Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: jusstyna85 w Sierpień 15, 2012, 23:33:32 pm

Tytuł: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 15, 2012, 23:33:32 pm
Nie wiem do kogo już się zwrócić, wydałam majątek na leczenie królika odkąd tylko go adoptowałam.Jest już u mnie 2 lata,ale jeszcze tak źle nie było.

Przeżył e.cuniculi,po 6-9 mies. okazało się,że ma bardzo brzydką sierść, kreatynina bardzo wysoka.Diagnoza-niewydolność nerek,na Brynowie powiedzieli mi,że odejdzie w ciągu paru dni.Żyje już 5 miesięcy,a dziwne jest to,że [po 3 tyg. kroplówek kreatynina utrzymuje się na prawidłowym poziomie.Tak jest do dzisiaj.Po czasie można chyba stwierdzić,że to jednak nie była niewydolność nerek,choć kreatynina na to wskazywała,brzydka sierść,chudnięcie.Nie pasował tylko wieeeelki apetyt.

Od ok 2 tyg. ma dziwną zmianę na brzuchu,2 wetów powiedziało,że nie wie co to jest.Moi weci jednak chcieli dociec tego,dlaczego mimo wielkiego apetytu królik wygląda jak szkielet.Kreatynina znowu ok,usg, rtg nic nie wykazało.Ogolili mu brzuszek i są widoczne oprócz tej zmiany,jakieś podskórne guzki.Nikt nie wie co to może być,konsultowałam to z 4 wetami.Wszystko pochłonęło ogromne pieniądze.

Nie wiem już co robić,nie stać mnie na pojechanie do Torunia, akurat w 1 czasie okazało sie,że moje psy są też ciężko chore.Nie stać mnie .

Przypomne objawy:

dziwna zmiana na brzuchu,wielki apetyt,oczy jakby do połowy przymknięte,osowiałość-ożywia sie tylko jak czuje jedzenie,chudnięcie, teraz waży 1,7,a to baranek.Dziwne podskórne guzki na brzuchu.
Nikt nie wie co mu jest,dostaje antybiotyk,jakieś specjalne witaminy i steryd przez 3 dni.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 15, 2012, 23:38:16 pm
u dr Moroz w Rybniku bylas ?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 15, 2012, 23:55:04 pm
u dr Moroz w Rybniku bylas ?

Nie.A jest naprawde dobra?ja już nie wiem czy jest sens gdziekolwiek jechać,miał wszystkie badania robione,nawet wątroba jest ok.
Razem z moimi wetami przeglądnęliśmy cały internet,strony weterynaryjne,nawet angielskie.
Mam już dość, ciągle chodze z kroplowkami,zastrzykami,a nie wiem czy on nie cierpi :(

ten brzuch wygląda fatalnie :(jutro w świetle dziennym zrobie fotke
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 15, 2012, 23:58:30 pm
Na Twoim miejscu pojechałabym do Krakowa- albo do dr Barana (jeżdżę i polecam) albo do dr Lewandowskiej. Bardzo dobrzy weci i myślę, że pomogą.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 16, 2012, 00:22:00 am
Tylko skąd na to wziąc pieniądze :(

W ciągu 1,5 mies. na mój zwierzyniec poszło już ponad 1500 zł :(wszystkie oszczędności :(

Musze coś wykombinować,bo na kreske zapewne wizyty nie ma szans.

Teraz patrze i królik robi czarne,bardzo miękkie bobki,nie wiem czy biegunka mu sie nie zaczyna :(

To jest chore,ale on robi sobie rundke po pokoju,obwącha dywan, wszystkie okruszki z dywanu zje,umyje sie i znowu śpi.

Znowu po nocy :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 16, 2012, 00:32:41 am
Nie.A jest naprawde dobra?

Ja mam do niej zaufanie, z ciężkimi przypadkami jeżdzę do niej.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 16, 2012, 00:37:31 am
Dasz mi namiary?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Sierpień 16, 2012, 00:52:20 am
Rybnik ul. Małachowskiego 18. Przyjmuje w poniedzialki, wtorki i czwartki, ale lepiej się upewnic
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 16, 2012, 15:26:51 pm
słuchaj jak dla mnie trzeba by zrobić porządne badanie krwi np w Idexxie, możesz u każdego weta pobrać takie badanie

Mówisz że królik chudnie, ma wielki brzuszek i robi smołowate stolce ?
Czy miał osłuchane serce ? Czy ma apetyt zwiększony ? Zwiększone pragnienie ?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 16, 2012, 16:02:24 pm
Jeśli dostaje sterydy,to może mieć wzmożone pragnienie,zwiększoną produkcję moczu i większy apetyt jako skutek działania tych leków.Sterydy,co zawsze podkreśla Ola z Torunia,maskują objawy chorób,a w tym przypadku króliczek przechodził już e,cuniculi.

Na co jest podawany steryd?

Miał robione badanie krwi,morfologię,biochemię w okresie,kiedy były te guzki?Chodzi o szczegółową morfologię,nie tylko ogólne WBC,ale z obrazem różnicowym,czyli podziałem na rodzaje?

Jesteś dzielna,tak długo leczysz króliczka.Trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 16, 2012, 16:19:16 pm
słuchaj jak dla mnie trzeba by zrobić porządne badanie krwi np w Idexxie, możesz u każdego weta pobrać takie badanie

Mówisz że królik chudnie, ma wielki brzuszek i robi smołowate stolce ?
Czy miał osłuchane serce ? Czy ma apetyt zwiększony ? Zwiększone pragnienie ?

Miał badanie krwi, wszystko rozszerzone.Wyniki są ok.

Waży zledwie 1,7 kg, a ważył kiedyś 2,5kg.Nie ma wielkiego brzuszka,ma normalny, tylko po wygoleniu okazało sie,że ma 2 wielkie guzy, na tym 1 guzie(pod skórą) ma tą dziwną czarną zmiane,pod tym jest krew.Ma wielki apetyt,mógłby jeść i jeść,potrafi znaleźć każdy okruszek i nie liczy sie dla niego to,że to ludzkie jedzenie.On zjadłby wszystko.Miał zwiększone pragnienie,dlatego też stawiali na nerki.

Pół roku temu jak byłam z nim na Brynowie,to wetka powiedziała,że słyszy jakieś szmery w sercu,ale potem jeszcze z 5 razy moi weci sprawdzali i nic nie słyszeli.

Ja naprawde jestem załamana,pojechałabym gdziekolwiek z nim,ale nie mam pieniędzy,nie mam od kogo pożyczyć.On miał robione kilkanaście razy usg,zdjęcia rtg, był na lecznicy pare dni.

Brzuch ma fatalny,ale apetyt wielki.Więcej śpi,nie ma tyle siły,co kiedyś.

Widziałam tutaj,że można zrobić jakiś bazarek? mam parenaście rzeczy, może komuś coś by sie przydało.Nie wiecie czy ja moge?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 16, 2012, 16:24:26 pm
Jeśli dostaje sterydy,to może mieć wzmożone pragnienie,zwiększoną produkcję moczu i większy apetyt jako skutek działania tych leków.Sterydy,co zawsze podkreśla Ola z Torunia,maskują objawy chorób,a w tym przypadku króliczek przechodził już e,cuniculi.

Na co jest podawany steryd?

Miał robione badanie krwi,morfologię,biochemię w okresie,kiedy były te guzki?Chodzi o szczegółową morfologię,nie tylko ogólne WBC,ale z obrazem różnicowym,czyli podziałem na rodzaje?

Jesteś dzielna,tak długo leczysz króliczka.Trzymam kciuki.

Wszystkie objawy były przed podaniem sterydu,ja znam jego działanie.Dostaje go tylko dlatego,że działa na wszystko.Nikt nie wie już co robić :(

Miał te wszystkie badania krwi robione,ja naprawde nigdy nie oszczędzałam na zwierzakach, mam 2 psy na specjalistycznej karmie Hepatic,a sama karma wychodzi mnie prawie 300 zł mies.Narobiłam sobie długu za królika też.Zrobiłabym dla niego wszystko,ale nie chce,żeby cierpiał.Żeby on tak powiedział co mu jest :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Sierpień 16, 2012, 16:24:43 pm
jusstyna każdy może zorganizować taką zbiórkę pieniążków - tylko nie nazywaj tego bazarkiem, bo to nazwa zarezerwowana dla SPK :) napisz coś w stylu "[SPRZEDAM] Na leczenie TU_PODAJ_IMIĘ_KRÓLICZKA" :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 16, 2012, 16:37:03 pm
Doskonale Cię rozumiem- moje zwierzaki też chorują, a już szczególnie Marjan. Ma za sobą 3 operacje ropnia, w Brynowie nie podołali i trafiłam do dr Barana w Krakowie. I to tylko dzięki niemu żyje. A i tak ropień wraca, do tego ma milion innych chorób. Pies teraz też zaczął iść w ślady królika...
Ale walcz! Jesteś bardzo dzielna. Trzymam za Was kciuki :przytul:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Moti w Sierpień 16, 2012, 16:51:54 pm
Nie lubię czytać takich historii, strasznie mi smutno :( Też ze swoimi zwierzakami dużo przeszłam, jeden króliczek był zdrowy, następnego dnia rano już go nie było... Mam też psa, który ma 12 lat, parę razy było z nim krucho - chora wątroba, prostata, problemy ze stawami i duże koszty leczenia... no ale dla kochanego zwierzaka zrobi się wszystko. Teraz Puszek (pies :lol) wyzdrowiał i nikt mu nie daje 12 lat, tak zdrowo wygląda :bunny:
Powodzenia, mam nadzieję, że będzie dobrze :glaszcze:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 16, 2012, 17:01:08 pm
Dziękuje,spróbuje z tą sprzedażą.

Dziękuje też za wsparcie,nie radze sobie :( U mnie akurat mój 1 staruszek,który będzie miał już ponad 15 lat był jedną łapą za tęczowym mostem.Miesiąc mam wyjęty z życia,non stop kroplówki,leki,ale udało się.Żyje i ma się bardzo dobrze.Drugi pies-sunia też chora wątroba,teraz znowu jeszcze zaczerwienione ucho.Po prostu gorzej nie może być, wszędzie tylko słucham,że jestem nienormalna,bo wydaje majątek na zwierzaki.Wszystkie oszczędności poszły,a jestem bez pracy, zaczynam znowu od września albo października.

Zobaczccie jak to wygląda :(
http://img862.imageshack.us/img862/3913/obraz002gb.jpg (http://img862.imageshack.us/img862/3913/obraz002gb.jpg)

http://img834.imageshack.us/img834/6813/obraz003sw.jpg (http://img834.imageshack.us/img834/6813/obraz003sw.jpg)

http://img209.imageshack.us/img209/7099/obraz004jt.jpg (http://img209.imageshack.us/img209/7099/obraz004jt.jpg)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: 2ska w Sierpień 16, 2012, 17:14:02 pm
:( bardzo współczuję! Zgodnie z wcześniejszymi wypowiedziami - polecam dra Barana. Mój maluch jest po ropniaku, brzydkim, istniało ryzyko utraty uszka, ale lekarzowi się udało i mój uszak cieszy się zdrowiem.

Pierwsze skojarzenie jakie miałam po przeczytaniu tego, co piszesz, to cukrzyca...

Trzymam kciuki!



Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 16, 2012, 21:20:21 pm
Mi się skojarzyło z PN Trzustki, ale takie wolne skojarzenia są złe.

guzy w tk. podskórnej ? Pod skórą? Wychodzące ze skóry? Być może to zespół paranowotworowy. Czarne guzy paradoksalnie mogą wskazywać na najprostszą rzecz: czerniaka. A pozostałe objawy powstają z przerzutów.

Melanoma in Rabbits. http://www.pagepress.org/journals/index.php/vsd/article/view/vsd.2011.e9/pdf_1

Jakie badania były robione krwi, na jakim sprzęcie i jakie są wyniki ? Zrób proszę zdjęcie guza z boku a nie z góry.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 16, 2012, 23:35:05 pm
Było podejrzenie cukrzycy przy tej "niewydolności" nerek,bo miał po 180-200,ale teraz jest ok, ma 140 .

Dzisiaj gadałam z wetem, on mówi,że mogą zrobić biopsje,ale nie gwarantują,że on sie wybudzi z narkozy i sami odradzają.W ogóle mówią,że to nie ma sensu i trzeba cieszyć się tym,że ma wielki apetyt,bo raczej długo to nie potrwa.

Nie wiem jakim cudem nie wyczułam tego,kiedy miał sierść.Jak to możliwe? nawet oni nie wyczuli...dopiero po wygoleniu gołym okiem widać, może to tak szybko urosło? Jeszcze takim objawem jest to,że rzadko idzie zrobić siku ,czy bobki do kuwety,a jego mocz śmierdzi.

Jutro ściągne mu wenflon z uszka,będzie dostawał podkórnie kroplówki.

Dałam mu dzisiaj wolny dostęp do siana,on zjadł 3/4 paczki siana z Zuzali,do tego 1/4 jabła,marchewke, prawie całą pietruszke, troszeczke koperku,pare ziarenek płatków owsianych, 2  różyczki brokułów,1/4 pomidora,troche granulatu z Trovetu, kilka listków brzozy,babki lancetowatej.Gdyby mógł,to by jadł,jadł i jadł.Przy nowotworach przeciez nie ma apetytu :(

Nie wiem na jakiej maszynie ,2 guzy są pod skórą,są naprawde wielkie, 1 właśnie jest pod tą czarną zmianą, drugi troche niżej po prawej stronie.Nie wiem czy uda mi sie zrobić fotke.

Ja już żadnego zwierzęcia nie adoptuje.Wyleczyłam sie już na całe życie przy moich 3.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Sierpień 17, 2012, 02:26:49 am
Przy nowotworach przeciez nie ma apetytu

nie chce się wtrącać ale przy nowotworach ma się apetyt, własnie ogromny tylko ta choroba tak wyniszcza, że się bardzo chudnie mimo tego jakie ilości by się zjadało. To okropna choroba, a czerniak jest najgorszym z możliwych :(

Biedny króliczek :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Marty w Sierpień 17, 2012, 10:48:04 am
jedź do dr Barana w Krakowie, na pewno postawi diagnozę!!! Walcz o niego to zawsze ma sens!!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 17, 2012, 11:06:08 am
Moja 8,5 letnia Basia miala nowotwór między watroba a kręgoslupem . Takze nie wyczuwaliśmy z początku przy glaskaniu . Miala wyznaczony zabieg operacyjny  za dwa tygodnie ( wet byl na urlopie) , guz urósl i musiala byc uśpiona środoperacyjnie , bo był nieoperacyjny. Ale apetytu nie miala , cuda robilam ,żeby jadla. Masz pw
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 17, 2012, 12:36:10 pm
przy nowotworach się ma apetyt bo najczęściej u zwierząt jest wdrażana sterydoterapia

to pozwala im przeżyć i nie pozwala by guz zjadł wszystko co zostanie przyswojone (bo przyswajamy więcej)
po tym czasie zwierzak zmierza do stanu cacheksi, kiedy to guz rośnie a możliwości przyjmowania pokarmu nie rosną
(następnie guz zjada więcej energii niż można strawić) spada ilość energii dla organizmu, pojawia cacheksia która prowadzi do śmierci
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 17, 2012, 12:44:46 pm
Gdybym to wiedziala wtedy ... ...
U Basi wet (dr Ostrach z Radomia, przestrzegam i odradzam wizytę u tego weta  ) nie zastosował nic. Kazał czekać do operacji.  :(   
No i zakończyło się jak sie zakończyło.Bidulka moja kochana . O forum , SPK nie wiedziałam nic , ani o króliczych wetach .
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Sierpień 17, 2012, 13:13:52 pm
czy tego czegos nie mozna by wyciac?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 23, 2012, 00:46:48 am
Przy nowotworach przeciez nie ma apetytu

nie chce się wtrącać ale przy nowotworach ma się apetyt, własnie ogromny tylko ta choroba tak wyniszcza, że się bardzo chudnie mimo tego jakie ilości by się zjadało. To okropna choroba, a czerniak jest najgorszym z możliwych :(

Biedny króliczek :(


Ja sie jeszcze nie spotkałam,żeby przy nowotworach był apetyt,ale bardziej znam to od strony ludzi i psów.

Ja już nie mam siły, wszystko jest przesikane, dywan,panele,łóżko...wchodzi sie do mieszkania,to śmierdzi.Praktycznie w ogóle nie załatwia sie w kuwecie.Ciągle śpi,a jak nie śpi,to je i tak w kółko.

Chyba znowu wróce do kroplówek, jednak jest po nich bardziej energiczny.Nauczyłam go spania w łóżku i to był najgorszy błąd.Sypia na poduszce i musze go przytulać.Kiedyś nie dał sie w ogóle na ręce wziąć.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 23, 2012, 00:51:42 am
przy nowotworach się ma apetyt bo najczęściej u zwierząt jest wdrażana sterydoterapia

to pozwala im przeżyć i nie pozwala by guz zjadł wszystko co zostanie przyswojone (bo przyswajamy więcej)
po tym czasie zwierzak zmierza do stanu cacheksi, kiedy to guz rośnie a możliwości przyjmowania pokarmu nie rosną
(następnie guz zjada więcej energii niż można strawić) spada ilość energii dla organizmu, pojawia cacheksia która prowadzi do śmierci

Ja mam pewność,że on nie ma apetytu przez steryd.Tak było od samego początku,potrafił każdy okruszek znaleźć,psy odganiał od talerzyków.Był bardzo nerwowy na punkcie jedzenia.Przy e.cuniculi nie potrafił w ogóle złapać równowagi,byłam pewna,że to koniec.Wylizał się bez szwanku.

On od początku był dziwny w zachowaniu,dziki,agresywny,po zamknięciu w klatce potrafił całe noce gryźć kraty,walić głową...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 23, 2012, 07:42:32 am
Justyna jeśli chodzi o objawy to niestety nie pomoge =(
ale jesli chodzi o wetów to obiema rekami podpisuje sie pod dr Moroz - wyleczyła mojego Kubka z paru trudnych chorób bo zwierz był mocno zaniedbany.
Łatke mi doleczył i wysterylizował dr Baran - polecam bardzo

a jeśli chodzi o adoptcje to nie zgodze sie z Tobą ze nie warto adoptowac bo bardziej chorowite. Ja odkupiłam Łatke od chłopaka na allegro. Panna była kupiona w sklepie plus do tego była całkiem niezle traktowana  w domku wczesniejszym [no dobra, przyjechała do mnie z nadwaga, ale szybko ja zgubiła] a i tak okazało się, że grzybice uszu plus katarek leczyliśmy 2 miesiace kilkoma terapiami... niby nic takiego a jednak masakryczna kasa na to poszła ;/

trzymam kciuki za Twojego uszaka i za Twoją cierpliwość do całej tej sytuacji. Oby w koncu udało się szczęśliwie zakończyć temat wetów :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 23, 2012, 22:43:14 pm
Jusstyna, tydzień temu wysłałam Ci maila - dostałaś go?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 23, 2012, 23:09:08 pm
Jusstyna, tydzień temu wysłałam Ci maila - dostałaś go?
Nie wchodze na maila, nie korzystam z niego.Mogłabyś tutaj napisać?Masz jakiś pomysł?

Z Kubą gorzej, nie pił od wczoraj,wlałam w niego ok 50-60 ml kroplówki.Nie skacze już, po prostu chodzi.Może we wtorek koleżanka pożyczy mi 50 zł,tylko co mi po tym.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 23, 2012, 23:10:25 pm
jeśli Kuba nie pije potrzebuje wenflon i kroplówki codziennie dożylnie z glukozą i kilkoma innymi składnikami
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 23, 2012, 23:16:31 pm
A co z tym Krakowem? Rozważałaś taką opcję?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 23, 2012, 23:56:44 pm
jeśli Kuba nie pije potrzebuje wenflon i kroplówki codziennie dożylnie z glukozą i kilkoma innymi składnikami

Dostawał kroplówki codziennie, miał wenflon w uchu od poniedz. do piątku.Trzeba było zdjąć.Teraz robie mu wlewy podskórne.To jest praktycznie to samo,tylko wolniej rozchodzi się po organizmie.W tym już mam doświadczenie.

Z Krakowem? Gdyby jakoś udało sie załatwić rozłożenie wizyty na raty,to z dnia na dzień mogę jechać.Ja po prostu fizycznie nie mam pieniędzy,żeby zapłacić.No chyba,że ktoś mi pożyczy i poczeka z miesiąc,może troche mniej.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 24, 2012, 00:11:37 am
Justyna85 ile potrzebujesz? Ja Ci pożyczę
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 24, 2012, 00:12:53 am
Tak było jeszcze 2 mies. temu, już widać jego brzydką sierść,ale jeszcze jako tako wygląda.Często tak sypiał,teraz już nie prostuje łap :(
(http://img862.imageshack.us/img862/484/obraz065d.jpg)


A teraz tak :(
(http://img528.imageshack.us/img528/8175/obraz061yh.jpg)

Kuba jest bardzo blisko z moim staruszkiem,śpią ze sobą.Mój pies nie przeżyje ,jak mu sie coś stanie :(Jak królik był pare dni na lecznicy w szpitaliku,to Dino nie chciał jeść, to samo było z 1. królikiem.Zdj. sprzed 1,5 tyg.
(http://img607.imageshack.us/img607/8658/obraz076u.jpg)

To było u niego normalne,skakanie po meblach,gryzienie wszystkiego.Nie zliczyłabym kupionych myszek, kabli z modemu,klawiatury modem za 600 zł.Ucieszyłoby mnie nawet pogryzienie czegokolwiek.
(http://img267.imageshack.us/img267/7769/obraz055ev.jpg)

(http://img27.imageshack.us/img27/9365/obraz053pp.jpg)

Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 24, 2012, 00:16:38 am
Justyna85 ile potrzebujesz? Ja Ci pożyczę

Nie mam pojęcia jakie są ceny w Krakowie,czy w Rybniku.Sam dojazd to Rybnika,to będzie jakieś 30-40 zł,a Kraków? nie wiem z 50,60 zł.

Nie mam pojęcia ile wizyta kosztuje.

Ja na pewno oddałabym pieniądze
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 24, 2012, 00:26:51 am
Daj mi numer konta na priv.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 24, 2012, 00:29:07 am
Jusstyna, napisałam Ci pw.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 24, 2012, 00:48:44 am
Daj mi numer konta na priv.

