Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Opieka => Wątek zaczęty przez: anna2404 w Marzec 17, 2011, 14:13:50 pm
-
Mam pytanie, czy można wyciąć królikowi spod kuperka skołtunioną sierć. Mimo, że podaję mu siemie lniane i kawałeczek mandarynki raz na jakiś czas to pod brzuszkiem robią mu się "dredy" czy można to wyciąć?
-
Trzeba, nożyczkami dla dzieci z zaokrąglonymi końcówkami lub metodą nad grzebieniem, czyli grzebień bliżej skóry, nożyczki nad nim. To wymaga najczęściej współpracy dwóch osób żeby zwierzaka nie zranić.
Zeby nie dopuszczać do podobnych sytuacji należy królika systematycznie wyczesywac. Zakładam ze królis jest zdrowy a dredy są wynikiem długiego włosa.
-
Królik jest zdrowy, rasy baran, czyli nie za długa śierść, wyczesywany minimum 2-3 razy w tygodni, bardzo lubi te pieszczety, ale bruszka i okolic kuperka nie da dotknąć i radzi sobie sam. Dlatego powstają dredy. Dzisiaj z mężem postaramy się wyciąć mu te "ozdoby"
-
Przyszli kuzyni i popsikali lolę spryskiwaczem takim jak płyn w5 do szyb. Ma mokre futerko. Wytarłam ale nadal wilgotne co może sie stac sorki ze tak pisze bardzo sie spiesze!!! :titanic: :titanic: :titanic:
-
Teraz jest cieplo wiec wyschnie szybko, ale wycieraj jeśli pozwoili jeszcze.
a co to spryskiwacz? zwykla woda czy co? bardzo mokra była?
-
No zwykła woda ale psiknęli gdzieś z 6-7 razy... Była pokryta cała taką "rosą" :?
-
Nic jej nie powinno być, zwłaszcza teraz bo w końcu jest ciepło.. wytrzyj ją jeszcze i będzie dobrze. Ale na przyszłość lepiej uważać bo nie wiadomo co wpadnie kuzynostwu do głowy..
-
Mówiłam im żeby nie zbliżali się do Loli. Zamknęłam pokoj, ale nie na klucz... Ale na razie wszystko ok.
-
Czy kąpać królika ? :titanic:
-
Nie, królików kąpać nie wolno.
-
Po co przecież królik sa się myje ??
-
kapiemy tylko w razie ''wypadku'' kiedy wlezie w jakies smarowidla i samodzielne umycie sie przez klapoucha moze sie okazac szkodliwe ewentualnie w razie rozwolnienia jedynie myjemy pupe. Zawsze trzeba pamietac o osuszeniu siersci jak najbardziej sie da i unikanie a wrecz zakaz owierania okien tam gdzie przebywa krolik przez ok 2 dni ze wzgledu na wrazliwosc na przeciagi. nawet jak jest goraco i lato to moze byc ludzace i skonczyc sie nawet zapaleniem pluc. Siersc krolika dlugo schnie, ja wykapalam swoja panne i 2 dni dosychala. Suszarka jest o tyle niebezpieczna ze mocno nagrzewa i moze dojsc do przegrzania organizmu a druga niebezpieczna sprawa jest stres i strach przed odglosami, jesli krolik jest strachliwy to stanowczo odradzam ze wzgledu na ryzyko zatrzymania serduszka ze strachu
Aha, do kapieli uzywajmy szarego mydla gdyz jest najbardziej neutralne i lekko cieplej wody
-
Jak jest potrzeba, w wypadkach podanych przez Agę, to się kąpie - znaczy się myje w wodzie, a nie wrzuca do wanny pełnej wody - to chyba jasne :). Trzeba tylko uważać na przeciągi i dokładnie wytrzeć (najlepiej też owinąć go potem ręcznikiem albo podłożyć pod królisia ręczniki - żeby nie siedział na mokrym).
Nie jest to zabieg częsty, ale jak się pamięta zadbać o suszenie i temperaturę, to nic królikowi nie będzie - nie ma co przesadzać.
Ja tam muszę dość często myć moją pannę, bo ma skłonności do sikania i gubienia ceko na ceracie - a dupcię ma wyjątkowo włochatą i tapla się w tym jak pędzel :( Ale moje zwierza (kólik i pies) suszą się suszarką, więc raz dwa i oddają się na powrót swoim psotom.
-
A tyłek się uszatkowi myje?
-
A tyłek się uszatkowi myje?
Przy biegunce tak- mokrą szmatką, ściereczką, gąbką. Pózniej trzeba dokładnie wysuszyć i trzymać w ciepłym pomieszczeniu bez przeciągów. Dziewczyny wyżej napisaly resztę :)
-
....lub jeśli ktoś nie ma oporów- to ręką podmywać :)
-
Ja Pasztecika myje ostatnimi czasy bardzo często ze względu na jego ataki podczas których kręci się wokół osi kręgosłupa i dziwnym trafem zawsze wytrze to co wcześniej obsiura.
Wygląda to tak, że razem z mężem z tego największego brudu go obmyjemy (z tego największego brudu - on się go nie dotyka) a później jak dojdzie do siebie to sam dokańcza mycie.
-
dzięki
-
ja się dołączę do pytań.
Puszek Okruszek ostatnimi czasy ma problemy biegunkowe, przedwczoraj i wczoraj musiałam mu umyć praktycznie całe nóżki, dupkę, trochę pleców, i pyszczek (kupy były poprzyklejane nawet do wąsów :/), dziś juz obyło się bez kąpieli, ale Okruszek nadal okrutnie cuchnie :( Mam nadzieję, że po prostu wywietrzeje, ale w razie gdyby zdarzyła mu się wpadka raz jeszcze i musielibyśmy mycie powtórzyć, czy można użyć jakiegoś specyfiku, żeby ten smród z niego wyplenić?
Ja nigdy nie używałam żadnych chemikaliów, ani przy myciu Okruszka, ani Jogobelki (która też miała swego czasu nieźle posklejane futro), ale też nigdy wcześniej z żadnego królika nie usnosił mi się, aż taki smród.
Ma ktoś na to jakiś sposób?
-
Myśmy do mycia Mierzwiakowego tyłka po problemach z kamieniem moczowym (miała dupsko zasikane i cały czas mokre, aż odparzenia jej się na skokach robiły :/ ) używali letniej wody i mydła Alep - uznaliśmy, że co naturalne i dobre dla nas, nie zaszkodzi królikowi. Mydło składa się z oliwy oliwek, oleju laurowego, wody i sody pozyskiwanej z soli morskiej. Nie wiem tylko, czy te mydła można kupić w zwykłych sklepach czy aptekach, ja kupuję w necie. W rzeczy samej mydło dobrze zmyło w końcu smród, a i królikowi nie zaszkodziło w najmniejszym stopniu (oczywiście była płukana delikatnie z tego mydła i osuszana ręcznikami papierowymi).
Suszyliśmy na koniec tyłek suszarką, wbrew zaleceniom, ale moja suszarka akurat jest cicha i ma przyzwoite ustawienia temperatury - można suszyć ledwie ciepłym powietrzem.
-
My jak Pasztecik jest strasznie brudny to używamy szamponów dla niemowląt ale w ilości symbolicznej czyli kropelka na całe mycie i póżniej dokładnie gąbką z samą wodą wymyłam miejsce by nie pozostało śladów po chemi.
Pozdrawiamy :DD
-
Witam!Mam problem otóż od dłuższego czasu zauważyłam że Dżamilla ma strasznie duże kudły pod brodą i na pupce czy
są jakieś preparaty aby łatwo i szybko rozczesać te kołtuny i żeby jej to nie bolało proszę o pomoc
-
mozna by sprobowac ostroznie powycinac owalnie zakonczonymi nozyczkami :)
albo umyc po prostu ciepłą wodą :) jak duze kołtuny to na bank wyciąc a nie rozszesywac, bo będzie
króliczka bolało ;)
-
mozna by sprobowac ostroznie powycinac owalnie zakonczonymi nozyczkami :)
albo umyc po prostu ciepłą wodą :) jak duze kołtuny to na bank wyciąc a nie rozszesywac, bo będzie
króliczka bolało ;)
Bo chyba nie ma żadnego preparatu na kołtuny?
-
nie sądze ;) chociaz.. czego to ludzie nie wymyslili jeszcze. moze i są, ale po co wydawac kase.
Po prostu ostroznie sie tego pozbac, ciepla woda, nozyczki, tak mysle ;)
-
Jeśli kołtuny są małe to wyczesać (delikatnie !!), a jeśli większe to wyciąć (ostrożnie !!)
-
jutro jesteśmy umówione z Panią Weterynarz i będzie golenie :/
-
W sumie najlepiej wyciąć te kołtuny, ale czy jest sens fatygować się z tym do weta? No nie wiem...
Stres i w ogóle... A przecież to samo możesz sama zrobić.
-
W sumie najlepiej wyciąć te kołtuny, ale czy jest sens fatygować się z tym do weta? No nie wiem...
Stres i w ogóle... A przecież to samo możesz sama zrobić.
Mogłabym gdyby nie było tych kołtunów pod brodą przy wąsach a na pupci są one strasznie twarde
-
W sumie najlepiej wyciąć te kołtuny, ale czy jest sens fatygować się z tym do weta? No nie wiem...
Stres i w ogóle... A przecież to samo możesz sama zrobić.
Przynajmniej jest pewność, że nic się króliczkowi nie stanie :) w końcu są to bardzo ruchliwe zwierzaki, mój wyrywa się jak go próbuje uczesać z sierści która mu wypada :)
-
Jak już poradzisz sobie z tymi kołtunami to czesz króliczkę codziennie miękkim grzebieniem w ten sposób unikniesz powstawania nowych kołtunów.Wiem bo sama mam króla z długą grzywą który musi być często wyczesywany :)
-
Jak już poradzisz sobie z tymi kołtunami to czesz króliczkę codziennie miękkim grzebieniem w ten sposób unikniesz powstawania nowych kołtunów.Wiem bo sama mam króla z długą grzywą który musi być często wyczesywany :)
Wiem i dziękuję za wszelkie porady wizyta nam się przełożyła na jutro o 17 trzymajcie kciuki aby Dżamilka była grzeczna :)
-
Fruzia ma straszne kołtuny pod ogonem. Walczymy już rok, wycinam po kawałeczku, a tam ciągle coś jest. Ale nie wygląda jakby jej to przeszkadzało dlatego nie podejmuję bardziej drastycznych środków :) A kołtuny nad ogonkiem, na karku, przy wąsikach po prostu regularnie, jak tylko się pojawią przycinam. Do tego staram się ją często czesać, chociaż strasznie tego nie lubi ;/
-
U mnie Białas, chociaż jest krótkowłosy, też ostatnio miał kołtuny :/ Poradziłam z tym sobie.. sama, bo nikt nie chciał mi pomóc :2guns: :icon_evil Łatwo wycięłam to nożyczkami, a potem rozczesałam. Ale jednego kołtuna na zadku ma do teraz ! Ciężko mi go usunąć. :/ Nie chcę go skaleczyć. Zastosuję ciepłą wodę ! :)
-
U mnie tylko Wojtkowi robia sie koltuny,wycinam mu nawet kolo dupci,on bardzo ladnie sie nastawia do wycinania.Natomiast swiniak Lolli ma bardzo dlugie kudly( taka rasa) zawsze mu scinam " na zapalke" tak jest mu i mnie wygodniej i lzej ,bo nie musi dzwigac tak duzo kudlow.
-
Wiem że było mase podobnych wątków i przejrzałam prawie wszystkie ale znalazłam tylko informacje że linienie może być częste przy zmianach temperatury..
Tadek ostatnio gubił sierść jakoś tak pod koniec maja i jeszcze początek czerwca. A teraz znowu? Czy to możliwe? Czy może coś mu dolega? Teraz sierści wychodzi mu mniej niż przy zwykłym linieniu ale jednak jest to wdoczne. Może to od ostatniej wizyty na balkonie? Było trochę chłodniej i wiało trochę wiatru to może stwierdził że już pora ;) Nie widać skóry a w jednym miejscu jest trochę nowej sierści (pod tą starą), zachowuje się normalnie bobki też ok. Wiem że panikuje :oh: ale ja już tak mam jeśli o moje kochane maleństwo chodzi :) Wole zasiać tu trochę paniki i się upewnić że wszystko ok, niż ciągnąć małego do weta z moją paranoją :P i go tylkoc stresować. Z góry dzięki za odpowiedź :bukiet
-
U mnie podobnie-znowu linieją i to bez względu,czy wychodzą na dwór,czy nie(co prawda mniej też sierści wychodzi niż poprzednio,alew jednak).
-
Ufff no to mi ulżyło.. no u nas też mniej bo normalnie to garściami wychodzi a teraz jest znacznie lepiej po przynajmniej nie toniemy w kłakach :P Dzięki za odpowiedź :bukiet i uratowanie weta przed moim marudzeniem ;)
-
Lusiek też znów zaczął linieć. Wczoraj wyczesałam z niego całą górę futra.
-
Moja lilo tak samo. Czyżby jesień się zbliżała?
-
moja Zuza tez kepami linieje kolejny raz, juz chyba z piaty.
-
No to nie jesteśmy jedyni :P martwiłam się też dlatego że z niego właśnie zawsze idzie garściami a teraz tak tu trochę tam trochę :) No ale dzięki wam już jestem spokojna :bukiet
-
U nas też futro lata po całym mieszkaniu, nie tylko królik teraz nam linieje ale kot włącznie :/
-
O, a ja myślałam, że tylko moja Tesia już zrzuca sierść :D
Kłaki wiszą wszędzie - na paśniku, na domku, na kratach od zagrody. A podłoga wygląda jak taka preria z filmu, po której turlają się jakieś śmieci ;p
-
Niusia dzisiaj u weterynarza zostawiła "kołdre" ze swoich włosków na stole i wszędzie nam to lata po domu bo jej narzeczony też linieje.
-
Tak piszecie, że królik linieje, drugi, trzeci, dziesiąty raz, a u mnie nic... :icon_eek U Was linienie wygląda tak, że wszędzie fruwa futro, nie da się tego przeoczyć. Bardziej prawdopodobne, że Luna linieje jakoś bardzo długo, więc tego nie odczuwam, czy że nie linieje w ogóle? :hmmm Ma 9 miesięcy, ze mną jest 7, chyba niemożliwe, żeby do tej pory nie zmieniała futra?
-
Ufff. A już się bałam, że coś z Radziem nie ten teges. Aktualnie przeżywamy swoistą włochatą katastrofę. Jeszcze tego nie było. Co prawda nie przeżywaliśmy jeszcze razem sierpnia, ale tym razem to jest jakaś tragedia! Pojawiają się nawet takie twarde długie i jasne włochale! A mój królas jest docelowo czarny :wysmiany:. Teraz jest cały w siwe ciapki i odstające kępki. Wyczesałam wczoraj z niego górę wełny. Można by z niej ulepić kolejnego Radzia. Zadek typu miotełka. Czesać i czesać. No bo co innego? :hm:
-
Tak piszecie, że królik linieje, drugi, trzeci, dziesiąty raz, a u mnie nic... :icon_eek U Was linienie wygląda tak, że wszędzie fruwa futro, nie da się tego przeoczyć. Bardziej prawdopodobne, że Luna linieje jakoś bardzo długo, więc tego nie odczuwam, czy że nie linieje w ogóle? :hmmm Ma 9 miesięcy, ze mną jest 7, chyba niemożliwe, żeby do tej pory nie zmieniała futra?
