Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: Adriana w Lipiec 26, 2011, 13:29:20 pm
-
Wyjeżdżam na stałe do Luksemburgu, jadę samochodem.
Muszę niestety oddać królika ; < Nie jest to dla mnie łatwe.
I chciałabym się do Was zgłosić o pomoc, gdzie go oddać by trafił do na prawdę dobrego domu?
Nie chcę na adopcje, bo ludzie mogą go wziąć tylko dla tego, że jest darmowy, z klatką, kuwetką i akcesoriami :icon_sad
Mój je dobre rzeczy, suszki, warzywa, zioła, ma wybiegi albo 12h albo nawet go nie zamykam na noc często.
Strasznie się boję, że jak go gdzieś oddam niby do dobrego domu,a jak komuś się znudzi czy coś zniszczy to zacznie go trzymać w klatce i karmić tanią mieszanką...
Może znacie kogoś kto go przyjmie i na prawdę ma warunki...
Nie jest mi nawet łatwo to pisać...
-
Osoby ktore adoptuja naszych podopiecznych najpierw sa sprawdzane, przeprowadzane sa rozmowy, wysylaja formularze. Nie oddajemy uszakow ze wzgledu na akcesoria
-
No, ale wiecie ile będzie go wypuszczał i czym karmił?
Jest szczepiony, nigdy jeszcze mnie nie ugryzł.
Na razie jeszcze nie jest do oddania gdy wyjazd nie potwierdzi się na 100% smutny_krolik .
-
Zanim uszak trafi do kogos sprawdzamy jego wiedze na temat krolikow. Wszyscy nasi podopieczni trafiaja do dobrych domow gdzie sa szczesliwi. Kazdy adoptujacy podpisuje z nami umowe
-
Jakieś ryzyko zawsze jest. Ale nigdzie nie będziesz miała lepszej gwarancji niż po adopcji SPK - są wizyty przed i po adopcyjne, formularz, umowa.
-
No ale to że jedziesz na stałe jeszcze samochodem..to w czym problem aby zabrać królika? nie rozumiem :?
-
No ale to że jedziesz na stałe jeszcze samochodem..to w czym problem aby zabrać królika? nie rozumiem :?
Wlasnie,wez go ze soba,kochasz go to nie zostawiaj go,bo i ty bedziesz tesknic za nim i krolis za toba. Teraz nie ma problemu przewiezc uszaka,nie ma granic nikt nie sprawdza. Nie osieracaj to zwierzatko juz i tak jest duzo krolaskow szukajacych kochajacego domku.
-
Jest kwarantanna, która trwa 6 miesięcy.
Z resztą to nie ja decyduję o tym, a moja mama.
Najprawdopodobniej trawi do koleżanki mamy, która zną ją z 15lat, od młodości praktycznie.
Wiem, że będzie miał tam dobrze, bo ona ma ogórdek więc warzywa będe kupowane jedynie w zimę.
Z resztą jest to miłośniczka zwierząt, sama ma kota i psa, a teraz przyjeżdża do nas na wakacje.
Wiem ile osób na mnie zaraz naskoczy, dlaczego nie zabiorę, że nie mam serca, jestem nieodpowiedzialna itp.
-
ja nie naskocze, mnie by serce pękło i strasznie ci współczuję, że musisz oddać przyjaciela
z tą kwarantanną to pewne?
znajomi przemycali do Anglii, chyba bym ryzykowała...
nie namawiam do łamania prawa ;)
-
No to ja jestem pierwsza. Po przeczytaniu tego co napisalas,odnioslam wrazenie,ze nie kochasz krola. Mam wielu znajomych,ktorzy przywoza z Polski zwierzeta bez zadnego problemu. Kiedys jak byly granice to owszem troche bylo zalatwiania. Zrobisz jak zechcesz,choc szkoda krola i niektorych a moze i wszystkich uzytkownikow tego Forum zasmucilas.
-
Wiedziałam, że tak będzie.
A wiesz coś o pół rocznej kwarantannie?
