Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: bialy w Styczeń 07, 2010, 12:07:21 pm
-
Witam, mam kroliczke Zuzie. Ma okolo 4 miesiace, nie ma z nia wiekszych problemow. Bardzo mnie lubi codziennie lize, wieczorami biega, skacze. Ogolnie wydaje mi sie ze jest zadwolona z zycia. W ogole sie mnie nie boi chyba, ze glosniej krzykne lub klasne. Ma do dyspozycji caly moj pokoj i wychodzi sobie ze swojego domku kiedy tylko ma ochote. "Zalatwia sie" do kuwety i tez nie ma z tym problemow ale od kilku dni zaczyna przesuwac kuwete, wchodze do pokoju a kuweta znajduje sie np na srodku jej domku. Nie zalatwia sie nigdzie indziej ale przesuwa kuwetke zebami raz nawet nie wiem jakim cudem ale przewrocila ja do gory nogami i wszystko wylecialo. Czemu tak robi, czy kto zna odpowiedz? Kuwete codziennie z rana jej wyprozniam i ma ciagle swiezo. Prosze o odpowiedz, pozdrawiam.
-
bialy, prawdopodobnie to mały pudzian i się tak bawi :P mój Maki tez tak robi , chce zwrócić na siebie Twoją uwagę :P
-
Albo zaczyna dojrzewać :diabelek
-
Bardziej jestem przekonana, że robią to dla zabawy, frajdy i chcą zwrócić na siebie uwagę. Marlonek też ma takie tendencje, przesuwa kuwetkę, a nawet całą zagrodę :oh: Teraz ma towarzystwo w postaci kobietki to przestał interesować się dźwiganiem ciężarów. :diabelek Wczesniej kuwetkę przyklejałam do podłogi dwustronną taśmą klejącą.
-
Wczesniej kuwetkę przyklejałam do podłogi dwustronną taśmą klejącą.
:diabelek ja tez o tym myślę , bo Maki codziennie nią podrzuca , i już nie wyrabiam z czyszczeniem :zdenerwowany :bejzbol
-
Wczesniej kuwetkę przyklejałam do podłogi dwustronną taśmą klejącą.
:diabelek ja tez o tym myślę , bo Maki codziennie nią podrzuca , i już nie wyrabiam z czyszczeniem :zdenerwowany :bejzbol
i jak tu nie kochać takich brudasów i bałaganiarzy :diabelek
-
albo dojrzewanie może? Czy tez ruja? U nas robiła tak tylko Tadzinka jak wyczuwała Puśka - nie wiem czy to ruja nie była, ciężko mi powiedzieć.
-
Całkiem możliwe, że to rujka. Pamiętam, że Nala też rozwalała wszystkie miseczki i przemeblowała całe pomieszczenie. Moja mama była przerazona takim syfem. Rujkę chyba wtedy miała. Marlon na pewno rujki nie miał i nie dojrzewał, bo robił to jako prawie 2 latek.
-
i jak tu nie kochać takich brudasów i bałaganiarzy :diabelek
racja , jednak dla miłości człowiek wszystko zniesie :P :diabelek
-
U Nas robi tak wykastrowany samczyk, za każdym razem gdy zmieniam żwirek, stawiam kuwetę po swojemu :lol On po 10 min ustawia ją na swoje miejsce :lol Zawsze w to samo. Ja układam ją równolegle do ściany bocznej, on prostopadle :DD
Cóż, facet mówi wyraźnie:
"Moja klatka, więc moja sprawa gdzie chcę mieć kibelek" :diabelek
-
Napiszę tutaj, co by nie odświeżać starych kotletów i nie robić bałaganu nowym tematem.
Młoda przekopuje całą kuwetę, z jednej strony na drugą. Nie rozsypuje przy tym żwirku, anie też nie hałasuje za bardzo ale to dla mnie nowość i zaczęłam się zastanawiać nad przyczyną tego zachowania.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to dorastanie. Z resztą, gołym okiem widać, że dojrzewa, bo zaczynają się bączki wokół nóg i wylegiwanie się na moich czy też Konrada kolanach..
Ale sprawdziłam czy przypadkiem nie są to za długie pazurki. Co prawda przycinałam je ostatnio, jednak nie wiem w jakim tempie rosną więc wolałam się upewnić, są ok.
Postanowiłam więc, zapewnić jej więcej takich możliwości i do kartonu nawrzucałam mnóstwo skrawków materiału. Owszem, pomysł się spodobał ale mała po czasie stwierdziła, że moje ubrania są także z materiału i jak tylko trafia się okazja to drapie mnie po brzuchu, a jak koszulka nie chce się przesunąć to zaczyna nawet gryźć..
Do kuwety też często wraca aby w niej kopać. Dlatego zaczęłam dochodzić do wniosku, że tam czuje się bezpiecznie i dlatego właśnie kuwetę upodobała sobie najbardziej.
-
Bisia przed sterylką tez przekopywała kuwetę... żwirek w koło, do tej pory ślady po pazurkach w kuwecie... po sterylce przeszło... tzn. coś tam ostatnio pokopała ale tylko kilka razy i jest spokój... ja mam teorię że to kopanie norki- instynkt... hormony się uspokoiły i przestała chcieć mieć norkę... choć wiem że nie u wszystkich sterylka pomogła :) sylwig (?) królice mają specjalne fortece do kopania :D
-
Mój wykastrowany baranek od jakichś 2 tygodni codziennie robi "rozróby" w klatce - przestawia kuwetę z kąta w kąt zębami, drapie miejsce w którym stała, wskakuje do niej i wykopuje żwirek. Nie wiem, co mam począć z rozrabiaką - nie przeszkadzałby mi ten bałagan, w końcu to jego klatka, ale zdarza mu się sikanie poza kuwetą i rozrzucanie żwirku po całym pokoju.
Zaznaczam, że uszak jest już 1,5 miesiąca po kastracji.
Czy jeżeli to chęć zwrócenia na siebie uwagi, to poświęcanie mu więcej czasu rozwiąże problem?
-
Tak, nudzi mu sie i zabija czas po swojemu :)
-
Ja wkładam w te dziureczki na kuwecie drucik i przymocowuje do klatki. Trusiek wtedy nim nie podrzuca i się kuweta nie przewraca.
-
Mój Gucio często rano przesuwa kuwetę i robi hałas abym się obudziła ;))
-
Mój Gucio często rano przesuwa kuwetę i robi hałas abym się obudziła ;) )
Zmienia wystrój wnętrza. ;)