Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Zachowania => Wątek zaczęty przez: tokra w Styczeń 14, 2011, 13:23:48 pm

Tytuł: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: tokra w Styczeń 14, 2011, 13:23:48 pm
Chciałabym wiedzieć co sądzicie o łączeniu królika z innymi gatunkami? Wiem,że można to robic w przypadku świnki morskiej, a co z innymi zwierzakami? Czy towarzystwo szynszyli,szczura,koszatniczki jest całkowicie bezpieczne? Przy okazji, czy szynszyle rzeczywiście są takie głośne w nocy?
Tytuł: Odp: pytanie o łączenie z innymi gatunkami
Wiadomość wysłana przez: Gosia/Closter w Styczeń 14, 2011, 13:34:11 pm
Szczur odpada, gdyż to drapieżnik i nie toleruje innych gatunków. Słowem może królika zagryźć
Tytuł: Odp: pytanie o łączenie z innymi gatunkami
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Styczeń 14, 2011, 17:03:28 pm
Mój królik dogaduje się z kotem(gwałci go,ale kotu to nie przeszkadza)myślę,że z psem królik też się dogada,mój dawny tymczasowicz KORBA był w poprzednim domu z psem,także myślę,że łączenie z innymi gatunkami jest  możliwe  :bunny:
Tytuł: Odp: pytanie o łączenie z innymi gatunkami
Wiadomość wysłana przez: mysza w Styczeń 14, 2011, 19:53:48 pm
Chciałabym wiedzieć co sądzicie o łączeniu królika z innymi gatunkami?

Zalezy o jakie łączenie Ci chodzi... W celu rozmnażania oczywiście odpada.

Uszak najlepiej czuje się z przyjacielem swojego gatunku :)
Tytuł: Odp: pytanie o łączenie z innymi gatunkami
Wiadomość wysłana przez: tokra w Styczeń 26, 2011, 09:37:59 am
Ostatecznie zdecydowałam sie na koszatniczki,po przyzwyczajeniu (2 klatki stojące obok siebie) połączyłam je ,nie ma żadnych problemów. Zaznaczam jednak,że mój królas jest flegmatykiem i jemu nic nie przeszkadza (zeberki,kanarki itp. potrafią na nim usiąść,a jemu nawet nie chce się wstać jak się już wymości na łóżku;P). Być może przy bardziej aktywnym zwierzaku mogłoby to się nie powieść.
Tytuł: Odp: pytanie o łączenie z innymi gatunkami
Wiadomość wysłana przez: Inga w Styczeń 26, 2011, 09:53:27 am
Przyjaźń międzygatunkowa jest piękna i możliwa. Zapraszam do wątku Karmen, tam jest cała seria zdjęć wtulonej Karmenki w psa :)
Tytuł: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: krukov w Maj 29, 2011, 23:17:28 pm
Witam,
Mam dość nietypowa sytuację z moim królikiem, a mianowicie:
Mam go od kiedy osiągnął wiek 3 miesięcy. Miał własne łóżko, kuwetę, koc. Królik był pełen życia, sporo biegał, szybko mnie polubił. Z sikaniem nie było problemu- swoje potrzeby załatwiał w kuwecie,tylko bobki trzeba było przenosić (kwestia przyzwyczajenia). Wszelkie problemy zaczęły się dziać od chwili przemeblowania. Królik osiągnął wiek pół roku, z przyczyn technicznych łóżko zostało zamienione na zagrodę. Jednocześnie w tym samym czasie zakupiliśmy świnkę morską. Królik stał się dziwny. Jak znalazł się na łóżku naszym to głównie po to by nasikać na nie, nie przepada za moim głaskaniem (w sumie od początku był bardziej ciekawski wszystkiego, niż chętny na pieszczoty), zrobił się strasznie spokojny, leniwy.
Próbowaliśmy go "zeswatać" ze świniakiem, co zakończyło się na początku wygryzieniem sierści na czubku głowy świnki. Prób było sporo, najczęściej w brodziku- miejscu neutralnym. Królik oczywiście spokojny, świnka pełna życia.
Ostatnio zacząłem znów wypuszczać zwierzaki na łóżku i o dziwo oprócz popuszczania (rozumiem, że to jest znaczenie terenu) problemy z sikaniem ustały, królik dalej jest "ciekawski", ale i dalej ignoruje świnkę, mimo, że ta zanim ciągle chodzi, czasem się powąchają, ale to raczej z inicjatywy świnki, królik bardziej nastawiony jest bojowo.

Przechodząc do sedna sprawy.
Czy zachowanie królika wynika głównie z powodu pojawienia się świnki?
Co zrobić by królik odzyskał dawne zaufanie do mnie?
Jak pogodzić te dwa zwierzaki by żyły w spokoju?
Czemu królik, który od początku miał zachowania podchodzące pod ADHD zrobił się, aż tak spokojny i leniwy? Czy i co robić by go "ożywić"?

Żeby umilić czytanie tego nudnawego opowiadania i umilić myślenie wstawiam emotkę  :lajkonik:
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: Eni w Maj 29, 2011, 23:34:42 pm
W jakim wieku królik jest teraz? Może po prostu dorósł? Nie wymagaj, żeby przez całą dobę wariował - zwykle "bije" im rano i wieczorem (jak człowiek już chce iśc spać).

Ze świnką nie musi się zaprzyjaźnić, bo te gatunki mają zupełnie odmienne sposoby zachowania i sygnalizowania stanu. Wystarczy, że nie będą się gryzły - wtedy jakaś więź się wytworzy.  Ja mam psa i królika - królik udaje, ze psa ledwo toleruje, ale jak psa nie ma, to uparcie go szuka, a jak był ranny to mu czule uszka wylizywała :) Ale na co dzień potrafi mu pokazać, kto tu rządzi. Na pewno pojawienie się nowego zwierzęcia wywołuje zmiany w zachowaniu - hierarchii stada.

http://www.miniaturkabeztajemnic.com/zachowanie-wiek.html (http://www.miniaturkabeztajemnic.com/zachowanie-wiek.html)

Jesli zmianie zachowania towarzyszy brak apetytu, jakieś podejrzane wydzieliny czy wilgotność nosa, kichanie, brak reakcji na smakołyk, czy wzdęcie - to wybierz sie do weta. Jak nie - ciesz się spokojnym królisiem.

PS
mojej królince bardzo przeszkadzają dźwięki wydawane przez świniaczka mojej siory - normalnie ją to irytuje.
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: krukov w Maj 30, 2011, 00:18:08 am
Według tego linku mam królika nastolatę! :icon_smile2
Warto wiedzieć, przydatna rzecz, ale teraz też ciekawi mnie jedna rzecz..czy w tym wieku lepiej trzymać królika w zagrodzie, czy pozwolić mu latać po całym pokoju ?(oczywiście pomijam gryzienie kabli, sikanie itp bo na to już się przygotowałem psychicznie) i czy warto dalej "swatać" królika ze świnką, czy już dać sobie spokój, a może zamiast "swatania" dać im zupełnie wolną rękę na zasadzie "co będzie to będzie", niech biegają po tej samej przestrzeni?
 Polubiłem tą emotkę  :lajkonik:
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: Eni w Maj 30, 2011, 00:44:34 am
W każdym wieku królikowi potrzeba ruchu, ale warto też, żeby miał czysto swój teren - w razie przyjscia gości czy jakiegoś zagrożenia. Obojętne, czy będzie miał zagrodę czy będzie bezklatkowy, ale trzeba pamiętać, że się przyzwyczaja i jak po jakimś czasie stwierdzisz, że nie bardzo może sobie żyć luzem (bo rozwala wszędzie skarpety, świni żarciem i nie opuszcza deski :D) to zamkniecie mu się nie spodoba i będzie trudno go przyzwyczaić.

Na sikanie i inne uciązliwości nie ma co się zgadzać - w końcu to Ty masz być przywódcą stada, więc teren jest Twój i warunki mają być Twoje - jak ktoś nie umie nie lać na wszystko, to będzie upominany i wypuszczany pod kontrolą. Królik jest mały, ale trzeba z nim postępować stanowczo i konsekwentnie - wychowywać, bo inaczej sam przejmie kontrolę (jak dominujący pies, który rządzi w domu).