Podałam.Bardzo mi wstyd.Nie wiem jak dziękować.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 24, 2012, 11:42:37 am
trzeba mu zmierzyć mocznik i kreatyninę
konieczne badania krwi

wenflon dożylny na 2 ucho
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 24, 2012, 12:39:45 pm
trzeba mu zmierzyć mocznik i kreatyninę
konieczne badania krwi

wenflon dożylny na 2 ucho

W tamtym tygodniu miał 3 razy robiony mocznik i kretynine.Idealne...


Jade do Krakowa, na miejscu będę negocjować rozłożenie na raty.Nie ma co czekać, on juz praktycznie nie chodzi,widać,że go boli.Mój pies nie odstępuje go na krok,leżą wtuleni,jak podchodze,to warczy.Nawet jeśli go uśpią tam,to chce wiedzieć,że zrobiłam wszystko.

Trzymajcie prosze kciuki,pojade ze znajomym autem taty,a tam jest problem ze świecami,OC i przegląd wczoraj sie skończył
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 24, 2012, 12:51:58 pm
3mamy kciuki !

Pamiętaj, że zrobiłaś wszystko!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 24, 2012, 12:57:15 pm
oby maluszkowi pomogli - dr Baran jest jednym z najlepszych. trzymamy mocno kciuki i łapeczki z Łacią i Kubkiem
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sunny88 w Sierpień 24, 2012, 13:03:44 pm
Jedź jak najszybciej, kwestia finansowa jest teraz mniej ważna niż życie uszolka. Ja w miarę możliwości postaram się pomóc
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 24, 2012, 13:16:40 pm
Trzymam mocno kciuki za króliczka i za Ciebie.
Decydując się na wizytę u doktora Barana możesz mieć pewność,że zrobiłaś wszystko,co tylko jest możliwe,aby wyleczyć uszaka.
Trzymaj się i napisz, po wizycie,co z królisiem.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Sierpień 24, 2012, 17:06:37 pm
Trzymam kciuki Kochana! Wierzę, że się uda! Od razu daj znać co powiedział dr Baran.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 24, 2012, 20:25:20 pm
Daj mi numer konta na priv.

Podałam.Bardzo mi wstyd.Nie wiem jak dziękować.

Niech Ci nigdy nie będzie wstyd, gdy chcesz ratować kogoś bliskiego!
Będzie dobrze. Kiedy jedziecie?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: tola83 w Sierpień 24, 2012, 20:34:29 pm
wstyd powinno Tobie wtedy gdybyś patrzyła jak maluch gaśnie a Ty byś nie kiwneła palcem!! a fakt że walczysz o niego i nie boisz się przyjąc pomocy stawia Cię wyżej niż niejednego "właściciela".
Trzymam za Was kciuki!!!!!!!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 24, 2012, 20:40:07 pm
Tola, 100 % racji!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 24, 2012, 20:41:54 pm
z Justyny wypowiedzi wynikało, że pojechali z uszami dzisiaj. tak sie denerwuje co z maluszkiem ;/
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 24, 2012, 21:07:04 pm
O kurczę, ciekawe, co powie lekarz w Krakowie, też czekam na wieści, Jusstyna, odezwij się, jak wrócisz! Trzymam kciuki za maluszka i Ciebie  :glaszcze:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Sierpień 24, 2012, 21:08:52 pm
Ja też trzymam kciuki za uszaczka i za Ciebie Justyna żebyś miała siłę walczyć z tym wszystkim  :przytul:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 24, 2012, 21:20:38 pm
Teraz to ja tez teraz w stresie. Trzymam kciuki!!!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 24, 2012, 21:32:28 pm
Jak uszatek? Martwimy sie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Sierpień 25, 2012, 02:17:53 am
swoja droga jak mozna od pacjenta wziac lekka reka tyle $$ i w zamian nie wiedziec co to jest ....rozboj w bialy dzien
tak to nawet i ja moge leczyc ....

jak wyniki i czy cos wiadomo ... bo jakby co to moge w sobote lub niedziele zapytac u swojego psiego lekarza w duzej lecznicy
jak chcesz of kors
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: tola83 w Sierpień 25, 2012, 08:16:15 am
Justyna czekamy na wieści!!!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 25, 2012, 09:08:03 am
ciężko nawet coś doradzić bo info przekazane tutaj jest mętne: stan niediagnostyczny, bez żadnych wyników badań
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 25, 2012, 13:22:40 pm
Jusstyna prosiła, by przekazać, że jest odcięta od internetu i jak tylko będzie miała dostęp, to napisze co i jak.
Króliczek objechał do Krakowa i z powrotem, dostał leki, wieczorem było z nim krucho, ale nad ranem się ożywił i nawet zaczął kicać.

Trzymajcie kciuki, żeby tendencja się utrzymała :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 25, 2012, 18:43:18 pm
Mały kicek;( dobrze, że pojechali! Przesyłamy Jusstynie poytywną energię!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Marty w Sierpień 25, 2012, 18:45:09 pm
Super szybka decyzja :) i lepiej już tylko będzie, trzymamy kciuki!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 25, 2012, 19:37:09 pm
Jak tam zdrówko bo się martwimy ? Są jakieś wieści z frontu ?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 25, 2012, 19:40:25 pm
Przyłączam się do apeli o info o maluszku - dzięki, Bośniaczku, za update. Czekamy na wieści od Justyny!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Sierpień 25, 2012, 21:20:40 pm
właśnie jak malec się czuje? biedactwo :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 25, 2012, 22:02:48 pm
Bosniak, masz jakieś wieści może?   :icon_frown
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 26, 2012, 15:56:01 pm
Jak króliczek się czuje?Bardzo chciałabym przeczytać dobre wiadomości.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 26, 2012, 20:59:10 pm
Króliczek w sumie bez zmian, tyle że zaczął sam pić. Ładnie je, chociaż w bobkach (niektórych) Justyna zauważyła śluz. U weta trzeba się pokazać za ok. 10-14 dni. Uciążliwością jest to, że króliczek sika pod siebie :/ Chodzi, jak wie, że dostanie coś do jedzenia, ma duży apetyt, ale nie wskakuje nigdzie, ma problemy z kicaniem, dużo leży i śpi. Ogólnie sytuacja wygląda wg Justyny nie bardzo przyszłościowo, chociaż jest lepiej niż w piątek.
Jutro Justyna powinna odzyskać net, to obiecała się odezwać.

Bardzo dziękuję za wspieranie Justyny i Kubusia :bukiet
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 26, 2012, 21:30:01 pm
Bośniaku, dzięki za wieści o Kubuśku i Justynie - cóż, jeśli jest lepiej niż w piątek, to może jest nadzieja? Rozumiem, że wet nie postawił jednoznacznej diagnozy? Ciągle trzymamy kciuk i myślimy o choruszku :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 26, 2012, 21:48:07 pm
Ja też nadal trzymam kciuki i mam nadzieję,że króliczek wyzdrowieje,że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 26, 2012, 21:57:43 pm
Bośniak, dziękujemy za wieści! Jak sam pije to jakas poprawa. Czy lekarz postawił jakąś diagnozę? Robił usg? Justyna, daj znać, bo martwimy sie o Was. Jak Ty się trzymasz? Pamiętaj, że myślimy o Was i wysyłamy mnóstwo dobrej energii (jeśli mogę mówić w iminieniu wszystkich z tego wątku)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 26, 2012, 22:00:43 pm
Robił i RTG i USG, ale nie widać żadnych przerzutów. Na pobranie wycinków z guzów króliczek był za słaby - miejmy nadzieję, że się nieboraczek pozbiera...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 26, 2012, 22:11:52 pm
Biedactwo małe;(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 26, 2012, 23:31:30 pm
oj oj :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 27, 2012, 21:35:42 pm
Chciałam bardzo serdecznie wszystkim podziękować.Fajnie wiedzieć,że są ludzie,którzy rozumieją ,że o życie królika dobrze walczyć.Dziękuje za wsparcie, przede wszystkim chciałabym podziękować Dori za pożyczke 50 zł i Scampi za pożyczke 150 zł,a także osobie,która na bazarku kupiła coś.Szczególne dziękowania należą się też Bosniak,dzięki niej jechałam ze świadomością,że uda sie jakos dogadać koszty.Dziękuje za rady,za wszystko.

To troche było jechanie na wariata,ale nie żałuje,bo wiem że juz nic więcej nie da się zrobić,nawet mając majątek na zbyciu.Jego choroba,to nadal zagadka.Jest taka sama opinia,jak wetów,do których jeżdże z psami.Podejrzenie złośliwego nowotworu.Miał robione rtg-nie ma przerzutów do brzucha,na usg nic nie wyszło.Dr Baran był bardzo miły i rzeczowy,nie ukrywałam,że mam majątek na badania.Bardzo mi się podoba jego podejście.W zasadzie dowiedziałam się tylko o tym,co kiedyś mój wet mówił,że serduszko niezbyt równo bije.Dr Baran powiedział,że jest baaardzo powiększone i niepokojące jest to,że zaburzona jest perylstatyka jelit,a w zasadzie napisał,że w ogóle jej nie ma, żołądek i jelita są przepełnione.

Znowu dostał steryd,tylko tym razem o przedłużonym działaniu na 10-14 dni,a w domu 2 razy dziennie zastrzyki z m...wciąz zapominam, sprawdze i napisze.W piątek ok 3 00 w nocy zaczął chodzić,a teraz już normalnie pije.Wiem,że nie ma sie co cieszyć,bo to tylko zasługa sterydu,ale będę się cieszyć każdym dniem i chciałabym mu zapewnić komfort i życie bez bólu.

Martwi mnie to,że nie potrafi wskoczyć nawet na łóżko,przewraca się,a kiedy wskakiwał baaaardzo wysoko.Widać spore zaniki mięśniowe.W domu baaaardzo brzydko pachnie,czasem aż robi się niedobrze, sika i bobki gdzie popadnie, najczęściej na kocyk,więc tak średnio 5 razy dziennie wymieniam mu,1 podkład kosztuje 1,60,za dużo, pralka chodzi codziennie.Kupiłam espumisan w kropelkach, Pani w aptece zna mnie,bo zawsze wydawaliśmy mnóstwo pieniędzy na leki mamy i sprzedała mi go za 17 zł,to pdoobno znacznie mniej.W bobkach jest śluz...

Co jeszcze...Obgryzł mi dzisiaj zwisające spodnie,więc chyba poprawia mu sie :)

Za wizyte zapłaciłam dokładnie 146 zł,za paliwo 70 zł + 18 zł w jedną strone za autostrade.

Aaa jeszcze...wczoraj i dzisiaj nie dałam mu kroplówki,bo zaczął pić.Udało mi się dostać kupić 1 cykorie,ale nie bardzo chce ją,spróbował i zaniósł ją na przód pokoku,na szczęście przy innych nie marudzi.Dzisiaj była u mnie koleżanka,która go widziała osttani raz rok temu,oczywiście jak wchodziła,to uciekała,bo ostatnio pogonił ją i pogryzł spodnie,za nogawke szarpał.Nie mogła uwierzyć,że to ten sam królik
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 27, 2012, 21:50:43 pm
dostaje zastrzyki z metoclopramidu ?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 27, 2012, 22:14:54 pm
Jusstyna, dzięki za wieści! Dobrze, że pojechałaś. To było bardzo odpowiedzialne i pokazuje, jak bardzo kochasz swojego uszaka!
Dawaj mu świeże sianko na te jelita. Jak mój miał problemy z jelitami to posypywałam mu sianko suszonym oregano. Jeśli Kubuś jadł już takie zioła to może warto spróbować. Może lepiej nie dawaj mu świeżonek, skoro jest przepełniony. Biedny ten Twój Kubuś, ale trzeba wierzyć, że leczenie przyniesie skutek. Kochaj go i utul ode mnie.
Powiedz, kochana, jak Ty się trzymasz?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 27, 2012, 22:24:23 pm
Justyna, super, ze napisałaś, myślimy tu o Tobie i Kubusiu, wiem, ze każdy dzień troszkę lepszego nastroju uszaka cieszy, nawet jeśli dzięki sterydom - za Tobą już tyle niefajnych przeżyć, że każdy taki dzień to dużo... Jeśli potrzebowałabyś później pieniędzy na leczenie Kubusia, to pisz. Ślę mnóstwo serdeczności i pozytywnej energii  :przytul:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 27, 2012, 23:30:42 pm
Tak,tak...z metoclopramidu.2 razy dziennie mu robie co 12 h.Kiedy był na lecznicy w szpitaliku,to też dostawał.Martwi mnie śluz w bobkach i są bardzo miękkie.Słychać takie dziwne odgłosy z brzucha.Nie zapytam moich wetów,bo nie chcę powiedzieć im,że byłam z nim w Krakowie.

Mam taką przyprawę oregano z Prymatu bodajże, taką w saszetce...to jest to? Mogę mu to dać? nie jest to ostre?
Dostaje siano,koperek,pietruszke,liście selera i dzisiaj dostał cykorie,ale zjadł jej tylko troszeczke,do tego trochce babki lancetowatej,liści brzozy i nagietka.Wystraszyłam się,że nie ma apetytu,więc dałam mu do spróbowania ziarenko słonecznika-zachwycony.

Zabawa z espumissanem była niezła.Dałam mu na łapki,poleciał i nawet nie wylizał, dałam na siano-zjadł całe,oprócz tego miejsca,więc juz nie było dobroci dla króliczka ,położyłam go na plecy i dostał do pyszczka.Chyba sie obraził:)Najlepsze jest to,że jak zostawiłam buteleczke na ziemi,to ją całą wylizywał.

Aaa i zacząl sie dobierać do głośników ,ale to ze złości,bo dałam psom jedzenie na łóżko,a on wskoczyć nie potrafi.Chodził pod łóżkiem z dobre 10 min,aż w końcu spasował.

Dziękuje za wszelką pomoc,nawet wśród znajomych nie mam takiego wsparcia,wszyscy tylko mówią,żebym go uśpiła,bo to studnia bez dna.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Sierpień 28, 2012, 00:08:17 am
Ja zamiast Espumisanu kupuje bobotic. Ma malinowy smak i też dobrze wchodzi królicom, a jest o wiele tańszy niż espumisan krople.  Wiesz metoclopramid pobudza perystaltykę, będzie warczało z flaczków. Przy szybszym wydalaniu bobki mogą też być pokryte śluzem.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 28, 2012, 00:34:32 am
Ja zamiast Espumisanu kupuje bobotic. Ma malinowy smak i też dobrze wchodzi królicom, a jest o wiele tańszy niż espumisan krople.  Wiesz metoclopramid pobudza perystaltykę, będzie warczało z flaczków. Przy szybszym wydalaniu bobki mogą też być pokryte śluzem.
Dziękuje za odpowiedź,nie znałam boboticu.Szkoda,że nie wiedziałam.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 28, 2012, 01:20:39 am
Dobrze,że króliczek wykazuje wolę walki.Oboje jesteście bardzo dzielni.To,że tyle dla niego robisz jest godne podziwu,a nie krytyki.
Ludzie gadają głupoty-ta "studnia bez dna"np. to było ulubione powiedzenie mojej babci w odniesieniu do naszych zwierząt.

Za Espumisan płaciłam 25 złotych,a teraz kupuję Bobotic za 13 złotych.Jak pisze Sowa,to znaczna różnica.

Trzymam kciuki za Kubusia.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: tola83 w Sierpień 28, 2012, 07:29:15 am
jeżeli chodzi o Espumisan to z Bolkiem miałam niezłe cyrki aż wyprobowałam taki w saszetkach w proszku. Można go kupic pojedynczo. Ma cytrynowy smak i jak wiedział że dostanie to sam przybiegał. Trzymajcie się dzielnie, bo naprawdę wiele osób o Was mysli:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: PoKa w Sierpień 28, 2012, 07:41:20 am
Trzymam mocno kciuki za króliczka!! :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 28, 2012, 09:03:11 am
Jusstyna, jeśli Kubu wcześniej nie jadł oregano, to może lepiej nie próbuj mu dawać teraz.
Trzymam kciuki! Głaseczki dla dzielnego pacjenta!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Sierpień 28, 2012, 09:06:37 am
Jusstyna, tylko ktoś, kto nigdy nie miał i nie kochał królika może mówić takie rzeczy o usypianiu i studni bez dna. Ignorujemy i robimy swoje, dlatego tu tak dużo osób Cię rozumie i kibicuje Twojemu skarbkowi. Głaseczki i pozdrowienia!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Sierpień 28, 2012, 10:33:07 am
Dajcie spokój co to za znajomi, którzy mówią, żeby uśpić królika? boże zabiłabym takich ludzi.
Kochana nie słuchaj takich bredni. Trzeba walczyć. Uśpienie to ostateczność, a walka tylko daje efekty. Mój pies już 2 razy miał iść do uśpienia- przepuklina oraz złamanie szczęki(uwielbiał gryźć kamienie...). Ostatnio byłam u weterynarza z psiakiem, który chciał go uśpić po raz drugi- po tabletkę na odrobaczenie. Dumnie weszliśmy do lecznicy a Dżekuś fuknął na niego, jakby chciał powiedzieć, że jest głupi i, że niech zobaczy, że żyje i ma się dobrze! Nie wspomnę, że tego weta omijamy szerokim łukiem...tylko po tabl.na odrobaczenie chodzimy, bo jest blisko, a i szczepienie przeciw wściekliźnie, a tak to nic bym mu nie powierzyła! sadysta jeden...

My wczoraj dostaliśmy wyrok u weta- nużyca oraz nawrót przepukliny. Ale walczymy, mimo, że mieliśmy inne plany co do pieniążków- podesłać p.Małgorzacie(MAS). Niestety nasze plany legły w gruzach, bo musimy ratować Dżekusia. Jest mi z tym bardzo źle, bo tak bardzo chciałam jej pomóc;( jednak nie mogę się poddać i zostawić tego tak, muszę mu pomóc. Zawdzięczam mu życie, to że teraz mogę pisać tą odpowiedź. Gdyby nie on, jeszcze chwila a z gorączką 40 stopni bym nie przeżyła. Byłam już w stanie agonii. On obudził rodziców, nie miałam siły ich wołać. Dopiero wtedy usłyszeli moje wołanie. Podobno lekko głośniejsze niż szept. Teraz ja muszę pomóc jemu i dać mu wolę do walki.

Jak widzisz warto jest walczyć o każdy dzień z kochanym zwierzakiem. Najważniejsze, żeby się nie poddawać. Ja wylałam dużo łez na psiaka, ale nie możesz pokazywać zwierzakowi, że się poddałaś, bo i on się wtedy podda. Daj mu siłę do walki!Walcz,walcz i jeszcze raz walcz!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: mrufka668 w Sierpień 28, 2012, 13:11:57 pm
Żadnego usypiania! Jeśli króliczkowi poprawiło się choć troszkę, to warto walczyć o jego życie!
Moja królinia swego czasu też chorowała. Wydałam na nią też dużo kasy, antybiotyki, witaminy, odżywki... Udało się ją odratować, a było naprawdę źle. Ale jak potem patrzyłam na małą, to w jej oczach było widać wielkie DZIĘKUJĘ. Po chorobie stała się weselsza i bardziej ufna. Życie kochanego uszaka jest warte każdych pieniędzy. :)
Pozdrawiam, trzymaj się ciepło, Justyna  :przytul:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Sierpień 28, 2012, 15:02:26 pm
Justyna, ja słyszę to samo w odniesieniu do mojego adocyjnego Kubusia od rodziny, że to studnia bez dna, ze glupia bylam, ze sie godzilam na królisia wzietego ze złych warunków, ze nie ma dla niego miejsca bo juz mam Lacie... i mam to w nosie, bo Kubus jest naszym kochaniutkim czarnuszkiem ^^ i go nie oddamy - małego żarloka :D

Dobrze, że byłaś u dr Barana. Walczcie z Kubusiem o niego, bo uszy się potem odwdziecza piekna miloscia =]
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 28, 2012, 19:50:27 pm
Jusstyna, jak dziś kica? Dajecie radę?  :przytul:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Sierpień 28, 2012, 21:51:33 pm
Nie przejmuj się gadaniem takich ludzi :przytul trzeba być dzielnym! I walczyć o biednego malucha :*
Tacy ludzie nie mają serca! Trzymam za was kciuki :* wszystko będzie dobrze zobaczysz :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 29, 2012, 11:35:19 am
Ja jak zwykle chora jestem,Kuba zadowolony,bo leżymy sobie od wczoraj w łóżku.Oczywiście towarzyszy nam Dino,bo gdzie królik,tam on.On chyba wyczuwa stan Kuby.

Wczoraj Kuba wskoczył do klatki, jak wyskakiwał,to już tak został, Boże, jak to wyglądało, wierzgał łapkami tylnymi :(Klatka już w ogóle nie jest potrzebna,wyciągnęłam kuwete koło jego posłania,ale nie bardzo chce sie załatwiać w niej.Sam w ogóle nie wskakuje, daje go co chwile,to raz na 20 razy wysika sie tam.Może problemem jest to,że ten przód jest za wysoki...

Narzekałam,że podkłądy są po 1,60,a już są po 1,98.Nie wiem gdzie byłyby najtańsze.

Trzymajcie mocno kciuki nadal.


odniose sie jeszcze do nużycy, na nią najlepsze są kąpiele boraksowe.

Chciałam baaaardzo podziękować Bosniak za paczke .Ile tego....:) Kuba zachwycony,a jak ładnie w pokoju pachnie:) Bardzo,bardzo dziękuje.Bardzo się przyda jedzonko.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Sierpień 29, 2012, 12:08:48 pm
Kąpiele boraksowe? możesz powiedzieć o tym coś więcej? gdzie to znaleźć?
My dostaliśmy wytyczne- wyrzucenia legowiska i wszelkich posłań psa oraz obrożę z amitrazą+witamina A+E i maść z nadtlenkiem benzoilu. Do tego bierze jakieś leki na tarczycę już nie pamiętam nazwy, ale moja mum ma masakrę. Ja się rozpłakałam jak usłyszałam to...nie dość, że ma okropne problemy z załatwianiem się(co 2 dni dostaje ciekłą parafinę) to jeszcze to...ja wiem, że ma 15 lat, ale boże dlaczego się wszystko jego czepia?! :buu

Twój pies też miał nużycę? wyleczyłaś to dziadostwo?

Btw.czy to może być groźne dla królika? np. jak wczoraj był u nas mój pies, to królik mógł się tym zarazić? boże jeszcze tego by brakowało :placze

Najgorsze jak zwierzątko jest chore, bo nie wiesz do końca jak mu pomóc.

