Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: pb w Czerwiec 23, 2011, 12:49:54 pm

Tytuł: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 23, 2011, 12:49:54 pm
Przedstawiam wszystkim Dedeczka, kochanego 12 letniego dziadziusia, którego drodzy właściciele przynieśli do jednej z warszawskich lecznic aby go uśpić.
Deduś jest bardzo schorowany, ma ogromnego ropnia, praktycznie cały pysio to jeden wielki ropień  :placze  jego ząbki są w fatalnym stanie, on sam jest strasznie wychudzony, niewidomy, nie do końca sprawny ale widać po nim że straszliwie pragnie przeżyć choc pare tygodni w komfortowych warunkach, z pełnym brzuszkiem, z głaseczkami i z opieką.
Jak przywiozłam go do domu od razu próbował jeść wszystko co tylko znalazło się w zasięgu jego pysia, zjadł nawet mimo ropy i braku ząbków cały twardy nie namoczony granul który mi przez przypadek upadł na podłogę, taki był głodny :(  jak już dałam mu gerberka i namoczone granulki, jadł a raczej połykał prawie razem z moimi palcami, straszny widok, jadł i jadł i jadł, co chwilkę szukał miseczki z jedzeniem, ale za to jak się już najadl bąbel mały zwiedził całą kuchnie, obcykał sobie pare tras, jedna min. przez zuzalowy tunel i na swoich chwiejnych nożynkach próbował biegać i  dokazywać  :hura:
no i oczywiście z wielkąąą przyjemnością poddawał się wszelkim pieszczotom   :D
Jutro mają przyjść wyniki badań krwi Dedeczka i pani doktor będzie musiała rozstrzygnąć jak dalej leczyć dziadziusia.
Można się łatwo domyśleć że dotychczasowe życie Dedeczka nie było łatwe, ból, cierpienia, głód, samotność, zapomnienie i wegetacja w ciasnej klatce gdzieś w kącie pokoju, dlatego tym bardziej ta kochana starowinka zasługuje na godne spędzenie reszty swojego życia, którego zostało mu już bardzo niewiele...
a oto Deduś  :zakochany:

(http://img94.imageshack.us/img94/4961/dedekj.jpg)

(http://img402.imageshack.us/img402/2655/dsc01174or.jpg)

(http://img121.imageshack.us/img121/4889/dsc01176r.jpg)

(http://img855.imageshack.us/img855/3474/dsc01178w.jpg)

(http://img12.imageshack.us/img12/9988/dsc01179et.jpg)

(http://img146.imageshack.us/img146/4338/dsc01181ao.jpg)

(http://img199.imageshack.us/img199/3548/dsc01183ot.jpg)

(http://img801.imageshack.us/img801/7180/dsc01184u.jpg)

(http://img824.imageshack.us/img824/8129/dsc01185j.jpg)
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Librunia w Czerwiec 23, 2011, 13:04:37 pm
Strasznie się wzruszyłam jego historią... Taki cudny pysio i taki piękny kolorek. Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby szybko znalazł domek, w którym będzie kochany do końca jego dni.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Czerwiec 23, 2011, 13:35:27 pm
No to tylko człowiek może zaserwować taką "wspaniałą " starość  :/   Brak słow po prostu .................

Trzymam klciuki za wspaniały domek dla Seniorka i oby wyzdrowiał i brykał dłużej niż kilka tygodni !! :przytul 

Głaski i miziaski przesyłam :*
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: widelko w Czerwiec 23, 2011, 14:32:12 pm
Ale masa słodyczy z niego!
Trzymam kciuki  :krolik
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Czerwiec 23, 2011, 14:33:47 pm
Śliczny :)
Trzymamy kciuki za domek !!  :przytul: :przytul: :przytul:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: herbata w Czerwiec 23, 2011, 14:52:57 pm
Trzymamy kciuki za dobry domek  :przytul:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: nika73 w Czerwiec 23, 2011, 14:55:04 pm
Piękny staruszek :)

12 lat- wyjątkowo piękny wiek jak na królika... aż się wierzyć nie chce, że
"Można się łatwo domyśleć że dotychczasowe życie Dedeczka nie było łatwe, ból, cierpienia, głód, samotność, zapomnienie i wegetacja w ciasnej klatce gdzieś w kącie pokoju"

Dziewczyny, nie obraźcie się ale to chyba zbyt pochopnie wyciągnięte wnioski mogą być... nawet bardzo zadbane uszaki chorują, mają poważne problemy ze zdrowiem, umierają, SĄ USYPIANE- i takie decyzje podejmuje się nie tylko z braku pieniędzy czy ochoty do dalszej opieki...
Dość niefajne wydaje mi się "wieszanie psów" na ludziach, o których nie ma się informacji- w końcu królik przeżył pod ich opieką 12 lat, nie jest dzikusem, mogli się go pozbyć znacznie wcześniej i w gorszy sposób... skąd wiadomo, że wcześniej go nie leczyli, może zresztą wcale nie chorował.
Starość- tak zaawansowana- najczęściej związana jest z chorobami, problemami z przyswajaniem lub trawieniem... tak u zwierząt jak i u ludzi.

