Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Choroby => Wątek zaczęty przez: Ania00 w Grudzień 17, 2011, 21:38:15 pm

Tytuł: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Ania00 w Grudzień 17, 2011, 21:38:15 pm
Mojego królika niestety dopadła ta okropna choroba. Pani doktor, która królikiem się zajmowała sprawiała wrażenie takiej, co ma pojęcie o tej chorobie, więc już miałam płomyk nadziei, że uda się go wyleczyć. Po 4 wizytach, na których dostawał 4 leki (nie wiem jakie oprócz Fenbendazolu, bo ja studiuję w innym mieście, co z królikiem się dzieje wiem tylko od mamy ), przepisała mu 2 tygodniowe podawanie Fenbendazolu. I tu moje pytanie, czy sam ten lek wystarczy. Poza tym jeśli chodzi o skrzywienie głowy, to nic się nie zmieniło, tylko próbuje się ruszyć to zaraz zaczyna się kręcić. Zachorował 8.12, leki dostaje od. 9.12. Czy oczekuję za szybko efektu?
Bo już zaczynam się martwić... nie chcę dawać mu lekarstw, które nic nie zmieniają, a przy tym dalej się męczy :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek86 w Grudzień 17, 2011, 21:44:01 pm
przede wszystkim- wypadałoby mu dodac do tego Lydium/ Immunodol/ Scanumone - stymulacja odporności, i jeśli ma antybiotyk- to obowiązkowo probiotyk na oslone jelit....   To na pewno. Z sama Cuniculi nie pomogę, na szczęście nie miałam styczności...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kagar w Grudzień 17, 2011, 21:47:53 pm
Jeżeli chodzi o EC to jest to bardzo długa droga.

Mój śp Pasztecik miał ec i niestety przegrał walkę chociaż były oznaki poprawy :(
Leczenie trwało kilka miesięcy okresy były różne raz lepiej a raz gorzej ale się nie poddawaliśmy (tak samo wet.). Poszukam wytycznych lekarza to napiszę Ci jakie leki miał podawane jeszcze oprócz wymienionego przez Ciebie  Febendazolu.

Co do skrętu szyji to tu bywa różnie może zniknąć całkowicie a może też pozostać na stałe ale do tego potrzeba czasu.

Pozdrawiamy i ślemy miziaki dla choruszka. Życzymy dużo zdróweczka :*
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Grudzień 17, 2011, 21:55:29 pm
Fenbendazol to jeden z leków przy leczeniu EC, inne leki stosowane przez wetów to Baktrim lub Metronidazol.

Mój dt przy EC, oprócz Baktrimu, Scanomune i Lakcidu dostawał - witaminy B w zastrzyku, Vibowit, Metacam.

Leczenie jest długie i mogą być nawroty. Na forum jest wątek Pszczółki, całe leczenie dokładnie opisane. Z jakiego miasta jesteś? Mamy tu listę polecanych wetów, znających się na leczeniu tej choroby.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Saphe w Grudzień 17, 2011, 21:59:32 pm
Ostatnio czytałam artykuł o E.cuniculi w piśmie weterynaryjnym i właśnie jako leczenie przyczynowe to albo tak jak ma twój uchol fenbendazol albo albendazol. Ale przy postaci nerwowej zalecają jeszcze glikokortykosteroidy na leczenie objawowe aby usprawnić pracę tego układu. Podany był deksametazon. I do tego jeszcze witaminy z gruby B.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Grudzień 17, 2011, 22:03:07 pm
Deksametazon to steryd. Sterydów nie podajemy......obniżają odporność i fałszują obraz choroby.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Saphe w Grudzień 17, 2011, 22:07:52 pm
W kilku miejscach się spotkałam z tym, że się je podaje właśnie aby usprawnić w postaci nerwowej działanie układu nerwowego. Nie są to tylko jakieś informacje z neta ale jak mówiłam artykuł z magazynu dla lekarzy weterynarii. Tak więc jak widzę i w tym przypadku nie ma jedne szkoły...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Grudzień 17, 2011, 22:13:49 pm
Ja dyskutowałam z jedną Panią wet z Tych przez telefon. Jej najpoważniejszym argumentem było to, że tak ją uczyli na studiach leczyć ec i podawać sterydy....Pan dr Krawczyk, Pani dr Moroz czy dr Chłopecki zawsze wypowiadają się o sterydach w taki sam sposób.... jednak doświadczenie w leczeniu królików weta jest bardzo ważne.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek86 w Grudzień 17, 2011, 22:16:22 pm
Sterydy nawet jesli obniżają odporność- to właśnie to obniżenie odporności jest rekompensowane przez farmaceutyki podnoszące/stymulające ta odporność...  Tylko wtedy wypdałoby zadbac własnie o ten najlepszy- Scanumone
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Grudzień 18, 2011, 00:34:17 am
Moje króliki są właśnie po leczeniu e.cuniculi.Leon wykazywał objawy choroby,Chili nie.Oba dostawały oxfendazol,enrofloksacynę,catosal,witaminy Pervivet.A Leon dodatkowo,co drugi dzień steryd,Chili Metacam.Po leczeniu kolejne badanie moczu dało wynik ujemny u obydwu.Z reguły podaje się enrofloksacynę,bo pierwotniak może powodować stany zapalne w narządach,w których bytuje.A sterydy  ,aby uchronić mózg przed stanami zapalnymi.E.cuniculi powoduje stany zapalne wszędzie:w nerkach,wątrobie,mózgu,w oczach kataraktę i ropnie,infekcje tkanki nerwowej.Rzeczywiście,zdanie naukowców na temat podawania sterydów królikom jest podzielone,jednak lekarze często je podają w przypadku e.cuniculi.Ja uważam,że lepiej podać steryd i chronić mózg.Tak,jak pisze Gosiaczek,dobrze jest podać Scanomune.
Z moich krolików Milak i Leon przechodzili tą chorobę.E.cuniculi najpierw może rozwijać się nawet długi czas,nie dając objawów neurolog.typu head tilt-torticollis,zaburzenia równowagi,czucia,a nawet często króliki są diagnozowane na zupełnie inne choroby,a umierają z powodu spustoszenia organizmu przez pierwotniaka.
Trzymam kciuki za twojego króliczka.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Grudzień 18, 2011, 01:05:48 am
sterydy w przypadku e.cuni powodują obniżenie odporności, które skutkuje tym, że choroba ma o wiele lepsze podłoże do dalszego rozwoju - absolutnie scanomune czy inne leki odpornościowe nie są w stanie temu zapobiec (nawet super lek odpornościowy lydium, który jest na pewno o wiele bardziej skuteczny niż scanomune)

znam wiele królików leczonych w zw. z e.cuni w naprawdę bardzo zaawansowanym stanie, momentami wręcz krytycznym - czy sterydy były potrzebne? absolutnie nie,

w przypadku Pszczółki, która była w stanie tragicznym i miała ostre zapalenie mózgu steryd został podany może 3 razy co 3 dni w min. dawce! - i to był jeden wyjątek, a jak wszyscy wiedzą Pszczółka była naprawdę w tragicznym stanie,

poza tym króliki inne króliki = w tym króliki, które już nie chodziły, tylko się turlały, leczone były bez...

genialnie na e.cuni działa bactrim (swoją drogą intryguje mnie to, dlaczego tak mało wet. zna ten lek i jego właściwości, jeśli chodzi o e.cuni) - terapia 14 dni lub 21 dni, wit. z grupy B1 i B12, jest też pancur, dodatkowo vibovit, ewent. enrofloxacyna, jeśli coś jeszcze się dzieje
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Ania00 w Grudzień 18, 2011, 22:38:44 pm
Dzięki za odpowiedzi ;) Na początku usłyszałam, że leczenie to długa droga, choć oczywiście już wiedziałam o tym po przejrzeniu  internetu, nawet padło pytanie czy chcę leczyć... no, ale nie mogłabym tak po prostu go uśpić :( Z tego co udało mi się zrozumieć z rozmowy z mamą, to witaminy B też dostawał, no ale teraz jak pisałam jest tylko Fenbendazol.

Ja jestem z Piły, więc ciężko z weterynarzami, ewentualnie też wchodzi w grę Poznań, gdybym tutaj go przywiozła.
Nie wiem czy czekać na wizytę kontrolną 28.12 i usłyszeć co dalej planuje doktor, czy jak wrócę w czwartek iść od razu? Już mam taki mętlik od tego co czytałam, a też mam tak mało czasu (studia i ciągłe kolokwia  :oh:) żeby to wszystko sobie poukładać... wchodzę tylko wieczorem, żeby trochę poczytać i już muszę uciekać :crazy:
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 18, 2011, 23:56:50 pm
Fenbendazol? toz to tylko srodek na odrobaczenie (skierowany glownie na tasiemce i nicienie). On wyleczy e cuniculi?

Trzymamy kciuki za zdrowko uszaka
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Ania00 w Grudzień 19, 2011, 15:48:04 pm
no nie wiem, ja czytałam, że niby leczy e.cuniculi, ale no ja się nie znam  ;-)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Grudzień 19, 2011, 17:50:43 pm
Fenbendazol,Oxfendazol zabija pierwotniaki e.cuniculi,stosowany jest ogólnie u zwierząt do odrobaczania.Jeśli leczenie nim nie daje rezultatow przez dłuższy czas,to weci np.z USA,Wlk.Brytanii stosują Marquis(Ponazuril),bo podobno on lepiej przenika przez barierę krew-mózg.Pasożyt nie ma trudności z przenikaniem tej bariery,a leki tak,więc nauka poszukuje coraz lepszych leków.
W przebiegu e.cuniculi występują różne zakażenia,bo organizm skupia się na walce z pasożytem,układ odpornościowy się osłabia,co pozwala patogenicznym,oportunistycznym bakteriom namnażać się,np.pasteurella mucosida jest często wykrywana .Niektórzy naukowcy sądzą,że i samo bytowanie pierwotniaka w różnych organach powoduje stany zapalne.Dlatego stosuje się w leczeniu e.cuniculi także antybiotyki,sulfonamidy-chemioterapeutyki,leki wzmacniające odporność:beta glucan dla zwierząt to Scanomune,multiwitamina-krople Pervivet.W niektórych krajach weci wolą cefalosporyny,jeszcze inny typ leków,bo uważają,że bakterie zdążyły się uodpornić na enrofloksacynę i sulfonamidy.
Najlepiej,żeby królika dokładnie zbadał wet-specj.od zwierząt egzotycznych,tzn.musi zajrzeć do uszu,czy nie ma stanów zapalnych,jeśli są,to wymaz,obejrzeć oczy,zbadać przez wziernik ząbki,czy nie ma stanów zapalnych,zbadać palpacyjnie,czy np.wątroba nie jest powiększona.
E.cuniculi nie jest wskazaniem do uśpienia zwierzaka,chyba ,że choroba doprowadziła do skrajnego wycieńczenia,wielu ropni,zatrzymywania wody w org.,niewydolności serca.Nie pojmuję,dlaczego wet się zadał takie pytanie-to tak,jak zrobić eutanazję człowiekowi,choremu na SM-nigdy nie wiadomo,jaki przebieg będzie miała choroba.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Styczeń 16, 2012, 00:23:22 am
Chciałam się Was zapytać o opinię na temat objawów u mojego króliczka. Mały ma 3 miesiące, kupiony razem z drugim królisiem. Do tej pory niesamowity pieszczoch, przychodził na zawołanie, odważny, związany z "braciszkiem". Wczoraj zauważyliśmy z mężem dwa razy, że kręcił się w lewą stronę - wyglądało jak chwilowy paraliż. Dzisiaj od rana królik siedział w domku i się nie ruszał. Trzy razy doznał paraliżu - wygiął się do tyłu na wyprostowanych przednich łapkach, bardzo mielił pyszczkiem. Telefon do naszego weta (dra Przemka Barana), który kazał przyjechać. Podejrzenie e.cuniculi albo padaczki. Mały dostał dwa zastrzyki i jakąś pastę do pyszczka. Niestety byłam tak zdenerwowana, że nie pamiętam nazw... Po powrocie do domu fizycznie jest lepiej. Królik rusza się po klatce, je, pije, napady nie powtórzyły się, natomiast gorzej z psychiką. W ogóle nie wychodzi z klatki, zrobił się bardzo płochliwy (przedtem nawet odkurzacz go nie ruszał), ale najgorsze jest to że boi się i nie poznaje brata. Chciałam zapytać, czy choroba może wywoływać jakiś zanik pamięci i czy jest to odwracalne. Dodam, że drugi uszaty czuje się dobrze, tylko strasznie tęskni i nie za bardzo wie, czemu nie może się już przytulić do braciszka  :icon_cry
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Styczeń 16, 2012, 00:51:34 am
Nie sądzę, żeby dochodziło do utraty pamięci. Królik najwyraźniej źle się czuje i nie ma ochoty na kontakty - chore zwierzęta często się separują i chcą siedzieć w spokoju.
Poobserwuj je na razie spokojnie. Co dr Baran zalecił teraz robić?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: azi w Styczeń 16, 2012, 09:12:07 am
Wklejam na prośbę znajomej, która nie ma tu konta:

"cuniculi atakuje układ nerwowy i krolik może całkowicie zmienic swoje zachowanie, rownież nie pamiętać, że powinna mu zapewnić przede wszystkim spokój i komfort - tak żeby sie czuł w miare dobrze, skoro sie czegos boi to tego nie uruchamiać/nie odpalać, jeśli nie chce być wyrażnie z innym królikiem to odseparować, również dobrze ze wzgledu na zdrowie tego drugiego. Mój krolik sie zmienil nie do pozanania z 40 m kw. po których biegał nagle od poczatku choroby wystarczyly mu dwa, bal sie wychodzic poza dywaniki, wielu rzyczy nie pamietal i nawet smaki mu sie zminily - zaczal jesc to czego do tej pory nigdy nie ruszal. i co wazne - jesli nawet pozornie objawy ustapily po pierwszych dawkach leku - co jest malo prawdopodobne - to nie znacyz ze choroba ustapila, obserwowac i dzialac jak najszybciej. "

Kami jeżeli chcesz podam ci email do znajomej, odezwij sie do mnie na PW
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Styczeń 16, 2012, 12:50:27 pm
Azi bardzo dziękuję - chętnie skorzystam z rad kogoś kto to przeszedł  :icon_biggrin

My właśnie wróciliśmy od doktora. Uszaty od wczoraj bez zmian w zachowaniu. Dostał kilka zastrzyków i siatkę leków do domu: sultridin 2xdziennie w zastrzyku przez 10 dni, combivit 1xdziennie doustnie i fenbendazol 1xdziennie doustnie. W piątek mam dzwonić i będziemy ustalać co dalej, w zależności od tego jak zareaguje na leczenie. Ponieważ Gin nie je sianka to doktor kazał go wypuszczać, żeby mały miał ruch. Nic nie mówił o odseparowaniu ich, więc na razie zostawię ich w jednej klatce. Pytałam go o wspomniany tutaj min. bactrim czy vibowit - powiedział, że ten zestaw leków który mamy do domu w zupełności mu wystarczy i zabezpieczy. Teraz pozostaje mi tylko czekać, aż leki zadziałają  :icon_sad
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Styczeń 16, 2012, 13:04:53 pm
Kami, combivit zastąpi vibowit (chodzi o wysokie dawki wit. z grupy B, które stosuje się w przypadku e.cuniculi), sul-tridin to podobnie jak bactrim sulfonamido-chemoterapeutyk. Mam nadzieję, że mały wydobrzeje. Teraz trzeba dać mu czas, żeby organizm zaczął walczyć z pierwotniakiem. Pokrzepiająca jest historia Gigusi (wcześniej Szmatki), która podobnie jak Twój Gin zachorowała na e.c. w bardzo młodym wieku. Teraz to piękna, dorodna baranica :)
Trzymam za Was kciuki.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 16, 2012, 13:38:59 pm
Kami a wet nie mówił o profilaktyce przeciwko e.c wobec drugiego królika?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: azi w Styczeń 16, 2012, 14:06:36 pm
Kami wysłałam ci PW
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Styczeń 16, 2012, 18:07:57 pm
Madzia wczoraj na ostrym dyżurze powiedział, że jeśli Gin ma e.c to Tonic na pewno też. Pytanie czy u niego ta choroba się ujawni czy nie. Jak zapytałam czy Tonic coś dostanie to powiedział, że nie. Ufam dr Baranowi i myślę, że wie co robi  :icon_biggrin

Azi bardzo dziękuję za maila - skorzystam  :icon_biggrin

Edit:
Gin właśnie sam wyskoczył z klatki i biega po mieszkaniu  :lajkonik:
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kagar w Styczeń 16, 2012, 20:49:32 pm
3mamy kciuki za maluszka :)

Będzie dobrze :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Styczeń 17, 2012, 12:24:42 pm
Jak przechowywać te trzy leki? Włożyc do lodowki, czy wystarczy chłodniejsze miejsce przy oknie? Pytam, bo w strzykawce z sultridinem pojawiły sie kryształki na ściankach  :icon_rolleyes

Kagar kciuki zawsze się przydają - dziękuję  :icon_smile
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 13, 2012, 19:01:25 pm
Witajcie dziewczyny
Niestety i nas dopadło to okropieństwo..Wróciłam dzisiaj do domu wchodzę do pokoju a królika w klatce nie ma myślę że pewnie pod domkiem wołam i nic więc rozbrajam klatkę a mój biedacczek na wpół leży główka wykręcona ledwo chodzi cały przechylony w prawo. Więc tylko krzyczę do mamy żeby się nie rozbierała i jedziemy do weta..Już jak go zobaczyłam to pomyślałam że to właśnie to ale u weta trzymałam fason chociaż wyć mi się chciało ale jak padło E.cuniculi to się po prostu załamałam..Dostał 2 zastrzyki i jesteśmy spowrotem w domu. Wyłożyłam całą klatkę ręcznikami dałam siano i kiełki nawet ładnie je. Ale to że lewo chodzi to jest po prostu przerażające..wczoraj normalnie skakał jadł wszystko jak zwykle a dzisiaj..patrze na niego i po prostu płaczę tak mi go żal..Dziewczyny czy on bardzo cierpi czy to go bardzo boli? jakie są szanse że z tego wyjdzie?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Luty 13, 2012, 19:26:29 pm
Kania, diagnoza e.c jest potwierdzona? Dostałaś jakieś leki "na wynos"?
Trzymajcie się dzielnie :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Luty 13, 2012, 19:37:47 pm
Kania trzymaj się dzielnie  :przytul my wyleczyliśmy Gina to dzisiaj biegliśmy z Tonikiem do weta  :icon_cry też e.c. - i z powrotem dwa razy dziennie zastrzyki i lekarstwa do pysia  ;( tylko teraz mam jakoś więcej nadziei - Gin wyszedł z tego bez szwanku, wszystko wróciło do normy. Także będziemy razem walczyć o zdrowie uszatych i trzeba być dobrej myśli  ;)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Luty 13, 2012, 20:35:30 pm
Kania trzymaj się, całe leczenie masz w tym wątku opisane. Naszych "forumowych" królików z EC wyszło wiele. Dowiedz co za leki dostaje i poczytaj ten wątek.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kagar w Luty 13, 2012, 21:01:29 pm
Kania 3mamy kciuki za powodzenie leczenia.

3maj się a w razie pytań i wątpliwości pisz w miarę możliwości pomożemy.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 13, 2012, 21:05:47 pm
kata_strofa: lekarz dokładnie małego zbadał obsłuchał pozaglądał w uszka natomiast krwi nie pobierał, żadnych leków do domu nie dostaliśmy...tyle co te dwa zastrzyki dzisiaj i jutro mamy przyjść na kolejne i do czwartku mamy być codziennie u lekarza a potem zależy już od stanu. Lekarz kazał ograniczyć ruch do minimum nakłaniać do jedzenia i picia no i obserwować czy się chociaż trochę po tych lekach które dostał poprawi. Staram się być dobrej myśli no i dziękujemy za wsparcie. Kurcze aż mi się wierzyć nie chcę wczoraj jeszcze wszystko dobrze a dzisiaj coś takiego..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Luty 13, 2012, 21:12:22 pm
Kania, wypytaj jutro dokładnie weta co podaje.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Luty 13, 2012, 21:30:12 pm
Trzymam kciuki za Twojego królinka.Nasz Leon był leczony na e.cuniculi jesienią i na razie czuje się dobrze.
Zapytaj weta,czy podaje mu fenbendazol(zawiesina,podawana dopyszczkowo),to przy e.cuniculi najważniejszy lek.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 13, 2012, 21:37:31 pm
Ok jutro jak będę to popytam.Mi to jest w sumie zawsze głupio tak wypytywać bo ja nieletnia a tam dorosły facet no i w teori powinien wiedzieć co robi..ale już się dawno przekonałam że z tą wiedzą to jednka różnie bywa a w końcu chodzi o zdrowie mojego skarba..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Luty 13, 2012, 21:46:38 pm
Poproś, żeby wpisywał Ci wszystkie leki, jakie podaje do książeczki. To nie jest wypytywanie, to jest normalna procedura, którą powinien wykonać weterynarz. Płacisz mu za leczenie Twojego podopiecznego i masz prawo wiedzieć.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Luty 13, 2012, 21:57:39 pm
Nie bój się pytać-ja się kiedyś bałam pytać,mialam zaufanie do weta,a kiedy zaczęłam pytać,to pan specjalista się obraził-i dobrze,bo okazało się,już u innych lekarzy,że postawił złą diagnozę i nie podawał nawet leków przeciwbólowych.Właściciel pacjenta ma prawo wiedzieć,jak i czym leczony jest jego zwierzak.
Teraz zawsze pytam o nazwy podawanych leków.
W razie czego wielu ludzi z forum służy radą,a w Polsce są lekarze specj. od krolików,z którymi można się skonsultować nawet telefonicznie,co sama czasem robiłam,jeśli miałam wątpliwości,co do podawanych leków.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Luty 13, 2012, 22:50:42 pm
Kania a potrafiłabyś sama podać zastrzyki podskórne? Tonic dostał to samo co Gin - dwa razy dziennie podskórnie sultidin i raz dziennie do pyszczka fenbendazol przez 10 dni. Gin miał jeszcze combivit do pyszczka, ale Tonisiowi się upiekło. Gdybyś mu dawała sama zastrzyki to nie musiałabyś jeździć codziennie - to na prawdę nie jest trudne  ;) dziwi mnie ten zakaz ruchu  :icon_confused
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kagar w Luty 14, 2012, 07:37:56 am
Z tymi zastrzykami się zgodzę.

U nas mąż nauczył się dawać i to oszczędza uszakom bardzo dużej dawki stresu zwiazanego z podróżą i nowym miejscem.

Co do zakazu ruchu to też jestem zdiwiona w naszym przypadku Pasztecik miał wolną drogę ale i tak wolał leżec blisko nas bo jak miał ataki to pomagalismy mu je przezwyciężyć przytrzymując lub ograniczając teren by nie zrobil sobie krzywdy ale mial możliwość samodzielnie egzystować.

Będzie dobrze tylko głowa do góry bo uszaki bardzo dobrze wyczuwają emocje swoich "rodziców".
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Luty 14, 2012, 08:10:39 am
Kania, wypytaj jutro dokładnie weta co podaje.

To bardzo ważne, konieczne, nie martw się niczym innym, nie może Ci być głupio. Dasz radę, poradzisz sobie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 11:11:45 am
Do lekarza po południu jak wróci mama bo lepiej jak nas ktoś zawiezie w końcu dosyć zimno jest. Dzięki za wsparcie wypytam co i jak a co do tego ruchu to lekarz mówił że przynajmniej teraz bo mały ledwo chodził cały czas się przewracał więc chcieliśmy uniknąć jakiś dodatkowych obrażeń. Wieczorem już go z transportera przełożyłam do klatki wszystko wyłożyłam ręcznikami i jakoś sobie radzi. Wydaje mi się że jest mu dzisiaj trochę łatwiej się przemieszczać bo wczoraj prawie się czołgał a dzisiaj jest w stanie się w miarę normalnie przemieszczać. A co do zastrzyków to pomyślę czy bym sobie poradziła i może naprawdę nie ma co go stresować. Ale inna kwestia że w tej chwili do weta mamy blisko bo ja na Chwarznie i weterynarz jakieś 10 minut stąd. Dziękujemy za kciuki  :bukiet
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Luty 14, 2012, 13:23:15 pm
Zastrzyk to łatwa sprawa, ja też biłam mojemu :) Wet dokładnie ci pokaże i będzie dobrze.
Trzymamy kciuki za maluszka! Będzie dobrze :*
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 15:17:58 pm
Właśnie wróciliśmy
Wet podał enrofloksacynę w zastrzyku a z waszych wypowiedzi wnioskuję że to trchę za mało.. Co do stanu małego to stwierdził że oczopląs mu się zmniejszył a z moich obserwacji wynika że trochę lepiej trzyma równowagę. Podać mu jeszcze osłonowo Lakcid? A może wybrać się jeszcze gdzieś? Słyszałam  że w Gdańsku jest dobra lekarka..My byliśmy tam gdzie zawsze (Benkowski&Hajdo)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Luty 14, 2012, 15:35:48 pm
Enrofloksacyna nie załatwi sprawy. Musi dostać lek, który zadziała na pasożyta. Fenbendazol lub Metronidazol lub Baktrim (najtańszy jest Baktrim i możesz go podawać do pysia w domu, królik mniej zestresowany). Witaminy - Vibowit truskawkowy króliki lubią do poidła możesz wsypać. Wzmocnić odporność - Scanomune lub Biostymina. Catosal - witaminy z grupy B dają dobre rezultaty.

poczytaj wątki, wszystko tam masz
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Luty 14, 2012, 15:49:53 pm
Nie miałam do czynienia z e.cuni, ale myślę, że powinnaś zmienić weta... Poszukaj tutaj:
http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci
http://forum.kroliki.net/index.php?board=35.0
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 16:54:45 pm
A te leki można dostać tylko u weta czy normalnie w aptece też kupię?
A i czy do Pani Marceli Wawrzyniak-Gursztyn muszę się wcześniej umówić czy możemy ewentualnie jechać bez wcześniejszej zapowiedzi?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MAS w Luty 14, 2012, 17:03:50 pm
Fenbendazol u weta,bo to tylko dla zwierząt jest.Bactrim do kupienia w normalnej aptece na receptę.Do dr.Gursztyn nie trzeba się wcześniej umawiać,wystarczy podjechać do godz 14.00
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 17:10:16 pm
No dobrze w takim układzie spróbuję jak najszybciej dostać się do kogoś bardziej kompetentnego niż Ci moi lekarze..Bactrim pewnie bym dała radę dostać bo mamy bardzo bliską znajomą w aptecę ale to chyba lepiej zaczekać na tą wizytę u drugiego weta..Z drugiej strony nasz lekarz kazał nam do czwartku przychodzić na te zastrzyki z Enrofloksacyną to czy przerwanie ich przyjmowania jakoś nie zaszkodzi?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MAS w Luty 14, 2012, 17:21:53 pm
Ja z Helenką,która miała drugi atak EC chodziłam do dr.Gursztyn.Dostała Fenbendazol i Bactrim(zamiast enfloksacyny),kuracja trwała 3 tygodnie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Luty 14, 2012, 17:30:32 pm
Kania jedź do weta polecanego przez Mas nawet dziś, nie zastanawiaj się. W aptece dokup vibowit i Lakcid i Biostyminę na odporność.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 17:39:26 pm
Pojechałabym ale widzę że żadna z Pań od królików nie przyjmuje już dzisiaj tak więc pozostaje nam niestety dotrwać do jutra.. Mama zaraz jedzie do apteki zdobyć to co się uda dostać jakoś a to jeszcze jak z podawaniem? Lakcid wiem a vibovit i Biostymina jak często? I ten Bactrim ewentualnie jak podawać (czy lepiej bez konsultacji z wetem nie dawać?)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Luty 14, 2012, 18:07:54 pm
Bactrim jest chyba najbardziej skuteczny przy e.cuniculi - bactrim 2 razy dziennie przez 2 lub 3 tygodnie + witaminy - B1 i B12 w zastrzykach 10 dni + vibovit do poidełka - wszystkie króliki z e.cuniculi leczymy wg tego schematu i naprawdę często bardzo złe przypadki udaje się odratować
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 18:17:37 pm
to już dzisiaj zaczniemy z bactrimem i vibovit a jutro do dr. Gursztyn..
Ok mam już wszystko co się tylko udało bez wizyty załatwić:
vibovit i witaminy b w kapsułkach zaraz rozpuszczę i dam
i mam tą biostyminę i bactrim i teraz ten bactrim mam w tabletkach to rozpuścić? i w jakiej ilości?
A biostyminę mam w ampułkach to jedna czy pół?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Luty 14, 2012, 19:12:50 pm
O widze że nie tylko ja zaczynam kuracje, mi doc przepisał batrim w zwiesinie Pysia ma 3,5 kg więc dostaje 1,7 w strzykawce nr 2. Zawiesine wygodniej się podaje niz tabletki.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 19:23:30 pm
No niestety my też.. Mama nigdzie nie mogła dostać w zawiesinie więc wzięła chociaż w tabletkach i teraz kombinuję jak mu to podać no i w jakiej ilości..
Kurcze żałuję że od razu nie pojechałam do Gdańska bo teraz muszę działać tak trochę na ślepo i byle do jutro..Ale u tego lekarza kastrowaliśmy malucha i nawet ktoś nam go polecał..byłoby prościej gdyby oni po prostu mówili prawdę a nie udawali że wiedzą wszystko a potem się okazuję że się wie tylko odrobinę przecież to chodzi o zdrowie biednego zwierzęcia..a niechby ktoś nie wiedział o istnieniu forum i nie mógł porównać tego co usłyszał w gabinecie z wiedzą innych? ech
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Luty 14, 2012, 19:39:52 pm
Kania, zaraz pewnie Ola_19 Ci powie, w jakiej dawce podać Bactrim.
Ja tylko mogę podpowiedzieć, że jeśli królik ma apetyt to tabletkę w odpowiedniej dawce można rozkruszyć miedzy łyżeczkami i wsypać np. do środka rodzynka, kawałeczka banana czy innego smakołyku. Najlepiej podać z ręki, żeby być pewnym, że królik zjadł wszystko i nie wysypał zawartości.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 14, 2012, 20:42:13 pm
Ok dodzwoniłam się do 24 h kliniki i powiedzieli że podać 1/4 tabletki na kg masy ciała to piszę bo może komuś się przyda. Ja rozpuściłam w wodzie i podałam strzykawką bo na smakołyku obgryzł dookoła i oczywiście z lekarstwem nie chciał..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Luty 17, 2012, 19:05:09 pm
Kania jak się czuje uszaty?

Z Tonikiem chyba lepiej, nie zatacza się już i nie zauważyłam oczopląsu  :icon_biggrin
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 17, 2012, 19:17:48 pm
Wybraliśmy się do dr Bielskiej do Gdańska która potwierdziła diagnozę naszego lekarza z tym że dostaliśmy wreszcie wszystkie te leki o których tu pisaliście (ale również sterydy..) czyli:
Fenbendazol
dexamenthasone
Milgamma(czy jakoś tak)-to jest ta witamina B w zastrzykach
no i Bactrim w domu razem z Lakcidem
No u małego odrobinkę lepiej codziennie jeździmy na zastrzyki na Karwiny a w środę mamy kontrolę u dr Bielskiej..Ogólnie wszyscy mówią że jest dosyć kiepsko i że mocno go dopadło i że szansę na wyleczenie są te 50/50 no ale nic walczymy o naszego skarba ile sił wciskamy mu te lekarstwa i chociaż taki plus że po tych zastrzykach zaczął w miarę normalnie jeść bo wcześniej nie chciał prawie nic i wmuszałam mu wszystko.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Luty 17, 2012, 20:03:07 pm
To choroba długotrwała, pamietaj że cięzko z jedzeniem bo mógł nastapić paraliz - przynajmniej Pysia tak ma więc ciezko jest jej jeść. Dlatego tylko koperek i ziola bo mieciutkie. A i przy tej chorobie powinien bardszo dużo pić, a jak oczka?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 17, 2012, 21:08:29 pm
W tej chwili już z jedzeniem jest nieźle bo wcześniej nawet warzyw niekoniecznie a teraz już wszystko ładnie tylko granulatu nie ale to twarde to go nie zmuszam i daję mu po prostu więcej suszek i siana.  Wody jak tylko mogę to mu podtykam i coś tam zawsze popije no i jak sam chcę to ewentualnie podejdzie.A oczka dobrze żadnych zmian w postaci białych plamek czy zaćmy o których czytałam nie ma, tylko zdarza się, że mu jedno trochę skacze że to tak ujmę ale po zastrzykach się uspokaja.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 22, 2012, 17:49:58 pm
Niestety od kilku dni jest gorzej  :( Dzisiaj byliśmy na kontroli u dr Bielskiej (bo zastrzyki robiliśmy gdzie indziej żeby było trochę bliżej) która potwierdziła że jest pogorszenie ale spróbujemy jeszcze zwiększyć dawki z tym że mały został już na to leczenie w przychodni..nie wiem czy to była dobra decyzja ale on się bardzo stresował tymi dojazdami a to wpływało na pogorszenie jego stanu więc może faktycznie lepiej jak nie będzie musiał jeździć i wszystkie leki dostanie na miejscu..Strasznie się boję że już go nie zobacze żywego.. Jutro jedziemy mu tam zawieźć jeszcze jego ulubione jedzonko i reszte leków z domu.
Miki Kami i co u was?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Luty 22, 2012, 18:28:21 pm
U nas bez zmian, główka nadal mocno przekrzywiona i łazi jak nieborak. Ogolnie cały czas śpi i jest słaba ale na szczeście je i kupy tez są OK. Mnie lekarz uprzedził że najgorsze dopiero będzie więc może i tak jest u Ciebie? uprzedził też że to bardzo długo potrwa.
A czym objawia sie to pogorszenie?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 22, 2012, 18:39:04 pm
Po rozpoczęciu leczenia przez dwa czy trzy dni było już lepiej teraz mały już nie mógł się przemieszczać przewracał się i tarzał zanim udało mu się chociaż na chwilę wstać przy nadziei trzyma mnie to że bardzo ładnie jadł i pił z bobkami było różnie zdarzało się że była lekka biegunka ale zazwyczaj były małe ale o prawidłowej konsystencji że tak to powiem. Myślę że faktycznie w lecznicy będzie lepiej bo jednak te dojazdy to była kupa stresu a poza tym ktoś tam będzie przez cały dzień a ja niestety musiałam do szkoły jakoś chodzić. Nam lekarka mówiła że na ogół jak już jest ta poprawa to jest tylko lepiej a u nas najpierw się poprawiło a potem pogorszyło.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kagar w Luty 23, 2012, 08:23:35 am
Dziewczyny trzymam kciuki za wszystkie uszaki bo wiem jaka to ciężka i męcząca walka.

Jak Pasztecik miał ec to też ładnie jadł i pił nawet wet był pod wrażeniem, że z takim  skrętem szyi normalnie funkcjonował.
U nas niestety wygrała choroba mam nadzięję, że u Was wygra zdrowie.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 23, 2012, 18:24:49 pm
My właśnie wróciliśmy z odwiedzin i dowozu jedzonka dla naszego skarbeczka. No nie jest za dobrze nie ma się co oszukiwać ale walczymy dalej..Mały leżał widać że nie za bardzo ma siłę żeby ustać na łapkach a i ma lekko zaczerwienione oczka dookoła czego wcześniej nie było :(  apetyt nadal dopisuje może nie niewiadomo jaki ale jest ok,a jak go pogłaskałam to mimo zmęczenia jak zwykle odwdzięczył się słodko liżąc mnie po dłoniach..Tak mi go szkoda tam zostawiać no ale przynajmniej trochę się uspokoiłam bo przekonałam się że jest tam w dobrych rękach i wszyscy o niego dbają (a przynajmniej liczę, że jest tak jak nam  mówiła pani wet i tak jak było przy mnie) No cóż ja również mocno trzymam kciuki za pozostałe leczące się uszaki i dziękuję za te trzymane za nas.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Meise w Luty 24, 2012, 15:46:41 pm
Witam. Mojego Rysia dopadł nawrót choroby (po kilku latach, król ma teraz 8 lat). Spodobał mi się schemat leczenia zaproponowany przez Ola_19 (Bactrim 2x dziennie, zastrzyki z B1 i B12 przez 10 dni i Vibovit), tylko chciałabym wiedzieć, jak dokładnie go stosować? te witaminy to w jakiej formie podawać? jaką mają one postać, mam je rozpuszczać i robić zastrzyk? tylko jakie dawki? bardzo proszę o dokładny opis leczenia.
tu specyfikacja królika:
Ryś, 8 lat, niewykastrowany samiec, ok. 1,7 kg wagi, póki co objawy niewielkie: troszkę nim rzuca, czasem straci równowagę, b. dużo pije, czasem sztywność tylnych kończyn.
po poprzedniej chorobie został mu lekko przekrzywiony na prawo łepek.
bardzo proszę o wskazówki!!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Meise w Luty 25, 2012, 13:07:20 pm
czy ktokolwiek mógłby mi odpisać? chociaż oględnie... bardzo proszę :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Luty 25, 2012, 13:13:54 pm
Witaminy są w zastrzyku, weterynarze maja je we fiolkach a podaje się w przeliczeniu na wagę królika. Moja np. dostawała raz dziennie przez 10 dni 0,5 mm. Bactrim tez podaje się w przeliczeniu na wage ja wybrałam forme zawiesiny.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Luty 25, 2012, 13:20:24 pm
Witaminy są w zastrzyku, weterynarze maja je we fiolkach a podaje się w przeliczeniu na wagę królika. Moja np. dostawała raz dziennie przez 10 dni 0,5 mm. Bactrim tez podaje się w przeliczeniu na wage ja wybrałam forme zawiesiny.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Meise w Luty 26, 2012, 17:34:32 pm
Dzięki za odp. , ale wciąż nie wiem, ile dokładnie na mojego królika.
póki co pije vibovit, kupiłam też Biostymine. czy ktoś mi podpowie, jak ją dawkować?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Luty 26, 2012, 18:07:56 pm
Pół ampułki dziennie, do strzykawki (bez igły) i do pysia
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Luty 26, 2012, 18:11:21 pm
Ja daję jedną ampułkę Biostyminy na dzień. Bactrim to antybiotyk a więc probiotyk też trzeba wprowadzić - Lakcid może być.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Meise w Luty 26, 2012, 20:03:56 pm
Dziękuję dziewczyny baardzo :D lakcid też zatem zakupię!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Luty 28, 2012, 18:22:39 pm
Kania trzymam kciuki za uszatego!!!

Z Tonikiem już wszystko w porządku  :jupi ale żeby nam się nie zatęskniło do zastrzyków to chłopcy zaczęli kichać i teraz dostają leki przeciwzapalne  :icon_cool

Dziewczyny mam ważne pytanie. Czy e.cuniculi może być niebezpieczne w ciąży, dla kobiety i dla płodu? Przeszukałam internet i znalazłam tylko, że jest niebezpieczne dla pacjentów z obniżoną odpornością. Zaczynam się martwić, z wetem będę się widzieć w czwartek, z ginem dopiero w przyszłym tygodniu. Wcześniej mi to do głowy nie przyszło, ale dzisiaj mi się pielęgniarka na badaniach zapytała  :icon_neutral
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Luty 28, 2012, 20:05:47 pm
na studiach nie podawali nam tego jako zoonoze dla lek wetów i chorobę odzwierzęcą zagrażającą lekarzowi wet
ja bym szła tym tropem

kilka punktów z notatek:
1. każda choroba jest niebezpieczna jeśli ktoś choruje na AIDS lub inny spadek odporności
2. w ciąży lepiej unikać sytuacji przebywania w pobliżu wszelkich chorób
3. każda choroba odzwierzęca najbardziej niebezpieczna jest w 1 trymestrze ciąży


mam nadzieję, że pomogłam   :papatki
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 28, 2012, 20:24:57 pm
Kami: to świetnie że u was już dobrze bardzo dziękujemy za kciuki  :bukiet bo niestety nadal potrzebne.
Mały dalej mieszka u weta jesteśmy u niego codziennie i dodatkowo pomagamy przy rehabilitacji, dr Gursztyn podobno codziennie nad nim pracuje naciąga główkę w prawidłową stronę masuje i naświetla. Jest trochę lepiej bo zaczął znowu sam siadać ale o powrocie do domu na razie nie ma mowy bo małemu trzeba podawać wszystko pod nos bo sam nie daje rady i to samo jest z wodą bo pijąc wsadza cały pyszczek do miski i zamiast języczkiem zdarza mu się wciągnąć wodę noskiem. Ogólnie dalej ma problemy z równowagą no tyle chociaż że jak już pisałam zaczął siadać Do tego ma mocno podrażnione jedno oczko(pani dr mówi  że po prostu leżał na czymś do jedzenia jak nie miał siły wstać i mu podrażniło) i musi mieć smarowane. Jutro też oczywiście do niego jedziemy a mały ogólnie jest cudowny, już przyzwyczaił się że ciągle ktoś coś mu tam gmera i nie świruje tak jak zawsze, a dzisiaj jak pracowałam z tą jego główką to mnie prze cały czas lizał po rękach i nie chciał przestać   :heart
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Luty 28, 2012, 21:36:46 pm
Oko to oznaka choroby moja od razu dostała leki na oczko zeby nie rozwinął się ropień czy inne tam diabelstwo, co ten lekarz za głupoty gada? Moja od razu miała cos na oku a do tego paraliż jednej strony.
Nie znam się ale jak bedę u mojego na kontroli w sobote to popytam tez o te naswietlania. U nas konczy się juz 3 tydzien i widać lekka poprawę a mianowicie zaczyna sikac do kuwety i jakby prościej biega.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Luty 28, 2012, 21:57:58 pm
ani się Majka obejrzysz a Pysia juz będxzie swoich mężów równo ustawiać:) zdrówka dla ślicznoty
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Luty 28, 2012, 22:27:09 pm
Dziewczyny mam ważne pytanie. Czy e.cuniculi może być niebezpieczne w ciąży, dla kobiety i dla płodu? Przeszukałam internet i znalazłam tylko, że jest niebezpieczne dla pacjentów z obniżoną odpornością. Zaczynam się martwić, z wetem będę się widzieć w czwartek, z ginem dopiero w przyszłym tygodniu. Wcześniej mi to do głowy nie przyszło, ale dzisiaj mi się pielęgniarka na badaniach zapytała  :icon_neutral


Z tego co się orientuję ta choroba nie przeniesie sie na człowieka.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 29, 2012, 20:06:56 pm
Miki: Mały jest w przychodni w Gdańsku Osowej leczą go dr Marcela Gursztyn i Anna Bielska a dr Gursztyn jest nawet wymieniona na stronie spk jako polecana więc daje wiarę że wie co robi ale o tym oczku to też wiem że może być oznaką choroby i nie do końca wierzyłam w to gadanie o otarciach z tym że oczko już dzisiaj znacząco się poprawiło
Co do małego to byliśmy u niego koło 16 i znowu mamy pogorszenie: cały dzień  leżał znów nie mógł usiąść, je malutko pije też dużo mniej i niestety nie siusiał także dr Bielska podejrzewa że zaczynają wysiadać nerki a to jak wiemy nie wróży niczego dobrego, już dzisiaj pytano nas czy chcemy małego uśpić na razie się nie zgodziliśmy i walczymy dalej. pani dr twierdzi że sprawa zapewne i tak się jutro rozstrzygnie przez naturę ale jeśli nie a  mały dalej nie będzie chciał pić w normalnych ilościach i przede wszystkim nie zacznie siusiać to niestety z bólem serca pomożemy mu odejść..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kagar w Luty 29, 2012, 21:50:55 pm
Kania jesteśmy z Wami :*

I tak już wiele dla niego robicie będzie dobrze chociaz nie zawsze dobrze znaczy akurat to co my chcemy.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Luty 29, 2012, 22:09:38 pm
Kagar: dziękujemy za słowa wsparcia  :bukiet to niby tak mało a wiele daje bo wiele osób jednak nie rozumie tych emocji i przywiązania do zwierząt.
Teraz to chodzi mi głównie o to żeby jemu w odpowiednim momencie pomóc i żeby nie cierpiał tylko tak trudno jest podjąć decyzję czy to już czy może jednak on jeszcze chce walczyć. Mam poczucie że na chwile dzisiejszą zrobiliśmy już wszystko co można było zrobić i mam tylko do siebie żal za to że od razu nie znaleźliśmy się w Gdańsku tylko wierzyliśmy w tych lekarzy z Chwarzna którzy w prawdzie są dobrzy w tym co robią mają wspaniałe podejście i postawili prawidłową diagnozę ale nie mieli pojęcia co dalej i jak poprowadzić leczenie i ciągle myślę że może te 2 dni mogły mu uratować życie..bo co z tego że u weta byliśmy 5 minut po tym jak zauważyliśmy niepokojące objawy skoro podano początkowo nieskuteczne lekarstwa..no ale niestety czasu nie cofniemy i trzeba się skupić na tym co można zrobić teraz chociaż tu już mamy niestety mało opcji do wyboru.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Marzec 02, 2012, 17:21:28 pm
Kania ja i chłopaki mocno ściskami i trzymamy kciuki i pazurki  :roza: daj znać jak się uszaty czuje!!!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kania w Marzec 04, 2012, 19:02:04 pm
Kami: niestety mały w czwartek przegrał walkę z choróbskiem  :( wszystko jest w naszym wątku za tęczowym mostem
Teraz już sama bo bez Tadzika ale nadal mocno ściskam kciuki za walczących  z E.cuniculi  :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kami w Marzec 04, 2012, 19:27:26 pm
Kania strasznie mi przykro  :icon_frown trzymaj się  :icon_cry
Tytuł: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 14:53:57 pm
kochani,

mam bardzo pilną sprawę: czy znany jest Wam weterynarz w Poznaniu, który leczy e.cuniculi u króliczków bactrimem???? Mila Pani Magda z SPK umowila nas na jutro do dra Krawczyka w Toruniu, ale ciągle się zastanawiam, czy można by oszczędzić małej parogodzinnej jazdy autem i związanego z nią stresu. Maluszek jest od niedzieli leczony a klinice akademickiej przez dr Chosie, jest na antybiotyku, wit B, niestety dwa razy podano jej też steryd, ale wiecej juz nie dostanie. Dzis ma dostać Lydium. Od niedzieli jest poprawa, ale chcę zrobić wszystko, by jak najlepiej wyleczyć Trusiaczka.