Ja podkłady kupuję w Rossmannie takie dla dzieci firmy Babydream. Są duże, więc przedzielam je na 3 części(dopasowuję do kuwety). I na to daję żwirek. Spróbuj, bo są godne polecenia- duże i chłonne. Wydasje mi się, że wymiar to 60x60, ale nie mam ich przed sobą, więc głowy nie dam uciąć... Poza tym często są na nie promocje, ostatnio kupiłam za 11 zł. A jak sobie wyrobisz kartę dla dziecka w rossmannie(nakłamałam, że mam dziecko, bo kupowałam te podkłady dla Semira i szampon dla dzieci- dla mnie:P) to jest jeszcze 3% zniżki:)
Podsyłam link do nich: http://www.rossnet.pl/Produkt/Babydream-Podklad-do-przewijania-10-szt,98505
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Sierpień 29, 2012, 12:09:44 pm
jakupuje z allegro 90/60
30szt 36zl
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 29, 2012, 20:12:44 pm
Kąpiele boraksowe? możesz powiedzieć o tym coś więcej? gdzie to znaleźć?
My dostaliśmy wytyczne- wyrzucenia legowiska i wszelkich posłań psa oraz obrożę z amitrazą+witamina A+E i maść z nadtlenkiem benzoilu. Do tego bierze jakieś leki na tarczycę już nie pamiętam nazwy, ale moja mum ma masakrę. Ja się rozpłakałam jak usłyszałam to...nie dość, że ma okropne problemy z załatwianiem się(co 2 dni dostaje ciekłą parafinę) to jeszcze to...ja wiem, że ma 15 lat, ale boże dlaczego się wszystko jego czepia?! :buu

Twój pies też miał nużycę? wyleczyłaś to dziadostwo?

Btw.czy to może być groźne dla królika? np. jak wczoraj był u nas mój pies, to królik mógł się tym zarazić? boże jeszcze tego by brakowało :placze

Najgorsze jak zwierzątko jest chore, bo nie wiesz do końca jak mu pomóc.

Ja podkłady kupuję w Rossmannie takie dla dzieci firmy Babydream. Są duże, więc przedzielam je na 3 części(dopasowuję do kuwety). I na to daję żwirek. Spróbuj, bo są godne polecenia- duże i chłonne. Wydasje mi się, że wymiar to 60x60, ale nie mam ich przed sobą, więc głowy nie dam uciąć... Poza tym często są na nie promocje, ostatnio kupiłam za 11 zł. A jak sobie wyrobisz kartę dla dziecka w rossmannie(nakłamałam, że mam dziecko, bo kupowałam te podkłady dla Semira i szampon dla dzieci- dla mnie:P) to jest jeszcze 3% zniżki:)
Podsyłam link do nich: http://www.rossnet.pl/Produkt/Babydream-Podklad-do-przewijania-10-szt,98505

Parę psów,które wyciągnęłam ze schronu miało nużyce.Sprawdzony sposób:

http://www.dogomania.pl/forum/threads/124989-Niekonwencjonalne-wyleczenie-nu%C5%BCycy

Mój pies ma jakieś 17 lat, dokładnie nie wiem,bo jest ze schroniska.Niedawno był taki okres,że wszystko mu siadało,wydałam majątek na diagnostyke,a okazało się,że to "tylko" wątroba.Udało mu się wrócić do normalnych wyników dzięki kroplówkom,lekom i bardzo drogiej karmie.Przez wątrobe nie wstawał juz praktycznie,nie miał apetytu,ciągle spał,a jak nie spał,to godzinami chodził.Miałam go już uśpić,a tu taka niespodzianka.Trzymam mocno kicuki za Twojego psiaka.

Kuba dzisiaj jest bardzo żywy,non stop chce jeść,biega dzisiaj nawet, nie ma mowy o spaniu.To też dla mnie dziwne,chodzi po dywanie i wącha wszystko jak pies.Może ktoś wie,czy mięśnie u królika odbudowują się?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 29, 2012, 20:21:26 pm
jakupuje z allegro 90/60
30szt 36zl

Zaraz posprawdzam ceny,dziękuje
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Sierpień 29, 2012, 21:20:02 pm
Kochana zobacz te podkłady z Rossmanna, według mnie wyjdzie taniej, nam 1 podkład starczy na 3 czyste kuwety czyli masz 30 podkładów.

Dziękuję za link, u niego był okropny spadek odporności przez operację żuchwy. Wet mówił, że pewnie dlatego to dziadostwo złapał;(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Sierpień 29, 2012, 21:26:12 pm
jak dobrze, że Kubusiowi się poprawia :) a miał zanik mięśni czy zastój?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 30, 2012, 17:25:33 pm
Kochana zobacz te podkłady z Rossmanna, według mnie wyjdzie taniej, nam 1 podkład starczy na 3 czyste kuwety czyli masz 30 podkładów.

Dziękuję za link, u niego był okropny spadek odporności przez operację żuchwy. Wet mówił, że pewnie dlatego to dziadostwo złapał;(

Tylko,że Kuba nie załatwia sie w kuwecie, tylko na dywanie i to pod siebie.dzisiaj na noc rozłożyłam 3 podkłady, wszystkie przesikanie doszczętnie.On ciągle pije,nie wiem czy nie dozować mu picia.W dzień rozkładam worki,na to gazety i koc.Musiałabym chyba z 10 razy wymieniać.Nie wiem co robić.Pod dywanem są panele...co będzie lepsze? sikanie na dywan,czy panele? dywan wyrzuce,ale boje sie,że panele odejdą,a były robione już z 10 lat temu.

Poza tym Kuba w normie,apetyt wielki,je,odpoczywa i tak w kółko.Dzisiaj już nie dostał zastrzyku.Jutro będę dzwonić do Dr Barana tak,jak sie z nim umawiałam
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Eni w Sierpień 30, 2012, 17:39:57 pm
W dzień rozkładam worki,na to gazety i koc.Musiałabym chyba z 10 razy wymieniać.Nie wiem co robić.Pod dywanem są panele...co będzie lepsze?
A nie możesz kupić ceraty i ręczników w jakimś lumpekcie? Podkłady nie mają większej chłonności, jak ręcznik, a cerata zapobiegnie przesiąkaniu. Dla małych króliczątek tak robiłam - wyłożyłam podłogę ceratą ( u Chińczyka 5 zł za 150cm/120cm) a na to pościele z lumpka i ręczniki. U mnie są dni, że towar sprzedają za 1zł, to taka poszwa na kołdrę czy plażowy ręcznik za 1 zł więcej zabezpieczy przestrzeni, jak jeden podkład.

Nie sprawdzi się?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: mysza w Sierpień 30, 2012, 17:46:39 pm
W sklepie z artykułami rehabilitacyjnymi można kupić podkłady miękkie jak i nieprzemakalny podkład z gumową wyściółką od spodu w kolorze niebieskim, u góry jest natomiast frotte :) takie niebieskie podkłady łatwiej przemyć, możesz je nawet pociąć na kawałki i wtedy sukcesywnie prać ręcznie. Szybko schną.

EDIT:

http://sklep.ipson.pl/index.php?p484,przescieradlo-nieprzemakalne-140-x-200-cm  - mozna kupić mniejsze na pewno. Trzeba spytać w sklepie stacjonarnym :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 30, 2012, 22:19:38 pm
Macie dobre pomysły-dziękuję :zakochany:


Pooglądam w ciucholandzie.Zastanawiam sie czemu nie załatwia sie w kuwecie,zbyt wygodny sie chyba zrobił...Dałam mu podkład niecałe 30 min, temu i już powinien być do wymiany.Jutro musze jakoś umyć mu tyłek,bo śmierdzi...
Przez ile moge podawać mu espumissan?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Sierpień 30, 2012, 22:47:43 pm
Może dywan bardziej nim pachnie i teraz stał sie główną kuwetą. Mój Edziu wczoraj spompował się kocertowo pod prysznicem i odmawia sikania i bobkowania do kuwety. Czytałam, że umycie tego miejsca wodą z octem pomaga, bo niweluje zapach moczu.. Może podziała.
Głaski dla Kubusia i ściski dla Ciebie
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Sierpień 30, 2012, 23:17:37 pm
moze za wysoka
mój jak zaczał chorowac przestał zaglądać do klatki- w całym mieszkaniu miałam podesty porobione by nie musiał podskakiwac
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Sierpień 31, 2012, 22:04:40 pm
Wode z ocetm przerabiałam,jak sikał mi na łóżko...efekt był inny,niż chciałam.On wylizywał to.

Dzisiaj doszłam do wniosku,że dość litowania się i wstawiłam mu miseczke z wodą do klatki, zdjęłam góre.Do klatki dostaje też jedzenie.Nie ma problemu z wskoczeniem,ale jest wieeelki problem z  wyskoczeniem.2 razy zawisnął mi tak,że przednie łapy poza klatką,a tylne zostały.Musze wyciągnąć picie,zbyt wielkie ryzyko,że sobie coś zrobi.Jednak ten przód nie jest taki niski...musiałabym mieć zupełnie płaską,tylko skąd wziąć...Zrobiłam mu podest z książek,taśmą pokleiłam.Ucieszył się,bo miał co gryźć,a żeby wskoczyć,to sie siłował i przesuwał to.

Nie pasuje mi coś...gdyby to było zwyrodnienie,to miałby wcześniej jakies objawy,a on mi wskakiwał na wszystko...

Rozmawiałam z Dr Baranem,musi dostać steryd do maksym. 14 dni,a najlepiej 10 dnia.I tutaj jest problem,nie wiem skąd go wziąć i jestem ciekawa ile będzie kosztował.Musze też sprawdzać wage jak najczęściej.Rozmawialismy też o operacji pobrania wycinka i ewentualnego wycięcia,ale to musi być moja decyzja,bo jest wielkie ryzyko.Nie wiem co robić...boję się zaryzykować...Pomóżcie mi prosze...
Musze kupić jeszcze witamine C i najlepiej jeszcze jakieś wzmacniające witaminy.

Prałam dzisiaj dywan, poszłam skończyć obiad,jak przyszłam,to w 3 miejscach już kałuże...mam ochote go "udusić"
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Sierpień 31, 2012, 22:09:12 pm
Moze dr Krawczyk cos by doradzil?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 01, 2012, 00:55:08 am
Moze dr Krawczyk cos by doradzil?
A gdzie przyjmuje?
Ja jeszcze nie oddałam dziewczynom pożyczonych pieniędzy,ani nie spłaciłam na lecznicy w Zabrzu,nie ma szans gdziekolwiek z nim jechać.

Pooglądałam sobie te tylne łapy,nigdy nie przyglądałam sie, na zaokrągleniu,jakby na kolanie wyczuwam coś,jakiś płyn,albo guz.Chyba trzeba będzie wygolić i pooglądać :(
Z resztą gdyby sie tak dało,to byłabym za ogoleniem go całego,bo tylko dzięki temu te 2 guzy były widoczne.

Można sie załamać :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Wrzesień 01, 2012, 05:21:56 am
Mogę podesłać kilka płatów folii o wymiarach 2,5 na 2 m jeżeli byś chciała. Jak tak to daj mi adres na pw.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 01, 2012, 06:32:44 am
Justyna, a może warto pomyśleć o kojcu, zamiast klatki? nie byłoby problemu z wyskakiwaniem z niego i zwierzakowi też byłoby łatwiej. Poza tym warto pod kojec dać wtedy jakąś a'la folię czy podkłady- ja tak robiłam po kastracji Semira:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 01, 2012, 15:29:54 pm
Mogę podesłać kilka płatów folii o wymiarach 2,5 na 2 m jeżeli byś chciała. Jak tak to daj mi adres na pw.

Baaardzo dziękuję, zaraz podam
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 01, 2012, 15:35:42 pm
Justyna, a może warto pomyśleć o kojcu, zamiast klatki? nie byłoby problemu z wyskakiwaniem z niego i zwierzakowi też byłoby łatwiej. Poza tym warto pod kojec dać wtedy jakąś a'la folię czy podkłady- ja tak robiłam po kastracji Semira:)

U mnie klatka stała tylko dlatego,że w niej była kuweta,miseczka z wodą i tam dawałam mu jedzenie.Bardzo zradko zamknęłam go,a jeśli juz mi sie udało,to na baaaardzo krótko,bo potrafił wyegzekwować wypuszczenie.Nie chcę go zamykać.Teraz mi zależało,żeby wskakiwał tam do kuwety i żeby jadł i pił tam,bo psy rozlewają wode i noszą siano po całym domu.Ja non stop sprzątam,a tego w ogóle nie widać.Nie stać mnie na kojec,a on i tak nie miałby zastosowania.

Dzisiaj jest gorzej,łapy wykrzywiają mu sie tak dziwnie do środka,nie wiem czy znowu nie schudł,chciał ściągnąć moją torebke i tak kombinował,że wylądował na grzbiecie i nie umiał sie przekręcić.

Widzę,że go boli, kładzie sie,po czym szuka pozycji w której jest mu najlepiej,kręci sie i kręci...
Nie wiem co robić :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 01, 2012, 16:29:53 pm
Skontaktuj się z Ola_19, kata_strofa czy z madzia85. Są z Torunia i może by mogły przedstawić Wasz przypadek Dr Krawczykowi?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Wrzesień 01, 2012, 16:48:57 pm
Albo napisać do dr Krawczyka maila- ja z nim swego czasu korespondowałam i zawsze odpisywał.
Nadal bardzo mocno trzymamy kciuki! Mały musi wyzdrowieć :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 01, 2012, 17:32:42 pm
Justyna,a lekarze definitywnie wykluczyli nawrót e.cuniculi?Stwierdzono,że to są neoplazje,guzy,wykluczono ropnie wewnętrzne?
Pisałaś,że króliczek przechodził e.cuniculi jakiś czas temu.Na pewno nie ma nawrotu tej choroby,choćby jako towarzyszącej?
Objawy,jakie opisujesz:cachexia,częstomocz,obj.neurologiczne występują w wielu chorobach,od pasożytniczych po nowotwory złośliwe,są także skutkiem ubocznym podawania różnych leków.Dziewczyny dobrze radzą,żeby napisać do dra Krawczyka.Tu chyba tylko on mógłby coś jeszcze doradzić.
Trzymam mocno kciuki za maluszka.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 01, 2012, 17:32:49 pm
Póki co dr Krawczyk jest na urlopie, ale może na maila odpowie? Tyle, że odpowie pewnie, że bez obejrzenia królika niczego nie może powiedzieć.
Dr Krawczyk to rzeczywiście świetny specjalista od królików, wielka szkoda, że taki człowiek jest tylko jeden (choć z tego co słyszałam, dr Baran też jest dobrym specjalistą).
Jusstyna, jeśli potrzeba Ci czegoś konkretnego, to napisz - zawsze można coś podesłać (podkłady? nie wiem, Ty wiesz lepiej)! Jeśli zaś potrzebujesz pieniędzy, to też pisz. Nie ma sytuacji bez wyjścia, nie poddawaj się! Póki króliś żyje, a piszesz, że ma wolę walki, bo je, pije, nawet próbuje broić, to jest szansa!
Trzymaj się, myślimy o Was!!! :glaszcze:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 01, 2012, 18:34:39 pm
Dr Krawczyk zawsze coś doradzi nawet jak nie widzi uszatka. Wysłać maila można, a nóż widelec odpowie. Dołączyć wyniki badań i wszystko od A do Z opisać ze szczegółami.

Joac- Dr Baran też jest dobry. Ale to jednak Dr Krawczyk jest uznawany za "cudotwórcę" i to do niego podróżują uszaki z całej polski. To jest wybitny specjalista w swej dziedzinie.

Trzeba walczyć o malucha i szukać wszelkich sposobów które uszakowi pomogą.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 01, 2012, 18:46:36 pm
Madzia7, nie musisz mi mówić, bo ja sama do Krawczyka jechałam z moją Trusinką. Ale wiadomo, że będzie chciał królcia obadać. Jasne, że nie zaszkodzi napisać maila, może odpowie mimo urlopu. a że walczyć o uszaka trzeba - podpisuję się wszystkimi kończynami!!!!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Wrzesień 01, 2012, 19:37:14 pm
Mi zawsze odpisywał, przesyłałam RTG, karty z wizyt i doradził. Wiadomo, przez internet to inaczej, ale jednak jest to możliwe, więc można spróbować.
Justyna jak chcesz ja mam maila do dr Krawczyka i mogę Ci podesłać tylko daj znać.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 01, 2012, 19:57:17 pm
Sremo, może napisz ten adres w samym wątku? Ja bym też chciała mieć na dra namiary, kłopoty zdrowotne mojej Truśki zdają sie nie mieć końca :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Wrzesień 01, 2012, 21:16:16 pm
Joac mail do doktora jest jego mailem prywatnym, jesli potrzebujesz konsultacji pisz na priv. Doktor ma teraz urlop, a poza tym ma zawsze duzo pracy.wolimy nie upubliczniac adresu doktora
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 01, 2012, 21:29:30 pm
kata_strofa, jasne, masz rację. Mam już adres mailowy doktora, dostałam PW. Dzięki!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 02, 2012, 13:11:15 pm
Justyna,a lekarze definitywnie wykluczyli nawrót e.cuniculi?Stwierdzono,że to są neoplazje,guzy,wykluczono ropnie wewnętrzne?
Pisałaś,że króliczek przechodził e.cuniculi jakiś czas temu.Na pewno nie ma nawrotu tej choroby,choćby jako towarzyszącej?
Objawy,jakie opisujesz:cachexia,częstomocz,obj.neurologiczne występują w wielu chorobach,od pasożytniczych po nowotwory złośliwe,są także skutkiem ubocznym podawania różnych leków.Dziewczyny dobrze radzą,żeby napisać do dra Krawczyka.Tu chyba tylko on mógłby coś jeszcze doradzić.
Trzymam mocno kciuki za maluszka.
I w Zabrzu i w Krakowie stwierdzono,że sa to guzy,ale nic więcej.
W lutym,czy marcu parę razy mi sie zachwiał i spanikowałam,że to znowu nawrót,więc podawałam mu fenbendazol.Nie kręci sie wokół własnej osi,ma czucie.Nie wiem,ja juz naprawde nic nie wiem.Jestem wykończona psychicznie,non stop tylko myśle,kombinuje,łącze objawy...to juz jest chore :(Taka niepewność jest najgorsza,ile bym dała,żeby wiedzieć,co mu jest naprawde jest.

Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 02, 2012, 13:48:56 pm
Póki co dr Krawczyk jest na urlopie, ale może na maila odpowie? Tyle, że odpowie pewnie, że bez obejrzenia królika niczego nie może powiedzieć.
Dr Krawczyk to rzeczywiście świetny specjalista od królików, wielka szkoda, że taki człowiek jest tylko jeden (choć z tego co słyszałam, dr Baran też jest dobrym specjalistą).
Jusstyna, jeśli potrzeba Ci czegoś konkretnego, to napisz - zawsze można coś podesłać (podkłady? nie wiem, Ty wiesz lepiej)! Jeśli zaś potrzebujesz pieniędzy, to też pisz. Nie ma sytuacji bez wyjścia, nie poddawaj się! Póki króliś żyje, a piszesz, że ma wolę walki, bo je, pije, nawet próbuje broić, to jest szansa!
Trzymaj się, myślimy o Was!!! :glaszcze:

Z dnia na dzień mniej pije, wczoraj wypił tylko pół miseczki.Znowu steryd powoli przestaje działać i jest gorzej, nie jest juz taki energiczny, chodzenie sprawia mu ból, nawet jak kica,to tak bardzo mocno stąpa po ziemi.
U mnie pralka idzie 2 razy dziennie,ograniczam mu podkłady do maksym. 3 dziennie,bo mnie nie stać, z resztą nawet na te 3 nie stać.Dzisiaj włożyłam go do kuwety,nic...wyciągnęłam i od razu sie wysikał...może to też jakiś objaw :(

Napiszę Wam szczerze,tylko nie zlinczujcie mnie...zaczynam myśleć,że moi znajomi mają racje,wydaje pieniądze,których nie mam na królika,który raczej na pewno ma złośliwego raka,a w domu mam 2 psy z chorą wątrobą,sercem i innymi.Muszę wybierać,czy kupić  specjalistyczną karme,czy leki dla nich,nie mówiąc juz o normalnym życiu.Mam 200 zł długu tutaj na forum(na razie 20 zł oddałam),wielki rachunek na lecznicy do zapłacenie.Mój ojciec już sie buntuje,non stop drze sie o załączanie pralki, o to że śmierdzi.Nigdy nie sądziłam,że będę w takiej sytuacji,teraz tak myśle jak ja w ogóle miałam prawo decydować ,czy ktoś zaadoptuje psa,czy innego zwierzaka,czy nie.Sama patrzyłam na to,czy będzie w stanie leczyć.Nie wzięłam pod uwage,że strace prace,że moje zdrowie sie posypie,że wszystkie moje zwierzaki zaczną w 1 czasie chorować.Dostałam od Was wielkie wsparcie,mimo że mnie nawet nie znacie.Nie odwdzięcze sie Wam do końca życia.Nie mogę sobie pozwolić na następne pożyczki,bo nie dam rady ich spłacić.Jeśli ktoś miałby podkłady,czy coś dla królika,to chętnie wzięłabym,ale tylko jeśli nie byłoby to specjalnie kupowane dla nas.

Muszę jechać w tym tyg. na lecznice,zważyć go,jeśli dałoby sie pobrac krew,to sprawdzić kreatynine,mocznik i wątrobe,do tego te dziwne łapy.Powiedzą pewnie o zdj. rtg.Nie mam już siły,nie umiem go uśpić,ale ja juz naprawde nie mam siły.Tak bardzo go kocham,tak bardzo chciałabym,żeby żył i był zdrowy.Nade mną wisi jakieś fatum,ja chyba przyciągam te wszystkie choroby.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 02, 2012, 13:50:44 pm
Joac mail do doktora jest jego mailem prywatnym, jesli potrzebujesz konsultacji pisz na priv. Doktor ma teraz urlop, a poza tym ma zawsze duzo pracy.wolimy nie upubliczniac adresu doktora

Czy ja mogę też napisać?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Wrzesień 02, 2012, 14:10:19 pm
a czego potrzebujesz poza podkładami?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 02, 2012, 14:19:17 pm
Pozrozmawiaj z lekarzem na temat jakości życia króliczka, jeśli mały wyraźnie cierpi a dalsze leczenie nie poprawia stanu jego zdrowia a tylko naraża zwierzaka na ból i cierpienie to ... myślę, że decyzja o uśpieniu zwierzaczka będzie aktem miłosierdzia.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 02, 2012, 14:22:02 pm
a czego potrzebujesz poza podkładami?
właśnie, napisz co jeszcze trzeba, a w ogóle to napisz na PW i podaj adres, to coś Ci podeślę. Wierzę, że jest Ci ciężko, jeszcze pieski, brak pracy itd. Ale z tego, co piszesz, to jeszcze nie wszystko zostało zrobione... Strasznie Ci współczuję i bardzo chciałabym pomóc, jak wszyscy tutaj.