Jak mi mama nie pozwala to co ja mam zrobić? Przemycić go czy jak.
A jednak byłam przekonana, że forum jest ok, nie dziwie się czemu pisali mi by się nie rejestrować i usuwali konta.
Postaw się w mojej sytuacji.
Z resztą mi łatwo też nie jest go oddać.
-
Hmm z tego co myślę, to kwarantanna nie obowiązuje zwierząt szczepionych regularnie. Jeśli ma ksiązeczke zdrowia, opinie weta że uszak jest zdrowy itd i nie ma przeciwwskazań do opuszczenia terytorium Polski dla dlaczego by nie mieli dać wam wolnej drogi?
Kwarantanna dotyczy czego konkretnie? Jest objęty obszar, do którego jedziecie?
A zapytaj mamy, czy by chciała zostawić i oddać swoje dziecko bo np jest epidemia grypy...
Nie dziw się że jest taka a nie inna reakcja forumowiczów, skoro uszaki w naszym gronie traktowane są jak własne dzieci i nie wyobrażamy sobie ich oddawania z błahego powodu.
-
Adriana, ale na 100% wiesz o kwarantannie??
Bo grzebię i grzebię i nic takiego nie znalazłam
w Warszawie mają Ambasadę
http://ambasada.studentnews.pl/serwis.php?s=1684&pok=38516&id=66300
napisz tam, albo zadzwoń i się upewnij
może jak nie ma kwarantanny mama się zgodzi?
-
Nie chce nikogo obrazac,ale na litosc Boska jaka kwarantanna?? przeciez nie ma juz granic to kto moze wiedziec co sie wiezie w aucie?? mozna nawet krowe przewiezc jesli ktos chce.
No ale to mama decyduje to nic nie poradzimy,najlepiej oddac do adopcji dla SPK tak jak juz ktos wczesniej z GA pisal. SPK jest super mozesz bez obaw im zaufac,znajda bardzo dobry domek dla niego. Forum to jest tez dobre tu wszyscy jak tylko moga pomagaja,doradzaja i ratuja kroliczki a nawet inne zwierzatka.
-
Kwarantanny wymagane są tylko i wyłącznie dla osób przewożących psy,koty i fretki.Ja transportowałam Niusię 2 lata temu do Anglii.Miała ze sobą książeczkę z aktualnymi szczepieniami oraz zaświadczenie napisane przeze mnie w czterech językach (pisałam to tydzień) i podpisane przez weterynarza.Niusia spokojnie dotarła do UK.
Tutaj jest to zaświadczenie:
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=10014.0
-
Pamiętajcie, że króliki to zwierzęta hodowlane a nie towarzyszące i obowiązują je inne przepisy. Nie wiem jakie są w Luksemburgu - nie mogę znaleźć.
Kwarantanna nie jest wymagana dla psów kotów i fretek, bo to zwierzęta towarzyszące.
Edycja
Sprawdziłam :) Wyjątkiem od braku kwarantanny dla wyżej wymienionych zwierząt są tzw. kraje wyspiarskie (Wielka Brytania, Irlandia, Szwecja, itd), bo są uznawane za wolne od wścieklizny. :) Co za tym idzie w pozostałych krajach nie ma kwarantanny, ale dla zwierząt towarzyszących. Dla hodowlanych może być.
-
Sonia, Madzia7, gdyby autorka tematu nie kochała swojego uszaka, to by go oddała byle komu.
Moim zdaniem, dziewczyna chce dla malucha jak najlepiej. To nie jest jej wybór, zresztą nie wiemy jakie warunki będzie miała w Luksemburgu np. czy właściciel mieszkania zgadza się na trzymanie zwierząt itd.
Byłam kiedyś moderatorem na forum stworzonym, aby pomagać małolatom. Powtarzające się ciągle te same pytania sprawiły, że moderatorzy zrobili się niewrażliwi. Skutkiem tego było naskakiwanie na każdą młodą osobę, która miała problem typu "czy jestem w ciąży". Tak więc zamiast pomocy, otrzymywali hamskie odzywki typu "trzeba było myśleć przed, a nie po". Tak samo to forum powinno pomagać, a nie czynić wyrzuty.
