Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: purplebleee w Sierpień 12, 2009, 04:14:31 am

Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: purplebleee w Sierpień 12, 2009, 04:14:31 am
Postanowiłam podzielić się z Wami historią mojego króliczka, ponieważ w całym internecie jest o tym bardzo mało. Może być ona przydatna w takich przypadkach ja mój :(

Otóż mój króliczek uwielbia brykać w ogródki i zawadził się o siatkę, niewielkie draśnięcie, niegroźna ranka, opatrzona. Mój pupilek zwalił sobie bandaż i na ranie jakieś muszysko złożyło jajeczka. (niestety to przez moje gapiorstwo :buu ) Jajeczka gołym okiem niewidoczne, więc po jakimś czasie wykluły się larwy, z początku też ich nie widziałam w grubej i puszystej sierści. Biorąc Mgiełcię na ręcę zauważyłam, że coś nie tak, one jadły ją żywcem! :( Króliki są odporne na ból, więc nie dawała wcześniej sygnałów, zaniepokoiło mnie że już nie jest taka wesoła...  Oczywiście z miejsca do weta, po drodze juz usówałam z niej to świństwo. Lekarz usunął resztę, popsikał czymś srebrnym teraz już poważną ranę, dał jej zastrzyk na odrobaczenie i ból. Umierała, ale zapewnił mnie, że już nic jej nie grozi, że będzie żyła.

W internecie szukałam jakiś dodatkowych rad jak leczyć moje maleństwo, ale nie znalazłam nic, stąd ten post.

Zastrzyk na odrobaczenie jest na 2 miesiące, codziennie wychodzą z niej jakieś pojedyncze sztuki, ponieważ zostały jeszcze inne jajeczka. Larwy po wykluci z niej uciekają, będzie trwać to około 5 dni. Miełka praktycznie nic nie, kilka kęsów natki pietruszki, bądź marchewki z działki, dużo pije, siano tylko podgryza. Lekarz twierdzi, że może schudnąć do 2 kg. Dostałam też spray na ranę, żeby się szybciej goiła.

Jest bardzo osłabiona, ale z każdym dniem widzę poprawę. Chciałabym Was ostrzec. Larwy pojawiły się przy małej rance, opatrzonej i pewnie góra 3 muchach (koło klatki wisi lampa owadobójcza). Klatka jest czysta, sprzątam jej przez lato co 2 dni, jeżeli sytuacja tego wymaga to  codziennie, te okropne robale mnie przechytrzyły! Moje maleństwo cierpi prze ze mnie! Oglądajcie swoje króliczki, one mają delikatną skórę, niektóre rany sa niewidoczne, a mogą być tak niebezpieczne!!

Dzisiaj jest 3 dnień choroby. Jeszcze nie spałam w nocy , bo kiedy słyszę zgrzytanie moich kochanych ząbków, to nie mogę od niej odejść na krok. Boli ją:(
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: anna_b5 w Sierpień 12, 2009, 07:58:22 am
Trzymaj się jakoś, my też trzymamy kciuki. Na szczęście dla ucholki zauważyłaś to w porę i zareagowałaś. Będzie dobrze :*
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Sierpień 12, 2009, 16:31:51 pm
straszne :(
skoro ją boli, to przydałby się zastrzyk przeciwbólowy(robi się je chyba raz na dobę) i chyba antybiotyk też by się przydał.
może w Łodzi jest jakiś polecany króliczy wet?
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: berry scary w Sierpień 12, 2009, 17:26:16 pm
jest temat z króliczymi wetami w Łodzi, ja osobiście polecałam dr,Jachmana ale jest też paru innych polecanych, trzymam kciuki  za królisia. głupie muszyska :bejzbol
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Marciiikkk w Sierpień 12, 2009, 18:40:26 pm
zafajdane muchy ! pieroństwo straszne ! :zonka:  trzymam mocno palce za Twoją Mgiełkę,informuj jak się mała czuje,czy jej sie polepsza itp. Niech wraca prędko do zdrowia :przytul
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: purplebleee w Sierpień 12, 2009, 22:21:19 pm
dzisiaj już je normalnie, jest o niebo żywsza :):) dostała  środek przeciwbólowy, mamy swojego sprawdzonego weta,założył jej nawet książeczkę zdrowia ;)

