzie się one odkładają :diabelek
-
Nie mam warunków do tego, żeby oceniać ;D ;P
-
My tu gadu gadu a to wątek Kaluni i Grażynki hi hi a czym będziesz jechać z Krakowa ?
-
Autkiem :)
-
Sashy,co ja paczę?! Bierzesz Kalunię do siebie? Ale fajnie, mała zostaje na forum!!! Gratuluję!
no i to spotkanko w świętym mieście :D
-
Dobrze paczysz! :D Zostaje zostaje i to w doborowym towarzystwie :DD
Nie zazdrość spotkanka tylko też przyjeżdżaj na kremówki :DD
-
gratuluje:):)
-
No to będziemy się zmawiać już bliżej Twojego przybycia do Częstochowy :)
-
gratuluje:)usmiech2
Dziękuję :)
No to będziemy się zmawiać już bliżej Twojego przybycia do Częstochowy usmiech2
Naszego! Będę z moim mężczyzną ;) Mam nadzieję, że to nam nie przeszkodzi? :P
-
Nam ? A czemu ? Bardziej można się martwić co sobie chłopak o nas pomyśli że my takie nawiedzone króliczary :diabelek
-
Niech się chłopak uczy :diabelek
Skoro Kala u mnie to i kawa się znajdzie :) a i kremówki czasem przywożą - te prawdziwe , podobno :) a jeśli nie kremówki to może jakiegoś Marcinka , czy coś ...
Wszystko do dogadania ale powiem jedno - trzeba się integrować króliczo ;)
-
Ha, ha, ha :DD Jest przyzwyczajony :D Ciągle mu truje o Tuptusiu i Kali i króliczkach z forum itd, a Paweł ma na to tylko jeden komentarz: "Przestań ćpać króliki" :DD Ale sam też się wkręca ;P
-
Fajne - ćpać króliki :lol
Niech sie wkręca , nie ma to jak zakróliczony facet !!
-
Dogadamy się dziewczyny :DD
-
Pewnie że tak , no to czas szykować wałówkę dla Kali :icon_mrgreen
-
Cieszę się że podróż Kali dobiegnie końca w nowym, kochającym domku :balet:
-
Powiedziałam Pawełkowi, że jak będziemy w Częstochowie to idziemy z wami na kremówki - ucieszył się, przytaknął, koniec tematu.
2 godziny później:
P: "To jeszcze raz, kiedy idziemy na te krewetki?"
ja(zdziwiona): "Jakie krewetki?"
P: "No te co mówiłaś, z dziewczynami. Częstochowa? Krewetki?"
ja: "Kremówki! W Częstochowie chodzi się na kremówki!"
:rotfl2 :rotfl2 :rotfl2
-
Hi hi dobre !
-
Bardzo , bardzo się cieszę ,że w końcu Kala doczekała się swojego domu i na dodatek będzie miała ślicznego męża :)
Ona chyba czuje nadchodzącą zmianę , bo zachowuje się jakby wyczekiwała , jakby siedziała na walizeczce ;)
-
Graszka, serio serio czy wyolbrzymiasz trochę? ;P Bo ja to łatwowierna jestem jeśli chodzi o takie rzeczy :D Tym bardziej, że mi już totalnie odbija z radości i cały czas nawijam Tuptusiowi, że żona przyjeżdża, że przemeblowanie będzie, docelowo przeprowadzka do większej willi z kratami, że ma się zachowywać, dobrze ją traktować, że troszkę starsza, ale niedużo i że wygląda lepiej niż niejedna młódka :D
:glupek: :glupek: :glupek:
-
Wiesz mnie też odbija , ale ona chyba naprawdę wyczekuje . Mniej bryka niż na początku i wpada w zadumę . Przemeblowanie robi często w klatce , w której wprawdzie nie mieszka , ale ją ma ... jakby się denerwowała ,że za chwilę ma jechać i czemu tak się zwleka z tym wyjazdem... Ona myśli :DD
No sama widzisz , jak ja przypisuje jej ludzkie zachowanie :)
Uśmiałam się z tego jak tłumaczysz Tuptusiowi :) ale rozumiem doskonale , bo ja też tłumacze swoim różne rzeczy ;) Kali też mówię codziennie jakiego pięknego męża będzie miała i kochającą Mamcię ;)
To naprawdę wielkie szczęście dla tej króliczki ,że w końcu dotrze do celu .
