Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: siemka w Październik 01, 2012, 18:17:31 pm
-
Króliczkowa historia jest jak jedna z wielu, ale maluch jest absolutnie wyjątkowy :)
Pierwsze "spotkanie" mieliśmy parę miesięcy temu, kiedy to do sklepu zawitała kobietka narzekająca na uszaka kupionego potajemnie przez córkę. Że hałasuje, tupie, gryzie kraty, obsikuje, a wokół klatki jest syf, bo wiecznie wyrzuca trotki a wszystko to i jeszcze więcej potwornie mierzi całą rodzinę, a w szczególności męża owej pani.
Pogadałam sobie trochę o przyuczeniu do kuwetkowości, kastracji, częstszym wypuszczaniu króliczka, a jeśli bardzo będzie im wadził dałam namiary na spk i uwierzyłam że ktoś mnie słuchał...
Ale gadał dziad ( no w tym przypadku baba) do obrazu...
Z miesiąc temu (?), kobietka zjawiła się znów z błaganiem: "niech pani weźmie tego królika, bo mąż chce go przez okno wyrzucić, ja go pani nawet ze skrzynką oddam, ze wszystkim!"
Tani chwyt marketingowy, ale po szybkiej kalkulacji wyszło mi że skoro trzy miesiące nie wystarczyły żeby zrobić COKOLWIEK coby ludziom i królowi żyło się lepiej, to po okazaniu mojej dezaprobaty może im również nie wystarczyć chęci do zatargania królika do sklepu i skończy diabli wiedzą gdzie.
Szczęściem dzielni ludzie podjęli ostateczny wysiłek pozbycia się królika i kilkadziesiąt minut później uszak został przytargany przez pana męża z całym dobytkiem. Ów cały dobytek stanowiły: królik, klatka cm 50 i trociny- na dnie klatki oczywiście :D Jeny, zapomniałam o małej plastikowej miseczce i poidle ;P
Dostałam jeszcze instruktaż że nie muszę go karmić bo dziś już jadł.
Opadnięcie szczęki puściło dopiero po paru minutach ;)
W każdym razie król jest teraz z nami, do adopcji, aczkolwiek chwilowo zakatarzony.
Niekastrowany artysta- uwielbia ozdabiać ściany z wyskoku :)
Dżentelnem- nie załatwia się na razie do kuwetki- pewnie myśli że to prywatna własność króliczej damy i nie przystoi mu naruszać jej własnoći (mam ogromne nadzieje, że wykastrowany wreszcie opanuje tą trudną sztukę.)
Jest kochanym przytulakiem, uwielbia głaskanie, sam podbiega od czasu do czasu i szturcha człowieki żeby się nim zainteresowały. Dobrze dogaduje się z innymi królami- u mnie z parką kastratów, ale w sklepie kocha wszystkie, też innego pełnojajecznego, dojrzałego samca.
Nie jest strachliwy, wszystko co nowe bardzo go ciekawi. Dogaduje się z psiakami- od małych do dużych, chociaż z nimi ma przeważnie przelotne kontakty. Wygląda na dużego, ale waży zaledwie 1460g, właściciele określili wiek na ok 8 miesięcy, wetka stwierdziła że jest starszy.
A tutaj parę zdjęc króliczka na zachętę:
(http://imageshack.us/a/img213/9504/img8271y.jpg)
(http://imageshack.us/a/img545/2066/img8286r.jpg)
(http://imageshack.us/a/img825/4219/img8287c.jpg)
(http://imageshack.us/a/img707/6600/img8305b.jpg)
(http://imageshack.us/a/img820/4077/img8306r.jpg)
(http://imageshack.us/a/img13/80/img8314t.jpg)
-
Śliczny, słodki klonik-nieklonik Trusi o najsłodszej mordce. Jest cudny i baaardzo by było fajnie, jakby znalazł domek! Jednak nie chcesz mieć trójki? :D
-
Jaki świetny dobrze, ze trafił do Ciebie bo się biedaczysko męczył tam. Ślemy głaski i trzymamy kciuki za nowy domek. :D
-
jaki sliczny- czy on trup udaje na ostatnim zdj:)? hihhi cudak
-
Nie, on nie udaje trup.On robi a kuku! Śliczny białasek.
-
Jednak nie chcesz mieć trójki?
No niestety nie. Nie daje rady z marudzeniem męża, który nie lubi futrzaków. Znosi dzielnie dwójkę, ale trzeciego już niestety nie strawił :(
jaki sliczny- czy on trup udaje na ostatnim zdj:)? hihhi cudak
Nie, on nie udaje trup.On robi a kuku! Śliczny białasek.
Król ma mentalność baranka i robi typowo baraniaste przewroty na bok :) Oprócz tego potrafi prawie wtopiś się w dywan przy głaskaniu i wywalić luzacko tylne girki.
Jaki świetny dobrze, ze trafił do Ciebie bo się biedaczysko męczył tam. Ślemy głaski i trzymamy kciuki za nowy domek.
