Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Zaprzyjaźnianie królików => Wątek zaczęty przez: eMu w Marzec 01, 2012, 00:18:27 am

Tytuł: 7 miesięczny samiec + 6-tygodniowy malec
Wiadomość wysłana przez: eMu w Marzec 01, 2012, 00:18:27 am
Witam,
Zgłaszam się do Was z nie lada rozterką, a nóż widelec ktoś z Was będzie posiadał tajemną wiedzę, której mi brakuje. Otóż.. Od 7 miesięcy mam w domu królika. Dokładnie 4 lutego tego roku został wykastrowany, chociaż nie przejawiał jakiś większych oznak terytorializmu oprócz obsikiwania łóżka fontanną moczu. Jeszcze przed kastracją nauczył się bobczyć do kuwety w rogu pokoju. Król jak to król.. Baaardzo towarzyski, pieszczotliwy, nad wyraz łagodny. Nigdy nikogo nie ugryzł, nie fukał, pozwala kotu wchodzić do swojej klatki itp. Dlatego kierowana dobrem uszaka chciałam sprawić mu towarzyszka/towarzyszkę coby się futro nie nudziło jak jestem w pracy. Kupiłam więc małą włochatą kulkę (strasznie żywiołowa-po 10 minutach w nowym domu już trzepała główką i robiła piruety). No i zaczęło się.. bobczenie dookoła, bródkowanie. Przeczytałam milion poradników na forach i postanowiłam wypróbować metodę "ustaw klatki obok siebie i wypuszczaj na neutralnym gruncie". Przez pręty wszystko wygląda całkiem dobrze, wąchają się i nikt nikogo nie atakuje, ale w wannie opadły mi ręce, gdy samiec dorwał się do malucha. Mały non stop wtulał się w dużego, lizał go i wąchał, a duży zaczął fuczeć i go gryźć (nie wiem czy była to walka, bo trwało to ułamek sekundy, czy tylko podgrywanie). Trochę się załamałam, bo serce mi pęka jak mam malucha znowu wystawiać na "pożarcie". Więc pytam o radę, czy wbrew wszystkiemu zostawić ich na moment żeby ustanowiły hierarchię (wydaje mi się to absurdalne, bo maluch nie będzie w stanie się bronić), czy odczekać aż samcowi opadną hormony i pożyją dłużej "przez kraty", czy w ogóle nie ma to sensu? Jestem dość zdeterminowana, tym bardziej, że nie jestem jedną z osób, które biorą pod dach zwierzę a za chwilę je oddają. I przede wszystkim moje pytanie brzmi: jak odróżnić podgryzanie od gryzienia (może to głupie, ale na prawdę ciężko mi rozróżnić). Czy ewentualnie znajdę jakiegoś behawiorystę króliczego we Wrocławiu, który byłby w stanie mi pomóc?
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: 7 miesięczny samiec + 6-tygodniowy malec
Wiadomość wysłana przez: dori w Marzec 01, 2012, 08:44:33 am
Dajże spokój eMu , pzreciez  to maleństwo nie ma żadnych szans w starciu z Goliatem,żeby się  obronić .Ten drugi zrobi mu krzywdę . Jeśli mozesz to pozwol mu na beztroskie dzieciństwo , bo to maluszek jest . Jeszcze z parę miesięcy niech mieszkaja obok siebie , ale osobno. Niech sie wąchają , poznaja zapachy , przyzwyczajają ., Biegaja naprzemiennie . Ale w żadnym wypadku nie dopuszczaj  na razie do bezpośredniej konfrontacji. Tego maluszka pieść , przytulaj , bo on za wcześnie odebrany od mamy i pragnie bliskośći i przytulania. Temu drugiemu , wiekszemu co innego w głowie.
Tytuł: Odp: 7 miesięczny samiec + 6-tygodniowy malec
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Marzec 01, 2012, 13:01:11 pm
Tak tak, dori ma całkowitą rację.
Możesz trzymać je obok siebie, ale nie wypuszczaj razem. Króliczek jak podrośnie i będzie miał szanse przy ustalaniu hierarchii. Jeżeli teraz każesz im się zaprzyjaźniać, to nie wiadomo jak się to skończy. Poza tym musisz pamiętać o tym że z malutkim króliczkiem musisz nawiązać więź, bo na razie ma tylko traumatyczne przeżycia w związku z walką z dużym królikiem. A to może się źle odbić na jego charakterze. Także dużo głaskaj i dużo się baw. Jak króliczek zacznie dorastać i hormony będą pracować to będzie miał już coś do powiedzenia, na razie jest za mały.
Pamiętaj też że Twój pierwszy królik będzie zazdrosny więc przynajmniej tyle samo czasu poświęcaj obu, o ile nie więcej starszemu, bo straci do Ciebie zaufanie. Natomiast bródkowanie jest normalne, nawet jak się zaprzyjaźnią to będą wszystko wycierały bródkami, to takie oznaczenie "to jest moje, ja tu byłem".
A podgryzanie...hmmm może czasem jak masz królika na kolanach czy jest koło Ciebie, to nie to że Cię ugryzie, tylko sprawdzi zębami czy to Ty czy może ubranie? To jest na tej zasadzie, że ugryzienie to bicie się zębami, a podgryzienie to jakby sprawdzenie z czego to jest.. Ja widzę różnicę u moich królików. Króliki naprawdę mocno gryzą, jeżeli gryzie jeden drugiego, to robi to naprawdę mocno, jeżeli podgryza, to tylko walczy o dominację. Nie wiem czy będziesz wiedziała.. W każdym razie na bank nie zaprzyjaźniaj teraz. Zresztą jak będą żyły długo obok siebie, to i zaprzyjaźnianie jak mały podrośnie ulegnie skróceniu.
Tytuł: Odp: 7 miesięczny samiec + 6-tygodniowy malec
Wiadomość wysłana przez: eMu w Marzec 01, 2012, 13:18:25 pm
No to kamień z serca, dzięki dziewczyny za rady i odpowiedzi na wszystkie pytania.
Pozdrawiam ja i Kulczi : )

Download at SpeedyShare (http://speedy.sh/HhEsd/P1000384.JPG)
Tytuł: Odp: 7 miesięczny samiec + 6-tygodniowy malec
Wiadomość wysłana przez: eMu w Maj 29, 2012, 12:47:59 pm
Witam ponownie, podbijam temat. Minęło już trochę czasu. Królowi po kastracji w całości opadły hormony, bobczy tylko u siebie i woli drzemać cały dzień a wieczorem wietrzyć grzywę na balkonie. W międzyczasie okazało się, że Kulczi to panna (nawet 2 razy wet tak twierdził), po czym w 5 miesiącu życia wyrosły nam piękne jajka ;) Także Kulczi została przemianowana na Boryska. Data kastracji już jest ustalona na koniec czerwca. I stąd moje kolejne pytanie: czy powoli zacząć już oswajać te szoguny, czy poczekać aż skończymy temat jajek między nogami? Wydaje mi się, że można już zaczynać, ale wolę zapytać bardziej doświadczone osoby. Obecny ład i porządek w domu:
1. Król (starszy samiec) gryzie przez kraty małego, trochę boi się kota.
2. Borys (młody) usilnie stara się chociaż przez chwilę polizać starszego przez kraty, natomiast kota ustawia po kątach (skacze mu na plecy, podgryza go).
Dom wariatów..