Być może wkładam kij w mrowisko... ale jeśli nie ma konkretnych informacji na temat zaniedbań, to raczej szacunek się im należy za opiekę ( nieliczne nasze króliki na forum dożyły takiego wieku, pomimo świetnej i fachowej opieki...  :> )
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: sonia w Czerwiec 23, 2011, 15:03:58 pm
Zachecam do wziecia Dedusia,wiem z doswiadczenia /Wojtus skonczyl 10 lat/ staruszki sa cudowne. Kabli juz nie gryza nie halasuja,potrzebuja tylko spokoju,milosci i dobrej opieki.
Mam pierwszy raz takiego dziadziusia,wzielam go ze schronu 3 lata temu dzieki mojemu synowi,on mnie namowil zebym dziadzia przygarnela,choc mialam opory z powodu jego wieku. Myslalam,ze jak juz taki stary to malo pozyje,ale teraz ani troche nie zaluje,Wojtus jest juz u mnie ponad 3 lata i mam nadzieje,ze jeszcze dlugo bedzie cieszyl moje oczy i serce swoja obecnoscia. Postanowilam,ze teraz zawsze bede brala tylko babunie i dziadziusie i takie,ktorych juz nikt nie chce.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: emme w Czerwiec 23, 2011, 15:04:43 pm
Strasznie się wzruszyłam jego historią...

ja też.
wygląda na grzecznego staruszka. oby ktoś dał mu "kilka" chwil radości.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 23, 2011, 15:15:17 pm
Piękny staruszek :)

12 lat- wyjątkowo piękny wiek jak na królika... aż się wierzyć nie chce, że
"Można się łatwo domyśleć że dotychczasowe życie Dedeczka nie było łatwe, ból, cierpienia, głód, samotność, zapomnienie i wegetacja w ciasnej klatce gdzieś w kącie pokoju"

Dziewczyny, nie obraźcie się ale to chyba zbyt pochopnie wyciągnięte wnioski mogą być... nawet bardzo zadbane uszaki chorują, mają poważne problemy ze zdrowiem, umierają, SĄ USYPIANE- i takie decyzje podejmuje się nie tylko z braku pieniędzy czy ochoty do dalszej opieki...
Dość niefajne wydaje mi się "wieszanie psów" na ludziach, o których nie ma się informacji- w końcu królik przeżył pod ich opieką 12 lat, nie jest dzikusem, mogli się go pozbyć znacznie wcześniej i w gorszy sposób... skąd wiadomo, że wcześniej go nie leczyli, może zresztą wcale nie chorował.
Starość- tak zaawansowana- najczęściej związana jest z chorobami, problemami z przyswajaniem lub trawieniem... tak u zwierząt jak i u ludzi.

Być może wkładam kij w mrowisko... ale jeśli nie ma konkretnych informacji na temat zaniedbań, to raczej szacunek się im należy za opiekę ( nieliczne nasze króliki na forum dożyły takiego wieku, pomimo świetnej i fachowej opieki...  :> )

No właśnie. A co, jeśli patrząc na jego chorowanie i leczenie uznali, że się dość nacierpiał i należny mu się po tych 12 latach już spokojne przejście za TM? Dla mnie to trochę niefajnie zabierać króliczka, który miał być poddany eutanazji, jak się nie wie nic o nim ani o ludziach - bo on na pewno tęskni za rodziną i dodatkowo Wy nie macie pojęcia, czy da się go wyleczyć, czy tylko przedłużacie mu cierpienia.

Leczenie za wszelką cenę uważam za egoizm - bo robimy to nie dla dobra zwierzątka, a dla siebie głównie.

A staruszek piękny.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 23, 2011, 15:28:53 pm
nika 73 niestety takie zaniedbania jakie ma Deduś powstaja latami, zmiany chorobowe, zmasakrowane zęby, siekacze górne powykręcane jak rogi barana, dolne pokruszone z odsłoniętymi kanałami, o tylnich tych które mu jeszcze zostały nawet nie wspomnę, zniekształcone i powykręcane pazury o których wetka powiedziała ze na pewno nie były przycinane latami i ropień tak duży, jakiego nigdy nie widziała (doświadczony lekarz) nie świadczy o dobrej opiece, to wieloletnie zaniedbania.
Z tego co wiem w tej lecznicy w której miał zostać uśpiony miał swoją kartę, i bynajmniej nie ma w niej wzmianki o próbach jego leczenia i troski o jego stan zdrowia. Też wolałabym myśleć że dobrze mu się żyło, ale niestety jego obecny stan wskazuje na to że conajmniej od dłuższego czasu tak nie było :(  i to jest cholernie przykre...

edit
Eni walkę o godne ostatnie dni życia zwierzaka nie uważam za żaden egoizm, ale pewnie mamy inne priorytety.
a decyzję o tym żeby go nie usypiac podjeła wetka z gabinetu w którym był zarejstrowany, więc wydaje mi się ze wiedziała co robi.