Niestety nikt decyzji za Ciebie nie podejmie, o ewentualnej decyzji zwierzaczka też :(. Weterynarz może Ci co najwyżej coś podsunąć, ale nikt nigdy nie da Ci gwarancji, że zwierzę będzie żyło/nie ma szansy na dalsze życie. Dlatego to tak dramatycznie trudne :( :( :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 02, 2012, 14:29:57 pm
Nie ma dobrego rozwiązania... cokolwiek zdecydujesz jesteśmy z Tobą. Myślę że, wielu z forumowiczów musiało podejmowac takie decyzje i wiemy jakie to trudne. Trzymaj się
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 02, 2012, 16:02:26 pm
Justyna,nikt nie miałby prawa Cię krytykować za ewentualne podjęcie decyzji o eutanazji,o jakim linczowaniu piszesz-tu wszyscy będą Cię wspierać,niezależnie od tego,jaką decyzję podejmiesz.I niezależnie od tego,jaka będzie Twoja decyzja,to masz być z siebie dumna,bo zrobiłaś dla królinka bardzo,bardzo wiele,zdobyłaś się na wielkie poświęcenie,w tak trudnej sytuacji.Zasługujesz na wielki szacunek,tak masz myśleć.
Sama kilka razy musiałam podejmować decyzję o eutanazji ukochanych psów.Miałam w życiu sporo zwierząt,niektóre chorowały na nowotwory i nigdy nie było łatwo podejmować takie decyzje,ale kiedy życie zwierzaka stawało się już tylko cierpieniem,a na wyleczenie nikt nie dawał żadnych szans,to trzeba było skrócić tą mękę.W przypadku jednego z psów podjęłam inną decyzję,miałam nadzieję chyba na cud.Przeszedł kilka kuracji sterydowych,poprawy były krótkotrwałe,doszło do niewydolności narządów wewn.,itd.i trzeba było natychmiast wzywać weta,żeby psa uśpił.Dlatego zgadzam się z wypowiedziami Solvieg.
Decyzję musisz podjąć sama,a niezależnie od tego,co zdecydujesz,będziemy Cię wspierać.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Wrzesień 02, 2012, 16:49:58 pm
Jusstynko, walczysz o królinia jak lwica! Jesteś wspaniałym opiekunem i dobrze wiesz, że wszystkie Twoje zwierzaki są szczęśliwe. Solvieg ma rację, jeśli maluszek ma się męczyć tylko to może lepiej dać mu zasnąć. Porozmawiaj z lekarzem. To bardzo trudna decyzja, pamiętam jak nie mogłam spać przez kilka dni. Wiedz, że cokolwiek zrobisz, zawsze znajdziesz tu szczere wsparcie. Tule Was mocno!  :przytul  :przytul  :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Wrzesień 02, 2012, 19:04:49 pm
Jesteśmy z Tobą bez względu na wszystko !! Pamiętaj, że zawsze możesz na nas liczyć :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 02, 2012, 21:32:27 pm
Baaaardzo Wam dziękuje.

Tak jeszcze poczytałam troche:
http://www.kazior5.com/choroby/kokcydioza.htm

"W zależności od tego którym gatunkiem kokcydii nastąpi zarażenie, rozróżniamy dwie postacie choroby - wątrobową i jelitową. Do objawów ogólnych występujących przy obu postaciach zaliczamy; utratę łaknienia, osowiałość, osłabienie, biegunki - kał bryłowaty i śluzowy, niedokrwistość, nastroszony i matowy włos oraz wyniszczenie organizmu. Przy postaci wątrobowej dodatkowo obserwuje się ; silne powiększenie wątroby, wzdęcia brzucha, częste oddawanie moczu i wychudzenie"

Na pewno postać wątrobowa odpada,bo miał robione pare razy usg,morfologie,biochemie.Wątroba  jednorodna, bez udziwnień,ale postać jelitowa bardziej by pasowała.

Utrata łaknienia-nie,ale nawet przy e.cuniculi ustać nie potrafił,a wcinał jedzenie
osowiałość-tak
osłaniebie-tak
biegunka-raczej nie,ale bobki są takie jakby mokre,jest w nim na pewno śluz,jedne są maleńkie bobki,a inne wielkie
niedokrwistość- troche to naciągane,ale jemu bardzo ciężko pobrać krew,bo żyłki są cieniutkie,a nawet jak sie uda wejść w żyłe,to krew nie chce lecieć.Ostatnim razem 4 wetów próbowało,dlatego uszy ma praktycznie ogolone,całe pokaleczone
nastroszony i matowy włos-jak najbardziej, od tego zaczęła się niby "niewydolność nerek".Dostawał cały czas witaminy,drogie witaminy i nie było lepiej
wzdęcia brzucha- no chyba tak,skoro jest zagazowany,nie ma perylstatyki jelit
częste oddawanie moczu-jak najbardziej
wychudzenie-to jest szkielecik

U mnie nie da się zrobić tego badania, czy ktoś byłby tak miły i pomógłby? wysłałabym pocztą materiał do badania.Bardzo,bardzo prosze...jeśli okazałoby się,że to jest to,byłaby szansa,że to nie są złośliwe guzy.

Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 02, 2012, 21:39:09 pm
Zob. PW.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 02, 2012, 21:41:20 pm
To zaden wet u was nie ma mikroskopu?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 02, 2012, 22:04:36 pm
To zaden wet u was nie ma mikroskopu?

W mojej dzielnicy jest Lecznica, taka lecznica, w której jedynym antybiotykiem jest Betamox i Tolfina.O innych antybiotykach nie słyszeli, nawet o Kefavecie.Oni przy kastracji potrafią zabić zwierzaka.Dzwoniłam do 2 lecznic w innych dzielnicach,jak usłyszeli,że to chodzi o królika,to od razu nie.Tam,gdzie ja jeżdże,nie ma szans,na pewno nigdy nie badali czegoś takiego.Pewnie w Klinice w Mikołowie,ale pewności nie mam.Nie chce mieć jednak z nimi nic wspólnego,pracowałam tam 5 dni i uciekałam stamtąd,jak zobaczyłam jak leczą.

Bosniak pomoże, baaardzo dziękuje.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 02, 2012, 22:13:46 pm
Aha, myslalam ze tak zle nie jest u Ciebie z wetami. Ale jak tak to sprawa wyglada inaczej.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Eni w Wrzesień 02, 2012, 22:16:12 pm
Kokcydia czyli pierwotniaki występują też u innych zwierząt, np. psów. I bada się kupkę pod tym kątem, choć nie wszędzie mają sprzęt.
U mnie nie robią tego badania i wysyłałam do dr Ryś, do Zielonej Góry - priorytetem w kopercie najmiększe bobki z 3 dni (przechowywane w lodówce) i wynik na maila. A koszt chyba 30 zł. Właśnie myślę zrobić. U nas objawy wybitnie nietypowe przy kokcydiach, bo tylko wzdęcie i sierść inna w dotyku i matowa, a potem osowiałość i zmniejszanie apetytu.

Jak byłaś u dra Barana i nie pomyślał o pasożytach, to nie sądzę, by to było to - raczej wyklucza się je na początku diagnozowania.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 02, 2012, 22:23:39 pm
do kokcydiozy mi to nie pasuje- przechodzilam ja przy 2 krolach szkielety byly a i owszem
ale z powodu calkowitej utraty laknienia w czasie choroby i masakrycznej biegunki
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 02, 2012, 22:48:08 pm
oczywiście że objawy generalnie do kokcydiozy nie pasują, ciężko cokolwiek stwierdzić na odległość
napisz czego potrzebujesz, jakich leków

niestety często decyzja jest trudna, jest ponad nasze siły
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 02, 2012, 23:17:55 pm
Dr Baran mówił,że można zrobić,ale nie jest to konieczne,bo raczej odrzuca to.

Gdyby tak sie okazało,że królik ma,to psy na pewno.
A Arce,to 40 zł,o ile dobrze pamiętam.

Królik potrzebuje tylko sterydu,wit.C i myśle o probiotyku,bo dostawał antyb. przez 5 dni jak był w szpitaliku 2 tyg. temu i to zapewne bez probiotyku.Nie wiem czy dalej podawać mu espumisan.

Przewróciłam na łóżku tak na bok troche,nie potrafi sam podnieść tyłu,nawet juz te przednie łapy są coraz słabsze.Potrzebuje pomocy.

Mogłabym prosić o napisanie ile czego  dawać  mu do jedzenia? ja mu daje tak na oko,ale może źle robie, może za mało.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 02, 2012, 23:30:43 pm
chodzi ci o dawkowanie leków ?
napisz czego dawkowanie potrzebujesz, w jakiej dawce dostaje steryd
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 03, 2012, 00:45:46 am
chodzi ci o dawkowanie leków ?
napisz czego dawkowanie potrzebujesz, w jakiej dawce dostaje steryd

Dawkowanie przydałoby się też wit, C,espumisanu i probiotyku,ale to jak kupie.
Musze przedzwonic do Dr Baran i zapytać jaka dawka sterydu,bo ja ten steryd znam tylko od strony psów i podawało się go dopiero za mies.,a ja mam go pdoać za 10-14 dni od 1. razu


Chodzi mi bardziej co mu dawać jeść, dokładnie co i ile,odstawiłam granulat calkowicie i teraz mam problem.

Na dobranoc,Kuba wciąz opiera główke o Dina
(http://img831.imageshack.us/img831/4131/obraz093j.jpg)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 03, 2012, 09:36:44 am
jak kochajace się zwierzaki
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Wrzesień 03, 2012, 09:42:35 am
Ojej..jaka piękna zwierzęca przyjaźń..aż się łza w oku kręci...
Justyna trzymam mocno kciuki za Was :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 03, 2012, 11:27:46 am
Boże jakie zdjęcie...ależ oni się kochają...ahh to dopiero zwierzęca miłość:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 03, 2012, 23:33:03 pm
Są bardzo związani emocjonalnie.Moja sunia za to ucieka przed Kubą.W środe jedziemy na lecznice,zadzwonie jutro do Dr Barana zapytać o dawke sterydu i o to dlaczego jest coraz gorzej z jego łapkami.

Zrobiłam znowu wątek, może komuś coś wpadnie w oko:
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14589.msg359240.html#msg359240
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: PoKa w Wrzesień 04, 2012, 07:41:33 am
słodkie zwierzaczki :* trzymam kciuki za zdrowie króliczka!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 05, 2012, 22:31:00 pm
Zostawiłam dzisiaj Kube na aż prawie 5 godz.,jak wróciłam,to myślałam,że sie rozpłacze.Zjadł kartke z terminem wstawienia się w Urzędzie Pracy.Musiał wiatr zawiać i musiała spaść.Szkoda,że dzwoniąc do Urzędu musiałam wysłuchać za moją nieodpowiedzialność.Powiedziałam,że zgubiłam...
2 godz. sprzątałam,wszędzie nasikane,bobki,siano rozwalone po całym pokoju.Podkłady,które kupiłam są do niczego,jak to możliwe,to to wylewa sie na dywan,jest normalnie mokre na dywanie.Mój ojciec o dziwo pomógł mu dzisiaj,bo skoczył do klatki i został mu tył,nie potrafił się pozbierać.Muszę mu kupić dół taki płaski do klatki.

Jutro dostanie steryd i wet go obejrzy,jeśli sie okaże,że ma poniżej 1,700,to sie załamie.Jutro też podliczą mnie na lecznicy,będzie cięzki dzień :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Wrzesień 05, 2012, 22:51:51 pm
Trzymam kciuki za Was ! wiem co przeżywasz, klika miesięcy temu też straciłam pracę, byłam bez środków do życia o mój Fifi zachorował. prawie 2 tygodnie spędziłam nad 24 godzinną opieką nad nim-wtedy się cieszyłam że nie pracuję, bo po prostu nie miał by się nim kto zająć (karmienie przez strzykawkę co 2 godziny całą dobę-)mieszkam sama, wynajmuję, chłopak akurat był za granicą,też nie miałam kasy, ale na szczęście ludzi którzy mi ją pożyczyli. fifi powoli dzięki mojej ofiarności  i staraniom wyzdrowiał- dziewczyny z forum dały mi ogromne wsparcie i siłę do działania, bo już jej chwilami nie miałam i się załamywałam... :bukiet
później znalazłam lepszą pracę, powoli wychodzę na prostą. wierzę że i Wam się uda, że podejmiesz dla Kuby najlepszą decyzję, ale nigdy sobie nie zarzucisz że nie walczyłaś do końca, znajdziesz pracę i odbijesz się, co nas nie zabija to wzmacnia nas!!!! przesyłam dużo pozytywnej energii i mocno Was dopinguję  :przytul  :przytul  :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: PoKa w Wrzesień 06, 2012, 07:30:35 am
Justynka 3 maj się oby było tylko lepiej :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 07, 2012, 16:50:32 pm
Dziękuje za wsparcie.Wczoraj po wizycie podłamałam się,ale to na końcu napiszę.

Waga całkiem nieźle, teraz waży 1,870 dokładnie.Jak byłam w Krakowie,to miał 1,900,a jakieś 3 tyg. temu miał 1,700.Trochę schudł,ale to pewnie przez to,że przez tydzień dostawał tylko siano i suszki, bez warzyw,owoców..

Weterynarz poddał się i sam zaproponował wizyte u kogoś...nie wspominałam,że byłam w Krakowie.On polecił mi Dr Piaseckiego we Wrocławiu.Czy ktoś słyszał o nim?
Ani weci z Zabrza,ani Dr Baran nie widzieli jeszcze takiej dziwnej zmiany na tym 1 guzie.Wczoraj moczyli to w wodzie,.żeby zobaczyć ,czy to zejdzie,ale nic z tego.To jest naprawde takie dziwne,twarde...:(

Dostał też Baycox(nie wiem czy dobrze napisałam),dzisiaj muszę powtórzyć mu.Bez badania,bo podobno badanie nie ma sensu,bo nie zawsze jest dobry wynik.Zagwarantowali mu,że ten lek go nie osłabi i nie zaingeruje w organizm.Dostał też steryd...

I teraz trzeba się naprawde zastanowić...steryd zacznie powoli przestawać działać za ok 7-10 dni,choć jego działanie jeszcze potem powinno być do 3 tyg.Trzeba podjąc decyzje co dalej...czy zaryzykować wycięcie guzów,żeby posłać na badanie histopatologiczne,czyli spróbować potem z następnym sterydem.Nie umiem podjąć decyzji,boję się że nie przeżyje narkozy...
Na 99 % zaczynam prace od ok 20.10 ,tam gdzie pracowałam wcześniej.Cieszyłam się bardzo,ale teraz przyszłoz astanowienie...nie będzie mnie po 10 godz. dziennie,a czasem nawet dłużej,od 10-18 00,sam dojazd,to 2 godz. dziennie zmarnowane.I to też nie jest tak,że potem będę miała czas,bo z dnia na dzień będę musiała przygotowywać zajęcia dla dzieciaków.Kuba nie może zostawać na tyle w takim stanie.Pomóżcie mi podjąć decyzje,czy próbować z operacją,czy leczyć objawowo?


Wczoraj na lecznicy miałam niemiłą pogawędkę z hodowcą królików.Powieedział mi,że jestem niepoważna(dokładnie tak),bo ten królik,to tylko do zjedzenia sie juz nadaje,a nie wiadomo,czy po nim nie będzie niestrawności,bo widać,że taki słaby i chory.Powiedział,że jego króliki ,to są prawdziwe króliki,bo rasowe i piękne.Wczoraj puściły mi nerwy
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 07, 2012, 17:07:51 pm
Ja wiem ze sa to koszty i rozumiem. Ale mozne sprobowac pojehac do Torunia? Uwazam ze doktor Krawczyk jest jedynym wyjsciem. jest to wybitny lekarz wsrod lekarzy, najlepszy.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Wrzesień 07, 2012, 17:46:33 pm
Madzia7 ma rację, nie ma co kombinować, tylko jechać do Torunia. Osobiście polecam dr Piaseckiego, byłam u niego 5 razy z trzema różnymi chorobami i zawsze okazał się niezawodny. ale u Krawczyka będziesz miała pewność 100% że wie co robi.zapytaj dziewczyn z Torunia może będziesz mogła liczyć na jakiś rabat itp....Trzymam kciuki  :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 07, 2012, 18:45:01 pm
Ja Piaseckiego nie polecam,Milak był jego stałym pacjentem,a zaniedbań było dużo ze strony lecznicy,skończyło się źle;sekcja wykazała,że diagnoza była błędna.
Popieram Madzię7,najlepsze rozwiązanie to wizyta u dra Krawczyka.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 07, 2012, 19:04:02 pm
Jusstyna, takimi durniami, z jakimi miałaś do czynienia w lecznicy, się nie przejmuj - wiem, że to wkurzające, ale są ludzie i taborety. I tyle!
A co do dra Krawczyka, o którym piszą wyżej dziewczyny, to ja się zgadzam - też u niego byłam, z moją Trusieńką. Nie widziałam jeszcze, żeby lekarz tak dokładnie, w takim skupieniu i niemal transie badał królika, myślał nad jego przypadkiem - on całym sobą się angażuje, jest jakby nie z tego świata. Do tego ma ogromne doświadczenie, leczył już tyle królików, że jeśli do niego pojedziesz, będziesz miała pewność, że zrobiłaś WSZYSTKO. Wizyta u doktora nie jest droga, wiem, że podróż kosztuje, ale może mógłby Cię przenocować ktoś z forum?
Pomyśl, wiem, że już bardzo dużo zrobiłaś dla Kubusia, może warto się jeszcze z maluszkiem przejechać do Torunia?
Serdeczności!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 07, 2012, 19:36:21 pm
Baycox to toltrazuril,na kokcydia.
Co do tego hodowcy,to kretynów o zerowym poziomie wrażliwości nie brakuje-tupet i chamstwo.
Rozważ ten wyjazd do dra Krawczyka,myślę,że jego opinia byłaby rozstrzygająca.Albo napisz do dra e-maila,dołącz zdjęcia tych zmian i opis leczenia.
Trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 07, 2012, 21:06:48 pm
Zastanawiałam się już dużo wcześniej.Nie mam jak pojechać tak daleko,pomijam już kwestie finansowe.Z kim zostawie psy...,mój ojciec nie poda im nawet talerzyka z jedzeniem.Dino ma jakieś 17 lat,codziennie dostaje mase leków,odkąd go tylko wzięłam,to dostaje tabletki na serce,a teraz jeszcze na wątrobe.Podanie mu tabletek jest bardzo trudne.Z Agą nie ma problemu,bo ona wszystkie tabletki zjada.Nie mam co nawet myśleć i kombinować, mój ojciec nie wpuściłby mnie już do domu
O ile dobrze kojarze,to Toruń jest gdzieś blisko morza,tak? to by było jakieś 12 godzin w 1 strone.Nie wiem czy nawet królik wytrzmłby.

Wierze,że Dr Krawczyk jest najlepszy,ale co on może poradzić? na lecznicy 3 wetów jest tego samego zdania, Dr Baran w Krakowie też.Bez badań histopatologicznych nie będzie wiadomo,czy to rak i czy wszystkie inne objawy są przez to.Wszystkie choroby sama oglądałam na internecie,weci w Zabrzu też,szukaliśmy nawet na zagranicznych stronach.Wszystkie objawy oprócz apetytu pasują do ostatniego stadium raka złośliwego.

Ja już nic nie wiem...on mimo sterydu słaby jest,nie chce chodzić,je i śpi...powinien dostać kopa po sterydzie tak jak ostatnio,a tu nic...

Podacie mi maila do Dr Krawczyka?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 07, 2012, 21:12:32 pm
justyna nie zupelnie powinien
za kazdym razem steryd dziala juz slabiej niz przy poprzednim razie
czy nie da sie pobrac tych wycinków w jakiejs slabej wziewnej narkozie- takiej co zawsze by mozna krola od razu wybudzic?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 08, 2012, 00:40:05 am
Ja wiem,dlatego też dostał większą dawke sterydu,niż w Krakowie.

Zaczynam panikować, jego bobki coraz bardziej przypominają biegunke,są obtoczone śluzem, tak jakby nić ze śluzu.Na lecznicy powiedziano mi,że u królików śluz występuje,ale dla mnie to dziwne.Czy to może być po Baycoxie?
Edit:
Jak to jest,że nie minęło 5 min.,a bobki już są twarde? czemu raz jest biegunka z duża ilością śluzu,a tutaj za chwile normalne :(
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 08, 2012, 09:58:08 am
Kochana dr Krawczyk moze zycie uszakowi uratowac. To wybitny specjalista i zaden wet w Polsce mu nie dorownuje.
Dlatego warto tam pojechac i walczyc o malucha. Bo kto jak kto ale dr bedzie wiedzial co jest maluchowi.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Wrzesień 08, 2012, 17:37:40 pm
Kochana dr Krawczyk moze zycie uszakowi uratowac. To wybitny specjalista i zaden wet w Polsce mu nie dorownuje.
Dlatego warto tam pojechac i walczyc o malucha. Bo kto jak kto ale dr bedzie wiedzial co jest maluchowi.
Pewnie, że tak! Ja już nigdy nie pojadę do nikogo innego! Lekarz naprawdę z powołania. Toruń jest w województwie kujawsko-pomorskim, a nie nad morzem :) to jakieś 6 godzin od Ciebie. Zastanów się, bo naprawdę warto.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 09, 2012, 01:43:19 am
Sprawdzałam, pociągiem,to jest 12 godz., innym 10 godz.,a tym drogim ponad 8 godzin.To nie ma sensu,nikt nie jest w stanie stwierdzić co jemu dolega.Bez badań histopatologicznych to znowu będzie diagnoza "na oko".