Co do świnki, to bym dała im trochę luzu - może się przyzwyczają. Oczywiście bez faworyzowania któregoś czy zgody na przemoc w rodzinie ;) Tylko daj im możliwość rozejścia się - bo zmuszenie do przebywania razem, gdy któreś nie bedzie tego chciało, może się skończyć frustracją i agresją albo apatią.
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: krukov w Maj 30, 2011, 01:21:25 am
Pozwól, że się spytam..jakie zachowania mam uznawać za stanowcze? do tej pory miałem incydent z kablem, to zdarzyło mi się go pogonić, nawet i nakrzyczeć, w przypadku ataku na świnkę przytrzymywałem ręką (gdzieś o tej metodzie przeczytałem na blogu). Czasem stosuje metodą jak u psa, czyli grożenie palcem (nie ukrywam, ze z psami zawsze miałem lepszy kontakt :) ) jednak to wzbudza chwilowe zainteresowanie. Skoro nie krzyk, to jak karać zwierzaka?
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: mala w Maj 30, 2011, 07:08:01 am
na kable jest tylko jedna metoda - zabezpieczyć, pochować w listwach albo na wysokości niedostępnej dla królika, króliki lubią wkładać je do pyszczka i gryźć i tego to chyba go nie oduczysz, poza tym będzie bezpieczniej dla królika

co do stanowczości - moje króliki nauczyły się gdy były małe, że pewne rzeczy grożą zamknięciem w klatce (co prawda na max 15-30 min) ale nie lubią tego, jak któryś rozrabia - wołam go, jak nie reaguje - wstaje (zazwyczaj królik już wie, że lepiej uciec), jak to nie pomaga - ląduje w klatce (najczęściej kończy się na moim podniesieniu się, choć wiedzą, że pewnych rzeczy robić nie wolno , np. wskakiwać na metrową szafkę i łapką zrzucać rzeczy z wiszącej nad szafką półki (nauczył się od kota, który robi dokładnie to samo i tak samo, no może królik musi się bardziej wysilić, bo trzeba stanąć na łapkach), albo wspinać się po półkach z książkami - mam w domu jednego królika alpinistę)

co do sikania na łózko - mój starszy królik tez sikał na koc leżący na łóżku jak był mały, ale przeszło mu to w chwili kiedy kupiłam nowiutki kocyk
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Maj 30, 2011, 11:27:56 am
mala Twoja metoda jest zła. Dlaczego? A no dlatego, że jak królika zamykasz w klatce za karę to on nie będzie chciał później przebywać z przyjemnością w niej. Będzie ją traktował jak zło konieczne, a nie swoje schronienie, oaze spokoju i bezpieczeństwa.
Ponadto jeśli coś robisz (typu wstawanie- strasząc go) to królik nie dziw sie ze ucieka bo sie Ciebie boi.

krukov na królika nie krzyczymy i nie machamy rękoma, palcami itd.
Jeśli już coś zrobi to stanowczym głosem (nie krzykiem) mówimy nie wolno albo imie krolika.
Uszak jest indywidualistą i to upartym. Cokolwiek byś go uczył- nie zawsze to podziała.

Jeśli chodzi o łóżko- albo jakoś je odgrodźcie albo połóżcie na nim folię i na to jakiś materiał- wtedy nie przejdzie mocz na pościel/materac itd.

Jeśli chodzi o wybieg uszaka. W każdym wieku uszak może latać stale po pokoju. Tylko wtedy podstawą jest pozabezpieczanie kabli, niebezpiecznych szczelin itd. Możesz też zrobić tak, że królika zamykasz jedynie na noc.

Natomiast co do przyjaźni- uszak ze świnką nie musi się dogadać czy zaprzyjaźnić. W końcu to nie jest ten sam gatunek.
Jak są razem i się nie gryzą- to niech tak zostanie, lecz jeśli są jakieś konflikty między nimi to nie puszczaj ich razem, albo daj im czasu na oswojenie się ze sobą.
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: mala w Maj 30, 2011, 12:11:43 pm
nie zgodze sie, ze moje kroliki traktuja klatke jako zlo konieczne, bo jak klatka jest non stop otwarta to bardzo czesto w niej leza rozlozone i wyciagniete, wskakuja same, nie zmuszam ich wiec nie czuja, ze siedzenie tam to zlo konieczne (inaczej bybylo gdyby tam nie wskakiwaly i nie chcialy przebywac, a tak nie jest), a ze zle robia to wiedza, bo jak powiem, ze nie wolno czy wstane to zlaza i nie jest to straszenie (nie robie tego gwaltownie), wiedza, ze jesli nie zareaguja na slowo to jak sie podniose to i tak beda musialy zejsc i zadko jest tak ze zostaja zamkniete za kare
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Maj 30, 2011, 13:57:34 pm
Ponadto jeśli coś robisz (typu wstawanie- strasząc go) to królik nie dziw sie ze ucieka bo sie Ciebie boi.

Mój królik wie, że jak dorwie się do kociego jedzenia- to wstanę i go przesunę/zabiorę jedzenie kocie/wsadzę go do zagrody. Więc jak szamie kocie i widzi, ze podchodzę to sam już ucieka. I nie sądzę, ze dlatego, że się mnie boi :) Ponadto odkładanie go do zagrody za karę pomogło- nie sika tak gdzie mu nie wolno i rzadziej przeprowadza desanty na szafki za kocim jedzeniem.
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: mala w Maj 30, 2011, 14:28:05 pm
Mój królik wie, że jak dorwie się do kociego jedzenia- to wstanę i go przesunę/zabiorę jedzenie kocie/wsadzę go do zagrody.


hehe ;) a myślałam, ze tylko mój uszak kombinuje jak odwrócić moja uwagę i dostać się do kuchni, bo tam non stop stoi 'miska pełna granulatu' ;] co z tego, ze to kocie, ale dobre... i miska zawsze pełna, nie to co królicza, gdzie dadzą raz dziennie kilka granulek ;]
Tytuł: Odp: Historia królika- sposób zachowania
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Maj 30, 2011, 21:15:26 pm
gdzie dadzą raz dziennie kilka granulek ;]

U mnie w misce też zawsze pełne amu ;) ale jak widać mięsko, choć niezdrowe, lepsze/
Tytuł: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Czerwiec 26, 2011, 14:26:15 pm
Witam!Moja Dżamila ma około 6 miesięcy nie miała jeszcze rui od jakiegoś czasu dominuję naszą kotkę  chwyta
zębami za zad kotki i dominuję czy konieczna jest sterylizacja w takim przypadku?.Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Czerwiec 26, 2011, 14:38:21 pm
Tak sterylizacja jest konieczna i nie chodzi tutaj tylko o dominację ale o zdrowie króliczka.Ile Dżamila ma mięsięcy ??
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: nika73 w Czerwiec 26, 2011, 14:45:18 pm
A ja radziłabym się upewnić, czy Dżamila nie jest... Dżamilem :D
U mnie w ten sposób zachowywały się tylko dojrzewające, niewykastrowane samce...
Dojrzewające samiczki bywały "agresywne" i terytorialne w stosunku do kotów i psa... ale nigdy ich nie dominowały molestując ;)
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: emme w Czerwiec 26, 2011, 14:46:29 pm
Ile Dżamila ma mięsięcy ??


Moja Dżamila ma około 6 miesięcy
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Czerwiec 26, 2011, 14:49:04 pm
Ile Dżamila ma mięsięcy ??
Moja Dżamila ma około 6 miesięcy

Hehehe o ja,ja poprostu jestem ślepa  :wow Niusia jutro do weterynarza a ja do okulisty ...
6 miesięcy to za mało na sterylizację/kastrację.
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: Inga w Czerwiec 26, 2011, 14:54:41 pm
Moja króliczka również rzuca się na pieska z zębami. Powód u mnie jest taki: suczka miała cieczkę, królica wyczuła krew i uznała, że pies zagraża jej terytorium. Przynajmniej tak mi sie wydaje ;P
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Czerwiec 26, 2011, 15:46:55 pm
Nie Dżamila to dziewczynka Pani weterynarz to określiła a poza tym widzę :).A co może się stać ?
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Czerwiec 26, 2011, 15:47:47 pm
Ile Dżamila ma mięsięcy ??
Moja Dżamila ma około 6 miesięcy

Hehehe o ja,ja poprostu jestem ślepa  :wow Niusia jutro do weterynarza a ja do okulisty ...
6 miesięcy to za mało na sterylizację/kastrację.

W wieku 6 miesięcy można już wysterylizować samiczkę :):):)
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Czerwiec 26, 2011, 17:49:16 pm
Potwierdzam słowa Iskry, można już wysterylizować samiczkę najwcześniej w 6 miesiącu życia.
U nas były przypadki, że sterylizowaliśmy 4-5 miesięczne samiczki, ale to były wyjątki.

Samice potrafią tak samo jak samce molestować, u mnie to Igiełka zdominowała kocura, wczoraj ostro zaatakowała miauczącego biedaka, tak na niego skoczyła wysoko niczym kung fu, że szok  :wiking: ale to jest uzasadnione, bo kocurek bezczelnie wszedł do ich zagrody  :madrala:

Ale z drugiej strony uważam, że to dobrze, że króliki potrafią się bronić i nie dadzą sobie w kaszę dmuchać, bo w końcu to kot jest z rodziny drapieżników, mają zapędy łowieckie, a poza tym koty są bardziej zwinne i mają o wiele lepszy refleks niż króliki, więc potrafią jakoś wybrnąć z niebezpiecznej sytuacji.  
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Czerwiec 26, 2011, 18:51:36 pm
Tutaj w Uk weterynarze sterlizują i kastrują króliki po 8-mym miesiącu życia.Widać wszędzie jest inaczej.
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Czerwiec 26, 2011, 19:00:49 pm
Tutaj w Uk weterynarze sterlizują i kastrują króliki po 8-mym miesiącu życia.Widać wszędzie jest inaczej.