Za kciuki i głaseczki w imieniu dziadziusia bardzooooo dziękuje :)
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: nika73 w Czerwiec 23, 2011, 15:54:25 pm
hmn... i co z tym ogromnym ropniem zamierzacie zrobić?
 Usuwać? I leczyć? I to ma być ta spokojna starość? Brak cierpienia?
Wybacz ale NIE POJMUJĘ :(
Pojmowałabym gdyby królik nie był w tak sędziwym wieku, lub nie był w tak poważnym stanie...
Czy właściciele królika wiedzą, że został przejęty, czy zapłacili za eutanazję i nie są świadomi, że wetka postanowiła przedłużyć jego cierpienie...?


Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Czerwiec 23, 2011, 15:56:26 pm
PB, Ty masz szczęście w tego Słodziakolotka, naprawdę  :lol
cudowny dziadunio, pod Twoją troskliwą opieką na pewno jeszcze rozkwitnie i pokaże błysk w oku  :przytul

Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 23, 2011, 16:15:11 pm
jeszcze nie wiadomo co będzie z Dedeczkiem, czekamy na jego pełne wyniki badań, ale wiadomo jedno na pewno rozwiązanie jakie zostanie podjęte będzie takie aby zwierzak nie cierpiał, w tym momecie leczymy go paliatywnie, co będzie dalej zobaczymy
Czy właściciele królika wiedzą, że został przejęty, czy zapłacili za eutanazję i nie są świadomi, że wetka postanowiła przedłużyć jego cierpienie...?
nika tego nie wiem, ale jak martwisz się czy właściciele nie zostali wykorzystani to mogę dać ci numer do lecznicy, zadzwonisz i zapytasz wetkę czy nie oskubała  z premedytacją biednych właścicieli

Jadwiniu, fakt Deduś to prawdziwy słodziak, jednak nie będzie u mnie długo :( niestety nie mam teraz warunków na dłuższy pobyt uszatka, ale na pewno zatroszczę się o to żeby miejsce do którego trafi było dla niego jak najlepsze :)
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: nika73 w Czerwiec 23, 2011, 16:42:36 pm
Czy właściciele królika wiedzą, że został przejęty, czy zapłacili za eutanazję i nie są świadomi, że wetka postanowiła przedłużyć jego cierpienie...?
nika tego nie wiem, ale jak martwisz się czy właściciele nie zostali wykorzystani to mogę dać ci numer do lecznicy, zadzwonisz i zapytasz wetkę czy nie oskubała  z premedytacją biednych właścicieli

pb, to akurat wcale nie jest zabawne :/
Może powinnam była wytłuścić słowa... to ułatwia czytanie ze zrozumieniem.
Tak jak nieetyczne jest dla mnie usypianie zdrowych i młodych zwierząt przez wetów, tak samo nieetyczne jest przedłużanie cierpienia starym i chorym- wbrew decyzji właścicieli, którzy- być może - pomimo tego co domniemasz, KOCHALI KRÓLIKA I Z CIĘŻKIM SERCEM PODJĘLI TAKĄ DECYZJĘ.
Czy mają świadomość tego, że królik dalej żyje i cierpi?

Ok. czujesz się świetnie- uratowany zwierzak! ( znam to uczucie ) Znam też uczucie współczucia, kiedy zwierzę cierpi tak mocno i długo, że humanitarne skrócenie tego cierpienia staje się naprawdę "mniejszym złem" :(

Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Czerwiec 23, 2011, 17:22:33 pm
nika po tym co przeczytalam uwazam,ze dla wlascicieli nie bylo to trudna decyzja po tym w jakim stanie jest uszak..
mysle,ze pb i wetka beda widzialy,ze nie ma szans na uratowanie uszaka to sroca jego cierpeienie
nie wiem jak dla Was ale na zdjeciach nie wyglada na krolika,ktory wyglada na powaznie chorego,oczywiscie tylko zewn.
uwazam,ze jesli ma sznse pozyc jeszcze troche to niech wlcza o niego


biedaczysko..najbardziej wzruszylam sie tym jaki byl wyglodnialy :(......nie sadze aby dbali o niego,jest uszakiem "starego" pokolenia i mimo zlych warunkow przezyl...tak samo jest z psami..kiedys zyly bez chorobsk,wiecej znosly jedzac byle co,bez szczepien,teraz wszystko jest do gory nogami przekrecone
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Czerwiec 23, 2011, 17:32:02 pm
na zdjeciach nie wyglada na krolika,ktory wyglada na powaznie chorego,oczywiscie tylko zewn.