-
Też tak się zastanawiałam nad tą sytuacją że malutka musiała przejechać kawał drogi żeby w końcu okrężną drogą trafić w kochające ręce :jupi to się nazywa przeznaczenie :)
-
Anetka a ja miałam ciężkiego zgryza ,że tak się stało . Prędzej bym się tsunami spodziewała niż tego ,że Kala po dwóch dniach zostanie oddana . Jednak nie ma tego złego.... :)
To fajna dziewczynka i jeśli już zadomowi się na stałe , poczuje się pewnie i na dodatek będzie miała towarzysza , to da wiele radości.
Dodatkowym atutem jest to ,że jest grzeczna , nic nie zniszczyła u mnie, tylko ten swój ręczniczek trochę potarmosi ;)
-
Dokładnie , tak musiało być po prostu :)
-
krewetki - padłam :D :D
a tak na poważnie, to nie wiedziałam, ze na kremówki chodzi się w Częstochowie, myślałam, że tylko w Wadowicach :D
Mówicie, ze Kala czeka? Moja kochana mądra dziewczynka, ma intuicję! Grażynko, a Tobie będzie łatwiej wyekspediować małą, jak będziesz wiedziała, do kogo jedzie i prześwietlisz Sashy osobiście :D
-
Ja też kremówki z Wadowicami kojarzę :)
Chociaż może i się jada , bo w moim osiedlowym sklepiku zaczęły pojawiać się kremówki z Wadowic :)
Asiu to prawda ,że łatwiej jak ktoś bierze króliczka z forum , a z tego co widzę Sashy jest bardzo zakróliczona i to mnie cieszy.
Odwiedziła nas córka dzisiaj i Kalusia pogoniła ją warknięciem , bo nic dobrego jej nie dała , tylko od razu z łapami do głaskania :)
A tu żeby taka " obca" mogła głaskać to musi w łaski najpierw się wkupić :)
-
Też tak się zastanawiałam nad tą sytuacją że malutka musiała przejechać kawał drogi żeby w końcu okrężną drogą trafić w kochające ręce jupi to się nazywa przeznaczenie usmiech2
Powiem wam, że ja naprawdę wierzę w przeznaczenie... 1,5 miesiąca temu byłam jedną z dwóch osób, które starały się o Kalę. Kiedy dowiedziałam się, że nie tylko ja pomyślnie przeszłam rozmowę adopcyjną to chciałam walczyć bardziej i mocniej, ale... wystraszyłam się, że jeśli ja nie zrezygnuję to może druga osoba nie adoptuje innego królika... A ja tak bardzo chciałam, żeby dwa dostały szansę, więc wysłałam maila z rezygnacją i... rozryczałam się, że podjęłam złą decyzję, że mogłam walczyć do końca, bo zakochałam się w Kali od pierwszego wejrzenia! Jednak postanowiłam być konsekwentna i wypić piwo, które sobie nawarzyłam... Powolutku zaczęłam rozglądać się za innym królaskiem, ale żaden nie miał tego czegoś, więc decyzji jeszcze nie było... Nagle pojawił się Tuptuś. Z nim wiąże się prywatna historia mojej znajomej, także ten fragment pominę. Powiem tylko, że kiedy okazało się, że trzeba się nim zająć to wsiadłam o godzinie 22 w samochód i pojechałam wracając z moim uszatym szczęściem. Kilka dni później dowiedziałam się, że Kala nie została w DS i jest u Graszki. Wściekła na siebie, że się poddałam błagałam wszystko co nadprzyrodzone, żeby mieć możliwość naprawić swój błąd. Obiecałam sobie, że kiedy uda mi się przekonać rodzicielkę, z którą jeszcze mieszkam, że drugi króliczek to dobre rozwiązanie i Kala jeszcze nie będzie miała DS to ją wezmę. Udało się :) Po decyzji mamy odczekałam kilka dni, żeby się upewnić, że zdania nie zmieni i maszyna ruszyła! Dostałam drugą szansę od losu i wierzę, że tak właśnie miało być. Nihil fit sine causa - nic nie dzieje się bez przyczyny!
a tak na poważnie, to nie wiedziałam, ze na kremówki chodzi się w Częstochowie, myślałam, że tylko w Wadowicach
Mi zawsze rodzice powtarzali, że w Częstochowie właśnie i tak jakoś zostało :P Nieważne gdzie! Ważne z kim :DD
Mówicie, ze Kala czeka? Moja kochana mądra dziewczynka, ma intuicję!