Ja czuje,że to złośliwy rak i są przerzuty na mięśnie.Musze sie zdecydować na operacje, nie ma innego wyjścia.To był wulkan energii,a teraz tylko przejawia energię przy jedzeniu.Cały dzień rozmyślałam...Czuje,że nie przeżyje narkozy i będę miała wyrzuty do końca zycia,a zapewne będę sobie wmawiać,że gdybym pojechała do Torunia,to by żył...
Musze racjonalnie podejść,nie mam pieniędzy, nie zdobędę ich,mam długi,a wciąż wydaje pieniądze na niego.Chcę go wzmocnić na tyle,na ile się da i spróbować z usunięciem tego.Nie wiem jeszcze gdzie i za co,ale tak będzie najlepiej.

Zeskoczył dzisiaj z łóżka sam, dziwne,bo nie skoczył na łapki, w locie schował je,zeskoczył na pyszczek i na bok.Nie wiem co to znaczy,czy to zaniki mięsniowe,czy co...

Kupiłam mu Wit. C dla dzieci,ile podawać ? jeszcze Lakcid kupiłam...znowu w aptece zostawiłam 32,50.
Powiedźcie mi prosze, podawać mu co 12 godz. po pół ampułki?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Wrzesień 09, 2012, 09:22:22 am
Justyna,
Lakcidu podawaj mu pół ampułki, bo Kuba waży ok 2kg.
Co do reszty to nie rób niczego na siłe. Ty wiesz najlepiej, w jakim Kuba jest stanie. Cokolwiek zdecydujesz, możesz liczyć na nasze zaangażowanie i wsparcie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 09, 2012, 10:37:43 am
A ja uwazam inaczej, bo dr Krawczyk jak juz mowilam to wybitny specjalista. Nie bez powodu jezdza do niego ludzie z calej polski.
Do zadnego dr Barana czy innego sie tyle ludzi nie zjezdza.
Uwazam ze on jest ostatnim ratunkiem dla uszaka. Nawet jakby on zooperowal uszaka to przynajmniej bys miala pewnosc ze jest w super dobrych rekach.
Jesli bys pojechala do dr Krawczyka to uwazam ze wtedy bys zrobila wszystko co moglas.

Wiem ze to sa koszty. Sama nie raz wykladalam na zwierzaki kase ktorej nie mialam. Takze wiem co to jest. Ale zdrowie i zycie przyjaciela jest bezcenne i trzeba walczyc a nie sie poddawac. Ja bym robila wszystko, nawet stanela na rzesach by ratowac mojego kochanego maluszka.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 09, 2012, 19:00:05 pm
Justyna,uważam,że masz rację.W obecnej sytuacji,bez badań histopatologicznych,żaden lekarz nie postawi właściwej diagnozy.
Niezależnie od tego,co będzie,nie wmawiaj sobie niczego.Nawet najlepszy lekarz nie jest cudotwórcą.
Ponad dwa lata temu musiałam podjąć podobną decyzję.Wprawdzie to nie był nowotwór,tylko błędna diagnoza specjalisty,niezdiagnozowane e.cuniculi i ropień oczny.Milaka ratowali świetni lekarze,ale operacji nie przeżył,na tym etapie choroby wystąpiła niewydolność serca.Dlatego wiem,jak trudne musi być dla Ciebie podjęcie takiej decyzji.
Trzymam kciuki,mam nadzieję,że stan Kubusia się poprawi.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 09, 2012, 22:41:15 pm
Niestety, chociaż wiem że to ciężkie, jeśli są przeżuty to zabieg wycięcia guza nic nie da. Resekcja jest skuteczna zanim dojdzie do przedostania się komórek nowotworowych do krwi i rozplemu w innych miejscach.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 10, 2012, 00:47:10 am
Na RTG nie było widać żadnych przerzutów,ale też 100 % pewności nie ma.

Wierze,że Dr Krawczyk jest świetnym specjalistą,ale jestem pewna,że tez poleci  pobranie wycinków.
Nie mam nawet co myśleć, nie zdobędę pieniędzy,nie mam z kim psów zostawić.Zadzwonie jutro do Dr Barana i zapytam prosto z mostu,czy mam konsultować się gdzie indziej.

Dzisiaj troche pobiegał,ale widać,że albo łapy go bolą,albo guzy mu przeszkadzają.Zmiana skórna bez zmian,zaczął robić siku tylko na podkładzie,bobki oczywiście wszędzie.To jest pocieszające,zmienia miejsce,jak juz jest przesikane.Dzisiaj  6 podkładów poszło.Wkładam go do kuwety,ale migiem wyskakuje,nie wiem czemu.Aaa i jeszcze kończy swoje dzieło obgryzania dywanu
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 10, 2012, 08:32:07 am
Justyna , twój kończy obgryzanie dywanu , a mój zaczął. Nie wiem czemu , bo nigdy nic nie obgryzal.
Ale ja nie o tym . chciałam ci poradzić ,zebyś spróbowala dać mu zamiast kuwety , taką  tackę . Może być stara taca kelnerska duża , moze być każda inna wyłożona podklądem . Moze być tykturowe pudełko , takie po piwach w puszce, dostaniesz takie w sklepach . Jest to wygodne , bo taka tekturę wylożysz ręcznikami papierowymi , a potem z calą zawartością wyrzucisz . Ja mam pokrywę od jakiegoś pojemnika  taką sporą z malym brzezkiem ( 4 cm ) Mam takze kuwete zrobiona z takiej podkładki , jaką sie stawia żeby po deszczu buty nie zmoczyly i nie zabrudzily podłogi. Brzeg takiej podkładki okolo 3 cm . Królis nie będzie mial problemów  ze wskakiwaniem . A zastanów się, czy nie taniej zastosować ręczniki kuchenne i kawałek maty łązienkowej . Taką matę przepłukasz co jakiś czas , a ręczniki zabrudzone wyrzucisz . Po południu zrobię zdjecia  i ci prześlę na pw , jeśli jestes zainteresowana.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 11, 2012, 02:09:11 am
Justyna , twój kończy obgryzanie dywanu , a mój zaczął. Nie wiem czemu , bo nigdy nic nie obgryzal.
Ale ja nie o tym . chciałam ci poradzić ,zebyś spróbowala dać mu zamiast kuwety , taką  tackę . Może być stara taca kelnerska duża , moze być każda inna wyłożona podklądem . Moze być tykturowe pudełko , takie po piwach w puszce, dostaniesz takie w sklepach . Jest to wygodne , bo taka tekturę wylożysz ręcznikami papierowymi , a potem z calą zawartością wyrzucisz . Ja mam pokrywę od jakiegoś pojemnika  taką sporą z malym brzezkiem ( 4 cm ) Mam takze kuwete zrobiona z takiej podkładki , jaką sie stawia żeby po deszczu buty nie zmoczyly i nie zabrudzily podłogi. Brzeg takiej podkładki okolo 3 cm . Królis nie będzie mial problemów  ze wskakiwaniem . A zastanów się, czy nie taniej zastosować ręczniki kuchenne i kawałek maty łązienkowej . Taką matę przepłukasz co jakiś czas , a ręczniki zabrudzone wyrzucisz . Po południu zrobię zdjecia  i ci prześlę na pw , jeśli jestes zainteresowana.

Rano napisałam tutaj posta i go wcięło...

Wyślij proszę zdjęcie.

Za moim oknem jest ruchliwa ulica,zaraz za nią las.Jakieś 2 tyg. temu wydawało mi się,że widzę królika wybiegającego z lasu,ale wytłumaczyłam sobie,że to pewnie Zając,a ja już wszędzie widzę króliki.Okazało się,że to był jednak królik :( hodowlany...teraz leży na ulicy :(
Boże, widziałam mnóstwo nieżywych zwierząt na tej ul.,ale wzroku tego królika nie zapomne.Gdybym pomyślała,to mógłby żyć, wystarczyłoby,żebym uwierzyła w mój wzrok,wystawiła klatke łapke i pewnie żyłby.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Wrzesień 11, 2012, 08:11:36 am
Justyna, wiem ze to byl przykry widok, ale nie możesz obwiniać się o całe zło tego świata - troche zaczyna zakrawac o o obsesje. To tak jakbym miala mieć do siebie pretensje o to, ze nie pomogłam rozjechanemu gołebiowi leżacemu na parkingu obok mojej klatki.

Mam nadzieje, ze nie bede zlinczowana w watku - czytam go od poczatku - ale uwazam, ze te wszystkie jezdzenia zaczynaja przekraczac granice leczenia a wchodza w stadium meczenia zwierzaka. Jeśli jest az tak ciezko chory ze ma niedowłady w łapkach/ zaniki miesni, jest tak słaby i polowa lekarzy nie jest w stanie mu pomóc to uważam osobiście, że należy maluchowi ulżyć w cierpieniu a nie utrzymywać w stanie paliatywnym dla siebie. Skoro jest taki obolaly uwazam ze nalezy skrócic meczenie. Skoro wszystkie metody leczenia zostały wyczerpane.

Uwazam rowniez, ze w tej sytuacji operacja nie ma sensu. Dowiesz sie ze maluch mial nowotwór lub cos przez co jego stanu nie da sie poprawic i bedziesz dalej jego i siebie meczyc? Nawet ludzi w pewnym stanie juz sie nie operuje a pozwala humanitarnie odejsc.

Jestem w stanie zrozumieć Twoje zmeczenie i emocje Tobą targające, ale czy nie lepiej, żeby inny potrzebujacy domu maluch mógł odnaleźć u Ciebie w domu ciepło i miłość?? Żałoba po utracie przyjaciela kiedys mija - taka kolej rzeczy.

Trzymam kciuki za Twoją mądrość i serce do Kuby.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 11, 2012, 08:51:37 am
Wiem jaka to trudna decyzja i jak życie bywa niesprawiedliwe ale zgadzam się z klaudiapiwo :( Śmierć nie zawsze jest najgorszą możliwością ...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 11, 2012, 14:22:36 pm
Tylko Justyna jest w stanie określić,czy jeszcze warto walczyć,czy królik wykazuje wolę życia,walki,czy się już poddał.
Mój Milak,pewnego dnia,przed zaplanowaną operacją poddał się,już nie chciał walczyć.Pamiętam ten dzień,nie będę opisywać w szczegółach,jak to wyglądało.Pożegnaliśmy się,jego ostatnim wysiłkiem fizycznym było przyczołganie się do mnie,kiedy klęczałam obok niego i mówiłam mu,że teraz się pewno rozstaniemy fizycznie,ale i tak zawsze w pewien sposób będziemy razem,żeby się nie bał.Przyczołgał się do mnie,wspiął się mi na ramię,przytulił do twarzy i tak trwał parę minut,potem odszedł do swojego kacika,parę kroków dalej.W dzień operacji był inny,spokojny,trochę jakby weselszy,już nie wykazywał strachu,jakby wiedział...
Ja dałam Milakowi tą nikłą szansę na dalsze życie.Milak umarł na e.cuniculi,nie leczone,choć był stałym pacjentem świetnego specjalisty,był leczony na inną chorobę,nie miał objawów neurolog.,wet nie widział e.cuniculi,a ja wetowi ufałam,bo był jednym z kilku najlepszych w PL.Gdyby nie sekcja,to nie miałabym pojęcia,na co chorował,przyjęłabym diagnozę weta.
Piszę to nie dlatego,że jestem przeciwniczką eutanazji,skracania cierpienia w pewnych przypadkach.Poprę Justynę w każdej jej decyzji.Ale mam wrażenie,że Justyna czuje,że coś jest tu nie do końca wyjaśnione,że ta diagnoza to przypuszczenie,że coś się nie zgadza.Mogę się mylić,jeśli tak jest,to rzeczywiście,w przypadku nowotworów złośliwych,przy wyniszczeniu organizmu,kiedy zwierzak nie chce już walczyć,należy mu cierpienia skrócić,tak myślę.
Ale tylko Justyna jest w stanie określić,czy stan Kubusia jest już beznadziejny,czy on ma dość,poddał się,czy nie.Sama też podejmowałam decyzje o eutanazji,w przypadku nowotworów złośliwych właśnie,przy przerzutach.
Niezależnie,jaką decyzję Justyna podejmie,to ma prawo ją podjąć,bo to Ona zna charakter Kubusia,opiekuje się nim,a my nie wiemy,nie potrafimy ocenić sytuacji na odległość.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 11, 2012, 14:47:09 pm
Tuberoza masz rację, myślę że Justyna potrzebuje wsparcia i potwierdzenia że cokolwiek zrobi nikt jej nie potępi. Rozumiem jej problemy finansowe i wiem iż niektórych spraw nie przeskoczymy. Jak nie ma kasy to nie ma , wiele chorych ludzi i ich rodziny ma świadomość, że można by ich wyleczyć lub polepszyć jakość życia ale nie ma na to pieniędzy ... :( Niestety czasami stwierdzenie "zrobiłem wszystko co w mojej mocy" oznacza "zrobiłem tyle na ile mnie stać" i nikt nie powinien mieć do siebie o to pretensji .. taki mamy durny świat :( I nie chcę jej namawiać na eutanazję ale uświadomić, że to nie jest najgorsze wyjście.
Czasami stajemy pod ścianą ...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 11, 2012, 15:10:03 pm
Solvieg,zgadzam się z Tobą.A bywa,że nawet,jak są pieniądze,to też nic nie można zrobić.
U Kubusia szwankuje serduszko,czyli każda operacja będzie bardzo ryzykowna.U Milaka tak właśnie było...

Tak,jak napisałaś,Justyna nie powinna mieć do siebie żadnych pretensji,niezależnie od tego,jaką decyzję podejmie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 11, 2012, 15:45:29 pm
Tuberoza, mądrze piszesz, Solvieg też. Strasznie się wzruszyłam opowieścią o Milaku, musiałaś wiele przejść :(
Justynko, życzymy Ci wszystkiego najlepszego. dziewczyny mądrze piszą, że nikt tu nie będzie nikogo potępiał. Ja w lutym musiałam uśpić swoją ukochaną Pandusię - nowotwór dał przerzuty, dziewczynka nie chciała już nic jeść... To była moja ukochana córeczka, ale musiałam się z nią pożegnać :( Teraz na jej miejsce, u boku jej siostry Pandorki, mam aż cztery uszaki i bardzo je kocham, choć żaden mi Pandusi nie zastąpi.. Trzymaj się!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 13, 2012, 23:49:15 pm
Chciałabym napisać długiego posta,ale padam ze zmęczenia.próbujemy złapać kotke,którą ludzie wyrzucili,bo urodziło im się dziecko,przy okazji dojrzeliśmy kociaka z matką,kociak non stop miauczy,a matka ma problemy neurologiczne.Słowem-masakra...

Słuchajcie, miałabym wyrzuty do końca życia,gdybym teraz odpuściła tylko dlatego,że musze non stop sprzątać i w domu cuchnie moczem.Nie, nie, nie...to jeszcze nie czas na uśpienie.Tuberoza idealnie napisała to,że ja czuje,że nie zostało wszystko zrobione.Niech mi ktoś powie,że on cierpi.Wtedy nie ma problemu, uśpię go.Gdyby to było ostatnie stadium raka,to nie miałby apetytu.Nawet po sterydach nie miałby juz takiego.Jeśli przyjdzie dzień,że nie ma apetytu,to chyba anwet w pewnym sensie poczuje ulge,bo będę wiedziała,że to już koniec,że on nie walczy.On dużo śpi,ale też pochodzi troche,chyba guzy mu przeszkadzają,potrafi stanąc na 2 łapkach i wytrzymać tak troche.

Mam teraz problem,bo Dr Baran jest na urlopie do poniedz.,a ja nie wiem co dalej robić.Na dodatek zauwazyłam u niego pęcherzyk wypełniony jakimś płynem, czy ktoś wie co to może być?
Nakręciłam dzisiaj krótki filmik,jak sie bawi kulą smakulą, niestety juz dawno zjadł koreczek od kuli i łatwo wysypuje mu sie jedzenie,ale widać na tym filmiku jego zawziętość,on ma hopla na pkcie jedzenia.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 14, 2012, 07:52:59 am
w takim wypadku walcz o niego i zrób wszystko co możesz aby mu pomóc :)
Trzymam za was kciuki  :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 14, 2012, 09:00:17 am
opisz ten pęcherzy, gdzie jest i jaki płyn w środku się znajduje, kolor etc :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 14, 2012, 16:13:38 pm
Justyna,masz pilne pw.Odezwij się,proszę.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 16, 2012, 01:53:19 am
Jest na tylnej łapie,w środku jest przezroczysty płyn.

Musze podjąć decyzje.Moi weci chcą pobrać wycinek do badania po niedzieli,a przy okazji jeśli się da,to wyciąć .Na pewno wszystkiego sie nie wytnie,bo braknie skóry.Nie mają wziewnej narkozy,ale mają narkoze dla sercowców.

Co robić?

Zmieniam decyzje co godzine...

E.cuniculi nie daje mi spokoju,dzisiaj pies go lekko dotkął,a on już przewrócił sie na bok, dzisiaj jest słaby,niewiele wypił.Oczywiście ma apetyt,myje się.Jak wykonuje sie badanie na e.cuniculi?myślicie,że jest sens?

Są takie opcje:
operacja-pobranie wycinka,usunięcie guzów
leczenie w ciemno e.cuniculi,. fenbendazol itd
zostawienie go w spokoju i czekanie nie wiem na co...Jakbym wiedziała,ze nie przeżyje operacji,to zostawiłabym go do czasu aż jprzestanie jeść,całkowicie chodzić...

Nie myślę racjonalnie, jestem wykończona,a same problemy pojawiają się...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 16, 2012, 09:51:12 am
leczyła bym go na e.cuniculi i pobrała wycinek

e cuniculi można diagnozować w moczu, bądź w surowicy
leczenie mu nie zaszkodzi (podawanie fenbendazolu) a jedynie może pomóc
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 16, 2012, 10:16:35 am
Zgadzam się z Sową całkowicie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Wrzesień 16, 2012, 10:44:31 am
Zgadzam sie z dziewczynami.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 17, 2012, 15:37:02 pm
Ja już od dawna zastanawiałam się czy to nie e.cuniculi. Ale nie sugerowałam tego, bo się na tym nie znam. Jedyne co czytałam kilka tematów na forach oraz opisów tej choroby. Tylko czy nie sądzicie, że dobry wet by to wykrył? myślę, że po objawach by zalecił badania w tą stronę?
Nie wiem, ja się na tym kompletnie nie znam, dlatego nic nie będę sugerować, tylko napisałam co myślę.

Ja już Ci pisałam kochana, że też wiele razy traciłam nadzieje co do mojego psiaka, on też ma lepsze i gorsze dni, jednak mam wrażenie, że czuje, że ja w niego usilnie wierzę i kocham go z całego serca dlatego walczy ze swoimi chorobami i wybudził się z dwóch operacji, mimo, że jedna była robiona jak miał 10(2 razy usypiany), a druga jak 13 lat. Myślę, że nadzieja też dużo daje, ale kurczę nie mogę tego pojąć, że nikt nie potrafi zdiagnozować co mu jest do diabła wkurza mnie to, bo chciałabym w końcu przeczytać w tym wątku, że jest wszystko ok, że maleństwo czuje się lepiej!:/
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 17, 2012, 16:57:28 pm
Rozmawiałam z Dr Baranem.Mam spróbować pdoawać mu przez pare dni coś przeciwzapalnego i zobaczyć,czy będzie chciał chodzić.Widzę,że chodzenie sprawia mu dyskomfort,a może i nawet ból.On zaleca szybkie pobranie wycinka i usunięcie przy wziewnej narkozie.Powiedział,że to koszt ok 250-350 zł(trzeba liczyć,że to jednak górna granica),do tego 200 zł wysłanie wycinka + ok 200 zł na zbadanie jeszcze mięśni,czy coś tam...kwoty mnie dobiły.Musiałabym  wygrać na loterii.

Spróbuje z fenbendazolem,ale nie ma do czekać  dłużej z wycinkiem.

Normalna narkoza jest groźna dla niego...teraz już w ogóle mam mętlik.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 17, 2012, 17:05:45 pm
Jusstyna, pamiętaj, że jakbyś się zdecydowała na to, co radzi dr Baran, to na pewno Ci pomożemy finansowo (pożyczka z długim terminem zwrotu i zupełnie bez napinki). Rób, co można - mówisz, że Kubuś się nie poddał, też się jeszcze nie poddawaj :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 17, 2012, 17:46:49 pm
Jusstyna, pamiętaj, że jakbyś się zdecydowała na to, co radzi dr Baran, to na pewno Ci pomożemy finansowo (pożyczka z długim terminem zwrotu i zupełnie bez napinki). Rób, co można - mówisz, że Kubuś się nie poddał, też się jeszcze nie poddawaj :*

Boję się,że on sie poddaje...apetyt wciąz ma,ale nie chce pić.Daję mu dość sporo warzyw i owoców,może to dlatego? poiłam go dzisiaj strzykawką,ale nie chce przełykać wody,rumianku nie chce,herbatki miętowej też nie.Ma bardzo gęsty mocz,żółty...co to znowu może znaczyć...

Pęcherzyk nie zniknął. Wiem,że tylko jedna opcja jest dobra,tylko która...

Ja nie wypłace sie,tutaj na forum zostało mi jeszcze do oddania 110 zł,nie mówiąc już o lecznicy itdZaraz srobię przelew na 110 zł wetom,a to praktycznie nic.
Nagrałam film,ale nie potrafie go nawet wyslać,pisze,ze  nie można wstawić,format obiektyu nieobsługiwany w ograniczonym trybie tworzenia.Wie ktoś może co zrobić?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 17, 2012, 17:51:27 pm
na youtube wrzuc a tu tylko link
a brak pragnienia i ten mocz moga swiadczyc o stanie zapalnym pecherza i piasku w pecherzu- my sie z tym znowu bawimy- przy tym sa tez jaja z bobkami, przytkania itd
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 17, 2012, 18:55:19 pm
Miałam kilka królików z EC. Dziwne to by było EC, ale faktycznie, niektóre objawy są dość zastanawiające. Moim skromnym zdaniem na Fenbendazol jest już za późno. Według mnie powinien dostać Bactrim. Mocniejszy i tańszy. Metacam do pysia w kroplach i Lydium na uodpornienie. No i karm kaloryczna np. Rodi Care. Jutro mogę pomoc nieodpłatnie w transporcie do dr Moroz albo leki dowieść.

U nas też nie ma narkozy wziewnej.

Odnośnie diagnozowania EC w krwi lub w moczu - u nas to koszt prawie 200zł, więc lepiej przeleczyć Bactrimem.

Na pocieszenie - moja Kica, jako roczny królik przeszła sterylizacje. W czasie sterylizacji okazało się, że miała zmiany w macicy. Za rok przeżuty pod łapkę. Wycinek histopatologiczny był zadawalający. Później rok walki z grzybicą, musiały się jeszcze przyplątać zęby.......