U nas też nie jest inaczej, dużo to zależy od punktu widzenia weterynarzy, nie każdy weterynarz jest zwolennikiem tzw. "wczesnej kastracji". Niektórzy twierdzą, że "bezpiecznie" jest kastrować zwierzaki, jak osiągną pełną dojrzałość płciową, czyli tak ok. po roku. Dotyczy to także kotów i psów.
Ja natomiast jestem zwolenniczką wczesnej kastracji.
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Czerwiec 26, 2011, 19:32:05 pm
No wiem wiem ale wytłumaczyłam dlaczego napisałam że kastrujemy po 6-tym miesiącu.
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Czerwiec 26, 2011, 20:40:06 pm
Ja tam uważam, że im szybciej tym lepiej- moją sukę sterylizowałam jak miała 5 miesięcy.
U królików moim zdaniem też nie powinno się długo czekać.
Jako przykład dam 6 miesięczną Furię, która była w zeszłym miesiącu ciachana- a miała już duże zmiany ropne w obrębie macicy. na zewnątrz nie było nic widać.
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: mysza w Czerwiec 26, 2011, 22:54:25 pm
6 miesięcy to za mało na sterylizację/kastrację.

Wet od królików może wysterylizować wcześniej jeśli tylko narządy rozrodcze będą w pełni dojrzałe. U nas Rascal miała 5 miesięcy jak była sterylizowana :)
Wszystko zależy od danego weta i gotowości królika.
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Czerwiec 27, 2011, 10:51:45 am
Chciałam się spytać od razu jak się objawia ruja u królików.Dżamila od jakiegoś czasu trze pyszczkiem o klatke o kuwetkę
i zaleca się do naszego psa (owczarka niemieckiego)
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Lipiec 02, 2011, 00:12:42 am
Nika73 zwracam honor Dżamila to facet czyli Samir
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: widelko w Lipiec 02, 2011, 00:21:46 am
Pocieranie o różne rzeczy to znaczenie ich swoim zapachem. Zaleca się do owczarka??
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Lipiec 02, 2011, 00:23:03 am
Pocieranie o różne rzeczy to znaczenie ich swoim zapachem. Zaleca się do owczarka??
Właśnie on się ociera do Fadora tak zaleca się podchodzi wącha itp w ogóle zachowuje się
jak dziewczynka
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: widelko w Lipiec 02, 2011, 00:26:32 am
Ehh...Nie martw się. Na pewno go nie podrywa :P
Przy rui, króliczka może być trochę poddenerwowana i mieć zaczerwienione, nabrzmiałe narządy płciowe.
Ila króliczka ma? Nie chcesz jej wysterylizować?
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Lipiec 02, 2011, 00:27:55 am
Ehh...Nie martw się. Na pewno go nie podrywa :P
Przy rui, króliczka może być trochę poddenerwowana i mieć zaczerwienione, nabrzmiałe narządy płciowe.
Ila króliczka ma? Nie chcesz jej wysterylizować?
ALE TO FACET JUŻ NAPISAŁAM ma 6 miesięcy muszę go wykastrować
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: widelko w Lipiec 02, 2011, 00:29:20 am
To skąd pytanie o ruję? Nie wiesz, że tylko samice mają ruję??
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Lipiec 02, 2011, 00:30:47 am
To skąd pytanie o ruję? Nie wiesz, że tylko samice mają ruję??
Dzisiaj dopiero się dowiedziałam że to facet wcześniej myślałam że kobitka
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: widelko w Lipiec 02, 2011, 00:33:25 am
:] Czyli mały dojrzewa. Niedługo zacznie wszystko obsikiwać i może stać się agresywny. To nie myśl długo nad kastracją tylko bierz się do roboty :]
Tytuł: Odp: Królica dominuje nad kotką
Wiadomość wysłana przez: klaudii105 w Lipiec 02, 2011, 00:38:24 am
:] Czyli mały dojrzewa. Niedługo zacznie wszystko obsikiwać i może stać się agresywny. To nie myśl długo nad kastracją tylko bierz się do roboty :]
Dobra mam nadzieję że nie będzie agresywny..
Tytuł: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: Zasoova w Wrzesień 05, 2011, 13:29:21 pm
Ahoj
mam królika 2.5-letniego, samca, niekastrowanego. Mieszka u mnie od roku, chciałam go na początku wykastrować, ale lek.wet. Anna Rzepka stwierdziła, że nie ma potrzeby go męczyć - królik jest "grzeczny", tzn. nie obsikuje nic, nie gwałci, nie przejawia żadnej "agresji" płciowej. Wkrótce jednak moja zwierzęca rodzina ulegnie powiększeniu - przybędzie nam młoda koteczka. Czy w obecności dodatkowego zwierzęcia, w dodatku samicy, może królikowi "włączyć" się tryb znaczenia, sikania etc.? Zastanawiam się, czy warto wykastrować go przed wprowadzeniem kotki, szczególnie, że na razie jeszcze mieszkam w Warszawie, gdzie jest dostęp do 100% dobrych wetów, a nowe mieszkanie mam w Katowicach i nie jestem w pełni przekonana, czy znajdę tam profesjonalistę. A może ktoś miał identyczną sytuację?

Proszę o rady.

P.S. Dodam, bo może to mieć znaczenie, że zanim trafił do mnie, królik mieszkał w jednym pomieszczeniu z dwiema króliczymi samicami - on w swojej klatce, one w swojej, nie miały bezpośredniego kontaktu, ale raczej przebywały w zasięgu swojego zapachu.
Tytuł: Odp: Królik & kot a kastracja
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 05, 2011, 15:40:39 pm
Myślę, że zapach kota nie będzie wpływał na królika. Toż to inne zwierzęta są przecież. Gdyby to była króliczka- owszem, hormony by buzowały. Ale przy kocie nie sądze by coś takiego się zdarzyło.
Tytuł: Odp: Królik & kot a kastracja
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Wrzesień 05, 2011, 17:08:53 pm
To zalezy od krolika, moj Hoppel uwielbial kocice i probowal je molestowac, biegal za nimi i bzyczal, w sumie nie mialy ani minuty spokoju. Tobi  kocha Maksa, na szczescie czysto platonicznie  bo jest kastratem .
Tytuł: Odp: Królik & kot a kastracja
Wiadomość wysłana przez: Zasoova w Wrzesień 08, 2011, 10:03:19 am
Dzięki za informacje. Może ktoś jeszcze przerabiał połączenie królika z kotem?
Tytuł: Odp: Królik & kot a kastracja
Wiadomość wysłana przez: otka_a w Wrzesień 08, 2011, 10:14:27 am
U mnie między dorosłym kotem kastratem a dorosłą króliczką było tylko bieganie po mieszkaniu, ewentualnie jak jedno nie chciało akurat biegać to było lekko poszturchiwane, kot też czasem upominał króliczkę jak ta się zapędziła i za bardzo dobierała do jego ogona ;) Poza tym żadnych seksualnych rewelacji.
Gorzej było z młodym kociakiem bo to on ganiał Fruzię a ta się go bała. Ale myślę, tak jak Nuna, że wszystko zależy od królika, no i od kota :)
Tytuł: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: SzalonaNakrętka w Grudzień 17, 2011, 23:33:44 pm
Witam,  od roku mam królika zawsze spokojny bo i wiek podeszły z lekka (4-5 lat),  jakiś czas temu pojawiła się także kotka (ta sama przestrzeń życiowa) młoda ok 4 mies, razem śpią, królik taktuje ją jak 'swoją' wylizuje futerko, itp.  Kotka też nie atakuje, raczej przytula się ;]  ostatnio jednak dostała rui i wszytko obróciło się o 180 stopni, uszatek wszytko molestuje, kotkę, pluszaki, łóżko, mnie, dosłownie to tylko ma styczność z kotka. Przez co jest też podgryzany przez młoda ilekroć tylko próbuje się do niej za bardzo zbliżyć. Jego zachowanie jest tez naprawdę uciążliwe, bo bzyczący i skakający po mnie królik o 4-5 nad ranem to nie jest szczyt marzeń. Co do pytania, czy to normalne by królik tak reagował na rujkę kotki, i czy  molestowanie jej może się skończyć że się tak wyrażę mieszanką genetyczną ;| ?
Tytuł: Odp: Kotka a królik
Wiadomość wysłana przez: Eni w Grudzień 17, 2011, 23:45:26 pm
Zwierzęta już tak mają, że popędy nimi rządzą. "Mieszanki" z tego nie będzie, ale oba zwierzątka się męczą, a nie umiejąc odczytywać sygnałów swoich gatunków, mogą sobie zrobić krzywdę - kotka da królikowi do zrozumienia, że ma spadać, a ten nie zajarzy i dostanie po pysku :D
Wysterylizuj kotkę. Królika też trzeba było ciachnąć, ale nie wiem, czy teraz to nie za duże ryzyko.
A tak na marginesie, 5 lat to wcale nie taki podeszły wiek - to naleciałość z czasów, gdy królik "był" gryzoniem i udawało mu się dociągnąć na mieszance tylko do 6 lat.
Tytuł: Odp: Kotka a królik
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Grudzień 17, 2011, 23:59:42 pm
Trzeba wykastrować/wysterylizować zwierzaki i po problemie. Wszystkim będzie lżej, a zwierzakom przede wszystkim.