Naprawdę jestem w szoku, że aż tak! Geniusz maleńki rudziutki :zakochany: :zakochany:
Grażynko, a Tobie będzie łatwiej wyekspediować małą, jak będziesz wiedziała, do kogo jedzie i prześwietlisz Sashy osobiście
To już wiem po co to spotkanie! Na dwa fronty będą mnie testować :DD Challange accepted!! ;P
A tu żeby taka " obca" mogła głaskać to musi w łaski najpierw się wkupić
Do zapamiętania :D
-
Też wierzę w przeznaczenie , widać że Kala była dla Ciebie i musiała tylko dłuższą drogę pokonać żeby trafić do Ciebie :) spokojnie , my nie jesteśmy takie groźne :)
-
Powiem wam, że ja naprawdę wierzę w przeznaczenie... 1,5 miesiąca temu byłam jedną z dwóch osób, które starały się o Kalę. Kiedy dowiedziałam się, że nie tylko ja pomyślnie przeszłam rozmowę adopcyjną to chciałam walczyć bardziej i mocniej, ale... wystraszyłam się, że jeśli ja nie zrezygnuję to może druga osoba nie adoptuje innego królika... A ja tak bardzo chciałam, żeby dwa dostały szansę, więc wysłałam maila z rezygnacją i... rozryczałam się, że podjęłam złą decyzję, że mogłam walczyć do końca, bo zakochałam się w Kali od pierwszego wejrzenia! Jednak postanowiłam być konsekwentna i wypić piwo, które sobie nawarzyłam... Powolutku zaczęłam rozglądać się za innym królaskiem, ale żaden nie miał tego czegoś, więc decyzji jeszcze nie było... Nagle pojawił się Tuptuś. Z nim wiąże się prywatna historia mojej znajomej, także ten fragment pominę. Powiem tylko, że kiedy okazało się, że trzeba się nim zająć to wsiadłam o godzinie 22 w samochód i pojechałam wracając z moim uszatym szczęściem. Kilka dni później dowiedziałam się, że Kala nie została w DS i jest u Graszki. Wściekła na siebie, że się poddałam błagałam wszystko co nadprzyrodzone, żeby mieć możliwość naprawić swój błąd. Obiecałam sobie, że kiedy uda mi się przekonać rodzicielkę, z którą jeszcze mieszkam, że drugi króliczek to dobre rozwiązanie i Kala jeszcze nie będzie miała DS to ją wezmę. Udało się Po decyzji mamy odczekałam kilka dni, żeby się upewnić, że zdania nie zmieni i maszyna ruszyła! Dostałam drugą szansę od losu i wierzę, że tak właśnie miało być. Nihil fit sine causa - nic nie dzieje się bez przyczyny!
Niesamowita historia!
a tak na poważnie, to nie wiedziałam, ze na kremówki chodzi się w Częstochowie, myślałam, że tylko w Wadowicach
Mi zawsze rodzice powtarzali, że w Częstochowie właśnie i tak jakoś zostało Nieważne gdzie! Ważne z kim
Ostatnie zdanie kluczowe :D
-
Po prostu tak miało być :) Kala była Tobie pisana od początku , ale przeznaczenie miało też inny cel , bo Tobie również pisany był Tuptuś :DD
Czy nie widać ,że ja naprawdę czekam ?
(http://img189.imageshack.us/img189/7679/schowek02ew.jpg)
Bawię się :)
(http://img705.imageshack.us/img705/696/dscf3153vv.jpg)
-
Czy nie widać ,że ja naprawdę czekam ?
Oj widać, widać :zakochany:
Równiutko dwa tygodnie :bunny: :bunny: :bunny:
-
Żeby skrócić oczekiwanie parę zdjęć :)
(http://img818.imageshack.us/img818/8782/schowek011a.jpg)
(http://img11.imageshack.us/img11/8074/dscf3183h.jpg)
(http://img268.imageshack.us/img268/2498/dscf3182a.jpg)
(http://img203.imageshack.us/img203/8168/dscf3180hk.jpg)
(http://img844.imageshack.us/img844/4650/dscf3179f.jpg)
(http://img29.imageshack.us/img29/7108/dscf3178f.jpg)
(http://img5.imageshack.us/img5/1549/dscf3177d.jpg)
-
Kalu, jesteś urocza!!