Dziś ma prawie 6 lat i jest dystyngowaną damą.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 17, 2012, 19:53:25 pm
Z tego,co pisze Justyna,Kubuś przechodził E.cuniculi,był leczony,później podejrzewano niewydolność nerek,też był leczony.Stąd takie przypuszczenia.E.cuniculi daje bardzo różne objawy,jest do różnicowania z mnóstwem chorób,także z neoplazjami,schorzeniami ortopedycznymi,udarami,toxoplazmozą,listeriozą,itp,prowadzi do niewydolności serca.Nie zawsze daje objawy neurologiczne,Milak takich nie miał.Kubuś z jakichś powodów ma obniżoną odporność.E.cuniculi nie wyklucza współistnienia innych chorób.E.c.to jedno,neoplazje to co innego.Jedno drugiego nie wyklucza.
Panacur ma dokumentację,potwierdzającą efektywność in vivo,eliminuje pasożyta.Bactrim leczy i zapobiega zakażeniom wtórnym w przebiegu e.cuniculi.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 17, 2012, 19:57:36 pm
Z tego, co ktoś już tu na forum pisał, można e.cuniculi leczyć naraz fenbendazolem i bactrimem.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 17, 2012, 20:08:57 pm
Dokładnie,jest to najskuteczniejsze rozwiązanie.Dodatkowo,jak mnie ostatnio poinformowała nasza doktor,w przypadku fenbendazolu nie zaobserwowano uodpornienia pierwotniaka na ten lek(przy powtarzaniu kuracji),czyli można leczenie nim powtarzać okresowo,żeby zapobiec ewentualnemu nawrotowi choroby,profilaktycznie kontrolować namnażanie paskudztwa.W przypadku innych leków są dane o nabywaniu odporności przez pierwotniaka.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Miki w Wrzesień 17, 2012, 20:17:29 pm
Dziwne pytanie ale jak króliś siusia? do kuwety nie ma z tym problemu.

Jesli to EC to z mojego doswiadczenia wynika że fenbendazol (a Pysia miała trzy nawroty choroby)  jest najlepszy.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Wrzesień 17, 2012, 20:27:08 pm
największą skuteczną dają sulfonamidy - np. bactrim, sul-tridin oraz fenbendazol, ale nawroty mogą zdarzyć się zawsze - szczególnie po pierwszej fazie leczenia, wskutek czego leczenie trzeba wprowadzić ponownie; nie ma reguły i bardzo wiele zależy od królika - po pokonaniu ostrej fazy choroby, encephalitozoonoza często przechodzi w postać przewlekłą, a to zazwyczaj oznacza jeszcze dalszą walkę

dodatkowo wit. B1 oraz B12 + koniecznie lydium na podwyższenie odporności organizmu

taki model leczenia naprawdę przynosi efekty - mówię to z perspektywy wielu różnych przypadków e.cuni
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Wrzesień 19, 2012, 12:28:50 pm
Jusstyna, jak się Kubuś czuje? Jak Ty się czujesz?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 19, 2012, 19:52:38 pm
Przeraziłam się,jak zobaczyłam wczoraj wielkość tego pęcherzyka, nie tylko on był wypełniony płynem,ale i praktycznie cała łapka od spodu.Musiałam sie prosić o podwiezienia do weta i dopiero dzisiaj dotarłam.

Jak zwykle wet złapał sie za głowe,co to znowu może być i przyznał,że nie ma pojęcia.Podejrzewa,że jest jakiś ucisk na łapie i stąd zbiera sie ten dziwny płyn.Ściągnięto mu ten płyn,cała strzykawka tego była.Jak on sie dzisiaj wycierpiał,bo dodatkowo  powbijali mu igłe do guza i sprawdzali,czy tam też jest płyn.Nie ma zupełnie.
Za to pobrali nie wycinek,tylko cząstki tego przez igłe i strzykawke i wyślą na badanie histopatologiczne.Nie ma 100 % pewności,że będzie prawidłowy wynik,ja tam w zasadzie nie widziałam,żeby coś sie pobrało,no ale jakieś cząstki,gluty mikroskopijne były.

Dostał też kroplówke,żeby przepłukać organizm i witaminy.Kupiłam fenbendazol,resztę mam od Tuberozy.Bardzo,abardzo dziękuje za leki,podkłady i jedzenie dla Kuby.Dzisiaj zaczynamy leczyć na e.cuniculi.Cała "zabawa" dzisiaj kosztowała mnie 195 zł,a muszę jeszcze dokupić probiotyk.Zamówiłam też podkłady, 50 sztuk z przesyłką 68 zł na allegro.I co ja w ogole myślałam nad operacją w Krakowie..

Może on nie chce chodzić przez ten pęcherzyk,tylko skąd znowu to jest.Chyba nie ma drugiego takiego królika.
Jedyne pocieszenie jest takie,że on nawet tabletke z kwasem foliowym zjada i sie oblizuje.

J
Dostał fenbendazol,bactrim.vibovit,kwas foliowy,,witamine Cj,utro dokupie probiotyk...co jeszcze? czy ktoś sie spotkał z takim dziwnym pęcherzykiem?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: siemka w Wrzesień 19, 2012, 20:43:06 pm
Jaki probiotyk kupujesz?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 19, 2012, 22:08:51 pm
Jusstyna, powinien jeszcze dostać zastrzyki z B1 i B12, tak jak Ci pisała wyżej Ola. Nie wiem, co to takiego ten pęcherzyk, biedny ten Twój Kubuś :( - ale dobrze, że próbujesz!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Miki w Wrzesień 19, 2012, 22:11:19 pm
A jakie dawki i na ile, chyba wit. B a nie C?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 19, 2012, 22:16:17 pm
Kurczę, nie pamiętam, jakie było dawkowanie wit B1, B12 - wet mi dał już w strzykawkach, więc nie zwróciłam uwagi na ilość leku. Trusia brała przez 10 dni, ale chyba można dłużej.
Właśnie, czemu witamina C? Nie chodzi o B, jak pisze MIki?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 13:40:27 pm
Nie mam witaminy B,o witaminie C mówił Dr Baran i od ok 08.09 dostaje codziennie.Czy vibovit nie wystarczy?
Zna ktoś może dawkowanie Bactrimu?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 13:45:03 pm
Vibovit jest OK, ale vit B1 i B12 szczególnie działają na układ nerwowy, dlatego są polecane przy e.cuniculi.
Bactrim 0,8 ml 2 razy dziennie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 13:52:26 pm
Vibovit jest OK, ale vit B1 i B12 szczególnie działają na układ nerwowy, dlatego są polecane przy e.cuniculi.
Bactrim 0,8 ml 2 razy dziennie.

A kwas foliowy ?
Nie mam jak do weta podjechać,a z resztą już i tak to by było przegięcie z mojej strony.
0,8 ml w jakiej strzykawce?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 20, 2012, 13:52:58 pm
Hmm, a skąd taka dawka Bactrimu?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 13:54:45 pm
Taką mi zalecił dr Krawczyk dla mojej Trusi, ok 2 kg samiczki. A co, zgaga? Inaczej stosowałaś?
Nie wiem, jak się stosuje kwas foliowy.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Wrzesień 20, 2012, 13:57:42 pm
to zalezy od wagi króliczka

Frida przy wadze 2,7 kg otrzymuje 2,2 ml bactrimu 2 razy dziennie
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 13:58:50 pm
Frida przy wadze 2,7 kg otrzymuje 2,2 ml bactrimu 2 razy dziennie
O, to całkiem sporo! A jak długo Frida ma brać bactrim?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Wrzesień 20, 2012, 14:00:48 pm
Frida przy wadze 2,7 kg otrzymuje 2,2 ml bactrimu 2 razy dziennie
O, to całkiem sporo! A jak długo Frida ma brać bactrim?

2 tygodnie
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 20, 2012, 14:02:33 pm
Tak, inną. W zasadzie dawka 0,45 ml Bactrimu na 1 kilogram królika jest standardowa. Jednak u królików z zaawansowanym lub nawrotowym EC nie zawsze działała. Taką dawkę stosujemy przy biegunkach. Przy EC stosujemy wyższą. Koniecznie co 12 godzin.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 14:05:56 pm
Moja Truśka dostała na e.cuniculi taką dawkę. A Tobie, Jusstyna, wet nie powiedział, jak dawkować? Strzykawka wszystko jedno jaka - każda ma miarkę. Najlepiej się, wg mnie podaje insulinówką, bo można do pysia wsunąć kawałek strzykawki i Trusiak ładnie łykał.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 14:12:12 pm
Bactrim,to jest syrop do picia? myślałam,że mam podawać w zastrzyku.

Kuba był wczoraj ważony i ma tylko 1,780,czyli kg schudł znowu :( czyli ile dawać mu tego?
Ja od weta wczoraj kupiłam coś takiego,jak bactrim,tylko inna nazwa.Dostałam jednak w paczce od Tuberozy Bactrim i wolałabym to podawać.Ok 16 00 będzie wiadomo,czy  w tym ze wczoraj są komórki rakowe.
Dzisiaj znowu zebrała mu sie woda w tym jednym miejscu,musze zadzwonić,czy odciągnąć mu to.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Wrzesień 20, 2012, 14:14:06 pm
Ja Kulkowi dawałam kwas foliowy jak było podejrzenie e.cuni u niego. Jedna małą tabletkę rozgniatałam w łyżce, dawałam trochę wody a potem taka zawiesinę wciągałam do małej strzykawki i podawałam pić. Razem z bactrimem stosowałam.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 14:28:39 pm
Ja znam bactrim pod postacią zawiesiny, taki syrop do picia, dla dzieci - to pewnie to dostałaś od Tuberozy? Niektóre króle nawet to lubią. Po zastosowaniu przelicznika zgagi, wychodziłoby na 0,8 ml dla Twego Kubusia (przy zastosowaniu standardowym). Ale wnioskując z kolei z tego, co pisze Kitty, u niej przelicznik na każdy kg królika był wyższy.
Nie wiem, Jusstyna, ja Ci piszę po prostu, jakie dawkowanie zalecił dr Krawczyk przy leczeniu e.cuniculi u Trusi (wtedy ważyła mniej niż 2 kg).
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 20, 2012, 14:57:36 pm
ja bym też dała 0,8 ml na 1kg bo trzeba to traktować jak nawrót.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 15:22:26 pm
ja bym też dała 0,8 na 1kg bo trzeba to traktować jak nawrót.

Dam mu 10 ml...czyli 10 ml 2 razy dziennie?

On nie ma jako takich objawów

Jeszcze tak dla pewności, mam podać 0,3 ml fenbendazolu raz dziennie...to dobra dawka?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 15:30:00 pm
tak, dwa razy dziennie. Myślę, że dawka fenbendazolu OK, moja Truśka brała 0,4 ml raz dziennie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 15:31:31 pm
Dziękuje za wszystkie porady :)

Idę do weta u mnie tutaj zapytać o te witaminy,chociaż jestem 99,9 % pewna,że nie ma i nie sprzeda
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 20, 2012, 17:21:12 pm
Bactrim 1,4 ml dwa razy dziennie przy takiej wadze -  1,750 kg * 0,8 daje 1,4 ml
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 17:23:26 pm
Bactrim 1,4 ml dwa razy dziennie przy takiej wadze -  1,750 * 0,8 daje 1,4ml

Boję się aż tyle, on nie ma typowych objawów.
Ktoś wie ile fenbendazolu?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 20, 2012, 17:25:36 pm
No ale piszesz, że dasz mu 10 ml?????
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 17:31:31 pm
No ale piszesz, że dasz mu 10 ml??
Pewnie Justyna chciała wypośrodkować między tym, co pisałaś Ty, Zgago, i tym, co ja.
Wg mnie fenbendazolu 0,3 ml jest OK. Ale wet na pewno Ci podał, jak dawkować fenbendazol.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 17:49:45 pm
No ale piszesz, że dasz mu 10 ml?????

Miało być 1,0.Przepraszam,ale jestem zmęczona.W sumie 10 kreseczek z insulinówki.
Wyników jeszcze nie ma,będą jutro, płyn ma ściągnąć strzykawką.Musze pokombinować,bo nie ma mi kto go potrzymać.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 20, 2012, 18:00:17 pm
No tak, ja też źle przeczytałam  - znaczy zgodnie z intencją Jusstyny. Ciekawa jestem wyników jutrzejszych...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 20, 2012, 18:05:53 pm
Chciałabym już wiedzieć,a i tak wynik trzeba będzie podobno potraktować trochę z przymrużeniem oka.Robił takie badanie już ktoś? najlepiej by było wyciąć kawałek...Spotkał się ktoś z pęcherzykiem u królika?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Wrzesień 20, 2012, 19:52:10 pm
Ja widziałam pobieranie "pustej strzykawki" z guza. Jeśli czegoś nie widzimy, to wcale nie znaczy, że niczego nie ma. Na tej podstwie można zbadać właściwosci guza. Bądź dobrej myśli.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 21, 2012, 11:48:41 am
Ja widziałam pobieranie "pustej strzykawki" z guza. Jeśli czegoś nie widzimy, to wcale nie znaczy, że niczego nie ma. Na tej podstwie można zbadać właściwosci guza. Bądź dobrej myśli.

Mam nadzieje :)

Nie chcę zapeszać,ale jakoś tak od wczorajszego rana jest lepiej-mniej śpi,gazety przeszkadzają mu na posłaniu,jakby tak trochę więcej chodził...zastanawiam się dlaczego.Zrobiłam fotki tego pęcherza,w środku jest jakiś biały płyn,dodam potem.Może ktoś rozpozna co to może być.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 21, 2012, 12:15:07 pm
Słuchaj szukałam trochę na temat tej choroby Twojego uszka, ale jedyne co znalazłam to coś takiego: http://forum.gazeta.pl/forum/w,525,61732375,61732375,chory_krolik_co_dalej_.html
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 21, 2012, 13:12:51 pm
Słuchaj szukałam trochę na temat tej choroby Twojego uszka, ale jedyne co znalazłam to coś takiego: http://forum.gazeta.pl/forum/w,525,61732375,61732375,chory_krolik_co_dalej_.html
On ma 2 guzy na brzuszku,a na jednym jest jakaś zmiana, martwica? ona tak jakby wbija się do środka.Nie wiem czy coś wspólnego ma ten pęcherz  z bialym płynem,jest od wewn. strony tylnej łapy.Z sikaniem to nie ejst tak,że on nie czuje...mam pewność,że czuje,bo jak wysika sie,to idzie kawałek dalej.Nie akceptuje kuwety.Ma jakoś więcej siły,już dzisiaj nie było tak łatwo podać fenbendazolu,ani bactrimu.Wyrywał się...wiem,że to pewnie chwilowe.

Dziwne jest to,że każdy mówi,że jeśli to złośliwy rak,to byłaby to już końcowa faza ,a to tak szybko poszło,praktycznie z dnia na dzień...wg mnie jego apetyt jest objawem choroby.On z taką pasją,zawziętością zjada,który królik tabletke kwasu foliowego traktuje jak przysmak...

Poczekam na telef. z lecznicy,a potem przedzwonie do Dr Barana
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 21, 2012, 13:30:04 pm
(http://imageshack.us/a/img717/7779/obraz002rgl.jpg)

(http://imageshack.us/a/img17/1866/obraz004fb.jpg)

(http://imageshack.us/a/img217/3729/obraz006ou.jpg)

(http://imageshack.us/a/img692/8913/obraz005egh.jpg)

(http://imageshack.us/a/img825/5161/obraz009mc.jpg)

(http://imageshack.us/a/img193/2859/obraz011qv.jpg)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 21, 2012, 13:50:14 pm
Kurczę co to za dzidostwo jest:/
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 23, 2012, 23:28:25 pm
Wyniki mają być jutro,ale ja już chyba znam je :(
Była chwilowa poprawa,teraz jest gorzej.Nie ma już wilczego apetytu.Jedzenie może stać,a tak jeszcze nigdy nie było.Je nawet sporo,ale to nie to samo,co kiedyś.3 tyg. będzie w czw. od podania sterydu.Nie będę go męczyć następnym,jak myślcie? Tak się ucieszyłam,bo kładzie sie rozwalony,a nie tak jak wcześniej skulony.

Dużo się myje,sika,
ale ało obków jest, są malutkie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Wrzesień 24, 2012, 07:00:55 am
Jusstynko, poczekaj na wyniki i daj znać koniecznie. Nie zamartwiaj sie teraz. Czy Kubus lnieje teraz?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 24, 2012, 14:27:27 pm
Jusstynko, poczekaj na wyniki i daj znać koniecznie. Nie zamartwiaj sie teraz. Czy Kubus lnieje teraz?

Nie linieje tak na 1. rzut oka...

Ja już nie mam siły, niepewność mnie wykańcza,chyba wolałabym usłyszeć ,że to złośliwy rak,niż dalej trwać w niepewności.

Mam przedzwonić wieczorem,teraz na szybko powiedzieli tylko tyle,że to zmiany martwicze, są tam pojedyncze komórki nowotworowe,ale to nie rak.Albo to stary ropień,albo martwica ogólna.Wet to dokładnie nazwał,ale dopiero wieczorem pogadam na spokojnie i napisze Wam to.

I co ja teraz mam robić? To jest jakaś paranoja,ile ja pieniędzy na niego wydałam i po co to wszystko.Mam po prostu patrzeć jak umiera,bo nikt nie wie co to jest
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 24, 2012, 14:38:05 pm
Jusstyna, ale to chyba dobrze, że nie rak? Może zaproponują leczenie i się te bąble wchłoną?
A czy robiłaś wycinki tych guzów Kuby?
Scampi pewnie pytała Cię o linienie Kubusia, bo od zlizywanych kłaczków królik może się przytkać i robić małe bobki.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 24, 2012, 15:52:56 pm
No nareszcie mnie olśniło, jak przeczytałam słowo martwica. Jestem tu od 2007 i dlatego czasami mam amnezję....

Były tu już dwa króliki z taką chorobą

http://forum.kroliki.net/index.php/topic,8841.0.html tu jest pierwszy link a drugiego szukam nadal.....może Ci co są na forum tak długo jak ja, znajdą tego drugiego królika. Na zdjęciu z 1 czerwca widać tego czarnego strupa.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 24, 2012, 16:06:32 pm
zgaga w końcu kogoś olśniło co to może być! super! widzę,że królinek został wyleczony, więc i dla Kubusia jest szansa, cieszę się:)
Czekam na info co wet powie!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 24, 2012, 16:10:07 pm
zgaga ale by było jakbyś trafiła :) forumowy dr House :D
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 24, 2012, 16:46:00 pm
Justyna,zajrzyj do odebranych wiadomości,pisałam właśnie o takich przypadkach,to pw z 10-tego września.Tam jest to wytłumaczone szerzej.I nie zamartwiaj się,to nie najgorsza diagnoza.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 24, 2012, 17:10:00 pm
Tu też jest jeden przypadek http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12361.0.html
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 24, 2012, 20:15:36 pm
oooo to jest to :)
Ta dziwna zmiana wyglada tak samo,jak tutaj:
(http://img268.imageshack.us/img268/3165/dsc00771tc.th.jpg)

Widziałaś zdj.,które wklejałam?

W innym miejscu raczej na pewno tego nie ma.Tylko nawet jeśli to tylko martwica,to co tjest poniżej, to wygląda jak podłużny guz,widać na fotkach,które dodałam? i skąd jeszcze dziwny płyn na tylnej łapie.
Myślicie,że to wszystko ma związek?

Zobaczcie jeszcze,on nie ma praktycznie włosów na tej tylnej łapie i nie zostało wygolone,po prostu jest łysa skóra.

Jak dobrze zobaczyć jakieś światełko w tunelu...

W 2. wątku są prawie dientyczne objawy, jest nawet z kreatyniną problem
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 24, 2012, 20:35:00 pm
Justyna85 dobrze będzie , trzymaj się i Kubek takze  :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 24, 2012, 20:37:57 pm
Widziałam zdjęcia i cały czas śledzę wątek. Mam nadzieję, że teraz Kubusiowi się uda. Tolka widziałam "w realu" jak był leczony, bo mieszkał u nasz Pani doktor, zresztą są zdjęcia od Pani doktor z domu. Widać na nich rekonwalescencję malucha http://www.wet.moroz.net.pl/Galerie/Czerwiec2010/Tolek/album/
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 24, 2012, 21:15:37 pm
Dobrze by było, gdyby się maluchowi udało pomóc wreszcie...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 24, 2012, 21:32:00 pm
W końcu pojawiła się jakaś iskierka nadziei...teraz tylko dobre leczenie i Kubuś będzie zdrów jak ryba!:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 25, 2012, 00:59:07 am
Tylko teraz jakie leczenie?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Wrzesień 25, 2012, 08:09:12 am
Wydaje mi się, że to weterynarz ma decydować jakie ma być leczenie.
Z tego co widzę to króliś ma chyba martwicę, adopcyjny Tolek też to miał, tylko miał tego więcej. Tą martwicę trzeba było chirurgicznie usunąć.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 25, 2012, 08:31:49 am
Tak, Tolcio miał to usunięte. Poza tym zastrzyki dostawał.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 25, 2012, 12:06:33 pm
Moi weci powiedzieli,żeby tego nie ruszać.Nie ma żadnego leczenia.
To może być martwica,ale co z guzem poniżej? c\tam nie ma żadnej martwicy
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 25, 2012, 12:37:05 pm
Moi weci powiedzieli,żeby tego nie ruszać.Nie ma żadnego leczenia.
A zatem możesz: 1. Zostawić to i patrzeć co się dzieje, 2. Zmienić weta, 3. Zrezygnować i uśpić królika.

Wiele już zrobiłaś w celu zdiagnozowania choroby i myślę, że czas się na coś zdecydować. Opcji pierwszej nie chcesz, drugiej nie chcesz, trzeciej też nie. Co najmniej kilka osób proponowało Ci pomoc w zrealizowaniu opcji numer dwa (nawet bez konieczności, żebyś ruszała się z domu i przy jak najwiekszym obniżeniu kosztów), ale je odrzuciłaś. Musisz się na coś zdecydować, bo niestety nawet najlepsze chęci połowy forumowiczów nie uleczą zdalnie królika.
Można zdalnie coś zasugerować i to niejednokrotnie okazuje się bardzo trafną wskazówką, ale bez wsparcia lekarza może być ciężko z takiej wskazówki skorzystać i powracamy do opcji numer jeden.