Reniu, według mnie wygląda tylko na starego i lekko zaniedbanego, ale sprawia wrażenie królika, który chce życ i chce, żeby o niego ktoś walczył  :przytul
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: ewer w Czerwiec 23, 2011, 17:33:55 pm
A te ciekawsko nastawione uszyszka  :heart :zakochany:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 23, 2011, 17:44:17 pm
chce żyć jak cholera chce, jak się już najadł do syta i troszke podokazywał, zaczoł nawet drapać w kocyk ktory mu rozłożyłam
za kazdym razem jak do niego wchodzę nastawia uszka gdzie jestem i jak już mnie zlokalizuje podstawia łepek do głaseczków, sam też się odwdzięcza i całuje po rękach :) na prawdę jest bardzo kochany
myślę że na tą chwilę jest szczęśliwy, najedzony, wygłaskany, na lekach p-bólowych
ale jakie będą jego dalsze losy okaże się po wynikach jego badań

nika nie zamierzam z tobą dalej dyskutować, sama nie czytasz ze zrozumieniem, a zarzucasz to innym, więc może lepiej zamiast kogoś pouczać, sama przeczytaj dokładnie posty, pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Katariina w Czerwiec 23, 2011, 17:47:55 pm
Nika, ja z kolei nie pojmuję uporu, z jakim bronisz "wlaścicieli". Pb napisała o stanie królika, który wskazuje na ogromne zaniedbania.
A królik nie jest rzeczą, to że ktoś za niego zapłacił lub go dostał nie znaczy, że ma wyłączne prawo decydować o jego życiu bądź śmierci.
Deduś nie wygląda na  królika, który zrezygnował z życia, wręcz przeciwnie... Chętnie bym mu zapewniła DS, tylko ja już nie mam gdzie wstawić klatki u mnie w pokoju :(
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Czerwiec 23, 2011, 17:52:11 pm


Reniu, według mnie wygląda tylko na starego i lekko zaniedbanego, ale sprawia wrażenie królika, który chce życ i chce, żeby o niego ktoś walc


dokladnie tak...
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Czerwiec 23, 2011, 17:55:14 pm
 Ja napisałam mojego posta , po tym co napisała pb i moje odczucia sa właśnie takie , bo najłatwiej jest oddać i uśpić malucha (prawdopodobnie bez wcześniejszej konsultacji z wetem o chorobach lub , po konsultacji i wiadomości o kosztach leczenia :/ ) 

Nikogo nie chciałam obrażać ...........

to temat Seniorka , więc proszę już nie ot   :)  bo się staruszek obrazi i nas otupie :D
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: nika73 w Czerwiec 23, 2011, 18:20:19 pm
nika nie zamierzam z tobą dalej dyskutować, sama nie czytasz ze zrozumieniem, a zarzucasz to innym, więc może lepiej zamiast kogoś pouczać, sama przeczytaj dokładnie posty, pozdrawiam :)

pb, i ja nie widzę większego sensu ani celu tej dyskusji- tym bardziej w wątku uszatka...
Niczego nikomu nie zarzucam i nie zamierzam pouczać- piszę tylko o własnych odczuciach i przemyśleniach, które wzbudziły we mnie pierwsze posty.
Czytam ze zrozumieniem- również między wierszami :)

Katariina, nie bronię konkretnych właścicieli- po prostu często bywam "adwokatem diabła"- dla mnie Życie nie jest biało-czarne i nigdy nie będzie.
Denerwuje mnie osądzanie i oskarżanie- szczególnie tych, którzy nie mogą się bronić...

A wracając do tematu- Seniorkowi życzę Życia i Śmierci bez zbędnego cierpienia oraz mądrego, dojrzałego i empatycznego właściciela.

Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: nubijka w Czerwiec 23, 2011, 20:59:09 pm
trzeba zrobić wszystko co da sie zrobić- nawet jeśli jest niewielka szansa na uratowanie życia, zdrowia, przedłużenie życi- byłam przed takim dylematem kilka miesiecy temu- kiedy wet. stwierdził, że jest kilka % szans na uratowanie maluszka- wahałam się, ale nie zniosłabym myśli, że miał szansę- a ja mu ją odebrałam- walczyliśmy do końca- i tak samo uważam- powinno być w tym przypadku. Czy właściciele spytali weterynarza o opinię? czy on zasugerował im uśpienie królika? nie sądzę- a wiem, ze robią tak- kiedy sytuacja jest beznadziejna...
Ropnia się leczy....