-
No, świetna jest :)
-
Ojej aż się szczerzę jak głupia i Tuptuś na mnie patrzy jak na wariatkę!! Cudowna, cudowna, cudowna!! Dziękuję!! :hura: :hura: :hura:
-
Tutaj też cuda z okazji Dnia Matki :przytul
-
Jeszcze 12 dni :glupek:
-
Zleci szybciutko , zobaczysz niedługo wstaniesz i to już będzie ten dzień :)
-
To będzie potrójnie udany weekend :bunny: :doping:
-
Jak fajnie !
-
Suszony catering na kolację powitalną zamówiony :DD
-
O proszę jaka zwarta i gotowa :icon_mrgreen
-
Dzisiaj mówiłam ,że zawieszę Kali mały kalendarz i będzie karteczki sobie odgryzać każdego dnia :glupek:
-
Dzisiaj mówiłam ,że zawieszę Kali mały kalendarz i będzie karteczki sobie odgryzać każdego dnia
Hahahahahahahaha!! :DD Sobie też chyba muszę coś takiego zorganizować :D
O proszę jaka zwarta i gotowa
Ależ oczywiście! :D
-
Odliczamy? 10 !!
-
Odliczanie trwa - 9 !!
Moja nowa miejscówka do spania . Kiedyś tak mocno zasnęłam ,że spadłam !!
(http://img546.imageshack.us/img546/7044/dscf3342r.jpg)
-
Spadła ? No to miała dziewczyna przebudzenie szybkie :mhihi
-
Baaardzo szybkie przebudzenie miała , ale dobrze ,że nic jej się nie stało.
Trochę obiecanych zdjęć ;)
(http://img35.imageshack.us/img35/7418/schowek01lw.jpg)
(http://img825.imageshack.us/img825/6963/dscf3360t.jpg)
(http://img5.imageshack.us/img5/6315/dscf3358w.jpg)
(http://img29.imageshack.us/img29/8362/dscf3356k.jpg)
(http://img23.imageshack.us/img23/8863/dscf3353y.jpg)
-
Trochę obiecanych zdjęć oczko
:*
Oj nie mogę się doczekać kiedy wyprzytulam to słodziuchne rude futerko :DD
Mała zmiana w odliczaniu: 9!!
-
No to dziewięć - start ;)
Zauważ , że coraz więcej zdjęć jest na łóżku :DD Grzecznie przycupnie na brzegu i śpi sobie , albo odpoczywa.
-
8 :doping:
-
:icon_mrgreen
-
Piekna mala rudosc :)
-
Moja! Już za tydzień :DD 7!!
-
Dziewczynka w następną niedzielę będzie już się pakowała :)
-
Tuptuśkowi też się podekscytowanie udzieliło :DD Robi kółka po pokoju na zasadzie okrążenie - przerwa na głaska - okrążenie - przerwa na głaska i tak ciągle :DD
-
Bardzo jestem ciekawa , co Tuptuś zrobi jak mu Mamcia taką niespodziankę przywiezie :)
-
Ma cudowne owłosienie napyszczne i wokółpyszczne :) Takie idealne do tarmoszenia :)
-
Bardzo jestem ciekawa , co Tuptuś zrobi jak mu Mamcia taką niespodziankę przywiezie usmiech2
Będzie szalał z radości :DD Od razu chciał się przeprowadzić do nowej willi i tam czekać na żonę, ale mamusia nie pozwoliła :P
Takie idealne do tarmoszenia usmiech2
Ojjjjj tak :DD
BTW
6 !!
-
Przyłapany na gorącym uczynku!! Tuptuś próbował się dobrać do Kalusiowych prezentów :lanie:
(http://s14.postimg.org/679dkwn8h/20130603_194319.jpg)
-
No co - musiał sprawdzić i ewentualnie zatwierdzić zawartość :diabelek
-
No tak , niczym mój Tuptuś , wszędzie wejdzie :) Ale kontrola musi być tak jak pisze Anetka :)
A panna Kala coś dzisiaj znerwicowana - warczy warkot mały na mnie i niczym przekupić się nie da. Czyżby przeprowadzkowy stres już dał znać o sobie ;)
-
A może ta burza daje się we znaki ?