Gumi ja Ci powiem, że do tej pory u Groszka też nie zauważałam żeby liniał- do teraz (może i nie liniał ... nie wiem).
Dziwiło mnie to, bo narzeczonego uszak gubił sierść strasznie. A mój nic.
Cieszyło mnie to, ale teraz linieje i ta sierść jest dosłownie wszędzie.
-
Oj tak! Tyszuń też gubi masę futra. ZNOWU! Na początku wystraszyłam się, że to znowu jakieś świństwo, ale nie! To linienie. :D Uspokoiło mnie to, że jest nas więcej! :D :X
-
Tak piszecie, że królik linieje, drugi, trzeci, dziesiąty raz, a u mnie nic... :icon_eek U Was linienie wygląda tak, że wszędzie fruwa futro, nie da się tego przeoczyć. Bardziej prawdopodobne, że Luna linieje jakoś bardzo długo, więc tego nie odczuwam, czy że nie linieje w ogóle? :hmmm Ma 9 miesięcy, ze mną jest 7, chyba niemożliwe, żeby do tej pory nie zmieniała futra?
Sota przez 8 miesięcy u mnie nie liniała jakoś efektownie, mało kłaków jej wypadło, prawie wcale.
Za to Axel i Dora się nie krępują i linieją. Axel linieje jakieś 12 miesięcy w roku, moze trochę więcej :P ;)
-
(Hej, hej Iskra widziałaś jaką ładną liczbę wiadomości masz? ;) )
Co do linienia, to mój Śnieżek w ogóle nie traci włosów od ostatniej zmiany futerka na przełomie kwietnia i maja... ciekawe skąd wynika aż taka rozbieżność u królów :?:
-
To w porządku. ;) Już myślałam, że może jakiegoś dziwaka mam. :D
-
U mnie też linieją, dwa na raz :D Chyba jesień czują, zresztą jakby nie patrzeć to zaraz połowa sierpnia stuknie ;/
-
Moja Salusia też zaczęła gubić futerko. Zaniepokoiłam się, bo robi to na kuperku w kilku takich plamkach a nie na całym ciele. Te planki są widoczne jak się na nią spojrzy. Weterynarz nic nie znalazł, żadnej grzybicy. Stwierdził, że widocznie tak linieje miejscami. Jakiś niedoświadczony młody człowiek może...Dał jej na wszelki wypadek witaminy w kropelkach.
-
Moj Groszek rowniez linieje kepkami na tyleczku i za przednimi lapkami. Wiec spokojnie, kazdy krolik moze liniec inaczej. Najwazniejsze jest w okresie linienia wyczesywanie, nawet po kilka razy dziennie. Do tego siemie lniane i swiezy ananas, ktorego sok potrafi zdzialac cuda.
-
Mój Axel aktualnie ma kolejną fazę ostrego linienia. Linieje od góry- ma cały króciutki grzbiet, boki, okolice ogona, oraz wielką bezwłosą dziurę na czubku głowy :icon_mrgreen Linieją mu nawet uszy :diabelek
Więc spokojnie, każdy królik linieje swoim własnym rytmem i sposobem.
-
oraz wielką bezwłosą dziurę na czubku głowy
Ach! To musi wyglądać przekosmicznie :turla:
-
Od pewnego czasu, około 3 tygodniu obserwuje jak mojemu królikowi wypada sierść. Jestem zaniepokojona tym faktemm, ponieważ kiedy go głaszcza to w mojej dłoni zostają kłęby białej sierści;/ Również w odchodach zauważyłam włoski.. pozatym nie ma żadnych innych objawów, nie wiem czy to okres linienia czy czas udać się do weterynarza...?
Proszę o pomoc.
-
Linienie.... Wyczesuj go codziennie i podawaj co 2-3 dni ok 2-3ml soku ze świeżego ananasa. (mikserem zmiksuj kawałek świeżego owocu i podaj sam sok królikowi)
-
Jasmin na pocieszenie Ci napisze że moje króliczątko zrzuca już drugą warstwe włosia :)
-
Ahaaaaa czyli to dopiero poczatek ;)?
-
Ja bym soku z ananasa jednak nie polecała ponieważ zawiera dużo cukru.Dawaj uszakowi dużo świeżych warzyw i jabłko 3 razy w tygodniu.Ogranicz suszki.
-
Ahaaaaa czyli to dopiero poczatek ;)?
Każdy chyba linieje indywidualnie. Też byłam zaskoczona ze to nie koniec hihiihihi podawaj też cykorie :) Nam się jeszcze nigdy nie zatkał a je ją codziennie :)
-
Nie orientuje sie gdzie można zakupić cykorie, w zwykłym spożywczaku? Bede próbowała, wszelkich sposobów ;) Dziś juz go wyczesywałam, ale nie bardzo mu się to podobało, więc bardziej daje się przy głaskaniu ;)
-
Też uważam, że to linienie. Podawaj królowi siemię lniane. Przy linieniu ja daję pół łyżeczki codziennie.
-
U mojego buniusia trwało to ponad miesiąc, sierść wychodziła całymi kłębami. Porównać to można do zmiany skóry jak u węża dosłownie. Dochodziło do tego że wychodziły mu całe place i był łysiutki a była tego taka masa że trawa wygladała jakby babie lato było. Ilości potworne ale nie pomagało czesanie tylko skubanie takie delikatne. I ne dośc że wyglądał jak po operacjach plastycznych bo to wychodziło takimi placami, to zrobił sie cały brązowy. Oczywiście pasty na kłaczki szły całe ilości i na szczęście uwielbia ją nawet bardzie niż żurawinkę.
-
u nas tez wylazily klebami, ale ja nie czesalam tylko wyskubywalam go :) wygladal jakby go ktos maszynka do golenia nierowno obstrzygl.
-
Miałam o tym pisać w poprzednim poście, ale zapomniałam i dopiero teraz mi się przypomniało. Jeżeli Twój król lubi czesanie, to spoko, szczotka wystarczy. Ale jeżeli nagle mu się to odwidzi (tak jak Tyszowi), musisz popróbować albo z gumową rękawicą do wyczesywania (u nas na początku się sprawdziło, ale potem Tycho ją obżerał), albo tak jak pisze Madziula85, z wyskubywaniem sierści. W każdym bądź razie kłaczki koniecznie trzeba usuwać :*
-
Czyli ten okres poprostu trzeba przetrwać ....... ;) Rozumiem, ze królik może jeśc normalnie, swoja karme. A powiedzcie czy wasze króliczynki równiez mają to w sobie, ze nie lubią jeść ziaren zbóż która znajduje się w karmach...?
-
Ja bym soku z ananasa jednak nie polecała ponieważ zawiera dużo cukru.Dawaj uszakowi dużo świeżych warzyw i jabłko 3 razy w tygodniu.Ogranicz suszki.
monika dlaczego ma ograniczyc suszki.?..wrecz przeciwnie dieta bogata we wlokno zalecana
-
Jasmin nie lubią i nie powinny jeść tych ziaren. Dlatego polecamy Ci kupić granulat porządny zamiast mieszanki, np. Versele Laga Cuni Complete. Jest droższy ale jest zdrowszy duuuużo i jak widzisz sama w tych mieszankach i tak większość rzeczy się wyrzuca a w Cuni Complete płacisz za same pyszności a nie za śmieci dorzucane i niezdrowe. Pozdrawiam
-
Versele Laga Cuni Complete, ryecyzwiđcie jest o wiele droższa, ale czy taka karma wystarcza Ci na mc karmienia swojego słodziaka ? ;) Mozna ją dostać w zwykły zoologiczny?
-
Jasmin są te granulaty w zoologicznych, ale nie wszystkich, musisz sprawdzić.
Lepiej zainwestować w droższe, ale lepsze i zdrowsze.
-
Ja zamawiam z internetu co jakiś czas 2,5kg razem ze żwirkiem drewnianym dużym, suszkami gryzaczkami różnego rodzaju i mam na bardzo długo i wychodzi ekonomicznie :)
-
Aaaaaa no to sie zgadza, ze lepsze są zdrowsze, wię czas na zmiane pozywienia;) Dziękuję wam, za wszystkie podpowiedzi :* Możesz dac mi namiary na str gdzie zamawiasz ten pokarm?
-
Ja kupuję tu
http://www.swiatkrolika.eu/
lub tu
http://www.zoologiczny.sklep.pl/
w zależności od tego co i ile chce zamówić. Wtedy przeglądam gdzie mi najtaniej wyjdzie:P:) Ale oba sa polecane i pewne. Możesz wejść w zakładkę z polecanym sklepami zoologicznymi i poczytac dodatkowo jak chcesz
-
Hej moj samiec lnieje juz od czerwca..a samiczka dopiero zaczela teraz..
U samca nie sprawdzilo sie czesanie tylko owoce które zmiekczaja zawartosc wlosa i mozna podac albo ananas co 2-3 dzien albo kiwi. Podaje link skad wzielam te informacje http://www.miniaturkabeztajemnic.com/owoce.html i tam napisali tak...
"Kiwi, ananas podawane w okresie linienia zapobiegają kulą włosowym (bezoary) Enzymy (aktynidyna, bromelina),zawarte w owocach zmiękczają powierzchnie włosa, co ułatwia jego przesuwanie i wydalanie."
Pozdrawiam
-
Ja Cuni Complete kupuję na http://animalia.pl/
Sprawdź sobie też tam cenę. I też zawsze kupuję opakowanie 2,5 kg.
-
.
-
http://miniaturkabeztajemnic.com/futerko.html
Polecam tę całą stronę przeczytać :)
-
Czy wasze króliki znów zaczynają linieć? Mój Groszku się zaczyna sypać już :P Co prawda jeszcze niewiele leci mu sierści, ale jak się głaska to kłęby latają :)
-
u mnie cała trójka zmienia futro- istne apogeum
-
Madziu , tak u nas już troszke mniej ale jeszcze nadal leci futro :)
-
Ahh z tymi futrzakami :P Istny koszmarek z tym futerkiem. Grosz nie dawno przestał linieć zimowym puchem, a teraz zrzuca letnie :)
-
u nas śladu nie ma juz po letnim linieniu, jak zaczął sie sezon grzewczy , od nowa.... ale nie tak intensywnie na szczescie :)
-
witam. od razu mówię że jesli taki temat był to bardzo przepraszam ale szukałam i nic podobnego nie znalazłam.
otóż mój prawie jedenastoletni królik od jakiegoś czasu zaczął łysieć w okolicach oczu. nie drapie sie tam więc pasożyty czy uczulenie można wykluczyć. jak mniemam dzieje sie tak ze starości. moje pytanie brzmi co w takiej sytuacji zrobić ? może są jakieś witaminy / preparaty aby sierść odrosła albo dalej nie wypadała ( nie zauważyłam aby wypadała często i dużo, a od jakiegoś czasu przestała) dodam też że ani nie wygląda na te 11 lat. skacze , bryka jak oszalały , ładnie je , błyszczy się.
można temu jakoś zaradzić czy już taka jego uroda ?
-
czyli mogę być spokojna, Dumbo wręcz wyskakuje z futra :)
-
Jak wygląda jego klatka? Czy ma trociny? Śpi na sianie? Oczy łzawią lub wydostaje się z nich inna wydzielina? Czy są zaczerwienione (otoczka- skórka wokół oczka)? Czy są inne objawy typu kichanie/wydzielina z noska?
Nie dzieje się tak raczej ze starości.
-
trociny i siano ma ale trotki tylko w jednej części klatki tak samo siano. raczej nie traktuje jego jako posłanie a tylko jedzenie. ma całodobowy wybieg więc w klatce tylko je i pije a załatwia sie i śpi poza klatką. oczy nie łzawią ani nie są zaczerwienione. nigdy nie kichał ani nie miał wydzieliny z nosa (jest zdrowym osobnikiem nigdy nie chorował na nic)
tu są zdjęcia tego jak to wygląda :
jego oczka (są ładne , nie widzę żadnych zmian)
http://www.fotosik.pl/u/tucha13/zdjecie/21/album/771482
i tu najlepiej widać jak to wygląda :
http://www.fotosik.pl/u/tucha13/zdjecie/20/album/771482
-
To więc tak: trociny wywalić całkiem, zainwestować w żwirek drewniany niezbrylający Pinio i dać go do kuwety. Siano w paśnik albo kartonik (szary bez napisów i nadruków). Na dno klatki możesz dać ręcznik/kocyk- jak nie to zostaw gołe. Wtedy klatka dla uszaka będzie lepsza i bezpieczniejsza- nawet jak lata poza nią.
Oczka mogą być podrażnione od czegoś. Przyczyną może być również lekki przerost korzeni zębowych. Tak samo na łzawienie oczek może mieć wpływ suche powietrze przy okresie grzewczym. Możesz położyć jakiś ręcznik mokry na kaloryfer czy jakiś pojemniczek z wodą.
Edit- przyglądałam się zdjęciom.
Musisz zabrać króliczkowi ten karton z nadrukami, ponieważ farba drukarska jest trująca dla królisia. Postaraj się o jakiś bez nadruków.
Co do drugiego zdjęcia- w tym pojemniku (kuwecie? legowisku?) widać ceko. Musisz postarać się bo dieta uszaka powinna być mniej kaloryczna bo te ceko koniecznie musi być zjadane przez królika.
-
te na drugim zdjęciu to kuweta wyścielona gazetami. królik nie chciał robić do kuwety ze żwirkiem więc przeszłam na gazety (sprzątane dwa razy dziennie)
królik zaczął łysieć trochę wcześniej więc nie sądzę by to było związane z okresem grzewczym.
co do kartonów to jak najbardziej wiem ;) jest to stare zdj i takie kartony dostaje kiedy akurat nie ma skąd wziąć zwykłych pudełek.
króliś dostaje dwa razy dziennie (małe porcje) świeże jedzenie. są to zazwyczaj mlecz , koniczyna , wyka itp + marchew lub jabłko a w jesień zimę świeżą zieleninę zastępuje cykorią i mieszankami do sałatek. ziarna prawie w ogóle nie je (oczywiście ma je non stop w misce ale nie zjada go dużo a wręcz powiedziałabym że za mało) nie sądzę aby dieta była zbyt kaloryczna no ale jeśli jednak tak jest to co mam dodać a co odjąć w niej ?
-
tucha, a nie łzawią królisiowi oczka?
Poczytaj o diecie na stronie >>Miniaturka bez tajemnic<< (http://miniaturkabeztajemnic.com/zywienie.html)
Edit:
Doczytałam, że nie ma problemu z łzawieniem, ale na drugim zdjęciu futerko koło oka wygląda na mokre. Jesteś pewna, że oczka nie łzawią?
Edit2:
ale jestem już stara i ślepa i mogę źle widzieć...
-
Odjąć zdecydowania ziarna. KRóliki nie powinny ich jeść. Jeśli dajesz do jedzenia też jakąś mieszankę vitapolu czy podobną ją również trzeba wyeliminować.
Jedzenie suche (jak granulaty) dajemy max 2x dziennie po 1-2 łyżkach stołowych.