Adriana, wprawdzie mieszkamy na dwóch różnych krańcach Polski, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, to przy pomocy forumowiczów (transport) mogę zapewnić twojemu maluchowi domek na czas poszukiwań stałego opiekuna. Niestety nie mogę wziąć go na stałe, bo już mam dwoje "dzieci", chociaż przypuszczam, że mój mąż by zmiękł, bo jest tak samo jak ja zakróliczony :).
Jakby co, to pisz na pw
-
Nie wiem jak w Luksemburgu,ale w Niemczech trzeba miec zgode wlasciciela mieszkania tylko na trzymanie psow i kotow.
-
To nie prawda! Nie ma żadnej kwarantanny!! Myślę, ze może być tylko w przypadku nie szczepionych psów na wściekliznę.
Możesz spokojnie zabrać swojego królika tylko musisz mieć odpowiednie papiery i szczepienia.
Wklejam wymagania dla psów, kotów i fretek:
Zwierzęta towarzyszące (psy koty i fretki) przemieszczane w celach niekomercyjnych z Polski na terytorium WIELKIEGO KSIĘSTWA LUXEMBURGA zgodnie z art. 5 rozporządzenia (WE) Nr 998/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie wymogów dotyczących zdrowia zwierząt, stosowanych do przemieszczania zwierząt domowych o charakterze niehandlowym i zmieniającego Dyrektywę Rady 92/65/EWG, muszą spełniać następujące wymagania:
Psy, koty i fretki:
1. Muszą być zidentyfikowane za pomocą:
· czytelnego tatuażu (tatuaże są akceptowane do lipca 2011 roku), lub
· mikroczipu.
2. Muszą zostać zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Szczepienie uzyskuje ważność po upływie 21 dni od jego dokonania w przypadku pierwszego szczepienia wykonanego u zwierzęcia w wieku powyżej 3 m-ca życia (Decyzja Komisji Nr 2005/91/WE z dnia 2 lutego 2005r. ustanawiająca okres, po którym szczepienie przeciwko wściekliźnie uważa się za ważne). W przypadku kolejnych szczepień przeprowadzanych regularnie w odstępach rocznych (dawki przypominające), szczepienie uzyskuje ważność w dniu podania dawki przypominającej szczepionki. Jeśli właściciel lub osoba odpowiedzialna za zwierzę nie posiada zaświadczenia o zaszczepieniu zwierzęcia w roku poprzednim, kolejne szczepienie jest odpowiednio traktowane jako pierwsze szczepienie i nabywa ważności po upływie 21 dni od daty jego dokonania.
3. Na teren Luxemburga można wjechać z psem zaszczepionym przeciwko wściekliźnie, gdzie szczepienie nabywa ważności po 30 dniach.
4. Muszą być zaopatrzone w paszport, wystawiony przez upoważnionego lekarza weterynarii, poświadczający ważność szczepienia przeciwko wściekliźnie. Rejestry lekarzy upoważnionych do wystawiania paszportów dla psów, kotów i fretek prowadzą właściwe okręgowe rady lekarsko-weterynaryjne. Listy lekarzy upoważnionych do wystawania paszportów dla zwierząt domowych w poszczególnych województwach są dostępne na stronie internetowej Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej pod adresem www.vetpol.org.pl.
Informacje dodatkowe:
Do Luxemburga mogą nie zostać wpuszczone psy ras uznanych za agresywne: Staffordshire Bull Terrier, Mastiff, American Staffordshire Terrier, Tosa, Pit bull, Boerbull oraz mieszanki tych ras jeśli ich właściciel nie otrzyma zgody od Ministra Gospodarki, a następnie musi przejść specjalny trening z zakresu poprawnego postępowania z psem z elementami behawioru.
