Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: Yummi w Sierpień 27, 2009, 14:57:12 pm
-
Witam,
To mój pierwszy post na tym forum,a założyłam ten temat, ponieważ po przeczytaniu dość sporego kawałka forum nie znalazłam niestety odpowiedzi na moje pytanie:(.
Zaczęło się od tego, że sprawiliśmy sobie dwa króliczki ponad rok temu i wielką klatkę. Cały ten rok weterynarze ZAPEWNIALI nas że są to dwa samce. Od kilku dniu dziwnie mi się patrzy na Torka z myślą, że to ona. A dowiedziałam się o tym, że jest dziewczynką jak we wtorek weszłam do pokoju i zobaczyłam, że w klatce leży jakaś mała kuleczka...... Dwa dni przed tym zajściem króliki siedziały już oddzielnie, bo Toru nie dawała spokoju Zenkowi tylko wyrywała z niego sierść. Dopiero dzisiaj zobaczyłam jak strasznie został on przez nią pogryziony........ Toru też jest prawie łysy po całe to futro wyciągałam z klatki(żeby przypadkiem nie zjadła i coś jej się nie stało), a ona uzupełniała zapasy i jest prawie łysa....... ale przejdę może do sedna.... mały już jest, rośnie, pokrywa się sierścią więc chyba wszystko jest ok, ale jak chce jej w klatce posprzątać to puszczam ją po pokoju razem z Zenkiem.............a on zaczyna ją gonić z zębami....... co ja mam z nimi teraz zrobić, klatka Zenka jest taka mała, że zamykam go tam tylko na noc.... i jak mały podrośnie to chciałam z powrotem go dać do dużej klatki ale nie wygląda na to, żeby było to możliwe..... Dodam tylko, że nie było między nimi agresji, myły się nawzajem i tulily...
Aha i najważniejsze, Zenek jest wykastrowany, Toru nie było jakoś czasu.......a ten mały to przez to, że wziłam koleżankce na przechowanie jej królika, ale i tak nie wiem jak to, możliwe bo styczności miały tylko może sekundę......
Powiedzcie mi tylko, czy będą mogły dalej razem mieszkać i jak to zrobić.....wiem, że to wszystko nie odpowiedzialne itd..... Wciąż jestem w strasznym szoku.....
Pozdrawiam i czekam na jakąkolwiek radę.
Yummi.
-
Troszkę się pogubiłam, popraw mnie jak się mylę :)
Zenek - to Twój kastrowany samiec,
Toru - Twoja niekastrowana samica
a maluszek to efekt chwilowej styczności Toru z królikiem (samcem) koleżanki?
Jak razem biegają to Zenek goni Toru?
A problem jest jaki? Co zrobić, żeby Zenek nie gonił Toru?
A króliczek koleżanki długo u Ciebie zostanie?
-
królika koleżanki już dawno nie ma, poza tym wszystko inne się zgadza. I jak mały podrośnie to chciałabym je wszystkie trzy w jednej klatce, ale chwilowe spotkania Toru z Zenkiem nie wskazują na to, że będzie to znowu możliwe. I moje pytanie jest takie, co zrobić, żeby wszystko znowu było ok.
-
Ile tyg ma maluszek? Pisałaś, że zaczyna mieć futerko czyli jakieś 2 tyg już ma:)
Musi być słodki.
Teraz matka broni małego i nawet najukochańszy króliś jest dla dziecka potencjalnym zagrożeniem. Wszystko się unormuje jak malec podrośnie.:)
-
Narazie ich oddziel . Póżniej Tore wykastrować , a chyba potem to małe , ale jak podrośnie ;)
A ile klatka ma cm ? Bo jeśli chcesz ich trzymać w 3 to lepiej zaopatrzyć się w zagródkę ;P
-
umm pisałam, że we wtorek ku mojemu przerażeniu pojawił się mały. czyli ma 3dni. Nie zauważyłam, żeby Toru go karmiła ale skoro żyje i rośnie to chyba go karmi prawda? Tak tak, koniecznie trzeba będzie wysterylizować. klatka hmmm...... ogromna, nie wiem, nie potrafię na oko powiedzieć, ale na długość cztery kartki papieru A4 dłuższym bokiem, a na szerokość dwie (wiecie o co chodzi ^.^`???). Na małego już ślini się moja koleżanka (wydaje się odpowiedzialna, nie oddałabym w złe ręce ŻADNEGO zwierzęcia) chyba, że mój chłopak bardzo będzie bardzo nalegał to zatrzymamy wszystkie trzy. Oby się tylko dogadały.