Do jedzenia królik nie powinien mieć dostępu stale- za wyjątkiem siana, które ma być dostępne 24h.
Królik powinien dostawać świeżego ok 100g na każdy kilogram. Czyli jak uszak waży 2kg to powinien mieć codziennie 200g świeżych warzyw/zieleniny.
Dalej, cykoria jak najbardziej ok. A te mieszanki do sałatek to co to jest? Zdecydowanie wymieniłaś zbyt mało warzyw w diecie uszatego. Jego dieta powinna być bardzo bogata w różnorodność warzyw.
Oczywiście owoców nie podajemy do posiłku z warzyw czy zieleniny. Ogólnie owoce podajemy bardzo rzadko, małe kawałeczki jako przysmak raz na kilka dni. To samo tyczy się marchwi bo jest warzywem słodkim.
-
granulatu nigdy Kubuś nie chciał jeść tylko jedynie ziarna. nie daje vitapolu wiem że to same śmieci i chemia.
kiedyś chciałam przejść na granulat ale skończyło sie na tym że moje szczurki musiały pomalutku zjeść króliczą karmę jako dodatek bo królik wolał głodować niż zjeść granulat. tym bardziej że jest stary więc wątpię że jeśli kiedyś nie nauczyłam go jeść tego to tym bardziej teraz tego nie zrobie.
jak juz pisałam króliś dostaje dwa razy dziennie po takiej porcji że zjada w przeciądu godziny - dwóch prawie wszystko reszta jest wyciągana aby nie gniło.
jesli chodzi o mieszanki to w sumie dokładnie nie wiem co to bo mama to kupuje ale są tam np kawałki brokułów , selera , kalafiora , paseczki buraczków itp tych mieszanek jest chyba z 3 czy 4 rodzaje więc nie je non stop tego samego.
owoców nie jada w ogóle już od samego początku choć próbowałam go nauczyć - bezskutecznie. warzywa to tylko te które wchodzą w skłąd tych mieszanek +marchew (dostaje co 3--4dni)
podsumowując Kuba jest bardzo wybredny i wielu rzeczy nawet nie chce powąchać. co w takiej sytuacji zrobić ?
zaba zielona nie łzawią , już pisałam ;)
-
to nie dawaj żadnych ziaren i karm suchych, przestaw go na dietę bezgranulatową i niech je same siano, suszki, warzywa i zielenine.
W takiej sytuacje zachęcać go nowymi smakami. Przydałby się koperek, nać marchwi, pietruszki, ogóreczek, pomidorek i inne. Musisz próbować co mu zasmakuje.
-
o natce zapomniałam napisać ;) oczywiście je i nać pietruszki i marchwi ale tylko w okresie kiedy mamy je na działce ;P
górka i pomidora niejednokrotnie juz próbowałam no ale ok spróbować jeszcze raz nie zaszkodzi.
a jakie były by dobre zioła np z herbal petsa dla takiego niejadka ? które ziółka króliki chętnie wcinają ?
-
mlecze, babki lancetowate, szrokolostne, pokrzywe
-
szczotkować ;)
-
Witam :) Zdaję sobie sprawę z tego, jak dziwnie musi brzmieć tytuł, ale naprawdę - nie zamierzam królika gotować!
Mam problem. Mój futrzak wpadł niechcący do brytfanki z olejem (stała na stole, przy odrobinie nieuwagi mały tam wskoczył i niestety zdążył natłuścić łapki oraz brzuch). Przez to, że próbował się umyć, ubrudził również uszy i trochę pyszczka. Nigdy nie miałam takiej sytuacji i nie wiedziałam, co zrobić, więc namoczyłam ręcznik i próbowałam go przemyć, starannie go potem susząc. Mimo wszystko ślad zapachu oleju pozostał oraz także... Tłuste futerko. Sama woda nie pomaga, a boję się go umyć czymś innym bez jakiejś konsultacji. Możecie mi pomóc i dać jakieś rady? Uszatek wygląda jakby brodził do połowy w wodzie pomimo tego, że jest suchy, a to straszne wręcz :icon_mrgreen
Próbowałam coś wygooglać, ale wyskakiwały same przepisy na pasztety i potrawy...
Z góry dziękuję i pozdrawiam :)
-
Ja Afrusię czasami musiałam myć szarym mydłem, bo łobuziara wskoczyła mi pod auto. Po szarym mydle nic nie powinno być.
-
A ja myłam Kokiego letnią wodą z płynem do higieny intymnej, bo jak do nas przyjechał, to miał brudne łapcie i strasznie śmierdział
-
ja polecam również szare mydło i ciepłą wodę. Tylko później trzeba dobrze wysuszyć królika, co by się przez to mokre podwozie nie przeziębił.
-
Ja Pasztecika myłam maciupka odrobinką szamponu dla niemowląt rozcieńczonego w letniej wodzie.
Po takim myciu obowiązkowo wysuszony i 3many w ręczniku aż całkiem wyschnie :)
-
Zdecydowanie najbezpieczniejsze jest szare mydełko.
-
a cos takiego ?
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4560042
-
W sensie że płynem do naczyń albo szamponem bądź innymi "mądrymi" wynalazkami? Odpada, to tylko trucie królika.
-
A nie wymyje się sam uszak z tego, może przy pomocy lekkiego wyczesywania miękką szczotką? Jest sens go stresować i narażać na przeziębienie?
-
W sensie że płynem do naczyń albo szamponem bądź innymi "mądrymi" wynalazkami? Odpada, to tylko trucie królika.
to tez ? "zwykly sok z cytryny zalatwi sprawe odrazu,wycisnij bezposrednio na siersc badz do szklanki i potem na siersc.Dziala"
-
Ja jestem za sposobem Blacky.Nie ma sensnu moczyć królika w wodzie a już tym bardziej w cytrynie.
-
W sensie że płynem do naczyń albo szamponem bądź innymi "mądrymi" wynalazkami? Odpada, to tylko trucie królika.
to tez ? "zwykly sok z cytryny zalatwi sprawe odrazu,wycisnij bezposrednio na siersc badz do szklanki i potem na siersc.Dziala"
Tak to też.... Po soku będzie jeszcze gorzej. A jak potem królik będzie to wylizywał to już w ogóle nie ciekawie.
Lepiej pozostańmy przy radach na forum czy naszych "króliczych" stronach, niż głupotach na portalach jak np kafeteria.
-
Ja tam myłam królika wodą z szarym mydłem (a dokładnie z naturalnym marsylskim mydłem oliwkowym) i suszyłam nawet suszarką do włosów, nie było innej opcji. Nic się złego nie stało. Tylko zaznaczam, że mam suszarkę z dobrą regulacją temperatury, która suszy letnim a nie gorącym powietrzem.
-
A nie wymyje się sam uszak z tego, może przy pomocy lekkiego wyczesywania miękką szczotką? Jest sens go stresować i narażać na przeziębienie?
Oleju tak łatwo nie wyczeszesz, nie wiem czy ten olej to świeży był czy już taki po pieczeniu, ale jak taki po pieczeniu to tez nie wydaje mi się, żeby dobrą opcją było pozwolić królikowi to wylizywać. Ja bym go jednak delikatnie "uprała" :P
-
Olej był nieświeży. Niestety zdobyć szarego mydełka mi się jeszcze nie udało, próbowałam parę razy wodą (i dokładnie go potem suszyłam), królik wygląda normalnie i nawet tłusty nie jest, ale nadal śmierdzi, więc mydło będzie konieczne (w weekend zdobędę).
Blacky - Przez mycie się samemu mały rozprowadził to mocniej na sobie :P
PS. No co za zwierzak, pomimo takich przygód dalej próbuje penetrować wszystkie półki, ech, że też się nie nauczył :D
Dziękuję za rady i pozdrawiam :)
-
W aptece takowe mydełko kupisz :)
-
Witam :)
Mój Królewicz zaczął właśnie linienie i zanim zauważyłam ten fakt, już się zdążył przytkać. Teraz mamy wszystko pod kontrolą, ale wolałabym profilaktycznie podawać mu pastę na "odkłaczanie" przewodu pokarmowego, tylko że w każdym zoologicznym jest taka pasta dla kotów, nie ma docelowo dla królików. Czy mogę mu podawać taką "kocią"? Jaką Wy podajecie i w jakich cenach kupujecie?
-
Ja mam BezoPet, ale u nas u weta jest cholernie drogi.
Simran za to co jakiś czas kupuje u weta za 32zł tabletki Papaya Fruits :) Albo sama z neta możesz zamówić, ale w sklepach są droższe.
-
No właśnie BezoPet jest strasznie drogi ogólnie. Jest spory wybór past dla kotów, nie wiem, czy można ją podawać królikom?
-
Czy mogę mu podawać taką "kocią"? Jaką Wy podajecie i w jakich cenach kupujecie?
Kłaki w przewodzie pokarmowym królika to normalna sprawa i zwykle nie przytykają zwierząt - jedząc siano królik sam się przepycha. Kot pokarmu włóknistego nie jada i ma odruch wymiotny, więc... Nie poleca się żadnych past odkłaczających, olejów, ananasów etc. źródło: Biblioteka dr Lidii Lewandowskiej, króliczego wet. http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuly/kroliki/kule%20wlosowe.htm (http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuly/kroliki/kule%20wlosowe.htm)
-
Czy mogę mu podawać taką "kocią"? Jaką Wy podajecie i w jakich cenach kupujecie?
Kłaki w przewodzie pokarmowym królika to normalna sprawa i zwykle nie przytykają zwierząt - jedząc siano królik sam się przepycha. Kot pokarmu włóknistego nie jada i ma odruch wymiotny, więc... Nie poleca się żadnych past odkłaczających, olejów, ananasów etc. źródło: Biblioteka dr Lidii Lewandowskiej, króliczego wet. http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuly/kroliki/kule%20wlosowe.htm (http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/artykuly/kroliki/kule%20wlosowe.htm)
Tak... tylko ja mam wrażenie, że gdybym herbatki rumiankowej i siemienia nie podawała, to by to kiepsko wyglądało. 3 dni było bez bobków, a potem nagle zaczął olbrzymie kupki robić, to nie można nazwać ich bobkami nawet...giganty i to dużo naraz, przepchnęło go, ale widać że cierpiał.
-
ja mam wrażenie, że gdybym herbatki rumiankowej i siemienia nie podawała, to by to kiepsko wyglądało
Polecam cały artykuł przeczytać. Jak się przytyka taki krótkowłosy króliś, to jednak dieta mu nie służy albo coś zjadł nieodpowiedniego.
A poza tym, akurat siemię i herbatkę to polecam - i pani dr też. Tak się leczy przytkanie - nawodnienie, ruch, masaże i karmienie na siłę, a nie pasty wypalające kłaki czy oklejające kule włosowe w jelitach.
-
Przeczytałam. Ilu weterynarzy, tyle opinii, często sprzecznych.
Mój królik do tej pory miał jedno zatkanie, prawdopodobnie coś zjadł niewłaściwego (zasmakowała mu wtedy akurat karimata ;) )
Teraz zaczęło się w momencie linienia, a do tej pory wszystko było ok. Zjada dużo siana i karmiony jest prawie wyłącznie warzywami i suszkami, czasem jabłko, ostatnio już prawie wcale nie dostaje CC. Nie wiem, co mogłoby mu w diecie nie pasować.
-
Przeczytałam. Ilu weterynarzy, tyle opinii, często sprzecznych.
Ilu opiekunów tyle opinii, też często sprzecznych. Ty decydujesz. Ja tam wolę opinie podparte informacjami z zakresu biologii i dowodami, niż niepodparte niczym stwierdzenia bez podpisu i źródła (jak informacja, że marchewka ma strasznie dużo cukru czy że sok z ananasa pomaga na kule włosowe...).
A króliś może znów w czymś zasmakował? Moje to trudno odpędzić od niewłaściwych rzeczy - koc z akrylu, wykładzina dywanowa, obicia foteli czy folia zabezpieczająca fotel przed ich zasikiwaniem - wszystko jest dobre do zjedzenia :/
-
Tak jak radzi SremoGirl spróbowałabym tabletek Papaya Fruit Plus, które przeznaczone są dla zwierząt roślinożernych. Fakt, nie są tanie i podczas linienia trochę ich schodzi (obecnie jak króliki linieją na potęgę to daję po 2 tabletki dziennie na pyszczek), ale w końcu króliki nie linieją non stop. Mi przy dwóch królikach opakowanie starcza na pół roku. Kupuję za pośrednictwem forumowej simran.
-
Eni super link, dzieki za podeslanie. Moje nigdy nie przeszly zatkania (odpukac w niemalowane) ale ja swoim profilaktycznie w okresie lnienia daje siemie lniane i na obiad wiecej cykorii i kopru, zero warzyw korzeniowych.
Nam wetka tez odradzila pasty, pow ze lepiej kiwi co 2 dzien.
-
kata_strofa a ile płacisz za te tabletki ?
-
Ja za tą dużą BezoPet rok temu dałam 31zł... Dobrze działa. I starcza na bardzo długo.
-
Ja niestety u weta zapłaciłam 45zł... :/
Ale też mi pasuje.
-
Właśnie ona nie była taka droga, a tu patrzę dziewczyny mówią, że kosztuje dużo, a na necie nawet 61zł. Muszę zapytać dok. Magonia po ile u nich teraz stoi.
-
kata_strofa a ile płacisz za te tabletki ?
Simran zamawia za chyba 32 zł, wychodzi z przesyłką jakoś 39.
-
Dzięki ;)
-
BezoPet- im większe opakowanie, tym droższy :) Więc uzgodnijcie najpierw jakie macie opakowania zanim podajecie ceny :P
Mój Axel siana nie je- więc się nim nie przepcha. A linieje jak owca w tym momencie. Sporadycznie stosuję BezoPet, raczej jak widzę, że za dużo się kłaków nałykał to stosuję sok z ananasa albo papaję ( Ax uwielbia)
-
Simran zamawia za chyba 32 zł,
Tyle kosztują u Piaseckiego w lecznicy.
-
o, to wyślę mamę bo pracuje niedaleko ;)
-
Jest jeszcze jedna pasta-nagermalt z gimpetu, tańsza niz bezo, też z papają: http://tnij.org/o8t9
-
Witajcie! Mojemu krolikowi bardzo wypada siersc i pani weterynarz zaleciła kupic trymer. Poprosilam o trymer w sklepie i dostalam cos takiego: http://fionka.pl/produkt-2982.html firmy Zolux okazalo sie potem ze to filcak ale nie wiem czy jest jakas roznica miedzy filcakiem a trymerem? w kazdym razie nie mam pojecia jak tego uzywac, podchodzę z każdej strony przodem tyłem bokiem i nie wiem do czego służy to urządzenie... :glupek:
-
to urządzenie służy do wyczesywania kołtunów. Do wyczesywania podszerstka polecam furminator http://allegro.pl/furminator-szczotka-do-siersci-zyrardow-i2074402846.html
-
Przy furminatorze trzeba uważać by królik łysy nie został .... :)
Kurcze, czego to nie wyprodukują... Jakieś filcaki, trymery czy inne ustrojstwo... Jak dla mnie najlepsza jest zwykła szczotka i tyle :)
-
u nas Furminator sprawdza sie w 100%...u Franka nieraz zostaja lyse placki ale to zalezy od siersci uszaka..,mam wrazenie ze on podszerrstka ma b.duzo i strasznie sie go wyczesuje,nawet nie chodzi o to ze nie pozwala....u Toski jest wszystko OK...zadnych lysych plackow...i pozwala sie ladnie wyczesac
-
Moje dwa króliki teraz linieją, Bolkowi sierść wypada garściami, ale jego kupy są ok bo oduczył się korzystać z kuwety poza klatką więc mam na kuchni pole minowe. Za to Elma zjada swoją sierść cały czas, jak widzę to zabieram jej ją z pyszczka, ale boje się właśnie żeby się nią nie zatkała. A jeśli chodzi o siemie lniane to podajecie ziarno czy czy zaparzacie je i dajecie wywar do picia?
