Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: kate89 w Październik 15, 2009, 14:35:54 pm
-
witam wszystkich. mam mały problem z moim królciem(jesli to w ogóle jest jakiś problem)..od jakiegoś miesiąca nie chce nic jeść (może to jest związane z linienie? )specjalnie kupiłam mu jego ulubiona karmę ale jej tez nie rusza,sianka, suszonych owoców ani jego ulubionych mleczyków też nie chce. jesli chodzi o picie to też duzo nie pije. może teraz jest taka pora..nie wiem co robić.pamietam ze w tamtym roku tez był taki okres ze nie jadł,tak mi się wydaje.dlaczego tak sie dzieje??czekam na odp
-
nie je przez miesiac
?!
a jakie robi kupki??
ja to bym maszerowala z tym do weta...
-
od jakiegoś miesiąca nie chce nic jeść
Jakby miesiąc nie jadł, to już dawno by umarł.
mam mały problem z moim królciem(jesli to w ogóle jest jakiś problem)..
To nie jest mały problem, tylko wielki. Idź do weta od razu. Trzeba sprawdzić zęby, czy nie przerastają (jeśli tak - trzeba je skrócić). Trzeba sprawdzić brzuszek, czy nie ma wzdęć, czy nie ma zatoru...
Nie ma na co czekać!
Jak wrócisz, to napisz co powiedział wet, i napisz nam więcej o króliku, bo teraz szkoda czasu marnować na siedzenie przed kompem.
-
tzn. może niedokładnie przez miesiąc.jak zaczął linieć to wtedy jadł coraz mniej, teraz zauważyłam że gdzieś od tygodnia praktycznie nic nie je bo nawet mu nie musze zmieniać trocinek i zwirku. czasem sobie tylko siknie. poza tym ciągle śpi albo lezy.czyli pewnie trzeba bedzie sie skontaktowac z weterynarzem....
-
Boze, kate89, lec do weterynarza!! To moze byc cos bardzo powaznego.
-
czyli pewnie trzeba bedzie sie skontaktowac z weterynarzem...
Ręce mi opadły. Myślałam, że już w drodze jesteś :bejzbol
-
umówiłam sie na wizyte z lekarzem,na jutro rano. dzisiaj juz za pozno :/...przypomniało mi się coś jeszcze.moj królik jak było ciepło czesto biegał na dworzu. mozliwe jest zeby się kleszcz do niego przyczepił ? codziennie go głaszcze i nic takiego nie zauwazyłam, pewnie do tej pory by już był duży więc to raczej odpada...ale jeszcze sprawdze dokładnie
-
kate89, 3 lata temu studiowałam w Siedlcach, wet przyjmował nawet popoludniu i nie trzeba bylo sie umawiać...
a do jakiego weta idziesz?
-
jednak pojechałam wczoraj do veta. lekarz dał mu 2 zastrzyki i powiedział ze jesli mu nie przejdzie do soboty to mam znowu przyjsc i mu zrobi rentgen. oglądał wczoraj jego ząbki i powiedział ze te z przodu są oki,ale głębiej nie mogł zajrzeć bo króliś nie chciał pyszczka rozdziawić, zagryzł patyczek i nie chciał puścić.
-
O nie wet który nie umie zobaczyc ząbków, radzę jechać zrobić RTG czaszki,jesli wet nie daje rady to myślę, że to jest konieczne.
-
Jeśli królik nie je nic od ponad tygodnia, to podejrzewam, że ma już załatwiony żołądek :(
Ja rozumiem, że nie wszędzie są weterynarze od królików, ale nie pojmuję, jak można patrzeć na zwierzę, które nie je i leży cały czas, i nie wysilić się, żeby zadziałać. Pojechałabym do innego miasta, jeśli by trzeba było.
Normalnie królik robi setki bobków dziennie, jak sobie wyobrażam, co on czuje, skoro od tygodnia tych bobków nie robi i jak bardzo musi cierpieć, to - wybaczcie - ale krew mnie zalewa.
Kate, po prostu brakuje mi słów. Postaw się na miejscu królika, nie jedz, nie wypróżniaj się, leż, czekając, aż ktoś zechce Ci pomóc :(
A weterynarz patyczek niech sobie wsadzi w oko. Patyczkiem się zębów nie sprawdza, tylko wziernikiem.
-
Z tego co ja wiem, to w Siedlcach nie ma króliczego weta, jeden mojego Zorrusia pociągnął za uszy i oczywiscie byłam przerażona i wyrwałam z jego rąk Zorrusia. Ja chodziłam do pani wet tylko na drobne sprawy, tj. szczepionka, czy na obcinanie pazurkow.
DO Wawy z Siedlec masz 80 km, pociagiem tj kolo 1,5 h. Wez królika do transportera i jedz do Oazy do Wawy. Szkoda, zeby maluszek miał cierpiec i czekac do soboty.
-
z Siedlec do Warszawy nie jest znowu tak daleko :>
w Oazie można zostawić zwierza na obserwację, gdyby potrzebował dłuższego leczenia.
edit: o, widzę, że Kitty już ten pomysł rzuciła.
Kate - ratuj królisia!
-
jest sobota.króliś ma się dobrze,od wczoraj sie załatwia już normalnie i zaczyna jeść.daje mu jak narazie warzywa i owoce oraz różne inne zielsko i ładnie wszystko wyjada. tylko karmy nie je duzo w przeciwieństwie do kiedyś, ale może sie wszystko powoli mu ureguluje.jeśli znowu bede miała jakies wątpliwości to na pewno pojde do veta
-
A w ogóle wiesz, co dolegało króliczkowi?. Nie jestem ekspertem, ale myślę, że nawet jeśli po dwóch zastrzykach (czego?) mu przeszło, to mimo wszystko powinnaś się z nim wybrać na kontrolę..
-
tylko karmy nie je duzo w przeciwieństwie do kiedyś,
a jaką karmę je? możesz podać nazwę tej karmy?
owoce należy traktować jako przysmak ze względu na dużą zawartość cukru.
Dobrze, że z małym już lepiej, ale dobrze by było, gdyby wet postawił konkretną diagnozę, żeby na przyszłość nie leczyć małego tak w ciemno.
-
jest sobota.króliś ma się dobrze,od wczoraj sie załatwia już normalnie i zaczyna jeść.daje mu jak narazie warzywa i owoce oraz różne inne zielsko i ładnie wszystko wyjada. tylko karmy nie je duzo w przeciwieństwie do kiedyś, ale może sie wszystko powoli mu ureguluje.jeśli znowu bede miała jakies wątpliwości to na pewno pojde do veta
patrzcie jaka zmiana,krolis ozdrowial bez leczenia i starania wlacicielki :>
no jak jest zdrow to sie bardzo ciesze
-
jeśli chodzi o karme to on najchętniej by jadł tylko Frykasa,z tym że to jest dodatek do karmy,poza tym daje mu karmy bardzo różnych firm,nie mam jednej a on też nie ma swojej ulubionej,zje wszystko...po drugie lekarz sam do końca nie wie czemu nie chce jeść i mi nie powiedział co to za choroba,pewnie myślicie ze lekarz który nie potrafi zdiagnozować problemu jest do bani ale wcale tak nie jest,u nas w siedlcach jest tylko jeden vet od małych zwierzątek(przynajmniej ja o innych nie słyszałam) i jest on najlepszym weterynarzem w mieście,każdy go poleci,ale mniejsza o to... wybieram się jeszcze raz do niego niech mu lepiej zrobi ten rentgen dla swietego spokoju