Niestety maluszek nie będzie mógł u nas zostać na dt, będzie mieszkał w sklepie, więc jeśli znajdzie się ktoś kto chciałby mu zaoferować nieco lepsze warunki tymczasowania, bardzo się ucieszymy :)
-
Niekastrowany artysta- uwielbia ozdabiać ściany z wyskoku
Tak, to jest nieocenione zjawisko. Kto tego doświadczył to wie. Mój Maluszek za młodu, posiadając jeszcze dwie dyndające kulki wokół męskości, takiego pirueta wykręcił, że nie dość, że malunek na ścianie był na miarę Picassa, to jeszcze zmoczył swojej panci twarz, o tak... a co... chyba stwierdził, że makijaż miałam nieudany.
A wracając do uszaka, to jest przesłodki :)
-
Tak, to jest nieocenione zjawisko. Kto tego doświadczył to wie. Mój Maluszek za młodu, posiadając jeszcze dwie dyndające kulki wokół męskości, takiego pirueta wykręcił, że nie dość, że malunek na ścianie był na miarę Picassa, to jeszcze zmoczył swojej panci twarz, o tak... a co... chyba stwierdził, że makijaż miałam nieudany.A wracając do uszaka, to jest przesłodki
Haha! To bardzo artystyczny gatunek zwierzaków :D No i chciał Ci jednoznacznie zakomunikować że jesteś JEGO.
Uszak jest cudowny, powtarzam się po raz setny, wiem, ale będę tak pisać do znudzenia, aż ktoś nie zechce się osobiście przekonać :) Taki typowy przytlak który bardzo, bardzo chce na siebie zwrócić uwagę i być czyimś oczkiem w głowie. Łamacz serc:) Nie da się go nie polubić. I nie można nie darować tych graffiti na ścianach kiedy po chwili mokry nochal trąca Cię w kostkę i patrzy oczkami jak pięć złotych z wyrazem " patrz co dla Ciebie namalowałem, jesteś ze mnie dumna?". ]:->
Ale wracjając do meritum- wpadłam żeby poinformować że maluch ma już swój wątek ogoszeniowy: http://adopcje.kroliki.net/rabbits/923#yield
zapraszamy!
-
Bardzo prosimy o DT dla uszaka.
Dziś przyszły wyniki wymazu, teoretycznie infekcja powinna być łatwo uleczalna, ale ze względu na warunki sklepowe maluch jest coraz bardziej chory :((
-
(http://imageshack.us/a/img812/7714/img8363u.jpg)
(http://imageshack.us/a/img194/4114/img8371g.jpg)
-
O matko! Faktycznie cały zasmarkany :(
-
Mały jest od trzech dni na zastrzykach z gentamycyny, do tego to samo dostaje po kropelce do nosa, daję też immunoglukan i faszeruję go prowitą.
W drodze do weta musiał sobie przewiać ucho i mam wrażenie że jest coraz gorzej. Dziś w uchu chlupie, kiedy Biały skacze. Nie wygląda też ciekawnie lewe oczko ( to od strony chorego ucha)- jest przymrużone i mam wrażenie że i tam jest stan zapalny, bo błony śluzowe są bardzo zaczerwienione, widać też "trzecią powiekę", sprawdzałam odruch rzęskowy i reakcja jest bardzo słaba i opóźniona.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co jeszcze mogę doraźnie dla niego zrobić? Jutro kontaktuję się z wetką, ale wizyta przypadnie pewnie najwcześniej na poniedziałek.
Będę wdzięczna za wszelkie rady.
-
Z mordki widać, że jest bardzo delikatny ;) Słodziak!
-
O jejku, jaki biedny zasmarkatek :(
Ja to nie mam doświadczenia z katarkiem, to nic Ci niestety nie doradzę. Sama teraz się zastanawiam, czy moja Lotta nie przeziębiła się, bo tak raz dziennie co drugi dzień, akurat to było przy jedzeniu nowego sianka, miała atak pięciu czy sześciu kichnięć następujących po sobie. Sianko odstawiłam i obserwuję, czy się to powtórzy.
-
Mój tak kichał jak miał zatkany kanalik łzowy i do tego był zasmarkany.Miał 2 razy przepychany kanalik, kuracja antybiotykiem i jest prawie dobrze.Piszę prawie, bo pierwsza wetka nie zdiagnozowała prawidłowo przyczyny wycieku z nosa i oczka zwalając na katar. Długotrwały stan zapalny porobił zrosty. Już nie kicha ale oczko trochę łzawi. Najwięcej kichał jak chciał coś zjeść, sianko albo granulat.
Przebadaj pod tym kątem.Życzę króliczkowi zdrówka dużo głasków.
-
Elzbieta, a Twój uszak kichał z obu dziurek? Bo biały jest równolegle zakichany. Myślicie że oko i ucho może być od zapchanego kanalika łzowego? Czy w takim wypadku antybiotyk bez przepłukania kanału będzie dawał jakiś efekt?