-
A jeśli chodzi o siemie lniane to podajecie ziarno czy czy zaparzacie je i dajecie wywar do picia?
Ja podaje łyzeczke dziennie pesteczek, bo glutami, czyli wywarem pogardzily moje obydwa króliki :)
-
dzięki, już mamy furminator i wszystko gra! :)
chociaż nasz nie wygląda jak golarka tylko jak piła mechaniczna ale mam nadzieję że to jest to co trzeba
-
Myślę że w razie wątpliwości warto udać się do weterynarza oby zbadał przyczynę.
-
głaskać, szczotkować i pielęgnować.
-
ale może polecicie konkety ?
ja mam problem z siereścią Szazy -
(http://img14.imageshack.us/img14/9645/dsc08468c.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/14/dsc08468c.jpg/)
jest gruba i sztywna, nie szorstka tylko taka "konkretna" nie linieje strasznie, ale widzę czasami że bobki są w paciorkach. Podaję jej sok z ananasa i nasiona wiesiołka. Ale jak podam jednego dnia to za dwa dni znowu paciorki.
no i problem z Felkiem -
(http://img338.imageshack.us/img338/4548/dsc08454.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/338/dsc08454.jpg/)
ma sierś strasznie gęstą i cieniutką. Felek linieje w kółko. I to tak intensywnie że kołtyny fruwają już po minucie od odkurzania. Boję się że się zatka, ale też dostaje ananasa i nasiona wiesiołka jak Szaza, poza tym u niego nigdy nie widziałam paciorków. Niestety zdarzają się super małe bobki, brzuszek ma normalny miękki, także sama nie wiem.
Oczywiście szczotki mam, jedną mam drucianą (http://allegro.pl/szczotka-druciana-12-5x6-3cm-lo-53001-i2067126156.html), ale nią to praktycznie mogę tylko Malutką czesać bo jej długa sierść się łądnie rozczesuje.
(http://img88.imageshack.us/img88/8903/dsc08453q.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/88/dsc08453q.jpg/)
Dla reszty nic się nie nadaje, bo po prostu je nią "podrapie" a sierść się nie wyczesuje. Mam taką nylonową - jak do paznokci też nic nie wyczesuje. Ostatnio też kupiłam taki grzebyk (http://allegro.pl/gesty-grzebien-dla-kota-lub-psa-i2104862587.html) ale nic nie zmienia. Nic się nie wyczesuje :(
-
Oj, ja też mam mały problem z futerkiem Marjana... On na łapkach ma tak ohydnie posklejaną sierść, że po prostu wygląda jak królik ze śmietnika :( A jeśli miałabym mu to umyć to czy i tak to nic nie zmieni? W końcu na łapkach jest mało sierści i ja nie dam rady mu tego wyczesać. A powycinać to już w ogóle będzie problem...
(http://img809.imageshack.us/img809/707/p1110055u.jpg)
(http://img853.imageshack.us/img853/5766/p1110053.jpg)
-
Łapki mojego Kuby wyglądają bardzo podobnie, zwłaszcza tylnie. Mam wrażenie, że trzeba by to trochę przetrzeć ściereczką z ciepłą wodą bo wydaje mi się że jak królik jest w kuwecie to zawsze troszkę może mu się siknąć na łapki. Z tymi łapami jest problem, bo ciężko królika utrzymać, a jak ostatnio mi się udało choć trochę mu tyłeczek podczesać to obraza była na 2 dni. Spróbuję dzisiaj z tą wilgotną ściereczką to zdam relację:)
-
ja wyczesuje tez lapki za co jestem kazdorazowo otupywana i jest foch no ale coz zrobic szczegolnie przed sterylizacja kiedy sika pod siebie absolutnie wszedzie i brzydko to wyglada
-
Sremo- to na łapach to ropa, prawda? Ja bym to albo wyczyściła ciepłą wodą lub rozczesała- małym trymerem.nMi się zdarzało również wyskubywać posklejane włosy.
Rice_cookie: mój Axel też linieje cały rok prawie, więc rozumiem ten ból. Do wyczesywania- ja stosuję albo trymer albo po prostu wyskubuję tę sierść palcami. Chociaż zdarzają się po wyskubywaniu łyse placki na skórze :/
A jeżeli chodzi o złą kondycję sierści- u weterynarza można kupić dosyć spory wachlarz preparatów witaminowych na poprawę sierści. U kota bym polecila olej z łososia, jednak u królika, to ja bym się zapytała weterynarza, który najlepszy ;)
-
Iskra- kurczę, nie wiem czy to ropa... Długo już to dosyć jest, ale mnie to tak razi, a mnie mam pojęcia jak się tego pozbyć... Spróbuję mu to wytrzeć ciepłą ściereczką i coś zdziałać. A jak nie to jak myślicie, czy u weta mogliby mi pomóc? Bo mi ciężko jest samej go utrzymać i cokolwiek robić, a u weterynarza może mają jakieś sposoby.
-
u nas jest furminatorowanie codziennie :)
-
Ja furmintora używam tylko podczas linienia (wtedy codziennie), w okresach, gdy włosów nie gubią, czasem je czeszę małą końską szczotką z naturalnego włosia :lol Przeważnie wystarczy jednak przetarcie zwilżoną dłonią.
Co do mycia królika, jak już pisałam kiedyś, polecam leciutki roztwór naturalnego mydła np. marsylskiego oliwkowego lub alep. U nas doczyściło okropne, śmierdzące, pozlepiane gęstym moczem futro i nie pogorszyło stanu skóry.
-
http://allegro.pl/grzebien-do-wyczesywania-gnid-stop-wszy-wszawica-i2120595692.html
takie grzebyki są świetne!
I u krótkowłosej Frotki i u dłogowłosej Fruzi sprawdza się idealnie :)
-
Udało mi się troszkę ogarnąć te łapki :) Nie jest super, bo dalej są troszkę posklejane, ale jest lepiej niż było. Przynajmniej znalazłam sposób, żeby się nie wiercił :P
Przy okazji mam pytanie do dziewczyn, które mają furminator. Powiedzcie mi, czy podróbka też jest ok? Bo prawdziwy furminator kosztuje ponad 100-150zł, a to trochę dużo jak na szczotkę :P I nie wiem czy kupować na allegro, bo jak to będzie badziewie to wolę nie ryzykować.
-
Sremo, ja mam i podrobke i oryginal, nie widze roznicy. Mozesz brac taki za 16 zl czy ile to tam kosztuje.
-
ja to na waszym miejscu z tymi łapkami zrobiłabym tak jak robię po wiosennych spacerach - króliki wtedy mają całe podszycie w błocie :/ (po kopaniu, bieganiu w grządkach) - mianowicie może nie to że kompie, ale napuszczam wody do wanny takiej lekko ciepłej tyle żeby im brzuszki moczyły. Każdy królik pobiega sobie chwile w wannie, ja troszkę ile mi się da wciskam rękę pod brzuch i merdam wodą żeby to wszystko się wypłukało. Nie dodaje nic do wody, z tego względu że nie wiedziałabym co. Jeżeli zrobię wszystko spokojnie i głaskam cały czas to strach przed wodą jest minimalny, poza tym za zwyczaj jak królik skapnie że wody jest tyle że nie ma się czego bać to sam zaczyna się myć. Później wyjmuję na ręcznik, tarmoszę porządnie i kładę całe zawiniątka przy kaloryferze, albo gdzieś gdzie ciepło (trzeba uważać na przeciągi) Niestety czasami jestem do tego zmuszona, bo po wiosennym bieganiu w błocku - a jeszcze jak jest długie to najpierw się ututłają a potem to zaschnie zanim do domu wrócimy i jak nie włożę do wanny to chodzą tydzień brudne i nie mogą się domyć.
W waszym przypadku można by użyć jakiegoś mydełka jeżeli ktoś wie na pewno że się nadaje dla królików, i trochę potrzymać w wannie żeby się porządnie nóżki odmoczyły. Wiadomo że jak cały czas nóżki są w takim stanie to królikowi ciężko je sobie domyć, ale jakby je odmoczyć i by się umyły dobrze, to nawet jeżeli królik ma tendencję do takich brudnych łapek, to przez jakiś czas będzie sam w stanie utrzymać ich czystość.
-
Ale czy sama woda na pewno pomoże na tyle, żeby te sklejki się odkleiły czy coś? Bo naprawdę ciężko będzie mi to mu wyczesać, prędzej bym mu to jakoś powycinała. Ale to też tak nie do końca by się udało.
-
Jak to futerko troche namoknie to posklejana siersc latwiej wyczyscic bo pod wplywem wody to zmieknie.
-
Ok, jutro spróbuję coś z tym zrobić :)
Wielkie, wielkie dzięki dziewczyny!
-
Witam,
Przejrzałam wątki dotyczące sierści i mam pytanie, otóż mojemu królisiowi co jakiś czas na pyszczku, po bokach robią się takie kupki sierści (wyglądają jak pędzelki) z punkcikiem sklejonego naskórka. Wyjmuję mu to, ale cały czas pędzelki tworzą się nowe, niektóre trudno wyjąć, a nie chcę sprawiać uszolowi bólu tym bardziej, że niespecjalnie lubi czesanie. Poza tym nie ma problemu z sierścią.
Będę wdzięczna za jakąkolwiek informację
-
Mozesz mu w tym miejscu podciac siersc nozyczkami.
Czy to się tworzy od jedzenia, slinienia? Czy ot tak?
-
Te "pędzelki" tworzą się na pyszczku na wysokości dolnej szczęki. Nie zauważam właściwie żadnej reguły ich powstawania może poza tym, że podczas linienia czasami znajduje podobne na podłodze . Na początku myślałam, ze to wystające wąsy tworzą takie punkciki na skórze, ale po odsłonięciu sierści okazywało się, że to właśnie takie pędzelki skupione w jednym miejscu.
Przypuszczam, że uszol nie może sobie dokładnie sam tego miejsca umyć, chociaż łapką powinien wydrapać w razie potrzeby. Niektóre wychodzą po delikatnym pociągnięciu, na co uszol nie reaguje, a niektórych nie można wyjąć, a nie chce sprawiać mu bólu. Może delikatne punktowe zmoczenie skóry pomoże je wyciągnąć
-
Spróbuj to wyciąć i kontroluj czy to nie czasem od ząbków.
-
Zęby były sprawdzane w zeszłym tygodniu, przy okazji pazurków :)
Dzięki za pomoc
-
Trzonowe też? czym miał sprawdzane te zęby? Gdy trzonowce przerastają, mogą kaleczyć język i wnętrze jamy ustnej, wtedy królik może się ślinić.
-
A ma ktoś jakąś sprawdzoną szczotkę króliczą, która zbiera porządnie sierść?
Pasztet na razie ma taką delikatną, drucianą szczoteczkę, przewidzianą właśnie dla gryzoni i królików i ubóstwia być nią czesany. Niestety, nie zbiera w ogóle sierści, służy bardziej do masażu, a młody się wciąż czyści i kłaczki trafiają prosto do brzuszka, zamiast do kosza. :icon_curve
-
Wiesz, każdego króla trzeba indywidualnie rozpatrzyć... Jeden lubi być czesany szczotką inny od niej ucieka :/
Ja mam już prawie cały zestaw w domu i powiem ci tak:
najczęściej korzystam z furminatora (bo to jednak bardzo przydatna rzecz jest - szczególnie w czasie linienia, a kilka groszy kosztuje) i z twardej szczoteczki do zębów (ta trzeba po kilku razach wymienić - ale to zależy też od futerka).
sprawdziłam ja już na kilku królikach, krótkowłosych i długowłosych i sprawowała się świetnie. trochę dłużej to czesanie trwa, ale jak króla dasz na parapet (np. w łazience) to spokojnie ta chwile wytrzyma.
-
Przepraszam za off, ale jestem w stanie sama sprawdzic zęby? Jak?
-
ale jestem w stanie sama sprawdzic zęby? Jak?
Tylko siekacze,do trzonowców potrzeba wziernika.
-
Hej. Mój króliczek widać że męczy się w upały... Mam niby mocno izolowany dom i jest w nim 3-4*C mniej, ale i tak jest upał. I zastanawiam się czy nie ogolić Tolki golarką ( http://www.google.pl/imgres?q=maszynka+do+golenia+braun&um=1&hl=pl&client=firefox-a&rls=org.mozilla:pl:official&channel=fflb&biw=1024&bih=481&tbm=isch&tbnid=bW_2GB73ChOOkM:&imgrefurl=http://a.pl/warszawa/agd/golarki/golarka-braun-seria-1-190&docid=2qJxAmrNyTAJXM&imgurl=http://a01.cdn.a.pl/zdjecie-530359/golarka-braun-seria-1-190-Full.jpg&w=480&h=480&ei=QYbdT66iGoaxtAaS0Im9DQ&zoom=1&iact=hc&vpx=377&vpy=143&dur=685&hovh=225&hovw=225&tx=107&ty=78&sig=104927083474170616522&page=1&tbnh=129&tbnw=129&start=0&ndsp=12&ved=1t:429,r:8,s:0,i:93 )
czy może lepiej nożyczkami? Nie wiem jakiej Tolcia jest rasy ale ma sporo dłuższe futerko niż miała Lola- która była krótkowłosą miniaturką holenderską
-
Ja przycinam nozyczkami Wojtusiowi futerko,bo robia mu sie koltuny,a jego futro jest jak wata.
Strzyze tez prosiaka,bo ma bardzo dlugie kudly.
-
Szyszka, weź pod uwagę, że futro jednak trochę izoluje, a jak królika ogolisz na zero, to gotów udaru dostać. Jak nie jest angorą, to lepiej mu futro zostaw, ew. trochę skróć, a schładzaj inaczej - zwilż uszka od zewnętrznej strony, daj mokry ręcznik żeby się mógł położyć. Moim np. układam latem kącik z kafelków, lubią się kłaść i chłodzić; kładę mokry ręcznik na kaloryfer; włączam nawilżacz; przynoszę butelkę z woda i lodem.
-
Jeśli chodzi o ochładzanie to Tolcia ma jak w luksusowym hotelu :D W jednym rogu klatki położyłam dwie płytki łazienkowe, tak samo obok klatki. W klatce jest butelka, w której wodę zmieniam co ok. 1-2 godziny na zimniejszą, a w miseczce jest kostka lodu (zauważyłam, że Tolcia bardzo lubi ją wylizywac). Jak mała leży na płytkach to kładę na niej zmoczony ręczniczek, ale jak ona go nie chce to sobie strzepuje. Czyli uważasz, że jej nie rpzycinac? nie wiem jaka to rasa, ale ma dośc długie futerko. No ale nie jest to angora (ewentualnie mieszanka angory z czyms)
-
Jak chcesz, możesz przyciąć, ale ja bym nie ryzykowała maszynką, a jak już to nożyczkami.