Bardzo Was proszę o wskazówkę, może ktoś leczył swojego królisia bactrimem w Poznaniu?? Dr Chosia nie chce się zgodzić na tę proponowaną przez dra Krawczyka kurację.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 23, 2012, 15:08:13 pm
Zadzwoń do pani doktor Lisieckiej i zapytaj o bactrim. Nie bardzo rozumiem, dlaczego wet nie chce podać tego leku - podał jakiś powód?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 15:11:49 pm
Podała powód: że nigdy o tym nie słyszała i że nie będzie eksperymentować na zwierzęciu. Próbowałam parę razy ją przekonać, odsyłałam do dra Krawczyka, ale jakoś nie docierało - w sumie dziwi mnie to, bo przecież lekarze powinni chcieć nauczyć się czegoś nowego, jeśli działa. Dzięki za podpowiedź odnośnie do dr Lisieckiej! Zaraz dzwonię, a wiesz coś o tej lekarce?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 23, 2012, 15:18:00 pm
Ja z innego rejonu Polski ;) ale wiem, że leczyła nasze stowarzyszeniowe króliczki. Zobacz sobie w dziale Weterynarze (oraz dziale podrzędnym Komentarze) na naszym forum, jakie opinie mają poznaniacy :)
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 15:27:04 pm
Dzwoniłam. Niestety dr Lisiecka leczy tylko fenbendazolem, który moja Trusia już dostaje :-(. Bactrimu podać nie chce. Kurczę, mam wątpliwości, bo z małą jest znacznie lepiej niż w niedzielę... Może nie warto jej jednak wieźć do Torunia?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Katka w Maj 23, 2012, 15:31:07 pm
Leczenie e.cuniculli jest bardzo długie, jeśli w krótkim czasie pojawia się duża poprawa to z dużym prawdopodobieństwem jest to chwilowy efekt sterydów. Nie musi być koniecznie Bactrim, chodzi o lek z grupy sulfonamidów (odpowiedni dla królików, a bactrim jest sprawdzony akurat).
Nieumiejętnie leczone e.cuniculli może nawet doprowadzić do śmierci.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 15:35:56 pm
Steryd był ostatnio podany przedwczoraj. Myślisz, że to dlatego Trusiak czuje się lepiej?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Katka w Maj 23, 2012, 15:38:18 pm
Właściwie jestem pewna.
Wiele było przypadków, nawet na forum, spektakularnej poprawy po sterydzie a później pogorszenia.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 15:40:25 pm
To niedobrze :-(. Będę jeszcze dziś dzwonić do swego stałego weta. Dlaczego ta kuracja nie jest rozpowszechniona wśród weterynarzy, skoro jest taka skuteczna??!! Nie rozumiem tego.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Katka w Maj 23, 2012, 15:45:31 pm
Studia weterynaryjne niewiele uczą o innych zwierzętach niż psy i koty. Sami właściciele zwierząt innych niż psy i koty nieraz w ogóle nie widzą potrzeby chodzenia do weterynarza ze swoim pupilem. Niewielu wetów ma doświadczenie w leczeniu królików i samemu dokształca się w tej dziedzinie.
W dziale za Tęczowym Mostem jest np. wątek Puszka, który przyjechał w do Torunia w ostatnim stadium e.cuni i już nic nie można było pomóc, bo organizm nie zareagował na leki.
Czasem warto się przejechać, tym bardziej, że chodzi o jednorazową podróż, żeby mieć pewność, że leczenie jest właściwe.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 16:02:19 pm
Dziękuję za poradę. Dziś jeszcze będę rozmawiać z moim wetem, ale pewnie jednak będzie dr Krawczyk.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 23, 2012, 16:19:50 pm
Fenbendazol jest przebadanym,bezpiecznym,dobrze działającym,najczęściej stosowanym przez specjalistów od zwierząt egzot.lekiem na e.cuniculi,przynajmniej w UK i USA.Wątpliwości dotyczą albendazolu i oxybendazolu,które to leki mają gorsze skutki uboczne,dotyczące degeneracji szpiku kostnego.Bactrim to sulfonamid,też stosowany w leczeniu e.cuniculi,ale w świecie naukowym nie ma dowodów na to,że jest bardziej skuteczny od fenbendazolu,a przypuszcza się,że sulfonamidy działają wolniej.Choć jest dla mnie dziwne,że wetka nie słyszała o leczeniu królików Bactrimem.
Ja na Twoim miejscu zadzwoniłabym do kilku lecznic i zapytała,czy nie sprzedadzą mi Bactrimu,wyjaśniając,że potrzebuję go na zalecenie najlepszego specjalisty z innego miasta,a nie mam zbytnio możliwości tam szybko jechać.
Po sterydach następuje szybka,ale pozorna poprawa.Na pocieszenie napiszę,że Leon tez dostawał sterydy,wetka sie uparła,ale przeżył,jego organizm poradził sobie z chorobą,nie mamy nawrotu od siedmiu miesięcy,a ostatnio robione badania krwi,usg nerek i pęcherza wyszły super.
Trzymam kciuki za Trusię.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 16:29:09 pm
Tuberoza, dziękuję za obszerne info. Moja wetka tłumaczyła, że są dwa rodzaje sterydów - immunosupresyjne i jakieś inne (lżejsze) i że właśnie te Truśce zapodała. A Twój Leon był leczony bactrimem, fenbendazolem i do tego dostawal sterydy? Trusiak oprócz fenbendazolu dostaje antybiotyk o nazwie engomycin. Jeszcze dziś podzwonię do wetów, ale ciężka z nimi sprawa - jak każdy specjalista nie lubią, żeby pouczał ich laik, którym w tej materii niestety jestem.

A skoro już jesteśmy przy wątku Twojego króliczka, to jak się Leon zachowuje po kuracji? W ogóle był w ciężkim stanie? Długo go leczyłaś?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 23, 2012, 16:29:22 pm
Jak masz wizyte u doc Krawczyka to zdecydowanie z niej korzystaj. To aniol nie czlowiek.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Katka w Maj 23, 2012, 16:36:52 pm
Tak naprawdę nie chodzi tylko o to, żeby podać zwierzakowi ten czy inny lek (bactrim to "ludzki" lek, z recepta (od jakiegokolwiek lekarza kupisz go w każdej aptece), tu akurat uwiesiliśmy się tego nieszczęsnego bactrimu, ale o to aby uszak został kompleksowo zbadany przez króliczego specjalistę i została zalecona cała terapia, która tylko wtedy jest skuteczna, a nie jeden lek. Przecież nie leczymy e.cuniculi samym bactrimem, leczenie i terapia zależą od wielu czynników.

Dr to człowiek, z krwi i kości, na pewno zażenowałoby go stwierdzenie, że jest aniołem ;)
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 17:02:00 pm
joac - jestem z moimi królami pacjentami u dr Chosi, przelatałam chyba już cały Poznań w poszukiwania weta i mogę powiedzieć - zdecydowanie leć do dr Krawczyka, tutaj w Poznaniu Ci nikt nie pomoże..
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 17:07:06 pm
MartaP (i pozostali, którzy doradzają dr Krawczyka) - już nie kombinuję, jutro jazda do Torunia. Trudno, maluch się trochę przemęczy, ale chyba nie zaznam spokoju, jeśli królinka nie trafi w ręce króliczego specjalisty. MartaP, Twoje króle też chorowały na e.cuniculi?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 23, 2012, 17:07:45 pm
I tutaj się zgadzam-zwykły wet mógł coś przeoczyć,nie zauważyć,niedokładnie zbadać króliczkę.Jeśli masz możliwość,to pojedź do Torunia.
Leon był leczony przez 2 tygodnie.Miał zmiany oczne,częstomocz,nadmierne pragnienie,chwiał się na nóżkach,chował w klatce,czasem otępienie,jakby nie wiedział,co się dzieje wokół.Po leczeniu wszystkie objawy ustąpiły.Po leczeniu wysłałam mocz po raz drugi do dra Ziętka i ten drugi wynik był negatywny.Od tamtej pory Leon nie ma żadnych niepokojących objawów.Chili była leczona profilaktycznie,ona nie miała nigdy widocznych objawów.Mój Milak umarł na e.cuniculi,bo dobry specjalista króliczy uważał,że on ma tylko ropień oczny z powodu mechanicznego uszkodzenia,potem uznał,że to od ząbków,odmówił podania innych leków,leczył penicyliną,a badania odkładał na później.
A jakie objawy ma Trusia?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 17:14:33 pm
joac  - właściwie do tej pory nie wiem, czy był chory czy nie. Wet kazała nam podawać fendendazol przez 5 DNI a powinno się podawać 7 DNI. Dzięki zgaga14 zrobiłam wszystko jak należy, Vox nie miał żadnych objawów ale po badaniu krwi w kierunku przeciwciał na e.cuniculi wyszło że ma ich 1:2560, a norma to 1:40 (Tigga np. miała tylko 1:20). A wszystko zaczęło się od bezpłatnych badań moczu u dr Ziętka, stąd się dowiedzieliśmy że oboje są nosicielami, lub że są zarażeni i chorzy.

Tak czy inaczej - zdecydowanie polecam zmienić weta...
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 17:16:31 pm
Tuberoza, u Truśki zaczęło się tak, że w niedzielę króliczek zaczął się zataczać, miała oczopląs i przechyloną w lewo główkę, zaburzenia orientacji, była generalnie wystraszona i zdezorientowana. No i dużo piła. Ale najgorszy był ten oczopląs i head-tilt. Dziś oczopląs ma niewielki, główka się trochę naprostowała, właściwie trzyma ją prawie prosto, dziś już pobiegała i kładzie się z wyciągniętymi nóżkami, ale wciąż sporo pije i widać, że nie czuje się najpewniej. Ale potrafi już stanąć słupka, myje sie normalnie i je.
Moja Trusia nie miała robionego badania na obecność e.cuniculi, lekarka zaczęła leczyć objawowo.
Pocieszające, co piszesz o Leonku (i strasznie smutne to, co Milaku) - a czy miał przechylony łepek?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 17:22:05 pm
MartaP, czyli Twoje królki były raczej leczone profilaktycznie, tak? O badaniach u dra Ziętka słyszałam, nie wiem tylko, czy nadal można je wykonać czy nie (mam jeszcze dwie króliczki) - bo u Truśki chyba w trakcie leczenia nie ma po co robić tych badań...
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Maj 23, 2012, 17:28:47 pm
Powiem tak bo jestem na bieżąco. Migiem do Torunia.

Obecnie walcze z Pyską z tym chróbskiem, juz czwarty miesiąc. Steryd to najorsze co może być, obniża odporność niesamowicie. Przygotuj się na długa i mozolną walke. Bactrim działa i jest jednym z "najsłabszych" antybiotyków, pierwsza kuracja min. 3-4 tygodnie.
Nie będę sie rozpisywać, powiem tylko tyle że kocham doktora i tylko dzięki niemu Pyska jeszcze zyje, kuracja tyle trwa bo konował z kliniki całodobowej podał steryd.

Trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 23, 2012, 17:34:21 pm
Milak nie miał typowego head-tiltu,on,odkąd zachorował, nieustannie drapał się w uszy,zawsze przechylał główkę i drapał się w uszy.Zgłaszałam to wiele razy wetowi,ale wet uznał,że to od zrostów po wkłuciach igły.Milak miał sekcję,która wszystko wyjaśniła.
Dobrze,że jedziesz do dra Krawczyka,on dokładnie zbada Trusię.To objawowo wygląda na e.cuniculi.Ale zawsze przy takich symptomach trzeba wykluczyć zapalenie ucha wewnętrznego,bo daje bardzo podobne objawy.
W przypadku Trusi na pewno będzie dobrze,malutka wyzdrowieje.Trzymam za Was kciuki.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 18:03:59 pm
Miki, dobiłaś mnie :-(. A powiedzcie mi jeszcze tylko, jak ten bactrim jest podawany?
Tuberoza, dzięki za dobre słowo, muszę wierzyć, że maluchowi uda się pomóc - ona już wystarczająco dużo przeżyła - u mnie jest dopiero od 2,5 tygodnia, dopiero zaczęła się aklimatyzować, poznała sie na razie z jedną z moich królic, a tu już taka ciężka choroba. Prędko się nie zapozna z Pandorką i Szarunią...
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Maj 23, 2012, 18:35:06 pm
To jest zawiesina więc strzykaweczką do pysiula, oczywiście odpowiednia dawke. Więc podawanie wygodne, unikniesz w ten sposób zastrzyków, choć lidium i wit B to niestety zastrzyki. Moga tez byc potrzebne krople czy maść do oczu żeby nie zrobił sie robień czy inne diabelstwo.

Nie miałam zamiaru Cię dobić, jutro napiszesz tak jak my wszyscy że spotkałaś króliczego (i nie tyko) anioła srtóża.



Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 23, 2012, 19:37:48 pm
joac, spróbuj zadzwonić do dra Botki. lecznica w Kamionkach, zdaje się nazywa się arka nowego. Dzwoń do skutku, bo on jest dość zalatany. Pracuje też w nowym zoo. Wg mnie to najbardziej kompetentny wet który lubi "eksperymentować" z nowymi metodami leczenia ( w dobrym tego słowa znaczeniu).
Tytuł: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 23, 2012, 20:09:19 pm
Jak w temacie. Weterynarze już są zamknięci jutro pójdę z rana z nim do weterynarza jak mu pomóc  na ta noc.? :placze
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Maj 23, 2012, 20:15:30 pm
e.cuniculi ?... Niech się wypowie ktoś, kto miał z tym paskudztwem do czynienia...
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Miki w Maj 23, 2012, 20:22:02 pm
Pewnie tak, obserwuj małego czy nie ma innych objawów tj. klapnięte uszko czy, oczopląs może tez dziwnie jeść bo może pojawic się paraliż pysiola.
Jeśli to to - to dziś juz nic nie zrobisz ale rano biegiem do doktora i nie pozwól podawać sterydów. Uspokuj malucha i zróba masaz główki tak za uszkiem.
Skąd jestes?
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 20:22:49 pm
rysieek a skąd jesteś?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: asiol w Maj 23, 2012, 20:32:36 pm
To jego strona http://www.wet-arkanoego.pl/   
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 20:43:48 pm
Kochani, dziękuję Wam bardzo za wszystkie posty, porady i namiary. Jutro jedziemy z Trusią do dra Krawczyka, dziś już dostała lydium. Dam znać, jak wrócę z Torunia. Trzymajcie kciuki za Trusinkę, jest śliczną, dzielną i bardzo kochaną króliczką.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: jarek_1981 w Maj 23, 2012, 20:50:15 pm
To raczej na pewno e.cuniculi, przechodziliśmy to w ubiegłym roku, identyczne objawy.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 23, 2012, 21:16:02 pm
To wygląda na e.cuniculi,koniecznie króliczka musi obejrzeć wet-specjalista króliczy.
Sam możesz mu pomóc,podkładając coś miękkiego,np.złożony ręcznik,żeby nie obijał się przy tych atakach.
Jutro musi się nim zająć dobry wet,który dokładnie go powinien obejrzeć:zbadać palpacyjnie,czy wątroba nie jest powiększona,czy organizm nie zatrzymuje wody,obejrzeć ząbki,czy nie ma ropni,oczka,czy nie ma nic niepokojącego,sprawdzić,czy nie ma zmian skórnych,zajrzeć do uszu,czy nie ma stanów zapalnych ucha wewn..Nie wiem,z jakiej miejscowości jesteś,czy tam macie specjalistę od królików?Dobry wet zaleci pewnie Panacur(fenbendazol),może Bactrim,w zależności od stanu królika ewent.witaminy,preparat na zwiększenie odporności,niesterydowe środki przeciwzapalne.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 23, 2012, 21:24:43 pm
Mogę napisać jedynie to co napisały dziewczyny wyżej.

Jak na moje oko to też jest e.cuniculi sami przez to przechodziliśmy.

Najważniejsze by maluch trafił do króliczego weta wówczas masz pewność, że będzie własciwie zdiagnozowany i ma większe szanse na wyjście z tego.

Co możesz zrobić teraz obserwować i być przy nim. Klatkę wyłożyć czymś miękkim by maluch nie zrobił sobie krzywdy bo ataki mogą być paskudne i pilnować czy je/pije/siura/bobkuje. Jeżeli nie je to musisz dokarmiać.

Trzymamy kciuki i pisz co z maluchem :*
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 23, 2012, 21:56:19 pm
Jak Ci pomóc? Jak się mała czyje? jest bardzo źle??? Właśnie przeczytałam że to Trusieńka.
Zrezygnuj z Chosi nawet jak wrócicie, to nie jest króliczy wet i należy to jak najszybciej zmienić na tablicy, bo to 3 przypadek kiedy nie pomaga.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 21:57:53 pm
Boże, zatkało mnie jak się dowiedziałam że to Trusia! :( joac jak czegoś potrzebujesz to pisz, wszystko co trzeba to pomożemy!

edit:
w 100% popieram to co napisała siemka. Już się zawiodłyśmy na Chosi...
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 23, 2012, 21:58:17 pm
Tychy, jest tu na pewno wet od gryzoni, ale o królikowym nie wiem....
klapnięte uszko
Mufasa jest kłapouszkiem ;/

Sam możesz mu pomóc,podkładając coś miękkiego,np.złożony ręcznik
Szczerze, to to był mój pierwszy odruch.... Już ma w klatce gruby koc.

Uspokuj malucha i zróba masaz główki tak za uszkiem.
Będzie zrobione.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 22:09:17 pm
Tak, dziewczyny, to nasza Trusia (znana i kochana tutaj przez wiele osób, wiem :-(. Z Chosia juz sie pożegnałam, byłam dziś tylko, by nie przerywać kuracji fenbendazolem i antybiotykiem, wydębiłam też Lydium. Też mi się serce kraje, jak pomyślę, ile ten biedaczek musiał już przejść...
Maluszek na pierwszy rzut oka nie czuje się najgorzej, ale dziewczyny wyżej pisały, że to może być efekt podawanych sterydów (dostała w niedzielę i poniedziałek). Ma jaki taki apetyt, pije dużo wody, przechylona główka się trochę naprostowała, oczopląs też właściwie niewidoczny. Ale z kolei wydaje mi się, że ma jakiś krótszy oddech, czy kłopoty z oddychaniem - to się uaktywnia jak je - tak jakby sapała. Może doszło coś z górnym układem oddechowym? Nie wiem, jutro dr Krawczyk ją zbada, ufam, że pomoże naszej Królince...
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 22:12:46 pm
joac trzymam bardzo kciuki! i napisz jutro koniecznie co i jak!!!
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: ewer w Maj 23, 2012, 22:13:39 pm
Musi być króliczy wet...zobacz do kogo masz blisko

http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 23, 2012, 22:15:53 pm
Na forum w dziale weterynarze poszukaj jakiegos że swoich dostepnych okolic.
Tu jest potrzebny zdecydowanie dobry wet, nie psio-koci czy od gryzoni (ci na ogol tylko takimi się nazywaja bo pojecia o tych zwierzakach maja nikle).
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 22:16:03 pm
MartaP, dziękuję, przydadzą się kciuki i ciepłe myśli o Trusiaczku. Wrócę jutro z Torunia pewnie późnym wieczorem, ale na pewno dam znać, jaki był przebieg i - co najważniejsze- wynik wizyty i zalecone leczenie.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję, takie wsparcie naprawdę dużo znaczy, nie mówiąc już o poczuciu obcowania z mnóstwem zakróliczonych ludzi, których na co dzień często się nie spotyka.
Trusiak pozdrawia wszystkich, którzy ją znają :-*
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 22:17:24 pm
No z moją Tiggunią to się Trusia nie polubiła (ach te baby :P), ale bardzo jej kibicujemy w walce o zdrówko! Trzeba wierzyć, że będzie dobrze! :przytul
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 22:18:11 pm
To Trusia była u Ciebie??? Kiedy? Wiem, że była u siemki i olinki (skąd ją wzięłam).
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 22:19:10 pm
Nie nie, to ja byłam u siemki z Tiggunią :)
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 23, 2012, 22:23:21 pm
Ja jestem z okolic- Katowice :)
Polecanego weta masz w właśnie tutaj, w Brynowie. Jednak ja polecałabym podjechać do Krakowa do dr Barana. Też jeżdżę i bardzo, bardzo sobie chwalę. Do dr Rybickiego z Katowic nic nie mam, niestety z ropniem sprawę zawalił i straciłam do niego zaufanie... Natomiast do doktora z Krakowa mam pełne :)
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 22:23:57 pm
A, to tak :-). U mnie są trzy dziewuszki na stanie - Trusia też się za bardzo nie polubiła z Pandorką (z Szarunią nie miała jeszcze szans, bo ją na początku izolowałam, żeby się najpierw przyzwyczaiła do miejsca, potem do przywódcy stada - Pandory, a na końcu do Szaruni, która nie ma jeszcze roku). Efekt był taki, że Pandora strasznie Truśkę pogoniła i tak się nakręciła, że cały czas chodzi i bzyczy, goni nawet Szarunię, z którą się kumplowały. W piątek Pandorka idzie na sterylkę, coby przestała bzyczeć, dominować i pędzać (Szarunia miała sterylkę 2 tygodnie temu) - jak tak dalej pójdzie, będę miała w domu króliczy szpital, a mnie nawet czasu już nie starczy na pracę;-)
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 23, 2012, 22:26:02 pm
Daj znać jak najszybciej, chociaż krótki sms, proszę, bardzo Trusieńkę pokochaliśmy, ja i Tosiek, nawet mąż się przejął ( a nie lubi króli) jak usłyszał co spotkało "tego bardzo mądrego królika".
A mi się serce kraje, bo tyle przeszła i wreszcie dobrze trafiła a tutaj taki niefart. Wiesz, Trusiaczek albo musiał być chory, albo zaraził się gdzieć "po drodze", bo Tosio miał robione badania i wyszło ujemnie. A jak inne Twoje króle? nie maja objawów? Trzymaj się ciepło. Jakbyś chciała jakąś zieleninę dla uszaków- pisz, jutro idę obrabować łąki nadwarciańskie, chętnie sie podzielimy.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 23, 2012, 22:29:39 pm
joac - baby królicze chyba już tak mają, że ciężko im się dogadać :)
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 23, 2012, 22:34:57 pm
Znaczy ogólnie rzecz biorąc to pytam w imieniu koleżanki, bo ona nie ma tu konta, i ona nie bardzo może wyjeżdżać poza teren Tychów -,-

(ci na ogol tylko takimi się nazywaja bo pojecia o tych zwierzakach maja nikle).
Ale akurat do mojej wetki gryzoniowej mam zaufanie, bo chodzę tam z moimi gryzoniami, i jeszcze się nie zawiodłam, a byłam już u niej z różnymi gatumkami ;)
[/size]
Ale gryzoniowy to mimo wszystko nie króliczy... ;/

No nic, jutro pójdziemy z kumpelą do tyskiego weta, zapiszemy sobie Wasze cenne rady i przekażemy wetowi, a jakby coś było by nie w porządku to najwyżej znowu będę się sama szlajać po wetach z nie swoim zwierzakiem...
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 22:35:32 pm
MartaP, tak słyszałam, ale Pandorka się świetnie dogadywała z Pandusią (która w lutym umarła :-(, a z Szarunią też się razem wylegują i myją sobie łebki (choć chwilkę się oswajały). Teraz Trusi daje spokój z oswajaniem, bo na pewno nie dałyby jej żyć, wyczują chorego królika i będą bezlitosne. Może kiedyś, jak maluszek wyzdrowieje?
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 23, 2012, 22:42:14 pm
Niestety, z tą chorobą nie ma żartów... Naprawdę byłoby dobrze dojechać choćby do Katowic. Źle leczone e.cuni prowadzi do śmierci... Pokaż koleżance rady i spróbujcie coś wymyślić. Trzymam kciuki :)
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 23, 2012, 22:43:12 pm
siemka, dziękuję :-). Dam znać na pewno, jak było. Pozostałe dwa króle są zdrowe (sic!!!), będę musiała zrobić badania, czy mają to dziadostwo czy nie. A za zieleninkę dziękuję, może nawet bym skorzystała? Napiszę jutro na priva :-)
Pozdrawiam ciepło w imieniu swoim i Truśki!
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 23, 2012, 23:02:48 pm
Coś wymyślimy na pewno... Tylko, że ja też nie bardzo sobie mogę pozwolić na wypad z nie moim zwierzęciem do Krakowa, bo mam jeszcze swojego chorego szczura na głowie :c

A w przypadku e.cuniculi trzeba chodzić do weta co dziennie ?
I czy mogłabym np. jutro do tyskiego, jak trzeba to w pt. też do tyskiego (bo i tak muszę iść ze szczurem) a w sobotę do tego Krakowa ? Bo tak jak już wyżej napisałam nie mogę sobie pozwalać na takie wyjazdy, szczególnie, że jestem w 3 gim i popołudniami się uczę, żeby na koniec mieć dobre oceny ;/
Gdyby to był mój król, to prawdopodobnie już jutro byłabym w Krakowie, lecz mam ograniczone kieszonkowe i za cudzego zwierzaka nie bd płacić ;c
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 23, 2012, 23:17:26 pm
Panacur to zawiesina,Bactrim też można podawać w domu.W zależności od tego,co stwierdzi wet,nie trzeba jeździć codziennie.Oczywiście,jeśli nie ma potrzeby stosowania dodatkowo antybiotyku w zastrzykach,jeśli nie ma ropni,itd..
Jeśli wet zna się na gryzoniach,to powinien dobrze orientować się w temacie e.cuniculi,bo głównymi nosicielami tej choroby są gryzonie.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 23, 2012, 23:26:03 pm
Jeśli wet zna się na gryzoniach,to powinien dobrze orientować się w temacie e.cuniculi,bo głównymi nosicielami tej choroby są gryzonie.
Uf, to mi troszkę ulżyło... Bo mimo wszystko martwię się o tego uszaka ;c
Czyli jeżeli wetka będzie wiedzieć co i jak to do Krka nie muszę się wybierać? Czy raczej warto ? Czy nawet tylko do Kato...?

No nic zobaczymy jutro co wetka powie...
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 23, 2012, 23:33:24 pm
Oczywiście,że warto wybrać się do polecanego króliczego weta.A doktor Baran to bardzo dobry wybór.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Maj 24, 2012, 00:59:49 am
W Rybniku jest dobra wetka dr Moroz. Leczy rowniez kroliczki adopcyjne. Takze jest kilka opcji do wyboru w waszej okolicy.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: dori w Maj 24, 2012, 08:25:28 am
Ja także polecam dr Moroz w Rybniku,
 Z tego co wiem należy także podawać wit,.B . Nie należy zapominać o dokarmianiu i dopajaniu zwierzaka , gdyż brak koordynacji ruchu może spowodować , że nie będzie w stanie jeść i pić.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Maj 24, 2012, 20:09:42 pm
I jak po wizycie, jak maleńka zniosła podróż?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 25, 2012, 10:19:33 am
Kochani!! Czas na relację o Trusince (którą w międzyczasie przechrzciłam na Śnieżkę i teraz jest dwojga imion). Byłyśmy wczoraj u doktora Krawczyka i przyznaję, że to był doskonały krok. Dziękuję Wam za namawianie mnie do tej wizyty, dziękuję też bardzo pani Magdzie z toruńskiego SPK i Oli, którą wczoraj poznałam u doktora (nie znam forumowego nicku).
Doktor bardzo gruntownie przebadał Śnieżkę/Truśkę i zalecił, tak jak się spodziewaliście, bactrim przez 15 lub 21 dni, w zależności od efektów, vit B1 i B12 i dwa razy lydium. Powiedział, że szanse na wydobrzenie są duże :-))). Maluszek jest generalnie w dobrej formie, w sumie jakby się jej nie znało wcześniej, to pewnie trudno byłoby dostrzec chorobę.
Jednak doktor potwierdził, że źle się stało, że maluch dostał na początku 2 zastrzyki sterydowe (w dodatku powiedział, że pierwszy zastrzyk był z najsilniejszego sterydu, stanowiącego jakąś mieszankę czterech różnych!!) i że można się spodziewać, że nastąpi pogorszenie. Nie wiem, na razie nic się nie dzieje, wydaje mi się, że Śnieżynka jest dziś w lepszej formie niż wczoraj (trudno było mówić o jakiejkolwiek formie wczoraj - króliczka spędziła 6 h w samochodzie i 1h u doktora, po drodze zrobiłam jej przerwę, żeby się napiła i coś zjadła), pcha się na korytarz i chce iść do innych pomieszczeń. Ale na pewno przez czas leczenia nie może kontaktować się z Szarunią i Pandorą, bo nawet jeśli się nie zaraziły dotąd, to może nastąpić w każdej chwili.

Od doktora dowiedziałam sie bardzo ważnych rzeczy, którymi chcę się z Wami podzielić, gdyby ktoś miał kiedyś do czynienia z leczeniem króliczków na e.cuniculi i szczepieniami na myksomatozę.
Otóż:
1. doktor Krawczyk po pierwsze potwierdził, że choroba u Truśki uaktywniła się albo przez stres (nowe miejsce, nowe króliki - mniej prawdopodobny powód), albo przez podaną szczepionkę na myksomatozę, która obniżyła odporność i doprowadziła do namnożenia się pierwotniaka (b. prawdopodobne). Dodatkowo dowiedziałam się, że mimo że została zaszczepiona na myksomatozę, podany jej później steryd zupełnie szczepienie zneutralizował, więc Trusiak jest tak jakby nieszczepiony (po wyleczeniu z e.c. zostanie poddana ponownej szczepionce)
2. doktor zalecił profilaktyczne podawanie bactrimu Pandorze i Szaruni (przez 5 dni 2 razy dziennie do pyszczka), żeby zapobiec zakażeniu - to info m.in dla olinki88, u której przebywała Truśka w towarzystwie Paszteta i Kostka. Ale może i siemka się tym zainteresuje, bo przecież u niej Trusiak b. długo przebywał, może trzeba zbadać Tosia i Heaven???
3. dzięki rozmowie z doktorem zdecydowałam się też na przesunięcie sterylki Pandorki - doktor absolutnie się sprzeciwił, twierdząc, że sterylka i związany z nią spadek odporności może sprawić, że króliczka zapadnie na e.cuniculi!! Więc w sumie w ostatnim momencie się dowiedziałam o tym, bo Pandorzak miał iść dziś pod nóż. Umówię ją na za 2 tygodnie, po bactrimowej kuracji.

Jednym słowem: namiary na doktora Krawczyka to autentyczne zrządzenie losu czy dar niebios;-), jestem zachwycona tym człowiekiem i jego niesamowitą pasją do swojej pracy, miałam wrażenie, że on jest jakby w transie, takim pozytywnym. Niesamowity, wspaniały człowiek, i faktycznie strasznie skromny, wszystko tłumaczy, wyjaśnia, nie szczędzi czasu. Nie wiem nawet, czy on cokolwiek policzył za wizytę, miałam wrażenie, że zapłaciłam tylko za leki. I upierał się, że tyle wystarczy. Faktycznie anioł:-)

Kochani, dziękuję Wam za wsparcie, będę informować na bieżąco, jak z moim skarbeczkiem (na razie mogę powiedzieć, że jest to bardzo waleczny króliś - mimo, że waży 1,6 kg, przy podawaniu bactrimu walczy tak strasznie, że po skończonej kuracji chyba będę musiała iść na rentę - Pandorka i Szarunia też nie należą do łagodnych i potulnych przy podawaniu leków).
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 25, 2012, 10:26:07 am
To zdecydowanie dobre wiesci. Mowilam, że warto do dr jechac bo to wspanialy czlowiek. Jego umiejetnosci znane sa calej polsce.
Że sterylka na Twoim miejscu bym poczekala jeszcze troche dluzej, nie po leczeniu, ale jeszcze dluzej. Tu musisz miec 100000% pewnosci że uszak wyzdrowial.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 25, 2012, 10:30:16 am
Madzia, ale ja chcę sterylizować króliczkę zdrową (mam nadzieję!), tę, która bactrim dostaje profilaktycznie. Trusia/Śnieżka jest już wysterylizowana.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 25, 2012, 10:33:54 am
Jakie dobre wieści! :) Super, bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się pojechać do dr Krawczyka!
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrówka! :)
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 25, 2012, 10:52:39 am
Ogromnie się cieszę i trzymam kciuki za dalsze zdrowienie Truśki :) joac, Haeven- Zoja ma ec i jest teraz na fenbendazolu, zaczynamy 2 tydzień ( nasz wet nie słyszał o leczeniu baktrimem, stąd ten wybór) Tosio był zdrowy, a przynajmniej badania moczu nie wykazały zarażenia pierwotniakiem, więc ciężko teraz dociec czy może Trusia była chora, czy dopiero Zojka przyniosła toto ze sobą, ale obstawiam raczej to drugie.

joac, masz gdzieś rozpisane w jakich dawkach leczy się króla baktrimem?
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 25, 2012, 11:15:38 am
siemka, niestety żaden weterynarz, z którym rozmawiałam, nie słyszał o leczeniu bactrimem. Ale dr Krawczyk mówił, że fenbendazol nie jest zły, tyle że bactrim skuteczniejszy. Nie wiedziałam, że masz jeszcze innego króla na dt niż Heaven. A jakie Zojka miała/ma objawy? Jak jest leczona (oprócz fenbendazolu)? No i do jakiego weta chodzicie?
mam rozpisane, jak leczyć bactrimem (to jest lek w zawiesinie, wersja dla dzieci, nawet chyba smaczna, ale nie dla króli;-): 2 razy dziennie do pyszczka 0,8 ml przez 15 do 21 dni (jeśli choroba odpuści szybciej, wystarczy 15 dni, jeśli będzie się wlec, to 2 tyg). Plus powinno się codziennie jakiś probiotyk stosować - lakcid, lacidofil czy co tam jeszcze jest. Doktor zalecił taką dawkę niezależnie od wagi (tzn. Szarunia i Śnieżka ważą tak po 1,6 kg, a Pandorka ok 3 kg, to spory baran).
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 25, 2012, 14:28:35 pm
I jak? Wet coś powiedział?
Najlepiej to od razu jechać do kompetentnego weta, ale wiadomo- nie każdy sobie może pozwolić na wyjazd.
Co do tego, że uszak nie jest twój to przecież nie ty masz za niego płacić. Jedynie pomóż koleżance dotrzeć do dobrego weterynarza czy pokaż forum. :) Chyba, że dziewczyna niespecjalnie interesuje się swoim zwierzęciem...
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 25, 2012, 15:25:49 pm
Heaven została przechrzczona na Zoję :P
A jeśli mogę spytać, to baktrimem się leczy już chore króliki, czy takie z podejrzeniem choroby też? :nie_wiem Bo u mnie niby było, że królik jest chory, ale objawów nie było, miał 7-dniową kurację fendendazolem i nic więcej. Teraz dostaje biostyminę przez 20 dni. Jeszcze powinnam podawać coś więcej?

Boże, dlaczego w Poznaniu nie ma nikogo kompetentnego? :buu placzek
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 25, 2012, 15:34:50 pm
MartaP, doktor zalecił leczenie króli profilaktycznie tez bactrimem, też 2 razy dziennie po 0,8 ml, ale przez 5 dni. Nie znam się, oczywiście, tak tylko spekuluję. Może fenbendazol profilaktycznie jest zupełnie OK? Ta biostymina też brzmi sensownie. Pisałam wyżej, że doktor wcale nie miał złego zdania o fenbendazolu, tyle że zrozumiałam z jego wypowiedzi, że fenbendazol mniej przenika do tkanek mózgu niż bactrim. Ale to już trzeba by z lekarzem. Może poproś kogoś z SPK w Toruniu o wypytanie doktora Krawczyka o tę kwestię, jakby szedł ze swoim uszakiem? Toruń mi wygląda na doskonały króliczy ośrodek, pod każdym względem :-)
Mam do wetów z Poznania tę samą uwagę co Ty. Nawet pytałam doktora, czy nie ma jakiegoś kumatego kolegi w Poznaniu i odpowiedział przecząco. MartaP, a do jakiego weta chodzisz w Poznaniu??
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 25, 2012, 15:41:16 pm
Chodziłam do Chosi, ale się zawiodłam... A po tej Twojej historii ze sterydami to już w ogóle :( Ostatnio mi siemka opowiadała o p. Hannie Lisieckiej i chyba była zadowolona, więc może tam będziemy chodzić w razie czego, a jak już coś poważniejszego (tfu tfu, oby nigdy się nie musiało przydać) to do Torunia podjedziemy..
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 25, 2012, 15:50:10 pm
z Chosią na pewno dam sobie spokój, zresztą trafiłam do niej przypadkiem, lecznica "akademicka" była otwarta w niedzielę po prostu. Pisałam wyżej, że dr Lisiecka nie chciała wdrożyć bactrimu, tylko leczy fenbendazolem. Może to nie jest zły pomysł.
Ja mam jeszcze jedną bardzo sensowną i fajną weterynarz, przejętą zwierzętami w równym stopniu co dr Krawczyk - nazywa się Kasia Kiszka-Sławińska i przyjmuje na Pawłowskiego/Zana - stawki też ma śmieszne, a wizyta ZAWSZE trwa min 45 min, królik wybadany ze wszystkich stron i rzetelnie. Ale w niedzielę mają zamknięte, więc padło na Chosię i zostałam u niej, by dokończyć leczenie. Ale już się nie wybiorę, choć na pewno jest pełna dobrych chęci i leczy tak. jak ją uczono.

Jak będę sterylizować Pandorę u Kasi Kiszki, zapytam ją, czy jest gotowa leczyć e.c. bactrimem (o ile efekty będą dobre, oczywiście, w co wierzę).

Mały update: Trusia/ Śnieżynka bryka zaciekawiona, wskakuje na fotel, łazi po mnie, objada się i ma humor. Tylko sika jak kucyk i pije podobnie, dr mówił, że to efekt sterydów... Mam taką cichą nadzieję, ze head-tilt i oczopląs nie wróci... Może zwierzątko jest silne i da radę zwalczyć choróbsko??
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Maj 25, 2012, 16:11:42 pm
No widzisz! Trusia/Śnieżynka to silna kobietka, da sobie radę :) A już na pewno pod okiem takich opiekunów!
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: siemka w Maj 25, 2012, 17:55:12 pm
A ja mam złe wspomnienia z wet Kiszką- Sławińską. Co prawda niezwiązane z królem, ale myszoskoczkiem, który przez jej typowo psio- kocio podejście zdychał w długich męczarniach...
Wet Lisiecka powiedziała że o terapii baktrimem nie słyszała i musiałaby doczytać, ale nie była na nie, tylko stwierdziła że nie wie jak to podawać. Zojka  ponoć odkąd trafiła do spk pod koniec zeszłego roku przekrzywiała lekko głowę. W naszym, Tośkowym temacie mam zresztą filmik z tym jej "skanowaniem". Skorzystaliśmy z badań moczu i okazało się że jest e.c. Chosia poleciła podawać fenbend. przez 5 dni, co potem zostało skorygowane do 7 przez informacje od Marty i zgagi. Teraz jak byliśmy na wizycie u Lisieckiej kazała przedłużyć podawanie do 28 dni, tak jak podają w książce.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 25, 2012, 20:53:33 pm
Cieszę się,że Trusia trafiła do najlepszego weta w PL,trzymam kciuki za królinkę.
Z tą szczepionką to na 100%prawda-u Milaka wybuch choroby zaczął się właśnie po szczepieniu Pestorinem.

Co do fenbendazolu,to kuracja trwa od 7-28 dni,w zależności od objawów,stanu zwierzaczka.Leczenie siedmiodniowe jest najkrótsze i stosowane zazw.przy podejrzeniu,a nie rozwiniętej chorobie;28 dni to leczenie,dotyczące bardzo ciężkich przypadków,względnie przedłużanie zaczętego leczenia,jeśli nie ma poprawy.

Najlepsi specjaliści zalecają stosowanie dziewięciodniowej kuracji fenbendazolem u królików,które były w przeszłości leczone na e.cuniculi,raz na 3-6 miesięcy,w celu kontrolowania i zapobiegania chorobie.Wszystko z tego powodu,że objawy neurologiczne e.cuniculi pojawiają się późno,z reguły dopiero wtedy,kiedy choroba rozwija się w narządach wewn.-nerkach,wątrobie już od miesięcy,a nawet dłużej.
Większość królików zostaje zakażona przez łożysko,mleko matki.Potem choroba może pozostawać nawet lata w uśpieniu.Większość królików jest nosicielami e.cuniculi(nawet do 70%),a tylko niektóre z nich zachorują w ciągu życia.Nosicielami e.c. są koty,psy,gryzonie,weterynarze.W przypadku tej choroby źródeł zakażenia jest tak wiele,że nie sposób dociec,czy kólik zakaził się w trakcie wizyty u weta,czy np. zjadł sianko,na które nasikała myszka na jakimś etapie jego suszenia,czy magazynowania.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 26, 2012, 10:21:25 am
Mufasa dostał
ENDROXIL i DEXASONE, dostał chyba też wit B...

Podejrzenie Encephalitozoon Cuniculi i tutaj nie wiem... Bo powiedziała, że jeżeli to to to trzeba by podawać antybiotyk czy coś tam innego przez 21 dni, a nie wiele królików to przeżywa...
'
Byliśmy u weta wczoraj, przedwczoraj i dzisiaj też jadę....

Hmmm... Z tym płaceniem, to ona na razie nie może sobie pozwolić na takie wydatki :icon_rolleyes: Więc umówiłyśmy się, że ja bd płacić, a ona mi odda jak już bd mogła...
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 26, 2012, 10:40:17 am
E. Cuniculi jest wyleczalne.
Radze zmienic wiec weta bo ten gada takie glupoty że szok. Nie jeden uszatek z tego wyszedl.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 26, 2012, 11:29:18 am
To co mam teraz zrobić ? Mam jechać do tego weta dzisiaj ? Do tego co już byłam ?
Bo nadal mimo wszystko to nie mój królik... I nie mam tyle kasy, żeby go leczyć u 2 wetów, bo następny pewnie da coś innego i znowu będzie kupa kasy...

Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 26, 2012, 11:54:44 am
hm trzeba innego weta- króliczego koniecznie. Najlepiej by było dojechać gdzieś, np Kraków.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: ewer w Maj 26, 2012, 12:11:46 pm
DEXASONE to silny steryd z tego co czytam ,zmień weta i to szybko.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 26, 2012, 13:31:22 pm
Kochani, ja z kolejnym updatem o Truśce: otóż króliczka od wczoraj kicha - zaczęło się to tak, że najpierw tak jakby chrumkała podczas jedzenia (widać było, że chodzi o drogi oddechowe), a teraz pokichuje raz po raz. Jest na bactrimie, dziś dostanie też lydium. To chyba powinno ją chronić przed infekcjami, względnie leczyć te, które już są? dać jej coś jeszcze? Co myślicie? Nie chcę póki co jej męczyć z wetem, i tak 2-3 razy dziennie ja kłuję, biedak ma dość stresu :-(
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Maj 26, 2012, 13:48:35 pm
Nie wiem do kogo chodzisz w Tychach ale ja miałam wątpliwą przyjemność osobistej rozmowy z wetką podającej takie właśnie leki w Twoim mieście na EC. Na moje argumenty powiedziała, że tak ją uczyli na studiach a rozmowę uznała za bezcelową. Przez to leczenie, Giz dochodziła do siebie o wiele dłużej.....doktor Moroz jest we wtorek. Bactrim kosztuje 13,50 vibovit około 16, vitaminy z grupy B podobnie a wiztyta 30zł. Jak przyjedziecie we wtorek to mogę pomóc w transporcie w obrębie Rybnika  czyli np z dworca PKP do weta i z powrotem. Inaczej pomóc nie mogę, mam poważnie chorą małą. A on je sam? Pije? Bobczy? Dlaczego jeździcie co dnia?
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 26, 2012, 15:27:50 pm
Z EC nie miałam styczności, natomiast z tego co czytam podawanie sterydów nie jest dobrym rozwiązaniem. Konieczna jest zmiana weta. Jeśli nie możecie pojechać do Krakowa to do Rybnika się postarajcie. Dr Moroz też jest bardzo dobrym weterynarzem.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 26, 2012, 16:14:47 pm
Trzymam kciuki za maluszka  :glaszcze:
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 26, 2012, 18:50:47 pm
Kurczę, widzę, że kolejny króliczek leczony sterydami i opowieściami, że większośc nie przeżywa. My właśnie leczymy naszą Trusię bactrimem na tę samą chorobę...Nie masz możliwości podjechania do weta, który nie leczy sterydami? Im szybciej tym lepiej
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 26, 2012, 19:22:45 pm
Po pierwsze,trzeba zmienić weta.Królikom podaje się sterydy jedynie w sytuacjach wybitnie ekstremalnych,a e.cuniculi do takich nie należy.Cefalosporyny(ten drugi lek do nich należy),owszem,podaje się,ale na e.cuniculi należy podać Panacur,lub Bactrim,witaminy,leki,podnoszące odporność.

