Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: jpuasz w Sierpień 12, 2012, 00:30:16 am
-
Zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich forumowiczów o pomoc dla SPK i wsparcie finansowe na sterylizację Pusi z Łodzi. Pusia jest pod opieką Stowarzyszenia od 8 marca 2012 r. (trafiła do nas w Dzień Kobiet :) ) i od tego czasu już trzykrotnie miała ciąże urojoną. Ponadto bardzo często "gwałci" i podgryza nogi każdego kto znajdzie się w jej zasięgu. Wierzę, że sterylizacja pomoże rozwiązać te problemy, ale niestety brak finansów uniemożliwia nam wykonanie zabiegu. Będę wdzięczna za każdą pomoc dla Pusi, każda złotówka będzie cenna a uzbierać musimy ponad 200 zł.
Podaję link do wątku Pusi: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13598.msg317724.html#msg317724
i do jej ogłoszenia adopcyjnego: http://adopcje.kroliki.net/rabbits/629#yield
Wszelkie wpłaty proszę kierować na konto:
79 2130 0004 2001 0516 7234 0001 VW Bank
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3/21
01-410 Warszawa
Koniecznie z dopiskiem w tytule "Darowizna na sterylizację Pusi z Łodzi"
Na koniec dodam, że dostęp do tego konta ma zarząd SPK i byłabym wdzięczna, gdyby osoby wpłacające jakąkolwiek kwotę na sterylizację napisały o tym tutaj lub do mnie na priv. Dzięki temu będę wiedziała na bieżąco jaką kwotę udało się zebrać bez "męczenia" i dopytywania się zarządu :)
Z góry dziękuję za każdy grosik przelany na pomoc dla Pusi.
Paulina Nakonieczna
-
Ja również będę wdzięczna, jako DT dla Pusi. Liczy się każda złotówka dla niej. Wiadomo jak ciągłe ciąże urojone (raz na 1,5 miesiąca) mogą być niebezpieczne dla uszki. To kosztowny zabieg, dlatego liczymy na wasza pomoc!
Pozdrawiam
-
Poleciało do Was kilka grosików :)
-
Dziękuję w imieniu Pusi :) :* :* Teraz inni? Ktoś jeszcze pomoże królicy?
-
Pusia bardzo Was prosi o pomoc, bo strasznie się męczy. Chociaż drobiazg się liczy. Wasza pomoc jest bezcenna dla tej bidulki. Także bardzo prosimy, pomóżcie Pusiołce.
-
Wpłaciłam
-
Odświeżam wątek, pomóżcie Pusi!
-
Robię przelew
-
Odświeżam wątek!!! Liczy się każdy grosz!!
Pusia będzie Wam wdzięczna! Tylko błagam pomóżcie jej.
-
Ile jeszcze brakuje pieniążków?
-
Z tego co wiem to sporo ponad 100 :/
-
W przyszłym tygodniu po wypłacie chętnie znowu dorzucę kilka groszy.
-
Dziękuję w imieniu futrzaczki :)
-
Póki co udało się zebrać 155 zł. Potrzebujemy ponad 200 :( Może znajdzie się jeszcze ktoś, kto może pomóc?
-
Już dopłacam 50 zł
przelew poszedł, pozdrawiam, może uda się nazbierać całą kwotę
-
Wspaniale, prosimy o potwierdzenie czy na pewno została zebrana cała kwota :)
-
W przyszłym tygodniu ja takze cos wplacę
-
A w której lecznicy chcecie sterylizować?
Pan Jarek sterylizował Kropcię u dr Folusiak - teraz przyjmuje w lecznicy "Na Stokach" Janosika Z tego co wiem koszt - 180 zł. Lekarz chwalony.