Gorąco jest wszystkim, nie ma mocnych, żeby przy 30*C na zewnątrz zwierzaki nie leżały plackiem.
Angory trzeba czesać, bo strasznie się kołtunią. Jak nie ma takiego problemu, to może mieć tzw. gen Teddy - te króliki maja dłuższy włos, ale nie wymagają codziennej pielęgnacji.
-
Witajcie :)
Mam problem z futerkiem mojego Czipsa. Jest posklejane nie wiadomo od czego, robią mu się kołtuny, jakoś dziwnie się odgniata... Z resztą zobaczcie same:
http://zapodaj.net/1837d5f97a52b.jpg.html
http://zapodaj.net/c921170865b71.jpg.html
http://zapodaj.net/588dd77d29b1c.jpg.html
http://zapodaj.net/757c0563949a5.jpg.html
Co mam z tym robić? Kołtuny obcinać, ale co z tą posklejaną sierścią? Nie da się tego delikatnie rozczesać :(
-
Jak dla mnie i sierść możesz podciąć. Odrośnie :)
-
Powyczesuj. Nie jest aż tak skołtuniony, żeby się nie dało wyczesać. Te filcowe dredy wyskub palcami - one łatwo wychodzą, spokojnie możesz je powyciągać.
-
a ja mam problem, bo mój królik jest strasznie niedotykalski, nawet uczesać się go normalnie nie da, bo gryzie i warczy. zrobiły mu się straaszne kołtuny za pupce i nie wiem, co z tym zrobić. Czy powinnam pójść do weterynarza?
moja królica to na dodatek angora.
-
Mam problem, bo mój królik jest strasznie niedotykalski, nawet uczesać się go normalnie nie da, bo gryzie i warczy. zrobiły mu się straaszne kołtuny za pupce i nie wiem, co z tym zrobić. Czy powinnam pójść do weterynarza?
Moja królica to na dodatek angora.
:buu :buu
-
W jakim wieku masz królika? Prawdopodobnie jest agresywny ponieważ, odczuwa ból lub nie poświęciłaś mu wystarczającej ilości czasu na oswojenie. Najbezpieczniej dla zwierzaka będzie jeśli zabierzesz ją/jego na przebadanie do króliczego weta, a następnie zabierzesz do salonu piękności dla zwierząt, gdzie profesjonalista skróci futro Twojego zwierzaka.
-
Ja bym też radziła wybrać się do weta. Niech przebada, a kudły też możesz z weterynarzem powycinać, ja ostatnio poprosiłam podczas wizyty, żeby mojemu królowi zadek do ładu doprowadzono i zadek jest już piękny, salon piękności nie był niezbędny:)
-
popieram Aisejam
moje króle u weterynarza "zamierają" w bezruchu i można ewentualne zabiegi pielęgnacyjne przeprowadzić jeśli jest taka konieczność w domu mogę o tym zapomnieć :DD ale moje uszy nie były i nie są agresywne, one są raczej pasywne ;)
Co do agresji może to z bólu - kołtuny raczej nie są dla zwierząt przyjemne, sierść może się tak splątać że ciągnie skórę i to może powodować dyskomfort lub nawet sprawiać ból. Polecam wizytę u weterynarza. Pozdrawiam. :papatki
-
Co lepiej sie sprawdza w wyczesywaniu sierści i kołtunów grzebień czy taka specjalna szczotka dla zwierząt , chce mojemu uszakowi kupic szczotke ,ale nie wiem jaką i czy one się sprawdzaja.Mój królik ma troche dłuższą sierść i nad ogonkiem tworzy sie taka spódniczka i kołtun .Poza tym jest niedotykalski pod względem czesania . Są w sprzedaży szczotki takie z delikatnymi drucikami zakończone plastikowymi kulkami ,czy się sprawdzają w czesaniu ,czy lepiej kupić coś innego ?poradzcie !!! pozdrawiam
-
Ja Semira wyczesuję szczotką taką dla noworodków. Świetnie sobie z tym radzi, ale jego sierść jest krótka:)
Jeśli chodzi o sam proces czesania- narzeczony go głaszcze do ząbkowania, a ja wtedy perfidnie go wyczesuję, bo inaczej gryzie szczotkę lub ucieka:P
Proponuję, by ktoś zajął czymś królika i wtedy spróbować wyczesać :niegrzeczny
-
Mój królik ma troche dłuższą sierść i nad ogonkiem tworzy sie taka spódniczka i kołtun
Kołtuny się wycina, nie ma co stresować zwierzaka czy zadawać ból rozczesywaniem. Polecam też profilaktyczne skracanie kłaczków, jeśli rosną dłuższe w okolicy pupy, nożyczkami.
Poza tym jest niedotykalski pod względem czesania
Królika trzeba oswajać z czynnościami pielęgnacyjnymi - każdymi, czy to obcinanie ząbków, czy zaglądanie do kieszonek koło odbytu, czy czesanie. Nie zostawiać tego na ostatni moment, gdy zabieg będzie już nie przyjemny (bo np. są już kołtuny). Czesanie musi się dobrze kojarzyć - podobnie jak akcesoria do niego. Dlatego warto najpierw wprowadzić skojarzenie szczotki (grzebienia czy czym planujesz czesać) ze smakołykiem. Potem wprowadzać przejechanie szczotką w czasie głaskania. Następnie nasilać częstość szczotkowań względem głasków.
ą w sprzedaży szczotki takie z delikatnymi drucikami zakończone plastikowymi kulkami ,czy się sprawdzają w czesaniu ,czy lepiej kupić coś innego ?
Różne są narzędzia do czesania, różne też upodobania królicze i różne rodzaje futra.
Do rozczesywania dłuższej sierści dobry jest grzebień o zaokrąglonych zębach. Do wyczesywania krótkiego futra w czasie linienia szczotki typu zgrzebło, do dłuższego i średniego lepsze są druciane, choć zgrzebło też daje radę. Do codziennej pielęgnacji może być szczotka z włosia.
Szczotki druciane mogą przy zbyt dużym nacisku sprawiać ból, dlatego wart się zastanowić nad taką zakończoną kuleczkami - tylko kuleczki w kiepskiej jakości szczotce mogą zaraz poodpadać :/
Niektórzy polecają także furminator, ja do nich nie należę. Przy czym o prawidłowym stosowaniu furminatora trzeba poczytać, żeby sobie zwierzęcia nie ogolić :/
Ja mam w domu cały zestaw szczotek i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć jw. oraz że nie warto kupować zbyt dużej szczotki dla króliczka - owszem, małą się człowiek naczesze, ale dużą nie wymanewruje tak, żeby dla zwierzęcia nie było to nieprzyjemne. Żaden z moich królików ani tymczasów nie miał nic przeciwko czesaniu gumowym zgrzebłem, a wyczesuje dobrze i zwilżone sprawia, że się kłaki nie unoszą.
-
czy zaglądanie do kieszonek koło odbytu
a jak często powinno się to robic i jak w ogóle to robić ? Przyznam się, że o tym nie słyszałam :(
-
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13366.0.html Tu cała dyskusja była :D
-
o, dziękuję bardzo :)
-
Jezu nigdy o tym nie słyszałam! tylko jak spojrzeć Semirowi w zad, on nienawidzi brania na ręce:P
-
Moja też nienawidzi brania na ręce i od razu ma mord w oczach, ale jak muszę jej posmarować pięty i wywracam ją kołami do góry to grzecznie leży.
-
Jako, że wcześniej założyłam watek nie zaznajamiając się z obsługą wyszukiwarki teraz przetrzepałam opiekę wzdłuż i wszerz i był jeden temat zablokowany i dlatego piszę tu.
Czy szczotkę powinno się do królika dobrać indywidualnie? Czy może istnieją jakieś alternatywne sposoby czesania uszaka?:D
Znalazłam na sklepach @ jedną szczotkę mianowicie: http://uszatkowo.pl/pl/akcesoria/118-szczotka-do-siersci-trixie-6288-.html
Nie wiem czy taka na początek wystarczy czy szukać po allegro jakiegoś lepszego odpowiednika? :nie_wiem
-
Ta szczotka moim zdaniem jest za ostra, polecam taką: http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/293834
-
Dzięki, racja zamówiłam tą mniej ostrą :)
-
Szczotka dobra, ale najlepiej to najpierw mieć króliczka i zobaczyć, na ile wymaga szczotkowania i jaki ma włos.
Jakoś szczotką z włosia nie wyobrażam sobie wyczesywania królika w czasie linienia, a dla większości uszaków głownie wtedy potrzebna jest pomoc w pielęgnacji futra.
No i wielkość króliczka też ma znaczenie - małego się dużą szczotką będzie kaleczyć, ale dorosłego małą wyczesać to mordęga.
Tematy o szczotkach chyba są, ale nie ważne.
Dla krótkowłosych polecam gumowe zgrzebło - koszt od 5 zł. Może być też zgrzebło proponowane przez Bamtaro lub zwykła szczotka. A najbardziej to się u mnie dla zwierząt sprawdza taka szczotka:
(http://www.miska.net.pl/zwierzaki/2011/11/Dwustronna-szczotka-dla-psa.jpg)
choć grzebyczek też się czasem przydaje, szczególnie do grzywy, a taki gęsty grzebyczek (z założenia do wyczesywania pasożytów chyba) jest dobrzy do rozczesywania sierści na podeszwach skoków.
Króliczka trzeba oswoić z czesaniem - najlepiej robić krótkie serie głaskania i czesania połączone z dawaniem smakołyków (suszonych owocków, kwiatków).
-
Ja zwariuję z czesaniem królika. Semir jest kompletnie niezadowolony jak chcę go czesać i muszę go ganiać po całym domu:/ próbowałam dawać mu jabłko i wtedy go czesać, czy dawać smakołyk, ale on bierze go w pyszczek i ucieka do klatki:P bosh już nie mam na niego pomysłów:/
-
na moje króliki żadna szczotka nie działa... Lukra wyskubuję, ale na Kruszynke nie mam pomysłu... szczotki nie, wyskubywanie nie, a z królika jak się sypało tak się sypie
-
Ja tam swojego traktuje rolka do odklaczania ubran :mhihi
-
Ta, mój jak go zaczynam go wyskubywać to jak wściekły zaczyna gryźć moją rękę:P
rolki też próbowałam jak już nie miałam pomysłów co z nim zrobić, ale nie za bardzo mu się to spodobało :D
Mam wrażenie, że on czesanie traktuje jako zabawę ,,złap mnie, jeśli potrafisz'' :bunny:
-
Dominique_90, a głaskanie Semir lubi? Może takim gumowym zgrzebłem by się dał wyczesywać?
(http://www.e-petshop.pl/images/karlie_55205_600x400.jpg)
Ja tam mam do czynienia z różnymi zwierzakami, przyzwyczajam je do szczotek czy grzebyków i może nie są zadowolone i nie leżą plackiem w czasie czesania, ale grzecznie się poddają. Choć na momenty zabawy szczotką też pozwalam
http://www.youtube.com/watch?v=ZtqLAJi_4bc
-
bombowy filmik :D
-
A mi się w pracy oczywiście filmik nie otwiera. W ogóle nawet okienka nie ma, że to jest:P hmm może to gumowe by się sprawdziło:) dzięki!
-
Ja polecam dwustronne. Jedna strona do wyczesywania martwych włosów, a druga do rozczesywania :D
-
a ma ktoś może nowozelandkiego? Jeśli tak to jaką szczotkę polecacie?? :D
-
a ma może któraś furminator dla królików? jak zwierzak na niego reaguje. Beniek jedyne co akceptuje to ta szczota z włosia, a kiepsko zbiera futro i się można skichać, a nie wyczesać królika. na filmiku reklamowym, ten furminator wygląda obiecująco.
-
Ja mam i faktycznie futro zbiera świetnie, ale czasem rani też skórę :/
-
Ja mam i faktycznie futro zbiera świetnie, ale czasem rani też skórę :/
a mogę się tak niedyskretnie dopytać, czy masz oryginalnego furminatora czy jakiś zamiennik?
-
Niby oryginalnego
-
dzięki :) to się jeszcze zastanowię (czytaj: muszę znaleźć wariata, który by ew. to ode mnie odkupił, jakby się nie sprawdziło :D)
-
Ja mam i faktycznie futro zbiera świetnie, ale czasem rani też skórę
Koleżanka używa na kotach, była na jakimś pokazie czy coś i mówi, że prawidłowo furminatura się używa inaczej jak szczotki - nie wyczesujesz, a raz przejeżdżasz po sierści w danym miejscu i nie naciskasz jak przy wyczesywaniu. W wielu miejscach znalazłam też info od groomerów, że nie powinno się go stosować codziennie.
-
To może faktycznie skóra była podrażniona od tego, że używałam go codziennie :/
-
A ja mam takie pytanie. Mój królas ma ponad 2 miechy wczoraj czesałam go taką szczotką http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/293834
I nie wiem czy po prostu jemu jeszcze sierść nie wypada czy nie ma jej tak dużo bo nic nie wyczesałam. Nawet podskubałam ją trochę palcami (za co zostałam otuptana) i też nic nie było:) Rasa baranek i kurcze nie wiem czy kupić jakieś zgrzebło czy coś innego co mogłoby lepiej zbierać futerko? Nie jest na to za mała?
-
spokojnie,jeszcze musi trochę podrosnąć. Beniek zaczął futro gubić jak miał coś ok. pół roku. warto przyzwyczajać uszaka do czesania, to potem problem mniejszy, jak będzie trzeba to robić.
-
dziewczyny więc co lepsze trymer czy furminator? furminator wydaje dzwięk?
nasze nienawidzą czesania i obawiam sie ze jak usłyszą odgłosy z furminatora to będzie jeszcze gorzej:(
Doradzcie prosze. Co lepiej usówa martwe włosy?? :icon_rolleyes
jesli furminator to jaki ? :nie_wiem
cos takiego?
http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki_pielegnacja_psa/trymery_grzebienie/276526
-
Furminator nie wydaje dźwięku - wygląda jak szczotka tylko z innym grzebieniem :) U nas sprawdza się świetnie :)
-
acha no to byłam żle poinformowana :P
a jaki by sie nadawał do króliczej krótkiej i dłuższej sierści (bardziej krótkiej) ?
bo jest sporo rodzajów :)
taki np. jak w linku podanym przeze mnie poniżej?
czy taki?
http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki_pielegnacja_psa/furminator/furminatory_siersc_krotka/298618
-
ten który podałaś to oryginał, najlepiej wyciąga kłaczki, z tym, że ten co podałaś jest do długiej sierści :)
Ja mam podróbkę z JK Animals, dostałam od siemki, która w sklepie na psie wypróbowała wszystkie i powiedziała, że ten jest najlepszą podróbką z możliwych a jednocześnie bardzo tanią :) My mamy chyba rozmiar S lub M, nie jestem pewna :)
edit:
do królików lepiej nadaje się ten do krótkiej sierści :)
-
Marta a tą podróbke o której piszesz która najlepiej się sprawdza, czy można ją też przez internet kupić?