E.cuniculi jest uleczalne,niekiedy po kuracji nie ma nawrotów do końca życia.Stwierdzenie,że większość królików na to umiera jest bzdurą,chyba,że tak się dzieje u tej pani,bo nie potrafi tego leczyć.W innych krajach,szczeg.w UK i USA,przypadki zgonów są rzadkie(wtedy,kiedy leczenie było za późno podjęte,wystąpiło wiele infekcji wtórnych,np.ropni,zapaleń narządów wewn.,mózgu,niewydolność nerek).
 Jeśli wet nie jest pewien,czy to e.cuniculi,to niech zrobi wymaz z ucha,zbada,czy królik nie ma zapalenia ucha wewn.,które daje identyczne objawy,jak e.cuniculi.Oczywiście,pamiętając o tym,że zapalenie ucha wewn.może być także infekcją wtórną w przebiegu e.cuniculi- wtedy należy dodatkowo podać antybiotyk,obok Panacuru.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: digoxyna w Maj 26, 2012, 19:55:48 pm
Endroxil to chinolon, a nie cefalosporyna, tak dla jasności, to zupełnie inne leki.

Ja też nie miałam kontaktu z E.cuniculi, ale radzę z serca- posłuchaj się dziewczyn, niejedna już tę chorobę przerabiała na skórze własnych uszatków, więc wiedzą, co piszą... Wytłumacz koleżance...
A po sterydach może być lepiej, ale to tylko złudne. W większości przypadków nagle jest silniejszy "atak" choroby...
Trzymam kciuki za malucha!
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 26, 2012, 20:25:23 pm
chyba,że tak się dzieje u tej pani


No ja osobiście się nie dziwie że tak się dzieje, skoro owa Pani, która zwie się weterynarzem leczy uszatych sterydami.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 26, 2012, 22:04:55 pm
ENROXIL to enrofloksacyna,chinolon oczywiście,to wiem,a Endroxil,nazwa skojarzyła mi się z Cefadroxil.Może rzeczywiście u innego producenta enrofloksacyna to endroxil.
Tytuł: Odp: Wet w Poznaniu, który leczy e.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Maj 26, 2012, 23:43:50 pm
Jak Trusia?Dalej kicha?Tak,jak piszesz,te leki ją chronią i leczą infekcje.Jeśli dalej będzie kichać,to w poniedziałek możesz przecież zadzwonić do dr Krawczyka i się z nim skonsultować.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 27, 2012, 19:43:39 pm
A ile kosztowało by całkowite leczenie ?
Bo niestety kumpela obecnie jest ograniczona finansowo...
Oczywiście, jeżeli trzeba to jej pożyczę, żeby uszaka uratować, ale ona pożyczać nie bardzo chce ...  :icon_rolleyes
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 27, 2012, 20:32:50 pm
Zależy gdzie leczysz. Jedne kliniki są droższe, drugie mniej. Jednak o maluszka warto walczyć :)
A rodzice wspomóc koleżanki jakoś nie mogą? Może zrobicie wyprzedaż tutaj na forum? Zawsze można coś uzbierać, a każda złotówka w takich sytuacjach się liczy.
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: rysieek w Maj 27, 2012, 21:29:07 pm
No zaproponowałam kumpeli te co poleciliście mi- w Rybniku, Katowicach i Krakowie, lecz Krak odpada bo dość daleko a kumpela nawet nie wie czy ją do Rybnika by puścili...

A rodzice wspomóc koleżanki jakoś nie mogą?
W chwili obecnej nie bardzo ;x

Może zrobicie wyprzedaż tutaj na forum?
Powiedzcie mi dlaczego ja na to nie wpadłam  :icon_rolleyes
Już zaczęłam przeszukiwać dom, i napiszę kol esa, że ma zrobić to samo :P
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Miki w Maj 27, 2012, 21:44:58 pm
Bactrim kosztuje jakieś 15 zł i wystarcza na całą kuracje, do tego cos osłonowego jakieś 2 opakowania 10 zł + vit. B1 i B12 i to sa zastrzyki ale ile kosztuja to nie mam pojecia. Jak nie ma pieniedzy to można kupić vit B w tabletkach. Pytanie tylko ile skasuje wet. za wizyte i czy to przepisze?
Tytuł: Odp: Królik przechyla głowę na lewo stronę i turla się
Wiadomość wysłana przez: Dominique_90 w Maj 27, 2012, 21:58:01 pm
Jak się miewa króliczek?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 05, 2012, 18:49:23 pm
Czy ktoś wie,w jakich dawkach podaje się doustnie królikowi kwas foliowy?Proszę o odpowiedź,bo Leon ma nawrót e.cuniculi.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 07, 2012, 19:20:11 pm
Tuberoza, nic nie wiem o kwasie foliowym, ale dlaczego chcesz go podawać? Takie są zalecenia w e.cuniculi? Ja ciągle walczę z chorobą o Truśki, wrócił head-tilt, ale przed nami jeszcze tydzień na bactrimie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 07, 2012, 19:47:37 pm
Ja też mam Bactrim,vibovit,probiotyk.Pytam,bo nie wiem,jak jest w przypadku królików,ale u ludzi przy Trimethoprimie podaje się kwas foliowy,żeby uniknąć trombocytopenii i innych zaburzeń .Na Medirabbit była podana dawka kwasu foliowego dla kotów,ale nawet kotu bałabym się podać tak wysoką.Nie wiem,czy trzeba to podawać królikom podczas leczenia Bactrimem,czy nie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Czerwiec 07, 2012, 20:49:21 pm
jedna tabletka 0,4 mg/dobę kwasu foliowego będzie wystarczająca ;)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 07, 2012, 20:59:35 pm
Olu,wielkie dzięki.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 07, 2012, 21:31:18 pm
Olu, ciekawa wiadomosc z tym kwasem foliowym. A skoro juz jestesmy przy leczeniu e.cuniculi, to ile dawac vibovitu i jak? Ja Truśce daje do miseczki, zamiast wody, ale skubana omija. W strzykawce do ryjka? Ale ile?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 07, 2012, 22:00:20 pm
Ja daję jedną trzecią saszetki, z wodą, w strzykawce do pysia.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 08, 2012, 15:25:45 pm
Dzięki za poradę, Tuberoza. Dużo zdrowia dla Leonka, walczymy z choróbskiem!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 08, 2012, 15:58:30 pm
Ja też życzę dużo zdrowia Śnieżce,trzymam nadal kciuki za dziewczynkę.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: faer w Maj 07, 2013, 19:51:28 pm
Cześć, u mojego uszatego niestety zdiagnozowano tą paskudną chorobę. Po dwóch dniach leczenia (milgamma w zastrzykach) przeszedł niedowład, coś tam próbuje jeść, ale ogólnie jest tragedia. Drugi uszak jest całkowicie zdrowy - i w związku z tym mam pytanie - czy je odseparować od siebie czy zostawić tak jak do tej pory, tzn. razem? Ja wiem, że raczej żadnych nadziei nie ma na wyleczenie (królik ma coś pomiędzy 8-10 tygodni, przeszedł już biegunkę z powodu zbyt szybkiego zabrania od mamy i jest przeraźliwie wychudzony) ale i tak z nim będę jeździć do weta. Ale boję się także o drugiego, starszego (około 4 miesięcy) króliczka. Wczoraj i dzisiaj byłam tak zestresowana widokiem małego, wenflonem w uchu, krwią, niekontrolowanymi próbami pełzania, bo to nawet chodzenie nie było, że zapomniałam zapytać weta co z drugim.
Bardzo proszę o odpowiedź.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Maj 07, 2013, 20:14:17 pm
Drugi na 99,9% jest nosicielem. Według badań w ogóle prawie że wszystkie króliki są nosicielami. To czy choroba się ujawni zależy od nieznanych nam czynników, może to być stres, inna choroba, ogólne osłabienie, a czasami nie ma żadnych wyraźnych powodów a choroba się ujawnia.
Jeżeli króliki przebywały razem to moim zdaniem nie ma sensu ich rozdzielać i tak nic to nie da, a chory królik może lepiej znosić chorobę dzięki towarzystwu swojego przyjaciela.

Na pw wysyłam Ci numer do specjalisty od Cuniculi. Możesz do niego zadzwonić, powiedzieć jakie masz wątpliwości a on na pewno Ci doradzi. Czasami ciężko się dodzwonić, bo ma dużo pacjentów i wykłądów, ale usiłuj do skutku. Powodzenia życzę.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 07, 2013, 22:51:55 pm
Milgamma nie wyleczy EC - królik dostał tylko to?? Skontaktuj się z użytkownikiem miła - może poleci jakiegoś innego weta w Trójmieście. Jeśli chory królik jest zżyty z partnerem, nie rozdzielaj.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: sonia w Maj 08, 2013, 00:33:18 am
Jeden z moich bylych kroli samiec mial to chorobsko i byl razem z samiczka. Nie rozdzielilam ich,ale troche zaluje,ze tego nie zrobilam,bo samiczka unikala go,choc on chcial sie do niej przytulic...zauwazylam,ze zaczela sie go brzydzic. Byli do konca razem,samczyk Leos pokical za TM.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: faer w Maj 08, 2013, 01:31:52 am
Dziękuję bardzo za odpowiedzi, królik nie dostaje tylko milgammy, dostaje też inne leki (antybiotyk i wit. z grupy B) oraz kroplówkę raz dziennie. Lekarz do którego chodzę (dr Debis z Redłowa) naprawdę wie co robi. Uratował mi już z beznadziejnej sytuacji moje dwa psiaki, koty leczy też genialnie, a i królika jak obejrzał to od razu wiedział co jest na rzeczy. Dodatkowo zlecił badania mikroskopowe krwi i bobków na posiew, więc to nie jest błądzenie po omacku. Zresztą powiedział, że nie ma lekarstwa celowanego w tą chorobę, leczy się objawy a raczej spustoszenie które pierwotniak uczynił w organizmie. Stąd ta milgamma - na niedowład tylnych łapek i objawy neurologiczne. Ja wiem, że są panie weterynarz polecane w Trójmieście, które leczą królisie z Uszakowa, ale one przyjmują w Gdańsku, a dla mojego półżywego królika to naprawdę za daleko, nie dość że chory, to jeszcze bardzo się boi podróży i źle ją znosi. A poza tym jak napisałam powyżej "mój" pan doktor naprawdę jest bardzo dobry i kompletnie mu ufam.
Z młodym raczej nastawiam się na najgorsze, bo co tu dużo mówić, to po prostu widać. I dla mnie to jest za przeproszeniem cholerna niesprawiedliwość, bo mam takie wrażenie że przez niecały miesiąc życia u mnie to on nie zaznał niczego innego tylko cierpienia i stresu, związanego z chorowaniem, wizytami u weterynarza, myciem, jazdą samochodem itp. Po prostu żal.pl
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Maj 08, 2013, 08:40:50 am
Dodatkowo zlecił badania mikroskopowe krwi i bobków na posiew, więc to nie jest błądzenie po omacku. Zresztą powiedział, że nie ma lekarstwa celowanego w tą chorobę, leczy się objawy a raczej spustoszenie które pierwotniak uczynił w organizmie. A poza tym jak napisałam powyżej "mój" pan doktor naprawdę jest bardzo dobry i kompletnie mu ufam.
Z młodym raczej nastawiam się na najgorsze, bo co tu dużo mówić, to po prostu widać.
Można wykonać wiele badań, ale w tej chorobie najważniejsza jest szybkość działania, zanim pierwotniak spustoszy mózg czy rdzeń kręgowy. Lekarstwa celowanego faktycznie nie ma, natomiast leczenie sulfonamidami (np. sul-tridin) i lekami przeciwpasożytniczymi (fenbendazol) przynosi dobre efekty. Także zamiast bezgranicznie ufać swojemu lekarzowi, który na razie leczy objawy (wit B i antybiotyk są jak najbardziej wskazane, ale przy EC nie są podstawą leczenia) i spisywać króliczka na straty, poradź się specjalisty w tej dziedzinie, do którego namiary otrzymałaś na pewno od rice_cookie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: faer w Maj 08, 2013, 11:12:43 am
Przepraszam, odpowiadam dopiero teraz, byłam z małym w lecznicy rano. Owszem - nie ma nikogo nieomylnego, ale on naprawdę go dobrze leczy. Dzisiaj dostałam rozpiskę tego co mały dostaje i sulfonamidów nie ma na niej, ale fenbendazol jest, tylko się inaczej nazywa - Panacur. Oprócz tego Rapidexon (to nie wiem na co), glukozę z solą fizjologiczną (to na odżywienie chyba, bo on jest strasznie chudy i wykończony) i Bactrim (to jest chyba antybiotyk) i vit. B6. No i plus milgamma. Choroba też wykryta szybko, bo ja z królikiem w lecznicy bywałam często ostatnio z powodu paskudzącego się ucha (tatuaż z fermy, źle zrobiony, paprało się wokół niego). W domu staję na rzęsach, aby jak najwięcej i najtreściwiej jadł i wczoraj łaskawie jaśnie panicz w końcu zjadł przyzwoicie, bez babrania się rozmiękczonym granulatem. Chodzi w większości normalnie, tylko jak się położy na boku z wyciągniętymi girkami, to nie może sobie poradzić ze wstaniem, tylko się przewraca. Głowy już też tak dziwnie nie przekręca. Więc niby wszystko jest na dobrej drodze, ale on jest młodziutki, po kilku przebytych już chorobach i agresywnym leczeniu z nimi związanymi, nie ma odporności, waży tyle co nic, więc na pewno nie będę fikającą optymistką w tej sytuacji co z drugiej strony nie jest jednoznaczne ze spisywaniem królika na straty :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 08, 2013, 11:26:08 am
Bactrim to właśnie sulfonamid, więc jest OK, ale rapidexon to chyba steryd, a to niedobrze :(
Moją Trusię leczyłam na e.cuniculi Bactrimem właśnie. Leczenie było przedłużone ze względu na to, że mała na początku dostała dwa zastrzyki ze sterydów podane przez lekarza nieznającego się na królikach. Królikom sterydy podaje się w pojedynczych przypadkach. Po sterydzie zawsze następuje poprawa na parę dni, po czym stan może się pogorszyć.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Maj 08, 2013, 11:41:59 am
W zasadzie królik leczony jest zgodnie ze standardami leczenia EC :)
Rapidexon w jakiej dawce i jak często? Tak jak pisze joac, steryd może spowodować szybką poprawę, po czym ze względu na spadek odporności (a tym samym pole do popisu dla pierwotniaka) stan nagle się może pogorszyć. I mocno obciąża wątrobę...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: faer w Maj 08, 2013, 14:26:27 pm
Hej, dawek nie znam ale - rapidexon dostał tylko pierwszego dnia, resztę dostaje codziennie, panacur co drugi dzień do pyszczka. Wczoraj było już okej, jadł pięknie i siano i granulat. Rano było dobrze, teraz jest tragedia, dostał oczopląsu, ma drgawki, z jedzeniem nawet nie próbuję. Ogólnie przysypia, jak się budzi to usiłuje wstać, co mu kompletnie nie wychodzi, więc macha rozpaczliwie łapkami we wszystkie strony i strasznie się napręża. Lekarz mi dzisiaj powiedział, że szansa jeszcze jest, więc żeby się nie poddawać. Poza tym ta choroba podobno nie powoduje cierpienia, więc tak jak wczoraj myślałam, że lecząc robię mu krzywdę, bo go boli, to dzisiaj czuję się trochę rozgrzeszona i będziemy walczyć dalej.
Na razie obraz nędzy i rozpaczy:
[img]http://img267.imageshack.us/img267/7070/dsc02879fs.jpg[/im­g]
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Maj 08, 2013, 14:47:24 pm
Hej, dawek nie znam ale - rapidexon dostał tylko pierwszego dnia, resztę dostaje codziennie, panacur co drugi dzień do pyszczka.
Dobrze, że był tylko raz podany. Poprawa i nagłe pogorszenie mogą (choć nie muszą) być właśnie efektem podania sterydu.
Nie poddawaj się, lecz wytrwale.
Mamy przykłady królików, które wyszły z naprawdę ciężkiej postaci EC (Pszczółka, Gigusia vel Szmatka) i takie, które walczą już kilka miesięcy - jak azylowa Pachino. Nawet u przewlekle chorego Hugo po lekach nastąpiła poprawa, choć na trwałe wyleczenie u niego szans już raczej nie ma.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 08, 2013, 15:03:41 pm
Dokładnie, jak pisze Kata_strofa - lecz i nie poddawaj się! U mojej Truni był podany steryd przez dwa dni, potem leczenie trwało długo. Przypadek Twego królisia jest cięższy, ale króliczki, których imiona podaje Kata_strofa to pozytywne przykłady walki z chorobą. Współczuję Ci, ale musisz być silna dla swego króla! On jest przede wszystkim skołowany tym choróbskiem, ale to nie boli. Trzymam kciuki za malucha :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: faer w Maj 11, 2013, 15:48:31 pm
Witam, dopiero dzisiaj odpisuję, bo doszłam do siebie na tyle, że mogę sklecić parę zdań. Misiu umarł mi dwa dni temu, niestety leczenie nic nie dało, organizm był za słaby. Ale naprawdę bardzo jestem wdzięczna za słowa otuchy i fachowe opinie. Miło człowiekowi wiedzieć, że są osoby które przejmują się losem królików, bo nawet w kolejce u weterynarza usłyszałam dziwne i niemiłe komentarze od psiarzy i kociarzy, że tylko mu krzywdę robię, że uśpić, że szkoda kasy i tym podobne. Tak jakby króliki były pośledniejszym typem zwierzątka, i nie warto by ich było leczyć. Smutne i to wśród ludzi, którzy niby kochają zwierzęta takie opinie.
No, ale nie byłabym sobą gdybym nie zadała znowu kilku pytań. A mianowicie - drugi królik jest całkowicie zdrowy, chciałam go szczepić w tym już mijającym tygodniu, no ale przez chorobę Misia stwierdziłam, że Zajączek (ten drugi) może chwilę poczekać. Lekarz stwierdził, że mam go przywieźć w przyszłym tygodniu i zaszczepić (szczepionka kojarzona, 2 w 1). Czy jeśli jeden królik niedawno zmarł, to drugiego można tak szybko zaszczepić? Nie wiem czy to będzie bezpieczne (chodzi mi o to czy nie powinno się go poobserwować przez jakiś czas), ale jako że mieszkam w domu z ogrodem, to chciałam wykorzystać ładną pogodę (oczywiście po tym jakby nabrał odporności, po zaszczepieniu) i wystawiać kicaka w zagrodzie na trawkę.
A pytanie nr 2: czy będę mogła dokupić mu (bo raczej ze względu na fakt posiadania przeze mnie całego zoo w domu, w tym dużego i hiperaktywnego psa, nikt mi nie pozwoli adoptować królika) w przyszłości przyjaciela, wiadomo dwa króliki lepiej się chowają niż jeden. Chodzi mi o to, że jeśli mój obecny królik miał kontakt z e.cuniculi to czy mogę narażać w przyszłości innego królika? Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą chorobą, wszystkie poprzednie króliki po prostu umierały mi ze starości, więc nie wiem jak teraz postępować.
Przepraszam za przydługi tekst i raz jeszcze dziękuję bardzo za pomoc i słowa otuchy.
Pozdrawiam,
Ania
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: sonia w Maj 11, 2013, 16:02:04 pm
Chodzi mi o to, że jeśli mój obecny królik miał kontakt z e.cuniculi to czy mogę narażać w przyszłości innego królika? Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą chorobą,
To nie jest choroba zarazliwa i jak najbardziej mozesz wziasc drugiego krolisia.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 11, 2013, 16:16:57 pm
Aniu, przede wszystkim bardzo mi przykro z powodu śmierci Misia :( Nie dał, biedaczek, rady - choróbsko było za silne. Co do ludzi z poczekalni u weta - znamy to wszyscy, tak samo się zżymamy, czasem odpyskujemy, ale generalnie opinia o pośledniości królików jest powszechna, niestety.
Co do Twoich pytań, to e.cuniculi jest bardzo zaraźliwą chorobą, powodowaną przez pierwotniaki. Jednakże Twój Zajączek był z Misiem i jej nie podłapał, czyli tak jak większość królików jest prawdopodobnie nosicielem choroby (gdzieś czytałam, że jest nimi 90% królików i większość nie zachoruje na tę chorobę). Dlatego po pierwsze zaszczepiłabym Zajączka (choć tutaj może bym i odczekała, bo jeśłi był mocno związany z Misiem, to może czuć się zestresowany po jego śmierci i padnie mu odporność). Ja bym poczekała jeszcze 2 tygodnie.
Co do drugiego uszaka, jak najbardziej bym brała (nie kupowała) - choćby z sopockiego Azylu! To, ze masz dom pełen zwierząt nie dyskwalifikuje Cię jako opiekuna!!!! A tyle maluchów czeka na swoją szansę, że naprawdę lepiej jakiegoś sobie wybrać. POza tym co zrobisz, jak Zajączek nie polubi się z nowym królem? A jeśli weźmiesz królika na DT z opcją DS - jesteś w bardzo dobrej sytuacji, bo jakby coś nie wyszło, króliś wróci do adopcji.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: faer w Maj 11, 2013, 18:28:04 pm
Myślałam, że mój husky wyklucza całkowicie adopcję, ale rzeczywiście spróbuję, bo zupełnie nie ma sensu brać uszaka ze sklepu. Jak dzisiaj byłam po granulat to widzę, że mają kolejne, nowe króliczki i na pierwszy rzut oka to znowu jakieś 4-5 tygodniowe malce są. Dziękuję bardzo za podpowiedź, uderzam w takim przypadku do działu adopcji na forum, a nóż widelec się uda :)
Tytuł: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: K.Skowron w Lipiec 11, 2013, 16:10:02 pm
Cześć kochane,kochani!

Możecie pamiętacie z tego serwisu Iskierkę, która jest jedną z trzech króliczków przez nas adoptowanych. Mamy ją już cztery lata. Niestety zupełnie nagle i bez zapowiedzi kilka dni temu zaczęła się bardzo źle czuć i dziwnie zachowywać. Weterynarz stwierdził, że poza zapaleniem dróg moczowych (nie określił, czy to pęcherz,nerki, czy co) na 90% ma także zapalenie mózgu, czyli E.Cuniculi. Rzeczywiście ma bardzo przekrzywioną główkę w jedną stronę, czasami kręci się w kółko, schudła, jest bardzo słaba, odmawia picia wody, prawie nie siusia (jeśli już, to pod siebie, i bardzo, bardzo śmierdzi) , a je mało przy podawaniu jej do buzi (wymaga dużo cierpliwości, potrzebuje przerw, wolno przełyka i gryzie). Jestem załamana, bo to młody, radosny, jeszcze w zeszłym tygodniu zdrowy króliczek, któremu całe jego życie zapewniam najlepsze warunki według całej wiedzy jaką mam o króliczkach. Tymczasem akurat o tej chorobie wiem bardzo mało, a weterynarze sugerują mi, że szanse przeżycia są w przypadku E.Cuniculi bardzo małe i że najbliższe dni są kluczowe i roztrzygujące. Ja jednak pamiętam Pszczółkę i inne kice z tego forum, część chyba z tego wyszła...Proszę, pocieszcie mnie i doradźcie jak mogę jej najlepiej pomóc. Póki co dostała zastrzyki antybiotykowe, przeciwzapalne i przeciwbólowe, sterydy, kroplówkę z substancjami odżywczymi i ja jej podaję w domu doustnie probiotyki oraz zestaw witamin i aminokwasów dla króliczków. Mam wrażenie, że przez ostatnią dobę nabrała nieco sił, trzyma się w pionie i co jakiś czas podjada różne smakołyki, które jej podsuwam, a czasem nawet porusza się chwilę po klatce lub się myje...

Bardzo Was proszę o pomoc i radę
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: kagar w Lipiec 11, 2013, 16:23:31 pm
E.cuniculi to paskudztwo ale da się z nim wygrać.

Poniżej terapia, którą stosowaliśmy przy Fundacyjnym Simonku:

14-21 dni bactrim + B1 i B12 w zastrzykach (w zależności od wagi 0,5 ml lub 1,0 ml raz dziennie) + panacur w tabletkach

dodatkowo oczywiście priobiotyk i witaminy.

U nas ta terapia pomogła i teraz Simonek jest już w swoim stałym domku gdzie ma króliczą koleżankę.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Lipiec 11, 2013, 16:25:02 pm
jak to na 90%? nie badaliscie przeciwciał z krwi?
zróbcie jej posiew z moczu i usg brzuszka i ukl moczowego
do tego pelna morfologie i biochemie
co do e.c. jak dobrze leczone i wczesnie wylapane- szanse na opanowanie choroby sa duze- oczywiscie moga pojawiac sie nawroty ale da sie z tym zyc
dr zietek (jest z lublina)ktory ma ogromne doswiadczenie w walce z e.c leczy ferbendazolem
do tego podaje cos na ukl nerwowy i wzmocnienie odpornosci
nigdy w zyciu sterydy!!!!!!!!!!to ja dobije- co ci twoje weci wyprawiaja:(
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: K.Skowron w Lipiec 11, 2013, 16:31:18 pm
Niestety to nie są specjaliści od króliczków, ale do tej pory się sprawdzali, np wyleczyli Iskierkę dwa razy z zapalenia pęcherza. Powiem im o tych sterydach, bo już czytałam, że to kiepski pomysł...A badań nie zrobili, oni twierdzą, że się nie da, że to się wykrywa na 100% tylko przy sekcji zwłok. Jak dzwonię do innych klinik w Wawie to mówią to samo, póki co...Tak czy owak czy ma sens teraz badanie, jak już od dwóch dni ma terapię i jest na zastrzykach?
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: kagar w Lipiec 11, 2013, 16:35:13 pm
To, że nabrała sił to może być wynik sterydów ponieważ one raczej maskują niż leczą.

Co do badań z krwi to nie wiem na ile mają one sens bo 2/3 uszaków jest nosicielami e.cuni.
Jedyne to, że wykażą obecność lub brak obecności tego dziadostwa w ogranizmie, a tu liczy się stosunkowo szybkie podanie odpowiednich leków.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: K.Skowron w Lipiec 11, 2013, 16:38:40 pm
No właśnie. Więc chyba już nie ma co męczyć malucha, skoro terapia trwa i skręt główki rzeczywiście wskazuje na E.cuniculi.
Może ktoś z Was wie jak to jest z karmieniem? Ja co chwilę jej coś podsuwam i raz je, raz odmawia, ale nie wiem, czy nie robię tego za często, czy nie powinnam jej dać więcej spokoju? Czy karmić ile wlezie, żeby sił nabrała? Pić nadal nie chce, choć jeszcze dwa dni temu dało się ją poić.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: kagar w Lipiec 11, 2013, 16:42:37 pm
Ja mojemu do picia przy e.c. dawałam wibowid dla niemowląt (witaminy, a na dodatke słodkie więc uwielbiał pić).

Co do jedzenia to mój jak chorował to nie odmawiał jedzenia natomiast Simon przyjmował przez cały okres choroby o ile dobrze pamiętam tylko suszone, odmawiał jedzenia warzyw.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Lipiec 11, 2013, 16:44:07 pm
nosicielami a nie maja aktywna forme chorobi
rob przeciwciala na e.c z krwi
a sterydy niestety bardzo pogarszaja rokowanie
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Integra w Lipiec 11, 2013, 16:47:47 pm
Skręt szyi nie oznacza tyko i wyłącznie e.c., dlatego badanie na e.c. ma sens w tym sensie, że jego negatywny wynik daje w 100% pewna odpowiedź, że królik na e.c. nie cierpi, zaś wynik pozytywny, w zależności od tego jaki jest oznacza, że król jest nosicielem e.c. i albo w danej chwili e.c. jest aktywne, albo i nie.
Co do leczenia - dodajcie fenbendazol, bo dobrze go króle znoszą, tylko że podaje się go o ile dobrze zapamiętałam, co Sicca do mnie mówiła, przez 30 dni.
A o sterydach się nie będę wypowiadać, bo dojdzie, znając życie, do wielkiej kłótni, więc powiem tylko tyle, że steryd to nie jest ZUO wcielone.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: K.Skowron w Lipiec 11, 2013, 16:53:05 pm
Dzięki!
Ja bardzo chętnie posłucham wszystkie opinie o sterydach, bo sama nie mam zdania, za mało się znam. Wiecie, jak to jest - króliczek Wam prawie umiera i chcecie zrobić wszystko, tymczasem jedni mówią, że tylko sterydy postawią ją na nogi, inni, że to ją dobije, i człowiek wariuje, bo chce jak najlepiej i nie wie kogo słuchać...
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: kagar w Lipiec 11, 2013, 16:58:20 pm
Ja Simonkowi steryd podałam raz - w chwili gdy miał atak, który trwał dobrą godzinę tylko po to by chłopak mógł się uspokoić.

Cała reszta leczenia wyglądała tak jak opisałam wcześniej.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Lipiec 11, 2013, 17:02:25 pm
Integra alez ja nie mam nic przeciwko sterydom- a przeciwko stosowaniu sterydów przy podejrzeniu E.c
steryd ukatrupia odpornosc ktorej brak przy e.c bardzo zle rokuje
sterydy jak najbardziej stosowalismy przy zwyrodnieniach, uszkodzeniach szpiku itd
ale przy ropniach i e.c nigdy w zyciu bym ich nie podala
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Aisejam w Lipiec 11, 2013, 17:06:54 pm
Marta ostatnio dr. Ziętek podał steryd Bugsowi przy ec, a jeżeli się nie mylę z jego opinią się liczysz ;) Ja nie jestem znawcą jeżeli chodzi o leczenie królików, ale uważam, ze podobnie jak u ludzi przy leczeniu czasem stosuje się zło mniejsze, żeby zwalczyć zło większe :)
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Lipiec 11, 2013, 17:10:23 pm
moze juz jego stan byl dosc beznadziejny? decyzje doktora sa dla mnie zawsze niepodwarzalne- tu sie nie mylisz i wiem ze nigdy na szkode zwierza nie dziala
oczywiscie czasem trzeba wybrac mniejsze zlo ale zgodzicie sie chyba ze co do zasady sterydy przy e.c wskazane nie sa a z opisu wnioskuje ze to poczaqtek choroby (no chyba ze do tej pory przebiegala bezobjawowo)
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Aisejam w Lipiec 11, 2013, 17:25:46 pm
beznadziejny nie był, bo żyje i ma się dobrze, ale nie był też lajtowy. My królika dostałyśmy dopiero po leczeniu, ale z tego o ile rozmawiałam z doktorem to objawy były chyba na podobnym poziomie. Ale nie jestem pewna, więc nie będę się tu zapierała.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Integra w Lipiec 11, 2013, 17:37:32 pm
A to widzę, że jednak się po części zgadzamy - uf kamień z serca, bo nie ukrywam, że istnieje dość liczna frakcja antysterydowa.

Mówi się (i będę to traktować jako urban legend dopóki nie dostanę białka na stół, czyli wyników konkretnych szczegółowych badań wpływu sterydów na króliki i ich odporność, a nie natrafiłam na takowe do tej pory), że steryd jest beee, bo obniża odporność, więc zawsze się wtedy "zapytowuje sobie a muzom" czy ów spadek odporności następuje po jednej dawce, dwóch, tygodniu codziennego stosowania czy może po miesiącu. Ok, jeśli to prawda z tą odpornością, ale nie widziałam naukowych dowodów na to, to jestem w stanie zgodzić się z tezą, że steryd nie powinien być stosowany przy leczeniu e.c., bo między innymi niska odporność jest jednym z czynników, które aktywują tego paskuda do działania. Jeśli jednak ze sterydem i odpornością u królika jest tak jak w przypadku propagandy, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą i mimo braku empirycznych dowodów wierzy się w taką tezę bezrefleksyjnie, to ja nie mogę się zgodzić z tym, że steryd przy e.c. nie powinien być stosowany, bo zawsze aktywny e.c. to stan zapalny w organizmie, a kortykosteroidy to świetny środek przeciwzapalny.

Owszem, kortykosteroidy mają działanie immunosupresyjne, ale bez tego nie byłyby w stanie spełniać swej roli - działania przeciwzapalnego.

Poza tym, w przypadku ewentualnego leczenia e.c. nikt nie będzie tego robić samym sterydem, on powinien być ewentualnym dodatkiem mając zwalczyć stan zapalny organizmu, bo oprócz niego podaje się antybiotyki, witaminy, coś na odporność itd. itp.

   
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Lipiec 11, 2013, 18:20:26 pm
http://wildpro.twycrosszoo.org/S/00dis/Parasitic/Encephalitozoonosis.htm
Można poczytać,są odnośniki do literatury źródłowej w nawiasach,leki,jakie można stosować,dawkowanie,a także ostrzeżenia,dotyczące podawania sterydów królikom chorym na e.cuniculi.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Integra w Lipiec 11, 2013, 20:08:22 pm
http://wildpro.twycrosszoo.org/S/00dis/Parasitic/Encephalitozoonosis.htm
Można poczytać,są odnośniki do literatury źródłowej w nawiasach,leki,jakie można stosować,dawkowanie,a także ostrzeżenia,dotyczące podawania sterydów królikom chorym na e.cuniculi.

Przeczytałam, to co jest w podanym przez Ciebie linku i to jedyny fragment odnoszący się do kortykosteroidów, oprócz wzmianki o tym że "leczenie pasożytniczej infekcji w połączeniu z miejscowymi sterydami w celu zredukowania zapalenia oka może być skuteczne i zapobiegać długoterminowym skutkom zapalenia ("Medical treatment of the parasitic infection, together with topical steroids to reduce ocular inflammation, can be effective and prevent long-term inflammatory sequelae.") :

"Systemic corticosteroids:

    Anti inflammatory medication is most important in acute disease. The clinical signs seen are caused not by the presence of the parasite but by the granulomatous inflammation. (B603.4.w4)
    Dexamethasone:
        0.1 - 0.2 mg/kg subcutaneously every 48 hours for three doses may be used in rabbits that present with the acute stage of disease. (B601.11.w11)
        "0.1 mg/kg SC q24h, then at 48h for two more doses". (B602.20.w20)
    Some practitioners advocate this for treating CNS granulomatous inflammation induced by the Encephalitozoon cuniculi infection. Most advise a single immunosuppressive dose of a short acting corticosteroid and then subsequent anti-inflammatory doses if necessary. However, this is controversial. (B609.2.w2)
    Precautions:
        The use of either topical or systemic corticosteroids is controversial in rabbits with encephalitozoonosis. Rabbits are particularly sensitive to the immunosuppressive effects of these drugs. It is possible that they may exacerbate the encephalitozoonosis or a subclinical bacterial infection. (B609.2.w2)".


Posumuje to tak: kiedy widzę w tekście słowa klucze w rodzaju: "jest kontrowersyjne" ("is controversial") oraz "jest możliwe, że one mogą" ("It is possible that they may"), to nie czuję się jakoś szczególnie przekonana. Zwłaszcza to "jest mozliwe że one mogą coś tam i coś tam" - na tej samej zasadzie można powiedzieć, że "jest możliwe, że od masowania piersi rosną, bo Dodzie jak jej Radzio masował, to nagle cudownie urosły (tak twierdziła w jakimś wywiadzie)".


Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Lipiec 11, 2013, 20:28:36 pm
Tu więcej o kortykosteroidach i źródła:
http://www.medirabbit.com/Safe_medication/Corticost/Cortico.htm
Widziałam zbyt wiele królików po kuracjach sterydowych, by pozwolić podać swoim sterydy w sytuacji innej niż patowa
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Integra w Lipiec 11, 2013, 21:53:43 pm
Tu więcej o kortykosteroidach i źródła:
http://www.medirabbit.com/Safe_medication/Corticost/Cortico.htm

Przeczytałam. I co? Ano nico. Można wręcz rzec - dużo słów, a merytorycznie dno. "Unfortunately, chemical corticosteroids also depress the activity of the immune system, reducing the ability of the body to defend itself properly against infection caused by these foreign bodies". - konkrety, bitte. Jakie dawki, jak długo stosowane? Czy 0,1 mg na kilo ciała jednorazowo, czy może 40 mg na 1 kg ciała codziennie przez miesiąc?

Kolejny artykuł z serii "o wszystkim i o niczym".

Widziałam zbyt wiele królików po kuracjach sterydowych, by pozwolić podać swoim sterydy w sytuacji innej niż patowa

Również poproszę o konkrety. Jak długo te kuracje trwały, jakie były dawki, jakie były skutki uboczne?
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Lipiec 11, 2013, 22:05:24 pm
Ja się wypowiem w tej kwestii tylko tyle, że steryd ma kilka różnych dawkowań, w zależności od efektu, który ma wywołać (bo działa na kilka różnorodnych sposobów). Dawka immunosupresyjna nijak ma się do dawki przeciwzapalnej czy przeciwobrzękowej, co więcej - dane te powinny być powszechnie znane lekarzom.
Znam kilka królików z E.c., którym steryd uratował życie - dzięki jednorazowym bądź kilku dawkom (i nie było żadnej supresji, badania krwi to potwierdziły. Nie jako metoda leczenia! lecz niwelowania objawów!). Dodam też, że efekt immunosupresyjny bardzo wysokiej (!) dawki sterydu objawia się najwcześniej po 5-7 dniach, ale nie ma ona zastosowania w terapii cuniculozy.

Również nie uważam sterydów za leku na całe zło - ale są sytuacje, także przy E.c., gdy mogą ratować życie.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Aisejam w Lipiec 11, 2013, 22:15:21 pm
Tzn. ja powiem szczerze, że wiem, że weterynarze doświadczeni z królami podchodzą ostrożnie do kuracji sterydowych. Więc sama też podchodzę do tematu ostrożnie. Gdyby ktos mi zaproponował podanie sterydu przy jakiejś mniej agresywnej chorobie to bym była negatywnie nastawiona. Niemniej jednak jeżeli król jest poważnie chory,a steryd może pomóc to uważam, że trzeba zaryzykować. Lepiej dmuchać na zimne w przypadkach, kiedy można spróbować się obyć bez sterydu, a zaryzykować, kiedy sytuacja tego wymaga. Ec to killer. Gdyby któryś z moich króli zachorował na ec, a zaufany wet by powiedział, żeby podać steryd, to bym się nie wahała.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Lipiec 11, 2013, 23:22:27 pm
Podałam linka,który nie miał być głosem w kwestii podawania sterydów,ale propozycją poszerzenia wiedzy,dotyczącej e.cuniculi.I właśnie dlatego go podałam,że jest to obiektywne źródło informacji.
To nie są informacje rodem z brukowców,ale z literatury fachowej,z doświadczeń specjalistów.Jest też wzmianka na temat albendazolu,oczywiście nic potwierdzonego naukowo,producenci leku przecież nie wyłożą pieniędzy na badania,wiadomo.Ale z innych,znanych mi źródeł,wiem,że są specjaliści,którzy nie podają tego leku królikom.
W kwestii podawania sterydów królikom z e.cuniculi i specjaliści i właściciele króli mogą mieć różne zdanie.Ja akurat mam takie,jak dziewczyny z Torunia i wet,leczący moje króle to akceptuje.

Osoba,która założyła ten wątek,napisała,że niewiele wie o e.cuniculi,więc pomyślałam,że podam linka do Wildpro(jest to baza do szukania dokładniejszych opisów,prac naukowych,publikacji,przynajmniej dla mnie).Szkoda,że ktoś to porównuje do prostackich tekstów z brukowców,czy czegoś w tym stylu i nie będę tych porównań komentować.
Jeśli ktoś kiedyś będzie szukał informacji na temat różnych króliczych chorób,to namawiam do korzystania z Wildpro.

A tak na marginesie,to decydując się na leczenie tym,czy innym lekiem należy zapoznać się z jego działaniem,środkami ostrożności,przeciwwskazaniami.I wybrać najlepszą w danym przypadku opcję.Nieraz  przed podaniem silnie działającego leku,trzeba zrobić dodatkowe badania,aby wiedzieć,czy on nie zaszkodzi danemu królikowi.Nigdy nie wolno zapominać o zasadzie
"Primum non nocere".
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: K.Skowron w Lipiec 12, 2013, 22:05:18 pm
Kochane, mam jeszcze jedno pytanie, może znacie prawidłową odpowiedź, bo dwóch weterynarzy (w tej samej klinice!) twierdzi coś odwrotnego: czy jeden króliczek może drugiego tym zarazić? Weterynarz mówi, że to nie jest zaraźliwe, weterynarka twierdzi, że można przez kał i mocz i radzi dać jakieś preparaty przeciwpasożytnicze drugiemu króliczkowi....Co robić?
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Integra w Lipiec 12, 2013, 22:11:24 pm
Możliwe jest zarażenie się jednego królika od drugiego, więc weterynarka ma rację :-) i to, o ile mnie pamięć nie myli, właśnie bardziej przez kontakt z moczem chorego króla, niż z jego kałem. Najlepiej w pierwszej kolejności króle od siebie odseparować.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: kagar w Lipiec 12, 2013, 22:14:26 pm
Odseparować oki, ale ja bym mimo wszystko zostawiła im możliwość kontaktu chociażby przez kratki bo w leczeniu e.c. ważne też jest ograniczanie stresu. A uszak może nie zrozumieć dlaczego zabieramy mu przyjaciela.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: K.Skowron w Lipiec 12, 2013, 22:47:40 pm
Ale czy dać środki przeciwpasożytnicze drugiej? Nie mogę ich oddzielić, bo mają jedną klatkę, i ta zdrowa opiekuje się chorą - tuli się do niej, myje ją, a Iskierka się wtedy uspokaja.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Integra w Lipiec 12, 2013, 23:00:25 pm
W takiej sytuacji, jeśli królisie są razem w klatce, to ja bym dała zdrowej królince coś przeciwpasożytniczego. Najlepiej fenbendazol. Ale w kwestii dawkowania napisz wiadomość do użytkownika Sicca - ona jako weterynarz najlepiej Ci doradzi.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Lipiec 12, 2013, 23:14:17 pm
A ja bym je zostawiła razem i drugiemu nic nie dawała. EC nie można się całkowicie pozbyć z organizmu królika, leczy się po wystąpieniu objawów, więc jeśli królik objawów nie ma, podawanie leków jest wg mnie (i nie tylko) niepotrzebne.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Lipiec 13, 2013, 02:41:54 am
U mojego Leona objawy e.cuniculi wystąpiły dwa lata temu.Nie odseparowałam go od Chili,nasza wetka nawet tego nie zalecała.Badania,przeprowadzone w różnych krajach wykazały,że 60-90% królików jest nosicielami e.cuniculi.Zakażenie następuje przez mocz,także drogą wziewną(opary moczu).Chili nie wykazywała objawów choroby,choć też była nosicielką.Myślę,że nie ma sensu rozdzielać króli,żyjących razem,bo i tak nie wiadomo,który pierwszy był nosicielem.To,że jeden wykazuje objawy nie oznacza,że drugi nie jest nosicielem tej choroby.A u każdego nosiciela mogą z czasem pojawić się objawy,związane z tą chorobą.
Nasza wetka leczyła oba króliki(enrofloksacyna,Panacur,u Leona steryd,u Chili Metacam).Po kilku miesiącach mieliśmy wznowę,leczenie tylko Panacurem.Efekt ten sam-ustąpienie objawów,choć objawy,występujące przy drugim,nazwijmy to rzucie,były silniejsze,łącznie z atakami opisthotonus.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi - proszę o pomoc!
Wiadomość wysłana przez: K.Skowron w Lipiec 13, 2013, 15:45:54 pm
Dziękuję Wam wszystkim za rady! Odstawiliśmy już sterydy, weterynarz powiedział, że nie ma sensu drugiej niczego podawać na pasożyty, ale skontaktujemy się jeszcze z inną kliniką specjalizującą się w małych zwierzętach, bo w tej dwóch weterynarzy mówi nam sprzeczne rzeczy (jeden o bakterii, druga o pasożycie, plus inne zalecenia), nawet dziś usłyszałyśmy, że to nie musi być na sto procent E.Cuniculi, ale być może inne zapalenie (np zatok lub mózgu). Iskierka czuje się od dwóch dni trochę lepiej, zaczęła jeść (ale bez granulatu, tylko warzywa i owoce), trochę rusza się po klatce i czasem myje - ma ewidentnie nieco więcej siły. Pewnie się do Was jeszcze zwrócę nieraz z jakimiś pytaniami, dziękuje Wam :*
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 27, 2013, 14:04:19 pm
http://www.pm.microbiology.pl/web/archiwum/vol5212013053.pdf
Zamieściłam,gdyby ktoś chciał poczytać o zoonozach mikrosporydialnych-tekst w języku polskim.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tedziunia w Sierpień 28, 2013, 20:13:12 pm
Witam Wszystkich Forumowiczów,

Mam problem z moją Tedziunią. Poczytałam sobie o chorobach króliczków i chyba moja choroba najbardziej pasuje do tego tematu.
W dniu dzisiejszym zauważyłam, że moja Tedziunia z rozbrykanej króliczki stała się osowiała. Nie ma apetytu, nie chce pić wody, jedzonko sama muszę jej podawać ale nie chce jeść. Widać, że chodzenie sprawia jej trudność, nie opuszcza swojej klatki i kocyka. Najdziwniejsze jest to, że widać po niej jakby miała zawroty głowy. Byłam z nią u weterynarza, i dostala ogólny antybiotyk i jeszcze jeden zastrzyk, ale niestety nie wiem jaki. Jutro idę do kontroli. Weterynarz podejrzewa e.cuniculi.