Ja za zamordowanie mojej Andziulki zapłaciłam w Lancecie 350 :((
-
Hmmm pierwsze słyszę, żeby dr Folusiak sterylizowała króliki... A wielokrotnie z nią o tym rozmawiałam. A Pusia będzie sterylizowana w Warszawie u dr Rzepki, także na pewno nie ma opcji błędu lekarskiego :) Niestety póki co nie ufam żadnemu weterynarzowi z Łodzi w kwestii jakiegokolwiek zabiegu. Czy to sterylizacja, kastracja, czy ropnie - ze wszystkim jeżdżę do Warszawy. I nie ma znaczenia czy to król adopcyjny, czy mój "prywatny". Z moją Liską co pół roku jeżdżę na kontrolę zębów do Warszawy - Liska miała 2 ropnie i ma usunięte prawie wszystkie zęby.
-
Do dnia 29.08.2012 na konto wpłynęło 155zł na sterylizację Pusi
-
Mam świeżutki wyciąg.
Mamy kolejne 60zł na sterylizację Pusi. To w sumie już 215zł.
Czy ktoś jeszcze wyskrobie parę złotych ?
-
Dziękuję wszystkim za pomoc i przelane pieniążki. Jak się dowiedziałam dr Rzepka jest póki co na urlopie, więc musimy się wstrzymać ze sterylizacją. Jak tylko dr Rzepka wróci, to wybierzemy się do Warszawy. Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję :)
-
A ja dziękuję w imieniu Pusi, przepraszam, że tak późno piszę, ale nie miałam długo internetu :)
-
Jak tam, czy Pusia została wysterylizowana?
-
Dr. Rzepka ma urlop jeszcze przez ten tydzień, także prawdopodobnie Pusia pojedzie na sterylizacje w przyszłym tygodniu :) będziemy pisać o szczegółach na bieżąco.
-
Pusia jutro jedzie na sterylkę :) trzymajcie kciuki by wszystko przebiegło pomyślnie!! :)
-
Kciuki zaciśnięte, czekamy jutro na dobre wieści o Pusince :*
-
Pusinka została wysterylizowana, jednak były małe kłopoty. Pusia dostała wzdęć brzuszka i musi brać tabletki. (ponieważ okazało się, że tabletkę musi przyjmować prosto do pyszczka postanowiłyśmy z jpuasz, że lepiej będzie jak Pusia do niedzieli będzie u niej, ze względu na większe doswiadczenie jpuasz :) w kwestii podawania tabletki "żywcem" do pysi). Zabieg przeszedł ponoć bez większych komplikacji, dziś zadzwonię po południu do jpuasz i spytam jej o obecny stan zdrowia Pusi i jej samopoczucie.
A..
i dziękuję tym co pomogli Pusi finansowo, bez was nie byłoby tego zabiegu!!!!!! :przytul
-
Dobrze, że Pusiaczek po operacji, oby szybko wróciła do równowagi zdrowotnej, również z tym wzdęciem! Wrzucicie może przy okazji jakąś fotkę tej ślicznotki? Głaseczki dla Pusiolka :* i pozdrowienia dla jej opiekunów :bukiet
-
Dowiedziałam się, że Pusia jest zdenerwowana, warczy, podgryza i nie chce jeść (tylko pije), dlatego konieczne jest karmienie strzykawką gerberkami (brak bobków). Ja niestety nie widziałam Pusi od zabiegu tyle co wieści telefoniczne, jak przyjedzie do mnie lada dzień to zrobię fotkę po sterylce (obiecuję!), bo jpuasz z tego co widać ostatnio rzadko tu zagląda ;p, ale przekaże jej wszystko. Jutro zadzwonię i dowiem się jak przyjmowanie leków (czy jakos wchodzi).
