Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: Ami w Marzec 19, 2006, 12:48:13 pm
-
Myślałam,że artukuly w prasie na temat królików idą już ku dobremu,ale niestety - nie.
Właśnie wpadła mi w ręce nie najświeższa,ale też nie bardzo stara gazeta jarosławska - z dni 1-7 marca 2006.
Na drugiej stronie jest większy artykuł o królikach[zajmuje większą część strony]
Kolejny stek bzdur na temat żywienia,polecanie kolb,wapienek i lizawek z soli, wychwalanie królika jako świetny zwierzak nawet dla "młodszego dziecka". O wypuszczaniu z klatki jest tylko jednym zdaniem wspomniane jako "odrobina swobody poza klatką". Źle opsane podnoszenie - jako "podkładanie ręki pod BRZUCH królika" :oh: Już widzę kilkylatki ciągnące królika za brzuch :oh: Ech,w ogóle zobaczcie sami,bo zeskanowałam[skan pomniejszony] :oh:
jakby to komuś miało do czegoś pomóc,to mail do gazety jest:
gazeta@jaroslawska.pl [podany na dole strony,czego nie ma na skanie]
(http://img91.imageshack.us/img91/8104/gazeta0ah.jpg)
-
To ja współczuje właścicielom, którzy myślą, że ten zwierzak to chodząca słodycz co sie daje godzinami głaskac. Królikom też współczuję opiekunów opierających swoją wiedzę na tym artykule
-
Myślę, ża wartoby w imieniu SPK skontaktować się z autorką tego artykułu i wyjaśnić sprawę, opowiedzieć, jak to naprawdę powinno wyglądać, aby tak bzdurne artykuły już się nie ukazywały.
-
mysle ze to calkiem niezly pomsl, a i dobrzeby bylo jakby jakies sprostowanie moze napisali :>
-
Zastanawiam się czy oni na coś takiego pójdą. Błędnych informacji jest dużo więc musieliby pisać artykuł od nowa a to im się kompletnie nie opłaci. Nie wiem co da się zrobić. Chociaż myślę, że odpowiedzialny dorosły zanim kupi zwierzaka, dla siebie czy dla dziecka, zgłębi temat opieki nad królikiem z innych źródeł i poprawi swoją wiedzę.
-
jesli gazeta jest kompetentna, a autor/ka artykula rzetelna, to wniesie poprawki. wszystko zalezy od sposobu zwrocenia uwagi.
-
e tam, artykul nie jest taki zly wcale, przeczytalam go.
Pal licho te lizawki i kolby - moje kroliki tez je jadly i zyją :)
zla rzecz to to, ze nie podkreslaja tam w zadnym miejscu wielkosci tego krolika - pisza tylko, ze ' ze wzgledu na wielkosc utrzymanie nie jest trudne' czy cos w tym stylu, a na zdjeciu jest malenki krolik. to podtrzymuje mit, ze miniaturki w wieku doroslym wygladaja jak te 8 tygodniowe maluchy ze sklepow.