Proszę Was o pomoc, czy ktoś z Kolegów i Koleżanek tu obecnych na forum miał podobne objawy u swoich pupili? 
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Sierpień 28, 2013, 20:22:16 pm
W dniu dzisiejszym zauważyłam, że moja Tedziunia z rozbrykanej króliczki stała się osowiała. Nie ma apetytu, nie chce pić wody, jedzonko sama muszę jej podawać ale nie chce jeść. Widać, że chodzenie sprawia jej trudność, nie opuszcza swojej klatki i kocyka. Najdziwniejsze jest to, że widać po niej jakby miała zawroty głowy.
Takie nagłe objawy włącznie z utratą równowagi mogą występować przy zatorze. Czy wet wykluczył problemy z przewodem pokarmowym?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tedziunia w Sierpień 28, 2013, 20:28:04 pm
Weterynarz kazał obserwować sytuację i zgłosić się jutro do kontroli... nie wspominał nic o zatorze.

Dzisiaj rano dostała standardowo swój oddtłuszczony pokarm, a potem po jakiś 2-3 godzinach pojawiły się te objawy.
Później nie jadła już nic ani też nie chciała nic pić. Od wizyty u weta, nie zrobiła ani jednego 'bobka" i w sumie 2 razy siku. Marchewkę troszkę poskubała jak jej dawałam z ręki i w sumie to wszystko.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Sierpień 28, 2013, 21:35:20 pm
Po tym co opisujesz ja bym raczej skupiła sie na objawach związanych z przewodem pokarmowym - brak bobków, brak apetytu, osowiałość. Jaki ma brzuch? Miękki czy twardy - wzdęty? E.cuniculi nie zagraża życiu bezpośrednio (tzn. nie wywołuje raczej nagłej zapaści), zator jak najbardziej  :/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Tedziunia w Sierpień 28, 2013, 21:41:54 pm
Zrobiła kilka bobków właśnie  :doping:  wodę pije jedynie jak jej podaję do pyszczka, wówczas pije dość sporo. Sama nie wykazuje inicjatywy do picia i jedzenia.
Właśnie wskoczyła do klatki i nie chce jej wyciągać z niej. Wsadziłam ręke do klatki i pogłaskałam ją sprawdzają brzuszek. Ma miękki brzuszek, weterynarz podczas badania tez jej sprawdzał brzuch i nic nie mówił.

Co mogę zrobić aby jej pomóc ? Widzę, że się męczy strasznie i nie przejawia radosci życia. Jutro dopiero idę na kontrolę, ale jeszcze noc przed nami...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Annie w Wrzesień 12, 2013, 19:32:50 pm
Witam, mam pytanie do osób doświadczonych w boju z tym paskudnym e.cunculi. Pół roku temu, po szczepieniu, u mojego Jaspera ujawniło się wspomniane e.cuniculi. Zaczęło się od tego, że był przestraszony, cały czas w gotowości do ucieczki. Ni z tego ni z owego zaczynał nagle uciekać w popłochu, cudem nie rozbijając się o meble i ściany. Kolejnym etapem były objawy neurologiczne, kręcenie główką i kręcenie się w kółko. Błyskawicznie dostał leki miał zrobione badania i wydawało się, że wszystko wróciło do normy i byłam przekonana, że pokonaliśmy to dziadostwo. Minęło pół roku i wypadałoby go znowu zaszczepić. Tylko pojawił się problem. Mam wrażenie, że on znowu chwilami ma takie "napady strachu". Zamiera, a potem nagle zaczyna uciekać w popłochu, chociaż absolutnie nic się nie dzieje (jest cicho). Nie ma jednak żadnych innych objawów. Apetyt ma, generalnie nastrój do rozrabiania też.
Moje pytanie brzmi: czy może to być zapowiedź powrotu tego choróbska ??
Nie wiem co zrobić z tym szczepieniem, bo najchętniej bym go nie robiła. 
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Wrzesień 12, 2013, 21:08:24 pm
Zgłoś się do lekarza, niech pobierze krew na surowicę, wyśle do laboratorium (Idexx lub VetLab, nie wiem czy jakieś inne też badają) i z miana przeciwciał będziesz miała wynik - jest aktualnie E.c. czy go nie ma.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 13, 2013, 08:42:42 am
Annie, powiem Ci tylko, że u mojej Trusi e.c. pojawiło się właśnie po szczepieniu, dokładnie jak u Jaspera. Więcej jej nie szczepiłam, choć w sumie nie przez e.c., które ładnie zwalczyła, póki co (sic!), ale przez to, że po drodze zapadła na pasterellozę.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Wrzesień 13, 2013, 09:26:11 am
Nie wiem co zrobić z tym szczepieniem, bo najchętniej bym go nie robiła.
Sprawdzenie  na e.c. swoją drogą, ale myślę, ze na zimę, to szczepienie można sobie spokojne odpóścić i odpiero, jeśli już, zrobić je na wiosnę, przed pojawienem komarów. Powodzenia!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Wrzesień 13, 2013, 09:35:06 am
Sprawdzenie  na e.c. swoją drogą, ale myślę, ze na zimę, to szczepienie można sobie spokojne odpóścić i odpiero, jeśli już, zrobić je na wiosnę, przed pojawienem komarów. Powodzenia!
Też tak myślę, o ile tylko jesień będzie taka, na jaką się zapowiada (czyli syfiasta), to komarów powinno nie przybywać ;)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Annie w Październik 12, 2013, 23:06:32 pm
Tak jak czułam badanie krwi wykazało nawrót dziadostwa. Dziwi mnie trochę, że tym razem wynik badania jest identyczny z tym pierwszym, a objawy były zdecydowanie łagodniejsze. Teraz Ucholek jest na lekach i odpukać, jak na razie nic się nie dzieje.
 
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Październik 13, 2013, 07:58:25 am
Przeciwciała typu IgG utrzymują się na w miarę stałym poziomie przez dobrych kilka miesięcy (do pół roku), także badania kontrolne zalecane są dopiero po około 6 miesiącach od zakończenia terapii.
Czy we wrześniu też je robiłaś, czy dopiero teraz?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Annie w Październik 13, 2013, 09:50:09 am
Badania miał robione dopiero 4 października. Co ciekawe chodzę z nim do kliniki dość często, a weterynarz słowem się nie zająknęła żeby te badania powtórzyć. Tym razem powiedziała żeby je wykonać kontrolnie trzy tygodnie po zakończeniu leczenia. W takim razie nie będą wiarygodne?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Październik 13, 2013, 10:34:56 am
Najlepiej, żeby wetka powiedziała Ci, jakie przeciwciała chce w takim razie oznaczyć. Jeżeli IgM to najwcześniej po 2 miesiącach (a wynik negatywny nie oznacza, że zakażenia nie ma, gdyż one są przeciwciałami tzw. wczesnymi i potem, gdy organizm produkuje długo utrzymujące IgG, to te znikają, czyli ich kontrolne oznaczanie nie ma sensu, robi się je po to, by wykryć początek zakażenia). Gdy IgG to osobiście nie widzę większego sensu przy bardzo wysokim mianie dodatnim na tak wczesne badanie. Chyba, że takie są zalecenia laboratoryjne (czyli jakaś inna metoda oznaczania), nie spotkałam się z taką jeszcze, ale nauka idzie do przodu..

Jaki wynik otrzymałaś?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Annie w Październik 13, 2013, 11:43:11 am
Wynik to:    >1:1280 +  wartość referencyjna: <1:80
Te oznaczone przeciwciała to IgG

Jan nic z tego nie rozumiem, wetka mi to tłumaczyła, ale równie dobrze mogłaby im po chińsku mówić... :icon_redface
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Październik 13, 2013, 12:02:21 pm
No to bardzo wysokie miano (prawdopodobnie wyższe od maksymalnego rozcieńczenia stosowanego w laboratorium). IgG bardzo długo się utrzymują, nie wiem czy jest sens tak szybko robić badania (czyli czy wynik jest dowodem na dalsze zakażenie).

Zobacz tutaj:
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fwww.sounddiagnosticsllc.com%2Ffaq.html&anno=2
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Annie w Październik 13, 2013, 12:20:13 pm
prawdopodobnie wyższe od maksymalnego rozcieńczenia stosowanego w laboratorium

Coś takiego wetka mówiła, tyle że ja nie wiedziałam o co chodzi. Dzięki za pomoc, teraz zaczynam rozumieć cokolwiek :)
Po 2-ch tygodniach brania leków mamy się zgłosić na kontrolne badanie krwi w celu sprawdzenia czy leki nie szkodzą za bardzo i wątroba prawidłowo funkcjonuje. Oby przez ten antybiotyk nie przyplątały się i inne problemy.

Jeszcze jedno nie daje mi spokoju, skoro ma takie wysokie miano tych przeciwciał to dlaczego nie miał praktycznie objawów? Czy to normalne? Gdybym nie była przewrażliwiona i go nie obserwowała to można by nie zauważyć, że coś się dzieje.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Annie w Październik 27, 2013, 17:33:15 pm
Przepraszam, że tak post pod postem, ale nie mam wyjścia  :icon_sad

Już się cieszyłam, że w środę kończymy podawanie antybiotyku, a tu młody znowu zaczął mieć ataki paniki i to wydaje mi się, że częściej niż poprzednio :( 
Czy to możliwe żeby po ponad 2 tygodniach stosowania leków było gorzej niż przed ich podaniem ???
Poczekam do tej nieszczęsnej środy i skontaktuję się z wetką oczywiście, ale chciałabym poznać też inne opinie. Tak strasznie mi żal tego mojego Ucholka  :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 28, 2013, 23:14:20 pm
Może antybiotyk okazał się nietrafiony... A czy dostawał fenbendazol? I jak długo? My podawaliśmy jeszcze przez 10 dni po całkowitym ustaniu objawów. Ta choroba niestety nie jest łatwa do wyleczenia i często leczenie trwa długo. No i niestety są nawroty, bo pasożyt przy osłabieniu organizmu znowu może się odezwać.

U nas pierwsze leczenie trwało ponad miesiąc. Po dwóch latach był nawrót (ale dużo bardziej łagodny) i leczenie trwało 2 tygodnie antybiotykiem i fenbendazolem i jeszcze zapobiegawczo przez tydzień fenbendazol.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 29, 2013, 07:56:46 am
Badgirl86 , z ciekawości pytam jaki antybiotyk był podawany...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: badgirl86 w Październik 29, 2013, 09:02:25 am
Niestety nie pamiętam
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Annie w Październik 29, 2013, 17:22:29 pm
Jasper dostaje: Bactrim (0,6ml), panacur (1/10 tabl), scanomune - na odporność (1/3 kapsułki), vit B comp (1/2 tabl), essentiale - ochronnie na wątrobę (1/2 kaps) i lakcid (1/3).
Fenbendazolu nie dostawał.
Jutro miał być ostatni dzień podawania leków. Skontaktuję się z naszą Panią doc i zobaczymy co powie.
Jedyne co mnie cieszy, to że kontrolne badania krwi wyszły bardzo ładnie. Wątroba i nerki pracują bez zarzutu. Oby tak dalej i oby dalsze leczenie tego nie popsuło. 
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Październik 30, 2013, 11:43:50 am
Fenbendazolu nie dostawał.   
Panacur = fenbendazol
Tytuł: E.Cuniculi
Wiadomość wysłana przez: pakkosan w Listopad 24, 2013, 22:50:54 pm
Hej, dziewczyny, mojego królisia najwidoczniej dopadło to choróbsko... Wywnioskowałam to po symptomach, o badaniu krwi niestety nie ma mowy, gdyż w mojej zacofanej, małej wsi na coś takiego nie stać... Niestety nie ma też specjalisty od królików, a jedynym wyjściem byłaby pzejażdżka do Szczecina - z 2 strony nie ma jak, w tygodniu nie ma samochodu, a przecież nie zabiorę jej w taką zimnicę do pociągu! Wykończyłaby się! Muszę więc zaufać instynktowi i mojemu obecnemu weterynarzowi, do którego się jutro wybiorę w tej sprawie ;;

Z tego, co wyczytałam, to Fenbendazol króluje jako lek + leki odpornościowe? ;;

To straszne, ma syndrom przechylonej główki, wczoraj o 7 miała chwilowy paraliż, przechylała się ciągle w jedną stronę, aż padła i się trzęsła, do łez mnie wzięło QQ Jakieś rady, co mam robić?! Jak na razie biega sobie, przewala się tylko w klatce... Te myślałam, że to może zapalenie ucha wewnętrznego? Uszkodzenie błędnika? Ja już nie wiem sama ;; Muszę się modlić.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Listopad 24, 2013, 22:57:20 pm
Wątpię, by modlenie uleczyło królika. Skontaktuj się z forumową Iskrą, może będzie znała weterynarza w Świnoujściu, który ma jakąś wiedzę na temat leczenia królików. Żeby leczenie było skuteczne, trzeba najpierw postawić diagnozę.

PS
Jak królika opatulisz i wsadzisz mu termoforek na dno transportera, to na pewno nie zamarznie i podróż go nie zabije.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 25, 2013, 09:08:37 am
Pakkosan, modlitwa modlitwą, ale wyższym mocom trzeba pomóc.
Jak pisze Bośniak, najważniejsza jest diagnoza - bo to wcale nie musi być e.c., tylko, jak sama spekulujesz, np, zapalenie ucha środkowego.
Królik jest do wyleczenia, ale trzeba działać. Konieczna jest wizyta u weta - Bośnia dobrze radzi, żebyś skontaktowała się z Iskrą.
Podróż publicznymi środkami transportu to nic miłego, ale przy dobrym zabezpieczeniu transportera, od wewnątrz i od zewnątrz, królik nie zmarznie.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Listopad 25, 2013, 15:20:09 pm
Zadzwoń do Oli Glowackiej z Fundacji Azyl dla Królików numer: 600825554 ona i Magda Gralak mają ogromną wiedzę na ten temat i Ci poradzą. Jak nie odbiera, to napisz smsa o co Ci chodzi.
Tytuł: Odp: E.Cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Listopad 26, 2013, 02:10:09 am
Wybacz, nie zauważyłam twojej wiadomości.

W Ś-ciu niestety nie ma takiego weta :/ Zostaje tylko Szczecin.
Numer wysłałam na priva-przedzwoń,pogadamy.
Tytuł: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 05, 2014, 19:53:34 pm
Kupiliśmy córce królika, malutki jest.. mieszka z nami od 7 dni. Drugiego dnia coś zaczęło dziać się z okiem, ponieważ weekend majowy poszliśmy na pogotowie Weterynaryjne. Lekarz powiedział że to uraz mechanicy i przepisał antybiotyk. Zaczęliśmy wkraplanie (to był czwartek). Dostaliśmy namiary na dobrego specjalistę od królików i dziś znowu do wet. Diagnoza: Encephalitozoon Cuniculi. Już zaczyna sikać na czerwono. On jest naprawdę malutki, ma 4 tygodnie może. Idiotyczny zakup w zoologicznym. Ale jest już Nasz.

Co teraz. Oko pewnie stracone. Może wydłubią. I co dalej, zaszyją? Co się robi w takim przypadku. Kuracja 4 tygodniowa. Jakie szanse. Jeśli się nie powiedzie to jak szybko zabija ta bakteria? Padło pytanie czy leczymy...

Proszę o Wasze zdanie. Proszę.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: ewa2610 w Maj 05, 2014, 19:59:28 pm
Mam uszaka po e.c., żyje, bryka i daje nam masę radości. Ja bym leczyła.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 05, 2014, 20:05:08 pm
Po EC nie sika się na czerwono. Skąd wiedzą, że to EC? Jak królik ma 4 tyg. to bym obstawiała inne problemy niż EC.

Żadnego wydłubywania oczu, cóż to za pomysł koszmarny?

EC to nie bakteria tylko pasożyt, leczy się np. sulfonamidami w połączeniu z fenbendazolem. Ale szczerze mówiąc wątpię bardzo w to, że to jest EC.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 05, 2014, 20:16:23 pm
Weterynarzem nie jestem wiec muszę polegać na opinii weterynarzy. Namiary na tę weterynarze dostałem od innego weterynarza. Taki łańcuszek szczęścia. Chociaż w tym przypadku nieszczęścia.
Powiedziała że właśnie to oko zostało zaatakowane. Z tego co zdążyłem przeczytać jest to możliwe. Ma już całe zbielałe. Mocz czerwony bo istnieje szansa, że już nerki też już są niewydolne.

Raz piszą że to bakteria, raz pierwotniak, raz pasożyt. Nie mnie to oceniać.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 05, 2014, 21:02:42 pm
robiliscie badania krwi? W nich wyjdzie czy nerki pracuja prawidłowo. Jesli ma niewydolnosc to kiepsko. I tak byłabym daleka od usuwania oka. Ale przez internet to sobie możemy gdybac...
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 05, 2014, 21:22:29 pm
w oku to już widać tego pasożyta niestety
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 05, 2014, 21:39:06 pm
Po EC nie sika się na czerwono. Skąd wiedzą, że to EC? Jak królik ma 4 tyg. to bym obstawiała inne problemy niż EC.

Żadnego wydłubywania oczu, cóż to za pomysł koszmarny?

EC to nie bakteria tylko pasożyt, leczy się np. sulfonamidami w połączeniu z fenbendazolem. Ale szczerze mówiąc wątpię bardzo w to, że to jest EC.

http://www.uszata.com/eksplorer/zdrowie/E.Cuniculi.html

Ja jakoś nie wątpię, jak padły nerki to może sikać moczem z krwią, oczy też mogły zostać zaatakowane.
To 4 tyg. dzieciak, większość patrzy przez pryzmat dorosłych które jakoś sobie z EC radzą.... no ale nie zawsze tak bywa, mało znamy przypadków młodych z EC... i ludzie "głupieją" , nawet mody mają wątpliwości ;)

Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Integra w Maj 05, 2014, 21:40:23 pm
Nie mnie oceniać sklepy zoologiczne (bo brzydkie słowa cisną się na usta), ale 4 tygodniowy królik jest dużo za młody by być sprzedawanym, a w konsekwencji oddzielonym od matki (trochę za dużo się w zeszłym roku takich mikro króliczków wyrwanych ze sklepów zoologicznych naoglądałam - przeżył bodajże o ile mnie pamięć nie myli jeden).

Ale do meritum:

1. E.c. to pierwotniak - zawsze nim był, jest i będzie.

2. w oku e.c. nie zobaczysz bo on nieco za mały dla ludzkiego oka.

3. na 100% e.c. można zdiagnozować tylko i wyłącznie badaniami laboratoryjnymi - z krwi lub rzadziej z moczu. Na "oko" to sobie można co najwyżej podejrzenie e.c. stwierdzić i nic więcej.

4. oczu się ot tak nie wydłubuje, a dokładniej amputuje. Przy e.c. jeszcze nie słyszałam o amputacji oka.

5. rzeczywiście e.c. może atakować nerki i często je atakuje, tak jak zresztą np. mózg stąd objawy neurologiczne przy tej chorobie.

6. e.c. leczy się tak, jak napisała Bośniak + czasem dodatkowo baytril (ewentualnie inny antybiotyk), combivit.

7. Biorąc pod uwagę wiek królika i to że był kupiony, czyli pochodzi z zoologicznego również obstawiałabym inne schorzenia niż e.c.

8. Jeśli to jednak rzeczywiście e.c. to leczenie tak jak już wcześniej napisała Bośniak + to co dodałam od siebie jest skuteczne. Trzeba jednak zrobić badanie krwi pod tym kątem - wet musi wysłać próbkę do laboratorium, które robi tego typu badanie, na wynik czeka się coś powyżej siedmiu dni. Przed otrzymaniem wyniku zasadne jest wdrożenie leczenia na e.c., bo czas przy każdej terapii jest bardzo ważny.


Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 05, 2014, 21:52:35 pm
Muszę polegać na weterynarzu. Najbardziej jednak jestem wściekły że sprzedają takie małe zwierzaki. Byle tylko wypchnąć ze sklepu, a klienci nieświadomi tacy jak ja kupują. Zwierzak się tylko męczy.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 05, 2014, 22:02:53 pm
Muszę polegać na weterynarzu. Najbardziej jednak jestem wściekły że sprzedają takie małe zwierzaki. Byle tylko wypchnąć ze sklepu, a klienci nieświadomi tacy jak ja kupują. Zwierzak się tylko męczy.

1.Najlepiej nie kupować w sklepach w cale .
2.Widać jaka to była cudowna hodowla skoro matka zaraża młode EC ( na to by wychodziło).
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Integra w Maj 05, 2014, 22:17:54 pm
Muszę polegać na weterynarzu.

Ale zawsze możesz coś weterynarzowi zasugerować, doradzić.

Co ja bym zrobiła na Twoim miejscu:
1. poprosiła weta o zrobienie badania krwi pod kątem nerek i e.c.
2. jeśli ma usg niech zrobi usg nerek
3. wprowadziła zachowawczo leczenie na e.c. póki nie dostałabym wyników badania krwi

Co bym zrobiła gdyby okazało się że to niewydolność nerek? Nie wiem, nie wiem nawet jak się to leczy.

A gdyby okazało się, że dla malucha nie ma już żadnych szans? Wiem że nie mam jeszcze w sobie tej dojrzałości, która sprawia, że człowiek rozumie, że czasem najlepsze co możemy zrobić dla naszego przyjaciela to skrócić mu cierpienie i pozwolić mu odejść.

Zawsze jednak najpierw należy walczyć. 
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 05, 2014, 22:20:41 pm
W tytule jest pomoc w decyzji, a więc, jeśli chodzi mnie, to zrobiłabym:
1. badania krwi
2. włączenie leków na EC
3. dokarmianie małego Critical albo Rodi Care z BioLapisem
4. jeśli w badaniu niewydolność nerek to leki + płyny, bądź rozważenie eutanazji, jeśli nerki nie pracują wcale.


Ja jakoś nie wątpię, jak padły nerki to może sikać moczem z krwią, oczy też mogły zostać zaatakowane.

Owszem, ale na podstawie wyglądu moczu nie stwierdzisz, czy to przez EC czy nie.

To 4 tyg. dzieciak, większość patrzy przez pryzmat dorosłych które jakoś sobie z EC radzą.... no ale nie zawsze tak bywa, mało znamy przypadków młodych z EC... i ludzie "głupieją" , nawet mody mają wątpliwości ;)

Całe szczęście, że mamy Ciebie, który nigdy nie ma wątpliwości i daje gwarancję skuteczności swoich rad. Mody są przeszczęśliwe.

Radocha44, mam w domu króla z wrodzonym EC, zaraz zrobię fotkę jego oka, to zobaczysz sobie, czy u Was jest podobne.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 05, 2014, 22:33:12 pm
Nie daje na nic gwarancji ani rad w tym wypadku - bo to po prostu bez sensu.
Można sobie lekarzyć przy wzdęciu a kiedy z każdego otworu ciała wychodzi inny "zonk" to szkoda klawiatury , lepiej szklaną kulę kupić.
Równie dobrze mógł się dźgnąć w oko i zjeść koniczynę - objawy takie same, no i co ? .... (jajco).
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Maj 05, 2014, 22:39:38 pm
Sensej- weź się czasami zastanów nie dwa, a trzy razy jak coś piszesz.
Spanikowany właściciel, z malutkim króliczkiem- i co z tego, ze kupiony w sklepie zoologicznym? Co z tego, ze właściciel się nie zna- nie musi się znać na początku ani od razu mieć encyklopedii chorób w głowie.

Radocha- gdzie chodzisz do weterynarza? To wbrew pozorom ważne pytanie, bo nie każdy weterynarz zna się na leczeniu królików, nie każdy weterynarz dobry w np. sterylizacji czy problemach zębowych u uszaków, poradzi sobie z innymi chorobami itd.

A poza tym- zgadzam się z tym, co napisała bośniak.


Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 05, 2014, 22:42:57 pm
Ja też słuchałabym Bośniak - ma ogromne doświadczenie i działa 'z głową'.

Sensej - daj sobie spokój.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 05, 2014, 22:49:03 pm
A o to i "nasze" oko.

(http://images63.fotosik.pl/947/147b50e564e999c1med.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Wiadomo, że każdy przypadek nieco się różni, ale chcę tylko przez to powiedzieć, że zmiany oczne (czy to przy EC czy nie) nie zawsze oznaczają amputację oka (nawet więcej, zwykle jej nie oznaczają). Nikt z nas nie rozsądzi zdalnie, czy akurat u Was zachodzą faktycznie przesłanki do amputacji.
Jednak wg mnie - jeśli królik ma faktycznie 4 tyg., EC i niewydolność nerek, nie przeżyje operacji.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 06, 2014, 00:12:56 am
Oko królika wygląda identycznie. Weterynarz zapowiedziała że leczenie około 4 tyg. Dostał już kroplówkę i zestaw leków. Kilka dni ma odwiedzać wet codziennie, a potem leki do domu. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy ten "pierwotniak" jest groźny dla ludzi. Nie znalazłem informacji, że tak. Kupiliśmy go dla córy, założenie i tak było że my się głowie nim będziemy zajmować ale czy to jest groźne dla dzieci???
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Maj 06, 2014, 00:17:01 am
Jeśli córka nie ma obniżonej odporności z powodu jakiejś poważnej choroby, to nie.

Jeśli ma takie oko, a jednocześnie nie jest ono tak jakby "opuchnięte" tj. wytrzeszczone i wystające, to raczej nie ma żadnego powodu aby je usuwać. To w tym momencie najmniejszy problem królika- niewidzenie na jedno oko.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 06, 2014, 00:20:37 am
Napiszę jak sprawa będzie postępować...
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 06, 2014, 00:29:36 am
Zastosujcie się proszę do tego, co pisała Bośniak i Integra - zróbcie badania krwi i a póki co leczenie objawowe i dokarmianie. Trzymam kciuki za maluszka.
Tytuł: Encephalitozoon cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Paolajn w Maj 06, 2014, 14:58:07 pm
Witam
Dziś idę do weterynarza z królikiem bo wydaje mi się że zaczął chorować na  Encephalitozoon cuniculi. Przechyla głowę na prawą stronę i się trochę przewraca. Nie jestem na 100% pewna.
I chciałabym się zapytać czy któryś z waszych uszaków chorował na tą chorobę i ile tak mniej więcej zapłaciliści za leczenie.? Idę z nim do kliniki Anima w Warszawie na ul. Podleśna.

Z góry dziękuje za odp.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: ZenekNiunia w Maj 07, 2014, 12:00:53 pm
Wczoraj zauważyłam to u Zenka :( Dziś idę do weta. Zapytałam na forum co to może być. Jest podejrzenie, że to właśnie EC.
http://www.iv.pl/images/64720690610798572111.jpg
http://www.iv.pl/images/55054369903895669845.jpg
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 07, 2014, 14:16:41 pm
Dzień 3 // puki co zwierzak czuje się dobrze, z każdą wizytą u lekarza pochłania kasę ale chyba mu przechodzi. Przybiera na wadze. Jest bardziej ruchliwy. Dzieciaki moje zostały odseparowane od królika, siedzi tylko w klatce. Nie wypuszczamy go. Zaraża przez mocz. Każda wizyta to 3 zastrzyki. Kolor czerwony moczu był efektem barwnika w jedzeniu. Do końca tygodnia wizyty u veta potem podawanie leków w domu. Brak objawów neurologicznych. To będzie jeden z najdroższych królików nierasowych królików w Olsztynie. Vet powiedziała, że minimalny okres leczenia 3 tygodnie. Ale pewnie jak będzie się trzymał to pociągniemy je 4 tygodnie.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 07, 2014, 14:21:42 pm
Dzień 3 // puki co zwierzak czuje się dobrze, z każdą wizytą u lekarza pochłania kasę ale chyba mu przechodzi. Przybiera na wadze. Jest bardziej ruchliwy. Dzieciaki moje zostały odseparowane od królika, siedzi tylko w klatce. Nie wypuszczamy go. Zaraża przez mocz. Każda wizyta to 3 zastrzyki. Kolor czerwony moczu był efektem barwnika w jedzeniu. Do końca tygodnia wizyty u veta potem podawanie leków w domu. Brak objawów neurologicznych. To będzie jeden z najdroższych królików nierasowych królików w Olsztynie. Vet powiedziała, że minimalny okres leczenia 3 tygodnie. Ale pewnie jak będzie się trzymał to pociągniemy je 4 tygodnie.

Nie wiem czy doczytałaś, przy E.C podaje się Bcomplex na wzmocnienie, może dostaje u weta, zastrzyk w kolorze... słomkowym. ?
Wzmacnia i przyśpiesza regenerację uszkodzonego układu nerwowego.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 07, 2014, 17:59:00 pm
Królik dostaje: zastrzyk kroplówki, sterydy, maść odrobaczającą, antybiotyk, osłonowe. Amputacja oka jest wciąż możliwa, nie teraz bo za mały jest, ale wciąż w oku jest stan zapalny i jest lekko powiększone.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta1950 w Maj 07, 2014, 20:52:59 pm
W Animie już chyba nie ma króliczych wetów.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Paolajn w Maj 11, 2014, 04:17:49 am
I dobrze myślałam, że to ta choroba. Dostał antybiotyk na tydzień i jeszcze jeden lek. Nadal przyjmuje tam lek.wet. Iwona Wójcik.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: radocha44 w Maj 13, 2014, 18:23:01 pm
Po tygodniu kuracji (codziennie po te 3 zastrzyki i 2 porcje dopszcznie) królikowi poprawił się apetyt i zrobił się znacznie bardziej ruchliwy. Dzisiejsza wizyta jednak u veta zakończyła się wyrokiem: jutro amputacja oka. Naprawdę wygląda nieciekawie. Jest nabrzmiałe, nie ropieje ale łzawi. Dziś przed wizytą zrobił się osowiały wiec zaczęło go pewnie boleć (dawka leków z poprzedniego dnia przestała pewnie działać). Nie bardzo myślimy że to ten pierwotniak. Bardziej przewidujemy że to pewnie ropień. Okaże się jutro jeśli mały przetrwa narkozę. Do tak małej masy ciężko dobrać pewnie dawkę. Potem jak przeżyje zabawa z sączkami i zabliźnienie się rany.

I tu moja prośba: może ktoś miał podobny przypadek? jak to przebiega?
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Integra w Maj 13, 2014, 19:32:24 pm
W czasie choroby niewskazane są operacje, bo narkoza to duże obciążenie dla organizmu. Najpierw wyleczcie e.c. a potem zajmijcie się okiem. Kuracja powinna trwać jeszcze dwa tygodnie.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Maj 13, 2014, 19:44:35 pm
E. cuniculi potwierdza/wyklucza się badaniem krwi na poziom przeciwciał.
Jeżeli podejrzewa się też inną przyczynę - robi się USG gałki ocznej lub/i RTG czaszki. Rozumiem, że decyzja o amputacji została podjęta bez tych badań?
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Maj 13, 2014, 20:04:27 pm
Ja bym skonsultowała się z innym wetem. Czytam i nie wierzę . . .
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Maj 13, 2014, 20:37:54 pm
po co kontaktować się z innym wetem , jak można oko królikowi amputować ......... :oh:
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 13, 2014, 20:53:04 pm
Radocha, proszę, posłuchaj bardziej doświadczonych osób niż swojego weta (Bośniak, Zgaga mają naprawdę duże doświadczenie w leczeniu królików i ich rady są SENSOWNE). Amputacja oka? u takiego malucha i bez de facto diagnostyki? To jakaś makabra jest i brzmi jak amatorszczyzna kosztem zwierzęcia. Wiem, że chcesz pomóc królikowi, dlatego właśnie apeluję o konsultację z innym weterynarzem.
Tytuł: Odp: Encephalitozoon Cuniculi pomoc w decyzji PROSZE
Wiadomość wysłana przez: Miki w Maj 13, 2014, 20:59:59 pm
sterydy, amputacja oka zmień kobieto lekarza i to szybko

Leki np. bactrim to się długo podaje a nie tydzień i do oczka też maście i kropelki. Niestety to się długo leczy i niektóre objawy już się nie cofną ale króliki z tym żyją i nieźle sobie radzą. Sprzecznością samą w sobie jest podawanie sterydu, który ją obniża i leku na odporność tak robią niedoświadczenie lekarze. A gdzie w tym wszystkim wit. B12 ?

Osobiście polecam fenbendazol.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Sierpień 06, 2014, 16:03:52 pm
Hej wszystkim!!

mam pytanie o objawy z wiązane z e cuniculi... Czy  objawami może być nietrzymanie moczu?
 ja jakiegoś czasu (około miesiąca) Karo (ten biały) posikuje. Zostawia małe kropelki moczu jak kica po domu. Z weterynarką Martą Białasik leczyłyśmy go na zapalenie pęcherza. Karo obecnie jest na kolejnym antybiotyku który zupełnie nie zadziałał... Rozmawiałam telefonicznie z Panią Martą, kazała przyjechać....

Dodatkowo kilka dni temu jak mi się zdawało wydarzyła się śmieszna sytuacja... Wieczorekm moim uszakom dawałam kolacje i oba zawsze o danej godzinie przybiegaja do kuchni pod lodówkę i jak zwykle ukroiłam kawałek i szłam w stronę klatki, samiczka pobiegła przodem a Karo zatrzymał się w połowie drogi i nie biegł dalej... Wydawało mi się jakby nie widziłam gdzie poszłam i dlatego się zatrzymał... dopiero jak go zawołałam to przybiegł.... Normalnie jakby biegł za głosem.

Czy to mogą być objawy e cuniculi?


ogolnie zachowuje się normalnie, ma apetyt, biega po całym domu i wszystko jest ok prócz tego sikania...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Sierpień 06, 2014, 16:51:41 pm
To jedz do Marty i nie gdybaj zapalenia pęcherza maja tendencje do nawrotow i nie zawsze się trafi z antybiotykiem od razu co do e.c rabie to nerki ale to co opisujesz nie jest raczej typowe dla e.c zreszta masz dobrego weta to zostaw mu diagnostyke
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Sierpień 06, 2014, 16:53:23 pm
gdzieś Marta pisała , że nietrzymanie moczu może być jednym z objawów , żeby to sprawdzić należy wykonać badanie krwi pod tym kątem
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Sierpień 06, 2014, 17:01:45 pm
Oczywiście wybiorę się do weterynarza, ale wieczorem albo dopiero jutro...

Też mi sie wydawało, że gdzieś tak czytałam, chciałam się w pewnien sposób "uspokoić..."
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Sierpień 06, 2014, 17:04:13 pm
zawsze możesz zrobić badanie i będziesz wiedzieć na czym stoisz , choć nie jest to tanie badanie
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Sierpień 06, 2014, 20:38:27 pm
Weterynarz uznał, że trzeba wykonać badanie, nietrzymanie moczu oraz niedowidzenie może być objawem ale ni musi. Zrobiłyśmy badanie, teraz czekamy na wyniki.

Cena badania: 80 zł
Czas oczekiwania na wynik: ok tygodnia
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Sierpień 22, 2014, 17:09:46 pm
Mój Misiaty jak juz wspominałam ma ataki , ktore zdiagnozowano jako padaczka. Nie  robiono mu żadnych badań, aczkolwiek diagnoza zapadła po obserwacji jednego z atakow.Na początku wyglądało to podobnie do opisanych powyżej: Królik przewracał się do tyłu, tracił równowagę, zgrzytal zębami. Potem nastąpiła zmiana w atakach najpierw tupie, biega w kółko a na koniec wywraca się na bok i ma  drgawki.Trzeba go naprawdę mocno trzymać zeby nie zrobił sobie krzywdy bo niejednokrotnie skończylo się polamanymi pazurkami a nawet zębami. Do E.Cuniculi nie pasuje mi to ze po takim ataku i chwili lezenia kroliczek wstaje jak gdyby nic, myje się z największą  starannocią i  biegnie do michy i poidelka.Jeszcze nigdy po takim ataku albo wogóle kiedykolwiek nie zdazyl mu się brak apetyt..Czy możliwe że to nie padaczka tylko E.C?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Sierpień 22, 2014, 17:16:34 pm
agusia napisze ci jeszcze raz- jedz do dr Marty i go pokaz
nie masz przeciez daleko
zreszta chcesz adoptowac krola od niej to i tak bedziesz mausiał dojezdzac tam na szczepienia, rutynowe badania itd
wiec jesli nie mozesz tego zrobic dla swojego obecnego chorego zwierzaka...to myslisz ze będziesz w stanie jezdzic dla tego nowego czy tymczasów które rozwazasz?
tak, na głowie dt jest również zawożenie krola do sprawdzonego weta gdy tego wymaga i to nie po tyg od wystapienia objawów a od razu jesli stan zwierza tego wymaga


forum nie słuzy do diagnozowania chorób, zwł na odległosc
i zwłaszcza gdy chodzi o ak powazne choroby więc pytanie nas czy to padaczka czy ec czy jeszcze co innego (np guzy mózgu tez daja czasem takie objawy i co mamy je tez stwierdzac?) co do ec- nosicielstwo stwierdza sie w badaniu moczu,aktywna chorobe- poprzez sprawdzanie obecnosci przeciwciałw krwi ale tym tez zajmuje sie wet

od diagnostyki i leczenia są weci- koniec i kropka


ps zeby była jasnosc- nei pisze ci tego złośliwie ale chce ci pomóc- moze oschle ale czasem trza byc brutalnym:)- na diagnostykach forumowych niejeden juz sie przyjechal
forum moze ci doradzic jak dokarmiac, czym, jak obcinac pazurki, jak prawidlowe bobki wygladaja ale padaczke zostaw raczej profesjonalistom bo to choroba i tak juz dosc ciezka do leczenia i diagnostyki
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Sierpień 22, 2014, 17:30:45 pm
Ja z Gliwic w ostatnim czasie raz w tygodniu niestety jeżdzę do Bytomia... Bierz królikai jedź, nawet się nie zastanawiaj... Ja bym na koniec Polski pojechała bo nie mogłabym patrzeć jak zwierzątko cierpi.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Sierpień 22, 2014, 17:34:38 pm
Chwila chwila! Zadałam tylko pytanie bo przecież od tego jest forum, prawda? A ty na mnie naskakujesz cokolwiek napisze! Do Bytomia się wybieram ale narazie nie mam na to warunków bo jest sezon urlopowy i pracuję po 12 h. Przecież się nie zwolnie prawda? Chyba mogę zadać pytanie na forum jak każdy?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Sierpień 22, 2014, 17:40:19 pm
Nie pracujesz 7 dni w tygodniu po 12 h, poza tym, jak zadzwonisz i powiesz że masz pilny przypadek Pani Marta z pewnością Cie przyjmie. Ja już nie raz pędziłam po godzinie 20.00 (do tej godziny jest czynna przychodnia)  i w niedzielę też kiedyś byłam.

Pani Marta jest lekarzem z pasją i zawsze o każdej porze pomoże.

Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Sierpień 22, 2014, 17:44:54 pm
agusia mozesz a i owszem
a ja ci napisalam wprost że  odpowiedzi na takie pytania zostaw wetom
bedziesz chciala posluchasz rady , nie- pytaj dalej ale czasem te rady bokiem wychodza i najbardziej pokrzywdzony jest krol (juz niejeden podawał leki i leczyl na choroby rozpoznane przez forumowych znachorów i róznie to się kończyło)
zreszta o prowadzeniu dt i adopcji uszaka piszesz juz od pewnego czasu w roznych watkach wiec mniemam ze myslisz o tym juz na powaznie wiec sprez sie i i umow sie do bytomia, w soboty chyba tez pracuja
zadzwonic tez mozesz ale bez oglkadania pacjenta to nie bedzie to samo,ale zawsze to jakiś początek

Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Sierpień 22, 2014, 17:47:34 pm
O przepraszam 4 dni w tygodniu po12 plus sobota . Obiady sie same nie robia a wypłaty nie mam jeszcze za lipiec.Z czym pojade bo chyba nie z pustym portfelem? Cos jeszcze?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Maluszka w Sierpień 22, 2014, 17:52:11 pm
Przepraszam ale nie mogę uwierzyć w te wymówki... Obiad gotujesz też 12 h??

Nie wkurzaj się, po prostu zwierzęta są dla mnie całym światem i jade do weta jak tylko coś się dzieje i nigdy nie czekam na rozwój sytuacji...

Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Sierpień 22, 2014, 17:58:10 pm
wróćcie do tematu wątku

Agusia1990 - zrób badania, żeby wykluczyć EC
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 22, 2014, 17:59:24 pm
Proszę się opanować.

Wg mało prawdopodobne, by to było EC, ale jednakowoż możliwe. Nosicielstwo EC wykluczyć możesz wyłącznie na podstawie wykonania testu (nie zrobisz go w domu ani za darmo), jednocześnie samo nosicielstwo EC nie jest równoznaczne z chorowaniem na EC.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Sierpień 22, 2014, 18:29:12 pm
Dziękuję za odp. JA TYLKO ZAPYTAŁAM.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Sierpień 22, 2014, 18:57:00 pm
Napady padaczkowe mojej Poli wyglądają podobnie, choć nie identycznie. U mnie Polcia po pierwsze piszczy - pewnie jest przerażona tym co się z nią zaczyna dziać. Potem odchyla się do tyłu, opada na plecki lub boczek i ma drgawki. Czasem gdy napad jest silny to wyrywa się bardzo silnie i "biegnie" na oślep uderzając łebkiem we wszystko co napotka. Czasem też zgrzyta zębami (tak jak napisałaś), oddaje mocz i/lub bobki. Po ataku biega chwilę zamroczona (pod nadzorem oczywiście), i po 5 minutach zachowuje się jak przed tj. czasem je, pije, choć przez kilka godzin po jest taka "smutna". Mój zwierzak czasem ma kilka napadów pod rząd.
Aby mieć pewność musisz ją przebadać.
Czy po lekach p.padaczkowych mała nie ma ataków/ są rzadsze/czy nie ma reguły?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Sierpień 22, 2014, 19:09:53 pm
Dokładnie tak to wygląda. Wcześniej bywało tak nawet kilka razy dziennie codzień ,dwa, trzy dni.Od kad sstosujemy Luminalum ataki sa lżejsze z tygodniowymi a nawet miesięcznymi przerwami.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Sierpień 22, 2014, 19:39:21 pm
U mnie też tak jest, mimo prania leków ataki się zdarzają.
Musisz pamiętać, że padaczka sama w sobie to nie choroba, tylko wynik innej choroby. Chyba, że mówimy o padaczce idiopatycznej, w której nie można określić przyczyny, często występuje od urodzenia u ludzi bywa dziedziczna (u zwierzaków nie wiem).
Warto przebadać zwierzaka, bo przyczyn padaczki są tysiące. Czasem jest to błahy nadmiar cukru, wapnia, innym razem nawet guz mózgu...
Dla pewności, gdy będziesz mogła wyeliminuj e.c. Bedziesz spokojniejsza i będziesz wiedziała "na czym stoisz".
Powiem Ci, że ja tez początkowo owe ataki brałam za e.c. ale je wyeliminowaliśmy i wiemy ze to epilepsja, niestety nie znamy przyczyny...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Sierpień 22, 2014, 20:01:19 pm
Przyczyn padaczki wogóle ciężko dojść.  A czy mała ma to od początku
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Sierpień 22, 2014, 20:04:22 pm
Przyczyn padaczki wogóle ciężko dojść.  A czy mała ma to od początku
Polcia jest zwierzakiem adoptowanym. Została przyniesiona do weta celem uśpienia, ten się nie zgodził i mała trafiła do SPK. Po wielu przejściach, w tym nietrafionych dt, w końcu trafiła do nas. I, tak - ataki miała u nas niemal od początku. Czy miała ataki wcześniej - nie wiem, ale raczej nie dostała ich jak ją adoptowaliśmy ;)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 02, 2014, 12:35:46 pm
W zeszły poniedziałek byliśmy u pani dr. Marty zrobić badania a teraz czekamy na wyniki
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 02, 2014, 12:38:16 pm
Dobrze zrobiłaś :) Jesteście w dobrych rękach :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 02, 2014, 12:49:45 pm
Super :) trzymam kciuki za dobre wieści :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 02, 2014, 13:04:13 pm
Teoretycznie to ciężko stwierdzić które będą dobre. Z jednej strony dobrze byłoby gdyby to nie było E.C., z drugiej chociaż wiadomo byłoby jak to leczyć. .. A
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 02, 2014, 13:09:56 pm
powiem tak chyba juz latwiejsze do leczenia w miare wczesniej wykryte ec
niz padaczka ktora jest niewyleczalna
przy ec naturalnie sa nawroty ale mozna to jakos ogarnac
wiec wlasciwie to bym trzymala kciuki zeby to ani ec ani padaczka nie byla a cos w pelni uleczalnego:)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 10, 2014, 21:02:36 pm
Wynik na E.C. negatywny
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 10, 2014, 21:04:07 pm
cieszy mnie to...ale zdziwiona nie jestem:)
ale zawsze lepiej wiedziec:)
a jak przyjazn kwitnie?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 10, 2014, 21:18:55 pm
Kwitnie kwitnie zwłaszcza w nocy kiedy  się budzą do życia i wariują po całym domu, skacząc po łóżku i po nas śpiących:P  Do Miśka Inka przychodzi niestyty do nas jeszcze nie chyba że Misiu jest głaskany to gdzieś cichaczem podejdzie i nadstawi ł epek zazdrośnica, a tak to nietykalska
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Integra w Wrzesień 10, 2014, 21:53:17 pm
Cieszę się, że wynik ujemny, ale tak jak rozmawiałyśmy po wizycie u Marty i Damiana - gdyby był dodatni to wiadomo by przynajmniej było co jest przyczyną tych ataków Miśka.

