Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: Jakub w Maj 26, 2010, 16:48:40 pm
-
Wczoraj wysłałem umowę adopcyjną dotyczącą Kłapoucha a to dlatego że od razu się w nim zakochałem wiem że mogę stworzyć mu świetne warunki wybieg letni oraz długie bieganie po domu. Teraz czekam a każda minuta to tak jakby godzina oby tylko odpowiedź pani Ludmiły była pozytywna. Trzymajcie kciuki. :)
-
A miałeś już rozmowę?
-
Jeszcze nie teraz to się tylko martwię aby formularz został przyjęty
-
No to musisz uzbroić się w cierpliwość 8)
Powodzenia!
-
Dziękuję na pewno się przyda a szczególnie że Kłapouch to uroczy króliś
-
no niestety króliczek pojedzie do nowego domu ktoś przede mną go adoptował a więc szukam króliczka najlepiej katowice lub z innych miejscowości z możliwością dowozu chciałbym aby do króliczka była dołączona klatka
-
:)
-
Hmm...a co się stanie jeśli zwierzak zachoruje i koszt leczenia będzie wynosił 200-300 a nawet więcej już nie mówiąc o tym, że chcesz klatkę dostać za darmo ;/
-
Nie rozumiem Kłapouch też był z klatką a chory nie był czy to że jest z klatką to znak że ma zachorować jak zachoruję to raczej go nie porzucę jeszcze taki niemądry nie jestem
-
Chodziło mi o to, że dlaczego sam nie możesz kupić klatkę/zagrodę?
Nie masz kasy?
-
No mogę kupić ale do niektórych króliczków jest dołączona więc po co kupować jeśli jakiś króliś mi się spodoba to nie zostawię go tylko dla tego że nie ma klatki
-
OK. Myślałam, że wymagasz, żeby to był króliczek z klatką.
-
nie nie wymagam chciałbym angorkę, baranka lub miniaturkę długowłosą najlepiej aby lubił pieszczoty
-
Zobacz jeszcze raz strone adopcyjną,jest tam bardzo dużo uszolków czekających na domek.Może akurat się w jakimś zakochasz.
-
No mam nadzieję mi się podoba dużo króliczków tylko transport mnie martwi bo poza Katowicami sam nie mogę odebrać
-
Jakub zawsze możesz w formularzu zaznaczyć, że potrzebujesz pomocy w transporcie.
-
No pawda więc teraz muszę szukać
-
Jak coś ja mogę pomóc w transporcie króla z Łodzi do Katowic. Tylko w tym momencie nie ma żadnego króliczka z Łodzi - jedynie tu na forum ktoś napisał że chce oddać, ale do adopcji nie został (jeszcze?) zgłoszony
-
jpuasz, a fafik jest przeciez z okolicy Lodzi..
-
Faktycznie Fafik jest z Łęczycy. No ale najpierw trzeba się starać o adopcję :)
-
a mógłby ktoś napisać o im coś więcej i jak z tymi ząbkami
-
Fafikowi krzywo rosną siekacze, trzeba je co jakiś czas podcinać u weta. To jest prosty, kosmetyczny zabieg jak podcięcie pazurków.
Uszak jest przesłodki, sam garnie się do człowieka, lubi głaski, włazi na kolana, śpi na poduszce tuż przy głowie opiekuna albo w wiklinowej budce. Korzysta z kuwety, bobki zdarza mu sie zgubić gdzies w trakcie biegania.
Futerko ma mieciutkie, jakie kolorki to na fotkach widac. Pysiek misiowaty przez puch futerka. Króliś jest maleńki, choc jest już dorosłym facetem. Mały biega i bzyczy - po całym mieszkaniu, najchętniej plącze sie pod nogami opiekuna.
Wiecej o jego stanie zdrowia jak przyjade z Torunia, mam nadzieje, że uda sie to załatwić w najbliższą sobotę (to zależy od tego czy Doktor bedzie miał czas)
-
I jeszcze jedno jak znosi jedzenie świerzego, już się tak nie boi, lubi szelki, jaki dokładnie jest duży i czy ma ktoś więcej info na temat Tuptusia z Krakowa
-
Dobra, pogubiłam się, Jakub ty od poczatku pytałeś o Tuptusia? Bo ja wczesniej pisałam o Fafiku, żeby nie było, to dwa różne uszaki
-
Nie pytam o tego i tego ty rozumiem piszesz o fafiku więc odp na te pytania co są powyżej
-
Fafik jak pisałam, nie boi sie człowieka, sam sie do niego garnie, włazi na kolana. Juz chwilke po przyjeździe do mnie zwiedzał mieszkanie, całkowicie mi zaufał po 2-3 dniach, teraz nawet na rękach mogę go nosić.
