Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: Anika w Kwiecień 14, 2010, 09:14:41 am
-
dojrzewamy do kastracji. Zaczyna się niezdrowe pobudzenie i pewnie trzeba bedzie Czeskowi ulzyc, ale podpytam Was o jedną opcję. Od kilku dni, dzien w dzien, zaczal siusiac na kanape. Nie mam szansy jej odgrodzenia etc. (to niska lezanka z ikei) ani wyniesienia z pokoju Cześka. Czy kastracja pomogła u kogoś z Was w takich kwestiach? Zastopowala siusianie na kanapę? Normalnie zalatwia wszystko do kuwety...
A jak sie domyslacie, waga siegnela juz ze 4,5 kg, wiec siuskow na kanapie jest MNOSTWO po takim kazdorazowym incydencie:)
-
Kiedyś czytałam, że można użyć mocno pachnącego dezodorantu, ale o bardzo intensywnym zapachu. Nie wiem czy się sprawdza, ale spróbować możesz. Pozdrawiam
-
U mnie Bisia posikiwała na łóżko... Ukryj zresztą też... po kastracji minęło bardzo szybko :) nie powiem zdarza się ale bardzo bardzo rzadko...
-
Moje wszystkie wykastrowane, a jak się dorwą do materaca, na którym śpimy, to nic ich nie powstrzyma :diabelek Po prostu uwielbiają na niego sikać. Z tego też powodu mają zakaz wstępu do sypialni, ale jak się nie daj Boże zagapię i nie domknę, to...
-
Czesiek sie boi wyjsc poza swoj pokoj, wiec do sypialni nie dochodzi:), ale z tą kanapką goscinna to jakis koszmar. On piekielnie duzo moczu w sobie nosi:)
Psiknelam tam teraz po umyciu njmocniejszymi perfumami z mozliwych i polozylam folie. Zobaczymy... ale czuje, ze kastracja nad nami wisi;). W ogole stwierdzil ostatnio, ze mu sie nudzi chyba. Zaczal wlasnie jesc wlasna zagrode (od zewnatrz), bo w srodku ciekawszym zajeciem jest wypieprzanie calej zawartosci kuwety. Gamoń:)
-
Czesiek sie boi wyjsc poza swoj pokoj, wiec do sypialni nie dochodzi:), ale z tą kanapką goscinna to jakis koszmar. On piekielnie duzo moczu w sobie nosi:)
Ale też waży te 5 kg.U mnie jest Baruś tej samej rasy,ale on przybył jako kastrat i był mega porządnym królem.Potrafił z paroma bobkami galopować do kuwety nie wspominając o siuśkach.Teraz dopóki był pełnosprawnym uszakiem to czasami lubił schładzać swoim prysznicem kłótliwą czwórkę albo koty w ogrodzie.Pozostali też są kastraci i moje łóżko jest dla nich tabu pod warunkiem,że jest nasączone moim zapachem(czyt.pościel na wierzchu).Inaczej no cóż. :/
-
To nasz kochany uchol dostał (a właściwie przywłaszczył sobie) fotel. Uwielbia na nim "oddawać mocz" i o dziwo spać równocześnie :lol Machnęliśmy już na to ręką, chodź na początku próbowaliśmy fotel ratować. :rotfl2 W końcu stwierdziliśmy, że nie korzysta z klatki, więc niech przynajmniej fotel ma "na własność". Musieliśmy się tylko nauczyć żeby na nim nie siadać :diabelek
-
Machnęliśmy już na to ręką, chodź na początku próbowaliśmy fotel ratować.
Czy fotel nie wydziela przez to przykrego zapachu?
-
Żółty, nawet jeśli, to wielu ludziom to nie przeszkadza ;)
chociaż ja bym się w sumie bardziej bała tego, że przyjdą mi jakieś robaki :P
ale Koszyk na pewno wie, co robi :lol
-
Czesiek sie boi wyjsc poza swoj pokoj, wiec do sypialni nie dochodzi:), ale z tą kanapką goscinna to jakis koszmar. On piekielnie duzo moczu w sobie nosi:)
Ale też waży te 5 kg.U mnie jest Baruś tej samej rasy,ale on przybył jako kastrat i był mega porządnym królem.Potrafił z paroma bobkami galopować do kuwety nie wspominając o siuśkach.Teraz dopóki był pełnosprawnym uszakiem to czasami lubił schładzać swoim prysznicem kłótliwą czwórkę albo koty w ogrodzie.Pozostali też są kastraci i moje łóżko jest dla nich tabu pod warunkiem,że jest nasączone moim zapachem(czyt.pościel na wierzchu).Inaczej no cóż. :/
no wiem, wlasnie waga przeklada sie na ilosc:) chyba zaczal dojrzewac. Ma 5 miesiecy. Zalatwia sie pieknie do kuwety, ale tez sika wlasnie na kanape. Ciekawa jestem tylko, czy kastracja to zastopuje...