Fantastycznie, że Misiek z Inką się pokochali, bardzo się cieszę
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: maniurka_17@o2.pl w Wrzesień 17, 2014, 18:34:49 pm
Witam wszystkich  i bardzo proszę o poradę, bo już brakuje sił...
od 15.08.2014 walczymy o Naszego Królcia
z piątku na sobote obudził mnie huk z klatki królcia który był tak wykręcony że obracał się jak wałek w koło własnej osi, poprzedniego dnia zero objawów króliś normalnie skakał biegłą po domu itp.
15.08.2014 odwiedziliśmy odrazu z rana pierwszego veta, powiedział ze to wina pierwotniaka(EC), króliś miał przez 5 dni podawany Baytril i Tolfedine, lekarz chciał zrobić tydzień przerwy od leków, brak poprawy... królik jadł coraz mniej, objawy depresji nie poruszał się...
z powodu braku poprawy zmieniłam veta...
22.08.2014 kolejna klinika w Gliwicach króliś dostał steryd, ponownie baytril i combivit (B), kolejne dwa dni taki zestaw bez sterdu. póżniej ponownie steryd,... głowa się nieco odkręciła, ale za to ogromny spadek wagi z 2,9 kg na 2,2.
26.08 do leczenia włączona Fenbendazol przez trzy dni., królik cały czas dostaje combivit, odstawiono steryd i antybiotyk.... oczywiście od momentu zmiany veta podajemy też Biolapis osłonowo....
Później ponieważ mieliśmy opłacone wakacje... królika zostawiłam podobieke mojej mamie, która bała sie oniego tak samo wiec zawiozła go do kliniki we Wrocławiu ...
królikowi zrobiono pełen zestaw badań, krew i nerki, badania krwi dobre,jeśli chodzi o nerki to dwa odczynniki podwyższone AST i Ck- kinaza kreatynowa... kolejne leczenie
zalecenia : Rapidexon 1ml co 48h,vit B1 0.7 ml co 24h, Enrocin 5% 0,5 ml co 24 h przez 4 dni,Gasprid 10mg 1/2 tabletki 2x dziennie leczenie trwało przez 2 tyg wczoraj podaliśmy ostatni Combivit , dodatkowo do leczenia też włączony Karsivan 1/4 tabletki 2 razy dziennie,  no i najważniejsze Panacur lub zamiennie Fenbendazol raz dziennie przez 28 dni, czyli podajemy do konca września ...
z powodu braku przybierania na wadze dwa razy dziennie dokarmiam królcia strzykawka, papką z karmy selective, miele ją i mieszam z wodą króliś ją uwielbia i to mnie podnosi na duchu :)
i teraz już nie wiem co jeszcze mogę zrobić....
kręcz głowy nadal występuje co prawda w mniejszym stopniu ale jest.... Króliś nie widzi na jedno oko, porusza się wmiare sprawnie ale nie tak pewnie jak przed chorobą....
Jeśli macie jeszcze jakieś porady to będę wdzięczna bo naprawdę walczymy o niego każdego dnia ...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 17, 2014, 18:46:26 pm
Jesteś ze Śląska? Jeśli tak, jedź do forumowej wetki naszej, z Bytomia, gabinet Synergia.
Z Twojego wpisu wnioskuję, że król był leczony mocno bez sensu, z przerwami, sterydy parę razy, no i nie miał podanych sulfonamidów (np. Bactrim), który w przypadku e.c. podaje isę długo, nawet 3 tygodnie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Integra w Wrzesień 17, 2014, 18:58:05 pm
W jakiej klinice we Wroclawiu byl Twój krolis?

Czy masz mozliwosc pojechac z maluchem do Bytomia??
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: maniurka_17@o2.pl w Wrzesień 17, 2014, 19:02:27 pm
królik był w przychodni Zwierzyniec we Wrocławiu i konsultowany był z prof. Piaseckim z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, przychodnie chyba prowadzi jego żona.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 17, 2014, 19:54:23 pm
drobne sprostowanie
Ast to astat i jest to jedna z prób wątrobowych a nie wskaznik pokazujący stan nerek
jesli chodzi o CK- moze ona pochodzic zarówno od mozgu (dosc prawdopodobne zwazywszy ze ec atakuje mozg i ukl nerwowy), z rozpadu miesni i z czegos tam jeszcze- chyba wlasnie z nerek
czy mocznik i kreatynina sa w normie ?
dokarmiaj raczej karma ratunkowa  niz rozmoczonym granulatem to nie do konca to samo
jesli chodzi o ec specem w tej dziedzinie jest dr jerzy zietek z lublina
jak bywasz na slasku masz tam jeszcze Marte Białasik w Bytomiu w synergii
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 17, 2014, 20:00:05 pm
A we Wrocku lepiej jednak wybrać się do dra Dziwaka - chyba ma ostatnio lepsze notowania wśród króliczarzy...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: maniurka_17@o2.pl w Wrzesień 17, 2014, 20:00:38 pm
sorry przejęzyczenie w afekcie chodziło o nerki kreatynina w normie,mocznik na górnej granicy... proszę o wytłumaczenie karmy ratunkowej ?  we Wrocławiu właśnie instruowali dokarmianie tym selectivem, zmielonym i podawanym w formie gęstej śmietany ?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 17, 2014, 20:13:13 pm
rodi care, herbi care, critical care lub np karma opracowana przez dr zietka (dostepna w lublinie lub przez allegro- duzo tansza niz pozostale 3)
to sa wysokokaloryczne karmy lecznicze dla kroli pozbawionych apetytu lub wyniszczonych
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: maniurka_17@o2.pl w Wrzesień 17, 2014, 20:23:15 pm
dzięki za radę:) Karmę już zamówiłam właśnie na allegro u dr Zietka. Też widziałam na jego fb instruktaż odnośnie masowania szyi królika też myślę przydatny. Jeśli chodzi o objawy neurologiczne to oczywiście mam świadomość tego że mogą one w jakiś stopniu pozostać, chodzi mi tylko o to żeby on czuł się dobrze iw miarę komfortowo, postaram się też w tym tyg podjechać do Bytomia.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 17, 2014, 20:28:26 pm
Karma od dr Ziętka smakuje uszatym, mój Chrupcio w ciężkiej chorobie spożywał ją z apatytem :)
Powodzenia z królisiem :) Trzymam kciuki aby było coraz lepiej.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 17, 2014, 20:31:08 pm
dr zietek robi kolejna pracę badawczą z zakresu EC i można mu tu zaufac w 200% (oprócz tego że jest świetnym zakaźnikiem jest też pracownikiem naukowym i ec lezy bardzo w zakresie jego zainteresowań)
szyja faktycznie moze pozostac ale grunt by mozg i nerki dzialaly bo to gl zagrozenie przy tej chorobie

Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Wrzesień 17, 2014, 22:57:03 pm
A we Wrocku lepiej jednak wybrać się do dra Dziwaka - chyba ma ostatnio lepsze notowania wśród króliczarzy...


jest dokładnie tak jak pisze Joasia - dr Dziwak moim zdaniem jest lepszym wyborem :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Wrzesień 18, 2014, 12:55:49 pm
W tej opisanej sytuacji najbardziej boli mnie jedno - lekarze.
Matko jedyna, albo wiesz co to jest (i potwierdzasz to badaniem, a nie laserem w oczach) i umiesz to leczyć, albo cholerka odeślij to zwierzę :( Przepraszam, że takie moje negatywne spostrzeżenia i w sumie OT, ale mam codziennie odsyłane przez lekarzy uszaki, których choroba jest efektem "radosnej i kreatywnej" twórczości weta. Narkozy rozwalające nerki, jak królik nie je to zróbmy mu korektę w narkozie, chociaż zęby są zdrowe, wreszcie - jak tu powyżej - wstępnie stawiamy diagnozę, ale nawet zasad leczenia nie znamy. Smutne to, kurde jest.
A wystarczyłoby czasami chociaż zadzwonić do innego weta i po prostu zapytać..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 18, 2014, 13:25:44 pm
Cytuj
Narkozy rozwalające nerki, jak królik nie je to zróbmy mu korektę w narkozie,

Ciągnę dalej OT.
Przestraszyłam sie tego powyżej , bo właśnie Domisia jest po korekcie zębów w narkozie, innej niestety nasz wet nie robi , a zrobić trzeba było , bo  za kilka dni  krzywe zęby kaleczyłyby język,podniebienie ...
Przestraszyło mnie to rozwalenie nerek .Jak ,,zregenerować" teraz wobec tego  nerki?
Ponadto wet mi powiedział ,że dolne zęby jakby się ,,zapadały" , mało wystawały z dziąsła , za to górne przerosły  i krzywo się ścierały ( sama widziałam na monitorze). Jest to druga korekta i to samo stwierdzenie weta . Powiedział ,że być może  źle przyswaja wapń albo co innego , w każdym bądź razie  nie dał mi  wiarygodnej odpowiedzi.
Wiem ,że to inny problem niż ten wątkowy, ale mnie martwi stan mojego królika a wizja  ,,rozwalonych   nerek" przyprawia  o zawał. Dodam ,że krolik ma dobre wyniki , mam podawać tylko Chomovit

Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Wrzesień 18, 2014, 13:34:50 pm
Dori, korektę zębów w narkozie wykonuje się, jeżeli koniecznie trzeba (czyt: królik nie da sobie zrobić bez znieczulenia lub wykorzystując narkozę z innego powodu, np. kastracji). Jeżeli zęby krzywo się ścierają, są brudne, z osadem - to konieczna jest zmiana diety, a nie korygowanie zębów np. co miesiąc - bo królik je źle, a to, że zęby pokazują to jaki pierwsze, nie oznacza, że jako ostatnie. Za parę lat wychodzi szydło z worka, np. zespół stłuszczonej wątroby, chore nerki czy zła kondycja włosia.
Narkoza jest wtedy, gdy jest to konieczne w 100% (czyli najczęściej - ząb do usunięcia, ropnie, zapalenie ślinianek, etc.), bo królik nie jest psem czy kotem i da sobie w zębach grzebać bez problemu, wystarczy doświadczony wet, a najlepiej dwóch (osoba trzymająca bezpiecznie uszaka i osoba korygująca). Wybór leków do znieczulenia również ma kolosalne znaczenie.
Obserwuj Domisię, jeżeli jakość bobków, apetyt oraz kondycja sierści i ciała (pomijając okres poznieczuleniowy, czyli 2 doby) pogarsza się - sprawdź krew.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 18, 2014, 16:01:49 pm
Dorotko jakby co w wawie sie robi na zywca- procedura trwa z2-3 min, czasem mniej
mamy to obecnie co jakies 19 dni
nie wyobrazam sobie podawania pici narkozy co 3 tyg
to i zdrowego krola by wykonczylo
trzeba krola tylko dobrze trzymac i nawet najwiekszemu zlosnikowi mozna zeby skorygowac na zywca
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: maniurka_17@o2.pl w Wrzesień 18, 2014, 19:35:31 pm
ja byłam u 3 weterynarzy ... jutro jadę do czwartego do wspomnianego Bytomia ...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 18, 2014, 19:36:59 pm
ja byłam u 3 weterynarzy ... jutro jadę do czwartego do wspomnianego Bytomia ...
Niestety, czasem trzeba długą drogę przebyć, nim trafi się do dobrego weta :/ Dobrze, że pojedziesz do Synergii. Trzymam mocno kciuki za Twego uszaczka :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Oldzia90 w Marzec 22, 2015, 11:03:12 am
Witam,
założyłam przed chwilą konto bo mój króliczek też ma E.Cuniculi
Frania ma dopiero 9 m. od małego chorowała, łuszczyca, przeziębienie, chora łapka, wtedy możę pasożyt się uaktywnił, bo był jeden dzień kiedy miał przekrzywioną główkę, ale wtedy nic się nie domyśliliśmy. Ostatnio miała duże problemy z oddychaniem, woda w płucach, duszności. dostawała antybiotyk przez 5 dni, była poprawa.  a potem nagle zaś to samo, wiec kuracje powtórzono ale teraz mieliśmy  dawać antybiotk przez 3 tyg. ( podejrzenie zapalenia płuc), jak głowka zaczęła się przechylać stwierdzono że to może e.cuniculi więc wprowadzono leczenie pastą Fenbendazol + plus sterydy co 2 dni. Niestety nie ma większej poprawy. od kilku dni głowa jest całkowicie poziomo i króliczek obraca się wokół własnej osi, ma jakby takie ataki tego obracania  a potem troche spokoju. Nasza Pani weterynarz mówi że to tylko tak źle wygląda a Frania wcale tak nie cierpi. Ma w sumie apetyt, nawet trochę pobiega. ale i tak wterynarza martwi że paste podajemy od 12.03 i powinna być już jakaś poprawa. Leki ktore bierze: Eurobioflox ( to chyba ten antybiotyk na te duszności, już nam został tylko 4 zastrzyki, kuracja miała trwać 3 tyg). Rapidoxon ( steryd?).
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 22, 2015, 12:01:27 pm
Oldziu, moim zdaniem króliczka nie jest dobrze leczona. Sterydy dają poprawę na chwilę (rapidexon to steryd własnie), ale mogą osłabiac (zależy to też od dawki, nie chcę mędrkować, bo nie wiem aż tyle).
Królina powinna dostawać inny antybiotyk (np bactrim), fenbendazol - OK, do tego witaminy z grupy B. Ale to tylko garść informacji. Powinnaś zdecydowanie wybrać się do króliczego weta, bo z tego, co piszesz, Twoja króliczka ma wiele chorób i to w tak młodym wieku.
Do jakiego dużego miasta masz najbliżej?
Pocieszające jest to, ze króliki z e.c. rzeczywiście gorzej wyglądają niż się czują.
Inna rzecz, że przechył główki nie musi być spowodowany e.c. - może to być też zapalenie ucha wewnętrznego (a zapewne i coś jeszcze innego).
Najlepszym i jedynym rozwiązaniem będzie zabranie Frani do króliczego weta.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Oldzia90 w Marzec 22, 2015, 19:48:30 pm
muszę sprawdzić te dawki, teraz z głowy ciężko mi powiedzieć.
Ufam moim weterynarzom, ale masz racje Joac, może powinnam iść do takiego "od króliczków" mieszkam w Chorzowie.
Ktoś wie, gdzie najbliżej znajduje się jakiś specjalista od tego typu schorzeń?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 22, 2015, 19:51:52 pm
Synergia, w Bytomiu albi Marwet (chyba) p nie wiem gdzie dokładnie
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Marzec 22, 2015, 22:57:21 pm
W środę jadę badać Zając krew pod kątem e.cuniculi  :zwial: W sumie nie wiem co gorsze- e.c czy kokcydioza, która jest drugim "podejrzanym"  :/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Integra w Marzec 22, 2015, 23:07:59 pm
Co jest Zając? Jakie na objawy?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Marzec 22, 2015, 23:19:07 pm
Co jest Zając? Jakie na objawy?

Wyniki krwi jej lecą. Sztywnieją jej nogi, ma problemy z jedzeniem, ropnia pod żuchwą, ma zaniki mięśniowe.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Integra w Marzec 22, 2015, 23:55:17 pm
Hmmm, może to ani jedno ani drugie, tylko niejedzenie i krew to wina ropni, a sztywnienie nóg to jakieś kwestie reumatyczne. Trzymam kciuki za zdrowie Zając :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Marzec 22, 2015, 23:57:56 pm
Hmmm, może to ani jedno ani drugie, tylko niejedzenie i krew to wina ropni, a sztywnienie nóg to jakieś kwestie reumatyczne. Trzymam kciuki za zdrowie Zając :przytul

Jej leci zdrowie na łeb, na szyję od pewnego czasu, a to często jeden z objawów e.cuniculi :/ Sztywnienie nóg również pojawiło się nagle, i nie na początek mokrej i zimnej pogody, a na koniec, gdy już ciepło było.
Jeśli okaże się, że nie ma e.c, a po lekach jej nie przejdzie, to będziesz miala okazję obejrzeć sobie Zającową w Bytomiu na żywo :P
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Integra w Marzec 23, 2015, 00:52:28 am
Kurcze :( w sumie e.c. potrafii dać pierdyliard przeróżnych objawów i to jest w nim najgorsze. Mam nadzieję, że będzie dobrze i leki pomogą.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: maciejdm1 w Maj 01, 2015, 11:58:26 am
Witam. Nasza Tosia też zachorowała na E.C. Leczymy ją od  18 dni - były momenty poprawy, ale teraz jest coraz więcej ataków kręcenia się,schudła jest coraz bardziej zmęczona. Pije po podaniu ze strzykawki,je sama sianko i karmę ,banana,koperek, nać pietruszki. Leki:  Fenbendazol , panacur ,kroplówki, jakaś rozgnieciona tabletka (sulfonamidy ?). Popytam jeszcze jutro dokładnie co miała podawane.
 Wet. twierdzi , że powinna już być widoczna poprawa , daje jej jeszcze tydzień . My nie chcemy się poddać co można jeszcze dla Tosi zrobić ? Pomóżcie.
Dziękujemy.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: maciejdm1 w Czerwiec 02, 2015, 14:23:32 pm
Niestety dziś o godz. 13:40 nasza Tosia odeszła na tęczowa łączkę.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 02, 2015, 15:03:17 pm
Macieju, nie zauważyłam Twego wpisu z 1 maja :( Ale wnioskując po tym, co napisałeś, Tosia była leczona właściwie i w jej śmierci nie ma Waszej winy, ani weta. Czasami po prostu cholerstwo okazuje się silniejsze od systemu odpornościowego królika :(
Bardzo mi przykro, współczuję serdecznie straty :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Magda_1990 w Czerwiec 02, 2015, 16:17:26 pm
Cytuj
Macieju, nie zauważyłam Twego wpisu z 1 maja

Dzień dobry,
myślę, że to jest dobry wątek, żeby o tym napisać. Obserwuję to forum od dłuższego czasu, sama zresztą mam w domu dwa króliki, więc czasem korzystam z tego, co tu jest napisane. Do tej pory nie rejestrowałam się na forum, choć już niejednokrotnie chciałam to zrobić - właściwie tylko po to, żeby uzmysłowić Użytkownikom z dużą liczbą postów i jeszcze większym ego pewną prawidłowość. Otóż nie wiem, czy Szanowne Towarzystwo wzajemnej adoracji zdaje sobie sprawę z pewnego faktu - zaglądają tu często osoby niedoświadczone w opiece nad królikiem, nieznające zachowań i zwyczajów tych cudownych zwierząt, często przestraszone, zdesperowane, szukające jakiejkolwiek porady osób doświadczonych - takich jak Wy. I co dostają w zamian? O ile post użytkownika z czystym kontem w ogóle zostanie zauważony, oczywiście... Najczęściej widzą jednak totalną ignorancję, albo co gorsza wywyższanie się z pozycji doświadczonych właścicieli i protekcjonalne teksty i tyle... Żenada, Drodzy Państwo... To tak organizacja, bądź co bądź, charytatywna, postrzega swoją misję? Myślicie, że ten zrozpaczony człowiek kilka postów wyżej, który pisał do Was PUBLICZNIE z prośbą o poradę miesiąc temu wróci tu jeszcze kiedykolwiek po cokolwiek? Myślicie, że poleci Was komukolwiek, będzie promował adopcje i działania na rzecz Stowarzyszenia? Szczerze, gdyby mnie ktoś tak "olał", nie chciałabym z takimi osobami mieć nic wspólnego. Nigdy więcej. To naprawdę taki wysiłek napisać coś potrzebnego, pomóc komuś słowem, pokierować do dobrego weterynarza? Patrząc na Wasze działania w tej materii - owszem. Przecież o wiele łatwiej i przyjemniej spijać sobie z dziobków i pisać tysiące postów o niczym w wątkach typu Moje króliki, pod setkami zdjęć wklejać durne emotki? A że ktoś nowy czegoś chciał, zapytał i nie dostąpił zaszczytu bycia zauważonym i sobie poszedł - a kto by się tym przejmował... Przecież trzeba skomentować 10 nowych bobków królika innej Użytkowniczki, która ma milion postów i jeśli by tego nie zrobić, to się na pewno obrazi...
Szanowni Państwo, od strony forumowego PR-u leżycie i kwiczycie, nawet o tym nie wiedząc. Nie dziś, nie jutro, ale przyjdzie moment, że ukisicie się radośnie we własnym sosie, Wasze stowarzyszenie straci rację bytu jako instytucja realnie niewydolna i niepotrzebna. Jak na razie, z małymi wyjątkami, na tym forum promujecie przede wszystkim siebie, swoje osoby, swoje problemy. Smutne, że tak jest, ale piszę to jako osoba z zewnątrz, która nie ma żadnego interesu żeby Was dyskredytować, a jedynie wyciąga wnioski, z tego co widzi. To co opisałam wyżej, nie było incydentalne, o nie, bardzo często widzę, jak traktujecie użytkowników nowych, którzy nie mieli okazji pisać na forum i których nie znacie. Lepiej się nie odzywać, jak ktoś taki zapyta, zapyta i sobie pójdzie.
Od siebie dodam tylko jeszcze - otwórzcie oczy Szanowni Państwo, więcej empatii także dla (niedoświadczonych) właścicieli królików.
Pozdrawiam,
Magda

Konto użytkownika zostało usunięte. Użytkownik posiada już jedno konto na forum. Regulamin zezwala na posiadanie jednego konta na forum. Proszę o ponowne przeczytanie regulaminu i przestrzeganie go. - Solvieg moderator
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Czerwiec 02, 2015, 16:47:17 pm
Droga Magdo,
nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, że większość udzielających się na forum osób to osoby prywatne, a nie działające w SPK - to tak gwoli jasności. Nie jest to forum stricte medyczne; dział porad medycznych się, owszem, na nim znajduje, choć obok wyśmianego przez Ciebie działu "Nasze króliki", gdzie piszemy o dziesięciu bobkach królika jakiejś popularnej użytkowniczki.
Rozumiem, że pijesz do mnie w swoim obszernym wpisie; tym bardziej nie rozumiem, w którym miejscu wykazałam brak empatii wobec niedoświadczonych właścicieli królików? Staram się, w ramach własnych możliwości, być pomocna, jeśli tylko coś wiem i pomóc mogę. Nie zawsze wiem, nie zawsze mogę, a zatem - nie zawsze się odzywam.
Owszem, nie zauważyłam postu Macieja - i przykro mi z tego powodu, bo nie dostał na czas wsparcia. Jednak w nawale różnych innych postów jakiś ważny post może po prostu umknąć - i nie jest to kwestia złej woli, wrogości wobec "nowych" (któż z nas na początku nim nie był?!), braku empatii czy, broń Boże, olewania, jak to sama nazywasz.



Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 07, 2015, 14:42:54 pm
Hej,
Nasza Misia zachorowała na tą zajeb... chorobę. Właśnie wróciłem od weterynarza. Otrzymała u weta : Zentel, Meloven, Sultridin oraz vit c + catosal. Do domu dostałem dla Misi takie leki jak : Meloxidyl, Sultridin (podawany z sokiem) oraz Zentel i karmę ratunkową Recovery Plus.
Króliczka ma typowe objawy, nie je, nie pije, traci równowagę, łepek przekręca na prawo i ma oczopląs. Mam do Was pytanie. Jak możemy pomóc Misi ? Co z Waszego doświadczenia można jeszcze zrobić przy tej chorobie, oprócz dokarmiania,podawania leków itp. ? Misia ma 9 lat jest w dobrej formie, jak na Jej wiek. Normalnie biega 24 h na dobę, obecnie daliśmy Ją do klatki, żeby sobie nic nie zrobiła.
Dzięki za pomoc !
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 07, 2015, 14:56:24 pm
Witaj, przykro mi, że Wasza króliczka załapała to świństwo. Jeśli zareagowaliście szybko (a zakładam, że tak własnie było), to jest duża szansa na znaczną poprawę stanu Misi. Leki ma dobrze dobrane, jedyne, co można dodać, to witamina B12 i bodajże B1 (ale nie pamiętam już), choć Catosal to właśnie B12, więc zapewne wet sam będzie chciał jej podawać witaminy.
Póki co wszystko zrobiliście dobrze, można Misi wyłożyć klateczkę kocykami, poduszkami, żeby się nie obijała i zapewnić jak najmniej stresu i "atrakcji". Króliczka się dość szybko przystosuje do skrętu główki, a oczopląs powinien w ciągu paru dni ustąpić, nawet może i jutro. Dokarmiać, głaskać, podawać leki, czekać :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 07, 2015, 15:43:21 pm
Przyłączam się do opinii joac. Zrobiliście wszystko super, teraz wystarczy wdrażać leczenie, wspierać małą i czekać na poprawę.
Mam nadzieje, że szybko upora się z podłym pierwotniakiem.
Zaciskamy kciuki  :przytul:
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 07, 2015, 15:46:00 pm
Dzięki dziewczyny za szybką odpowiedź  :)
Pani dr powiedziała, że to dopiero początek choroby. Choć wydaje mi się, że dziś bardziej łepkiem skręca na prawo, niż wczoraj. W piątek mam zadzwonić do weta i powiedzieć jak sytuacja wygląda,po tych kilku dniach podawania lekarstw. Zjadła 2 gałązki koperku i trochę sianka. Za niedługo podamy Jej karmę ratunkową, bo jednak mało je.
Mamy nadzieję i wierzymy w to, że się polepszy :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 07, 2015, 16:05:32 pm
Kubo, leki jeszcze nie zaczęły działać, więc dziś może być gorzej niż wczoraj, ale nie jest to powód do zmartwień. Dobrze, że je sama, choć dokarmić ją trzeba, ale zobaczycie, że gdy się trochę oswoi z nową perspektywą, odstresuje się trochę i nabierze apetytu. Jest bardzo duża szansa na poprawę, a może i nawet pełne wyleczenie (jak u mojej Truśki). Powodzenia, trzymamy kciuki! :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 07, 2015, 16:51:14 pm
Daliśmy Jej teraz karmę ratunkową i po niej o dziwo zjadła kawałek bananka i koperku :) Piszesz, że jest duża szansa na poprawę, a nawet na wyleczenie. A jeśli nie uda się Jej wyleczyć (czego nie zakładam), to co może być ? Czy to oznacza śmierć, jeśli się nie uda Jej całkowicie wyleczyć, czy pozostaną jakieś oznaki tej choroby jak np. skręcanie łepka ?
Joac dzięki za pomoc !
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 07, 2015, 16:59:02 pm
Super, że apetyt wraca! E. cuniculi to nieprzewidywalna choroba i trzeba mieć się na baczności, bo nawet, jak się wyleczy, bywają nawroty - stąd konieczność podawania profilaktycznie fenbendazolu (w Waszym przypadku to inny lek, ale też o działaniu pierotniakobójczym). E.c. lubi atakować inne narządy (np. nerki, oczy), ale leczenie i tak jest podobne, bo przyczyną jest pierwotniak. Trudno więc wyrokować, co może oznaczać "niewyleczenie". Ja mówiłam bardziej o tym, że niektóre symptomy mogą pozostać - szczególnie przechył główki czy okazjonalne kręcenie się w kółko w sytuacjach stresowych. Ale króliki z e.c. potrafią długo żyć i zazwyczaj tak właśnie jest (jak są leczone). Na razie naprawdę nie ma się czym zamartwiać :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 07, 2015, 17:05:38 pm
Ok, dzięki wielkie za wyjaśnienie :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 07, 2015, 17:07:31 pm
Nie ma za co, trzymam kciuki za Waszą seniorkę :heart
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 07, 2015, 17:43:37 pm
Dodajmy, że króliki są nosicielami tego pierwotniaka. Uaktywnienie choroby, to często kwestia przypadku choć najczęściej to spadek odporności, inna choroba.
Mój zwierz miał bardzo łagodną formę e.c. opadająca główka i lekkie zaburzenia równowagi, wyszedł z tego szybciutko, a to zwierzak, który kolekcjonuje choróbska.
Wiem od dr Ziętka ( zajmuje się klinicznie tą chorobą), że wychodziły na prostą zwierzaki, które wręcz nie mogły ustać na łapkach. To choroba, w której mam wrażenie nie ma dwóch takich samych przypadków.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 08, 2015, 14:23:48 pm
Misia zaczęła koło południa jeść, robi małe bobki. Rano dostała leki i karmę ratunkową.Wydaje Nam się, że oczka już Jej tak szybko nie chodzą. Wypuściliśmy Ją dziś rano. Schowała się za zasłonkę, bo tam codziennie sobie śpi (kaloryfer opatulony śpiworem,żeby się nie uderzyła). Niestety praktycznie nie śpi, zgrzyta ząbkami cały czas i łepek przysuwa do ściany. Nadal opada Jej łepek i ma zaburzenia równowagi.

Co do spadku odporności, to 1,5 tygodnia temu złapałem okropnego wirusa i domownicy również się zarazili. Bardzo możliwe, że ten wirus osłabił układ odpornościowy Misi :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 08, 2015, 14:37:30 pm
Kubo, nie wiem, jak ludzkie wirusy działają na króliki, ale to się mogło równie dobrze stać samo z siebie - nie unikniemy ryzyka :(
Cieszę się, że Misia się troszkę lepiej czuje i że oczka się nieco uspokoiły. Ona jeszcze odeśpi, odpocznie - może nawet nie widzicie, ze ona podsypia. Leki jeszcze na dobre nie zaczęły działać, nie martwcie się.
A skoro już jesteśmy przy wzmacnianiu odporności, to dobrze by było, by Misia dostała coś na wzmocnienie od weta - np. lydium czy immunodol.  Do jakiego w ogóle weta chodzicie? Bo bardzo modelowo króliczkę leczy, czy to któryś z króliczych wetów?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 08, 2015, 16:34:05 pm
Bardzo możliwe, że nie zawsze widzimy jak śpi. Choć obecnie jest cały czas obserwowana ;) Myślę, że jak leki zaczną działać to tak, jak piszesz Misia odeśpi sobie te dni.
Tak, króliczy wet.Od wielu lat jeździmy do Krakowa do dr Barana. A ostatnio przyjęła Nas Pani dr Piątkowska, również z przychodni Pana dr Barana.
Co do wetów, to mogę jedynie zachwalać, bo są świetni :)
Będę w piątek w Krakowie i podjadę do Salamandry po, któryś z tych leków, które podałaś.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 08, 2015, 16:44:44 pm
To faktycznie polecany króliczy wet (dr Baran) -  a już myślałam,że może jakiś inny mądry się objawił, o którym nie wiedzieliśmy ;) Fajnie by było, bo króliczych wetów wciąż dramatyczny niedobór.
Popytaj po prostu o leki wspomagające odporność, na pewno podadzą coś sensownego.
Trzymamy kciuki za dalsze leczenie królinki :*
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Miki w Wrzesień 08, 2015, 17:51:22 pm
Walcz i nie poddawaj sie, ja mam za sobą dwie EC i oba króliki wyszły z tego, choć choroba pozostawiła po sobie maleńkie ślady. Walka była długa i ciężka, pomimo iż wszystko na ziemi i niebie wskazywało że jest już ok to przyszedł moment kryzysu. Było ciężko i w zasadzie już się żegnałam z Buniem - trwało to jakieś 24 h po których jakby nigdy nic mu nie było a po tygodniu już sam za mną chodził. Choroba ta jest nieprzewidywana ale jak najbardziej do pokonania. Cóż mogę podpowiedzieć popytaj lekarza o neotropil i leki na malarie u nas zdziałały cuda - choć to nowatorska metoda i leki trudne do dobycia ale zapytać zawsze mozna. Trzymam kciuki
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 08, 2015, 20:43:56 pm
Jeśli chodzi o zarażanie sie królików od ludzi bakteriami , wirusami , to wiem bo dyskutowałam z dr Ziętkiem,który jest bakteriologiem  , że np od ludzi królik ,,dziedziczy "  bakterię  HELICOBACTER PYLORI powodującą owrzodzenie błony śluzowej  żołądka .O wirusach nie rozmawiałam , ale nie omieszkam wkrótce ten temat przedyskutować.

Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 10, 2015, 14:31:04 pm
Dzięki za informacje i słowa otuchy :)
Misia lepiej się czuje. Oczopląsu już nie ma, łepek też już praktycznie nie skręca w prawo. Cały czas ma jednak problem z utrzymaniem równowagi podczas mycia się. Gdy biegnie, to Ją zarzuca trochę na prawo. Je, pije, załatwia się i wrócił Jej "charakterek" :)
Jutro jadę po leki do dalszego leczenia. Poprosiłem też o lek na odporność, o których Joac pisałaś.
Miki, jutro zapytam również o te leki, o których wspomniałaś.
Dori, ja otrzymałem informację, że wirusem nie tyle co Misia się zaraziła, co mógł wpłynąć na obniżenie Jej odporności. I możliwe, że niestety tak było, bo przez te 9 lat Misia nawet kataru nie miała. Kichała czasem, ale to od buszowania w sianku.
Jeszcze raz dzięki za pomoc ! :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 10, 2015, 14:42:47 pm
Fantastyczna wiadomość  :hura:
Mała jest bardzo dzielna, skoro główka wraca na miejsce to pewnie i zaburzenia równowagi miną.
9 lat to już słuszny wiek dla uszaka, więc nawet to powoduje, że odporność spada.
Trzymajcie się :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 10, 2015, 17:19:25 pm
Bardzo, bardzo się cieszę! Widać, że leczenie trafione i pomoc nastąpiła w porę :) Myślę, że Misia zupełnie wyjdzie na prostą :D
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 11, 2015, 17:45:06 pm
Jak na złość Misia przestała prawie jeść. Zielonego, banana nie wcina,zjadła dwie pistacje, trochę siana i tyle. Zaraz podamy Jej siemię lniane i masaż brzuszka, bo może się Jej jelita przytkały sierścią. Jeśli chodzi o e.cuniculi to jest lepiej. Dziś sama wskoczyła i wyskoczyła z klatki i się nie wywróciła.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 11, 2015, 17:47:53 pm
Może zastrajkowały jelita od leków - podwój ilość probiotyku, jaki podajesz?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 11, 2015, 18:07:21 pm
Podję  lakcid. Sianko  znów wcina  i  właśnie  zrobiła  miękkie  kupki. A  zielone  leży  nieruszone  :p 
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 11, 2015, 18:09:09 pm
Nie musi jeść zielonego, siano ważniejsze. Lakcid to jeden szczep bakterii, lepiej włączyć inny probiotyk, dobrze by było Biolapis.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 11, 2015, 18:33:28 pm
U  mnie  w  mieście  u  wetów  nie  ma  bio  lapisu.Podjadę  do  Krakowa  i  kupię.A czy  obecnie  mogę  Jej dać lakcid  i od  razu siemię  ?  Czy  zastosować  odstęp  czasowy  ?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: chlup w Wrzesień 11, 2015, 21:10:00 pm
Podawaj ten Lakcid jak nie masz na razie Biolapisu. Też się tym ratowałam kiedyś. Teraz staram się zawsze mieć kilka saszetek Biolapisu w lodówce.
Nie jestem jakimś specjalistą, ale zrobiłabym odstęp czasowy po Lakcidzie, bo nie wiem czy np glut z siemienia nie opóźni jakoś albo osłabi działania bakterii. W końcu ma jakoś tam oblepić sobą jelita. Nie ryzykowałabym. Dałabym siemię po godzinie i już.
Trzymaj się. W moim wątku też znajdziesz niestety opis walki z EC. Teraz jest OK :) Żadnych śladów nie ma :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 11, 2015, 21:11:56 pm
Moje króliki lepiej reagują na  Lakcid. Może być trilac. Przecież zjada ceko i w sumie to wystarczy.
T est tylko moje zdanie , takie OT
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 12, 2015, 18:38:48 pm
Wczoraj daliśmy same siemię. Dziś podjechałem do weta po biolapis, choć Pani dr stwierdziła, że lakcid też jest dobry.
Misia ponownie je,pije i zwiedza coraz dalsze rejony pokoju :) Walczy też ostro, żeby nie dostać lekarstw, ale na razie My jesteśmy górą :p
Dzięki za odpowiedzi ! :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 12, 2015, 18:45:01 pm
Świetnie :) co do probiotyku, to ja podaję zazwyczaj naprzemiennie, bo tez stosuję lakcid, ale przy dłuższym leczeniu wolę podać też biolapis.
A jak skręt główki?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 13, 2015, 20:29:51 pm
Wydawało się Nam, że jest dużo lepiej. Latała po pokoju, w nocy to wręcz buszowała. Dziś wskoczyła i wyskoczyła z klatki bez problemu. A przed chwilą zaczęło Ją zarzucać, przewróciła się kilka razy :( Czy ta choroba może tak nagle nawracać ? Leki podajemy Jej cały czas. Skrętu łepka już prawie nie ma.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 13, 2015, 22:41:56 pm
Kurczę, chyba może tak być, ze są nawroty, nie wiedziałam jednak, ze podczas leczenia :/ Mam nadzieję, że odezwą się bardziej doświadczeni w walce z chorobą..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 14, 2015, 07:32:04 am
Nie mam doświadczenia , ale jeśli chcesz  to poczytaj o królince  Pszczółka miała na imię . Dziewczyny z Torunia walczyły bardzo długo ( bo to długa walka) wręcz heroicznie o jej życie . Trudniejszy przypadek niż u twojego królika. Pamiętam ,ze podczas leczenia były gorsze momenty  i lepsze . Ale Pszczółka przeżyła , zamieszkała potem w Warszawie .Na pw  napiszę jeszcze
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: chlup w Wrzesień 14, 2015, 15:54:01 pm
Może to było spowodowane tym, że się pewniej (silniej) poczuła i zbyt pewnie chciała się poruszać? U Pimpola nie było nawrotów podczas leczenia, ale też każdy królik inaczej na pewno przechodzi. Napisz jak się ma dzisiaj.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 14, 2015, 18:33:17 pm
Dzięki wielkie za odpowiedzi !
Z Misią lepiej. To chyba był chwilowy nawrót. Taką mamy nadzieję. Wczoraj wieczorem i dziś normalnie się zachowuje, bryka po pokoju, je i pije. Zanim zaczęła się przewracać kicała normalnie, w nocy wręcz buszowała po pokoju. W pewnym momencie stanęła i nagle jakby powera dostała i zaczęła biec i się przewracać. Zobaczymy co będzie dalej, leki cały czas podajemy.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 16, 2015, 11:53:49 am
ten wątek wywołuje we mnie wiele emocji dlatego że mój Misiaczek też odszedł przez EC. Ale u nas od początku choroba bardzo mocno zaatakowała Misiu miał od razu porażenie tylnych kończyn przez wiele dni wogóle nie chodził potem stopniowo nauczył się czołgać na przednich łapkach tylne ciągnąc za sobą.Całkiem nieźle mu szło aż tu nagle po 2,5 miesiącach leczenia odszedł tak nagle jak zachorował... Kuba bardzo kibicuję tobie i Misi wierzę że wam uda się pokonać to cholerne paskudztwo. Misia...Ma takie ładne imię :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Wrzesień 24, 2015, 13:27:33 pm
Misia jest zdrowa :)
Dziś byliśmy do kontroli u Pani dr i wszystko w porządku. Badania krwi dobre wyszły. Na razie mamy Ją obserwować  i podawać jej syrop na odporność. Misia ogólnie dużo lepiej się czuje :)
Dzięki wszystkim za pomoc ! Dużo zdrowia dla Waszych zwierzaczków !
p.s. Agusia1990, imię Misia zostało wymyślone na spontanie :p Wszystkim przypominała małego niedźwiadka, bo ma sierść brązowo-rudą :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Wrzesień 24, 2015, 13:59:15 pm
Wszystkim przypominała małego niedźwiadka, bo ma sierść brązowo-rudą :)
:D Słodko
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Wrzesień 24, 2015, 14:06:10 pm
Super ! :D
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 24, 2015, 14:41:11 pm
KOcham takie wiadomości :D
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Wrzesień 27, 2015, 16:22:07 pm
wspaniale bardzo się cieszę  :brawo:
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Październik 17, 2015, 19:59:51 pm
Niestety choroba powraca :( Zaczyna paraliżować tylną część ciała. Nie może kicać swobodnie, a łapki jakby za sobą ciągła. Czucie ma w łapkach, bo nimi rusza, ale tak jakby problem był trochę wyżej w "kuperku". Cały czas ma tył obniżony. Czy możemy Jej jakoś pomóc obecnie ? Najwcześniej mogę z Nią jechać do weta dopiero w poniedziałek.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 17, 2015, 20:02:29 pm
Kurczę :( NIestety nie wiem, czy teraz (w sensie dziś) da się coś zrobić :( Pewnie nie, poniedziałek już wkrótce...
Co za choróbsko paskudne...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Październik 17, 2015, 20:09:15 pm
A masaż łapek i całego Jej tyłu ma sens ? Jutro mógłbym iść u siebie do weta, tylko nie wiem, czy to ma sens ? Chyba lepiej poczekać do poniedziałku i pojechać do Salamandry w Krk.
Popie... ta choroba. Jak wszystko było już ok, to ta znów powraca :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 17, 2015, 20:45:39 pm
Myślę, ze masaż łapek i tyłu nie zaszkodzi, ale nie wierzę, że pomoże. Nie jechałabym jutro do weta, który się nie zna - lepiej oszczędzić królince stresu; poniedziałek już pojutrze.
Współczuję Ci bardzo, ale wierzę, że królisi da się pomóc - sam czytałeś, że u niektórych zwierzaków ta walka jest dłuższa :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Październik 17, 2015, 21:16:18 pm
A ja bym jechała do kogokolwiek, bo szkoda męczyć królika a fenbendazol może podać każdy inny wet (tylko kwestia dobrania dawki, ale to można skonsultowac telefonicznie np z Synergią z Bytomia).
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 17, 2015, 21:18:55 pm
Fenbendazol nie pomoże w ciągu jednego dnia. W e.c. ważny jest spokój i minimalizowanie stresu, a wożenie królika do weta dzień po dniu bez wyraźnego uzasadnienia uważam za niepotrzebne generowanie nerwów i niepokoju.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Październik 17, 2015, 21:24:54 pm
Może i nie pomoże w ciągu jednego dnia, ale ograniczy spustoszenia jakie pierwotniak może poczynić w układzie nerwowym. Decyzja należy do Kuby.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Październik 17, 2015, 21:41:51 pm
Poszedłbym do weta u siebie, tylko nie mam pojęcia, czy Oni będą wiedzieć coś więcej niż minimum na temat tej choroby. Zawsze do nich chodziłem z mniejszymi problemami, a te poważniejsze jeździliśmy do Krk do dr Barana. Nie mam tej pewności, że leki, które podali by jutro w jakiś sposób nie będą kolidowały z lekami, które dostanie Misia w poniedziałek.Nie wiem co robić, ale chyba poczekam do poniedziałku.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Październik 17, 2015, 22:08:13 pm
A jaki lek przeciwpierwotniakowy dostawała Misia, bo nie pamiętam? Może został Ci jeszcze i możesz po prostu podać kolejną dawkę (bo lekarz na pewno jej każe brać, jak pójdziesz w poniedziałek)?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Agusia1990 w Październik 18, 2015, 15:04:13 pm
O kurde Kuba  :przytul: trzymajcie sie i pisz  na biezaco co z Misieńką
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Październik 30, 2015, 09:35:43 am
Podzieliłam wątek, żeby nie robił się bałagan.
Link do dalszej historii Misi:
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,17980.0.html (http://forum.kroliki.net/index.php/topic,17980.0.html)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 06, 2015, 10:42:55 am
Witam. Od wczoraj wieczorem mój królik dziwnie się zachowuje. Leżał spokojnie tak jak zawsze i nagle wybiegł na środek pokoju i zaczął się przewracać, miał problem z utrzymaniem równowagi. Wczoraj jeszcze jadł i pił normalnie, dzisiaj muszę go do tego zmuszać, widać, że nie ma apetytu. Co chwilę przechyla głowę na prawo (głowa się prostuje ale zaraz znowu idzie na bok). Natrafiłem na ten temat, bo widzę całkiem podobne objawy, ale to równie dobrze może być coś innego... Dzisiaj wybieram się do weterynarza, mam nadzieję że wszystko będzie w porządku.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 06, 2015, 11:30:18 am
Tylko idź do króliczego weterynarza. Z objawów wynika EC . Napisz potem co stwierdził weterynarz
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kuba25 w Listopad 06, 2015, 12:43:01 pm
Tak jak Dori pisze, to najprawdopodobniej początki EC. Zobacz czy, Twój królik ma oczopląs (oczka latają w te i we wte) - to też jeden z objawów EC. Dobrze, że od razu udajesz się do weta, bo im szybciej zostanie zdiagnozowana choroba u króliczka, tym szybciej dostanie odpowiednie leki.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 06, 2015, 17:06:54 pm
Może być e.c., może być zapalenie ucha. Dobry króliczy wet rozpozna i da odpowiednie leczenie. czas jest tu kluczowy.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 06, 2015, 19:02:15 pm
Wet powiedział, że to zapalenie ucha wewnętrznego i dał mu jakiś zastrzyk i antybiotyk (zapomniałem zapytać o nazwę). Do jutra ma mu się niby poprawić i mam przyjść jutro na kontrolę.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 06, 2015, 19:47:44 pm
Ale u kogo byłeś? Sopockie  Uszatkowo poleca
http://www.altervet.pl/o-nas
To naprawdę ważne żeby skonsultować się z króliczym weterynarzem
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 06, 2015, 20:49:32 pm
U Pani Barancewicz na Jaśkowej Dolinie (w Gdańsku). Jeden z niewielu weterynarzy, dla których ważniejsze jest zdrowie zwierzaka niż kasa, mam z nią same pozytywne doświadczenia jeśli chodzi o leczenie. Mam wrażenie, że wie co robi, chyba można jej zaufać... No nic, będę pisał w raz z rozwojem wydarzeń, może faktycznie się poprawi :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 06, 2015, 20:54:25 pm
Puchy, być może masz rację z Twoją lekarką, ale przy chorobach takich jak e.c. trzeba mieć PEWNOŚĆ, że wet się zna, bo tu naprawdę czas gra największą rolę i pierwotniaka trzeba zaatakować jak najszybciej, nie zapodając bez potrzeby np. sterydów, które gros wetów daje przy e.c. po prostu w ciemno.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 06, 2015, 21:32:51 pm
Czy pani weterynarz zrobiła badanie krwi aby wykluczyć  EC? Robi się na poziom przeciwciał .
Poza tym  miałam do czynienia z królikiem , który faktycznie miał zapalenie  ucha . Czy królik wcześniej potrząsał łebkiem częściej niż zwykle? Czy  ,,zawzięcie"  łapał się za uszko, czy w środku stwierdzono podrażnienie  uszka? Czy wetka badała otoskopem?
Wybacz, że zadaję tyle pytań , ale coś mi się nie zgadza . Jeśli doszło do zapalenia ucha wewn. to wcześniej musiały być jakieś objawy , zapalenie nie dzieje się z dnia na dzień . Królika coś boli , potrząsa łebkiem , bo go boli. EC przychodzi nagle.Nie twierdzę że weterynarz nie ma racji . Ale dla spokojności zrobiłabym badanie krwi bądź moczu aby wykluczyć EC. Życzę mu dużo zdrowia .
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 07, 2015, 19:07:59 pm
Pani wet. powiedziała, że jej królik miał to samo i udało się to wyleczyć podając antybiotyk, nie były robione żadne dodatkowe badania... Co do objawów, królik przez chorobą drapał się za uchem i czasami potrząsał łbem ale chyba nie tak często żeby można było to uznać za objawy choroby... Dzisiaj znowu dostał zastrzyk, od wczoraj znaczącej poprawy nie widzę, wet. twierdzi, że trzeba poczekać aż zacznie działać. Królik właściwie cały czas przesiaduje w jednym miejscu, od czasu do czasu pobiega przez minutę i wraca. Jedzenie muszę mu podawać samemu bo nie chodzi sam do klatki... Apetyt jako tako ma, siano je bez przeszkód, tak samo np. marchew i inne warzywka. Niepokoi mnie to , że w ogóle nie rusza wody z poidła. Próbuję mu ją dawać na siłę, trochę wypił, staram się mu dawać też "mokre" warzywa, macie jakiś pomysł jak go zachęcić do picia wody? Jeśli nie będzie poprawy po tych zastrzykach to pomyślę o innym weterynarzu, ale bardzo kiepsko u mnie z możliwością dojazdu :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 07, 2015, 19:10:13 pm
Puchy, a jesteś w stanie powiedzieć, co to za antybiotyk? Masz w książeczce? Do mordki nie dostaje pasty przeciw pierwotniakom? Jakoś nie podoba mi się to leczenie.
Może pobiera wodę z warzyw? Wcale nie pije?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 07, 2015, 19:22:52 pm
Przez noc nawet nie tknął poidełka, staram się to jakoś uzupełniać, podaję mu poidełko prawie na siłę + właśnie jakieś soczyste warzywa. W poniedziałek się dowiem jaki to antybiotyk; nie dostaje pasty.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 07, 2015, 19:24:56 pm
Brak pasty, antybiotyk to zapewne enrofloksacyna (zgaduję, ale na pierwszy ogień w leczeniu czegokolwiek u królików zazwyczaj idzie właśnie ona - w e.c. wcale nie najlepsza),niepodawane witaminy z grupy B ani nic na wzmocnienie odporności...
powiem krótko: zmień weta :/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 07, 2015, 19:32:14 pm
Podobnie jak Joac  także nie podoba mi się to leczenie. Szukanie analogii  do choroby innego królika nie ma sensu. Podstawą jest przeprowadzenie badań , choćby podstawowych .Jeżeli to est stan zapalny to wyjdzie z badan krwi.To tak jak u ludzi .
Skoro mieszkasz w Gdańsku to jaki problem z dojazdem .
Postaw mu miseczkę z wodą może będzie pić . Jak chcę ,,przepłukać "króliki to gotuje kompot z jabłek  , pół małego jabłka gotuje w pół litra wody ( bez cukru) . Studzę i daję do miseczki . Piją chętnie.