Je swieżynki zielone, te wszystkie chwasty łąkowe pałaszuje aż mu sie uszy trzęsą. Nie bardzo lubi siano, wciaga troche ale mało. Warzyw twardych typu marchewka dostaje niewiele bo sa kaloryczne, ale jak dostanie to zjada. Suszki wszelakie pochłania w duzych ilościach. Bobulencje robi wzorcowe.
Nie jest jeszcze kastrowany wiec zdarzają mu sie gwałty, przeważnie szuka mojej ręki, ale ostatnio zadowolił sie donicą...
Mam trzy inne uszaki w domu, w tym samiczke, więc ich zapachy pewnie tez pobudziły jego instynkty. Kastracja jest zaplanowana, kiedy bedzie wykonana zależy od Doktora
-
acha więc krzywe ząbki nie przeszkadzają mu w gryzieniu a jak z szelkami i ile on ma wagi czy jest bardzo malutki
-
ajć, w szelkach u mnie nie biegał i nie pobiega, jestem przeciwna takim zabezpieczeniom. Działka, zagroda bezpieczna to tak, ale szelki i smycz - zdecydowanie nie.
Wazy ok 1,5-2 kg, podam wagę jak wrócę od weta
-
acha no czyli taki malutki nie jest a coraz bardziej mnie do niego przekonujesz. A sorka że tak z innej beczki jpuasz napisz mi na pw ile byś sobie wzięła za taki transport bo przecież na to też bym się musiał przygotować oczywiście jeszcze nic nie jest pewne
-
a mógłby ktoś napisać coś więcej o Tuptusiu. Kurcze ale ja mam pecha zawsze jak interesuje mnie jakiś króliczek to inna osoba się nim zainteresuje
-
to w takim razie czy możesz się zainteresować po kolei każdym ;)
-
no jasne
-
jakub, ale to nie targ, nie liczy sie kolejnośc wysłania formularza tylko jego treśc i ocena tresci przez posrednika. To że ktoś już wysłał formularz nie oznacza, że został adopcyjnym opiekunem
-
No tak ale u tego człowieka co też jest zainteresowany to będzie miał towarzystwo i doświadczonego opiekuna
-
Jak nie spróbujesz to sie nie dowiesz czy masz szanse na adopcje
-
Jakub ja do Katowic jeżdżę co jakiś czas i to byłoby przy okazji, także bez żadnych kosztów :) Musiałbyś jedynie przekonać Nukę do przewiezienia króla do Łodzi :P
I tak jak pisałam wcześniej - zanim zaczniesz planować transport skontaktuj się z pośrednikiem, wypełnij dokumenty i zobaczymy co z tego będzie.