W przypadku królików te wymagania będą jeszcze mniejsze, najlepiej zadzwonić do Powiatowego Inspektora Weterynarii.
-
To nie prawda! Nie ma żadnej kwarantanny!! Myślę, ze może być tylko w przypadku nie szczepionych psów na wściekliznę.
Możesz spokojnie zabrać swojego królika tylko musisz mieć odpowiednie papiery i szczepienia.
Wklejam wymagania dla psów, kotów i fretek:
Zwierzęta towarzyszące (psy koty i fretki) przemieszczane w celach niekomercyjnych z Polski na terytorium WIELKIEGO KSIĘSTWA LUXEMBURGA zgodnie z art. 5 rozporządzenia (WE) Nr 998/2003 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 26 maja 2003 r. w sprawie wymogów dotyczących zdrowia zwierząt, stosowanych do przemieszczania zwierząt domowych o charakterze niehandlowym i zmieniającego Dyrektywę Rady 92/65/EWG, muszą spełniać następujące wymagania:
Psy, koty i fretki:
1. Muszą być zidentyfikowane za pomocą:
· czytelnego tatuażu (tatuaże są akceptowane do lipca 2011 roku), lub
· mikroczipu.
2. Muszą zostać zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Szczepienie uzyskuje ważność po upływie 21 dni od jego dokonania w przypadku pierwszego szczepienia wykonanego u zwierzęcia w wieku powyżej 3 m-ca życia (Decyzja Komisji Nr 2005/91/WE z dnia 2 lutego 2005r. ustanawiająca okres, po którym szczepienie przeciwko wściekliźnie uważa się za ważne). W przypadku kolejnych szczepień przeprowadzanych regularnie w odstępach rocznych (dawki przypominające), szczepienie uzyskuje ważność w dniu podania dawki przypominającej szczepionki. Jeśli właściciel lub osoba odpowiedzialna za zwierzę nie posiada zaświadczenia o zaszczepieniu zwierzęcia w roku poprzednim, kolejne szczepienie jest odpowiednio traktowane jako pierwsze szczepienie i nabywa ważności po upływie 21 dni od daty jego dokonania.
3. Na teren Luxemburga można wjechać z psem zaszczepionym przeciwko wściekliźnie, gdzie szczepienie nabywa ważności po 30 dniach.
4. Muszą być zaopatrzone w paszport, wystawiony przez upoważnionego lekarza weterynarii, poświadczający ważność szczepienia przeciwko wściekliźnie. Rejestry lekarzy upoważnionych do wystawiania paszportów dla psów, kotów i fretek prowadzą właściwe okręgowe rady lekarsko-weterynaryjne. Listy lekarzy upoważnionych do wystawania paszportów dla zwierząt domowych w poszczególnych województwach są dostępne na stronie internetowej Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej pod adresem www.vetpol.org.pl.
Informacje dodatkowe:
Do Luxemburga mogą nie zostać wpuszczone psy ras uznanych za agresywne: Staffordshire Bull Terrier, Mastiff, American Staffordshire Terrier, Tosa, Pit bull, Boerbull oraz mieszanki tych ras jeśli ich właściciel nie otrzyma zgody od Ministra Gospodarki, a następnie musi przejść specjalny trening z zakresu poprawnego postępowania z psem z elementami behawioru.
W przypadku królików te wymagania będą jeszcze mniejsze, najlepiej zadzwonić do Powiatowego Inspektora Weterynarii.
przez przypadek mi się wszystko pogrubiło
-
zielonaherbata ja to samo napisałam kilka postów wyżej :)
-
W przypadku królików te wymagania będą jeszcze mniejsze, najlepiej zadzwonić do Powiatowego Inspektora Weterynarii.
Wcale nie muszą być mniejsze. Dla zwierząt hodowlanych przepisy są często ostrzejsze - sanitarne, fitosanitarne i inne. Ale absolutnie się zgadzam, że trzeba po prostu napisać do ambasady Luksemburga i po prostu zapytać o warunki przewozu królików.