Ale jeszcze raz ci radzę , zmień weta
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: frau magda w Listopad 07, 2015, 20:02:37 pm
puchy11, niezależnie od tego jak dobre serce ma wet i jak bardzo bezinteresownie wykonuje swoją pracę, musi być przede wszystkim świetnym specjalistą. Jako osoba, która niestety miała dużo styczności z niewykwalifikowanymi weterynarzami radzę Ci również - mimo całej sympatii zmień weterynarza. Rozważ chociaż konsultację sprawy z kimś innym. Jeśli nie było żadnych badań, a leki podawane są "na oko" to jest to pierwszy ostrzegawczy sygnał.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 07, 2015, 22:11:37 pm
W takim razie w poniedziałek postaram się jakoś pojechać do innego, bo jutro raczej wszystko zamknięte...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Listopad 07, 2015, 22:31:00 pm
Z tego co kojarzę AlterVet w Gdańsku jest polecany.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 08, 2015, 12:30:22 pm
Podjadę tam jutro. Królik od wczoraj je tylko siano i od czasu do czasu popija wodę (dałem mu w misce). Zauważyłem jeszcze, że czasem dziwnie mu coś bulgota. Wyczytałem, że to mogą być wzdęcia, ale brzuszek jest miękki.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 08, 2015, 14:34:46 pm
Bulgotanie może mieć różne przyczyny, również taką,  ze się królik opije wodą, ale w Twoim przypadku to raczej wykluczone. Czy nadal dostaje antybiotyk? Jeśli tak, to czy dostaje probiotyk? Bo może mu jelita wysiadają przez brak probiotyku.
Dobrze, że jutro pojedziesz do Altervetu, szkoda królika :/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 08, 2015, 14:39:50 pm
Antybiotyk dostał wczoraj. Kupiłem Lakcid w ampułkach, tylko w jaki sposób mam to podać?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 08, 2015, 14:42:32 pm
dolewasz wody, najlepiej letniej, do ampułki, zatykasz palcem, potrząsasz, by się stworzył jasnobrązowy, jednorodny płyn, odstawiasz na parę minut, nabierasz strzykawką insulinówką albo tuberkulinówką (pojemność 1 ml) połowę zawartości i dajesz królowi do pysia. Resztę płynu możesz przechować w lodówce do jutra.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 08, 2015, 15:46:58 pm
Podałem mu ten Lakcid. Następny raz mogę go dać jutro rano, tak? Po jakim czasie to może zadziałać...?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 08, 2015, 15:57:55 pm
Możesz podać nawet wcześniej, nic się nie stanie, tym bardziej, że mimo stosowania antybiotyków dotąd go nie dostawał (a powinien był).
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 08, 2015, 17:48:03 pm
Polecają dawać dwa razy dziennie Lakcid, rano i wieczorem z uwagi ,że ten probiotyk  ma  niewiele bakterii probiotycznych . Ja osobiście tak podaję przez cały czas podawania antybiotyku plus trzy dni po zakończeniu. Oczywiście trzeb odczekać dwie godziny po podaniu antybiotyku.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 09, 2015, 11:13:51 am
Właśnie wróciłem z AlterVetu. Pani wet. po przebadaniu wykluczyła problemy z zębami i zapalenie ucha. Pobrała próbkę krwi, którą mają zbadać pod kątem E.cuniculi ( do 7 dni). Do tego czasu poleciła go dokarmiać na siłę rozmoczonym granulatem + świeże zioła. Raczej nie ma problemów z żołądkiem, tylko musi więcej jeść.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Listopad 09, 2015, 11:27:36 am
Biedak przez chorobę nie ma apetytu :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 09, 2015, 11:33:33 am
Nie włączyła żadnego leczenia?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 09, 2015, 11:45:46 am
Kup  specyfik podnoszący odporność

https://www.aptekaolmed.pl/product-pol-31957-Beta-Glukan-Forte-60-kapsulek-.html
Daje sie tego 1/5 kapsułki raz dziennie /  można w żurawince lub rodzynku
Można podawać takż
http://aptekaslonik.pl/prod_info.php?c=236&products_id=3401&n=echinacea-w-tabletkach-ziola-echinacea-tabletki-100szt.html
to stosuje sie 1/4 tabletki dwa razy dziennie przez dwa tygodnie
Wzmacniają siły obronne organizmu
Beta Glukan Forte mam , jeśli dasz mi na pw adres to ci wyślę  kilka tabletek. BataGlukan Forte daje sie 1/6 kapsulki raz dziennie
Dziwne , bo powinni od razu wdrożyć leczenie  Fenbendazolem .

Zmodyfikowalam , Fenbendazol dziala w obrębie przewodu pokarmowego , jest wydalany po tem. Moze zadzwoń do wetki i zapytaj o to czy do wyniku nie można dawać Fenbendazol profilaktycznie . Czytałeś gdzieś o takim leczeniu . Podaje sie na krołika do 2 kg- 1cm w turbostrzykawce .  W turbostrzykawce jest 3 cm , wiec starcza na trzy razy.
Jeśli  ...może kup takie coś w kakiejś lecznicy i sam podawaj . Ja to bym tak zrobiła., Nie czekałabym na wyniki . To nie zaszkodzi

To jest takie coś , możesz kupić w Gdyni

http://www.animedica.pl/pl/animedica_pl/navi_ani/marki_firmy_1/koty_1/fenbendazol_1/fenbendazol_1.html
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 09, 2015, 11:56:36 am
DObry pomysł, Dori.
Też się dziwię, że fenbendazolu nie dostał :hmmm
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 09, 2015, 14:16:49 pm
Pani wet. powiedziała, że nie ma pewności czy to na 100% E.C i woli poczekać na wyniki badań przed podaniem silnych leków. Na razie z trudem dostał trochę granulatu rozcieńczonego w wodzie (wet polecała Versele Laga Cuni Complete) strzykawką. Bardzo ciężko mu się to podaje, ale trzeba  :icon_curve ... Ile razy dziennie (ile ml) powinienem mu tego najlepiej podawać?
@dori
Dzięki wielkie za wsparcie, adres poszedł na Pw :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Listopad 09, 2015, 14:43:25 pm
Jeśli nie je samodzielnie to powinien dostawać karme ratunkową RodiCare a nie rozmoczony CC. Leki podawane na EC wcale nie są jakieś mega silne, fenbendazol (który podaje się tez przy zwykłym odrobaczaniu) i witaminy więc zupełnie nie rozumiem postępowania lekarza, jeśli to EC to czas gra tu bardzo ważną rolę, a bezczynne czekanie 7 dni najpewniej trwale uszkodzi układ nerwowy królika.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: puchy11 w Listopad 09, 2015, 16:08:20 pm
Hmm, nie wiem, jeszcze dzwoniłem specjalnie do weta kiedy byłem w sklepie czy to na pewno ten granulat. Ufam, że pani wet. (p. Bodakiewicz) wie co robi, w końcu niektórzy tutaj polecali tę przychodnię. Bo w sklepie zoologicznym raczej nie kupię tej ratunkowej? Przed chwilą zaobserwowałem dziwny objaw. Królik próbował zjeść siano, ale zamiast gryźć i "wciągać" potrzymał je trochę w buzi, pomlaskał i wyrzucił. To chyba znaczy, że już w ogóle nie ma na nic apetytu ;/ Pozostaje strzykawka...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Listopad 09, 2015, 16:42:54 pm
Karmy ratunkowej zazwyczaj nie kupisz w zwykłym sklepie, a rzeczywiście jest lepsza, bo bardziej odżywcza niż Cuni COmplete (która też jest dobra, ale gdy królik ma jako takie łaknienie). Ale masz Cuni Complete i trzeba robić, co się da, by dokarmić królika. Zmiel  Cuni, dodaj też pokruszone na miał zioła i podawaj papkę siłą do pysia. Jeśli możesz, kup też w aptece Juvit multi - to są witaminy dla dzieci z dużą zawartością witamin z grupy B i wkraplaj do papki. Przy e.c. witamina B jest niezbędna, a jeśli to nie e.c., nie zaszkodzi.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Beka w Listopad 09, 2015, 17:31:46 pm
Różne badania sugerują, że do 80% zdrowej populacji królików jest nosicielami pierwotniaka Encephalitozoon cuniculi, bez występowania kiedykolwiek objawów klinicznych choroby oraz bez rozwoju choroby. Wiec nie wiem co ten wynik krwi da ? Chyba powinno sie juz wdrozyc leczenie. Dokarmiaj dokarmiaj, trzymam kciuki  :heart
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Billie_Jean w Listopad 09, 2015, 17:33:50 pm
Pamiętaj proszę, że zalecenia weta to nie wszystko, to ty odpowiadasz za zdrowie i życie swojego zwierzęcia i jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do prawidłowości diagnozy to warto jednak działać choć trochę na własną rękę (po konsultacji z bardziej doświadczonymi opiekunami oczywiście).
E.C jakby nie patrzeć, jest jedną z najbardziej charakterystycznych króliczych chorób, może być pomylona z zapaleniem ucha wewnętrznego, które daje również zbliżone, neurologiczne objawy. Ale do tak zaawansowanego zapalenia nie dochodzi z dnia na dzień, myślę, że bez problemu zorientowałbyś się, że coś z królikiem nie gra- potrząsanie główką, ciągłe drapanie się, apatia, osowiałość itp. A poza tym jeśli wet po przebadaniu uszu nie stwierdził nic niepokojącego, to nad czym się tu zastanawiać? 7 dni to BARDZO długo, pamiętajmy o tym, że pierwotniak atakuje układ nerwowy, który nie posiada zdolności do regeneracji i raz wyrządzone szkody zostają w organizmie na zawsze. A objawy e.c to nie tylko przekrzywienie głowy, oczopląs, może dojść do znacznie bardziej zaawansowanych i zagrażających życiu porażeń ( w postaci mózgowej). Czas w tej sytuacji działa tylko i wyłącznie na niekorzyść królika. Fenbendazol (Panacur) jest podstawowym lekiem przeciwpierwotniakowym, robi, że tak powiem główną robotę przy walce z ec. Nie ma sensu zwlekać z podawaniem go, jest to lek bezpieczny (podawany kotom, królikom nawet przy normalnym odrobaczaniu, więc nie jest jakiś super niszczący dla organizmu, żeby zwlekać z jego podawaniem aż tydzień...) może być stosowany regularnie nawet i do końca życia. Oprócz tego wit. z grupy b i sulfonamidy.
Królik sam z siebie nie wyzdrowieje, jest to ciężka choroba, która wymaga ogromnego poświęcenia również ze strony opiekuna. Im szybciej zostanie wdrożone leczenie tym lepiej. Oczywiście p. Bodakiewicz ma rację, że królika należy dokarmiać jeśli sam nie chce jeść, dziewczyny już polecały, że najlepszą opcją będą karmy ratunkowe.


Piszę to z własnego doświadczenia, walczę z e.c już od około 10 miesięcy, przeczytałam już chyba wszystko na temat tej choroby i wiem, jak niebezpieczna jest dla życia zwierzęcia. Dlatego dla dobra Twojego królika zacznij proszę go po prostu leczyć.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: dori w Listopad 09, 2015, 20:53:34 pm
Puchy mam  karmę ratunkową dr Ziętka , to dołożę jutro do Beta Glukanu.Jest prawie cała puszka . Rozrabia sią z ciepłą wodą i podaje  . Jednorazowo królik powinien zjeść około 15ml . Jak zje 10-12 ml to takze jest dobrze . Na  początek dawaj mniej , bardziej rozwodnione ,żeby przyzwyczaić żołądek , domieszaj do tego probiotyk. Jakbyś mial mieloną KOZIERADKĘ to takze troszkę , wzmacnia apetyt.
Na temat dokarmienia masz tutaj
http://www.ogonek.waw.pl/weterynaria-w-domu/articles/karmienie-przymusowe.html
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Marzec 06, 2016, 18:48:30 pm
Misię też niestety to spotkało ;( Poki co czeka ją branie antybiotyku przez 10 dni i Zentel oraz Bio Lapis.

Mam nadzieję,że wyjdzie z tego  :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Marzec 06, 2016, 21:17:12 pm
Misię też niestety to spotkało ;( Poki co czeka ją branie antybiotyku przez 10 dni i Zentel oraz Bio Lapis.

Mam nadzieję,że wyjdzie z tego  :(
E.cuniculi raczej bedzie do konca zycia nosicielem. Mozna go zaleczyc, ale nie wyleczyć
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Marzec 06, 2016, 21:33:54 pm
Misię też niestety to spotkało ;( Poki co czeka ją branie antybiotyku przez 10 dni i Zentel oraz Bio Lapis.

Mam nadzieję,że wyjdzie z tego  :(
E.cuniculi raczej bedzie do konca zycia nosicielem. Mozna go zaleczyc, ale nie wyleczyć

No,ale głowka zostanie zawsze przekrzywiona ?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Marzec 06, 2016, 21:48:29 pm
To zalezy, jesli leczenie zostalo wcześnie wzdrozone to jest szansa ze wyprostuje. Chociaz gwarancji nie ma
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Marzec 06, 2016, 22:02:36 pm
Wczoraj wieczorem był pierwszy atak,dzisiaj dostała leki  .
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta1950 w Marzec 07, 2016, 09:20:12 am
Trzymam kciuki za Misię, imienniczkę mojej królinki i przesyłam moc pozytywnej energii.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: martini_86 w Marzec 07, 2016, 10:31:23 am
Bardzo współczuje.....najgorszy scenariusz...po południu zdrowy królik a wieczorem takie coś :( Misia była odrobaczana??? Zaczęłam się stresować....bo moje mają po prawie 5 lat a nie były ani razu.... :/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Marzec 07, 2016, 18:58:24 pm
Trzymam kciuki za Misię, imienniczkę mojej królinki i przesyłam moc pozytywnej energii.

dziekujemy  :przytul


Bardzo współczuje.....najgorszy scenariusz...po południu zdrowy królik a wieczorem takie coś :( Misia była odrobaczana??? Zaczęłam się stresować....bo moje mają po prawie 5 lat a nie były ani razu.... :/

Misia była odrobaczana 2 razy w 2011 roku i raz w 2012 roku. Później jej nie odrobaczałam już,nie wiem czy to dobrze  :nie_wiem
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sputnik w Marzec 07, 2016, 19:28:30 pm
Cytat: misia01
Później jej nie odrobaczałam już, nie wiem czy to dobrze

Pojedyncza dawka leku i tak nie ma szans zadziałać na e.c. , istnieje jakieś prawdopodobieństwo na to że zamiast zachorować "dzisiaj" zachorował by za "tydzień", chyba że to inne robale spowodowały spadek odporności .
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Marzec 07, 2016, 23:37:14 pm
Misia była odrobaczana??? Zaczęłam się stresować....bo moje mają po prawie 5 lat a nie były ani razu.... :/

Nawet regularne odrobaczenie nie daje gwarancji, że e.cuniculi nie zaatakuje królika.

Moje też były kiedyś odrobaczone, a Kinia i tak ma pozytywne miano przeciwciał e.cuniculi, chociaż jej objawy są troszkę nietypowe.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Sputnik w Marzec 08, 2016, 09:09:20 am
Misia była odrobaczana??? Zaczęłam się stresować....bo moje mają po prawie 5 lat a nie były ani razu.... :/

Nawet regularne odrobaczenie nie daje gwarancji, że e.cuniculi nie zaatakuje królika.

Moje też były kiedyś odrobaczone, a Kinia i tak ma pozytywne miano przeciwciał e.cuniculi, chociaż jej objawy są troszkę nietypowe.

Miano przeciwciał nie jest wyrocznią diagnostyczną, może być pozytywne nawet wtedy kiedy jego powód już nie istnieje.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Marzec 08, 2016, 09:39:29 am
Wiem, że wątek dotyczy kunikulozy, ale nie zapominajmy, że regularne odrobaczanie czynimy nie tylko w kierunku zminimalizowania wystąpienia tej choroby, ale głównie po to, by pozbyć się pasożytów jelitowych np. nicieni
Tak więc, króliki należy odrobaczać.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Marzec 10, 2016, 22:38:41 pm
Spotkał się ktoś może z nietrzymaniem moczu przy E. Cuniculi ? Bo zauważyłam,że Misi się zdarza nasikac  poza kuwetą albo jak biega po domu, a wczesniej sie to nie zdarzalo  :nie_wiem
Czy po leczeniu to przejdzie czy juz tak zostanie ?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Magda11 w Marzec 12, 2016, 20:39:53 pm
Niestety u mnie też tak było choć na początku nie kojarzyłam, że może to mieć coś wspólnego z chorobą. Na szczęście wszystko sie unormowało. ale wiem że nie wszystkie maja takie objawy
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Marzec 12, 2016, 20:53:37 pm
hmm...mam nadzieje,że przejdzie  :nie_wiem w innym wypadku nie pozostaje nic innego jak chodzić za nią i sprzątac  :hmmm
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: frau magda w Wrzesień 04, 2016, 16:05:13 pm
Cześć kochani...

Mamy od ładnych paru tygodni problemy z Olusiem. W stosunkowo tym samym czasie zaczęły się u niego problemy z pęcherzem i oczkiem. Biała niteczka w oku, którą miał od dawna w ciągu dwóch-trzech tygodni rozrosła się na całe oko... Do tego zauważyliśmy, że się bardzo wypina przy siusianiu, schodzi mu długo a wycedza raptem kilka kropel. Nawet nie umiem zliczyć ile wizyt u weterynarza zaliczyliśmy z nim w ciągu ostatniego miesiąca, zarówno w Polsce jak i w Niemczech. Na RTG wyszedł osad w pęcherzu, dostał 14 zastrzyków antybiotyku, mase kroplówek i jakieś ziółka wspomagające siusianie i przeciwbólowy środek. 10 dni od ostatniej wizyty się trochę poprawiło przez chwilę, ALE: od wczoraj znów jest osad w moczu PLUS od dziś Oluś zaprzestał otwierania oka.... Widać, że mu się tam delikatnie coś z niego sączy. Nie mam już pojęcia co mamy robić. Obydwoje latamy od pracy do pracy, jedyny weterynarz, którego znaleźliśmy tutaj jest dopiero w Dreźnie i bierze ogromne ilości pieniędzy za leczenie. Czy to może być E.cuniculi? Pytaliśmy już o to ze 3 lekarzy, każdy mówi, że być może, ale nie podejmuje leczenia. Czy postać oczna E.cuniculi może się roznieść na mózg?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Dominiqua w Listopad 09, 2016, 13:28:58 pm
Witajcie. Szukam książek i artykułów na temat e.cuniculi do pracy licencjackiej.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 16, 2016, 21:51:58 pm
Hej :)
Mam problem z moja Bellą. Wczoraj żywa biegała jak szalona skakała itd. Dzisiaj rano, gdy poszłam dac jej śniadanko zobaczyłam że Bella ma skrzywiony lepek... Do tego oko miala bardzo czerwone i az taki wytrzeszcz i była zasmarkana bardziej niż zwykle. Pojechalam od razu do weta. Weterynarka powiedziała że mogą być to powikłania przez pasterelle lub właśnie e.cuniculi. Zbadala tez jej płuca i mówiła że ciężko oddycha. Dostała dwa zastrzyki jeden na ulatwienie oddychania a drugi taki ala przeciwbólowy. Powiedzcie mi prosze czy znacie któryś z tych leków. Mieszkam za granicą i nie wiem czy w Polsce są takie same.
Metacam, Panacur rabbit paste i antybiotyk 30 x Co-trimoxazole. I prosze powiedzcie mi jakie mam szanse na wyleczenie jej. Jestem załamana... 4 miesiące temu przez pasterelle miała zapalenie ucha i wygrałysmy to. Teraz sie boje strasznie, serce mi pęka jak widze jej paraliż lewej strony głowki :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 16, 2016, 22:23:18 pm
To nie musi być wcale e.c., tylko nawrót zapalenia uszka. Szybko zareagowałaś, Bella dostała panacur (to jest lek przeciwpierwotniakowy, zatem działa na e.c.) i antybiotyk o szerokim spektrum. Mam dużą nadzieję, że uda się ją wyprowadzić na prostą, bądź dobrej myśli!
Aha, metacam to lek przeciwzapalny i przeciwbólowy, nadający się dla królików.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 16, 2016, 23:03:37 pm
Również rano zaaplikowalam jej do ucha oridemyl, wiem że działa na zapalenie ucha  u zajaczkow - przywiozlam tą maść z Polski 'na wszelki wypadek' bo sie bałam nawrotu zapalenia ucha. Mam nadzieje że jej pomogą te leki, nie chce żeby cierpiała no i oczywiście kocham je (mam dwie królice) jak własne dzieci, których jeszcze nie mam hehe ;) A co zrobić z oczkiem? Jest nadal czerwone i suche...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 17, 2016, 08:33:20 am
Oczko możesz nawilżać i przepłukiwać, wystarczy kupić sól fizjologiczną w aptece, w takich pojedynczych fiolkach. Wiemy, jak kochasz swoje królisie :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 17, 2016, 17:08:18 pm
Słuchajcie zauważyłam że Bella już lebka nie przechyla ale potrzasa głową. Zajrzałam do ucha i delikatnie patyczkiem wyciągnęłam to co tam zalegalo. Okazało się że na patyczku jest krew, taka jasna. Co robić? :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 17, 2016, 17:57:01 pm
Niestety, nie mam pojęcia. Wet :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 17, 2016, 18:02:45 pm
Tej krwi dużo nie ma. Czy to mozliwe aby oridermyl podraznil ucho? Dzisiaj nie bardzo mam jak jechac już do weta (Sobota) a szczerze mówiąc na wizytę 'po godzinach' mnie nie stać... Wczoraj pół pensji kosztowały mnie leki :( jestem przerażona...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 17, 2016, 18:50:36 pm
Nie wiem, jak mógł zadziałać oridermyl, może coś podrażnił. Lepiej zostaw już to ucho. Może być też tak, że Bella sobie drapała w środku uszka i stąd ta krew. Jak z nią poza tym?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 17, 2016, 19:45:00 pm
Ogólnie moim zdaniem jest lepiej, je normalnie, lepek trzyma prosto, bobkuje i siusia normalnie. Z tym że drapie ucho i to oko jest ciągle napuchniete i w ogóle go nie zamyka... W sumie śpi większość czasu ale jak podchodze to chce sie głaskać.

A no i w poniedziałek i tak ide z nią do weta na kontrolę.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 25, 2016, 01:32:31 am
Hej :) jakie Bella ma szanse do powrotu równowagi? Od piątku wieczorem Bella ma problemy z równowaga. Byłam wczoraj u weta bo mialam podejrzenie zapalenia ucha środkowego. Wet powiedzial że w dalszym ciągu podejrzewają E.Cuniculi i że leczenie może trwać nawet 6 tygodni. Jeżeli do wtorku nie zobacze poprawy zamienią mi Metacam na coś silniejszego. Powiedzcie mi jakie ma szanse krolik z pasterella na powrót do stanu 'normalnego? Może ktoś z Was miał podobną sytuację? Zalewam sie łzami jak widzę jak Bella próbuje przejść z punktu A do B i sie chwieje lub lekko upada na boczek :( Wesołych Świąt ogólnie  :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 25, 2016, 08:57:54 am
Bonnie, nie jesteśmy w stanie powiedzieć, każdy królik to indywidualne stworzenie, nie sposób wyrokować. Myślę, że ma szanse, ale to może potrwać, bo tak to już jest z tą chorobą. Będziemy trzymać kciuki za Bellę, trzymajcie się!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 28, 2016, 14:26:06 pm
Bella ma się lepiej, ale i tak się martwie. Naczytalam sie przypadków jak była znacząca poprawa u krolisia z E.Cuniculi i nagle zgon :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 28, 2016, 14:29:09 pm
Nie martw się na zapas, ale ciesz, że ma się lepiej :) Widać ma silny organizm i radzi sobie z choróbskiem. A co do nagłych zgonów, to bywa, że królikowi nic nie dolega i nagle pada martwy :( Także i tak niczego nie przewidzisz. Wygłaskaj dzielną pacjentkę :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 28, 2016, 14:33:43 pm
Weterynarz też mówił że silna dziewczyna jest, cieszę sie bardzo ;) glaszczemy sie ciągle :) pozdrawiamy :*
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 28, 2016, 14:43:04 pm
Dziękuję :) Ma motywację, żeby żyć i walczy, dacie radę :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Grudzień 28, 2016, 22:03:59 pm
 
Hej :) jakie Bella ma szanse do powrotu równowagi? Od piątku wieczorem Bella ma problemy z równowaga. Byłam wczoraj u weta bo mialam podejrzenie zapalenia ucha środkowego. Wet powiedzial że w dalszym ciągu podejrzewają E.Cuniculi i że leczenie może trwać nawet 6 tygodni. Jeżeli do wtorku nie zobacze poprawy zamienią mi Metacam na coś silniejszego. Powiedzcie mi jakie ma szanse krolik z pasterella na powrót do stanu 'normalnego? Może ktoś z Was miał podobną sytuację? Zalewam sie łzami jak widzę jak Bella próbuje przejść z punktu A do B i sie chwieje lub lekko upada na boczek :( Wesołych Świąt ogólnie  :przytul

Misia miała E.Cuniculi,z  tego co pamiętam na krotki czas straciła wzrok.Podawałam jej leki chyba 2 miesiące . Na 3 dzień od podawania leków nie widac było,ze miała E.Cuniculi,wyglądała jak gdyby nigdy nic  ;) Też płakałam jak patrzyłam na nią jak chciała gdzieś przejsc, królik z E. Cuniculi to jest okropny widok  :placze
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Grudzień 28, 2016, 22:14:11 pm
Bella dostała leki i strzyki i na drugi dzień główka wróciła do normy ale w sumie dopiero teraz jest znaczna poprawa. Trwa to już 1,5 tyg plus do tego Bella ma pasterelle co nie ułatwia jej zadania :( Ale moja dziewczynka jest silna już się nie przewraca jak chodzi ale jej blednik szaleje jak potrzasa lebkiem ;) Jestem dobrej myśli :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 29, 2016, 09:29:32 am
Pamiętamy, że ma pasterellę, ale skoro się wygrzebuje z tego e.c., to naprawdę dobry prognostyk :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: chlup w Grudzień 29, 2016, 16:23:59 pm
Nad nami znów zawisł cień EC. Od jakiegoś 1,5  tyg Pimpol przysiada/upada na bok. Tylko tyłkiem. Na zakrętach głównie. Wygląda to zupełnie inaczej niż kiedyś,ale boję się, że to może być nawrót. Jeśli to nie EC to zostaje uraz, zwyrodnienie stawów albo jakiś problem z biodrami lub którąś tylną łapką. Bo generalnie zachowuje się normalnie (apetyt, ruchliwość, bobki). Myje się normalnie - nie traci równowagi. Tylko jakby miał coś nie tak z biodrami. Raczej go nic nie boli, bo szaleje jak zwykle, tupie, skacze. Jak się "przewróci" to zaraz wstaje i jakby nigdy nic się nie stało.
Byliśmy u wet i od dwóch dni podaję mu fenbendazol. Weterynarz nie wymacała "niestety" żadnego urazu kręgosłupa czy łapek. Obejrzała pazury i nic nie widać. Temp w normie. Biorąc pod uwagę jego przeszłość dała fenbendazol. I wysłaliśmy bobki do badania... Czekamy... :( Ja już miałam dwa sny o Pimpolu przewracającym się :( To naprawdę łamiący serce widok. Ostatnio było ciężko, a teraz jest starszy i boję się, że nie da rady tego pokonać.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 29, 2016, 19:21:23 pm
Dziwne objawy :/ Ale skoro już miał e.c., to nic dziwnego,  że idziecie w tym kierunku. No i sprawdzone inne tropy. Biedny Pimpolek! Choć pewnie bardziej Ty, bo królik, jak to zwierzak, się nie przejmuje.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: chlup w Grudzień 30, 2016, 11:58:53 am
No dokładnie, Pimpol się nie przejmuje. Przynajmniej na razie.
Ja już tym razem się przygotowałam: kupiłam puszkę karmy ratunkowej ( w razie gdyby jak ostatnio przestał całkiem jeść) i kupiłam Rodicare Basic. To ostatnie już mu wprowadzam. Cokolwiek to nie jest przyda mu się wsparcie żywieniowe. Wynik bobków w przyszłym tygodniu. Dam znać jaki.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 30, 2016, 14:34:48 pm
Będziemy czekać, napisz, jak już będziesz wiedzieć, a póki co, paś Pimpolka :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: chlup w Styczeń 03, 2017, 20:32:06 pm
Wynik bobków negatywny :) Jest nadzieja. Ale ponieważ te wyniki są bardzo niepewne (tak samo jak z moczu) to dalej będziemy podawać Fenbendazol. Od dziś dostaje też witaminę B. Dostałam ją od weterynarza w strzykawce. Dostaje po 2-3 krople/dzień. Wet mówiła, że lepiej do pyszczka mu podać, bo to intensywne bardzo i nie będzie chciał, ale nakropiłam mu to na jeden glutek Cuni Complete i bez problemu, po chwili wąchania zjadł.
Odpukać od wczoraj nie widziałam żeby upadł tyłkiem. Nic kurcze nie wiadomo teraz do końca. Jeśli to uraz to może sam wracać do normy. Jeśli EC to fenbendazol może pomagać... Myślę, że z 3 tygodnie do miesiąca go będzie dostawał. I mamy obserwować. Myślałam jeszcze o prześwietleniu żeby wyłapać mniejszy uraz może. Ale to za jakiś czas jeśli nie przestanie tak upadać i teraz nie chcę żeby nie nadwyrężać jego odporności (stres).

Ciekawy artykuł o EC:
http://www.zoosklep-mariposa.pl/encefalitozoonoza-u-krolikow-czyli-czujnosc-przede-wszystkim/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 03, 2017, 21:44:42 pm
To dobre wieści :) Fenbendazol mu nie zaszkodzi, nawet jeśli to uraz. Przeleczyć zawsze można, tym bardziej, że miał epizod z e.c.
Trzymam kciuki za poprawę całkowitą u Pimpolka :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 05, 2017, 19:17:22 pm
Hej:) czym mogę dokarmiac Belle jeżeli chce tylko salate karme i bardzo mało sianka. Nie chce ani owoców ani warzyw, jeszcze zanim zachorowała na E.C za banana czy marchewkę zrobiła by wszystko. Teraz leży nie tkniete. Nawet szuszkow nie chce...Dokarmiac ją czymś, czy zostawić tak jak jest?
Dzięki. ;)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 05, 2017, 19:23:13 pm
A karmę je chętnie? Suszki dostaje?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 05, 2017, 19:29:33 pm
Suszki dostaje ale też nie bardzo chce je jeść a karme przebiera tzn wybiera to co chce ale koniec końców przekopie cała miseczke i zje. Martwi mnie to że na sałatę rzuca sie jakby tydzień nie jadła no i marchewke nawet jak jej pokroje na kawałki też nie chce. Daje jej wode z kilkoma kroplami cytryny, pije jak szalona.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 05, 2017, 19:37:50 pm
Spróbuj podawać coś innego: sałatę rzymską, cykorię, brokuł. Jeśli je karmę, to dobrze. A próbowałaś zetrzeć marchewkę na tarce? Może od bólu ucha unika gryzienia marchewki? Wiem, że to nielogiczne, skoro je karmę, ale z moją Pandorą tak właśnie było.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 05, 2017, 19:55:08 pm
Spróbuję zetrzeć i dac jej brokuła. około 2 tyg nie chciała jeść nic twardego wiedziałam ze to przez ucho ale banan przecież miękki a Bella krzywi sie jak sprobuje :( I mam jeszcze pytanie co do leków. Czytałam, że przy leczeniu EC podaje sie dwa leki zazwyczaj. Bella dostawala antybiotyk, który dostawala na pasterelle plus metacam i panacur. Wczoraj pojechałam do veta bo skończył sie antybiotyk oraz metacam, a vet powiedział, że mam już jej nie dawać ani antybiotyku ani metacamu bo zniszcze jej flore bakteryjna. Mam jej podawać tylko panacur raz dziennie. Nie jestem pewna co do tego, bo myślałam że dwa leki są konieczne, żeby ją wyleczyć.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: frau magda w Styczeń 05, 2017, 19:58:08 pm
Metacam to lek przeciwbólowy, więc być może w jej przypadku nie jest już konieczny? Co do antybiotyku to nie mam pojęcia czy jest konieczny. Nasze dostają też tylko panacur od początku kuracji na E.C. ale my mamy postać oczna i leczymy bardziej profilaktycznie żeby się nie roznioslo. Może przy cięższych rzutach trzeba włączyć antybiotyk, niestety się na tym nie znam.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 05, 2017, 20:02:00 pm
Na czym polega postać oczna? Tzn jakie są objawy?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: frau magda w Styczeń 05, 2017, 20:14:39 pm
Olaf ma zaćmę i niestety od sierpnia tego roku nic na jedno oczko nie widzi.

(https://s30.postimg.org/i54jksfm9/20160904_161757.jpg)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 05, 2017, 20:16:23 pm
Ojj biedactwo :( jest możliwość cofnięcia się, czy niestety to już na stałe?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 09, 2017, 13:18:11 pm
Przed chwilą miałam nieciekawa sytuacje... Podnioslam Belle z kuwety bo zauważyłam że kocyk pobrudzila wiec zajrzalam pod ogon i poszlam z nią na rekach do lazienki żeby jej umyc pupke. Do łazienki mam dosłownie 3 kroki. Bella zaczela sie w nienaturalny sposób wycinać. Położyłam ją na podłodze przed łazienką a ona leżała na boku prawie na plecach z główką tak wygieta jak by chciala zajrzec pod podloge. Zaczelam ja podnoscic zeby stanęła na łapkach ale ona byla jakby sparalizowana i zaczęła sie trzasc jakby lekki atak padaczki plus glowka jej chodzila gora dol. Gdy zanioslam ja do pokoju na koc zaczęła kręcić sie w kółko po czym normalnie poszla do klatki i jakby wszystko wrocilo do normy. Jestem przerażona. Do tego zauważyłam że strasznie przymruza drugie (zdrowe) oko. Teraz normalnie poszła zjeść, myje sie itd Czy to przy EC jest 'normalne' a moze to ja zaklocilam jej blednik? Kompletnie nie wiem co o tym myslec, wczesniej nic takiego nie mialo miejsca. Wczoraj normalnie biegała, ciekawska byla itd...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Styczeń 09, 2017, 13:23:32 pm
Jak dla mnie to normalny objaw E.C ale niech sie lepiej wypowiedzą ci co mieli/mają takie królaski.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: izaf w Styczeń 09, 2017, 13:32:23 pm
Czasem tak bywa , jak sie królik zestresuje  :/ Dlatego trzeba wszystko robić na spokojnie , nie jest to łatwe , ale inaczej bedzie się tak wyginac...niektóre robią nawet śruby  :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 09, 2017, 13:36:08 pm
Śruby? Tzn? Czyli moglam ja tak zestresowac ze dostała takiego 'ataku'?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: izaf w Styczeń 09, 2017, 13:48:09 pm
Ja mówię z własnego doświadczenia ,ze czasem nie wiadomo dlaczego królik się zestresuje i tak to może wygladać
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 09, 2017, 13:57:11 pm
Najdziwniejsze jest to że Bella ogólnie nie należy do zajaczkow sterujących sie, nigdy nawet przestraszona nie była, za to Bonnie nawet muchy sie boi. Bella wyglądała strasznie totalny bezwlad plus te drgania i oczy takie jakby nieświadome... Okropne przeżycie...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: pakkosan w Styczeń 29, 2017, 22:17:40 pm
Mam nadzieję, że wybrałaś się ponownie do weta i kontynuujesz leczenie. Moja Pandzia miała identycznie tak samo, biorąc ją na ręce, zaczęła się nienaturalnie wyginać. Również nabrała nawyki, których nigdy w jej zachowaniu nie widziałam. Zaczęłam się martwić, postanowiłam odwiedzić jak najszybciej wetrynarza. Niestety nie ma w moim małym miasteczku profesjonalistów od królików, dlatego dodało mi to jeszcze więcej strachu... Że lekarz nie będzie wiedział, jak się nią zająć. Większość musiałam postawić na własnym dochodzeniu o chorobie, by móc lepiej zdiagnozować te objawy.

Okazało się, że weterynarz miał o tym jakieś pojęcie, podawał jej więc Fenbendazol (?) na moje własne zamówienie (bo nie mieli), sterydy (wiem, że krążą wokół tego kontrowersje) i coś jeszcze. Ogólnie dostawała 3 zastrzyki dziennie (albo co 2 dni?) i ten fenbendazol doustnie. Leczyła się nawet niecały miesiąc! (pewnie zależy to od stadium choroby, ja od razu zareagowałam)Wyszła z tego, cała i zdrów. Było to bodajże 4 lata temu. Ma teraz 7 lat, pozostała jej lekko skrzywiona główka, ale jest szczęśliwa <3
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Styczeń 29, 2017, 22:22:25 pm
Bella byla leczona ponad 6 tygodni, atak wykrecania dostala w trakcie leczenia. Niestety pozostałości po EC teraz ma przerwe w lekach i wszystko jest ok oprócz tego że choroba namieszala z blednikiem a co za tym idzie czasem ją chwieje :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Luty 26, 2017, 01:52:29 am
Hej ;)
Czy jeżeli Bella po miesiącu od zakonczenia leczenia mogła dostać nawrót czy to może niedoleczone EC? Dałam jej Panacur przez 5 dni na wszelki wypadek ale ma główkę lekko skrzywiona nadal no i czasem ją chwieje. Czy to po prostu pozostałości czy kolejny objaw i podawać Panacur?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 26, 2017, 11:08:23 am
Nie można wyleczyć e.c., można zaleczać. Być może lepiej by było teraz zastosować inny lek na, albendazol? Nie wiem, spekuluję. Ale podanie panacuru na pewno nie jest błędem.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Luty 26, 2017, 13:52:01 pm
Więc podam jej panacur jeszcze mam na 5 dni więc zobaczę czy będzie poprawa i tak w najbliższym czasie muszę iść do veta gdyż również pasteurella daje o sobie znaki ;)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zojka w Marzec 13, 2017, 16:31:15 pm
Badania krwi wykazały bakterię :/ oprócz tego króliś ma cukrzycę.
Weterynarz powiedziała, aby jutro się stawić u niej po jakąś pastę, którą będziemy go karmić. Ma niby zaleczać, hamować powstawanie dalszych objawów. Nie wiem co o tym myśleć... Królik oprócz zamglonego oczka nie ma zupełnie innych objawów... tylko to postępujące ślepnięcie. Oprócz tego jest żywotny i wesoły, wypróżnia się prawidłowo. Żadnej osowiałości.

Myślicie, że powinnam jutro zapytać o coś jeszcze? Że to, co proponuje weterynarz wystarczy? Oczywiście jutro podam nazwę pasty, która zostanie przypisana.
Bardzo mi zależy na dobrze prowadzonym leczeniu :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Marzec 13, 2017, 16:54:05 pm
Pisząc bakterię masz na myśli pasożyta, który powoduje e. cuniculi lub kunikulozę jak kto woli, czy zwierzaczek ma zdiagnozowaną  też inną chorobę wywołaną przez bakterię? Jeśli to zwykły błąd w nazewnictwie to ok.
Ta pasta to na pewno, któraś z tych którą wymieniają poprzedniczki tj. pasta z fenbendazolem lub albendazolem to pasty odrobaczające, które zabijają pierwotniaka odpowiedzialnego za tę chorobą. Faktycznie, raz zakażony zwierzak jest nosicielem tego choróbska, a leczenie to głównie "zaleczanie", ale objawy się cofają. Trzeba pamiętać o odrobaczaniu zwierzaka, oprócz pozbycvia się innych pasożytów przy okazji można przeciwdziałać atakowi tej choroby.
Sądząc po opisie objawy są bardzo delikatne, więc pasta powinna wystarczyć, watro też podawać w czasie kuracji witaminy z gr B, zapytaj o nie u weta. Mają czasem wygodną formę w płynie i podaje się dopyszcznie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zojka w Marzec 13, 2017, 17:44:44 pm
Tak, oczywiście, wkradł się błąd w nazewnictwie, za co przepraszam :)

Bardzo dziękuję za odpowiedź! Jutro napomknę o witaminach, a pasta faktycznie najprawdopodobniej okaże się być fenbendazolem.
Będę systematycznie informować o wszystkich podjętych działaniach oraz objawach. Mam nadzieję, że uda się to jakoś powstrzymać, a przynajmniej zrobić wszystko, aby objawy nie postępowały i królik mógł się cieszyć zdrowiem i życiem jak najdłużej :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 13, 2017, 21:55:27 pm
Też myślę, że pasta powinna wystarczyć, a potem odpowiednio częste powtarzanie kuracji. Będzie dobrze :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: zojka w Marzec 14, 2017, 21:38:14 pm
Terapia wdrożona, fenbendazol w użyciu - raz dziennie ma być podawany do pyszczka, miejmy nadzieję, że obędzie się bez cyrków.
Niestety nie było mnie u weterynarza osobiście, poprosiłam mamę aby napomknęła o witaminie B i dostał jakiś zastrzyk z bombą. Teraz sobie pomyślałam, że troszkę szkoda, że nie zapytała o jakieś do kupienia i systematyczniejszego podawania uszatkowi, bo nie bardzo się też nam uśmiecha jeździć z królem co tydzień po kolejny zastrzyk :D

Co więcej, fenbendazol podobno został wycofany..? Przestano go produkować i istnieją trudności z dostępem do niego. Coś o tym wiadomo więcej może? Bo faktycznie, na jednej ze stron internetowych ze sklepem online znalazłam informację, że lek ten został wycofany ze sprzedaży.
Na oczko króliś dostał kropelki tobrex. zobaczymy, czy coś zdziałają - najważniejsze, aby nie zaszkodziły.