-
szczerze mówiąc nie mam pojęcia, ale pewnie tak :) pamiętam, że Ania mi mówiła, że one są sprowadzane z Czech. Zaraz poszukam :)
edit:
jest :)
http://www.jkanimals.com/sklep/index.php?p2586,koncowka-jk-professional-trymer-furminator-56mm-s-48013
to jest sama końcówka za 19zł, jeszcze trzeba dokupić rączkę, choć ja używam bez rączki i też jest ok :)
edit2:
a tu jest za 15 zł :)
http://zooekspert.com.pl/grzebienie-i-szczotki/599-kocowka-jk-professional-szczotka-miekka.html
-
ja mam ten oryginalny furminator do krótkiej sierści i się sprawdza. pod warunkiem, że się stosuje do tego, co jest napisane w instrukcji. czyli najpierw czesanie miękką szczotką (z włosia lub rękawicą do czesania). potem sprawdzenie czy skóra nie jest podrażniona (jak jest, to nie można używać furminatora). no i jak się to zrobi, to wtedy się zaczyna czesanie z furminatorem (spokojne, długie pociągnięcia, zgodnie z kierunkiem wzrostu futra).
-
edit:
jest usmiech2
http://www.jkanimals.com/sklep/index.php?p2586,koncowka-jk-professional-trymer-furminator-56mm-s-48013
to jest sama końcówka za 19zł, jeszcze trzeba dokupić rączkę, choć ja używam bez rączki i też jest
ok usmiech2
edit2:
a tu jest za 15 zł usmiech2
http://zooekspert.com.pl/grzebienie-i-szczotki/599-kocowka-jk-professional-szczotka-miekka.html
ok dzieki Marta :*
własnie szprotka ja też mam takie obawy że zrobie im krzywde tym furminatorem :(
-
Furminatorem czesze całą moją czwórkę i nigdy nie miałam problemów, jest bardziej efektywny niż zwykła szczotka. Dodatkowo moje gamonie nienawidzą szczotkowania wiec furminator pozwala szybciej się uporać z kłakami i zwierz jest mniej zestresowany.
Ja polecam, mój jest taki :)
http://groomer.iai-shop.com/product-pol-46-Vivog-coatminator-przyrzad-do-usuwania-podszerstka-small-szerokosc-ostrza-4-5cm.html
-
własnie szprotka ja też mam takie obawy że zrobie im krzywde tym furminatorem :(
Benio nie lubi metalowych szczotek i grzebieni, a furminator traktuje jak szczotkę z włosia. jak się furminatora nie przyciska do skóry zwierzęcia, to będzie dobrze (większa część ciężaru furmi powinna się znajdować w ręku operatora czesadła ;)). no i stopniowo przyzwyczajać zwierza do tego urządzenia i będzie dobrze.
-
własnie szprotka ja też mam takie obawy że zrobie im krzywde tym furminatorem :(
Benio nie lubi metalowych szczotek i grzebieni, a furminator traktuje jak szczotkę z włosia. jak się furminatora nie przyciska do skóry zwierzęcia, to będzie dobrze (większa część ciężaru furmi powinna się znajdować w ręku operatora czesadła ;)). no i stopniowo przyzwyczajać zwierza do tego urządzenia i będzie dobrze.
zamówiliśmy ,będziemy testować ;)
-
http://zooekspert.com.pl/grzebienie-i-szczotki/599-kocowka-jk-professional-szczotka-miekka.html
wypróbowany,sprawdzony i jest super,całe reklamówki sierści wynosiłam :jezyczek:
jak używa sie delikatnie to jest ok,niektóre nawet rozkładały sie widać że sprawiało im to przyjemność :)
Tylko wziełam S a spokojnie mogłoby być M ,bo tylko na Lusi,Tulisiu i Tinku sprawdził się rozmiar S a z resztą która ma troszke dłuższą sierść (baranki)jest gorzej,ale też może być;)
-
Ja tam wolę S bo mogę dotrzeć nim wszędzie - np na udku się dobrze spisuje, a większe są za duże :) Dobry wybór, podobno te JK Animals są najlepsze z tych nieoryginalnych furminatorów, a cena powala :)
-
Mam nadzieję że ktoś mi pomoże bo już totalnie nie wiem co robić.... :(
Mój królik od jakieś czasu ma kłopoty z sierścią. Dokładnie tą w okolicach oczu.
Jak był malutki to nic się z nim nie działo.
Problem tkwi w tym że z oczu leci mu kleista wydzielina która skleja mu futerko
- nawet po oczyszczeniu ciepłą wodą, ani solą fizjologiczną nic nie dało.
Jak już mu się to skleiło to z czasem zaczeło go to chyba swędzieć i wydrapywał sobię kępki futra.
Niżej znajdziecie 2 zdjęcia
http://img20.imageshack.us/img20/6234/jz92.jpg
http://img837.imageshack.us/img837/2302/scwz.jpg
Czy sierść w tym miejscu mu odrośnie ?
Druga sprawa to okolice jego łopatek. Ma tam czerwone miejsce jakby coś mu pękło.
Do tego wszystkiego sierść w tym miejscu stała się matowa i też mu wypada.
Byłam z tym u weterynarza (to już nie pierwszy raz jak ma takie coś) to powiedziała żeby to rivanolem smarować, no to samrowałam aż zniknęło
ale najwidoczniej rivanol to nie jest ostateczne rozwiązanie...
Pomóżcie :icon_rolleyes
-
Pierwsze co trzeba sprawdzić - spojówki (ich stan) oraz drożność kanalików łzowych.
-
Lepiej by było, gdybyś poszukała dobrego, króliczego weta i pokazała mu królika, niż radziła się na forum, tym bardziej, że jak mniemam, sprawa klejącej wydzieliny, to nie jest jednodniowa sprawa... a łopatki jak piszesz, to tez nie pierwszy raz...
-
Dokładnie, LejdiKejt ma rację - lekarz zajmujący się królikami będzie wiedział co robić.
-
Z ciekawości weszłam w Twoje wiadomości i sprawa z oczami się ciągnie od stycznia.. naprawdę wcześniej nie mogłaś zareagować i wpaść na to, że skoro jeden wet nie daje rady, to szukam lepszego...?
-
Może to coś grzybowego...
Od stycznia? :icon_eek Biedne maleństwo :(
Poszukaj na Forum kogoś z Twojego miasta i podpytaj o weta, jest też spis polecanych wetów
-
Polecicie jakiegoś ze śląska? okolice katowic?
-
Napisz do zgaga14 - jest teraz online.
Ona jest z Rybnika, poleci Ci kogoś
-
Zęby do sprawdzenia! Przy takim łzawieniu oprócz drożności kanalików, koniecznie trzeba sprawdzić trzonowce.
-
Wiem, zaniedbałam go i to konkretnie ;/ Jestem wściekła na siebie... No ale czasu nie cofnę mogę się teraz tylko starać żeby go wyleczyć...
A czy sierść przy tych oczkach w ogóle mu odrośnie ?
-
A czy sierść przy tych oczkach w ogóle mu odrośnie ?
Jeśli zostanie zlikwidowana przyczyna łzawienia to sierść powinna odrosnąć.
-
Jeśli z oczu cieknie coś co jest białe, kleiste i ma charakterystyczny zapach to jest ropa - czyli prawdopodobnie królik ma ropnie okołozębowe w okolicach oczodołów - żeby to stwierdzić po pierwsze wet musi zbadać zęby, po drugie zrobić rentgen czaszki żeby móc zweryfikować rozległość zmian. Przy zatkanych kanalikach łzowych owszem, też jest łzawienie i wydzielina również jest biaława, szczególnie jak dochodzi do tego stan zapalny kanalików z powodu niedrożności, ale patrząc na zdjęcia wydaje mi się to zbyt poważne by podejrzewać samo zatkanie kanalików...
-
Dokładnie.Trzeba szybko udać się do dobrego weta,zrobić rtg z kontrastem.Tej wydzieliny jest dużo,stany zapalne trzeba jak najszybciej leczyć,bo jeśli jeszcze nie ma ropni,to się pojawią na pewno.
-
Podłącze się do tego wątku o łysieniu, żeby nie zakładać nowego. Może ktoś wie, czy jeśli kawałek ciała(kark) królikowi doszczętnie wyłysiał nie z powodu wyrwania lub chorób skóry, to kiedyś futerko odrośnie? Zawsze futerko dość szybko odrastało po zgoleniu do badania czy wyrwaniu czy czymkolwiek itp a jak wyłysiał małej kark przy anemii to nadal ma zupełnie gołą różową skórę... Nie pokrywa się to żadnym meszkiem i zwyczajnie chyba nie ma zamiaru to miejsce zarosnąć. Lekarz to widział, powiedział że to wyłysienie. Ktoś miał styczność, odrośnie jeszcze, czy będzie takie nagie? To już 3 miesiąc z 'gołym karkiem'.
-
A trzy miesiące temu dostawała jakieś zastrzyki w kark(szczepienie,antybiotyk,Metacam np.)?
-
W kark żadnych. Tylko domięśniowe.
-
Jeśli nie ma żadnych "gości"-pasożytów,bakterii,grzybicy,czy podrażnień,alergii,chorób towarzyszących,to faktycznie może być z powodu anemii.
Może zastosować dietę bardziej bogatą w białko i preparaty witaminowe.
-
Anemia została już wyleczona, co nie trwało wcale krótko. Pasożytów itd nie ma. Dlatego właśnie pytam czy teraz te futerko jeszcze wróci. Generalnie ma bardzo bogatą dietę ale wciąż ani śladu nawet meszku. Widzę że się na tym znasz Tuberoza, dziękuję za odpowiedzi, ale czy w takim razie takiego pochodzenia wyłysienia nie zarastają wcale?
-
Z tego,co czytałam,to najczęściej odrastają,ale może to trwać miesiącami.Nawet,jeśli jest to łysienie na tle autoimmunologicznym,to mogą odrosnąć.
-
Aha, czyli jest nadzieja że odrosną mimo upływu takiego czasu :) może poczytam więcej o tym jak wspomóc 'porost' poza siemieniem. Dziękuję za rozwianie wątpliwości Tuberoza :roza:
-
Na włosy to pokrzywa i słonecznik :krzywy2 a na anemię buraki i szpinak.
Bardzo uniwersalna terapia, działa i na ludzi i na króliki :hahaha
Oczywiście po wykluczeniu chorób oczu i zębów (bo do tego to się sprowadza).
-
Hej,
moja Mila zaczęła bardzo gubić futerko - jakie szczotki polecacie ??? (link w poście już nie działa dlatego pytam) - Mila ma futerko krótkie, ale bardzo miękkie i delikatne.
Z góry dzięki za podpowiedź, co zakupić :)
ASia
-
polecam najpierw rozczesać włoski grzebieniem lub szczotką a potem super się sprawdza delikatne wyczesywanie furminatorem
tutaj zajrzyj min.są linki do tańszych furminatorów
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13435.0.html
mam ten i jest ok :)
http://zooekspert.com.pl/grzebienie-i-szczotki/599-kocowka-jk-professional-szczotka-miekka.html
szczotke polecam taką tylko lepiej miękka:
http://zooekspert.com.pl/grzebienie-i-szczotki/513-zgrzeblo-twarde-z-kulkami.html
np. do rozczesania przed użyciem furminatora
-
Cześć,
Nie chcę nowego tematu zakładać, zapytam tutaj.
Pysia nie lubi być czesana, jak była mała to uwielbiała, a teraz ucieka przed tym, ale co kilka dni niestety muszę czesać...
Czesałem Ją nad ogonkiem i cały czas wychodziła sierść, ze 20 minut... aż sam się zdziwiłem, niestety bolało ją :( ale było to nieuniknione.
Po chwili patrzę, a z tyłu mała wygląda "płasko", za dużo jednak wyciągałem jej tych puchowych włosów..... tak zapewne nie wolno robić prawda?
Dodam, że miałem wiele szczotek a najlepszym rozwiązaniem okazał się zwykły grzebień plastikowy dla ludzi z niewiele oddalonymi od siebie ząbkami, na prawdę dobrze mi się tym czesze.... co o tym sądzicie? Tylko pytanie... może taki grzebień za bardzo wyciąga te włosy, sprawia więcej bólu?
Zgrzebło się średnio sprawdzało, nadal je posiadam.
-
Cześć,
Nie chcę nowego tematu zakładać, zapytam tutaj.
Pysia nie lubi być czesana, jak była mała to uwielbiała, a teraz ucieka przed tym, ale co kilka dni niestety muszę czesać...
Czesałem Ją nad ogonkiem i cały czas wychodziła sierść, ze 20 minut... aż sam się zdziwiłem, niestety bolało ją :( ale było to nieuniknione.
Po chwili patrzę, a z tyłu mała wygląda "płasko", za dużo jednak wyciągałem jej tych puchowych włosów..... tak zapewne nie wolno robić prawda?
Dodam, że miałem wiele szczotek a najlepszym rozwiązaniem okazał się zwykły grzebień plastikowy dla ludzi z niewiele oddalonymi od siebie ząbkami, na prawdę dobrze mi się tym czesze.... co o tym sądzicie? Tylko pytanie... może taki grzebień za bardzo wyciąga te włosy, sprawia więcej bólu?
Zgrzebło się średnio sprawdzało, nadal je posiadam.
nie możesz w żadnym wypadku czesać tak żeby ją bolało!!!! !! czesanie 20 minut jednego miejsca....to stanowczo za długo.... najlepiej częściej ale krótko żeby króliś jeszcze bardziej się nie zraził.
Rozumiem czesanie 20 minut całego królika ,choć to i tak długo .....ale nie jednego miejsca!
Myśle że plastikowy grzebień jest ok,stopniowo po woli delikatne czesanie, nie może boleć :zonka:
-
witam Wszystkich!! moja króliczka linieje. albo nawet bardzo linieje. pytałam tydzień temu weta czy to normalne i powiedział ze w takiej ilości jak widzi to nie jest normalne. dostala 5 saszetek na 5 dni z witaminami [ do rozpuszczenia w wodzie]. efektu po 5 dniach nie widze:(
ma karme[granulat], siano/suszone owoce, czase siweze kawałki warzyw wiec dieta ok. nie wiem skad problem. Co mogę jej podac?ogolnie wygląda na zdrowa, ma apetyt, humor tylko to linienie... no i czy ja czesać?to typ baranka, nie ma az tak długiej sersc ale to co ma linieje strasznie. proszę o pomoc!!!mogę cos w aptece nabyc/jakies wit dla niemowalt czy jak? b proszę o odpowiedzi!!!
-
Ja dostałam przy takim linieniu krople EFA Olie, trochę pomogły, ale nie zlikwidowały problemu. Co do czesania to jak najbardziej trzeba. Ja mojego Uchola czesałam po kilka razy dziennie + wyciągałam mu futro np w trakcie głaskania. Wychodziło garściami, dopiero po jakimś miesiącu minęło.
-
picco tak ma przy czarnym oku- nie odrasta siersc, lzawienie i ropienie wraca
-
koniecznie czesanie,a jaki granulat podajesz ? czytałaś o właściwym karmieniu? ma w klatce kuwete czy na całości żwirek?