PS
Nie jestem wetem, ale ja bym to wycięła.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 25, 2012, 14:55:21 pm
Moi weci powiedzieli,żeby tego nie ruszać.Nie ma żadnego leczenia.
A zatem możesz: 1. Zostawić to i patrzeć co się dzieje, 2. Zmienić weta, 3. Zrezygnować i uśpić królika.

Wiele już zrobiłaś w celu zdiagnozowania choroby i myślę, że czas się na coś zdecydować. Opcji pierwszej nie chcesz, drugiej nie chcesz, trzeciej też nie. Co najmniej kilka osób proponowało Ci pomoc w zrealizowaniu opcji numer dwa (nawet bez konieczności, żebyś ruszała się z domu i przy jak najwiekszym obniżeniu kosztów), ale je odrzuciłaś. Musisz się na coś zdecydować, bo niestety nawet najlepsze chęci połowy forumowiczów nie uleczą zdalnie królika.
Można zdalnie coś zasugerować i to niejednokrotnie okazuje się bardzo trafną wskazówką, ale bez wsparcia lekarza może być ciężko z takiej wskazówki skorzystać i powracamy do opcji numer jeden.

PS
Nie jestem wetem, ale ja bym to wycięła.

Wielkie dzięki.Dzięki za szczerość,ja też będę szczera.Poczułam się tak,jakbym nic nie robiła,ciągle narezekała,a wszystkie opcje ratowania Kuby odrzucałabym.Narzekam,marudzę,bo niepewność jest najgorsza,a opieka nad nim wyczerpująca.

Możesz mi powiedzieć po co mam jechac do Torunia,skoro wszyscy zachwalali Dr Barana.Pojechałam, zmarnowałam pieniądze,bo niczego więcej sie nie dowiedziałam.On nie wpadł nawet na to,by bez narkozy pobrac materiał.Dzwoniłam tam na lecznice wiele razy,za każdym razem słyszałam tylko,że mam przyjechać,że Dr oddzwoni i tak sobie zwykle czekałam i czekałam.On powiedział,że bez wycięcia nic więcej już nie zrobi,ale nie daje pewności,że przetrzyma narkoze.Skąd ja mam wziąć 600-700 zł na to i bez pewności,że wybudzi się.Łatwo się mówi...mam prosić ludzi o następne pożyczki? a z czego ja to spłace?
Kuba ma mnóstwo dziwnych objawów,teraz przeważają dziwne pęcherze na łapach,od dzisiaj już to przesniosło się na 2. łape.Ani moi weci,ani Dr Baran nie wiedzą,co to jest.Dzwoniłam,opisywałam//nie spotkali się z takim czymś...

Także bardzo prosze powiedz mi na jakiego weta mam zmienić?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Katka w Wrzesień 25, 2012, 15:06:34 pm
Nie wiem czy Bośniak miała na myśli akurat Toruń, ale z Toruniem to ja Ci oferowałam pomoc.
Miałaś opisać przebieg choroby, chciałam, żeby dr Krawczyk skonsultował, czekam do dziś.
Co do kasy, to przecież napisałam, że wszystko można dogadać, gdybyś po konsultacji mailowej uznała, że jest sens przyjazdu.
Jeśli nadal chcesz konsultować to bardzo proszę.

BTW, również wetem nie jestem, ale nie zostawiłabym tej zmiany samej sobie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Wrzesień 25, 2012, 15:26:42 pm
Justyno, przecież ja Ci nie każę jechać nigdzie :) Wyraziłam swoją opinię - a Ty zrobisz, co uznasz za stosowne. Po prostu uważam, że wyczerpaliśmy możliwości zdalnej pomocy za pośrednictwem forum.

Zaproponowałam Ci swego czasu całodobową bezkosztową opiekę nad królikiem w Krakowie przez jeden tydzień, żeby ocenić jego stan w innym otoczeniu, z lekarzem pod ręką i żebyś sobie mogła przez jeden tydzień odpocząć od tej wyczerpującej opieki, ale odmówiłaś, podając za powód to, że nie chcesz się z Kubą rozstawać. Na pewno też ciężko byłoby mi się rozstać z moim chorującym zwierzęciem i nie wiem, co bym zrobiła w Twojej sytuacji, bo w niej nie jestem, ale na to niestety nic nie poradzę i może dlatego mi łatwiej.

Jeśli poczułaś się obrażona, to przepraszam (nie miałam zamiaru Cię obrażać) - aczkolwiek nie napisałam nigdzie, że nic nie robisz oprócz narzekania, a wręcz napisałam, że już wiele zrobiłaś dla Kuby. Wiem, że Twój ton wynika z rozżalenia, że królikowi się nie poprawia i nie mam do Ciebie pretensji, ale tak czy siak to jest Twoje zwierzę. I to Ty musisz coś postanowić, bo nikt tego za Ciebie niestety nie zrobi (mimo że pewnie niejeden by chciał).

I tyle.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 25, 2012, 15:49:41 pm
Nie wiem czy Bośniak miała na myśli akurat Toruń, ale z Toruniem to ja Ci oferowałam pomoc.
Miałaś opisać przebieg choroby, chciałam, żeby dr Krawczyk skonsultował, czekam do dziś.
Co do kasy, to przecież napisałam, że wszystko można dogadać, gdybyś po konsultacji mailowej uznała, że jest sens przyjazdu.
Jeśli nadal chcesz konsultować to bardzo proszę.

BTW, również wetem nie jestem, ale nie zostawiłabym tej zmiany samej sobie.
Zaraz znajde komu wysyłałam zdjęcia,przebieg choroby i to miało być wysłane do Dr Krawczyka.Myślisz,że nie skorzystałabym z tej opcji?Byłam z nim w Krakowie, na Brynowie, u Młynarskich w Zabrzu,u moich wetów,wetka robi podyplomowe studia w W-wie i konsultowała nawet w W-wie u swojego profesora.Nawet tutaj 2 osoby konsultowały u swoich wetów.

Mnie naprawde na nim zależy.Odrzuciłam dume i napisałam Wam jak u mnie sytuacja wygląda.Kiedyś to ja pomagałam finansowo zwierzakom ze schroniska,naymczasach, stać mnie było,a wystarczył 1 miesiąc i wszystko posypało się.
Jeśli Dr Krawczyk powiedziałby,że domysla się,co mu jest,wie co robić,to oddałabym go komukolwiek,żeby tylko żył i był dawnym rozrabiaką.Nie dostałam żadnej odpowiedzi na to,co napisałam,ale od razu było podkreślane,że to może potrwać.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Katka w Wrzesień 25, 2012, 15:53:03 pm
Ja nic od Ciebie nie dostałam.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 25, 2012, 16:09:42 pm
Justyno, przecież ja Ci nie każę jechać nigdzie :) Wyraziłam swoją opinię - a Ty zrobisz, co uznasz za stosowne. Po prostu uważam, że wyczerpaliśmy możliwości zdalnej pomocy za pośrednictwem forum.

Zaproponowałam Ci swego czasu całodobową bezkosztową opiekę nad królikiem w Krakowie przez jeden tydzień, żeby ocenić jego stan w innym otoczeniu, z lekarzem pod ręką i żebyś sobie mogła przez jeden tydzień odpocząć od tej wyczerpującej opieki, ale odmówiłaś, podając za powód to, że nie chcesz się z Kubą rozstawać. Na pewno też ciężko byłoby mi się rozstać z moim chorującym zwierzęciem i nie wiem, co bym zrobiła w Twojej sytuacji, bo w niej nie jestem, ale na to niestety nic nie poradzę i może dlatego mi łatwiej.

Jeśli poczułaś się obrażona, to przepraszam (nie miałam zamiaru Cię obrażać) - aczkolwiek nie napisałam nigdzie, że nic nie robisz oprócz narzekania, a wręcz napisałam, że już wiele zrobiłaś dla Kuby. Wiem, że Twój ton wynika z rozżalenia, że królikowi się nie poprawia i nie mam do Ciebie pretensji, ale tak czy siak to jest Twoje zwierzę. I to Ty musisz coś postanowić, bo nikt tego za Ciebie niestety nie zrobi (mimo że pewnie niejeden by chciał).

I tyle.
Gdyby była pewność,że ten tydzień pomógłby mu,to nie zastanawiałabym się.On miał wszystkie badania powtarzane pare razy,dla mnie nie miało sensu stresowanie go przeprowadzką.

Chciałabym skonsultować go z weterynarzem,który leczył te 2 króliczki z martwicą.Chciałabym wiedzieć,czy martwica może obajwiać się jakby to napisać bez martwe tkanki,tylko cos pod skórą i czy pęcherze z białym płynem na łapach,brak tam sierści(podejrzewam wygryzanie) może być związane z martwicą,czy to znowu jakaś nowa choroba.Martwica,którą widać na zdj. nie przeszkadza mu,gorzej z tymi pęcherzami.Nie wiem czy pobierać ten płyn strzykawką, nie wiem czy nie szkodze mu.Napisałam Wam to,co powiedzieli moi weci,gdybym zgodziła się na zostawienie tego,to nie odzywałabym się i nie szukałabym pomocy.

Ja zgodze sie nawet na wysłanie go do Torunia,gdziekolwiek...tylko niech mu ktoś pomoże, on nie chce umierać,ma apetyt,niszczy podkłady,gryzie kartony,nie widzę żeby cierpiał.Nie chc ę go uśpić tylko dlatego,że nikt nie wie co mu dolega,a ja nie daje rady finansowo.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Wrzesień 25, 2012, 16:17:00 pm
Ja nic od Ciebie nie dostałam.

Na pewno nie wysyłałam do Ciebie,miałabym potem napisać,że wysłałam już,ale zapomniałam.Przepraszam,

Dzwoniłam teraz do moich wetów i poprosiłam o wytłumaczenie ich diagnozy jak najprościej.Zapisałam to.

To guz poniżej-są to komórki w stanie rozpadu, teoretycznie mogą to być komórki nowotworowe,które rozpadły się i organizm poradził sobie z tym.Wygrał walke,więc na 99 % procent ,to nie tak.Weci twierdzą,że usuwanie nie ma sensu,bo może pogorszyć i po co to robić,skoro organizm zwalczył.Poddają się przy tych dziwnych pęcherzach,nie mają pojęcia i nigdy czegoś takiego nie widzieli ani u królika,ani psa,u nikogo.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 25, 2012, 16:28:31 pm
Moze spróbuj pojechac do Rybnika . Zgaga na pewno ci pomoze  , zna panią dr Moroz z Rybnika
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Wrzesień 25, 2012, 17:16:04 pm
Dziewczyny hola! nie ma sensu się kłócić w takiej sytuacji. Tutaj trzeba działać, a nie gdybać.
Justyna według mnie powinnaś napisać do Katki to co Cie prosiła, może ktoś spojrzy na to świeżym okiem.

Rozumiem,  że jesteś załamana stanem zdrowia swojego zwierzaka i masz taką samą syt. jak ja z moim psem. Wiemy, co mu dolega, ale jest starszym psem i nikt nie zdecyduje się na operację. Ani lekarze, ani my. I też jest miliard myśli na sekundę, bo z jednej strony ma swoje lepsze i gorsze dni, a z drugiej wiemy że się męczy. Takie sytuacje są trudne, każdy wie, że jest Ci ciężko, ale tłumaczenie, że nie masz pieniędzy jest tutaj śmieszne. Ja też za przeproszeniem z moją matką nie srałyśmy pieniędzmi, a jak była potrzeba na operację ponad tysiąca złotych, to się zapożyczyłyśmy u kogo się dało, zrobiłyśmy wszystko, żeby te pieniądze zdobyć. Nawet sobie nie wyobrażasz jak ciężko nam było oddać te pieniądze. Moja matka jest sama i na utrzymaniu ma mieszkanie. Poszłam do dorywczej pracy tylko po to, by móc dołożyć do spłaty. Do dziś łożę jakąś część na psa, bo wiem, że moją matkę na to nie stać.
Dla mnie brak pieniędzy to żaden argument wobec ratowania żywej istoty, którą się kocha. Tym bardziej jak ludzie się od Ciebie nie odwrócili, tylko wręcz przeciwnie- chcą Ci pomóc.
Bośniak zaproponowała pomoc w diagnozie- nie skorzystałaś kryjąc się za tęsknotą i obawą. Będzie pod całodobową opieką osoby, która się zna na królikach, która chce mu pomóc, a nie zaszkodzić! ja bym bez zastanowienia się zgodziła, nie rozumiesz, że to może być jedyna taka możliwość? że może to jest jakiś sposób, aby mu pomóc?tonący brzytwy się chwyta.
Negowanie każdej opinii nie jest metodą i na pewno nic nie da. Wiem, że masz mętlik w głowie, ale nie czas na gdybanie, tylko działanie, bo może być za późno... sama widzisz, że choroba postępuje...

Czasem w życiu są takie chwile, kiedy trzeba schować dumę do kieszeni i dać sobie pomóc.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 25, 2012, 17:56:20 pm
Chciałabym skonsultować go z weterynarzem,który leczył te 2 króliczki z martwicą.Chciałabym wiedzieć,czy martwica może obajwiać się jakby to napisać bez martwe tkanki,tylko cos pod skórą i czy pęcherze z białym płynem na łapach,brak tam sierści(podejrzewam wygryzanie) może być związane z martwicą,czy to znowu jakaś nowa choroba.Martwica,którą widać na zdj. nie przeszkadza mu,gorzej z tymi pęcherzami.Nie wiem czy pobierać ten płyn strzykawką, nie wiem czy nie szkodze mu.Napisałam Wam to,co powiedzieli moi weci,gdybym zgodziła się na zostawienie tego,to nie odzywałabym się i nie szukałabym pomocy.

Ja już dwa razy proponowałam pomoc w transporcie i wizytę - nadal podtrzymuję opcje pomocy. Na pw posłałam nawet mój telefon. Jak się zdecydujesz to daj znać.

Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Wrzesień 26, 2012, 20:53:39 pm
Jusstyna, gdyby dziewczyny uważały, że nic nie robisz, to by Ci nie proponowały różnych rozwiązań. Wiem, że jesteś zmęczona i bierzesz przez to wszystko do siebie. To naturalna reakcja obronna. Znajdź w sobie Jeszcze trochę siły! Wiem że nie jest to łatwe, ale wykonalne. Walcz o malucha. My Ci pomożemy. W razie czego moja lekarka też jest gotowa do konsultacji (nawet na odległość). :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Październik 01, 2012, 09:47:05 am
Coś wiadomo na temat zdrowia królika?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Październik 02, 2012, 12:25:33 pm
Jest lepiej, jest bardziej ruchliwy,jak chce,to potrafi wskoczyć na łóżko.Ma wielki apetyt,znowu bardzo dużo wody pije.Sporo śpi,ale siłę ma.Nie ma już takiego grzecznego podawania leków.Wyrywa się,drapie,gryzie... No i kabel z ładowarki zniszczony.
Ale.....

Sierść przy ogonie mu odpadła, na łapach też, oprócz 1 pęcherzyka,jest więcej i to na 2 tylnych łapach.W zależności od dnia te pęcherze są duuuuże,albo małe.Nie wiem od czego to zależy.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Październik 02, 2012, 12:27:46 pm
a kontaktowalas sie z dr Krawczykiem z torunia? co on powiedzial? wspomnialas o tych forumowych przypadkach grzybicy?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Październik 04, 2012, 18:08:12 pm
O jakiej grzybicy mówisz?

Kuba na pewno nie ma grzybicy.Miał pobierane zeskrobiny 2 razy w ciągu niecałych 3 mies.

Wrócił do pełni sił fizycznych i psychicznych,czego dowodem są wywleczone 4 bluzki z szafy,oczywiście zniszczone, obsikane.Został dzisiaj sam.Wskakuje na łóżko, do dołu klatki,próbował nawet na komode.Wrócił stary Kuba.Ma apetyt,bardzo dużo pije(nawet za dużo).Non stop psoci, nawet moją sunie ugryzł tylko dlatego,że wzięła jego kule smakule.

Teraz pytanie skąd poprawa,czy faktycznie to nawrót e.cuniculi,czy po po prostu lekami wyleczyło się coś innego.

Jutro jedziemy do Dr Moroz.Bardzo dziękuje Zgadze 14.Mam nadzieje,że jutro coś się wyjaśni.
Wracam do pracy 19.09,jeśli miałaby być jakaś operacja,to jak najszybciej,bo potem nie będzie miał kto opiekować się nim.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 04, 2012, 18:16:57 pm
Jusstyna, to jest świetna wiadomość!!!! Może to faktycznie e.cuniculi? Kurczę, jak się cieszę, że Kubuś się lepiej czuje :jupi. Wygłaskaj go i pieska też :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 04, 2012, 18:42:32 pm
suprer, że jest poprawa :) Teraz będziesz mogła spokojniej zaplanowac dalsze leczenie  :przytul
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Październik 04, 2012, 21:14:58 pm
Kuba nadal bierze sterydy? mam nadzieję, że to poprawa ostateczna, a nie chwilowa. Bardzo się cieszę, czekałam na taką wiadomość:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Październik 04, 2012, 23:06:45 pm
justynka przejezyczyłam sie miała być martwica escuziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i dopiero twoja odp mi to pokazala
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Październik 06, 2012, 21:35:59 pm
Byliśmy u p.Doktor Moroz.Wpadła na to,że być może przez serduszko zatrzymuje mu się woda w organizmie i stąd te pęcherze.Kuba wczoraj znowu dał mi popalić,ale dzisiaj jest grzeczny,martwię się czy nie pogarsza mu się.Parę razy dzisiaj zrobił siku w kuwecie.bez problemu wskakuje wszędzie.

Jeszcze przez 10 dni mam podawać bactrim w większej dawce,nie dopytałam co z fenbendazolem,znowu mi sie skończył,to już 3. tubka.14 dni dostawał.Nie wiecie może?

ma odgniecenia na łapkach, miałam kupić wodny roztwór jodyny,ale to musi poczekać.

Jeśli uda się jako tako ustabilizować serduszko,to P.Doktor zoperuje go.Powiem Wam,że jesteś bardzo zadowolona z wizyty,lubię jak ktoś mówi rzeczowo i jak się przykłada,a P.Doktor naprawde przeszła moje najśmielsze oczekiwania.Bardzo,bardzo, bardzo  dziękuje Zgadze za wszystko.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 06, 2012, 21:38:50 pm
Jusstynka, nic nie poradzę co do medycznych spraw, ale optymistycznie brzmi to, co napisałaś! Super, że Zgaga Ci pomogła i byłaś i dr Moroz. Może Kubie uda się pomóc - byłoby wspaniale! Myślimy o Tobie i Kubusiu :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Październik 06, 2012, 21:59:18 pm
Dobrze, że w końcu ktoś podjął skuteczne działanie :) Wygłaskaj swojego chorowitka :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 06, 2012, 22:21:17 pm
Justyna dzieki za porady ( w sprawie psa) ,

A widzisz już 17-go sierpnia radziłam ci ,żebyś  pojechała do dr Moroz . Wiem ,ze trzeba wzmocnić Kubusia . W najblizszym czasie pojedzie do ciebie paczka z ,,tuczaczem " dla Kubusia .  Moze póki co daj mu płatków owsianych oraz ziarenek siemienia lnianego . Korzeń pietruszki  takze można dać .Kubusiu wiem ,że będzie lepiej
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Październik 06, 2012, 22:57:34 pm
Chyba cię widziałam, jak wychodzilas od gabinetu, to ty trzymalas królika na rękach?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Październik 07, 2012, 06:49:15 am
Tak się cieszę słysząc takie pozytywne informacje:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Październik 07, 2012, 09:47:20 am
Ja też obserwowałam cały czas ten wątek, jednak biernie, bo nie znam się na tyle na zdrowiu królika, żeby radzić innym, ale bardzo się cieszę, że jest lepiej :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Październik 07, 2012, 14:55:29 pm
Za paczkę bardzo dziękuje :)
Daję mu płatki owsiane,słonecznik,otręby,bananka,granulat z trovetu do wczoraj,a do tego brokuły,ogórek,pomidor,sałate rzymską,cykorie czasem jeśli uda się \kupić,a jest bardzo rzadko,czasem kalafiora dostanie,oczywiście często marchewke, pietruszke itd
 On je,je,a wygląda jak szkielet.

Tak,wychodzilam z nim.Za nami ustawiła się spora kolejka.
Mam problem z pdoawaniem mu czegokolwiek,jak widzi,że mam coś w rękach,to chowa się i nie chce wyjść.Nie ma szans na zrobienie mu opatrunku,jedynie grubo posmarowałam.Moje ręce i szyja wyglądają fatalnie,on jednak ma sporo siły.Potem 2 godz. siedzi za biurkiem i nie rusza się.Bardzo sie stresuje.

Dziękujemy za wszystkie kciuki :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Październik 08, 2012, 08:12:44 am
Cóż za wspaniałe wieści!!  :hura:  Aż się wzruszyłam ;) trzymam kciuki zatem jeszcze mocniej. Będzie juž tylko lepiej :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Październik 11, 2012, 18:31:09 pm
Wczoraj dotarły do nas 2 przesyłki :)

Wiem na pewno,że jedna od Zgagi 14,ale druga od kogo?
Położyłam je na podłodze,jak wróciłam z psami,to już w 1 była dziuuuuuura i Kuba smacznie sobie zajadał...:)

Dobry stan nadal się utrzymuje,widać jednak, że szybko się męczy,ciężko oddycha i sporo śpi.W nocy daje popalić najbardziej,brakowało mi tego,a teraz  marze o przespanej nocy :)

Pęcherze nie robią się,problemów ze wskakiwaniem gdziekolwiek nie ma, z kuwetą jest baaardzo różnie,ale i tak bardzo sie ciesze,bo schodzi mi dużo mniej podkadów.Jakoś tak mniej siana zajada,ale nadrabia warzywami i owocami.

Dostaliśmy od Zgagi karme Rodicare,Kuba zajada,ale nie bardzo mu smakuje,rzuca miseczką i wysypuje.Dostał też probiotyk i echinacee.