DOBRZE, ŻE SĄ LUDZIE, KTÓRZY DAJĄ SZANSĘ TAKIM ZWIERZAKOM :)
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Czerwiec 23, 2011, 22:18:23 pm
Uszatek słodki jest. Mimo, że starszy wiekowo to widać chęć życia.
Wtrącę się jeszcze w dyskusje.
Moim zdaniem, jeśli uszak wykazuje chęć życia, ma szanse na dłuższą egzystencję niż teraz- to warto walczyć o jego zdrowie i życie.

nika73- jeśli byłaby możliwa eutanazja ludzi, miałabyś bardzo wiekowych rodziców i w związku z tym chorych- czy mimo tego, że wyraźnie pokazują chęć życia- poddałabyś ich eutanazji? Bo są chorzy i cierpią? Że wg Ciebie, tak jest lepiej?
Czy mogłabyś odebrać im tą szanse pożycia jeszcze trochę? Chciałabyś zabrać im ten czas? Zabrać, pomimo tego, że wiesz iż mają szanse jeszcze pożyć i zaznać szczęścia, radości, uśmiechów?
Ja bym nie mogła odebrać uszatkowi tej iskierki życia która bardzo mocno jeszcze w nim płonie.
Czy to że jest chory i wiekowy oznacza też że nie chce żyć już? Nie sądzę.

potwierdzam słowa nubijki- "DOBRZE, ŻE SĄ LUDZIE, KTÓRZY DAJĄ SZANSĘ TAKIM ZWIERZAKOM". Trzeba walczyć o każde życie.
I ciesze się pb, że walczycie o nie. Że akurat trafił do Ciebie, że tak się nim opiekujesz.
To dzięki Tobie ma szanse lepiej żyć.

A Dedusiowi życzę dużo zdrówka, wytrwałości i tak silnej woli życia jaką ma dotychczas.
Maluszku, jesteś wspaniały.

Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: aga.s w Czerwiec 23, 2011, 22:23:29 pm
Wątek miał być nie zaśmiecany dyskusją o celowości czy też nie przedłużania życia, chciałybyście żeby nad wami ktoś tak debatował? Czy warto wam życie przedłużać? Dziewczyna podjęła decyzje wiec ją zostawcie w spokoju. Czy naprawde trzeba się tłumaczyć ze wszystkich odruchów sumienia tutaj?
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: mysza w Czerwiec 23, 2011, 22:23:55 pm
Bardzo poważny i dostojny uszak :) Proszę seniora delikatnie wygłaskać :) :przytul:

Proszę też o zaprzestanie offtopowania.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Czerwiec 23, 2011, 22:28:11 pm
Będziemy trzymać kciuki za zdrówko Dedusia i bedzie ok :)  :przytul:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 23, 2011, 23:04:42 pm
Dedeczek jest pod opieką SPK, nie mi zawdzięcza życie, u mnie tylko znalazł kącik
ale ze względu że u mnie mieszka, czuje się w obowiązku zadbać o niego jak najlepiej tylko potrafie i to też robię
bez przerwy myslę co bedzie dla niego lepsze, i co jeszcze mogę zrobić żeby poprawić komfort jego życia
na pewno nie dojdzie do sytuacji że ktoś bedzie na siłę przedłużał jego życie jeśli ma być to jego kosztem
wiadomo najważniejszy jest Deduś, jego samopoczucie i komfort życia, nic więcej

za głaseczki bardzo, bardzo bardzooooo dziękuje w imieniu dziadziusia Dedusia, zaraz mu je przekaże, na pewno bardzo się ucieszy z mizianek :)
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: milka37 w Czerwiec 24, 2011, 00:40:52 am
Pb, dziękuję Ci za opiekę nad Dedeczkiem :)

Nika, spij spokojnie, właściciele wiedzą, że Deduś nie został poddany eutanazji :P
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Czerwiec 24, 2011, 07:53:42 am
Trzymam kciuki za malucha. Choć na starość ma pełną michę, świeżą wodę i duże m gdzie może swobodnie kicać.....
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Czerwiec 25, 2011, 00:06:59 am
jeśli kocha się zwierzaka i konsekwencją tej miłości jest podjęcie decyzji o eutanazji - to nie zostawia się swojego 12-letniego przyjaciela w lecznicy, wydając polecenie dokonania eutanazji, tylko jest się z nim do ostatniej chwili.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: sonia w Czerwiec 25, 2011, 00:26:48 am
jeśli kocha się zwierzaka i konsekwencją tej miłości jest podjęcie decyzji o eutanazji - to nie zostawia się swojego 12-letniego przyjaciela w lecznicy, wydając polecenie dokonania eutanazji, tylko jest się z nim do ostatniej chwili.