-
Ja gdybym wiozla krola zPolski bym nikogo nie pytala tylko krola do auta i jazda.
Teraz nie ma zadnych kontroli po co robic sobie problem ,gdyby to bylo jakies duze zwierze / kon,krowka i.t.p../ to wtedy trzeba cos zalatwiac,bo wszyscy widza,ale takie malenstwo jak krol.
-
W sumie racja - nie ma żadnych kontroli. Ja ostatnio przejechałam z Polski do Estonii, a potem do Finlandii bez jednej kontroli. A to faktycznie nie jest przyczepa z koniem.
-
Spróbuję przekonać mamę i powiem jej, że kwarantanna nie jest wymagana.
Moja ciocia wyjechała 2 tygodnie temu do Anglii dlatego tak myślałam.
Ja nic nie mogę, jestem nie pełnoletnie i niestety decyzja należy do mamy.
Do tego na początku będziemy wynajmować, a mama się boi, że właściciel mieszkania może się nie zgodzić na trzymanie zwierzęcia tym bardziej królika.
-
Wiemy, że decyzja należy do mamy. Dobrze, że ogłosiłaś króliczka tu. Daj znać, jak ustalicie co robicie.
-
Napisałam już do bziunda i jeżeli miałabym oddać to chyba faktycznie Wam, zauważyłam, że traktujecie króliki na poważnie. Tylko gorzej z transportem. Do wyjazdu jeszcze trochę nam zostało.
-
Moja kolezanka ostatnio jechala z Anglii na urlop do PL i wiozla krolika. Nawet nie sprawdzali ksiazeczki zdrowia... A kontrola paszportowa jest przy wjezdzie na prom. Watpie, zeby w drodze do Luksemburga ktokolwiek kontrolowal auto, pasazerow i bagaz. A nawet gdyby, to do pieciu sztuk krolikow mozna przewozic bez zadnych papierow, bo sa traktowane jako zwierzeta towarzyszace, a nie jako hodowlane.
Co do mieszkania, to mozna szukac od razu takiego, gdzie wlasciciel sie zgodzi. Nie jest to az taki kopot, bo wiele osob za granica wynajmuje mieszkania i ma zwierzaki.
-
zdzie na prom. Watpie, zeby w drodze do Luksemburga ktokolwiek kontrolowal auto, pasazerow i bagaz. A nawet gdyby, to do pieciu sztuk krolikow mozna przewozic bez zadnych papierow, bo sa traktowane jako zwierzeta towarzyszace, a nie jako hodowlane.
W prawie unijnym są zwierzętami hodowlanymi. Czy coś się zmieniło w ciągu ostatnich 6 miesięcy?
Przydatne linki:
http://www.wetgiw.gov.pl/files/3857_UNIA-EUROPEJSKA.pdf
http://www.lecznica.sobieszow.pl/pl/podroze-zwierzaka
-
Mamy się nie da przekonać "nie i koniec" :(.
Mówi, że pogryzie wszystko w mieszkaniu.
Oprócz Luksemburga jest też druga opcja, zależy jak z pracą.
Wyjeżdżamy za max 3miesiące jeżeli co tego czasu nie znajdę tutaj dla niego domu oddam to znajomych.
-
W prawie unijnym są zwierzętami hodowlanymi. Czy coś się zmieniło w ciągu ostatnich 6 miesięcy?
Nie, pewnie nic sie nie zmienilo. Ale np. na stronie DEFRA kroliki, ktore podrozuja jako zwierzeta towarzyszace sa nazywane 'pet rabbits' i nie sa traktowane jak zwierzeta hodowlane. Nie potrzebne sa wlasciwie zadne dokumenty, zeby je przewiezc.
Sa zaliczane do grupy 'Pet rabbits and rodents'. Wiec raczej nie sa traktowane jako zwierzeta hodowlane czy gospodarskie takie jak krowa czy kon.