-
No cóż, muszę powiedzieć, że Pusia jest jednym z najbardziej problematycznych królików z jakimi miałam do czynienia... Tzn mam tu na myśli opiekę pooperacyjną :) Mnie próbowała ugryźć, męża ugryzła. Jak Alma pisała warczy, rzuca się i powiem szczerze boję się jej cokolwiek podawać, żeby nie porozrywała szwów. Jak przyjechała do Łodzi nie miała kubraczka i postanowiłam go jej założyć. Tyle się nasłuchałam o królikach, które sobie powygryzały szwy, że nie chciałam ryzykować. Ale dziś zauważyłam, że siedzi tylko w rogu, nawet się nie przemieszcza po klatce, robi pod siebie itp, także zaczęłam się poważnie martwić, że stało się coś podczas operacji. Gdy zdjęliśmy górę klatki, aby podać jej leki, Pusia próbowała się ruszyć, ale się tylko przewróciła. Podniosła się od razu i próbowała chodzić, ale jej to zdecydowanie nie szło. Nie byłam pewna, czy to jakiś problem po operacji, czy kompletnie sobie nie radzi z kubraczkiem. Postanowiliśmy zdjąć kubraczek i tak zrobiliśmy. Podaliśmy leki, dokarmiliśmy gerberkiem (nic sama nie chciała jeść od zabiegu, nie było też żadnych bobków). Wkrótce potem pojawiło się ceko aż w końcu jeden twardy bobek. Do tej pory to wszystko, ale na więcej trzeba poczekać. Dobra wiadomość jest taka, że po zdjęciu kubraczka Pusia normalnie kica :) No i zaczyna jeść suszki. Póki co nie chce sianka, ale ważne, żeby sama zaczęła jeść cokolwiek i żeby pojawiły się bobki :) Niestety Pusia przytyła przez ostatnie pół roku, także idzie na surową dietę. Odstawimy granulat, będzie tylko zielenina, siano i suszki. Warzyw korzeniowych też nie będzie dostawała. No ale to szczegóły ustalę z DT :) Odezwę się jutro co i jak nowego u Pusi :)
Pozdrawiam,
Paulina
-
Mnie próbowała ugryźć, męża ugryzła.
Wybacz, ale musiałam się roześmiać :) no i że warczy :)
Moja Pandora też odmawiała kicania w kubraku, stała i czekała, aż jej zdjęłam. A jak zdjęłam, zdjęła sobie szew, ale to już inna historia :/
Wygląda na to, że Pusia powoli wraca do formy, skoro nawet bobek się pojawił. Powoli ruszy z jedzeniem, ale to faktycznie zajmuje sporo czasu (miałam do czynienia z trzema samiczkami po sterylce i każda z nich powolutku zaskakiwała z jedzeniem). Dajecie jej może zieleninkę? Wszystkie moje głupole bez wyjątku skusiły się po sterylce na bazylię. Niby mało, ale zawsze coś.
Czekam na dalsze wieści o Pusi :*
-
Cieszę się że jest już po ;)
Na zmianę diety poczekajcie aż wydobrzeje po zabiegu. A jaki granulat ona je? Może wystarczy go ograniczyć, albo zmienić. Granulat nie jest takim złem - dobrze ściera ząbki.
-
Ze zmianą diety oczywiście poczekam :) Chodziło mi o to, że mam w planach zmianę diety :) Pusia do tej pory jadła Cuni Complete, ale teraz nawet pół pałeczki od sterylizacji nie zjadła. Z bobkami jest różnie, tzn większość jest wymieszana z ceko. Ważne, że "coś" z niej wychodzi :) Pusia jest moim piątym królikiem po sterylizacji/kastracji a siódmym po narkozie, także w razie czego mam jakieś pojęcie co robić i czego się spodziewać, aczkolwiek wszelkie sugestie mile widziane :) Trzymajcie kciuki za Pusię, żeby jak najszybciej doszła do siebie i poszła do Almy. Widać, że Pusia u nas źle się czuje, może dlatego, że są 3 inne króliki, ale myślę, że dużo szybciej wróciła by do pełni zdrowia/sił gdyby wróciła do DT, gdzie zna każdy kąt i są znajome zapachy :)