Ja mam dwa koty i dwa króliki - wszystko jest super. Króliki tupiąc wyganiają kota ze swojego pokoju. Nie ma spięć.
Tytuł: Odp: Kotka a królik
Wiadomość wysłana przez: SzalonaNakrętka w Grudzień 18, 2011, 00:09:46 am
Kotka jest pod nóż, czekaliśmy tylko na pierwszą rujkę, natomiast co do królika , to już się boję.
Eni nie napisałam ze podeszły, a lekko podeszły, po za tym zanim go dostałam był na mieszance (jakieś 3 lata), i wiek nie jest zupełnie pewny podano mi go na oko. A zwierzaczek od samego początku spokojny, nie gryzie, nie jest terytorialny, nawet innego niekastrowanego samca toleruje.
Dlatego też nie ma potrzeby jego kastracji.
Tytuł: Odp: Kotka a królik
Wiadomość wysłana przez: Blacky w Grudzień 18, 2011, 22:48:06 pm
Skoro kot będzie sterylizowany, to problem najpewniej zniknie. :)
Tytuł: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Ailiszka w Październik 03, 2012, 21:36:28 pm
Witam. Mój Kubuś jest tydzień po kastracji czuje się świetnie. Niestety jego terytorializm  ani trochę nie zmalał. przytula się i jest miziakiem, ale tylko w stosunku do PŁCI DAMSKIEJ. Niecierpi mojego męża. Nienawidzi naszego nowego psa( znajda spaniel mam go 2 tygodnie) pies się śmiertelnie boi. KRÓl robi atak jak tylko widzi psa wpada w szał :icon_evil :icon_evil :icon_evil :icon_evil. Wyszłam dziś i zostawiam Kubę wolno biegającego. Mój maż chory leżał w łóżku- zadzwonił, ze jest dramat jak nie wróce to królik zabije psa. Dziś ich oddzielałam. mam teraz na kciuku rane na pół cm.- Kubuś rzucił się na psa- ja go chciałam powstrzymac i wpił się w moją rękę. Kocham Kubusia nie oddam go. Czy jest szansa, ze to się uspokoi, że ta kastracja jeszcze nie zadziałala. Klaudia

ps. Żeby nie było że kłamię  (http://imageshack.us/a/img191/5086/1005046j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/191/1005046j.jpg/)

Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 03, 2012, 22:24:25 pm
Zanim hormony się uspokoją u królika to mogą minąć tygodnie, a nawet miesiące.
Czy królik nie był zastraszany lub atakowany przez kogoś lub jakieś zwierze? Takie zachowanie wystąpiło nagle czy po kastracji?
Jak wyglądało zapoznanie się królika z psem? Czy to było coś na zasadzie "terapii szokowej" tj pies nagle znalazł się w domu i ani królik ani pies nie mieli czasu zapoznać się jedynie przez swoje zapachy wcześniej? Tylko je bez wstępów postawiono na przeciwko siebie i tyle?

Trzeba je odizolować. To na początek. Niech się oswoją ze swoimi zapachami. Z obecnością innego zwierzaka. Tu trzeba czasu i cierpliwości.
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Ailiszka w Październik 03, 2012, 22:31:14 pm
Pies znalazł sie w domu przypadkowo bo wcale nie planowałam, zeby został. Raczej poznali się twarza w twarz. tak poznali się przed sterylką i juz wtedy Kubus był agresywny. Nie pozwolił wchodzic psu na ogród. Płakac mi sie chce.
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: absolu w Październik 03, 2012, 23:40:24 pm
Kurcze...spróbuj "po kawałku" tzn powoli je do siebie przyzwyczajac. On na razie czuje ewentualnego wroga, ktory wchodzi na jego terytorium. Sprobuj byc  znim w poblizu psa, daj mu smakolyk. Niech powoli sie przywyczaja. A po sterylce i tak troche czasu minie zanim maly sie uspokoi...
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 04, 2012, 00:11:43 am
Wyizoluj zwierzaki. Niech królik nie widuje psa i odwrotnie. Niestety taki stan może trwać tygodnie nawet.
Podrzucaj królikowi od czasu do czasu coś do wąchania, co należy do psa. Aby było przesiąknięte psim zapachem.
Musi się oswoić z przybyszem. Zrobiłaś błąd, że natychmiast, od razu postawiłaś przed sobą zwierzaki.
Nie poddając ich takiej jakby kwarantannie, żeby poznały zapachy.
Teraz nie ma co płakać, gdy mleko jest rozlane. Trzeba to mleko posprzątać i na przyszłość uważać :)

Głowa do góry :)
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Październik 04, 2012, 08:17:31 am
Popieram rady Madzi - warto próbować. Jednak mój pierwszy króliś, którego miałam od czwartego tygodnia też tak reagował. Dla mnie był kochany, przytulaśny, chodził za mną jak piesek, ale wpadał w szał jak widział mężczyznę albo inne wybrane osoby, które traktował jak rywali. Nie przeszło mu do końca jego życia. Kochałam go bardzo, ale królisie mają charaktery, tak jak ludzie. Można próbować i fajnie jak się uda, ale jeśli nie, to musisz wydzielić mu terytorium tylko dla niego i pozwolić mu tam być szczęśliwym.
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Ailiszka w Październik 04, 2012, 09:47:05 am
K...cze. Już nie powiem inaczej. Kubus jest bezklatkowcem ma wolnosc jak piesio.jak go dałam do klatki to był mega nieszczęśliwy. Spaniel jest półtoraroczny głupiutki strasznie. wszędzie go pełno, szaleje. Chciałam dobrze a wyszło jak zwykle...  Uratowałam psa a teraz problem jest. Byłam pewna , ze  się zgubił i własciciel szybko się znajdzie.
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Ailiszka w Październik 04, 2012, 09:48:42 am
Zastanawiam się nad adopcją spaniela.

Tera zrobiłam Kubaskowi :)(http://imageshack.us/a/img201/4013/1005048i.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/201/1005048i.jpg/)

Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 04, 2012, 10:22:43 am
K...cze. Już nie powiem inaczej. 

My to rozumiemy, ale nie idzie inaczej.... Wolisz przemęczyć zwierzaki czy dać im się pozabijać? Wybór należy do Ciebie.
A uszatek śliczniutki :zakochany:
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: IzaK w Październik 05, 2012, 21:12:22 pm
I co tam u Kubusia słychać?
Śliczny uszak  :zakochany:
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Eni w Październik 06, 2012, 19:41:07 pm
Chciałam dobrze a wyszło jak zwykle...  Uratowałam psa a teraz problem jest.

Uratowałaś psa, ale naraziłaś królika na szok i niechciane towarzystwo psa, który mógł w zabawie zrazić do siebie królika. A królik zwierzę pamiętliwe...