-
ma kuwetę, ma podłoże pinio + sianko. nie czesałam jej do tej pory. widać czas zacząć. a tern preparat EFA OLIE to co to i gdzie to kupić i jak stosować??
-
tern preparat EFA OLIE to co to i gdzie to kupić i jak stosować??
Ja to u weta kupiłam, dość drogie to było (chyba ok 40 zł), a podawałam raz dziennie po 2-3 krople do pyszczka
-
ok dziękuję za info. kupie szczotkę i będę czesać i mam nadzieje ze pomoże. jak nie wrócę do weta..
-
możesz dać trochę pestek dynii, słonecznika i siemienia lnianego. powinno trochę pomóc.
-
dzięki za podpowiedz, jutro jej coś dorzucę;)
-
Odświeżę trochę temat :icon_biggrin
Czy to możliwe żeby czesanie furminatorem sprawiało uszatemu ból? Już od jakiegoś czasu używam, ale ostatnio młody przy wyczesywaniu zgrzyta zębami. Na pewno nie z zadowolenia, bo czesania nienawidzi. No i zgłupiałam zupełnie, bo staram się go czesać naprawdę delikatnie i tylko po grzbiecie i tyłku, bo na delikatnym brzuchu się boję. Czy to możliwe, że zgrzyta np ze stresu a nie z bólu?
-
Obejrzyj skórę uszaka tam gdzie czeszesz - może go podrażnia? Jak często go czeszesz?
-
Skórę już oglądałam, nic tam nie ma. W okresie najmocniejszego linienia czesałam codziennie, teraz co dwa - trzy dni. Jak już pisałam on tego nienawidzi, gryzie i usiłuje się wyrwać, więc takie czesanie zwykle nie trwa długo.
-
Spróbuj może poczesać go czymś innym jakiś czas - w sensie jakimś grzebieniem innym czy szczotką i obserwuj czy dalej zgrzyta. Jesteś na 100% pewna, że to nie jest z przyjemności? Niuśka ma tak, że w momencie zabierania się za zabiegi pielęgnacyjne próbuje uciekać i się wyrywa, ale później leży i chrupie (jestem pewna, że to nie kwestie bólowe, bo w stosunku do niej jestem bardzo delikatna i ostrożna - nie znamy się jeszcze za dobrze i dopiero przyzwyczajam ją do codziennej pielęgnacji, więc to bardziej póki co 85% głaskania i miziania a 15% całej reszty). Może u Was też panika wynika z 'pochwycenia' królika, który później stwierdza, że w zasadzie jest przyjemnie?
-
oj przyjemność to na 10000% nie jest. Wierzga i gryzie mnie do krwi jeśli tylko ma okazję. Wrócę do grzebienia w takim razie i zobaczymy. Tylko on tak dobrze podszerstka nie wyczesze :icon_frown
-
oj przyjemność to na 10000% nie jest.
nasze też na pewno nie odczuwają przyjemności z czesania furminatorem i jak najbardziej czesanie furminatorem może boleć i łatwo można uszaka pokaleczyć !!! trzeba to robić bardzo delikatnie.
ja obecnie przeżuciłam się na szczotke a furminatora używamy kiedy naprawde trzeba... :/
wole czesać co dwa dni szczotką niż raz na pare dni furminatorem i stresować uszaki które uciekają jak szalone...
Nasza Tamisia też zgrzyta ząbkami przy czesaniu furminatorem i raczej na pewno jest to złośc :/
edit:
Ważne żeby przed czesaniem furminatorem najpierw rozczesać sierśc uszaka szczotką lub grzebieniem.
-
Jeszcze raz sprawdziłam mu skórę i nic tam nie ma. Żadnego strupka, zaczerwienienia, nic. Ja tego trymera od ok 2 miesięcy używam. Gdyby od samego początku zgrzytał, to faktycznie bym myślała, że za mocno to ustrojstwo przyciskam i go to boli. Jednak on zaczął dopiero niedawno, a ja staram się go czesać najdelikatniej jak się da. Zadałam tu pytanie, bo byłam ciekawa czy zgrzytanie może być też oznaką złości. Na szczęście już tak bardzo mu te kłaki nie wychodzą, więc wrócimy do grzebienia i zobaczymy co się będzie działo.
-
Ja tego trymera od ok 2 miesięcy używam. Gdyby od samego początku zgrzytał, to faktycznie bym myślała, że za mocno to ustrojstwo przyciskam i go to boli. Jednak on zaczął dopiero niedawno,
może dlatego ze często czesany furm. a on jednak skóre podrażnia ;) (pomimo delikatnego czesania )
-
Moje też zgrzytają przy furmi - nie wszystkie, ale większość. I też na skórze nic nie ma, a ja nie szarpię ani nie drapię jak oszalała ;) Pewnie złość, choć bardziej stres. Trudno, to chwila, a furmi znacznie lepiej wyczesuje niż szczotka.
-
Witajcie ;A ; ) Piszę z problemem jakim jest brudna pupa królika ; A; ) Od jakiegoś czasu zauważyłam, że mój królik coraz częściej ma brudny omyk (co najwidoczniej jest spowodowane zła dietą... zaraz poczytam o właściwej diecie królika), przemywam to miejsca gąbką i jest w porządku, ale teraz widzę, że ma tam do futerka przylepione miękkie kupki i no, teraz pytanie, jak się tego pozbyć? Po nożyczki nie będę sięgać, bo nie chcę ryzykować, powinnam iść z tym do weterynarza? Czy on zajmuje się takimi problemami? Bo chyba samej bez doświadczenia nie próbować...
Czytałam, że przyczyną może być również źle wyłożona klatka. Mojej królicy klatka nie jest niczym wyścielona, jest tylko kuweta, w niej żwir. Czy powinnam wyłożyć klatkę gazetą? Pewnie jak wstanę, to gazeta będzie już pożarta...
-
w jakim wieku jest Twoja królica?
brudna pupa czyli bobki-cekotrofy zostają? czy mocz też?
jeśli bobki rozmazane ,to może oznaczac że nie zjada cekotrofów bo ma zbyt kaloryczną diete.
Albo jest tak otyła że nie sięga do kuperka i nie jest w stanie się umyc.
Poczytaj o żywieniu:
miniaturka bez tajemnic.Postawą diety powinno byc SIANKO,zieleninka potem zioła i warzywa a jako dodatek granulat-mało.
Możesz umyć sam omyczek-kuperek pod zlewem letnią wodą ,odwracasz królika na plecki ,trzymasz i pod kran kuperek aż brudy spłyną,potem dokładnie wycierasz mokre futerko.
Cyba że będzie ci łatwiej zanużyc kuperek w misce z wodą,ale myśle że opcja ,,pod kranem,, jest lepsza ;)
edit: Gazetami nie wyściela sie klatki ,połóż jej podkład higieniczny a jak będzie go rozszarpywac to najlepiej kocyk,ręcznik,mała będzie go sobie układać, przytulac się do niego albo leżeć na nim.
Większośc z forumowych królików ma na dnie klatki ,kocyk lub dywanik,tak przytulniej dla uszaka ;)
-
Królik ma już 3 rok, tzn, rozpoczął się w styczniu~ 2 lata i 4 miesiące, można tak powiedzieć. Małej przyklejają się tylko kupki, zabrałam jej mieszankę (bo właśnie to jej mama kupuje) i dałam same siano + wodę, jutro wybiorę się po granulat.
Niestety nie mogę jej odwrócić na plecki (po prostu podnoszę kuperek i przemywam gąbką), bo królik jest po e.cuniculi (dostawała 3 szczepionki dziennie (w tym steryd) i fenbendazol), główka została LEKKO przechylona i jak się ją przewróci to od razu zaczyna się szamotać, więc nie chcę jej sprawiać bólu ;w; Dziękuję za odpowiedź, ale co zrobić z pozostałymi tam kupkami? Są przylepione do futerka.
-
Ja bym spróbowała bardzo delikatnie wyczesać z omyczka po odmoczeniu takim grzebieniem: (https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTvHzw-l3bARAoxd-2NqhFrDXCoL82dl5BC3MA0VqI1ES6BZACV7w)
do kupienia w aptece, nie wiem jak się fachowo nazywa, ale jak powiesz ze do wyczesywania wesz to będzie wiadomo, że o to chodzi.
-
(dostawała 3 szczepionki dziennie (w tym steryd) i fenbendazol),
steryd ????
do jakiego weta chodzicie ?
do miski pupe ,albo wycinaj nozyczkami zlepione futerko
-
Tak, steryd. Słyszałam, że są odmienne zdania o leczeniu sterydami, ale mojemu królikowi pomogło ;w; (weterynarz "koala" w świnoujściu; pan pomógł mojemu królikowi już nie raz ;w; ) No ale nie w tym teraz temat, kupię taki grzebyczek i załatwię kocyk na podłożę klatki .w. ) Dziękuję za odpowiedzi~
-
Jaki furminator byście polecily?
-
Patek z furminatorem tym bardziej trzeba uważać bo może kaleczyć...polecam jednak dobrą szczotke/zgrzebło
-
A masz jakąś polecana?
-
zerknij do swojego wątku ;)
-
Weto. Jeśli coś drapie i kaleczy, to nie furminator, chyba że jakiś kiepsko wykonany.
-
Czy przez furminator sierść może wyjść aż do łysego?? Właśnie zauważyłam u Jaspera łysy placek nad omykiem, jakby go kto wygolił ;( ;( miejsce jest różowe, nie ma śladów zadrapań ani nic. Jak biega to nie widać, ale jak go złapałam do czesania to się przeraziłam :placze nie wiem co jest grane, bo ostatnio używałam furmi w sobotę, ale czesałam tak jak zwykle. Trochę puchu wyszło, ale żeby aż tyle :nie_wiem. Wczoraj go grzebieniem czesałam i nie wiem czy nie zauważyłam czy jeszcze wczoraj była. Nic nie rozumiem :placze placzek
-
Spokojnie, czasem króle linieją do łysego albo można je tak sfurminować :) Szczególnie na dupce to się często zdarza ;)
-
Uffffffffffffffffff , dzięki :* :* :* bywało, że mocniej liniał, ale łysy jeszcze nigdy nie był. Czyli tak całkiem wyrodna matka ze mnie nie jest :oh:
-
Na pewno nie :) Niektóre moje też potrafią z gołymi dupkami latać ;-)
-
witam.
Mam pytanie,czy Wasze króle też tak linieją????Od czasu lipcowych upałow nie mozemy sobie poradzić z sierscią! Megi zrzuca sierśc..koty z sierci latają wszędzie...regularnie ją wyskubuję, wyczesuję...ale to jest nie do ogarnięcia..POmijam jej złość..trudno...z grzbietu już się tak nie sypie, teraz główka, dupka i boczki..Czy są może jakieś preparaty na szybsze zrzucenie tej siersci??Kiedyś przy psie dostałam takie coś i 2 tyg i po problemie...Teraz nie można jej nawet wziąść na ręcę bo jesteśmy cali dosłownie w sierści(tzn.bierzemy na rece ale potem obierania ze hej|)...
-
Takie linienie to normalka :) poszukaj na forum- jest tu mnóstwo tematów o linieniu :)
-
Dzięki...:)
-
pocieszę Cię .. są uszaki , które linieją cały rok .. tylko ilość się zwiększa .. latającego futra ofkors :]
kup może furminator .. ja nabyłam i szczerze polecam , kłaków zdecydowanie mniej lata ..
-
miniaturowaem błagam powiedz jaki kupiłaś.... widziałam gdzieś w jakimś temacie, ale zgubiłam. U nas teraz futro wszędzie, szczególnie Mefka
-
trochę kosztuje :/ ale jest wart swej ceny , poważnie .
ja to nawet w jogurcie miałam kłaki placzek
http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/trymery/186119
ten pierwszy dla małych kotów
sprawdził się na każdym z moich futrzaków ..
-
rzeczywiście, "trochę" kosztuje ;) pozbieramy i może się uda zakupić.... kłaki też mamy wszędzie, najgorzej, że dużo na młodego leci -smoczek, butelki itp
-
My też chyba uzbieramy i kupimy...bo maskara jest...mam siersci jak przy psie...i przypomniałam sobie czasy jak miałam nowowfunlanda i takie same koty z kłaków latały po mieszkaniu...narazie się skubiemy ale nerwów jest ..trudno się mówi :PP
-
no kosztuje ... ja też zbierałam .. i czekałam jak na szpilkach bo , gdyby okazał się lipą to mój by mnie :wisielec:
-
Czesanie czy skubanie to podstawa, ale wspomagająco można podawać siemię lniane w ziarenkach, jeśli król polubi. Dobrze wpływa na futerko, mam wrażenie że szybciej rośnie nowe i pozbywa się starego. Tylko siemię może być tuczące, więc pół łyżeczki-łyżeczka dziennie to max.
A furminator u mnie się nie sprawdził, Cuni ma zbyt cienkie futro i go nie łapał. Pozostaje szczotka od odkurzacza :)
-
Podoba mi się niesamowicie tytuł tego wątku. Jakby jeden król z drugim chcieli się wymienić na futerka :icon_mrgreen
Ja swoje wyskubuję, wyczesuję, a na koniec jeszcze przejeżdżam króle rolką klejącą do odkłaczania ubrań.
-
Ronja - w jakim wieku jest twoj kroliczek ?
-
Czesanie czy skubanie to podstawa, ale wspomagająco można podawać siemię lniane w ziarenkach, jeśli król polubi. Dobrze wpływa na futerko, mam wrażenie że szybciej rośnie nowe i pozbywa się starego. Tylko siemię może być tuczące, więc pół łyżeczki-łyżeczka dziennie to max.
A furminator u mnie się nie sprawdził, Cuni ma zbyt cienkie futro i go nie łapał. Pozostaje szczotka od odkurzacza :)
Jeśli o odkurzaczu mowa, ja Mańkę najnormalniej w świecie odkurzałem :] niezbyt jej się podobało ale trwało dużo krócej jak skubanie ;) , tylko trzeba wyczuć z jakiej odległości trzymać końcówkę (bo albo się przyssa do królika albo nic nie wyssa) jak się opanuje to nawet fajne efekty.
Z jedzenia to nawet sam weterynarz polecał słonecznik i siemię ale jak to z ziarenkami - tuczą ;)
-
Ronja - w jakim wieku jest twoj kroliczek ?
Ma już 6 lat.
Ha ha, spróbowałabym z tym odkurzaczem, ale skubaniec się go boi. Już widzę ten przerażony wzrok :)
-
Ronja - w jakim wieku jest twoj kroliczek ?
Ma już 6 lat.