Wierze w to, że teraz będzie już tylko lepiej!!! Dziękuję Wam za podnoszenie nas na duchu:)
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Beata w Sierpień 12, 2009, 22:29:01 pm
Zachęcaj ją do jedzenia np. tartą merchewką, bo króliczki muszą trawić. Trzymam kciuki - by małej się szybciutko polepszało.
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: anna_b5 w Sierpień 13, 2009, 07:45:54 am
Też trzymam, zaglądaj tutaj i daj nam znać:)
Tytuł: Mgiełka i muchy
Wiadomość wysłana przez: dori w Sierpień 13, 2009, 10:59:00 am
Czy przy okazji  rozmawiałas z wet na taki temat: Czy muchy mogą złożyć jaja tylko w rance , czy też nap w odbycie  nieskaleczonego królika  albo gdzie indziej -jak np drzemie
Jeśli rozmawiałas napisz  , albo przy okazji wizyty zapyta. Fajnie ,że taki temat poruszyłas ku przestrodze . Wymiziaj krółiczka
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: purplebleee w Sierpień 13, 2009, 19:35:57 pm
Dzisiaj trochę pobrykała, a teraz twardo śpi. Jak dostaje środek przeciwbólowy to tak jakby wracały jej siły. :)  ale nie można dawać jej tego dużo, króliczki mają słabe organizmy. Chwilami nie może utrzymać równowagi, szczególnie jak staje na dwóch łapkach, wet mówi, że rana ją swędzi (swędzi bo się goi :))  Je coraz więcej, pojawiają się "bobki" więc trawi...

 
Cytat: "dori"
Czy przy okazji rozmawiałas z wet na taki temat: Czy muchy mogą złożyć jaja tylko w rance , czy też nap w odbycie nieskaleczonego królika albo gdzie indziej -jak np drzemie
Jeśli rozmawiałas napisz , albo przy okazji wizyty zapyta. Fajnie ,że taki temat poruszyłas ku przestrodze . Wymiziaj krółiczka


Raczej nie, powiedział że one z reguły wgryzają się w rany, w surowe mięso... ale czasami się tym nie sugerujcie, latem w klatce musi być posprzątane na błysk, żadnych larw, a wiem że się zdarzają, mieszkam na wiosce więc ja muszę sprzątać codziennie... a i tak nic to nie dało  :(   Nie zaniedbjce much, ta choroba jest straszna  :(

[ Dodano: Czw Sie 13, 2009 7:38 pm ]
no i dziękuję Wam wszystkim za wsparcie... obie dziękujemy  :*
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Nataszkaa6 w Sierpień 13, 2009, 19:48:01 pm
To cudownie, że się polepsza  :przytul  
Nigdy nie nawidziłam much  :bejzbol  Cudownie, że jej się polepszyło! Naprawdę wiele dał mi ten temat! Gdy będę miała króliczka to będę bardzo ostrożna.

[ Dodano: Czw Sie 13, 2009 7:49 pm ]
To cudownie, że się polepsza  :przytul  
Nigdy nienawidziłam much  :bejzbol  Cudownie, że jej się polepszyło! Naprawdę wiele dał mi ten temat! Gdy będę miała króliczka to będę bardzo ostrożna.
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: purplebleee w Sierpień 13, 2009, 19:53:07 pm
dziękuje Wam wszystkim za wsparcie... obie dziękujemy  :przytul  :przytul  :*   :)
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Sierpień 13, 2009, 22:55:40 pm
Tu troche informacji na ten temat:
http://www.miniaturkabeztajemnic.w.of.pl/larwy-much.html