Pomyśl sobie, że to tak, jakby Twój mąż przyprowadził do domu koleżankę, bo potrzebowała noclegu - ani Cię nie zapytał, ani nie pozwolił poznać kobity, tylko postawił przed faktem dokonanym. Nie byłabyś happy. Twój uszak ma prawo się wściekać i kastracja nic nie zmieni - ona wpływa tylko na zachowania związane z płcią - królik nie będzie chciał przelecieć psa :/

Wprowadzając do domu nowe zwierzę trzeba zapewnić bezpieczeństwo domownikom, prawo do odpoczynku w spokoju i zapoznawać pod kontrolą. Inaczej skutki są takie, jakie masz w domu.
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Październik 07, 2012, 00:27:45 am
a jak mowilem ze moj krolik zagryzl kota sasiada i zajelo mu to tylko moment kiedy nie bylo mnie w pokoju .... to nikt nie chcial wierzyc
sterylizacja / kastracja WCALE nie musi zmienic tych zachowan, w moim przypadku nie zmienila

zmiana radykalna zachowan nastapila dopiero kiedy pojawil sie czupurny samiec (biedak z interwencji strazy miejskiej), i wtedy moja samica .... z dnia na dzien zrobila sie innym krolikiem :-)
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: Ailiszka w Październik 22, 2012, 08:30:48 am
Witam! Nic sie nie zmieniło. Dalej się nie tolerują. staram się maksymalnie, aby się nie widzieli. Kuba jest agresywny szczególnie jak jego  zona jest w poblizu psa. Znalazłam kogos kto adoptuje spaniela niestety mój maz się popłakał z tego powodu i spanielo zostaje. Jakoś radzę, choć łatwo nie jest.
Tytuł: Odp: POMOCY- bo się pozabijają( królik vs pies oba samce)
Wiadomość wysłana przez: nourjahan w Październik 28, 2012, 14:40:29 pm
Wypisz wymaluj moja sytuacja, choć ja ma dwie panienki a królica nie jest agresywna w stosunku do psa. Pies ma ok pół roku i też jest go wszędzie pełno. Próbowaliśmy je ze sobą oswajać. Wprowadzaliśmy sukę na smyczy do pokoju, w którym klatkę ma królisia. Mała od razu zwiewała bo pies wchodził żywiołowo. Mąż trzymał psa na kanapie na smyczy. Wtedy było OK. Królinia wychodziła i siadała na środku pokoju na przeciw psa (suka przysypiała i nie reagowała na królika)! Generalnie nie jest dobrze. Zwierzaki są odseparowane. Królik wychodzi z pokoju gdy pies jest na spacerze, a pies obwąchuje królika przez drzwi (królinia kładzie się wzdłuż drzwi). Moim marzeniem jest, żeby się zaczęły tolerować, nie muszę się przyjaźnić!
Tytuł: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: bubu1984 w Listopad 16, 2012, 18:39:17 pm
od niedzieli mamy w domu kota na DT i królika
przed niedzielą w domu była kotka i moja królisia

najbadziej obawiałam się łączenia królików, piszło jak po maśle
4 dni i króliki żyją w zgodzie (jeszcze nie w miłości ale w zgodzie)

problem jest z kotkiem, moja króliczka od początku go atakuje
a teraz zauważyłam kiedy mam go na rękach i głaskam albo
bawię się z nim ona wpada w szał i go atakuje, kot jest przerażony
Coco jest do mnie bardzo przywiązana, jest uszakiem przylepą
i wydaje mi się że jest zazdrosna
nie wiem za bardzo co mogę zrobić
naszą kotkę na początku atakowała ale chodziło o teren
odkąd kotka jej schodzi z drogi jest ok, kot natomiast
od początku jej schodzi z drogi i nie jest ok
nowy królik nie da mi się doknąć więc jest ok (dla Coco)
to moja hipoteza jej rozumowania

czy ktoś ma podbne doświadczenia?
Tytuł: Odp: Królik, nowy kot i zazdrość
Wiadomość wysłana przez: mysza w Listopad 18, 2012, 01:27:44 am
Ja mam teraz w domu kota i jedyna rada jaką mogę udzielić na chwilę obecną to taka, że trzeba bardzo stopniowo przyzwyczajać zwierzaki do siebie :) Powoli, bo jedno i drugie najprawdopoboniej boja sie siebie, co jest zrozumiałe. Kot ma swój zapach, jest kims nowym na terenie Jaśnie Królika ;)
Tytuł: Odp: Królik, nowy kot i zazdrość
Wiadomość wysłana przez: bubu1984 w Listopad 19, 2012, 12:34:33 pm
nie wiem czy ona się go boi, jeszcze nigdy nie widziałam takiej agresji z jej strony
dzisiaj ugryzła mnie jak chroniłam kota, mam spuchnięty ślad, nie wiedziałam nawet
że królik tak potrafi ugryzć
ona nieraz atakowała naszą kotkę na początku ale jeśli zębami to tak lekko że
nawet się nie poczuło, tak samo było z nowym królikiem
z tym kotem to jakaś masakra, nie wiem co robić bo chcemy go zatrzymać a ktoś
właśnie chce go adoptować, a jeśli nam nie wyjdzie pogodzenie z królikiem?
Tytuł: Odp: Królik, nowy kot i zazdrość
Wiadomość wysłana przez: Annuszka* w Listopad 19, 2012, 14:01:38 pm
Myslę ze wyjdzie tylko za jakiś czas aż królinka się przyzwyczai do kota i zobaczy że jej nie zagraża. Też miałam taką sytuacje, mój Unkas na początku rzucał się na kota i gryzł go, aż musiałam interweniować parę razy. Teraz nie wchodzą sobie w drogę, chociaż jak kotek wlezie do zagródki króla, albo położy się w klatce to wtedy dostaje łomot i wiecej nie wraca. Proponuje nie puszczać ich razem kiedy Cie ma w domu, a zapoznawać powoli i w obecności ludzkiej żeby mieć je na oku. Wyjdzie na pewno,tylko na spokojnie. Powodzenia
Tytuł: Odp: Królik, nowy kot i zazdrość
Wiadomość wysłana przez: bubu1984 w Listopad 19, 2012, 17:42:30 pm
Myslę ze wyjdzie tylko za jakiś czas aż królinka się przyzwyczai do kota i zobaczy że jej nie zagraża. Też miałam taką sytuacje, mój Unkas na początku rzucał się na kota i gryzł go, aż musiałam interweniować parę razy. Teraz nie wchodzą sobie w drogę, chociaż jak kotek wlezie do zagródki króla, albo położy się w klatce to wtedy dostaje łomot i wiecej nie wraca. Proponuje nie puszczać ich razem kiedy Cie ma w domu, a zapoznawać powoli i w obecności ludzkiej żeby mieć je na oku. Wyjdzie na pewno,tylko na spokojnie. Powodzenia
jej dzięki czyli jest nadzieja, a ile to u Ciebie trwało?
Tytuł: Odp: Królik, nowy kot i zazdrość
Wiadomość wysłana przez: Annuszka* w Listopad 19, 2012, 18:17:04 pm
oj troszkę trwało, Unkasa mam od kwietnia tego roku, dodam że to ciężki przypadek, na początku kawał drania z niego był :/  Jak do nas trafił to bardzo się rządził, rozstawił wszystkie zwierzaki po kątach, mimo że one były pierwsze. Próbowałam też zaprzyjaźnić go z króliczką  Basią, ale bez efektów.  Tak naprawdę to on ostatnio zgrzeczniał, jak w końcu po 8 miesiącach dogadał sie z Basią, odczepił sie od kotka. Dodam że u mnie jest trochę inna sytuacja bo Unkas nie walczył z zazdrości jak twoja mała, tylko był złośnikiem i rządzicielem. Może twoja królinka też jest złośnicą, ale skoro z drugim królaskiem się dogaduje to widać lubi towarzystwo. Myślę, że po jakimś czasie(ale może to być nawet kilka miesięcy) w końcu nie będą sobe wchodzić w drogę, a może nawet sie polubią, kto wie?

Na pocieszenie fotka moich innych milusińskich (niestety to nie ten kot i nie ten królik, tamci się aż tak nie kochają, ale przynajmniej nie wchodzą sobie w drogę):
http://img201.imageshack.us/img201/8445/sam2040e.jpg
Tytuł: Odp: Królik, nowy kot i zazdrość
Wiadomość wysłana przez: bubu1984 w Listopad 23, 2012, 07:46:01 am
o rany..8 miechów zaprzyjazniałaś króliki?? mi to zajęło 3 dni, właściwie to im
Coco też jest złośnicą, może to wcale nie zazdrość, tak sobie hipotezuje..
Ona jak przyszła do nas o też była już nasza kotka i świnki morskie
Kontaktu ze świnkami unikam bo niby je toleruje ale nadal potrafi zaatakować
Kotkę goniła bardzo ale nigdy nie gryzła tylko straszyła, po kilku dniach kotka
jej pokazała pazury i zęby i od tej pory żyją w zgodzie, tzn Coco się zdarzy ją
zaatakować jak jej coś nie pasuje ale kotka to ignoruje totalnie albo ją pacnie
łapą (np ostatnio Coco zaczęła ją spychać z jej drapaka dla kotów!)
z nowym kotem jest o tyle problem że on się nie umie bronić i normalnie
jak ją widzi albo tylko słyszy jak biegnie to się normalnie trzęsie
no i na niego rzuca się z zębami i to na serio, chociaż ostatnio mi się wydaje że
mniej zębów używa ale trudno powiedzieć
nasza kotka zaczyna powoli akceptować nowego kota i chyba to mu też dodaje
pewności siebie, poza tym może jak zobaczy że ona sobie radzi z królikami to on
też się nauczy...
Tytuł: Odp: Królik, nowy kot i zazdrość
Wiadomość wysłana przez: Eni w Listopad 26, 2012, 21:40:19 pm
Ja przyjęłam na tymczas kotkę po przejściach i też myślałam, że osiwieję. Króliki tupały na kota praktycznie bez przerwy, Jasiek to kotkę gonił. A kot widząc głupakwę króli czy nagły zryw, leciał za nimi z pazurami :/
Więc musiałam powoli je oswajać ze sobą.