-
Czy fotel nie wydziela przez to przykrego zapachu?
Obawiam się, że wydziela :/ , chodź my już go nie czujemy
Co z ludźmi robi przyzwyczajenie :diabelek
Na szczęście gości miewamy rzadko. A w lecie postaramy się jakoś go wyprać :lol
Oj będzie Koszyk niezadowolony :P
ale Koszyk na pewno wie, co robi :lol
nie wątpię :lol
-
Obawiam się, że wydziela :/ , chodź my już go nie czujemy
Co z ludźmi robi przyzwyczajenie :diabelek
Uważajcie, żeby insekty nie przyszły ;)
One czują ;)
-
hmm, jedna osoba kiedyś na forum pisała o tym, że kładzie na łóżko folię, a na folię koc i królik sobie na to wszystko siusia.
Może spróbujecie tak? ;)
Bo oduczyć Kosia siusiania na fotel byłoby raczej trudno, skoro podjął taką decyzję w swoim króliczym łebku :)
-
hmm, jedna osoba kiedyś na forum pisała o tym, że kładzie na łóżko folię, a na folię koc i królik sobie na to wszystko siusia.
Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Koc taki łatwiej wyprać, trochę zapachu zawsze zostanie z czego zwierzak będzie zadowolony ;)
-
spróbujemy, dzięki za radę ;)
mimo to, fotel i tak trzeba będzie jakoś wyczyścić :rotfl2 (dobrze, że nie był nowy i dobrze że to nie łózko :lol)
-
Anika, u mnie trójeczka obsikiwała kanapę, po kastracji/sterylce wszystkie pięknie kuwetkują (czasami bobki zdarzają się gdzie popadnie)
-
Sikamy na potege. Kastracja w poniedzialek. Boje sie, nie wiedziec czemu...
-
Sikamy na potege. Kastracja w poniedzialek. Boje sie, nie wiedziec czemu...
To, ze sie boisz to normalne. Kazdy sie boi - nawet gdy praktycznie nie ma do tego zadnych podstaw.
-
alee „czad". wynioslam wczoraj kanape, zadowolona z siebie, a dzis.. zaczal sikac w cztery miejsca na dywan, pełna pompa. Mam nadzieje, ze kastracja pomoze:)
-
Anika, ciesz się, że nie masz dywanu okrągłego :diabelek 4 miejsca jakoś spierzesz
-
ale on nie wali po rogach, tylko posrodku:))) dywan ma motyw, trudno zauwazyc. masakra.
-
Moja Narcysia po sterylce i tak jak wpadnie na łóżko to się tam załatwia :/ Przeganiam ją za każdym razem,ale jak mam dzień pełen roboty w domu to właśnie kłade jej kocyk...
-
my juz wczoraj bylismy na zdjeciu szwow. Co dziwne, skora po prawej stronie sie nie zrosla. Sa 2 oddzielne faworki na mosznie. Przetarto jodyna, dzis tez to zrobimy, a jutro kontrola. Znaczy sie to jest przyschniete mocno tylko jakby przekrojone (trudno o wizualizacje slowna:)
Czesiek kompletnie sie do szwow nie dobieral, na zdjeciu tez dzielny jak zwykle. Oby do przodu!
Martwi mnie u niego wiecznie lzawiace prawe oczko tylko, od poczatku to ma:/ Kanalik jest praktycznie zarosniety – nie da sie przeplukac, zęby sa OK. Normalnie dzien w dzien czyszcze te lepką wydzieline, ktora totalnie skleja mu wlosy dokola oka. Dziwne.
-
a gdzie kastrowałaś swojego króliczka? bo my jesteśmy umówieni na środę w ogonku na sterylizację. wczoraj pani doktor wymacała naszą Salcie i pobrała krew. oczywiście naszej króliczce od razu przeszła ruja i od wczoraj nie ma żadnych bobków na podłodze... to się nazywa wyczucie sytuacyjne.
-
w oazie. bylismy na kontroli - juz sa strupki, wiec OK. Mamy juz to za sobą;) Powodzenia!