-
Nie potrafię Ci w tej chwili powiedzieć czy z jednej dziurki czy z obu ale cały pysio miał mokry.Puszczał serie kichów po kilkanaście razy. Kanały łzowe łączą się z nosem ale czy z uchem?Myślę że jest coś na rzeczy.Antybiotyk odpowiedni powinien załatwić sprawę. Mojemu Franuli robiłam wymaz na posiew i antybiogram.
-
Myślicie że oko i ucho może być od zapchanego kanalika łzowego? Czy w takim wypadku antybiotyk bez przepłukania kanału będzie dawał jakiś efekt?
Oko, ucho, nos i paszcza to u królika powiązane obszary. Mój miał zapalenie ucha, to mu się lała ropa wszystkimi otworami w głowie :( W jednym oczku reakcje opóźnione, język mniej władny w jedną stronę, zanik mięśni żuchwy, trzecia powieka na wierzchu, przygryzanie policzka, łzawienie oczka z bólu (od przygryzania), przebicie błony bębenkowej od długotrwałej infekcji, zaciągniecie ucha blizną (przez co się praktycznie sam nie oczyszcza teraz).
Infekcja może objąć nerw trójdzielny, królik może mieć mniej władny język, może kichać i jednocześnie łzawić od tego samego. Muszą mu zajrzeć do uszek także, bo chlupanie to nie jest zdrowy objaw :/
-
Jesteśmy już po wizycie, ale nawet przed nią widać było w ciągu następnych dni poprawę po regularnych dawkach antybiotyku.
Oczko jest już lekko zaczerwienione, zszedł obrzęk i zniknęła trzecia powieka. Ucho chlupie mniej i zostało porządnie oczyszczone przez wetkę. Mały dobrze zareagował na gentę którą został przeze mnie zalany też doocznie i dousznie :)
Dziś zostałam zgromiona wzrokiem za to że w strzykawce była jakaś paskudna tetracyklina a nie smaczna prowitka i immunodol ;P
-
Biedny zasmarkaniec...takie oczka ma śliczne, ah...tylko głaskać :D
-
Biedny zasmarkaniec...takie oczka ma śliczne, ah...tylko głaskać :D
On jest tego samego zdania, głaskany rozpłaszcza się jak naleśnik i może tak leżeć godzinami :D
-
To jest śliczny chłopczyk o słodziutkiej buźce, niech mu ten katarek przejdzie już...Całuski, ciociu Aniu, przekaż ode mnie :*
-
Przekazane, dziękować.
I nie można nie pokochać :zakochany:
(http://imageshack.us/a/img38/3324/img8671d.jpg)
Prawda?
(http://imageshack.us/a/img203/6776/img8672n.jpg)
-
Prawda prawda :) Śliczny jest na zdjęciach, ale na żywo jeszcze ładniejszy :)
-
Oj tak, choć to chyba nasze zdanie, Tonik w ramach ulepszeń białego wspiął się wczoraj na klatkę i oddał na niego mocz :/ W dodatku mały nawet nie próbował zmyć nowej odznaki, faceci są dziwni :crazy:
-
Tonik w ramach ulepszeń białego wspiął się wczoraj na klatkę i oddał na niego mocz
Wow, to dopiero ekwilibrystyka! Antoniusz musiał się trochę wysilić :diabelek
-
Hahahaha... wyobraziłam to sobie i... :hahaha
Tosio geniusz! :brawo: Nie ma co.. Ciekawe jak długo myślał nad taką "zemstą" za wlezienie Białaska na jego terytorium :lol
-
Czy on aby na pewno nadal szuka domu? :P
-
:) szuka, tylko ze względu na zasadę ograniczonego zaufania chciałabym żeby był maksymalnie doleczony, a na razie idzie nam to jak nie powiem co :/
-
siemka co nowego u Valko? :)
-
Skarbeczka można oglądać w wątku moich uszoli ( Tosiek aka Antonina) Obecnie dostaje marbocyl w iniekcjach od około miesiąca ( mamy teraz malutką prerwę świąteczną). Psika nadal, chociaż ciocia MartaP stwierdziła po ostatniej wizycie, że jest lepiej niż było na początku :) Nebulizujemy się też i nadal malujemy ściany- tzn młody maluje, ja zmywam. W styczniu planuję wreszcie małego wykastrować, jeśli wet pozwoli.
Oczywiście Biały nadal szuka domu, z tym że bardzo by mi zależało na domu z drugim królikiem.
Uszaki ( moje i Valkoinen) są leczone na pasterelkę, ale jednocześnie w żadnym wymazie jej nie wyhodowano.
Może ktoś kto ma pasterelowego króliczka chciałby dołączyć do niego Białka? On bardzo potrzebuje towarzystwa, to gigantyczna przylepa.
(http://img694.imageshack.us/img694/1686/img0714pn.jpg)
(http://img515.imageshack.us/img515/7205/img0713br.jpg)
-
Kochany Valko, on jest rozbrajający :*
-
Co u Was? Nadal domek poszukiwany?
-
Królik został z nami.
-
Królik został z nami.
I wreszcie to zostało wypowiedziane na głos :) :przytul
-
gratulujemy!!