-
Myślę, że burza. Tuptuś jak tylko zagrzmi to rzuca się z zębiskami na to co akurat koło pyszczka (auć, moje biedne kostki ;( )
-
Może burza, a może i to ,że jej bardzo nie podoba się ,że musi wieczorem pokój mamy opuścić i mnie chyba wini za to ;)
To Tuptuś Cię gryzie ? Nieee , on okazuje swoja miłość w ten sposób :DD
-
A moja baraninka się nie boi na szczęście :) no poniedziałek prawie zleciał !
-
To Tuptuś Cię gryzie ? Nieee , on okazuje swoja miłość w ten sposób zeby
No przecież! Kochane maleństwo ;P
5 :bunny:
-
4 :balet: Zaczynam się stresować
-
Nie strachaj się !
-
A co jeśli nowa mamusia i nowy domek i nowy mąż nie przypadną jej do gustu? :(
-
Nie myśl tak , na wszystko trzeba czasu i zobaczysz że będzie dobrze !
-
:icon_3m_sie
-
Tak jak napisała Aneta , na wszystko potrzeba czasu. Pomalutku , dziewczynka przyzwyczai się i będzie szczęśliwa.
Dopiero u Ciebie będzie jej dobrze , bo to już prawdziwy dom , no i mąż czeka :)
Na pewno wszystko dobrze się ułoży.
Jeśli moja Izolda - która jest tygrysicą - zaprzyjaźniła się ze Stefanem i bardzo się kochają , to nie ma bata , Kala na pewno zaakceptuje Tuptusia. Dwa razy miała kontakt przez kraty z moimi królikami i nie było żadnej agresji z jej strony .
Ona jest warkotem małym , jak jej się coś nie podoba , ale to baranek potulny w porównaniu do mojej Izy- takiej jaka była , bo też już zmienia się na lepsze.
-
A ja się cieszę, że Kala dostała drugą szansę, było mi bardzo przykro że wysłałam ją do Częstochowy do domku a tam że tak powiem pocałowała klamkę :/
-
Też się cieszę ,że Kala pojedzie do Sashy . Dość już dziewczyna natułała się po różnych domach.
Spakowałam już ją - ma trochę tego wiana które przywiozła ze sobą , no i wyprawkę ode mnie tez dostanie.
Uszyłam jej dzisiaj materacyk do transporterka , żeby było miękko w podróży :) I odliczamy dni do rozstania.
Ona reaguje na trzy słowa - Kala , chodź i masz :) i na szelest torebek z przysmakami :DD
-
Tak jak napisała Aneta , na wszystko potrzeba czasu. Pomalutku , dziewczynka przyzwyczai się i będzie szczęśliwa.
Dopiero u Ciebie będzie jej dobrze , bo to już prawdziwy dom , no i mąż czeka usmiech2
Na pewno wszystko dobrze się ułoży.
Dziękuję, że we mnie wierzycie :heart
Też się cieszę ,że Kala pojedzie do Sashy
I ja też się cieszę, że do mnie jedzie :heart
Spakowałam już ją - ma trochę tego wiana które przywiozła ze sobą , no i wyprawkę ode mnie tez dostanie.
Uszyłam jej dzisiaj materacyk do transporterka , żeby było miękko w podróży
O mamo... Czy mamy wystarczająco duży bagażnik? ;P Kochana jesteś!! Będzie miała podróż pierwszą klasą! :D
Ona reaguje na trzy słowa - Kala , chodź i masz usmiech2 i na szelest torebek z przysmakami zeby
O jaka miła odmiana :D Tuptuś nie reaguje na to co się do niego mówi, ale jak poczuje zapach natki pietruszki (zawsze rozcieram w palcach kawałeczek, żeby poczuł :D ) to wtedy jest reakcja :D
-
Trzeba jakoś jej uprzyjemnić podróż :)
Kala na początku nie reagowała na żadne słowo. Nauczyła się jednak ,że jak wołają , to wołają na coś dobrego :)
Tuptuś jeszcze nie skojarzył chyba ,że wołanie to jest preludium do smakowitego jedzonka ;) ale i on się nauczy .