Kuba baaardzo dziękuje i pozdrawia Was :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 11, 2012, 22:30:59 pm
Jusstynko, jak miło czytać takie wiadomości, wyobrażam sobie Twojego Kubuśka jak kica i zajada. Cieszę się bardzo, że udało mu się pomóc - że sie nie poddałaś i króliczek zyskał szansę na dalsze życie :)
My też pozdrawiamy Ciebie i Kubusia - jak fajnie, że spotkałaś tu ludzi, którzy pomogli Tobie i Kubusiowi - przede wszystkim Zgaga, prawda?  :bukiet
Życzymy duuużo zdrówka Kubusiowi, a Tobie - wreszcie trochę odpoczynku od nerwów i zmartwień  :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Październik 12, 2012, 10:43:31 am
Haha co za gagatek:D dobrze, że ma apetyt, to dobry znak!:)
Niech śpi, teraz odpoczynek i regeneracja sił i organizmu są dla niego bardzo ważne.
Czekam na dalsze informacje i na tą najważniejszą- że uszak jest w pełni zdrowy!:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Październik 12, 2012, 11:30:07 am
A może jakieś zdjęcie udałoby się wrzucić? :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Październik 13, 2012, 19:28:10 pm
Justyna, mogę Ci podesłać Grainless Complete, jeśli chcesz. Wspaniale czytać jak mu się poprawia, a nocne rozrabiactwo jest tego najlepszym dowodem ;)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Październik 16, 2012, 13:22:47 pm
Nie jest tak źle jak było,ale nie jest kolorowo.Przestałam już myśleć o operacji.Kuba jest bardzo słaby,samo podawanie leków,smarowanie martwicy tak go stresuje,że przez średnio przez 2 godz. siedzi pod biurkiem i nie rusza się,ciężko dysząc.Źle zareagował na dawki leków,zostały zmniejszone.

Jest niegrzeczny,ale praktycznie 3/4 dnia i nocy przesypia.Z apetytem też nie jest tak,jak było.Akurat tak to zbliżyło się z lekami,nie wiem czy to przez nie.Jest bardzo wybredny,zostawia jedzenie w miseczce,coś mu warzywa nie smakują.Wieczorami bardzo ciężko oddycha.Ma tam swoje przebłyski dawności, typu gryzienie,drapanie i niszczenie wszystkiego.Pobiega sobie,ale widać,że na swoje ograniczenia.

Muszę porozmawiać z Dr Moroz i coś ustalić.Wątpie jednak,że jest sens operacji.W dodatku muszę z nim jechać do weta,bo zrobił mu sie jakiś podskórny guzek.

Wstawię jakieś fotki,jak odbiorę telefon.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 16, 2012, 14:43:41 pm
Ale zawsze jest lepiej niż było. Królik jest bez wątpienia chory, ja bym brak apetytu łączyła jednak z lekami, króliczki mają bardzo wrażliwe układy pokarmowe i zwykle reagują na leki brakiem apetytu, biegunką itd.
Uściski dla Kubusia :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 16, 2012, 15:47:31 pm
życzę Kubusiowi zdrówka jak najwięcej i głaseczki!:-*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Roksama20 w Październik 18, 2012, 01:47:31 am
Cześć Justyna. Od 3 tygodni czytam twoje posty i nie wierzyłam że komuś jednak dzieje się to samo co mojemu króliczkowi. Ja od 2 miesięcy nie wychodzę z domu cały czas biegam ze strzykawkami kroplami do oczu termoforem i gruszką cały czas sprzątam nie pamiętam kiedy normalnie spałam. Kiedy zaczęłam to czytać pomyślałam że to coś wirusowego bo w tym samym czasie twój Kuba miał te same objawy co mój króliczek ale robiłam badanie i nic. Zdiagnozowano  niego niewydolność nerek ale to tylko następstwo choroby. U mnie zaczęło się od pasterelozy zaleczyłam ją ale po tygodniu znowu się zaczęło biegałam do wszystkich weterynarzy nikt nie wiedział co mu jest byłam u Piaseckiego i tam pytali mnie czy nie miał łupieżu i o inne objawy związane z grzybicą lecz nie miałam pieniędzy żeby pozwolić sobie na jeszcze jedną wizytę u niego. od 2 tygodni czuję zapach drożdży z nosa mojego króliczka i sierść zaczęła wypadać mu razem za skórą wielkimi kawałkami. Okazało się że chyba tymi wszystkimi antybiotykami cały czas tylko pogarszałam sprawę bo to na 99% grzybica narządowa której nie wykryje zwykłe badanie na grzybice jutro idę zrobić wymaz w kierunku grzybicy to wtedy dam znać na 100% a teraz poczytaj może trochę o Aspergilozie. Pozdrawiam i dbaj o małego:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Październik 25, 2012, 19:43:05 pm
Trzymam kciuki za Twojego króliczka.

U nas w sumie bez zmian,martwica odpadła...

Apetyt w kratke,za to,jak czuje tylko jedzenie,którego nie może jeść,to apetyt wieeeeelki.

Przytył do 2,100 bodajże,dużo śpi,jest słaby.
Wg mnie operacja nie ma sensu,a przynajmniej na ten moment.Może dojdzie jeszcze do siebie.

Miłość do gryzienia kabli powróciła,do tego można dodać jeszcze pare ubrań pogryzionych.No cóż, przyzwyczaiłam się...
Będę się cieszyć nawet jeśli ten stan się utrzyma.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Październik 25, 2012, 21:39:23 pm
e 2100 to juz niezly wynik:) zaglodzony nie jest wiec juz pomalu mozna do operacji sie szykowac:) najlpeiej w tym zakresie pani dr Moroz zaufac (to ona Kubusia leczy teraz tak?)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: mysza w Październik 26, 2012, 01:05:27 am
Dobrze, że przytył trochę :) Trzymamy wszyscy za niego kciuki i jesteśmy z Wami non stop :przytul:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 26, 2012, 11:57:43 am
Oczywiście, tak jak pisze mysza, trzymamy wszyscy kciuki za Kubusia - aby się polepszyło albo choćby zostało tak, jak jest. Pozdrowienia dla Ciebie, Justyna!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Listopad 02, 2012, 11:25:54 am
Czekam na info co u Kubusia:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Listopad 03, 2012, 16:48:05 pm
Jeśli za kryterium zdrowia miałabym wziąc ilość zniszczonych rzeczy,to musiałabym napisać,że wręcz idealnie.Złośnik czuje się w miarę dobrze,najbardziej aktywny jest nad ranem.Nie wiem dlaczego,ale ostatnio ma hopla na punkcie mycia się,może to dlatego,że sierść wychodzi mi garściami,nawet mimo czesania
Jedyne,co mnie niepokoi to fakt,że nie potrafi ustać na 2 łapkach,nawet myjąc się-traci równowagę.Jeśli wterynarz zostanie dłużej w poniedzialek,to podjadę z nim pokazać ranę po odpadnięciu martwicy i zważę go.



Mój najstarszy pies niknie w oczach,jest już bardzo źle,to już kwestia dni.Tak jak Dino pilnował królika, tak teraz królik nie odtsępuje go,wciąż przytula się do niego.Trudno to wytłumaczyć.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Listopad 03, 2012, 16:52:12 pm
Tak jak Dino pilnował królika, tak teraz królik nie odtsępuje go,wciąż przytula się do niego
wspierają się w chorobie, jak to przyjaciele :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Listopad 03, 2012, 16:54:23 pm
To właśnie miłość kochana...to właśnie miłość...:)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 03, 2012, 19:38:07 pm
Mój najstarszy pies niknie w oczach,jest już bardzo źle,to już kwestia dni.Tak jak Dino pilnował królika, tak teraz królik nie odtsępuje go,wciąż przytula się do niego.Trudno to wytłumaczyć.
Wzruszające to strasznie, a Dino przeciez też go pielęgnował. Biedny Dinuś, dobrze, że jego przyjaciel jest obok.
Cieszę się, że Kuba w lepszej formie - jego historia jest bardzo pozytywna, przecież tak już z nim było źle. Silny chłopak z wielką wolą życia :*
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Listopad 17, 2012, 11:05:43 am
Nie udało się pomóc Dinulkowi, miesiąć cięzkiej walki poszedł na daremno...Leki nie działały,musiałam go uśpić :(

Kuba go szuka,szczególnie w nocy,ale nie jest źle.Myślałam,że gorzej to przeżyje.

Co do Kuby,to jak zwykle pojawiają się jakieś nowe objawy i nie wiadomoz czego to.Nie ma 5 dni,żebym nie była u weta.Teraz ma dziwny łysy placek,najpierw były tam  pojedyncze czerwone kropeczki,teraz ranka.Jeszcze żeby tego było mało,to od środy dziwnie stawia łapke tylną i tak na 10 razy-5 razy kicając trzyma ją w górze.Rachunek u weta wciąż rośnie,ja już obchodze sie z nim,jak z jajkiem.Czasem ma tak,że stoi i na raz podskakuje w górę,albo ucieka,jakby go ktoś gonił.To wygląda na jakieś dziwne odruchy bezwarunkowe.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: asiol w Listopad 17, 2012, 11:26:33 am
:( przykro mi z powodu Dina :(

A jesteś pewna, że to nie zwykła królicza głupawka? Moja też tak sobie siedzi i nagle chop do góry, nogi w bok potem zwrot w powietrzu i w drugą stronę.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 17, 2012, 21:14:21 pm
Też mi bardzo smutno z powodu Dina... Kochany psiak, tak pomagał Kubusiowi...
A co do samego Kuby, to byłaś z nim ostatnio u weta?  ja wiem, że rachunek rośnie, ale może jeszcze raz byś na Kubusia coś urządziła = w sensie jakiś bazarek?
Głaski dla Kuby i pozdrowienia dla Ciebie
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Listopad 17, 2012, 23:14:24 pm
Kuba jest częstym bywalcem u weterynarza.W tym tygodniu był 2 razy,srednio co 5 dni.

Weterynarze łapią się za głowę i przyznają,że on jest INNY...śmieją się ,bo on co chwile ma coś nowego i nigdy nie wiadomo co to jest.Znowu musze z nim pojechać w poniedz.,bo immaverol nie działa,placek robi się coraz większy,rana też.Chyba go nie boli...łapka w dotyku też go nie boli,tylko dlaczego trzyma ją w górze,jak czasem biegnie.

Nie wiem czy Wam pisałam,ale zrobiła mu sie nawet bardzo ładna sierść,to chyba po tej karmie od Zgagi 14.Waży 2,300.

On już chyba na zawsze pozostanie zagadką...
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 18, 2012, 09:24:10 am
To sporo waży, chłopczyk kochany! Fajnie, że wypiękniał
Rzeczywiście Kuba jest królikiem zagadką, ciągle coś biedakowi jest, a to jest najgorsze, jak nawet weci nie potrafią się w tym rozeznać :/
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Listopad 18, 2012, 14:55:15 pm
Matko, a już myślałam, że jest dobrze. Kurczę to tak jak z moim psem- ciągle coś. Jak jedno się uspokoi, to drugie go nęka. Ja nie rozumiem o co chodzi, biedne te nasze zwierzaki, eh:/
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: ceadis w Grudzień 22, 2012, 02:23:38 am
Hej.
Widziałam już takie coś u jednego ze "stajennych" królików. Właściwie nadal nie wiemy co to jest, ale technik weterynarii która go obejrzała, stwierdziła, że to pasożyt. Zrobiła zastrzyk i cholerstwo zaschło. Może poszukaj nieco informacji na temat pasożytów u gryzoni, zajęczaków czy po prostu-ssaków. Objawy zgadzają się- osowiałośc, apetyt ale utrata wagi i parcie na zielone (zródło witamin)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Grudzień 23, 2012, 13:05:27 pm
Muszę się pochwalić :) już 2 tygodnie nie byliśmy u weta.Co prawda dziwne rany i strupki nadal są,ale doszłam do wniosku,że trzeba się cieszyć się z tego,że bardzo dobrze się czuje,ma apetyt,rozrabia i jest taki,jak kiedyś.Próbowaliśmy przeróżnych,maści,żeli,zastrzyków,badań...
te dziwne guzy nadal są.

nabral ciałka, chyba niedługo trzeba będzie mu ograniczyć jedzenie, sierść w dużo lepszym stanie.Ogólnie jest bardzo dobrze.Chyba jeszcze dobre parę miesięcy będę spłacać jego leczenie,ale warto było :)

(http://img202.imageshack.us/img202/4944/obraz145n.jpg)

(http://img843.imageshack.us/img843/2520/obraz142ck.jpg)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Grudzień 23, 2012, 14:00:00 pm
wspaniałe nowiny na święta :D Oby tak dalej, niech wam zdrowie dopisuje  :balet:
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Grudzień 23, 2012, 14:21:38 pm
 :jupi :jupi
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 23, 2012, 16:47:29 pm
Wreszcie jakieś dobre niusy, tylko żeby nie zapeszyć! :nie_powiem
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Scampi w Grudzień 24, 2012, 12:18:18 pm
Wow!!! Bardzo się cieszę !
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Grudzień 24, 2012, 12:55:46 pm
jak fajnie :) wszystkiego dobrego na swieta :) duuuuuuuzo zdrowia :]
daj mu troche pobyc grubaskiem - niech odzyska sily pochorobowe ;-) poza tym bedzie wiecej futra do tarmoszenia ;-)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Grudzień 24, 2012, 13:26:27 pm
dużo zdrówka dla Kubusia
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Kamisia900 w Grudzień 26, 2012, 19:57:07 pm
w końcu :przytul :D
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Grudzień 26, 2012, 23:36:37 pm
Dziękujemy wszystkim :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Grudzień 28, 2012, 10:49:59 am
o jezu to pierwsze zdjęcie jest boskie!:D
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Styczeń 20, 2013, 21:28:11 pm
Kuba od dzisiaj jest na diecie, to już prawdziwa kulka.Trzeba go trochę odchudzić.
Niestety jego zapędy niszczycielskie dają się we znaki.Kupiłam osłonki na kable...co to dla niego-tak długo kombinował,że dał rade .Zabrykadowałam dojście do komputera.Położyłam modem na biurku,to wskoczył,zrzucił  modem i dobrał się do zasilacza.Kolejny wydatek 165 zł.Nie liczę już niczego innego.
Próbowałam go zamykać w klatce.Potrafi nawet 5 godzin uderzać głową o pręty.Nie wiem czy on nie czuje bólu,czy co.
Zaniepokoiły mnie też w ostatnim czasie uszy.Potrząsa często głową i drapie uszy.Poza tym bardzo dobrze się czuje,załatwia się w kuwecie i nie daje sie pogłaskać dobrowolnie nikomu oprócz mnie.Oby tylko dalej ze zdrowiem było ok.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Styczeń 20, 2013, 21:32:17 pm
Kuba od dzisiaj jest na diecie, to już prawdziwa kulka.Trzeba go trochę odchudzić.
Niestety jego zapędy niszczycielskie dają się we znaki.Kupiłam osłonki na kable...co to dla niego-tak długo kombinował,że dał rade .Zabrykadowałam dojście do komputera.Położyłam modem na biurku,to wskoczył,zrzucił  modem i dobrał się do zasilacza.Kolejny wydatek 165 zł.Nie liczę już niczego innego.
Próbowałam go zamykać w klatce.Potrafi nawet 5 godzin uderzać głową o pręty.Nie wiem czy on nie czuje bólu,czy co.
Zaniepokoiły mnie też w ostatnim czasie uszy.Potrząsa często głową i drapie uszy.Poza tym bardzo dobrze się czuje,załatwia się w kuwecie i nie daje sie pogłaskać dobrowolnie nikomu oprócz mnie.Oby tylko dalej ze zdrowiem było ok.

To potrząsanie głową i drapanie po uszach często pojawiają się przed objawami typowymi EC. Jak najprędzej podaj fenbendazol .
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Styczeń 20, 2013, 22:41:13 pm
ale tez przy zapaleniach uszu- moze niech wet zwroci na nie uwage i jak nic nie znajdzie w nich co by moglo go draznic poda ferbendazol
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Ko_meta w Styczeń 20, 2013, 23:23:47 pm
Moja po sterylce potrząsała głową. U weterynarza okazało się, że ma w uchu strup i ją swędzi...
Ale duuużo zdròwka dla Kubusia, mam nadzieje, że to nic groźnego.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 30, 2013, 14:40:42 pm
Albo ma grzybice, lepiej niech obejrzy Kubusia wet :) Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Luty 13, 2013, 16:45:06 pm
Uszka czyste, przestał też potrząsać uszami.Wet powiedział,żeby poczekać z fenbendazolem do końca lutego,żeby było mniej więcej 6 mies. przerwy.Miał takie 2 dni,że nie chciał jeść i panikowałam.Miał znowu porobione wszystkie badania, w tym usg,ale nic nie wykazały.Podejrzewam,że zjadł coś niewłaściwego.

kuba jest mi winny znowu 650 zł za modem,który oczywiście jeszcze nie jest spłacony.2 dzień jestem na l4 i przyzwyczajam go do klatki.Stopniowo wydłużam mu czas.Kiepskie rezultaty,ale próbuję.Nie ma już miłowania się, nie stać mnie na jego wybryki,a jeszcze i tak do końca jego leczenie nie jest spłacone.Ciesze sie,że uregulowałam chociaż tutaj wszystkie długi.

Jeszcze raz bardzo dziękuję,a Kuba 2,9 kg Kuba na małej diecie pozdrawia
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 13, 2013, 16:54:04 pm
Cieszę się bardzo, że Kubuś się jako tako miewa. Waleczny uszak! Pozdrawiamy :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: tola83 w Luty 13, 2013, 17:45:14 pm
jak On pięknie wygląda:) gratuluję wygranej walki o Niego, a kroliczkowi tak oddanej opiekunki :)
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Luty 14, 2013, 16:09:14 pm
A w końcu co maluchowi było? bo chyba przegapiłam post o diagnozie.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Luty 16, 2013, 00:33:52 am
A w końcu co maluchowi było? bo chyba przegapiłam post o diagnozie.

Dalej to jest zagadka.Na pewno nawrót e.cuniculi bez typowych objawów,ale to nie tylko to.Te dziwne guzki,narośla,czy jak to nazwać nadal są,wszystko pozarastało sierścią.Na wiosne jak dobrze pójdzie,to pojade go zaszczepić i poprosze o wygolenie,żeby zobaczyć jak to wszystko tam wygląda(obym tylko nie musiała wcześniej jechać).Od tygodnia sierść znowu zaczęła mu baaaardzo wypadać, nie jest zbyt wcześnie na to?

Chciałabym pojechać do Dr Moroz,ale nie mam z kim i nie mam nawet kiedy.Jak dobrze pójdzie,to umowe będę miała jeszcze w sierpniu  i dlatego nie moge wziąc ani jednego dnia urlopu.Cały urlop pójdzie na sierpień,bo placówka zamknięta.

No i przegrałam walke z Kubą, o klatce znowu może zapomnieć,ale ja nie zapomniałam o modemie.Niedługo odwiedzi nas mój były tymczasowicz sprzed 2 lat.Zobaczymy jak Kuba sie zachowa.
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Marzec 10, 2013, 17:03:59 pm
Myśle,że wracamy do punktu wyjścia.Od jakiegoś czasu znowu wypada mu baaaaardzo sierść.Przesypia 3/4 nocy,a to u niego nie jest normalne.No i wczoraj wyczułam dziwny guzek na samym końcu kręgosłupa.Nie wiem od kiedy go ma, on nie lubi jak sie go tam dotyka.Apetyt ma,ale znowu zaczął baaardzo dużo pić.

Ja już nie wiem co robić,brakowało mi tak niewiele do spłaty już całego leczenia,a tu znowu :(

Musze podjechać z nim do weta, trzeba zrobić mu znowu wszystkie badania,biopsję...jestem pewna,że znowu wyniki nerkowe nie będą ok.Zaczyna sie tak samo...nie wiem czy dawać mu fenebendazol.Wet mówi,że nie zaszkodzi, 1 mm raz dziennie
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Maj 15, 2013, 19:33:45 pm
Zagląda tu jeszcze ktoś?

Kiepsko się czujemy psychicznie...W poniedz. tydzień temu odeszła moja sunia,został już tylko królik.Kuba ciągle szuka i szuka...Nie wiem czy zdecyduje się jeszcze na psa, muszę odbić się od dna finansowego,bo przez ostatni rok z powodu leczenia 2 psów i królika, wydałam majątek.

Tak żeby nie było u nas nudno...Kuba ma jakąś gule pod gardłem, duża, tak jakby na wysokości przednich łap u góry...Nadal mu sierść wypada,ale nie tak,jak wypadała.Na karmie Rodi care przytył do 3 kg i odchudzam go,ale kiepsko mi idzie.Co to może być?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 15, 2013, 19:35:31 pm
Jusstynko, współczuję śmierci suni :(
A z Kubusiem u lekarza byłaś?
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Maj 15, 2013, 19:50:38 pm
ta gula to moze byc albo ropien albo nowotwór... albo guz niezlosliwy... to konkretnie dopiero wet oceni
siersc wypada bo jest okres linienia :)
a uszy generalnie zle sie odchudza. ja moja samiczke odchudzamalam 2 miesiace zeby choc troszke na samym sianku schudla

przykro mi z powodu suni
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: jusstyna85 w Maj 17, 2013, 19:12:58 pm
Dziękuje...

Byliśmy u weta, często jesteśmy...Wet rozłożył ręce i powiedział,że ten królik jest inny niż wszystkie pod każdym względem i dopóki nadal jest taki zadziorny,zrzędliwy,niszczycielski i ma taki wielki apetyt,to nie ma sensu doszukiwać się chorób,bo już w tamtym roku nikt nie dawał mu szans na przeżycie.Myśle, że to będzie to samo,co miał na brzuchu.Nie wiem czy to na brzuchu nadal jest, trzeba mu ogolić brzuch.

Kuba bardzo przeżył śmierć mojego Dina w listopadzie,teraz mojej Agi...On chyba sie relaksuje gryząc i zjadając wszystko,co sie da.Ostatnio przerzucił sie na stół, niedługo nóżek nie będzie.

Nie mam urlopu,bo cały urlop idzie na sierpień.Miejmy nadzieję,że do sierpnia będzie ok i dopiero wtedy pojade z nim do Rybnika.
Staram się ograniczyć mu jedzenie,ale jak nie ma pod dostatkiem,to sam sobie znajduje...Nie pokaże Wam zdjęcia,bo to kulka...Cały czas myśle nad adopcją psa,ale boję się ,który pies zaakceptuje królika i jego humory...Może w niedziele podjade z Kubą do schroniska i spróbujemy coś wybrać....
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 17, 2013, 20:26:27 pm
Już lepiej Kuby do schroniska nie taszcz, bo się bardziej zestresuje. Ale adopcja psa to dobry pomysł, i dla Ciebie, i dla Kubusia... Trzymam kciuki!
Tytuł: Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Maj 18, 2013, 01:02:16 am
A moze uszak a nie psiak?