Olu,nie kazdy moze patrzec na smierc swojego pupila smutny_krolik
Mialam juz troche zwierzat,niektore byly uspione przy zadnym nie bylam ,bo nie moglam choc bardzo je kochalam :placze Do dzisiaj mam w sloiczku kazdego ze zwierzat wlosy  i ciagle czuje ich obecnosc. smutny_krolik
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 25, 2011, 02:08:58 am
Dedeczek jest już w lepszym świecie, już nie cierpi, zasnął na zawsze
Deduśiu dziadziusiu kochany to dla Ciebie  :swieca:  :swieca:  :swieca:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: otka_a w Czerwiec 25, 2011, 03:11:26 am
 smutny_krolik takie długie życie... ważne, że koniec szczęśliwy.
Kicaj wesoło za TM  :swieca:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: kasiagio w Czerwiec 25, 2011, 09:51:39 am
A miałam nadzieję ,że pożyje trochę w lepszym domku .............. :(   
Bardzo , bardzo mi przykro , ale chociaż te ostatnie dni miał DOM !!

Dedusiu  :swieca: 
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: herbata w Czerwiec 25, 2011, 11:04:12 am
Bardzo mi przykro  :swieca:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Dominika. w Czerwiec 25, 2011, 11:13:00 am
Bardzo mi przykro :((

Deduś (*)
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Czerwiec 25, 2011, 11:19:17 am
A myślałam, że jednak pożyje dłużej.. :(
Ale przynajmniej w ostatnich dniach poczuł się szczęśliwy, dzięki Tobie Pb.

Dla Dedusia :swieca:
Śpij spokojnie staruszku..
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: mysza w Czerwiec 25, 2011, 11:42:09 am
Pb bardzo mi przykro :( :przytul:

Mimo wszystko miał uszak namiastkę domu, chociaż przez chwilę.
Wierzę, że zasnął szczęśliwy.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Czerwiec 25, 2011, 12:00:26 pm
Współczuję ci bardzo.
Dzięki Tobie pb, ostatnie dni Dedusia na pewno były szczęśliwe  :przytul
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: po_sąasiedzku w Czerwiec 25, 2011, 13:53:39 pm
Odszedł najedzony, wypieszczony, na przeciwbólowych, mając piękne królicze domostwo. Może właśnie mimo chorób i starości na takie odejście czekał.
Pb dałaś mu najwspanialsze hospicjum króliczkowe i na pewno zabrał cząstkę ciebie w swoim króliczym serduszku za TM, jak światełko na drogę
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: sonia w Czerwiec 25, 2011, 14:41:26 pm
Odszedł najedzony, wypieszczony, na przeciwbólowych, mając piękne królicze domostwo. Może właśnie mimo chorób i starości na takie odejście czekał.
Pb dałaś mu najwspanialsze hospicjum króliczkowe i na pewno zabrał cząstkę ciebie w swoim króliczym serduszku za TM, jak światełko na drogę


Pieknie napisalas,Deduniu kochany  :swieca:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 25, 2011, 15:13:02 pm
bardzo dziękuje za wsparcie jesteście kochane
za wszystkich sił się starałam żeby Dedeczek zaznał choć odrobinę dobrego życia, w naszych ostatnich godzinach spedzonych razem bardzo się uspokajał kiedy byliśmy razem, jak go głaskałam i do niego mówilam, wiem że teraz już jest szczęśliwy jak nigdy, że już nie zazna bólu ani głodu, że jest wolny, ale mimo to jego odejście strasznie boli.
Najgorsza jest jednak świadomość że ta kochana duszyczka cierpiała latami, rozległość zmian i zaawansowanie chorób u dziadziusia wskazuje że ostatnie lata jego życia to było jedno wielkie pasmo niewyobrażalnego bólu.
To boli straszliwie, boli... nienawidzę za to ludzi, za to jak traktuja zwierzęta, za ich brak empatii i jakich kolwiek uczuć wyższych, za obojętność, za głupotę i znieczulicę.
nie wiem jak dziewczyny z GA radzą sobie z tym całym ogromem cierpienia na które sa wystawiane, jak potrafia się otrząsnąć po takich chwilach, strasznie je za to podziwiam bo ja na pewno bym nie dała rady.
przepraszam za offa, ale musiałam to z siebie wyrzucić...

Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Katariina w Czerwiec 25, 2011, 15:37:56 pm
Deduś uzyskał pomoc i nie umarł od zastrzyku, zostawiony jak niepotrzebna rzecz.
To bardzo ważne, co dla niego zrobiłaś.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Szaraczek w Czerwiec 25, 2011, 15:47:27 pm
PB Dziekujemy za opiekę nad Saruszkiem  :przytul:
Dedusiu kicaj radośnie bez bólu za TM  :swieca:

Nie chcę bronić dawnych opiekunów, ale fakt, że królik przeżył u nich 12LAT! też chyba o czymś świadczy, prawda?
Ilu forumowiczów mimo fachowej diety i opieki musiało wcześniej pożegnać zwierzątka? :(
Mój pies usnął - miał marskośc wątroby, ale nie mieliśmy sumienia go uśpić :( Czy ją bolało? Nie wiem, pewnie nie czuła się super dobrze.
Czemu była w takim stanie??? Bo przez kilka lat WIELU lekarzy wmawiało nam, że pies łysieje z powodu złej karmy, a on miał ROPOMACICZE!!!!
Dopiero po fakcie - po diagnozie i operacji, wyczytaliśmy, że to CZĘSTY objaw zmian hormonalnych. Widocznie, nie dla wetów :( A skoro weterynarze i to z klinik wet. nie umieją leczyć psów to co dopiero króliki???? Nasz pies umarł, bo ropa z macicy zniszczyłą mu narządy wewnetrzne w tym wątrobę, a operacja przedłuzyła jej życie o kilka tygodni... Teraz już konsultuję nie tylko z kilkoma lekarzami, ale szuksam po ksiązkach i necie, jak coś jest nie tak.
Może poprzedni właściciele chodzili do weta, a on im mówił, ze to stary królik i tak musi być, nie wiemy...
TOBIE PB JESZCZE RAZ DZIĘKI WIELKIE :**** EUTANAZJA TO OSTATECZNA OSTATECZNOŚĆ
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 25, 2011, 15:58:04 pm
Szaraczku wiem że nikogo nie chcesz bronić i ja sama też bym chciała myśleć, że jednak jego opiekunowie starali się mu pomóc, ale nawet weterynarz który nie jest króliczy jest w stanie co kolwiek zrobic przy króliku, przyciąć chociażby bardzo zdeformowane pazurki, czy powywijane siekacze, wyleczyć chorobę skóry czy uszu, ja nie mówię juz o zmianach wewnętrznych chociaż ropień pod dolna żuchwą był bardzo duży i nie sposób go było przeoczyć w badaniu... w przypadku Dedeczka nic nie wskazywalo na jakąkolwiek próbę leczenia, przynajmniej w ostatnich miesiącach i nie jest to moja osobista opinia tylko opinia doświadczonego króliczego lekarza.
Ale masz rację z myślą że jednak ktoś próbował by go leczyć było by mi dużo lepiej na sercu
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: po_sąasiedzku w Czerwiec 25, 2011, 16:00:30 pm
oj, chyba jak z ludźmi - rożnie bywa
Moja pierwsza Trusia miała  panią katastrofalnie nie douczoną:((  Do 8,5 roku życia nie wiedziałam co to choroba czy wet. odeszła w wieku 9 lat.
Z drugim uszaczkiem o wiele bardziej dokształcona, wyczulona - przekicał 7 m -cy:(((
Przy mojej dwójce to już jak przy niemowlakach, a Andziulka zator i słabuje. Tak samo traktowany Czesio ok.
Co do decyzji o eutanazji to podejmowałam ją 2 razy ( sunia 18,5 i kotka 16,5) i w ich przypadku to był wręcz mój obowiązek, jako kochającego opiekuna
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Szaraczek w Czerwiec 25, 2011, 16:07:24 pm
Może, go nie leczyli, niw wiem :(
Nie zmienia to faktu, że dla WIELU lekarzy wciąż leczenie królika czy świnki morskiej to strata czasu, bo za koszt leczenia można kupić takich kilka :(
A przycinanie zębów jest lekarstwem na każdą chorobę świnki morskiej :(

PS ze zwierzętami jest jeszcze jeden problem, nie zawsze ich cierpienie jest TAK OCZYWISTE by podać zastrzyk... Moja mama pozwoliła lek uśpić kota i do dziś żałuje, bo serce biło tak mocno, gdy on wił igłę :( Może by długo już nie pożył, ale diagnoza była taka dziwna, a z tym brzemnieniem trzeba żyć już zawsze.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: sonia w Czerwiec 25, 2011, 16:26:52 pm
dla WIELU lekarzy wciąż leczenie królika czy świnki morskiej to strata czasu, bo za koszt leczenia można kupić takich kilka mutny

Wlasnie,ja zawsze trafiam na takich wetow dlatego nie ufam teraz zadnemu.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: pb w Czerwiec 25, 2011, 16:39:19 pm
dlatego mam nadzieję ze doczekam czasów kiedy świadomość ludzi i wiedza lekarzy będa na takim poziomie żeby już zaden zwierzak nie musiał niepotrzebnie cierpieć, dla mnie to będzie istny raj...
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: nika73 w Czerwiec 25, 2011, 18:47:21 pm
Dedusiu, śpij spokojnie :swieca:
a za Tęczowym Mostem kicaj radośnie po zielonych łąkach...  :bunny:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Ciapusia w Czerwiec 25, 2011, 19:56:12 pm
że królik przeżył u nich 12LAT! też chyba o czymś świadczy, prawda?
Niekoniecznie... Pies mojego wujka ma 18 lat, całe życie (od szczenięcia) na 1,5 metrowym łańcuchu przy budzie, zero kontaktu z człowiekiem, zero weterynarza, jego jedzenie to ochłapy z obiadu... Wiek nie świadczy o niczym...