Ha ha, spróbowałabym z tym odkurzaczem, ale skubaniec się go boi. Już widzę ten przerażony wzrok :)
Mańka ma różne jazdy, jak ktoś kaszlnie w pokoju obok to dostaje szajby a odkurzacza się nie boi :DD
-
hej, może ktoś z Was miał podobny problem i będzie mógł pomóc - Bunia w czwartek (2.10) miała sterylizację, wszystko ładnie się goi, królewna po dobie strajku głodowego, dokarmianiu strzykawką i potężnej biegunce następnego dnia wrócila już do formy, ładnie je i bobkuje. Niestety bardzo przeszkadza jej kubraczek - cały czas próbuje go zdjąć, gryzie sie po nim, a ponieważ nie dosięgnie daleko, gryzie się też po futerku pod brodą i wyrywa sobie spore ilości tego futra. Boję się, ża może się zatkać, zwłaszcza że rano znalazłam już połączone bobki. kubraczek będzie musiała mieć na sobie jeszcze co najmniej trzy dni, tak że tu za wiele się nie poradzi. Czy ktoś z Was miał może podobna sytuację? z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi co robić (może mogę jej coś podać do jedzenia żeby nie było ryzyka zatkania się futrem?) :)
nie chcę też przesadzać z zieleniną bo boję się że znowu może mieć biegunkę
-
Jeśli chodzi o furminator , to ja mam taki http://pro4dog.com/11-furminator.html i sprawdził mi się i na psach i na królisi - a nie jest zabójczo drogi - u mnie działa, choć zwierzęta trzeba przyzwyczaić do czesania nim no i samemu opanować technikę czesania - zawsze ciągnąć ręką pod kątem a nie prosto - wówczas wyczesuje i nie kaleczy.
-
Cześć,
Pysia ma miejscami przerzedzoną sierść, wygląda to jakby była ostrzyżona.
Bardzo linieje, ciągle robią jej się kołtuny, ale jest regularnie czesana.
Sierść jest ogólnie gładka, lśniąca. Pysia nie drapie się intensywnie.
Oprócz tej przerzedzonej sierści nie ma innych objawów- łupieżu, zaczerwienienia, krostek itd itp.
Oto zdjęcie: http://i60.tinypic.com/25qaakw.jpg
Czy jest powód do niepokoju??
Pozdrawiam!!
-
Z tego zdjęcia ciężko cokolwiek powiedzieć. Zrób zdjęcie samej okolicy przerzedzenia, najlepiej tak, żeby było widać też skórę.
-
Witam.
Szukałam podobnego wątku- nie znalazłam, dlatego stwierdziłam, że go utworzę :) Chyba, że jest, to mnie odeślijcie :)
Byłam wczoraj w zoologicznym, by dokupić ziółka dla królika i jakoś tak rozwinęła się rozmowa między mną a kasjerką na temat 'odkłaczania' królików. Powiedziałam, że mam Angorkę, a pani zaproponowała mi pastę Bezo-pet, bo jak powiedziała ma klientkę, która ma królika i kupuje tą pastę. Od razu powiedziałam, że nie bo to nie odpowiednia dla królików, bo ma tam jakieś włókna, czy tłuszcze zwierzęce i może wysiąść wątroba. Kasjerka powiedziała, że wie o tym, uprzedziła tą 'Pańcie' króla, która upierała się przy zakupie twierdząc, że woli by mu wysiadła wątroba niż by się zatkał i udusił... Bardzo odpowiedzialne ... co o tym sądzicie? Chciałabym wspomnieć, że ta Pani kupuje tzw. Bombonierkę z kolbami, oraz karmę Vitapol. Dobrze byłoby ostrzec 'początkujących' przed wszelakimi odkłaczaczami przeznaczonymi dla innych zwierząt niż króliczki.
-
Bezopet nie jest stricte dla królików, ale u królików się ją stosuje i nie słyszałam jeszcze, by jej podanie królika zabiło.
Zestawienie odkłaczających preparatów jest np. tutaj (http://www.miniaturkabeztajemnic.com/pasty-odklaczajace.html).
PS
Miałam już do czynienia z rozlicznymi królikami, żaden nie dostawał na odkłaczanie żadnych past ani magicznych tabletek, żaden też się nie zatkał i z tego powodu nie umarł.
Królik wyczesywany i z wysokowłóknistą dietą nie potrzebuje więc wg mnie takich rzeczy.
-
Być może się mylę, bo sama dopiero 'doczytuję' o królikach. Ale z tego co dowiedziałam się to właśnie działa niszcząco na wątrobę :) Ale czy chociażby podejście właścicielki do tego nie jest hmm odpychające?
-
Cześć,
Pysia ostatnio linieje tak "plackowato". Dziś przy czesaniu za mocno przesunąłem zgrzebłem i w miejscu gdzie jest łysinka z linienia (zdrowa zaróżowiona skóra, bez żadnych zmian, typu łupież itd) powstało przekrwienie, podrażnienie. Oczywiście nie wyciekła krew.
Zastanawiam się czy jest sens jej to odkazić jakoś? Czy zostawić w spokoju? Ona tego nie rusza, nie przeszkadza jej to.
Pozdrawiam
-
Zostaw :)
-
Ok, dzięki wielkie. Pozdrawiam:):)
-
Witajcie,
nie mogłam znaleźć aktualnego wątku, więc go założyłam. Mam problem? z Tośką. Linieje już ponad miesiąc. Poprzednio (zaczeło sie w lutym) pozbywała sie futerka 1,5miesiąca. Od początku maja znowu zaczęła linieć? I to dość intensywnie. Bobki zdarzają sie dosc często połączone, chociaz jej dieta składa się głównie z sianka - z 80%. Już trace siły. Boje się też, że w końcu mi się zatka. Czy oby nie za często ona linieje?
-
Króliki linieją 4 razy w roku, w tym - co zaobserwowałam u swoich 2 linienia są większe, w okresie letnio-jesiennym. Nie wiem czemu tak się kłaczy intensywnie, może taka jej uroda, może ma bardzo gorąco gdzie przebywa i zrzuca futro ?? Czy poza tym nie ma innych niepokojących objawów? Futerko jest lśniące, zdrowe, mimo częstej zmiany?
-
Temperatura w domu to około 20stopni. Wydaje mi sie, ze nie jest zbyt ciepło. Jeśli chodzi o jakieś objawy to nie ma zadnych. Apetyt jak zawsze ogromny, biega zadowolona, ciekawska... A futerko ma bardzo ładne. Jedynie na pupce jakieś pojedyncze dłuższe włoski wystają, że aż trochę się kręcą.
-
Spokojnie, to normalne. Moja Sonia też tak ma teraz.
-
Tosia ma juz tak od 2 miesięcy prawie. Chociaż teraz jakby mniej... Eh eh
-
Cześć!
Czy normalnym zjawiskiem jest, że podczas czesania zgrzebłem królicy miejsca wypada tyle włosów, że ma takie "placki łysawe"?
To ładnie zarasta sierścią, nie ma w tym miejscu zaczerwienień itp.
-
Normalne- Gustuś też tak często linieje :)
-
Witam serdecznie. Ciesze sie, ze to tylko linienie a nie jakaś wredna choroba skóry :) Pozdrawiam serdecznie
-
Witam. Mój króliś od kilku dni strasznie gubi sierść mam wrażenie że z dnia nadzień coraz wiecej tej sierści w klatce. Czy to normalne? Czytałam że króliki dwa razy do roku gubią intensywniej sierść. Dotknę go tylko i pełni sierści leci, oczywiścir wyczesuje krolika, ogolnie tak nieciekawie teraz wyglada, ale normalnie je chetnie wychodzi z klatki kica, biega za psem jak biegal i siusia z pol obrotu ☺ takze tylko albo az te gubienie siersci mnie nie pokoi, bo jrst tego w cholere (przrpraszam za slownictwo).
-
Poczytaj sobie na forum o linieniu. Jeśli skóra jest czysta i wygląda zdrowo to nic się nie dzieje. Natomiast przy takim linieniu musisz wyczesywać zwierza. Są do tego różne narzędzia- wszystkie informacje znajdziesz na forum.
Wątek przesuwam do działu porady i przyklejam do tematu : linienie.
-
Orientujecie się może czy w Niemczech kupię gdzieś Ezzy Groom?
Wpisuję w eBayu - nie ma, na Amazonie to samo.
Chyba, że tutaj inaczej się to nazywa i mogę szukać wiatru w polu. Bo żeby w ogóle nie było to dziwne :P
Edit: Już zamówiłam, więc nie ważne :)
-
Madź, Ezzygroom jest chyba polski :) Tak tylko do wiadomości, bo czytam, że już zamówiłaś :)
-
Tak, tak. Ale wysyłają zagranicę :)
Czekam aż mi Arbuz odpisze, bo też mają tylko nie wiem jak z wysyłką.
Póki nie zapłaciłam na stronie mogę anulować zakup :P Także tego :)
-
Ale Ty się chyba wybierasz do POlski, będzie Ci łatwiej odebrać? :)
-
W Polsce będę 2 i 3 tydzień sierpnia, a to cudo przydałoby mi się już, teraz, natychmiast :P
Nie nadążam zamiatać tego latającego futra, będę 10e w plecy za sam przelew, ale trudno. Raz na ruski rok można poszaleć :glupek:
-
Czy u was to normalne, że mimo to że wasz królik ma piękną i zdrową sierść znajdujecie górkę jego sierści? moim zdaniem to dziwne bo mój królik od tak nie linieje i nie ma "łysych placków" na skórze. Czy ma to związek z latem ( że jest gorąco i słońce grzeje ) :hmmm
Z góry dzięki za odpowiedź :bukiet :bukiet :bukiet
-
Każdy królik linieje, to normalne. Zmienia sierść sezonowo - latem na lżejszą a zimą na cieplejszą.
-
Każdy królik linieje, to normalne. Zmienia sierść sezonowo - latem na lżejszą a zimą na cieplejszą.
Dzięki. A ja już się przestraszyłam :icon_mrgreen
Ile razy szczotkujecie swojego uszaka w tygodniu??? :bunny:
-
Cześć,
Zrobiło się dosyć ciepło i mój futrzak linieje jak nigdy dotąd.
Jak często powinienem go wyczesywać?
Czy może to być inna przyczyna niż zmiana temperatury?
-
Jeśli skóra jest zaczerwieniona i z łupieżem, wtedy trzeba iść do weta.
Czesać można co kilka dni :)
-
Poobserwuj go kilka dni, jeśłi będzie zachowywał się normalnie jak do tej pory to prawdopodobnie zwykłe linienie. Uważaj żeby króli nie dostał zatoru od nadmiaru połkniętej sierści.
-
Moja czarnulka siwieje... Tworzy jej sie taka kryza z siwych włoskow dookola szyji i siwy śliniaczek pod pyszczkiem.
http://imageshack.com/a/img923/1902/KjofAU.jpg
Jestem przewrażliwiony i to taka zmiana na zime?
Ma kilka miesięcy dopiero i nie widzę zadnych innych futerkowych problemów.
Ewentualnie miedzy uszkami robi jej sie irokez
-
To taki typ sierści :) Nie ma się czym martwić :)
-
Z tą ozdobą też jest śliczna i dalej będę Ją kochać tylko to siwienie nie daje mi spokoju.. Przeciez ten krolik nie ma pół roku
-
ale to nie jest siwienie, to jest taki typ sierści!
-
Joac jeśli Cię zdenerwowałem wybacz. Jeszcze dużo muszę się nauczyć o uszakach.
Po prostu gdy ją przejąłem była całkowicie czarna.
-
Ależ absolutnie mnie nie zdenerwowałeś :) Lepiej pytać za dużo niż za mało :) MIałam na tymczasie króliczka o podobnym umaszczeniu i oprócz srebrnego kołnierza i "grzywki", miał też takie pojedyncze kłaczki białe. To cecha indywidualna, ile takich kłaczków będzie, ale nastaw się, że Trusi może się jeszcze ich trochę przydarzyć ;-)
-
Mam problem. Klatka mojego Horacego stoi przy moim biurku i zbójnik nauczył się skakać z klatki na biurko. Niestety w nocy tez skoczył, ale tym razem w pozostawione tam talerze po obiedzie. Cały się wysmarował w oleju. Mam teraz problem bo nie wiem jak mam wyczyścić jego futerko posklejane od tego tłuszczu. Najgorzej z łapkami. Ucieka przede mną jak chce obejrzeć jego futerko. Jakieś porady?
-
Witaj, wypadałoby go po prostu wykąpać w ciepłej wodzie (omijając główkę) i wymyć wodą z szarym mydłem lub po prostu bardzo delikatnym płynem myjącym, bo tłuszcz sam z siebie zejdzie tylko jak królik się wyliże. Potem dokładnie wytrzeć i nie pozwolić, by leżał w przeciągu/na zimnym.
-
Witaj, wypadałoby go po prostu wykąpać w ciepłej wodzie (omijając główkę) i wymyć wodą z szarym mydłem lub po prostu bardzo delikatnym płynem myjącym, bo tłuszcz sam z siebie zejdzie tylko jak królik się wyliże. Potem dokładnie wytrzeć i nie pozwolić, by leżał w przeciągu/na zimnym.
Tak i przede wszystkim nie zostawiać brudnych naczyń na noc na biurku ;)
-
Witam mam taki problem moj Trusiak ma prawie 11 lat ostatnio dostal grzybicy siersci bylismy u weterynarza i stwierdzil ze w jego wieku moze dac mu tylko jodyne bo jest za wiekowy na mocniejsze leki tylko problem w tym ze grzybica mu sie roznosi na pozostala siersc uz nawet zastanawiam sie nad uspieniem bo przeciez jodyna nie zalecze tak rozleglej grzybicy na dodatek na tylnych łapkach ma przetarcia jakby czerwone odciski stwierdzil wet ze w tym wieku to normalne i nie kazal niczym smarowac smaruje mascia na odparzenie i zakladam skarpetki ale poprawy tez nie widac moze ktos ma ktoliczka w podobnym wieku i czy na serio nie mozna im dawac mocniejszych lekow dziekuje za jaka kolwiek odpowiedz
-
Weź królika gdzie indziej. W życiu nie leczyliśmy grzybicy jodyną. A to że królik jest leciwy, to nie znaczy, że ma się go nie leczyć.
-
Korzelek, lekarz naopowiadał Ci głupot, jaką jodynę? nie wiek ma tu znaczenie, a stan królika. Oczywiście, że można królikowi starszemu podać leki na grzybicę takie jak zwierzakom młodszym. Zmień lekarza! Na stópkach królik ma pododermatitis, występuje u wielu królików i ma różne podłoże. Jednym z nich jest np. otyłość królika, mało ruchu, zwyrodnienia np kręgosłupa, zbyt twarde podłoże. Tutaj leczenie zależy od zaawansowania odgniotków. Jeśli to tylko czerwone wyłysienia, wystarczy smarować maścią na odparzenia lub linomagiem. Jeśli to głębsze zmiany, powinien zobaczyć je dobry lekarz.
Gdzie w ogóle mieszkasz?
-
hej mieszkam w Hiszpanii byłam u innego weterynarza i to samo mi powiedzial grzybica zaczeła sie na grzbiecie ale teraz widze juz na boczku i brzuszku siersc odchodzi i biały pyłek jakby w siersci,zainfekowane miejsca odcielam siersc i ile sie dalo wygolilam smaruje dwa razy dziennie jodyna i myje mydlem antybakteryjnym na grzbiecie jest juz czarny odcien na skorze tragedia :(.A co do stopek to nie jest za gruby bo niecale 4,5 kilo ruchu ma duzo mo biega luzem po pokoju podloze twarde tez nie za bardzo bo ma pianka wylozone i recznikami takze uz sama nie wiem co z tym robic ehhh
-
To idź jeszcze do innego weta. Nie wiem, co to za bzdury Ci tam wciskają. To, co robisz teraz, to żadne leczenie, a mydłem antybakteryjnym możesz tylko pogarszać stan, bo wyjaławiasz skórę.