To paskudztwo, z którym musimy się wszyscy tutaj zmagać podobno zostało wszczepione przez ludzi. Tak wielki procent królików jest nosicielami właśnie ze względu na to, że w Australii zaszczepiono im coś, aby móc powstrzymać ekspresowe rozmnażanie się na tamtejszym terenie. No to mamy teraz efekty aż tutaj... :P
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 14, 2017, 22:06:12 pm
W Australii chodziło o pomór, nie o e.c. Pomór zabija 100% populacji :/
Jeśli fenbendazol wycofali, to może pod nazwą panacur dostaniesz? To to samo jest.
A co do witaminy B, to jest taka dla królików do podawania do mordki, w sklepach zoo albo w necie kupisz, firmy Beaphar. Do tego można też dodać pół tabletki witaminy PP (takiej dla ludzi) i coś na wzmocnienie (jeśli je sam, to jeżówka, a jeśli nie je, to można kupić w aptece np. kapsułki echinacaps Herbapolu, to czysty wyciąg z jeżówki właśnie. Przy e.c. wzmacnianie odporności jest bardzo ważne.
Krople do oczu to antybiotyk. Myślę, że nie pomoże, bo źrenica blednie w związku z e.c. (ewetualnie zaćmą), więc antybiotyk nic tu nie zmieni. Ale jak się coś dodatkowego przyplątało, bakteryjnego, to parę dni podawania nie zawadzi.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Bonnie w Kwiecień 09, 2017, 06:19:55 am
Hej :)
Jakie są jeszcze inne sposoby leczenia EC? Bella w sumie przestała reagować na leki... Czytałam o sterydach, ale się strasznie boje... Nie wiem co mam robić, pomóżcie prosze :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w Maj 11, 2017, 14:45:37 pm
Cześć dziewczyny i chłopaki :) miałam nadzieje, ze nigdy nie będę potrzebowała zaglądać w ten wątek a jednak. Czekamy na wyniki krwi na e.c i odliczamy każda minutę :/ oprócz badania na e.c krew poszła również na badanie ogólne. Dostałam info wczoraj ze wyniki ogolne przyszły i wszystko jest w normie (mocznik o ile dobrze pamietam lekko odstaje ale w momencie pobierania krwi był lekko odwodniony i osłabiony, ponieważ od niedzieli do poniedziałku wieczora sam nie jadł i nie pił- dopajalam go sama i dokarmiałam). I teraz moje pytanie- czy ten ogólny wynik badań z krwi rzuca jakieś światło na stan rzeczy? Macie z tym jakieś doświadczenie? Bo gdzieś to e.c siedzi przecież.
Tak dla głębszego obrazu- od stycznia walczymy z ropnym katarem i zapaleniem ucha środkowego. W niedziele Turbo zaczął robić fikołki i tracił równowagę. W poniedziałek miał zrobione rtg i wyszło ze ma lekkie zapalenie ucha wewnętrznego. Dostał leki (sumamed, który podajemy od miesiąca- została zwiekszona dawka, do tego na zapalenie ucha loxicom i do momentu przyjścia wyniku Apl b complex). Po tych lekach w sumie oprócz tego ze czasami się zachwieje delikatnie i czasami przednie łapki ma mniej stabilne, nic się więcej nie dzieje. Tzn jest lepiej niż było (odpukać). Ps. Zwariuje  :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 11, 2017, 16:24:31 pm
Cześć, Aurelio :) Jeśli Turbo cierpi na zapalenie ucha, to dlaczego idziecie w stronę e.c.?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w Maj 11, 2017, 17:01:14 pm
Zapalenie ucha na rtg wyszło minimalne, a Turbo nigdy nie miał badań na e.c Jedno w zasadzie nie musi wykluczać drugiego. pani Ola z altervetu woli sprawdzić każda opcje. Z reszta ja o to również prosiłam, Szelce tez zrobiliśmy komplet badań, tak na wszelki wypadek, co by wiedzieć co maja w środku :) Joac, myślisz ze fikołki Turba to tylko zapalenie ucha? Oby :P
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 11, 2017, 17:09:25 pm
Można oczywiście zbadać poziom przeciwciał e.c., ale jeśli on jest leczony na ucho, to tam doszukiwałabym się powodu kręcenia się. Nie martw się e.c., szczególnie jeśli widzisz poprawę po lekach na ucho :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w Maj 11, 2017, 17:54:34 pm
Z taka nadzieja właśnie żyje, choć gdzieś nuta niepewności jest. Szczególnie jak patrzę na tego stwora, który boi się własnego cienia. Widać, ze dalej jest w małym szoku, po tym, co mu się wydarzyło i sam sobie nie ufa, jeśli chodzi o motorykę, poruszanie się.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 11, 2017, 18:37:11 pm
Wiesz, nawet gdyby to było e.c. (sic!), to przecież jeszcze nie tragedia. Ale ja stawiam na to, ze dolegliwości łączą się uchem. Trzymam kciuki!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w Maj 11, 2017, 18:54:39 pm
pewnie ze nie tragedia.Jedyne co do kitu to to, że do specjalistów mam ok 200 km a każdy stres jednak źle wpływa na komfort uszaków, więc wolę mniejsze zlo:p dzięki za kciuki, przydadzą się  :bunny:
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 11, 2017, 18:59:59 pm
W sumie z e.c. to nie ma konieczności częstych wizyt u weta, jak już masz leki, to po prostu sama podajesz. Ale może to wcale nie ec :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w Maj 16, 2017, 21:16:26 pm
no i test dodatni u jednego i drugiego sierścia chociaż bezobjawowo pewnie sobie siedzi i czycha na odpowiedni moment u Szelki. U turba wdrażamy leczenie od jutra
jakby ktoś mi jeszcze wynik wytłumaczył bo do lecznicy jedziemy w czwartek a do czwartku będę myśleć
miano 1:1289 zakres < 1:160 z góry dziękuję za wyjaśnienie:)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 16, 2017, 22:23:25 pm
Aurelio, to macie jasną sytuację, to miano jest wysokie i leczenie potrzebne. Możesz nawet u zwykłego weta kupić panacur, mówiąc, że chcesz zwierzaki odrobaczyć, nie powinni Ci robić problemu. Wdrożenie tego leku jest ważne i im szybciej, tym lepiej, więc jakby Ci się jutro udało, to super. Plus na wzmocnienie trzeba im coś dawać (vetomune od weta albo scanomune, z betaglukanem).
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w Maj 16, 2017, 22:32:40 pm
Mam wykaz leków na mailu i jutro z tym idę do weta, przesłała mi dr tez wyniki badań wiec z rana idę po leki i wdrażamy leczenie już jutro, na wizytę kontrolne kichania i uszu jedziemy w czwartek wiec dopytam o więcej. Z wykazu mam do kupienia fenbendazol (? Mam nadzieje ze nazwy nie przekręciłam, wiadomo o co chodzi) dawkowanie podane plus te leki które mam plus witaminny z gr b, które w sumie już od tygodnia podaje
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 16, 2017, 22:35:18 pm
Tak, fenbendazol. Panacur to ta sama substancja.
Witaminy z grupy B - super. Poproś jeszcze coś na odporność (chyba że już dostaje).
A tak między nami - musisz jechać już w czwartek do weta? Jak maluch choruje, to podróże nie są wskazane, bo to duży stres, a w leczeniu e.c. stres jest wrogiem. Może mogłabyś odwlec trochę tę wizytę?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Aurelia w Maj 16, 2017, 23:01:57 pm
Jesli mi dadzą jutro leki, takie jak chce bez recepty, to napewno odwleke to ale o tydzień bo musimy koniecznie sprawdzić uszy. Jest to mega konieczne, bo zaczęliśmy leczyć uszy i katar w Koszalinie na miejscu i wole to zostawić bez komentarza. W sumie to dostają sumamed i turbo loxicom na to zapalenie ucha wew. Napisze do dr zobaczymy czy coś do tego dołączy na odporność co by nie kolidowało z pozostałymi lekami. Dziękuje bardzo za pomoc
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Felicityy w Lipiec 15, 2017, 12:32:56 pm
Witam,
Mam króliczkę 7letnią, od oseska ze skłonnością do infekcji (bogata historia medyczna w książeczce) i niestety od 3 roku życia dokładnie co dwa lata nawroty e.c.:/ Teraz mamy trzeci nawrót, najcięższy:/ Wetka sugeruje, że może to być spowodowane wiekiem królika - słabsza reakcja obronna organizmu, stres nie wchodzi w grę ,bo nie zmieniły jej się warunki mieszkalne. Przy poprzednich atakach objawowe wyzdrowienie to kwestia tygodnia i powrót do normalnego życia. W tym rzucie choroby zaczęło się standardowo: oczopląs, wirowanie wokół własnej osi, ale b. dobry apetyt itp Została wdrożona kuracja - antybiotyk i odrobaczanie, wit. b (ponoc bolesny zastrzyk :/).Po tygodniu brak poprawy, a wręcz pogorszenie - odmowa samodzielnego jedzenia, zachwiania równowagi (jeżeli przewróciła się na stronę skrętu główki to nie mogła samodzielnie się podniesć),siusianie pod siebie,zero higieny własnej. Wetka radykalnie zastosowała steryd, poza tym dotychczasowa kuracja kontynuowana plus biotropil na układ nerwowy. W domu mini klinika - 3 rodzaje papek do podawania strzykawka (warzywna, owocowa i granulat ), królik obłożony recznikiem, żeby nie leżał bezradnie na jednym boku, po karmieniu czyszczenie zadka itp,
Nasza walka trwa od 4lipca, na dzien dzisiejszy niedowład łapek tylnych (albo brak siły na stanie?), dokarmianie, względna tolerancja królika na dokarmianie strzykawką (wyboru nie ma,mus to mus).
Pytanie - co mogę podać jeszcze? Ile dobowo musi dostać jedzenie w ml żeby realnie ją wzmocnić? (Karmię co 3 godziny po 12-20ml, niestety w tygodniu przez 8godzin nic nie dostaje bo jestesmy w pracy wszyscy:/),Jak to jest z tym vibovitem?Warto?Czy witaminy ze zblendowanyh witamin wystarcza?Czy ktoś zna przypadek króliczka z e.c. z niedowładem, który się cofnął?Każda rada będzie cenna, bo fizycznie i psychicznie trochę wysiadam, ale nie tracę nadzieii...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 15, 2017, 12:39:12 pm
Witaj! Może zamiast vibowitu włącz po prostu witaminę B (do kupienia w sklepie zoolog. bądź w necie - Beaphar takie robi) - to się wkrapla do jedzenia. DO tego dobrze by było włączyć coś na odporność - najlepiej lydium od weta (zastrzyk) lub jak nei robisz sama zastrzyków, to vetomune (bądź scanomune). Niedowład łapek może się cofnąć, ale tu najważniejszy jest czas. A jaki dostaje antybiotyk? NIe upadaj na duchu, jeśli walka trwa od 4 lipca, to nie  minęło wcale tak dużo czasu :)
Do dokarmiania dobrze jest kupić rodi care instant - jest bardziej odżywczy niż zwykły granulat i nie powoduje biegunek. Dokarmianie owocami zdecydowanie bym sobie darowała. No i konieczny probiotyk, ale to pewnie podajesz :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Lipiec 15, 2017, 12:58:39 pm
Może powiem jak to u nas jest, bo też zmagamy się z tą chorobą, bodajże od 17 marca. Moja króliczka jest jeszcze starsza bo we wrześniu skończy 9 lat. Objawy bardzo podobne, kręcenie się wokół własnej osi, oczopląs i skanowanie główką. Pojawił się też częściowy niedowład nóżek, ale nie na tyle silny, żeby nie mogła się podnieść, chociaż to skutkowało jedynie tym, że kręciła się w kółko. Jedzenie i picie podstawiane było pod buzię, bo nie była w stanie dojść nawet pół metra do niego.
Leczenie fenbendazolem, które w pierwszej turze nie pomogło. Do tego baktrim, witaminy z grupy B a na początku zastrzyki sterydowe. Później dostawała Daraprim, ale w czasie trwania tej kuracji nie widziałam poprawy. Następnie znowu fenbendazol, witamina B z prebiotykiem i tabletki na poprawę ukrwienia mózgu  Karsivan 1/8 tabletki dwa razy dziennie. Do tego osłonowe na wątrobę, nerki i odpornościowe. Ta ostatnia kuracja przyniosła efekty, bo od końca maja zdecydowanie jej sie poprawiło. W ostatni weekend miała nawrót,  to był  atak tych objawów o których pisałam wcześniej, ale nie zostało to na stałe. Jednak wróciliśmy znowu do fenbendazolu.
Nie trać nadziei, bo od 4 lipca minęło niewiele czasu i leczenie może potrwać. U nas o tyle była dobra sytuacja, że nie straciła nigdy apetytu w czasie choroby. Oprócz dokarmiania papkami spróbuj podawać jej jakieś zielonki - koperek , natkę, wiem, że króliki nawet kiedy grymaszą to takie rzeczy zjadają chętnie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Felicityy w Lipiec 15, 2017, 14:24:15 pm
dziękuję bardzo za dotychczasowe rady i słowa otuchy :heart  wit b dostaje w zastrzykach, ale zacznę dodawać w domu dodatkowo. Co do zielonki to od początku choroby miała każdą możliwą pod nosem, ale niestety już nawet ulubione nie robią na niej wrażenia - wetka twierdzi, że przez skręt szyji i głowy mógł się przestawić mostek zębowy i pojawiło się nieprzyjemne zgrzytanie, które ją zniechęciło. Poza tym samodzielnie ustoi z rozjechanymi łapami może 10 sekund, jak ma ręcznikowy murek umożliwający pobieranie pokarmu też nic nie ruszy:/ tylko karmienie strzykawką:/ co do granulatu to obecnie zblendowalam cuni complete. Gdzieś czytałam o masażach przy niedowładach? Ktoś coś wie? Taka mini rehabilitacja żeby pobudzić krążenie, skoro królik godzinami jest w miejscu (jak wspominałam ,gdyby nie mur to po 10sekundach jest przewalona na boczek i bezradnie ruszy przednią łapką w powietrzu).
Wiem, że nie minęło dużo czasu od nawrotu, ale jestem przerażona, że tym razem ma taką silną wersję tego choróbska
Jej leki:fenbendazol, enroxil, wspomniany steryd rapidexon, biotropil na krążenie, wit b
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Lipiec 17, 2017, 17:56:40 pm
Przypomniałam sobie czytając komentarze na facebooku na temat tej choroby, że moja Bambosia dostawała zastrzyki z Nivalinu. Może u Ciebie można rozważyc taką opcję ?
Wiem, że w Azylu w Toruniu, przy paraliżu podają ten lek.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Felicityy w Lipiec 17, 2017, 18:27:24 pm
Dzięki:) Zapytam mojej wetki o ten lek, w tej chwili każdy pomysł jest dobry.
 Po dzisiejszej wizycie na zastrzyku z wit b moja wetka szczerze powiedziała,że kończą jej się pomysły na kurację, że trzeba czekać, bo nie wie co dalej będzie - czyli leki do skutku. Najwiekszy problem to chwilę obecną to, że królik nie siada tylko leży na słabszym boku (jak leży na tym silniejszym to się męczy wierzgając łapami w powietrzu, próbując wstać bezskutecznie). Próbuje go "pionizować", czyli ukladac w pozycji jakby siedzial i blokować czym się da, żeby został w tej pozycji, żeby krew lepiej krążyła itp Nie wiem czy to mu nie szkodzi?czy ma po prostu leżeć do momentu jak będzie w stanie sam wstać ?cwiczenia łap ma przy okazji mycia i karmienia czyli co 4 h, ale w międzyczasie leży i chyba to nie jest dobre?
To przykre ze 2 tyg temu wesoło sobie kicała i łobuzowała , a teraz bez mojej pomocy nie może funkcjonować, jest przykuta do legowiska i zmuszana do jedzenia ze strzykawki:/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 17, 2017, 23:11:14 pm
Wprowadźcie bactrim, pewnie i nivalin, jak radzi Graszka. Biedna malutka :( Pewnie, pionizuj ją, nie zaszkodzisz, a ona troszkę mięśnie poćwiczy. Strasznie mi jej żal, to choróbsko jest wstrętne i takie podstępne.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Lipiec 18, 2017, 07:40:24 am
Dziewczyny tutaj radziły mi aby spróbować u innego weta. Pomimo tego, że moja wet jest królicza, to posłuchałam rady i udałam się się do Myszkowa - gabinet Jura-Vet. Bambosia była w takim stanie, że często miałam czarne myśli i myślałam o najgorszym.
Tak w sumie to nie wiem co tej mojej dziewczynie pomogło, na pewno po tych lekach od dziewczyn z Myszkowa, ale może ciąg leczenia od pierwszego dnia miał znaczenie, tylko Bamba potrzebowała więcej czasu...
W każdym bądź razie warto by było, jeśli masz taką możliwość zasięgnąć porady z innego gabinetu.
Widzę, że jesteś z Opola to najbliżej byłoby Ci do wetów tutaj - https://www.facebook.com/SynergiaBytom/  ,    https://www.facebook.com/juravet.weterynarz.myszkow/ Świetni lekarze z czystym sumieniem polecam jeden i drugi gabinet.
Jest jeszcze chyba ktoś we Wrocławiu, ale nie znam i wiem, że dziewczyna z Wrocławia jeździ do Synergii w Bytomiu z króliczkami, które borykają się z tą samą chorobą i ostatnio widziałam, że króliczce znacznie się poprawiło.

Znalazłam taki wątek na forum, a założycielką jest wetka z Synergii Może będzie pomocne dla Ciebie i Malutkiej - http://forum.kroliki.net/index.php?topic=15519.0
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Felicityy w Lipiec 19, 2017, 15:35:41 pm
Niestety...dzisiaj o 4:20 moje Słońce odeszło...na moich oczach oddała dwa ostatnie tchnienia i jej serduszko przestało bić ;(
Dziękuję za odpowiedzi na moje posty, wsparcie itp..... :icon_sad
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 19, 2017, 17:52:22 pm
Felicityy, tak bardzo mi przykro! Nie tak miało być :( Współczuję Ci z całego serca :glaszcze: Walczyłaś, po prostu czasem się nie udaje :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: CoToMa w Lipiec 19, 2017, 23:20:09 pm
Bardzo mi przykro :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Lipiec 20, 2017, 19:18:16 pm
Bardzo mi żal, że Malutkiej się nie udało :( To straszna choroba i niewyleczalna. Ten trzeci raz jest podobno najgorszy... Współczuję Ci bardzo.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Grudzień 19, 2017, 21:13:45 pm
Dopadło Pinia :( Ecuniculi pustoszy jego organizm. Na początku nie wyglądało źle, pierwszy dzień to przekręcona główka i lekka sztywność. Do veta trafił praktycznie od razu. Niestety, po tygodniu leczenia (fenbendazol i vit B) jest wg mnie gorzej. Co jakiś czas (nawet kilkanaście razy dziennie) ma ataki - obraca się  jak śrubka, potem leży kilka minut bezwładnie, niezdolny do ruchu. Po tych atakach jest wymęczony zasypia "na stojąco", nie ma siły jeść. Muszę karmić na siłę, leki też na siłę, co jest dla niego dodatkowym stresem, który jeszcze dodatkowo mu szkodzi :( Serce mi się kraje jak widzę to ciałko, nawet nie mogę go wziąć na ręce bo tego nie cierpi i dodatkowo by się stresował. Pocieszcie mnie trochę, co? Miśka na szczęście zdrowa, po każdym ataku obwąchuje Pińka i pilnuje go.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 19, 2017, 22:52:28 pm
Kasiu, współczuję Ci serdecznie, tylko dziwię się, dlaczego nie dostał antybiotyku do kompletu? Wierzę, że będzie dobrze, ale jednocześnie nalegając, byś podała antybiotyk. Wiesz sama, że to długotrwała choroba i wyjście z niej trochę zajmie, ale leczenie musi być zmasowane. Głowa do góry! :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Grudzień 20, 2017, 14:52:25 pm
Nie mam pojęcia jaki antybiotyk mogłabym podać ani skąd go wziąć. Możliwe, że został podany podczas wizyty, bo uszak dostał 2 zastrzyki, na drugiej wizycie tęż coś dostał. Na rozpisce wypisane mam to co muszę mu codziennie podawać.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 20, 2017, 15:00:49 pm
Kasiu, a chodzisz cały czas do weta, czy na razie leczysz go w domu tym, co wet dał? Bo wprowadzenie choćby bactrimu mogłoby coś dać. Porozmawiaj o tym z wetem, to bezpieczny antybiotyk (właściwie to bakteriostatyk).
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Grudzień 20, 2017, 15:14:53 pm
Byłam u weta dwa razy i mam przyjść jeśli się coś wydarzy niedobrego. Podaję mu w domu przepisane leki. Wet jest króliczy.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 20, 2017, 15:17:04 pm
Dziwne, sądziłam, że podanie antybiotyku to norma w e.c. No chyba że jest, jak mówisz, i dostał coś w zastrzyku, ale tylko dwa razy? :hmmm
Podajesz mu coś na wzmocnienie odporności? Lydium? Betaglukan? To megaważne w ec.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Beka w Grudzień 21, 2017, 10:59:10 am
Zmienic weta
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Grudzień 21, 2017, 15:36:24 pm
Za późno. Pinio odszedł raniutko. :( To był wet polecany jako króliczy. Ech ...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 21, 2017, 15:37:23 pm
Mój Boże :( Tak mi przykro, Kasiu :( Współczuję Ci...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Grudzień 21, 2017, 21:19:19 pm
Najgorsze jest to, że on być może by żył gdyby trafił do innego weta :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Beka w Grudzień 21, 2017, 21:27:51 pm
Bardzo mi przykro  :przytul tak mi Was żal ,serce pęka ,a Misiunią teraz trzeba sie szczegolnie zaopiekowac ,sciskam
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 21, 2017, 21:39:37 pm
Może, Kasiu, a może leczenie i tak nie przyniosłoby efektów, nie dowiemy się :( Patrząc w tył zawsze sobie coś wyrzucamy.
Beka ma rację, rzeczywiście owdowiałej króliczce trzeba poświęcić więcej uwagi. Ech, tak szybko i niespodziewanie odchodzą te nasze uszate szczęścia :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Grudzień 21, 2017, 21:44:24 pm
Wiem, te wyrzuty sumienia są najgorsze :( Miśka jest biedna, pomimo, że ostatnio na mnie warczała bo zabierałam Pińka i wyczyniałam z nim paskudne (wg niej) rzeczy, czyli karmienie i podawanie leków, teraz daje się już normalnie głaskać, brakuje jej kogoś do przytulenia.
Mam nadzieję, że ona nie zachoruje.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 21, 2017, 21:54:38 pm
Kasiu, nie sądzę. Ale dobrze by było jej podać profilaktycznie fendbendazol. Wiem, że weci tak robią w przypadku uszaka-towarzysza tego chorego.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kasia72w w Grudzień 21, 2017, 22:17:57 pm
Tak zrobię. Dzięki.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Radek5 w Grudzień 27, 2017, 21:05:09 pm
Mój królik Śp. Pluszak miał tą chorobę też kręcenie głową no niestety ale nie udało mu się pomóc, choroba go niestety pokonała... Bardzo wielka szkoda i przykro bo 9 lat i 7 dni dokładnie przeżył,pozdrawiam Cię Kasiu i wszystkiego dobrego :)
Teraz obecnie mam królika ma 7 miesięcy i na razie z nim jest okey ;)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Grudzień 29, 2017, 07:22:22 am
Mam pytanie do tych, którym udało się uratować swoje uszaki.
P ilu dniach od rozpoczęcia leczenia E.cuniculi zauważyliście znaczącą poprawę u swojego pupila?
Najbardziej chodzi mi o wyprostowanie główki.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 29, 2017, 10:23:07 am
Witaj! U mojej Trusi nastąpiło to po około tygodniu, a objawy typu oczopląs i kręcenie się w kółko po 3-4 dniach. Ale to bardzo różnie wygląda, u niektórych uszaków naprostowanie główki nie następuje nigdy, z tym, że zwierzak uczy się z tym żyć i przyzwyczaja się. A jak u Ciebie wygląda sprawa? Jak wcześnie wdrożyłeś leczenie?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Grudzień 29, 2017, 11:50:32 am
Jeszcze w wigilię była "normalna".
Pierwsze objawy ( oczopląs, problem z utrzymaniem równowagi i przekręconą główkę ) zobaczyłem w pierwszy dzień świąt rano.
Lekarstwa ( lapizole i metacam ) dostała już po godzinie od zauważenia objawów.
Oczopląs ustał jej prawie natychmiast.
Ograniczyłem jej ruchy wkładając ją do pojemnika do przewozu królika.
W pierwszy dzień karmiłem ją z strzykawki w drugi dzień zaczęła sama jeść.
Na trzeci dzień dodałem jej witaminę B.
Je mniej niż jak była zdrowa mniej więcej o połowę ale stara się jeść sama.
Nie dokarmiam jej już bo bardzo tego nie lubi, bardzo ją to stresuje.
Gdy zaczyna się sama myć (lizać) to wygląda jakby była zdrowsza bo na drugi dzień sprawiało jej to niemały problem.
Niepokoi mnie tylko że na 3 i 4 dzień miała jakby większy problem z utrzymaniem równowagi i główka jej się bardziej przekrzywiła gdy odpoczywa lub śpi.
Teraz nie wiem czy to z powodu mniejszych kalorii czy po prostu choroba nie ustępuje.

Dzisiaj jest 5 dzień.
 
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 29, 2017, 11:57:18 am
Sprawdziłam, że ten lapizole to fenbendazol, więc bardzo dobrze, że tak szybko go dostała. Powinna dostać jeszcze antybiotyk i coś na odporność. Kiedy idziesz do lekarza z nią? Proszę, poproś o to, bo to ważne. Leczenie może potrwać długo, mogą być gorsze i lepsze dni. Jak oceniasz ilość jedzenia, które przyjmuje?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Grudzień 29, 2017, 12:21:05 pm
Pisałem, że je mniej więcej połowę tego co przed chorobą ale wczoraj zjadła chyba jeszcze mniej bo dzisiaj jest bardzo słaba.
Mam zamiar dokarmić ją strzykawką.
U lekarza jestem umówiony na 03.01.2018.
Podaje jej witaminę B complex.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 29, 2017, 12:27:30 pm
No to na pewno za mało je. Vit B - to dobrze, bo wzmacnia układ nerwowy, ale, jak pisałam wyżej, powinna dostać też antybiotyk i coś na odporność.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Grudzień 29, 2017, 13:48:59 pm
Wyprowadziłem ją na garden na 5 minut bo zimno dzisiaj.
Dokarmiłem ją z strzykawki.
Duża zmiana na plus.
Jest dużo żywsza.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Grudzień 30, 2017, 17:32:11 pm
Po wczorajszym fajnym dniu i nocce dzisiaj zaczęła przewracać się na plecy.
Czy to tylko jeden z objawów tej choroby czy pogorszenie stanu?
Gdy jest "normalna" to wygląda na silniejszą niż przez pierwsze dni.
Będzie lepiej czy już tylko gorzej?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 30, 2017, 18:17:55 pm
Może być różnie, naprawdę trudno ocenić. Błędem jest, że króliczka ciągle nie dostała antybiotyku! Może być lepiej, pogorszenie może być chwilowe. Trudno wyrokować, nawet jeśli leczenie jest prawidłowe, a w Waszym przypadku jest po prostu niepełne.
W ec podaje się zazwyczaj sulfonamidy (jak np. bactrim). OCzywiście fenbendazol również.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Grudzień 30, 2017, 21:12:46 pm
Dzięki joac za odpowiedź.
Byłem dzisiaj u weterynarza ale stwierdził, że nie może już inaczej pomóc.
Chciałem iść jutro do weta bez królika po antybiotyk ale jutro niedziela, nie wiem czy coś załatwię.
Dzisiaj mogę mieć dostęp tylko do amoksycyliny.

Myślisz, że mogę podać odpowiednią dawkę?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 30, 2017, 21:43:49 pm
Capricorn, amoksycyliny chyba w ogóle nie można podawać królikowi :/ Nawet głupia enrofloksacyna byłaby lepsza niż nic, choć standardowo podaje się, jak pisałam, sulfonamidy.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Grudzień 31, 2017, 14:08:00 pm
Byłem dzisiaj u weta i dał mi sulfatrim.
To chyba ostatnia rzecz jaką mogłem dla niej zrobić.
Zobaczymy jaki będzie efekt.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 31, 2017, 14:20:02 pm
Byłem dzisiaj u weta i dał mi sulfatrim.
To chyba ostatnia rzecz jaką mogłem dla niej zrobić.
Zobaczymy jaki będzie efekt.
Dobrze!!! Cieszę się, że jednak zdobyłeś lek. Trzymamy mocno kciuki za Twojego uszaka.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Styczeń 02, 2018, 13:10:47 pm
Czytałem dzisiaj wątek pszczółki.
Jej wygląd i zachowanie w czasie choroby prawie w 100 procentach pokrywa się z moją króliczką.
Od sylwestra dostaje już antybiotyk ale poprawy jako takiej nie widać.
Dzisiaj dziewiąty dzień leczenia.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 02, 2018, 15:25:44 pm
Trzymaj się, robisz teraz, co możesz. Pamiętaj, by wzmacniać jej odporność, to ważne w e.c. Leczenie czasem trwa naprawdę długo, nie możesz się poddawać.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Graszka w Styczeń 02, 2018, 20:22:43 pm
Trzymam kciuki za uszatynkę. Przeszłam tą z chorobę z dwoma króliczkami. Może poczytaj na moim wątku jak to było z Kubusiem. W maju minęło 2 lata jak zaleczyliśmy tą chorobę i odpukać nie ma nawrotu. http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14959.2800.html
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: capricorn w Styczeń 03, 2018, 05:47:09 am
Wczoraj jakieś dwie godziny od napisania posta zaczęło jej się poprawiać.  :bunny:
Zaczęła jakby prościej siedzieć, główka mniej przechylona, potrafiła ją wyżej trzymać, dużo większy apetyt, sama napiła się wody.
Z godziny na godzinę było coraz lepiej.
Wieczorem tył tułowia już całkowicie w pionie i pod jej pełną kontrolą.

Ps. W czasie tej choroby stała się jakby bardziej wybredna.
To co jej smakuje jednego dnia, następnego już nie chce w ogóle i znowu muszę kombinować co jej podać do jedzenia.
Wraca do tego jedzenia dopiero za kilka dni.
Jedyna rzecz, która jej smakuje zawsze i wszędzie to gałązki winogrona ale przy jej apetycie to musiałbym chyba kupić jakąś winnicę.

Jestem dobrej myśli.

10 dzień leczenia.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 03, 2018, 10:21:57 am
Trzymam kciuki i bardzo się cieszę (na razie po cichu) :bunny:
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 10, 2018, 18:39:15 pm
Chciałabym zapytać, czy przy E. Cuniculi może występować padaczka, albo ona jest następstwem wyrządzonych szkód przez pasożyta? Mój Włochatek (wiek 11-tyg) jest na 3-dniowej hospitalizacji, pod kroplówką i miał już moment, gdy umieścili go w komorze tlenowej. Ataki go kompletnie wykończyły. Jutro go odbieram, chcę miec pojęcie o co pytać/prosić lekarza.

1. Czy 3 dni podawania leków na pasozyta  kończą leczenie, czy powinnam dostać do domu leki aby kontynuować podawanie samodzielnie? ile trwa takie leczenie?

2. Czy przyp adaczce króliczek musi brać leki dożywotnio?

Zastosowano tam leki n a pasozyta i padaczke. Dopiero po tych padaczkowych, ataki ustały i stan się poprawił. Albo to czas działania przeciwpasożytniczych, potrzeba więcej czasu na efekty?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 10, 2018, 18:44:06 pm
Padaczka jest jednym z objawów, nie chorobą samą w sobie. A masz na pewno zdiagnozowane ec? Czy to leczenie w ciemno? gdzie leczysz uszaczka? taki maluszek i ec/padaczka? Nieciekawie :/
Jeśli to JEST ec, to na pewno trzydniowa kuracja na nic się nie zda. EC leczy się długo, na pewno w tygodniach, nie dniach. Musiałabyś dostać do domu fenbendazol i antybiotyk + vit B, coś na odporność. Ale pytanie brzmi: czy to na pewno ec?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 10, 2018, 19:57:01 pm
Króliczkowi zrobili badania krwi w których wykazano lekką niewydolność nerek (prawdopodobnie odwodnieie, bo przez ataki nie jadł i nie pił). Natomiast typowo pasożyta nie stwierdzono, gdy pytam o niego to lekarz jakos inaczej odpowie, więc nie wiem czy w ogóle szukali pasożyta we krwii czy nie..
Króliczka leczę  w lecznicy, klinika w Poznaniu, 24h i u specjalisty od małych i egzotycznych zwierząt.

Króliczek zaczał drgać główką, bardziej uchem i lekko powieka latała w przyspieszeniu. Potem zaczął się epizod, gdy główkę jakby niewidzialna siła ciągneła do tyłu za siebie aż się przewracał. Do tego optem wystąpiło mega zgrzytanie zębów i ślina z buzi, może nawet zabarwiona na mleczny kolor (cięzko stwierdzić, obok pysczka ma białe futerko). Potem już gorzej. Chodził przy scianie bez celu jak maszynka, wchodził w ściany, w kólko wokół siebie. Nie reagował już na człowieka, i siedział z pyszczkiem w strone kąta.. No i potem seria ataków gdzie go rzucało bezwładnie, jakas mocna siła. Aż wyleciał z klatki, tak gnim wyrzuciło z taką siłą, że otworzył drzwi... No i pisk paniczny pisk. Potem wiotczenie mięsni i całkowity brak równowagi aż padał i nie mógł się podnieść. toczył się.. Chwilę spokoju i znowu atak.. I tak na tych podstawach lekarz podejrzewa e.c. i padaczke. Natomiastm usiał podać coś szybko bo maluch by się wykończył..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 10, 2018, 20:00:08 pm
Ojej, bardzo źle to wygląda :( Ja niestety nic nie pomogę, ale nie wiem, czy klinika na mieszka to dobre rozwiązanie :( Szczerze mówiąc, mam właściwie pewność, że niedobre. Jaki lekarz?
Może warto by przenieść się do dr Tomaszewskiej do kliniki pod wieżami? Ewentualnie rozważyć wyjazd do weta w innym mieście, najbliżej nas masz dobrego weta w Bydgoszczy i Wrocławiu. W Poznaniu jest kiepsko z króliczymi wetami :/
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 10, 2018, 21:41:01 pm
Ojj to mnie teraz zmartwiłaś.. ;( Pojechałam tam bo ta klinika jest 24h a działo się to w niedziele, gdzie wszyscy są pozamykani.. Ten lekarz to dr Walorski. Jeżeli stan będzie stabilny, to go jutro zabiorę już do domu. Z tym że, co dalej?.. Nie wiem czy do kogoś jeszcze się zgłosić z tym przypadkiem. Włochatek piszczał w poczekalni kiedy czekałam na swojąkolej, więc z marszu mi go zabrali na hospitalizację. W sumie to dobrze, bo podali jakieś leki, dokarmiają. Przebadali bobki, i nic nie wykazano. Dr Tomaszewska zajmuje się króliczkami? A słyszałaś coś o dr. Hannie Lisieckiej z gabinetu "Kobra"?
Mogłabyś mi podać jakieś nazwiska albo namiary na tych lekarzy we Wrocławiu i Bydgoszczy? Ale tak sobie myślę, że czy ten króliczek biedny przetrwa taką długą męczącą podróż... Nie wiem co robić teraz, jak go odbiorę.. Nie ma faktycznie tych lekarzy króliczych w Poznaniu. :(

Powiedz, dlaczego odradzasz Klinikę na Mieszka? Czy znasz królicze przypadki złe? Bo akurat czytałam opinie i sa niepochlebne ale głownie wypowiadają się właściciele psów. A dr Walorski się nimi nie zajmuje więc to nie ma chyba nic do rzeczy. Psiocza na konkretnych lekarzy prowadzących pewnie, ale przypadku z królikiem nie wyczytałam.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 10, 2018, 22:05:47 pm
Kamilo, znam dr Lisiecką i własnie u niej leczę swoje króle. Problem w tym, że terminy ma masakryczne, a chodzi o pomoc tu i teraz, dlatego w przypadkach nagłych ją po prostu odradzam.
Co do Mieszka, to konkretnych lekarzy nie znam, słyszałam parę bardzo niefajnych historii o tamtejszych lekarzach, poza tym z tego co wiem, żaden z nich nie specjalizuje się w zajęczakach, a to wyższa szkoła jazdy, naprawdę. A królika wykończyć nietrudno, więc po prostu korzystam tylko ze sprawdzonych wetów, którzy też przecież nieomylni nie są. W każdym razie ja bym swojego królika nie leczyła tam, choć oczywiście rozumiem Cię, że pojechałaś tam, skoro była niedziela i wybór nieduży.
Z lekarzy w pobliskich miastach polecałabym Ci lek, wet. Paulę Dziubińską z lecznicy Sowa w Bydgoszczy oraz Solcu Kujawskim, zaś we Wrocławiu - lek. wet. Grzegorza Dziwaka.
Co do podróży, rozumiem Cię, ale w sumie chyba nniewiele masz do stracenia, bo z uszakiem dobrze nie jest, z tego co piszesz. No chyba że nastąpi poprawa. Pamiętaj, żeby przy wypisie uszaka wziąć z Mieszka wszystkie możliwe wyniki badań, jakie porobili, i leków, jakie podawali. To bardzo ważne, żebyś wiedziała, czym i na co uszak był leczony, choćby żeby skonsultować z innymi lekarzami.
Pisz, jakby co!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 10, 2018, 22:16:40 pm
Dziękuję! I jak dobrze, że jesteś zorientowana na terenie Poznania. Czytam tu już od kilku dni i widzę, że masz dużą wiedzę. Cieszę się, że mi pomagasz:)
Po proszę o wykaz leków, badań. To konieczne jeśli gdzieś pójdę dalej. Chcę przycisnąć do ściany lekarza, żeby mi wydał leki na kontynuację leczenia na pasożyta. Ale czy uważasz że nie warto? Ten lekarz jest specjalistą od zwierząt małch i egzotycznych właśnie. Ale może się nie znąć typowo na królach faktycznie.

Mały ma poprawę, bo wyciągneli go z komory tlenowej, teraz jest niby spokojny ale go nie widziałam. Pojechałam na odwiedziny żeby sama ocenić czy zgrzyta jeszcze, czy kiwa główką itd. Ale trafiłam na moment zebrania a bez wypisania zgody lekarza na wydanie zwierzaka, nie ma mowy o odwiedzinach więc musiałam wyjść (do pracy już). Jutro się będę kontaktowała z nimi. Poprosiłam by dzwonili nawet w nocy jak się coś będzie działo.

Dodałam tam informację, że może uszkodził układ nerwowy przez upadek z łózka na ślizgich panelach (słyszałam nie raz jak głośno schodził), i cośsobie złamał.. No nie wiem.. Inny powó to może być mamusia, która wciaż wcinała gumę z wycieraczki. Nic jej nie jest jak dotąd, ale może nagromadzone toksyny w jej organizmie przeszły do płodu.. Z rodzeństwem nic się nie dzieje na razie. Wydałam je do opiekunów ale kontaktowałam się w sprawie ewentualnych objawó, niepokojów. Nie mam pomysłu co tutaj zrobić. Tyle myślę na ten temat i czytma że mi się w głowie kręci a tak bardzo mi zależy i nie chcępopełnić gafy i coś przeoczyć.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 11, 2018, 09:16:56 am
Dzwonił do mnie właśnie dr Walorski z informacją, że stan się pogorszył. Króliczek nie miał ataków przez cała dobre i niestety wróciły.  Lekarz mnie poinformował, że cały czas dostaje leki na pasożyta i padaczkę. Natomiast wtedy, że się poprawiło, to ponoć wynik leków przeciw obrzękowych mózgu, podanych jednorazowo. Podali je i króliczek nie miał już ataków. Po dobie to przestało działać, najwyraźniej one skutkują tylko doraźnie. I teraz lekarz chce podać znów przeciw obrzękowe leki.  Miałam dziś odebrać Włochatka, lecz doktor chce go zostawić jeszcze jedną dobę, no bo jeżeli przeciw obrzękowe coś dają, to będzie mógł on je podać. Problem jest tego typu, że podaje się je dożylnie. To oznacza, że sama w domu tego zrobić nie mogę. On podejrzewa obrzęk w mózgu, prawdpopodobnie wywołany urazem, ale tego nie stwierdził żadnym badaniem (Rtg czy innym możliwym).
I teraz nie wiem co mam zrobić. Czy prosić pomimo to, przy odbiorze o Fenbendazol i antybiotyki? To chyba nie działa.. Kontaktowałam się z wet TOmaszewską, ale brak terminów ;/ Dzwoniłam do Bydgoszczy, mogę jutro przyjechać w przedziale godzinowym. Tak więc pomyślalam, że zostawię do jutra tam Włochatka i odbierając go (prosząc o podanie leków przeciw obrzękowych, żeby przez drogę wytrzymał)  pojadę prosto do Bydgoszczy, Droga trwa prawie 3h, dlatego boję się, że przez ten czas Włochatek będzie bardzo cierpiał. Musi przeżyć drogę. Dr Dzubińska jak przeczytałam, specjalizuje się w neurologii, więc może mieć większe pojęcie niż dr Walorski.

JEst mi strasznie smutno, myślałam że jesteśmyn a dobrej drodze. Jeżeli przyczyną ataków jest obrzęk mózgu, to co można więcej zrobić? Chyba nic, bo mózgu królikom się nie operuje prawda..?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 11, 2018, 10:36:44 am
Kamilo, bardzo mi przykro, że taka huśtawka z Włochatkiem :( To, że mamusia żarła gumę podczas ciąży, nie  ma żadnego znaczenia. To może być oczywiście uraz, ale takie rzeczy trzeba zdiagnozować porządnie. Nie podoba mi się, że opiekun nie może w każdej chwili przyjść do swego zwierzka, kiedy ten jest hospitalizowany, to nie w porządku!
Myślę, że zrobiłabym tak, jak Ty teraz. Niech Włochatek zostanie tam, gdzie jest, a jutro pojechałabym do Pauli do Bydgoszczy. Ma z uszakami do czynienia na co dzień, a poza tym jest z tych lekarzy, którzy będą dociekać przyczyn choroby.
Trzymaj się! Robisz, co możesz dla swojego uszaczka, miejmy nadzieję, że to przyniesie skutek! :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 11, 2018, 14:13:48 pm
Dziekuję za wsparcie! Teraz pozostaje mi czekać, licza się godziny. Mam nadzieję, że Włochatek dzielnie walczy. Biedulek kochany, taki kruchy i malutki.. :( I jeżeli ma już dojść do tragedii, to liczę, że u mnie w domu, żeby nie był wtedy sam..Będę pisać na bieżąco, potrzebuję Twoich rad.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 11, 2018, 14:29:04 pm
Pisz, oczywiście, myślimy tu na forum o Włochatku. Jak trzeba, to możesz pisać na PW :) Pozdrawiam!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 12, 2018, 11:14:35 am
Kamilo, jak uszak?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ewa2610 w Styczeń 12, 2018, 12:06:52 pm
właśnie, jak maleństwo?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 12, 2018, 23:54:07 pm
Wczoraj pojechałam wieczorem podjąć próbę odwiedzin i się udało. Siedziałam z Maluszkiem dobrą godzinę. Przy dotyku uspokajał się, ale niesamowicie trząsł główką jak osoby z Parkinsonem. Nie miał sił trzymać główki, opierał ją na ścianach, na mojej ręce i tak siedzieliśmy razem... Dziś dostałam telefon że mogę go odebrać, zobaczymy jak się zachowa w domu. Nie miał już tych ataków, ale jak go zobaczyłam to się domyśłiłam, że z wycieńczenia. Był tak słabiutki, tak przykry widok.. ;( Lekarz uświadomił, żebym myślała o uśpieniu, a przy ewentualnym ataku się pojawiła i on poda sterydy...
Ruszyłam od razu do Bydgoszczy. Tam Pani Paula od razu po ujrzeniu postawiła rzecz jasno : zapalenie płuc. Odsłuchała płuca, nawet mi dała posłuchać. Bulgotało wewnątrz. Zrobiłą RTG i wyszło że w klatce piersiowej ma płyn... Podała mu mnóstwo różnych leków, w tym taki odprowadzający płyn z płuc. Słabnął w oczach.. Siedziałam z nim potem z ogrzewającą poduszką, żeby rozgrzać go. Za niska temperatura i niedożywienie. Miał pusty żołądek. Nie wiem jak w Klinice go karmili.. Naawet nie chcę tego sobie wyobrażać bo łzy napływają mi do oczu.. Podawałyśmy tlen przez rurkę. Maluch dalej niknął w oczach.. W końću Pani Paula zabrała go na reanimacje.. w sumie 4 razy reanimowała, wstrzykiwała adrenaline, swoimi ustami robiła mu akcjęratunkową. Dwa razy się udało. Niestety potem już...zmarł.. Serduszko przestało pić. Odszedł na moich oczach za tęczowy most.. BIedulek kruchy, taki kochany..
Do teraz nie mogę się pozbierać. TO był koszmar. Ściskał mnie żołądek jak tylko otworzyłam rano oczy. Nie zjadłam nic ze stresu calutki dzień i nawet głodu nie czuję. Stres osiągnął niepojęty poziom. Moja histeria była nie do zatrzymania. Mój Włochatek kochany odszedł na zawsze, teraz już nic go nie boli i opiekują się nim mój Szymek i Bazyl. Mam nadzieję, że tam jest szczęśliwy...
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 13, 2018, 10:42:56 am
Kamilo, jest mi tak strasznie przykro! :( :( :( Maluszek i Ty padliście ofiarą niekompetencji, POTWORNEJ niekompetencji lekarzy. Co za g*wniana klinika, nie mogę znaleźć słów, żeby były parlamentarne. Króliś niedożywiony, z NIEZDIAGNOZOWANYM zapaleniem płuc, leczony na nie wiadomo co, a zapalenie płuc rozpozna właściwie każdy wet. Ja pierniczę, nie chce mi się wierzyć :( Wykończyli kolejnego uszaka :(  :icon_frown :icon_frown :icon_frown Niekompetentni i niepotrafiący się do tego przyznać.