Dodam taką własną obserwację - moja królica sterylizowaną kotkę kuzynku zaakceptowała od razu (a królicze towarzystwo po miesiącach zaprzyjaźniania), a na tę niesterylizowaną wtedy kotkę to całe towarzystwo źle reagowało. Czy Twój kotek jest po zabiegu? Może w tym problem?

Króliki i kota zaprzyjaźniałam nie zezwalając nikomu na przemoc, wprowadzając pozytywne skojarzenia (królik/kot = smakołyk= coś miłego). Kotka już po zabiegu, mniej nerwowa, ale dalej źle się czuje z dużą ilością zwierząt (taki typ, co to chcąc wszystko kontrolować nie radzi sobie ze stadem oszołomów :P). Potrafią spać na jednym łóżku, kotka koniecznie się pchała do zagrody królików - bo tam woda w misce lepsza ;) Ogólnie ta kotka to raczej nie jest typ miziaka - ceni swoją prywatną przestrzeń, ale akceptuje już inne zwierzaki i nie robi problemów, co pasuje królikom i wszyscy żyją w zgodzie.
Tytuł: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: bubu1984 w Grudzień 22, 2012, 15:57:32 pm
już pisałam na temat mojej króliczki która nie akceptuje nowego kota,
do tej pory bywało różnie, biegała za nim, drapała, wyrywała sierść
kontrolowaliśmy w miarę sytuację i czekaliśmy aż się ułoży...
przedwczoraj Coco rzuciła się na niego, rozerwała mu brzuch (5cm dziura) i spadli razem
ze stołu, królikowi nic nie jest
mnie nie było w domu, mój chłopak był ale nie zdążył zareagować
było to wieczorem ok 20 więc musieliśmy jechać do nocnego weta
na szczęście znalezliśmy, pani powiedziała że dobrze że przyjechaliśmy
bo rano kot wylądowałby na stole operacyjnym i mogłoby być za pózno
a tak ma tylko metalowe zszywki...
wcześniej kierowałam się zasadą że królik to nie zabójca, dzisiaj zwątpiłam

co o tym myślicie? czy ktoś ma podobne doświadczenia? bo nam wet też był w szoku
dodam że kot królika nigdy nie podrapał ani nie ugryzł, jej agresja nie ma nic wspólnego
z obroną
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Grudzień 22, 2012, 17:34:12 pm
tez mi nowosc :P
pies, kot to i krolik moga sie tak zachowywac, krolik sa (czasami) jeszcze bardziej terytorialne, potrafia bardzo dobitnie bronic swojego terytorium, i rzucic sie na wielokrotnie wieksze od siebie zwierze czy nawet czlowieka  ....
zwierzeta jak i ludzie albo sie dogaduja albo nie, niektore kroliki z kotami razem spia i sobie wylizuja uszy i glowy, inne warcza na koty i gryza

i tak, mam bardzo podobne doswiadczenia .... z tym ze kot tego spotkania nie przezyl
krolik wazyl okolo 2kg a kot okolo 6kg (no ale to byl najwyrazniej potomek w prostej linii od krolika z filmu monty pythona)
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: Eni w Grudzień 22, 2012, 18:21:22 pm
do tej pory bywało różnie, biegała za nim, drapała, wyrywała sierść
kontrolowaliśmy w miarę sytuację i czekaliśmy aż się ułoży...

Czyli co robiliście, żeby zwierzaki wiedziały, że wzajemna agresja jest nieakceptowana przez Was? Ja mam w domu różne zwierzęta, niektóre z początku startowały do siebie z zębami i nigdy nie było zgody na żadną agresję. Każde zwierzę trzeba wychować, szczególnie takie, które ma problem z przestrzenią, lękiem czy agresją.

A poza tym, to oba powinny być wysterylizowane - wtedy jest znacznie łatwiej zaprzyjaźniać.
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: Ko_meta w Grudzień 22, 2012, 19:39:07 pm
U mnie było tak, że kot jak nie patrzyłam zaczepiał króliki.
Zwracaliśmy mu uwagę, ale to tylko potęgowało w nim chęć dokuczania królikom.
Uszaki z początku były ufne, ale Truskawka (królik) szybko przekonała się, że kot jest straszny i przyjęła strategię " uciekam". Co z kolei bardzo zafascynowało kota, i skłoniło do przyjęcia strategii "gonić". Truskawka tak bardzo bała się kota, który traktował ją jak zabawkę, że musieliśmy ich rozdzielić. Pewnego dnia przyjechał do nas Czaruś (królik ważący ledwo ponad 1kg). On już taki strachliwy nie był, nie uciekał. Znosił zaczepki ze stoickim spokojem. Niestety koty są na tyle sprytne, że tylko chwila nieuwagi, a chwycił Czarusia za kark i zaczęły się szamotać. Skończyło się naszczęście bez żadnych urazów. Rozdzieliliśmy towarzystwo.
Ostatnio, gdy wypuściłam Czarusia, kot grzecznie spał na łóżku. Co zrobił Czaruś? Wystartował do kota z zębami i pozbawił go kawałka ucha. Kot ma za swoje, chociaż już nigdy na wystawie nie zagości, a mieliśmy taki zamiar, bo kot rasowy :P
Wiesz, ja jestem tchórzem i wole izolować, zamiast zapoznawać. Ale sądzę, że Ty możesz spróbować. Kto wie, może kot czymś zdenerwował królika?
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: drosera w Grudzień 22, 2012, 23:27:40 pm
Mój poprzedni królik przy pierwszym spotkaniu z kotem wystartował do niego z warczeniem, ugryzł w bok (na szczęście nie bardzo mocno), kot podskoczył ze strachu i uciekł. Następnego dnia znowu się spotkali i już traktowali się po koleżeńsku, z tym że było wiadomo, że to królik rządzi. Często spali razem w koszyczku przytuleni, kot wylizywał królika, a królik kota...

Myślę że w przypadku Twoich zwierzaków kastracja by mogła pomóc.
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: bubu1984 w Grudzień 24, 2012, 12:27:53 pm
do tej pory bywało różnie, biegała za nim, drapała, wyrywała sierść
kontrolowaliśmy w miarę sytuację i czekaliśmy aż się ułoży...

Czyli co robiliście, żeby zwierzaki wiedziały, że wzajemna agresja jest nieakceptowana przez Was? Ja mam w domu różne zwierzęta, niektóre z początku startowały do siebie z zębami i nigdy nie było zgody na żadną agresję. Każde zwierzę trzeba wychować, szczególnie takie, które ma problem z przestrzenią, lękiem czy agresją.

A poza tym, to oba powinny być wysterylizowane - wtedy jest znacznie łatwiej zaprzyjaźniać.

zwierzaki są wysterylizowane, Coco po sterylizacji zobiła się 2 razy bardziej agresywna niż przed,
co to znaczy że powinnam je wychować? tzn jak żeby wiedziała że agresja jest be, mi się wydaje że
ona wie tylko w nosie ma co ja myślę, ona ma swój pogląd na nowego kota
jak się rzucała na niego to je rozdzielaliśmy, próbowałam wsadzania jej do klatki za karę, nie działa
jest jeszcze bardziej wnerwiona, czasem jak obserwuje kota z daleka mówię że nie wolno, i siedze koło niej żeby ją złapać w razie czego, po czym ona udaje że nie zamierza atakować, rozpłaszcza się że niby idzie spać po czym jak widzi że się tylko obejrzę w inną stronę albo odejdę i od razu rusza do ataku
często jest tak że widząc kota z daleka wystrzela jak torpeda w jego stronę, kot nie nadąża się schować, także to nie jest tak że on ją czymś denerwuje, on ją denerwuje że istnieje
jak ja pachnę kotem rzuca się na mnie, mam już parę blizn, na naszą kotkę też się rzuca po tym jak bawiła się z nowym kotem i ma na sobie zapach
słyszałam że czasami najlepiej nie robić nic i dać się królikowi wyżyć na sobie jeśli gryzie wtedy zobaczy że to do niczego nie prowadzi ale ja nie widzę w tym sensu, nie wiem też jak ją karać żeby
wiedziała że kara jest za to i żeby przestała
zostawia też wszędzie kupy bobków żeby wiadomo było że to jej teren, teraz zwierzaki są rozdzielone całkowicie ale problem jest taki że Coco żyła bezklatkowo, razem z naszą kotką (i nie było
problemów) teraz ma króliczego przyjaciela (też nowy ale nie było problemów króliki się kochają) plus świnki morskie nie ma problemów, mamy 7 zwierzaków w sumie a ona nieznosi tylko tego jednego..
wcześniej do naszej kotki była nawet przywiązana (dziś nie bo ma królika) ale po prostu biorąc kota nie spodziewałam się takich problemów bo już mieliśmy jednego i było ok
Tytuł: Królik a pies
Wiadomość wysłana przez: famfaramfam w Styczeń 03, 2013, 06:09:17 am
Witam,
swoją króliczkę (baranka, ma na imię Pimpolina, zdrobniale mówimy do niej Pimposia) mam od prawie dwóch lat. Jest bardzo pogodna, żywa, biega po całym domu, leży obok mnie na łóżku, uwielbia się tulić.
Króliczke dostałam od chłopaka po tym jak umarł mój psiak, było to dla mnie i mojego taty straszne przeżycie. Króliczka przywiązała się do mnie, więc ojciec ze stratą ukochanego psiaka radził sobie coraz gorzej.. W końcu musieliśmy kupić mu psiaka. Psiak jest pogodny, kochany, wychowany na wsi przy zwierzętach (szczury i króliki). Problem jest jednak z Pimpośką. Gdy tylko wyczuje na mnie zapach psa nie daje się pogłaskać. Dziś, gdy usłyszała jak mówię coś do psiaka zaczęła tupać, tupanie trwało z 30 minut.
Zapomniałam dodać: gdy Pimpka była młodsza, a my wyjeżdżaliśmy na wakacje zostawała pod opieką rodziców chłopaka, gdzie są dwa psy i nie było z tym problemów dla niej..