-
Poza tym Graszka ma u mnie duże piwo za poratowanie Kali w nagłej sytuacji :bukiet
-
Ode mnie też Kalunia dostanie co nie co :DD
-
rice_cookie - Heinekena proszę :diabelek a tak na poważnie, to ja czułam się winna tej sytuacji , więc nie mogłam zostawić Kali bez pomocy. Zresztą to jest tak spokojna , bezproblemowa króliczka , że bardzo miło, było mi gościć ją u siebie :)
Anetka - no to z pustą łapką do męża nie pojedzie ;) Udziela mi się przedwyjazdowa gorączka :/ chyba od Sashy ;)
-
Ode mnie też Kalunia dostanie co nie co zeby
To się nazywa zawodowe rozpieszczanie :D
Udziela mi się przedwyjazdowa gorączka kwasny chyba od Sashy oczko
Przepraszam! :wisielec:
-
Przepraszam! wisielec
:lol
-
Poza tym Graszka ma u mnie duże piwo za poratowanie Kali w nagłej sytuacji :bukiet
Zapraszamy do Częstochowy !
-
3 dniiiiiii :bunny:
-
Trzy dni - jak to zleciało .
-
Trzy dni - jak to zleciało .
Strasznie szybko. Czas zapierdziela jak nie wiem
-
Jeszcze chwilka a będziecie siedzieć w samochodzie i jechać z Krakowa do Częstochowy - tak szybko zleci !
-
Jeszcze chwilka a będziecie siedzieć w samochodzie i jechać z Krakowa do Częstochowy - tak szybko zleci !
To prawda, tym bardziej, że czekają nas 3 dni pełne wrażeń!
Już pojutrze! 2! :glupek:
-
W poniedziałek wszyscy popadacie jak muchy :diabelek
-
O nie nie! Energii musi wystarczyć co najmniej do czwartku - sesja ;P
-
To co - dopalacze ?
-
Tak! Jeden czarno-biały, a od niedzieli i rudy :D
-
Nie martw się sesją - mając taką mieszankę dopalaczy , będziesz cały czas na najwyższych obrotach ;)
-
To lubię :icon_mrgreen tylko mój jest kłapciaty ! a wiecie już mniej więcej o której będziecie w Częstochowie ?
-
Czarno-biały, rudy, kłapciaty dopalacz?! Dziewczyny, zaraz Was zbanują! :diabelek
-
niedziellla, 16-17 wstępnie, soooooon
-
Asiu - to jest niewyleczalny nałóg i już nie można bez tego żyć ;)
-
Asiu - to jest niewyleczalny nałóg i już nie można bez tego żyć
Ja też na niego cierpię :D
-
niedziellla, 16-17 wstępnie, soooooon
To fajnie ! Powinnam się doczłapać do Grażynki :DD
-
Asia - Mamy chyba ten sam stopień zaawansowania nałogu - czyli piąty :DD
-
czyli piąty
Albo piąty stopień wtajemniczenia :diabelek
-
Dobrze to ujęłaś - wtajemniczenia . :) Sashy właśnie wkracza na drugi poziom .
Tak poważnie , to już chyba nie umiałabym żyć bez nich . Dla mnie to takie tabletki szczęścia , gdy nic się nie chce , człowiek jest zrezygnowany, bo są w życiu różne chwile i te złe niestety nie omijają nas szerokim łukiem.
I chociaż ręce opadały jak widziałam następną i następną dziurę wygryzioną w wersalce , to nie żałuję ani przez chwilę, że je wszystkie mam. Opiekuję się nimi , ale to ja jestem wdzięczna tym uszatym stworzeniom , bo znacznie więcej od nich dostaję dobra niż ja im daję .
-
Opiekuję się nimi , ale to ja jestem wdzięczna tym uszatym stworzeniom , bo znacznie więcej od nich dostaję dobra niż ja im daję .
Święta prawda :) Jedno spojrzenie - i już człowiekowi robi się lepiej :)
-
Dziewczyny, żebyśmy tylko takie uzależnienia miały w życiu :D
A wiecie co? Już jutro jest TEN dzień :) Powinnam być podekscytowana wyjazdem do Krakowa, ale jakoś moje myśli tylko krążą wokół Kalutki :) Już od jutra będę mogła zacząć dawać jej wszystko co najlepsze i wraz z Tuptuśkiem zapewnić stały domek, na który zasługuje :)
1 :balet: :brawo:
-
Jeden dzień !!