-
No tak, ale to są rozporządzenia Wielkiej Brytanii. Mimo to uważam, że chyba warto próbować, bo chyba faktycznie nikt by nie robił problemów w związku z królikiem, jeśli miałby książeczkę zdrowia, szczepienia i jakiś papierek od weta.
Adriana, wypełnij formularz oddania królika i wyślij na: adopcje@kroliki.net
-
Wszystkie kraje Unii Europejskiej mają takie same wymagania co do przewozu zwierząt jak Wielka Brytania.
-
Czyli do np. Luksemburgu też trzeba mieć tą 6miesięczną kwarantannę?
-
Adriana nie :) Potrzebują tylko książeczki zdrowia z wpisanymi szczepieniami i najlepiej jakby było zaświadczenie że na terenie PL nie było zarażenia VHD i Myksomatozą.Wyżej wklejałam Ci link to takiego zaświadczenia.
-
Tak naprawde to w przypadku przewozu zwierzat glownie chodzi o to, zeby nie rozprzestrzeniac wscieklizny. Dlatego psy, koty i fretki musza miec szczepienia i bdania krwi. Kroliki wscieklizny nie przenosza, wiec nikt nie robi problemu z przewozem. Nawet Anglia. Wiec tym bardziej panstwa znajdujace sie 'na kontynencie' nie beda robic problemow. Zreszta najpierw musialoby dojsc do kontroli. A teraz jak nie ma granic kontrole sa raczej sporadyczne. No i raczej nie szukaja wtedy krolikow tylko przemytnikow ;)
-
Królika muszę oddać jak najszybciej.
Niestety namowy nie działają.
Jedynie co udaje się uzyskać to opieprz...
Najlepiej do piątku ;[.
Mama powiedziała, że na terenie pomorskim może dowieść lub jak będzie dalej (ale też bez przesady) spotkać się w połowie drogi.
-
No tak, ale to są rozporządzenia Wielkiej Brytanii. Mimo to uważam, że chyba warto próbować, bo chyba faktycznie nikt by nie robił problemów w związku z królikiem, jeśli miałby książeczkę zdrowia, szczepienia i jakiś papierek od weta.
Adriana, wypełnij formularz oddania królika i wyślij na: adopcje@kroliki.net
Gdzie ją wypełnić?
-
Gdzie ją wypełnić?
Na stronie adopcyjnej: http://adopcje.kroliki.net/articles/3/Oddam
-
Ściągnęłam, wypełniłam i nie wiem co dalej.
-
Wysłać ;)
-
Ok, wysłałam.
Tylko wątpię by ktoś go tak szybko zaadoptował, przecież jest tyle królików :(
Ja niestety wyjeżdżam szybciej i królika muszę oddać teraz, bo potem na to czasu nie będzie.
Mogę zdjęcie przesłać tutaj.
-
Kochani, pomnóżcie! Adriana jest z Gdańska i jeśli jest ktoś z okolic, kto może mu dać DT, to bardzo proszę.
Jeśli nie, to proszę, pomóżcie przetransportować go do Raciborza. Mogę go odebrać z Gliwic czy Kędzierzyna.
-
wątek już jest.
http://adopcje.kroliki.net/rabbits/363#yield
Nie mogę na to patrzeć :(
bziunda, dałam ogłoszenie w dziale transport.
-
Nie mogę na to patrzeć mutny
Oj tak,przykro jest rozstawac sie z ukochanym zwierzatkiem,ale takie jest zycie smutny_krolik
-
Miejmy nadzieję, że ktoś go weźmie na DT..
-
bziunda pisała, że mogłaby wziąć. Niestety mieszkamy bardzo daleko od siebie.
-
Ogłoś się z transportem królika, może ktoś by mógł przetransportować go.
-
Ale super, znalazłam rozwiązanie.
W piątek wyjeżdżamy nad jezioro, a w czwartek przyjeżdża koleżanka mamy do nas i w tym czasie będzie u nas mieszkać.