Kamilo, zrobiłaś, co mogłaś. Nie Twoja wina, że uszątko zachorowało w weekend, a człowiek z natury przecież ufa wetom. Króliś zapłacił za to życiem, szkoda, że jeszcze się tyle namęczył. Paula na pewno starała się z całych sił przywrócić go do życia, ale było już za późno :(
Tulę Cię serdecznie, trzymaj się :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: ewa2610 w Styczeń 13, 2018, 14:51:03 pm
bardzo nam przykro!!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 13, 2018, 19:21:35 pm
Ten potworny lekarz z kliniki nie pomyślał chyba nawet o zapaleniu płuc, pomimo że wsadził Włochatka do komory tlenowej. Jeżeli tak ciężko oddychał to trzeba było płuca zbadać od razu. Mnie się nasuwają same przekleństwa, to jest POTWORNE, żeby taki 12-tygodniowy maluszek, jeszcze nie w pełni rozwinięty musiał odejść przez lenistwo i brak przykładania się do swojej pracy jakiegoś durnego lekarza..
Paula Dziubińska dodatkowo stwierdziła, że maluch dostawał złe antybiotyki, w ogóle takie leki, które nie docierają swym działaniem do mózgu. Jeżeli przyczyna tego wsyzstkiego rozpoczęła się  w głowie, to była całkowicie pomijana! Najbardziej mnie to męczy, że zareagowałam dość szybko, a trafiłam na cymbała. ROzmawiając ze mną, nawet nie umiał nic powiedzieć konkretnego, jąkał się, unikał wzroku. Czyżby wiedział co jest na rzeczy czy tak bardzo ignorował mnie i Włochatka.. Paula jest wspaniałą osobą, wszystkie Panie z SOWY zaopiekowały się małym jak mogły, okazały mu mnóstwo miłości i ratowały za wszelką cenę. Po prostu już było za późo, żeby ich starania coś wniosły.. szkoda, wielka szkoda.  JEstem tak rozgoryczona, że wracając myślami do tego wszystkiego wciąż płaczę.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 13, 2018, 19:34:52 pm
Kamilo, nie dziwię się, bo z Twojego opisu wynika, ze trafiłaś na zupełnie niekompetentnego lekarza jeśli chodzi o zajęczaki (to jeszcze nie grzech, ale trzeba umieć się  przyznać, bo przecież chodzi o życie zwierzaka, a tym się weci zajmują, do diaska!). NIe znajduję słów, naprawdę serdecznie Ci współczuję :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 13, 2018, 19:45:08 pm
W dodatku tera przeglądając wypisy, Paula rozpoznała też, że nos był zasklepiony ropą, co dodatkowo utrudniało mu oddychanie. Już było widać że nabiera powietrza jak ryba, ustami. Nie wierzę, że nas to spotkało. Nie wierzę, że przez to przechodzę. Oni byli obserwatorami a nie lekarzami. Patrzyli jak słabnie..
Jeszcze się doczytałam, że  pierwszego dnia hospitalizacji, badano mu osłuchowo klatke piersiową ale opisano że bez zmian. Więc zapalenie płuc złapał...TAM ?!!?!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: antola w Styczeń 13, 2018, 19:49:07 pm
Bardzo Tobie współczuję ja też straciłam króliczka miesiąc temu po leczeniu u dr Walorskiego, klinika na Mieszka jest nastawiona tylko na kasę natomiast sam lekarz na królikach się nie zna
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 13, 2018, 19:54:53 pm
Co Ty mówisz ??!?! A jaki to był przypadek? Informowałaś Walorskiego o tym fakcie, czy sam widział, do czego doprowadził?
Jeszcze dodam że dr Lewandowska chwyciła Włochatka za .. USZY ! Jak tak można! Po tym od razu się wydarł biedaczek..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: antola w Styczeń 13, 2018, 20:09:08 pm
Nie informowałam go o tym, królik miał operację ropnia, która została źle przeprowadzona a dr Walorski nie wiedział zupełnie co robić.
Jestem ciągle w rozpaczy i szoku po tym co się stało i nie chcę z ta kliniką mieć nic do czynienia
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 13, 2018, 20:11:48 pm
Będę ich pociągała do odpowiedzialności. Tak być nie może. To są straty moralne. MAm zamiar skontaktować się z radcą prawnym... Współczuję Tobie, że też się natknełaś na niedouków, którzy do zwierząt i życia zaliczają tylko koty i psy..
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 17, 2018, 11:57:59 am
Po wszystkim co się stało, skontaktowałam się z dr Paulą Dziubińską w sprawie przypadku Włochatka. Chciałabym tutaj zamieścić informacje które od niej uzyskałam, aby uratować inne uszaki. Przepraszam, że być może w nieodpowiednim wątku, jednak ja właśnie najpierw podejrzewałam (lekarz z Klinki na Mieszka też), że podstawą tego stanu jest E.Cuniculi. Chcę Was nakierować, że objawy o których wspominałam (drżenie, nietypowe ciągnięcie głowy w tyłu, ataki) nie koniecznie wskazują na E.C. A sama je przypisywałam, dlatego znalazłam się wcześniej w tym wątku. Gdyby ktoś z takim przypadkiem tu trafił, niech przeczyta jeszcze to:

Królik może przyjmować postawę w zapaleniu płuc taką, jaką opisywałam Wam wyżej. Podejrzewałam że takie odruchy sąprzy E.C. Tutaj pod linkiem jest wsyzstko o zapaleniu płuc (bo to było przyczyną zgonu i w ogóle całego przykrego doświadczenia) i dodatkowo zdjęcia pokazują to, co miał na początku Włochatek (postawa wygięcia główki w górę i tył): http://www.medirabbit.com/EN/Respiratory/Illness/Pneumonia/Pneumon_en.htm

Ataki o których pisałam, miały też postać bardzo 'spektakularne' tzn rzucała nim jakaś siła, okropnie przy tym piszczał. Pani Paula tłumaczy: "Jak dochodzi do duszności, dochodzi też do niedotlenienia mózgu a niedotleniony mózg nie pracuje prawidłowo. Nie można wykluczyć też wad wrodzonych np wodogłowia lub zatrucia układu nerwoego np na skutek kokcydiozy (encephalopatia wątrobowa). Kokcydioza silnie uszkadza wątrobę. Mogło też dojść do rozprzestrzenienia się bakterii z płuc np do mózgu, takie właściwości ma pasteurella."

Maluch mógł więc mieć ataki przez ewentualną kokcydiozę, albo niedotlenienie właśnie. A ja to mylilam z E.C. (no i dr Walorski też...)
Dostawał na obrzęk płuc Mannitol, jednak on nie 'załatwia sprawy" i według Pani Pauli, podstawą złego stanu było osłabienie organizmu. A to z kolei mogło wynikać z tego, że zastała go w stanie pustego żołądka i przewodu pokarmowego, ani jednego bobka. Walorski twierdzi że maluch karmiony był co 2h, więc widocznie robi ze mnie idiotkę albo nie dopilnował tego, bo czynności takie prawdopodobnie wykonywał technik weterynarii który aktualnie był na dużurze..
Swojej opinii i żalu już tu nie będę wylewać, zrobię to w osobnym wątku w niepolecanych weterynarzach.
Co do ataków podejrzanej padaczki. O tym też się bardzo mało mówi, w internecie znalazłam nie wiele. Może się ona wiązać z E.C. ale też z z Pasteurella multocida (którą mógł mieć Włochatek). Link to informacji o przyczynach ataków padaczki: http://www.medirabbit.com/PL/Neurology/Differentials/seizure_pl.htm

Na koniec dodam jeszcze, że Paula tłumaczyła mi atak klasycznej padaczki i różni się ona od tego co miał Wlochatek, że po ataku królik wygląda/zachowuje się jak przed atakiem, bez zmian, bez drżenia i dziwnych tików. Dlatego u malucha wykluczam taką padaczkę. Miał niedotlenienie mózgu i ataki duszności.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 17, 2018, 19:16:40 pm
Kamilo, dzięki za ten wpis, można się sporo nauczyć o uszaczkach, szkoda, że musimy to robić my, opiekunowie, za pośrednictwem kompetentnych lekarzy, a "zwykły" lekarz psio-koci nawet nie jest w stanie zdiagnozować zapalenia płuc :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 24, 2018, 20:27:32 pm
Witam serdecznie.
Parę dni temu stwierdzono u mojego uszaka (Milka) e.c. :( Dostałam zestaw leków, które mam podawać w domu. Z większością sobie poradziłam. Mam jednak problem z Immunactive max w kapsułkach. Mam dawać 1x dzień pół kapsułki. Jest to taki wręcz pyłek i nie mam za bardzo pomysłu jak go uszakowi podać. Wczoraj próbowałam mieszać z wodą i podać strzykawką ale średnio da się z tego zrobić "papkę"  :/ . Podawanie na listku bazylii (jak w przypadku podawania tabletki) też się nie sprawdza, ponieważ uszak wyczuwa, że z bazylią jest coś nie tak - spryciarz jeden ;)
Macie jakieś pomysły?

Edit: Immunactive max podany  :hura: :hura: :hura:
Został owinięty w bazylię ale cwaniara wyczula go ;) Na szczęście po owinięciu mojego "pakunku" koperkiem wszamała wszystko aż uszy się trzęsły  :bunny:
Oby jutro również to zadziałało :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 24, 2018, 21:41:10 pm
Sposób ze strzykawką jest dobry, jeżeli udaje Ci się mu podać całą do końca. Wtedy te drobinki przelatują i tak. Albo może spróbuj zagęścić to, podając np. karmę ratunkową, ona jest stosunkowo gęstsza, zawiesista, w niej drobinki/ pyłki leku będą się lepiej "trzymać" całości i wtedy na pewno wszystko zostanie zjedzone :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 25, 2018, 08:51:25 am
Nie chce Milusia mi ze strzykawki jeść, wierci się i ucieka więc wolałabym jej jak najmniej podawać w ten sposób - ale jak mój podstęp z bazylią i koperkiem zostanie przed nią odkryta to nie będę miała wyboru ;)
Wczoraj jeszcze wyczytałam, że w takich wypadkach do strzykawki dają np. jedzonko dla dzieci gerber albo gęsty sok marchewkowy. Ale to jest ludzkie jedzenie i przetworzone więc nie wiem czy dla królisi polecane.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 25, 2018, 10:24:32 am
Misiu_r, nie podawaj gerberków w żadnym wypadku, są za słodkie, jak słusznie piszesz. Nie chce jeść w ogóle? Próbowałaś podać jej granulat pro fibre? Jest drogi, ale warto, uszaki go lubią i ma dużo błonnika.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 25, 2018, 20:36:58 pm
Nie podałam gerberków, coś mi nie do końca jednak to pasowało ;)
Na razie sprawdza się "przemycanie" tabletek w listkach bazylii, dzisiaj nawet bactrim i panacur tak przemyciłam. Tak więc Milusie minął stres związany z "wpychaniem" strzykawki do pyszczka  :hura:
Na szczęście apetyt jej dopisuje  :turla:
O pro fibre nie słyszałam ale zorientuję się na wszelki wypadek gdzie go mogę nabyć. Dziękuję za porady.
W chwilach takich jak choroba kicaka wsparcie innych zawsze jest potrzebne. Dziękuję  :bukiet

Mam również nadzieję, że za parę tygodni jak przyjdą wyniki na e.c. to jednak się okaże, że to nie ta choroba Milkę dopadła. A na razie walczymy wg zaleceń weterynarza  :krolik
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 25, 2018, 20:40:40 pm
Oczywiście, trzeba walczyć :) A u jakiego lekarza ją leczysz? POlecanego króliczego?
A za wsparcie nie ma za co dziękować :) Po to tu jesteśmy - żeby dawać i brać, bo każdy prędzej czy później potrzebuje porady czy wsparcia :przytul
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 25, 2018, 21:12:23 pm
A jak dokładnie objawia się choroba Twojej Milusi? Piszesz, że oby to nie było E.C., a jak się zachowuje, że jest takie podejrzenie?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 26, 2018, 08:28:50 am
Jeżdżę do Bytomia do Synergii.

W poniedziałek wieczorem zauważyłam, że Milusia ma przekrzywiony łepek w lewą stronę i się kręci wokoło (jak pies goniący ogon). Od razu ją zabrałam do Synergii i tam padło podejrzenie e.c..  Po porcji leków już w nocy widziałam poprawę, a teraz wygląda tak jak kiedyś (żadnego skrzywienia, już nie biega wokół własnej osi). We wtorek miała pobieraną krew i wysłaną do laboratorium żeby potwierdzić (lub wykluczyć) e.c.

Z tego co się naczytałam taka poprawa nie zawsze wróży, że już po wszystkim (chociaż tak bardzo bym chciała).
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 26, 2018, 09:25:04 am
Głowka tak przekrzywiona na bok jest bardzo charakterystyczna, faktycznie to będzie najpewniej e.c.
Kręcenie się wokół własnej osi za to jest mylące. Do niego pasują inne choroby również.  Twoja Milusia ma widoczną poprawę po podaniu leków, więc duże prawdopodobieństwo, że jest dobrze zdiagnozowana i leczona. Mój Włochatek miał podejrzenie e.c. bo też się kręcił wokół siebie jakby goniłswój ogonek, natomiast nie miał przechylenia główki, traciłza to jakąś równowagę i chodził z bokiem przekrzywionym na bok. To jest z kolei bliżej podejrzenia o zapalenie ucha środkowego. Objawy sąpodobne. Dlatego pozostaje czekać na wyniki badań. Włochatek nie reagował na Fenbendazol (lek na e.c.) więc to nie było e.c.
Króliki z tym żyją, warto podawać na wzmocnienie układu nerwowego witaminę B, ale później, gdy pasożyt zostanie w znacznej części zniszczony/wytępiony. Czytałam gdzieś, że witamina B podawana w obecności pasożyta, dokarmia go i wzmacnia... Taki Uszak powinien być już zawsze oczkiem w głowie, obserwuj przez jego życie wsyzstkie objawy i gdy coś Cię niepokoi to leć do weta.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 26, 2018, 09:52:13 am
Milka nie miał podanego Fenbendazolu. W pierwszy dzień dostała Panacur, Rapidexon, Sul-Tridin i Biovetalgin.

Muszę podpytać się o te wit. B - nie przypuszczałam , że witamina może wzmacniać pasożyta :(

Aha i Milka miała też w poniedziałek problem z myciem na dwóch łapkach- ale to też po pierwszej dawce leku jej przeszło.

Każdy uszol  :bunny: powinien być oczkiem w głowie ;) Bo to takie pysie puchate kochane :D

Dotychczas miałam mieszane uczucia z lataniem do weterynarza z byle pierdołką (tym bardziej, że weterynarze do których jeździłam nie do końca mnie przekonywali, wizyta zazwyczaj trwała 10 min, nic nie wyjaśnione, nic nie zdiagnozowane a czasem wręcz miałam wrażenie, że chcieli żeby człowiek jak najszybciej sobie od nich poszedł ;) Jedna weterynarz nawet stwierdziła, że nie potrafi sprawdzić płci królika :D )  ale jak teraz odkryłam Synergię wiem, że Pani Marta i Pan Damian wiedzą co robią :) Pełen profesjonalizm :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: kamila27b w Styczeń 26, 2018, 10:18:20 am
To dobrze, że trafiłaś na profesjonalnych wetów, którzy mają serce do królików.  Gdybym trafiła odpowiednio w pierwszej kolejności, może Włochatek by żył..jego mama też. Jak to sobie przypominam to serce mi pęka. Trzymam kciuki za Twojego puszka miluszka :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 26, 2018, 11:16:26 am
Misiu, trafiłaś doskonale z weterynarzem, a fenbendazol Twoja królisia dostaje - to nazwa substancji czynnej w Panacurze, także wszystko ok :)
Co do twierdzenia,, że witamina B wzmacnia pasożyta, to jest do bzdura. Witamina B wzmacnia układ nerwowy, który ten pasożyt atakuje (między innymi ten układ, bo przecież nie tylko). Doktor Marta z Synergii wie, co robi i na pewno wybrała właściwą kurację dla Twojej Milki.
A jeśli chodzenie do weterynarza z "byle pierdółką", to w przypadku królików już lepiej to robić, bo bywa, że nazajutrz królika już nie ma, bo coś, co wzięliśmy za "byle pierdółkę", okazało się śmiertelne. To zwierzaki tak kruche, że nie ma co ryzykować.
Myślę, że ze spokojem wyprowadzisz Milkę na prostą. U mnie tak było z Trusinką: wyprostowała się po paru dniach i została jej tylko jedna urocza przypadłość: kiedy pije wodę z miseczki, tak śmiesznie kręci główką, co jej w niczym nie przeszkadza ;)
Trzymam kciuki!!!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 26, 2018, 12:23:46 pm
To dobrze, że trafiłaś na profesjonalnych wetów, którzy mają serce do królików.  Gdybym trafiła odpowiednio w pierwszej kolejności, może Włochatek by żył..jego mama też. Jak to sobie przypominam to serce mi pęka. Trzymam kciuki za Twojego puszka miluszka :)

 :przytul Przykro mi z powodu Włochatka i jego mamy. Też wcześniej niestety trafiałam do nieodpowiednich :/

Misiu, trafiłaś doskonale z weterynarzem, a fenbendazol Twoja królisia dostaje - to nazwa substancji czynnej w Panacurze, także wszystko ok :)
Co do twierdzenia,, że witamina B wzmacnia pasożyta, to jest do bzdura. Witamina B wzmacnia układ nerwowy, który ten pasożyt atakuje (między innymi ten układ, bo przecież nie tylko). Doktor Marta z Synergii wie, co robi i na pewno wybrała właściwą kurację dla Twojej Milki.
A jeśli chodzenie do weterynarza z "byle pierdółką", to w przypadku królików już lepiej to robić, bo bywa, że nazajutrz królika już nie ma, bo coś, co wzięliśmy za "byle pierdółkę", okazało się śmiertelne. To zwierzaki tak kruche, że nie ma co ryzykować.
Myślę, że ze spokojem wyprowadzisz Milkę na prostą. U mnie tak było z Trusinką: wyprostowała się po paru dniach i została jej tylko jedna urocza przypadłość: kiedy pije wodę z miseczki, tak śmiesznie kręci główką, co jej w niczym nie przeszkadza ;)
Trzymam kciuki!!!

A to nie wiedziałam, że fenbendazol jest subst. panacuru :) Człowiek uczy się całe życie ;)

Milusia tak średnio 2-3 razy do roku dostawała totalnego braku apetytu, nie chciała nic jeść (nawet ulubionej natki pietruszki) ani pić. Początkowo brałam ją od razu do weta. Dawał jej jakieś witaminy, coś do nawodnienia i tyle, żadnych badań mimo że zwracałam im uwagę, że Milka miała kiedyś kamień :/ . Raz weterynarz zrobiła rentgen na którym nic na szczęście nie wyszło. Ale po przyjeździe do domu, jak środki znieczulające ustąpiły Milka miała problem ze stawaniem na przednich łapkach ;/ Po ok. 2 h jej to przeszło - ale do kliniki w której byłam się zraziłam  (nie wiedziałam jeszcze wtedy o Synergii). Tak więc następnym razem jak mala przestała mi jeść bez paniki czekałam aż jej przejdzie- zawsze do 24 h jej przechodziło same. Wiadomo gdyby mi to trwało więcej niż 24 h to bym w podskokach leciała do weta.

Widziałam jak króliczki wyglądają po e.c. :( Ale kicakom chyba wygląd nie przeszkadza ;) Niesamowite zwierzęta :D
Joac a Trusinka długo musiała przyjmować leki ?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 26, 2018, 16:44:14 pm
Misiu, Trusinka przyjmowała leki przez 3 tygodnie, trochę to trwało. Ale całkowita poprawa nastąpiła dość szybko, bodaj po 7-10 dniach.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 27, 2018, 20:22:56 pm
Ja mam na razie leki na jakieś ponad 2 tygodnie. Za Tydzień kontrola. Z tego co wyczytałam, przy e.c. leczenie trwa nawet miesiącami. Jakby skończyło się na 3 tygodniach to bym była wniebowzięta :turla: Już nie wspominając o Milce  :bunny:
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 27, 2018, 22:09:36 pm
To wszystko indywidualnie ustala lekarz, w zależności od nasilenia objawów. Mam nadzieję, że Milce nie będzie potrzebna długa kuracja :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia_r w Styczeń 28, 2018, 20:46:02 pm
Też mam taką nadzieję  :krolik
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: monika_ma_krolika w Luty 23, 2018, 21:01:55 pm
Wynik na ec pozytywny. Od tygodnia dostaje fenbendazol, jutro jadę po ten sam lek i ma brać przez 30 dni, po tym czasie kontrola. Pytanie jest takie, bo sporo osób tu pisze o antybiotykach i czymś na odporność, czy te rzeczy są niezbędne i powinnam o nie jutro poprosić, czy są dodatkiem w leczeniu i sam fenbendazol da radę?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 23, 2018, 21:55:53 pm
Ja bym podała zawsze wraz z fenbendazolem, na odporność też. Pogadaj z lekarzem na ten temat :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Pycia w Maj 25, 2018, 01:03:42 am
Błagam o pomoc  :icon_frown
W niedzielę w nocy Król wywrócił się wchodząc do kuwety, rano ciężko było mu utrzymać równowagę, pojechałam do weta (niewiele lecznic było otwartych ze względu na święto), niestety po komentarzu "ale masz grubą skórę" zorientowałam się, że pani nie ma pojęcia o królikach, niestety zdążyła już podać mu zastrzyk - Rapidexon 0,2% 0,5 ml. W innej klinice, Pani Doktor nie podała już nic innego, ale wykluczyła uraz i zapalenie ucha. W razie gdyby nie przeszło kazała przyjechać w poniedziałek, bo będzie inna Pani, która bardziej zajmuje się królikami.
W poniedziałek diagnoza - EC i dostał leki - dexasone, catosal, enrobioflox i oczywiście fenbendazol + bio lapis pół saszetki dziennie. Z badania kału nie wyszły żadne pasożyty. Pani doktor napomknęła o ewentualnych badaniach krwi, na które od razu pozwoliłam, jednak po dłuższej rozmowie wspólnie zdecydowałyśmy, że na razie lepiej ich nie robić, bo tylko dodatkowo go zestresują. Wieczorem miał atak, pół godziny go trzymałam w klatce bo kręcił się w kółko, we wtorek rano znowu na zastrzyki i już było wszystko super. W środę kolejne zastrzyki i już wieczorem widziałam, że jest gorzej (potrząsał głową co 5 minut, tak jak przed poniedziałkowym atakiem), dzisiaj rano już ledwo chodził, chociaż główkę trzyma prawie prosto cały czas. Pani doktor podała inny steryd (mocniejszy), zwiększyła dawkę fenbendazolu i kazała przyjechać rano, bo ten steryd działa krócej. Dopiero około po około 3 godzinach się podniósł i próbował coś zjeść, ale główka i tak mu latała.
Przeczytałam początkowe odpowiedzi w wątku, na temat sterydów i jestem przerażona, nie wiem co mam robić. Pytałam też dwa razy, czy nie ma możliwości, żebym zastrzyki mogła mu robić w domu (już pomijam codzienne dojazdy taksówkami, bo boję się, że jazdy tramwajem Uszak nie przetrwa), ale po każdej wizycie i serii zastrzyku Majek dochodzi do siebie około godzinę, tak go wszystko stresuje. A jak wiadomo, stres nasila objawy neurologiczne. Zaproponować Pani doktor kurację bactrimem?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 25, 2018, 09:30:52 am
Pyciu, gdzie leczysz królika? W Zwierzętarni? Podobno w Łodzi głównie tam należy chodzić z królikiem. Wetem nie jestem, ale nie podoba mi się ciągłe podawanie sterydu, który jest takim zastrzykiem energii, ale jeśli się tego nadużywa, to nie wiem, czy to dobrze (oczywiście dużo zależy też od dawki sterydu). Nie podoba mi się też, że królik ciągle musi jeździć do weta, bo jak sama słusznie zauważasz, to tylko osłabia odporność.
Poprosiłabym wetkę o zmianę na bactrim (albo np. metronidazol, który też się stosuje w leczeniu pierwotniaków), włączenie na stałe witamin z gruby B do stosowania w domu oraz preparatu wzmacniającego odporność do pysia. A dla uszaczka dużo spokoju. Trzymam kciuki, pisz!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 27, 2018, 16:41:08 pm
Pyciu, proszę, napisz, co u Was?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Pycia w Maj 27, 2018, 17:00:16 pm
Zwierzętarnia odrzuciła mnie jakimś nowym komentarzem w googlach i dlatego poszłam do Asa. Od piątku jest dużo lepiej, ale podejrzewam, że tylko przez sterydy. Wczoraj i dzisiaj na szczęście już zastrzyk i leki podałam sama, dlatego Król się dodatkowo nie denerwował transportem. I od piątku rzeczywiście jest jakiś bardziej żywotny, dlatego zobaczymy w poniedziałek, bo ma dostać sterydy po raz ostatni. Mam nadzieję, że będzie dalej dzielnie walczył  :icon_cry  Porozmawiam jeszcze z wetem w poniedziałek właśnie o czymś na zwiększenie odporności i witaminach, które mogłabym podawać w domu. I dziękujęmy razem z Mają bardzo za rady  :icon_smile
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Maj 27, 2018, 17:08:37 pm
Wysłałam PW.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 21, 2019, 11:27:46 am
Witam,jestem tu nowa potrzebuję rady.Czy ktoś tu jeszcze zagląda?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 21, 2019, 18:01:51 pm
Zagląda, pisz!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 21, 2019, 19:50:33 pm
Super!Przeczytałam cały ten wątek i widzę,że wychodzą z tego króliki w beznadziejnym stanie.Czyli jakim?Od niespełna 2 miesięcy posiadamy mini lopka.W sobotę zauważyłam,że nasza Tusia ma przekrzywioną główkę.Ze względu,że mieszkamy w małym mieście,daleko od jakiegokolwiek weterynarza specjalizującego się w królikach pojechałam do jedynego,który był na miejscu.Stwierdził,że to na pewno coś z błędnikiem,podał 2 zastrzyki mówiąc,że to antybiotyki.Nie pomogło,zaczęła się przewracać.Napisałam do hodowli z której mamy króliczka odpisali,że to najprawdopodobniej e cuniculi,podali jakie leki podawać.W niedzielę pojechałam z Tusią na kolejne zastrzyki,podałam weterynarzowi niemal na tacy co to za choroba i jak ją leczyć,podał coś innego w zastrzykach po czym była kilku godzinna poprawa.W poniedziałek stan taki jak 2 dni wcześniej.Poprosiłam,żeby podał jej fenbendazol na co stwierdził,że nie ma i sprowadzi na wtorek.I że koniec zastrzyków,fenbendazol poda jej 1 raz,że hodowla ma nie wymyślać,że minimum 2 tygodnie.Żaden z weterynarzy na naszym terenie nie wykonuje badań z krwi,ale znalazłam takiego,który we wtorek miał pobrać jej krew i wysłać do Warszawy-oczekiwanie na wynik minimum tydzień.Jednak we wtorek stan Tusi gwałtownie się pogorszył-okropny oczopląs,nie chodzi tylko koziołkuje,głowa bardzo skręcona.We łzach znalazłam innego weterynarza,20 km od domu i tam również,że wszystkie objawy-w oczkach białe zmiany wskazują na to paskudztwo.Wprowadzono takie leczenie o jakim była mowa od początku.Jednak stan królika poprawia się baaaardzo powoli.Dziś po 3 dawce zdecydowanie zmniejszył się oczopląs,potrafi poruszać się minimalnie do tyłu,ale nadal koziołkuje,główka wygięta.Mimo tego je,pije,załatwia się.Powiedzcie mi czy jest nadzieja,że z tego wyjdzie.Serce pęka jak na nią patrzę,nie mówiąc już o mojej 6 letniej córce,która tak czekała na królika,a w tej chwili nie może jej nawet wziąć na ręce.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Marzec 21, 2019, 20:35:11 pm
Z tego co wiem kroliki roznie przechodza E . Cuniculi i roznie reaguja na leczenie. Moja Misia kiedyś jak miala pierwszy atak krecila sie w kolko i miala oczoplas, strasznie wyglądała, naprawde . Wtedy pamietam, ze miala steryd w zastrzykach przez kilka dni i brala fenbendazol ok.2 miesięcy chyba. Po E.cuniculi nie zostało sladu. Ostatnio tez to miala, ale poza apatia nie bylo żadnych objawow, dlatego dostaje fenbendazol przez 9 dni, poprawa byla z dnia na dzien.
Takze Twoj uszak moze z tego wyjsc jak najbardziej .:)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Suzy w Marzec 21, 2019, 20:37:27 pm
Ile król ma miesięcy? I w jakim wieku został odłączony od matki?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 21, 2019, 20:39:11 pm
Tusia w poniedziałek skończyła 4 miesiące.Hodowla pozwoliła odebrać ją (podobno po oględzinach weterynarza) jak miała 10 tygodni.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: Suzy w Marzec 21, 2019, 20:53:04 pm
O e.c za wiele nie wiem, tu dziewczyny będą bardziej pomocne, ale wiem, że króle potrafią z tego wyjść. Kluczem do sukcesu jest dobry wet i odpowiednio dobrane leczenie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 21, 2019, 21:01:33 pm
Boję się tylko,że jej stan jest już tak zaawansowany,że nic nie pomoże  :icon_sad  ten poprzedni konował zmarnował 3 dni,a myślałam,że wie chociaż trochę co robi.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 21, 2019, 22:54:37 pm
AsiuK, jestem na świeżo po leczeniu mojego uszaka, który był w fatalnym stanie przez bardzo długo i leczenie nie przynosiło rezultatów przez tygodnie! Jeżeli Twoja Tusia zareagowała na leczenie po paru dniach, to jestem pełna nadziei. Koniecznie podawaj fenbendazol, jak pisała Misia, można go podawać nawet 2 miesiące, ale przy takiej poprawie może wystarczyć 3-4 tygodnie. Sterydu już lepiej nie, skoro jest poprawa. Do tego króliczka powinna dostać sulfonamidy (np. Bactrim) i witaminy z grupy B. Ale kluczowy jest fenbendazol.
To młody uszak, one się szybciej regenerują.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 22, 2019, 08:24:38 am
Od wtorku kiedy trafiliśmy do wspaniałej Pani weterynarz dostaje Fenbendazol, Rapidexon,wit B i jakiś jeszcze lek tylko nazwy nie mogę się doczytać,coś na C.Póki co to tylko ten oczopląs się zmniejszył.Bardzo koziołkuje,klatkę tak jej zabezpieczyłam,żeby krzywdy sobie nie zrobiła.Próbuje chodzić,ale z reguły się przewraca.Mówicie,że jest nadzieja?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 22, 2019, 09:22:22 am
Asiu, jest nadzieja, i to duża! Wprawdzie rapidexon może zaburzać trochę obraz, bo to steryd i potrafi mocno pobudzić organizm (działa chwilowo, ale jego działanie jest często spektakularne), ale sam fakt, że oczopląs się zmniejszył oznacza, że leki działają. U nas oczopląs trwał chyba z miesiąc, nie widziałam żadnej poprawy. A i tak się udało :) Także bądź dobrej myśli, e.cuniculi leczy się długo, ale leczenie bardzo często jest skuteczne. To jest zakażenie pierwotniakiem i w tej chorobie jesteśmy uzależnieni od cyklu rozwoju pierwotniaka, którego trzeba zwalczyć (choć nie zwalczysz nigdy do końca, królik do końca będzie nosicielem), więc efekty nie następują z dnia na dzień. Bądź dobrej myśli i pamiętaj, że fenbendazol podaje się długo.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 22, 2019, 10:31:12 am
To już wiem,że są zawsze nosicielami.A powiedz mi czy Twój królik był bardzo wygięty?Mnie przeraża najbardziej to,że Tusia praktycznie nie chodzi.Łapie równowagę,ale często koziołkuje.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 22, 2019, 14:25:46 pm
Mój królik był wygięty przez parę tygodni, przez pierwsze bodajże trzy nawet nie wstawał. Do tego stopnia, że zrobiły mu się odleżyny na powieczce :( To, że Twoja Tusia w ogóle łapie równowagę to bardzo dużo.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 29, 2019, 15:57:25 pm
Stan Tusi pogorszył się tydzień temu,w weekend.Od poniedziałku jest w szpitalu weterynaryjnym w Bydgoszczy.Zrobili jej wszystkie badania.Ma złe wyniki wątrobowe-możliwe,że od leków,anemię.Do tego dziś wykonali rtg ma zajęte płuca.Mimo tego ogólnie jej stan nieco się poprawił,bo zaczęła chodzić,jeść i samodzielnie pić.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 30, 2019, 10:39:23 am
AsiaK, to niestety jest zdradliwa choroba, czy malutka jest w lecznicy Sowa? Bo jeśli tak, możesz być pewna, że zrobią dla niej wszystko, co można. Jestem dobrej myśli, a Ty się trzymaj!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Marzec 30, 2019, 20:00:51 pm
Tak,jest w Sowie.Jestem pełna podziwu do tego jaka jest tam opieka.Mimo tych złych wyników mówią,że stan Tusi poprawia się z dnia na dzień.No dla mnie to,że po 10 dniach zaczęła kicać to rewelacja.Jeśli nic się nie wydarzy to we wtorek oddadzą ją nam do domu z całym arsenałem leków.Będziemy walczyć! Nie spodziewałam się,że mały królik może takie uczucia wzbudzać   :icon_razz
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 31, 2019, 18:05:05 pm
AsiaK, no to jesteś we wspaniałych rękach, a Tusi się uda :)
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: rybula w Kwiecień 02, 2019, 18:54:15 pm
Witam wszystkich króliczych rodziców. Ja także od jakiegoś czasu zmagam się z kunikulozą moich uszaków - sześcioletniej Zuzy i pięcioletniego Bastka  smutny_krolik Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie i nietypowo - Zuza zaczęła sporo pić, sikać i siedzieć z wyprostowaną tylną łapką. Początkowo leczyliśmy się u weta, który do tej pory je serwisował, niestety stan Zuzy wcale się nie poprawiał. Trafiliśmy do kolejnej lecznicy no i tam padł wyrok - Kunikuloza. Zuzia szybko poleciała z wagi a łapki rozjechały się na boki. Obecnie walczymy... Spędziła kilka dni w szpitalu a teraz kontynuujemy leczenie w domu, intensywnie dokarmiamy karmą ratunkową oraz warzywami. Podajemy jej fenbendazol, nootropil oraz enterol (zamiast bio-lapisu, tak poleciła nam weterynarz ze względu na słabą dostępność bio-lapisu) bo nie udało nam się go nigdzie dorwać od ręki. Pęka mi serce jak patrzę, że Zuzia gaśnie w moich oczach ale walczymy dalej... :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 02, 2019, 22:51:33 pm
Rybula, witaj! Przykro czytać o Waszych zmaganiach z tym wstrętnym choróbskiem :( Leczycie się w lecznicy dra Ziętka? On jest znawcą od kunikulozy.
Nie poddawaj się,  od jak dawna walczycie? u nas trwało to bardzo długo i trzeba było włączyć całą baterię leków (widzę, ze Zuzia dostaje takie absolutne minimum).
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: rybula w Kwiecień 03, 2019, 18:09:02 pm
Leczymy dziewczynkę u doktor Manueli Wazelin, od dwóch tygodni. Ale zastanawiam się w którym momencie ta kunikuloza tak faktycznie się odezwała, bo kłopoty ze zdrowiem zaczęły się Jakoś na przełomie grudnia i stycznia. Zuzia była źle diagnozowana. Przerabialiśmy zapalenie pęcherza, zapalenie nerek, zapalenie uszu, zapalenie ucha środkowego, zwyrodnienie kręgosłupa i nie pamiętam co jeszcze... Tak na marginesie to Zuzanna nie ma wykręconej główki. Jedynie tylne łapki się rozjechały i jest w nich zanik mięśni, aczkolwiek po dywanie jakoś pokracznie na nich kica, rozjeżdżają się na śliskim podłożu. No i apetyt niestety nie dopisuje :( Jedynie sianko, troszkę ziółek i warzywa cieszą się zainteresowaniem. Dokarmiamy codzienne rano, jak wrócę z pracy i przed snem, w ciągu dnia babcia karmi ją warzywami bo nie umie podać jej karmy. Codziennie mobilizujemy ją do kicania i robimy masaże nóżek. Nie wiem jak jeszcze jej pomóc, robię co mogę :(

Zrobiliśmy także badania drugiemu królikowi - Bastkowi. Oczywiście  także jest zarażony. Podajemy mu fenbendazol chociaż nie wykazuje żadnych objawów. A tak na marginesie, podejrzewamy, że Bastuszek ma autyzm.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 03, 2019, 19:31:23 pm
Rybula, nie znam tej pani doktor, wiem tylko, że dr Ziętek jest specjalistą od kunikulozy i mieszkając w Lublinie, wybrałabym się do niego. Ale nie chcę być niesprawiedliwa wobec lekarki, u której leczycie, być może też ma doświadczenie.
Leczenie Bastka fenbendazolem jest jak najbardziej wskazane, u mnie też leczyłam stado.
Niedowłady po porażeniach wskutek e.c potrafią się długo cofać, warto wzmacniać jeszcze układ nerwowy witaminami z grupy B. Rozumiem, że Zuzia nie dostaje antybiotyku oprócz tego fenbendazolu?
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Kwiecień 06, 2019, 22:26:44 pm
Rybula witam i ja.My tą nierówną walkę toczymy od 3 tygodni.We wtorek,po 9 dniach pobytu oddano nam Tusię do domu.Podaję 2 razy dziennie Bactrim,Daraprim i RodiCare Pulmo.Raz dziennie Panacur (Fenbendazol),Hepatiale,VetoMune,Tolfedine i BioProtect.Do tego pól tabletki Karsivan,1/4 Mydocalm i dopajanie Bio Lapis.Mydocalm dostaje dlatego,że po lekach zwiotczających do rtg wyprostowała się całkowicie więc na próbę podali,może pomoże na skręt główki.Powiedzieli mi,że mam nie oczekiwać spektakularnych efektów z dnia na dzień.Je bardzo dużo,pięknie przybiera.Sama pije.Powolutku chodzi.Mogę spokojnie wziąć na ręce bez uczucia wykręcenia calutkiego ciałka.Ale dziś pojawił się wg mnie problem z siusianiem.Pije sporo,a nie siusia prawie wcale więc jeśli będzie się to utrzymywać to w poniedziałek rano telefon do Sowy. Kontrolę mamy mieć za ponad tydzień,ale nie ma co czekać.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: rybula w Kwiecień 07, 2019, 19:37:19 pm
Nie podajemy żadnego antybiotyku ale wspomnę pani doktor o tym przy najbliższej wizycie. Miała początkowo podawany steryd w innej lecznicy, był on kontynuowany jednak wet nie jest zwolennikiem podawania ich przy E.C. Przy ostatniej kontroli wyczuła powiększoną nerkę, z marszu miała zrobione USG a 10.04 będzie miała robione dokładniejsze USG przez radiologa specjalizującego się w maluszkach. Ogólnie to będzie dla nas sądny dzień. Udało nam się przybrać na wadze ok 200g w przeciągu tygodnia. Przeczytałam dzisiaj całe forum od A do Z i trochę nabrałam wiary w przyszłość. Przez cały okres walki z chorobą były dwa ataki i to na samym początku, kiedy jeszcze nie znałyśmy wyników badań. Od tamtej pory nie zdarzyło jej się więcej kręcić w kółko, główka też pozostała na swoim miejscu. W tej chwili tak w zasadzie walczymy głównie z wagą i zanikiem mięśni w skokach i pupie.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Kwiecień 08, 2019, 11:43:50 am
Wczoraj już byłam z królasem w Bydgoszczy, bo nie siusiał wcale. Po ogoleniu brzuszka do USG okazało się ,że Tusia jest Tuśkiem  :icon_razz ma dużo piasku w pęcherzu, na szczęście nie zrobił się kamień. Dostaliśmy zapas zastrzyków na tydzień , zobaczymy co dalej.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: rybula w Kwiecień 09, 2019, 18:20:50 pm
Ja również byłam wczoraj na USG (przełożone z 10.04) ale u nas wygląda to dużo gorzej :( Kamica układu moczowego z obustronną niedrożnością /ograniczeniem drożności. A tak się cieszyłam, że przybrała na wadze, w nóżkach pojawiły się mięśnie i zaczęła sprawniej kicać. Robiliśmy USG na początku roku i wtedy był jedynie osad.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Kwiecień 10, 2019, 08:24:27 am
Podstępna ta choroba i walka taka nierówna.Tak patrzę na tego mojego królasa i myślę kiedy zacznie się polepszać.W klatce sobie radzi,chodzi powoli,przewraca się to podniesie tyłek.A jak chcę puścić poza klatką to ma kręćka.Zaczął stawiać się przy podawaniu leków,nabrał masy to fika.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 20, 2019, 21:23:42 pm
Asiu, poza klatką załapuje stresa i przez to się kręci. Objawy nasilają się wraz ze stresem, więc frustrujące to jest. Niemniej ja wiem na pewno, że może się udać, bo naprawdę często się udaje!
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Kwiecień 20, 2019, 21:37:12 pm
Musi się udać! Robię wszystko,żeby tak było.Chociaż czasami łapie mnie ta myśl,że może nie ma sensu.Ale jak po podaniu leków wchodzi mi na nogi i się podkłada do głaskania to wiem,że warto.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Kwiecień 27, 2019, 20:33:31 pm
Byliśmy wczoraj na kontroli i badaniach.Tusiek jest zdrowy   :hura:  wszystkie wyniki idealne,a były bardzo złe.Wątroba ok,nerki,pęcherz też.Jedynie pozostaje skręt głowy przez co nie możemy puszczać go poza klatką,bo świra dostaje.Pani weterynarz twierdzi,że jeśli leki nie pomogły to już się nie cofnie,ale przyzwyczai się i będzie kicał jak zdrowy królas.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 28, 2019, 10:39:06 am
Asiu, cieszę się! Może się jeszcze cofnąć skręt, u nas długo to trwało. A co do przyzwyczajenia, to na pewno tak będzie. Jeśli nie ma oczopląsu, to nauczy się kicać ze skręconą główką.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Kwiecień 28, 2019, 18:39:54 pm
A czy Gacuś dostawał coś na zmniejszenie skrętu?Tusiek miał Mydocalm,ale kazali odstawić skoro nie przyniósł większych efektów.
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: rybula w Kwiecień 29, 2019, 17:54:14 pm
My w sobotę przegraliśmy walkę. Serce pękło mi na milion kawałków smutny_krolik Pozostaje mi teraz życzyć dużo zdrowia waszym uszom i bacznie obserwować mojego autystycznego uchola, który też zmaga się z tym paskudztwem :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Kwiecień 30, 2019, 12:37:12 pm
Rybula bardzo mi przykro   :icon_cry
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 30, 2019, 14:35:30 pm
Rybula, tak bardzo mi przykro :( :(
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: AsiaK w Lipiec 19, 2019, 20:55:21 pm
Nie było mnie tu długo,bo nie było się czym chwalić  :icon_curve poza tym,że wyniki były super to Tusiek nie radził sobie poza klatką wcale,a i w niej nie za dobrze.Siusiał pod siebie, kuweta go parzyła,prawie się nie ruszał. Jeździłam z nim do Sowy,dostał leki na uspokojenie,że pomogą i się przyzwyczai.Niestety bez efektu.Dzwoniłam do dr Ziętka,podawałam Nootropil-nic. I nagle tydzień temu po ciągłych zmianach w klatce (siusiał najczęściej do pudełka z ziołami więc przeniosłam do "paśnika") z powrotem zaczął załatwiać się do kuwety.Dla mnie to był krok milowy,pomyślałam,że no trudno będzie tylko w klatce,ale chociaż czysto mu będzie.Oczywiście cały czas pilnując wypuszczaliśmy choćby na chwilę,bo może mu się spodoba i zacznie kicać-niestety tak się nie działo.A tu wczoraj nagle ruszył z kopyta   :icon_biggrin skręt główki ma spory, ale biega jak szalony, nie przewraca się prawie wcale  :doping: Wrócił nasz Tusiek (wtedy Tuśka) prawie taki sam jak przed chorobą    :hura:  4 miesiące walki nie poszło na marne  :heart
Tytuł: Odp: E.cuniculi
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 21, 2019, 22:23:32 pm
Budująca historia, walka z tym paskudztwem potrafi bardzo długo trwać - a potem jest nagła poprawa, u nas też tak było. Pozdrawiam Tuśka, jest bardzo dzielny :heart