Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: bibułka w Marzec 21, 2006, 16:01:58 pm

Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: bibułka w Marzec 21, 2006, 16:01:58 pm
Witam, dopiero jutro mogę jechać z Myszką do dr Mileny...Coś ma z ząbkami, albo dziąsłami. Tak jakby ćlamie. Nie pije i nie je. Jedyne co przyjmuje w małych ilościach to jabłko.Nie je nawet sianka...Nie wiem, bardzo się denerwuje...Nigdy wcześniej nie miała takich objawów. Zerknęłam do pyszczka, dziąsła jakby są zaczerwienione, ale nie umiem poprawnie tego zdjagnozować. Myszka jest zasępiona. Czy moge cos zrobić, żeby do jutra jakoś jej ulżyć? Czy jest możliwość, że przez 2 dni królik może się odwodnić? Jeśli tak to co mam robić?
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: bibułka w Marzec 21, 2006, 16:44:31 pm
Bardzo prosze o jakąś szybką poradę!
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: agnieszka_la w Marzec 21, 2006, 16:58:58 pm
Kurcze nie za bardzo mogę Ci coś doradzić, ale pewne jest to, że królik się odwodni jesli nie będzie pił. Spróbuj podawać mu delikatnie wodę strzykawką(oczywiście bez igły). Dobrze, że je jabłko to trochę wody otrzymuje.
A może spróbuj mu podać rozmiękczony w wodzie granulat - pewnie sianko go drazni w dziąsła. Taką papkę podaną na łyżeczce albo na ręcę( jesli lubi Ci jeśc z ręki) może zje.

Trzymam kciuki za Maluszka

Pozdrawiam
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: agnieszka_la w Marzec 21, 2006, 17:02:30 pm
A i zobacz czy może coś jej utwkiło w pyszczku. Wet u którego leczę Uszatki opowiadał, że mial taki przypadek. Króli ciamkał i ślinił się cały dzień.Okazało się, że ma w pyszczku kawałek marchewki, którego nie mógł w zaden sposób pogryżć.ciamkał bo mu marchewka przeszkadzała. Też nie chciał jeść.
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: agnieszka_la w Marzec 21, 2006, 17:02:55 pm
A i zobacz czy może coś jej utwkiło w pyszczku. Wet u którego leczę Uszatki opowiadał, że mial taki przypadek. Króli ciamkał i ślinił się cały dzień.Okazało się, że ma w pyszczku kawałek marchewki, którego nie mógł w zaden sposób pogryżć.ciamkał bo mu marchewka przeszkadzała. Też nie chciał jeść.
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: Katasza w Marzec 21, 2006, 18:14:18 pm
do jutra musisz koniecznie pic krolika, np. sztrzykawka, bo moze sie odwodnic, mozesz tez podac granulat rozmoczony w wodzie do takiej konzystencji abyl dalo rade rowniez strzykawka. no i do weta.
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: anUSZka w Marzec 21, 2006, 19:14:29 pm
Podawaj wode strzykawka, mozesz tez podac rozmoczony granulat i napisz jutro po wizycie u weta, co sie dzieje.
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: bibułka w Marzec 22, 2006, 08:58:18 am
Roztarłam jabłko z marchewką - parę razy liznęła i nic...Poiłam strzykawką, w większości wypluwa, ale cos tam zostaje...obawiam się, że to coś poważniejszego niż ząbki.Dziś dopiero o 17 wycieczka do weta (pod karą śmierci muszę iść do pracy, a tak się denerwuję .... :-( ). Jeszcze ją trochę napoję...a dodałam do wody syropu z puszki z ananasa, zawsze chętnie piła jak podawałam jej z lekami. Gdybym mogła najchętniej wzięłabym ją pod pachę i leciała nawet w piżamie do dr Mileny...ale wtedy bankowo byłaby już chora.
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: anUSZka w Marzec 22, 2006, 17:07:51 pm
Napisz nam koniecznie po wizycie, jak sie ma.
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: bibułka w Marzec 22, 2006, 19:41:22 pm
A jednak - nadżerka w pyszczku(na policzkach i języku) :(...Utkwiło też małe żbło w ząbku, przy dziąśle. Myszka dostała już wszystkie leki, kroplówkę i zastrzyki...Wszystko powinno wrócić do normy w ciągu paru dni. Dr Milena powiedziała, że jeszcze dzień i mogłoby się coś zacząć dziać w wątrobie od niejedzenia. Narazie będziemy na diecie papkowej. Gupio mi, że nie dopilnowałam, żeby jadła granulat a nie mieszankę  :oops: Ale już wszystko będzie dobrze.
Tytuł: Coś z ząbkami!
Wiadomość wysłana przez: Katasza w Marzec 23, 2006, 08:06:00 am
najwazniejsze, ze bedzie dobrze. tylko pamietaj zweby granulat wprowadzac stopniowo. nie dosc ze problemy z pysiem to jeszcze z ukladem pokarmowym wcale nie sa mu potrzebne.
kciuki i uszka trzymane za szybki powrot do zdrowia.