Paskudne robale, trzymam kciuki  :przytul
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Kitty w Sierpień 14, 2009, 11:34:19 am
trzymam kciuki za Was:) :przytul
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: MAS w Wrzesień 21, 2009, 12:25:34 pm
Podłączam się pod temat.Okazuje się,że muchy mogą jednak składać jaja na nieuszkodzonej skórze królika.W sobotę,gdy Baruś z Helą były w zagrodce na dworze zobaczyłam nad Barkiem unoszące się roje much.Po zabraniu go do domu zobaczyłam na sierści przyklejone jaja,które usunęłam.U Heli w okolicach odbytu natomiast jakby pod skórą były takie białe ok 2 mm.Zatelefonowałam do lecznicy całodobowej,powiedzieli żeby królika wykąpać.Dzisiaj u weterynarza (bo dodatkowo u Barka wykryłam cheyletiella u nasady ogona),powiedział,że nie wygląda to żle, odkażać pigmentum castellani,a u Heli jak zaczną wychodzić larwy,usunąć je mechanicznie.Dał po 0,5 tabl scanomune na podniesienie odporności.I to wszystko (króliczy wet polecany na tym forum).Iwemektynę boi się podać,żeby nie było skutków ubocznych.I co z tym robić.Spróbować u jeszcze jednego ?.
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Wrzesień 21, 2009, 13:48:39 pm
O kurde, ale paskudztwo. Wyskub te jaja co widzisz, a jestes pewna, ze to u Heli to jaja, a nie larwy ?
Bierze Duszek jeszcze inne lekarstwa na cos innego ?
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: MAS w Wrzesień 21, 2009, 13:59:42 pm
Barek już dokładnie wyskubany.Nowych jaj nie ma.Tego łupieżu wiele nie ma narazie,więc może rzeczywiście przesmaruję tylko tym pigmentem i wytnę mu sierść.Natomiast z Helą,to sama nie wiem,co to jest.Nie rusza się to,punkcika czarnego (łeb) nie ma.Gdyby to były jaja,to od soboty wylęgłyby się larwy.Wet to obejrzał i powiedział,że będą wychodzić,ale nic takiego nie zachodzi.Chyba zabiorę ją do drugiego,by to dokładnie zobaczył,choć mała już jest mocno zestresowana poranną wizytą,ale jednocześnie nie chcę,by to (jeśli to larwy)dostało się do wewnątrz.Pozostała trójka na dwór nie wychodziła,więc problemów nie ma.A na dworze much roje.
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: maro w Wrzesień 21, 2009, 14:46:26 pm
MAS, kurde MAS, trzymam kciuki ipisz prosze co sie u was dzieje. Wysle ten link do tematu madrzejszym odemnei moze jeszcze cos wymyslą, choć niestety moi znajomi, których pytałam nie spotkali sie z  taka historią.
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: MAS w Wrzesień 21, 2009, 23:14:13 pm
Na szczęście u Heli nie były to larwy (jaja)much tylko czopy śluzowe.Drugi wet obejrzał,wycisnął i zdezynfekował.Pierwszy spojrzał i kazał mi się przygotować,że larwy będą wychodzić.Obydwa weci polecani na tej stronie.Pozostało mi tylko przeglądanie sierści u Barusia i leczenie cheyletielli.
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Nuna w Wrzesień 22, 2009, 09:04:41 am
Uff , dobrze, ze u Heli to nie larwy, przestraszylam sie jak napisalas "pod skora ".
Jesli maja mala zagrode to moze mozna na nia zarzucic siatke na muchy albo gesta firanke ?
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: slodkie_uszy w Wrzesień 22, 2009, 09:15:22 am
MAS, wymyziaj te cztery zakochane uszyska ode mnie, bardzo proszę :) z tego co ja kiedys slyszalam to muchy atakuja tylko oslabione kroliski, zdrowego nie rusza- bo przeciez kazdy z naszych mialby larwy jesli tak latwo byloby to muchom i innym paskudztwom to zrobic. oslabione chorobą, starsze- bo tez czesto maja obnizona odpornosc i z uszkodzona skora albo na przyklad sparalizowane z jakiegos powodu- ja prewencyjnie dawalabym jakies witaminki na podniesienie odpornosci.weci niestety nie zawsze maja racje, ale w tym przypadku to strasznie sie ciesze, ze ten pierwszy sie pomylil :)
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: MAS w Wrzesień 22, 2009, 09:18:54 am
Już zrezygnowałam z wyprowadzania ich na dwór.Zagroda to ok 5 m2,wysoka na 1m (oczka krat 10*10 cm).W okolicy sporo bezpańskich kotów,na działkę sprowadziła się ostatnio kocica z 7 małych, niestety zanotowałam już 1 trupa,którego zlokalizowałam w krzakach i usunęłam.Po tym wypadku wyprowadziła się,ale jest spowrotem,a kociaki w stanie niespecjalnym.Wszystkie domki nieposiadające psów mają to samo.Schronisko nie przyjmuje kociąt,bo sami mają ich full.Kocury nocą leją się mi pod oknami.Stąd prawdopodobnie cheyletieloza u Barka.
Tytuł: muchy!!! :/
Wiadomość wysłana przez: Shadok w Październik 16, 2009, 14:43:02 pm
Szok, dzięki za temat ku przestrodze, zawsze się czegoś nowego dowiedziałam.

Trzymam kciuki za powrót do pełni zdrowia wszystkich uszaków!