Może zabrać królika z sobą do Krakowa, jest to o 100km od bziudy, nawet jeżeli nie będzie mogła podjechać myślę, że transport dużo łatwiej się znajdzie niż przez prawie całą Polskę :).
-
Z tego co wiem, znalazł się DT na miejscu, w Gdańsku. Pośredniczka adopcyjna powinna się z tobą skontaktować w tej sprawie niedługo.
-
Tylko jest 1 problem, wyjeżdżam (jak pisałam wyżej) na tydzień nad jezioro.
-
Iskra to świetna wiadomość. Możnaby maluchowi oszczędzić stesu w podróży. W razie czego, nadal podtrzymuję swoją ofertę. Myślę, że może maluch znalazł by DS w moich okolicach. Mamy jeszcze 2 dni na rozwiązanie tematu.
-
w sumie 1, bo rano w piątek wyjeżdżam, ale możliwe, że tam będzie internet (bierzemy laptopa do muzyki) to postaram się wejść na forum.
Iskra, na razie jeszcze nikt nie dzwonił, podałam telefon mojej mamy jakby co, bo ja często nie odbieram.
-
witam , wczoraj skontaktowalam sie z posrednikiem adopcyjnym z gdanska i zadeklarowalam DT dla twojego uszaka , ( bylo to przed informacja o mozliwosci transportu na poludnie ) . posrednik adopcyjny z gdanska mial sie w tej sprawie skontaktowac z posrednikiem ze szczecina. ktory prowadzi sprawe; poniewz nie moge sie teraz z nikmi skontaktowac , wiec pisze na forum , bo nie wiem jaka bedzie decyzja , gzdie ostatecznie krolas wyladuje i czy mam przygotowywac miejsce. prosze o informacje
-
Moim zdaniem lepiej by króliś trafił do kogoś z trójmiasta. Podróż pociągiem 15h nie będzie za komfortowa dla uszaka.
Dajcie znać co dalej, ponieważ jutro jestem ostatni dzień w Gdańsku i wracam po 12stym sierpnia.
-
Adriana wybacz, ale trochę cie nie rozumiem. Pisałaś że "Królika muszę oddać jak najszybciej" a nie robisz nic w tym kierunku, bo wyjazd nad jezioro ważniejszy.... Dla mnie to dziwne, ale ok. Bo powinno Ci zależeć żeby królik znalazł jak najszybciej dom, a nie widać żeby tak ci zależało na tym.
-
Nie robię nic w tym kierunku?
Mam nie pojechać nad jezior, czy jak?
Tydzień można poczekać, jak najszybciej, miałam na myśli znaleźć dom, nie oddać (zauważyłam teraz, że źle napisałam) czyli mieć zapewniony dom i wtedy będę spokojniejsza niż na szybko.
Z resztą wyjazd był planowany już w czerwcu, a wtedy nie miałam pojęcie o wyjeździe.
-
Adriana - odbierz PW koniecznie
-
O kurczę, czytałam i odpisałam, ale zapomniałam o tym głupim kodzie :/ i tak czekam na wiadomość o Ciebie ;/
-
Już odebrałam wiadomość:)
-
Adrianno, jestem pośrednikiem Pupka, ale informację o poszukiwaniach dt dostałam dzisiaj o 22 od Iskry.
czy już jest wszystko ustalone?
-
Na razie tak, a o szczegóły będą do nas dzwonić, Pupek dziś pojedzie do nowego domu.
-
Czyli maluch zostaje nad morzem? Cieszę się, że wszystko się układa :)
-
Mam nie pojechać nad jezior, czy jak?
Dokładnie tak. Znalezienie nowego domu dla ukochanego królika powinno być chyba ważniejsze, prawda?
Mam nadzieję, że uszak trafi teraz do dobrego domu.
-
Pupek znalazł DS w Wejherowie!
Mieszkanie z ogródkiem ( :hura: ) .
-
Wiem, że Pupek pojechał w cudowne miejsce do cudownych ludzi :) Będzie mu tam doskonale.
-
Brawo!!!