Wie ktoś może co zrobić by Pimpośka przyzwyczaiła się do obecności drugiego zwierzęcia? Nie przebywają w jednym pomieszczeniu, ja też będę się wyprowadzać od taty (stąd decyzja o kupnie mu psa, a właściwie uratowaniu go przed uśpieniem). A może trzeba czekać aż przyzwyczai się do zapachy? Co robić by jej to ułatwić?
Tytuł: Odp: Królik a pies
Wiadomość wysłana przez: Eni w Styczeń 03, 2013, 15:32:20 pm
Problem jest jednak z Pimpośką. Gdy tylko wyczuje na mnie zapach psa nie daje się pogłaskać. Dziś, gdy usłyszała jak mówię coś do psiaka zaczęła tupać, tupanie trwało z 30 minut.

jedyny problem to tupanie i foch?

Królik musi się przyzwyczaić do konkretnego zwierzęcia, może to trwać koło miesiąca. Jeśli nie ma ataków paniki czy agresji z jej  strony (albo psa), to ja bym nie podejmowała jakiś specjalnych kroków - co najwyżej kojarzenie psa z czymś miłym - np. bierzemy królika na kolanka i głaszczemy jedną rączką, a psa obok drugą albo wprowadzając psa do pomieszczenia dajemy królikowi smakołyki.

Moje króliki potrafią strzelać focha i tupać, jak przyjdę z zapachem obcego psa na ubraniu :P
Tytuł: Odp: Królik a pies
Wiadomość wysłana przez: famfaramfam w Styczeń 03, 2013, 16:12:14 pm
jeszcze czasem ucieka. Dziś dwa razy podeszła do psa (właściwie nad psa, bo pies leżał pod łóżkiem, a ona nad łóżkiem) wąchała go z 5 minut, a potem uciekła szybko stając z boku i tupiąc.
Jakiś ataków itd nie ma, ale czasem przede mną ucieka bardzo szybko. I siedzi wciąż w jednym miejscu w rogu łóżka.
Tytuł: Odp: Królik a pies
Wiadomość wysłana przez: Eni w Styczeń 03, 2013, 23:01:19 pm
Twój królik Ci mówi:
"Ee, może toto jest fajne, powącham i sprawdzę. Nie wiem. Te, obcy, nie będę się z Tobą bawić i już - słyszysz? nie znam Cię.

Profilaktycznie nawieję, bo coś tu obcym pachnie."

Spoko. To normalne zachowanie. Pozytywne. Królik się nie tyle boi, co okazuje, że pies jest obcy i nie koniecznie ona się na niego zgadzała :P U mnie na pojawienie się niesterylizowanego kota tupanie obywało się całą noc - 3 pary łapek tupały na zmianę  :]
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: Ailiszka w Styczeń 13, 2013, 23:21:00 pm
mam tak samo tylko z psem , zreszta nawet prosiłam o pomoc na tym forum. Teraz jak wypuszczam króliki to izoluje psa  inaczej nie da się.
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Styczeń 14, 2013, 11:22:52 am
Kurcze, to masz zmartwienie :(  :przytul Niestety nie mam żadnego doświadczenia w tych sprawach. Z tego co piszesz, to ten zapach koci musi ją do szału doprowadzać, a zapachu się nei da mienić, więc to chyba już się z tym nic zrobić nie da :( No ale trzymam kciuki, żebyś jednak znalazła jakiś sposób  :glaszcze:
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: Aisejam w Styczeń 14, 2013, 11:44:41 am
Spróbuj gwizdka. Za każdym razem jak widzisz, że królik już próbuje startować do kota gwiżdż. Chociaż ja osobiście jestem zdania, że wbrew pozorom łatwiej jest oduczyć zachowań agresywnych kota niż królika. Moja kotka atakowała nasze króliki (dla niej to była zabawa, dla królików niekoniecznie) i ją oduczyliśmy. Natomiast moja króliczka ma w nosie wszelkie uwagi dotyczące jej agresji, z innymi królikami po prostu nie potrafi żyć w zgodzie, a od kiedy kot posłusznie przestał ją zaczepiać co jakiś czas też dostaje porcję  ugryzień, tylko na szczęście takich niegroźnych. Według mnie czasem się po prostu nie da zaprzyjaźnić i jeżeli agresja jest tak zajadła to chyba tylko rozdzielenie pozostaje.
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: juta w Styczeń 29, 2013, 12:12:48 pm
bubu1984 - króliczka nie jest agresywna wobec "starego" kota ?

bo jeśli wobec jednego nie jest agresywna - to może spróbuj "gruntownie" przebadać nowego kota;
moja króliczka była mega agresywna wobec chorych zwierząt, a zdrowe raczej ignorowała
Tytuł: Królik i szczenię
Wiadomość wysłana przez: Aga803 w Czerwiec 16, 2014, 14:38:48 pm
Pomocy!!temat bardzo pilny dla mnie!
mam królika około 4 letnik,kochana grzeczna króliczka, lelek taki lubi się wylegiwać i być glaskana, na noc wraca do klatki i jest zamykana a jak jestem w domu ma otwarta klatke. wszyscy domownicy ja uwielbiają a ona odwdzięcza się lizaniem i nastawianiem do głaskania.
Wczoraj w naszym domu pojawił się piesek.9tyg maltanczyk [ sunia]  wiec maleństwo w zasadzie mniejsze od krolika.Najpierw krolik bal się wyjść z klatki, jak wyszedł poobserwowali się, piesek otwarty na kontakt a krolik..wycofany, zestresowany uciekl po chwili do klatki. oczywiscie okazujemy uczucia również królikowi ale widze ze ma stres..dziś  co prawda wyszedł z klatki ale do drugiego pokoju i bał się wracac spowrotem.. obecnie leży zrelaksowany w klatce..
byłam dziś u weta z psiakiem i od razu zapytałam o tą sytuację. wet powiedział, ze się dogadają, z to kwesta czasu...co o tym myślicie? czy to się uda?nie chhce nikogo skrzywdzić. Kocham oba zwierzaki... psinek poki co nie wychodzi na dwor wiec korzysta z maty i jedzeni i picia w pokoju. Czuje się dobrze. czy mój krolik zaakceptuje sytuacje??co mam robic?co powinnam , a czeg nie?baardzo proszę o odpowiedzi!!
Tytuł: Odp: Królik i szczenię
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Czerwiec 16, 2014, 15:45:08 pm
Jeden dzień dopiero masz psa? No to królik ma prawo być zestresowany, wycofany i przerażony  ;-)
Spokojnie, z pewnością przyzwyczai się do psa.
Co robić? Na spokojnie inicjować kontakt obydwu zwierzaków- pod nadzorem. Szczeniak niech nie ma pełnego dostępu do królika, niech go sobie obwąchuje, patrzy przez kraty, ale żeby od razu nie zaczął np. łapami próbować go miziać czy nosem trącać.