Nie wiem czy jest śliczny...taki mały szary woreczek :P zobaczymy jak zacznie się ruszać a nie tylko kiwać na boki xD
-
3 dni, to nie może mieć futerka, jest ślepy i powinien leżeć spokojnie w gniazdku, a Ty tego gniazdka nie powinnaś ruszać.
-
no to nie wiem, meszek taki? nie wiem jak to nazwać, ale nie jest to już sama skóra jak to było we wtorek. Staram sie nie ruszać, ale jak mały wypełznie z gniazda na środek a mama po nim depta to co mam zrobić, biorę chusteczkę i kładę w gnieździe.
-
3 dni to nie za wcześnie moja Diana miała jednego i po 4 dniach zaczęła rosnąć sierść i malec już się ruszał 2 dni po urodzeniu i wszystko podskakiwało :) jak na razie daj samicy spokój nie puszczaj ich razem a samica karmi młode w nocy :) malec szybko urośnie bo jest jeden :)
-
oby zdążył urosnąć do jutra, bo już wszyscy chcą wpadać i go zobaczyć :bejzbol
-
To ich nie wpuszczaj, królica z malym muszą mieć teraz spokój... I lepiej, żeby królina miała otwarta klatke i mozliwosc swobodnego wychodzenia z niej.
-
a tak w ogole jak wygladaja przygotowani do ciazy u krolicy? bo wiem ze szkubie sobie futro i z sianak robi gniazdko czy tam domek
-
Zaczekaj z zaprzyjaznianiem az maluch urosnie. Na trzeci dzien po urodzeniu pokazuje sie juz puszek wiec wszystko jest ok. Mama karmi maluchy raz-dwa razy dziennie wiec tez wszystko w porzadku.
Z braku materialu do budowy gniazda Tori oskubala Zenka, zdarza sie, w koncu maluszek musi miec cieplo i wygodnie :)
Mozesz umiescic Zenka w innym pokoju zeby krolicza mama miala mniej stresu ?
-
a tak w ogole jak wygladaja przygotowani do ciazy u krolicy? bo wiem ze szkubie sobie futro i z sianak robi gniazdko czy tam domek
A czemu pytasz?
-
a tak w ogole jak wygladaja przygotowani do ciazy u krolicy? bo wiem ze szkubie sobie futro i z sianak robi gniazdko czy tam domek
U mnie to było tak nie wiedziałam że Diana będzie miała młode i była wypuszczana na dwór gryzła Tofika przez kraty w zagrodzie a potem zaczęła kopać norę i znosić do niej trawę ale jak włożyliśmy ją do klatki to zaczęła wyrywać sobie sierść i siedziała w tym puchu a po chwili patrzymy dwa młode jedno już nie żyło a drugie jest i żyje :)
-
mama niema stresu, jak zenek podchodzi do jej klatki to sobie dają buzi przez kraty:)
a maluch chyba nielubi leżeć w futrze bo cały czas wypełza w miejsce gdzie nie ma ani siana ani futra tylko goła podłoga:p
-
Yummi pamiętaj tylko, że jeśli postanowisz oddać malucha, to musi mieć on conajmniej 8 tygodni - do tego czasu musi pozostać przy matce.
-
wiem wiem, zdaje sobie sprawę, że taki maluszek musi sie najpierw troszkę odchować, a oddam go dopiero jak dostanę na piśmie potwierdzenie, że nowy właściciel od razu go wysterylizuje. Nie ma co produkować bezpańskich Uszoków.