Dedi, śpij spokojnie :swieca:
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: fantka w Czerwiec 25, 2011, 19:59:40 pm
O weterynarzach, szczególnie króliczych (pseudo króliczych) łatwo można wyrobić sobie odpowiednie zdanie. Ja   ładnych kilka lat temu, gdy tylko zauważyłam niepokojące objawy u Fantki udałam się do lecznicy na Gagarina (wtedy chyba pierwsza w Warszawie taka nowoczesna klinika dla zwierząt). Na wizytę u specjalisty od gryzoni (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że królik to zajęczak a nie gryzoń, ale Pani w recepcji chyba powinna wiedzieć) czekałam kilka ładnych dni. Mnie niepokoiło, że królik wyskakując z kuwety rozrzuca dużo trocin co się do tej pory jej nie zdarzało (tak jakby zahaczała nóżką o kuwetę) - diagnoza - problemy neurologiczne (bez żadnych badań) królik nie widzi podawać witaminę B. Teraz dziwię się sama sobie, że nie było żadnych badań, że ich nie żądałam, ale wtedy nie miałam takiej wiedzy, doświadczenia, intuicji jak dzisiaj. W ten sposób straciliśmy chyba ze 2 lata (kilkakrotnie ponawialiśmy wizyty, ale lekarz nas zawsze uspakajał i nic niepokojącego nie widział - ot królik się starzeje), gdy w końcu trafiliśmy do specjalisty - specjalisty królik od razu trafił na gruntowne badania, które wykryły stare nieleczone zwichnięcie. Już nic nie można było z tym zrobić - gdyby zwichnięcie było wykryte od razu sprawa załatwiłby jeden prosty zabieg, a teraz doszło do deformacji. Z powodu nieprawidłowego ustawiania nóżek (pewnie z bólu) doszło do deformacji pozostałych stawów. W związku z trudnościami w poruszaniu Fanta miała wiele innych problemów, które co i rusz rozwiązywała nieoceniona dr Rzepka  :bukiet Wszyscy walczyliśmy do końca o jak najlepsze życie dla Fantki. Oprócz zwyrodnienia miała jeszcze jakąś wadę genetyczną związaną ze szczepianiem się kręgów (nie pamiętam jak się to nazywało), ale żyła jeszcze 2 lata. Odeszła sama, na moich rękach 2 dni po tym jak dr powiedziała, że chyba nadszedł już czas na eutanazję - ja się z tym jeszcze nie zgadzałam. Wierzę, że dzięki najlepszej opiece, środkom przeciwbólowym miała szczęśliwe te ostatnie chwile.
Po swoich wcześniejszych doświadczeniach na prawdę jestem skłonna wierzyć ludziom, którzy posiadają zwierze w złym stanie i twierdzą, że chodzą do lekarzy.
O Netusia też do końca walczyła dr Rzepka z dr Wójcik  :bukiet ale nie wszyscy będą mieli tyle szczęścia, chociaż będę się naprawdę starali.
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Czerwiec 25, 2011, 20:05:16 pm
pb przykro mi bardzo :(
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: chloe w Czerwiec 25, 2011, 21:21:01 pm
PB strasznie mi przykro :(

ale trochę się boję, że jakby ktoś z was zobaczył Leosia pod koniec życia to może też by na mnie psy wieszał...
Leoś też miał ropnia, pod koniec już ropa mu szła noskiem, i pewnie byście mnie powiesili za zaniedbania, a ja regularnie jeździłam do weta, a ostatnie miesiące codziennie...
no oczywiście nie wyobrażam sobei zostawienia go samego w lecznicy na uśpienie, to o właścicielach źle świadczy
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: monika.k w Czerwiec 25, 2011, 22:21:49 pm
Dla staruszka  smutny_krolik :swieca:
A ja powiem tylko jedno ''jak się kocha to się dba, jedni mniej inni bardziej ale zawsze"
Tytuł: Odp: Deduś, 12 letni dziadzio prosi o pomoc
Wiadomość wysłana przez: Króliczara w Lipiec 09, 2011, 13:50:40 pm