Teraz przed nią trudny czas - znowu zmiana. Ważne ,że to już ostatnia :bunny:
Z niecierpliwością będę wyczekiwać na relacje z nowego domu , bo co tu ukrywać , będziemy tęsknić za nią...
-
Zrobie wszystko zeby Jej go ulatwic! Relacje oczywiscie beda :) A w naszych stronach bedziecoe zawsze mile widziani, wiec nie pozostaje nic innego jak odwiedzac ;P
-
Będziemy odwiedzać , oj będziemy :)
-
Tak jutro jest wielki dzień ! Ja pamiętam jak w sobotę podjęliśmy decyzję że jedziemy w niedzielę do Wrocławia po Elysię spać nie mogłam ! Jak się bałam żeby coś nie stanęło na drodze - np. auto się nie zepsuło ...
-
Sashy gratuluje :) obymaluszek sie szybko Zaaklimatyzowal
-
A myślałam, że to dziś :)
-
Miało być dziś, ale musieliśmy przesunąć wyjazd o jeden dzień - jeden dzień dłużej oczekiwania.
Sashy gratuluje usmiech2 obymaluszek sie szybko Zaaklimatyzowal
Dziękujemy :D
Będziemy odwiedzać , oj będziemy usmiech2
Trzymam za słowo! :)
-
Miało być dziś, ale musieliśmy przesunąć wyjazd o jeden dzień - jeden dzień dłużej oczekiwania.
Rozumiem - bo myślałam, ze ja coś pokręciłam :) Czyli tylko jeden dzień :D
-
Tylko albo aż!!
Dobra my tu gadu gadu, a ja się zbierać muszę. Kierunek Kraków!! Do zobaczenia na żywo dziewczyny :D
-
Pa pa !
-
Kalunia pojechała do nowego domku. Bedziemy tęsknić , już tęsknimy :( Pociesza mnie tylko to ,że będzie miała wspaniałą , kochającą Mamusię :*
-
Grażynko, tulę serdecznie, jesteś bardzo dzielna i pięknie opiekowałaś się Kalunią - a teraz ma swoją rodzinę :) Ty jesteś jej chrzestną mamusią :)
-
Dzięki Asiu :*
-
Ja również miałam okazję poznać osobiście przyszłą mamusię i tatusia Kali :DD trafia malutka w bardzo dobre ręce - Sashy z taką troską patrzyła na Kalę , nie mogła się na nią napatrzeć ! Bardzo się cieszę że poznałam kolejną osobę z forum :przytul:
-
trafia malutka w bardzo dobre ręce - Sashy z taką troską patrzyła na Kalę , nie mogła się na nią napatrzeć !
:heart - ja też nie wątpię, ze dobrze trafiła, choć Sashy nie znam osobiście :)
-
Przed paroma minutami Sashy dzwoniła do mnie. Już są w domku , pierwszy kontakt noskowy z Tuptusiem przez kratki :) jest i jak na razie nie ma agresji , tylko zaciekawienie. Oby tak dalej :)
-
Maniaczki moje kochane :D Ledwo co się za nami drzwi zamknęły i już na forum :D
A tak serio to dziękuję za miłe słowa!! Cudownie było was poznać na żywo, a Kalunia to moje wymarzone maleństwo i teraz mam najcudowniejszą dwójkę na świecie i jestem mega happy :D Tak jak pisała Graszka - pierwszy kontakt to tupanie Tuptusia, a potem noski noski :D Zero agresji!! Klatki mają już obok siebie, jedli razem Graszkowe mleczyki (jeszcze raz dziękuję za wałówkę! Zapas na miesiąc niemalże :D , a teraz Kalunia brodzi w swojej kuwetce, a Tuptusiowi jakby pod nocsek podczepić agregator (czy jak to tam się nazywa) to by zasilił prądem całe miasto :P
-
Serdeczne podziękowania dla Graszki za pomoc w opiece :bukiet oraz dla Sashy za domek stały :*
A teraz czekamy na nowy wątek Kali ;)