A klatkę królika postawiła bym w pokoju, w którym pies mniej przebywa np. w którym nie śpi w nocy, żeby miał uszak chociaż chwilę wytchnienia od nowego zwierza w domu :)
Tytuł: Odp: Królik i szczenię
Wiadomość wysłana przez: Aga803 w Czerwiec 17, 2014, 12:55:11 pm
witaj, bardzo dziekuje za odpowiedz. to nasz drugi dzień i...jakby cos drgnęło, królik swobodniej wychodzi z klatki, korzysta z kuwety, raz nawet psik i królik znalazły sie na 1 lozku. psina bardziej ciekawska i żądna kontaktu, królik jakby ignorował. ale napadów agresji nie zaobserwowałam. tj piszesz wspólne przebywanie tylko pod moim nadzorem. jednak jest jeszcze sprawa, klatka jest w tym samym pokoju co psiak [ i nie mam p możliwość przeniesienia jej do innego pokoju ] , psiak podchodzi do niej czasem i się wąchają przez kratki. krolik porusza się po przedpokoju i po drugim pokoju  i jak wyjdzie na przedpokoj czasem się lekko czai zanim wejdzie do swojegfo pokoju [ tam gdzie jest tez psiak] - to minie??
myślisz ze to ma szanse przetrwać??kocham oboje... :heart
Tytuł: Odp: Królik i szczenię
Wiadomość wysłana przez: Eni w Czerwiec 18, 2014, 00:49:50 am
Królik się przyzwyczai i będzie OK.
MUSISZ tylko zapewnić obu zwierzakom bezpieczeństwo - czyli ani królik nie może capnąć psiaka w nos, ani psu nie wolno szturchać klatką i szczekać non stop na uszaka. Ucz je wzajemnego szacunku i zapewnij schronienie w razie, gdyby coś w zachowaniu drugiego je wystraszyło.
Tytuł: Odp: Królik i szczenię
Wiadomość wysłana przez: Sarla w Październik 23, 2014, 08:57:54 am
Witajcie,tez potrzebuje pomocy!!
Mamy kroliczke Stefanie która kiedyś była baedzo nerwowa teraz się już uspokoiła. Wieczorami.zawsze.ma otwarta klatkr i biega swobodnie. Wczorwj przyjęłam małego szczeniaka kundelka,jest mniejszy od królika. Królik jest przerażony i ciągle kopie w klatkę jakby chciał się wydostać i uciec. Pytanie czy mi pozwolić żeby klatka była otwarta,może położyć jego klatkę na mały stolik? Wirm ze potrzeba czasu żeby się przyzwyczaily ale chcę to.od.początku dobrze rozegrać. Teraz królik jest w salonie w klatce. Musiałam go przniesc do supialni.żeby przestał się tak denerwować. Pyta.ie.czy właśnie.lepiej.ich izolować ale jak długo?
Tytuł: Odp: Królik i szczenię
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Październik 23, 2014, 12:19:38 pm
przeczytaj poprzednie posty w tym wątku i będziesz miała odpowiedź na swoje pytanie.
Tytuł: Odp: Królik i szczenię
Wiadomość wysłana przez: Sarla w Październik 23, 2014, 12:22:54 pm
Czytałam ale nie wszystko dało mi odpowiedzi na.moe.pytania :(
Tytuł: Odp: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: Mateuszek w Marzec 08, 2016, 15:43:59 pm
Mój pies traktuje królika jako swoje dziecko. Słodko razem wyglądają.
Tytuł: Odp: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: Amy777 w Sierpień 07, 2016, 17:50:10 pm
Witajcie,tez potrzebuje pomocy!!
Mamy kroliczke Stefanie która kiedyś była baedzo nerwowa teraz się już uspokoiła. Wieczorami.zawsze.ma otwarta klatkr i biega swobodnie. Wczorwj przyjęłam małego szczeniaka kundelka,jest mniejszy od królika. Królik jest przerażony i ciągle kopie w klatkę jakby chciał się wydostać i uciec. Pytanie czy mi pozwolić żeby klatka była otwarta,może położyć jego klatkę na mały stolik? Wirm ze potrzeba czasu żeby się przyzwyczaily ale chcę to.od.początku dobrze rozegrać. Teraz królik jest w salonie w klatce. Musiałam go przniesc do supialni.żeby przestał się tak denerwować. Pyta.ie.czy właśnie.lepiej.ich izolować ale jak długo?
No niestety tak czasem jest... raz zwierzęta się zaprzyjaźniają a raz nie :(. Powinnaś pilnować aż zauważysz że się nie drażnią. Z czasem przybliżaj klatkę coraz bliżej (krok po kroku). Jeśli któryś z lokatorów będzie niespokojny odsuń troszkę klatkę.... i tak każdego dnia.
Mam nadzieję że pomogłam :jupi        POWODZENIA!!! :doping:
Tytuł: Odp: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: KOKOSfly w Luty 21, 2017, 11:12:36 am
Witam Was!

Przedwczoraj, w niedzielę wieczorem, kupiłem w sklepie zoologicznym 6cio miesięcznego samca. Tak co tydzień z kobietą przechodziliśmy obok zoologika patrząc się na urocze zwierzaki i w końcu jednego zdecydowaliśmy się wziąć. Kwestia tego, że królik dołączy już do gromady dwóch psów (młodego Shih Tzu i 3-letniego kundla mojego kochanego) oraz kotki rasy brytyjskiej, jeszcze przed kastracją (9 miesięcy ma około). Psy i kot się w miarę dogadują, żadnych spin między nimi nigdy nie było. Zanim wszedłem na to forum niespecjalnie się przejmowałem kwestią relacji króla z gromadą w myśl zasady, że jakoś to będzie, ale jak się trochę naczytałem o Waszych przypadkach, to tak lekko się już nie czuję  :niespodzianka

Mam oczywiście świadomość, że w te niecałe 48 godzin ciężko cokolwiek stwierdzić, ale i tak postanowiłem napisać. Mieliśmy już doświadczenia z fretką i psami (było między nimi spoko), ale królik to chyba potrafi być prawdziwym mordercą i dominatorem :diabelek Na razie tylko mój kundel nie ma żadnych obaw przed Dexterem, trąca go nosem i wsadza mu pysk pod tyłek jak ma okazję (staram się do tego na razie nie dopuszczać). Shih Tzu się królika boi, a kot podchodzi nieufnie i godzinami potrafi się gapić na nowego mieszkańca, ale kontaktu fizycznego unika. Królik jak na razie nie wypuszczany, niech się przyzwyczaja do nowego otoczenia, a poza tym jest lekko chory (byliśmy już u weta i leczymy), zatem na razie izolujemy.

Na pewno pierwsze kontakty będą pod pełną kontrolą i na pewno królik oraz kot zostaną wykastrowane prędzej czy później. Wiem też, że charaktery gryzaków są różne, więc ciężko przewidywać zachowanie. Ale czy ktoś ma doświadczenie z taką mieszanką czworonogów? ;)
Tytuł: Odp: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: CoToMa w Luty 21, 2017, 11:54:56 am
Myślę, że zwierzaki się zaakceptują, może nawet zaprzyjaźnią.
Mam w domu psa, 6 kotów i 3 uszaki, nie ma problemów ze wspólnym życiem.

Mam też chomisia, ale to już zupełnie inna bajka...
Tytuł: Odp: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: KOKOSfly w Luty 21, 2017, 12:33:32 pm
Myślę, że zwierzaki się zaakceptują, może nawet zaprzyjaźnią.
Mam w domu psa, 6 kotów i 3 uszaki, nie ma problemów ze wspólnym życiem.

To mocna ekipa :D

Jak będę miał jakieś problemy, to z pewnością tu napiszę ;)
Tytuł: Odp: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: CoToMa w Luty 21, 2017, 12:41:47 pm
Pisz jak się zwierzaki dogadują.
Gdyby były problemy, jest tu dużo doświadczonych osób, rady się na pewno znajdą
Tytuł: Odp: Przyjaźń międzygatunkowa czyli królik i... pies, kot inny zwierzak
Wiadomość wysłana przez: tomeh w Marzec 15, 2017, 10:28:30 am
U moich dziadków pies myśliwski rasy wyżeł króliki traktował z taką czułością że spały czasami obok niego przytulone. A ten pies był nauczony polowań tylko że swoich nie ruszał i tylko królików oraz kaczek bo kury by wydusił. A jak to się zaczęło że te dwa tak tolerował jak były maleńkie mu je podstawiono aby się z nimi oswoił (pies myśliwski nie atakuje jak jest wyszkolony młodych) potem jak dorosły to nie odróżniał jednych od drugich i nie atakował żadnych przedstawicieli tych ras. Może taka wskazówka jakaś.
Tytuł: Odp: Królik próbował zabić kota...
Wiadomość wysłana przez: Wafel w Grudzień 26, 2017, 16:52:27 pm

Mój króliczek tez na początku nie akceptował psa. Uciekał przed nim i tupał. Dałam mu czas i nie ingerowałam w ich relację. Pies nie był akurat za bardzo zainteresowany uszakiem (pies ma już swoje lata, więc ceni sobie spokój), a króliczek z czasem się przyzwyczaił i zobaczył, że nic złego się nie dzieje. Teraz wygląda to tak, że króliczek biega za psem, a nawet po psie  :lol a pies go unika