-
A to dziękuję. Formularz właśnie poszedł do pani Izabeli Kamionki mam nadzieję że nie będę tak rozczarowany jak w przypadku Kłapoucha
-
Proponuję zarówno z rozczarowaniem, jak i euforią zaczekać na odpowiedź pośrednika. :] Nie raz i nie dwa już na tym świecie bywało, że przez forumowe lobbowanie niepotrzebnie psuła się atmosfera na forum. Mam nadzieję, że na "nowym" forum tego nie będzie i każdy będzie się mógł cieszyć miłą atmosferą. ;)
-
Jasne ale nie wiem co to lobbowanie jeśli to że żale się na forum że mi przykro dobrze nic nie bedę pisał do póki odpowiedzi nie będzie
-
no i mam dostałem od pani Izabeli odpowiedź że Kłapouch jednak nie trafił do nowego domu i mogę sobie wybrać Kłapouch lub Fafik jakbym miał wybierać 1 tydzień temu to bezapelacyjnie wybrałbym Kłapoucha ale teraz się wacham bo już tak się też zakochałem w Fafiku nie wiem co robić
-
wybiesz tego, który jest bliżej Ciebie :>
-
Może 2? :)
Nie wiem czy chcesz, nie wiem jakie masz doświadczenie, tylko proponuje :)
-
Może weź Kłapoucha, jest bliżej Ciebie :)
To tylko moja propozycja, wybór i tak należy do ciebie :)
-
ale mam problem jeśli wziąłbym kłapoucha to żal mi się zrobi fafika gdy zobaczę te jego oczka i się porycze a jak fafika to jak zobaczę pychol kłapoucha też się porycze
-
to nie masz wyjścia...adoptuj oba :lol
-
no już o tym myślałem ale takiej opcji nie ma oczywiście byłbym przeszczęśliwy no ale rodzice
-
Ja myślę że oba uszaki są świetne i któremu nie dasz domu będzie tak samo szczęśliwy :)
-
też tak myślę ale który miałby u mnie dobrze oba mnie rozczulają gdy patrze na te pysie zjednej trony oklapnięte uszka i przecudny wzrok kłapoucha a z drugiej włochaty i figlarny pysio fafika
-
No cóż nikt nie powiedział że wybór będzie łatwy ;) Każdy uszak jest wspaniały i trudno wybierać między nimi , no ale trzymam kciuki za udaną adopcję ;)
-
aż mi serducho dygoce jak myślę sobię że mam wybierać właśnie między nimi oni mi się podobają najbardziej z całej strony adopcyjnej moja mama zakochała się w kłapouchu a ja nie mam zielonego pojęcia
-
bo kłapouch i ten jego błagalny wzrok mnie rozwalają ale fafik tyle w życiu już przeszedł i potrzebuje prawdziwego domu a w szczególności dlatego że jest tak przyjacielski
-
pytanie do nuki bo jakbym dostał fafika to muszę to wiedzieć jakie granulki mogę mu podawać i w ogóle co może jeść a czego nie ze swoimi krzywymi ząbkami
-
Fafik je granulat oxbow, swieża zieleninę (chwasty wszelakie), warzywka. Trzeba to trochę rozdrobnic (tarta marchew, buraczek, drobne kawałki liści warzywnych). Po skróceniu zabków radzi sobie sam z pobieraniam pokarmu.
-
zastanawiam się czy dam radę się nim zaopiekować a te ząbki to mu tak na zawsze zostaną
-
Tak, wada zgryzu jest wrodzona, do pewnej długości ząbki rosna prawie prosto, jak są zbyt długie krzywią się i wtedy trzeba skracać. Opieka nie jest zbyt skomplikowana, wystarczy obserwować długośc zebów i reagować jak zaczynaja przerastać.
-
muszę się jeszcze zastanowić bo to wielka odpowiedzialność a nie chcę mu zrobić krzywdy
-
zastanawiam się czy dam radę się nim zaopiekować a te ząbki to mu tak na zawsze zostaną
muszę się jeszcze zastanowić bo to wielka odpowiedzialność a nie chcę mu zrobić krzywdy
Widać ,że jesteś odpowiedzialny , ale ja myślę że maluszek z wadą zgryzu powinien trafić do osoby mającej już doświadczenie nad opieką nad uszami , zastanów się dobrze i z mojej strony rada , weź maluszka bez żadnych wad jeżeli to Twój pierwszy maluszek.
-
ja np. mam już małego prawie 1,5 roku nauczyłam się bardzo dużo ale napiszę Ci szczerze że bałabym się mieć pod opieką Kulka maluszka mojej siostry właśnie z wadą zgryzu , po prostu bym się o niego bała :(
-
Decyzja padła na Kłapoucha mam nadzieję że nie będziecia źli za to że nie adoptuję Fafika tylko dla tego że ma jakieś wady ale myślę że to dobra decyzja i niech zajmie sie nim osoba która miała już do czynienia z krzywymi ząbkami. Nie wie ktoś u kogo Kłapouch jest na tymczasie. Może ktoś zna Kłapouszka i może napisać o nim coś więcej.
-
Myślę, że dobra decyzja :)
-
Witam
Mam nowe wieści adopcja jest coraz bliżej oczywiście jeszcze nic nie jest pewne ale już w poniedziałek mam wizytę przedadopcyjną i pani Ludmiła do mnie przyjeżdża. A zapytam jeszcze raz czy kłapouch na tymczasie jest właśnie u pani ludmiły czy u kogo innego
-
Proszę o przeniesienie wątku do archiwum