Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: IzaK w Styczeń 29, 2010, 20:23:20 pm
-
Proszę o radę i podpowiedź. Mam Silwerką od tygodnia i chciałabym zaprzyjaźnić ją z Frankiem :przytul . Od tygodnia już się znają przez klatkę, wąchają się ciekawie, śpią obok siebie lecz cały czas dzieli je klatka, bo wypuszczam je na zmianę. Wczoraj wypuściłam oba króliczki na 10 minut i niestety Siwerka drapała Franka, a on pokornie podstawiał jej oczka do lizania. Kobitka nie przestawała go drapać i znowu je rozdzieliłam. Jak je zaprzyjaźnić, aby obyło się bez zranień?
-
IzaK a któreś z króliczków jest kastrowane?
-
Teren musi być nieznany obojgu.Możesz zaopatrzyć się w rękawicę i spryskiwacz,zeby w razie czego móc rozdzielić(ale nie wtedy,gdy leci futro,jak się mocniej szczepią i zaczną się gryżć).Ale w Twoim przypadku to nie grozi,bo Franek ma zadatki na pantoflarza :P,więc będzie łatwiej.Poczytaj o szczegółach np. na www.miniaturkabeztajemnic.com.Czekam na fotorelację z przebiegu zaprzyjaźniania. :lol
-
Dzięki za podpowiedź, jutro spróbuję je bliżej poznać i zdam relację jak poszło.
lenka_44 Oba króliczki są po kastracji
-
Jeżeli się tylko drapią czy przeganiają, to ja bym je zostawiła. Po kilku godzinach się dogadają. Dobrze żeby miejsce zaprzyjaźniania było na tyle duże, żeby króliki mogły od siebie odpocząć, schować się w różne miejsca. Można w różnych miejscach zostawić sianko, czy jakieś jedzonko.
Dopóki nie ma walk, w których oba króliki atakują lub się mocno bronią, dopóki nie sczepiają się w kotłującą kulę, dopói nie widać sytuacji, w której jeden król jest wyraźnie zagrożony - nie rozdzielałabym.
Samice z samcami przeważnie dogadują się szybko, jeśli Franek jest uległy i nie podejmuje walki - nie ma sensu ich rozdzielać, bo Silwerce się prędko znudzi zaczepianie bez odzewu i spróbuje innej metody "podrywu" :lol
-
Trochę się boję, że ona go porani - Franek się cały bardzo dokladnie umył po spotkaniu z Silwerką i jakby trochę obraził na mnie.
-
No niestety, zachowanie zimnej krwi jest chyba najtrudniejsze w zaprzyjaźnianiu tych złośników uszatych :) ale możliwe, więc z całego serca - powodzenia!
(Można postraszyć, że jak się ładnie nie polubią, to dostaną fajną, biało-brązową koleżankę z Bochni :diabelek - już ona ich poustawia :diabelek ).
-
Dzięki! Mam nadzieję, że ten straszak poskutkuje.bosniak, dzieki, że się odezwałaś - maro mówiła, że jesteś najlepsza w zaprzyjaźnianiu królasków. pozdrawiam
-
Hehe, bardzo mi jest miło, że Maro tak o mnie myśli, ale chyba trochę przecenia bośniacze umiejętności (czego dobitnie i uporczywie dowodziła Astra ;) ).
W każdym razie kciuki trzymam i straszakiem służę uprzejmie :lol
-
A Franek kiedy był kastrowany? Bo Silwerka z tego co wiem dopiero 2 czy 3 tygodnie temu. Hormony pewnie jeszcze buzują. Może trochę poczekać, aż opadną?
-
Franek kastrowany był w lipcu.
-
Ale mimo wszystko Silwerka jest tuż po i może poczekać, chociaż miesiąc po sterylce? Ja bym w każdym razie poczekała.
-
A ja myślę, że już można ich spokojnie zaprzyjaźniać w miejscu neutralnym.
Póki nie ma rozlewu krwi nie ma sensu ich rozdzielać.
Życzę ci stalowych nerwów i udanego zaprzyjaźniania.
P.S. A czemu Hebanek nie bierze udziału w tej akcji?
-
Hebanek mieszka osobno i leczy się z grzybka.
-
To ja bym jednak poczekała,aż Hebanek wyzdrowieje i zaprzyjaźniała od razu całą trójkę,bo tak to po jakimś czasie musisz całą procedurę ustalania hierarchii powtarzać.Szkoda nerwów i stresu dla Ciebie i królików.W końcu miesiąc w tą,czy tamtą nie ma aż takiego znaczenia.